Sygn. akt I ACa 1100/17
Dnia 25 kwietnia 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: SSA Tomasz Szabelski
Sędziowie: SA Krzysztof Depczyński (spr.)
SO del. Ryszard Badio
Protokolant: sekretarz sądowy Bartosz Kędziora
po rozpoznaniu w dniu 25 kwietnia 2018 r. w Łodzi na rozprawie
sprawy z powództwa K. R.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi
z dnia 9 czerwca 2017 r. sygn. akt I C 1088/15
1. oddala apelację;
2. zasądza od (...) Spółce Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. na rzecz K. R. kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
I ACa 1100/17
Wyrokiem z dnia 9 czerwca 2017 roku w sprawie z powództwa K. R. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. o zapłatę, Sąd Okręgowy w Łodzi w punkcie 1. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 100.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od 12 grudnia 2014 roku do 31 grudnia 2015 roku oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty – tytułem zadośćuczynienia; w punkcie 2. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 42.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od 12 grudnia 2014 roku do 31 grudnia 2015 roku oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty- tytułem odszkodowania; w punkcie 3. oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w punkcie 4 zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2.958,97 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu; w punkcie 5. nie obciążył stron nieuiszczonymi kosztami sądowymi.
Powyższy wyrok zapadł na podstawie ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne. Wynikało z nich w szczególności, że w dniu 20 sierpnia 2014 roku w Ł. przy ul. (...) miał miejsce wypadek komunikacyjny, wskutek którego poniósł śmierć poruszający się motocyklem B. R.. Prowadzący samochód P. P. M. wyjechał z przedłużenia ul. (...) i zjechał na środkowy pas ulicy (...). Dojeżdżając do skrzyżowania przy rondzie (...), zamierzał skręcić w prawo w ulicę (...). Przed znakiem drogowym, nie widząc nikogo na bus-pasie, rozpoczął zmianę pasa ruchu na prawy. B. R. przed wypadkiem poruszał się prawym pasem ruchu jezdni ulicy (...), tzw. bus-pasem, w odległości około 2 metrów od prawej krawędzi jezdni. Prowadzący samochód P. P. M. zakończył manewr zmiany pasa ruchu na prawy i wówczas poczuł mocne uderzenie w tył samochodu. Do uderzenia samochodu P. kierowanego przez P. M. przez motocykl kierowany przez B. R. doszło na prawym pasie ruchu wschodniej jezdni ulicy (...) R. uderzył przednią częścią lewego boku motocykla w prawe tylne naroże samochodu P., co skutkowało przewróceniem się motocykla na prawy bok, a następnie motocykl się przemieścił – przewinął się skośnie w prawo na jezdni, a po odbiciu od krawężnika jezdni skośnie w lewo. Następnie uderzył w tył samochodu L. kierowanego przez W. D., na skutek uderzenia uszkodzony został błotnik tego samochodu.
Sąd I instancji wskazał, że w momencie zmiany pasa ruchu przez samochód P. kierowany przez P. M., B. R. znajdował się za tym samochodem w odległości nie większej od około 50 metrów i był w polu widzenia prawego lusterka wstecznego samochodu. B. R. w wyniku wypadku komunikacyjnego zmarł.
Sąd Okręgowy stwierdził, że według opinii biegłego z zakresu badania przyczyn wypadków drogowych manewr zmiany pasa ruchu przez kierującego samochodem P. mógł nastąpić na odcinku kilkunastu metrów w czasie zbliżonym do około 2 sekund. W momencie zmiany pasa ruchu przez pojazd P. motocyklista był usytuowany za tym samochodem w odległości nie większej od około 50 metrów i był w polu widzenia prawego lusterka wstecznego samochodu. Motocyklista w zaistniałej sytuacji nie miał dostatecznego odcinka drogi i ilości czasu na wykonanie skutecznego manewru obronnego dla zapobiegnięcia zderzenia z samochodem. Znak drogowy F -10 usytuowany na prawym poboczu drogi (w słupki tego znaku uderzył motocyklista) wskazywał, iż za znakiem jest dopuszczalny ruch pojazdów zamierzających skręcić w prawo na najbliższym skrzyżowaniu. Przed tym znakiem dopuszczalny był jedynie ruch autobusów. Miejsce zderzenia samochodu z motocyklem było usytuowane około 20 metrów przed opisanym powyżej znakiem drogowym, a więc w obszarze zabronionego ruchu dla motocyklistów i pojazdów osobowych.
Sąd I instancji wskazał, że przyczyną zaistnienia wypadku były błędy w technice kierowania popełnione przez obu uczestników zdarzenia, tj. przez kierującego samochodem P. i przez kierującego motocyklem H.. Kierujący samochodem P. popełnił dwa błędy w technice kierowania, pierwszy błąd polegał na podjęciu toru ruchu w obszarze jezdni wyłączonym dla ruchu samochodów osobowych, drugi błąd polegający na niedostatecznym upewnieniu się o wolnym torze ruchu przed wykonaniem manewru zmiany pasa ruchu ze środkowego na prawy. Kierujący motocyklem popełnił dwa błędy w technice kierowania, pierwszy błąd polegał na przekraczaniu prędkości dopuszczalnej (w niewielkim zakresie), drugi błąd polegał na poruszaniu się w obszarze jezdni wyłączonym dla ruchu motocyklistów.
Sąd Okręgowy stwierdził, że w przedmiotowym zdarzeniu nie mamy do czynienia z rzekomym błędem kierującego motocyklem, ale z rzeczywistym i oczywistym błędem w technice kierowania motocyklisty, polegającym na poruszaniu się pojazdem w obszarze jezdni wyłączonym dla ruchu motocyklistów. Inni uczestnicy ruchu drogowego nie mieli przesłanek przewidywania poruszania się motocyklisty w tym obszarze, i podczas zmiany pasa ruchu (uprawnionego lub nieuprawnionego) mogli mieć obiektywne trudności w rozpoznaniu zagrożenia na bus pasie. Postrzeganie autobusu w lusterku wstecznym jest nieporównywalnie łatwiejsze od postrzegania motocyklisty w lusterku wstecznym.
