II Ca 1582/22
Dnia 31 stycznia 2023 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział II Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: sędzia Sądu Okręgowego Małgorzata Wiśniewska
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w dniu 31 stycznia 2023 r. w Poznaniu
sprawy z powództwa B. G.
przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Śremie
z 5 maja 2022 r.
sygn. akt I C 1163/20
1. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
a) w punkcie I. wyroku kwotę zasądzoną od pozwanego na rzecz powódki obniża do 6.000 (sześć tysięcy) złotych,
b) w punkcie II. wyroku kosztami procesu obciąża pozwanego w 25% a powódkę w 75% i zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.495,75 (tysiąc czterysta dziewięćdziesiąt pięć 75/100) złotych z tytułu zwrotu części tych kosztów,
c) w punkcie III. wyroku nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Śremie:
- od powódki z roszczenia zasądzonego w punkcie I. wyroku kwotę 419,43 (czterysta dziewiętnaście 43/100) złotych,
- od pozwanego kwotę 139,81 (sto trzydzieści dziewięć 81/100) złotych;
2. oddala apelację w pozostałym zakresie;
3. kosztami postępowania apelacyjnego obciąża pozwanego w 25% a powódkę w 75% i zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.800 (tysiąc osiemset) złotych z tytułu zwrotu części tych kosztów.
Małgorzata Wiśniewska
II Ca 1582/22
Wyrokiem z 5 maja 2022 r., sygnatura akt I C 1163/20 Sąd Rejonowy w Śremie zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powódki B. G. kwotę 24.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 19 września 2020 r. do dnia zapłaty (punkt I.), zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4.817 zł z tytułu zwrotu kosztów postępowania (punkt II.), nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Śremie kwotę 559,24 zł z tytułu nieuiszczonych kosztów wynagrodzenia biegłego (punkt III.).
Sąd Rejonowy ustalił, że:
Dnia 16 lutego 2007 r. brat powódki J. L. (1) poniósł śmierć w wypadku komunikacyjnym, którego sprawcą był K. C.; pojazd, którym poruszał się sprawca wypadku, był w dniu zdarzenia objęty ochroną ubezpieczeniową odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego udzieloną przez pozwanego. Kierujący pojazdem K. C. i J. L. (1) razem spożywali alkohol przez podróżą. W chwili wypadku K. C. i J. L. (1) znajdowali się w stanie nietrzeźwości (mieli odpowiednio: 1,7 promila oraz 2,5 promila alkoholu we krwi). Zarówno kierujący pojazdem, jak i J. L. (1), nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Pozwany odmówił uznania roszczenia powódki o zadośćuczynienie w związku ze śmiercią brata J. L. (1) decyzją z 18 września 2020 r.
Powódka B. G. ma 50 lat, jest panną z dwójką dzieci. Wychowywała się razem z bratem J. L. (1). Rodzeństwo było zżyte, w dorosłym życiu udzielało sobie wsparcia, i to mimo zamieszkiwania w znacznej odległości (powódka w K., gmina M., J. L. (1) w L., powiat (...), województwo (...)).
Śmierć brata wpłynęła na kondycję psychiczną powódki, wywołała zakłócenia w jej codziennym funkcjonowaniu, doprowadziła do zaburzeń adaptacyjnych o charakterze ostrej reakcji na stres. Zakłócenie równowagi psychicznej powódki trwało kilka tygodni, stopień nasilenia dolegliwości psychicznych był umiarkowany, a uszczerbek na zdrowiu psychicznym miał charakter przemijający. Powódka powróciła do równowagi psychicznej w rok po śmierci brata (pozostaje w stabilnym nastroju, nie zgłasza trudności w funkcjonowaniu psychicznym i nie wymaga wsparcia specjalistów), ale odczuwa lęk i pustkę, myśląc o przyszłości.
