Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I C 25/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 października 2020 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu – Wydział I Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: sędzia Dagmara Kos

Protokolant: sekr. sąd. Joanna Wołczyńska – Kalus

po rozpoznaniu w dniu 18 września 2020 roku w Sieradzu na rozprawie

sprawy z powództwa D. K.

przeciwko (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.

o stwierdzenie nieważności umowy i zapłatę ewentualnie o zapłatę, ewentualnie o stwierdzenie uznania przez powoda roszczeń zawartych w reklamacji

1.  ustala, że umowa kredytu mieszkaniowego (...) hipoteczny nr (...) (...) (późniejszy nr (...)) zawarta w dniu 13 czerwca 2007 r. pomiędzy D. K. i K. K. a (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. jest nieważna,

2.  w pozostałym zakresie powództwo oddala,

3.  zasądza od pozwanej (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. na rzecz powoda D. K. kwotę 1.631,70 (jeden tysiąc sześćset trzydzieści jeden złotych siedemdziesiąt groszy) tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 25/20

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 23 stycznia 2020 r. skierowanym do Sądu Okręgowego w Sieradzu powód D. K. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.:

- kwoty 41.994,73 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty ewentualnie w razie nie uwzględnienia tego żądania w (...) kwoty 164.652,93 zł tytułem zwrotu wszystkich zapłaconych w (...) rat kapitałowo – odsetkowych uiszczonych przez powoda na rzecz pozwanej w okresie od 5 lipca 2007 r. do 5 grudnia 2019 r.,

- kwoty 267.494,72 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zwrotu wszystkich zapłaconych w PLN rat kapitałowo – odsetkowych uiszczonych przez powoda na rzecz pozwanej w okresie od 5 lipca 2007 r. do 5 grudnia 2019 r.,

W ramach żądania ewentualnego zgłoszonego na wypadek nie stwierdzenia nieważności od samego początku umowy kredytu nr 203- (...) (po zmianie numeracji przez pozwaną w okresie kredytowania nr (...)) powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej:

- kwoty 176.625,03 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem nadpłaty w spłacie kredytu w związku z bezskutecznością klauzul abuzywnych dotyczących ustalania kursu (...) w okresie od 5 lipca 2007 r. do 5 grudnia 2019 r.,

- kwoty 7.145,07 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem nienależnie pobranego spreadu w okresie od 5 lipca 2007 r. do 5 grudnia 2019 r.

W ramach kolejnego żądania ewentualnego powód wniósł o stwierdzenie, że na mocy art. 8 ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o rzeczniku finansowym z dnia 5 sierpnia 2015 r. w zw. z art. 9 tej ustawy z mocy prawa doszło do uznania przez pozwaną roszczeń zawartych przez powoda w reklamacji z dnia 30 sierpnia 2019 r. dotyczącej spornej umowy to jest, że pozwana uznała, że umowa kredytu jest nieważna i winna być traktowana jako nigdy nie zawarta i w związku z tym powstał obowiązek wzajemnego rozliczenia się stron.

Jednocześnie powód wnosił o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej kosztów zastępstwa prawnego w wysokości trzykrotnej stawki minimalnej wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kwoty 17,00 zł tytułem zwrotu uiszczonej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu pozwu powód podnosił, iż umowa kredytu zawarta z pozwaną przez niego i jego byłą żonę w dniu 13 czerwca 2007 r. była nieważna od chwili jej zawarcia z uwagi na sprzeczność jej postanowień z przepisami prawa a w tym z art. 69 prawa bankowego. Wskazywał też, iż umowa ta przekracza zasadę swobody umów poprzez niedozwoloną waloryzację umowną, narusza przepisy prawa dewizowego i zasadę walutowości i zawiera postanowienia abuzywne w zakresie zasad przeliczania kwoty kredytu i rat kredytu na złote w oparciu o kursy walut ustalane przez pozwaną w tabeli. W konsekwencji powód na podstawie art. 410 kc wnosił o zwrot spełnionych przez niego na rzecz pozwanej nienależnych świadczeń a w przypadku nie uznania przez Sąd nieważności umowy żądał pominięcia niedozwolonych klauzul indeksacyjnych i zwrotu nadpłaty rat i nienależnie pobranego spreadu.

(pozew- k.3-53)

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jej rzecz od pozwanego zwrotu kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz zwrotu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew pozwana wskazywała, że umowa kredytu była ważna, gdyż konstrukcja kredytu denominowanego do waluty obcej była zgodna z zasadą swobody umów i nie naruszała art. 69 prawa bankowego ani zasady walutowości. Podnosiła, iż kredytobiorcy byli informowani o ryzyku wynikającym z zawarcia tego typu umowy i że dokonali oni indywidualnych uzgodnień w zakresie wyboru rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowego w PLN do spłaty kredytu. Kwestionowała też, by umowa zawierała postanowienia abuzywne. Wskazywała, iż kwestionowane przez powoda postanowienia umowy były uzgadniane indywidualnie z kredytobiorcami i nie naruszały rażąco interesów kredytobiorców. Podnosiła ponadto, iż brak jest podstaw w przypadku uznania postanowień umowy w zakresie klauzuli przeliczeniowej za abuzywną do wywodzenia nieważności umowy. Wskazywała też, iż brak jest możliwości przekształcenia spornej umowy kredytu w kredyt złotowy oprocentowany według stawki LIBOR. Jednocześnie podnosiła, iż świadczenie, którego powód zwrotu się domaga nie było nienależne, gdyż znajduje ono usprawiedliwienie w łączącej strony umowie.

(odpowiedź na pozew- k.182-211)

Na rozprawie w dniu 5 czerwca 2020 r. pełnomocnik powoda rozszerzył powództwo i wnosił o stwierdzenie nieważności od samego początku umowy kredytu nr (...) (...) (po zmianie numeracji przez pozwanego w okresie kredytowania nr (...)) z dnia 13 czerwca 2007 r. zawartej między D. K. i K. K. a pozwaną (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. i oświadczył, iż zgłoszone na tej rozprawie roszczenie jest równorzędne z roszczeniami podstawowymi zgłoszonymi w pozwie.

(pismo procesowe pełnomocnika powoda- k.334-357)

Na rozprawie w dniu 5 czerwca 2020 r. pełnomocnik powoda popierał powództwo w rozszerzonym kształcie a pełnomocnik pozwanej powództwa nie uznawał i wnosił o jego oddalenie a co do rozszerzonego na tej rozprawie żądania pozwu zobowiązał się przedstawić stanowisko w piśmie procesowym.

(protokół rozprawy z dnia 5 czerwca 2020 r. na płycie CD 00:01:46 – 00:07:14- koperta k.365)

W piśmie procesowym z dnia 10 czerwca 2020 r. pełnomocnik pozwanej wnosił o oddalenie powództwa także w rozszerzonej części.

(pismo procesowe pełnomocnika pozwanej- k.362)

Na rozprawie w dniu 18 września 2020 r. pełnomocnik powoda popierał powództwo w rozszerzonym kształcie a pełnomocnik pozwanej powództwa nie uznawał i wnosił o oddalenie powództwa w zakresie żądania głównego jak i ewentualnych.

(protokół rozprawy z dnia 5 czerwca 2020 r. na płycie CD 00:01:46 – 00:07:14- koperta k.365)

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

Powód D. K. i jego była już teraz żona K. K. chcieli zaciągnąć kredyt w kwocie 500.000,00 zł na budowę domu. Dowiadywali się oni u pozwanej (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. o możliwość zaciągnięcia takiego kredytu. Po rozmowie z doradcą kredytowym okazało się, że nie mają oni zdolności kredytowej, by zaciągnąć kredyt w tej wysokości w złotówkach. Przedstawiona im natomiast została oferta zaciągnięcia kredytu w walucie (...).

(bezsporne)

W dniu 7 maja 2007 r. powód i jego była już teraz żona złożyli u pozwanej wniosek o udzielenie kredytu mieszkaniowego (...) hipoteczny z załącznikami. We wniosku tym wnioskowali oni o udzielenie im kredytu w kwocie 569.305,00 zł i w (...) jako walucie kredytu. Jako cel kredytu wskazali we wniosku finansowanie inwestycji (550.000,00 zł) i koszty ubezpieczenia z tytułu utraty pracy (19.305,00 zł). Razem z wnioskiem o kredyt kredytobiorcy złożyli oświadczenie, w którym stwierdzili, iż nie skorzystali z przedstawionej im w pierwszej kolejności przez pozwaną oferty zawarcia umowy w walucie polskiej i dokonali wyboru oferty w walucie wymienialnej mając pełną świadomość ryzyka związanego z kredytami zaciąganymi w walucie wymienialnej polegającego na tym, iż w przypadku wzrostu kursu walut podwyższeniu ulega zarówno spłata jak i kwota zadłużenia, wyrażone w walucie polskiej, w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej kredyt jest wypłacany po ustalonym przez pozwaną kursie kupna dla dewiz i w przypadku spłaty kredytu w walucie polskiej kredyt jest spłacany po ustalanym przez pozwaną kursie sprzedaży dla dewiz. Ponadto oświadczyli oni, że zostali poinformowani o ryzyku zmian stóp procentowych.

(bezsporne, kserokopia wniosku- k.215-217, kserokopie załączników- k.218-223)

W dniu 13 czerwca 2007 r. a powód D. K. i jego był już teraz żona K. K. zawarli z pozwaną umowę kredytu mieszkaniowego (...) hipoteczny nr 203- (...) spłacanego w ratach malejących udzielonego w walucie wymienialnej. Zgodnie z § 2 ust. 1 tej umowy pozwana zobowiązała się na warunkach przewidzianych w umowie postawić do dyspozycji kredytobiorcy kredyt w kwocie 251.215,69 CHF na potrzeby własne z czego 242.697,02 CHF na budowę domu jednorodzinnego w miejscowości G. i 8.518,67 CHF na finansowanie kosztów grupowego ubezpieczenia na wypadek utraty pracy i hospitalizacji w (...) S.A. Zgodnie z § 4 i 5 umowy kredytu jego wypłata nastąpić miała w transzach płatnych przelewem na rachunek wskazany w pisemnej dyspozycji kredytobiorcy a całkowita wypłata miała nastąpić do dnia 15 października 2008 r. W myśl § 5 ust. 3 kredyt mógł być wypłacany: 1) w walucie wymienialnej na finansowanie zobowiązań za granicą i w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego,

2) w walucie polskiej – na finansowanie zobowiązań w kraju.

Stosownie do postanowień § 5 ust. 4 umowy w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej stosuje się kurs kupna dla dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązujący u pozwanej w dniu realizacji zlecenia płatniczego. Jako tabelę kursów w § 1 pkt 8 umowy zdefiniowano tabelę kursów (...) S.A. obowiązującą w chwili dokonywania przez (...) S.A. określonych w umowie przeliczeń kursowych.

(kserokopia umowy- k.112-115)

Jak wynikało z § 8 ust. 1 umowy za czynności związane z obsługą umowy oraz zmianą postanowień umowy pozwana pobierać miała prowizje i opłaty bankowe przewidziane w taryfie. Zgodnie z § 10 ust. 1 umowy prowizja w kwocie 1.256,08 CHF miała być uiszczona w dniu podpisania umowy.

(kserokopia umowy- k.112-115)

W myśl § 12 ust. 1 i 2 umowy kredytobiorca korzystać miał z karencji w spłacie kredytu do dnia 15 października 2008 r. W okresie karencji miał on spłacać miesięcznie należne pozwanej odsetki od dnia wypłaty do dnia poprzedzającego dzień 15 października 2008 r. Stosownie do § 12 ust. 4 umowy po okresie karencji kredytobiorca miał spłacać zadłużenie z tytułu kredytu i odsetek w wysokości podanej w zawiadomieniu o wysokości spłaty do dnia 5 czerwca 2037 r. w ratach malejących. Zgodnie z § 13 ust. 1 i 7 umowy spłata zadłużenia z tytułu kredytu miała następować w drodze potrącania przez pozwaną z rachunku oszczędnościowo –rozliczeniowego kredytobiorców w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, według obowiązującego w (...) S.A. w dniu wymagalności kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna tabela kursów).

(kserokopia umowy- k.112-115)

Zgodnie z § 6 ust. 1 umowy pozwana miała pobierać odsetki od kredytu w walucie kredytu według zmiennej stopy procentowej, w stosunku rocznym, której wysokość miała być ustalana w dniu rozpoczynającym pierwszy i kolejne trzymiesięczne okresy obowiązywania stawki referencyjnej, jako suma stawki referencyjnej i stałej marży. W myśl § 6 ust. 3 dla celów ustalenia stawki referencyjnej pozwana miała posługiwać się stawką LIBOR lub EURIBOR. W § 6 ust. 3 strony postanowiły, że zmiana wysokości stawki referencyjnej powodować będzie zmianę wysokości oprocentowania kredytu o taką samą liczbę punktów procentowych.

