Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 28/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 czerwca 2021 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny, w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Bartosz Kasielski

Protokolant: sekretarz sądowy Sylwia Wróblewska

po rozpoznaniu w dniu 10 czerwca 2021 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.

przeciwko Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  oddala powództwo w całości;

2.  zasądza od powódki (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. na rzecz pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 917 zł (dziewięćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygnatura akt: I C 28/21

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 31 grudnia 2020 roku (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. wystąpiła przeciwko Towarzystwo (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę kwoty 4.273,20 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24 lutego 2018 roku do dnia zapłaty, a także o przyznanie kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, że dochodzone roszczenie stanowi odszkodowanie z tytułu umowy najmu pojazdu zastępczego w wyniku zdarzenia drogowego z dnia 15 grudnia 2017 roku, którą wierzytelność powódka nabyła w drodze umowy cesji od poszkodowanego. W toku procesu likwidacji szkody na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. przyznano kwotę 3.697,20 złotych, przy czym koszty najmu pojazdu wynosiły 7.970,40 złotych. Tym samym w ocenie powódki zasadnym pozostaje dochodzenie kwoty 4.273,20 złotych stanowiącej różnicę między faktycznym kosztem najmu, a wypłaconą wartością odszkodowania.

(pozew k.4 – 8)

W odpowiedzi na pozew z dnia 4 marca 2021 roku Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa oraz przyznanie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwana nie kwestionując zasady swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia oraz uzasadnionego okresu najmu pojazdu zastępczego zanegowała jedynie rozmiar dochodzonego roszczenia, w tym dobową stawkę przyjętą dla potrzeb określenia wysokości należnego odszkodowania w odniesieniu do zaistniałej szkody. Zwróciła uwagę na brak skorzystania przez poszkodowanego z oferty zakładu ubezpieczeń prowadzącego proces likwidacji szkody, co stanowi naruszenie obowiązku dłużnika współdziałania w minimalizacji rozmiarów szkody. Reasumując zaznaczyła, że wypłacona uprzednio w toku postępowania likwidacyjnego kwota 3.697,20 złotych w pełni rekompensowała szkodę związaną z koniecznością najmu pojazdu zastępczego.

(odpowiedź na pozew k.28 – 30)

Postanowieniem z dnia 24 czerwca 2021 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił wniosek powodowej spółki o otwarcie zamkniętej rozprawy na nowo.

(postanowienie z dnia 24 czerwca 2021 roku k.102)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 15 grudnia 2017 roku doszło do kolizji drogowej, w której został uszkodzony pojazd marki T. (...) o numerze rejestracyjnym (...) stanowiący własność B. P.. Sprawca zdarzenia był stroną umowy ubezpieczenia OC samoistnego posiadacza pojazdu mechanicznego zawartej z Towarzystwo (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W..

(okoliczności bezsporne)

B. P. odstawił swój uszkodzony samochód na teren posesji w Ł. przy ulicy (...). Po kilku godzinach od kolizji na jej terenie pojawił się bliżej nieznany mu mężczyzna, który poszukiwał jego osoby celem wynajęcia na jego rzecz pojazdu zastępczego marki A. (...). B. P. nie znał wcześniej tego mężczyzny, on sam się również nie przedstawił, ani nie informował w jaki sposób uzyskał informacje o zdarzeniu drogowym i uszkodzeniu pojazdu marki T..

B. P. nie chciał początkowo przyjąć zaoferowanego mu pojazdu, gdyż auto zastępcze nie było mu potrzebne. Mężczyzna wykorzystywał uszkodzony pojazd przed zdarzeniem przede wszystkim w celach dojazdu do pracy (stróż na (...)), jednakże z uwagi na charakter zmianowy jego obowiązków (2 dni pracy po 12 godzin, 3 dni wolnego) zazwyczaj udawał się do pracy samochodem, a po jej zakończeniu wracał do domu autobusem linii 86, którym następnego dnia jechał znów do pracy i dopiero na koniec drugiego dnia wracał do domu swym autem. W przypadku większego mrozu lub śniegu B. P. zostawiał swój samochód na parkingu na R. (gdzie był kryta wiata w odróżnieniu od terenu jego posesji przy ul. (...)), a do pracy jeździł autobusem komunikacji miejskiej. Ten środek transportu wykorzystywał również w razie potrzeby, aby odwiedzić swoją matkę.

