Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 293/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 maja 2018 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Grażyna Tokarczyk

Sędziowie SSR del. Agnieszka Woźniak (spr.)

SSO Arkadiusz Łata

Protokolant Katarzyna Kosmala

przy udziale B. W. przedstawiciela Naczelnika (...) Urzędu Celno-Skarbowego w K. delegatura w R.

po rozpoznaniu w dniu 15 maja 2018 r.

sprawy K. K. (1) syna T. i L.

ur. (...) w P.

oskarżonego z art. 107§1 kks

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 27 listopada 2017 r. sygnatura akt III K 230/15

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 113 § 1 kks

1.utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 800 zł (osiemset złotych).

  Sygnatura akt VI Ka 293/18

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 15 maja 2018 roku

co do całości rozstrzygnięcia

K. K. (1) stanął pod zarzutem popełnienia przestępstwa skarbowego z art. 107 § 1 kks polegającego na tym, że będąc Prezesem Zarządu spółki (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w B. przy ulicy (...) oraz spółki (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w B. przy ulicy (...) w dniu 25 lutego 2014 roku w lokalu (...) w G. przy ulicy (...) oraz w lokalu (...) w G. przy ulicy (...) urządzał w celach komercyjnych na urządzeniach elektronicznych do gier o nazwie: (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), oraz ruletce elektronicznej o numerze (...), gry o charakterze losowym wbrew przepisom ustawy z dnia 19 listopada 2009 roku o grach hazardowych ( Dz U 201 z 2009 roku poz 1540 z późn zm ).

Wyrokiem z dnia 27 listopada 2017 roku w sprawie o sygnaturze akt III K 230/15 Sąd Rejonowy w Gliwicach:

- uznał oskarżonego winnym tego, że będąc prezesem zarządu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B. przy ulicy (...) oraz prezesem zarządu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w B. przy ulicy (...) w dniu 25 lutego 2014 roku w lokalach: (...) w G. przy ulicy (...) oraz w (...) w G. przy ulicy (...) urządzał w celach komercyjnych na urządzeniach elektronicznych do gier o nazwach: (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...), (...) o numerze (...) oraz ruletce elektronicznej o numerze (...), gry o charakterze losowym wbrew przepisowi art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 roku o grach hazardowych, czym wyczerpał znamiona przestępstwa skarbowego z art. 107 § 1 kks i za to na podstawie art. 107 § 1 kks skazał go na karę grzywny w wymiarze 100 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na równoważną kwocie 80 złotych,

- na podstawie art. 627 kpk, art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych w zw. z art. 113 § 1 kks zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki w kwocie 7.204 złotych oraz obciążył go opłatą w kwocie 800 złotych.

Od wyroku apelację wywiódł obrońca oskarżonego, zaskarżając wyrok w całości. Zarzucił wyrokowi istotne naruszenie:

- art. 4 kpk, art. 7 kpk oraz art. 410 kpk w związku z art. 168 kpk poprzez dowolny i nieznajdujący jakiegokolwiek oparcia w materiale dowodowym sprawy, bez wskazania, czy skonkretyzowania jego źródła, pogląd sądu I instancji, wedle którego „stwierdzić jednak stanowczo należy, że w owym czasie zapadały również orzeczenia sądowe, które stwierdzały brak podstaw do niestosowania przepisów ustawy i grach hazardowych w przypadku gier na tego typu urządzeniach”, gdy tymczasem w aktach sprawy brak jest choćby jednego orzeczenia wskazującego na istnienie orzecznictwa sądowego zaprzeczającego technicznemu charakterowi art. 14 ustęp 1 ustawy o grach hazardowych (dalej w uzasadnieniu: ugh) i jego bezwzględnej niestosowalności jako zakazu urządzania gier ma automatach poza kasynem gry, które byłoby oskarżonemu znane, czy choćby dotyczyło K. K. (1), przyjęcie czego przez sąd a quo jako podstawy do odmowy wiarygodności wyjaśnień oskarżonego stoi w sprzeczności z dokumentami sprawy, gdzie dwa sądy niezależnie od siebie nakazały zwrot obu spółkom zarządzanym przez oskarżonego wszystkich zatrzymanych wcześniej urządzeń do gier, zaś sąd na żądnym etapie postępowania nie wskazał w trybie art. 168 kpk aby znane mu były z urzędu takie orzeczenia, które zaprzeczałyby wiarygodności wyjaśnień K. K. (1), iż na podstawie orzecznictwa sądowego pozostawał w przekonaniu o legalności działalności co do której gremialnie stwierdzano „brak znamion czynu zabronionego” i to właśnie z przyczyn wskazanych w tych wyjaśnieniach, które sąd bezpodstawnie zanegował,