W związku przyczynowym z zaistnieniem przedmiotowego wypadku drogowego pozostawał błąd w technice kierowania kierującego motocyklem H. polegający na poruszaniu się wydzielonym pasem ruchu (tzw. bus-pasem), a więc w obszarze w którym zabroniony był ruchu motocyklistów. Natomiast błąd w technice kierowania motocyklisty polegający na poruszaniu się przed wypadkiem z prędkością większą od dozwolonej nie pozostawał w związku przyczynowym z zaistniałym wypadkiem drogowym. Błąd ten mógł ewentualnie pozostawać w związku skutkowym z przedmiotowym wypadkiem drogowym.
Sąd I instancji stwierdził, że B. R. był mężem powódki. Związek małżeński został zawarty 21 sierpnia 2010 roku. Od 2008 roku powódka z B. R. zamieszkiwała w domu jego matki w Ł. przy ul. (...). Małżonkowie partycypowali w kosztach utrzymania domu. B. R. w dacie śmierci miał 29 lat. Miał średnie wykształcenie, był technikiem mechanikiem. Od 2007 roku był zatrudniony w (...) jako elektromechanik pojazdów samochodowych. Zarabiał 2.000 złotych brutto. Od 2 czerwca 2013 roku jako brygadzista wykonywał dodatkowe prace z czego otrzymywał około 1.000 zł miesięcznie. B. R. rozwijał się zawodowo – szkolił się, uczestniczył w kursach dokształcających. W przyszłości planował wraz ze swoimi przyjaciółmi D. P. i J. G. rozpocząć działalność gospodarczą– serwis samochodowy.
Powódka była i jest zatrudniona w przedsiębiorstwie (...).j. w Ł. jako magazynier w magazynie biżuterii sztucznej. Otrzymuje wynagrodzenie w kwocie około 2.000 złotych netto. Za rok 2012 powódka uzyskała dochód w kwocie 30.237,60 złotych, mąż powódki w kwocie 22.665 złotych. B. R. był właścicielem mieszkania położonego w Ł. o powierzchni około 60 m 2. Mieszkanie otrzymał na podstawie umowy darowizny od dziadka. W mieszkaniu tym zamieszkiwał dziadek męża powódki, który zmarł tydzień po śmierci B. R.. Małżonkowie mieli samochód B. rocznik 1997 roku oraz motocykl. Powódka miała także samochód. Małżonkowie R. planowali zakup mieszkania lub domu i wyprowadzenie się od matki B. R.. W dacie śmierci B. R. małżonkowie nie mieli długów ani oszczędności. Zaoszczędzone pieniądze wydali na naprawę motocykla i samochodów. Oboje małżonkowie byli zdrowi. Planowali mieć dwoje dzieci.
Sąd Okręgowy wskazał, że małżonkowie prowadzili życie towarzyskie, mieli dużo przyjaciół i znajomych. Spotykali się z nimi na działce, wyjeżdżali na wspólne urlopy. Jeździli na koncerty, nad morze, nad jeziora, w góry, na działkę. Małżonkowie jeździli na zloty motocyklowe i zloty zabytkowych pojazdów. Powódka i B. R. chodzili do kina, do teatru.
Pasją męża powódki była motoryzacja, jazda motocyklem. Samodzielnie naprawiał pojazdy mechaniczne, a zwłaszcza motocykle. Powódka towarzyszyła mężowi w jego pasji motoryzacyjnej. K. i B. R. byli kochającym się małżeństwem, wspólnie spędzali wolny czas. Utrzymywali bliskie kontakty rodzinne. B. R. pomagał żonie w pracach domowych, wszystko potrafił naprawić. Pomagał w sprzątaniu, mył pojazdy, wykonywał prace ogrodowe.
Sąd I instancji stwierdził, że po śmierci męża, powódka do grudnia 2014 roku mieszkała jeszcze u matki męża. Od tej pory powódka nie utrzymuje kontaktów z matką męża i jego siostrą. Toczy się sprawa o dział spadku po mężu powódki – nie jest zakończona. Uzgodniono warunki podziału w ten sposób, że powódka otrzyma mieszkanie po mężu, spłaci siostrę męża kwotą 82.000 złotych. Na spłatę powódka zamierza zaciągnąć kredyt. Powódka otrzyma motocykl, natomiast samochód otrzyma teściowa powódki.
W grudniu 2014 roku powódka zamieszkała w mieszkaniu brata. Zajęła jeden pokój i płaciła bratu kwotę 400 złotych tytułem zwrotu opłat. Powódka nie ma oszczędności, nie ma długów, nie ma majątku. Po śmierci męża przez okres 1 roku korzystała z pomocy psychiatry i psychologa. Brała leki. Po śmierci męża powódka codziennie chodziła na cmentarz, paliła świeczki. Nadal często bywa na cmentarzu. Powódka nie pogodziła się ze śmiercią męża.
Sąd Okręgowy wskazał, że w związku z nagłą, tragiczną śmiercią męża B. R. powódka K. R. przeżyła bardzo silny wstrząs psychiczny. Oboje z mężem byli bardzo młodymi ludźmi, młodym małżeństwem, pełnym planów na przyszłość, z bardzo szeroką perspektywą całego życia na ich realizację. Sąd I instancji wskazał, że zakres cierpień psychicznych bezpośrednio po śmierci męża był ogromny.
Pismem z dnia 3 listopada 2014 roku powódka zgłosiła szkodę pozwanemu, wnosząc o zapłatę 250.000 złotych zadośćuczynienia oraz 100.000 złotych odszkodowania. Pismem z dnia 10 listopada 2014 roku pozwany zażądał dodatkowych dokumentów, które powódka złożyła z pismem z dnia 27 listopada 2014 roku, doręczonych pozwanemu w dniu 1 grudnia 2014 roku. Pozwany nie zaspokoił roszczeń powódki. Decyzją z dnia 16 lutego 2015 roku wypłacił na rzecz powódki kwotę 5.000 złotych tytułem zadośćuczynienia. P. M. był ubezpieczony w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych u pozwanego. W dniu 30 października 2015 roku (...) S.A. (...) połączyła się z (...) S.A. (...) przez przeniesienie całego majątku (...) S.A. (...) na (...) S.A. (...) w trybie art. 492 § 1 k.s.h.
P. M. w związku ze zdarzeniem drogowym z dnia 20 sierpnia 2014 roku został uznany za winnego czynu z art. 177 § 2 k.k. wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z dnia 14 stycznia 2015 roku o sygnaturze akt VI K 1344/14.
