Sygnatura akt II Ca 2417/17
Dnia 2 marca 2018 r.
Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Barbara Kursa |
Sędziowie: |
SO Katarzyna Biernat-Jarek (sprawozdawca) SO Ewa Krakowiak |
Protokolant: starszy sekretarz sądowy Joanna Stec
po rozpoznaniu w dniu 2 marca 2018 r. w Krakowie
na rozprawie
sprawy z powództwa M. B.
przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu z dnia 28 czerwca 2017 r., sygnatura akt I C 1722/16
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
- w punkcie 1 kwotę: „9 984,40 (dziewięć tysięcy dziewięćset osiemdziesiąt cztery 40/100) złotych” zastępuje kwotą: „26 484,40 (dwadzieścia sześć tysięcy czterysta osiemdziesiąt cztery 40/100) złotych”;
- punktowi 3 nadaje brzmienie: „zasądza od strony pozwanej Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz powódki M. B. kwotę 680 zł (sześćset osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu”;
II. oddala apelację w pozostałej części;
III. zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 887,50 zł (osiemset osiemdziesiąt siedem złotych pięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, a pozostałe koszty postępowania odwoławczego wzajemnie znosi między stronami.
SSO Katarzyna Biernat-Jarek SSO Barbara Kursa SSO Ewa Krakowiak
Pozwem wniesionym w dniu 01.10.2015 r. M. B., zwana dalej powódką, wniosła przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W., zwanemu dalej pozwanym, pozew o zapłatę kwoty 62.766 zł, na którą złożyła się kwota 43.500 zł tytułem zadośćuczynienia, kwota 18.000 zł tytułem odszkodowania za pogorszenie się sytuacji życiowej i kwota 1.266 zł tytułem odszkodowania za poniesione koszty pogrzebu, wraz z ustawowymi odsetkami od określonych dat do dnia zapłaty oraz o zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Na uzasadnienie swojego żądania powódka podała, że w dniu 26.04.2014 r. zginął w tragicznym wypadku drogowym jej syn P. B. (1), z którym łączyła ją niezwykle silna więź emocjonalno-uczuciowa, a jego śmierć wywołała u niej dotkliwe i trwałe przeżycia o charakterze niemajątkowym, jak również niekorzystną zmianę w jej sytuacji materialno - życiowej uzasadniającej przyznanie odszkodowania.
Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego
Wyrokiem z dnia 28 czerwca 2017 roku Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz powódki M. B. kwotę 9984,40 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 12 stycznia 2017 roku do dnia zapłaty (pkt 1), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2) i zniósł wzajemnie pomiędzy stronami koszty postępowania (pkt 3).
Orzeczenie to zapadło w następującym stanie faktycznym:
W konsekwencji zgonu P. B. (1) w wypadku drogowym z dnia 26.04.2014 r. powódka doznała szoku i poczucia ogromnej straty, miała długotrwałe problemy ze snem i to mimo zażywania przez okres blisko jednego miesiąca leków uspokajających oraz wsparcia ze strony najbliższych, a w konsekwencji tego korzystała przez dwa albo trzy tygodnie ze zwolnienia lekarskiego z pracy. Powódka mobilizowana jednak troską o córki nie miała potrzeby skorzystania ze specjalistycznej pomocy psychologa, a tym bardziej psychiatry i po okresie żałoby szybko wróciła do realizowania swoich dotychczasowych obowiązków domowych i pracowniczych. Nadal jednak odczuwa poczucie straty po zmarłym synu, tym bardziej, że łączyła ją z synem głęboka, matczyna więź emocjonalno-uczuciowa oparta na wzajemnej miłości i szacunku.
Zmarły tragicznie K. B. mając symboliczne dochody z tytułu praktyki zawodowej nie przyczyniał się finansowo do zaspokajania potrzeb rodziny pozostając zresztą w części na utrzymaniu rodziców, natomiast miał za to kilka obowiązków w domu, jak koszenie trawy czy palenie w piecu, z których chętnie się wywiązywał, a które po jego śmierci przeszły na jego ojca K. B..