Pomimo braku chęci skorzystania z oferty nieznajomego mężczyzny oraz poinformowania go o braku potrzeby korzystania z takiej klasy pojazdu, pod wpływem jego przekonywania i namawiania ostatecznie zawarł umowę najmu pojazdu zastępczego. B. P. nie zapoznawał się z treścią umowy przed jej podpisaniem, nie sprawdzał ile wynosi dobowa stawka najmu oraz inne warunki kontraktu. Mężczyzna, który przedstawił mu ofertę, zapewniał, że nic go nie powinno interesować, gdyż koszty najmu pokryje ubezpieczyciel.

(zeznania świadka B. P. k.66 – 69)

W dniu 15 grudnia 2017 roku B. P. zawarł z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. umowę najmu pojazdu zastępczego marki A. (...) o numerze rejestracyjnym (...) do dnia 11 stycznia 2018 roku określając dobową stawkę czynszu na kwotę 240 złotych netto. W treści umowy znalazła się adnotacja „E w cenie D”.

(umowa najmu k.10 – 11)

Tego samego dnia, tj. 15 grudnia 2017 roku poszkodowany zawarł z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. umowę przelewu wierzytelności obejmującej prawo do zwrotu kosztów z tytułu najmu pojazdu zastępczego w związku ze szkodą komunikacyjną z dnia 15 grudnia 2017 roku.

(umowa przelewu wierzytelności k.12)

Po upływie około 20 dni osoba wynajmująca pojazd zastępczy skontaktowała się z B. P. celem odbioru (...) (...). W tym okresie jego uszkodzony pojazd nie był naprawiony, a proces ten trwał jeszcze około jednego miesiąca.

(zeznania świadka B. P. k.66 – 69)

W związku z korzystaniem przez poszkodowanego z pojazdu zastępczego przez okres 27 dni wynajmujący obciążył go czynszem najmu w wysokości 7.970,40 złotych brutto.

(faktura k.9)

Poszkodowany zgłosił szkodę ubezpieczycielowi, podając przy tym swój numer telefonu i adres mailowy oraz wyrażając zgodę na otrzymywanie korespondencji dotyczącej zgłoszonej szkody jedynie elektronicznie, pomimo, że nie posiada tego rodzaju źródła komunikowania (e – mail).

(zeznania świadka B. P. k.66 – 69, druk zgłoszenia szkody k.39 – 40)

W dniu 18 grudnia 2017 roku przedstawiciel ubezpieczyciela skontaktował się telefonicznie z B. P., oferując pojazd zastępczy. Wobec informacji, że poszkodowany już korzysta z pojazdu zastępczego, przedstawiciel wskazał, że koszty najmu będą podlegały weryfikacji do wysokości ok. 120 złotych za dobę oraz zapewnił o możliwości zamiany wynajmowanego pojazdu na auto z oferty wypożyczalni współpracującej z ubezpieczycielem. Ponadto oświadczył, że do poszkodowanego zostanie skierowane pismo w tej sprawie.

(nagranie rozmowy telefonicznej – akta szkody na płycie CD k.44)

Wiadomością e – mail z dnia 12 stycznia 2018 roku (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. wezwała ubezpieczyciela do zapłaty kwoty 7.970,40 złotych w związku z poniesionymi kosztami najmu pojazdu zastępczego.

(wiadomość e – mail z dnia 12 stycznia 2018 roku – akta szkody na płycie CD k.44)

Decyzją z dnia 17 stycznia 2017 roku Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. przyznała odszkodowanie w wysokości 3.697,20 złotych, uznając za uzasadniony 27-dniowy okres najmu oraz weryfikując dobową stawkę czynszu do kwoty 211,44 złote brutto za okres od 15 grudnia do 19 grudnia 2017 roku oraz 120 złotych brutto za okres od 20 grudnia 2017 roku.

(decyzja k.42, wykaz akceptowanych stawek najmu k.43)

Wyżej przedstawiony stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie całokształtu materiału dowodowego, w szczególności dokumentów przedłożonych przez strony, których treść nie była kwestionowana na żadnym etapie procesu, jak również zeznań świadka B. P., które Sąd ocenił jako wiarygodne przede wszystkim w odniesieniu do wyraźnie wskazanego braku potrzeby najmu pojazdu zastępczego.

