Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1796/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 24 sierpnia 2017 r. Sąd Rejonowy w Rawie Mazowieckiej w sprawie, sygn. akt I Ns 415/16 z wniosku S. S. (1), A. S. (1) z udziałem A. D., H. P., E. M. (1) o zasiedzenie: 1) stwierdził, że S. S. (1) i A. S. (1) nabyli przez zasiedzenie, na prawach ustawowej wspólności małżeńskiej, z dniem 18 grudnia 2010 roku, udziały we własności nieruchomości położonej w R., gmina R. (...), o powierzchni 0,7067 ha, oznaczonej, jako działka numer (...) (jednostka ewidencyjna R. (...), obręb 8), dla której to nieruchomości w Sądzie Rejonowym w Rawie Mazowieckiej jest prowadzona księga wieczysta numer (...) należące do: H. P. – udział 2/54; E. M. (1) – udział 2/54; A. D. - udział 5/54; 2) ustalił, że strony ponoszą koszty związane ze swoim udziałem w sprawie.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o ustalenie, że nieruchomość stanowi działkę geodezyjną numer (...) położoną w R., przy ulicy (...) ma powierzchnię 0,7067 ha. Nieruchomość jest zabudowa budynkami mieszkalnymi i produkcyjnymi. Dla nieruchomości urządzona jest księga wieczysta numer (...). Nieruchomość ta była od 1962 roku własnością S. S. (2) i J. S., którzy nabyli ją aktem notarialnym. Po nabyciu urządzili dla nieruchomości księgę wieczystą numer (...). Zbudowali również dom mieszkalny dwupokojowy w którym mieszkali. Dnia 13 września 1975 roku zmarł S. S. (2).

Jego spadkobiercami w zakresie gospodarstwa rolnego w skład którego wchodziła przedmiotowa nieruchomość byli: żona J. S. w 1/3 części, syn L. S. w 1/3 części oraz B. S., A. S. (2) i K. S. w 1/9 części każde z nich.

Po śmierci S. S. (2) na nieruchomości zamieszkiwała jego żona. Bywał tam też L. S.. Zajmował się nieruchomością. L. S. miał również drugą nieruchomość w R. na ul. (...), gdzie faktycznie zamieszkiwał.

Dnia 22 czerwca 1977 roku zmarła J. S.. Jej wyłącznym spadkobiercą był L. S..

Około 1980 roku na nieruchomości zamieszkał S. S. (1) z żoną A. S. (1). Mieszkali razem z dziećmi. Na początku lata 80-ch XX wieku, po podjęciu decyzji o rozbudowie domu, wnioskodawca chciał rozmawiać z A. D. na temat spraw spadkowych. Chciał wiedzieć czy nie będzie miała ona nic przeciwko budowie. K. S. zmarł 22 lipca 1984 roku. Jego spadkobiercami są B. S. w 9/24 części i H. P., E. M. (1) oraz A. D. w 5/24 części każda z nich.

Dnia 8 lutego 1990 roku L. S. złożył wniosek o wpis na jego rzecz prawa własności w księdze wieczystej numer (...). Wskazał, iż jest wyłącznym właścicielem nieruchomości jako wyłącznym spadkobierca ujawnionych właścicieli - S. S. (2) i J. S.. Mimo, że wniosek nie był w całości uzasadniony, gdyż L. S. nie był wyłącznym spadkobiercą S. S. (2) został on uwzględniony. L. S. został wpisany do księgi wieczystej (...) jako wyłączny właściciel nieruchomości.

W 1990 roku L. S. uzyskał pozwolenie na budowę budynku mieszkalnego na przedmiotowej nieruchomości

Dnia 17 grudnia 1990 roku L. S. zawarł z wnioskodawcami umowę notarialną przekazania gospodarstwa rolnego. Przedmiotem umowy była zabudowana nieruchomość objęta księgą wieczystą (...) położona w R. przy ulicy (...) stanowiąca działkę numer (...). W trakcie umowy notariusz sprawdzała kto jest ujawniony w księdze wieczystej jako właściciel i był nim L. S.. L. S. twierdził, iż jest wyłączanym właścicielem nieruchomości. Przedmiotem umowy było nieodpłatne przeniesienie własności nieruchomości na rzecz wnioskodawców. Wnioskodawcy ujawni swoje prawo własności w księdze wieczystej.

Zawierając umowę z ojcem S. S. (1) działał w zaufaniu do treści księgi wieczystej i nie wiedział, że L. S. nie jest wyłącznym właścicielem nieruchomości. Wnioskodawca nie brał udziału w postępowaniu spadkowym po dziadkach, które odbyło się w 1988 roku i nie wiedział postanowień spadkowych. Ojciec zapewniał wnioskodawcę że będzie wyłącznym właścicielem nieruchomości. Nie rozmawiał z nim o rozliczeniach spadkowych z krewnymi. Około 1990 roku do wnioskodawców przeprowadziła się matka wnioskodawczyni H. D..

