Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 240/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 maja 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Edyta Jefimko

Sędziowie SA Bogdan Świerczakowski (spr.)

SO (del.) Katarzyna Parczewska

Protokolant Małgorzata Szmit

po rozpoznaniu w dniu 15 maja 2018 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa S. (...)

przeciwko Redaktorowi Naczelnemu (...) i Redaktorowi Naczelnemu(...)

o opublikowanie sprostowania

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 31 stycznia 2018 r., sygn. akt II C 997/17

I.  prostuje zaskarżony wyrok w ten sposób, że w komparycji oraz w pkt II sentencji w ten sposób, że w miejsce oznaczenia pozwanego „Redaktora Naczelnego (...)” wpisuje „Redaktora Naczelnego (...)”w odpowiednim przypadku;

II.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym, w ten sposób, że:

- zobowiązuje Redaktora Naczelnego (...) do bezpłatnego opublikowania w tygodniku (...) sprostowania nieprawdziwych informacji zawartych w materiale prasowym pt. (...) autorstwa J. P. i B. K. (1), opublikowanego w tym tygodniku z dnia 24.03.2017 r. - w terminie do 30 maja 2018 r., w tym samym dziale i taką samą czcionką, co materiał prasowy, którego dotyczy, pod widocznym tytułem (...), o następującej treści:

„Sprostowanie (...)

Nieprawdą jest, że:

1. „W poprzednich latach L. najpierw był dyrektorem Biura Kadr w Agencji, potem szefem jej Centralnego Ośrodka Szkolenia w (...) E., a następnie szefem Departamentu (...), bowiem A. L. był z-cą komendanta (...)w E., z-cą dyrektora Departamentu (...), a na końcu - dyrektora Biura Kadr.

2. „w latach 2009-2015 L. (...) i w praktyce odpowiadał za koordynację działań delegatur terenowych (...), bowiem działania S. L. dotyczyły zabezpieczenia kontrwywiadów czego, a nie śledztwa A. G..

3. S. L. „miał pomagać i koordynować śledztwo”, bowiem nie był funkcjonariuszem śledczym. 

4. „Nadzór L. nad śledztwem doprowadził do tego (...)", bowiem nie nadzorował on czynności śledczych.

5. za czasów M. B. „niszczono w (...) dokumentację, która miała kompromitować poprzednie kierownictwo tej placówki. Akcja niszczenia dokumentów miała zostać sfinalizowana w końcu października 2015”, bowiem w 2015r. utraciło moc zarządzenie (...) w sprawie zasad i trybu postępowania z materiałami archiwalnymi i inną dokumentacją archiwalną i do 31.03.2016r. nie było możliwości niszczenia dokumentacji.

6. „S. w latach 2011-2015 pełnił stanowisko zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Szkolenia w E.”, bowiem pełnił on funkcję z-cy dyrektora (...) w E. w latach 2013-2015.

7. J. S. „odpowiadał za odpowiednie „ugoszczenie” polityków (...), którzy wizytowali ten ośrodek”, bowiem członkowie (...)nie odbywali wizyt w (...) w E. w czasie pełnienia przez niego funkcji.

8. „P. S. także brał udział w nieudolnym śledztwie w sprawie A. G.”, bowiem nie nadzorował pionu śledczego i nie brał udziału w ww. sprawie.

9 „nagrania szukają przede wszystkim agenci (...) w ramach „akcji zabezpieczania kontrwywiadowczego szefa”, bowiem takie rzekome nagranie nie było i nie jest poszukiwane przez funkcjonariuszy (...).

(...) - P. P.

- zobowiązuje pozwanego Redaktora Naczelnego (...) do bezpłatnego opublikowania w portalu (...) sprostowania nieprawdziwych informacji zawartych w materiale prasowym pt. (...)autorstwa J. P. i B. K. (1), opublikowanego w tym portalu 24.03.2017 r. - w terminie do 30 maja 2018r., w tym samym dziale i taką samą czcionką, co materiał prasowy, którego dotyczy, pod widocznym tytułem (...), o następującej treści:

Sprostowanie (...)

Nieprawdą jest, że:

1. „W poprzednich latach L. najpierw był dyrektorem Biura Kadr w Agencji, potem szefem jej Centralnego Ośrodka Szkolenia w (...) E., a następnie szefem Departamentu (...), bowiem A. L. był z-cą komendanta COS w E., z-cą dyrektora Departamentu (...), a na końcu - dyrektora Biura Kadr.

2. „w latach 2009-2015 L. (...) i w praktyce odpowiadał za koordynację działań delegatur terenowych (...), bowiem działania S. L. dotyczyły zabezpieczenia kontrwywiadowczego, a nie śledztwa A. G..

3. S. L. „miał pomagać i koordynować śledztwo", bowiem nie był funkcjonariuszem śledczym.

4. „Nadzór L. nad śledztwem doprowadził do tego (...)”, bowiem nie nadzorował on czynności śledczych.

5. za czasów M. B. „niszczono w (...) dokumentację, która miała kompromitować poprzednie kierownictwo tej placówki. Akcja niszczenia dokumentów miała zostać sfinalizowana w końcu października 2015”, bowiem w 2015 r. utraciło moc zarządzenie (...) w sprawie zasad i trybu postępowania z materiałami archiwalnymi i inną dokumentacją archiwalną i do 31.03.2016r. nie było możliwości niszczenia dokumentacji.

6. „S. w latach 2011-2015 pełnił stanowisko zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Szkolenia w E.”, bowiem pełnił on funkcję z-cy dyrektora (...) w E. w latach 2013-2015. 