- art. 410 kpk w związku z art. 168 kpk poprzez niewskazanie w ogóle, jakie orzeczenia miały treść przeciwną do twierdzeń zawartych w wyjaśnieniach K. K. (1), co uniemożliwia całkowicie uznanie takiego twierdzenia za prawidłowe oraz pozwalające na ustalenia faktyczne, co do kształtowania świadomości oskarżonego,

- art. 7 kpk w związku z art. 410 kpk poprzez bezpodstawne uznanie wyjaśnień K. K. (1) o jego przekonaniu i świadomości co do legalnego działania na automatach hazardowych poza kasynem gry z uwagi na brak notyfikacji przepisów ugh, które tego zakazywały, za niewiarygodne, podczas gdy wszystkie okoliczności podane przez oskarżonego jako podstawy tego przekonania, w tym: zwroty automatów przez sądy, wyrok TSUE z 19 lipca 2012 roku stwierdzający techniczny charakter tego rodzaju przepisów jak art. 14 ustęp 1 ugh zakazujący urządzania gier poza kasynami gry, stanowisko Prokuratora Generalnego o braku możliwości stosowania wobec jednostek zakazu urządzania takich gier, dochodzenia przez spółki zarządzane przez oskarżonego roszczeń na drodze cywilnej za dokonane zatrzymania, regulowanie danin publicznych, w tym podatku dochodowego i faktu braku jego zwrotu przez ograny skarbowe mimo wiedzy o źródłach dochodu, zostały udowodnione w toku postępowania i nie zostały przez sąd racjonalnie zanegowane, co logicznie oznacza, że wyjaśnienia oparte o takie podstawy polegają na prawdzie, bowiem wszystkie fakty podane przez oskarżonego na poparcie ówczesnego przekonania o legalności działalności zostały potwierdzone w materiale dowodowym,

- art. 7 kpk w związku z art. 410 kpk poprzez nieznajdującą oparcia w materiale dowodowym sprawy (w braku dowodów przeciwnych i w sytuacji icj jednoznacznych twierdzeń w złożonych pod rygorem odpowiedzialności karnej zeznaniach) odmowę uznania za wiarygodne tej części wypowiedzi świadków E. G. i M. W., w której wskazywali oni na ich własne oraz oskarżonego przekonanie co do prowadzenia zgodnej z prawem działalności na automatach, przy dowolnym uznaniu tejże części za „opinię ww. osób, a nie oświadczenie wiedzy” bez wskazania jakiejkolwiek podstawy takiego różnicowania spostrzeżeń świadków, jak też przy uznaniu pozostałej części za wiarygodną, bez podania jakie dowody zaprzeczają, czy pozwalają na inne ustalenia co do okoliczności podanych przez świadków w tej części, która została zanegowana, a jest wsparta wyjaśnieniami K. K. (1), co jest o tyle zrozumiałe, że takiego materiału w niniejszej sprawie po prostu nie ma,

- art. 7 kpk w związku z art. 410 kpk poprzez zaniechanie przez Sąd Rejonowy rzetelnego odniesienia się do wytyczonego przez oskarżonego powództwa cywilnego za zatrzymanie analogicznych urządzeń przez tego samego oskarżyciela co wnoszący akt oskarżenia w niniejszym postępowaniu (Urząd Celny w R.), wynikającego wprost z odmowy zatwierdzenia zatrzymania przez prokuratora w tamtej sprawie, dla oskarżonego w pierwszej sprawie, po objęciu przezeń funkcji Prezesa (...) Sp. z o.o., jak również pominięcie składanych przezeń w postępowaniu cywilnym zeznań jako przedstawiciela strony powodowej, w czasie rzeczywistym, odpowiadającym nie obecnym, a ówczesnym realiom prawnym, przekonaniom oraz jego świadomości, co skutkowało pominięcie istotnej części materiału dowodowego, który korespondował w pełni z wyjaśnieniami K. K. (1) jako oskarżonego w sprawie niniejszej,