Sąd Rejonowy dokonał powyższych ustaleń na podstawie dowodów z dokumentów złożonych do akt sprawy i znajdujących się w aktach postępowania przygotowawczego Ds.201/07/S, dowodu z opinii biegłej psycholog A. P., dowodu z zeznań świadka J. L. (2) oraz dowodu z zeznań powódki.
Sąd Rejonowy stwierdził odpowiedzialność pozwanego na podstawie art. 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.2003.124.1152 ze zm.) w zw. z art. 822 § 1 i 4 k.c., art. 361 § 1 i 2 k.c., 445 § 1 k.c., wskazując, że badał rozmiar cierpień psychicznych powódki związanych ze śmiercią brata J. L. (1) (uszczerbek na zdrowiu psychicznym, którego doznała powódka po śmierci brata). Uznał zarazem, że powódce przysługuje zadośćuczynienie za naruszenie prawa do niezakłóconego życia rodzinnego, obejmującego szeroko rozumiane więzi rodzinne, w wysokości 24.000 zł, przy czym taka kwota zadośćuczynienia uwzględnia przyczynienie się poszkodowanego do szkody określone na 40%, wynikające z faktu, że J. L. (1) podróżował z kierowcą będącym pod wpływem alkoholu i bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Apelację od wyroku wniósł pozwany.
Zaskarżył wyrok w całości.
Zarzucił Sądowi I instancji naruszenie:
1. przepisów prawa materialnego, a mianowicie:
a) art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. poprzez ich niezastosowanie i błędne uznanie, że w okolicznościach sprawy ziściły się przesłanki dla zasądzenia na rzecz powódki jakiegokolwiek zadośćuczynienia, a zasądzona kwota 24.000 zł, po uwzględnieniu 40% przyczynienia się poszkodowanego do zdarzenia, stanowi sumę odpowiednią w rozumieniu tego przepisu w związku z krzywdą doznaną przez powódkę na skutek śmierci brata J. L. (1) w wypadku w dniu 16 lutego 2007 r., podczas gdy zmarły wyłącznie swoim nagannym i lekkomyślnym zachowaniem polegającym na naruszeniu szeregu zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa, w postaci jazdy z kierowcą będącym w stanie nietrzeźwości oraz braku zapiętych pasów bezpieczeństwa doprowadził do swojej śmierci i tym samym w sprawie ziściła się przesłanka egzoneracyjna w postaci wyłącznej winy poszkodowanego J. L. (1) w spowodowaniu zdarzenia szkodowego;
b) art. 362 k.c. poprzez błędne zastosowanie i uznanie, że obowiązek naprawienia szkody ulega zmniejszeniu o 40%, podczas gdy z okoliczności faktycznych przedmiotowej sprawy wynika, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody w większym stopniu, tj. przynajmniej w 90%;
c) art. 5 k.c. w zw. z art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. a contrario w zw. z art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie do ustalonego stanu faktycznego, tj. uznanie, iż w okolicznościach przedmiotowej sprawy roszczenie powódki nie stanowi nadużycia prawa podmiotowego, co skutkowało udzieleniem ochrony prawnej działaniu poszkodowanego, pomimo że stanowi ono czynienie z przysługującego mu prawa użytku sprzecznego z zasadami współżycia społecznego;
d) art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez ich niezastosowanie, co w konsekwencji doprowadziło do przyjęcia przez Sąd I instancji, że powódka w wystarczającej mierze udowodniła rozmiar doznanej krzywdy;
e) art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie, a w konsekwencji przyjęcie w stanie faktycznym sprawy, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia dla powódki po śmierci J. L. (1) jest łączna kwota 24.000 zł, podczas gdy brak jest uzasadnienia dla takiego stanowiska w zgromadzonym materiale dowodowym, a ww. kwota jest nieadekwatna do rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę, a tym samym, że zasądzona kwota nie będzie spełniać funkcji kompensacyjnej a spowoduje wzbogacenie powódki, zwłaszcza uwzględniając warunki społeczno-ekonomiczne;