Rekonstruując fakty Sąd pominął natomiast tą część zeznań świadka M. B., która odnosiła się do okoliczności zawarcia samej umowy najmu, jak również braku otrzymania przez poszkodowanego oferty pojazdu zastępczego przez ubezpieczyciela. Przedstawiona relacja nie korespondowała z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym, w szczególności szczerymi depozycjami B. P., a także zapisem rozmowy telefonicznej z dnia 18 grudnia 2017 roku. Przede wszystkim trudno uznać za odpowiadającą rzeczywistemu przebiegowi wypadków tezę jakoby to sam poszkodowany skontaktował się z powodową spółką w celu najmu pojazdu zastępczego („Poszkodowany sam do nas zadzwonił. My nie dzwonimy do klientów” k.54v), skoro stała ona w całkowitej opozycji do szczegółowej i wiarygodnej treści zeznań B. P., w tym okoliczności, w jakich zaprezentowano mu ofertę najmu auta zastępczego (bliżej nieznana osoba pojawiająca się w ciągu kilku godzin po zdarzeniu dysponująca z bliżej nieznanego źródła informacjami o zdarzeniu z jego udziałem, a także jego adresem zamieszkania z uprzednio przygotowanym pojazdem do wynajęcia i gotowymi do wypełnienia formularzami dokumentów). Sąd nie znalazł przy tym jakichkolwiek podstaw do uznania relacji poszkodowanego za nieodpowiadającą prawdzie, gdyż była ona logiczna i spójna, a świadek jako osoba niezwiązana ze stronami procesu nie miał podstaw, aby przedstawiać nieprawdziwą wersję wydarzeń, tym bardziej, że składał zeznania pod rygorem odpowiedzialności karnej. Jednocześnie z treści nagrania rozmowy przedstawiciela ubezpieczyciela z B. P. z dnia 18 grudnia 2017 roku wynikało wprost przekazanie informacji o możliwości zorganizowania najmu pojazdu zastępczego, ewentualnej wymianie aktualnie już najmowanego samochodu na pojazd ubezpieczyciela, a także weryfikacji stawek dobowych najmu wynikających z oferty podmiotu trzeciego. Wątpliwa pozostaje zatem relacja świadka M. B. o braku takiej propozycji ze strony zakładu ubezpieczeń („Przy zgłaszaniu szkody my byliśmy razem z klientem i nie otrzymał oferty pojazdu zastępczego. Przy późniejszym etapie klient też nie dostał takiej oferty” k.55). Na koniec uzasadnione zastrzeżenia odnośnie wiarygodności depozycji świadka budzi stwierdzenie o otrzymywaniu od poszkodowanego na etapie likwidacji szkody wiadomości e – mail m.in. z kosztorysem naprawczym, czy też decyzją płatniczą („w trakcie likwidacji szkody poszkodowany przysyłał mi e – maile. Na pewno był kosztorys naprawczy, decyzja płatnicza” k.55), skoro chwilę wcześniej przyznał, że „nie pamięta czy po wydaniu pojazdu miał z poszkodowanym jeszcze kontakt” (k.55), a z relacji B. P. wynika, że nie posiada on poczty elektronicznej, a nadto nie kojarzy adresu e – mail podanego przy zgłoszeniu szkody (k.68), przy czym depozycje te w kontekście całokształtu jego zeznań należało uznać za szczere i odpowiadające prawdzie.

Zgromadzony materiał dowodowy na etapie zamknięcia rozprawy pozostawał wystarczający do wydania merytorycznego rozstrzygnięcia. Tym samym brak było podstaw do otwarcia jej na nowo zgodnie z żądaniem powodowej spółki. Jednocześnie nie zachodziła konieczność uzupełnienia materiału dowodowego o środki dowodowe zgłoszone przez powódkę już po zamknięciu rozprawy, a które ostatecznie zostały przez Sąd pominięte. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na kilka zasadniczych kwestii.