- art. 7 kpk w nawiązaniu do art. 2 ustęp 6 i 7 ugh poprzez zatarcie jakiegokolwiek związku logicznego przez sąd pomiędzy nieskorzystaniem przez K. K. (1) z trybu przewidzianego tymi ostatnimi przepisami do ustalenia charakteru urządzeń posiadanych przez spółki, a oceną wyjaśnień oskarżonego, skoro nigdy nie negował on charakteru automatów jako hazardowych w swoich wyjaśnieniach, a urządzenia te były nawet stosownie oznaczone, nie budząc jakiejkolwiek wątpliwości w tej mierze,

- art. 7 kpk w związku z art. 410 kpk poprzez bezpodstawne i niestety zwyczajnie nieprawdziwe (bo pomijające kontekst dyrektywy 98/34/WE w interpretacji z 2014 r.) uznanie, że przepis ugh jakim jest jej art. 6 ustęp 1 „był na tyle jednoznaczny że każdy adresat, a już z pewnością ten, który profesjonalnie, na szeroką skalę zajmuje się tą problematyką prowadząc działalność gospodarczą, miał świadomości, że urządzanie gier na automatach nie posiadając do tego koncesji na prowadzenie kasyna jest sprzeczne z przepisem art. 6 ustęp 1 ugh. Zdaniem Sąd przeświadczenie oskarżonego było oparte na nadziei, życzeniu, a nie na gruntownej analizie przepisów prawnych”, gdyż w takim rozumowaniu sądu należałoby przyjąć także, iż również Sąd Najwyższy poddał się owemu myśleniu życzeniowemu wydając postanowienia: z dnia 27 listopada 2015 roku (II KK 55/14) oraz z dnia 10 października 2015 roku (I KZP 10/15) i to w składzie 7 sędziów, co stanowi wypaczenie tego co było treścią wykładni art. 6 ustęp 1 przez okres 2012 – 2016, to jest poglądu o braku jego skuteczności jak wtedy uważano, spowodowanej brakiem powinnej notyfikacji.

Podniósłszy te zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy nie zasługiwała na uwzględnienie. Zarzuty w niej podniesione były nietrafne, a środek odwoławczy sprowadzał się de facto do polemiki z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi i oceną prawną sądu I instancji.

Wbrew stanowisku skarżącego sąd meriti przeprowadził postępowanie dowodowe w sposób prawidłowy, wyprowadzając ze zgromadzonego materiału dowodowego w pełni trafne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu Rejonowego przedstawiony w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku jest prawidłowy, logiczny i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Ocena dowodów także nie budzi zastrzeżeń Sądu Okręgowego, jest przepisowa i trafna. Sąd odwoławczy nie znalazł najmniejszych podstaw do zakwestionowania tejże oceny, jak i trafności ustaleń faktycznych sądu I instancji. Sąd ten doszedł do prawidłowych wniosków końcowych i nie popełnił uchybień prawa procesowego, które mogłyby rzutować na treść wydanego przez niego rozstrzygnięcia. Prawidłowa była również ocena prawna czynu zarzuconego i przypisanego oskarżonemu. Nie popełnił także Sąd Rejonowy błędów w zakresie wykładni prawa materialnego. W końcu wskazać należy, iż wbrew zarzutom apelacji, Sąd Rejonowy ustrzegł się uchybień proceduralnych, które stanowiłyby bezwzględne przyczyny odwoławcze.

Zarzuty sformułowane w apelacji, wbrew ich ilości, odnoszą się do dwóch kwestii: po pierwsze uchybienia dyspozycji art. 168 kpk, po wtóre zaś oceny dowodów i wnioskowania sądu sprzecznego, jak twierdzi apelujący, z zasadą obiektywizmu, nakazem uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy oraz regulacją art. 7 kpk. Choć zarzut ten nie został wyartykułowany wprost, treść środka odwoławczego nie pozostawia wątpliwości, że apelujący kwestionuje także ustalenia faktyczne sądu I instancji, będące konsekwencją zarzucanych naruszeń proceduralnych.

Powszechnie przyjmuje się, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę wyroku, zasadny jest jedynie w sytuacji, gdy sąd pierwszej instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na ustaleniach, które nie znajdują potwierdzenia w wynikach przeprowadzonego postępowania dowodowego albo też, gdy z faktów tych wyciągnął wnioski niezgodne ze wskazaniami wiedzy, doświadczenia życiowego lub zasadami prawidłowego rozumowania. Jak wskazuje Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 marca 1975 roku ( II KR 355/74, OSNPG 1975/9/84), zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Tego rodzaju uchybienie jest zazwyczaj konsekwencją uchybienia przepisom proceduralnym, w szczególności tym, których naruszenie zarzuca Sądowi Rejonowemu w Gliwicach obrońca.