7. J. S. „odpowiadał za odpowiednie „ugoszczenie” polityków (...), którzy wizytowali ten ośrodek”, bowiem członkowie (...)nie odbywali wizyt w (...) w E. w czasie pełnienia przez niego funkcji.

8. „P. S. także brał udział w nieudolnym śledztwie w sprawie (...), bowiem nie nadzorował pionu śledczego i nie brał udziału w ww. sprawie.

9 „nagrania szukają przede wszystkim agenci (...) w ramach „akcji zabezpieczania kontrwywiadowczego szefa”, bowiem takie rzekome nagranie nie było i nie jest poszukiwane przez funkcjonariuszy (...).

(...) - P. P.

oraz w punkcie drugim, w ten sposób, że zasądza od Redaktora Naczelnego (...) i Redaktora Naczelnego (...) na rzecz (...) kwoty po 968,50 zł (dziewięćset sześćdziesiąt osiem złotych pięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

III.  zasądza od Redaktora Naczelnego (...) i Redaktora Naczelnego (...) na rzecz (...) kwoty po 870 zł (osiemset siedemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Edyta Jefimko Bogdan Świerczakowski Katarzyna Parczewska

Sygn. akt V ACa 240/18

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 8 listopada 2017 r. skierowanym przeciwko redaktorowi naczelnemu (...) i redaktorowi naczelnemu (...) powód (...) wniósł o zobowiązanie pozwanych do bezpłatnego opublikowania – odpowiednio w tygodniku (...) przez redaktora naczelnego tego tygodnika i w portalu (...) przez redaktora naczelnego tego portalu, sprostowania nieprawdziwych informacji zawartych w materiale prasowym pt. (...) autorstwa J. P. i B. K. (1), opublikowanego w tym tygodniku w dniu 24 marca 2017 r. – w terminie 1 tygodnia od uprawomocnienia się wyroku, w tym samym dziale i taką samą czcionką, co materiał prasowy, którego dotyczy, pod widocznym tytułem (...), o następującej treści:

„Sprostowanie (...).

Nieprawdą jest, że cyt. „W poprzednich latach L. najpierw był dyrektorem Biura Kadr w Agencji, potem szefem jej Centralnego Ośrodka Szkolenia w (...) E., a następnie szefem Departamentu (...) , albowiem A. L. (2) sprawował w kolejności funkcje zastępcy komendanta Centralnego Ośrodka (...) w E., zastępcy dyrektora Inspektoratu Nadzoru, Kontroli i Bezpieczeństwa (...) (...), przekształconego w Departament (...) (...), a na końcu – dyrektora Biura Kadr (...).

Nieprawdziwa i nieścisła jest informacja, że cyt. „w latach 2009-2015 L. (...) i w praktyce odpowiadał za koordynacją działań delegatur terenowych (...) , albowiem działania S. L. (2) dotyczyły jednego z kierunków zabezpieczenia kontrwywiadowczego, a nie śledztwa w sprawie A. G..

Nieprawdą jest, że S. L. (2) cyt. „miał pomagać i koordynować śledztwo”, albowiem S. L. (2), jako że nigdy nie był funkcjonariuszem pionu postępowań karnych, nie mógł wykonywać żadnych czynności w postępowaniu przygotowawczym.

Nieprawdą jest, że cyt. „Nadzór L. nad śledztwem (...)”, albowiem S. L. (2) nie wykonywał czynności procesowych w ramach śledztwa dot. afery A. G. ani nie nadzorował ww. śledztwa. Śledztwo w sprawie A. G. nadzorowali prokuratorzy kolejno z Prokuratury Rejonowej G.-W. i Prokuratury Okręgowej w Ł.-zgodnie z art. 326 Kodeksu postępowania karnego.

Nieprawdziwa jest informacja, że za czasów M. B. cyt. „niszczono w (...) dokumentacją, która miała kompromitować poprzednie kierownictwo- tej placówki. Akcja niszczenia dokumentów miała zostać sfinalizowana w końcu października 2015”, bowiem pod koniec października 2015 r. utraciło moc zarządzenie nr 118 Prezesa Rady Ministrów z dnia 23.10.2007 r. w sprawie zasad i trybu postępowania z materiałami archiwalnymi i inną dokumentacją archiwalną w (...) (M.P. z 2014 r. poz. 153) i do 31.03.2016 r. brak było możliwości przeprowadzania procesu brakowania (niszczenia) dokumentacji w (...).

Nieprawdą jest, iż cyt. S. w latach 2011-2015 pełnił stanowisko zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Szkolenia w E., albowiem J. S. pełnił funkcję zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Szkolenia w E. w latach 2013-2015.

Nieprawdziwa jest informacja, że J. S. cyt. „odpowiadał za odpowiednie „ugoszczenie” polityków (...), którzy wizytowali ten ośrodek”, albowiem członkowie partii politycznej (...) nie odbywali wizyt w Centralnym Ośrodku Szkolenia w E. w czasie pełnienia funkcji zastępcy dyrektora przez J. S..

Nieprawdą jest, że cyt. P. S. także brał udział w nieudolnym śledztwie w sprawie A. G., albowiem A. S. nie nadzorował Wydziału Postępowań Karnych Delegatury (...) w G., a tym samym nie brał udziału w śledztwie w sprawie A. G..

Nieprawdziwa jest informacja, iż cyt. „nagrania szukają przede wszystkim agenci (...) w ramach „akcji zabezpieczania kontrwywiadowczego szefa”, albowiem takie rzekome nagranie nie było i nie jest poszukiwane przez funkcjonariuszy (...).

(...)P. P..” Nadto powód wniósł o zasądzenie kosztów procesu.