(kserokopia umowy- k.112-115)

Zgodnie z § 18 ust. 1 umowy niespłacenie przez kredytobiorców części albo całości raty w terminie umownym powodowało, że należność z tytułu zaległej spłaty stawała się zadłużeniem przeterminowanym, które mogło zostać przez pozwaną przeliczone na walutę polską według kursu sprzedaży dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązującego w (...) S.A. w piątym dniu każdego miesiąca kalendarzowego.

(kserokopia umowy- k.112-115)

W § 30 umowy kredytobiorcy oświadczyli, że zostali poinformowani o ryzyku zmiany kursów waluty polegającym na wzroście wysokości zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokości rat kredytu wyrażonych w walucie polskiej przy wzroście kursów waluty kredytu i o ryzyku stopy procentowej polegającym na wzroście raty spłaty przy wzroście stawki referencyjnej oraz oświadczyli, że ponoszą powyższe ryzyka.

(kserokopia umowy- k.112-115)

W wykonaniu umowy pozwany wypłacił powodowi i jego byłej już teraz żonie kwotę 537.095,69 zł z czego w dniu 19 czerwca 2007 r. 110.991,44 zł co stanowiło odpowiednik kwoty 49.740,72 CHF według kursu przeliczenia 2,2314 zł, w dniu 19 czerwca 2007 r. 19.008,56 zł co stanowiło odpowiednik kwoty 8.518,67 CHF według kursu przeliczenia 2,2314 zł, w dniu 25 lipca 2007 r. 250.000,00 zł co stanowiło odpowiednik kwoty 112.087,52 CHF według kursu przeliczenia 2,2304 zł i w dniu 22 lipca 2008 r. 157.095,69 zł co stanowiło odpowiednik kwoty 80.868,78 CHF według kursu przeliczenia 1,9426 zł.

(kserokopia zaświadczenia- k.148)

W dniu 29 stycznia 2015 r. powód i jego była już teraz żona K. K. oraz pozwana zawarli aneks nr (...) do umowy kredytu 203- (...) (po zmianie numeracji przez pozwaną w okresie kredytowania nr (...)) z dnia 13 czerwca 2007 r. Na mocy tego aneksu pozwana otworzyła kredytobiorcy dla celów związanych z obsługą zaciągniętego kredytu dodatkowy bezpłatny rachunek prowadzony w walucie kredytu. Od momentu zawarcia aneksu spłata kapitału i odsetek następować miała z rachunku prowadzonego w walucie kredytu i z rachunku w walucie polskiej z zastrzeżeniem, że środki z rachunku w walucie polskiej miały być pobierane w przypadku, gdy na rachunku w walucie kredytu brak będzie środków pieniężnych w ilości wystarczającej na spłatę raty.

(kserokopia aneksu- k.115, kserokopia wniosku- k.224)

W dniu 19 czerwca 2007 r. pozwana pobrała od kredytobiorców prowizję za udzielenie kredytu w kwocie 1.256,08 CHF. W okresie od 5 lipca 2007 r. do 5 grudnia 2019 r. pozwana pobrała z rachunków powoda z tytułu należności z umowy kredytu kwotę 267.494,72 zł i 41.994,73 CHF.

(kserokopia zaświadczenia- k.148)

W okresie przed zawarciem umowy kredytu i po jej zawarciu dochodziło do znaczących zmian kursu franka szwajcarskiego w relacji do złotego polskiego. Zmiany okresowo sięgały 100% kursu z chwili zawarcia umowy.

(bezsporne)

Małżeństwo powoda D. K. i K. K. rozwiązane zostało przez rozwód. Po rozwodzie powód i jego była żona zawarli w dniu 26 lipca 2019 r. umowę o częściowy podział ich majątku wspólnego. Na podstawie tej umowy powodowi przypadła nieruchomość zabudowana domem mieszkalnym, na którego budowę zaciągnięty został kredyt u pozwanej.

(bezsporne, kserokopia umowy- k.118-121)

W dniu 26 lipca 2019 r. pomiędzy pozwaną a powodem i jego byłą żoną zawarta została umowa, na mocy której pozwana zwolniła całkowicie byłą żonę powoda K. K. z długu wynikającego z umowy kredytu mieszkaniowego (...) hipoteczny nr (...) z dnia 13 czerwca 2007 r. a K. K. zwolnienie to przyjęła.

(bezsporne, kserokopia umowy zwolnienia z długu- k.117)

W dniu 26 lipca 2019 r. powód zawarł z pozwaną aneks nr (...) do umowy kredytu nr (...) z dnia 13 czerwca 2007 r. Na mocy tego aneksu stroną umowy kredytu stał się wyłącznie powód a spłata kredytu miała następować w ratach annuitetowych.

(kserokopia aneksu- k.226)

Pismem z dnia 30 sierpnia 2019 r. pełnomocnik powoda złożył pozwanej reklamację do umowy kredytu nr 203- (...) ( (...) nr (...)) zawartej w dniu 13 czerwca 2007 r. w związku z nieprawidłowościami poprzedzającymi zawarcie umowy, naruszeniem przepisów powszechnie obowiązującego prawa a także brakiem podstawy prawnej do zawarcia umowy o kredyt denominowany w dniu zawarcia umowy. W związku z nieważnością zawartej umowy wezwał też pozwaną do dokonania zwrotu wszelkich zapłaconych przez powoda kwot w łącznej wysokości 420.000,00 zł z odsetkami za opóźnienie w terminie 7 dni od otrzymania pisma. Reklamację tą pozwana odebrała w dniu 12 września 2019 r.

(kserokopia reklamacji- k.122-142, kserokopia potwierdzenia nadania- k.144m wydruk śledzenia przesyłki- k.145-147)

W odpowiedzi na zgłoszoną reklamację pismem z dnia 27 września 2019 r. pozwana poinformowała pełnomocnika powoda, że nie widzi podstaw do uwzględnienia zgłoszonych w niej roszczeń.

(kserokopia odpowiedzi na reklamację- k.227-229)

Ustaleń stanu faktycznego Sąd dokonał w oparciu o zgromadzone w aktach sprawy dokumenty, których treści strony nie kwestionowały.

Powód zaprzeczył, aby otrzymał broszurę zawierającą informacje o ryzyku kursowym i ryzyku stopy procentowej a pozwany nie przedstawił dowodów przeciwnych wobec czego Sąd pominął złożoną przy odpowiedzi na pozew broszurę z tymi informacjami przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy.

Sąd pominął wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości i finansów na okoliczność ustalenia nadpłaty powstałej z tytułu stosowania niedozwolonych postanowień w umowie kredytu dotyczących postanowień indeksacyjnych przy przeliczaniu kwoty wypłacanego kredytu, ustalenia wartości spreadów wynikających z tej umowy, wyliczenia jaki był całkowity koszt kredytu podany w umowie oraz jaki był rzeczywisty koszt kredytu, oceny ryzyka obu stron umowy, stopnia w jakim przez zawarcie umowy kredytu każda ze stron wystawiona została na ryzyko kursowe, ustalenia czy zawarcie umowy kredytu miało charakter spekulacyjny, ustalenia czy potencjalne korzyści powoda wynikające z różnicy oprocentowania kredytu były adekwatne do ryzyka kursowego wiążącego się z zawarciem umowy, określenia czy informacje przekazane powodowi przed zawarciem umowy były pełne, rzetelne i zrozumiałe i czy ich treść była wystarczająca do dokonania analizy ryzyka i podjęcia świadomej decyzji co do zawarcia umowy kredytu uznając, iż wskazane okoliczności nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Sąd pominął także wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości i rynków walutowych na fakt zmian kursu waluty (...) względem waluty polskiej oraz wskaźnika LIBOR dla międzybankowych depozytów trzymiesięcznych (...) w latach 2008 – 2019, wpływu zmian kursu waluty (...) względem waluty polskiej oraz wskaźnika LIBOR na wysokość obciążenia powoda z tytułu umowy kredytu, powodów, dla których kredyty denominowane do waluty obcej są oprocentowane według stawki LIBOR a kredyty w walucie polskiej według stawki WIBOR, czy i jakie czynniki ekonomiczne wpływają na bieżący kurs rynkowy (...) i marżę, w jaki sposób i po jakich kursach zgodnie ze zwyczajami i praktyką panującymi na rynku walutowym oraz bankowym dokonywane są rozliczenia transakcji walutowych w tym transakcji kredytowych i jaki jest najbardziej powszechny, adekwatny i miarodajny kurs rozliczenia transakcji na rynku walutowym, w tym transakcji kredytowych w walutach obcych i czy kursy stosowane przez pozwaną w relacji z powodem można uznać za kursy rynkowe, sposobu i metod zarządzania ryzykiem walutowym banku oraz sposobu i zakresu zabezpieczenia ekspozycji kredytowej banku związanej z udzielanymi kredytami w walutach obcych oraz sposobu ich ewidencjonowania w sprawozdaniach finansowych w latach 2008 – 2019 i powszechności zmian kursów walut oraz wskaźnika LIBOR dla waluty (...) dla międzybankowych depozytów trzymiesięcznych, ich możliwej skali i przyczyn, braku możliwości prognozowania skali zmian kursów walut oraz wskaźnika LIBOR dla waluty (...) dla międzybankowych depozytów trzymiesięcznych przez uczestników obrotu bankowego w wieloletniej perspektywie czasowej, co jest kursem rynkowym kupna i sprzedaży waluty i jakie elementy mają wpływ na jego ustalenie, czy kurs kupna i sprzedaży dla pary walut (...)/PLN, według którego bank przeliczał kwotę kredytu wypłaconą powodowi oraz spłacane były przez powoda raty kredytu, stanowił kurs rynkowy, powszechności stosowania marży przy dokonywaniu wymiany walutowej przez uczestników rynku walutowego oraz czy i jakiej czynniki ekonomiczne wpływają na bieżący kurs rynkowy (...) i marżę, uznając, iż wskazane okoliczności także nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Przy ustaniu stanu faktycznego Sąd pominął zeznania świadków M. L. i A. B. z uwagi na to, iż świadkowie ci nie pamiętali powoda i nie potrafili odpowiedzieć czy przed zawarciem umowy kredytu udzielali mu jakichś informacji dotyczących kredytu walutowego i ryzyk związanych z zawarciem takiej umowy. Ich zeznania dotyczyły jedynie ogólnej procedury zawierania takich umów i nie było możliwym do ustalenia w oparciu o nie czy przestawiona przez nich procedura była stosowana w przypadku powoda.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powód po rozszerzeniu powództwa domagał się stwierdzenia nieważności zawartej z pozwaną umowy kredytu nr 203- (...) (po zmianie numeracji przez pozwaną w okresie kredytowania nr (...)) oraz zasądzenia od pozwanej na jego rzecz kwot stanowiących sumę świadczeń pobranych przez nią w wykonaniu tej umowy z jego kont bankowych z tytułu rat kapitałowo – odsetkowych. Podnosił, że z racji nieważności umowy kredytu pozwana powinna zwrócić mu to, co na jej rzecz świadczył.

Jak wynika z art. 189 kpc powód może żądać ustalenia przez Sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. W orzecznictwie i doktrynie przyjmuje się, że interes prawny w rozumieniu tego przepisu istnieje wówczas, gdy zachodzi niepewność stanu prawnego lub prawa, powodująca potrzebę ochrony prawnej. Niepewność ta musi mieć charakter obiektywny, to jest istnieć na podstawie rozumnej oceny sytuacji, w której powód występuje z tego rodzaju powództwem. Dlatego też nie można zakwestionować interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma ono znaczenie zarówno dla obecnych jak i przyszłych możliwych, ale obiektywnie prawdopodobnych stosunków prawnych i praw, czy sytuacji prawnej podmiotu występującego z żądaniem (patrz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2006 r., II CK 395/05).

W ocenie Sądu powód ma interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu, niezależnie od losów równolegle zgłaszanego przez niego żądania zapłaty. Podpisanie przez strony umowy kredytu wygenerowało bowiem długoterminowy stosunek prawny, który zgodnie z jego treścią nie został dotychczas wykonany. Ewentualne uwzględnienie roszczeń powoda o zwrot dokonanych przez niego do tej pory świadczeń na rzecz pozwanej na podstawie tejże umowy nie ureguluje w sposób definitywny wzajemnych relacji stron. Wniosek przeciwny byłby zasadny tylko przy przyjęciu, że prawomocne orzeczenie sądu wiąże nie tylko w zakresie sentencji, ale również motywów rozstrzygnięcia, co do czego nie ma jednak zgody w orzecznictwie i doktrynie. Stwierdzenie natomiast nieważności umowy przesądza nie tylko o potencjalnej możliwości domagania się zwrotu już spełnionych świadczeń ale także rozstrzyga w sposób ostateczny o braku obowiązku spełniania w przyszłości wynikających z umowy świadczeń, a więc o zezwoleniu na zaprzestanie spłaty kolejnych rat kredytu. Orzeczenie stwierdzające nieważność umowy niweczy jej skutki ex tunc i z uwagi na związanie zarówno stron, jak i innych sądów jego treścią z mocy art. 365 § 1 kpc, jako swoisty prejudykat, ma istotne znaczenie dla dalszych czynności stron w związku ze spłacaniem kredytu przez powoda. (patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 28 października 2018 roku, sygn. I ACa 623/17) Orzeczenie ustalające znosi zatem wątpliwości stron i zapobiega dalszemu sporowi o roszczenia banku wynikające z umowy. To zaś przesądza o wykazaniu przez powoda posiadania przez niego interesu prawnego w ustaleniu nieważności umowy kredytu.

