Sygn. akt III AUa 803/18
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 października 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Michał Bober |
Sędziowie: |
SSA Iwona Krzeczowska-Lasoń (spr.) SSO del. Tomasz Koronowski |
Protokolant: |
sekr. sądowy Sylwia Gruba |
po rozpoznaniu w dniu 3 października 2018 r. w Gdańsku
sprawy B. K.
z udziałem (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych I Oddziałowi w W.
o podleganie ubezpieczeniom społecznym
na skutek apelacji B. K.
od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku VII Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 14 lutego 2017 r., sygn. akt VII U 1563/16
1. oddala apelację;
2. zasądza od B. K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddziału w W. kwotę 240,00 (dwieście czterdzieści 00/100) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego przed Sądem Najwyższym.
SSA Iwona Krzeczowska-Lasoń SSA Michał Bober SSO del. Tomasz Koronowski
Sygn. akt III AUa 803/18
Decyzją z dnia 2 stycznia 2015 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział
w W. stwierdził, że ubezpieczony J. K. jako pracownik u płatnika składek (...) sp. z o.o. w T. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniu: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 18 sierpnia 2014 r.
Odwołanie od decyzji wywiódł ubezpieczony wnoszą o jej zmianę poprzez uznanie, że ubezpieczony w spornych okresach podlegał ww. ubezpieczeniom.
W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie oraz
o zasądzenie od płatnika na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
(...) sp. z o.o. w W. podzieliła w sprawie stanowisko ubezpieczonego.
W związku z informacją o śmierci ubezpieczonego, Sąd postanowieniem z dnia
12 stycznia 2016 r. zawiesił postępowanie w sprawie na mocy art. 174 § 1 pkt 1 k.p.c. Postępowanie w sprawie z udziałem żony ubezpieczonego i jego następcy prawnego B. K. podjęte zostało postanowieniem z dnia 8 czerwca 2016 r.
Sąd Okręgowy w Gdańsku VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem
z dnia 14 lutego 2017 r. w sprawie VII U 1563/16 oddalił odwołanie (punkt pierwszy) oraz zasądził od B. K. na rzecz pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
I Oddział w W. kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (punkt drugi).
Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i rozważania Sądu pierwszej instancji. Płatnik składek (...) sp. z o.o. w W., zarejestrowany
w Krajowym Rejestrze Sądowym pod numerem (...) w dniu 14 września 2009 r., prowadzi działalność gospodarczą w zakresie świadczenia mobilnych usług wydobycia
i obróbki kruszyw własnym sprzętem wraz z operatorami na rzecz podmiotów posiadających koncesję na wydobycie kruszyw, a nie posiadających odpowiedniego zaplecza sprzętowego oraz wykwalifikowanego personelu, jak również w zakresie usług realizacji robót budowlanych w charakterze podwykonawcy. Spółka zajmuje się budowaniem kompleksów hotelowych, mieszkaniowych, urabia kruszce, wynajmuje także sprzęt ciężki (maszyny). Ubezpieczony J. K., urodzony w dniu (...), zawarł
z płatnikiem składek (...) sp. z o.o. w W. w dniu 18 sierpnia 2014 r. umowę
o pracę na czas nieokreślony na stanowisku kierownika ds. obsługi klienta w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 8.000 zł brutto.
Z powyższą datą spółka zgłosiła ubezpieczonego jako pracownika do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych oraz ubezpieczenia chorobowego. W okresach poprzedzających zatrudnienie u płatnika składek, J. K. w okresie od dnia 14 listopada
2006 r. do dnia 26 lutego 2013 r. figurował w kompleksowym systemie informatycznym pozwanego z kodem 1610 – jako obywatel polski wykonujący pracę w podmiocie zagranicznym, jeśli podmiot zagraniczny nie posiada siedziby w Polsce. Poza tym, w okresie od dnia 26 marca 2007 r. do dnia 17 sierpnia 2014 r. (a więc dnia poprzedzającego zawarcie umowy o pracę z płatnikiem składek) wnioskodawca był zgłoszony do dobrowolnego ubezpieczenia emerytalnego i rentowego (kod 1900). W powyższym okresie wnioskodawca – posiadający dyplom kapitana żeglugi wielkiej – pracował na statkach na stanowiskach oficerskich. W latach 1999-2005 wnioskodawca nie podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym. Podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne
i rentowe za J. K. wynosiła od stycznia do lipca 2014 r. 1.680 zł (minimalne wynagrodzenie, przewidziane odrębnymi przepisami). Od dnia 18 sierpnia
2014 r. – od daty zatrudnienia przez płatnika składek – podstawa wymiaru składek ubezpieczonego na ubezpieczenia emerytalne i rentowe wyniosła 6.133,22 zł, zaś
na ubezpieczenie zdrowotne 6.581,08 zł. Przy rozpoczynaniu pracy na rzecz płatnika składek, ubezpieczony w dniu 29 sierpnia 2014 r. uzyskał zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych i zdolności do wykonywania pracy kierownika ds. obsługi klienta. Tymczasem z dokumentacji lekarskiej z Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. w T. wynika, iż w dniu 22 lipca 2014 r. został skierowany do poradni specjalistycznej z powodu hemoroidów. Wpis z dnia 19 sierpnia 2014 r. – dzień
po podpisaniu umowy o pracę – wskazuje na podejrzenie przez lekarza specjalistę proktologa, po wykonaniu kolonoskopii oraz TK jamy brzusznej, nowotworu odbytnicy
i rozpoznanie guza odbytnicy. Ubezpieczony otrzymał skierowanie na kolonoskopię oraz
do poradni chirurgicznej. Z kolei dokumentacja lekarska z Kliniki (...)
(...)w G. wynika, iż – według stanu na 19 sierpnia 2014 r. – ubezpieczony już od kilku lat wstecz skarżył się na krew w stolcu, luźne wypróżnienia. Dodatkowo jest obciążony genetycznie w rodzinie, jako że jego matka zmarła z powodu nowotworu jelita grubego. Ubezpieczony miał otrzymywać wynagrodzenie za pracę ze spółki w formie gotówkowej, kwitując jego otrzymanie na liście płac. Od dnia 24 września 2014 r. J. K. stał się niezdolny do pracy. Przed zatrudnieniem J. K., tj. przed dniem 18 sierpnia 2014 r., u płatnika składek nie istniało stanowisko kierownika ds. obsługi klienta – obowiązki przypisane ubezpieczonemu wykonywał ówczesny prezes zarządu spółki P. K.. Stanowisko takie pozostało również nieobsadzone
po rozpoczęciu korzystania przez ubezpieczonego ze zwolnień lekarskich od dnia
24 września 2014 r. Również wówczas obowiązki ubezpieczonego wykonywał P. K.. Ubezpieczonemu jako kierownikowi ds. obsługi klienta nie podlegał faktycznie żaden pracownik spółki. Dopiero w dniu 21 października 2014 r. – a więc blisko miesiąc
po rozpoczęciu przez wnioskodawcę korzystania ze zwolnienia lekarskiego – płatnik składek zatrudnił w wymiarze połowy etatu na stanowisku specjalisty ds. sprzedaży A. G. z wynagrodzenie miesięcznym w kwocie 2.000 zł. Od października 2014 r. płatnik składek zaprzestał uiszczania na rzecz pozwanego składek na ubezpieczenia społeczne. Według stanu na tę datę spółka zgłaszała do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych
10 osób, w tym: 7 z podstawą wymiaru składek od minimalnego wynagrodzenia do 2.500 zł, główną księgową U. K. z wynagrodzeniem 5.000 zł oraz ówczesnym prezesem zarządu P. K. z wynagrodzeniem 20.000 zł. Pismem z dnia 4 listopada 2014 r. pozwany zawiadomił płatnika składek (...) sp. z o.o. w W. o wszczęciu z urzędu postępowania wyjaśniającego w przedmiocie zasadności zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych J. K. z tytułu umowy o pracę zawartej z płatnikiem – wzywając w terminie 7 dni do przedłożenia dokumentacji zatrudnienia ubezpieczonego. Orzeczeniem z dnia 17 czerwca 2015 r. Powiatowy Zespół ds. Orzekania
o Niepełnosprawności w T. zaliczył J. K. do znacznego stopnia niepełnosprawności, istniejącej w tym stopniu od dnia 5 maja 2015 r., na okres do dnia
30 czerwca 2017 r., ze wskazaniem symbolu przyczyny niepełnosprawności 08-T (choroby, w tym nowotworowe, przewodu pokarmowego). W dniu 6 listopada 2015 r. J. K. zmarł. Jedynym spadkobiercą ustawowym ubezpieczonego jest żona B. K.. Decyzją z dnia 2 stycznia 2015 r. pozwany wydał zaskarżoną decyzję.
