Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII U 1684/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 marca 2018 r.

Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie VII Wydział Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący SSO Renata Gąsior

Protokolant Karol Szwej

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 8 marca 2018 r. w Warszawie

sprawy J. L.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O.

o rentę rodzinną

na skutek odwołania J. L.

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. z dnia 31 sierpnia 2016 r., znak:(...)

1. zmienia zaskarżoną decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. z dnia 31 sierpnia 2016 r., znak: (...) w ten sposób, że przyznaje odwołującej J. L. prawo do renty rodzinnej wypadkowej po zmarłym R. L. począwszy od czerwca 2016 r.

2. zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. na rzecz odwołującej J. L. kwotę 360,00 zł (trzysta sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

3. stwierdza, że organ rentowy nie ponosi odpowiedzialności za opóźnienie w wypłacie świadczenia.

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 31 sierpnia 2016 r., znak: (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O., działając na podstawie przepisów ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. z 2017 r., poz. 1773 z późn. zm.) odmówił ubezpieczonej J. L. prawa do renty rodzinnej wypadkowej po zmarłym mężu R. L.. W uzasadnieniu decyzji organ rentowy wskazał, że zgodnie z art. 17 pkt. 6 powołanej ustawy renta rodzinna z ubezpieczenia wypadkowego przysługuje uprawnionym członkom rodziny w razie śmierci wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej rencisty uprawnionego do renty z tytułu niezdolności do pracy. Zgodnie z art. 3 ww. ustawy za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą. Organ rentowy zaznaczył, że na podstawie przedłożonej dokumentacji powypadkowej, dotyczącej zmarłego R. L. nie stwierdził wystąpienia przyczyny zewnętrznej, która mogła spowodować zatrzymanie akcji serca, a w dalszej konsekwencji śmierć. Z tego też względu zdarzenie z dnia 19 marca 2016 r. nie spełnia wymogów definicji wypadku przy pracy z uwagi na brak przyczyny zewnętrznej. Zdaniem organu rentowego, brak było zatem podstaw do przyznania ubezpieczonej prawa do renty rodzinnej w związku z wypadkiem przy pracy (decyzja z dnia 31 sierpnia 2016 r., znak: (...)

J. L. wniosła odwołanie od decyzji ZUS z dnia 31 sierpnia 2016 r., znak: (...) odmawiającej przyznania na jej rzecz prawa do renty z ubezpieczenia wypadkowego po zmarłym mężu R. L.. W uzasadnieniu wskazała, że śmierć męża została spowodowana czynnikami zewnętrznymi. Tymczasem ZUS uznał, że przyczyną śmierci R. L. było nagłe zatrzymanie krążenia w mechanizmie migotania komór, będące wynikiem samoistnej choroby wieńcowej, a nie zdarzenia z dnia 19 marca 2016 r. Co więcej, nie uwzględnił okoliczności, jakie miały miejsce w chwili zdarzenia i charakteru pracy zmarłego oraz faktu braku posiadania przez niego badań profilaktycznych oraz badań z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. W ocenie ubezpieczonej, wypadek, któremu uległ jej mąż spełnia wszystkie przesłanki do uznania go za wypadek przy pracy, określony w art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy. Wypadkiem przy pracy jest bowiem zdarzenie, dla którego istnienia konieczne jest zadziałanie nagłej przyczyny zewnętrznej, pozostającej w związku z pracą. Zewnętrzną przyczyną sprawczą wypadku przy pracy może być natomiast każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego, zdolny w istniejących warunkach wywołać szkodliwe skutki. Przez te skutki należy rozumieć pogorszenie stanu zdrowia pracownika, dotkniętego już schorzeniem samoistnym. W ocenie ubezpieczonej, za przyczynę zewnętrzną wypadku jej męża należy uznać nadmierny wysiłek spowodowanym wyczepianiem naczepy, jak również niekorzystne warunki zewnętrzne (praca wykonywana w nocy) oraz brak wykonania określonych badań profilaktycznych. Z kolei wystąpienie już nawet jednej przyczyny zewnętrznej oznacza, że zdarzenie, jakiemu uległ jej mąż R. L. powinno zostać uznane za wypadek przy pracy. Zdaniem ubezpieczonej, uznanie, że w niniejszej sprawie brak było zewnętrznych przyczyn, jest zatem bezpodstawne. W związku z powyższym ubezpieczona wniosła o zmianę zaskarżonej decyzji i przyznanie na jej rzecz prawa do renty rodzinnej z ubezpieczenia wypadkowego po zmarłym mężu R. L. (odwołanie z dnia 10 października 2016 r. k. 2-3 a.s.).

W odpowiedzi na odwołanie z dnia 15 listopada 2016 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. wniósł o jego oddalenie wskazując, że nie znalazł podstaw do uznania zdarzenia zaistniałego w dniu 19 marca 2016 r. za wypadek przy pracy, ponieważ brak jest przyczyny zewnętrznej zdarzenia. W uzasadnieniu wskazał, że jak wynika z protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy z dnia 6 czerwca 2016 r. zdarzenie z dnia 19 marca 2016 r. nie zostało wywołane przyczyną zewnętrzną. Aby wypadek mógł zostać uznany za wypadek przy pracy, musi być on wywołany przyczyną zewnętrzną, a zawał mięśnia sercowego jest schorzeniem samoistnym i dla stwierdzenia, że ma on charakter wypadku przy pracy konieczne jest ustalenie, że jego przyczyna ma charakter zewnętrzny i ma związek z pracą. Z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy – zdaniem organu rentowego - nie wynika, aby zawał serca u zmarłego R. L. nastąpił wskutek przyczyny zewnętrznej pozostającej w związku z pracą. Jak wynika bowiem z opinii, sporządzonej przez Głównego Lekarza Orzecznika ZUS, nagłe zatrzymanie krążenia w mechanizmie migotania komór było wynikiem samoistnej choroby wieńcowej, a nie zdarzenia z dnia 19 marca 2016 r. Wobec powyższego, Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie uznał zdarzenia zaistniałego w dniu 19 marca 2016 r. za wypadek przy pracy i w konsekwencji decyzją z dnia 31 sierpnia 2016 r. odmówił odwołującej J. L. prawa do renty rodzinnej z ubezpieczenia wypadkowego po zmarłym mężu R. L. na podstawie przepisów ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (odpowiedź na odwołanie z dnia 15 listopada 2016 r. k. 6 a.s.).