Pozwani w odpowiedzi na pozew wnieśli o jego oddalenie. Wskazali m.in., że odmowa sprostowania była uzasadniona, a sprostowanie, którego opublikowania żąda powód, nie spełnia wymogów określonych w art. 31a ust. 4 ustawy – Prawo prasowe, a dodatkowo wykracza poza ramy określone w art. 31a ust. 6. Nie zawiera ani podpisu podmiotu uprawnionego pod treścią sprostowana, ani adresu korespondencyjnego. Nadto oba teksty – pisma z 29 marca 2017 r. i treść pozwu, różnią się w swojej treści, co jest niedopuszczalne. Przekroczona została objętość sprostowania, co z kolei wyklucza możliwość zamieszczenia sprostowania. Ponadto ostatni akapit pisma zawiera oświadczenie, które nie jest rzeczowe i odnoszące się do faktów, a stanowi polemikę nieuprawnioną w postępowaniu o sprostowaniu.

Następnie powód zmodyfikował powództwo, wskazując, że uwzględnił podniesienie przez pozwanych dopiero w odpowiedzi na pozew zarzutu dotyczącego objętości tekstu.

Wyrokiem z dnia 31 stycznia 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanych zwrot kosztów procesu.

Podstawa faktyczna zaskarżonego wyroku jest następująca.

Dnia 24 marca 2017 r. na łamach tygodnika(...)na str. 10-12 ukazał się artykuł J. P. i B. K. (1) pt. (...), w którego treści zawarto następujące informacje:

-

w poprzednich latach L. najpierw był dyrektorem Biura Kadr w Agencji, potem szefem jej Centralnego Ośrodka Szkolenia w (...) E., a następnie szefem departamentu (...);

-

w latach 2009-2015 L. w praktyce odpowiadał za koordynację działań delegatur terenowych (...);

-

S. L. (2) miał pomagać i koordynować śledztwo;

-

S. L. (2) nadzorował śledztwo dot. afery A. G.;

-

za czasów M. B. cyt.: niszczono w (...) dokumentację która miała kompromitować poprzednie kierownictwo tej placówki a akcja niszczenia dokumentów miała zostać sfinalizowana w końcu października 2015 r.;

-

S. w latach 2011-2015 pełnił stanowisko zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Szkolenia w E.;

-

J. S. odpowiadał za odpowiednie ugoszczenie polityków (...)którzy wizytowali ten ośrodek;

-

płk S. brał także udział w nieudolnym śledztwie w sprawie A. G.,

-

nagrania szukają przede wszystkim agenci (...) w ramach akcji zabezpieczenia kontrwywiadowczego szefa.

Analogiczny tekst opublikowano na internetowej stronie tygodnika (...) pod adresem: (...)

Pismem z dnia 29 marca 2017 r. dyrektor gabinetu (...) T. Z. wystąpił do J. P., jako redaktora naczelnego tygodnika (...)i redaktora naczelnego (...), o zamieszczenie i opublikowanie w najbliższych wydaniach tygodnika i portalu sprostowania o treści:

„Nieprawdą jest, że cyt. „W poprzednich latach L. najpierw był dyrektorem Biura Kadr w Agencji, potem szefem jej Centralnego Ośrodka Szkolenia w (...) E., a następnie szefem Departamentu (...) , albowiem A. L. (2) sprawował w kolejności funkcje zastępcy komendanta Centralnego Ośrodka (...) w E., zastępcy dyrektora Inspektoratu Nadzoru, Kontroli i Bezpieczeństwa (...) (...), przekształconego w Departament (...) (...), a na końcu – dyrektora Biura Kadr (...).

Nieprawdziwa i nieścisła jest informacja, że cyt. „w latach 2009-2015 L. (...) i w praktyce odpowiadał za koordynacją działań delegatur terenowych (...) , albowiem działania S. L. (2) dotyczyły jednego z kierunków zabezpieczenia kontrwywiadowczego, a nie śledztwa w sprawie A. G..

Nieprawdą jest, że S. L. (2) cyt. „miał pomagać i koordynować śledztwo”, albowiem S. L. (2), jako że nigdy nie był funkcjonariuszem pionu postępowań karnych, nie mógł wykonywać żadnych czynności w postępowaniu przygotowawczym.

Nieprawdą jest, że cyt. „Nadzór L. nad śledztwem (...)”, albowiem S. L. (2) nie wykonywał czynności procesowych w ramach śledztwa dot. afery A. G. ani nie nadzorował ww. śledztwa. Śledztwo w sprawie A. G. nadzorowali prokuratorzy kolejno z Prokuratury Rejonowej G. W. i Prokuratury Okręgowej (...) -zgodnie z art. 326 Kodeksu postępowania karnego.

Nieprawdziwa jest informacja, że za czasów M. B. cyt. „niszczono w (...) dokumentacją, która miała kompromitować poprzednie kierownictwo- tej placówki. Akcja niszczenia dokumentów miała zostać sfinalizowana w końcu października 2015”, bowiem pod koniec października 2015 r. utraciło moc zarządzenie nr 118 Prezesa Rady Ministrów z dnia 23.10.2007 r. w sprawie zasad i trybu postępowania z materiałami archiwalnymi i inną dokumentacją archiwalną w (...) (M.P. z 2014 r. poz. 153) i do 31.03.2016 r. brak było możliwości przeprowadzania procesu brakowania (niszczenia) dokumentacji w (...).

Nieprawdą jest, iż cyt. S. w latach 2011-2015 pełnił stanowisko zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Szkolenia w E., albowiem J. S. pełnił funkcję zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Szkolenia w E. w latach 2013-2015.