Przechodząc do rozważań merytorycznych Sąd I instancji wskazał, że przedmiotem postępowania była odmienność w dokonaniu przez strony niniejszego postępowania subsumpcji okoliczności faktycznych sprawy pod przepisy ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz. U. z 2017 r., poz. 1383 ze zm.; dalej ustawa systemowa) regulujących zagadnienie podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym - dokonanie weryfikacji trafności zawartego w spornej decyzji rozstrzygnięcia
w zakresie stwierdzenia braku podstaw do podlegania przez ubezpieczonego ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu z faktu zatrudnienia u płatnika składek w oparciu o umowę o pracę z dnia 18 sierpnia 2014 r.
Na podstawie zgromadzonego w sprawie i wnikliwie przeanalizowanego materiału dowodowego, który zdaniem Sądu Okręgowego jest wystarczający do dokonania wyczerpujących ustaleń faktycznych uznano, że stanowisko pozwanego jest prawidłowe. Kwestią sporną w niniejszej sprawie, poddaną ocenie Sądu Okręgowego, był cel zawartej pomiędzy stronami umowy o pracę zawartej przez ubezpieczonego oraz płatnika składek (...) sp. z o.o. w W.. Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uznania
za wiarygodne jakichkolwiek twierdzeń przesłuchanych w postępowaniu osób, odnośnie rzekomego faktycznego wykonywania przez ubezpieczonego pracy na rzecz płatnika składek. Ubezpieczony J. K., dalej zaś jego następca prawny, za pomocą przedłożonych dokumentów oraz zeznań świadka P. K., w tym także zeznań złożonych przed organem w toku postępowania (szczególnie samego ubezpieczonego, który następnie zmarł w toku sądowego postępowania odwoławczego), nie zdołał obalić ustaleń dokonanych przez pozwanego, sprowadzających się do przyjęcia, że umowa o pracę z dnia 18 sierpnia 2014 r., zawarta pomiędzy stronami, była zawarta wyłącznie w celu zapewnienia ubezpieczonemu jako pracownikowi wysokich przyszłych świadczeń z ubezpieczeń społecznych (ubezpieczenia chorobowego). Sąd Okręgowy po dokonaniu analizy regulacji prawnych wskazanych w art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 8 ust. 1, art. 11 ust. 1, art. 13 ust. 1 ustawy systemowej, art. 2 k.p., art. 22 § 1 k.p. i art. 58 § 1 k.c. i art. 83 § 1 k.c. uznał, że skarżący zaoferowanym materiałem dowodowym nie wykazał, aby stosunek łączący strony umowy
z dnia 18 sierpnia 2014 r., nazwanej umową o pracę, zawarty został w celu faktycznego świadczenia i wykonywania przez J. K. pracy na rzecz płatnika składek, a zatem nie stanowi podstawy do objęcia skarżącego ubezpieczeniami społecznymi. Jak bowiem podnosił ubezpieczony oraz jego następca prawny, a także – podzielający jego stanowisko płatnik składek – J. K. zawarł z płatnikiem składek (...) sp. z o.o. w W. w dniu 18 sierpnia 2014 r. umowę o pracę na czas nieokreślony na stanowisku kierownika ds. obsługi klienta w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 8.000 zł brutto. Z powyższą datą spółka zgłosiła ubezpieczonego jako pracownika do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych oraz ubezpieczenia chorobowego. Mając na uwadze zasady doświadczenia życiowego oraz logiki, Sąd Okręgowy nie widział żadnego związku pomiędzy doświadczeniem zawodowym J. K. jako marynarza w stopniu oficerskim, posiadającego uprawnienia kapitana żeglugi wielkiej, a działalnością przedsiębiorstwa płatnika składek. Pracownik spółki I. K. wskazywała w swoich zeznaniach przed pozwanym, jakoby zatrudnienie ubezpieczonego wynikało z konieczności poszerzenia rynków zbytu dla usług świadczonych przez spółkę, pozyskiwania nowych klientów, rozszerzenia współpracy
z dotychczasowymi, jak również prowadzenia analizy rynku, na który spółka miałaby wejść ze swoimi usługami. Ubezpieczony bowiem, jak wynika z jego curriculum vitae, posiada wykształcenie techniczne w zakresie obróbki skrawaniem (technikum mechaniczne), jak również ukończone studia wyższe z zakresu nawigacji w transporcie morskim w (...)w G.. Cała jego aktywność zawodowa, tj. lata 1988-2014, sprowadzała się do działania na rynku szeroko pojętej żeglugi jako asystent pokładowy, II i III oficer, starszy marynarz. Biorąc pod uwagę, iż płatnik składek (...) sp. z o.o. w W. prowadzi działalność gospodarczą w zakresie świadczenia mobilnych usług wydobycia
i obróbki kruszyw własnym sprzętem wraz z operatorami na rzecz podmiotów posiadających koncesję na wydobycie kruszyw, a nie posiadających odpowiedniego zaplecza sprzętowego oraz wykwalifikowanego personelu, jak również w zakresie usług realizacji robót budowlanych w charakterze podwykonawcy, budowaniem kompleksów hotelowych, mieszkaniowych, urabia kruszce, wynajmuje także sprzęt ciężki (maszyny) – należy
w sposób oczywisty stwierdzić, iż ubezpieczony nie posiadał absolutnie żadnego doświadczenia w materii, w której działalność prowadziła spółka, z którą w dniu 18 sierpnia 2014 r. miał zawrzeć umowę o pracę. Pomijając zaś całkowitą odmienność branży, w której ubezpieczony miał podjąć pracę, od tej, w której podejmował aktywność zawodową przez blisko 30 lat – ubezpieczony nie zajmował się w ogóle w swojej pracy kwestiami
i zagadnieniami dotyczącymi obsługi klienta, którymi zajmować miał się w spółce (...)
i to od razu na stanowisku kierowniczym. Nie sposób jest dać Sądowi wiarę w zakresie możliwości powierzenia takiego stanowiska osobie tylko i wyłącznie w oparciu o zapewnienia i opinie byłych pracodawców co do cech osobistych, umiejętności nawiązywania kontaktu, kultury, komunikatywności, kierowania zespołem – wobec oczywistego i de facto niekwestionowanego przez wnioskodawcę całkowitego braku doświadczenia zarówno w tej branży, jak i na tego rodzaju stanowisku. W tym kontekście wręcz za kuriozalne uznać należało twierdzenia zainteresowanego, jakoby decydująca miała być tu dla wyboru wnioskodawcy do zatrudnienia jego znajomość rynków zagranicznych – bowiem, pracując całe zawodowe życie w odmiennej branży, ubezpieczony w sposób oczywisty wiedzą w tym zakresie nie dysponował, a z pewnością nie wykazał tego zaoferowanym Sądowi materiałem dowodowym. Potwierdził on wyłącznie wieloletnią pracę oficerską na morzu, w ostatnich latach na podstawie kontraktów z armatorami zagranicznymi. Ubezpieczony także nie wyjaśnił przed pozwanym, co miał na myśli wskazując, iż argumentem do zatrudnienia w ww. spółce była „możliwość realizacji”. Nie sposób jest zrozumieć Sądowi twierdzenia o tym,
że ubezpieczony – całe życie pracujący jako oficer żeglugi – miałby stanowić idealny materiał dla płatnika składek do pozyskiwania i obsługi tym bardziej kluczowych klientów
z branży handlu kruszywem, a więc materii, którą nigdy nie zajmował się zawodowo
i w zakresie której nie posiadał żadnego doświadczenia. Jedynie na marginesie wskazać należy, iż skoro językiem urzędowym postępowania cywilnego toczącego się przed sądem krajowym jest język polski, to wszystkie dowody sąd orzekający musi przeprowadzić w tym języku. Skoro zaś dokument złożony do akt został sporządzony w języku obcym, a od jego treści zależał dalszy tok postępowania, to należało dokonać jego oficjalnego tłumaczenia (art. 256 k.p.c.), tylko bowiem tłumaczenie dokonane przez tłumacza przysięgłego może stanowić miarodajny punkt odniesienia dla decyzji procesowych sądu (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 2013 r., III Cz 34/13). Wskazać w tym miejscu należy,
że to w interesie strony, składającej wniosek o dopuszczenie dowodu z dokumentu, jest złożenie tego dokumentu w takiej formie, która umożliwia wykorzystanie go jako materiału dowodowego, to strona powinna zadbać zatem o to, aby dokument sporządzony w języku obcym został przetłumaczony na język polski (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 stycznia 2015 r., I ACa 1037/14). W realiach niniejszej sprawy obowiązek ten obciążał wnioskodawcę tym bardziej, iż ubezpieczony był reprezentowany przez pełnomocnika profesjonalnego będącego radcą prawnym. Pomimo tego, dokumenty powyższe – dowody zatrudnienia ubezpieczonego na kontraktach zagranicznych – nie zostały złożone
z wymaganym tłumaczeniem. W powyższym zakresie stwierdzić należy, iż nie zostało wyjaśnione także przez ubezpieczonego ani płatnika składek, z jakiego powodu spółka zdecydowała się od razu na zatrudnienie wnioskodawcy w ramach spornej umowy o pracę na czas nieokreślony – tym bardziej w okolicznościach faktycznych, w których zatrudniany był, jak wskazano wyżej, pracownik o zerowym doświadczeniu, za relatywnie wysokim wynagrodzeniem (także w stosunku do innych osób zatrudnianych w tym samym czasie), wreszcie na stanowisku kierowniczym. Sąd Okręgowy zwrócił także uwagę na wyłaniający