Postanowieniem z dnia 10 lipca 2017 r. Sąd Okręgowy nie uwzględnił wniosku R. R. (1) o dopuszczenie go do udziału w sprawie w charakterze zainteresowanego (postanowienie z dnia 10 lipca 2017 r. k. 100-101 a.s.).

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

R. R. (1), począwszy od 2006 r. prowadzi własną działalność gospodarczą w zakresie świadczenia usług transportowych pod nazwą (...) R. R. (2) z siedzibą w Z.. R. R. (1) posiada stosowne uprawnienia, pozwalające mu świadczyć usługi transportowe na rynku międzynarodowym, co w szczególności dotyczy takich krajów jak Grecja, Słowacja i Węgry. R. R. (1) posiada własne samochody ciężarowe w postaci ciągników siodłowych z naczepami, a na stanowiskach kierowców zatrudnia czterech pracowników. Wszystkie samochody wyposażone są w kabiny sypialniane, w których kierowcy mogą odbyć nocleg w ramach postoju w trakcie podróży służbowej na jednej z międzynarodowych tras. Firma (...) działa w ten sposób, że najpierw on sam jedzie po towar do G., a następnie po załadunku umawia się z konkretnym kierowcą na wyznaczonym parkingu, który następnie przejmuje pojazd i udaje się w trasę do wyznaczonego celu, położonego najczęściej w jednym z trzech wymienionych powyżej krajów. W okresie letnim 2015 r. R. R. (1) zatrudnił w swojej firmie na stanowisku kierowcy R. L., powierzając mu do pracy samochód ciężarowy marki S., rocznik 2007. W momencie zatrudnienia, R. L. otrzymał skierowanie na badania z zakresu medycyny pracy, w którym nie było zaznaczone, że praca będzie wykonywana w warunkach nocnych. R. L. nie wykonał jednak niezwłocznie powyższych badań i cały czas odkładał je na późniejszy termin. R. L. obsługiwał przede wszystkim trasę międzynarodową pomiędzy Polską, a Grecją, a jego kurs trwał średnio półtora tygodnia i składał się z około czterech dni jazdy, trzech dni przerwy w czasie pracy oraz obowiązkowej 24-godzinnej przerwy, jaka obowiązuje kierowców samochodów ciężarowych na terytorium Grecji. R. L. wykonywał swoją pracę przede wszystkim w dzień, gdyż nie lubił jeździć w nocy. R. R. (1) tak ustalał czas pracy kierowców, aby w okresie Ś. Wielkanocnych i Świąt Bożego Narodzenia byli oni obecni w domach. Przed Ś. Wielkanocnymi 2016 r. R. R. (1) zlecił R. L. wyjazd służbowy na Węgry, który miał się rozpocząć w dniu 19 marca 2016 r., a zakończyć tuż przed Ś. Wielkanocnymi 2016 r. (zeznania świadka R. R. (1) k. 153-155 a.s.).

W dniu 18 marca 2016 r., o godzinie 20:00, po 76 godzinach przerwy, R. L. przystąpił do pracy. Przed udaniem się do B. około godziny 17:00, miał jeszcze odebrać żonę z pracy. W dniu zdarzenia, R. L. miał do przejechania około 300 km. Wyruszył w trasę do R., gdzie był umówiony z dwoma innymi kierowcami H. K. i D. K., którzy jeździli w podwójnej załodze, a z którymi na granicy w B. miał się wymienić naczepami. Po dojechaniu do R. kierowcy spotkali się na parkingu około godziny 1:30 w nocy w dniu 19 marca 2016 r. Plan pracy został ustalony w ten sposób, że po wymianie naczep H. K. i D. K. mieli ponownie wykonać kurs do Grecji, natomiast R. L. miał przejąć ich naczepę z towarem przywiezionym z Grecji, przywieźć ją do W., a następnie wykonać jeszcze kurs na Węgry. Chodziło o to, aby każdy z kierowców zdążył powrócić z podróży służbowej do domu na Ś. Wielkanocne. Po spotkaniu się w umówionym miejscu, R. L. wszedł za swoje auto celem odpięcia przewodów i naczepy, a w tym czasie pozostali kierowcy H. K. i D. K. odpinali naczepę z drugiego auta. Aby odpiąć przewody naczepy, R. L. wszedł na dwa stopnie za kabinę. Naczepy są tak skonstruowane, że można je odpiąć jednoosobowo lub dwuosobowo. Trzeba tylko unieść auto na poduszkach, które są regulowane pilotem z kabiny, a następnie podnosi się stopy, na których naczepa stoi i odpina się przewody. W trakcie wykonywania powyższych czynności, H. K. zauważył, że R. L. przewrócił się na skutek uraty przytomności i zawisł na aucie. R. L. leżał klatką na samochodzie, głową do dołu. W związku z powyższym, H. K. szybko zdjął R. L. z samochodu, po czym niezwłocznie zadzwonił na pogotowie i przy pomocy operatora pogotowia ratunkowego rozpoczął akcję reanimacyjną, aż do momentu przyjazdu karetki. O powyższym zdarzeniu H. K. niezwłocznie poinformował telefonicznie swojego pracodawcę R. R. (1), który następnie przekazał informację o zdarzeniu żonie R. J. L., a następnie wraz ze znajomym udał się na miejsce wypadku, otrzymując w międzyczasie wiadomość o tym, że lekarz pogotowia stwierdził zatrzymanie akcji serca, a R. L. został przewieziony karetką pogotowia do R.. Na karetkę pogotowia (...) czekali około pół godziny z uwagi na trudności z jednoznacznym określeniem miejsca zdarzenia, do którego doszło w znacznej odległości od położenia jakiejkolwiek placówki medycznej (karta zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego k. 46, zeznania świadka H. K. k. 141-142, zeznania świadka D. K. k. 141-142, zeznania świadka R. R. (1) k. 153-155, k. 157-159 a.s.).