Sąd Okręgowy wskazał, że powódka dochodzi w niniejszej sprawie zadośćuczynienia oraz odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej z tytułu śmierci jej męża B. R. w wypadku komunikacyjnym z dnia 20 sierpnia 2014 roku. Bezsporna jest w sprawie okoliczność, iż sprawca wypadku miał w dacie wypadku zawartą umowę ubezpieczenia OC z (...) S.A. (aktualnie - (...) S.A. (...)) z siedzibą w W.. Sąd ten odwołał się do treści art. 436 k.c., wskazując że z uwagi na zderzenie się pojazdów w zakresie szkód poniesionych przez ich posiadaczy podstawą odpowiedzialności posiadacza mechanicznego środka komunikacji jest zasada winy. Tym samym w przedmiotowej sprawie, gdzie doszło do zderzenia się dwóch pojazdów mechanicznych posiadacz samochodu m-ki P., nr rej. (...) odpowiada wobec powódki na zasadzie winy.
Sąd I instancji przytoczył treść art. 415 k.c. wskazując, że przesłankami odpowiedzialności deliktowej są: powstanie szkody, zdarzenie, związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy oznaczonego podmiotu, a szkodą, oraz wina sprawcy. Sąd ten odniósł się do treści art. 805 k.c. według, którego w granicach odpowiedzialności sprawcy za szkody odpowiada pozwany.
Sąd Okręgowy stwierdził, że pozwany podniósł zarzut przyczynienia się poszkodowanego do szkody w 90 %. Sąd ten wskazał na treść art. 362 k.c. i stwierdził, że w jego opinii zasługuje na uwzględnienie zarzut przyczynienia się motocyklisty do zaistniałego wypadku. Ocena zachowań kierowców spornego wypadku komunikacyjnego w płaszczyźnie ustalenia jego sprawstwa była przedmiotem postępowania karnego oraz opinii biegłego z zakresu badań przyczyn wypadków drogowych. Postępowanie karne przeciwko P. M. zakończyło się uznaniem go winnym tego, że w dniu 20 sierpnia 2014 roku nieumyślnie naruszył zasady i bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że jadąc samochodem marki P. (...) o nr rej. (...) nie zachował szczególnej ostrożności przy zmianie pasa ruchu na prawy i nie ustąpił pierwszeństwa, czym doprowadził do zderzenia z motocyklem marki H. (...) o nr rej. (...) kierowanym przez B. R., który jechał prawym pasem ruchu oznakowanym (...) w tym samym kierunku, czym nieumyślnie spowodował wypadek drogowy, w którym na skutek odniesionych obrażeń w postaci szyjnego odcinka rdzenia kręgowego, B. R. zmarł na miejscu.
Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Okręgowy wskazał, że daje on podstawę do stwierdzenia – w świetle wyżej przytoczonych przepisów prawa – iż co prawda przyczyną zderzenia było opisane wyżej zachowanie się kierowcy samochodu P., który popełnił dwa błędy w technice kierowania, przy czym pierwszy błąd polegał na podjęciu toru ruchu w obszarze jezdni wyłączonym dla ruchu samochodów osobowych, zaś drugi błąd polegał na niedostatecznym upewnieniu się o wolnym torze ruchu przed wykonaniem manewru zmiany pasa ruchu ze środkowego na prawy. Natomiast zachowanie się B. R. należało uznać za zawinione w rozumieniu pojęcia winy przyjętej na gruncie prawa cywilnego. Wina B. R. wyrażała się błędem w technice kierowania, który polegał na poruszaniu się wydzielonym pasem ruchu (tzw. bus-pasem), a więc w obszarze, w którym zabroniony był ruchu motocyklistów. Inni uczestnicy ruchu drogowego nie mieli przesłanek przewidywania poruszania się motocyklisty w tym obszarze, i podczas zmiany pasa ruchu (uprawnionego lub nieuprawnionego) mogli mieć obiektywne trudności w rozpoznaniu zagrożenia na tzw. bus-pasie. Natomiast błąd w technice kierowania motocyklisty polegający na poruszaniu się przed wypadkiem z prędkością większą od dozwolonej nie pozostawał w związku przyczynowym z zaistniałym wypadkiem drogowym. Błąd ten mógł ewentualnie pozostawać w związku skutkowym z przedmiotowym wypadkiem drogowym. Wobec tych okoliczności Sąd I instancji uznał, że B. R. przyczynił się do wypadku w 30 % na skutek poruszania się pasem, na którym zabroniony był ruch motocyklistów.
Sąd Okręgowy podniósł, że powódka wywodziła swoje roszczenie z art. 446 § 1 i 4 k.c. zaznaczając, że niewątpliwie była ona osobą uprawnioną do dochodzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. Sąd ten wskazał, że przy określaniu wysokości zadośćuczynienia należy wziąć pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, zadośćuczynienie bowiem ma na celu naprawienie krzywd niematerialnych, więc trudno wymiernych i jego wysokość zależy od każdego, indywidualnego przypadku. Wysokość zadośćuczynienia została określona mianem „odpowiedniej sumy”. Z poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych jednoznacznie wynika, iż stopień krzywdy doznanej przez powódkę na skutek nagłej i tragicznej śmierci B. R. jest ogromny.
Powódka utraciła męża nagle, zupełnie nie spodziewając się tego i to w dodatku w dramatycznych okolicznościach. Śmierć ta wywołała u powódki niezmierne cierpienie psychiczne, poczucie bólu, niesprawiedliwości, żalu i osamotnienia. Powódka miała w zmarłym nieocenioną pomoc, wspierali się wzajemnie, razem spędzali czas, mieli wspólne plany i marzenia. Powódka dzieliła z pozwanym jego pasje.
Określając wysokość zadośćuczynienia Sąd Okręgowy miał na uwadze, iż jak wynika z opinii biegłej psycholog E. C. powódka bezpośrednio po śmierci męża starała się nie rozpaczać, opiekowała się też przyjaciółmi, znajomymi – chciała, aby nie martwili się widząc ją smutną i nieszczęśliwą, opłakującą męża, nie chciała też, aby oni go opłakiwali. Nie pokazywała swojego bólu i łez. W ten sposób powódka nie dała sobie prawa do żałoby, nie dopuszczała do siebie smutnych myśli, „zamroziła” swoje emocje. Jednocześnie przesiadywała na cmentarzu przez wiele godzin, co świadczy o niemożności poradzenia sobie ze stratą męża.