Od 1991 roku wnioskodawcy są ujawnieni w ewidencji gruntów jako podatnicy podatku od nieruchomości o obszarze 7067 m 2. W tym samym roku pozwolenie budowlane jakie uzyskał L. S. został przeniesione na rzecz wnioskodawcy. Wnioskodawcy opłacają podatki od nieruchomości w całości do tej pory.

Wnioskodawcy cały czas zamieszkiwali na nieruchomości. Czuli się jej wyłącznymi właścicielami. Około 2006 roku zakończyli budowę budynku mieszkalnego. Nieruchomość ogrodzili. Na podwórku położyli kostkę. Co najmniej od 1990 roku wnioskodawcy byli wyłącznymi posiadaczami nieruchomości i nie korzystały z niej uczestniczki postępowania ani ich rodzina.

W 2008 roku przed Sądem Rejonowym w Rawie Mazowieckiej toczyło się postępowanie o ustanowienie drogi koniecznej w sprawie I Ns 66/98 w którym to wnioskodawcy zostali wezwani do udziału w sprawie jako uczestnicy postępowania w związku z tym, że byli ujawnieni w księdze wieczystej (...) jako wyłączni właściciele.

Dnia 17 maja 2012 roku zmarła B. S.. Jej spadkobiercami są H. P., E. M. (1) oraz A. D. w 1/3 części każda z nich. Około 2013 roku o tym, że przedmiotowa nieruchomość ma urządzoną księgę wieczystą (...) oraz że ujawnieni są w niej wyłącznie wnioskodawcy dowiedziały się uczestniczki postępowania. Uczestniczki postępowania wiedziały, że są spadkobiercami dziadków, ale nie podejmowały wcześniej jakichkolwiek działań związanych ze spadkiem. Liczyły, że rodzina dokona rozliczeń dobrowolnie. Nie otrzymały jakichkolwiek spłat ze spadku.

Obecnie w księdze wieczystej (...) jak wyłączni właściciele nieruchomości ujawnieni są S. S. (1) i A. S. (1), jako współwłaściciele w ramach wspólności majątkowej małżeńskiej. W księdze znajduje się również wzmianka o toczącym się postępowaniu cywilnym w sprawie I C 578/15 o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Również wnioskodawcy ujawnieni są jako wyłączni właściciele w ewidencji gruntów.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że wniosek o zasiedzenie części udziałów we własności jest uzasadniony. W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy rozważył czy wnioskodawcy, jak to wskazuje dział II księgi wieczystej (...) nie są właścicielami nieruchomości w całości. Gdyby tak było wniosek o zasiedzenie musiałby być oddalony albowiem można zasiedzieć nieruchomość, ale tylko cudzą.

Sąd Rejonowy wskazał, iż w postępowaniu o zasiedzenie możliwe jest badanie czy treść księgi wieczystej odpowiada rzeczywistemu stanowi prawnemu. Obalenie przewidzianego w art. 3 ustawy o księgach wieczystych i hipotece z dnia 6 lipca 1982 roku (Dz.U. z 2017 r. poz. 1007, z późniejszymi zmianami) domniemania jest możliwe w każdym innym - poza procesem o uzgodnienie stanu prawnego ujawnionego w księdze wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym postępowaniu sądowym jako przesłanka rozstrzygnięcia, w tym także w postępowaniu o stwierdzenie nabycia własności przez zasiedzenie (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 4 lutego 2011 roku, III CSK 146/10).

W ocenie Sądu Rejonowego zapis księgi wieczystej (...) w zakresie własności jest (a w zasadzie był) niezgodny z rzeczywistym stanem prawnym albowiem L. S., poprzednik prawny wnioskodawców, nie był nigdy wyłącznym właścicielem całej nieruchomości, gdyż nie był wyłącznym spadkobiercą swojego ojca S. S. (2), co wynika w sposób nie budzący wątpliwości z zasad prawa spadkowego oraz treści postanowienia z 28 grudnia 1988 roku Sądu Rejonowego w Rawie Mazowieckiej w sprawie I Ns 428/88. Stan faktyczny sprawy nie wskazuje również by nabył udziały spadkowe po S. S. (2) jakie przypadły na rzecz B. S., A. S. (2) i K. S. w jakiś inny sposób. Oznacza to, że był właścicielem nieruchomości jedynie w zakresie udziału matki w nieruchomości (1/2 własnego udziału matki w ramach wspólności majątkowej małżeńskiej + 1/2 ojca w ramach wspólności majątkowej małżeńskiej * 1/3 udziału spadkowego matki = 4/6) jako jej spadkobierca oraz udziału jaki bezpośrednio odziedziczył po ojcu (1/2 ojca w ramach wspólności majątkowej małżeńskiej * 1/3 udziału spadkowego = 1/6), a więc łącznie w udziale 5/6. Udział 1/6 należał na podstawie spadkobrania łącznie do A. D. [poprzednio S.] i spadkobierczyń B. S. oraz K. S..