Nieprawdziwa jest informacja, że J. S. cyt. „odpowiadał za odpowiednie „ugoszczenie” polityków (...), którzy wizytowali ten ośrodek”, albowiem członkowie partii politycznej (...) nie odbywali wizyt w Centralnym Ośrodku Szkolenia w E. w czasie pełnienia funkcji zastępcy dyrektora przez J. S..

Nieprawdą jest, że cyt. P. S. także brał udział w nieudolnym śledztwie w sprawie A. G., albowiem A. S. nie nadzorował Wydziału Postępowań Karnych Delegatury (...) w G., a tym samym nie brał udziału w śledztwie w sprawie A. G..

Nieprawdziwa jest informacja, iż cyt. „nagrania szukają przede wszystkim agenci (...) w ramach „akcji zabezpieczania kontrwywiadowczego szefa”, albowiem takie rzekome nagranie nie było i nie jest poszukiwane przez funkcjonariuszy (...).”.

Ponadto, wskazał, że zawarte we wskazanym artykule pomówienia naruszają dobra osobiste nie tylko wymienionych funkcjonariuszy, ale także samej (...), zaś materiał został przygotowany z naruszeniem zasad rzetelnej i uczciwej pracy dziennikarskiej.

Analogiczny tekst sprostowania został opublikowany w dwutygodniku (...) w odniesieniu do artykułu – przedruku materiału z (...).

W odpowiedzi pismem z dnia 3 kwietnia 2017 r. J. P. odmówił sprostowania, wskazując, że osoba podpisująca pismo w przedmiocie żądania sprostowania nie wykazała stosownego umocowania i dlatego pismo nie może zostać rozpatrzone merytorycznie.

Pismem z dnia 13 kwietnia 2017 r. (...)prof. dr hab. P. P. kierowanym do J. P., jako redaktora naczelnego tygodnika (...) i redaktora naczelnego (...) wniósł na podstawie art. 31a ust. 1 ustawy Prawo prasowe o zamieszczenie sprostowania nieprawdziwych i nieścisłych informacji zawartych w artykule „Agencja towarzystwa” i publikację sprostowania w najbliższym numerze tygodnika (...) oraz na portalu (...) w tym samym dziale i tą samą czcionką, co materiał prasowy, którego ono dotyczy, następującej treści:

„Sprostowanie:

„Nieprawdą jest, że cyt. „W poprzednich latach L. najpierw był dyrektorem Biura Kadr w Agencji, potem szefem jej Centralnego Ośrodka Szkolenia w (...) E., a następnie szefem Departamentu (...), albowiem A. L. (2) sprawował w kolejności funkcje zastępcy komendanta Centralnego Ośrodka (...) w E., zastępcy dyrektora Inspektoratu Nadzoru, Kontroli i Bezpieczeństwa (...) (...), przekształconego w Departament (...) Wewnętrznego i Audytu (...), a na końcu – dyrektora Biura Kadr (...).

Nieprawdziwa i nieścisła jest informacja, że cyt. „w latach 2009-2015 L. (...) i w praktyce odpowiadał za koordynacją działań delegatur terenowych (...) , albowiem działania S. L. (2) dotyczyły jednego z kierunków zabezpieczenia kontrwywiadowczego, a nie śledztwa w sprawie A. G..

Nieprawdą jest, że S. L. (2) cyt. „miał pomagać i koordynować śledztwo”, albowiem S. L. (2), jako że nigdy nie był funkcjonariuszem pionu postępowań karnych, nie mógł wykonywać żadnych czynności w postępowaniu przygotowawczym.

Nieprawdą jest, że cyt. „Nadzór L. nad śledztwem (...)”, albowiem S. L. (2) nie wykonywał czynności procesowych w ramach śledztwa dot. afery A. G. ani nie nadzorował ww. śledztwa. Śledztwo w sprawie A. G. nadzorowali prokuratorzy kolejno z Prokuratury Rejonowej (...) i Prokuratury Okręgowej w. Ł. -zgodnie z art. 326 Kodeksu postępowania karnego.

Nieprawdziwa jest informacja, że za czasów M. B. cyt. „niszczono w (...) dokumentacją, która miała kompromitować poprzednie kierownictwo- tej placówki. Akcja niszczenia dokumentów miała zostać sfinalizowana w końcu października 2015”, bowiem pod koniec października 2015 r. utraciło moc zarządzenie nr 118 Prezesa Rady Ministrów z dnia 23.10.2007 r. w sprawie zasad i trybu postępowania z materiałami archiwalnymi i inną dokumentacją archiwalną w (...) (M.P. z 2014 r. poz. 153) i do 31.03.2016 r. brak było możliwości przeprowadzania procesu brakowania (niszczenia) dokumentacji w (...).

Nieprawdą jest, iż cyt. S. w latach 2011-2015 pełnił stanowisko zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Szkolenia w E., albowiem J. S. pełnił funkcję zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Szkolenia w E. w latach 2013-2015.

Nieprawdziwa jest informacja, że J. S. cyt. „odpowiadał za odpowiednie „ugoszczenie” polityków (...), którzy wizytowali ten ośrodek”, albowiem członkowie partii politycznej (...) nie odbywali wizyt w Centralnym Ośrodku Szkolenia w E. w czasie pełnienia funkcji zastępcy dyrektora przez J. S..

Nieprawdą jest, że cyt. P. S. także brał udział w nieudolnym śledztwie w sprawie A. G., albowiem A. S. nie nadzorował Wydziału Postępowań Karnych Delegatury (...) w G., a tym samym nie brał udziału w śledztwie w sprawie A. G..