Po pierwsze, powódka jako przedsiębiorca, a do tego reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika (sytuacja podwójnego fachowca) w przypadku zgłaszania jakichkolwiek wniosków dowodowych winna zadbać o przedstawienie ich w formie umożliwiającej ewentualne uwzględnienie w ramach toczącego się postępowania dowodowego. Pomijając sam fakt, że zarówno protokół zdawczo – odbiorczy pojazdu (k.72), cennik wynajmu (k.84), jak i korespondencja e – mail (k.73 – 83) powinny być przedstawione już na etapie inicjowania postępowania sądowego celem wykazania chociażby takich okoliczności jak długość samego najmu, czy podstawa przyjętej stawki (art. 3 k.p.c. w zw. z art. 6 § 2 k.p.c. w zw. z art. 205 12 § 2 k.p.c.), o tyle nie sposób wytłumaczyć z jakich względów dowody te zostały złożone w formie nie mających większej mocy niepoświadczonych za zgodność z oryginałem przez pełnomocnika procesowego kserokopii. Sąd podziela w pełnej rozciągłości pogląd prawny zaprezentowany przez Sąd Okręgowy w Łodzi w sprawie sygn. akt III Ca 842/17 (wyrok z dnia 21 czerwca 2017 roku, Lex nr 2386208, a wyrażony również m.in. w sprawach III Ca 441/18, Lex nr 2544214, III Ca 415/18, Lex nr 2538616, III Ca 1915/17, Lex nr 2535439 oraz III Ca 197/18, Lex 2529562), w którym wskazano, że w myśl art. 129 § 2 k.p.c. zamiast oryginału dokumentu strona może złożyć odpis dokumentu, jeżeli jego zgodność z oryginałem została poświadczona przez notariusza albo przez występującego w sprawie pełnomocnika strony będącego adwokatem, radcą prawnym, rzecznikiem patentowym lub radcą Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, a regulacja ta nie pozostawia wątpliwości, że moc dowodową ma kserokopia dokumentu poświadczona za zgodność. W świetle przepisów k.p.c. i orzecznictwa Sądu Najwyższego przez dokument rozumie się jego oryginał, a wyjątki, kiedy oryginał może być zastąpiony przez odpis (kserokopię), określa ustawa. Niepoświadczona podpisem strony kserokopia nie jest dokumentem. Mieści się ona w stosowanym w k.p.c. pojęciu odpisu, (jako odwzorowanie oryginału), jednak poświadczenie jej zgodności z takim oryginałem mieści w sobie jednocześnie oświadczenie strony o istnieniu dokumentu o treści i formie odwzorowanej kserokopią. Zwykła odbitka ksero (to jest odbitka niepotwierdzona, niestanowiąca dokumentu) nie może zastąpić dokumentu, na którego bazie powstała. Jest więc tylko środkiem uprawdopodobnienia za pomocą pisma, pozwalającym na dopuszczenie dowodu z zeznań świadków i dowodu z przesłuchania stron - art. 74 § 2 k.c. (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 1994 roku, sygn. akt III CZP 37/94, OSNCP 1994 Nr 11, poz. 206, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 sierpnia 1998 roku, sygn. akt III CZ 107/98, OSNC 1999, Nr 3, poz. 52, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2002 roku, sygn. akt V CKN 1830/00, OSNC 2004, Nr 1, poz. 9, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2002 roku, sygn. akt I CKN 1280/00, niepubl., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2007 roku, sygn. akt II CSK 401/06, Lex nr 453727, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2009 roku, sygn. akt II CSK 459/08, Lex nr 607254, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2009 roku, sygn. akt II CSK 557/08, Lex nr 584200, wyrok Sądu Najwyższego z dnia z dnia 10 lipca 2009 roku, sygn. akt II CSK 71/09, Lex nr 584201, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 19 czerwca 2013 roku sygn. akt I ACa 166/13, Lex nr 1342291, czy też wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 17 kwietnia 2012 roku, sygn. akt I ACa 323/12, Lex nr 1238480). Podkreśla się przy tym, że jeżeli pismo nie może być uznane za dokument, nie może być ono też podstawą do prowadzenia dowodu w trybie art. 308 k.p.c. Odmienne ujęcie tego zagadnienia prowadziłoby do obejścia przepisów o dowodzie z dokumentu. Poza tym, jak trafnie podkreślono w doktrynie, wymienione w art. 308 k.p.c. środki dowodowe ustawodawca zaliczył do "przyrządów utrwalających albo przenoszących obrazy lub dźwięki". Oznacza to, że środki te, w tym także fotokopie, mają przedstawiać rzeczywistość poprzez zawarte w nich obrazy lub dźwięki, a nie przez opisy wyrażane pismem (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2002 roku, sygn. akt I CKN 1280/00, niepubl.). Posłużenie się niepotwierdzoną kserokopią jako środkiem mającym posłużyć ustaleniu treści pisemnego dokumentu uznać należy za dopuszczalne tylko wówczas, kiedy z przyczyn faktycznych uzyskanie dostępu do oryginału lub wypisu lub odpisu funkcjonującego na prawach oryginału nie jest możliwe dla strony, a także dla sądu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2002 roku, sygn. akt I CKN 1280/00, niepubl., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2009 roku, sygn. akt II CSK 49/09, Lex nr 578039, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2014 roku., sygn. akt III CSK 254/13, Lex nr 1651013, czy też wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 marca 2010 r., syn akt I ACa 2/10, Lex nr 1120085).

