Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1490/20, III Cz 956/20

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 2 lipca 2020 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi:

1)  zasądził od pozwanego Banku (...) spółki akcyjnej z siedzibą w G. na rzecz powódki A. K. (1) kwotę 22.992,16 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 maja 2019 roku do dnia zapłaty;

2)  zasądził od Banku (...) spółki akcyjnej z siedzibą w G. na rzecz powoda L. D. kwotę 16.005,23 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 maja 2019 roku do dnia zapłaty;

3)  oddalił powództwo w pozostałej części;

4)  zasądził od Banku (...) spółki akcyjnej z siedzibą w G. na rzecz A. K. (1) kwotę 1.222,54 zł tytułem stosunkowej części kosztów procesu;

5)  zasądził od L. D. na rzecz Banku (...) spółki akcyjnej z siedzibą w G. kwotę 218,30 zł tytułem stosunkowej części kosztów procesu;

6)  nakazał zwrócić ze Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi na rzecz A. K. (1) kwotę 79,01 zł tytułem niewykorzystanej części zaliczki na wynagrodzenie biegłego;

7)  nakazał zwrócić ze Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi na rzecz L. D. kwotę 79,01 zł tytułem niewykorzystanej części zaliczki na wynagrodzenie biegłego.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powodowie w dniu 18 sierpnia 2006 r. złożyli u poprzednika prawnego pozwanego wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego. We wniosku wystąpili o przyznanie kredytu w wysokości 210.000 na budowę domu oraz 10.000 zł na remont. Wskazali (zaznaczając odpowiednią rubrykę na druku bankowym), że wnioskują o kredyt udzielany w PLN indeksowany kursem (...). Wnioskowany okres kredytowania miał wynosić 360 miesięcy.

Wraz z wnioskiem kredytowym powodowie złożyli na drukach banku podpisy pod oświadczeniami, że przedstawiono im ofertę kredytu hipotecznego G. M. Banku w złotych polskich, oraz że wybrali kredyt w walucie obcej, będąc uprzednio poinformowani o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego w walucie obcej oraz, że zostali poinformowani przez G. M. Bank o ryzyku stopy procentowej w przypadku kredytów o zmiennej stopie procentowej. Otrzymali też zawiadomienie o możliwości odstąpienia od umowy wraz ze wzorem oświadczenia o odstąpieniu.

Powodowie w dniu 3 listopada 2006 r. zawarli z bankiem (...) spółką akcyjną z siedzibą w G. (poprzednik prawny pozwanego) umowę kredytu nr (...). Na mocy umowy udzielono powodom kredytu w kwocie 224.604 zł indeksowanego kursem (...) z przeznaczeniem na budowę budynku mieszkalnego i koszty około kredytowe. W umowie wskazano, że „W dniu wypłaty saldo jest wyrażone w walucie do której indeksowany jest kredyt według kursu kupna waluty do której indeksowany jest kredyt, podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., następnie saldo walutowe przeliczane jest dziennie na złote polskie według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest kredyt, podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A.” (§ 1 umowy). Kredyt został udzielony na okres 360 miesięcy. Zgodnie z § 10 ust. 6 umowy „Rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez kredytobiorcę będzie następować według kursu sprzedaży waluty do której jest indeksowany kredyt podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. obowiązującego w dniu wpływu środków do banku (…)” W § 10 ust. 11 umowy wskazano, że na wniosek kredytobiorcy bank może dokonać zmiany waluty do której jest indeksowany kredyt. Sposób tworzenia tabeli kursowej został wskazany w § 17 umowy zgodnie z którym: „Do rozliczania transakcji wypłat i spłat kredytów stosowane są odpowiednio kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji (ust. 1). Kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża banku (ust. 2). Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża banku (ust. 3). Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. stosuje się kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże (...) Banku S.A. (ust. 4). Obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku określane są przez bank na godz. 15.00 poprzedniego dnia roboczego i wywieszane są w siedzibie banku oraz publikowane na stronie internetowej (...) Banku S.A. (ust. 5)”. W § 11 ust. 3 i 5 umowy zawarto oświadczenie kredytobiorców, że postanowienia umowy zostały z nimi indywidualnie uzgodnione. Kredyt miał być wypłacony w sześciu transzach. Umowa nie reguluje sposobu ustalania przez bank wysokości marży dodawanej do średniego kursu (...) z tabeli kursów średnich NBP. W § 6 ust. 3 umowy wskazano, że „W przypadku gdy kredyt jest indeksowany kursem waluty obcej, zmiana tego kursu będzie miała wpływ na wysokość raty oraz saldo zadłużenia z tytułu kredytu, przy czym saldo zadłużenia może przekroczyć wartość nieruchomości. Ryzyko z tego tytułu ponosi kredytobiorca”

W dniu 23 stycznia 2007 r. powodowie zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego aneks do ww. umowy na mocy którego zmianie uległo przeznaczenie kredytu oraz liczba transz wypłaty, która została zmniejszona do dwóch transz. W dnu 24 września 2007 r. został zawarty kolejny aneks na mocy którego zmieniono termin przedstawienia bankowi aktu notarialnego.

Pismem z dnia 9 września 2008 r. powodowie wystąpili do poprzednika prawnego pozwanego o wyksięgowanie drugiej transzy kredytu w wysokości 10.000 zł oraz poinformowali, że wszystkie prace remontowe zostały wykonane.

W dniu 5 października 2018 r. powodowie złożyli podpisy na drukach pozwanego banku o zapoznaniu się z ryzykiem w związku ze zmianą warunków umowy. W oświadczeniu wskazano m.in., że powodów zapoznano z ryzykiem walutowym i ryzykiem zwiększenia salda zadłużenia i kwoty raty kredytu.

W dniu zawarcia umowy powodowie byli małżeństwem. W trakcie rozmów przy zawieraniu umowy nie informowano powodów jakie okoliczności bank bierze pod uwagę przy ustalaniu marży dodawanej do kursu po którym przeliczane były raty. Sposób ustalania kursu przez bank nie był przez powodów z bankiem negocjowany. Powodowie nie mieli możliwości wpływu na tabele kursowe kredytodawcy. Powodowie z umową zapoznali się w dniu jej podpisania, otrzymując jej wzorzec do podpisu. Powodom pokazywano symulacje jak może kształtować się rata kredytu w przypadku wahań kursowych.

Powodowie rozwiedli się, a wyrok rozwodowy jest prawomocny od 7 czerwca 2017 r.

Po rozwodzie kredyt był spłacany wyłącznie przez powódkę. Obecnie powódka spłaca kredyt bezpośrednio w walucie indeksacji.

W okresie od 15 maja 2009 r. do 13 lutego 2019 r. powodowie łącznie spłacili ww. kredyt w kwocie 131.563,11 zł. Do dnia rozwodu powodowie spłacali kredyt łącznie i z tego tytułu spłacili kwotę 112.014,77 zł. Po rozwodzie kredyt był spłacany wyłącznie przez powódkę a wysokość jej spłat do 13 lutego 2019 r. wyniosła 19.548,33 zł. Różnica pomiędzy łączną wysokością rat uiszczonych przez powodów w ww. okresie a wysokością tych rat przy założeniu, że kredyt nie podlegał indeksacji, wynosiła 38.997,39 zł. Różnica ta do dnia rozwodu wyniosła 32.010,45 zł, a różnica ta po rozwodzie (kiedy spłaty były dokonywane wyłącznie przez powódkę) wyniosła 6.986,93 zł.

Pismem nadanym do pozwanego w dniu 28 marca 2019 r. powodowie wezwali go do zapłaty łącznej kwoty 36.742,84 zł tytułem nadpłaty kredytu.

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Rejonowy wskazał, że pominął złożone przez powodów dokumenty i materiały w postaci: pisma Prezesa UOKiK z 6 listopada 2018, wydruku orzeczeń (...).

Nadto pominął złożone przez pozwanego dokumenty i materiały w postaci: wydruków kursów walut u pozwanego i średnich kursów NBP, dokumentów wskazanych przez pozwanego jako załącznik nr 4 (m.in. pytania do odnośnie dyrektywy (...)), wydruków ze strony internetowej pozwanego, zestawienia kursów (...) stosowanych przez pozwanego, wydruków stawek WIBOR i LIBOR.

Powołane materiały przedstawione zarówno przez powodów jak i przez pozwanego, nie dawały możliwości ustalenia istotnych okoliczności faktycznych dla sprawy, albowiem nie odnosiły się konkretnie do zawartej umowy oraz dotyczyły zdarzeń, które miały miejsce po jej zawarciu, a zatem pozostawały bez znaczenia dla badania abuzywności kwestionowanych klauzul, skoro to odnosi się do stanu na moment zawarcia umowy, tym samym wykraczały poza ramy przepisu 227 k.p.c. i podlegały pominięciu stosownie do art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c..

(...) te w znacznej mierze nie mają w ogóle charakteru dowodowego (stanowiska organów, wydruki orzeczeń), a jedynie mogą stanowić wzmocnienie stanowiska strony procesowej i jako takie nie powinny stanowić podstawy dowodowej ustalanych faktów. Zestawienia kursów stosowanych przez pozwanego również nie dawały podstawy do dokonywania ustaleń o charakterze istotnym dla sprawy - sposób ustalania marży nakładanej przez bank na średni kurs (...) z tabel NBP, będący w istocie sposobem ustalania tego kursu dla potrzeb wyliczania wysokości rat kredytu nie został w umowie uregulowany, natomiast to czy marża powodowała, że spread bankowy mógł być rynkowy jest o tyle bez znaczenia, że okoliczność ta dotyczy wykonywania umowy a nie jej treści i potencjalnych możliwości jednostronnego kształtowania zobowiązania powodów przez bank. Reasumując ponieważ istotą badania abuzywności danego postanowienia umownego jest określenie sposobu w jaki ukształtowano stosunek między przedsiębiorcą a konsumentem, a nie to w jaki sposób z tego ukształtowania przedsiębiorca korzystał, to stwierdzić wypada, że powołane dowody nie miały żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że w znacznej części, przy ustalaniu stanu faktycznego, nie wziął pod uwagę zeznań świadków M. C., A. K. (2), J. S.. M. C. nie zajmował się obsługą pozwanych, jego zeznania w większości dotyczyły okoliczności ogólnych mających na celu przybliżenie charakteru kredytów indeksowanych do walut obcych lub sposobu w jaki szkolono pracowników banku albo tego jak ustalano marżę. Świadek nie mógł więc zeznać (i nie zeznał) o faktach dotyczących tego jak konkretnie przedmiotowa umowa była zawierana z powodami, a pozostałe wskazane okoliczności z jego zeznań (oprócz przyznania faktu, że klienci banku nie mogli mieć wpływu na jego tabele kursowe) są całkowicie poza istotą sprawy. Raz jeszcze należy powtórzyć, że dla ustalenia ewentualnej abuzywności indeksacji zastosowanej w umowie kredytu istotna jest treść klauzuli i możliwości jakie dawała przedsiębiorcy, a nie to jak przedsiębiorca z tej klauzuli korzystał.

Zeznania świadków A. K. (2) i J. S. wnosiły więcej informacji mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, Sąd Rejonowy miał jednak na uwadze, że w znacznej części świadkowie nie pamiętali tego jak konkretnie z powodami była zawierana przedmiotowa umowa i stąd w znacznej mierze zeznania te miały charakter ogólnikowy. W efekcie co do faktów podawanych przez świadków, gdzie odnosili się oni do ogólnych standardów bez konkretnego odniesienia się do powodów, zeznania te nie niosły informacji istotnych i podlegały weryfikacji również w oparciu o zeznania powodów.

Sąd Rejonowy, stosując art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c., pominął wniosek pozwanego o przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego sądowego J. M. albowiem teza zakreślona dla opinii uzupełniającej pozostawała bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Pozwany poprzez zakreśloną tezę chciał wykazywać rynkowość (zgodność ze zwyczajem rynkowym) stosowanych kursów oraz ewentualną kwotę spłaconych rat przy założeniu indeksacji do średnich kursów NBP. Pierwsza okoliczność dotyczyła wykonywania umowy przez pozwanego i jak już kilkukrotnie wcześniej wskazano, pozostawała poza zakresem badania przez Sąd, albowiem to jak bank korzystał z przedmiotowej klauzuli było bez znaczenia dla możliwości stwierdzenia czy ma ona charakter abuzywny. Druga okoliczności dotyczyła zastosowania części klauzuli indeksacyjnej, co biorąc pod uwagę wypracowany przez (...) zakaz częściowego utrzymywania klauzul abuzywnych, również było bez znaczenia, albowiem ewentualne uznanie klauzul indeksacyjnych z przedmiotowej umowy za abuzywne musiało skutkować brakiem możliwości chociażby częściowego utrzymania ich w mocy.

Podobnie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy były okoliczności co do których pozwany żądał uzyskania od biegłej ustnych wyjaśnień do opinii (w szczególności bez znaczenia było ustalanie uczciwego wynagrodzenia banku z tytułu wymiany walutowej - co także odnosiło się wyłącznie do wykonywania umowy przez bank). Stąd oddalono wniosek o wezwanie biegłej na rozprawę.