f) art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie, a w konsekwencji przyjęcie w stanie faktycznym sprawy, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia dla powódki po śmierci J. L. (1) jest łączna kwota 24.000 zł, pomimo że podstawę prawną dochodzonego przez powódkę roszczenia stanowi art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c.;
2. przepisów postępowania, tj.: art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów oraz poprzez brak wszechstronnego i pełnego rozważenia materiału dowodowego, wbrew zasadom doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, co doprowadziło do:
a) pominięcia przy ocenie wysokości rozmiaru krzywdy i sumy odpowiedniej zadośćuczynienia sytuacji rodzinnej, które to naruszenie mogło mieć wpływ na wynik sprawy, bowiem powyższa okoliczność powinna wpływać na wysokość przyznanych świadczeń, albowiem wskazuje, że wskutek śmierci brata powódka nie została osamotniona oraz nie wymaga i nie korzysta aktualnie z leczenia psychologicznego, a także, że w dacie śmierci brata miała swoją rodzinę, na której koncentrowała się jej uwaga,
b) nieuwzględnienia, że strona powodowa w żaden sposób nie udowodniła, że doszło po stronie powódki do doznania krzywdy przekraczającej naturalny proces żałoby związanej z odejściem członka rodziny,
c) poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego, to jest z zeznań świadków i opinii biegłego psychologa sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym wniosków, że powódka doznała krzywdy w rozmiarze, który uzasadnia przyznanie na jej rzecz zadośćuczynienia w kwocie 24.000 zł za śmierć brata, podczas gdy okoliczności sprawy nie pozwalały na uwzględnienie roszczenia powódki w ww. wysokości,
d) nieuzasadnione nieuwzględnienie, że poszkodowany wyłącznie swoim nagannym i lekkomyślnym zachowaniem polegającym na naruszeniu szeregu zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa, w postaci jazdy z kierowcą będącym w stanie nietrzeźwości oraz braku zapiętych pasów bezpieczeństwa doprowadził do swojej śmierci i tym samym w niniejszej sprawie ziściła się przesłanka egzoneracyjna w postaci wyłącznej winy poszkodowanego J. L. (1) w spowodowaniu zdarzenia szkodowego,
e) sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym w sprawie uznanie, iż w niniejszej sprawie zachodzą podstawy do przyjęcia przyczynienia się poszkodowanego do zwiększenia rozmiaru szkody w 40%, podczas gdy wszechstronne rozważenie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że nie jest zasadnym zasądzenie na rzecz powódki tak wysokiej kwoty zadośćuczynienia, w szczególności zważywszy na rzeczywisty stopień przyczynienia poszkodowanego do zwiększenia szkody, który wbrew ustaleniom Sądu I instancji powinien wynosić nie mniej niż 90%, a wręcz sięgać stopnia wyłącznej winy poszkodowanego, tj. 100%, mając na uwadze zachowanie poszkodowanego, które zasługuje na szczególne potępienie i dezaprobatę, bowiem spożywał alkohol razem z kierowcą, a następnie będąc wstanie nietrzeźwości (1,7 i 2,5 promila alkoholu we krwi) razem wsiedli do samochodu osobowego marki O. (...) o nr rej. (...), po czym spowodowali wypadek i ponieśli śmierć na miejscu.
Pozwany wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu oraz obciążenie powódki nieuiszczonymi kosztami sądowymi, a także o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Powódka niosła o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja była częściowo zasadna.
W pierwszej kolejności, mając na względzie także zarzut zawarty w apelacji, należy przesądzić podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego wobec powódki, determinującą zakres okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i wymaganych ustaleń, jak i kierunek oceny prawnej. Pozwany podnosił w apelacji, że taką podstawą – w odniesieniu do zdarzenia w postaci śmierci J. L. (1), które zaistniało 16 lutego 2007 r., i wynikającego z niego roszczenia powódki – powinien być art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c., a nie art. 445 § 1 k.c. Było to stanowisko trafne.