Przed zdarzeniem z dnia 19 marca 2016 r., R. L. przez 4-5 dni przebywał w domu, albowiem miał dłuższą przerwę po powrocie z poprzedniej trasy. R. L. od wielu lat cierpiał na zaawansowaną chorobę wieńcową. W lipcu 2013 r. R. L. przebył zawał serca (...) w wyniku, którego w okresie od dnia 25 września 2013 r. do dnia 27 września 2013 r. był hospitalizowany w Klinice (...) w W., gdzie w wykonanej koronarografii stwierdzono u niego zaawansowane, rozsiane zmiany miażdżycowe w tętnicach wieńcowych. Rozpoznano chorobę wieńcową wielonaczyniową i zakwalifikowano pacjenta do leczenia kardiochirurgicznego. W dniu 28 października 2013 r. przeszedł zabieg operacyjny, polegający na wszczepieniu lewej tętnicy piersiowej wewnętrznej do gałęzi przedniej zstępującej oraz pomostu żylno-aortalno-wieńcowego do prawej tętnicy wieńcowej. Po zabiegu pozostawał pod opieką Poradni Kardiologicznej, w której powtarzano leki zalecane wcześniej przy wypisie z Kardiochirurgii. R. L. cierpiał ponadto na przewlekłą niewydolność krążenia, nieprawidłową glikemię na czczo oraz nikotynizm. W wyniku doznanego urazu w dniu 19 marca 2016 r., R. L. w stanie ciężkim został przewieziony do Kliniki Intensywnej Terapii Szpitala Wojewódzkiego Nr (...) w R., gdzie po konsultacji kardiologicznej wykluczono u niego świeży zawał serca. W związku z niestabilnością układu krążenia, pomimo amin presyjnych i narastania poziomu troponiny, pacjenta konsultowano kardiologicznie i zakwalifikowano do koronarografii. W dniu 23 marca 2016 r. u R. L. wykonano koronarografię, bypassografię i koronoplastykę P. (...)/Cx. Ze względu na długi okres wentylacji pacjentowi założono także tracheostomię. W trakcie pobytu w powyższej placówce medycznej, u R. L. na skutek wystąpienia ostrego niedokrwienia mięśnia serca doszło do migotania komór i nagłego zatrzymania krążenia, w wyniku, którego zmarł on w dniu 20 maja 2016 r. (dokumentacja medyczna k. 25-33, k. 88-93 a.s., dokumentacja medyczna załączona do akt organu rentowego).

W dniu 29 kwietnia 2016 r. ubezpieczona J. L. złożyła w organie rentowym wniosek o przyznanie na jej rzecz prawa do renty rodzinnej z ubezpieczenia wypadkowego po zmarłym mężu R. L.. Do powyższego wniosku, ubezpieczona załączyła informację, dotyczącą okresów składkowych i nieskładkowych wraz z dokumentacją potwierdzającą te okresy, w tym m.in. świadectwo pracy męża z dnia 25 sierpnia 2015 r. potwierdzające, że w okresie od dnia 1 lipca 2014 r. do dnia 25 sierpnia 2015 r. R. L. był zatrudniony na stanowisku kierowcy transportu międzynarodowego w wymiarze pełnego etatu w P- (...) Spółce z.o.o z siedzibą w W. oraz zaświadczenie z dnia 25 kwietnia 2016 r. z którego wynika, że w okresie od dnia 26 sierpnia 2015 r. do dnia 19 marca 2016 r. R. L. pozostawał zatrudniony w firmie (...) R. R. (1) z siedzibą w Z. (wniosek z dnia 29 kwietnia 2016 r. k. 1-4, informacja dotycząca okresów składkowych i nieskładkowych wraz z załącznikami k. 5-6, k. 11-13 a.r.).

W dniu 6 czerwca 2016 r. powołany przez R. R. (1) zespół powypadkowy złożony z jego osoby oraz R. A. – specjalisty ds. bhp sporządził protokół Nr (...) r. ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, w którym stwierdził, że przyczyną zdarzenia było zatrzymanie akcji serca. Zespół powypadkowy nie stwierdził natomiast, że przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa, jak również nie stwierdzono stanu nietrzeźwości albo użycia przez poszkodowanego pracownika środków odurzających lub substancji psychotropowych, które mogły przyczynić się w znacznym stopniu do powstania wypadku przy pracy. W treści ww. protokołu jednoznacznie stwierdzono, że zdarzenie, któremu uległ R. L. nie jest zdarzeniem spowodowanym przyczyną zewnętrzną, a zatem nie wyczerpuje definicji wypadku przy pracy (protokół Nr: 001/2016 r. z dnia 6 czerwca 2016 r. k. 29-30 a.r.).

W opinii z dnia 4 listopada 2016 r. Główny Lekarz Orzecznik ZUS stwierdził, że nagłe zatrzymanie krążenia u R. L. w mechanizmie migotania komór było wynikiem samoistnej choroby wieńcowej, a nie zdarzenia z dnia 19 marca 2016 r. (opinia Głównego Lekarza Orzecznik ZUS z dnia 4 listopada 2016 r. k. 6 a.r.).