Wniosek pozwanego o zawieszenie postępowania z uwagi na pytanie prejudycjalne Sądu Okręgowego w Gdańsku do (...) w sprawie o sygn. akt XV C 458/18 podlegał oddaleniu jako bezzasadny. Przede wszystkim art. 177 § 1 pkt. 3 1 k.p.c. nie obliguje Sądu do zawieszenia postępowania w sytuacji gdy wynik może zależeć od orzeczenia (...), a jedynie daje Sądowi takie uprawnienie. W niniejszej sprawie Sąd zapoznał się z odesłaniem prejudycjalnym SO w Gdańsku i nie podzielił wątpliwości tego Sądu co do wykładni przepisów Dyrektywy Rady 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. W ocenie tutejszego Sądu kwestie zgłoszone przez SO w Gdańsku w sprawie o sygn. akt XV C 458/18 są już dostatecznie wyjaśnione w dotychczasowym orzecznictwie (...) (A. éclairé) a ewentualne ich rozstrzygnięcie nie będzie odmienne od dotychczasowego stanowiska Trybunału, a w efekcie nie można uznać, że może mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że powództwo podlegało uwzględnieniu co do zasady, niemniej było nazbyt daleko idące oraz nieprawidłowo sformułowane, co skutkowało jego częściowym oddaleniem.

Bezzasadny był zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwanego. Roszczenie było oparte na konstrukcji bezpodstawnego wzbogacenia poprzez uzyskanie świadczenia nienależnego (art. 405 k.c. i art. 410 k.c.), a przedawnienie wynikających stąd roszczeń na dzień wytoczenia powództwa podlegało biegowi 10-letniemu (art. 118 k.c. w zw. z art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw- Dz. U. z 2018 r. poz. 1104) co nie powinno budzić wątpliwości. Początek biegu przedawnienia najwcześniej mógł się zacząć z chwilą uzyskania każdego ze świadczeń nienależnych, którego zwrotu żąda strona powodowa, a najwcześniejsza kwestionowana rata została pobrana przez pozwanego 15 maja 2009 r., w efekcie wniesienie pozwu z dniem 8 maja 2019 r. przerwało bieg przedawnienia (art. 123 § 1 ust. 1 k.c.).

Przechodząc do kwestii merytorycznych Sąd Rejonowy wskazał, że wywiedzione przez stronę powodową roszczenie miało podstawę w art. 410 § 2 k.c., będącym podstawą do dochodzenia zwrotu nienależnego świadczenia. Powodowie powoływali się również na art. 385 1 § 1 k.c., dotyczący przesłanek stwierdzenia, że dane postanowienie umowne stanowi klauzulę abuzywną i nie wiąże konsumenta. W sprawie zastosowanie miał również art. 385 2 k.c. który stanowi, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

Zgłaszając przedmiotowe roszczenie powodowie zakwestionowali postanowienia umowne odnoszące się do indeksacji kredytu do franka szwajcarskiego (§ 1 ust. 1 i § 10 ust. 6 umowy) oraz do związanego z tą indeksacja sposobu tworzenia przez bank tabel kursowych (§ 17 umowy).

Odnosząc się do klauzuli indeksacyjnej, regulującej sposób ustalania wysokości poszczególnych rat zaciągniętego kredytu, nie sposób nie zwrócić uwagi, że tego typu klauzule były już przedmiotem orzecznictwa Sądu Okręgowego w Warszawie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ( (...)). Przykładowo za abuzywną potraktowano niemal tożsamą normatywnie z klauzulą z § 10 ust. 6 umowy kredytowej, klauzulę stosowaną przez Bank (...) spółkę akcyjną z siedzibą w W. o treści W przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej kwota raty spłaty obliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w Banku na podstawie obowiązującej w Banku (...) z dnia spłaty. Co więcej (...) uznał za niedozwolone postanowienie umowne klauzulę indeksacyjną stosowaną przez pozwanego o treści: Kredytobiorca zobowiązuje się dokonywać spłaty kredytu, w wysokościach i terminach podanych w Załączniku nr 1 do Umowy - kalendarzu spłat na rachunek Banku nr: (...) (decyduje data wpływu na rachunek Banku), które będą zaliczane w następującej kolejności: należne opłaty i prowizje, odsetki umowne, kapitał kredytu i odsetki karne. Kwoty wskazane w kalendarzu spłat podane są w walucie kredytu. Spłaty dokonywane będą przez Kredytobiorcę w złotych, po uprzednim przeliczeniu spłaty wg kursu (...) Banku S.A. (kursu Banku). Kurs Banku jest to średni kurs złotego w stosunku do waluty kredytu opublikowany w danym dniu w prasie przez NBP, powiększony o zmienną marżę kursową Banku, która w dniu udzielania kredytu wynosi 0,06. Marża kursowa może ulegać zmianom i jest uzależniona od rozpiętości kursów kupna i sprzedaży waluty kredytu na rynku walutowym.

Skutki rozszerzone ww. prawomocnych wyroków (...) nie występują na gruncie niniejszej sprawy albowiem pierwsza z powołanych klauzul była stosowana przez innego przedsiębiorcę a druga z nich nie jest na tyle tożsama normatywnie by móc uznać ją za te samo postanowienie umowne, co postanowienia kwestionowane przez powodów. Nie zmienia to jednak tego, że przytoczone orzeczenia (...) należy podzielić w całości. W szczególności zwraca uwagę powoływanie się przez ten Sąd na fakt zastrzeżonej dowolności w sposobie kształtowania tabel kursowych przez bank, co samo w sobie wypełnia przesłankę ukształtowania praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy. (...) wskazywał, że brak precyzyjnego umownego określania sposobu ustalania wysokości kursów w kredytach indeksowanych powoduje, że konsument w tej części swojego zobowiązania pozostaje zależny od decyzji banku, co narusza zasady lojalnego kontraktowania i równorzędnego traktowania konsumenta.

W ocenie Sądu Rejonowego tego typu naruszenia zachodzą również na tle klauzul umownych kwestionowanych przez powodów w niniejszej sprawie i na gruncie kontroli indywidualnej przepisy § 10 ust. 6 oraz w całości § 17 umowy kredytowej, muszą zostać uznane za niedozwolone postanowienia umowne, nie wiążące powodów jako konsumentów.

Uznanie przedmiotowych klauzul za niedozwolone postanowienia umowne na gruncie art. 385 1 k.p.c. wymagało ustalenia, że postanowienia te nie były z powodami jako konsumentami indywidualnie uzgadniane, kształtują ich prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy, oraz nie dotyczą świadczenia głównego, z tym zastrzeżeniem, że ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4), zaś nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3).

Powodowie w relacji z pozwanym bankiem są konsumentami czym wypełnia pierwszą z ww. przesłanek.

Klauzule indeksacyjna (§ 10 ust. 6 umowy) oraz sposobu kształtowania tabeli kursowej (§ 17), nie dotyczą głównego świadczenia umowy kredytowej. Przede wszystkim jak wprost wynika z art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie, kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Zastosowanie indeksacji świadczenia do waluty obcej stanowi modyfikację świadczenia wynikającego z ww. przepisu, która wynika z zastosowania do umowy kredytowej art. 353 1 k.c. Na tym tle klauzula z § 10 ust. 6 w zw. z § 17 umowy kredytowej regulująca w istocie uprawnienie banku do tzw. spreadu walutowego, nie określa głównego świadczenia stron (obowiązku wydania środków pieniężnych i następnie ich zwrotu) a jedynie daje bankowi podstawę do nakładania na średni kurs (...) z tabel kursowych NBP własnej marży, co łącznie jest tożsame z ustalenie kursów po jakich kredytobiorcy powinni spłacać poszczególne raty kredytu. W efekcie wypada jedynie podzielić stanowisko orzecznicze, iż W tej sytuacji należy stwierdzić, że postanowienia bankowego wzorca umownego, zawierającego uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzula tzw. spreadu walutowego), nie dotyczą głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c..

Niemniej nawet gdyby przyjąć stanowisko przeciwne i uznać, że klauzula indeksacyjna dotyczy głównego świadczenia stron umowy kredytu to na gruncie niniejszej sprawy pozostaje to o tyle bez znaczenia, że przedmiotowa klauzula w zakresie w jakim może dotyczyć głównego świadczenia stron, sformułowana została w sposób niejednoznaczny, pozostawiając pozwanemu swobodę przy kształtowaniu marży nakładanej na średni kurs NBP, co uniemożliwiało z góry oszacowanie świadczenia należnego pozwanemu, a zatem również przy takiej interpretacji, przedmiotowa klauzula indeksacyjna poddaje się ocenie jako niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c..

Już w tym miejscu wypada podkreślić, że na tle § 17 umowy kredytowej jak i wobec treści całej umowy, nie sposób ustalić jaki był mechanizm ustalania marży stanowiącej składnik kursu (...) stosowanego przez bank. Umowa milczy w tym przedmiocie, wskazując jedynie, że na kurs średni NBP nakładana jest marża banku, co jednoznacznie wskazuje na dowolność banku w zakresie sposobu ustalania wysokości tej marży i tym samym umożliwia mu w sposób jednostronny kształtowanie zobowiązania powodów. To, że bank wskazywał, poprzez swoją dokumentację wewnętrzna i zeznania świadka, że marża stanowiła różnicę pomiędzy średnim kursem NBP a średnią arytmetyczną kursów kupna/sprzedaży z pięciu banków, nie zmienia tego, że takie ustalenie nie zostało wpisane do umowy kredytu z powodami. W istocie więc bank mógł dowolnie zmieniać względem powodów sposób ustalania własnej marży a powodowie na takie działania banku nie mieli żadnego wpływu. Zatem nawet gdyby uznać, że bank stosował do ustalania kursów miernik obiektywny (konsumenci nie mogli mieć jednak wiedzy jak 5 wybranych banków ustala swoje kursy) to nie było to wynikiem zapisu umownego a jedynie tego jak z klauzuli indeksacyjnej bank korzystał. W efekcie od banku tylko zależało jakie czynniki będzie brał pod uwagę przy ustalaniu marży.

Nie sposób także zasadnie twierdzić, że zakwestionowane postanowienia odnoszące się do indeksacji kredytu oraz sposobu tworzenia tabel kursowych pozwanego były uzgodnione indywidualnie ze stroną powodową. Ażeby można było ustalić takie uzgodnienie, trzeba by wykazać, że strona powodowa miała realny wpływ na jego treść, a nie jedynie możliwość wyboru czy umowę na wskazanych warunkach podpisać, czy też zrezygnować z jej zawarcia, zwłaszcza, że zarówno wniosek o udzielenie kredytu, jak i umowa zostały sporządzone na wzorcach. Ponadto o indywidualnie uzgodnionym postanowieniu można mówić wyłącznie wtedy, gdy w istocie dane postanowienie powstało poprzez wspólne uzgodnienie jego treści przez konsumenta i przedsiębiorcę. Postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385 1 § 1 k.c. nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz takie postanowienie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia.

Stan faktyczny niniejszej sprawy nie pozostawia żadnych wątpliwości (przy czym udowodnienie tej okoliczności obciążało pozwanego), że kwestionowane klauzule nie podlegały indywidualnym uzgodnieniom ze stroną powodową w jakimkolwiek zakresie. W dokumentacji kredytowej złożonej przez pozwanego brak jakichkolwiek materiałów pozwalających przyjąć, że powodowie mogli mieć jakikolwiek (a nie tylko realny) wpływ na treść przedmiotowych klauzul. Z pewnością sam fakt zaznaczenia we wniosku o kredyt, że kredyt wnioskowany ma być indeksowany, nie oznacza, że sposób indeksacji oraz sposób ustalania marży (a właściwie pozostawienie w tej kwestii swobody bankowi) podlegały jakimkolwiek uzgodnieniom pomiędzy stronami. Co więcej nawet z zeznań świadków powoływanych przez pozwanego wynika, że konsumenci nie mogli mieć wpływu na tabelę kursową banku. Na tym tle żadnego znaczenia nie ma wpisanie do umowy oświadczenia, że jej postanowienia zostały z kredytobiorcami indywidualnie uzgodnione (§ 11 ust. 3 i 5 umowy). Zapis taki świadczy jedynie o próbie zabezpieczenia się przedsiębiorcy przed ewentualnymi zarzutami co do potencjalnej abuzywności poszczególnych postanowień umownych ale w żadnym przypadku nie przesądza o faktycznych indywidualnych uzgodnieniach sposobu indeksacji kredytu pomiędzy bankiem i powodami. Ostatecznie oprócz zeznań świadków i braku jakiegokolwiek materiału świadczącego o potencjalnych negocjacjach w przedmiocie treści § 10 ust. 6 i § 17 umowy, o braku indywidualnych uzgodnień wprost świadczą wiarygodne zeznania powodów.

Klauzula umowna z § 10 ust. 6 łącznie z § 17 umowy kredytu kształtuje prawa i obowiązku powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy. Jak wskazano też wyżej przedmiotowy zapis umowny, w istocie, stworzył mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, pozostawiający pozwanemu swobodę w tej kwestii, która biorąc pod uwagę charakter umowy, ma znaczenie kluczowe dla kredytobiorcy-konsumenta. Brak w przedmiotowej umowie jednoznacznych i precyzyjnych kryteriów jakimi w oparciu o samą umowę mógł posłużyć się bank dla ustalenia wysokości własnej marży, nakładanej na średnie kursy NBP dla par (...). Powinno to zostać jednoznacznie ocenione jako rażąco naruszające interesy powodów oraz kształtujące ich obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Artykuł 4 ust. 2 dyrektywy Rady (...) nr 93/13 z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, należy interpretować w ten sposób, że umowny warunek obliczania rat kredytu musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem nie tylko z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Przedmiotowa umowa nie spełnia tych kryteriów, klauzula indeksacyjna jest lakoniczna, a klauzula odnosząca się do sposobu tworzenia tabel kursowych nie podaje, co bank powinien brać pod uwagę przy ustalaniu marży, co skutkowało możliwością swobodnego zwiększania kursu średniego przez pozwanego.