Powyższe ustalenia faktyczne Sąd poczynił w oparciu o spontaniczne, a zarazem spójne zeznania świadka K. B., a także emocjonalne zeznania samej powódki, przy czym nie dał wiary jej zeznaniom w odniesieniu do okoliczności przejęcia przez nią części obowiązków spoczywających dotychczas na synu, gdyż w tym zakresie stały one w sprzeczności z zeznaniami jej męża, który kategorycznie podał, że obowiązki te, jak np. koszenie trawy czy palenie w piecu centralnego ogrzewania po śmierci syna spadły w całości na niego.
W oparciu o tak ustalony i oceniony stan faktyczny Sąd Rejonowy przywołał treść art. 446 § 4 k.c., wskazując, że w okolicznościach niniejszej sprawy - stanął na stanowisku, iż zgon syna wskutek tragicznego wypadku stanowi dotkliwe naruszenie dóbr osobistych powódki. Taki nagły, niespodziewany zgon osoby bliskiej, a dokładniej dziecka, z reguły wywołuje najboleśniejszy uraz w psychice dorosłego człowieka, choć nie aż tak głęboki jak w psychice małoletnich dzieci. Okoliczność tą potwierdza w płaszczyźnie niniejszej sprawy treść zeznań powódki i jej męża. Powódka bardzo boleśnie odczuła tragiczną śmierć syna, z którym utrzymywała stałą, głęboką więź emocjonalną. Był to jej jedyny syn. Z drugiej strony powódka - poza okresem naturalnej w takiej sytuacji żałoby, a najpierw szoku traumatycznego, który w jej przypadku był dość intensywny - była w stanie szybko się pozbierać na tyle, aby w miarę normalnie funkcjonować w rodzinie i pracy. Jak zresztą sama stwierdziła nie mogła sobie pozwolić na słabość, ponieważ ma jeszcze inne dzieci, o które musi się troszczyć. P. B. (1) nie był jej jedynym dzieckiem. Wynika z tego, że to tragiczne zdarzenie nie pozostawiło zatem trwałych następstw dla zdrowia psychicznego powódki, a zwłaszcza stałej depresji czy załamania nerwowego, czego oczywiście nie należy mylić z towarzyszącym powódce w dalszym ciągu poczuciem straty i tęsknoty. Warto ostatecznie zauważyć, że na szczęście dla powódki w następstwie śmierci syna nie stała się osobą samotną, lecz w dalszym ciągu ma wsparcie i motywację w pozostałych członkach rodziny.
W tych okolicznościach, biorąc również pod uwagę dotychczasowy poziom życia rodziny powódki, Sąd uznał, że wysokość odpowiedniego zadośćuczynienia należnego powódce w następstwie zdarzenia, jakie miało miejsce w dniu 26.04.2014 r., odpowiadającego rozmiarom doznanej przez nią w jego konsekwencji krzywdy winna wynosić 60.000 złotych.
Ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powódce Sąd uwzględnił jednak rażące przyczynienie się P. B. (1) do powstania szkody. W opinii Sądu nie sposób było pominąć okoliczności wypadku, w którym zginął, a mianowicie jego decyzji o jeździe z kompletnie pijanym kierowcą i do tego bez zapięcia pasów bezpieczeństwa, która to okoliczność - analizując przebieg wypadku na podstawie akt sprawy karnej, a zwłaszcza dokumentacji dotyczącej miejsca zdarzenia - wskazuje, że mogła mieć decydujące znaczenie dla zakresu obrażeń ciała P. B. (1) albowiem przy zapiętych pasach szanse przeżycia przez niego wypadku były wielokrotnie wyższe i sam wypadek zakończyłby się dla niego jedynie mniej lub bardziej rozległymi obrażeniami ciała. To zachowanie P. B. (1) było w opinii Sądu skrajną nieodpowiedzialnością. Jednocześnie Sąd uznał, że wbrew stanowisku pozwanego, które zostało poparte szeregiem judykatów sądów powszechnych, nie można było przyjąć przyczynienia się P. B. (1) do powstania szkody na poziomie aż 90%. W ocenie Sądu słuszną w okolicznościach niniejszej sprawy skalą takiego przyczynienia się było jego przyjęcie na poziomie 66% (około 2/3). Uwzględniając taki sam poziom (66%) przyczynienia się P. B. (1) do powstania szkody Sąd na podstawie art. 446 § 1 k.c. zasądził na rzecz powódki dodatkową kwotę 84,40 zł z tytułu poniesionych przez nią kosztów pogrzebu syna w łącznej kwocie 2.110 zł pomniejszonych o wypłaconą już przez pozwanego kwotę 633 zł.