się z zebranego w sprawie materiału dowodowego, fakt ewidentnego braku potrzeby zatrudnienia wnioskodawcy w przedsiębiorstwie płatnika. Wynika on z faktu, iż przed zatrudnieniem J. K., tj. przed dniem 18 sierpnia 2014 r., u płatnika składek nie istniało stanowisko kierownika ds. obsługi klienta – obowiązki przypisane ubezpieczonemu wykonywał ówczesny prezes zarządu spółki P. K.. Następnie, stanowisko takie pozostało również nieobsadzone po rozpoczęciu korzystania przez ubezpieczonego ze zwolnień lekarskich od dnia 24 września 2014 r. Również wówczas obowiązki ubezpieczonego wykonywał P. K.. Poza tym ubezpieczonemu J. K. jako kierownikowi ds. obsługi klienta nie podlegał faktycznie żaden pracownik spółki. Dopiero w dniu 21 października 2014 r. – a więc blisko miesiąc
po rozpoczęciu przez wnioskodawcę korzystania ze zwolnienia lekarskiego – płatnik składek zatrudnił w wymiarze połowy etatu na stanowisku specjalisty ds. sprzedaży A. G. z wynagrodzenie miesięcznym w kwocie 2.000 zł. Wskazują na powyższe tak zeznania świadka P. K., jak samego J. K., wreszcie I. K.. P. K., co jest istotne, nie wyjaśnił, z jakiego powodu – twierdzą, iż miał nie wiedzieć nic o problemach zdrowotnych ubezpieczonego w momencie jego zatrudnienia – równocześnie podjął decyzję, że „pani (...) G. została od razu zatrudniona, gdy pan J. [K.] poszedł na zwolnienie”. Zachowanie takie jest całkowicie nielogiczne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego oraz logiki – bowiem w ocenie Sądu albo przedsiębiorca, gdy decyduje się na zatrudnienie osoby na kierowniczym stanowisku, to w przypadku jej nieobecności zatrudnia kogoś w takim samym wymiarze etatu np. w oparciu o umowę zastępstwo, czekając na powrót pracownika ze zwolnienia lekarskiego. W realiach zaś niniejszej sprawy, odmiennie, doszło do zatrudnienia ubezpieczonego na stanowisku kierowniczym, z wysokim wynagrodzeniem od razu
na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony – przy czym, jak wskazuje P. K., ówczesny przełożony J. K., pracodawca od razu
po rozpoczęciu przez ubezpieczonego korzystania ze zwolnienia lekarskiego decyduje się
na zatrudnienie zupełnie innej osoby, na innym stanowisku, w wymiarze tylko połowy etatu
i za 4 razy niższe wynagrodzenie. W ustalonych okolicznościach sprawy nie sposób jest uznać działania takiego w zakresie zatrudnienia ubezpieczonego za zatrudnienie wyłącznie w celu uzyskania tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi i chorobowym, jak również przyjęcia, iż pracodawca miał pełną świadomość, iż pracownik nie zamierza świadczyć
w sposób długotrwały pracy – zatem niezwłocznie zatrudnił inną osobę na zupełnie innych warunkach. Całkowicie nie polegające na prawdzie są twierdzenia zainteresowanego, jakoby argumentem przemawiającym za zatrudnieniem ubezpieczonego była biegła znajomość
3 języków obcych – jako że przeczy temu wspomniane curriculum vitae w aktach osobowych, z którego wprost wynika, że zna on język angielski w stopniu zaawansowanym, zaś języki rosyjski i niemiecki wyłącznie w stopniu podstawowym. Ponadto stwierdzić należy, iż zarówno ubezpieczony, jak i płatnik składek nie wyjaśnili, w jaki konkretnie sposób
i z jakiego powodu doszło do zatrudnienia J. K. w spółce, czy formalnie była przeprowadzana jakakolwiek rekrutacja na to stanowisko – nie przedłożono na powyższe okoliczności żadnych dowodów. Jak trafnie ustalił pozwany – w oparciu
o tabelaryczne dane o zgłoszeniach ubezpieczonego – w okresach poprzedzających zatrudnienie u płatnika składek, J. K. w okresie od dnia 14 listopada
2006 r. do dnia 26 lutego 2013 r. figurował w kompleksowym systemie informatycznym pozwanego z kodem 1610 – jako obywatel polski wykonujący pracę w podmiocie zagranicznym, jeśli podmiot zagraniczny nie posiada siedziby w Polsce. Poza tym, w okresie od dnia 26 marca 2007 r. do dnia 17 sierpnia 2014 r. (a więc dnia poprzedzającego zawarcie umowy o pracę z płatnikiem składek) wnioskodawca był zgłoszony do dobrowolnego ubezpieczenia emerytalnego i rentowego (kod 1900). W powyższym okresie wnioskodawca pracował na statkach na stanowiskach oficerskich. W latach 1999-2005 wnioskodawca nie podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym. Ponadto podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe za J. K. wynosiła od stycznia do lipca 2014 r. 1.680 zł (minimalne wynagrodzenie, przewidziane odrębnymi przepisami). Natomiast od dnia 18 sierpnia 2014 r. – od daty zatrudnienia przez płatnika składek – podstawa wymiaru składek ubezpieczonego na ubezpieczenia emerytalne i rentowe wyniosła 6.133,22 zł, zaś na ubezpieczenie zdrowotne 6.581,08 zł. Sąd Okręgowy miał także na uwadze, że od października 2014 r. płatnik składek zaprzestał uiszczania na rzecz pozwanego składek na ubezpieczenia społeczne. Według stanu na tę datę spółka zgłaszała do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych 10 osób, w tym: 7 z podstawą wymiaru składek od minimalnego wynagrodzenia do 2.500 zł, główną księgową U. K.
z wynagrodzeniem 5.000 zł oraz ówczesnym prezesem zarządu P. K.
z wynagrodzeniem 20.000 zł. Co istotne, twierdzeniom tym pozwanego organu ani wnioskodawca, ani płatnik składek – pomimo złożenia szeroko dokumentacji finansowej przedsiębiorstwa – nie oponował, ani nie podjął się wyjaśnienia, z jakiego powodu pozwany zarzuca mu zaprzestanie regulowania składek na ubezpieczenia społeczne, czy sytuacja taka trwa nadal i czy wskazywane zaległości składkowe zostały opłacone. Powyższe zaś, rozpatrywane łącznie wraz z całym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym –
co w niniejszej sprawie stanowi co prawda argument wyłącznie drugorzędny – daje podstawę do zakwestionowania realnych możliwości finansowych spółki (...)
do dysponowania środkami finansowymi pozwalającymi na długoterminowe zatrudnianie J. K. za wynagrodzeniem w kwocie 8.000 zł brutto. W tym kontekście godzi się także wskazać, że ubezpieczony miał otrzymywać wynagrodzenie za pracę
ze spółki w formie gotówkowej, kwitując jego otrzymanie na liście płac – na co wskazywał przed pozwanym tak on sam, jak i I. K.. Oznacza to, iż de facto Sąd nie dysponował żadnym dowodem na fakt, jakoby J. K. faktycznie otrzymał
od pozwanego wspomniane wynagrodzenie w takich kwotach – skoro środki z tego tytułu nie zostały przekazane choćby przelewem z rachunku bankowego. W kontekście przedłożonych list obecności za sierpień i wrzesień 2014 r., Sąd Okręgowy zważył, iż podpisy – nie tylko ubezpieczonego J. K., ale także wszystkich innych osób na nich widniejących – zostały złożone w identyczny sposób i w każdym wypadku (każdego pracownika) tym samym środkiem piśmienniczym, co w ocenie Sądu Okręgowego wskazuje jednoznacznie na fakt, iż zostały one sporządzone i podpisane w jednym momencie. Nie odzwierciedlają więc zdaniem Sądu Okręgowego bynajmniej tego, czy i kiedy dany pracownik faktycznie świadczył pracę na rzecz pracodawcy. Sąd Okręgowy zważył także,
iż strony postępowania de facto nie przedstawiły żadnych konkretnych – poza twierdzeniami świadka – dowodów materialnych na wykonanie przez J. K. jakiejkolwiek pracy na rzecz spółki (...). W powyższym zakresie przedłożono Sądowi wyłącznie 2 kserokopie dokumentów, mających być zleceniami kontrahentów z dnia
19 sierpnia 2014 r. oraz 1 września 2014 r., dotyczących zamówienia usługi kruszenia oraz wynajmu koparki gąsienicowej z młotem, na których widnieje nazwisko (podpis) „K.”. Sądowi nie jest wiadomo, na jakiej zasadzie i w jakim charakterze złożył ten podpis ubezpieczony. Wspomniane dokumenty nie zawierają jakiejkolwiek pieczęci czy też adnotacji, z której by wynikało, iż zostały złożone formalnie płatnikowi składek. Nie przedłożono także żadnych dowodów, które by wskazywały, iż do realizacji takich zamówień kiedykolwiek doszło – choćby w postaci wniosku dowodowego o przesłuchanie świadków
w osobach kontrahentów, którzy mieliby potwierdzić, aby np. zostali pozyskani przez J. K. lub w sprawach realizacji jakichkolwiek zamówień kontaktowali się z nim właśnie jako pracownikiem płatnika składek. Całkowicie niezrozumiały wydaje się zaś Sądowi e-mail z dnia 9 września 2014 r., który J. K. miał wysłać
do bliżej nieokreślonego kontrahenta. W jego treści bowiem to J. K. występując jako pracownik spółki (...) niejako prosi kontrahenta, aby to kontrahent wystawił jemu – jako pracownikowi płatnika składek – zlecenia na konkretne usługi – gdzie logika nakazuje, aby to kontrahent zlecał i składał zamówienie płatnikowi składek
na świadczone przez niego usługi. Co najmniej dziwne jest także zdanie w treści ww.