Zgodnie z postanowieniami umowy kredytu zawartej przez pozwaną oraz powoda i jego byłą już teraz żonę, bank pozostawił do dyspozycji kredytobiorców kredyt w kwocie 251.215,69 CHF przeznaczony na budowę domu jednorodzinnego w miejscowości G. oraz na finansowanie kosztów grupowego ubezpieczenia na wypadek utraty pracy i hospitalizacji w (...) S.A. W związku z przeznaczeniem kredytu na finansowanie zobowiązań w kraju miał on zostać wypłacony w walucie polskiej przy zastosowaniu kursu kupna dla dewiz z tabel kursowych obowiązujących u pozwanej. Kredytobiorcy zobowiązali się zaś do spłaty kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty upoważniając pozwaną do potrącania środków z ich rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowego w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt według obowiązującego u pozwanej w dniu wymagalności kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna tabela kursów). Tak określone podstawowe prawa i obowiązki stron umowy nie pozostawiały wątpliwości, że zawarta umowa była umową kredytu.

Zgodnie z art. 69 ust. 1 ustawy z 29 sierpnia 1997 roku prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia przez strony umowy (tekst jedn. Dz.U. z 2019, poz. 2357 ze zm.), przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. W myśl art. 69 ust.2 prawa bankowego umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: strony umowy, kwotę i walutę kredytu, cel, na który kredyt został udzielony, zasady i termin spłaty kredytu, wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

Z powyższego wynika, że umowa kredytu jest umową nazwaną. Wynikająca z ustawy definicja tej umowy wskazuje, że jest ona umową dwustronnie zobowiązującą. Z jednej strony, bank zobowiązany jest do oddania do dyspozycji drugiej strony kwoty kredytu, a jednocześnie staje się uprawniony do uzyskania spłaty oddanej do dyspozycji kredytobiorcy kwoty. Z drugiej strony, kredytobiorca ma prawo domagać się od banku wypłaty kredytu, a potem obciąża go obowiązek zwrotu oddanej do jego dyspozycji kwoty. Wobec nałożenia na kredytobiorcę obowiązku zapłacenia bankowi odsetek oraz prowizji, które mają charakter wynagrodzenia za korzystanie ze środków pieniężnych banku, umowa kredytu jest odpłatna. Jest też umową konsensualną, to znaczy dochodzi do skutku w wyniku samego uzgodnienia przez strony jej podstawowych postanowień. Przedmiotem kredytu musi być określona kwota pieniężna. W umowie muszą być też określone zasady spłaty sumy kredytu.

W chwili zawarcia umowy kredytu prawo bankowe nie przewidywało literalnie możliwości udzielania kredytów denominowanych i indeksowanych. Dopiero ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 165, poz. 984), która weszła w życie w dniu 26 sierpnia 2011 r., dodano w art. 69 ust. 2 pkt 4 a, zgodnie z którym w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, umowa o kredyt powinna określać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo – odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Ponadto ustawą tą do art. 69 dodano ust. 3, zgodnie z którym w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo – odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku.

Choć ustawa prawo bankowe w chwili zawarcia umowy przez strony literalnie nie przewidywała możliwości udzielania kredytów denominowanych, nie budzi wątpliwości Sądu dopuszczalność konstruowania w tym czasie zarówno umów kredytu indeksowanego (waloryzowanego) do waluty obcej, w których wysokość kwoty kredytu wyrażonej w złotych jest określana (indeksowana) według kursu danej waluty obcej w dniu wydania, jak i umów kredytu denominowanego w walucie obcej, w których wartość kwoty kredytu jest wyrażona w walucie obcej, ale jest uruchamiana w złotych po przyjętym kursie przeliczeniowym. Zastosowanie bowiem konstrukcji przeliczeń pomiędzy walutą krajową i walutami zagranicznymi w celu ustalenia wysokości świadczeń, do których obowiązany jest kredytobiorca w ramach realizacji obowiązku zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu i zapłaty odsetek nie narusza istoty umowy kredytu. Nadal zachowana jest zasada, zgodnie z którą bank udostępnia kredytobiorcy kapitał kredytu, kredytobiorca go wykorzystuje i zobowiązany jest do zwrotu. Zastosowanie przeliczeń oznacza jedynie modyfikację wysokości świadczeń, do których zobowiązane będą strony, ale nie ingeruje w ogólną konstrukcję umowy. Przyjęcie, w przypadku kredytów denominowanych, że ich wypłata oraz spłata następuje w złotych nie stanowi określenia waluty i wysokości kredytu, a określa warunki na jakich kredytobiorca korzysta z udostępnionej mu kwoty (wyrażonej w walucie obcej). Zabieg taki mieści się w granicach swobody umów (art. 353 1 kc) W przypadku umów kredytu denominowanego miała miejsce modyfikacja istniejącej umowy nazwanej – umowy kredytu, która doprowadziła do wykształcenia się w obrocie pewnego rodzaju tych umów, cechujących się określonymi zasadami ustalania świadczeń stron. Wykształcenie się w praktyce umów o określonych cechach doprowadziło następnie do ich częściowej regulacji ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw.

Zgodnie z art. 4 powołanej wyżej ustawy w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4 a w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone – do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Wskazany przepis wprost potwierdza zatem stosowanie przepisów dodanych ustawą nowelizującą prawo bankowe do umów zawartych przed tą nowelizacją. W tej sytuacji nielogicznym byłoby uznanie, że wyrażona w nim norma nie ma zastosowania, gdyż wcześniej zawarte umowy kredytu indeksowanego czy denominowanego są nieważne jako niedopuszczalne w dacie ich zawierania.

W doktrynie i orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, że o nieważności czynności prawnej decyduje jej treść lub cel. Powyższe przesądza o tym, że oceniając ważność czynności prawnej nie można przypisywać dominującego znaczenia ani okolicznościom poprzedzającym zawarcie umowy ani sposobowi jej wykonania. W konsekwencji nie miało znaczenia czy kursy zastosowane przez pozwanego przy wyliczeniu transz kwoty kredytu do wypłaty i kursy użyte przy wyliczaniu kolejnych rat kredytu w okresie objętym sporem były kursami rynkowymi, gdyż o ważności umowy orzeka się oceniając jej treść i cel z daty zawarcia umowy, a nie sposób jej faktycznego wykonania.

Udzielony powodowi i jego byłej żonie kredyt był kredytem denominowanym, który nie był wówczas ustawowo zdefiniowany. Odnosząc się do definicji ustawowej umowy kredytu wynikającej z art. 69 ust 1 prawa bankowego stwierdzić należy, że każdy kredyt musi być udzielony w określonej walucie. Bank nie może bowiem oddać do dyspozycji kredytobiorcy kwoty, której wysokość i waluta nie byłaby określona. Wynika z tego, że każda umowa o kredyt w istocie określa walutę, w której udzielono kredytu. Może nią być złoty polski lub jedna z walut obcych. Umowa o kredyt, która przewiduje oddanie kredytobiorcy do dyspozycji środków w złotych polskich, to kredyt złotowy natomiast umowa, która przewiduje oddanie kredytobiorcy środków w konkretnej walucie obcej, to kredyt walutowy.

Kredyt denominowany lub indeksowany do waluty obcej to kredyt udzielony w złotych polskich, którego kwota – dla celów utrzymania jej wartości na realnym poziomie – jest odnoszona do waluty obcej (przeliczana na walutę obcą). Kredyt taki jest kredytem złotowym, z tym, że na skutek denominacji lub indeksacji, saldo kredytu wyrażane jest w walucie obcej, do której kredyt został denominowany lub indeksowany. W przypadku kredytu denominowanego kwota kredytu – to jest konkretna kwota w złotych polskich – wyrażana jest w walucie obcej. Po ustaleniu salda kredytu w tejże walucie obcej umowa może przewidywać dokonanie wypłaty (uruchomienia) kredytu w walucie polskiej, po przeliczeniu salda kredytu wyrażonego w walucie obcej na złote polskie po kursie waluty z dnia uruchomienia kredytu. W przepadku kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo – odsetkowych w walucie, do której kredyt został denominowany lub indeksowany lub w walucie polskiej, po przeliczeniu raty wyrażonej w walucie, do której kredyt denominowano lub indeksowano, według kursu wymiany waluty z dnia płatności raty. W wykonaniu umowy o kredyt denominowany/indeksowany nie dochodzi do faktycznego zakupu/sprzedaży przez bank waluty i jej sprzedaży klientowi/odkupienia od klienta. Odnosi się to tak do etapu wypłaty kredytu, jak i do dokonywania spłaty raty. Oznacza to, że wszelkie operacje z walutą wykonywane są jedynie „na papierze”, dla celów księgowych, natomiast do faktycznego transferu wartości dewizowych w którąkolwiek stronę nie dochodzi (porównaj wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 maja 2013 r., VI ACa 441/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 14 maja 2015 r., I ACa 16/15).

Do faktycznego pojawienia się waluty obcej w relacji pomiędzy kredytobiorcą i bankiem może dojść dopiero w przypadku uzgodnienia przez strony, że kredytobiorca będzie spłacał kredyt w walucie, do której został on denominowany/indeksowany, co miało miejsce w przypadku umowy zawartej przez strony. Nie zmieniło to jednak w żadnym razie charakteru kredytu.

Postanowienie umowne dotyczące dokonywania przeliczenia wartości kwoty udzielonego kredytu na walutę obcą są jedynie – w ocenie Sądu – elementem klauzuli waloryzacyjnej w rozumieniu art. 358 1 § 2, która służy przede wszystkim „ustaleniu i utrzymywaniu wartości świadczeń w czasie” (patrz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 roku, I CSK 1049/14).

Kredyt, o jaki umówiły się strony umowy, nie był zatem kredytem walutowym, a kredytem w złotych polskich. W orzecznictwie wskazuje się, że tzw. kredyty denominowane lub indeksowane do kursu waluty obcej są w rezultacie kredytami w walucie polskiej (patrz postanowienie Sądu Najwyższego z 19 października 2018 r., IV CSK 200/18). Kredyt walutowy bowiem, to kredyt udzielony w innej niż złote polskie walucie, a zatem również w tej walucie wypłacany i spłacany. Tymczasem zawarta przez strony umowa nie przewidywała możliwości wypłaty kredytu w walucie obcej, ani też nie przewidywała, w dacie jej zawarcia, spłaty kredytu w tej walucie. Zgodnie z § 5 ust. 3 pkt 2 umowy kredyt mógł być wypłacony tylko w walucie polskiej, gdyż z ustaleń stron wynikało, że będzie on przeznaczony na finansowanie zobowiązań w kraju. Umowa nie przewidywała też możliwości spłaty kredytu w walucie obcej. Uzgodnienie przez strony w aneksie nr (...) do umowy z dnia 29 stycznia 2015 roku, że kredyt może być poza walutą polską spłacany w walucie obcej, do której został denominowany, pozostaje zatem obojętne dla oceny charakteru umowy kredytu jak i jej ważności. Umowa o udzielenie kredytu w określonej kwocie i walucie nie zmienia charakteru na skutek uzgodnienia przez strony w toku jej wykonywania odmiennego od pierwotnie ustalonego sposobu spłaty kredytu. Ponadto oceny charakteru i ważności umowy należało dokonać na dzień jej zawarcia i stąd późniejsze zmiany postanowień umownych, co do zasady, nie mogły wpływać na tę ocenę.