Dla powyższej oceny nie ma znacznie to, że bank umożliwiał zmianę waluty waloryzacji lub spłatę kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji. Samo wprowadzenie takiej możliwości pozostaje bez wpływu na ocenę treści kwestionowanej klauzuli. Tego typu aneks nie może być uznany za wyraz akceptacji powodów dla zawartych w umowie kredytowej niedozwolonych postanowień umownych. W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości UE jak również Sądu Najwyższego przyjęto, że konsument może udzielić następczo "świadomej, wyraźnej i wolnej zgody" na postanowienie niedozwolone i w ten sposób jednostronnie przywrócić mu skuteczność. Wymienionego aneksu nie można uznać za wyraz takiej zgody, gdyż jego zamierzonym rezultatem nie było doprowadzenie do sytuacji, w której postanowienie uznane za niedozwolone będzie regulować stosunki stron, ale raczej eliminacja tego postanowienia przez zastąpienie kursu walutowego arbitralnie ustalanego przez Bank kursem ustalanym według obiektywnych kryteriów. Zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Wyrażenie zgody na zmianę umowy przez wyeliminowanie niedozwolonego postanowienia (zastąpienie go innym, uzupełnienie itp.) - choćby zmiana ta była indywidualnie uzgodniona - nie może być traktowane samo przez się jako wyraz woli sanowania wadliwego postanowienia ze skutkiem ex tunc. Reasumując dla stwierdzenia abuzywności danej klauzuli bez znaczenia jest to jak była ona wykorzystywana przez przedsiębiorcę. Orzeczenie Sądu stwierdzające abuzywność postanowienia i brak związania konsumenta może mieć charakter wyłącznie deklaratoryjny. Zastosowanie takiej sankcji zakłada, że już od chwili zawarcia umowy jest jasne, czy określone postanowienie jest dozwolone i ocena ta nie jest zmienna w czasie. Tym samym, również umożliwienie w trakcie trwania umowy, spłacania kredytu w walucie waloryzacji lub umożliwianie zmiany tej waluty, jest bez żadnego znaczenia dla oceny abuzywności zamieszczonej w umowie klauzuli indeksacyjnej, jeśli w istocie nie doszło do wyraźnej akceptacji przez powodów postanowienia umownego uprawniającego pozwanego do kształtowania kursów franka szwajcarskiego (marży) dla potrzeb spłaty kredytu, a stan faktyczny niniejszej sprawy nie daje podstaw do przyjęcia takiego twierdzenia.

W konsekwencji, należy podzielić w całości pogląd, że Postanowienie umowy, w którym bankowi przyznano uprawnienie do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem (...) poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wysokości tzw. spreadu (różnica między kursem sprzedaży i zakupu waluty obcej) przy pozbawieniu konsumenta jakiegokolwiek wpływu i bez wskazania w umowie sposobu ustalania kursów walut, rażąco narusza interesy konsumenta i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami (art. 385 1 § 1 k.c.).

Dobre obyczaje to nic innego, jak uznane w społeczeństwie zasady moralne oraz ukształtowana w obrocie uczciwość. Znacząca nierównowaga kontraktowa na niekorzyść konsumenta pozostaje sprzeczna z dobrymi obyczajami, gdy można rozsądnie założyć, że kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy i słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie się spodziewać, że konsument zaakceptowałby w ramach negocjacji klauzulę będącą źródłem tej nierównowagi.

Podzielając powyższe założenia jak i wobec już poczynionych spostrzeżeń co do skrajnej nierównowagi stron na gruncie jednostronnej możliwości dowolnej indeksacji (poprzez swobodne regulowanie marży) poszczególnych rat, wniosek co do istnienia przesłanek abuzywności ww. postanowienia umowy jest taki, iż postanowienia te stanowią niedozwolone postanowienia umowne. Nie sposób bowiem założyć, że w przypadku negocjacji przy przyjęciu rzeczywistej równości stron, powodowie jako konsumenci zgodziliby się na niczym nieuzasadnioną możliwość dowolnego ustalania kursu (...) (poprzez dowolność banku w sposobie ustalania marży), decydującego o rzeczywistej wysokości ich zobowiązania, jednostronnie przez bank.

W ocenie Sądu Rejonowego bez żadnego znaczenia dla powyższej oceny przedmiotowych klauzul jest fakt podpisania oświadczeń przez powodów przedłożonych im przez pozwanego a dotyczących tego, że zostali poinformowani o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego w walucie obcej. Po pierwsze przedstawione przez bank i podpisane przez powodów, druki oświadczeń są lakoniczne i nie można na ich podstawie ustalić, co konkretnie było przedmiotem poinformowania (o jakich ryzykach byli informowani). Po drugie druki te zawierają stwierdzenia, że kredyt zaciągnięty przez powodów był w walucie obcej, podczas gdy z umowy jednoznacznie wynika, że był to kredyt w PLN a do waluty obcej był jedynie indeksowany. Po trzecie z oświadczenia tego nie sposób wywieść, że bank informował powodów o tym, że umowa daje mu uprawnienie do swobodnego kształtowania wysokości kursu indeksacji. Po czwarte sam fakt podpisania takich oświadczeń w żaden sposób nie przesądza o braku abuzywności kwestionowanych klauzul, a jedynie o tym, że jego podpisanie było wymagane przez bank celem zawarcia umowy. Nawet gdyby przyjąć, że powodowie mieli realną możliwość zapoznać się z ryzykiem kursowym, a wymagany przez bank podpis pod sporządzonym oświadczeniem odzwierciedlał ich wiedzę to i tak nie daje to podstaw do zniesienia abuzywnego charakteru klauzuli z § 10 ust. 6 i § 17 umowy kredytowej. Istotą zakwestionowanego mechanizmu w ramach przedmiotowej umowy jest nie tyle samo ryzyko kursowe, co fakt, że w ramach tego ryzyka bank umożliwił sobie pozyskiwanie od powodów jako konsumentów dodatkowego źródła dochodu poprzez wprowadzenie możliwości kreowania wysokości ustalanych kursów (...) do PLN bez możliwości jakiejkolwiek kontroli ze strony kredytobiorcy, nie wyjaśniając w żaden sposób co będzie wpływać na tabelę kursową banku (na marżę). Oznacza to, że pozwany uzyskał możliwość dowolnego kreowania wysokości zobowiązania strony powodowej, co spowodowało, że pomiędzy świadczeniami stron przedmiotowej umowy kredytu doszło do powstania rażącej nieekwiwalentności świadczeń z całkowitym przerzuceniem ryzyka kursowego na konsumenta.

Z tych wszystkich względów sporna klauzula umowy kredytowej nie wiąże powodów jako konsumentów i jest wobec nich bezskuteczna, przy jednoczesnym związaniu stron umową w pozostałym zakresie.

Jednocześnie Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie nie widzi podstaw do stwierdzenia, że przedmiotowa umowa jest nieważna w całości. Podstawowym skutkiem eliminacji klauzul abuzywnych jest związanie stron umową w pozostałym zakresie, co w niniejszej sprawie jest jak najbardziej możliwie. Umowa wskazuje jaka jest wysokość kredytu oraz jakie jest jego oprocentowanie, a także zawiera informację o równych ratach. To pozwala na dokonanie przeliczenia umowy tak jak gdyby kredyt był udzielony w złotówkach bez indeksacji do (...) ale z oprocentowaniem według stawki (indeksu) LIBOR 3M. Należy zgodzić się z pozwanym, że tego typu produkty finansowe nigdy nie były oferowane przez banki, a nawet mogą okazać się dla nich nieopłacalne. Nie zmienia to faktu, że takie związanie umową jest możliwe na gruncie jej treści, a fakt nieopłacalności takiej umowy dla pozwanego stanowi skutek sankcyjny- odstraszający, będący jednym z celów dyrektywy Dyrektywy Rady 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich i powinien na przyszłość działać zniechęcająco na banki przy kształtowaniu wzorców umownych tak aby nie zamieszczać w nich klauzul abuzywnych. Wykładnię prokonsumencką i prounijną przepisów dotyczących klauzul abuzywnych, polegającą na konieczności osiągnięcia wskazanego efektu odstraszającego potwierdził też Sąd Najwyższy wywodząc w uzasadnieniu wyroku z dnia 24 października 2018 r., wydanego w sprawie o sygn. akt II CSK 632/17 (LEX nr 2567917), że konstrukcja zastosowana w art. 385 1-2 k.c. stanowi implementację do krajowego systemu prawnego dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095, z dnia 21 kwietnia 1993 r.) i ma realizować zadanie sankcyjne, zniechęcając profesjonalnych kontrahentów zawierających umowy z konsumentami od wprowadzania do nich tego rodzaju postanowień).

Samo spełnienie świadczenia na podstawie klauzuli uznanej następnie za abuzywną, a więc bezskutecznej wobec konsumenta, spełnia przesłanki świadczenia spełnionego na podstawie nieważnej. Skutkiem stwierdzenia abuzywności postanowienia umowy, jest oczywista utrata jego mocy wiążącej wobec konsumenta- ex tunc i ex lege. Po wyeliminowaniu z treści umowy postanowienia abuzywnego należy więc na nowo ustalić treść umowy w oparciu o inne wiążące (nieabuzywne) postanowienia, ale tylko wówczas, gdy eliminacja postanowienia abuzywnego nie narusza struktury stosunku zobowiązaniowego, a na podstawie umowy można ustalić prawa i obowiązki stron, bądź dokonać takich ustaleń poprzez zastosowanie dyspozytywnych przepisów prawa, wypełniających miejsce postanowienia uznanego za abuzywne, gdy jego eliminacja spowoduje lukę. Niedozwolona klauzula umowna oparta na swobodzie banku przy kształtowaniu kursów waloryzacji kredytu powinna być eliminowana a nie zastępowana innym mechanizmem przeliczeniowym.

W orzecznictwie (...) podkreśla się również, że sąd krajowy może orzec jedynie, że dane postanowienie nie jest wiążące dla konsumenta, nie jest jednak uprawniony do podejmowania jakichkolwiek działań mających na celu wyeliminowanie abuzywności, tak aby utrzymać postanowienie w mocy – tzw. zakaz redukcji utrzymującej skuteczność.

Oznacza to, że w niniejszej sprawie nie było żadnych podstaw do przyjęcia, że możliwym jest pozostawienie indeksacji do średnich kursów (...) z tabel NBP z pominięciem marży banku. Działanie takie byłoby niczym innym jako „przepoławianiem” klauzuli abuzywnej (konkretnie § 17 ust. 1 i 2 umowy) przeciwko czemu wielokrotnie wypowiedziało się orzecznictwo europejskie. Działanie takie prowadziłoby do częściowego sankcjonowania praktyk antykonsumenckich i pozbawiałoby efektu odstraszającego, zniechęcającego przedsiębiorców do stosowania klauzul niedozwolonych, skoro umożliwiałoby chociażby ich częściowe utrzymanie w mocy. Co jednak ważniejsze nie ma podstawy prawnej do takiego działania, co oznacza, że stanowiący de facto jedną klauzulę mechanizm indeksacji kredytu powinien zostać z umowy wyeliminowany.

Odniesienie powyższego do kwot pobranych w związku z wykorzystaniem klauzuli indeksacyjnej oznacza, że pozwany bank ma obowiązek, przy zastosowaniu art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c., zwrócić kwotę nadpłaty świadczenia uiszczonego przez kredytobiorców. Poszukując miernika wysokości tej nadpłaty, wypada odnieść się do podzielanego przez Sąd poglądu zgodnie z którym lukę, która powstała w umowie w wyniku zastrzeżenia postanowienia niedozwolonego, należy wypełniać na korzyść konsumenta. Zasadniczo wyrugowanie z umowy kredytowej klauzul indeksacyjnych, nie pozbawia jej charakteru umowy kredytu, a jedynie powoduje, że koniecznym jest ustalenie kursu franka szwajcarskiego do jakiego waloryzowane powinny być poszczególne raty kredytu. W ocenie Sądu Rejonowego, biorąc pod uwagę konieczność prounijnej i prokonsumenckiej wykładni art. 385 1 § 1 i 2 k.c., ustalając kurs odniesienia złotówkowej kwoty kredytu, nic nie stoi na przeszkodzie by podzielić zapatrywanie strony powodowej i przyjąć kursy ustalone przy wypłacie kredytu i rozciągnąć je na cały okres trwania umowy. Eliminacja abuzywnego mechanizmu indeksacji skutkuje koniecznością związania stron umową w pozostałym zakresie. Oznacza to, że kredyt został udzielony w złotówkach a jego waloryzacja, która miała polegać na przeliczaniu rat w PLN do (...) po kursach jednostronnie ustalanych przez bank (przy całkowitej swobodzie kształtowania marży na kurs średni z tabel NBP) nie doszła do skutku. Tym samym skuteczne jest jedynie przeliczenie kredytu do franka szwajcarskiego na dzień wydania dyspozycji uruchomienia poszczególnych transz kredytu i przelania środków pieniężnych zgodnie z dyspozycją kredytobiorców. W tych dniach dochodziło do ostatecznego ustalenia wartości pożyczonych środków co do danej transzy z ustaleniem miernika w postaci stosunku złotówki do franka szwajcarskiego, a dalsze zmiany tego stosunku nie były dopuszczalne, skoro niedopuszczalna była podstawa tych zmian.