Jednocześnie Sąd uznał, że brak było jakichkolwiek przesłanek do uwzględnienia chociażby w części roszczenia o zapłatę odszkodowania z tytułu pogorszenia się sytuacji życiowej powódki w następstwie śmierci syna. W opinii Sądu w ujawnionych okolicznościach sprawy - w związku ze śmiercią syna powódka nie ponosi już wydatków związanych z jego utrzymaniem i edukacją. W płaszczyźnie finansowej można było zatem zdaniem Sądu mówić raczej o zmniejszeniu się zobowiązań powódki. Z kolei dotychczasowe obowiązki P. B. (1) w gospodarstwie domowym takie, jak koszenie trawy czy palenie w piecu, przejął w całości mąż powódki, a nie ona sama.
Dodał przy tym Sąd, że wprawdzie przy ustalaniu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej uprawnionego należy mieć na względzie przede wszystkim pogorszenie się jego sytuacji majątkowej (oczywiście w zakresie nie objętym hipotezą art. 446 par. 1 i 2 k.c.), a więc straty materialne wynikające z nieobecności syna, czego powódka w ogóle nie wykazała, ale również szerzej pojmowaną destabilizację dotychczasowych warunków życiowych. Takich okoliczności powódka jednak w opinii Sądu również nie wykazała, natomiast z poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych wynikało, że po paru tygodniach żałoby sprawnie wróciła ona do trybu i zakresu realizacji jej dotychczasowych obowiązków domowych, a w sferze zawodowej wkrótce zmieniła pracę nawet na korzystniejszą (lepiej płatną).
W tak nakreślonych okolicznościach orzeczono jak w punkcie 1. sentencji wyroku na podstawie cytowanych przepisów prawa zasądzając łącznie kwotę 9984,40 zł oddalając równocześnie w punkcie 2. sentencji wyroku dalej idące żądanie. W obliczu zaś uwzględnienia powództwa tylko w części, a równocześnie poniesienia już przez powódkę znacznie wyższej części kosztów tego postępowania, Sąd w oparciu o treść art. 100 k.p.c. zniósł pomiędzy stronami koszty procesu.
Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, zaskarżyła go w całości, zarzucając:
1. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., przez błędne przyjęcie, że cierpienia powódki są mniejsze niż innych matek wobec okoliczności posiadania przez powódkę jeszcze dwóch córek, podczas gdy z okoliczności sprawy a zwłaszcza zeznań powódki oraz zeznań świadka nie wynika fakt wyparcia pamięci o synu przez powódkę w związku z posiadaniem innych dzieci,
2. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., przez błędne przyjęcie, że ujemne doznania po stronie powódki nie były nadmiernie intensywne oraz powódka nie została pozbawiona prawidłowo funkcjonującej, kochającej i wspierającej jej rodziny podczas gdy z okoliczności sprawy a zwłaszcza zeznań wynika, że u powódki po śmierci syna występowały reakcje szoku traumatycznego, nagłe zerwanie więzi rodzinnych skutkowało wystąpieniem reakcji żałoby, smutku.
3. naruszenie art. 446 § 4 k.c. polegającą na uznaniu, że przyznanie na rzez powódki zadośćuczynienia w kwocie 9.000 zł jest odpowiednie do krzywdy jakiej doznała powódka po śmierci syna.
4. naruszenie art. 446 § 3 k.c. poprzez przyjęcie, iż sytuacja powódki nie uzasadnia zasądzenia odszkodowania z tytułu znaczącego pogorszenia sytuacji życiowej, mimo odmiennych ustaleń w tym zakresie, przede wszystkim okoliczności, iż syn miał podjąć pracę zarobkową oraz zamieszkiwać z powódką i pomagać w utrzymywaniu gospodarstwa domowego.