Nieprawdziwa jest informacja, iż cyt. „nagrania szukają przede wszystkim agenci (...) w ramach „akcji zabezpieczania kontrwywiadowczego szefa”, albowiem takie rzekome nagranie nie było i nie jest poszukiwane przez funkcjonariuszy (...).

Zawarte w ww. artykule pomówienia naruszają dobra osobiste nie tylko wymienionych funkcjonariuszy, ale także samej (...). Materiał został przygotowany z naruszeniem zasad rzetelnej i uczciwej pracy dziennikarskiej.

Pismem z dnia 28 lipca 2017 r.(...) prof. dr hab. P. P. ostatecznie wezwał J. P., jako redaktora naczelnego tygodnika (...)i redaktora naczelnego portalu (...) do publikacji sprostowania pod rygorem skierowania sprawy do sądu w trybie art. 39 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe.

Pismem z dnia 29 lipca 2017 r. J. P. odmówił zamieszczenia sprostowania, wskazując, że pismo z dnia 28 lipca 2017 r. nie spełnia wymogów przewidzianych w art. 31a ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe. Podniósł także, że autor tego pisma nie wykazał, że pismo to zostało sporządzone przez osobę umocowaną do reprezentacji.

J. P. przestał pełnić funkcję redaktora naczelnego tygodnika (...) i (...), w dniu 27 października 2017 r., a od tej daty funkcję tę pełni P. B..

Sąd Okręgowy ocenił, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie w świetle mających zastosowanie, art. 31a-33 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 z późn. zm.). W ocenie tego Sądu powód jest osobą zainteresowaną w rozumieniu prawa prasowego jako jednostka organizacyjna w rozumieniu art. 31 ustawy (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2006r., sygn. akt III CZP 22/06). Przepis ten przyznaje zdolność sądową wszystkim podmiotom, które mogą zostać uznane za „osoby zainteresowane” w rozumieniu art. 31 a ust. 1 prawa prasowego, nawet wówczas, gdy podmioty te nie mają tej zdolności na tle art. 64 k.p.c. (...) ma więc przymiot osoby zainteresowanej w niniejszej sprawie, również ze względu na treść przedmiotowego artykułu, traktującą o jednostce organizacyjnej Skarbu Państwa, którą (...) reprezentuje.

Stosownie do art. 39 pr.pr. legitymowanym biernie jest redaktor naczelny tygodnika(...) i portalu (...), w którym ukazał się przedmiotowy artykuł, przy czym nie ma znaczenia kto w danym momencie pełni funkcję redaktora naczelnego (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2017r., sygn. akt III CZP 8/17). W tym kontekście jako niesłuszny ocenił Sąd zarzut dotyczący wadliwego umocowania pełnomocnika powoda, poprzez wskazanie w pełnomocnictwie nazwiska jako redaktora naczelnego J. P., który nie pełni już obecnie tej funkcji.

W postępowaniu o publikację sprostowania wykluczona jest możliwość badania czy materiał prasowy był prawdziwy oraz czy przy jego przygotowaniu autorzy zachowali rzetelność. Sprostowanie jest środkiem prezentacji własnego, subiektywnego stanowiska zainteresowanego, co do roztrząsanych na łamach prasy faktów, a nie instrumentem przywracania informacji prasowej prawdziwego charakteru. Skrócenie przez ustawodawcę terminów dotyczących postępowania jednoznacznie wskazuje i podkreśla to, że postępowanie ma charakter formalny i winno ograniczać się do badania, czy żądanie spełnia wymogi formalne. Punktem wyjścia i osią sporu każdorazowo jest treść informacji zamieszczonej w artykule, bądź innym materiale prasowym. Przedmiotem badania są wyłącznie: brzmienie materiału prasowego i tekst wnioskowanego sprostowania we wzajemnej korelacji ze sobą, pod kątem ustalenia czy sporny fragment materiału prasowego można zakwalifikować jako stanowiący o fakcie i czy sprostowanie jest rzeczowe oraz odpowiedniej długości. Z treści art. 31a ust. 1 oraz art. 33 pr.pr. nie wynika, aby redaktor naczelny miał występować w charakterze arbitra rozstrzygającego kwestię prawdziwości lub ścisłości przedstawionej wiadomości i przedłożonego sprostowania. Może on jedynie badać inne przesłanki wskazane w prawie prasowym uzasadniające odmowę publikacji sprostowania. Z kolei w przypadku wystąpienia uprawnionego z roszczeniem na podstawie art. 39 pr.pr. sąd powinien badać jedynie przesłanki, o jakich mowa w tym przepisie, a zatem w przypadku odmowy opublikowania sprostowania, czy zachodzą uzasadnione podstawy do takiego stanowiska redaktora naczelnego.

Sprostowanie ma umożliwić zainteresowanemu przedstawienie własnej wersji wydarzeń. Nakazując odnoszenie się do faktów ustawodawca zezwala prostującemu wiadomość na przedstawienie opinii publicznej tego, jak sam te fakty odbiera. Tak więc sprostowanie, z natury rzeczy, służy przedstawieniu przez prostującego jego subiektywnego punktu widzenia. Instytucja sprostowania w sposób bezpośredni realizuje zasadę audiatur et altera pars umożliwiając zainteresowanemu dotarcie do opinii publicznej z własną prawdą, za pośrednictwem tego samego środka przekazu, w którym ukazały się uprzednio informacje dotyczące osoby zainteresowanej. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 16 grudnia 2009 r., I CSK 151/09, OSNC-ZD 2010, Nr 3, poz. 87 oraz z dnia 15 maja 2008 r., I CSK 531/07, Monitor Prawniczy 2008, nr 12, s. 620). Redaktor naczelny może pozbawić zainteresowanego tego uprawnienia, a więc odmówić publikacji sprostowania, tylko w sytuacjach wskazanych w art. 33 prawa prasowego. Nie ma natomiast prawa odmówić sprostowania informacji na tej tylko podstawie, że wedle jego oceny fakty zawarte w informacji prasowej są prawdziwe. Sprostowania nie można skutecznie zrealizować przez pełnomocnika (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2017 r., I CSK 106/16).