Konsekwencją eliminacji klauzul indeksacyjnych było więc przyjęcie, że pozwany bank pobierając od powodów poszczególne raty, w zakresie w jakim pobierał kwoty przekraczające wysokość rat ustalonych przy zastosowaniu pierwotnego kursu (czyli w oparciu o kurs ustalany przez siebie na podstawie § 10 ust. 6 i § 17 umowy), uzyskał świadczenie nienależne, które powinien zwrócić.

Opierając się na powyższych założeniach oraz na opinii biegłego, która je uwzględnia, Sąd Rejonowy przyjął, że łączna wysokość nadpłaty kredytu za okres od 15 maja 2009 r. do 13 lutego 2019 r. wyniosła 38.997,39 zł. Nie oznacza to jednak, że taka kwota powinna zostać zasądzona łącznie na rzecz obojga powodów. Sąd Rejonowy w żadnej mierze nie podziela argumentacji pozwanego, jakoby możliwość żądania zwrotu świadczenia była wyłączona w niniejszej sprawie na mocy art. 411 pkt 1 k.c. – który stanowi, że nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.

Po pierwsze raty były ściągane przez bank automatycznie ze środków zgromadzonych na rachunku powodów, zatem nie sposób zarzucać powodom, że świadomie spełniali świadczenie nienależne, skoro w istocie to świadczenie było pobierane bez ich udziału przez pozwanego. Nadto powodowie musieliby założyć, że pozwany nie będzie dochodził roszczeń do których zastrzegł sobie w umowie uprawnienie (tj. co do wysokości rat przy zastosowanym przez bank przeliczeniu) na drodze sądowej lub wręcz na drodze obowiązującej wówczas i następnie uznanej za niekonstytucyjną, instytucji bankowego tytułu egzekucyjnego. Założenie takie niosło dla powodów daleko idące ryzyko i wiązało się z koniecznością ponoszenia kosztów. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę jednoznaczne stanowisko pozwanego, które musiałoby skutkować dochodzeniem należności w oparciu o przedmiotowe niedozwolone klauzule umowne (w tym również z pominięciem procesu poprzez wystawienie bankowego tytułu egzekucyjnego). O tym, że nie można uznać, iż w momencie pobierania rat od powodów, powodowie mieli świadomość ich nienależności, świadczy również niniejsza sprawa, która (zwłaszcza biorąc pod uwagę jednoznaczne stanowisko pozwanego) dowodzi spornego charakteru roszczenia i daje podstawy by uznać, że powodowie nie mieli wiedzy o jego nienależności w chwili gdy raty były nadpłacane. Ubocznie tylko wypada zwrócić uwagę, że uniemożliwienie powodom dochodzenia roszczeń na skutek wykorzystania przez pozwanego klauzul abuzywnych, w oparciu o powołany przepis, stanowiłoby rażące odejście od jego wykładni proeuropejskiej, pozbawiałoby skuteczności zapisów ww. dyrektywy konsumenckiej i zachęcałoby jedynie wielkich przedsiębiorców jakimi są banki do dalszego stosowania we wzorcach umów niedozwolonych postanowień umownych.

Co równie istotne pozwanemu zdaje się umykać, że jest profesjonalistą na gruncie działalności finansowej polegającej m.in. na pożyczaniu kapitału i to profesjonalistą co do którego należy wymagać daleko więcej niż w stosunku do przeciętnego przedsiębiorcy, co wynika z tego, iż jako bank czerpie korzyści z licznych przywilejów związanych z monopolem na czynności bankowe. Na tym tle nie można również przyjąć, że pozwany nie powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu korzyści uzyskiwanych od powodów w związku ze stosowanymi klauzulami abuzywnymi. Pomijając, oczywistą w ocenie Sądu abuzywność kwestionowanych klauzul, wypada przypomnieć, że bardzo zbliżone klauzule indeksacyjne (w tym klauzula stosowana w innych umowach przez pozwanego) zostały wpisane do rejestru niedozwolonych postanowień umownych. Tym samym pozwany bank powinien mieć pełną świadomość co do tego, że istnieje prawdopodobieństwo stosowania przez niego klauzul niedozwolonych w umowach kredytowych, a zatem powinien się liczyć ze zwrotem świadczeń pobieranych od klientów na ich podstawie. Nadto charakter działalności pozwanego będącego bankiem czyli instytucją co do której powinno istnieć zaufanie ze strony konsumentów, wskazuje na to, że pozwany jako profesjonalista, korzystający z możliwie najlepszej obsługi prawnej, ekonomicznej oraz analitycznej powinien był od początku oferowania produktów w postaci kredytów indeksowanych, rozumieć z jak daleko idącym ryzykiem dla klientów się wiążą, a co za tym idzie, że jednostronne stosowanie klauzul takich jak w § 10 ust. 6 i § 17 przedmiotowej umowy kredytowej, będzie skutkowało uznaniem ich za niedozwolone postanowienia umowne, oraz brakiem związania nimi konsumentów wchodzących w relacje z pozwanym.

Wracając do kwestii świadczeń zasądzonych na rzecz powodów, wskazać należy, że pomimo ogólnej zasadności powództwa, zostało ono nieprawidłowo skonstruowane. Pomijając jego całościowe nieznaczne zawyżenie, przede wszystkim nie było żadnych podstaw do tego by powodowie żądali aby na ich rzecz zasądzić jedną kwotę całkowitej nadpłaty kredytu. Nie było takiej możliwości na zasadzie solidarności czynnej powodów albowiem żaden przepis prawa w sytuacji żądania zwrotu świadczenia nienależnego, nie daje takiej możliwości, a zgodnie z art. 369 k.c. zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej. Nie było też możliwości zasądzenia świadczenia łącznie na rzecz powodów na zasadzie wypracowanej przez doktrynę i przyjętej przez orzecznictwo koncepcji świadczenia do niepodzielnej ręki w przypadku gdy wierzyciele pozostają we współwłasności łącznej bezudziałowej (jako małżeństwo lub spółka cywilna). Powodowie nie są obecnie małżeństwem, co taką możliwość jednoznacznie eliminowało. W tym stanie rzeczy każdy z powodów mógł żądać jedynie swojej części nienależnego świadczenia spełnionego na rzecz pozwanego. Do rozwodu powodowie w równych częściach spłacali kredyt, a po rozwodzie kredyt był spłacany wyłącznie przez powódkę. Przed rozwodem powodowie spłacili kwotę 112.014,77 zł a bez indeksacji kredytu powinni spłacić 80.004,32 zł, co oznacza, że dokonali do tego czasu nadpłaty w łącznej wysokości 32.010,45 zł, a każde z nich indywidualnie dokonało nadpłaty w kwocie 16.005,23 zł – i taką kwotę należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda. Powódka po rozwodzie dokonała dodatkowo nadpłaty w wysokości 6.986,93 zł (spłaciła 19.548,33 zł wobec 12.561,40 zł które powinna była spłacić). Oznacza to, że łączna nadpłata powódki wyniosła 22.992,16 zł (16.005,23 zł + 6.986,93 zł = 22.992,16 zł) i taką kwotę należało zasądzić od pozwanego na jej rzecz.

Ponieważ powodowie żądali aby na ich rzecz zasądzić kwotę 40.340,90 zł to powództwo należało oddalić w stosunku do każdego z powodów co do części żądania ponad kwoty zasądzone.

O należnych odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Ustalając termin początkowy odsetek należało wziąć pod uwagę art. 455 k.c. stanowiący, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Ponieważ powodowie wezwali pozwanego do zwrotu nienależnego świadczenia pismem nadanym w dniu 28 marca 2019 r. to nawet przyjmując długi- 2 tygodniowy termin na doręczenie tego pisma, żądanie odsetek od wniesienia pozwu (8 maja 2019 r.) było uzasadnione.

O kosztach procesu pomiędzy stronami Sąd orzekł w oparciu o art. 100 k.p.c., stosunkowo je rozdzielając. Biorąc pod uwagę, że roszczenie zostało sformułowane jako żądanie zapłaty na rzecz powodów kwoty 40.340,90 zł to dla potrzeb wyliczenia kosztów procesu tak należy zakwalifikować żądanie każdego z powodów.

Na gruncie niniejszej sprawy Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia wniosku pełnomocnika powodów o zasądzenie kosztów procesu w wysokości 2-krotności stawki. Podzielając stanowisko, że wkład pracy pełnomocnika strony powodowej był znaczny co wiązało się m.in. z przygotowaniem wyliczenia należnej kwoty, które co do zasady odpowiadało wysokości wskazanej przez biegłego, z pola widzenia nie może umykać to, że niniejsza sprawa ma charakter masowy, co oznacza, że jest sprawą typową, nie wymaga odmiennej argumentacji od szeregu podobnych spraw prowadzonych w tzw. sporach frankowych, a zarówno przygotowanie się do niej jak i zapoznanie się ze stanowiskiem pozwanego (chodź obszerne to w gruncie rzeczy tożsame jak w szeregu innych spraw) nie wymagało w obecnej sytuacji nadzwyczajnych działań ze strony pełnomocnika strony powodowej, co oznacza, że podstawowa stawka wynagrodzenia powinna zostać uznana za wystarczającą również na gruncie § 15 ust. 3 ww. rozporządzenia. Za powyższym przemawia też fakt, że pełnomocnik powodów nieprawidłowo skonstruował powództwo, żądając zapłaty całej kwoty nadpłaty na rzecz powodów, nie rozdzielając roszczeń w sposób prawidłowy, przy uwzględnieniu, że powodowie nie są małżeństwem oraz przy uwzględnieniu w jakim stosunku każde z nich dokonywało nadpłaty. To z kolei przyczyniło się do konieczności wykonania stosownych wyliczeń przez Sąd, który musiał niejako wyręczyć pełnomocnika powodów, a zatem nie sposób uznać, że wkład pracy pełnomocnika powodów znacznie przyczynił się do prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany. Zaskarżył wyrok w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powódki kwotę 22.992,16 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 maja 2019 roku do dnia zapłaty, w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powoda kwotę 16.005,23 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 maja 2019 roku do dnia zapłaty oraz w zakresie związanych z powyższym rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Skarżący zarzucił wyrokowi:

1) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 385 1 § 1 k.c. w związku z art. 3 ust. 1, art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, polegające na ich błędnej wykładni i błędnym przyjęciu, że:

a) nie istnieje możliwość uznania, że zawarte w umowie klauzule dot. Tabeli Kursów Walut (§ 17) są abuzywne jedynie w zakresie marży - mimo, że ocenie pod kątem abuzywności podlegają warunki umowy, nie zaś jednostki redakcyjne;

b) Bank miał swobodę w ustalaniu kursów w Tabeli Kursów Walut do której odwołuje się § 10 ust. 6 umowy kredytu, a który to sposób został opisany precyzyjnie w § 17;

c) postanowienia dotyczące Tabeli Kursów Walut rażąco naruszają interes powoda, mimo braku dokonania odrębnej oceny tej przesłanki względem tego konkretnego konsumenta;

a w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że postanowienia § 10 ust. 6 i § 17 umowy kredytu kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, naruszając jego interesy i to w sposób rażący;

2) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 69 ust. 1 i 2 prawa bankowego (w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy Prawo bankowe), poprzez ich niezastosowanie i art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię - w związku z art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG, a polegające na zaniechaniu dokonania wykładni oświadczeń stron i błędnym przyjęciu przez Sąd, że:

a) umowa kredytu dotyczy kredytu udzielonego w PLN i taki też był zgodny zamiar stron;

b) skutkiem uznania za abuzywne postanowień dotyczących Tabeli Kursów Walut Obcych (§ 17) może być usunięcie klauzuli indeksacyjnej wyrażonej w § 10 ust. 6 umowy kredytu i traktowanie umowy kredytu jako zawartej w PLN, lecz oprocentowanej według stawki referencyjnej LIBOR 3M ( (...));

a w konsekwencji błędne przyjęcie, że umowa kredytu winna być traktowana jako udzielona w PLN i oprocentowana według stawki referencyjnej LIBOR 3M ( (...));

3) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 358 § 2 k.c. w związku z art. 3 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG, poprzez ich niezastosowanie i nieuzupełnienie luki powstałej wskutek uznania postanowień § 17 umowy kredytu za abuzywne za pomocą przepisów dyspozytywnych, mimo, że kurs wymiany walut PLN/ (...) może zostać również w oparciu o przepis dyspozytywny obowiązujący w dniu orzekania, tj. art. 358 § 2 k.c., który może znaleźć również zastosowanie z uwagi na fakt, że umowa kredytu jest zobowiązaniem o charakterze trwałym;

4) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 385 1 § 1 i 2 k.c. oraz art. 4 ustawy o zmianie ustawy Prawo bankowe (ustawa antyspreadowa) w związku z art. 316 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i nieuwzględnienie stanu wprowadzonego ustawą antyspreadową przy ocenie celowości stosowania przez Sąd sankcji dla zachęcenia banków do umieszczania w umowach kredytu postanowień dotyczących kursów walut w sytuacji, gdy obowiązek taki wynika już z ww. ustawy, wypełniając cele Dyrektywy 93/13 - a w konsekwencji zaniechanie dokonania oceny skutków braku związania abuzywnym postanowieniem na dzień orzekania i błędne przyjęcie, że nie została uchylona ewentualna abuzywność kwestionowanych postanowień;

5) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 410 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 405 k.c. i art. 411 pkt 1 i pkt 4 k.c., polegające na ich błędnym zastosowaniu i błędnym przyjęciu, że:

a) świadczenia spełnione przez powoda na rzecz Banku stanowiły świadczenia nienależne, mimo, że znajdowały one podstawę w łączącym strony stosunku prawnym;

b) po stronie powoda zaszła przesłanka zubożenia - mimo, że do dnia dzisiejszego nie zwrócił nawet kwoty udostępnionego kapitału kredytu a spełnione świadczenie można traktować jako czynione na poczet niewymagalnego świadczenia Banku;

c) powód spełniał świadczenie nie wiedząc, że nie był do nich zobowiązany;

6) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 118 k.c. w związku z art. 117 § 2 k.c. polegające na ich niezastosowaniu i błędnym przyjęciu, że rata kredytu z dnia 19 kwietnia 2009 nie uległa przedawnieniu, podczas, gdy pozew w niniejszej sprawie został wniesiony w dniu 8 maja 2019 roku a zatem za przedawnione uznać należy również roszczenie o zwrot rzekomej nadpłaty w zakresie raty uiszczonej przez powoda w dniu 19 kwietnia 2009 roku;

7) naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całości zgromadzonego materiału dowodowego, tj.:

- zmarginalizowanie zeznań świadków J. S., A. K. (2) i M. C.;

- zmarginalizowanie znaczenia dokumentów przedłożonych przez pozwanego, w tym w szczególności: treści umowy kredytu, oświadczenia o ryzykach, przykładowych umów kredytu;

- błędnej ocenie dowodu z opinii biegłego sądowego i w konsekwencji przyjęcie, iż nadpłata po stronie powoda za nieprzedawniony okres wynosi 38.997,39 złotych;

- wyciągnięciu przez Sąd błędnych, nielogicznych i sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym konkluzji;

a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, iż:

a) powód nie miał wpływu na treść umowy w zakresie klauzuli indeksacyjnej oraz § 17 umowy kredytu, postanowienia te nie zostały indywidualnie uzgodnione z powodem;

b) powodowi udzielono kredytu złotowego bez indeksacji do (...), ale z oprocentowaniem według stawki (indeksu) LIBOR 3M;

c) pomiędzy stronami przedmiotowej umowy kredytu doszło do powstania rażącej nieekwiwalentności świadczeń z całkowitym przerzuceniem ryzyka kursowego na powoda;

d) pozwany otrzymał korzyść majątkową kosztem powoda;

e) klauzula § 10 ust. 6 jest podobna do klauzuli wpisanej do rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonej przez UOKiK na podstawie orzeczenia wydanego w sprawie o sygnaturze akt XVII AmC 426/09;

f) wysokość nadpłat powoda przy kredycie PLN + LIBOR za okres od 15 maja 2009 roku do 13 lutego 2019 roku wynosi 38.997,39 złotych;

8) naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy - art. 235 2 § 1 pkt 2 w związku z art. 278 k.p.c. i art. 227 k.p.c., polegające na:

a) pominięciu postanowieniem na rozprawie w dniu 18 czerwca 2020 roku dowodu z opinii biegłego zgłoszonego przez pozwanego na okoliczności wskazane w piśmie z dnia 19 grudnia 2019 roku, pominięciu postanowieniem z dnia 18 czerwca 2020 roku wniosku pozwanego o reasumpcję postanowienia dowodowego z dnia 27 lutego 2020 roku oraz pominięciu postanowieniem z dnia 18 czerwca 2020 roku wniosku o przeprowadzenie dowodu z części dokumentów zawnioskowanych przez Bank;

b) naruszeniu art. 177 § 1 pkt 3 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku pozwanego o zawieszenie postępowania z uwagi na pytanie prejudycjalne do (...) Sądu Okręgowego w Gdańsku w sprawie o sygnaturze XV C 458/18 z udziałem pozwanego dotyczącej analogicznej umowy;

a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na błędnym przyjęciu, że:

a) Bank ustalał kursy w Tabeli kursów kupna/sprzedaży w sposób jednostronny, dowolny i nieograniczony;

b) kwestionowane postanowienia umowy kredytu nie były indywidualnie uzgadniane z powodem, rażąco naruszają interesy powoda oraz dobre obyczaje,

a które to ww. naruszenia miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym w szczególności dla dokonania prawidłowej oceny, czy kwestionowane przez powoda klauzule mogą zostać uznane za niedozwolone postanowienia umowne w indywidualnym układzie faktycznym.

Przy tak sformułowanych zarzutach skarżący wniósł o:

1) uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części oraz przekazanie Sądowi I instancji sprawy w tej części do ponownego rozpoznania wraz z pozostawieniem temu Sądowi orzeczenia co do kosztów procesu za obie instancje;

2) ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa w całości;

3) zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Powodowie wywiedli zażalenie na rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu zawarte w punktach 4. i 5. zaskarżonego wyroku.

Zaskarżyli je w części, tj.:

1) co do punktu 4. - w zakresie w jakim Sąd nie przyznał przysługujących powódce kosztów procesu, ponad zasądzoną kwotę 1.222,54 złotych, tj. co do kwoty 3.644,46 złotych;

2) co do punktu 5. - w zakresie obciążenia powoda kosztami procesu w kwocie 218,30 złotych oraz w zakresie w jakim Sąd nie przyznał przysługujących powodowi od pozwanego kosztów procesu w kwocie 4.867 złotych.

Skarżonemu postanowieniu skarżący zarzucili:

1) naruszenie prawa procesowego art. 100 k.p.c. poprzez nieprawidłowe zastosowanie zasady stosunkowego rozdzielenia kosztów, której podstawą jest zakwalifikowanie przez Sąd I instancji roszczenia każdego z powodów co do kwoty 40.340,90 złotych, podczas, gdy powodowie łącznie dochodzili jedynie kwoty 40.340,90 złotych a nie jej dwukrotności;

2) naruszenie prawa procesowego art. 98 § 1 k.p.c. poprzez uznanie powódki za wygrywającą proces w około 57 %, zaś powoda w około 40 %, podczas, gdy powództwo zostało zasądzone na rzecz powodów w około 97 %, co winno skutkować zasądzeniem kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w pełnej wysokości;

3) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na sprzecznym z przepisami o właściwości rzeczowej przyjęciu przez Sąd I instancji założenia, że każdy z powodów dochodzi kwoty 40.340,90 złotych i w konsekwencji błędne wyliczenie kosztów procesu.

Przy tak sformułowanych zarzutach skarżący wnieśli o:

1) zmianę zaskarżonego postanowienia i zasądzenie na rzecz powodów od pozwanego kwot po 4.867 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

2) zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania zażaleniowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest bezzasadna i podlega oddaleniu.

W pierwszej kolejności podkreślić należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015 r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

Najpierw zatem należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002 r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

W pierwszym więc rzędzie należało odnieść się do zarzutów kwestionujących jakość dokonanej przez Sąd I instancji oceny materiału dowodowego i będących jej funkcją ustaleń faktycznych. Dopiero bowiem dokonanie prawidłowych ustaleń faktycznych otwiera drogę do właściwego zastosowania prawa materialnego.

Na wstępie Sąd Okręgowy wskazuje, że w całości przyjmuje jako własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy.

Nietrafnie zarzuca apelacja naruszenia prawa procesowego w postaci art. 233 § 1 k.p.c.. Przepis ten przewiduje, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Wyraża zasadę swobodnej oceny dowodów, ramy której są wyznaczone przez przepisy procedury cywilnej, doświadczenie życiowe, zasady logicznego rozumowania, co razem wziąwszy, pozwala sądowi na wszechstronne, a przy tym racjonalne i bezstronne ocenienie przeprowadzonych dowodów i w oparciu o te kryteria, z jednej strony spojrzenie na zgromadzony materiał dowodowy jako całość, z akcentem na dostrzeżenie ewentualnych niespójności, z drugiej, dokonanie wyboru tych dowodów, które w sposób przekonujący pozwalają na ustalenie stanu faktycznego, będącego podstawą subsumcji. Poczynienie ustaleń faktycznych i ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego należy do sądu pierwszej instancji, który przeprowadza postępowanie dowodowe i ocenia materiał dowodowy według przedstawionych reguł. Sąd drugiej instancji może takiej oceny nie podzielić tylko wtedy, gdy doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji swobodnej oceny dowodów. Oznacza to, że skuteczne zakwestionowanie tej swobody w ocenie dowodów wymaga od skarżącego wykazania, że w następstwie istotnych błędów w logicznym rozumowaniu czy stosowaniu zasad doświadczenia życiowego lub pominięcia dowodów prowadzących w sposób nie budzący wątpliwości do wniosków odmiennych niż wyciągnięte przez sąd pierwszej instancji, ocena dowodów dokonana przez ten sąd była błędna lub rażąco wadliwa. Podważenie oceny materiału dowodowego dokonanej przez sąd pierwszej instancji wymaga więc od skarżącego wskazania konkretnego dowodu przeprowadzonego w sprawie, którego zarzut ten dotyczy i podania, w czym skarżący upatruje wadliwą jego ocenę. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, odmiennej ocenie dowodów niż ta dokonana przez sąd. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd pierwszej instancji wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, a przy tym znajdujące oparcie w innych dowodach, to ocenę taką, jako zgodną z art. 233 § 1 k.p.c., należy zaaprobować.

Wbrew argumentacji zawartej w apelacji Sąd Rejonowy powyższe reguły zastosował.

Mylnie w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wywodzi apelacja, że ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego są niekompletne oraz podważa wnioski, jakie w oparciu o ustalone na podstawie zebranych dowodów fakty, sformułował ten Sąd odnośnie do waluty kredytu, ukształtowania postanowień umownych, wypełnienia przez bank obowiązków informacyjnych, zasadności powództwa, jego przesłanek.

O tym, że ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy ostatecznie ocenić należy za prawidłowe i przyjąć za własne, przekonuje okoliczność, że istotne ustalenia oparte zostały o treść niekwestionowanych przez strony dokumentów w tym w szczególności samą umowę kredytu, poprzedzający ją wniosek kredytowy, dokumenty wystawione w procesie wykonywania umowy. To, że skarżący z treści powyższych dokumentów wywodzi odmienne skutki prawne, pozostaje poza granicami oceny dowodów.

Idąc dalej, zdaniem Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ocenił dowody przeprowadzone w toku postępowania i przypisał im właściwą wagę, jego ocena zaś nie nosi cech sugerowanej przez skarżącego dowolności. Sąd Rejonowy wyciągnął z przeprowadzonych dowodów wnioski logicznie poprawne i odpowiadające aktualnym poglądom na sądowe stosowanie prawa. O wnikliwości i poprawności tych wniosków świadczą pisemne motywy zaskarżonego wyroku, w których przedstawione zostały fakty stanowiące podstawę wydanego wyroku, a także podane zostały dowody będące podstawą ustaleń z jednoczesną ich oceną odnoszącą się do wiarygodności poszczególnych dowodów.

Przechodząc do kwestii szczegółowych podniesionych w tym zakresie przez skarżącego należy zauważyć, że wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Rejonowy w sposób właściwy i prawidłowy ocenił zeznania świadków zgłoszonych przez pozwanego jak i ich przydatność dla ustalenia stanu faktycznego przedmiotowej sprawy. Niczym nieuzasadnione i subiektywne przekonanie pozwanego o odmiennej wadze tych zeznań nie jest wystarczające dla skutecznego postawienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c..

Należy przy tym zauważyć, że ocena czy dana umowa prowadzi do powstania rażącej nieekwiwalentności świadczeń stron w ogóle nie należy do sfery ustaleń faktycznych, albowiem ocena czy wynikające z umowy świadczenia stron są ekwiwalentne, stanowi proces subsumpcji, czyli zastosowania prawa materialnego do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, co zastrzeżone jest ocenie Sądu, nie stanowi zaś elementu ustaleń faktycznych i związanych z tymi ustaleniami domniemań bądź oceny mocy i wiarygodności dowodów. Stąd też subiektywne przekonanie jakie żywi w tym zakresie świadek M. C. czy inne osoby związane z pozwanym nie ma jakiegokolwiek znaczenia.

Nie sposób również pominąć okoliczności, że istotą sprawy było rozstrzygnięcie czy zakwestionowane klauzule zawarte w umowie miały charakter klauzuli niedozwolonej czy też nie. Zbadanie tejże okoliczności wymaga analizy treści samej klauzuli, nie zaś dodatkowych dokumentów powstałych po zawarciu przez strony umowy i nie wpływających na jej treść.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów dotyczących naruszenia przepisów prawa procesowego należy wskazać, że zebrany w sprawie materiał dowodowy był kompletny i wystarczający dla wyrokowania. Brak więc było podstaw do dopuszczenia dowodu z opinii biegłego w formie proponowanej przez pozwanego. Zakreślona przez pozwanego teza dowodowa była wynikiem przyjętych przez niego poglądów co do wykładni przepisów prawa materialnego znajdujących zastosowanie w sprawie, którą to wykładnię Sąd Rejonowy prawidłowo uznał za błędną. Dowód taki byłby więc nieprzydatny dla rozstrzygnięcia sprawy.