Podstawą prawną do dochodzenia roszczenia o zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę doznaną wskutek śmierci osoby najbliższej - na gruncie stanu prawnego obowiązującego przed nowelizacją art. 446 k.c. dokonaną ustawą z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.z 2008 r., Nr 116, poz. 731) – powinien być art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Dodany w wyniku wskazanej nowelizacji do art. 446 k.c. § 4, przewidujący expressis verbis możliwość przyznania przez sąd najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, nie ma bowiem zastosowania do krzywd powstałych - jak w rozpoznawanej sprawie - przed 3 sierpnia 2008 r. Z tego względu Sąd Rejonowy ostatecznie prawidłowo zdefiniował charakter roszczenia powódki, przyznając jej zadośćuczynienie za naruszenie dobra osobistego w postaci szeroko rozumianych więzi rodzinnych i prawa do niezakłóconego życia rodzinnego, chociaż nie wskazał właściwej podstawy prawnej tego roszczenia, osadzając je w hipotezie normie art. 445 § 1 k.c., przewidującej zadośćuczynienie w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia. Z tego względu postępowanie dowodowe Sądu I instancji nakierowane na ustalenie, czy zaistniał u powódki rozstrój zdrowia (przesłanka z art. 445 § 1 k.c.), było w istocie zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy.
Katalog dóbr osobistych określony w art. 23 k.c. ma charakter otwarty. W orzecznictwie i piśmiennictwie przyjmuje się zgodnie, że ochroną przewidzianą w art. 23 i art. 24 k.c. objęte są wszelkie dobra osobiste rozumiane jako pewne wartości niematerialne związane z istnieniem i funkcjonowaniem podmiotów prawa cywilnego, które w życiu społecznym są uznawane za doniosłe i zasługujące z tego względu na ochronę. W judykaturze utrwalony jest pogląd, że do katalogu dóbr osobistych należy między innymi prawo do planowania rodziny, tradycja rodzinna czy pamięć o osobie zmarłej. Trudno byłoby znaleźć argumenty sprzeciwiające się zaliczeniu do tego katalogu także więzi rodzinnych. Więzi te stanowią fundament prawidłowego funkcjonowania rodziny i podlegają ochronie prawnej (art. 18 i art. 71 Konstytucji RP, art. 23 k.r.io.). Tym samym, skoro dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. jest kult pamięci osoby zmarłej, to może nim być także więź między osobami żyjącymi, jak trafnie przyjął Sąd Rejonowy. Nie ma zatem przeszkód do uznania, że szczególna więź emocjonalna między członkami rodziny pozostaje pod ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 k.c. (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r., sygn. akt III CZP 76/10) i jej zerwanie może stanowić podstawę roszczenia o zadośćuczynienie na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. w stosunku do zdarzeń zaistniałych przed wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego normy art. 446 § 4 k.c.
Pozwany nie kwestionował powyższego poglądu w apelacji, natomiast – jak wynika z zarzutu sformułowanego w punkcie 2 lit. a) apelacji – kwestionował istnienie pomiędzy powódką i J. L. (1) tego rodzaju więzi rodzinnej, której zerwanie poprzez śmierć J. L. (1) zasługiwało na rekompensatę pieniężną. Pozwany wskazywał bowiem na sytuację rodzinną powódki i na okoliczność, że miała ona w chwili śmierci brata własną rodzinę, na której koncentrowała się jej uwaga; zdaniem pozwanego, w takiej sytuacji powódka nie została osamotniona. Pozwany podniósł także, że nie wymaga ona aktualnie leczenia psychologicznego oraz że powódka przeszła naturalny (niepowikłany) proces żałoby po śmierci brata J. L. (1). Formułując te twierdzenia i zarzuty pozwany przypisał Sądowi Rejonowemu naruszenie art. 233 § 1 k.p.c.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia tej normy Sąd Okręgowy podkreśla, że postawienie zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, przy użyciu wyłącznie argumentów jurydycznych, że sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99 i z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000). Tak rozumiejąc istotę naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., nie ma podstaw, by przypisać Sądowi I instancji takie naruszenie, przy uwzględnieniu przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oceny dowodów oraz treści zarzutów podniesionych przez apelującego. W żadnym miejscu apelacji nie dokonano bowiem podważenia oceny dowodów, której dokonał Sąd orzekający. Zarzuty apelacyjne, mimo ich powiązania z normą art. 233 § 1 k.p.c., w ogóle nie dotyczyły tej normy. Pozwany kwestionował ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji (punkt 2. apelacji), a także elementy dokonanej oceny prawnej (punkt 1. apelacji), a nie ocenę dowodów. Sąd Okręgowy rozpoznał podniesione zarzuty zgodnie z ich istotą.