Zgodnie z art. 33 ust. 1 pkt 3 prawa prasowego, redaktor naczelny odmawia opublikowania sprostowania, jeżeli sprostowanie nie odpowiada wymaganiom określonym w art. 31a ust. 4-7. Zgodnie zaś z art. 39 ust. 1 ustawy, jeżeli redaktor naczelny odmówił opublikowania sprostowania albo sprostowanie nie ukazało się w terminie określonym w art. 32 ust. 1-3 lub ukazało się z naruszeniem art. 32 ust. 4 lub 5, zainteresowany podmiot, o którym mowa w art. 31a ust. 1 lub 2, może wytoczyć powództwo o opublikowanie sprostowania.

Z powyższych norm prawnych wynika zatem, że w procesie o opublikowanie sprostowania sąd bada, czy redaktor naczelny zasadnie odmówił opublikowania sprostowania. Sąd uznał, że późniejsze zmiany treści sprostowania, dokonane na etapie postępowania sądowego, nie mają znaczenia. Sąd ocenia bowiem zasadność odmowy opublikowania sprostowania dokonanej przez redaktora naczelnego. Przedmiotem badania Sądu musi być zatem ta sama treść sprostowania, jakiej zainteresowany podmiot domagał się od redaktora naczelnego. Jest to tym bardziej istotne dla zachowania 21-dniowego terminu określonego w art. 31a ust. 3 prawa prasowego. Skutkiem niezachowania tego terminu jest bowiem odmowa opublikowania sprostowania (art. 33 ust. 1 pkt 2 pr.pr.). W sytuacji, gdy powód domaga się sprostowania o odmiennej treści w stosunku do tej, jakiej domagał się od redaktora naczelnego, uznać należy, że występuje z innym, nowym żądaniem, z uchybieniem 21-dniowego terminu. W świetle ww. przepisów prawa prasowego nie jest dopuszczalne konwalidowanie sprostowania na etapie postępowania sądowego.

Przedmiotem analizy Sądu Okręgowego był zatem tekst sprostowania, jakiego domagał się powód w piśmie z dnia 29 marca 2017 r. oraz w piśmie z dnia 13 kwietnia 2017 r. (k. 29-30), gdyż art. 39 pr.pr. wskazuje, że punktem wyjścia do oceny dopuszczalności powództwa o opublikowanie sprostowania jest wcześniejsze, w terminie 21 dni od opublikowania materiału prasowego, pisemne zażądanie od redaktora naczelnego opublikowania sprostowania, którego treść należy przesłać temu redaktorowi wraz z żądaniem.

Sąd nie zgodził się ze stanowiskiem powoda, jakoby nieudzielenie odpowiedzi o odmowie sprostowania należało traktować jako wyrażenie zgody na jego opublikowanie, a podnoszenie przez pozwanych na etapie odpowiedzi na pozew przez pozwanych argumentów wskazujących na rzekome braki formalne sprostowania należy uznać za spóźnione, gdyż powinni to uczynić w zawiadomieniu o odmowie opublikowania sprostowania. Pozwany w piśmie z dnia 29 lipca 2017 r. wskazał, iż „pismo powoda nie spełnia wymogów przewidzianych przepisami ustawy – art. 31 a – cały przepis”, zatem już na etapie przedprocesowym powód miał możliwość zapoznania się ze stanowiskiem pozwanych.

Sprostowanie z dnia 13 kwietnia 2017 r. zostało nadane w terminie określonym w art. 31a ust 3 pr.pr. W związku z zakwestionowaniem przez pozwanego sprostowania zawartego w piśmie z dnia 29 marca 2017 r., powód skierował ponownie wniosek o sprostowanie, w piśmie z dnia 13 kwietnia 2017r., które zostało podpisane osobiście. Przedmiotowe pismo zostało nadane w placówce pocztowej w dniu 13 kwietnia 2017r. (k. 31-32), a więc w okresie 21 dni od publikacji artykułu.

Artykuł 31a ust. 4 pr.pr. wymaga ponadto - również pod przewidzianą w art. 33 ust. 1 pkt 2 pr.pr. sankcją odmowy opublikowania - aby sprostowanie zawierało podpis wnioskodawcy, jego imię i nazwisko oraz adres korespondencyjny. Wymóg ten w ocenie Sądu dotyczy nie tylko tekstu sprostowania przesłanego do redakcji pocztą lub złożonego w siedzibie redakcji, ale i załączonego do pozwu o zobowiązanie do jego opublikowania. Podpis ten winien się znajdować pod treścią oświadczenia, gdyż w ten sposób jednoznacznie wskazuje gdzie kończy się tekst oświadczenia oraz okoliczność, że tej treści oświadczenie jest składane przez zainteresowanego.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo jednakże polegało oddaleniu albowiem zaistniały okoliczności należące do przesłanek odmowy opublikowania sprostowania. Tekst sprostowania nie spełniał wymagań określonych w art. 31 a ust 6 pr.pr., gdyż przekraczał dwukrotną objętość fragmentu materiału prasowego. Powód domagał się opublikowania sprostowania o treści zawierającej 2768 znaków – bez spacji, a 3184 znaków – ze spacjami. Tymczasem fragment materiału prasowego zawiera 819 znaków bez spacji, a 930 znaków ze spacjami. Z powyższego wynika, że tekst sprostowania przekraczał dwukrotną objętość fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy, co w świetle art. 33 ust. 1 pkt 3 pr.pr. w zw. z art. 31a ust.6 uzasadniało oddalenie powództwa.