5. naruszenie art. 362 k.c. poprzez niewłaściwe ustalenie stopnia przyczynienia się P. B. (2) do powstania szkody i przyjęcie w ustalonych przez Sąd Rejonowy okoliczności faktycznych, że P. B. (1) aż w 66% przyczynił się do powstania szkody, w sytuacji gdy z akt sprawy nie wynika okoliczność, iż zapięcie pasów bezpieczeństwa uchroniłoby P. B. (2) od doznania śmiertelnych obrażeń, oraz iż P. B. (2) miał możliwość oceny ryzyka podróżowania ze sprawcą szkody.
W oparciu o tak postawione zarzuty skarżąca wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części - poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki dalszej kwoty 20.500 zł.; kwoty 15.000 zł tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej oraz o zasądzenie na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu za I i II instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację powódki, strona pozwana wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacje była częściowo zasadna.
Sąd Okręgowy w całości podziela – przyjmując je za własne - ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, jak i oparte na nich rozważania natury prawnej, przez co szczegółowe ich tutaj powielanie uważa za zbędne (postanowienie SN z 26.04.2007 r., II CSK 18/07), ograniczając się jedynie do odniesienia się do poszczególnych zarzutów apelacji.
W pierwszej kolejności rozważyć należało zarzut nieprawidłowej oceny dowodów, gdyż ocena ta rzutuje bezpośrednio na ustalenia faktyczne, które z kolei stanowią bazę dla zastosowania właściwych norm prawa materialnego. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd zasady swobodnej oceny dowodów wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok SN z dnia 10.06.1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (wyrok SA w Warszawie 17.05.2012 r., I ACa 31/12). Same, nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska (wyrok SN z dnia 12.04. 2012 r., I UK 347/11).
W niniejszej sprawie tak definiowanych uchybień swobodnej oceny dowodów nie było, a ocena Sądu I instancji zakwestionowanych w apelacji dowodów nie uchybiała tym zasadom. Sąd wyczerpująco ustalił, na podstawie przeprowadzonych dowodów wszystkie najistotniejsze fakty rzutujące na ocenę relacji powódki z synem, niczego – zdaje się – nie pomijając. Ocena dowodów zatem, jak i oparte na niej ustalenia faktyczne, była zatem niewadliwa.
Co istotne w zakresie omawianego zarzutu, apelacja nie do końca kwestionuje prawidłowość oceny dowodów, ale definiując zarzut z art. 233 k.p.c. bardziej daje do zrozumienia, że kwestionuje subsumpcję ustalonych faktów do właściwych norm prawa materialnego zarzucając bądź, że powódki są mniejsze niż innych matek wobec okoliczności posiadania przez powódkę jeszcze dwóch córek, bądź że ujemne doznania po stronie powódki nie były nadmiernie intensywne oraz powódka nie została pozbawiona prawidłowo funkcjonującej, kochającej i wspierającej jej rodziny.
Przyjąwszy zatem, że materiał dowody został w sprawie oceniony prawidłowo i nie miały miejsca zarzucane uchybienia natury procesowej, należało przejść do rozważań w przedmiocie zarzutów naruszenia prawa materialnego.
W tym kontekście na wstępie wskazać należy, że dla zasądzenia zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. nie wystarczy śmierć osoby najbliższej, ale powinny zachodzić jeszcze dodatkowe okoliczności, wskazujące na to, że śmierć poszkodowanego stała się dla jego najbliższych źródłem udręczeń moralnych (podobnie: J. Korzonek, I. Rosenblüth, Kodeks zobowiązań. Komentarz, Kraków 1934, s. 371). Wysokości zadośćuczynienia za szkodę niemajątkową nie da się tak skrupulatnie określić jak przy wynagradzaniu szkody majątkowej. Niemniej jednak kwota zadośćuczynienia winna być tak oznaczona, by uwzględniała panujące stosunki społeczno-ekonomiczne w oparciu o kryteria doświadczenia i kolidujących ze sobą w danej sprawie interesów - bez aspiracji zapłaty jakiejś ceny cierpienia. Wszystko to pozwala stwierdzić, iż kwota zadośćuczynienia powinna być odpowiednia i rekompensować doznaną krzywdę za naruszenie prawa do życia w rodzinie. Przy zasądzeniu zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. należy kierować się kryteriami i zasadami wypracowanymi na gruncie art. 445 § 1 k.c. Truizmem jest stwierdzenie, że śmierć osoby bliskiej jest jednym najcięższych doświadczeń i powodować może ogromne cierpienia. Krzywda w postaci cierpień psychicznych w wyniku śmierci osoby najbliższej, bez względu na poziom wrażliwości poszczególnych poszkodowanych, jest oczywista i nie wymaga dowodu. Zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu takiej szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze śmiercią osoby bliskiej, zarówno już doznane, jak i te które mogą powstać w przyszłości. Ma w swej istocie ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć związanych z nagłą stratą najbliższej osoby. Dzięki niemu winna zostać przywrócona równowaga, zachwiana wskutek popełnienia przez sprawcę czynu niedozwolonego. Ma ono charakter całościowy i winno stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość. Wielkość zadośćuczynienia zależy od oceny całokształtu okoliczności sprawy w tym rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalnego charakteru. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień i ujemnych doznań psychicznych powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku. Od osoby odpowiedzialnej za szkodę poszkodowany winien otrzymać sumę pieniężną, o tyle w danych okolicznościach odpowiednią, by mógł za jej pomocą zatrzeć lub złagodzić poczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną. Nie ma natomiast podstaw do uwzględnienia żądania w takiej wysokości, by przyznana kwota stanowiła ponadto, ze względu na swoją wysokość represję majątkową.