Decyzją z dnia 31 sierpnia 2016 r., znak: (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O., działając na podstawie przepisów ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych odmówił ubezpieczonej J. L. prawa do renty rodzinnej wypadkowej po zmarłym mężu R. L.. W uzasadnieniu organ rentowy wskazał, że zgodnie z art. 17 pkt. 6 powołanej ustawy renta rodzinna z ubezpieczenia wypadkowego przysługuje uprawnionym członkom rodziny w razie śmierci wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej rencisty uprawnionego do renty z tytułu niezdolności do pracy. Zgodnie z art. 3 ww. ustawy za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą. Organ rentowy zaznaczył, że na podstawie przedłożonej dokumentacji powypadkowej, dotyczącej zmarłego R. L. nie stwierdził wystąpienia przyczyny zewnętrznej, która mogła spowodować zawał serca, a w dalszej konsekwencji śmierć. Z tego też względu zdarzenie z dnia 19 marca 2016 r. nie spełnia wymogów definicji wypadku przy pracy z uwagi na brak przyczyny zewnętrznej. Zdaniem organu rentowego, brak było zatem podstaw do przyznania ubezpieczonej renty rodzinnej w związku z wypadkiem przy pracy (decyzja z dnia 31 sierpnia 2016 r., znak:(...)

Od niekorzystnej dla siebie decyzji organu rentowego, J. L. złożyła odwołanie do tut. Sądu, inicjując tym samym niniejsze postępowanie (odwołanie z dnia 10 października 2016 r. k. 2-3 a.s.).

W toku postępowania, Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie dopuścił dowód z opinii biegłych sądowych lekarzy specjalistów z zakresu chorób wewnętrznych oraz z zakresu kardiologii celem ustalenia, czy zdarzenie, któremu uległ mąż odwołującej R. L. w dniu 19 marca 2016 r. (nagłe zatrzymanie krążenia w mechanizmie migotania komór) spowodowane było przyczyną zewnętrzną (jeśli tak to jaką), czy też przyczyną wewnętrzną tkwiącą w organizmie R. L. (chorobą samoistną) (postanowienie z dnia 26 października 2017 r. k. 159 a.s.).

W opiniach z dnia 1 grudnia 2017 r. oraz z dnia 4 grudnia 2017 r. biegła sądowa z zakresu chorób wewnętrznych dr n. med. E. R. oraz biegły sądowy z zakresu chorób wewnętrznych i kardiologii prof. dr hab. W. S. wskazali, że R. L. cierpiał na chorobę niedokrwienną serca, stan po przebytym zawale mięśnia serca ( (...) w dniu 13 lipca 2013 r.), stan po kardiochirurgicznej rewaskularyzacji mięśnia serca (w dniu 28 października 2013 r.), przewlekłą niewydolność serca, otyłość, nieprawidłową glikemię na czczo oraz nikotynizm, a do jego śmierci doszło na skutek nagłego zatrzymania krążenia w mechanizmie migotania komór w przebiegu prawdopodobnie ostrego zespołu wieńcowego. W wyniku analizy dokumentacji medycznej, biegli stwierdzili, że zasadniczym schorzeniem, występującym u R. L. była zaawansowana choroba wieńcowa serca, co wynikało z wykonanego obrazu koronarograficznego. Rozpoznane zaburzenie gospodarki węglowodanowej w postaci nieprawidłowej glikemii na czczo oraz współistniejący nikotynizm były czynnikami ryzyka incydentów sercowo naczyniowych i przyczyniały się istotnie do akceleracji zmian miażdżycowych w tętnicach wieńcowych. W tej sytuacji, biegli wskazali, iż można z dużym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością stwierdzić, że przyczyną zatrzymania krążenia u R. L. był ostry zespół wieńcowy w przebiegu choroby niedokrwiennej serca u chorego z zaawansowanymi zmianami miażdżycowymi w tętnicach wieńcowych w postaci krytycznych zwężeń wielu tętnic wieńcowych. Pomimo późniejszego pobytu na Oddziale Intensywnej Terapii i Anestezjologii nie udało się uzyskać ustąpienia zmian narządowych spowodowanych wcześniejszym zatrzymaniem krążenia i po 2 miesiącach pobytów w oddziałach szpitalnych oraz w ZOL chory zmarł. W ocenie biegłych sądowych z zakresu chorób wewnętrznych i kardiologii po przeanalizowaniu dokumentacji zawartej w aktach sprawy oraz po zapoznaniu się z okolicznościami i relacjami świadków zdarzenia uznać należy, że wystąpienie objawów choroby w czasie wykonywania pracy, jaką było odczepianie naczepy po wielogodzinnym kierowaniu samochodem mogło stanowić zbyt duże obciążenie dla serca R. L. i stało się czynnikiem zewnętrznym współsprawczym obok istnienia czynnika wewnętrznego, jakim była choroba wieńcowa, zatrzymania akcji serca w mechanizmie migotania komór. Zaistniałe zdarzenie powinno zatem zostać uznane za wypadek przy pracy. Reasumując, po przeanalizowaniu dokumentacji zawartej w aktach sądowych i zapoznaniu się z okolicznościami, z których wynikało, że objawy choroby, wystąpiły nagle w czasie pracy, biegli przyjęli, że wykonywanie w dniu zdarzenia obowiązków służbowych stało się czynnikiem zewnętrznym współsprawczym zaburzeń pracy serca obok istnienia wcześniejszej miażdżycy tętnic wieńcowych. Tym samym opisywane zdarzenie uznać należy, jako wypadek przy pracy (opinia biegłej sądowej z zakresu chorób wewnętrznych dr n. med. E. R. z dnia 1 grudnia 2017 r. k. 163-165, opinia biegłego sądowego z zakresu chorób wewnętrznych i kardiologii prof. dr hab. W. S. z dnia 4 grudnia 2017 r. k. 167-169 a.s.).