Po wtóre, z załączonych wydruków e – mail nie wynika żadna okoliczność poza tą, że ich autorem pozostawała osoba tytułująca się jako (...), co w żadnej mierze nie przesądza faktu dysponowania i posługiwania się takim adresem e – mail przez świadka B. P., który wykluczył korzystanie z poczty elektronicznej. Jedynie marginalnie należy wskazać, że w przypadku treści „Witam podaje numer konta bankowego na który przesłać odszkodowanie …” (k.83) odmiennie niż w przypadku pozostałych załączonych wiadomości e – mail (z dnia 19 grudnia 2017 roku i 8 stycznia 2018 roku) brak jest odpowiedniej „główki”, która identyfikowałaby treść przekazywanej wiadomości (powyżej opisany tekst opatrzony jedynie adnotacją „original message” bez dodatkowej „treść przekazanej wiadomości”), a nadto wynika z niej, że został nadana od ubezpieczyciela ( (...)) do osoby używającej tożsamości (...). Trudno racjonalnie przy tym wyjaśnić w jakim celu zakład ubezpieczeń miałby informować B. P. o numerze konta, jakie rzekomo miał podać sam poszkodowany do wypłaty należnego mu odszkodowania.

Po trzecie, próba wykazania, że poszkodowany wykorzystywał sporny pojazd w szerszym zakresie niż wynikało to z jego zeznań (wykorzystanie ok. 1/3 zbiornika paliwa oraz brak poruszania się nim z uwagi na warunki atmosferyczne – śnieg i mróz) była o tyle niecelowa, o ile powódka zupełnie pomija wyraźne i to kilkukrotne potwierdzenie przez B. P., że pojazd zastępczy nie był mu w żadnej mierze potrzebny.

Wreszcie, okoliczności związane z samym zawieraniem umowy najmu zostały wskazane w toku postępowania przez świadka M. B. (k.54 – 55), który miał obiektywną możliwość przedstawienia pełnej wersji wydarzeń. W konsekwencji próba odwołania się do wiedzy innej osoby (wnioskowany świadek M. G.) na tym etapie postępowania (już po zamknięciu rozprawy) pozostaje ewidentnie spóźniona i całkowicie nieuzasadniona.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje.

Powództwo jako niezasadne podlegało oddaleniu w całości.

Na wstępie należy podkreślić, że na żadnym etapie postępowania nie była kwestionowana zasada odpowiedzialności pozwanej za skutki zdarzenia drogowego z dnia 15 grudnia 2017 roku, która opiera się o treść art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 822 § 4 k.c. Bezspornymi pozostawał przy tym fakt, że sprawca kolizji drogowej roku legitymował się w dacie zdarzenia ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w Towarzystwie (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., zaś powód uzyskał legitymację do dochodzenia swych roszczeń w związku z zawartą z poszkodowanym umową cesji wierzytelności.

Do ustalenia wysokości szkody, za jaką odpowiada zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia OC, koniecznym staje się sięgnięcie do ogólnych reguł kodeksu cywilnego odnoszących się do zakresu odszkodowania, w szczególności do przepisu art. 361 § 1 i 2 k.c. Reguły te nakazują zaś przestrzeganie zasady pełnego odszkodowania w granicach adekwatnego związku przyczynowego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 roku, III CZP 68/2001, OSNC 2002/6/74, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2003 roku, III CZP 6/03, OSNC 2004/1/4).