Brak było również podstaw do zawieszenia niniejszego postępowania z uwagi na pytanie prejudycjalne do (...) Sądu Okręgowego w Gdańsku w sprawie o sygnaturze XV C 458/18 z udziałem pozwanego dotyczącej analogicznej umowy. Zgodnie z przepisem art. 177 § 1 pkt 3 1 k.p.c. Sąd może zawiesić postępowanie z urzędu jeżeli rozstrzygnięcie sprawy zależy od wyniku postępowania toczącego się przed Trybunałem Konstytucyjnym albo Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Należy przypomnieć, że aby uznać zawieszenie postępowania na powyższej podstawie za niezbędne, rozstrzygnięcie kwestii zawisłej przed Trybunałem wskutek wszczęcia odpowiedniej procedury przez inny podmiot musi być niezbędne do prawidłowego orzekania w zawieszonym postępowaniu („rozstrzygnięcie sprawy zależy”). Rozstrzygnięcie sprawy cywilnej musi zależeć od wyniku postępowania toczącego się przed Trybunałem. Ta zależność ma tu zasadnicze znaczenie. Słowo „zależy” – przypisując mu w tym przypadku znaczenie potoczne, oznacza że coś zależy od danej sytuacji, to ona decyduje o tym lub ma na to decydujący wpływ. W rozważanym przypadku musi to być wpływ przewidziany prawem, a nie zależności innego rodzaju. Można ocenić, że o istocie (sensie) zawieszenia postępowania na podstawie omawianej przesłanki decyduje właśnie stwierdzenie tej zależności. Bez niej, rozważanie wstrzymania biegu postępowania byłoby bezcelowe. O charakterze tej zależności decydować będzie przedmiot rozstrzygnięcia przed Trybunałem, który ma orzekać albo o legalności norm prawnych, albo o ich wykładni, a więc rozstrzygać o kwestiach podstawy prawnej przyszłego rozstrzygnięcia w postępowaniu, które miałoby być zawieszone. Stąd zależność, o której mowa, musi być interpretowana z uwzględnieniem okoliczności ze względu na które następuje zawieszenie. Wątpliwości dotyczące wykładni prawa unijnego lub zgodności z Konstytucją norm zawartych w niektórych aktach normatywnych sąd może w określonych sytuacjach sam rozstrzygnąć. W takim przypadku, postępowanie toczące się przed odpowiednim Trybunałem, a dotyczące tej samej normy prawnej, nie będzie stanowić okoliczności uzasadniającej zawieszenie postępowania. W realiach przedmiotowej sprawy, biorąc pod uwagę dotychczasowy dorobek orzeczniczy Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, jak i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej brak jest podstaw do zawieszenia postępowania w sprawie niniejszej, co prawidłowo ocenił Sąd Rejonowy.

Przystępując do oceny zasadności apelacji na gruncie prawa materialnego, na wstępie wskazać należy, że zgodnie z art. 385 1 § 1-4 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Jeżeli postanowienie umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Stosownie zaś do treści art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

Zawarte w apelacji zarzuty naruszenia art. 385 1 k.c. i związanych z nim przepisów należy uznać za chybione, gdyż Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej wykładni norm prawnych zawartych w tym przepisie.

Za nieuzgodnione indywidualnie uważa się te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu (art. 385 1 § 3 k.c.). Podkreślić przy tym należy, że postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385 1 § 1 k.c. nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz takie postanowienie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia (vide: wyrok SA w Warszawie z 20 maja 2015 r., VI ACa 995/14, LEX nr 1771046).

Z poczynionych ustaleń Sądu I instancji wynika, że powodowie mający na gruncie stosunku prawnego łączącego ich ze stroną pozwaną status konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c., zawierając przedmiotową umowę nie mieli wpływu na jej treść w zakresie kwestionowanych postanowień. Zarówno wniosek kredytowy, jak i sama umowa kredytowa zostały przygotowane przez stronę pozwaną. Umowa została zawarta na podstawie wzorca, zaś treść jej postanowień - także w zakresie przywołanych wyżej klauzul indeksacyjnych - nie stanowiła efektu negocjacji między stronami.

Sąd Okręgowy podziela przy tym pogląd, że okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem (vide: wyrok SA w Białymstoku z 14 grudnia 2017 r. I ACa 447/17, LEX nr 2432003).

Wbrew argumentacji skarżącego ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, by strony negocjowały przywołane wyżej postanowienia umowy i by powodowie mieli wpływ na ich brzmienie. Warunki te zostały jednostronnie narzucone przez pozwany bank w tym sensie, że przedłożona powodom do podpisu umowa stanowiła wzorzec umowny nie podlegający negocjacjom czy zmianom, zaś powodowie mogli je zaakceptować i podpisać umowę w brzmieniu zaproponowanym przez stronę pozwaną, bądź też umowy nie podpisać.

Idąc dalej należy wskazać, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zawiera wzajemnie sprzecznych ze sobą argumentów odnoszących się do oceny występowania w okolicznościach rozpoznawanej sprawy przesłanek umożliwiających uznanie za abuzywne postanowień zawartych w umowie stron, co wynika przede wszystkim z prawidłowego rozumienia kryterium dokonywania tej oceny według stanu na chwilę zawarcia umowy. Przywołać w tym miejscu warto wywody uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC Nr 1 z 2019 r. poz. 2.. Sąd Najwyższy stwierdził tam, że wykładnia językowa art. 385 1 § 1 zd. I k.c. nie stwarza podstaw do przyjęcia, że w ramach oceny abuzywności postanowienia istotny jest sposób jego stosowania przez przedsiębiorcę i decydujące znaczenie ma nie to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje klauzulę umowną i dla kogo jest to korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta, ponieważ przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a więc wyrażona w określonej formie treść normatywna, tzn. norma lub jej element określający prawa lub obowiązki stron, zaś jej punktem odniesienia – sposób oddziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta. Art. 385 1 k.c. jest instrumentem kontroli treści umowy, natomiast to, w jaki sposób postanowienie jest stosowane, jest kwestią odrębną, do której przepis ten wprost się nie odnosi. Z wykładni art. 385 2 k.c. wynika z kolei, że o tym, czy postanowienie jest zgodne z dobrymi obyczajami, mogą decydować także czynniki wykraczające poza samą jego treść, w tym faktyczne w postaci okoliczności zawarcia umowy. We wstępnej części przepisu wskazano jednak, że ocena powinna być dokonywana „według stanu z chwili zawarcia umowy”, co uznać należy za wyraźne, jednoznaczne rozstrzygnięcie normatywne, które oznacza, iż w ramach tej oceny mogą być uwzględniane tylko zmienne zaistniałe do chwili zawarcia umowy, a więc istniejąca wówczas treść umowy, okoliczności jej zawarcia (np. udzielone informacje) oraz już zawarte powiązane umowy. Tylko w takim zakresie należy uwzględniać czynniki wprost niewymienione w przepisie, takie jak np. stan prawny oraz inne zdarzenia i stany (np. pozycję rynkową przedsiębiorcy), posiadaną lub dostępną wiedzę o ryzyku, prognozy dotyczące przyszłego rozwoju zdarzeń itp. Ograniczenie hipotezy tego przepisu do oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami można tłumaczyć założeniem ustawodawcy, że przesłanka rażącego naruszenia interesów konsumenta ma niejako charakter czysto normatywny; decyduje oddziaływanie postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta, a czynniki pozanormatywne, np. okoliczności zawarcia umowy, mają znaczenie jedynie dla oceny zgodności postanowienia z dobrymi obyczajami.

Interpretacja ta jest możliwa do uzgodnienia z akceptowanym w judykaturze sposobem rozumienia obu przesłanek. Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych, gdyż przedsiębiorca, który z przyczyn faktycznych lub prawnych może jednostronnie określić treść klauzuli wiążącej konsumenta, powinien zachować się lojalnie i uwzględnić jego uzasadnione interesy, kompensując w ten sposób brak rzeczywistego wpływu konsumenta na jej treść; jeżeli tego nie czyni, działa nielojalnie, a więc sprzecznie z dobrymi obyczajami. W celu natomiast ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, trzeba w szczególności wziąć pod uwagę, czy pogarsza ona położenie prawne konsumenta w stosunku do tego, które – w braku umownej regulacji – wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych. Sąd Najwyższy powołał się także na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 r., C-186/16, gdzie wyjaśniono, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowny może wprowadzać między stronami nierównowagę pojawiającą się dopiero w czasie wykonywania umowy. Biorąc pod uwagę te wskazówki, które mają charakter wiążący i muszą być uwzględnione w ramach prounijnej wykładni art. 385 1 § 1 k.c., Sąd Najwyższy wywiódł, iż okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, nie mają znaczenia dla oceny abuzywności postanowienia, natomiast w jej ramach należy natomiast uwzględnić skutki, o których przedsiębiorca wiedział albo mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej wykonanie w przyszłości. Zwrócono także uwagę na argument natury systemowej, podnosząc, że uwzględnianie w ramach oceny abuzywności postanowienia także okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, jest niemożliwe do uzgodnienia z charakterem sankcji zastosowanej w art. 385 1 § 1 k.c., gdyż brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem oznacza, iż nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, zatem zastosowanie takiej sankcji zakłada, że już od chwili zawarcia umowy musi być jasne, czy określone postanowienie jest dozwolone i ocena ta nie jest zmienna w czasie.

Jak słusznie wywodził Sąd Najwyższy, decydujące znaczenie ma to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta, ponieważ przedmiotem oceny jest treść normatywna klauzuli umownej oraz sposób jej oddziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta. Skoro zatem określone postanowienie ma wpływ na owe prawa i obowiązki w czasie obowiązywania umowy rozciągniętym na lata i przez ten czas może wywoływać całą gamę różnych skutków prawnych (w zależności od tego, w jaki sposób strony umowy będą realizowały swoje uprawnienia), to nie może dla tej oceny mieć decydującego znaczenia to, czy do rezultatów rażąco naruszających interesy konsumenta będzie prowadziło zastosowanie jego dyspozycji do okoliczności faktycznych istniejących akurat w chwili zawarcia umowy. Czym innym bowiem jest normatywna treść klauzuli umownej, a więc to, w jaki sposób kształtuje ona sferę praw i obowiązków konsumenta w czasie jej obowiązywania – i ocena tej treści na chwilę zawarcia umowy – a czym innym stwierdzenie, jakie skutki prawne będą się wiązać z faktyczną realizacją owych prawi obowiązków w toku wykonywania umowy i czy dojdzie wówczas do rzeczywistego naruszenia jego interesów.

W rozpoznawanej sprawie umowa kredytu hipotecznego zawarta między stronami była umową opiewającą na walutę polską z zamieszczoną w niej klauzulą indeksacyjną. Kwota wypłacanych środków została przeliczona na walutę, do której indeksowany jest kredyt, według kursu kupna walut obowiązującego w dniu uruchomienia kredytu. Treść wspomnianej klauzuli – uzależnienie wysokości wypłaconego kredytu, jak i dokonywanych przez powodów spłat od kursu kupna/sprzedaży dewiz w pozwanym Banku oraz całkowicie dowolne ustalanie przez tan Bank marży, spowodowała uzależnienie wysokości kwot do wypłaty i zwrotu od zachowań i decyzji tylko jednej ze stron umowy, w dodatku silniejszej względem konsumenta. Od samego początku nie istniał obiektywny mechanizm, który pozwoliłby kredytobiorcom ustalić świadczenie w sposób niezależny od banku.

Banki w umowach kredytowych, w tym także w umowie rozpatrywanej w niniejszej sprawie, posługują się wzorcami umownymi podlegającymi kontroli w toku rozpoznawania spraw spornych jako ogólne warunki umów lub wzory umów. Kontrola ta odnosi się zwłaszcza do respektowania postanowień art. 385 1 § k.c. szeroko akceptowane przez judykaturę jest stanowisko, że zgodnie z przywołanym przepisem postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem.

W rozpoznawanej sprawie nie budzi wątpliwości Sądu odwoławczego, że klauzule indeksacyjne należy uznać za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c.. Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka. Dlatego też, mimo że konstrukcja indeksacji kredytu nie jest sprzeczna z prawem, jak również nie można co do zasady wyeliminować możliwości jej stosowania w umowach konsumenckich, w przypadku spornych postanowień należało je uznać za niedozwolone.

Dokonując analizy przesłanek z art. 385 1 § k.c. wywiedziono, że abuzywność spornych postanowień przejawia się przede wszystkim w tym, że klauzule te nie odwoływały się do ustalanego w sposób obiektywny kursu franka szwajcarskiego, do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalały w rzeczywistości pozwanemu kształtować ten kurs w sposób dowolny, wedle swej woli, w szczególności biorąc również pod uwagę możliwość dowolnego kształtowania marży. Na mocy spornych postanowień to pozwany bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorcy, a tym samym mógł wpływać na wysokość świadczenia powodów. Przyznanie sobie przez pozwanego prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna oraz sprzedaży tej waluty a także marży należy bez wątpienia uznać za postępowanie naruszające interesy konsumenta i pozostające w sprzeczności z dobrymi obyczajami.