e-maila, o treści „W imieniu naszej firmy występuje Pan J. K.” – jako
że zawarte jest ono w wiadomości, która miała być wysłana właśnie przez J. K.. Oznaczałoby to, iż pisze on o sobie w osobie trzeciej. W ocenie Sądu Okręgowego powyższe nie stanowią dowodu na faktyczne wykonywanie jakiejkolwiek pracy, która pozostawiłaby namacalny i podlegający weryfikacji oraz ocenie rezultat – tym bardziej, iż na takowe zlecenia i dowody w swoich zeznaniach w ogóle nie powoływał się świadek P. K.. Wreszcie, Sąd Okręgowy pragnie wskazać, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy w sposób jednoznaczny przesądza, iż nie polega na prawdzie twierdzenie,
że wnioskodawca J. K. przed dniem zawarcia umowy o pracę – tj.
18 sierpnia 2014 r. – nie cierpiał z powodu dolegliwości, w kontekście których leczenia potrzebował on tytułu do ubezpieczenia chorobowego, co stanowiło jedyny powód zawarcia ww. umowy o pracę. Niespornym było, iż przy rozpoczynaniu pracy na rzecz płatnika składek, ubezpieczony w dniu 29 sierpnia 2014 r. uzyskał zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych i zdolności do wykonywania pracy kierownika ds. obsługi klienta. Tymczasem z dokumentacji lekarskiej z Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. w T. wynika, iż w dniu 22 lipca 2014 r. został skierowany do poradni specjalistycznej z powodu hemoroidów. Wpis z dnia 19 sierpnia 2014 r. – dzień
po podpisaniu umowy o pracę – wskazuje na podejrzenie przez lekarza specjalistę proktologa, po wykonaniu kolonoskopii oraz TK jamy brzusznej, nowotworu odbytnicy
i rozpoznanie guza odbytnicy. Ubezpieczony otrzymał skierowanie na kolonoskopię oraz
do poradni chirurgicznej. Z kolei dokumentacja lekarska z Kliniki (...)
(...) w G. wynika, iż – według stanu na dzień 19 sierpnia 2014 r. – ubezpieczony już od kilku lat wstecz skarżył się na krew w stolcu, luźne wypróżnienia. Dodatkowo jest obciążony genetycznie w rodzinie, jako że jego matka zmarła z powodu nowotworu jelita grubego. Mając na uwadze powyższe dokumenty, których istnienie zostało de facto zatajone przez ubezpieczonego przy składaniu obszernej ilości dokumentów lekarskich z dat późniejszych – Sąd nie miał wątpliwości, iż bezpośrednią i wyłączną przyczyną zawarcia umowy o pracę w dniu 18 sierpnia 2014 r. była konieczność posiadania przez wnioskodawcę J. K. tytułu do ubezpieczeń społecznych, przede wszystkim ubezpieczenia chorobowego z możliwie wysoką podstawą wymiaru składek
(a więc zasiłku chorobowego). Już wówczas bowiem ubezpieczony winien był powziąć poważne wątpliwości co do własnego stanu zdrowia – tak na podstawie objawów, jak i faktu odnotowania m.in. u jego matki zgonu w związku z nowotworem układu pokarmowego.
W ocenie Sądu, wątpliwości te wnioskodawca z pewnością miał – co z jednej strony spowodowało działania w zakresie diagnostyki (ich efekty znajdują się w aktach sprawy),
z drugiej zaś doprowadziło do spreparowania, fikcyjnego stworzenia tytułu do ubezpieczeń społecznych w postaci zawarcia umowy o pracę, która taki tytuł z odpowiednio wysoką podstawą wymiaru składek mu gwarantowała. Nie polegają zatem na prawdzie twierdzenia, jakoby wszelkie wątpliwości ubezpieczonego co do jego stanu zdrowia zaistniały dopiero później, od września 2014 r. Reasumując, w ocenie Sądu Okręgowego wszystkie wskazane powyżej okoliczności prowadzą do wniosku, iż umowa o pracę zawarta w dniu 18 sierpnia 2014 r. miała na celu jedynie uzyskanie przez ubezpieczonego J. K. świadczeń z ubezpieczenia społecznego w zakresie zasiłku chorobowego. Z powyżej wskazanych względów, uznając odwołanie ubezpieczonego, podtrzymane przez jego następcę prawnego, za nieuzasadnione, Sąd Okręgowy w punkcie pierwszym wyroku
na podstawie art. 477
(
14) § 1 k.p.c. w związku z powołanymi wyżej przepisami, oddalił odwołanie jako niezasadne. W punkcie drugim wyroku Sąd, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z art. 108
§ 1 k.p.c. w związku z § 2 ust. 1 i 2 w związku z § 3 ust. 1 w związku z § 11 ust.
2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat
za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2013 r., poz. 490 ze zm.), zgodnie z wnioskiem pozwanego organu zawartym w odpowiedzi na odwołanie, zasądził od B. K. (następcy prawnego ubezpieczonego J. K.) jako strony przegrywającej na rzecz organu kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego pozwanego, zasądzając je w stawce minimalnej, biorąc pod uwagę rodzaj
i stopień zawiłości sprawy, nakład pracy pełnomocnika oraz jego wkład pracy
w przyczynienie się do wyjaśnienia sprawy i dokonania jej rozstrzygnięcia.
Apelację od wyroku wywiodła B. K., zaskarżając go w całości
i zarzucając:
1) naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:
- art. 245 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. mające istotny wpływ na wynik sprawy poprzez uznanie, iż przedłożone listy obecności pracowników za okres sierpień wrzesień 2014 r. nie stanowią dowodu faktycznego świadczenia pracy przez pracowników, z uwagi
na identyczność podpisów osób je składających, podczas gdy złożone przez pracowników,
w tym przez ubezpieczonego na liście obecności podpisy, stanowią oświadczenie potwierdzające faktyczne świadczenie pracy, a użycie identycznego środka piśmienniczego przez składających podpisy wynika z faktu przymocowania do listy obecności jednego długopisu;
- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez: dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów
i przyjęcie, iż ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby ubezpieczony faktycznie otrzymywał od pracodawcy wynagrodzenie za pracę, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że ubezpieczony potwierdzał odbiór wynagrodzenia w formie gotówkowej, składając własnoręczny podpis na liście płac; sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego przyjęcie, iż zaproszenie kontrahenta drogą mailową do zawarcia umowy, przeczy zasadom przyjętym w obrocie gospodarczym, podczas gdy stanowisko pracy ubezpieczonego było bezpośrednio związane z przedstawianiem oferty usług świadczonych przez pracodawcę, wykonywana praca zmierzała do pozyskania zarówno kolejnych, jak i nowych zleceń w ramach prowadzonej działalności, a zwracanie się
do kontrahentów z zapytaniem czy wyrażają chęć przystąpienia do zawarcia umowy
na zaproponowanych w ofercie warunkach, stanowi ogólnie przyjęte zasady pozyskiwania zleceń na tego typu usługi; poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów
i uznanie za kuriozalne twierdzeń zainteresowanego, jakoby decydująca dla wyboru ubezpieczonego do zatrudnienia w (...) sp. z o.o. miała być jego znajomość rynków zagranicznych, podczas gdy z zeznań zainteresowanego wynika, iż w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, zainteresowany świadczył także usługi związane z wydobyciem surowców z dna morskiego, a doświadczenie zawodowe ubezpieczonego, w szczególności jako marynarza w stopniu oficerskim posiadającego uprawnienia kapitana żeglugi wielkiej, miały umożliwić zainteresowanemu rozszerzenie swojej działalności na rynku wydobywania zasobów surowcowych z dna mórz poza granicami kraju, a wiedza ubezpieczonego, związana z rynkiem szeroko pojętej żeglugi stanowiła kluczowy element dla osiągnięcia zamierzonego przez zainteresowanego celu; przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dowolne przyjęcie, iż zawarta przez ubezpieczonego w dniu 18 sierpnia 2014 r. umowa o pracę została zawarta jedynie w celu zapewnienia ubezpieczonemu świadczenia
z ubezpieczeń społecznych, albowiem z dokumentacji medycznej nadesłanej przez NZOZ (...) sp. z o.o. w T. wynika, iż ubezpieczony już w dniu wizyty lekarskiej, tj. 22 lipca 2014 r. powinien nabrać wątpliwości co do własnego stanu zdrowia, w szczególności
w sytuacji stwierdzenia choroby nowotworowej jelita grubego u matki ubezpieczonego, podczas gdy prawidłowa ocena tego dowodu winna prowadzić do wniosku, iż faktyczna obawa wystąpienia choroby nowotworowej przy jednoczesnym pozostawaniu bez zatrudnienia i chęć pozornego zawarcia w tym celu umowy o pracę, spowodowałaby nawiązanie stosunku pracy przez ubezpieczonego natychmiast po powzięciu tychże informacji, a nie po upływie niemalże miesiąca.
2) naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
- art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy systemowej w zw. z art. 229 k. p. poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, iż subiektywne odczucia ubezpieczonego związane z własnym stanem zdrowia przy jednoczesnym braku jednoznacznej diagnozy medycznej, stanowią przeciwwskazanie do ubiegania się o zatrudnienie, podjęcie pracy zarobkowej i uzyskanie statusu pracownika, pomimo braku przeciwwskazań do podjęcia pracy na zajmowanym stanowisku stwierdzonych orzeczeniem lekarza medycyny pracy,
- art. 86 § 3 k.p. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, iż brak potwierdzenia dokonania przelewu wynagrodzenia na rachunek bankowy pracownika pozwala przyjąć,
iż wynagrodzenie nie zostało fatycznie wypłacone ubezpieczonemu, podczas gdy zasadą jest wypłata wynagrodzenia do rąk pracownika, a inny sposób wynagradzania stanowi wyjątek od tej zasady,
- art. 83 k.c. w zw. z art. 22 k.p. poprzez przyjęcie, iż na gruncie przedmiotowego postępowania doszło do pozorności zawartej pomiędzy stronami umowy o pracę, co czyni zawartą między stronami umowę nieważną, podczas gdy z przedłożonych list obecności wynika, iż ubezpieczony w okresie od dnia 18 sierpnia 2014 r. do dnia przejścia
na zwolnienie lekarskie faktycznie świadczył pracę na rzecz pracodawcy,
W oparciu o tak sformułowane zarzuty B. K. wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania i objęcie J. K. obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu zawartej umowy
o pracę od dnia 18 sierpnia 2014 r. do dnia jego zgonu oraz o zasądzenie od organu rentowego na rzecz następcy prawnego ubezpieczonego zwrotu kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego w obu instancjach według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I Instancji
do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania odwoławczego.
W piśmie procesowym z dnia 19 kwietnia 2017 r. zainteresowana (...) Sp. z o.o. poparła apelację B. K..
Sąd Apelacyjny w Gdańsku III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem
z dnia 30 listopada 2017 r. w sprawie III AUa 747/17 uchylił zaskarżony wyrok
i poprzedzającą go decyzję oraz przekazał sprawę do ponownego rozpoznania bezpośrednio Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W. (punkt pierwszy) oraz odstąpił od obciążania organu rentowego kosztami procesu za II instancję (punkt drugi). Sąd Apelacyjny stwierdził nieważność postępowania. Podstawą orzeczenia był art. 477
14a
k.p.c., przy czym Sąd Apelacyjny stwierdził, iż przepis ten ma zastosowanie w przypadku stwierdzenia nieważności postępowania (art. 386 § 2 k.p.c. w związku z art. 379 k.p.c.).
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu zażalenia organu rentowego na ww. orzeczenie postanowieniem z dnia 19 kwietnia 2018 r., II UZ 8/18 uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał do rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku oraz orzeczenie o kosztach postępowania zażaleniowego. Sąd Najwyższy nie zaakceptował wykładni prawa procesowego przedstawionej w zaskarżonym wyroku, przyjętej za postanowieniem Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2016 r., II UZ 18/161 (wyrażonej „jedynie na marginesie”).
Sąd Apelacyjny po ponownym rozpoznaniu sprawy zważył, co następuje:
Apelacja B. K. (następcy prawnego zmarłego w dniu 6 listopada 2015 r. J. K.), w świetle uzupełnionego przez Sąd drugiej instancji materiału dowodowego w trybie art. 382 k.p.c., nie zasługiwała na uwzględnienie.
Przedmiotem sporu między stronami było, czy J. K. jako pracownik u płatnika składek (...) sp. z o.o. w T. podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym (emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu) od dnia 18 sierpnia 2014 r. do dnia 6 listopada 2015 r.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów obrazy prawa procesowego - art.
233 § 1 k.p.c. skonstatować należy, że w istocie nie wyszedł on poza sferę polemiki
z trafnymi ustaleniami Sądu pierwszej instancji. Skarżąca podnosząc zarzut przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów wskazała wprawdzie, z których to okoliczności wywodzi swoje racje, jednak finalnie przedstawiła jedynie swój alternatywny pogląd co do ważności tytułu do ubezpieczeń społecznych wynikający z zawartej umowy o pracę, na podstawie odmiennej oceny przeprowadzonych dowodów. Taka konstrukcja zarzutu nie mogła doprowadzić do oczekiwanej przez nią zmiany ustaleń faktycznych. Rolą sądu rozpoznającego sprawę w przedmiocie podlegania ubezpieczeniom społecznym jest ustalenie stanu faktycznego i w przyjętej podstawie faktycznej zastosowanie prawa materialnego, przy czym w ramach sędziowskiego wymiaru sprawiedliwości mieści się obowiązek i prawo oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 26 stycznia 2012 r., I ACa 1482/11, LEX nr 1236075 wskazał, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać choćby w równym stopniu
na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Zarzut obrazy art.
233 § 1 k.p.c. nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej oceny materiału dowodowego - skarżący może wykazywać jedynie to, że sąd naruszył ustanowione w art. 233 § 1 k.p.c. zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 października 2005 r.,
IV CK 122/05, LEX nr 187124; Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 16 lutego 2011 r., I ACa 21/11, LEX nr 837768; Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 28 maja 2013 r., VI ACa 1466/12, LEX nr 1342419; Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia
14 listopada 2012 r., I ACa 1130/12, LEX nr 1254557).
Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy w sprawie, wbrew twierdzeniom B. K., znajdują odzwierciedlenie w materiale dowodowym zgromadzonym
w sprawie, a podniesiony przez nią w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest chybiony. Sąd pierwszej instancji ustalając stan faktyczny dokonał wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Wskazał, na podstawie których dowodów poczynił swe ustalenia, a w szczególności odniósł się do zgromadzonej dokumentacji pracowniczej i medycznej, zeznań świadka oraz dowodów zgromadzonych na etapie postępowania administracyjnego. Sąd Okręgowy na podstawie całokształtu okoliczności faktycznych prawidłowo uznał, że J. K. nie wykonywał faktycznie obowiązków pracowniczych na stanowisku kierownika do spraw obsługi klienta na rzecz (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. określonych w „umowie o pracę” z dnia 18 sierpnia 2014 r. Wbrew twierdzeniom skarżącej nie stanowi dowodu na faktyczne świadczenie pracy przez pracownika podpis na liście obecności. Nawet złożenie przez J. K. na liście płac podpisu potwierdzającego odbiór wynagrodzenia w gotówce nie stanowi dowodu na to, że w czasie i miejscu wyznaczonym przez pracodawcę wykonywał on obowiązki pracownicze na stanowisku kierownika do spraw obsługi klienta pod kierownictwem pracodawcy.
Ponadto skarżąca bezpodstawnie kwestionowała dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę charakteru „zaproszenia kontrahenta drogą mailową do zawarcia umowy”.
Sąd Okręgowy trafnie wskazał, że w treści e-maila z dnia 9 września 2014 r. (data wysłania z dnia 12 września 2014 r.) to J. K. występując jako pracownik spółki (...) prosi kontrahenta, aby wystawił jemu – jako pracownikowi płatnika składek – zlecenia na konkretne usługi (usługa kruszenia w miejscowości L. z dniem 19 sierpnia 2014 r. i usługi koparki na lotnisku w R. w terminie od dnia 1 września 2014 r.). Sąd I instancji prawidłowo uznał, że logika nakazuje, aby to kontrahent zlecał i składał zamówienie płatnikowi składek na świadczone przez niego usługi. Ponadto w treści e-maila wskazano „W imieniu naszej firmy występuje Pan J. K.”, a wiadomość została podpisana przez J. K.. Oznaczałoby to, iż pisze on o sobie
w osobie trzeciej.