Żądanie powoda nie zasługiwało na uwzględnienie również z uwagi na brzmienie ostatniego akapitu pisma z dnia 13 kwietnia 2017 r. o treści: „Zawarte w ww. artykule pomówienia naruszają dobra osobiste nie tylko wymienionych funkcjonariuszy, ale także samej (...). Materiał został przygotowany z naruszeniem zasad rzetelnej i uczciwej pracy dziennikarskiej”. Powyższe oświadczenie nie jest rzeczowym i odnoszącym się do faktów sprostowaniem, a stanowi jedynie polemikę z opublikowanym artykułem, jego ocenę oraz ocenę pracy autorów. Przytoczony fragment sprostowania przekracza zatem ramy sprostowania i nie mogło być uwzględnione. O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Powód wniósł apelację, skarżąc wyrok w całości. Zarzucił naruszenia: art. 233 § 1 k.p.c., art. 328 § 2 k.p.c., art. 39 ust. 1 w zw. z art. 33 ust. 3 i w zw. z art. 31a ust. 4 i ust. 6 pr.pr. i art. 39 ust. 1 w zw. z art. 33 ust. 1 pkt 1 pr.pr. Wniósł o zmianę wyroku w całości i uwzględnienie powództwa oraz zasądzenie od pozwanych kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Pozwani wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja ma uzasadnione podstawy.

Zgodnie z art. 33 ust. 3 ustawy - Prawo prasowe, redaktor naczelny, odmawiając opublikowania sprostowania, jest zobowiązany niezwłocznie, nie później jednak niż w terminie 7 dni od dnia otrzymania sprostowania, przekazać wnioskodawcy pisemne zawiadomienie o odmowie i jej przyczynach. W wypadku zaś, gdy podstawą odmowy są przyczyny wskazane w art. 33 ust. 1 pkt 1, 4 i 5 pr.pr., redaktor naczelny powinien ponadto wskazać fragmenty sprostowania, które nie nadają się do publikacji. Z kolei z ust. 4 tego artykułu wynika, że redaktor naczelny nie może odmówić opublikowania sprostowania, jeżeli zastosowano się do jego wskazań a w przypadku nadesłania poprawionego sprostowania termin określony w art. 31a ust. 3 liczy się od dnia doręczenia wnioskodawcy zawiadomienia o odmowie i jej przyczynach.