Podnieść trzeba bowiem, że umowa kredytu nie określała szczegółowego sposobu ustalania kursu franka szwajcarskiego, przez co powodowie byli zdani na arbitralne decyzje banku w tej kwestii. Klauzula waloryzacyjna może działać prawidłowo jedynie wówczas, gdy miernik wartości, według którego dokonywana jest waloryzacja ustalany jest w sposób obiektywny, a więc przede wszystkim w sposób niezależny od woli którejkolwiek stron umowy. Ponadto o abuzywności tych postanowień świadczyła ich nietransparentność. Kredytobiorcy nie znali sposobu, w jaki bank kształtował kurs franka szwajcarskiego, zwiększając go bądź zmniejszając wedle swego uznania, a umowa nie dawała im żadnego instrumentu pozwalającego bronić się przed decyzjami banku w zakresie wyznaczanego kursu, czy też weryfikować je. Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, ani nie precyzowała sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, tak by powodowie byli w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla nich z umowy konsekwencje ekonomiczne, rozmiar swoich zobowiązań. Pomiędzy stronami umowy zakłócona została w ten sposób równowaga kontraktowa, gdyż treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumentów w zakresie wysokości ich zobowiązań wobec banku. Waloryzacja rat kredytu udzielonego na podstawie umowy o kredyt hipoteczny odbywała się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem i to uprawnienie banku do określania wysokości kursu waluty nie doznawało żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń, w szczególności postanowienia umowne nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank była wypadkową jakichkolwiek obiektywnych, niezależnych od kredytodawcy kryteriów.

W efekcie bank może wybrać dowolne kryteria ustalania kursów, niekoniecznie związane z aktualnym kursem ukształtowanym przez rynek walutowy i ma możliwość uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie nie jest możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria. Nie ma w tym kontekście znaczenia to, czy w czasie trwania umowy bank ustalał kurs dowolnie, czy też w oparciu o czynniki obiektywne, takie jak kursy średnie Narodowego Banku Polskiego, pozycję walutową banku, przewidywane zmiany kursów walutowych oraz ocenę bieżącej sytuacji rynkowej – skoro nie zostało to w żaden sposób formalnie przez niego uregulowane. Dobre obyczaje nakazują, aby ponoszone przez konsumenta koszty związane z zawarciem umowy, o ile nie wynikają z czynników obiektywnych, były możliwe do przewidzenia. Nie ma w tym kontekście zasadniczego znaczenia to, że powodowie zostali przez bank zapoznani z kwestią ryzyka kursowego, bo choć oczywiste jest, że konsument, zawierając umowę kredytu indeksowanego, liczy się z ryzykiem, jakie się z tym wiąże (czyli wynikającym ze zmienności kursów walut obcych) i akceptuje je, lecz ryzyko tego rodzaju nie jest tożsame z ryzykiem całkowicie dowolnego kształtowania kursu wymiany przez zarząd pozwanego kredytodawcy.

Faktem jest, że przepis art. 385 1 § 1 k.c. nie może być wyrazem paternalistycznej ochrony przyznanej konsumentowi w taki sposób, że konsument nie jest obowiązany do wykazania żadnej staranności przy podejmowaniu decyzji o wstąpieniu w relację kontraktową z przedsiębiorcą. Jednak fakt, iż konsument podejmuje decyzję o zawarciu umowy, kierując się treścią tych postanowień umownych, które zostały jasno sformułowane – a tym samym były dla niego zrozumiałe – nie może sam w sobie prowadzić do wniosku, że jego interesy nie zostały rażąco naruszone poprzez wprowadzenie do umowy klauzuli, która kształtuje jego sytuację prawną w sposób nieuprawniony na gruncie art. 385 1 § 1 k.c.. Ochrona konsumenta wyrażona w powołanym przepisie realizuje się wówczas, gdy umowa została zawarta w sposób ważny, a konsument zaznajomił się z jej treścią, jednak podjął decyzję o jej zawarciu, gdyż przedsiębiorca nie zadbał należycie o to, by prostym i zrozumiałym językiem zapewnić mu wystarczające dla podjęcia świadomych i rozważnych decyzji informacje, w szczególności takie, które umożliwiają zorientowanie się, w jakiej dokładnie sytuacji prawnej konsument znajdzie się na skutek zawarcia umowy i jakie potencjalne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych powstaną na gruncie konkretnych postanowień umownych.

W wyroku z 20 września 2017 r. w sprawie C - 186/16, Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że w taki właśnie sposób należy interpretować artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 i konieczne jest wobec tego ustalenie, czy w rozpatrywanej sprawie konsumentowi podano wszystkie informacje mogące mieć wpływ na zakres jego obowiązków i pozwalające mu ocenić między innymi całkowity koszt kredytu. W ramach tej oceny decydującą rolę ma, po pierwsze, to, czy warunki umowne zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, w taki sposób, że umożliwiają przeciętnemu konsumentowi, czyli konsumentowi właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i rozsądnemu, ocenę tego kosztu, i po drugie, okoliczność związana z brakiem podania w umowie kredytu informacji uważanych za istotne w świetle charakteru towarów i usług będących jego przedmiotem. Podniesiono też, że poinformowanie przed zawarciem umowy o warunkach umownych i skutkach owego zawarcia ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, gdyż to na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę.

Na podstawie przedstawionych powodom informacji, nawet przy przyjęciu, że są oni konsumentami rozważnymi, nie mogli się oni rozeznać się w chwili zawierania umowy, jak duże jest ryzyko zmiany kursu waluty na przyszłość – związane także z możliwością jednostronnego kształtowania kursu franka szwajcarskiego przez bank – na przestrzeni wielu lat obowiązywania umowy kredytowej i jakie to będzie miało dla nich skutki ekonomiczne. Niedostateczna informacja o ryzyku walutowym w zasadzie uniemożliwiała im podjęcie racjonalnej decyzji dotyczącej zawarcia umowy kredytowej, a klauzule indeksacyjne zawierające niejednoznaczne i niezrozumiałe dla konsumentów warunki ryzyka kursowego naruszały równowagę kontraktową stron, skoro w taki sposób bank wykorzystywał swoją przewagę informacyjną oraz uprzywilejowaną pozycję profesjonalisty przy zawieraniu umowy kredytowej powodami.

Treści kwestionowanych w sprawie niniejszej klauzul waloryzacyjnych nie tylko racjonalnie myślący i świadomy konsument, ale w ogóle nikt nie mógłby odkodować w taki sposób, by zorientować się, jak w trakcie wykonywania umowy będzie kształtowała się jego sytuacja prawna w zakresie rozmiaru wziętych na siebie zobowiązań, skoro uprawienie określania kursu franka szwajcarskiego i marży – co bezpośrednio wpływało zarówno na ustalenie w tej walucie wysokości kwoty kredytu, jak i na wysokość przeliczanej na złotówki raty kredytowej – było pozostawione jedynie woli kredytodawcy, a umowa nie określała jakichkolwiek obiektywnych i niezależnych od woli stron czynników, od których ten marża miałaby zostać uzależniony. Kredytobiorcy nie mogli uzyskać takiej wiedzy, analizując różnice kursowe w latach poprzedzających zaciągnięcie kredytu, ponieważ nie jest to okoliczność mająca jakikolwiek wpływ na zakres ich umownych obowiązków, a konsumenci winni się przy zawieraniu umów z przedsiębiorcami kierować rzetelną wiedzą o treści umowy, nie zaś nadzieją, że przedsiębiorca nadal nie będzie korzystał ze swych uprawnień, opartych na niejasnych i niezrozumiałych kryteriach, w sposób nienaruszający ich uzasadnionych interesów.

Jedynie w aspekcie formalnym i gramatycznym można się zgodzić, że klauzule umowne dotyczące określania kursów franka szwajcarskiego i marży zostały określone w sposób jasny, jednoznaczny i precyzyjny, gdyż bezsprzecznie jasne w aspekcie czysto językowym jest umowne sformułowanie, iż będą to kursy określane przez bank jednostronnie w Tabeli Kursowej na określony dzień i godzinę. Zrozumienie literalnej treści takiej klauzuli umownej nie pozwala jednak w jakikolwiek – jednoznaczny czy nie jednoznaczny – sposób odczytać w chwili zawierania umowy, jaki wpływ będzie miał ten zapis umowny na przyszłą sytuację prawną kredytobiorcy.

Koniecznym jest również rozważenie, czy zakwestionowane klauzule umowne określają świadczenia główne stron umowy kredytu. W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Sądu Najwyższego podkreśla się, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. Z powyższego wywieść należy wniosek, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP Nr 12 z 2019, poz. 115 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18) i tak też należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego (tak w wyroku SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl.).

Wobec brzmienia art. 385 1 § 1 zd. II KC. należy z kolei uznać, że postanowienia określające główne świadczenia stron podlegają kontroli pod kątem abuzywności tylko wtedy, gdy nie zostały sformułowane jednoznacznie (por. wyrok SN z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, niepubl.). To rozwiązanie ustawowe, wywodzące się z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, opiera się na założeniu, zgodnie z którym postanowienia określające główne świadczenia stron zazwyczaj odzwierciedlają rzeczywistą wolę konsumenta, gdyż do ich treści strony przywiązują z reguły największą wagę, a w takiej sytuacji zasada ochrony konsumenta musi ustąpić ogólnej zasadzie autonomii woli obowiązującej w prawie cywilnym. Wyłączenie spod kontroli nie może jednak obejmować postanowień nietransparentnych, gdyż w ich przypadku konsument nie ma możliwości łatwej oceny rozmiarów swojego świadczenia i jego relacji do rozmiarów świadczenia drugiej strony. Postanowienia określające główne świadczenia stron nie podlegają bowiem ocenie ich nieuczciwego charakteru wyłącznie w przypadku, gdy na podstawie badania indywidualnego możliwe jest uznanie, że zostały sformułowane przez przedsiębiorcę prostym i zrozumiałym językiem. Z kolei wymóg, aby warunek umowny był wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, należy rozumieć w ten sposób, iż powinien być on rozumiany jako nakazujący także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (tak np. w wyroku (...) z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C - 186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 43 i 44 z powołaniem się na inne orzeczenia Trybunału). W ocenie Sądu odwoławczego zakwestionowane w sprawie niniejszej klauzule umowne nie mogą zostać uznane za jednoznacznie sformułowane w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. II k.c., skoro na ich podstawie powodowie nie byli w stanie oszacować kwot, jakie w przyszłości będą zobowiązani świadczyć na rzecz banku (tak również w wyroku SN z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, niepubl., wydanym już po rozstrzygnięciu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 K. D. i J. D. przeciwko (...)) i – jak już obszernie zostało wywiedzione powyżej – nie mogli zorientować się, w jakiej dokładnie sytuacji prawnej znajdą się na skutek zawarcia umowy i jakie potencjalne konsekwencje dla ich zobowiązań finansowych powstaną na gruncie przedmiotowych postanowień umownych.

W konsekwencji stwierdzić trzeba, że zawarte w umowie stron klauzule kształtujące mechanizm indeksacji – i tym samym określające świadczenie główne kredytobiorców – należy uznać za abuzywne w rozumieniu art. 385 (1) § 1 k.c., a konsekwencją tego jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 (1) § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie. W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśniono, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutku wobec konsumenta. W konsekwencji sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć z reguły skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tego warunku. Po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych umowa powinna „w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego" Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej winny mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek taki nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych, gdyż kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. W konsekwencji np. zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia należy wykluczyć, jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Zważywszy, że w rozpoznawanej sprawie za abuzywne zostały uznane klauzule określające świadczenia główne stron umowy, przejść należy do rozważań, czy w takiej sytuacji całą umowę należy uznać za nieważną (bezskuteczną) czy też dopuszczalne będzie utrzymanie w mocy jej postanowień. O tym, czy umowa może być utrzymana, decyduje prawo krajowe i musi to być zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia, zgodnie z którym niedopuszczalne jest uznanie sytuacji jednej ze stron umowy, zgodnie z prawem krajowym, za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie umowy W orzecznictwie Sądu Najwyższego niejednokrotnie przyjmowano, określając skutki abuzywności postanowień kształtujących mechanizm indeksacji walutowej, że nie pociąga ona za sobą nieważności całej umowy, gdyż umowa taka może istnieć również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej, jako kredyt złotowy niezawierający takiej klauzuli (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, i z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 Dostrzegano wprawdzie, że eliminacja klauzuli umownej uznanej za bezskuteczną nie może prowadzić do zmiany charakteru stosunku prawnego łączącego strony, tj. że granicą, której przekroczenie uzasadnia interwencję sądu, jest sprzeczne z naturą stosunku (art. 353 1 k.c.) ukształtowanie umowy, jednakże uznawano, iż wyeliminowanie klauzuli indeksacyjnej nie stanowi przeszkody do utrzymania oprocentowania według stawek LIBOR, mimo wyeliminowania wszelkich powiązań wysokości świadczeń z walutą obcą i mimo że strony najprawdopodobniej nie ustaliłyby wysokości oprocentowania kredytu złotowego według stawki LIBOR, gdyby były świadome abuzywności klauzuli indeksacyjnej(por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Podnoszono, że kryterium hipotetycznej woli stron bowiem mogłoby mieć znaczenie na tle art. 58 § 3 k.c., którego nie można stosować w odniesieniu do skutków eliminacji niedozwolonych postanowień umownych (por. wyrok SN z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Z odwołaniem do art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 wskazywano też, że umowa nie może być utrzymana w mocy tylko wtedy, gdyby eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego prowadziłaby do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie dałoby się odtworzyć treści praw i obowiązków stron (por. wyrok SN z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18).