Choć umowa zawarta przez strony wskazywała, że kredyt jest udzielany w walucie obcej a bank zobowiązał się w niej do pozostawienia do dyspozycji kredytobiorców kredyt w kwocie 251.215,69 CHF (§ 2 ust. 1 umowy), analiza dalszych postanowień umownych wyklucza możliwość oceny tego kredytu jako walutowego. Jej postanowienia bowiem nie przewidywały rzeczywistego obowiązku banku oddania do dyspozycji kredytobiorców waluty obcej, przeciwnie bank zobowiązywał się na jej podstawie, z uwagi na określony w umowie cel kredytu, oddać do dyspozycji kredytobiorców kwotę w złotych polskich. Kredytobiorcy faktycznie z uwagi na cel kredytu potrzebowali uzyskać środki w walucie polskiej a pozwana nie deklarowała nawet, że udostępni im środki w walucie obcej. Waluta obca pojawiła się natomiast we wniosku kredytowym i umowie, tylko jako mechanizm obniżenia kosztów udzielanego kredytu, wiążący się z niższym oprocentowaniem naliczanym od środków w walucie, do której kredyt miał być denominowany. We wniosku o udzielenie kredytu kredytobiorcy wskazali, że potrzebny jest im kredyt w kwocie 569.305,00 zł, co wyrażone w walucie wymienialnej wyniosło 251.215,69 CHF. Stosownie do § 13 umowy w dacie jej zawarcia kredytobiorcy mieli spłacać kredyt w walucie polskiej i nie mieli możliwości spłaty kredytu w walucie obcej. Tak ukształtowane postanowienia umowne przemawiają zatem za uznaniem, że zawarta umowa była umową o kredyt złotowy. Rzeczywistą wolą stron umowy było, aby bank posiadający kapitał w złotych polskich, oddał go do dyspozycji kredytobiorców, którzy potrzebowali środków w tej walucie. Także z faktu, że do wyliczenia świadczenia kredytobiorców w wyniku zastosowania w przedmiotowym kredycie denominacji wymagane było odwołanie się do kursu waluty obcej, nie wynikało, że sporny kredyt miał charakter walutowy. Wprowadzenie do umowy miernika wartości świadczenia kredytobiorców w postaci waluty obcej nie oznaczało przecież, że świadczenie to należało utożsamiać z miernikiem. Tym bardziej, że umowa przewidywała, że po przeprowadzeniu podwójnej waloryzacji, świadczenia, zarówno kredytodawcy jak i kredytobiorcy, były spełniane w złotych polskich.

Kredyt walutowy, to kredyt, który co do zasady daje kredytobiorcy możliwość domagania się wypłaty kredytu i jego spłaty w walucie kredytu. Postanowienia zawartej umowy kredytu nie dawały jednak kredytobiorcom podstaw do żądania wypłaty kredytu w walucie obcej a kredytodawcy podstaw do żądania jego spłaty w walucie obcej. Zarówno wypłata kredytu jak i jego spłata miały następować w złotówkach, tyle że przy zastosowaniu mechanizmu przeliczania z wykorzystaniem waluty obcej, z uwagi na wpisanie do umowy mechanizmu denominacji.

O charakterze umowy świadczyły też pouczenia udzielone powodowi przed zawarciem umowy przez doradcę kredytowego dotyczące ryzyka walutowego. Powód miał bowiem przekazane informacje, że wzrost kursu waluty, do której denominowany został kredyt, spowoduje wzrost wysokości rat. To także przemawia za uznaniem, że udzielony kredyt był kredytem złotowym waloryzowanym do waluty obcej. W przypadku bowiem kredytu walutowego, polegającego na oddaniu do dyspozycji kredytobiorcy środków w walucie obcej i obowiązku ich zwrotu w tejże walucie, kwestia ceny tej waluty wyrażonej w innych walutach nie wpływa ani na wysokość kapitału do zwrotu ani na wysokość rat. Niezależnie bowiem od kursu waluty kredytu do innych walut kwota kredytu pozostaje ta sama i wysokość rat również.

Powód wnosił ostatecznie o stwierdzenie nieważności umowy kredytu i dlatego w pierwszej kolejności należało ustalić czy zawarta przez niego umowa z pozwaną faktycznie była nieważna.

Jak wynika z art. 353 1 § 1 kc strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Istotą umowy jest złożenie przez strony zgodnych oświadczeń woli, których treść określa prawa i obowiązki stron. Umowa powstaje, gdy zostanie uzgodniony katalog istotnych dla danej umowy obowiązków stron i odpowiadających im uprawnień. W konsekwencji, nie jest dopuszczalne, aby postanowienia umowne dawały jednej ze stron uprawnienie do kształtowania według swojej woli zakresu obowiązków drugiej strony. Byłoby to bowiem sprzeczne z naturą umowy.

Nie ulega wątpliwości, iż sprzeczne z istotą każdej umowy jest uzgodnienie przez strony, że o zakresie obowiązków jednej z nich zadecyduje na zasadzie swobodnego uznania druga strona już w toku wykonywania umowy. Tymczasem tak było w przypadku umowy łączącej strony.

Umowa nakładała na kredytobiorców obowiązek spłaty kredytu wraz z odsetkami, opłatami i prowizją. Strony uzgodniły, że zawierają umowę kredytu denominowanego do waluty obcej – franka szwajcarskiego. Zgodnie z postanowieniami umowy kredytodawca zobowiązał się do oddania do dyspozycji kredytobiorców kwoty w złotych polskich, stanowiącej odpowiednik kwoty kredytu wyrażonej we frankach szwajcarskich, po jej ponownym przeliczeniu na złote polskie zaś kredytobiorcy zobowiązali się spłacać kredyt poprzez wyrażenie zgody na potrącanie z ich rachunku kwoty w złotych polskich stanowiącej równowartość kwoty raty wyrażonej w walucie, do której kwota kredytu została denominowana ( (...)). Doszło zatem do waloryzacji kwoty udzielonego kredytu oraz wprowadzenia do umowy dwuetapowego przeliczenia kwoty kredytu wyrażonej w walucie obcej na złotówki przy dokonywaniu wypłaty, a następnie rat wyrażonych w tej walucie na złote polskie w celu określenia kwoty raty do spłaty.

W przypadku określenia wysokości świadczenia w wyniku waloryzacji należy przyjąć, że miernik wartości służący tejże waloryzacji (indeksacji, czy denominacji), powinien być określany w sposób precyzyjny a więc taki, aby możliwe było jego obiektywne oznaczenie. W przeciwnym razie nie zostanie spełniony wymóg oznaczoności świadczenia. Pozostawienie jednej ze stron możliwości swobodnego kształtowania wskaźnika waloryzacji skutkowałoby w istocie brakiem określenia wysokości świadczenia, a zatem brakiem uzgodnienia tego elementu umowy.

W przedmiotowej sprawie w chwili zawarcia umowy nie zostało ustalone, w jakiej wysokości zostaną wypłacane kredytobiorcom świadczenia ani też w jakiej wysokości kredytobiorcy będą spłacać kredyt. W umowie wskazano bowiem, że w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej, a innego sposobu wypłaty kredytobiorcom kredytu ta nie przewidywała, stosowany miał być kurs kupna dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązujący w banku w dniu zlecenia płatniczego. Sama natomiast realizacja zleceń płatniczych miała nastąpić po dniu zawarcia umowy. Z kolei wysokość każdej raty miała być ustalana przez bank w dniu wymagalności raty, według obwiązującego w tym dniu w banku kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów). Umowa nie przewidywała przy tym żadnych ograniczeń w określaniu przez bank kursów w tabelach kursów obowiązujących w banku. Nie wynikało też z niej, że kurs z tabel banku ma być rynkowy, sprawiedliwy czy rozsądny. Tym samym umowa pozostawiała bankowi dowolność w ustalaniu poziomu kursu walut obcych a przepisy prawa nie nakładały na niego jakichkolwiek ograniczeń w tej mierze. Prawo nie zakazywało bowiem pozwanemu tworzenia dowolnej ilości tabel kursów walut obcych i zamieszczania w nich kursów uznanych za przez pozwanego za właściwe. Z umowy nie wynikało ponadto, aby kurs waluty wpisywany do tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu przeliczania całej kwoty kredytu wyrażonej w (...) na złote polskie, a następnie w dniu spłaty każdej kolejnej raty musiał przybrać wartość rynkową albo jakąkolwiek wartość możliwą do ustalenia i przewidzenia przez drugą stronę umowy przy zawarciu umowy. Umowa nie przewidywała też żadnych kryteriów, zgodnie z którymi miałby być ustalany kurs z tabeli, ani instrumentów, które mogłyby służyć kredytobiorcom do wpłynięcia na wysokość tego kursu. I bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostawało, w jaki sposób pozwany, dokonywał określania kursów wpisywanych do tabeli K. obowiązującej w banku. Żadne ograniczenia swobody kształtowania kursu nie wynikały bowiem z umowy i stąd stosowanie w czasie wykonywania umowy takiej czy innej praktyki w określaniu kursu waluty było swobodną decyzją pozwanego jako kredytodawcy i w każdej chwili mogło być dowolnie przez niego samego zmienione. Wskazać przy tym należy, że kursy wpisywane do tabel banków wykorzystywanych następnie przy rozliczaniu kredytów indeksowanych i denominowanych nie muszą mieć związku z kursami rynkowymi. Kursy te są bowiem wykorzystywane w całkowicie nierynkowych warunkach, a mianowicie w sytuacji, kiedy jedna strona transakcji (bank) dyktuje cenę, a druga (kredytobiorca) nie mogąc odstąpić od transakcji, ani wpłynąć na wysokość ceny, musi się na nią zgodzić.

Świadczenie wynikające z umowy może być ustalone w ten sposób, że umowa wskazuje obiektywne podstawy, do jego określenia. W przypadku umowy łączącej strony tak jednak nie było. Umowa łącząca strony nie określała bowiem podstaw określenia świadczeń kredytodawcy i kredytobiorców. Kredytodawca, który samodzielnie mógł kształtować kursy, mógł zatem wpływać w sposób dowolny na wysokość środków w złotych polskich faktycznie wypłacanych i później pobieranych na podstawie umowy.

W tym miejscu podkreślić należy, że świadomość stron nie ma znaczenia dla oceny ważności umowy w kontekście jej zgodności z prawem, gdyż niezależnie od jej istnienia nieważna umowa nie stanie się ważna. Nie ma zatem znaczenia czy strony umowy rozumiały mechanizm denominacji a zwłaszcza mechanizm zastosowanych w umowie przeliczeń kwot w walucie, do której kredyt był denominowany, na złotówki, w zależności od zmian zastosowanych kursów waluty.

Zgodnie z brzmieniem umowy, wysokość każdej transzy kredytu a potem jego raty miała wynikać z przemnożenia pewnej sumy wyrażonej w (...) przez ustaloną dowolnie przez pozwaną wielkość (kurs waluty). Wynik takiego mnożenia – czyli wysokość świadczenia – zależał zatem od swobodnego, niczym nieograniczonego, uznania jednej ze stron umowy, czyli banku. Było to oczywiście sprzeczne z naturą umowy, która polega na czytelnym ustaleniu obowiązków stron, w sposób przez nie uzgodniony.

Mając na uwadze powyższe stwierdzić należy, że brak określenia wysokości świadczeń zarówno kredytodawcy jak i kredytobiorców przesądzał o sprzeczności treści umowy z art. 353 1 kc i art. 69 prawa bankowego. Umowa o kredyt powinna bowiem w szczególności określać kwotę środków pieniężnych, którą bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy oraz obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu, a co za tym idzie wysokość rat, w których kredyt ma być spłacony. Tych wymogów zaś oceniana umowa nie spełniała.

Do istotnych elementów stosunku zobowiązaniowego należy obowiązek świadczenia, natomiast samo świadczenie jest jedynie realizacją tego obowiązku. Świadczenie musi być oznaczone, gdyż oznaczenie świadczenia w połączeniu z oznaczeniem sposobu zachowania się dłużnika pozwala na ustalenie treści stosunku zobowiązaniowego. Jeśli świadczenie nie zostanie oznaczone, nie można mówić o istnieniu zobowiązania ze względu na brak istotnego elementu stosunku zobowiązaniowego. (patrz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2011 r., III CSK 206/10, Legalis nr 419249).

Pozwany udzielił powodowi i jego byłej już żonie kredytu denominowanego do waluty obcej – franka szwajcarskiego. Kredyt taki jest w istocie kredytem złotowym a zatem umowa kredytu powinna określać jaką kwotę udzielonego kredytu, wskazaną w złotych polskich, denominowano do waluty obcej w ten sposób, że wyrażona w tej walucie wynosi 251.215,69 CHF. Takich ustaleń strony nie poczyniły i tym samym nie określiły podstawowego obowiązku kredytodawcy, gdyż nie oznaczyły kwoty udzielanego kredytu, poprzestając jedynie nie wskazaniu wysokości odpowiednika tej kwoty w walucie obcej.

O tym, że nie było przeszkód, aby w umowie o kredyt denominowany wskazać kwotę kredytu (to jest świadczenie główne banku), świadczyła treść wniosku kredytowego złożonego przez kredytobiorców na druku przygotowanym przez pozwany bank przed zawarciem umowy. We wniosku tym wskazano kwotę kredytu, o udzielenie którego wnieśli kredytobiorcy, kurs waluty służący do przeliczenia i kwotę kredytu wyrażoną w walucie, do której kredyt miał być denominowany.