Sąd Okręgowy nie podziela stanowiska obrońcy, jakoby sąd I instancji dopuścił się uchybień proceduralnych, które doprowadziłyby go do mylnych wniosków końcowych związanych z ustaleniami faktycznymi i oceną prawną zarzucanego oskarżonemu czynu.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu naruszenia dyspozycji art. 168 kpk, to z obrońcą zgodzić się należało jedynie w tej kwestii, że w sprawie nie przeprowadzono dowodu z orzeczeń sądowych zasadzających się na stanowisku, iż brak jest podstaw do odmowy stosowania art. 6 ustęp 1 lub art. 14 ustęp 1 ugh, jak również, że Sąd Rejonowy na tego rodzaju fakty znane mu również z urzędu, nie zwrócił uwagi stron. Rzecz jednak w tym, że nie sposób uznać, jakoby kierunek orzecznictwa sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego, podobnie jak stanowisko przedstawicieli doktryny na określone kwestie, wymagały przeprowadzenia dowodu, jak również zwrócenia uwagi stron w trybie art. 168 kpk. Gdyby chodziło o konkretne orzeczenie, zwłaszcza dotyczące jednej ze stron procesu karnego, dowodzenie, względnie zwrócenie uwagi stron byłoby konieczne. W tym jednak wypadku mamy do czynienia nie z konkretnym orzeczeniem, a jak wskazano – z pewnym kierunkiem orzecznictwa i poglądami prawnymi na określoną kwestię. Nie sposób zasadnie twierdzić, że należałoby dowodzić treść orzeczeń Sądu Najwyższego, czy sądów powszechnych, zwłaszcza że w dzisiejszych czasach są one dostępne na stronach internetowych tych sądów, portalach orzeczeń, czy programach prawnych. Dodać zresztą należy, że także oskarżony i jego obrońca powołując się na pewne orzeczenia, korzystne z punktu widzenia oskarżonego, nie przedkładali ich do akt w komplecie i nie wnioskowali o przeprowadzenie dowodu z tego rodzaju dokumentów, a brak jest podstaw, by ich nie uwzględniać przy ocenie dowodów i ustaleniach faktycznych, co zresztą zrobił sąd I instancji, a co potwierdza zawarty w pisemnych motywach wyroku akapit dotyczący oceny wyjaśnień oskarżonego.

Jeśli idzie o zarzuty związane z oceną materiału dowodowego i procesem wnioskowania, to w żadnej mierze nie można ich podzielić. Sąd Rejonowy, rozstrzygając o odpowiedzialności karno – skarbowej oskarżonego K. K. (1), badał i brał pod uwagę zarówno okoliczności przemawiające na jego niekorzyść, jak i te dla niego korzystne, o czym, jak już wskazano, świadczy treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Przy wnioskowaniu tym sąd I instancji nie pominął żadnych istotnych okoliczności, a wnioski, do jakich doszedł są w pełni trafne.

Zgodzić się należało z obrońcą, że umyślność (zamiar bezpośredni, względnie zamiar ewentualny), jako jedno ze znamion przestępstwa skarbowego z art. 107 § 1 kks podlega dowodzeniu. Nie ma przy tym wątpliwości, że dowodzenie w tym zakresie odbywa się w sposób szczególny – jeśli bowiem oskarżony nie zajmuje stanowiska procesowego w kwestii winy, względnie nie przyznaje się do winy i kwestionuje zamiar popełnienia czynu zabronionego, to tego rodzaju znamię musi być ustalane w oparciu o całokształt okoliczności przedmiotowych sprawy, w oparciu o które weryfikuje się wypowiedzi oskarżonego. W niniejszej sprawie proces ten odbył się prawidłowo.

Apelujący kwestionuje decyzję Sądu Rejonowego o odmowie dania wiary wyjaśnieniom oskarżonego odnośnie meritum sprawy, nie przedstawia jednak przekonywających argumentów przeciwnych. Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że wyjaśnienia oskarżonego stanowiły przyjętą przez niego linię obrony, ustaloną na potrzeby niniejszego procesu, na której w żadnej mierze nie sposób się było oprzeć czyniąc ustalenia faktyczne, w tym zwłaszcza odnośnie świadomości oskarżonego i jego zamiaru.