Mając na uwadze wyżej wskazane okoliczności należało podzielić wywody apelacji i uznać, że kwotą adekwatną do rozmiaru doznanej przez nich powódkę krzywdy jest kwota 90.000 zł. Powódka na skutek zdarzenia z dnia 26 kwietnia 2014 roku utraciła jedynego syna, z którym łączyły ją więzy miłości rodzicielskiej, co spowodowało naruszenie jej dóbr osobistych w postaci prawa do życia w rodzinie przy czym nastąpiło to w sposób gwałtowny i niespodziewany, co spotęgowało jej ból i cierpienie.
Odnosząc się do rozważań Sądu I instancji w przedmiocie przyczynienie się P. B. (1) do powstania szkody, należy na wstępie wskazać, że w ugruntowanym orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych wskazuje się, że samo ustalenie przyczynienia się poszkodowanego nie nakłada na sąd obowiązku zmniejszenia odszkodowania, ani nie przesądza o stopniu tego zmniejszenia. Ustalenie przyczynienia jest warunkiem wstępnym, od którego w ogóle zależy możliwość rozważania zmniejszenia odszkodowania, i warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza zmniejszenia obowiązku szkody, a ponadto – stopień przyczynienia nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego zmniejszenia. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak – w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. Decyzja o obniżeniu odszkodowania jest uprawnieniem sądu, a rozważenie wszystkich okoliczności in casu, w wyniku oceny konkretnej i zindywidualizowanej – jest jego powinnością. Do okoliczności, o których mowa w art. 362 k.c., zaliczają się – między innymi – wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego, porównanie stopnia winy obu stron, rozmiar doznanej krzywdy i ewentualne szczególne okoliczności danego przypadku, a więc zarówno czynniki subiektywne, jak i obiektywne. Samo przyczynienie ma charakter obiektywny, a elementy subiektywne mają znaczenie dopiero na etapie "miarkowania" odszkodowania. Natomiast porównanie stopnia winy stron, jak również sytuacja, w której tylko sprawcy można winę przypisać, mają niewątpliwie istotne znaczenie przy określaniu ewentualnego "odpowiedniego" zmniejszenia obowiązku odszkodowawczego (por. wyrok SN z 19 listopada 2009 r. w sprawie IV CSK 241/09, Lex nr 677896; wyrok SN z 8 lipca 2009 r. w sprawie I PK 37/09, Lex nr 523542; podobnie wyrok SA w Lublinie z 9 kwietnia 2013 r. w sprawie I ACa 18/13, Lex nr 1313361, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 19 czerwca 2013 r., I ACa 129/13, LEX nr 1349948).
W ocenie Sądu Okręgowego nie można zgodzić się z twierdzeniem, że stopień przyczynienia się P. B. (1) do szkody nie powinien przekraczać 50 % (tak stopień ten określony został w apelacji). Apelująca twierdziła, iż zachowanie P. B. (1), który podróżował samochodem prowadzonym przez osobę, która nie posiadała uprawnień do kierowania pojazdami, była w stanie nietrzeźwości, a on sam nie zapiął pasów bezpieczeństwa, aczkolwiek obiektywnie nieprawidłowe, to nie zostało wykazane iż takim zachowaniem przyczynił się do wypadku w stopniu przyjętym przez Sąd.