W piśmie procesowym z dnia 11 stycznia 2018 r. pełnomocnik organu rentowego zgłosił zastrzeżenia do opinii biegłych sądowych z dnia 1 grudnia 2017 r. i z dnia 4 grudnia 2017 r. Organ rentowy wskazał, że biegli wydając opinie nie wzięli pod uwagę zeznań świadków, opisujących czynności przy odczepianiu naczepy, którzy zgodnie wskazali, że czynność ta nie była związana z ponadnormatywnym wysiłkiem fizycznym. Pozostaje to zatem w sprzeczności z twierdzeniem biegłych o zadziałaniu dodatkowego wysiłku fizycznego. Na tej podstawie, pełnomocnik organu rentowego zwrócił się o uzupełnienie opinii biegłych sądowych z ustosunkowaniem się do zeznań świadków złożonych w przedmiocie dodatkowego obciążenia ubezpieczonego wysiłkiem fizycznym (pismo procesowe z dnia 11 stycznia 2018 r. k. 189-190 a.s.).

W związku z powyższym, postanowieniem z dnia 22 stycznia 2018 r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie dopuścił dowód z łącznej opinii uzupełniającej biegłych sądowych lekarzy specjalistów: z zakresu chorób wewnętrznych E. R. oraz z zakresu kardiologii W. S. celem ustosunkowania się do zastrzeżeń zgłoszonych przez Głównego Lekarza Orzecznika w opinii z dnia 4 stycznia 2018 r. (k. 190 a.s.) wraz z ustosunkowaniem się do zeznań świadków w sprawie dodatkowego obciążenia wysiłkiem fizycznym ubezpieczonego R. L. (postanowienie z dnia 22 stycznia 2018 r. k. 191 a.s.).

W łącznej opinii uzupełniającej, biegła sądowa z zakresu chorób wewnętrznych dr n. med. E. R. oraz biegły sądowy z zakresu chorób wewnętrznych i kardiologii prof. dr hab. W. S. , podtrzymali swe stanowisko wyrażone na gruncie opinii głównych wskazując, że okoliczności fatalnego zdarzenia, wyniki badań kardiologicznych z Kliniki Intensywnej Terapii i Anestezjologii ze Szpitala Wojewódzkiego w R. (koronarografia i echokardiografia) oraz kilkuletnia, wcześniejsza historia choroby wieńcowej u R. L. opisane zostały dokładnie we wcześniejszych opiniach i pozostają bez zmian. Biegli zaznaczyli, że zastrzeżenia Głównego Lekarza Orzecznika ZUS opierają się na opinii konsultującego kardiologa w Szpitalu w R., który wykluczył wówczas świeży zawał mięśnia serca. Podkreślili jednak, że do nagłego zatrzymania krążenia ( (...)) w mechanizmie migotania komór może dojść nie tylko w następstwie zawału mięśnia serca, ale także w wyniku niedokrwienia serca bez zawału. O ile bowiem powstanie zawału jest zdarzeniem nagłym, momentalnym, które natychmiast alarmuje pacjenta gwałtownym bólem uniemożliwiając kontynuowanie pracy, to niedokrwienie serca bez zawału jest patologią rozciągającą się w czasie i może być słabiej odczuwane, bo przecież mięsień serca jeszcze żyje. Ale wystarczy wtedy niewielki nawet wysiłek, aby spotęgować stopień niedokrwienia do takiego krytycznego poziomu, który może wywołać migotanie komór i zatrzymanie krążenia. Biegli podali, że nie są w stanie ocenić, jaki wysiłek jest potrzebny do wymiany naczep w samochodach ciężarowych, natomiast nadmienili, że jak już zostało wskazane wystarczy nawet niewielki wysiłek fizyczny, aby w omawianych okolicznościach i przy znacznym ograniczeniu rezerwy wieńcowej doszło do groźnych zaburzeń rytmu serca, tym bardziej po zmęczeniu i wyczerpaniu psychofizycznym spowodowanym wielogodzinnym kierowaniem samochodem ciężarowym. Ustosunkowując się do zeznań dwóch świadków, którzy byli obecni w tym czasie na miejscu zdarzenia i widzieli moment utraty przytomności przez R. L., a potem udzielali mu pierwszej pomocy, biegli stwierdzili, że zeznania D. K. i H. K., którzy zobaczyli już nieprzytomnego R. L., nie wnoszą nic nowego do sprawy, albowiem nie mogą wyjaśnić mechanizmów patofizjologicznych zachodzących w tym czasie w sercu zmarłego. Nie powtarzając już całej sekwencji zdarzeń i etapów kilkuletniej historii choroby R. L., biegli podtrzymali swoje wcześniejsze opinie wskazując, że czynnikiem współsprawczym nagłego zatrzymania krążenia (czynnikiem zewnętrznym) obok zaawansowanej miażdżycy tętnic wieńcowych była wykonywana w tym czasie praca kierowcy, a więc tym samym przyjęli, że opisane zdarzenie było wypadkiem przy pracy (łączna opinia uzupełniająca biegłych sądowych z zakresu chorób wewnętrznych dr n. med. E. R. oraz z zakresu chorób wewnętrznych i kardiologii prof. dr hab. W. S. k. 196-197 a.s.).

Powyższy stan faktyczny, Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dowodów z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, w tym w aktach rentowych ubezpieczonej, żony zmarłego R. J. L. oraz w oparciu o zeznania świadków: H. K. (k. 141-142 a.s.), D. K. (k. 141-142 a.s.) oraz R. R. (1) (k. 153-155, k. 157-159 a.s.), a także na podstawie opinii, zarówno głównej, jak i uzupełniającej biegłych sądowych z zakresu chorób wewnętrznych dr n. med. E. R. i z zakresu chorób wewnętrznych i kardiologii prof. dr hab. W. S. (k. 163-165, k. 167-169, k. 196-197 a.s.). Powołane przez Sąd Okręgowy dowody z dokumentów, w zakresie w jakim Sąd oparł na nich swoje ustalenia, były wiarygodne, korespondowały ze sobą oraz z osobowymi źródłami dowodowymi i tworzyły spójny stan faktyczny. Strony, w tym organ rentowy, nie kwestionowały ich autentyczności i zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy, a zatem okoliczności wynikające z treści tych dokumentów, należało uznać za mające wysoki walor dowodowy, a przez to mogące stanowić podstawę do czynienia ustaleń faktycznych w sprawie.