W pierwszej kolejności oskarżony powoływał się na ogólną legalność funkcjonowania spółek, w których pełnił funkcje prezesa zarządu, twierdząc, że podmioty te były zarejestrowane, legalnie zatrudniały pracowników i odprowadzały podatki. Te okoliczności przez Sąd Rejonowy nie były jednak kwestionowane. W dalszej części swoich wyjaśnień K. K. (1) twierdził, że działalność spółek dotycząca urządzania gier na automatach i ruletce elektrycznej była legalna i zgodna z prawem. Z tym jednak nie sposób się zgodzić, co trafnie zauważył sąd I instancji. Oskarżony wyjaśniał bowiem, że przekonania takiego nabrał po zapoznaniu się z orzeczeniem TSUE zapadłym 19 lipca 2012 roku w połączonych sprawach: C-213/11, C-214/11 i C-217/11 oraz opiniami prawnymi profesorów: Kruszyńskiego, Genowefy Grabowskiej, Czaplińskiego i Gontarskiego oraz doktora Górskiego, a nadto po wydaniu przez jednego z prokuratorów orzeczenia o odmowie zatwierdzenia zatrzymania automatów, co stało się podstawą do wystąpienia w imieniu reprezentowanej przez niego firmy z pozwem odszkodowawczym w lutym 2014 roku (faktycznie był to maj 2014 roku). Stał na stanowisku, że dopełnił wszelkiej staranności, by jego działalność była zgodna z prawem. Twierdził także, że przepisy ugh funkcjonowały w polskim prawie, ale nie mogły być stosowane wobec jednostki, a zatem jego firmy prowadziły działalność w o oparciu o ustawę o swobodzie działalności gospodarczej, nie zaś wadliwą ugh.

Już pobieżna analiza tych wyjaśnień nakazuje poddać je w wątpliwość. Oskarżony twierdzi bowiem, że działalność reprezentowanych przez niego spółek, dotycząca urządzania gier na automatach i ruletce elektrycznej była legalna i zgodna z prawem. Jeśli jednak wziąć pod uwagę okoliczność, że zarówno art. 6 ustęp 1, jak i art. 14 ustęp 1 ugh znajdowały się w ustawie, która została uchwalona i wprowadzona do polskiego porządku prawnego, a K. K. (1) prowadził działalność wbrew dyspozycjom tych przepisów, to w żadnej mierze nie można mówić, że działalność ta była zgodna z prawem, a więc legalna. Uchybienie, jakie miało miejsce w procedurze uchwalania tejże ustawy nie spowodowało, że nie obowiązywała ona w polskim porządku prawnym. Zupełnie inną kwestią jest natomiast to, czy przepisy te mogły być stosowane wobec jednostki i czy mogły stanowić podstawę represji karno – prawnych, względnie administracyjno – prawnych. Nie ma więc wątpliwości, że oskarżony postępował świadomie wbrew przepisom ustawy obowiązującej w polskim porządku prawnym. Nie działał więc zgodnie z prawem.

Nie ma też podstaw do uznania, że analiza wskazanego orzeczenia oraz poglądów doktryny mogła utwierdzić oskarżonego w przekonaniu o legalności i zgodności z prawem prowadzonej działalności. Orzeczenie, na które powołuje się oskarżony, a więc wyrok TSUE z dnia 19 lipca 2012 roku w połączonych sprawach: C-213/11, C-214/11 i C-217/11 dotyczył przepisów takich, jak art. 14 ugh, nie dotyczył zaś przepisów takich, jak art. 6 tejże ustawy. Już zresztą uprzednio przeważało stanowisko, iż tego rodzaju przepis, jak zawarty w art. 6 ugh nie jest przepisem technicznym. Zostało ono wyrażone m.in. w wyroku TSUE w sprawie Lindberg (C-267/03), w wyroku TSUE w sprawie Canal Satelite Digital SL (C-390/99) oraz w wyroku TSUE w sprawie CIA Security International (C-194/94), gdzie stwierdzono, iż przepisy krajowe, które regulują kwestie zakładania przedsiębiorstw, w tym uzależniające wykonywanie działalności podlegającej uprzedniemu zezwoleniu, nie stanowią przepisów technicznych. Analogicznie zresztą wypowiadano się w większości w orzecznictwie administracyjnym. Jeśli zaś idzie o stanowiska przedstawicieli doktryny, to nie można ich uznać za wiążące z dwóch powodów, i to pomimo okoliczności, że w kwestiach związanych z technicznością art. 14 ustęp 1 ugh i zasadnością odmowy stosowania tego rodzaju przepisu, który został wprowadzony do polskiego porządku prawnego bez uprzedniej notyfikacji, okazały się trafne. Po pierwsze bowiem były to li tylko indywidualne stanowiska przedstawicieli doktryny, często polemiczne w stosunku do orzeczeń zasadzających się na poglądach odmiennych. Po wtóre wymienione przez oskarżonego stanowiska przedstawicieli doktryny koncentrowały się na art. 14 ustęp 1 ugh, co wynika nawet z wyjaśnień oskarżonego, a tymczasem w niniejszej sprawie przypisano mu działanie wbrew art. 6 ustęp 1 ugh. Nie można zatem zasadnie twierdzić, że w oparciu o te zaszłości nabrał przekonania o tym, że nie musi uzyskać koncesji na prowadzenie zakwestionowanej działalności. Co do odmowy zatwierdzenia zatrzymania automatów dokonanego w dniu 29 października 2013 roku, to było to orzeczenie jednostkowe, zresztą sprzeczne z ówczesnym stanowiskiem Sądu Najwyższego, a zatem nie mogło ukształtować w świadomości K. K. (1) przekonania o legalności prowadzonej działalności.