W czerwcu 2015 roku powódka odczuła tak duże trudności w funkcjonowaniu, że zgłosiła się do lekarza psychiatry, gdzie rozpoznano zaburzenia adaptacyjne o obrazie depresyjnym pod postacią obniżenia nastroju, aktywności, zaburzeń snu (zasypianie, budzenie się często w nocy, koszmarne sny). Otrzymała leki. Zgłosiła się również do psychologa. Jej stan psychiczny nie ulegał poprawie, zmieniano leczenie.
Sąd uwzględnił nadto, że od marca 2016 roku nastąpiło polepszenie samopoczucia powódki. Po tym okresie – do chwili obecnej – zakres cierpień psychicznych powódki utrzymuje się na poziomie znacznych cierpień. Powódka nadal ma wahania nastroju, koszmarne sny i kłopoty z zasypianiem. Jest nieco spokojniejsza, przejawia trochę większą motywację do aktywności, stara sią mniej czasu spędzać na cmentarzu.
Oceniając wysokość zadośćuczynienia Sąd I instancji miał na uwadze, że rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę z powodu śmierci męża jest ogromny. Wspólne życie powódki z mężem zostało gwałtownie przerwane. Powódka w osobie męża straciła najbliższą osobę, przyjaciela, towarzysza życia. Straciła poczucie bezpieczeństwa, oparcie, możliwość realizacji planów, marzeń, życie budowane przez kilka wspólnych lat. Powódce trudno „pozbierać” to, co z jej życia zostało. Ma trudności z samookreśleniem, wytyczeniem własnej drogi życiowej, wypełnieniem życia własnymi marzeniami, pragnieniami, celami, pasjami, ponieważ do tej pory w jej życiu tego nie było. Tym większą odczuwa pustkę po śmierci męża, gdyż on nadawał sens jej życiu. Cały czas wspomina męża. Nie nawiązała żadnych nowych znajomości. Nie ma planów na dalsze życie. Nadal pozostaje w zawieszeniu i uczy się żyć od nowa. Jej poprzednie plany nie spełnią się. Powódka zaprzestała leczenia psychiatrycznego w kwietniu 2016 roku i terapii psychologicznej w marcu 2016 roku, po uzyskaniu niewielkiej poprawy w stanie psychicznym, głównie z powodu małej skuteczności leczenia i wizyt. Powódka nie doszła do chwili obecnej do równowagi psychicznej. Nie wiadomo w jakim czasie nastąpi powrót do pełni zdrowia i funkcjonowania.
Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednią kwotą tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c. będzie kwota 150.000 złotych. Po odliczeniu przyczynienia w wysokości 30 % oraz kwoty 5.000 złotych wypłaconej już z tego tytułu przez pozwanego, do zapłaty pozostaje kwota 100.000 złotych i taka kwota została zasądzona, natomiast w pozostałym zakresie powództwo oddalono. Należne odsetki ustawowe od zasądzonej z tytułu zadośćuczynienia kwoty 100.000 złotych, zasądzono od dnia 12 grudnia 2014 roku, zgodnie z żądaniem powódki sprecyzowanym na rozprawie w dniu 2 czerwca 2017 roku wskazując na treść art. 481 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c.
Odnosząc się do żądania odszkodowania Sąd I instancji przytoczył treść art. 446 § 3 k.c. wskazując, że w niniejszej sprawie nastąpiło pogorszenie sytuacji życiowej powódki na skutek śmierci męża. B. R. zmarł w wieku 29 lat, był najbliższą osobą dla powódki. Zamieszkiwali razem, planowali budowę własnego domu, powiększenie rodziny. Zmarły planował otwarcie i prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Przed śmiercią B. R. pracował, zarabiał około 2.000-3.000 złotych. Wykonywał drobne naprawy w domu i ogrodzie. W toku postępowania o zadośćuczynienie i odszkodowanie toczyła się sprawa o dział spadku po mężu powódki i nie była jeszcze zakończona. Mąż powódki był właścicielem mieszkania położonego w Ł. o powierzchni 60 m 2. Otrzymał je w drodze darowizny od dziadka. Powódka z mężem zamieszkiwała w domu teściowej. W mieszkaniu, którego właścicielem był mąż powódki, zamieszkiwał jego dziadek. Dziadek męża powódki zmarł tydzień po śmierci B. R.. Uzgodniono warunki podziału w ten sposób, że powódka otrzyma mieszkanie po mężu, spłaci siostrę męża kwotą 82.000 złotych. Na spłatę powódka zamierza zaciągnąć kredyt. Powódka otrzyma motocykl, natomiast samochód otrzyma teściowa powódki.
W grudniu 2014 roku powódka zamieszkała w mieszkaniu brata. Zajęła jeden pokój, płaci bratu kwotę 400 złotych tytułem zwrotu opłat. Powódka nie ma oszczędności, nie ma długów, nie ma własnego majątku. Po zakończeniu sprawy o dział spadku po mężu powódka zamierza zamieszkać w mieszkaniu męża.
Przy określeniu wysokość odszkodowania uwzględniono, iż na skutek przeżyć psychicznych związanych z tragiczną śmiercią męża pogorszył się stan zdrowia powódki. Zgodnie bowiem z opinią biegłej psychiatry na skutek śmierci męża u powódki wystąpiły zaburzenia adaptacyjne o obrazie depresyjnym pod postacią obniżenia nastroju, aktywności, zaburzeń snu. Po śmierci męża przez okres 1 roku korzystała z pomocy psychiatry i psychologa. Brała leki. Jednocześnie Sąd I instancji miał na uwadze, że powódka jest osobą młodą, ma szanse na ponowne ułożenie sobie życia. Powódka ma obecnie 29 lat, w chwili śmierci męża miała 26 lat. Powódka jest zdrowa. Ma stały dochód. Zarówno przed śmiercią męża, jak i obecnie pracuje w przedsiębiorstwie (...).j. w Ł. jako magazynier w magazynie biżuterii sztucznej, otrzymuje wynagrodzenie w kwocie około 2.000 złotych netto.