Zdaniem skarżącej, z którym oczywiście należy się zgodzić, decyzja o obniżeniu odszkodowania w wyniku ustalenia, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody jest uprawnieniem sądu, a rozważenie wszystkich okoliczności, w wyniku oceny konkretnej i zindywidualizowanej - jest jego powinnością. W ramach tego obowiązku sąd powinien wziąć po uwagę takie okoliczności jak wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego, stopnień winy obu stron, rozmiar doznanej krzywdy i ewentualne szczególne okoliczności danego przypadku, a więc zarówno czynniki subiektywne, jak i obiektywne. Skarżąca podniosła, iż o przyczynieniu można mówić jedynie w przypadku ustalenia związku przyczynowego pomiędzy obiektywnie nieprawidłowym zachowaniem poszkodowanego, a zatem należało rozważyć adekwatny związek przyczynowy pomiędzy obiektywnie nieprawidłowym zachowaniem poszkodowanego, a wypadkiem, czego Sąd I instancji nie uczynił. Zdaniem skarżącej w przedmiotowej zostało jedynie wykazane iż poszkodowany zachował się nieprawidłowo gdyż zdecydował się na jazdę z osobą nietrzeźwą, która nie posiadała uprawnień do kierowania pojazdem natomiast nie zostało wykazane, iż właśnie te dwie okoliczności były przyczyną, czy choćby miały wpływ na powstanie wypadku.
W opinii apelującej z opisu czynu zabronionego wywnioskować można jedynie, że sprawca wypadku nie dostosował prędkości do warunków drogowych, a strona pozwana nie przedstawiła dowodów na okoliczność iż , że to właśnie brak uprawnień i spożywany wcześniej alkohol były jedyną przyczyną wypadku i nie wykazała, iż w przypadku osoby trzeźwej i z uprawnieniami do wypadku by nie doszło.
Zdaniem Sądu Okręgowego twierdzenie takie nie jest uprawnione. Jest faktem powszechnie znanym, a zatem nie wymagającym przeprowadzenia dowodu na tę okoliczność, iż spożywanie alkoholu w sposób zdecydowanie negatywny wpływa na zdolność człowieka do prowadzenia pojazdu, upośledzając jego zdolność w zakresie postrzegania i oceny sytuacji drogowej, a także czas reakcji.
W ocenie Sądu II Instancji poszkodowany, jako osoba dorosła powinien być świadomy tego faktu i liczyć się z tym, że kierujący jest pod wpływem alkoholu. Z okoliczności sprawy wynika nadto , że poszkodowany znał kierującego pojazdem, miał wiedzę , że ten utracił prawo jazdy, co więcej sam nie mając prawa jazdy deklarował , że po dyskotece to on będzie kierował pojazdem.
Już w tych okolicznościach zachowanie poszkodowanego było wysoce naganne, i należy je ocenić negatywnie bowiem w tej sytuacji w ogóle nie powinien decydować się na jazdę razem z nim, choćby nawet kierujący był trzeźwy.
W tym miejscu podnieść należy, iż art. 362 k.c. mówi o przyczynieniu się poszkodowanego do zaistnienia szkody, a nie do zdarzenia w wyniku którego szkoda wynikła. Jest przy tym oczywiste, iż na zaistnienie wypadku poszkodowany, jako pasażer pojazdu , nie miał wpływu lub był on znikomy jednakże do swojej śmierci przyczynił się decydując się na jazdę z nietrzeźwym i nie posiadającym prawa jazdy kierowcą.