Zaznaczyć należy, że zlecenia z dnia 1 września 2014 r. i z dnia 19 sierpnia 2014 r. przez (...)zostały wystawione zgodnie z treścią e-maila z dnia
9 września 2014 r. (data wysłania z dnia 12 września 2014 r.), a więc de facto z datą wsteczną. Zdaniem Sądu Apelacyjnego złożony do akt sprawy wydruk ww. e-mail, kserokopie zleceń i wystawionych do nich faktury nie są wiarygodnym dowodem świadczenia przez J. K. pracy w spornym okresie. Ponadto Sąd Okręgowy trafnie wskazał, że na takie zlecenia i dowody w swoich zeznaniach w ogóle nie powoływał się świadek P. K..
Zdaniem Sądu Odwoławczego również, wbrew twierdzeniom skarżącej, Sąd
I instancji dokonał prawidłowych ustaleń w zakresie kwalifikacji i doświadczenia zawodowego J. K. uznając, że nie posiadał on odpowiedniego przygotowania zawodowego do wykonywania pracy na stanowisku kierownika ds. obsługi klienta w spółce (...). Stwierdzenie, że ubezpieczony posiadał „znajomość rynków zagranicznych” jest pojęciem bardzo ogólnym i nie świadczy o konkretnych cechach czy kwalifikacjach pracownika, które uzasadniałyby zatrudnienie ubezpieczonego na tym konkretnym stanowisku. W odwołaniu wskazywano jako kwalifikacje J. K. – doświadczenie na stanowisku kapitana statku, zarządzanie pracą załogi i posługiwanie się trzema językami obcymi. Z kolei spółka wskazywała na kwalifikacje ubezpieczonego
w zakresie – biegłej znajomości trzech języków obcych, doświadczenia w pracy zagranicznej oraz w pracy w trudnych warunkach, wykształcenia technicznego, komunikatywności, umiejętności pracy w zespole i kierowania dużym zespołem. Zdaniem Sądu Apelacyjnego ww. cechy zostały sformułowane bardzo ogólnie i nie można uznać, aby ten katalog cech
i predyspozycji był charakterystyczny dla pracownika zatrudnionego na stanowisku kierowniczym do spraw obsługi klienta w spółce, która zajmowała się świadczeniem mobilnych usług wydobycia i obróbki kruszyw, budowaniem kompleksów hotelowych, mieszkaniowych i wynajmowaniem ciężkiego sprzętu.
Sąd Okręgowy trafnie uznał, że skoro J. K. nie świadczył obowiązków pracowniczych na stanowisku kierownika ds. obsługi klienta określonych w „umowie o pracę” z dnia 18 sierpnia 2014 r., to została ona zawarta w celu zapewnienia
mu świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Do takiego wniosku doszedł Sąd I instancji
po szczegółowej analizie dokumentacji medycznej i historii choroby.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny zaakceptował w całości ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji (za wyjątkiem ustalenia, że A. G. pracowała w wymiarze
½ wymiaru etatu, gdyż była to ¼ etatu) traktując je jak własne, nie widząc w związku z tym konieczności ich ponownego szczegółowego przytaczania (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98, OSNP 1999, nr 24, poz. 776).
Analizę prawidłowości zaskarżonego wyroku z punktu widzenia prawa materialnego należy rozpocząć od wskazania, że rolą sądu w niniejszej sprawie, zapoczątkowanej decyzją stwierdzającą niepodleganie przez J. K. pracowniczemu tytułowi ubezpieczeń społecznych, było zbadanie materialnoprawnej podstawy tej decyzji i rozstrzygnięcie, czy w świetle przepisów prawa materialnego (art. 22 § 1 k.p.) był on pracownikiem (...) sp. z o.o. w T. i z tego tytułu podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym (w tym ubezpieczeniu chorobowemu) jako pracownik na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 1, art.11 ust. 1, art. 12 ust. 1 i art. 13 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 oraz art. 13 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz. U. z 2017 r., poz. 1778 ze zm.; dalej ustawa systemowa), pracownicy podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu, a ubezpieczenia te trwają od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia jego ustania. W świetle art. 8 ust. 1 ustawy systemowej, za pracownika - z zastrzeżeniem ust. 2 i ust. 2a - uważa się zaś osobę pozostająca w stosunku pracy. Ustawa systemowa nie zawiera definicji pojęcia „stosunku pracy”, zatem wyjaśnienia użytego w art. 8 ust. 1 zwrotu należy poszukiwać na gruncie gałęzi prawa najbardziej właściwej w tej materii, tj. prawa pracy. To zaś kieruje interpretatorów powołanych przepisów do art. 22 § 1 k.p., definiującego stosunek pracy jako stosunek prawny, którego treścią są wzajemne zobowiązania stron: pracownika „do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę" i pracodawcy „do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem". Na treść tego stosunku składają się szczegółowo określone w akcie kreującym go (w myśl art. 2 k.p. - umowie o pracę, powołaniu, mianowaniu oraz spółdzielczej umowie o pracę) oraz w przepisach prawa pracy wzajemne prawa i obowiązki stron: po stronie pracodawcy związane z koniecznością zorganizowania pracy i zapłaty za jej wykonanie, zaś po stronie pracownika - dotyczące sposobu świadczenia umówionego rodzaju pracy. Najważniejsze z tych obowiązków są skatalogowane w Dziale IV Kodeksu pracy, zaś niektóre z obowiązków pracodawcy podniesione zostały w przepisach Rozdziału II i IIa Działu I Kodeksu pracy do rangi podstawowych zasad prawa pracy. W świetle art. 22 § 1 k.p. za konstruktywne cechy stosunku pracy należy uznać: dobrowolność, osobiste świadczenie pracy w sposób ciągły i w pracowniczym podporządkowaniu, wykonywanie pracy na rzecz pracodawcy ponoszącego ryzyko (osobowe, ekonomiczne, organizacyjne, socjalne) związane z zatrudnieniem pracownika i odpłatny charakter zatrudnienia. W doktrynie i judykaturze podkreśla się zwłaszcza tę cechę stosunku pracy, jaką jest pracownicze podporządkowanie pracownika wobec pracodawcy co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy. Nawet w zadaniowym systemie czasu pracy i przy świadczeniu pracy poza siedzibą pracodawcy, podmiot zatrudniający realizuje swoje kompetencje władcze przez szczegółowe określenie zakresu zadań pracownika i rozliczanie zatrudnionego z ich realizacji.
Wszystkie powyższe aspekty oceny stosunku oprawnego wykreowanego „umową
o pracę” znalazły się w polu widzenia Sądu Okręgowego orzekającego w sprawie.
Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego (cytowanym za uzasadnieniem wyroku z dnia 13 września 2016 r., III UK 226/15 - niepublikowany), dla włączenia danej osoby do ubezpieczenia społecznego niezbędna jest przynależność
do określonej w ustawie systemowej grupy podmiotów podlegających obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym (wyroki Sądu Najwyższego z: dnia 17 marca 2016 r.,
III UK 83/15, LEX nr 2026236; dnia 6 sierpnia 2013 r., II UK 11/13, LEX nr 1460954; dnia
19 lutego 2008 r., II UK 122/07, LEX nr 448905), zaś art. 8 ust. 1 ustawy systemowej
w związku z art. 22 k.p. normuje, kiedy wykonywanie przez osobę fizyczną czynności
na rzecz podmiotu prawa ma cechy zatrudnienia na podstawie stosunku pracy. Dla objęcia ubezpieczeniem społecznym zasadnicze znaczenie ma nie to, czy umowa o pracę została zwarta i czy jest ważna (jako nienaruszająca art. 58 § 1 lub 83 k.c.), lecz to, czy strony umowy pozostawały w stosunku pracy (art. 8 ust. 1 ustawy systemowej). O tym zaś, czy strony istotnie w takim stosunku pozostawały i stosunek ten stanowi tytuł ubezpieczeń społecznych, nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, wystawienie świadectwa pracy, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, wynikających z art. 22 § 1 k.p. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 26 lutego 2013 r.,
I UK 472/12, LEX nr 1356412; z dnia 11 września 2013 r., II UK 36/13, LEX nr 1391783). Treść oświadczeń woli złożonych przez strony przy zawieraniu umowy o pracę nie ma więc rozstrzygającego znaczenia dla kwalifikacji danego stosunku prawnego jako stosunku pracy (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 17 maja 2016 r., I PK 139/15, LEX nr 2057610; z dnia
26 lutego 2013 r. I UK 472/12, LEX nr 1356412). Istotne jest, aby stosunek pracy zrealizował się przez wykonywanie zatrudnienia o cechach pracowniczych. Zasadnicze znaczenie
w procesie sądowego badania, czy dany stosunek prawny jest stosunkiem pracy,
ma ustalenie faktyczne, czy praca wykonywana w ramach badanego stosunku prawnego rzeczywiście ma cechy wymienione w art. 22 § 1 k.p. W tym celu bada się okoliczności
i warunki, w jakich dana osoba wykonuje czynności na rzecz innego podmiotu prawa
i dopiero w wyniku tego badania (poczynienia stosownych ustaleń) rozstrzyga się, czy czynności te świadczone są w warunkach wskazujących na stosunek pracy.