Również ocena zeznań świadków, to jest E. G. i M. W. dokonana przez sąd I instancji co do zasady była prawidłowa. Jakkolwiek zgodzić się należało z obrońcą, że świadek G. nie wyraziła jedynie swojej opinii, co do legalności działalności, bowiem z jej wypowiedzi wynikały informacje o stanie świadomości oskarżonego, to jednak brak dostrzeżenia tej okoliczności przez Sąd Rejonowy dla rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karno – skarbowej oskarżonego pozostawał bez znaczenia. Z wyżej wskazanych powodów nie sposób było uwierzyć, by oskarżony swoją działalność uważał za legalną i zgodną z prawem tym bardziej, że dostrzegał dystynkcję między zgodnością z prawem, a możliwością stosowania określonego przepisu wobec jednostki. Zresztą świadek G. twierdziła, że w przekonaniu tym utwierdzały zarówno ją, jak i oskarżonego zwroty automatów, gdy tymczasem z relacji oskarżonego wynika, że przed datą popełnienia zarzucanego mu czynu doszło do jednej takiej sytuacji. Jej wyjątkowość i odmienność od ówcześnie obowiązującego stanowiska Sądu Najwyższego w żadnej mierze nie mogły zbudować takiego stanu świadomości i świadka i oskarżonego, jak starali się to przekazać. Jeśli zaś idzie o świadka W., to faktycznie stwierdził on jedynie tyle, że oskarżony powiedział mu, iż nie wie dlaczego automaty są zabierane i z tej wypowiedzi świadek wywnioskować miał przekonanie oskarżonego o legalności działalności. W żadnej mierze opisana sytuacja nie dowodzi jednak stanu świadomości oskarżonego.

Wbrew twierdzeniom apelacji nie sposób uznać, jakoby fakt, że dwa sądy niezależnie od siebie nakazały zwrot obu spółkom zarządzanym przez oskarżonego wszystkich zatrzymanych wcześniej urządzeń do gier, miał wskazywać na brak umyślności oskarżonego lub pozostawanie w błędzie. Obrońca nie sprecyzował, o jakie konkretnie decyzje sądów może chodzić, należy się jednak domyślać, że o rozstrzygnięcia zapadłe w tej sprawie. Jeśli zaś tak, to miały one miejsce po dacie zarzucanego oskarżonemu czynu i nie miały wpływu na stan jego świadomości w czasie zarzucanego mu działania. Nie można także podzielić poglądu apelującego, jakoby zachodzić mógł wypadek braku znamion czynu zabronionego – niewątpliwe jest bowiem to, że oskarżony urządzał gry na automatach i ruletce wbrew przepisom ustawy (ugh funkcjonowała w polskim porządku prawnym, inną kwestią była możliwość zastosowania konkretnych jej przepisów wobec jednostki). O wpływie zwrotu automatów, czy treści wyroku TSUE z 2012 roku na możliwość kształtowania świadomości prawnej oskarżonego była już mowa wyżej. Jeśli zaś idzie o stanowisko Prokuratora Generalnego o braku możliwości stosowania wobec jednostek zakazu urządzania takich gier, to na stanowisko to nie powoływał się oskarżony w swoich wyjaśnieniach, a więc nie twierdził, że miało ono wpływ na stan jego świadomości prawnej. Zresztą w stanowisku tym (z dnia 31 lipca 2013 roku) mowa była o technicznym charakterze art. 14 ustęp 1 ugh i konsekwencjach tego stanu rzeczy. Nie było w nim natomiast mowy o pozostałych przepisach ustawy o grach hazardowych, w tym zwłaszcza art. 6 ustęp 1 i nie wskazywano w nim, by przepis ten nie mógł być stosowany w polskim porządku prawnym. Ani regulowanie danin publicznych i brak ich zwrotu, ani fakt dochodzenia przez spółki zarządzane przez oskarżonego roszczeń na drodze cywilnej za dokonane zatrzymania automatów nie mogą świadczyć o braku umyślności oskarżonego, albowiem na czas popełnienia zarzucanego oskarżonemu czynu działalność obu spółek była w fazie początkowej i z pewnością organy administracji skarbowej, o ile nawet widziałyby do tego podstawy, nie zdążyłyby dokonać weryfikacji odprowadzanych danin publicznych, zaś decyzja o wytoczeniu powództwa cywilnego, co zresztą nastąpiło po dacie zarzucanego czynu, nie świadczy o stanie świadomości oskarżonego na dzień czynu.