Tego, że L. S. był właścicielem przedmiotowej nieruchomości wyłącznie w udziale 5/6 nie zmienia okoliczność na skutek błędu Państwowego Biura Notarialnego w 1990 roku uzyskał wpis w księdze wieczystej numer (...) jako wyłączny właściciel. Wpis do księgi wieczystej nie tworzy nowego prawa i ma charakter jedynie deklaratywny. Nie daje więcej praw niż przysługuje wnioskodawcy przed wpisem.

Skoro L. S. nie był wyłącznym właścicielem nieruchomości to nie mógł również, bez zgody pozostałych współwłaścicieli, w umowie z 17 grudnia 1990 roku przenieść na wnioskodawców własności przedmiotowej nieruchomości w części w jakiej własność ta mu nie przysługiwała (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 2015 roku, V CSK 293/14). Regułą prawa polskiego jest bowiem to iż, co do zasady, nikt nie może przenieść na inną osobę więcej praw niż sam posiada. Wprawdzie ustawodawca nie wypowiedział formalnie takiej zasady, jednakże nie można zaprzeczać, że wynika ona po prostu z istoty rozporządzenia; może go dokonać jedynie osoba, której przysługuje uprawnienie do rozporządzania rzeczą.

Wnioskodawców nie chroni również wyjątek od wyżej wskazanej zasady wyrażony w art. 5 ustawy o księgach wieczystych i hipotece z dnia 6 lipca 1982 roku (Dz.U. z 2017 r. poz. 1007, z późniejszymi zmianami) albowiem art. 6 ust 1 wskazanej ustawy wskazuje, że rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych nie chroni rozporządzeń nieodpłatnych, a takim rozporządzeniem była umowa z 17 grudnia 1990 roku.

Reasumując, dotychczasowe rozważania Sąd Rejonowy wskazał, że S. S. (1) i A. S. (1) na podstawie umowy z 17 grudnia 1990 roku nabyli jedynie udział 5/6 we własności nieruchomości będącej przedmiotem postępowania. Otwiera to drogę do rozważań czy w późniejszym okresie nie nabyli w innej drodze, w szczególności poprzez zasiedzenie udziału 1/6 w nieruchomości.

Zgodnie z art. 172 § 1 k.c. posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu, jako posiadacz samoistny chyba, że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Jednakże stosownie do treści art. 172 § 2 k.c. po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.

Wobec tego wedle przytoczonych powyżej przepisów istnieją tylko dwie niezbędne przesłanki dla nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie: samoistne posiadanie nieruchomości oraz odpowiednio długi okres tego posiadania.

Zgodnie z art. 336 k.c. posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel. Posiadanie samoistne to stan faktyczny określonego władztwa nad rzeczą. Według panującego poglądu doktryny posiadanie występuje przy równoczesnym istnieniu fizycznego elementu władania rzeczą, określanego, jako corpus possessionis, oraz psychicznego elementu animus rem sibi habendi, rozumianego jako zamiar władania rzeczą dla siebie. O ile władztwo fizyczne na rzeczą jest dość uchwytne, to element psychiczny posiadania jest trudniejszy do ustalenia, i może być tylko ujawniony przez ocenę zamanifestowanych na zewnątrz przejawów władania rzeczą, w szczególności postępowania wobec otoczenia. Przy czym przy ustaleniu animus rem sibi habendi należy również brać pod uwagę art. 339 k.c. zgodnie, z którym domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym.

Tym samym, na gruncie tego przepisu wystarczy, że posiadacz samoistny wykaże przed Sądem faktyczne władanie rzeczy, by przyjąć, że posiada on również animus rem sibi habendi, a więc jest posiadaczem samoistnym, a nie zależnym czy dzierżycielem rzeczy. Oczywiście domniemanie to może być obalone przed Sądem, poprzez wykazanie okoliczności przeciwnych.