W ocenie Sądu Okręgowego, zgromadzony materiał dowodowy w postaci zeznań świadków, jak i opinii biegłych sądowych z zakresu chorób wewnętrznych dr n. med. E. R. i z zakresu chorób wewnętrznych i kardiologii prof. dr hab. W. S. mógł stanowić podstawę do wydania rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. W opiniach głównych biegli sądowi uznali za przyczynę zgonu R. L. zatrzymanie akcji serca, a za mechanizm migotanie komór, zaś czynnikiem sprawczym zgonu był wysiłek związany z wykonywaniem czynności służbowych w porze nocnej w dniu 19 marca 2016 r. Wobec zastrzeżeń organu rentowego i wniosku o uzupełnienie opinii, biegli wydali opinię łączną, w której podtrzymali swoje dotychczasowe stanowisko i należycie je uzasadnili. Odnosząc się do zeznań dwóch świadków, którzy byli obecni w tym czasie na miejscu zdarzenia i widzieli moment utraty przytomności przez R. L., a potem udzielali mu pierwszej pomocy, biegli stwierdzili, że zeznania D. K. i H. K., którzy zobaczyli już nieprzytomnego R. L., nie wnoszą nic nowego do sprawy, albowiem nie mogą wyjaśnić mechanizmów patofizjologicznych zachodzących w tym czasie w sercu zmarłego. W konkluzji opinii biegli jeszcze raz podkreślili, że czynnikiem współsprawczym nagłego zatrzymania krążenia (czynnikiem zewnętrznym) obok zaawansowanej miażdżycy tętnic wieńcowych była wykonywana przez R. L. w tym czasie praca kierowcy, a więc należy przyjąć, że opisane zdarzenie było wypadkiem przy pracy. Jak wynika z akt sprawy i zeznań świadków: H. K., D. K. oraz R. R. (1), w dniu 19 marca 2016 r. o godzinie 1:30 w nocy R. L. przystąpił do wykonywania czynności, polegającej na odpięciu przewodów i naczepy samochodu ciężarowego celem zamiany naczep z dwoma pozostałymi kierowcami, a następnie miał ruszyć w trasę do W. celem rozładowania towaru, a później na Węgry. R. L. wszedł za swoje auto celem wykonania opisanych powyżej czynności, po czym nagle przewrócił się na skutek utraty przytomności. Wezwana przez H. K. ekipa karetki pogotowia ratunkowego, po przybyciu, rozpoczęła leczenie farmakologiczne, lecz w dniu 20 maja 2016 r. doszło do zgonu, a jako przyczynę śmierci podano zatrzymanie akcji serca na tle choroby wieńcowej. Z akt sprawy wynika także, że zmarły wcześniej leczył się z powodu schorzeń kardiologicznych, a w dniu 28 października 2013 r. przeszedł zabieg operacyjny, polegający na wszczepieniu lewej tętnicy piersiowej wewnętrznej do gałęzi przedniej zstępującej oraz pomostu żylno-aortalno-wieńcowego do prawej tętnicy wieńcowej. Obaj biegli sądowi wskazali, że przyczyną śmierci R. L. była zaawansowana miażdżyca tętnic wieńcowych i zatrzymanie akcji serca, prowadzące do zgonu w mechanizmie migotania komór. Ponadto biegli stwierdzili, że była to śmierć nagła, a przyczyną zewnętrzną był wysiłek fizyczny związany z wykonywaniem obowiązków zawodowych związanych z pracą kierowcy. Wbrew twierdzeniom organu rentowego, pogorszenie stanu zdrowia R. L. zostało zatem wywołane przyczyną zewnętrzną na które nie miał on wpływu, tj. wielogodzinnym prowadzeniem przez niego samochodu ciężarowego, a następnie wykonywaniem czynności, polegających na zdjęciu naczepy. Pomimo tego, że czynność ta jak wskazali świadkowie mogła nie wymagać od zmarłego R. L. znacznych nakładów wysiłku fizycznego, to jednak suma wszystkich powyższych czynników w postaci pory nocnej, zmęczenia związanego z wcześniejszym wielogodzinnym prowadzeniem pojazdu, a także wspomniana choroba serca, doprowadziła do zaistnienia zdarzenia z dnia 19 marca 2016 r. Praca stanowiła zatem niewątpliwie czynnik współsprawczy zatrzymania u R. L. krążenia, a w konsekwencji także akcji serca. Jednocześnie podkreślenia wymaga, że w niniejszej sprawie okoliczności wymagające wiadomości specjalnych mogły być jedynie przedmiotem dowodu z opinii biegłego, a nie zeznań świadków (art. 278 k.p.c.). Zarówno w doktrynie prawa jak i orzecznictwie Sądu Najwyższego zgodnie przyjmuje się, że dowód z opinii biegłego nie może być zastąpiony zeznaniami świadków. O ile bowiem świadek ma zakomunikować swoje spostrzeżenia dotyczące okoliczności faktycznych, o tyle biegły ma poddać te okoliczności wiedzy fachowej. Nawet zatem, kiedy świadek dysponuje wiedzą fachową, jego zeznania pozostają informacją o faktach spostrzeżonych i ocenionych jedynie przez świadka. Natomiast prawidłowość i zasadność tych ocen, należących do wiadomości specjalistycznych, wymaga już udziału biegłego, aby mogła być przyjęta przez Sąd za wiążący element ustaleń faktycznych. Sąd Okręgowy uwzględnił wskazane powyżej opinie biegłych, gdyż są one logiczne, spójne i konsekwentne, a nadto wydający je biegli dysponują odpowiednią wiedzą i doświadczeniem zawodowym w zakresie niezbędnym do ich wydania. Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd Okręgowy uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy stanowi wystarczającą podstawę do wydania orzeczenia kończącego postępowanie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Odwołanie J. L. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. z dnia 31 sierpnia 2016 r., znak: (...) jest zasadne i jako takie zasługuje na uwzględnienie.