Brak odniesienia się przez Sąd Rejonowy do wytyczonego przez oskarżonego powództwa cywilnego pozostaje bez znaczenia dla rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej oskarżonego. Za całkowicie chybiony uznać należy natomiast zarzut związany z pominięciem przez ten sąd treści składanych przez oskarżonego zeznań w postępowaniu cywilnym, skoro zgodnie z Kodeksem postępowania karnego zeznania oskarżonego w procesie karnym nie mogą być ujawnione, analizowane i brane pod uwagę przy ustaleniach faktycznych.

Podzielić należało zarzut związany z nietrafnością podniesienia przez sąd I instancji argumentu dotyczącego nieskorzystania przez K. K. (1) z trybu przewidzianego w art. 2 ustęp 6 ugh, bowiem oskarżony faktycznie nie negował charakteru urządzeń będących przedmiotem tej sprawy. Nie miało to jednak żadnego znaczenia dla finalnego rozstrzygnięcia.

Nie można było podzielić zarzutu związanego z interpretacją art. 6 ustęp 1 ugh i jego rozumienia przez oskarżonego. Analiza źródeł świadomości prawnej oskarżonego, na które powoływał się w swoich wyjaśnieniach, jak i tych, o których mowa w apelacji nie daje podstaw do przyjęcia, że oskarżony miał powody, by pozostawać w przekonaniu, że może prowadzić gry na automatach i ruletce bez uzyskana koncesji na tego rodzaju działalność i że będzie to legalne. Jak już wskazano wyżej, ani treść wyroku TSUE z 2012 roku, ani zaprezentowane stanowiska doktryny, Prokuratora Generalnego i odosobniona decyzja o odmowie zatwierdzenia zatrzymania automatów z końca 2013 roku nie dawały podstaw do takiego założenia. Prawdą jest, że wykładnia art. 6 ustęp 1 ugh ewoluowała, jednakże na czas, kiedy działał oskarżony nie było podstaw, by twierdzić, że przepis ten nie obowiązuje oraz nie ma zastosowana wobec jednostki. Wręcz przeciwnie, orzeczenia Sądu Najwyższego wydane w czasie poprzedzającym czyn oskarżonego nie stwarzały podstaw do wnioskowania o braku możliwości stosowania przepisu art. 6 ust. 1 ustawy o grach hazardowych, który jest podstawą uznania winy oskarżonego w tej sprawie. W licznych judykatach wydanych w okresie bezpośrednio poprzedzającym zarzucany oskarżonemu czyn Sąd Najwyższy wypowiadał się wręcz przeciwnie, wskazując na brak jakichkolwiek podstaw do odmowy stosowania przepisów ustawy hazardowej. Oskarżony nie miał zatem usprawiedliwionych powodów do twierdzeń odmiennych. W szczególności godzi się wskazać na postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2013 r. w sprawie o sygn. I KZP 15/13 (OSNKW 2013/12/101, Prok. i Pr.- wkł. 2014/2/9, LEX nr 1393793, Biul. PK 2013/11/8, Biul. SN 2013/12/28-29), gdzie Sąd ten wprost wskazał na brak podstaw do odmowy stosowania art. 6 ust. 1 ustawy o grach hazardowych. Do daty czynu oskarżonego stanowisko Sądu Najwyższego nie uległo zmianie, wręcz przeciwnie zostało jeszcze kilkakrotnie podtrzymane, między innymi w wyrokach z dnia 3 grudnia 2013 r. w sprawie o sygn. V KK 82/13 (LEX nr 1400596) i 8 stycznia 2014 r. w sprawie o sygn. IV KK 183/13 (LEX nr 1409532, KZS 2014/5/56, POP 2014/3/292-296).