Odnosząc powyższe rozważania do stanu faktycznego Sąd Rejonowy wskazał, iż bezsporne jest, iż co najmniej od 1990 roku, od chwili zawarcia umowy z L. S. wnioskodawcy faktycznie władali całą nieruchomością. Ich władanie miało charakter posiadania samoistnego albowiem nabywając nieruchomość w dniu 17 grudnia 1990 roku w formie aktu notarialnego mogli być przekonani że nabywają nieruchomość jako wyłączni właściciele, a nie współwłaściciele w udziale 5/6 jak w rzeczywistości było. W dalszym czasie wnioskodawcy samodzielnie władali nieruchomością, dokonywali nakładów, płacili podatki. Zdaniem Sądu Rejonowego stan faktyczny sprawy nie wskazuje by wiedzieli oni, że L. S. nie był wyłącznym właścicielem nieruchomości. Dysponował on dokumentem – odpisem księgi wieczystej - wskazującym na to, że jest wyłącznym właścicielem nieruchomości. Wnioskodawcy mogli działać w zaufaniu do tego dokumentu. W ocenie Sądu nie przekreśla tego fakt, iż wcześniej, około 1982 roku, S. S. (1) próbował rozmawiać ze swoją kuzynką A. D. o spadku po dziadkach, albowiem między 1982 rokiem a 1990 rokiem upłynął duży okres czasu, w którym jego ojciec L. S. mógł uregulować sprawy spadkowe po swoich rodzicach i dokonać rozliczeń spadkowych z pozostałą częścią rodziny i tym samym uzyskać całość praw do nieruchomości spadkowej. Dziwi trochę, że S. S. (1) nie próbował wyjaśnić z ojcem jak uzyskał pełną własność nieruchomości mimo, że spadkobiercami dziadka były również inne osoby. Z drugiej jednak strony wnioskodawca miał ważne argumenty do przyjęcia iż L. S. jest wyłącznym właścicielem nieruchomości – odpis księgi wieczystej i brak jakichkolwiek działań ze strony pozostałych spadkobierców, którzy przez okres co najmniej 13 lat (1977-1990) nie podjęli jakichkolwiek działań związanych ze spadkiem. Mogło to doprowadzić do uzasadnionego przekonania, że doszło do jakiś ustaleń i uregulowań między jego ojcem a pozostałym spadkobiercami S. S. (2).

Jak wyżej wskazano drugą przesłanką nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie jest odpowiednio długi, nieprzerwany, okres posiadania samoistnego nieruchomości. Długość okresu zasiedzenia reguluje art. 172 k.c., który uzależnia konieczny do zasiedzenia okres od tego czy posiadacz wszedł w posiadanie nieruchomości w dobrej czy złej wierze. Pojęcie dobrej wiary posiadania nie zostało zdefiniowane w kodeksie cywilnym. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że posiadaczem w dobrej wierze jest ten, kto władając rzeczą pozostaje w błędnym, ale usprawiedliwionym okolicznościami przeświadczeniu, że przysługuje mu określone prawo podmiotowe do rzeczy. W złej wierze pozostaje ten, kto przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć, że prawo własności nie przysługuje jemu, a innej osobie. Tak, więc dobrą wiarę posiadacza wyłącza zarówno wiedza o rzeczywistym stanie prawnym rzeczy, jak i niedbalstwo. Przy ocenie dobrej albo złej wiary decydujący jest moment uzyskania posiadania. Jeżeli w chwili uzyskania posiadania samoistnego osoba była w dobrej wierze to nabywa nieruchomość w krótszym okresie czasu. Zła wiara następcza, która ujawni się po tym czasie, nie ma wpływu na wydłużeni terminu zasiedzenia. Oceniając dobrą lub złą wiarę należy mieć jeszcze na uwadze zasadę ogólną wyrażoną w art. 7 k.c. zgodnie z którym jeżeli ustawa uzależnia skutki prawne od dobrej lub złej wiary, domniemywa się istnienie dobrej wiary.

Przenosząc powyższe rozważania na realia przedmiotowej sprawy Sąd Rejonowy stwierdził, że domniemanie dobrej wiary (art. 7 k.c.) w zakresie nabycia nieruchomości w dniu 17 grudnia 1990 roku nie zostało obalone. Jak już wyżej wskazano istnieją przesłanki do przyjęcia, iż w oparciu o dokument jakim dysponował L. S. – odpis księgi wieczystej oraz formę notarialną umowy, S. S. (1) i A. S. (1) mogli być przekonani, że nabywają własność całej nieruchomości. Tym samym można przyjąć, że w posiadanie samoistne udziału we własności nieruchomości należącego wówczas według prawa do B. S., A. D. (S.), H. P. i E. M. (1) (a obecnie tylko do trzech ostatnich) weszli w dobrej wierze.

Przesłanki przepisu art. 172 k.c. zostały więc spełnione łącznie w dniu 18 grudnia 2010 roku co uzasadniało uwzględnienie wniosku o zasiedzenie.