Do ustalenia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy nie jest wystarczające spełnienie warunków formalnych zatrudnienia, takich jak zawarcie umowy
o pracę, odbycie szkolenia w dziedzinie bhp i odpowiednich badań lekarskich oraz zgłoszenie do ubezpieczenia, a konieczne jest ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to czyniły. Podobnie w wyroku z dnia 10 lutego 2006 r.,
I UK 186/05, LEX nr 272575 Sąd Najwyższy stwierdził, że podleganie ubezpieczeniu społecznemu wynika z prawdziwego zatrudnienia, a nie z samego faktu zawarcia umowy
o pracę. Taki sam pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26 września 2006 r.,
II UK 2/06, LEX nr 1615997, w którym uznał, że nie stanowi podstawy do objęcia ubezpieczeniem społecznym dokument nazwany umową o pracę, jeżeli rzeczywisty stosunek prawny nie odpowiada treści art. 22 k.p. Dokument w postaci umowy o pracę nie jest więc niepodważalnym dowodem na to, że osoby podpisujące go, jako strony umowy, faktycznie złożyły oświadczenia woli o treści zapisanej w dokumencie.
Celem ustalenia motywów, którymi kierowała się (...) sp. z o.o. z siedzibą
w W. zawierając z J. K. kwestionowaną umowę o pracę, nieodzowne jest ustalenie racjonalność zatrudnienia i potrzeby zatrudnienia pracownika (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2002 r., II UKN 359/99, OSNAPiUS Nr 13, poz. 447, z dnia 17 marca 1997 r., II UKN 568/97, OSNAPiUS z 1999 r. Nr 5, poz. 18).
Zasady logiki i doświadczenia życiowego nakazują bowiem stwierdzić,
że pracodawca tworzy nowe miejsce pracy z uwagi na gospodarczą potrzebę zatrudnienia pracownika i opłacalność tej decyzji, nie zaś jedynie w celu stworzenia mu ochrony ubezpieczeniowej. Powyższe wynika z tego, że zatrudnienie pracownika generuje znaczne koszty - wynagrodzenie za pracę i składki na ubezpieczenie w części obciążającej pracodawcę.
J. K. zawarł „umowę o pracę” na stanowisku kierownik ds. obsługi klienta, które to stanowisko wcześniej nie istniało. Obowiązki przypisane temu stanowisku wykonywał przed dniem 18 sierpnia 2014 r., jak i po dniu przejścia na zwolnienie lekarskie przez J. K. – prezes spółki P. K..
W apelacji wskazano, że spółka planowała poszerzenie wydobycia surowców z dna morskiego poza granicami kraju, a wiedza J. K. związana z rynkiem szeroko pojętej żeglugi miała stanowić kluczowy element dla osiągnięcia tego celu. Natomiast w zakresie obowiązków na stanowisku kierownika ds. obsługi klienta wskazano obowiązki w zakresie: sporządzania i prezentacji analiz i raportów funkcjonowania działu obsługi klienta; organizacji i koordynacji działu obsługi klienta; aktywnego poszukiwania klientów i budowanie z nimi partnerskich relacji o jak najwyższym standardzie jakości; nadzór nad utrzymaniem założonego poziomu obsługi klienta; nadzorowanie przepływu informacji
z innych działami firmy zaangażowanymi w proces obsługi klienta.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie zachodziła po stronie spółki rzeczywista potrzeba zatrudnienia J. K. na stanowisku kierownika do spraw obsługi klienta. J. K. nie posiadał kwalifikacji zawodowych i doświadczenia
do wykonywania tego rodzaju pracy, albowiem posiadał wykształcenie techniczne w zakresie obróbki skrawaniem (technikum mechaniczne), jak również ukończone studia wyższe
z zakresu nawigacji w transporcie morskim w (...)w G.. Cała jego aktywność zawodowa, tj. lata 1988-2014, sprowadzała się do działania na rynku szeroko pojętej żeglugi jako asystent pokładowy, II i III oficer, starszy marynarz. Nie są również przekonywujące wskazywane przez pracodawcę kwalifikacje ubezpieczonego, które zaważyły na podpisaniu „umowy o pracę” – biegła znajomość trzech języków obcych, gdyż w curriculum vitae wskazano, że znał on język angielski w stopniu zaawansowanym, zaś języki rosyjski i niemiecki wyłącznie w stopniu podstawowym oraz tak ogólnie sformułowane cechy osobiste, jak umiejętności nawiązywania kontaktu, kultury, komunikatywności, kierowania zespołem, których zweryfikowanie nie jest możliwe przed zawarciem umowy
o pracę. Ponadto Sąd Apelacyjny nie miał wątpliwości, że J. K. w czasie aktywność zawodowej nie zajmował się w ogóle kwestiami i zagadnieniami dotyczącymi obsługi klienta, a także nie posiadał doświadczenie w zakresie przedmiotu działalności gospodarczej prowadzonej przez spółkę (w zakresie świadczenia mobilnych usług wydobycia i obróbki kruszyw, budowaniem kompleksów hotelowych, mieszkaniowych, urabianiem kruszce, wynajmowaniem ciężkiego sprzętu).
Sąd Apelacyjny w trybie art. 382 k.p.c. uzupełnił postępowanie dowodowe w zakresie struktury organizacyjnej (...) sp. z o.o. W okresie od dnia 31 lipca 2014 r. do dnia
31 grudnia 2014 r. w spółce zatrudniony był P. K. na stanowisku prezesa zarządu (pełen wymiar etatu, wynagrodzenie w wysokości 20.000 zł brutto), U. K.
na stanowisku głównej księgowej (pełen wymiar etatu, wynagrodzenie w wysokości 5.000 zł brutto), A. G. od dnia 21 października 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r.
na stanowisku specjalista do spraw transportu i obsługi klienta (w wymiarze ¼ etatu, wynagrodzenie 2.000 zł brutto). W spółce funkcjonował dział transportowy i produkcji (siedmiu pracowników, wynagrodzenia 1.680 zł – 3.000 zł brutto) oraz dział budowy (cztery osoby – umowy zlecenia i o dzieło) (pismo przygotowawcze z dnia 20 lipca 2018 r. – k. 356-357v a.s. t. II, akta osobowe A. G. – k. 358 a.s. t. II).
Świadek A. G. przesłuchana w charakterze strony w trybie art. 382 k.p.c. zeznała, że w czasie zatrudnienia w spółce (...) zajmowała się wyłącznie sprawami transportu i nie kojarzy, aby powierzono jej obowiązki związane z obsługą klientów. Do jej zadań pracowniczych nie należało ściąganie zleceń transportowych, ani umowy z klientami (zeznania świadka A. G. – k. 372-373 a.s. t. II, zapis na płycie CD 00:02:28-00:12:42, płyta – k. 374 a.s. t. II).
Z powyższych ustaleń faktycznych wynika, że J. K. miał wykonywać czynności kierownicze na stanowisku kierownik ds. obsługi klienta nie mając pracowników, którzy mieliby mu podlegać. W zakresie obowiązków na tym stanowisku czynności skupiają się w dużej mierze na funkcjonowaniu tego działu, co było iluzoryczne. Ponadto A. G. nie została zatrudniona od razu na miejsce J. K., który rozpoczął zwolnienie lekarskie z dniem 24 września 2014 r., ani też nie była ona pracownikiem, który mógłby polegać jemu jako kierownikowi ds. obsługi klienta. Zatrudnienie A. G. miało miejsce od dnia 21 października 2014 r. do dnia
31 grudnia 2015 r. na stanowisku specjalisty do spraw transportu i obsługi klienta
w wymiarze ¼ etatu z wynagrodzeniem 2.000 zł brutto, a nie jak zeznał świadek P. K. na ½ etatu. Zatem brak ciągłości czasowej wykonywania obowiązków związanych z obsługą klientów przez innego pracownika w czasie nieobecności w pracy spowodowanej chorobą J. K. i Prezesa spółki. A. G. posiadająca kwalifikacje i doświadczenie zawodowe jako koordynator i kierownik transportu (CV A. G. – a.o. – k. 358 a.s. t. II) faktycznie wykonywała w spółce (...) jedynie czynności pracownicze jako specjalista do spraw transportu.
Sąd Okręgowy trafnie ocenił, że P. K. twierdził, że nie wiedział o problemach zdrowotnych J. K., ale po miesiącu przebywania na zwolnieniu lekarskim zawarł umowę o pracę z A. G. na czas określony – trzynaście miesięcy. Co więcej wymiar jej umowy o pracę określono na ¼ etatu, a pracownik wykonywał tylko powierzone jej obowiązki związane z transportem.