Jak wynikało ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zgoda P. B. (1) na jazdę samochodem z osobą nietrzeźwą, każe wnioskować o jego bardzo lekkomyślnym zachowaniu w momencie podejmowania tej decyzji. Nie ulega bowiem wątpliwości, że osoba w wieku 18 lat mogła i powinna była przewidywać możliwe następstwa poruszania się autem prowadzonym przez kierowcę w stanie nietrzeźwości. Jak wynika z orzecznictwa Sądu Najwyższego, osoba, która decyduje się na jazdę samochodem z kierowcą będącym w stanie po spożyciu alkoholu, przyczynia się do odniesionej szkody powstałej w wyniku wypadku komunikacyjnego, gdy stan nietrzeźwości kierowcy pozostaje w związku z tym wypadkiem. Spożywanie napoju alkoholowego z takim kierowcą przed jazdą uważać należy za znaczne przyczynienie się do powstania szkody (wyrok SNz dnia 2 grudnia 1985 r., IV CR 412/85). Osoba, która wiedząc, że kierowca znajduje się pod wpływem alkoholu i jazdę tę razem z nim odbywa, godzi się z ewentualnymi ujemnymi następstwami takiego postępowania, co należy ocenić jako przyczynienie się do wypadku, jeśli stan nietrzeźwości kierowcy pozostaje w związku z wypadkiem (wyrok SN z dnia 6 grudnia 1982 r. I CR 438/82). Jak wynika z powyższej linii orzeczniczej, dla przyjęcia przyczynienia się pasażera do powstania szkody niezbędne jest więc wykazanie, że miał, lub co najmniej powinien był mieć, świadomość, że kierowca znajdował się pod wpływem alkoholu. Zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy wskazywał, iż P. B. (1) miał świadomość, że kierowca pojazdu znajduje się w stanie nietrzeźwości. Pomimo to zdecydował się na jazdę z kierowcą, którego nietrzeźwość była ewidentnie widoczna, co dowodzi naruszenia podstawowych zasad roztropności, którymi powinien się kierować każdy uczestnik ruchu drogowego, także pasażer samochodu.
Wobec powyższego, w ocenie Sądu stopień przyczynienia się poszkodowanego do zaistnienia szkody należy określić na poziomie 60%. Zestawiając bowiem stopień zawinienia sprawcy wypadku, który będąc w stanie nietrzeźwości, zdecydował się kierować samochodem z lekkomyślnością poszkodowanego, który będąc 18-letnią osobą i posiadając w związku z tym odpowiednie rozeznanie i doświadczenie życiowe oraz umiejętność przewidywania oczywistych konsekwencji takich zdarzeń jak jazda samochodem pod wpływem alkoholu, należy uznać, że w sensie subiektywnym oba zachowania miały tę samą doniosłość i były w równym stopniu naganne, choć każde z nich z innych przyczyn. Sprawca zdarzenia, swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem naraził na utratę życia siebie i podróżujące z nim osoby trzecie, z kolei P. B. (1) postąpił w sposób rażąco nieodpowiedni w zakresie ochrony własnych interesów, wystawiając swoje życie na niebezpieczeństwo. Nie bez znaczenia był również fakt, że poszkodowany nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, naruszył w ten sposób obowiązujące, podstawowe zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
W świetle zaś powyższego, Sąd Okręgowy uznał, że istniały uzasadnione podstawy do dokonania jedynie częściowej korekty zaskarżonego orzeczenia, a więc przyjęcia bazowej kwoty zadośćuczynienia na poziomie 90.000 zł – albowiem te kwotę Sąd Okręgowy uznał za adekwatną jako zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej w relacji poszkodowani matka – syn, i następnie dokonania jej miarkowania przy przyjęciu 60% przyczynienia się P. B. (1) do powstania szkody, co oznacza że należytą rekompensatą dla powódki będzie kwota 36000 zł , od której należy odjąć 10.500 zł wypłacone przez ubezpieczyciela zatem skutkuje to zmiana zaskarżonego wyroku i przyznanie zadośćuczynienia w tej kwocie , powiększonej o zasądzone przez Sąd I instancji odszkodowanie .