Lektura umowy prowadzi też do wniosku, że nie przewidywała ona oddania do dyspozycji kredytobiorców ani nieoznaczonej w umowie kwoty kredytu w złotych polskich, ani kwoty kredytu wyrażonej wskutek denominacji w walucie obcej. Umowa przewidywała natomiast kategorię „kwoty kredytu do wypłaty”. Kwota ta była wyliczana poprzez pomnożenie kwoty kredytu wyrażonej w walucie obcej (wskazanej w umowie) przez kurs tej waluty ustalony przez pozwanego w dniu dokonania wypłaty – nieoznaczony w żaden sposób w dniu zawarcia umowy. W dniu zawarcia umowy zatem żadna z jej stron nie znała kwoty, jaka miała zostać wypłacona kredytobiorcom na jej podstawie. Jednocześnie nie doszło też do uzgodnienia wysokości świadczenia kredytobiorców. Brak określenia tych świadczeń wynikał z pozostawienia bankowi swobody w określaniu kursu waluty, do której kredyt był denominowany, a następnie kursów waluty wykorzystywanych do wyliczenia kolejnych rat. Jak wprost wynika z umowy, świadczenie zarówno kredytodawcy i kredytobiorców miało zostać określone co do wysokości przez bank po jej zawarciu. W § 5 ust. 4 umowy wskazano, że w przypadku wypłaty w walucie polskiej – a tylko taka została przewidziana dla uzgodnionego przez strony celu kredytu w postaci finansowania zobowiązań w kraju – stosuje się kurs kupna dla dewiz obowiązujących w banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego. Całkowita wypłata kredytu miała nastąpić do 15 października 2008 r., a zatem już po dniu zawarcia umowy. Natomiast w odniesieniu do świadczeń kredytobiorców w § 13 ust. 5 umowy postanowiono, że bank będzie wysłał kredytobiorcom raz na 3 miesiące zawiadomienie o wysokości należnych spłat na co najmniej 10 dni przed terminem spłaty.

Umowa łącząca strony była zatem nieważna, gdyż nie określała dokładne treści świadczeń stron albo przesłanek pozwalających na ich dokładne określenie. Umowa ta dawała natomiast jednej ze stron (bankowi) swobodę w ustaleniu wielkości „kredytu do wypłaty”, czyli kwoty faktycznie oddawanej do dyspozycji kredytobiorców, wyliczonej w procesie denominowania nieoznaczonej w umowie kwoty udzielonego kredytu do waluty obcej, a następnie przeliczenia kwoty kredytu wyrażonej w tejże walucie obcej na złotówki po kursie ustalonym swobodnie przez bank. Taką samą nieskrępowaną swobodę miał bank przy określeniu wysokości rat, a to poprzez uprawnienie do dowolnego przyjmowania w swojej tabeli kursu waluty potrzebnego do przeliczenia raty z waluty obcej na złotówki. Odnośnie rat, to o braku ustalenia w umowie ich wysokości świadczy przede wszystkim zapis o przyznaniu kredytodawcy uprawnienia do określania ich w zawiadomieniu przesyłanym kredytobiorcom już po zawarciu umowy, bez sprecyzowania, czym będzie kierować się kredytodawca określając kwotę raty w zawiadomieniu.

Fakt, że polski system prawny, z uwagi na zasadę swobody umów, dopuszcza zawieranie umów o kredyt denominowany lub indeksowany, nie wyczerpuje problematyki zgodności z prawem każdej umowy o kredyt indeksowany czy denominowany. Rozważenia wymagało czy zawarcie umowy o konkretnym brzmieniu jest po pierwsze zgodne z naturą umowy o kredyt a po drugie czy określenie mechanizmu denominacji lub indeksacji spełnia cele, którym denominacja i indeksacja służą.

Odnośnie natury umowy o kredyt, to – jak zostało już wyżej wskazane – jej podstawowym elementem jest obowiązek przekazania przez bank kredytobiorcy ustalonej sumy środków pieniężnych, którą to sumę następnie kredytobiorca ma obowiązek zwrócić w ratach z odsetkami i prowizją. W przypadku kredytu indeksowanego lub denominowanego wysokość rat może być wyższa lub niższa w odniesieniu do wypłaconej kwoty kredytu w zależności od kursu waluty, do której kredyt został indeksowany czy denominowany. Suma rat w części kapitałowej może być wyższa lub niższa od kwoty udzielonego kredytu w zależności od zmiany kursu waluty. Nie można jednak wątpić, że obniżenie lub podwyższenie wspomnianej sumy nie może być tego rodzaju, że kwota kredytu i suma rat w części kapitałowej będą zupełnie innymi kwotami. Kredyt to bowiem umowa zobowiązująca bank do przekazania pewnej sumy i kredytobiorcę do zwrotu tejże w częściach zwanych ratami. Denominacja lub indeksacja są dopuszczalne, ale tylko w zakresie, w jakim nie prowadzą do wyjścia poza granice definicji umowy kredytu i zobowiązania kredytobiorcy do zwrotu kwoty zupełnie innej niż kwota kredytu.

Jeszcze innym zagadnieniem była kwestia sposobu posłużenia się w spornych kontraktach mechanizmem waloryzacji.

Po pierwsze nie powinno nasuwać wątpliwości, że mechanizm indeksacji czy denominacji świadczenia umownego oparty na odniesieniu wartości tego świadczenia do waluty obcej powinien zasadzać się na jasnym określeniu kursu tej waluty służącego do przeliczania. Przy waloryzacji nawiązującej do wartości waluty obcej istotne znaczenie ma zawsze odpowiednie określenie miarodajnego kursu tej waluty do waluty polskiej. (patrz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2017 r., I CSK 139/17). Umowa zawarta przez strony, jak to wyżej wskazano, wymogu tego nie spełniała. Zgodnie z jej treścią uprawnienie do wskazywania kursu wymiany pozostawiono bowiem jednej ze stron umowy – bankowi, nie określając kryteriów, jakim miał się on kierować przy ustalaniu tego kursu. Trudno natomiast uznać, by stosowanie w toku indeksacji czy denominacji do waluty obcej kursu, który według swego uznania wskazywać miała jedna ze stron umowy, było miarodajnym sposobem określenia kursu waluty obcej na potrzeby indeksacji czy denominacji. Dodatkowo zauważyć należy, że choć umowa kredytu odnosiła się do waluty obcej jako do miernika wartości świadczenia, do zwrotu którego zobowiązani byli kredytobiorcy, to z przyczyn niewynikających z natury indeksacji czy denominacji przewidywała dwa różne kursy waluty stosowane w trakcie jej realizacji, to jest kurs kupna i kurs sprzedaży, co dodatkowo wypaczało sens jego stosowania. Instytucja denominacji czy indeksacji walutowej w umowie kredytu służyć ma przede wszystkim utrzymywaniu wartości świadczeń w czasie, gdyż kredyt to zwykle umowa długoterminowa. Klauzule indeksacyjne czy denominacyjne mają na celu dostosowanie wartości świadczenia do zmian w sile nabywczej pieniądza i urealnienie wartości świadczenia. Znacząca zmiana siły nabywczej pieniądza może bowiem prowadzić do pokrzywdzenia jednej ze stron stosunku obligacyjnego. Zabezpieczeniu się przed tym ryzykiem służy przewidziana w art. 358 1 § 2 kc możliwość stosowania tzw. umownych klauzul waloryzacyjnych. Ponieważ kredyt był kredytem złotowym, w okolicznościach sprawy chodziło o zmianę siły nabywczej waluty kredytu, czyli złotego polskiego. Prawidłowo i zgodnie z prawem dobrany miernik wartości powinien zatem być tego rodzaju, aby w odniesieniu do stanu gospodarki pozwalał utrzymać wartość kwoty kredytu, która pozostaje do spłaty, na realnym poziomie. Trudno uznać, że denominowanie kredytu złotowego do waluty, która zmienia kurs w oderwaniu od realnego stanu polskiej gospodarki, a taką walutą jest frank szwajcarski, spełniało funkcje, jakim służy waloryzacja umowna.

Jak się przyjmuje, uzgodnione przez strony odsetki umowne, w tym zastrzeżone w umowie o kredyt, mogą pełnić funkcję waloryzacyjną (porównaj uchwała Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 1998 r., III CZP 72/97, OSNC 1998/9/133). Ta funkcja odsetek w spornej umowie, obok podstawowej funkcji wynagrodzenia za korzystanie z przekazanych środków pieniężnych, nie może budzić wątpliwości wobec ustalenia zmiennej stopy oprocentowania. Tym większej ostrożności wymagało stosowanie umownej waloryzacji obok zastrzeżenia zmiennego oprocentowania.

Stosownie do art. 58 § 1 kc czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. W myśl art. 58 § 2 kc nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Jak stanowi art. 58 § 3 kc jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana.

Nie ulegało kwestii, że bez omówionych wyżej postanowień o umożliwieniu kredytodawcy kształtowania wedle jego woli w trakcie wykonywania umowy wysokości świadczenia własnego (nieokreślonego w umowie) i kredytobiorców, a zwłaszcza bez klauzuli denominacyjnej, której zakres nie został w żaden sposób ograniczony, umowa kredytu nie byłaby zawarta. Była ona zatem w całości nieważna.

Choć ograniczenia swobody umów obowiązują z mocy prawa, to faktycznie nie wywołają skutku prawnego, jeśli żadna ze stron umowy nie zakwestionuje tej umowy. W konsekwencji kontrakt sprzeczny z ustawą może zostać zawarty i być wykonywany tak długo, jak długo obie strony się na to godzą i dopóki żadna z nich nie wystąpi do sądu o stwierdzenie nieważności umowy ze względu na naruszenie art. 353 1 kc. Z powyższego wynika, że wieloletnie wykonywanie przez strony umowy kredytu nie stanowi przeszkody do badania jej ważności i ostatecznie ustalenia, że była ona nieważna.

Ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2011 r., nr 165, poz. 984), zwaną ustawą antyspreadową, do prawa bankowego został wprowadzony między innymi art. 69 ust. 2 pkt 4a, zgodnie z którym umowa kredytu powinna określać, w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo – odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Z treści tego przepisu wynika, że obligował on strony umów o kredyt denominowany lub indeksowany do zastosowania omawianej wyżej zasady określania w umowie wysokości świadczeń obu stron, ewentualnie wskazywania podstawy do ich obliczenia, która to zasada wynika z natury każdej umowy i była już zapisana w dotychczasowych przepisach kodeksu cywilnego. W zakresie ustalania kursów walut wymaga ona, aby umowa o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska zawierała szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo – odsetkowych oraz zasady przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu.

Wskazana wyżej nowelizacja prawa bankowego potwierdzała, niebudzącą zresztą większych wątpliwości, możliwość zawierania umów o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty obcej i dotyczyła jednego z elementów umowy kredytowej – zasad określania sposobów i terminu ustalania kursów waluty, do której kredyt jest denominowany czy indeksowany. Wejście w życie ustawy antyspreadowej nie spowodowało, że zamieszczone w umowie kredytowej klauzule waloryzacyjne, nieokreślające szczegółowo sposobu ustalania kursu waluty waloryzacji, przestały być abuzywne (patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 grudnia 2017 r., I ACa 447/17, Legalis nr 1713633).

W przypadku kredytów denominowanych lub indeksowanych określenie jasnych zasad dokonywania przeliczeń stanowi element przedmiotowo istotny umowy. Ustawa antyspreadowa poprzez dodanie w art. 69 ust. 2 prawa bankowego punktu 4a dała narzędzie prawne pozwalające wyeliminować z obrotu postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów w części, w która pozostała do spłacenia. Art. 69 ust. 2 pkt 4a nie ustala jednak konkretnych zasad określania sposobu i terminów ustalania kursu wymiany walut, tylko nakazuje je wprowadzić. Samo zaistnienie w porządku prawnym tego przepisu, pomimo jego imperatywnego charakteru, nie zmieniło treści umów zawartych przed jego wejściem w życie. Dopiero wykonanie ustawowego nakazu i określenie w umowie precyzyjnych zasad przeliczania mogłoby doprowadzić do zmiany oceny jej wadliwie określonych postanowień, ale tylko w razie, jeśli znalazły się w ważnie zawartej umowie i tylko w części, której przepis dotyczył.

Strony spornej umowy nie podjęły działań w celu wykonania nakazu ustawodawcy. Nawet jednak, gdyby tak było, nie prowadziłoby to do zmiany oceny ważności całej umowy. Zawarcie przez strony, nieświadome nieważności umowy, aneksu do tej umowy pozostaje bezskuteczne, gdyż aneks nie przywracał bytu prawnego całej nieważnej umowy.