Wobec powyższego Sąd Okręgowy uznał, iż zasadne będzie z tego tytułu odszkodowanie na rzecz powódki w kwocie 60.000 złotych, które pomniejszone o stopień przyczynienia się poszkodowanego do zdarzenia dało kwotę 42.000 złotych, którą została zasądzona od pozwanego na rzecz powódki tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci męża. W pozostałym zakresie powództwo jako wygórowane i nie znajdujące uzasadnienia w okolicznościach sprawy zostało oddalone. O odsetkach od kwoty odszkodowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 817 k.c. O kosztach postępowania Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. zdanie drugie. Natomiast o nieuiszczonych kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.
Pełnomocnik pozwanego zaskarżył powyższy wyrok w części to jest:
1. w zakresie punktu 1. sentencji wyroku - w zakresie, w jakim sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę przenoszącą 35.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12.12.2014 roku do dnia 31.12.2015 roku i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, tj. w zakresie kwoty 65.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12.12.2014 roku do dnia 31.12.2015 roku i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;
2. w zakresie punktu 2. sentencji wyroku - w całości;
3. w zakresie punktu 1. sentencji wyroku - w zakresie, w jakim sąd zasądził na rzecz powódki ustawowe odsetki za opóźnienie od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia - od dnia 12 grudnia 2014 roku do dnia zapłaty, podczas gdy w przedmiotowej sprawie odsetki ustawowe za opóźnienie winny zostać zasądzone od dnia 12 grudnia 2015 roku do dnia zapłaty - zgodnie z żądaniem pozwu, tj. w zakresie kwoty 8.172,60 złotych;
4. w zakresie punktu 2. sentencji wyroku (ewentualnie z ostrożności procesowej, na wypadek nieoddalenia roszczenia powódki w tym zakresie w całości) - w zakresie, w jakim sąd zasądził na rzecz powódki ustawowe odsetki za opóźnienie od zasądzonej kwoty odszkodowania - od dnia 12 grudnia 2014 roku do dnia zapłaty, podczas gdy w przedmiotowej sprawie odsetki ustawowe za opóźnienie winny zostać zasądzone od dnia 12 grudnia 2015 roku do dnia zapłaty - zgodnie z żądaniem pozwu, tj. w zakresie kwoty 3.432,49 złotych;
5. w konsekwencji powyższego zaskarżył zawarte w puncie 4. wyroku rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania - w całości.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
1. naruszenie przepisów prawa procesowego tj.:
a) art. 233 § 1 k.p.c. polegające na dokonaniu przez sąd dowolnej w miejsce swobodnej oceny dowodów zgłoszonych w sprawie bez ich wszechstronnego rozważenia w oparciu o zasady logiki i doświadczenia życiowego, tj.:
i. przyjęcie, że poszkodowany B. R. przyczynił się do powstania szkody oraz zwiększenia jej rozmiarów jedynie w 30%, podczas gdy, zważywszy na jego lekkomyślne i obiektywnie nieprawidłowe zachowanie, polegające nie tylko na poruszaniu się bus-pasem (w obszarze zabronionym dla ruchu motocyklistów), ale także na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości - stopień przyczynienia się B. R. do powstania szkody oraz do zwiększenia jej rozmiarów ocenić należy na co najmniej 50%;
ii. uznanie, że zasądzona na rzecz powódki kwota zadośćuczynienia jest adekwatna do rozmiaru poniesionej przez nią krzywdy, podczas gdy kwota przyznana z tego tytułu w zaskarżonym wyroku jest rażąco zawyżona i nie stanowi sumy odpowiedniej; nie uwzględnia one bowiem w wystarczający sposób wszystkich okoliczności mających wpływ na wysokość należnego powódce zadośćuczynienia;
(...). uznanie, iż po śmierci męża B. R. nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji życiowej powódki i w konsekwencji przyjęcie, iż adekwatną kwotą odszkodowania z tego tytułu będzie kwota 60.000 złotych, co po przyjęciu 30% przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody spowodowało zasądzenie na rzecz powódki kwoty 42.000 złotych tytułem odszkodowania - pomimo, iż przeprowadzone w toku postępowania dowody (przede wszystkim dowód z przesłuchania powódki) w sposób jednoznaczny wskazywały na to, że sytuacja materialna (życiowa) powódki po śmierci męża nie uległa pogorszeniu - powódka jest aktywna zawodowo, ponosi obecnie niższe koszty utrzymania, co więcej - odziedziczyła po mężu ½ udziału we współwłasności mieszkania, wartego około 160.000 złotych; powódka i jej mąż w chwili jego śmierci nie mieli żadnych oszczędności ani długów; obecnie powódka również nie posiada żadnych oszczędności ani długów - bezpodstawne miało być zatem twierdzenie Sądu I instancji, iż sytuacja życiowa powódki pogorszyła się w jakikolwiek sposób;
b) art. 321 § 1 k.p.c. w zw. z art. 187 § 1 pkt 1) k.p.c. poprzez ich niezastosowanie, wskutek czego Sąd I instancji zasądził na rzecz powódki ponad określone w pozwie żądanie: pomimo bowiem zakreślenia w pozwie daty początkowej żądanych odsetek na 12 grudnia 2015 roku, na rozprawie dniu 2 czerwca 2017 roku pełnomocnik powódki na pytanie sądu ustnie wskazał, iż żąda zasądzenia odsetek za opóźnienie od zasądzonych kwot nie od dnia 12 grudnia 2015 roku, a od dnia 12 grudnia 2014 roku (co stanowiło w istocie rozszerzenie powództwa i jako dokonane ustnie winno zostać uznane za bezskuteczne - co zostało podniesione na terminie rozprawy przez pełnomocnika pozwanego); pomimo to sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki odsetki od przyznanych kwot zadośćuczynienia i odszkodowania od dnia 12 grudnia 2014 roku argumentując, iż powódka zgłosiła żądanie zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 250.000 złotych po raz pierwszy w piśmie, które pozwany otrzymał w dniu 6 listopada 2014 roku (zatem jeszcze w postępowaniu przedsądowym), a wskazanie odmiennej daty początkowej żądanych odsetek w pozwie pozostaje w ocenie Sądu I instancji „bez znaczenia"; tym samym Sąd I instancji rażąco naruszył zasadę, zgodnie z którą granice rozpoznania sprawy w postępowaniu cywilnym wyznacza pozew - nie zaś wszelkie pisma, jakie strony wymieniały bądź mogły wymieniać między sobą przed wytoczeniem powództwa;