Sąd Apelacyjny wśród istotnych okoliczności faktycznych sprawy wziął pod uwagę również brak przeprowadzenia postępowania rekrutacyjnego na stanowisko kierownika ds. obsługi klienta. Ponadto „umowa o pracę” z dnia 18 sierpnia 2014 r. została zawarta od razu na czas określony. Nie została poprzedzona umową na czas próbny, czy na czas określony, które pozwoliłyby zweryfikować rzeczywiste kwalifikacje J. K., który dotychczas wykonywał inne czynności zawodowe.
W świetle powyższego uznać należy, że całokształt okoliczności faktycznych, w tym brak wiarygodnych dowodów świadczenia pracy uprawnia do wniosku, że J. K. od dnia 18 sierpnia 2014 r. faktycznie nie realizował postanowień przedmiotowej „umowy o pracę”. Nie można pominąć, że podstawa wymiaru składek
na ubezpieczenie emerytalne i rentowe za J. K. wynosiła od stycznia do lipca 2014 r. 1.680 zł. Natomiast w „umowie o pracę” z dnia 18 sierpnia 2014 r. strony ustaliły wynagrodzenie w kwocie 8.000 zł brutto.
Wysokość ustalonego wynagrodzenia za wykonywane czynności nie stanowi wprawdzie przedmiotu niniejszego postępowania w tym znaczeniu, że nie jest
to postępowanie o ustalenia wysokości podstawy wymiaru składki na pracownicze ubezpieczenie społeczne, ale o podleganie temu ubezpieczeniu, jednak okoliczność
ta ma znaczenie procesowe, gdyż wskazuje na ustalenie wynagrodzenia w wysokości oderwanej od lokalnego rynku pracy, wynagrodzenia innych zatrudnionych przez spółkę pracowników w sytuacji, gdy ubezpieczony nie posiadał odpowiedniego wykształcenia
i doświadczenia zawodowego na stanowisku określonym w przedmiotowej „umowie
o pracę”.
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że zawarta „umowa o pracę” została zawarta w celu zapewnienia ubezpieczonemu jako pracownikowi wysokich przyszłych świadczeń z ubezpieczeń społecznych (ubezpieczenia chorobowego). Zgłoszenie
do ubezpieczeń społecznych J. K. na druku ZUS ZUA, jak wskazał organ rentowy, wpłynęło w dniu 26 sierpnia 2014 r., a więc dzień po terminie określonym
w art. 36 ust. 1 i 4 ustawy systemowej. Również zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy na stanowisku kierownika ds. obsługi klientów zostało wydane po dacie zawarcia „umowy o pracę”, bo w dniu 29 sierpnia 2014 r. Ma to szczególne znaczenie z uwagi na analizę chronologicznych zapisów w dokumentacji medycznej J. K., której to analizy dokonał Sąd Okręgowy
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Przypomnieć należy, że z dokumentacji lekarskiej
z Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) sp. z o.o. w T. wynika, iż w dniu 22 lipca 2014 r. został on skierowany do poradni specjalistycznej z powodu hemoroidów. Wpis z dnia 19 sierpnia 2014 r. – dzień po podpisaniu umowy o pracę – wskazuje
na podejrzenie przez lekarza specjalistę proktologa, po wykonaniu kolonoskopii oraz
TK jamy brzusznej, nowotworu odbytnicy i rozpoznanie guza odbytnicy. Ubezpieczony otrzymał skierowanie na kolonoskopię oraz do poradni chirurgicznej. Z kolei dokumentacja lekarska z Kliniki(...) w G. wynika, iż – według stanu na 19 sierpnia 2014 r. – ubezpieczony już od kilku lat wstecz skarżył się na krew w stolcu, luźne wypróżnienia. Dodatkowo jest obciążony genetycznie w rodzinie, jako że jego matka zmarła z powodu nowotworu jelita grubego.
W świetle poczynionych w sprawie ustaleń należało przyjąć, że zatrudnienie J. K. nie wynikało z realnej potrzeby firmy. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego nie pozwala uznać, aby faktycznie świadczył on obowiązki na podstawie „umowy o pracę” na czas nieokreślony zawartej ze spółką (...).
Sąd Odwoławczy nie dopatrzył się naruszenia powołanych przez apelującą przepisów prawa. Chybiony był zarzut naruszenia art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy systemowej w zw. z art. 299 k.p.c., ponieważ Sąd Okręgowy nie stwierdził, że subiektywne odczucia ubezpieczonego związane z własnym stanem zdrowia przy jednoczesnym braku jednoznacznej diagnozy medycznej stanowią przeciwwskazanie do ubiegania się o zatrudnienie. Sąd pierwszej instancji najpierw dokonał szczegółowej oceny materiału dowodowego uznając, że J. K. faktycznie nie świadczył pracy zgodnie z zawartą „umową o pracę”,
a następnie ocenił, że powodem jej zawarcia była potrzeba ochrony ubezpieczeniowej
w związku z jego stanem zdrowia. Również zarzut naruszenia art. 86 § 3 k.p. i art. 83 k.c.
w zw. z art. 22 k.p. nie był trafny. Art. 86 § 3 k.p. stanowi, że obowiązek wypłacenia wynagrodzenia może być spełniony w inny sposób niż do rąk pracownika, jeżeli tak stanowi układ zbiorowy pracy lub pracownik uprzednio wyrazi na to zgodę na piśmie. Jednakże
w sprawie istotne było, że podpisy na liście obecności, jak i wypłata wynagrodzenia pracownikowi (czy do rąk własnych czy przelewem na konto) nie świadczą automatycznie
o istnieniu stosunku pracy, skoro nie zostało wykazane, aby J. K. faktycznie wykonywał obowiązki pracownicze na stanowisku kierownika ds. obsługi klienta na rzecz spółki (...) i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę.
Argumentacja mająca uzasadniać naruszenie przez Sąd pierwszej instancji przepisów prawa materialnego w istocie ogranicza się do kontestowania przeprowadzonej przez Sąd Okręgowy oceny materiału dowodowego oraz dokonanych na tej podstawie ustaleń faktycznych, z których Sąd ten wywiódł prawidłowy wniosek, że J. K. nie świadczył na rzecz (...) sp. z o.o. pracy w ramach stosunku pracy, w związku z czym umowa o pracę została zawarta przez strony tej umowy dla pozoru.
W rozpoznawanej sprawie wobec prawidłowego ustalenia, że wnioskodawca rzeczywiście nie wykonywał wszystkich obowiązków wynikających z umownego zakresu czynności, a wolą stron nie było zawarcie umowy o pracę, nie można przyjąć, że doszło do naruszenia art. 83 k.c.
Zwrócić uwagę należy przy tym na to, że możliwe jest stwierdzenie, że strony umowy, zawartej formalnie zgodnie z obowiązującymi przepisami, porozumiały się (bądź milcząco godziły) co do realizacji marginalnego zobowiązania wynikającego z tej umowy jedynie w celu uprawdopodobnienia pozorów jej wykonywania oraz wywołania mylnego przekonania osób trzecich (w tym organu rentowego), jakoby zawarły i realizowały ważną umowę. Owa marginalna realizacja zawartej umowy nie opiera się bowiem w takiej sytuacji na zasadzie wzajemności uzgodnionych świadczeń, albowiem strony tej umowy od początku nie miały faktycznie zamiaru realizować wynikających z niej zobowiązań, a jedynie stwarzać pozory jej wykonywania po to, aby ubezpieczony mógł uzyskać korzystny ekonomicznie tytuł do podlegania ubezpieczeniom społecznym. Jeżeli osoba składająca oświadczenie woli chce wywołać skutki prawne inne niż wynikałoby to ze złożonego przez nią oświadczenia woli, składa pozorne oświadczenie woli w rozumieniu art. 83 k.c. Stwierdzenie, że zaszła taka sytuacja, wymaga poczynienia ustaleń co do tego, że strony z góry przewidziały, iż celem zawartej przez nie umowy nie są wzajemne świadczenia wynikające z tej umowy, wobec czego nie są zainteresowane jej wykonywaniem, wobec czego realizacja wzajemnych marginalnych zobowiązań ma jedynie pozorować wykonywanie umowy. Takie ustalenia poczynił Sąd Okręgowy, a tym samym nie ma podstaw do stwierdzenia, że wykonywanie przez J. K. sporadycznie czynności w ramach umowy zawartej ze spółką (...) przekreśla możliwość zawarcia tej umowy dla pozoru.
Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł, jak w punkcie pierwszym sentencji wyroku.
O zwrocie kosztów postępowania zażaleniowego przed Sądem Najwyższym Sąd Odwoławczy orzekł w punkcie drugim wyroku na podstawie art. 98, art. 99 i art.
108 § 1 k.p.c. oraz przepisów § 9 ust. 2 w zw. z § 10 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 265) (50 % z kwoty 180 zł, ale nie mniej niż 240 zł).
SSA Iwona Krzeczowska-Lasoń SSA Michał Bober SSO del. Tomasz Koronowski