W niniejszej sprawie kwestią sporną było ustalenie, czy zdarzenie z dnia 19 marca 2016 r. zostało wywołane przez przyczynę zewnętrzną. Przez przyczynę zewnętrzną sprawczą wypadku należy rozumieć każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego zdolny wywołać szkodliwe skutki. Przez przyczynę zewnętrzną rozumie się przyczynę stanowiącą źródło wypadku leżącą poza organizmem pracownika – jak np. urazy mechaniczne, techniczne, działalność sił przyrody. Zatem pojęcie przyczyny zewnętrznej wypadku przy pracy w kontekście nagłego zdarzenia dotyczy zagrożenia dla osoby pozostającej w zatrudnieniu. Pracodawca R. L. nie uznał zdarzenia z dnia 19 marca 2016 r. za wypadek przy pracy w protokole powypadkowym. Ustalenie to nie jest jednak dla Sądu wiążące. Jak bowiem przyjęto w orzecznictwie i literaturze – ustalenia dokonane przez zakładową komisję powypadkową nie wiążą sądów powszechnych.

Zgodnie z art. 17 ust. 5 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. z 2017 r. poz. 1773 z późn. zm) renta rodzinna z ubezpieczenia wypadkowego przysługuje uprawnionym członkom rodziny ubezpieczonego, który zmarł wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej. Według art. 3 ust. 1 ww. ustawy za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych, podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia, w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy. Przy ustalaniu prawa do renty rodzinnej zupełnej z tytułu ubezpieczenia wypadkowego, do ustalenia wysokości tych świadczeń oraz ich wypłaty stosuje się odpowiednio przepisy ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z uwzględnieniem przepisów ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (art. 17 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych).

Przepis art. 70 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych stanowi natomiast, że wdowa ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli w chwili śmierci męża osiągnęła wiek 50 lat lub była niezdolna do pracy albo wychowuje, co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnione do renty rodzinnej po zmarłym mężu, które nie osiągnęło 16 lat, a jeżeli kształci się w szkole - 18 lat życia, lub jeżeli sprawuje pieczę nad dzieckiem całkowicie niezdolnym do pracy oraz do samodzielnej egzystencji lub całkowicie niezdolnym do pracy, uprawnionym do renty rodzinnej. Prawo do renty rodzinnej nabywa również wdowa, która osiągnęła wiek 50 lat lub stała się niezdolna do pracy po śmierci męża, nie później jednak niż w ciągu 5 lat od jego śmierci lub od zaprzestania wychowywania osób wymienionych w ust. 1 pkt. 2 (art. 70 ust. 2 ww. ustawy).

Skuteczność odwołania w niniejszej sprawie była zatem uzależniona od ustalenia, czy zdarzenie z dnia 19 marca 2016 r. wywołane zostało przyczyną zewnętrzną, powodującą śmierć R. L.. Nie budzi bowiem wątpliwości przebieg zdarzenia z dnia 19 marca 2016 r., kiedy to R. L. był zobowiązany do wykonania czynności służbowej, polegającej na odpięciu przewodów i naczepy, celem jej zamiany z innym kierowcą, natomiast praca ta była wykonywana w porze nocnej oraz po wielogodzinnym wcześniejszym prowadzeniu przez zmarłego pojazdu ciężarowego. W wyniku powyższego, R. L. upadł na skutek utraty przytomności, a następnie po akcji reanimacyjnej przeprowadzonej przez H. K. został przewieziony w stanie ciężkim do Kliniki Intensywnej Terapii Szpitala Wojewódzkiego Nr (...) w R.. Pomimo leczenia farmakologicznego przeprowadzonego w powyższej placówce medycznej u pacjenta nie udało się jednak podtrzymać czynności życiowych wskutek, czego zmarł on w dniu 20 maja 2016 r. Taki przebieg zdarzenia daje podstawy do uznania, że powyższe zdarzenie wyczerpuje znamiona wypadku przy pracy. W ocenie Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że zdarzenie z dnia 19 marca 2016 r. było zdarzeniem związanym z wykonywaną pracą albowiem miało ono miejsce podczas wykonywania zwykłych czynności pracowniczych, miało charakter nagły oraz spowodowane zostało przyczyną zewnętrzną. Ta ostatnia przesłanka, jako okoliczność sporna – została potwierdzona przez opinie wydane biegłych sądowych z zakresu chorób wewnętrznych dr n. med. E. R. oraz prof. dr hab. W. S., którzy wskazali, że nawet niewielki wysiłek fizyczny mógł się przyczynić do kaskady zdarzeń skutkujących zatrzymaniem krążenia w mechanizmie migotania komór i przy założeniu istnienia u poszkodowanego choroby wieńcowej stanowić nadmierne obciążenie dla organizmu, nawet pomimo normalnych warunków pracy. Jak wynika z dokumentacji medycznej, załączonej do akt niniejszej sprawy, R. L. cierpiał na chorobę wieńcową, która w połączeniu z wykonywaniem obowiązków, zwłaszcza fizycznych doprowadziła do jego zgonu. W treści sporządzonych opinii biegli sądowi wskazali, że do nagłego zatrzymania krążenia ( (...)) w mechanizmie migotania komór może dojść nie tylko w następstwie zawału mięśnia serca, ale także w wyniku niedokrwienia serca bez zawału. O ile bowiem powstanie zawału jest zdarzeniem nagłym, momentalnym, które natychmiast alarmuje pacjenta gwałtownym bólem uniemożliwiając kontynuowanie pracy, to niedokrwienie serca bez zawału jest patologią rozciągającą się w czasie i może być słabiej odczuwane, bo przecież mięsień serca jeszcze żyje. Ale wystarczy wtedy niewielki nawet wysiłek, aby spotęgować stopień niedokrwienia do takiego krytycznego poziomu, który może wywołać migotanie komór i zatrzymanie krążenia. Biegli podali, że nie są w stanie ocenić, jaki wysiłek jest potrzebny do wymiany naczep w samochodach ciężarowych, nadmienili jednak, że jak już zostało wskazane wystarczy nawet niewielki wysiłek fizyczny, aby w omawianych okolicznościach i przy znacznym ograniczeniu rezerwy wieńcowej doszło do groźnych zaburzeń rytmu serca, tym bardziej po zmęczeniu i wyczerpaniu psychofizycznym spowodowanym wielogodzinnym kierowaniem samochodem ciężarowym. Praca wykonywana w dniu 19 marca 2016 r. miała zatem niewątpliwie wpływ na wystąpienie u R. L. zatrzymania krążenia. W tym miejscu wskazać także należy, że jak podniósł Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 listopada 2008 r., (I UK 96/08), fakt występowania u pracownika schorzenia samoistnego, jako głównej siły sprawczej zawału nie wyklucza uznania zdarzenia za wypadek przy pracy, jeżeli w środowisku pracy zaistniały czynniki przyspieszające bądź pogłębiające proces chorobowy. Dalej w powołanym uzasadnieniu, Sąd Najwyższy wskazał, że przyczyną zewnętrzną może być nie tylko narzędzie pracy, maszyna, siły przyrody, ale także praca i czynności samego poszkodowanego. Taką przyczyną jest również nadmierny wysiłek pracownika, za który u człowieka dotkniętego schorzeniem samoistnym może być uważana praca wykonywana jako codzienne zadanie w normalnych warunkach, gdyż nadmierność wysiłku pracownika powinna być oceniana przy uwzględnieniu jego indywidualnych właściwości - aktualnego stanu zdrowia i sprawności ustroju. Biorąc pod uwagę powyższe Sąd Okręgowy podzielił opinie biegłych sądowych, uznając, że R. L. zmarł na skutek wypadku przy pracy i spełnione zostały wszystkie przesłanki do przyznania na rzecz jego żony J. L. prawa do renty rodzinnej z ubezpieczenia wypadkowego.