Nie było w ocenie Sądu Rejonowego możliwe doliczenie do czasu posiadania wnioskodawców czasu posiadania nieruchomości (w zasadzie udziału 1/6 pozostałych spadkobierców S. S. (2)) przez L. S., to jest zastosowanie art. 176 § 1 k.c. Przeciwko temu przemawia to, że L. S. na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie sposób w ogóle potraktować jako posiadacza samoistnego udziału 1/6 należącego do pozostałych spadkobierców. Co prawda co do zasady nie można wykluczyć zasiedzenia przez współwłaściciela nieruchomości udziału we własności innego współwłaściciela, to w takiej sytuacji kwestią kluczową jest charakter posiadania udziałów pozostałych współwłaścicieli. L. S. miał pełną świadomość, że nie jest wyłącznym właścicielem nieruchomości. Wobec tego uprawnienie do posiadania całej nieruchomości wynikało wprost z treści 206 k.c., w myśl którego, każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Uprawnienie to jest konsekwencją przyjętej w art. 195 k.c. koncepcji prawa własności jako przysługującego niepodzielnie kilku osobom. Prawo to cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność samego prawa. Przy czym niepodzielność prawa wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Tym samym to, że współwłaściciel nieruchomości posiada fizycznie całą rzecz wspólną nie przesądza o tym, że jest on posiadaczem samoistnym rzeczy w zakresie udziałów pozostałych współwłaścicieli. Fizyczne władztwo nad rzeczą może bowiem wynikać z faktu bycia współwłaścicielem rzeczy i uprawnienia jakie daje art. 206 k.c., a może też wynikać z zamiaru zasiedzenia udziałów pozostałych współwłaścicieli i być posiadaniem samoistnym cudzego udziału we własności rzeczy prowadzącym do zasiedzenia. Oczywistym jest, że odpowiednie rozróżnienie może być dokonane tylko na podstawie ujawnienia zamiaru na zewnątrz, w taki sposób by jasne było, że współwłaściciel zmierza do zasiedzenia całej rzeczy kosztem pozostałych. Sama natomiast świadomość posiadania samoistnego ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. nie może być uznana za wystarczającą, a co za tym idzie - jest prawnie bezskuteczna. W orzecznictwie Sądu Najwyższego, utrwalony jest pogląd, że do nabycia przez zasiedzenie przez jednego lub niektórych współwłaścicieli w częściach ułamkowych, fizycznej części nieruchomości będącej przedmiotem współwłasności, wymagana jest taka zmiany charakteru władztwa polegająca na wyraźnym zamanifestowaniu woli władania cum animo rem sibi habendi, w sposób widoczny dla współwłaścicieli i dla otoczenia. Surowe wymaganie wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego uzasadnione jest bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu . W sprawie, w której wnioskodawca - będący jednym ze współwłaścicieli nieruchomości gruntowej - powołuje się na posiadanie całej nieruchomości i domaga się stwierdzenia zasiedzenia udziałów należących do pozostałych właścicieli, nie ma zastosowania domniemanie samoistności posiadania (art. 339 k.c.) (por. postanowienie SN z dnia 1 kwietnia 2011 roku; III CSK 184/10, LEX nr 863394). Ciężar udowodnienia przez jednego ze współwłaścicieli, że zmienił zakres posiadania samoistnego, spoczywa na nim wraz z niekorzystnymi skutkami, jakie wiążą się z niewykazaniem w sprawie o zasiedzenie tego przymiotu (por. postanowienie SN z dnia 20 października 1997 r., II CKN 408/97, OSNC 1998/4 poz. 61). Tym samym to wnioskodawców obciążał ciężar udowodnienia, że L. S. przez okres jaki miałby być doliczony do ich posiadania miał wolę władania nieruchomością, jako jej jedyny właściciel z pominięciem pozostałych współwłaścicieli, czemu jednak w ocenie Sądu nie sprostali. O kosztach postępowania Sąd orzekł w oparciu o art. 520 §1 k.p.c.