W tym miejscu podnieść także należy, że oceny, czy poniesienie określonych kosztów mieści się w ramach szkody i normalnego związku przyczynowego, jak niejednokrotnie podkreślał Sąd Najwyższy, należy dokonywać na podstawie indywidualnej sytuacji poszkodowanego i konkretnych okoliczności sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, V CKN 1273/00, Lex nr 55515, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2002 roku, V CKN 908/00, Lex nr 54365). Jednocześnie nie wszystkie wydatki pozostające w związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym powinny być refundowane, wobec obowiązku wierzyciela zapobiegania szkodzie i zmniejszania jej rozmiarów (art. 354 § 2, 362 i 826 § 1 k.c.). Na dłużniku powinien w związku z tym ciążyć obowiązek zwrotu kosztów celowych i ekonomicznie uzasadnionych, pozwalających na wyeliminowanie negatywnych dla poszkodowanego następstw, niedających się wyeliminować w inny sposób, z zachowaniem rozsądnej proporcji między korzyścią wierzyciela, a obciążeniem dłużnika.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy należy wskazać, że przedstawiony materiał dowodowy nie dawał podstaw do stwierdzenia, że koszty związane z wynajęciem przez poszkodowanego pojazdu zastępczego pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem wywołującym szkodę.

Po pierwsze, sam fakt wystąpienia zdarzenia komunikacyjnego, w tym uszkodzenia pojazdu, nie determinuje obowiązku zapewnienia poszkodowanemu samochodu zastępczego, czy też jego bezwzględnego prawa do uzyskania takiego pojazdu. Możliwość taka pozostaje jedynie uprawnieniem poszkodowanego, przy czym zasadność tego rodzaju decyzji podlega stosownej weryfikacji każdorazowo w zależności od konkretnego stanu faktycznego. I tak w realiach niniejszej sprawy zgromadzony materiał dowodowy prowadził do konkluzji, że pełna inicjatywa w nawiązaniu stosunku cywilnoprawnego pochodziła od powodowej spółki, a nie poszkodowanego. Wiarygodna relacja B. P. wskazuje, że był on całkowicie zaskoczony zjawieniem się na terenie jego posesji bliżej nieznanego mężczyzny, który miał wiedzę o uprzednio zaistniałym zdarzeniu oraz niejako „od ręki” gotowy był wynająć mu pojazd zastępczy. Poszkodowany nie podejmował żadnych kroków w tym kierunku po samym zdarzeniu, w tym nie nawiązywał kontaktu z którymkolwiek z przedstawicieli powódki. Co więcej, nie był skłonny do zawarcia umowy najmu pojazdu zastępczego, co komunikował osobie mu go proponującej („ja nie chciałem w ogóle tego samochodu”, „Ja informowałem pana, że ja nie potrzebuje takiego eleganckiego samochodu” k.67), ostatecznie jednak uczynił to pod wpływem namowy i przekonywania tejże osoby, która zapewniała go, że nie powinien niczym się interesować, tylko korzystać i jeździć, gdyż wszelkie koszty pokryte zostaną i tak przez ubezpieczyciela udzielającego ochrony ubezpieczeniowej sprawcy kolizji drogowej.

Po wtóre, B. P. w ramach złożonych zeznań konsekwentnie wskazywał, że samochód zastępczy nie był mu w ogóle potrzebny („To było A. (...). Ja w ogóle nie chciałem tego przyjąć. Mnie ten samochód zastępczy nie był potrzebny” k.66, „Ja nie chciałem w ogóle tego samochodu”, „Ja informowałem Pana, że ja nie potrzebuje takiego eleganckiego samochodu” k.67, „Ja nie potrzebowałem pojazdu zastępczego” k.68). Twierdzenie to zostało wyrażone w sposób jasny, przekonywujący oraz niewątpliwy co najmniej kilka razy w toku jego przesłuchania na różnych jego etapach, co w kontekście całości przedstawionej relacji nie mogło budzić najmniejszej wątpliwości odnośnie zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy.

Po trzecie, poszkodowany nie zapoznawał się w ogóle z treścią umowy przed jej podpisaniem („On wypisał papiery, a ja podpisałem. Było ciemno, ja nie czytałem umowy przed podpisaniem, nie miałem okularów” k.67), nie weryfikował również określonej w niej stawki najmu. Okoliczności te znajdowały potwierdzenie w treści nagrania rozmowy telefonicznej z przedstawicielem ubezpieczyciela, w której B. P. nie był wstanie podać od kogo wynajął pojazd zastępczy ani też po jakiej stawce.