c) art. 100 k.p.c. poprzez jego błędną wykładnię, a w konsekwencji uznanie, iż obowiązek zwrotu kosztów postępowania w niniejszej sprawie winien obciążać pozwanego względem powódki, podczas gdy roszczenie powódki zostało oddalone w przeważającej części jako zawyżone w sposób rażący. Zgodnie z ugruntowanym zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie stanowiskiem powód, kształtując granice powództwa (zwłaszcza korzystając z zawodowej pomocy prawnej), powinien oszacować dochodzone roszczenia zgodnie z normą art. 446 § 4 k.c. i ustalić je w graniach rozsądnych, zaś okoliczność, iż roszczenie powoda zostało określone w sposób rażąco wygórowany nie może powodować negatywnych konsekwencji dla pozwanego - koszty procesu winny w niniejszej sprawie zostać stosunkowo rozdzielone, bowiem rażąco wygórowane roszczenie powódki zostało jedynie częściowo uwzględnione;
Ponadto zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
a) art. 362 k.c., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, tj. nieuwzględnienie przez Sąd I instancji następujących, uzasadniających przyjęcie wysokiego stopnia przyczynienia się powoda do powstania szkody okoliczności:
i. zgodnie z opinią biegłego, przyczyną zaistnienia zdarzenia z dnia 20 sierpnia 2014 roku były błędy w technice kierowania popełnione przez obu uczestników zdarzenia, tj. przez kierującego samochodem P. jak i przez kierującego motocyklem H. B. R.. Zgodnie z opinią biegłego, obaj kierujący popełnili po dwa błędy w technice kierowania - kierujący motocyklem B. R. przekroczył prędkość dopuszczalną (który to błąd pozostawał w związku skutkowym ze szkodą), oraz poruszał się w obszarze jezdni wyłączonym dla ruchu motocyklistów, który to błąd pozostawał w bezpośrednim związku przyczynowym ze szkodą;
błędna ocena stanu faktycznego doprowadziła do nieprawidłowego ustalenia przez Sąd meriti przyczynienia się powoda do powstania szkody jedynie w 30%, podczas gdy całokształt w/w okoliczności uzasadniał przyjęcie przyczynienia w stopniu co najmniej 50% - w konsekwencji zaś doszło do zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia oraz odszkodowania w zawyżonej wysokości;
b) art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że zasądzona na rzecz powódki kwota zadośćuczynienia jest adekwatna do rozmiaru doznanej przez nią krzywdy, podczas gdy kwotę przyznaną w zaskarżonym wyroku uznać należy za rażąco zawyżoną i nie stanowiącą „sumy odpowiedniej" w rozumieniu wskazanego przepisu; pozostaje ona bowiem nieadekwatna do stopnia krzywdy doznanej przez powódkę. W ocenie pozwanego kwotą adekwatną w niniejszej sprawie byłaby kwota 80.000 złotych, co przy uwzględnieniu przyczynienia w wysokości 50% oraz wypłaconej w toku likwidacji kwoty 5.000,00 złotych powinno spowodować zasądzenie na rzecz powódki kwoty 35.000,00 złotych;
c) art. 446 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i w konsekwencji uznanie, iż w okolicznościach niniejszej sprawy doszło do znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej powódki, podczas gdy taka okoliczność nie została wykazana w toku przeprowadzonego przed Sądem I instancji postępowania dowodowego; powódka ponosi obecnie niższe koszty utrzymania (opłaty za mieszkanie), co więcej - odziedziczyła po mężu ½ udziału we współwłasności mieszkania, wartego ok. 160.000,00 zł; powódka i jej mąż w chwili jego śmierci nie mieli żadnych oszczędności ani długów; obecnie powódka również nie posiada żadnych oszczędności ani długów - bezpodstawne jest zatem twierdzenie Sądu I instancji, iż sytuacja życiowa powódki pogorszyła się w jakikolwiek sposób, zatem roszczenie w tym zakresie winno zostać oddalone w całości;
W następstwie powyższego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie punktu 1. sentencji wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 35.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12.12.2015 roku do dnia 31.12.2015 roku i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty oraz o zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie punktu 2. sentencji wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, a także o zmianę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania zawartego w punkcie 4. sentencji wyroku stosownie do rozstrzygnięcia w zakresie należności głównej, ewentualnie - na wypadek nieuwzględnienia wniosków z punktów 1. i 2. niniejszej apelacji (powyżej) wniósł o dokonanie stosunkowego rozdzielenia kosztów postępowania przed Sądem I instancji zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu (tj. biorąc pod uwagę, iż pozwany wygrał sprawę w 59%, zaś powódka w 41%);
4. zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych za II instancję.
Sąd Apelacyjny zważył:
Apelacja jest bezzasadna.
Na wstępie należało się odnieść do zarzutów apelacji, dotyczących naruszenia przepisów postępowania, gdyż determinuje to rozważania co do zarzutów naruszenia prawa materialnego. Jedynie nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania, mogą być podstawą oceny prawidłowości rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia przepisów prawa procesowego należy wskazać, że pozwany nie przedstawił rzeczowej argumentacji jurydycznej, która pozwalałaby uznać, że ocena dowodów w sprawie była dowolna i nie opierała się na wszechstronnym rozważeniu zebranego materiału dowodowego bez uwzględnienia zasad logiki i doświadczenia życiowego. Pozwany poprzestał na zaprezentowaniu własnej korzystnej z jego punktu widzenia interpretacji dowodów oraz własnej wersji zaistniałego stanu faktycznego.
Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o wszechstronnie zebrany w sprawie materiał dowodowy. W szczególności miał na uwadze treści płynące z opinii biegłego z zakresu badania przyczyn wypadków drogowych. Jak słusznie ustalił Sąd I instancji kierujący motocyklem B. R. popełnił dwa błędy technice jazdy. Jednak tylko błąd w postaci poruszania się wydzielonym pasem ruchu (tzw. bus-pasem), a więc w obszarze w którym zabroniony był ruch motocyklistów pozostawał w związku przyczynowym z zaistniałym wypadkiem drogowym. Natomiast błąd w technice kierowania motocyklisty w postaci przekroczenia dozwolonej prędkości mógł jedynie pozostawać w związku skutkowym z przedmiotowym wypadkiem drogowym. Tym samym wskazanie, że przyczynienie się B. R. do powstania oraz zwiększenia rozmiarów szkody wynosiło około 50 % było nieuzasadnione. W szczególności okoliczność przekroczenia przez pozwanego dopuszczalnej prędkości nie mogła przymawiać za przyjęciem wyższego stopnia przyczynienia.