Apelację od powyższego postanowienia wywiodły uczestniczki postępowania, zaskarżając je w zakresie punktu pierwszego. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciły:

1)  naruszenie przepisów prawa procesowego:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na nierozważeniu w sposób wszechstronny przy uwzględnieniu doświadczenia życiowego i zasad logicznego rozumowania całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności poprzez: pominięcie przez Sąd pierwszej instancji faktu, iż wnioskodawcy w chwili wejścia w podsiadanie mieli świadomość powiązań rodzinnych istniejących pomiędzy nimi a uczestniczkami, zmarginalizowanie przez sąd pierwszej instancji faktu, iż S. S. (1) próbował rozmawiać z kuzynką A. D. o spadku po dziadkach ok. 1982 roku, a tym samym przyznał, że sprawa spadku (rozliczenia udziałów) jest nieuregulowana, nie uwzględnienie przez Sąd pierwszej instancji faktu, iż uczestniczka E. M. (2) oświadczyła, iż nigdy do rozliczeń z wnioskodawcą ani jego ojcem ze spadku po dziadkach nie doszło, zupełnie pominięcie przez sąd faktu, iż S. S. (1) nie próbował wyjaśnić z ojcem L. S. jak uzyskał pełną własność przedmiotowej nieruchomości, mimo że wnioskodawca miał świadomość jakie są powiązania rodzinne pomiędzy jego ojcem a uczestniczkami postępowania a fakt ten rzutuje na ocenę dobrej wiary wnioskodawców w chwili wejścia w posiadanie, nie przeprowadzenie dowodu z przesłuchania uczestniczki A. D., która wezwania na rozprawę ani też wniosku o zasiedzenie nigdy nie otrzymała, na okoliczności istotne dla oceny dobrej wiary wnioskodawców w chwili wejścia w posiadanie,

- art. 237 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przeprowadzenie rozprawy pod nieobecność uczestniczki postępowania A. D. mimo, iż ta nigdy korespondencji z sądu wraz z pouczeniami o sposobie usprawiedliwienia nieobecności nie otrzymała, nie miała zatem możliwości stawienia się na rozprawę a tym samym nie mogło dojść do jej przesłuchania.

2) przepisów prawa materialnego:

- art. 7 k.c. w zw. z art. 172 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w niniejszej sprawie, czego skutkiem było błędne przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji, iż wnioskodawcy weszli w posiadanie przedmiotowej nieruchomości będąc w dobrej wierze w konsekwencji czego doszło do zasiedzenia przez nich udziałów wskazanych w punkcie 1 postanowienia.

Skarżący wnieśli o zmianę postanowienia w zaskarżonej części tj. w zakresie punktu 1 poprzez oddalenie wniosku o zasiedzenie oraz o zasądzenie od wnioskodawców na rzecz uczestniczek postępowania kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik wnioskodawców wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja okazała się niezasadna i podlega oddaleniu.

Wstępnie wskazać należy, że Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny, a Sąd Okręgowy ustalenia te podziela i czyni je własnymi.

Nie jest zasadny zarzut naruszenia art. 237 k.p.c., zgodnie z którym niestawiennictwo stron na termin nie wstrzymuje przeprowadzenia dowodu, chyba że obecność stron lub jednej z nich okaże się konieczna. W przedmiotowej sprawie wezwanie na rozprawę uczestniczce A. D., zostało prawidłowo uznane za doręczone (k. 93). Jednocześnie pełnomocnik uczestniczki A. D., na rozprawie w dniu 10 sierpnia 2017 roku, wnioskował o uznanie za bezzasadny złożony w dniu 9 sierpnia 2017 roku, wniosek o odroczenie rozprawy z uwagi na uraz nogi uczestniczki. W takiej sytuacji Sąd Rejonowy był uprawniony do przeprowadzenia rozprawy bez osobistego udziału uczestniczki, którą na rozprawie reprezentował fachowy pełnomocnik.

Zgodnie z art. 299 k.p.c. jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd dla wyjaśnienia tych faktów może dopuścić dowód z przesłuchania stron. W przedmiotowym postępowaniu nie było konieczne przeprowadzenie dowodu z przesłuchania uczestniczki A. D.. Zgromadzony bowiem materiał dowody w sprawie pozwolił na dostateczne wyjaśnienie okoliczności co do oceny dobrej wiary wnioskodawców.

Dodatkowo wskazać należy, że na rozprawie w dniu 10 sierpnia 2017 roku Sąd Rejonowy dopuścił dowód z przesłuchania stron, ograniczając ten dowód do przesłuchania obecnych stron. Na termin rozprawy została wezwana do osobistego stawiennictwa uczestniczka A. D. pod rygorem pominięcia w toku postępowania ewentualnego dowodu z przesłuchania stron. Uczestniczka A. D. nie stawiła się na termin rozprawy. Pełnomocnik uczestniczki nie zgłosił zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. odnośnie opisanego postanowienia Sądu Rejonowego. Niezłożenie tego zastrzeżenia wyklucza możliwość powoływania się w apelacji na okoliczność niedopuszczenia dowodu z przesłuchania uczestniczki A. D..

Jednocześnie podkreślić należy, że uczestnicy postępowania nie zgłaszali wniosku o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania uczestniczki A. D. co do konkretnych okoliczności wskazujących na złą wiarę wnioskodawców.