Opisany tryb postępowania zakłada aktywność redaktora naczelnego w każdym przypadku otrzymania tekstu sprostowania niespełniającego przepisanych wymogów. Skutki niezastosowania trybu naprawczego są oceniane w doktrynie i piśmiennictwie niejednolicie (por. K. Drozdowicz, Komentarz do art. 33 ustawy - Prawo prasowe, Wolters Kluwer Polska 2018). I tak, w myśl najdalej idącego poglądu, do którego odwołuje się skarżący, po upływie 7 dni redaktor naczelny nie mógłby już powoływać się na istnienie wad usuwalnych sprostowania i obowiązany byłby do publikacji przy przyjęciu fikcji, że milcząco przyjął do druku tekst sprostowania. Zdaniem Sądu Apelacyjnego taka wykładnia nie ma wystarczających podstaw w tekście ustawy, a poza tym mogłaby prowadzić do nadużycia prawa przez zainteresowanego. Drugie stanowisko zakłada, że siedmiodniowy termin ma charakter instrukcyjny co oznacza możliwość powoływania się przez redaktora naczelnego na wady sprostowania także po jego upływie. Trzecie zaś, określane jako pośredni tryb naprawczy sprostowania zakłada, że niewdrożenie trybu naprawczego przez redaktora naczelnego nie pozbawia zainteresowanego prawa do samodzielnej korekty sprostowania w dowolnym momencie i następnie dochodzenia publikacji sprostowania w skorygowanej wersji (K. Skubisz-Kępka, Sprostowanie i odpowiedź w prasie, Oficyna 2009, s. 268). Za tą ostatnią koncepcją opowiada się Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym niniejszą apelację. Wydaje się ona szczególnie trafna w aktualnym stanie prawnym - po wejściu w życie zmiany art. 32 pr.pr. dokonanej w art. 1 pkt 3 ustawy z dnia 14 września 2012r. o zmianie ustawy – Prawo prasowe (Dz.U.2012.1136). Obecnie zgodnie z art. 32 ust. 5 pr.pr. w tekście nadesłanego sprostowania nie wolno bez zgody wnioskodawcy dokonywać skrótów ani innych zmian. Poprzednia regulacja, zawarta w ust. 6 tego artykułu zakładała natomiast, że w tekście nadesłanego sprostowania lub odpowiedzi nie wolno było bez zgody wnioskodawcy dokonać skrótów ani innych zmian, które by osłabiały jego znaczenie lub zniekształcały intencję autora sprostowania. A zatem co do zasady istniała wcześniej możliwość ingerencji w tekst sprostowania (odpowiedzi na publikację prasową) tak samo jak w każde inne żądanie, co było akceptowane w orzecznictwie (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 września 2009 r., I CSK 58/09). Obecnie, kiedy prawo prasowe nie daje już takiej możliwości (również sądowi), szczególnego znaczenia nabrało zachowanie przez redaktora naczelnego trybu przewidzianego ustawą. Wnioskujący o opublikowanie sprostowania musi mieć możliwość skorygowania przygotowanej przez siebie repliki, skoro tylko on może ją zmodyfikować. Przyjęcie odmiennego stanowiska stałoby w sprzeczności z funkcją sprostowania prasowego, ponieważ redaktor naczelny mógłby łatwo zniweczyć realizację prawa podmiotowego zainteresowanego przez samo tylko zaniechanie. W okolicznościach niniejszej sprawy oznacza to, że redaktor naczelny nie powinien poprzestać w odpowiedzi z 3 kwietnia 2017 r. na zakwestionowaniu podpisu jako pochodzącego od osoby nieumocowanej (k.27), lecz wskazać także na nierzeczowość ostatniego akapitu tekstu oraz na nadmierną objętość repliki, co otwierałoby dodatkowy termin na nadesłanie poprawionego tekstu, zgodnie z art. 33 ust. 4 pr.pr. Niedopełnienie tego obowiązku, jak to już zaznaczono, nie powinno negatywnie wpływać na sytuację podmiotu ubiegającego się o publikację. Z kolei pismo z 29 lipca 2017 r. (k.36) po pierwsze, zostało doręczone jako odpowiedź na wezwanie przedsądowe (k.33-34), już poza trybem z art. 33 pr.pr. Poza tym i to pismo nie spełnia wymogów ustawowych. Wskazuje na niespełnienie wymogów z art. 31a („cały przepis”) oraz na niewykazanie, że pismo zostało podpisane przez osobę umocowaną do reprezentacji. Jeśli chodzi o tę drugą uwagę, to jest ona niezrozumiała, gdyż podpis pochodzi wprost od wnioskodawcy – (...) P. P.. Co zaś się tyczy art. 31a pr.pr., to wypada przypomnieć, że opisuje on pięć różnych sytuacji. Odmowa może nastąpić jeżeli sprostowanie: 1) jest nierzeczowe lub nie odnosi się do faktów, 2) zostało nadane lub złożone po upływie terminu, o którym mowa w art. 31a ust. 3, lub nie zostało podpisane, 3) nie odpowiada wymaganiom określonym w art. 31a ust. 4-7, 4) zawiera treść karalną, 5) podważa fakty stwierdzone prawomocnym orzeczeniem dotyczącym osoby dochodzącej publikacji sprostowania. W dodatku w przypadkach z punktów 1, 4 i 5 należy wskazać fragmenty sprostowania, które nie nadają się do publikacji. Ogólne wskazanie na cały art. 31a nie stanowi więc prawidłowego obowiązku redaktora naczelnego. Można jeszcze zauważyć, że wbrew treści pisma pozwany nigdy nie podnosił (również w toku procesu) żadnych argumentów z zakresu punktu czwartego ani piątego artykułu 31a.

Już w pozwie pominięty został nierzeczowy fragment zawarty w ostatnim akapicie, traktujący o naruszeniu dóbr osobistych. W świetle przedstawionej argumentacji korekty tej nie można uznać za spóźnioną. Nie było również spóźnione ograniczenie rozmiarów tekstu w piśmie procesowym z dnia 17 stycznia 2018 r. (k.104-110) w reakcji na odpowiedź na pozew, po raz pierwszy podnoszącą taki argument wobec tekstu repliki. Powód nie ma obowiązku antycypowania już w pozwie ewentualnych zarzutów, jakie w toku procesu mogą być podniesione przez redaktora naczelnego, który nie wykonał swego ustawowego obowiązku. Reasumując, zdaniem Sądu Apelacyjnego nie można podzielić stanowiska Sądu I instancji, że badaniu podlegała w tym wypadku treści sprostowania w jego brzmieniu z chwili złożenia wniosku do redaktora naczelnego w kwietniu 2017 r. Rozstrzygnięcie musi uwzględniać taką jego postać, jaka została określona po zapoznaniu się z pełnym uzasadnieniem odmowy. Ostatecznie więc ocenie podlegało sprostowanie podpisane, pozbawione nierzeczowego akapitu i nieprzekraczające dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy. Odnośnie rozmiarów tekstu przedstawia się to następująco (z uwzględnieniem numeracji przyjętej w wyroku: pkt 1 – fragment materiału prasowego – 217 znaków, sprostowanie – 336; pkt 2 - fragment materiału prasowego – 102 znaki, sprostowanie – 200 znaków; pkt 3 - fragment materiału prasowego – 44 znaki, sprostowanie – 87 znaków; pkt 4 - fragment materiału prasowego – 53 znaki, sprostowanie – 100 znaków; pkt 5 - fragment materiału prasowego –205 znaków, sprostowanie – 409 znaków; pkt 6 - fragment materiału prasowego – 107 znaków, sprostowanie – 181 znaków; pkt 7 - fragment materiału prasowego 105 znaków, sprostowanie – 201 znaków; pkt 8 - fragment materiału prasowego – 74 znaki, sprostowanie – 147 znaków; pkt 9 - fragment materiału prasowego – 102 znaki, sprostowanie – 192 znaki.

Mając na uwadze powyższe, przyjmując za swoje ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego ze wskazaną korektą i uzupełnieniem, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. uwzględnił apelację i przy zastosowaniu art. 98, 99 oraz 105 § 1 k.p.c. orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego. Koszty te obejmują wynagrodzenie radcy prawnego w stawce minimalnej (540 zł) oraz zwrot opłaty od apelacji (1.200 zł).

Bogdan Świerczakowski Edyta Jefimko Katarzyna Parczewska