W świetle przedstawionych powyżej argumentów należało stwierdzić, że zasadność najmu pojazdu zastępczego w przypadku B. P. mogła znajdować jedynie czysto formalną podstawę (wystąpienie kolizji drogowej, uszkodzenie pojazdu T.), która nie jest jednak wystarczającą do refundacji związanych z nim kosztów wobec faktycznych realiów niniejszej sprawy. Poszkodowany zdecydował się bowiem na najem pojazdu zastępczego, pomimo, że w istocie go nie potrzebował, co wyraził wprost w ramach złożonych zeznań. W tak ukształtowanych okolicznościach stwierdzić należy, że B. P. nie dopełnił również obowiązku współdziałania w minimalizacji rozmiarów szkody. Poszkodowany nie był zainteresowany wysokością dobowej stawki najmu, weryfikowaniem innych warunków samej umowy, czy ofertami innych podmiotów. Bez większego znaczenia pozostaje przy tym, czy B. P. ostatecznie korzystał w większym, czy mniejszym zakresie z wynajętego samochodu (twierdzenia związane z jednorazowym tankowaniem i warunkami atmosferycznymi), a także to, że wykorzystywał uszkodzony samochód przed kolizją do zwykłych czynności życia codziennego, skoro nie widział konieczności skorzystania z najmu tego rodzaju pojazdu po samym zdarzeniu drogowym, a czego dobitnym przykładem jest funkcjonowanie bez niego przez okres około miesiąca po zdaniu pojazdu wynajmowanego do chwili naprawy własnego uszkodzonego pojazdu („mój samochód to stał jeszcze u mechanika po zdaniu pojazdu zastępczego może miesiąc lub ponad” k.68). Ewentualny zwrot uzasadnionych wydatków wynikających z najmu pojazdu zastępczego powinien być poprzedzony w tym zakresie wyraźną wolą i aktywnością poszkodowanego, a nie podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą w zakresie wynajmowania samochodów zastępczych, co miało miejsce w realiach niniejszej sprawy, a na co wskazują ustalone fakty. Innymi słowy, jeśli poszkodowany nie potrzebował rzeczywiście pojazdu zastępczego (co miało miejsce w niniejszej sprawie) to faktyczne przejechanie nim 100 kilometrów, 1.000 kilometrów, czy też 10.000 kilometrów w okresie trwania najmu pozostaje o tyle bez znaczenia, o ile nie determinuje obowiązku zwrotu wygenerowanych z nim kosztów, które w tym przypadku objęły kwotę 7.970,40 złotych.

Reasumując, korzystanie przez poszkodowanego z pojazdu zastępczego nie znajdywało większego uzasadnienia. Sąd miał na względzie fakt, iż pozwany ubezpieczyciel nie kwestionował zasadności najmu ani czasu jego trwania, wypłacając odszkodowanie na etapie likwidacji szkody, jednakże nie miało to wpływu na ocenę dokonaną w oparciu o materiał dowodowy przedstawiony w toku procesu, gdyż ustalenia pozwanej nie wiązały Sądu stosującego z urzędu przepisy prawa materialnego. Pozwana przyznając odszkodowanie działała niejako „na własne ryzyko”, ale skoro stosowna kwota została wypłacona, to tym bardziej należało stwierdzić, że żądanie powódki w tych konkretnych realiach zostało zaspokojone w całości (a nawet ponad miarę). Marginalnie należy zwrócić uwagę, że zapadłe rozstrzygnięcie nie narusza w żadnej mierze interesów powodowej spółki. W ramach zawartej z poszkodowanym umowy cesji nie wyłączono bowiem możliwości dochodzenia od B. P. ewentualnej różnicy między świadczeniem wynikającym z wystawionej faktury VAT, a przyznaną wartością bezspornego odszkodowania. Tym samym nic nie stoi na przeszkodzie, aby powódka, będąc przekonana o swoich racjach. skierowała stosowne żądania względem poszkodowanego, przy czym kwestia ta wykracza poza przedmiot niniejszego postępowania.

Z tych wszystkich względów powództwo podlegało oddaleniu w całości.

Rozstrzygnięcie o kosztach uzasadnia treść art. 98 § 1 k.p.c. (zasada odpowiedzialności za wynik procesu). Powódka przegrała proces w całości wobec czego jest zobowiązana do zwrotu pozwanej poniesionych przez nią kosztów w wysokości 917 złotych. Na sumę tę złożyły się następujące należności:

̶

900 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego - § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych;

̶

17 złotych tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa.