Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1553/20

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 3 lipca 2020 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt I C 1128/14 z powództwa M. M. i T. M. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., o zapłatę 10 443,63 zł:

1.  oddalił powództwo,

2.  odstąpił od obciążenia powodów kosztami procesu.

Apelację od powyższego wyroku wywiedli powodowie, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając:

I.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.;

a) art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i w efekcie:

błędne uznanie, że klauzula zmiennego oprocentowania (§ 11 ust. 2 umowy kredytu)

nie narusza interesów powodów w sposób rażący i nie jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, a co za tym idzie nie uznanie tej klauzuli za abuzywną i nie zastosowanie wobec niej skutku abuzywności w postaci niezwiązania nią powodów, mimo:

>

podzielenia przez Sąd stanowiska powodów, że klauzula ta nie była indywidualnie uzgodniona oraz nie precyzowała zasad zmiany oprocentowania, skali tej zmiany, nie pozwalała na weryfikację dokonywanych zmian oprocentowania, uzależniała zmianę oprocentowania wyłącznie od arbitralnej decyzji pozwanego banku,

>

prawidłowego stwierdzenia przez Sąd, że ryzyko fluktuacji oprocentowania powinno być rozłożone równomiernie na obie strony umowy i jednoczesnego prawidłowego uznania, że klauzula ta uzależniała zmianę oprocentowania wyłącznie od arbitralnej i nieweryfikowalnej decyzji pozwanego banku (co zarazem wyklucza równomierne rozłożenie ryzyka fluktuacji na obie strony umowy),

>

stwierdzenia, że pozwany na podstawie tej klauzuli nienależycie wykonywał umowę w zakresie zmian oprocentowania, co już samo w sobie przesądzą o naruszeniu interesów powodów i sprzeczności tej klauzuli z dobrymi obyczajami,

wskazywanie jako argumentów przemawiających za brakiem abuzywności klauzuli

zmiennego oprocentowania (§ 11 ust. 2 umowy kredytu) takich okoliczności jak:

- podpisanie umowy przez powodów,

- traktowanie oferty kredytu pozwanego banku przez powodów jako korzystnej w chwili zawierania umowy,

- wybór oferty kredytu pozwanego banku spośród innych dostępnych na rynku ofert,

- nieskorzystanie przez powodów już po zawarciu umowy kredytu z oferty pozwanego banku na zmianę spornego sposobu ustalania zmian oprocentowania na oprocentowanie LIBOR 3M + marża,

podczas gdy okoliczności te nie mogą mieć znaczenia dla oceny abuzywności klauzuli zmiennego oprocentowania,

błędny podział klauzuli zmiennego oprocentowania (§ 11 ust. 2 umowy kredytu) na

część decyzyjną i część parametryczną, który to podział nie jest dopuszczalny w świetle skutków abuzywności, tj. niezwiązania konsumenta całością abuzywnej klauzuli, a nie tylko jej częścią (przy czym podział ten został przyjęty przez Sąd w ślad za poglądem wyrażonym w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2015 r. II CSK 768/14, podczas gdy pogląd ten został skrytykowany zarówno w orzecznictwie jak i piśmiennictwie prawniczym, a także przez sam Sąd Najwyższy w późniejszych orzeczeniach, w tym zwłaszcza w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r. III CZP 29/17,

b) art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i w efekcie:

nieprawidłowe uznanie, że nie jest możliwym wyeliminowanie z umowy klauzuli

zmiennego oprocentowania 11 ust. 2 umowy kredytu), gdyż to prowadziłoby do niedopuszczalnej zmiany umowy poprzez zastąpienie zmiennego oprocentowania, stałą stopą procentową określoną w § 1 ust. 8 umowy w wys. 2,75%, podczas gdy zgodnie z naruszonym przepisem, jeżeli dane postanowienie nie wiąże konsumenta, to strony są związane umową w pozostałym zakresie,

c)  art. 385 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i w efekcie:

błędne rozumienie sposobu i chwili badania abuzywności poprzez stwierdzenie, że:

„rozróżnienia wymaga potencjalna swoboda w określeniu wysokości oprocentowania od faktycznego wykorzystania tej możliwości przez pozwany bank" i na tej podstawie nieprawidłowe uznanie, że mimo iż § 11 ust. 2 umowy kredytu zapewnił pozwanemu bankowi w praktyce całkowitą, niczym nieskrępowaną swobodę w kształtowaniu oprocentowania, bez możliwości kontroli ze strony powodów, a także bez możliwości choćby przewidzenia decyzji banku, to klauzula ta nie jest abuzywna ze względu na brak faktycznego jej wykorzystania,

błędne rozumienie sposobu i chwili badania abuzywności poprzez stwierdzenie, że:

„Skoro zatem Sąd winien odrzucić względy związane z faktyczną realizacją postanowień umownych to brak jest jakichkolwiek argumentów, które uzasadniałyby naruszenie interesów powodów w dniu zawarcia umowy, a do tego w sposób rażący.", i tym samym:

błędne uznanie, że w sprawie brak jest argumentów uzasadniających abuzywność

§ 11 ust. 2 umowy kredytu, i to mimo podzielenia przez Sąd stanowiska powodów, że klauzula ta nie była indywidualnie uzgodniona oraz nie precyzowała zasad zmiany oprocentowania, skali tej zmiany, nie pozwalała na weryfikację dokonywanych zmian oprocentowania, uzależniała zmianę oprocentowania wyłącznie od pozwanego banku,

błędne oczekiwanie od powodów wykazania przesłanek abuzywności na dzień zawarcia umowy w sposób inny aniżeli poprzez wykazanie przez nich, że § 11 ust. 2 umowy kredytu określa prawa i obowiązki stron w sposób nierównomierny i na niekorzyść powodów (poprzez powierzenie bankowi całkowitej kompetencji do ustalania zmian oprocentowania bez określenia precyzyjnych warunków tych zmian i bez możliwości jakiejkolwiek kontroli ze strony powodów),

uznanie, że skoro Sąd nie może brać pod uwagę sposobu wykonania umowy, to tym

samym brak jest argumentów, które uzasadniałyby naruszenie interesów powodów w dniu zawarcia umowy, czym Sąd de facto wyklucza możliwość badania abuzywności;

d) art. 69 ust. 2 pkt. 6 i art. 76 Prawa bankowego poprzez ich błędną wykładnię i w efekcie nieprawidłowe uznanie, że § 11 ust. 2 umowy kredytu w sposób prawidłowy określa warunki zmiany stopy procentowej kredytu,

e) art. 58 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i niezbadanie zawartej przez strony umowy kredytu pod kątem jej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, i to mimo iż Sąd miał obowiązek uczynić to z urzędu,

f) art. 58 § 1 k.c. w zw. art. 69 ust. 2 pkt. 6 i art. 76 Prawa bankowego, art. 353 1 k.c. art. 5 k.c. poprzez nieprawidłową wykładnię, a w konsekwencji niezasadne przyjęcie, że umowa kredytu zawarta przez powodów z pozwanym jest ważna, podczas gdy przewidziane umową warunki zmiany oprocentowania kredytu są sprzeczny z ustawą Prawo bankowe i sprzeczne z naturą stosunku prawnego, poprzez określenie warunków zmiany oprocentowania w sposób niejasny, niepodlegający weryfikacji i w całości uzależniający zmiany oprocentowania od dowolnej i niczym nieskrępowanej decyzji pozwanego banku, co jest nie do pogodzenia z ustawą Prawo bankowego, naturą stosunku prawnego (kredytu), jak też z zasadami współżycia społecznego, i prowadzi do rażącego zachwiania równości stron,

g) art. 353 § 1 k.c. oraz 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że umowa kredytu jest ważna i to mimo uznania, że „w ocenie Sądu w niniejszym składzie wyeliminowanie z umowy poszczególnych postanowień jako niedozwolonych, a związanych z kryteriami zmiany oprocentowania (§ 11 ust. 2), prowadziłoby do pozostawienia umowy w kształcie skutkującym jej niewykonalnością. ”,

h) art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art. 385 1 k.c. poprzez nieuwzględnienie roszczenia

powodów w całości, pomimo że umowa kredytu jest nieważna lub co najmniej powodowie

nie są związani abuzywną klauzulą zmiany oprocentowania, co powoduje, iż świadczenia powodów uiszczone na rzecz pozwanego są nienależne,

i) art. 471 k.c. oraz 361 § 2 k.c. poprzez błędne uznanie, że powodowie na skutek nienależytego wykonania umowy przez pozwanego w zakresie zmian oprocentowania, nie ponieśli szkody.

II. Naruszenie przepisów postępowania, które miały istotny wpływ na wynik sprawy:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, w szczególności zeznań powodów i opinii biegłego i wysnucie z nich nielogicznych i sprzecznych z zasadami doświadczenia życiowego wniosków, że:

skoro treść umowy nie budziła wątpliwości powodów i podpisali umowę oraz uważali

ją za korzystną, to znaczy że godzili się na jej warunki i świadomie związali się stosunkiem prawnym o takiej treści bez uwzględnienia, iż fakt że umowa nie budziła wątpliwości powodów oraz iż uważali ją za korzystną wynikał właśnie ze sposobu jej przedstawienia przez pozwany bank, który wskazywał, że oprocentowanie będzie zmieniało się wraz ze zmianami stawki LIBOR 3M, zaś dzięki treści § 11 ust. 2 umowy bank będzie mógł elastycznie na te zmiany reagować,

marża pozwanego banku powinna wynosić 3,4%,

powodowie nie ponieśli szkody w związku z nienależytym wykonaniem umowy przez

pozwanego w zakresie zmian oprocentowania,

b)  dokonanie ustaleń faktycznych niemających oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym , w szczególności, że:

przedmiotowa umowa kredytu była dla powodów najkorzystniejsza spośród dostępnych

na rynku ofert, podczas gdy powód T. M. wyraźnie zeznał, że wszystkie przedstawione mu przez pośrednika oferty były zbliżone, oprocentowania kredytów w innych bankach były bardzo zbliżone, powód nawet nie widział umów kredytu innych banków, została wybrana oferta pozwanego banku, gdyż najszybciej odpowiedział na wniosek kredytowy powodów,

c)  art. 479 43 w zw. z art. 365 i 366 k.p.c. poprzez uznanie, że Sąd nie jest związany wpisem do rejestru klauzul niedozwolonych klauzuli zawartej w § 11 ust. 2 umowy,

d)  art. 227 k.p.c. i w zw. z art. 278 § 1 kpc poprzez nieprzeprowadzenie uzupełniającej opinii z dowodu biegłego celem wyczerpania też dowodowych zakreślonych w pkt a)- d) postanowienia Sądu z dnia 23 października 2015 r. - wydane opinie nie udzielają bowiem odpowiedzi na tezy dowodowe, zwłaszcza w zakresie wyliczenia nadpłaty kredytu przy założeniu, że oprocentowanie było zmieniane wg. formuły LIBOR 3M + marża lub było stałe w wys. 2,75% jak w § 1 ust. 8 umowy kredytu.

W związku z powołanymi zarzutami skarżący wnieśli o zmianę kwestionowanego

wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, zasądzenie kosztów procesu oraz kosztów postępowania apelacyjnego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.

Ponadto skarżący wnieśli o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii

biegłego sądowego zawartego w pozwie i ponowionego w pkt II. podpunkt 1 pisma procesowego powodów z dnia 29 marca 2016 r. oraz w pkt 2 pisma z dnia 8 maja 2017 r. na okoliczność jak w pkt a)- d) postanowienia Sądu z dnia 23 października 2015 r. z racji, iż wydana w sprawie opinia biegłego nie wyczerpuje tez dowodowych zakreślonych przez Sąd.

W odpowiedzi na apelację, pozwany wniósł o jej oddalenie, zasądzenie kosztów

postępowania za II instancję i oddalenie wniosku dowodowego zawartego w apelacji.

Sąd Okręgowy zważył:

Apelacja jest uzasadniona.

Należy przyznać rację powodom co do wadliwego ustalenia na podstawie ich zeznań, że skoro podpisali umowę, to oznacza że uważali ją za korzystną i godzili się na jej warunki w sytuacji, gdy to na skutek sposobu przedstawienia umowy przez bank, nie budziła ona wątpliwości skarżących. Powodowie nie zostali poinformowani o ryzyku kursowym, a informacje przedstawione przez pracowników banku przed zawarciem umowy nie pozwalały na prawidłowe oszacowanie tego ryzyka w przyszłości nawet w dużym przybliżeniu. Wskazane okoliczności czynią zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w tym zakresie uzasadnionym. Słusznie też wskazują skarżący, że dokonanie ustaleń faktycznych polegających na stwierdzeniu, że przedmiotowa umowa kredytu była dla powodów najkorzystniejsza spośród dostępnych na rynku ofert w sytuacji, gdy z zeznań powoda wynika, że przedstawione mu oferty były zbliżone, nie znajduje oparcia w materiale dowodnym.

W kontekście powyższych uwag stwierdzić należy, że w pozostałym zakresie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy, które Sąd Okręgowy przyjmuje za własne, czyniąc je podstawą rozstrzygnięcia.

Wobec złożenia przez powodów oświadczeń co do braku sprzeciwu wobec zastosowania sankcji niezwiązania niedozwolonymi postanowieniami umowy, świadomości skutków wynikających z nieważności umowy kredytowej w postaci zwrotu wzajemnych świadczeń i niemożności wykonywania umowy po wyeliminowaniu z niej klauzul niedozwolonych, a także wskazania jako podstawy prawnej żądania ustalenia nieważności umowy, zarzuty apelacji dotyczące naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez nieprzeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości i finansów straciły na znaczeniu i nie wymagają dalszego omówienia. Natomiast wniosek dowodowy powtórzony w apelacji na wskazane okoliczności, podlegał pominięciu na podstawie art. 381 k.p.c. jako nieprzydatny.

Zarzuty naruszenia prawa materialnego w postaci art. 385 1 § 1 k.c, art. 385 2 k.c. zasługują na uwzględnienie, skutkując uznaniem zapisów umowy powoływanego przez powodów § 11 ust. 2 za niedozwolone, w powiązaniu z § 12 ust. 4.

Stosownie do treści art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Na wstępie wypada stwierdzić, iż poza wszelką wątpliwością powodowie w relacji z pozwanym bankiem posiadają status konsumenta (art. 22 1 k.c.).

Przypomnienia wymaga, że art. 385 1 k.c. stanowi implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. (...) z dnia 21 kwietnia 1993 r.). Interpretacja wskazanego przepisu prawa krajowego musi zatem pozostawać w zgodzie ze wskazanym aktem prawa unijnego. Jak stanowi art. 4 ust. 2 dyrektywy, ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Zawarte w art. 385 1 k.c. określenie „sformułowanie w sposób jednoznaczny” stanowi odpowiednik zawartego w dyrektywnie sformułowania „wyrażone prostym i zrozumiałym językiem”.

W tym miejscu należy przywołać wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (dalej (...)) z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13 (Á. K. i H. R. przeciwko (...)), w którym wskazano, że art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że (…) wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do której odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe, kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne.

W świetle powyższego, jako niedozwolone postanowienia umowne należy zatem zakwalifikować postanowienia badanej umowy, określające reguły przeliczania sumy kredytowej i spłacanych rat, które miały być – odpowiednio – wypłacane i wpłacane w złotych polskich, na franki szwajcarskie, w których wyrażano bieżące saldo kredytowe.

A. tych postanowień nie budzi wątpliwości. Umowa kredytu nie określała szczegółowego sposobu ustalania kursu (...), przez co powodowie byli zdani na arbitralne decyzje banku w tej kwestii. Ponadto o abuzywności tych postanowień świadczy ich nietransparentność. Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, tak by powodowie byli w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla nich z umowy konsekwencje ekonomiczne.

W tej sytuacji pomiędzy stronami przedmiotowej umowy zakłócona została równowaga kontraktowa, bowiem treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji powodów, będących konsumentami, w zakresie wysokości ich zobowiązań wobec banku.

W oparciu o sporne postanowienie umowne nie sposób wskazać, kiedy zmianie ulega oprocentowanie, w jaki sposób i w oparciu o jakie przesłanki dokonywana jest zmiana oprocentowania, a także jakie w danym okresie powinno być prawidłowo ustalone oprocentowanie. Ani w umowie ani w żadnym z przedstawionych przez strony dokumentów dotyczących stosunku zobowiązaniowego nie zostały w istocie zdefiniowane pojęcia „stopy referencyjnej” i „parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego”. Te zwroty są niejasne, niekonkretne i nieczytelne. Ogólnikowe wskazanie, że istnieje możliwość jednostronnej zmiany oprocentowania w razie zmiany niesprecyzowanych bliżej w umowie „parametrów finansowych” nie może być uznane za „jednoznaczne”, transparentne i jasne.

Odnosząc się do klauzuli zmiennego oprocentowania, przyznać należy, iż samo zastrzeżenie zmienności oprocentowania kredytu nie stanowi samo w sobie niedozwolonej klauzuli umownej. Klauzula taka powinna być jednak skonstruowana w sposób uniemożlwiający pełną dowolność kredytodawcy - banku w dokonywaniu jej zmiany, pozwalając jednocześnie na weryfikację dokonywanych przez bank modyfikacji w przedmiocie oprocentowania udzielonego konsumentowi kredytu. Swoboda banku nie może oznaczać dowolności i możliwości dokonywania modyfikacji oprocentowania na podstawie dowolnie wybranego wskaźnika finansowego, czyli np. z uwzględnieniem wskaźnika prowadzącego od wzrostu oprocentowania, a z pominięciem wskaźników korzystnych dla kredytobiorców, oraz w możliwości zignorowania zmian wskaźników, które mogłyby uzasadniać obniżenie oprocentowania ( por. wyrok SA w Łodzi z dnia 30 kwietnia 2014 r., I ACa 1209/13, publ. LEX nr 1496006).

Sporne postanowienie ma w istocie charakter blankietowy, co stanowi naruszenie
art. 385 1 § 1 k.c. Może zostać ono przez bank swobodnie wypełnione treścią co do przesłanek i częstotliwości zmiany oprocentowania, jak i w znacznej mierze co do samych mechanizmów jego ustalania. Sama strona pozwana nie wskazuje, aby istniały u niej wewnętrzne ściśle określone, jasno sprecyzowane i weryfikowalne kryteria zmiany oprocentowania.

Na gruncie powoływanego art. 76 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe ( tj. Dz.U. z 2018 roku, poz. 2187) także wskazuje się, że zastrzeżenie
w umowie uprawnienia do zmiany przez bank w czasie trwania umowy wysokości stopy oprocentowania bez wypowiedzenia umowy wymaga dla swej skuteczności określenia konkretnych okoliczności, od jakich zmiana ta jest uzależniona ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 kwietnia 2002 r., sygn. II CKN 933/99, publ. LEX nr 54492). Klauzula zmiennego oprocentowania nie może mieć charakteru blankietowego, lecz powinna dokładnie określać czynniki (okoliczności faktyczne) usprawiedliwiające zmianę oprocentowania oraz relację między zmianą tych czynników a rozmiarem zmiany stopy oprocentowania kredytu, określając precyzyjnie wpływ zmiany wskazanych okoliczności na zmianę stopy procentowej, a więc kierunek, skalę i proporcję tych zmian ( por. wyrok SN z dnia 4 listopada 2011 r., sygn. I CSK 46/11, publ. LEX nr 1102253). Niedopuszczalna jest klauzula umowna przyznająca bankowi uprawnienie do dokonywania w dowolnym czasie dowolnych zmian treści umowy, prowadziłoby to bowiem do rażącego uprzywilejowania banku jako partnera stosunku cywilnoprawnego. Zastosowanie zmiennej stopy oprocentowania umożliwia przeniesienie części ryzyka kredytodawcy, związanej ze zmianami gospodarczymi, na konsumenta, ale powinno być tak określone w umowie, aby w chwili jej zawarcia konsument mógł dokonać oceny celowości i opłacalności zaciągniętego kredytu i aby w toku spłacania kredytu zmiany jego oprocentowania nie miały charakteru oderwanego od czynników wpływających na te zmiany ( por. Ofiarski, Zbigniew. Art. 76. W: Prawo bankowe. Komentarz. LEX, 2013).

Innymi słowy, nie ma w treści umowy, czy choćby regulaminu – żadnego czynnika limitującego swobodne f. pozwanego, na co zresztą zwrócił uwagę Trybunał Sprawiedliwości (por. pkt 73 wyroku w sprawie C-26/13). Nie ma żadnego odniesienia do jakichkolwiek czynników obiektywnych – to jest niezależnych ani od kredytobiorców, ani od kredytodawcy – mających wpływać na wysokość kursu ustalanego przez bank. Brak jest również ustalenia, w jaki sposób te nieokreślone czynniki miałyby wpływać na zmianę kursu. Nie ma wreszcie żadnego ograniczenia różnicy przyjmowanych kursów kupna i sprzedaży. Podobnie jak w przypadku ustalenia wysokości oprocentowania, niezależnie od liczby pracowników banku, zaangażowanych w ustalanie kursu walutowego, ich usytuowania w schemacie organizacyjnym banku, ani też wreszcie liczby szczebli hierarchii organizacyjnej banku, zaangażowanych w proces decyzyjny, w ostatecznej, obiektywnej ocenie stwierdzić należy, że kompetencja ustalania wysokości kursu kupna i sprzedaży leżała wyłącznie po stronie pozwanego banku. W tym przypadku nie chodzi już zatem nawet o uprawnienie banku do jednostronnej wykładni nieostrych pojęć umownych, lecz wprowadzenie do umowy postanowień wprost przewidujących wyłącznie dla kontrahenta konsumenta jednostronne uprawnienie do zmiany, bez wskazania ważnych przyczyn, istotnych cech świadczenia – postanowienia nie wskazują, jakie to przyczyny uzasadniają zmianę kursu walutowego, po którym następuje przeliczenie wypłacanego i wpłacanych świadczeń. Jest to zatem rodzaj postanowienia wskazany w art. 385 3 pkt 19 k.c.

Badane postanowienia podlegają kontroli mimo stanowienia o głównym świadczeniu kredytobiorców, gdyż w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości, nie został spełniony warunek materialnej jasności postanowienia (art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 i art. 385 1 § 1 zd. II k.c.). Pozwany nie wykazał faktów pozwalających na przyjęcie, że postanowienia te zostały przedstawione powodom w sposób dostatecznie jasny, umożliwiający im podjęcie świadomej decyzji. Test wskazany przez Trybunał Sprawiedliwości w sprawie C-186/16 wypada negatywnie: pozwany nie wykazał, żeby powodom rzeczywiście przed zawarciem umowy przedstawiono rzetelną informację jasno informującą, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosić będą ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla nich trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymują wynagrodzenie. Pozwany nie zaoferował również dowodu na to, że przedstawił kredytobiorcom ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej. Pozwany wiedział przy tym z wniosku kredytowego, że powodowie nie uzyskują dochodów we frankach szwajcarskich; nie miał żadnych podstaw do przypuszczania, że dochody w takiej walucie są uzyskiwane. Tym samym badane postanowienia nie podlegają wykluczeniu badania ich abuzywności z art. 385 1 § 1 zd. II k.c.

W praktyce oznaczałoby to konieczność wykazania, że w toku rozmów poprzedzających zawarcie umowy kredytowej przedstawiono powodom stosowne symulacje, obrazujące poziom kredytu do spłaty w sytuacji znaczącej deprecjacji złotego względem franka szwajcarskiego. Takiego dowodu nie zaoferowano, nie sposób zatem czynić ustaleń w zgodzie z tym wywodem Trybunału Sprawiedliwości.

Innymi słowy, nie chodzi o to, czy powodowie złożyli wniosek o zawarcie kredytu odwołującego się do wartości franka szwajcarskiego, z uwagi na ówcześnie atrakcyjną cenę, lecz o to, czy pozwany jako instytucja kredytowa, mająca określone w prawie unijnym i krajowym obowiązki względem konsumenta, w szczególności obowiązek poszanowania jego słusznego interesu, przedstawiła w sposób realny i zrozumiały dla powodów również negatywne skutki, jakie mogą wiązać się z powiązaniem kredytu z ryzykiem walutowym. Załączenie krótkich oświadczeń powodów nie jest wystarczające dla ustalenia okoliczności oczekiwanych przez pozwanego, to jest wywiązania się przezeń z rzetelnie pojmowanego obowiązku informacyjnego. Nie budzi też żadnych wątpliwości twierdzenie, że postanowienia te nie były uzgodnione indywidualnie z powodami. Stanowiły one element wzorca umowy, wręcz jej cechę konstrukcyjną.

Jest oczywiste, że tak określone postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta. Dzieje się tak, ponieważ przerzuca ono na konsumenta, i tak słabszego uczestnika obrotu, całość ryzyka związanego z osłabieniem waluty krajowej do waluty indeksacji. Pozwany bank w świetle badanych postanowień umowy takiego ryzyka nie ponosi w ogóle, gdyż w ramach swobodnego ustalania kursów sprzedaży i kupna waluty indeksacji, jest w stanie takie ryzyko w całości przenieść na konsumenta przez zmianę cen właściwie z dnia na dzień, bez ograniczeń. Co więcej, pozwany bank może przerzucać na konsumenta również koszty własnej działalności na rynku walutowym, aktywnego w nim uczestnictwa – nie tylko różnice kursowe walut nabywanych i zbywanych, ale również koszty brokerskie i inne koszty uczestnictwa w międzybankowym rynku walutowym, pokrywane właśnie w ramach tzw. spreadu przez konsumentów poszczególnych kredytów, choćby nawet transakcje walutowe nie pozostawały w wyłącznym związku z zaciągniętymi przez tych konsumentów kredytami.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości, sądy krajowe obowiązane są z urzędu dokonać oceny całości umowy pod kątem abuzywności w zakresie, w jakim pozwala na to przedłożony mu materiał dowodowy. Odpowiada to zresztą utrwalonej wykładni krajowej, zgodnie z którą Sąd prawo materialne obowiązany jest stosować z urzędu. Skoro instytucja niedozwolonych postanowień umownych jest instytucją prawa materialnego, sąd obowiązany jest także z urzędu dokonać takiej kontroli.

Odnosząc się do kwestii ustalania oprocentowania jako zmiennego, przy określeniu sposobu i kryteriów zmiany jak w przedmiotowej sprawie, postanowienie § 11 ust. 2 umowy

uznać należy za niedozwolone postanowienie umowne.

Sposób ustalania wysokości oprocentowania w przedmiotowej umowie jest abuzywny z obu przyczyn wskazanych przez Sąd Najwyższy w sprawie I CSK 46/11, a więc tak co do nieostrości samych przesłanek, jak i braku jednoznaczności co do relacji między zmianą tych czynników a zmianą oprocentowania kredytu. A. ta jest szczególnie widoczna w ramach obecnie przeprowadzanej kontroli incydentalnej, rozumianej jako przeciwieństwo kontroli abstrakcyjnej, a więc przy uwzględnieniu informacji przekazywanych powodom jako konsumentom przy zawarciu umowy.

Przechodząc do analizy poszczególnych elementów abuzywności stwierdzić należy, że po pierwsze, użycie pojęcia „parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji” jest rażąco ogólnikowe i wskazuje na faktyczny brak możliwości wskazania zamkniętego katalogu tych parametrów, abstrahując już nawet od faktu, że przecież nie wystarczyłaby w tym zakresie wiedza wyłącznie pozwanego, ale koniecznym byłoby wykazanie, że wiedzę taką mieli najpóźniej w chwili podpisywania umowy również kredytobiorcy.

Po drugie, niezależnie od arbitralności wyboru wskaźników, w żaden dający się zweryfikować co do jego zachowania sposób nie określono w umowie relacji między zmianą poszczególnych, i tak już jednostronnie dobieranych parametrów, a zmianą oprocentowania. Niezależnie od tego, jak wielu specjalistów pozwany zatrudniał w swojej komórce organizacyjnej zajmującej się ustalaniem wysokości oprocentowania, ani od tego na ilu szczeblach wewnętrznej hierarchii zarządzania propozycja ta musiała zostać zaakceptowana zanim została w ostateczności wdrożona, ustalenie oprocentowania pozostaje jednostronną decyzją pozwanego, nieweryfikowalną pod kątem zgodności zastosowanej metody ustalenia oprocentowania z procedurą uzgodnioną przez strony.

Ukształtowanie w ten sposób spornej klauzuli umownej, czyni pozwanego jej wyłącznym interpretatorem. To pozwany decyduje zarówno jakie parametry weźmie pod uwagę, jak również kiedy dojdzie do zmiany oprocentowania. Wreszcie to pozwany decyduje o tym, w jakim stopniu zmiana poszczególnych parametrów ma wpływać na zmianę oprocentowania, a także co stać się ma w sytuacji, w której poszczególne parametry zmieniają się w sposób niejednorodny, w przeciwnych kierunkach, jak to miało miejsce w 2008 roku ze zmianami LIBOR i cen (...).

W ten sposób klauzula ta musi być rozumiana jako taka, która w praktyce przyznaje pozwanemu jako kontrahentowi konsumentów uprawnienie do dokonywania wiążącej interpretacji umowy. To pozwany ostatecznie dokonuje interpretacji pojęcia „parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji” uwzględniając jedne a pomijając inne, to on ustala zakres, w jakim poszczególne parametry mają wpływać na ostateczną wysokość oprocentowania, i wreszcie to on określa, kiedy zmiany oprocentowania kredytu będą wprowadzone. W istocie umowa tak jak jest sformułowana, stanowi o blankietowym upoważnieniu dla pozwanego do ustalania wysokości oprocentowania, a więc dokonywania wiążącej drugą stronę wykładni postanowienia § 11 ust. 2 umów kredytu, a następnie stosowania wybranej przez siebie wykładni ze skutkiem dla konsumenta, przy czym sama wykładnia, wobec braku precyzji postanowień § 11 ust. 2 umów, może być bardzo różnorodna. Jest to zatem sytuacja wprost przewidziana jako niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 3 pkt 9 k.c.).

Nie jest przedmiotem wątpliwości teza, że wysokość oprocentowania kredytu jest świadczeniem głównym – wynagrodzeniem kredytodawcy, co w zasadzie wyłącza możliwość stosowania regulacji dotyczących niedozwolonych postanowień umownych. Jednakże w niniejszej sprawie zachodzi wyjątek od tej reguły: badane postanowienie nie jest jasne, podlega więc ocenie pod kątem jego abuzywności (art. 385 1 § 1 zd. II k.c.).

Nie sposób też zasadnie twierdzić, że postanowienie to było uzgodnione indywidualnie z powodami. Aby można było mówić o takim uzgodnieniu, trzeba by wykazać, że konsument miał realny wpływ na treść tego postanowienia, a nie jedynie możliwość wyboru czy umowę na wskazanych warunkach podpisać, czy też nie. Jak wynika wprost z zeznań powodów, postanowienia te nie były w tym sensie indywidualnie negocjowane z kredytobiorcami. Ponadto o indywidualnie uzgodnionym postanowieniu można mówić wyłącznie wtedy, gdy w istocie dane postanowienie powstało poprzez wspólne uzgodnienie jego treść przez konsumenta i przedsiębiorcę. Postanowienie indywidualnie uzgodnione w myśl przepisu art. 385 1 k.c. nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz takie postanowienie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia (wyrok SA w Białymstoku z dnia 20 grudnia 2017 r., I ACa 606/17, wyrok SA w Białymstoku z dnia 26 lipca 2019 r., I ACa 746/18). Nie zaistniała zatem przeszkoda uniemożliwiająca kontrolę abuzywności spornych postanowień umownych.

Określone w ten sposób postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta. Istota stosunku cywilnego opiera się na założeniu prawnej równości podmiotów danego stosunku prawnego, przy czym w niektórych wypadkach – w tym w sprawach konsumenckich – ustawodawca dostrzegając również immanentną nierówność faktyczną stron stosunku prawnego, wprowadza instytucje mające łagodzić takie nierówności, co przejawia się m.in. właśnie w ramach prawa konsumenckiego. Uprawnienie do dokonywania jednostronnej wykładni w relacji z konsumentem zaburza ten układ równowagi w sposób uzasadniający z woli ustawodawcy ingerencję sądów. Jednocześnie rażące naruszenie interesów konsumentów polega w tym przypadku na pozbawieniu konsumenta jakiejkolwiek możliwości weryfikacji prawidłowości postępowania przedsiębiorcy, skoro nie istnieje żaden wystarczająco pewny, ustalony wprost w umowie z niezbędną szczegółowością wzorzec prawidłowego postępowania, do którego można by odnieść sposób wykonywania umowy przez przedsiębiorcę celem sprawdzenia, czy jego postępowanie jest zgodne z umową. To w istocie pozbawia konsumenta realnej możliwości dochodzenia swoich praw choćby przed sądem, gdyż nie jest on w stanie wykazać, że przedsiębiorca narusza tak ogólnikowe postanowienia umowy: przykładowo przedsiębiorca wstrzymując obniżenie oprocentowania mógłby wskazywać – jak to miało miejsce w okolicznościach faktycznych spraw analogicznych do przedmiotowych – że wybrane przezeń wskaźniki bynajmniej nie uzasadniają obniżenia oprocentowania, mimo że jeden z najbardziej znaczących wskaźników, w powszechnej praktyce i zgodnie z informacjami przekazywanymi przy zawarciu umowy, obniża swoją wartość.

Odnośnie zapisu zawartego w § 11 ust. 2 umowy należy przypomnieć, że w wyroku z dnia 27 grudnia 2010 r. w sprawie o sygnaturze akt XVIII AmC 1531/09, wydanym w sprawie toczącej się przeciwko temu samemu pozwanemu, Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał przedmiotowe postanowienie umowne za niedozwolone i zakazał jego wykorzystywania w obrocie z konsumentami. Na podstawie wskazanego wyroku postanowienie to zostało wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych (nr (...)). Prawomocne wyroki (...) wydane w ramach kontroli abstrakcyjnej wzorca umownego korzystają z rozszerzonej prawomocności – mają skutek wobec osób trzecich zgodnie z dyspozycją uchylonego już art. 479 43 k.p.c., który ma jednak zastosowanie nadal w oparciu o przepis intertemporalny, tj. art. 9 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o zmianie ostawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r. poz. 1634). Zagadnienie rozszerzonej prawomocności było przedmiotem analizy Sadu Najwyższego, w uchwale z dnia 20 listopada 2015 r. w sprawie o sygnaturze akt III CZP 17/15 ( OSNC 2016/4/40). W uzasadnieniu powołanego judykatu wskazano m.in. działanie prawomocności materialnej w aspekcie mocy wiążącej nie oznacza wprawdzie bezpośredniej ingerencji w indywidulane stosunki materialnoprawne, oznacza jednak „konieczność uznania – w przypadku sporu na tle takich stosunków - że dane postanowienie umowne powielające postanowienie wzorca umowy uznane za niedozwolone i wpisane do rejestru (…), lub postanowienie identyczne z nim w treści jest niedozwolone”. Stanowisko to zostało powtórzone w uzasadnieniu omawianej uchwały między innymi przez wskazanie, że skutki wyroku działają na rzecz innych osób w indywidualnych sporach w przedsiębiorcą. Jak podniósł Sąd Najwyższy, skutki te wyrażają się w daleko idącej ingerencji w sferę prawną pozwanego przedsiębiorcy, który musi się liczyć tym, że w każdym indywidualnym sporze z jego udziałem sąd – pozostając związany prejudycjalnym, skutkiem tego wyroku – będzie musiał uznać dane postanowienie umowne za niedozwolone. Takie rozumienie wskazanego przepisu pozostaje w zgodzie ze stanowiskiem (...) wyrażonym w wyroku z dnia 26 kwietnia 2012 r. w sprawie C-472/10 N. H. przeciwko I. Z., na co również zwrócił uwagę Sąd Najwyższy. W orzeczeniu tym (...), udzielając odpowiedzi na pytanie prejudycjalne wskazał, że artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w związku z art. 7 ust. 1 i 2 tej dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że:

- nie stoją one na przeszkodzie temu, by stwierdzenie – w sprawie z powództwa o zaniechanie naruszeń, o którym mowa w art. 7 tej dyrektywy, wytoczonego na rzecz konsumentów przez działający w interesie publicznym podmiot wskazany przez prawo krajowe przeciwko przedsiębiorcy - nieważności nieuczciwego postanowienia umownego zawartego we wzorcu umowy konsumenckiej, wywierało zgodnie z tymi przepisami, skutki wobec ogółu konsumentów, którzy zawarli z zainteresowanym przedsiębiorcą umowę, do której stosuje się ten sam wzorzec umowy, w tym wobec konsumentów, którzy nie byli stroną postępowania o zaniechanie naruszeń;

- w przypadku stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia wzorca umowy w ramach takiego postępowania sądy krajowe są zobowiązane, także na przyszłość, wyciągać z urzędu wszelkie konsekwencje wynikające z prawa krajowego, tak aby wspomniane postanowienie nie wiązało konsumentów, którzy zawarli z zainteresowanym przedsiębiorcą umowę, do której stosuje się ten sam wzorzec umowy.

Podobne stanowisko wyrażone zostało pośrednio w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., w sprawie o sygnaturze akt III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2. W przywołanym orzeczeniu kwestia mocy wiążącej wyroku wydanego w ramach kontroli abstrakcyjnej nie była wprawdzie zasadniczym przedmiotem zainteresowania Sądu Najwyższego, niemniej jednak relacjonując dotychczasowe orzecznictwo, SN odwoływał się m.in. do wyroku z dnia 8 września 2016 r., II CSK 750/15, wyjaśniając, że sporne między stronami postanowienie został uprzednio uznane za niedozwolone w ramach kontroli abstrakcyjnej, co w istocie oznaczało, iż oceny wymagała już tylko kwestia indywidualnego uzgodnienia tych postanowień w ramach stosunku między stronami”. Tak sformułowane stanowisko nie pozostawia wątpliwości, że sposób działania rozszerzonej prawomocności wyroku wydanego w ramach kontroli abstrakcyjnej jest rozumiane przez skład 7 sędziów Sądu Najwyższego w uchwale w sprawie o sygnaturze akt III CZP 17/15. Powyższe uprawnia do konstatacji, iż na potrzeby niniejszej sprawy Sąd Okręgowy jest związany działaniem rozszerzonej prawomocności materialnej wyroku (...) w sprawie XVII AmC 1531/09, co wymaga przyjęcia, że postanowienie § 11 ust. 2 umowy kredytu rozważanej w niniejszej sprawie ma charakter niedozwolony.

Zarzut apelacji w zreferowanym wyżej zakresie, obejmujący naruszenie art. 479 43 w zw. z art. 365 i 366 k.p.c. należy zatem uznać za trafny.

Warto jednak podkreślić, że nawet gdyby założyć brak związania w sprawie indywidualnej wynikiem kontroli abstrakcyjnej, nie miałoby to wpływu na ocenę spornych postanowień. Jak już wskazano, dyrektywa 93/13 wymaga, aby umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej (…), a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałem kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (wyrok (...) z dnia 30 kwietnia 2014 r., w sprawie o sygnaturze akt C-26/13). Postanowienia § 11 ust. 2 i § 12 ust. 4 umowy kredytu zawartej między stronami nie zbliżają się do tego standardu.

Określając sposób ustalania kursu waluty, przewidują one wyłącznie, że będzie się to odbywało według tabeli stosowanej przez bank. Całkowicie nieokreślony pozostaje sposób konstruowania tej tabeli – zarówno w aspekcie stosowanych danych źródłowych, mających odzwierciedlać sytuację rynkową, jak również co do tego, w jaki sposób wola silniejszej strony może dane te modyfikować przez zastosowanie spreadu. Brak jakiegokolwiek odniesienia w umowie do sposobu określenia spreadu powoduje, że jego wysokość – bezpośrednio wypływająca na wysokość przychodu banku i obciążenia klienta – pozostaje w całości pozostawiona dyskrecjonalnej decyzji banku, w konsekwencji czego konsument nie jest świadomy faktycznej wysokości swojego zobowiązania. Innymi słowy, niezależnie od tego, jakie kursy zostałyby zamieszczone w tabeli banku i czy miałyby one jakikolwiek związek z kursami występującymi na rynku, powodowie byliby tymi kursami związani, jako znajdującymi formalne oparcie w umowie. Analizowane postanowienia umowne pozwalały zatem bankowi określić wysokość nie tylko pojedynczej raty, lecz również całości zadłużenia powodów w sposób całkowicie dowolny i wymykający się jakiejkolwiek kontroli.

W tym miejscu przypomnieć należy, że dla oceny abuzywności miarodajny nie jest sposób wykonywania umowy (sposób faktycznego wykorzystania ocenianego postanowienia). Oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (por. uchwała 7 sędziów SN z dnia 20 czerwca 2018 r., sygn. akt III CZP 29/17).

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia § 11 ust. 2 i § 12 ust. 4 umowy kredytu mają charakter abuzywny. Klauzule te kształtują stosunek prawny łączący powodów z pozwanym w sposób naruszający równowagę kontraktową – zapewniający niedozwoloną przewagę profesjonaliście, wykorzystującemu swoją pozycję kredytodawcy jako podmiotu silniejszego. Tak naprawdę zapewniają pozwanemu możliwość dowolnego kształtowania kursu waluty, naruszają w sposób rażący interesy konsumenta w tej konkretnej sprawie. Istotą zakwestionowanego mechanizmu w ramach przedmiotowej umowy jest nie tyle samo ryzyko kursowe, co fakt, że w ramach tego ryzyka bank umożliwił sobie pozyskiwanie od powodów jako konsumentów dodatkowego źródła dochodu poprzez wprowadzenie możliwości kreowania wysokości ustalanych kursów (...) do PLN bez możliwości jakiejkolwiek kontroli ze strony kredytobiorców, nie wyjaśniając w żaden sposób, co będzie wpływać na tabelę kursową banku. Oznacza to, że uzyskał możliwość dowolnego kreowania wysokości zobowiązania strony powodowej, co spowodowało, że pomiędzy świadczeniami stron przedmiotowej umowy kredytu doszło do powstania rażącej nieekwiwaletności świadczeń z całkowitym przerzuceniem ryzyka kursowego na konsumenta. Powyższe prowadzi do konstatacji, iż sporne postanowienia umowne – zgodnie z dyspozycją art. 385 1 k.c. - nie wiążą kredytobiorcy.

Należy również stwierdzić, że bank uchybił swoim obowiązkom informacyjnym w stosunku z konsumentem. Jego powinnością było po pierwsze zwrócenie uwagi na skutki zmiany kursu waluty wraz z przedstawieniem symulacji przyszłych rat w sytuacji takiej zmiany, a po drugie określenie konsekwencji niekorzystnych zmian kursowych dla klienta w dalekiej perspektywie.

Nawet od wykształconych klientów nie sposób bowiem oczekiwać, w ramach ich starannego działania i dbałości o własne interesy, tak wyjątkowej przezorności, aby przewidzieli istotnie niekorzystne dla nich zmiany kursowe w sytuacji, gdy stabilność franka od wielu lat była faktem. Takie działanie również uzasadnia tezę o naruszeniu interesów klienta i sprzeczności działań banku z dobrymi obyczajami.

Po stwierdzeniu abuzywności przywołanych wyżej postanowień umownych, należy rozważyć, jaki skutek niesie to dla możliwości wykonania umowy. W tej mierze za utrwalone można uznać stanowisko (...). W wyroku z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie C -618/10 (B. E.) Trybunał wskazał, że sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa ta powinna bowiem w zasadzie nadal obwiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego (pkt 65). Trybunał zauważył, że gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów (podobnie (...) w pkt 41 postanowienia z dnia 16 listopada 2010 r., w sprawie o sygnaturze akt C-76/10 P. s.r.o. przeciwko I. K., jak również w przytoczonym tam orzecznictwie), ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców.

Jedyny wyjątek od wskazany powyżej zasady został przyjęty w orzecznictwie (...) w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r., w sprawie C-26/13 Á. K. przeciwko H. R., w której Trybunał określił konieczne przesłanki uzasadniające uzupełnienie umowy przez sąd krajowy. Trybunał, wskazał, że artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że w sytuacji (…), w której umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem nie może dalej obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwego warunku, przepis ten nie sprzeciwia się uregulowaniu krajowemu, które pozwala sądowi krajowemu zaradzić skutkom nieważności tego warunku poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym.

Należy jednak zauważyć, że w prawie polskim nie ma przepisów dyspozytywnych, które na wypadek braku odmiennego postanowienia stron, przewidywałyby sposób określenia kursów walut obcych. Charakteru takiego z pewnością nie mają przepisy art. 56 k.c. i 65 k.c. Wprost do tych właśnie przepisów odniósł się (...) w wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie C-260/18 (K. D., J. D. przeciwko R. Bank (...), (...):EU:C:2019:819), wskazując, że artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy intepretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.

Mając na uwadze przywołane powyżej orzecznictwo (...) należy przyjąć, że wszelkie próby prokonsumenckiej wykładni spornych postanowień umownych, poprzez zastąpienie zawartego w nich odwołania się do tabeli kursowej banku innym źródłem informacji o kursach walut, stanowiłoby w istocie próbę modyfikacji (ukształtowania) umowy, co zostało wprost uznane przez (...) za niedopuszczalne, jako naruszające długofalowy cel wspomnianej dyrektywy. Podobną uwagę należy sformułować w odniesieniu do prób osiągnięcia zbliżonego skutku – zastąpienia niedozwolonych postanowień umowy postanowieniami o innej treści – poprzez zastosowanie przepisów o charakterze ogólnym, tj. art. 56 k.c. lub 65 k.c. Tego rodzaju interpretacje prawa krajowego należy uznać za równie niedopuszczalne jako pozostającą w sprzeczności z wymogami dyrektywy 93/13.

Wobec braku przepisów o charakterze dyspozytywnym i niedopuszczalności ukształtowania umowy poprzez kreatywną wykładnię postanowień abuzywnych lub przez zastosowanie przepisów o charakterze ogólnym, rozważyć należy skutki prostego – wymaganego przez dyrektywę zaimplementowaną w art. 385 1 i n. k.c. oraz oparte na niej orzecznictwo (...) usunięcia z umowy postanowień § 11 ust. 2 i § 12 ust. 4.

Zarzut naruszenia art. 58 k.c., art. 69 ust. 2 prawa bankowego w zw. z art. 353 § 1 k.c., art. 353 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 2 k.c. okazał się uzasadniony.

Reasumując, w przedmiotowej umowie znalazły się klauzule abuzywne dotyczące głównego przedmiotu umowy. Niedopuszczalne jest uzupełnienie czy też modyfikacja wskazanych klauzul w drodze zastosowania przepisów o charakterze ogólnym, a w systemie prawa polskiego brak jest przepisów o charakterze dyspozytywnym dotyczących rozważanej kwestii. Nie zachodzi przy tym wyjątek pozwalający na odstąpienie od udzielenia ochrony przewidzianej w art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, gdyż powodowie w niniejszej sprawie żądają uznania nieważności umowy, przy tym są reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika, nie ma zatem obaw, iż decyzja przez nich podejmowana w tej mierze jest wynikiem niedostatecznej świadomości.

Po prostym usunięciu wspomnianych klauzul niemożliwe staje się zastosowanie mechanizmu indeksacji kredytu, który stanowi część głównego przedmiotu umowy, sam w sobie nie jest abuzywny, a nadto został objęty zgodną, indywidualnie ustaloną wolą stron. W tym stanie rzeczy dalsze wykonywanie umowy – wobec braku możliwości określenia kursu waluty obcej – nie jest możliwe, w konsekwencji czego zachodzi nieważność umowy.

Powstały stan rzeczy zbliżony jest do sytuacji tzw. dyssensu ukrytego, w której strony – choć nie są tego świadome – w istocie nie składają zgodnych oświadczeń woli obejmujących essentialia negotii umowy. Alternatywnie możliwe jest zastosowanie przez analogię art. 58 § 3 in fine k.c. Zgodnie z powołanym przepisem, jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba, że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. W analizowanej sprawie nie ulega wątpliwości, że bez postanowień dotyczących mechanizmu indeksacji nie zostałaby zawarta umowa kredytu z oprocentowaniem opartym o LIBOR – tego typu umowy nie było oferowane nie tylko przez pozwany bank, lecz również przez żadną inną instytucję finansową. Zarówno przyjęcie koncepcji dyssensu, jak też odpowiedniego zastosowania art. 58 § 3 k.c. prowadzi do wniosku, że niemożliwe jest dalsze obowiązywanie umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Rozważenie nieważności przedmiotowej umowy jest uzasadnione podstawą faktyczną wskazaną przez powodów, którą stanowi przedmiotowa umowa i okoliczności towarzyszące jej zawarciu.

Skoro stwierdzenie abuzywności zakwestionowanych klauzul zostało przez Sąd II instancji przyjęte jako udowodnione, to konsekwencje prawne wynikające z tej oceny determinują zaakceptowanie skutków w postaci nieważności umowy, co do której powodowie złożyli stosowne oświadczenie. Reprezentowanie powodów przez profesjonalnego pełnomocnika wzmacnia tezę o rozumieniu i obejmowaniu świadomością, wolą i wiedzą opisanych skutków prawnych zastosowanej instytucji prawa materialnego.

Skoro zachodzi zatem nieważność umowy, obowiązkiem stron umowy jest zwrot świadczeń. Jak stanowi art. 410 k.c. świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

W związku z powyższym, skoro powodowie nie byli zobowiązani do świadczenia na podstawie nieważnej umowy, Sąd Okręgowy uznał, że przysługuje im zwrot spłaconych środków na postawie art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. jako świadczenia nienależnego i w związku z tym zasądził na ich rzecz kwotę dochodzoną pozwem. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r. III CZP 11/20, stwierdził, że „Stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu.”

Odsetki ustawowe zasądzono zgodnie z żądaniem pozwu. Przed wytoczeniem powództwa, powodowie w dniu 17 maja 2011 roku złożyli wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, do której nie doszło. Od daty następującej po złożeniu wniosku pozostawał pozostawał w opóźnienie ze spełnieniem świadczenia. W tej sytuacji żądanie odsetek ustawowych za opóźnienie od 18 maja 2011 roku jawi się jako zasadne (art. 481 § 1 i 2 k.c.).

W tym stanie rzeczy należy stwierdzić, że zasadna apelacja powodów skutkowała zmianą kwestionowanego orzeczenia na podstawie art. 386 § 1 k.p.c.

Skoro żądanie pozwu uwzględniono w całości, o kosztach postępowania w obu instancjach orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Za postępowanie pierwszoinstancyjne zasądzeniu podlegała kwota 5 045 zł, na którą składają się: kwota 523 zł opłaty sądowej od pozwu, 105 zł opłaty od zażalenia, 2 000 zł z tytułu wydatków na wynagrodzenie biegłego, kwota 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa i kwota 2 400 zł tytułem wynagrodzenia zawodowego pełnomocnika, którą ustalono na podstawie § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tj. Dz.U. nr 163, poz. 1349 ze zm.).

Koszty wyłożone przez Skarb Państwa na opinie biegłych wyniosły 5 036,95 zł, którymi obciążony został pozwany na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawcach cywilnych ( tj. w Dz. U. z 2020 r., poz. 755 ze zm.).

Koszty za postępowanie apelacyjne wyniosły 2 550 zł i obejmowały wynagrodzenie pełnomocnika powodów w kwocie 1 800 zł, ustalone na podstawie § 2 pkt. 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tj. Dz.U. z 2018 r. poz. 265) oraz kwotę 750 zł tytułem opłaty sądowej od apelacji.