W tym miejscu wskazać należy, że w wyroku z dnia 3 lutego 2010 r. (II PK 192/09) Sąd Najwyższy stwierdził, że Sąd musi zwrócić się do biegłego, jeżeli dojdzie do przekonania, że okoliczność mająca istotne znaczenie dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy może zostać wyjaśniona tylko w wyniku wykorzystania wiedzy osób mających specjalne wiadomości. W takim przypadku dowód z opinii biegłego z uwagi na składnik wiadomości specjalnych jest dowodem tego rodzaju, że nie może być zastąpiony inną czynnością dowodową ani wnioskowaniem na podstawie innych ustalonych faktów. Natomiast w wyroku z dnia 3 listopada 2009 r. (I UK 138/09) Sąd Najwyższy stwierdził, że Sąd nie może samodzielnie dokonać ustalenia dotyczącego stanu zdrowia i stopnia naruszenia sprawności organizmu poszkodowanego. Ponadto w wyroku z dnia 3 września 2009 r. (II UK 30/09) Sąd Najwyższy stwierdził, że gdy sprawa wymaga wiadomości specjalnych, to Sąd nie może rozstrzygać wbrew opinii biegłych sądowych. Nie można także przyjąć, że Sąd obowiązany jest dopuścić dowód z kolejnych opinii biegłych sądowych w każdym wypadku, gdyż złożona uprzednio opinia jest dla strony niekorzystna. Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszej opinii, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc wtedy gdy opinia, którą dysponuje zawiera istotne luki, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, jest niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, tj. gdy przedstawiona przez eksperta analiza nie pozwala organowi orzekającemu skontrolować jego rozumowania co do trafności jego wniosków końcowych (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 sierpnia 2009 r., sygn. akt III CSK 7/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2009 r., sygn. akt IV CSK 26/09).

Reasumując należy zatem uznać, że doznane przez R. L. w dniu 19 marca 2016 r. zatrzymanie krążenia w mechanizmie migotania komór serca, stanowiło przyczynę jego zgonu. Zgon ubezpieczonego ma więc związek z wypadkiem przy pracy, albowiem był on spowodowany czynnikami zewnętrznymi – wydarzeniami z tego dnia.

Ponieważ J. L. spełniła pozostałe przesłanki wymagane do przyznania na jej rzecz prawa do renty rodzinnej z ubezpieczenia wypadkowego (okoliczność bezsporna), Sąd Okręgowy na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał jej prawo do renty rodzinnej z ubezpieczenia wypadkowego po zmarłym R. L., począwszy od czerwca 2016 r., o czym orzekł w pkt. 1 sentencji wyroku.

O kosztach zastępstwa procesowego, Sąd Okręgowy orzekł w pkt. 2 sentencji wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804), zasądzając od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. na rzecz odwołującej J. L. kwotę 360,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Stosownie do treści art. 118 ust. 1a ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Sąd Okręgowy był zobowiązany, przyznając odwołującej prawo do renty, do zamieszczenia z urzędu w sentencji wyroku rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności organu rentowego, co do nieustalenia ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji, tj. zarówno przyznającego prawo do świadczenia, jak też jego brak, skutkującej opóźnieniem w wypłacie świadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28.04.2010r., II UK 330/09). W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie nie zachodzą przesłanki do obciążenia odpowiedzialnością organu rentowego za nieprzyznanie odwołującej prawa do renty rodzinnej już na etapie postępowania przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Dopiero bowiem w postępowaniu sądowym został zgromadzony materiał dowodowy – w postaci opinii biegłych i zeznań świadków. W tej sytuacji organ rentowy nie ponosi odpowiedzialności za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji w toku postępowania przed tym organem, a w konsekwencji odpowiedzialności za opóźnienie w wypłacie świadczenia (pkt. 3 wyroku).

SSO Renata Gąsior

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi organu rentowego wraz z aktami organu rentowego.

M.St.