Podobnie należało ocenić regulację art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, w myśl której, w przypadku kredytów zaciągniętych przez kredytobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pky 4a prawa bankowego w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone – do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Ustawowe zobowiązanie do dostosowania jednego z postanowień umowy o kredyt denominowany do wymogów prawa dotyczyło bowiem tylko umów ważnie zawartych, w których znalazły się niedozwolone postanowienia, z mocy wspomnianych przepisów wymagające uzupełnienia. Taka sytuacja nie miała miejsca w sprawie, gdyż umowa z przyczyn wskazanych wyżej była w całości nieważna od chwili jej zawarcia, zatem omawiany przepis nie mógł mieć do niej zastosowania.

Nie można też, zdaniem Sądu, uznać, by przez sam fakt wykonania po zawarciu umowy kredytu nieważnego postanowienia umownego, traciło ono taki charakter. Zwłaszcza, że wykonanie to w odniesieniu do relacji kredytodawca – kredytobiorca, polegało na wykorzystaniu przez jedną stronę umowy – bank, bez zgody drugiej strony, zapisów umowy pozwalających jednej stronie swobodnie określać wysokość świadczenia drugiej strony. Zgodnie z umową kredytu spłata rat, do czasu uzgodnienia spłaty w walucie, do której kredyt zdenominowano, odbywała się bowiem poprzez pobranie z rachunku powoda i jego byłej żony kwoty raty obliczonej przy użyciu kursu waluty ustalonego swobodnie przez bank. Powód i jego była żona godzili się na pobranie wyliczonych przez bank rat kredytu, ale nie z uwagi na przyznanie przez nich wysokości świadczenia, tylko z uwagi na to, że brak środków do pobierania tytułem rat na ich rachunku skutkowałby wypowiedzeniem kredytu i koniecznością spłaty jednorazowo znacznej kwoty. Jeśli strona umowy, na której korzyść nieważne postanowienie umowne zostało zastrzeżone, skorzysta z niego, nie oznacza to, że postanowienie takie staje się ważne. Także posiadanie przez kredytobiorców roszczenia o zawarcie aneksu do umowy kredytu nie sanowało nieważnej czynności prawnej. Kredytobiorcy nie mieli zresztą obowiązku wystąpienia z takim roszczeniem do pozwanek.

Umowa kredytu zawarta przez powoda z pozwaną była nieważna z uwagi dwie istotne wady prawne. Po pierwsze nie była w niej określona wysokość świadczeń, do spełniania których zobowiązani byli kredytodawca jak i kredytobiorcy, to jest nie określono kwoty udzielonego kredytu ani kwot rat, w których miał on być spłacany. Nie ustanowiono obiektywnego i weryfikowalnego sposobu ustalenia wysokości świadczeń a także nie określono wysokości kwoty, która miała być wypłacona powodom jako „kredyt do wypłaty”. Po drugie treść umowy była sprzeczna z art. 69 prawa bankowego, gdyż zastosowany w niej sposób waloryzacji powodował, że kredytobiorcy mogli być, i w okolicznościach przedmiotowej sprawy byli, zobowiązani do zwrócenia bankowi kwoty innej niż kwota przekazanego im wcześniej kredytu.

Nawet gdyby uznać, że wyżej omówione wady prawne nie powodowały nieważności przedmiotowej umowy, rozważenia wymagała kwestia istnienia w niej postanowień niedozwolonych i ewentualnej ich bezskuteczności z tego powodu.

Zgodnie z art. 385 1 kc postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Z przepisu tego wynika zatem, że aby uznać postanowienie umowne za niedozwolone powinny zostać spełnione następujące przesłanki:

- postanowienie nie było indywidualnie uzgodnione (nie było negocjowane),

- postanowienie nie dotyczy sformułowanych jednoznacznie głównych świadczeń stron,

- w wyniku zawarcia w umowie tego postanowienia prawa i obowiązki konsumenta zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami,

- doszło tym samym do rażącego naruszenia interesów konsumenta.

Zgodnie z art. 385 2 kc oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

W przedmiotowej sprawie poza sporem pozostawało, że powód i jego była żona zawierając umowę kredytu działali jako konsumenci. Sąd nie miał też wątpliwości, że kredytobiorcy nie mieli wpływu na kształt kwestionowanych postanowień. Od ich decyzji zależało czy zawrzeć umowę, w jakiej wysokości chcieliby zaciągnąć kredyt i na jaki okres. Pozwany nie wykazał jednak, że kredytobiorcy indywidulanie uzgodnili postanowienia dotyczące klauzul waloryzacyjnych, w tym sposób ustalenia wysokości kursów walut.

Warto podnieść, że nie stanowi co do zasady postanowienia abuzywnego samo uzgodnienie przez strony, że kredyt udzielony w złotówkach, denominowany do innej waluty, będzie spłacany w złotówkach. Klauzulą niedozwoloną jest natomiast ustalenie, że bank może dokonywać przeliczenia kwoty kredytu i jego rat, w mechanizmie denominacji czy przeliczenia rat na inną walutę, według dowolnie określonych przez siebie kursów, co wyrażono formułą: „według kursów obowiązujących w banku”.

W tym miejscu zaznaczyć należy, że zgodnie z art. 385 1 § 4 kc ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Dowody zebrane w sprawie wskazywały, że pod i jego była już żona nie mieli żadnego wpływu na treść kwestionowanych postanowień umownych, ani bank nie przewidywał faktycznie możliwości ich zmiany.

Powód kwestionował postanowienia zawarte w § 1 pkt 8, § 5 ust. 3 i 4, § 13 ust. 7, § 18 ust. 1 i § 19 umowy dotyczące zasad przeliczania kwoty kredytu i rat kredytu na złote w oparciu o kursy walut ustalane przez bank w Tabeli kursów walut.

Głównymi obowiązkami stron umowy kredytu był obowiązek określenia wysokości udzielonego kredytu, w tym po jego denominacji i obowiązek określenia wysokości rat kredytu do spłaty. W takim razie o ich ewentualnym abuzywnym charakterze można byłoby mówić tylko wtedy, gdyby nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Postanowienie sformułowane jednoznacznie, to takie, które wyrażono prostym i zrozumiałym językiem. Postanowienie niejednoznaczne zaś, to takie, które nie jest dla konsumenta łatwo zrozumiałe.

Jeśli chodzi o kwotę kredytu to nie została ona w spornych umowach określona. Strony ustaliły jedynie, że po denominacji wyniesie ona 251.215,69 CHF (§ 2 ust. 1 umów). Faktycznie natomiast miały być wypłacone na rzecz kredytobiorców kwoty w złotówkach, które zgodnie z umową zostały określone jako wynik przeliczenia na złote polskie kwoty kredytu wskazanej we frankach szwajcarskich według kursu kupna dla dewiz, zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego (§ 5 ust. 3 i 4 umowy). Gd zaś chodzi o kwotę raty kredytu, to miała ona wynosić „równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, według obowiązującego w banku w dniu wymagalności kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów)” ( § 13 ust. 7 umowy). W § 12 ust. 4 umowy wskazano, że kredytobiorca będzie spłacał zadłużenie z tytułu kredytu i odsetek w wysokości podanej w zawiadomieniu o wysokości spłaty do 5 czerwca 2037 r. w ratach malejących.

Zdaniem Sądu nie można uznać za jednoznaczne takiego ukształtowania treści umowy o kredyt udzielony w złotych polskich i denominowany do waluty obcej, z którego nie wynika kwota udzielonego kredytu. W przypadku kredytu denominowanego o jednoznaczności można byłoby mówić jedynie wówczas, gdyby umowa określała wysokość udzielonego kredytu w dniu jej zawarcia.

Postanowień umowy nie można też było uznać za jednoznaczne z tego powodu, że odsyłały one do nieokreślonych w umowie wielkości, to jest kursów z tabel kursów walut obowiązujących w banku udzielającym kredytu. Wielkości tych nie dawało się też w oparciu o zawartą umowę uściślić, gdyż umowa nie wskazywała w jaki sposób kursy sprzedaży i kupna z tabel banku będą oznaczane. W chwili zawarcia umowy zatem kredytobiorcy ani też przedstawiciele banku, którzy zawierali z nimi umowę, nie znali konkretnych wartości, jakie mogły się pojawić w tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu przeliczania kwoty kredytu wyrażonej w walucie obcej na polskie złote, w celu wypłaty kredytu, ani w dniach wyliczania kolejnych rat do spłaty. Umowa nie określała podstaw do ustalania kursów walut na czas przeliczeń z czego wynika, że określenie wysokości kursów walut z tabel banku zostało pozostawione swobodzie banku.

Jeśli chodzi o określenie wysokości świadczenia kredytobiorców w postaci raty kredytu, to trudno było uznać za jednoznaczny zapis w umowie, że ma ona stanowić „równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt”. Taki zapis nie dawał podstaw do jednoznacznego określenia wysokości raty kredytu. Umowa nie określała, czym ma się kierować bank wpisując wysokość raty do wspomnianego zawiadomienia ani w jaki sposób kwota raty wpisanej do zawiadomienia ma się odnosić do kwoty udzielonego kredytu, okresu spłaty czy ustalonego oprocentowania. Umowa nie określała w szczególności w jakiej proporcji na ratę kredytu składał się będzie kapitał a w jakiej odsetki.

Wymienione postanowienia należało zatem ocenić jako niejednoznaczne. Nie można bowiem uznać za jasne postanowienia umowy, które przyznawało bankowi uprawnienie do dokonania przeliczeń na potrzeby ustalenia „kwoty kredytu do wypłaty” wskazanej w umowie kwoty kredytu po denominacji, wyrażonej w walucie obcej z użyciem dowolnie wybranego przez bank kursu waluty obcej nieznanego w chwili zawarcia umowy. Podobnie przy określaniu wysokości raty kredytu, która miała być obliczona poprzez pomożenie nieznanej i nieokreślonej w umowie kwoty w walucie obcej, o nieokreślonej proporcji kapitału i odsetek, przez kurs sprzedaży tej waluty wskazany w tabeli banku w dniu spłaty raty. Innymi słowy mnożenie określonej (a tym bardziej nieokreślonej – jak w przypadku raty) kwoty przez nieznaną i niemożliwą do określenia przez kredytobiorcę wielkość kursu nie dawało pewnego wyniku, tylko stanowiło niewiadomą.

O jednoznaczności postanowień dotyczących wysokości rat trudno mówić z tego też powodu, że umowa przewidywała jedynie ogólnikowo, że spłata kredytu powinna nastąpić w wysokości wskazanej w doręczanym kredytobiorcom raz na 3 miesiące zawiadomieniu. W umowie nie zawarto natomiast postanowień, które pozwoliłyby zweryfikować kwoty wskazywane w doręczanych kredytobiorcom zawiadomieniach nie licząc określenia, że mają to być raty malejące. Nie wskazano w niej też jak w oparciu o dane z umowy mają zostać policzone raty, aby kredytobiorcy mogli samodzielnie sprawdzić prawidłowość tego wyliczenia podanego im w przesłanym im piśmie określającym wysokość rat do spłaty. Jednocześnie kredytobiorcy otrzymali informację, że raty w przeliczeniu na złote polskie będą ulegały ciągłemu wahaniu z uwagi na zmianę kursów waluty obcej.

Niejednoznaczność postanowień dotyczących kwoty udzielonego kredytu, kwoty „kredytu do wypłaty” i określenia rat pozwalała badać czy postanowienia te nie były abuzywne. Należało zatem ustalić czy klauzule umowne, kwestionowane przez powoda, kształtowały prawa i obowiązki kredytobiorców w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy.

Dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką i moralnością. Sprzeczne z dobrymi obyczajami są: niedoinformowanie drugiej strony umowy, spowodowanie jej dezorientacji, wywołanie u klienta błędnego przekonania, wykorzystanie niewiedzy klienta lub jego naiwności, ukształtowanie stosunku prawnego niezgodnie z zasadą równorzędności stron. Sprzeczne z dobrymi obyczajami są działania potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania.

Rażące naruszenie interesów konsumenta ma miejsce wówczas, gdy umowa przewiduje nieusprawiedliwione dysproporcje, na niekorzyść konsumenta, w rozłożeniu umownych praw i obowiązków. Chodzi o zawarcie w umowie postanowień, które szczególnie mocno godzą w interesy majątkowe konsumenta.

Przed zawarciem umowy kredytu kredytodawcy zostali poinformowani, że zaciągając zobowiązanie w postaci kredytu denominowanego są narażeni na ryzyko zmiany kursów walutowych, konsekwencją którego jest ciągłe wahanie wysokości rat spłaty, jak i wysokości zadłużenia z tytułu kredytu w przeliczeniu na złote polskie (oświadczenia zawarte we wnioskach o udzielenie kredytu i w umowach). W oświadczeniach tych nie zakreślono jednak granic tego ryzyka. Doradca banku informował ich o tym, że waluta (...) jest walutą stabilną.