Odnośnie braku doręczenia A. D. wniosku o zasiedzenie, stwierdzić należy, że przesyłka zwierająca ten wniosek została prawidłowo uznana za doręczoną z dniem 18 kwietnia 2017 roku (k. 48). A. D. udzieliła pełnomocnictwa radcy prawnemu A. G. do reprezentowania w przedmiotowej sprawie. W imieniu uczestniczki ustanowiony pełnomocnik złożył w dniu 28 kwietnia 2017 roku odpowiedź na wniosek o zasiedzenie. Wbrew twierdzeniom skarżącej, zdaniem Sądu Okręgowego, brak jest jakichkolwiek uchybień w tym zakresie.

W ocenie Sądu Okręgowego za całkowicie chybiony należało uznać zarzut naruszenia art. 233 k.p.c., który reguluje jedynie kwestię oceny wiarygodności i mocy dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych, czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy zważył, że zgodnie z wyrażoną w art. 233 § 1 k.p.c. zasadą swobodnej oceny dowodów, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Dopuszczenie się obrazy art. 233 § 1k.p.c. przez Sąd może polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, zasadami nauki albo też na niedokonaniu przez Sąd wszechstronnego rozważania sprawy. Oparcie oceny sądu na wszechstronnym rozważeniu zebranego materiału powinno przy tym oznaczać uporządkowanie tego materiału i w konsekwencji wskazanie, które z faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy zaistniały bądź nie zaistniały. Istotą oceny dowodów jest wybranie tych, które weszły w skład podstawy rozstrzygnięcia i odrzucenie tych, którym sąd odmówił wiarogodności i mocy dowodowej.

Uwzględniając powyższe uwagi Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że ocena dowodów Sądu Rejonowego jest prawidłowa w zakresie, w jakim dotyczy spornej kwestii samoistnego posiadania i dobrej wiary wnioskodawców, albowiem została dokonana z poszanowaniem wszelkich reguł wynikających z art. 233 §1 k.p.c. Tylko bowiem w przypadku, gdyby zaistniał brak logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdyby wnioskowanie sądu wykraczało poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględniało jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów mogłaby zostać skutecznie podważona (por. wyrok SN z 27.09.2002r, II CKN 817/00, Lex 56906).

Sąd Okręgowy uznał, że zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego w tym art. 233 k.p.c. należy rozpoznać łącznie z zarzutami dotyczącymi naruszenia przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego, tj. art. 7 k.c., art. 172 k.c. Nie jest bowiem możliwe samodzielne dokonanie weryfikacji przeprowadzonej oceny dowodów bez jednoczesnego omówienia prawidłowości ustaleń w zakresie istnienia przesłanek stosowania wymienionych przepisów prawa materialnego. Apelacja uczestników w części dotyczącej naruszenia prawa materialnego sprowadza się do kwestionowania rozstrzygnięcia Sądu I instancji w zakresie, w jakim uznał, iż wnioskodawcy byli samoistnymi posiadaczami udziałów we współwłasności nieruchomości w dobrej wierze przez dwadzieścia lat i nabyli sporne udziały przez zasiedzenie.

Analiza pisemnego uzasadnienia zaskarżonego postanowienia wskazuje, że Sąd pierwszej instancji w sposób jasny i precyzyjny przedstawił podstawy swojego rozstrzygnięcia. Apelujący uczestnicy poza gołosłownymi twierdzeniami, nie przedstawili przy tym żadnych dowodów świadczących o tym, iż wnioskodawcy nie spełnili przesłanek do zasiedzenia. Nie można zatem zasadnie przypisać Sądowi Rejonowemu jakiegokolwiek błędu, co do tego, że uznał, iż w toku postępowania w sposób należyty zostało udowodnione samoistne posiadanie w dobrej wierze spornych udziałów we współwłasności nieruchomości.

Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynikało by wnioskodawcy wiedzieli, że L. S. nie był właścicielem całej nieruchomości. Istotne jest, że wnioskodawcy w dacie nabycia nieruchomości od L. S. dysponowali dokumentem – odpisem z księgi wieczystej wskazującym, że wyłącznym właścicielem nieruchomości jest L. S.. Usprawiedliwione jest działanie wnioskodawców w zaufaniu do tego dokumentu w chwili dokonywanej darowizny. Zwłaszcza, że brak jest dowodów wskazujących na jakiekolwiek działania ze strony uczestników wskazujących by starali się uregulować kwestie prawne związane z nieruchomością. Uczestnicy przez kilkadziesiąt lat, nie podjęli żadnych kroków, by w księdze wieczystej ujawniony został prawidłowy stan prawny nieruchomości, w tym by zostały oni sami ujawnieni jako współwłaściciele nieruchomości z tytułu spadkobrania. A przecież ciążył na nich obowiązek zgłoszenia tego faktu do Sądu celem ujawnienia w księdze wieczystej. Wszystko to doprowadziło do uzasadnionego przekonania wnioskodawców, że ojciec wnioskodawcy uregulował wszelkie sprawy spadkowe po swoich rodzicach i dokonał rozliczeń spadkowych z pozostałą częścią rodziny. Obrazu tego nie zmienia fakt, że wnioskodawca na początku lat osiemdziesiątych XX wieku chciał rozmawiać z uczestniczką A. D. na temat spraw spadkowych. Znaczny upływ czasu pomiędzy rozmową z uczestniczką a darowizną i brak działań ze strony uczestników w przedmiocie uregulowania spraw spadkowych, mógł utwierdzić wnioskodawców w przekonaniu, że ojciec uregulował wszystkie sprawy spadkowe po rodzicach i dokonał stosownych rozliczeń. Okoliczności powyższe świadczyły o objęciu w posiadanie udziałów we współwłasności nieruchomości przez wnioskodawców w dobrej wierze. Dobra wiara zasiadującego posiadacza występuje wówczas, gdy ingerowanie w cudzą własność rozpoczęło się w okolicznościach, które usprawiedliwiały przekonanie posiadacza, że nie narusza cudzego prawa. Dobrej wiary zasiadującego posiadacza nie wyłącza wiedza o prawie własności przysługującym osobie trzeciej. Występuje ona wówczas, gdy ingerowanie w cudzą własność rozpoczęło się w takich okolicznościach, które usprawiedliwiały przekonanie posiadacza, że nie narusza on cudzego prawa (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2013 r., V CSK 320/12, niepubl.). Nadto za traktowaniem posiadacza na równi z posiadaczem w dobrej wierze przemawiać mogą, ze względu na szczególne okoliczności sprawy, zasady współżycia społecznego (zob. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2012 r., IV CSK 606/11, niepubl., wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20 maja 1997 r., II CKN 172/97, OSNC 1997, nr 12, poz. 196, z dnia 23 lipca 1982 r., III CRN 155/82, niepubl.).

Zauważyć należy, że uczestnicy nie podjęli skutecznej inicjatywy dowodowej by obalić domniemanie istnienia posiadania w dobrej wierze po stronie wnioskodawców wynikającego z art. 7 k.c. Także w apelacji skarżący nie przedstawili żadnych okoliczności ani dowodów, wskazujących że wnioskodawcy byli posiadaczami w złej wierze. Argumentacja skarżących w tym zakresie ograniczała się jedynie do gołosłownych twierdzeń. Tym samym trudno przyjąć, że Sąd pierwszej instancji naruszył art. 234 k.p.c., przyjmując za wiążące domniemanie prawne w zakresie dobrej wiary odnośnie samoistnego posiadania przez wnioskodawców. Dowody zgromadzone w sprawie (ocenione zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c.) okazały się wystarczające do stwierdzenia tejże dobrej wiary.

W takiej sytuacji brak dowodów, których oczekiwaliby uczestnicy, nie może skutkować uznaniem, że doszło do naruszenia procedowania, które skutkowałoby wadliwym przyjęciem dobrej wiary dla oceny posiadania. Nie może ujść uwadze okoliczność, że o przyjęciu dobrej wiary decyduje dobra wiara w momencie objęcia rzeczy (udziału) w posiadanie. Niezasadny więc okazał się zarzut naruszenia art. 7 k.c. i art. 172 k.c. Sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał, że wnioskodawcy uprawnieni byli do zasiedzenia udziałów we współwłasności nieruchomości z upływem lat 20 przy zastosowaniu regulacji zawartej w art. 172 § 1 k.c.

Reasumując, argumentacja zawarta w apelacji, przy braku dowodów przemawiających za wersją skarżących, jawi się jedynie jako nieprzekonująca polemika z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego, które zostały poczynione z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego, który poddany został ocenie tegoż Sądu zgodnie z dyrektywami zawartymi w art. 233 § 1 k.p.c. W przedstawionych okolicznościach sprawy Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej subsumpcji stanu faktycznego i zastosował art. 336 k.c., art. 7 k.c., art., 172 k.c. stwierdzając, że wnioskodawcy zasiedzieli udziały we współwłasności spornej nieruchomości.

Mając na uwadze wcześniej zaprezentowane wyniki kontroli instancyjnej, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., oddalił apelację uczestników postępowania.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., jako że w niniejszej sprawie nie zachodzą żadne okoliczności, które uzasadniałyby odstąpienie od podstawowej zasady rozliczenia kosztów postępowania nieprocesowego.