Jeśli zaś chodzi o odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej powódki, wskazać należy, że nie ma racji skarżąca zarzucając Sądowi I instancji wadliwą interpretację art. 446 § 3 k.c., który przewiduje możliwość przyznania najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowanego odszkodowania, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Przede wszystkim Sąd Rejonowy, stosując art. 446 k.c., właściwe rozróżnił zadośćuczynienie i „stosowne” odszkodowanie. W sytuacji, gdy do porządku prawnego wprowadzona została możliwość dochodzenia zadośćuczynienia na podstawie przepisu art. 446 § 4 k.c., norma art. 446 § 3 k.c. musi być wykładana w sposób ściśle związany z odszkodowawczym charakterem świadczenia, którego można dochodzić na jej podstawie (tak też Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 6 marca 2015 roku, I ACa 895/14, L.). Zadośćuczynienie obejmuje rekompensatę krzywdy moralnej, natomiast pogorszenie sytuacji życiowej musi mieć charakter obiektywny. Dlatego Sąd Rejonowy słusznie uznał, że do przyznania odszkodowania przewidzianego w art. 446 § 3 k.c. nie wystarcza sam ból, poczucie osamotnienia, krzywdy i zawiedzionych nadziei po śmierci osoby bliskiej. W aktualnym stanie prawnym za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej nie można uznawać pogorszenia stanu zdrowia członka rodziny w wyniku silnego wstrząsu psychicznego spowodowanego tragiczną śmiercią osoby najbliższej. Dla zastosowania omawianej normy niezbędne jest wykazanie, że śmierć osoby bliskiej wywołała osłabienie aktywności życiowej i motywacji do przezwyciężania trudności dnia codziennego czy też utratę możliwości pomocy i wsparcia ze strony bezpośrednio poszkodowanego wypadkiem, przekładające się na sferę ekonomiczną funkcjonowania podmiotu ubiegającego się o odszkodowanie. Dodatkowo trzeba podkreślić, że przyznanie odszkodowania wymaga ustalenia znacznego, a nie jakiegokolwiek, pogorszenia sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny zmarłego (tak, słusznie Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 19 września 2014 r., V ACa 460/14, L.).
Wbrew zarzutowi i twierdzeniom apelacji w okolicznościach przedmiotowej sprawy należało przyjąć, że zmarły – z uwagi na fakt pozostawania bez pracy – nie był w stanie wspomagać finansowo swojej rodziny. Poza tym w chwili przedmiotowego wypadku drogowego bezpośrednio poszkodowany nie miał sprecyzowanych planów na przyszłość, co więcej nie wspomagał rodziców finansowo , a oczekiwania powódki na wsparcie z jego strony były raczej przeszacowane. Śmierć syna nie pogorszyła sytuacji zarobkowej powódki, która nadal jest w pełni aktywni zawodowo. Powódka przeżyła wprawdzie mocno śmierć syna, ale te negatywne doznania psychiczne podlegały wyrównaniu w ramach zadośćuczynienia. Powstała w ten sposób krzywda moralna nie przełożyła się na uszczerbek ekonomiczny, podlegający kompensacie świadczeniem o charakterze odszkodowawczym. Przy czym nawet przy przyjęciu, że w okolicznościach tego przypadku wystąpiło pewne pogorszenie się sytuacji życiowej powódki (choćby przez utratę pomocy w wykonywaniu prac domowych), nie można mówić znacznym pogorszeniu w rozumieniu art. 446 § 3 k.c. W każdym razie takiego znacznego pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci osoby bliskiej powódka nie wykazała, a to na niej – stosownie do brzmienia art. 6 k.c. – spoczywał w tym zakresie ciężar dowodu.
Mając na uwadze wszystkie wyżej wskazane argumenty Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok poprzez podwyższenie zadośćuczynienia do kwoty 26.484,40 zł, oddalając w pozostałym zakresie na podstawie art. 385 k.p.c. apelację.
O kosztach postępowania w pierwszej instancji orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., przyjmując, iż powódka wygrała sprawę w ok. 42 % .
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono również na podstawie art. 100 k.p.c. przyjmując wygraną powódki w 50 %.
Koszty powódki to kwota 1775 zł tytułem opłaty od apelacji i 1800 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika (50 % x 3575 = 1787,50 zł ) i strony pozwanej to 1800 zł (1800 x 50 % = 900 zł ) , zatem to strona pozwana winna zwrócić powódce kwotę 887,50 zł . Podstawę ustalenia wynagrodzenia profesjonalnych pełnomocników przed sądem I instancji stanowiły przepisy § 2 pkt 5 obowiązujących w dacie wniesienia apelacji rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (oraz radców prawnych).
SSO Barbara Kursa SSO Katarzyna Biernat-Jarek SSO Ewa Krakowiak