W ocenie Sądu, ogólnikowe pouczenie kredytobiorców, że z zaciąganym kredytem wiąże się ryzyko wynikające ze zmienności kursu waluty, którym kredyt waloryzowano, bez wskazania, że ryzyko to nie jest w umowie w żaden sposób ograniczone i bez wskazania na rzeczywiste dane o zmienności kursów waluty waloryzacji w stosunku do złotego polskiego w okresie o podobnej do okresu kredytowania długości, nie mogło być uznane za wystarczające. Bank nie pouczył bowiem kredytobiorców, że wzór umowy, z którego korzystały strony, naraża ich na nieograniczone ryzyko kursowe, co oznaczać może konieczność zwrotu kwoty stanowiącej wielokrotność kwoty otrzymanego kredytu.

Niewątpliwie postanowienia umowy określone w § 5 ust. 4 i § 13 ust. 7 kształtowały prawa i obowiązki kredytobiorców w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, gdyż przyznawały profesjonalnej stronie umowy uprawnienie do kształtowania wysokości świadczenia kredytobiorców w sposób dowolny, co wynikało z przyznanej umową bankowi swobody we wskazywaniu kursu waluty obcej używanego w obu etapach waloryzacji. Abuzywność spornych postanowień wynikała z braku obiektywnych wskaźników, które pozwalałyby na wyliczenie kursu waluty potrzebnego do obu etapów waloryzacji, czego konsekwencją było pozostawienie bankowi swobody w ich oznaczaniu. Kredytobiorcy będący konsumentami w świetle treści tych postanowień uzależnieni byli od decyzji banku, który ustalał kursy potrzebne do przewidzianych umową przeliczeń w sposób znany tylko jemu, na co kredytobiorcy nie mieli żadnego wpływu i nie mogli tego zweryfikować i w tej sytuacji pozostawało im jedynie podporządkować się decyzji banku (porównaj wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 31 maja 2017 r., II C 920/15). Takie ukształtowanie klauzuli waloryzacyjnej, zgodnie z którym bank może w sposób dowolny i niepoddający się weryfikacji ustalać kursy waluty, stanowiące narzędzie indeksacji/denominacji, a tym samym wpływać na wysokość własnych korzyści i generować dodatkowe i nieprzewidziane umową koszty dla kredytobiorcy, rażąco narusza zasadę równowagi kontraktowej na niekorzyść konsumenta i dobre obyczaje (patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 października 2011 r., VI ACa 420/11).

Klauzulą abuzywną jest postanowienie umowne zezwalające stronie (bankowi) na dowolne kształtowanie wysokości świadczenia drugiej strony. Takie postanowienie nie przestaje być niedozwolone tylko dlatego, że zostało wykorzystane ze stosunkowo niewielkim pokrzywdzeniem kontrahenta. Niedozwolony charakter klauzuli i konieczność jej wyeliminowania z umowy wynika bowiem z nieakceptowalnego oddania jednej ze stron uprawnienia do określenia wysokości świadczenia drugiej strony, niezależnie od tego czy strona zastrzegająca korzystne dla siebie świadczenie wykorzystała swą uprzywilejowaną pozycję tylko w umiarkowanym stopniu. W świetle bowiem art. 385 1 kc kontroli podlega treść umowy, a nie sposób jej wykonania czy też sposób ewentualnego wykorzystania badanego postanowienia umownego przez przedsiębiorcę, na którego korzyść postanowienie to zostało zastrzeżone. Postanowienie umowne skutkujące rażącą dysproporcją uprawnień i obowiązków kontraktowych na niekorzyść konsumenta jest abuzywne od chwili zawarcia umowy, bez względu na to czy i jak przedsiębiorca skorzysta z przewidzianych w nim uprawnień. Ocena zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami dokonywana jest na dzień zawarcia umowy. Oznacza to, że kontroli podlega samo uprawnienie do stosowania danej klauzuli a nie sposób jego wykorzystania. Z tej przyczyny wysokość kursów (...), jakie pozwany bank przyjmował do rozliczania przedmiotowej umowy, nie miała znaczenia dla oceny abuzywnego charakteru jej postanowień.

O abuzywności konkretnego postanowienia lub postanowień należy decydować przy uwzględnieniu całokształtu umowy. Fakt, że jedna z klauzul niedozwolonych zawarta w umowie skutkuje określonymi kosztami dla konsumenta nie może być przesądzający dla oceny całej umowy. Istotne dla oceny ważności całej umowy jest bowiem łączne nagromadzenie elementów niedozwolonych, a omawiana klauzula jest tylko jednym z nich. W spornej umowie doszło zaś do znacznego nagromadzenia elementów niedozwolonych.

Innym postanowieniem umownym, które, zdaniem Sądu, kształtowało prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami było postanowienie o waloryzowaniu kwoty kredytu udzielonego kredytobiorcom bez żadnego ograniczenia ryzyka kursowego. Skutkiem braku w umowie jakiejkolwiek bariery w stosowaniu klauzuli waloryzacyjnej było to, że w przypadku znaczącego wzrostu kursu waluty kredytobiorcy byli zobligowani postanowieniami umowy do zwrotu kwoty kredytu po dokonanej waloryzacji w rozmiarze nieporównywalnym do kwoty otrzymanego kredytu, co rażąco naruszało ich interesy. Oczywistym jest bowiem, że postanowienie umowne zawarte w umowie stron, które umożliwiało domaganie się przez bank od kredytobiorców, w przypadku znaczącego wzrostu kursu waluty obcej na przykład o 100 % w porównaniu z dniem wypłaty kredytu, zwrotu dwukrotności udzielonego im kredytu, było dla nich rażąco niekorzystne.

Za abuzywne należało również uznać postanowienie z § 13 ust. 5 umowy przewidujące wskazywanie przez pozwany bank kredytobiorcom wysokości rat celem spłacania kredytu w zawiadomieniu przesyłanym im raz na 3 miesiące. Sprzeczne z dobrymi obyczajami jest bowiem takie ukształtowanie postanowień umowy, które pozwala przedsiębiorcy wskazywać konsumentowi wysokość jego świadczenia w piśmie przesyłanym już po zawarciu umowy.

Stosownie do art. 385 1 § 2 kc, jeżeli postanowienie umowy zgodnie z art. 385 1 § 1 kc nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Przepis ten może znaleźć zastosowanie, jeżeli to co po wyeliminowaniu postanowień niedozwolonych wciąż stanowi umowę nadaje się do wykonania. W przypadku umowy zawartej przez strony tak nie było. Po wyeliminowaniu postanowień o waloryzacji kredytu, w tym postanowień o sposobie przeliczania kwoty kredytu wyrażonej w (...) na złote polskie (tzw. kredyt do wypłaty), a następnie salda kredytu wyrażonego w (...) na złote polskie celem ustalenia kwoty raty, w umowie zawartej przez strony nie ma bowiem podstawowych elementów konstrukcyjnych.

Założeniem umowy było bowiem, że uzgodnione przez strony oprocentowanie będzie oparte na stopie LIBOR, adekwatnej do salda kredytu wyrażonego w walucie obcej. Wobec uznania, że niedozwolony jest mechanizm denominacji bez jej ograniczenia w sposób pozwalający na zachowanie tożsamości kwoty kredytu oddanego do dyspozycji i podlegającego spłacie, zakładający nadto dowolność banku w ustalaniu kursu waluty używanego do przeliczeń, umowa nie zawiera postanowień określających wynagrodzenie banku za udzielenie kredytu. Tym wynagrodzeniem nie mogły być zastrzeżone w umowie odsetki, gdyż ich wysokość strony skalkulowały w odniesieniu do zwaloryzowanej do waluty obcej kwoty kredytu. To samo dotyczy wyeliminowania postanowienia umownego o wskazywaniu przez bank wysokości raty w piśmie nadsyłanym po wypłacie kredytu. Wyeliminowanie tego postanowienia sprawiało, że pozostałe w umowie zapisy nie dawały podstaw do obliczenia wysokości rat, w których kredyt miałby być spłacany. Nie istniały natomiast przepisy dyspozytywne, które można byłoby zastosować, aby wyeliminować wymienione braki i uniknąć stwierdzenia nieważności spornej umowy. W istocie umowa wymagałaby ustalenia przez Sąd za strony tak wysokości udzielonego kredytu, jak też kwoty „kredytu do wypłaty” po przeliczeniu salda kredytu wyrażonego w walucie obcej na złotówki, wprowadzenia mechanizmu ograniczającego działanie waloryzacji tak, aby kwota po waloryzacji nie była kwotą inną niż kwota udzielonego kredytu, a także wysokości rat, w jakich kredyt powinien być spłacany, w tym wynagrodzenia banku za jego udzielenie. Nie ma natomiast dyspozytywnych przepisów ustawy, ani ustalonych zwyczajów, które pozwalałyby Sądowi określić za strony umowy wysokość salda udzielanego kredytu, ograniczyć mechanizm waloryzacji, aby jej zastosowanie mieściło się w ustawowych granicach definicji kredytu i ustalić wysokość rat, w których kredyt ma być spłacany.

W wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 czerwca 2012 r. (C-618/10) stwierdzono, że: „z brzmienia ust. 1 art. 6 dyrektywy 93/13/EWG wynika, że sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego. Dyrektywa 93/13 zobowiązuje państwa członkowskie, jak wynika z jej art. 7 ust. 1 w związku z jej motywem 24, do zapewnienia stosownych i skutecznych środków „mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami”. W tym kontekście należy stwierdzić, że gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców.

Z uwagi na powyższe umowa łącząca strony, oceniania przez pryzmat przepisów kodeksu cywilnego o niedozwolonych postanowieniach umownych, również musiała zostać uznana za nieważną.

Mając na uwadze powyższe Sąd ustalił, iż łącząca strony umowa kredytu mieszkaniowego WŁASNY KĄT hipoteczny zawarta w dniu 13 czerwca 2007 r. jest nieważna.

Powód poza żądaniem stwierdzenia nieważności umowy zgłosił także jako żądania główne:

- żądanie zasądzenia na jego rzecz od pozwanej kwoty 41.994,73 CHF a ewentualnie w razie nie uwzględnienia tego żądania w (...) kwoty 164.652,93 zł,

- żądanie zasądzenia na jego rzecz od pozwanej kwoty 267.494,72 zł.

Zasądzenia wskazanych kwot powód domagał się tytułem zwrotu wszystkich zapłaconych przez niego w (...) i PLN rat kapitałowo – odsetkowych uiszczonych przez niego na rzecz pozwanej po zawarciu umowy kredytu.

Zgodnie z art. 405 kc kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, to jest takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 401 § 1 i 2 kc).

Skutkiem stwierdzenia nieważności umowy kredytu w całości jest uznanie, że spełnione przez obie strony świadczenia nie miały oparcia w łączącej strony umowie.

Rozpatrując dalsze żądania główne powoda na wstępie stwierdzić należy, że umowa kredytu, będąc umową dwustronnie zobowiązującą i odpłatną, nie jest umową wzajemną (porównaj Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania-część szczegółowa, 2 wydanie 2, s. 170). W ramach tej umowy nie dochodzi do przeniesienia (ani konsensualnego, ani faktycznego) własności środków pieniężnych przez bank na rzecz kredytobiorcy (E. Niezbecka, A. Jakubecki, J. Mojak, Prawne zabezpieczenia wierzytelności bankowych, Kraków 2000, s. 27–28). Z umowy kredytu wynika natomiast zobowiązanie banku polegające na oddaniu do dyspozycji kredytobiorcy określonej kwoty środków pieniężnych. Bank powinien więc dokonać stosownych czynności faktycznych umożliwiających kredytobiorcy korzystanie z udzielonego mu kredytu. Określa je bliżej umowa; ogólnie biorąc sposoby postawienia do dyspozycji środków pieniężnych sprowadzają się do realizowania przez bank rozliczeń pieniężnych w granicach sumy kredytu (forma bezgotówkowa) albo polegają na wypłacie sumy kredytu w całości albo częściami (porównaj
Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania…, s. 172 oraz B. Paxford [w:] Prawo bankowe. Komentarz. pod red. H. Gronkiewicz-Waltz, Legalis 2013, komentarz do art. 69 prawa bankowego).