Niezasadne są również twierdzenia jakoby sytuacja życiowa powódki nie pogorszyła się w jakikolwiek sposób. Należy zauważyć, że powódka otrzymuje obecnie wynagrodzenie rzędu 2000 złotych miesięcznie. Natomiast jej zmarły małżonek uzyskiwał łączny dochód w wysokości nawet do 3000 złotych miesięcznie. Tym samym małżonkowie mieli do dyspozycji kwotę rzędu nawet do 5000 złotych miesięcznie. Przed wypadkiem komunikacyjnym powódka i jej małżonek zamieszkując w domu matki B. R. partycypowali w kosztach utrzymania tego domu płacąc kwotę 600 złotych miesięcznie, którą musieli pokryć ze wspólnych dochodów wynoszących nawet do 5000 złotych miesięcznie. Natomiast obecnie powódka w związku z zamieszkiwaniem w pokoju mieszkania należącego do jej brata uiszcza na jego rzecz kwotę 400 złotych miesięcznie tytułem udziału w kosztach utrzymania mieszkania. Kwotę powyższą musi wygospodarować z własnych dochodów w wysokości 2000 złotych. Tym samym jest obciążona w wyższym stopniu potrzebą zapewnienia sobie miejsca zamieszkania niż podczas życia jej męża. Odnosząc się do zagadnienia odziedziczenia po swoim mężu udziału we własności mieszkania należy zauważyć, że powódka jest również obciążona obowiązkiem spłaty na rzecz siostry męża. Mając na uwadze, że powódka musi uiścić z tego tytułu kwotę 82.000 złotych i planuje w tym celu zaciągnąć kredyt niewątpliwie należy uznać, że sytuacja życiowa K. R. uległa pogorszeniu po śmierci męża. Jeśli śmierć B. R. nie miałaby miejsca powódka nie musiałaby spełnić świadczenia tak znacznego w stosunku do uzyskiwanych dochodów. Powódka będzie niewątpliwie musiała ponosić koszty utrzymania oddziedziczonego mieszkania.
W tym miejscu należy wskazać, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odnośnie zasądzonej kwoty zadośćuczynienia należało uznać, za zarzut naruszenia prawa materialnego wobec tego ustosunkowanie się do niego nastąpi w dalszej kolejności.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. należy wskazać, że nie jest on zasadny. W pierwszej kolejności należy podnieść, że Sąd Okręgowy nie orzekł ponad żądnie, gdyż na rozprawie w dniu 2 czerwca 2017 roku pełnomocnik powódki sprostował jedynie, że wnosi o zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 12 grudnia 2014 roku, w miejsce odsetek ustawowych od 12 grudnia 2015 roku. Tym samym nie miało miejsce rozszerzenie żądania, lecz jedynie jego sprostowanie. Tego typu czynność procesowa nie stanowi rozszerzenia powództwa w rozumieniu art. 193 k.p.c. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu sygnatura akt I ACa 1390/12, numer Legalis 731216)
Nawet jeśli uznać to zachowanie za rozszerzenie powództwa z naruszeniem art. 193 § 2 1 k.p.c. to i tak należy zauważyć, że pełnomocnik pozwanego nie złożył zastrzeżenia do protokołu na podstawie art. 162 k.p.c.
Zarzut naruszenia art. 100 k.p.c. również nie okazał się trafny. Sąd I instancji był uprawniony do orzeczenia o kosztach procesu na podstawie art. 100 k.p.c. zdanie drugie, gdyż w przedmiotowej sprawie określenie należnej sumy istotnie zależało od oceny sądu bowiem rozstrzygnięcie o żądaniach pozwu nastąpiło na podstawie art. 322 k.p.c., gdyż udowodnienie wysokości żądania było niemożliwie lub nader utrudnione. Dlatego też Sąd I instancji był uprawniony do obciążenia tylko jednej strony obowiązkiem zwrotu kosztów procesu mimo częściowego uwzględnienia powództwa (por. Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 1972 roku, sygnatura akt II CZ 6/72; numer Legalis 16115). W takiej sytuacji pozwany obowiązany był do zwrotu powodowi należnych mu w sprawie kosztów procesu od uwzględnionej części roszczenia, nie był natomiast uprawniony do żądania od niego kosztów procesu co do oddalonej części powództwa. (por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 października 1969 roku, sygnatura akt I CR 186/69, numer Lex 6593).
Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego należało podnieść, że były one ściśle powiązane z zarzutem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
Zgodnie z treścią art. 362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.
Mając na uwadze niezasadność zarzutów pozwanego w zakresie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przy ustaleniach dotyczących przyczynienia się B. R. do powstania szkody należało uznać, że zarzut naruszenia prawa materialnego w postaci nieprawidłowego zastosowania art. 362 k.c. okazał się nietrafny. Sąd Okręgowy prawidłowo określił stopień przyczynienia słusznie podkreślając, że tylko jeden z błędów w technice jazdy, w postaci poruszania się wydzielonym pasem ruchu (tzw. bus – pasem) z popełnionych przez B. R. pozostawał w związku z przyczynowym z zaistniałym wypadkiem.