Przenosząc powyższe rozważania na realia przedmiotowej sprawy należy raz jeszcze przypomnieć, że Kodeks cywilny w przypadku niedozwolonych postanowień umownych stanowi, że jeżeli postanowienie takie nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 1 § 2 k.c.). Na gruncie tego przepisu nie ma więc znaczenia, czy bez abuzywnych klauzuli umowa zostałaby zawarta przez strony. Wykluczona jest zarówno tzw. redukcja utrzymująca skuteczność postanowienia abuzywnego, jak i możliwość uzupełniania luk w umowie powstałych po wyeliminowaniu takiego postanowienia. W przedmiotowej sprawie brak jest jednak przepisów dyspozytywnych określających zasady indeksacji walutowej. Jednocześnie umowa może obowiązywać bez mechanizmu indeksacji, gdyż po wyeliminowaniu z niej abuzywnych postanowień umowa zawiera nadal wszystkie przedmiotowo istotne elementy umowy kredytu. Nie występuje tu żadna, wymagająca uzupełnienia, luka. Nie zachodzi potrzeba poszukiwania innych skutków przedmiotowej czynności prawnej niż te, które wynikają z treści tej czynności, w brzmieniu po wyeliminowaniu z niej wyżej wskazanych bezskutecznych klauzul umownych. Uwzględnienie żądania nie spowoduje takiej modyfikacji umowy łączącej strony, że będzie prowadzić to do zmiany charakteru prawnego umowy. Przedmiotowa umowa zawierać będzie nadal wszystkie przedmiotowo istotne elementy umowy kredytu bankowego określone w art. 69 Prawa bankowego. Treść i cel takiej umowy nie będą sprzeczne z ustawą, właściwością tego stosunku prawnego ani zasadami współżycia społecznego. Stwierdzenie bezskuteczności klauzuli abuzywnej zawsze stanowi ingerencję w postanowienia umowy i kształtuje zobowiązanie odmienne – w większym lub mniejszym zakresie – niż wynikające z brzmienia umowy. Ingerencja ta jest wszakże wyraźnie dopuszczona przez ustawodawcę. Stwierdzenie niedozwolonego charakteru klauzuli umownej nie wiąże się z ukształtowaniem treści stosunku według sędziowskiego uznania, a jedynie z wyciągnięciem konsekwencji przewidzianych wprost w ustawie, w postaci niezwiązania konsumenta takim postanowieniem umownym.

Nie ma przy tym racji skarżący wskazując, że usunięciu z treści umowy stron miałaby podlegać jedynie ta część postanowienia umownego, która określa marżę banku.

W ocenie Sądu Okręgowego art. 6 ust. 1 w zw. z art. 3 ust. 1 i 2 zdanie 2, art. 2, art. 4 ust. 2 oraz art. 7 ust. 1 Dyrektywy Rady
93/13/ EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. L 95, s. 29) winien być rozumiany w ten sposób, że sprzeciwia się możliwości usunięcia ex post
braku transparentności postanowienia dotyczącego głównego świadczenia stron. W szczególności sąd krajowy nie może stwierdzić nieuczciwości tylko niektórych elementów nietransparentnego postanowienia umownego dotyczącego ustalanego przez bank kursu wymiany waluty, do której
indeksowany jest udzielony konsumentowi kredyt, tj. dokonać eliminacji fragmentu dotyczącego ustalanej jednostronnie i w niejasny sposób marży banku będącej składową kursu wymiany, a pozostawić
jednoznaczny fragment odnoszący się do średniego kursu banku centralnego (Narodowego Banku Polskiego). Przyjęcie poglądu odmiennego prowadziłoby do sytuacji w której usunięcie fragmentu spowoduje, że w ten sposób zmieniona zostanie istota lub sens postanowienia umownego, wprowadzonego przez bank przy zawieraniu umowy z konsumentem, a określającego główne świadczenie umowne, lub pozostawiona w umowie zostanie nietransparentna część postanowienia umownego, odnosząca się do określenia wysokości zobowiązania konsumenta wyrażonego w walucie obcej poprzez wskazanie średniego kursu banku centralnego
(Narodowego Banku Polskiego), która przerzuca wyłącznie na konsumenta całe ryzyko wahań kursowych w całym okresie trwania umowy.

Chybionym jest zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 4 ustawy z 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw przez błędne przyjęcie, że wejście w życie tych przepisów wyłącza możliwość powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Stanowiska takiego nie sposób bowiem wywieść ze wskazanego przepisu. Przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 wskazanej ustawy nowelizacyjnej określa, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki.

Regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie dotyczą one w żaden sposób ewentualnej abuzywności lub nieabuzywności postanowień umowy kredytowej zawartej przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a, zwłaszcza zaś istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie sanować nie mogą.

Całkowicie chybionym jest podnoszony przez skarżącego zarzut częściowego przedawnienia roszczeń powodów.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, w tym Sądu Najwyższego przedawnienie roszczeń z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (w tym również zwrotu nienależnego świadczenia) następuje z upływem 10 lat (oczywiście zastosowanie będzie miał tutaj art. 118 k.c. w brzmieniu sprzed 9 lipca 2018 roku z uwagi na termin zawarcia umowy kredytowej i terminy spełnienia przez powoda na rzecz strony pozwanej poszczególnych kwot).

Zasądzona przez Sąd Rejonowy kwota, wyliczona przez biegłego, dotyczy jedynie rat nieprzedawnionych według powyższych przepisów, co czyni zarzut ten niezasadnym.

Nadto należy dodać, że w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrażany jest pogląd, zgodnie z którym wobec konsumenta, który zawarł umowę kredytu denominowanego w walucie obcej i nie ma wiedzy w zakresie nieuczciwego charakteru warunku zawartego w umowie kredytu, nie może obowiązywać jakikolwiek termin przedawnienia w odniesieniu do zwrotu kwot zapłaconych na podstawie tego warunku (wyrok (...) z dnia 10 czerwca 2021 roku w sprawie C-609/19 oraz w sprawach połączonych od C-776/19 do C-782/19 (...) SA.).

Chybionym jest zarzut naruszenia art. 410 § 2 k.c. w związku z art. 405 k.c..

Świadczenia spełnione na podstawie „nieistniejącej” (tzn. nieważnej czy bezskutecznej ab initio albo ex tunc) umowy podlegają zwrotowi stosownie do reżimu zwrotu nienależnego świadczenia, zatem powodom przysługuje prawo do żądania ich zwrotu w oparciu o art. 405 k.c. w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c..

Zgodnie z art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c.); świadczenie jest nienależne m.in. wtedy, jeżeli podstawa świadczenia odpadła ( condictio causa finita) a taka sytuacja zachodzi w sprawie niniejszej, skoro upadły postanowienia umowy uzasadniające świadczenie kredytu i jego periodyczne spłaty, przy zmianie kursu franka szwajcarskiego. Oczywiście nietrafne jest też powołanie się przez bank na wygaśnięcie obowiązku zwrotu świadczenia nienależnego z mocy art. 409 k.c., ponieważ niezależnie od tego, czy pozwany nadal jest wzbogacony otrzymanymi od kredytobiorców korzyściami, z pewnością nie można uznać, by nie miał podstaw do liczenia się z obowiązkiem ich zwrotu. Przypomnieć należy, że to bank przygotował wzorzec umowy zawierający postanowienia oczywiście niedozwolone i wykorzystał go do zawarcia umowy z konsumentami, a jako profesjonalista znający prawo – nie tylko polskie, ale i Unii Europejskiej – z pewnością winien mieć na względzie to, że w przyszłości jego postępowanie może skutkować zastosowaniem owych norm prawnych na gruncie umowy kredytowej zawartej z powodami i powstaniem przewidzianych przez te normy konsekwencji.

Dlatego też Sąd Okręgowy uznał, że orzeczenie Sądu I instancji odpowiada prawu, bowiem powodom przysługuje zwrot spłaconych środków na postawie art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. jako świadczenie nienależne.

Zaznaczyć trzeba, że pewne wątpliwości w judykaturze budzi to, czy w przypadku częściowo wykonanej nieważnej umowy kredytu powstaje samodzielne roszczenie każdej z jej stron o zwrot nienależnego świadczenia, czy też jedno tylko roszczenie, którego przedmiotem jest różnica w wartości wzbogacenia każdej ze stron, a więc przysługujące tej stronie, której świadczenie miało większą wartość. Pierwsze stanowisko, określane w judykaturze i doktrynie mianem teorii dwóch kondykcji zostało przyjęte w np. wyrokach SA w Warszawie z: 10 lipca 2019 r., VI ACa 1712/17, 13 listopada 2019 r., I ACa 674/18, 28 listopada 2019 r., I ACa 222/19, 4 grudnia 2019 r., I ACa 66/19, 29 stycznia 2020 r., I ACa 67/19 oraz w wyrokach SO w Warszawie z: 22 lutego 2019 r., XXIV C 924/16, 21 listopada 2019 r., XXV C 505/19. Drugi pogląd nazywany teorią salda stanowił podstawę rozstrzygnięcia np. w wyrokach SA w Warszawie z: 4 grudnia 2019 r., I ACa 442/18, 30 grudnia 2019 r., I ACa 697/18, z 19 listopada 2019 r. V ACa 577/18 oraz w wyrokach SO w Warszawie: z 10 października 2018 r., XXV C 695/17, 24 czerwca 2019 r., XXV C 266/15, 26 czerwca 2019 r., XXV C 139/19, 20 grudnia 2019 r., XXV C 1597/17. Teoria dwóch kondykcji kreuje w sytuacji, w której strony świadczyły w wykonaniu nieważnej lub bezskutecznej ex tunc umowy, dwa samodzielne roszczenia o zwrot nienależnych świadczeń, przyjmując, że jeśli świadczenia spełniły obie strony – bank poprzez oddanie do dyspozycji kredytobiorcy kwoty kredytu, a kredytobiorca poprzez spłatę tego kredytu wraz ze stosownym wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału – wzbogacenie wystąpiło po obu stronach i na rzecz każdej ze stron umowy powstaje samodzielne roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia. Jedynie potrącenie dokonane przez jedną ze stron może doprowadzić do wyrównania świadczeń.

Podzielając powyższy pogląd Sąd Okręgowy uznał, że orzeczenie Sądu I instancji co do zasady odpowiada prawu, bowiem powodom przysługuje zwrot spłaconych środków na postawie art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. jako świadczenie nienależne.

Z przedstawionych powyżej powodów Sąd Okręgowy uznał, iż apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym jako bezzasadna podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c..

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c..

Zasądzona z tego tytułu kwota stanowi zwrot kosztów zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu apelacyjnym. Ich wysokość ustalono na kwotę 450 zł na podstawie § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz. U. z 2018 r. poz. 265).

Biorąc pod uwagę stopień zawiłości sprawy oraz nakład pracy pełnomocnika powodów i jego wkład pracy w przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy, a w szczególności fakt, iż postępowanie apelacyjne zakończyło się na pierwszym terminie rozprawy, zaś w jego toku nie było prowadzone postępowanie dowodowe, brak było podstaw do ustalenia wysokości wynagrodzenia pełnomocnika powodów w wysokości innej niż minimalna, przewidziana przepisami wyżej wskazanego rozporządzenia.

Częściowo zasadne okazało się natomiast zażalenie wywiedzione przez powodów na rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w przedmiocie kosztów procesu.

Istotnie bowiem Sąd Rejonowy wadliwie określił stopień w jakim powodowie wygrali proces. Rzecz bowiem w tym, że powodowie łącznie dochodzili od pozwanego zasądzenia kwoty 40.340,90 złotych a nie jak błędnie przyjął Sąd Rejonowy, że kwoty takiej dochodził każdy z powodów. Zasądzenie przez Sąd Rejonowy kwoty określonej w zaskarżonym wyroku uzasadnia przyjęcie, że powodowie wygrali sprawę niemal w całości, co z mocy art. 100 zd. 2 k.p.c. uzasadnia obciążenie pozwanego całością kosztów postępowania przed Sądem I instancji.

Zasądzenie na rzecz powodów podlegało jednak, wbrew wywodowi zażalenia, wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej. Zastosowanie stawki wyższej od minimalnej wymagałoby wskazania na przewyższający przeciętną miarę nakład pracy pełnomocnika, zwiększoną ilość podjętych przez niego czynności i ich jakość, wymagający ponad przeciętnych starań, pod względem faktycznym lub prawnym, charakter sprawy i znacząco istotny wkład pełnomocnika w przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. W ten sposób określone zostały czynniki mające wpływ na rozmiar wynagrodzenia, przy czym nie jest wyłączone uwzględnienie szczególnego znaczenia jednego z nich. W realiach przedmiotowej sprawy powyższe warunki spełnione nie zostały. Sprawy związane z umowami frankowymi mają charakter typowy i powszechny, istnieje bogate orzecznictwo sądów powszechnych jak i Sądu Najwyższego w tym przedmiocie.

Wobec powyższego, działając z mocy art. 386 § 1 k.p.c. w związku z art. 397 § 3 k.p.c. Sąd Okręgowy zmienił zaskarżone postanowienie.

Z uwagi na częściowe uwzględnienie żądań zażalenia Sąd Okręgowy zniósł wzajemnie pomiędzy stronami koszty postępowania zażaleniowego, działając z mocy art. 100 zd. 1 k.p.c..