Stanowisko zakładające istnienie dwóch samodzielnych roszczeń o zwrot nienależnego świadczenia z nieważnej umowy wzajemnej ma uzasadnienie w art. 495 kc i art. 496 kc w zw. z art. 497 kc. Tak więc, jeśli nieważna okaże się umowa sprzedaży domu lub samochodu, kontrahent nie może bronić się przed roszczeniem o ich wydanie wskazując, że świadczył ekwiwalent w pieniądzu a zatem sprzedawca nie jest zubożony. Przepisy powyższe realizują przy tym niezwykle istotny cel jakim jest zapobieganie utrzymywaniu w mocy skutków umów, które okazały się nieważne. Na marginesie warto przypomnieć o istnieniu art. 496 kc, który ustanawia prawo zatrzymania w przypadku umów wzajemnych. Na mocy art. 497 kc powyższy przepis ma też odpowiednie zastosowanie w przypadku nieważności umowy wzajemnej. A zatem z jednej strony, w razie nieważności umowy wzajemnej, każda ze stron ma obowiązek zwrócić to co świadczyła, a z drugiej strony żadna ze stron nie popada w opóźnienie, jeśli strona żądająca zwrotu nienależnego świadczenia nie oferuje jednocześnie zwrotu świadczenia, które sama otrzymała z nieważnej umowy.

Zniweczenie natomiast skutków nieważnej umowy odpłatnej, nie będącej umową wzajemną, nie wymaga w każdym przypadku zwrotu przez obie strony wszystkiego, co sobie wzajemnie świadczyły. Szczególnie jaskrawo widoczne jest to w przypadku umów kredytu, w których obie strony świadczą pieniądze (najpierw bank przekazuje do dyspozycji kredytobiorcy kapitał, a następnie w ratach kredytobiorca spłaca ten kapitał wraz z odsetkami).

Gdyby założyć, że reguły ustanowione na wypadek nieważności umów wzajemnych mają zastosowanie także do umowy kredytu, prowadziłoby to do nieracjonalnych wniosków.
W sprawie niniejszej powód i jego była żona, którzy uzyskali od banku 537.095,69 zł, a następnie spłacili na dzień wniesienia pozwu 267.494,72 zł i 41.994,73 CHF (co według kursu średniego NBP z dnia 14 stycznia 2020 r. to jest po 3,9208 zł daje 164.652,93 zł), czyli łącznie 432.147,65 zł mogliby żądać od banku zwrotu tych pieniędzy. Jednocześnie bank – dysponujący póki co spłatą w wysokości 432.147,65 zł – mógłby żądać od nich tytułem zwrotu nienależnego świadczenia pełnej kwoty 537.095,69 zł.

Tak więc choć do majątku kredytobiorców weszło bez ważnej podstawy prawnej 537.095,69 zł, z czego, z wyliczeń powoda (już nawet abstrahując od tego czy dokonane zostały przy przyjęciu prawidłowego kursu przeliczenia wpłat dokonanych przez kredytobiorców w (...) na złote polskie) 432.147,65 zł kredytobiorcy już pozwanej zwrócili, przyjmowałoby się dla wzajemnych rozliczeń fikcję łącznego bezpodstawnego wzbogacenia na kwotę 969.243,34 zł, pomijając w ten sposób, że zasadniczo wzbogaceniu jednej strony odpowiada zubożenie drugiej. Przy takiej wykładni prawnej dopiero oświadczenie jednej lub drugiej strony
o potrąceniu mogłoby doprowadzić do pewnej kompensaty tych roszczeń (ze wszystkim ograniczeniami regulującymi potrącenie, a dotyczącymi wymagalności roszczeń i ich zaskarżalności). Tymczasem przecież każda spłata raty kredytu dokonana przez powodów zmniejszała stan zubożenia pozwanego banku, jednocześnie stan zubożenia kredytobiorców w tej sprawie w ogóle nie powstał. Powstałby on bowiem dopiero wtedy, gdyby suma ich wpłat przekroczyła wysokość uzyskanej od pozwanej kwoty.

Zatem stanowisko o dwóch równolegle istniejących i niezależnych roszczeniach stron nieważnej umowy kredytu o zwrot nienależnych świadczeń jest nietrafne, a tzw. teoria dwóch kondykcji, niewątpliwie przydatna dla rozliczenia umów wzajemnych, nie ma zastosowania do rozliczenia bezpodstawnego wzbogacenia wynikającego z nieważnej umowy kredytu.

Nie trudno dostrzec, że umyka w takim sposobie rozliczeń to, że rewersem wzbogacenia jest zubożenie występujące po drugiej stronie. Gubi się jednocześnie sens ustanowienia przepisów art. 405 kc i następnych, wyrażający się w potrzebie wyrównania uszczerbku majątkowego, jeżeli takie wyrównanie jest słuszne, a nie znajduje podstawy prawnej w innych przepisach (w szczególności o odpowiedzialności kontraktowej lub deliktowej). Zasądzenie zwrotu rat spłaconych do tej pory przez kredytobiorców nie likwidowałoby przecież stanu zubożenia po ich stronie, lecz zwiększało stan ich bezpodstawnego wzbogacenia kosztem pozwanej.

Świadczenie spełnione na podstawie czynności nieważnej (lub bezskutecznej) jest nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 kc. Obowiązek zwrotu świadczenia z nieważnej czynności prawnej znajduje oparcie w art. 410 § 1 kc, na mocy którego do świadczenia nienależnego stosuje się art. 405 – 409 kc, co nakazuje uwzględniać także aktualny na datę orzekania stan wzbogacenia/zubożenia stron. Zatem z mocy art. 410 § 1 kc wprost do zwrotu nienależnych świadczeń ma zastosowanie art. 405 kc, który zobowiązuje do zwrotu korzyści majątkowej w granicach wzbogacenia. Stan wzbogacenia może być przecież zmienny w czasie, w szczególności ma to miejsce, gdy dłużnik wyrównał już zubożonemu część doznanego przez niego uszczerbku. Celem art. 405 kc i następnych jest wyrównanie uszczerbku doznanego przez zubożonego, a nie powiększanie zubożenia po jego stronie i dalsze zwiększanie wzbogacenia po stronie przeciwnej (choćby tylko przejściowe). Założenie, że wskutek nieważnej umowy kredytu mogą być względem siebie zubożone jednocześnie obie strony, jest błędne. Zubożona jest tylko ta strona, która świadczyła w pieniądzu więcej niż uzyskała w związku z tym świadczeniem od strony przeciwnej.

Przepisy regulujące zwrot nienależnego świadczenia w razie nieważności umowy mają na celu doprowadzenie do stanu, w jakim strony były przed zawarciem nieważnego kontraktu. Zniweczenie skutków umowy wzajemnej z uwagi na różny przedmiot świadczeń każdej ze stron wymaga co do zasady wzajemnego zwrotu świadczeń, o ile jest on możliwy. Inaczej jest jednak w przypadku takich nieważnych umów niewzajemnych, gdzie przedmiot świadczenia najpierw przechodzi do dłużnika, a następnie jest przez niego w częściach zwracany wierzycielowi (tu: pieniądze, które najpierw przechodzą do kredytobiorcy, a następnie są przez niego zwracane w ratach).

Nie powinno przy tym budzić wątpliwości, że w takiej relacji w ramach stanu faktycznego wynikłego z jednej i tej samej nieważnej umowy, w wyniku której najpierw świadczył środki pieniężne bank, a następnie ratalnie kredytobiorca, nie mogą być równocześnie wzajemnie względem siebie bezpodstawnie wzbogacone obie strony. Jeżeli bowiem bank przekazał kredytobiorcy kwotę X a następnie uzyskał od niego kwotę spłaty Y, to w przypadku ustalenia nieważności umowy różnica tych kwot stanowi wartość wzbogacenia kredytobiorcy, gdy Y jest mniejsze od X, zaś bank staje się wzbogacony, gdy kwota Y przewyższa kwotę X. Tak więc kredytobiorca, który nie zwrócił jeszcze bankowi całej kwoty kapitału, a tak jest w tej sprawie, nie może być uznany za zubożonego. W istocie to on pozostaje stroną wzbogaconą w zakresie różnicy między uzyskanym kredytem a sumą już dokonanych spłat. Dla skuteczności spłaty nie ma znaczenia to, że kredytobiorca dokonując spłaty kolejnych rat nie miał świadomości nieważności kontraktu, skoro spłaty odbywały się
w ramach jednego zdarzenia (nieważnej umowy kredytu), a przy tym dług istniał od początku, tyle że wynikał on z innej podstawy prawnej, z zobowiązania do zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia.

Uwzględnienie powództwa o zapłatę było wykluczone również z uwagi na treść art. 411 pkt 4 kc.

Kredytobiorcy świadcząc poszczególne raty kredytu mieli zamiar spłaty swojego zadłużenia. Obecnie okazało się, że odpadła (to jest była od początku nieważna) podstawa świadczeń w postaci umowy kredytu. Nie oznacza to jednak, że świadczenia spełniane przez kredytobiorców na rzecz banku nie miały żadnej podstawy prawnej. Skoro umowa była od początku nieważna, to powodowie byli zobowiązani do zwrotu bankowi kwot nienależnie otrzymanego świadczenia już od dnia wypłaty kredytu, bezskuteczny pozostawał także harmonogram spłat, odnosi się on bowiem do zobowiązania umownego, a nie pozaumownego. Zobowiązanie kredytobiorców z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia powstało w chwili przekazania im środków z kredytu, a zatem kiedy kredytobiorcy dokonywali kolejnych spłat, ich zobowiązanie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia istniało już, z tym że nie było jeszcze wymagalne. Bank bowiem, który utrzymuje, że umowa jest ważna, nigdy nie wezwał kredytobiorców do zwrotu świadczenia pieniężnego przekazanego im bez ważnej podstawy prawnej.

W tych okolicznościach uznać należy, że kredytobiorcy spełniali istniejące, choć niewymagalne jeszcze zobowiązanie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Na skuteczność dokonanej spłaty nie wpływało ich mylne wyobrażenie, że świadczyli na poczet umowy kredytu, podczas gdy w istocie świadczyli na poczet długu z bezpodstawnego wzbogacenia, powstałego wskutek nieważności tejże umowy kredytu. Świadczenia były bowiem spełniane
w ramach tego samego stanu faktycznego – w związku z przekazaniem przez bank kredytobiorcom określonych środków i w celu spłaty zadłużenia wynikającego z przekazania przez bank środków pieniężnych. Zadłużenie takie niewątpliwie po stronie powodów istniało, z tym że nie jako obowiązek umowny, lecz wynikający z art. 405 kc

W takim przypadku uznać trzeba, że na przeszkodzie do uwzględnienia roszczenia o zapłatę stoi również art. 411 pkt 4 kc, niezależnie od tego, że nie sposób uznać powoda obecnie za zubożonego. Dla zastosowania reguł określonych w art. 405 kc i art. 411 pkt 4 kc nie są wymagane żadne oświadczenia materialnoprawne stron. Potrącenie zresztą byłoby na tym etapie wyłączone, skoro wierzytelność banku nadal jest niewymagalna wobec braku wezwania do zapłaty (art. 455 kc i art. 498 § 1 kc). Przepisy prawa materialnego, w tym art. 405 kc i art. 411 kc sąd stosuje jednak z urzędu, w myśl zasady iura novit curia, jeżeli potrzeba ich zastosowania wynika z ustalonego stanu faktycznego sprawy. Jednocześnie niewątpliwie przepisy te pozwalają zagwarantować pożądany poziom ochrony obu stronom procesu.

Mając na uwadze powyższe Sąd oddalił powództwo w zakresie żądań głównych pozwu o zapłatę.

Ponieważ roszczenia ewentualne pozwu zgłoszone zostały na wypadek nie uwzględnienia przez Sąd żądania ustalenia nieważności umowy kredytu, a Sąd żądanie to uwzględnił, zbędnym było zajmowanie się nimi.

Biorąc pod uwagę wartość przedmiotu sporu, Sąd ustalił, że powód wygrał sprawę w 55% (stosunek w jakim wartość żądania ustalenia nieważności umowy pozostaje do wartości wszystkich żądań głównych, to jest 537.096,00 zł do 432.148,00 zł).

Zgodnie z art. 100 kpc w takiej też proporcji Sąd rozdzielił koszty procesu.

Na poniesione przez powoda koszty procesu złożyły się: opłata od pozwu w kwocie 1.000,00 zł, wynagrodzenie pełnomocnika powódki w kwocie 10.800,00 zł ustalone stosownie do treści § 2 pkt 7 w zw. z § 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. poz. 1800 ze zm.) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł. W sumie powód poniósł koszty procesu w wysokości 11.817,00 zł.

Poniesione przez pozwaną koszty procesu to wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej w kwocie 10.800,00 zł ustalone stosownie do treści § 2 pkt 7 w zw. z § 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn. Dz.U. z 2018 r., poz. 265) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł. W sumie powód poniósł koszty procesu w wysokości 10.817,00 zł.

Łącznie zatem koszty postępowania poniesione przez strony wyniosły 22.634,00 zł. Powód powinien ponieść 45 % tych kosztów a więc kwotę 10.185,30 zł. Ponieważ poniósł on większe koszty Sąd zasądził na jego rzecz od pozwanej kwotę 1.631,70 zł tytułem częściowego zwrotu poniesionych przez niego kosztów procesu.