Zgodnie z art. 446 § 4 k.c. sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Należy się zgodzić z poglądami według, których w art. 446 § 4 k.c. wyrażenie „odpowiednia suma” zawiera już w sobie niemożność ścisłego ustalenia zadośćuczynienia ze względu na istotę krzywdy. Ustawodawca nie sprecyzował kryteriów jej ustalenia, pozostawiając w tym zakresie swobodę sądowi orzekającemu. Zadośćuczynienie ma na celu kompensatę doznanej krzywdy, a zatem nie powinno ono mieć na celu wyrównania strat poniesionych przez członków najbliższej rodziny zmarłego, lecz ma pomóc im dostosować się do nowej rzeczywistości. Ma także na celu złagodzenie cierpienia wywołanego utratą osoby bliskiej. Okoliczności wpływające na wysokość tego świadczenia, to między innymi: dramatyzm doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu pozostałych członków rodziny, stopień w jakim pozostali członkowie będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolni są zaakceptować obecny stan rzeczy. Na rozmiar krzywdy mają także wpływ rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, a także wiek zmarłego. Jednocześnie wysokość zadośćuczynienia musi być rozważana indywidualnie i przedstawiać dla poszkodowanego odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej, przy czym należy kierować się kryteriami zobiektywizowanymi, nie zaś poprzestawać na subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 19 stycznia 2017 roku o sygn. akt I ACa 777/16; nr Legalis 1575694)
Niewątpliwie krzywdę doznaną na skutek śmierci osoby bliskiej jest bardzo trudno ocenić, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych. Dotyczy to również zakresu i rozmiaru krzywdy, gdzie należy badać rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień, ich intensywność. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 lutego 2017 roku o sygnaturze I ACa 2387/15, nr Legalis 1591879)
Wobec powyższego należy uznać, że wykładnia art. 446 § 4 k.c. dokonana przez Sąd Okręgowy była prawidłowa. Suma zadośćuczynienia była odpowiednia, pomimo, że kwota przyznana powódce była znaczna. Należy jednak podkreślić, że zadośćuczynienie nie było wygórowane. Zadośćuczynienie przyznane przez Sąd I instancji stanowiło kompensatę doznanej przez powódkę krzywdy. Sąd ten nie wykroczył poza swoje kompetencje orzecznicze przy kształtowaniu sumy zadośćuczynienia. Niewątpliwie okoliczność, że śmierć męża powódki nastąpiła w wypadku komunikacyjnym, było dla powódki zdarzeniem nagłym, dramatycznym i zupełnie niespodziewanym. Rozmiar krzywdy po stronie powódki po śmierci męża był ogromny. Powódka spędzała z mężem wolny czas i podzielała jego zainteresowania. Okoliczność, że zmarły był osobą stosunkowo młodą, w chwili śmierci miał bowiem 29 lat, spotęgowało stopień intensywności negatywnych przeżyć po stronie powódki. Śmierć męża przekreśliła w sposób nagły perspektywę powódki w postaci pomyślnego i długotrwałego związku małżeńskiego z B. R.. K. R. doznała zaburzeń adaptacyjnych o charakterze depresyjnym. Miała poważne problemy ze snem. Przez dłuższy okres czasu każdego dnia udawała się na cmentarz. Na podkreślenie zasługuje fakt, że pomimo braku życzliwości ze strony matki męża powódka zamieszkiwała przez kilka miesięcy w domu matki męża, gdyż czuła bliskość B. R. w tym miejscu. Z zebranego materiału dowodowego wynikało, że zdolność odnalezienia się K. R. w zaistniałej po śmierci męża sytuacji jako wdowy była ograniczona.
Zgodnie z art. 446 § 3 k.c. sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.
Za słuszne należy uznać poglądy według, których powyższy przepis stanowi podstawę prawną do kompensaty szkody jedynie majątkowej, jednakże o szczególnym charakterze, nie poddającej się ścisłemu ustaleniu, czemu ustawodawca dał wyraz przyznając sądowi uprawnienie do określania „stosownego” odszkodowania, tj. uwzględniającego wszelkie okoliczności danej sprawy. Jest to roszczenie odmiennie normatywnie od roszczenia o zadośćuczynienie opartego na podstawie art. 446 § 4 k.c. wynikającego z doznanej szkody niemajątkowej to jest krzywdy. ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 26 czerwca 2015 roku, I ACa 107/15, nr Legalis 1326956).
Pogorszenie sytuacji życiowej, o którym mowa w art. 446 § 3 k.c. polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale obejmuje także przyszłe szkody majątkowe, często nieuchwytne lub trudne do obliczenia, niemniej prowadzące do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2009 roku, sygn. akt I CSK 149/09; Lex nr 303887)
Zasługuje na aprobatę stanowisko według, którego celem uregulowania z art. 446 § 3 k.c. jest, chociażby częściowe zrekompensowanie uszczerbku w postaci znacznego pogorszenia sytuacji życiowej, będącego następstwem zdarzenia, w którym poniósł śmierć najbliższy członek rodziny. Odszkodowanie to ma szczególny charakter, polegający na dążeniu do naprawienia szkody majątkowej, która jest ściśle powiązana z krzywdą niemajątkową, a ponadto obie postacie tych szkód wzajemnie negatywnie na siebie oddziałują, skutkując znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej. Powoduje to trudności w ścisłym wyliczeniu rozmiaru tej szkody, stąd mowa o „stosownym”, a nie „należnym” odszkodowaniu i wymaga rozważenia wszystkich okoliczności konkretnej sprawy. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 22 czerwca 2016 roku, I ACa 161/16, Numer Legalis 1473077)
Wobec powyższego zarzut błędnej wykładni z punktu 2 c) apelacji okazał się nietrafny. Po strona powodowej zaistniała szkoda w rozumieniu art. 446 § 3 k.c. w postaci zwiększonych kosztów z tytułu utrzymania mieszkania przy zmniejszonym budżecie powódki wobec śmierci męża co było szerzej opisane przy ustosunkowaniu się do zarzutów naruszenia prawa procesowego. Istotne znaczenie ma również obowiązek spłaty siostry męża przez powódkę w związku z podziałem spadku. Konieczność uiszczenia kwoty 82.000 złotych i planowane zaciągnięcie kredytu przez powódkę w związku z powyższym zobowiązaniem stanowi niewątpliwie o znacznym pogorszeniu sytuacji majątkowej powódki w wyniku śmierci męża. Należy też mieć na uwadze, że B. R. planował otwarcie własnej działalności gospodarczej w postaci serwisu samochodowego. W przyszłości działalność ta miała realną możliwość rozwoju. W związku z czym dochody wspólnego gospodarstwa domowego jakie prowadziłaby powódka z B. R. miały szanse wzrosnąć w przyszłości, co zostało jednak przekreślone w wyniku śmierci małżonka powódki.
Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako niezasadną i orzekł jak w punkcie 1 wyroku.
Z uwagi na fakt, że pozwany przegrał postępowanie apelacyjne w całości należało orzec na podstawie zasady odpowiedzialności za wynik postępowania wobec powyższego Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie 2 wyroku i zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4050 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1800 z późń. zm.) w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.