W żadnej mierze nie można podzielić zatem stanowiska skarżącego, iż K. K. (1) nie chciał naruszać przepisów prawa, natomiast dołożył wszelkiej staranności, by upewnić się, że działa legalnie. Sąd Rejonowy przyjął działanie oskarżonego z zamiarem bezpośrednim i należało się z tym zgodzić. Świadczy o tym całkowicie bezzasadne twierdzenie, że jego działalność była zgodna z prawem, sprzeczne zresztą z innym, zawartym w tych samych wyjaśnieniach, a dotyczącym jedynie niemożności stosowania przepisów ugh wobec jednostki, a dalej powoływanie się na orzecznictwo i poglądy indywidulanych przedstawicieli doktryny odnośnie art. 14 ustęp 1 ugh, gdy tymczasem istota sprawy sprowadza się do wykładni i możliwości stosowania art. 6 ustęp 1 ugh, a nadto przytaczanie wybiórczego (jedynie korzystnego dla siebie) orzecznictwa. Nie ma zatem podstaw do przyjęcia, że oskarżony nie działał umyślnie. Brak powodów do uznania, że oskarżony działał w błędzie, który rozpatrywać by można było jedynie na gruncie regulacji art. 10 § 4 kks. Zwrócił zresztą na to uwagę Sąd Rejonowy, z którym należy się w pełni zgodzić. Oskarżony musiał mieć świadomość działania literalnie wbrew przepisom ustawy o grach hazardowych, której treść poznał i która została uchwalona i ogłoszona, a przez to wprowadzona do porządku prawnego. Ewentualne wątpliwości, co do tego, czy ustawa ta mogła być stosowana w polskim porządku prawnym z uwagi na brak dokonania notyfikacji jej przepisów Komisji europejskiej nie mogą mieć wpływu na ocenę realizacji znamienia „wbrew przepisom ustawy”, jako że działania wbrew tym przepisom były oczywiste. Czym innym była jednak kwestia możliwości stosowania tych przepisów w polskim porządku prawnym, co należy wiązać z kwestią karalności czynu z art. 107 § 1 kks. Jednakże błąd, o jakim mowa w art. 10 § 4 kks, by zwalniał od odpowiedzialności karno - skarbowej musi być błędem usprawiedliwionym. Zdaniem Sądu Okręgowego, z uwagi na wyżej podniesioną argumentację brak jest podstaw do przyjęcia, iż oskarżony w ogóle pozostawał w błędzie, co do karalności swojego czynu, a już w żadnej mierze nie sposób zasadnie wykazać, że mógł to być błąd usprawiedliwiony skoro zapoznawał się z orzecznictwem w tej kwestii i poglądami doktryny. Zwrócić należy uwagę, że skoro oskarżony znał stanowiska wymienionych profesorów (Kruszyńskiego, Genowefy Grabowskiej, Czaplińskiego i Gontarskiego) oraz doktora Górskiego, to musiał znać także orzeczenia, do których przedstawiciele ci odnosili się w swoich pracach krytycznie. To oznacza, że oskarżony świadomie wybrał i przedstawił sądowi orzecznictwo dla siebie korzystne.

W tej sytuacji zarówno ocenę dowodów, jak i ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego w Gliwicach, w tym w zakresie dotyczącym umyślności oskarżonego, należało uznać za prawidłowe, a zaskarżony wyrok utrzymać w mocy. Rozstrzygnięcie o karze nie budziło zastrzeżeń Sądu Okręgowego. Orzeczona kara nie przekraczała stopnia winy i karygodności czynu oskarżonego oraz uwzględniała wszelkie inne okoliczności mające wpływ na wymiar kary. Również rozstrzygnięcie o kosztach procesu były prawidłowe.

Nieuwzględnienie apelacji wywiedzionej na korzyść oskarżonego przez jego obrońcę zgodnie z art. 636 § 1 kpk skutkować musiało również obciążenie oskarżonego kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze, tj. wydatkami za doręczenia – 20 złotych oraz opłatą w wysokości 800 złotych (10 % od kary grzywny).