Ustaleniom faktycznym dokonanym przez Sąd Rejonowy nie można przypisać wadliwości. Nie ma bowiem rozbieżności pomiędzy konkluzją w zakresie faktów, do której doszedł Sąd orzekający, a zebranym w sprawie materiałem. Dotyczy to w szczególności „sytuacji rodzinnej” powódki rozumianej jako relacja pomiędzy powódką i J. L. (1), a także okoliczności wypadku, które Sąd Rejonowy ustalił zbieżnie z twierdzeniami pozwanego. Odrębną kwestią jest ocena wpływu tych ustaleń na rozstrzygnięcie o roszczeniu powódki, o czym w dalszej części uzasadnienia, w ramach oceny prawnej. W tym miejscu należy natomiast wskazać, że oceny tej Sąd odwoławczy dokonał przy uwzględnieniu podstawy faktycznej ustalonej przez Sąd I instancji, przyjmując te ustalenia za własne na podstawie art. 382 k.p.c., wobec brak ich skutecznego zakwestionowania w środku odwoławczym.
Odnosząc się do zarzutów natury prawnej, podniesionych także w punkcie 2. apelacji, w ramach uzasadnienia zarzutu naruszenia normy procesowej, Sąd odwoławczy stwierdza, że częściowo były one zasadne.
Nie miał racji pozwany, że w okolicznościach sprawy nie ziściły się przesłanki do zasądzenia na rzecz powódki „jakiegokolwiek zadośćuczynienia”; taki pogląd był zbyt daleko idący. Jak trafnie wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z 8 lipca 2019 r., VI ACa 550/17, podstawę odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu stanowią przepisy art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. Oznacza to, że akcesoryjna odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkodę, za którą odpowiada posiadacz pojazdu, oparta jest na zasadzie ryzyka. Jest to odpowiedzialność za sam skutek zdarzenia powodującego szkodę. Dla jej powstania wystarczy, aby komukolwiek została wyrządzona szkoda na osobie lub na mieniu, przyczyną powodującą szkodę był ruch mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody i pomiędzy szkodą a przyczyną (ruchem tego środka) zachodził związek przyczynowy (art. 436 k.c.). Posiadacz pojazdu mechanicznego - a w konsekwencji ubezpieczyciel odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego - może się uwolnić od odpowiedzialności, jeśli udowodni, że szkoda powstała na skutek jednej z przyczyn zwalniających go od odpowiedzialności, a więc siły wyższej, wyłącznej winy poszkodowanego lub wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą posiadacz nie ponosi odpowiedzialności.
Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.; dalej: u.u.o.) z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Stosownie zaś do art. 35 u.u.o., ubezpieczeniem OC jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która, kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Odpowiedzialność ta jest niezależna od podstawy odpowiedzialności posiadacza pojazdu lub kierującego pojazdem, a więc obejmuje zarówno szkodę za którą posiadacz ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka - art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c., jak i takie sytuacje, gdy podstawą odpowiedzialności posiadacza będzie wina (art. 436 § 2 k.c. czy też art. 415 k.c.).
W uzasadnieniu uchwały z dnia 19 stycznia 2007 r. III CZP 146/06 (BSN 2007 nr 1 s. 11) Sąd Najwyższy podkreślił, że każdy kierujący pojazdem jest osobą ubezpieczoną, zaś w uchwale składu 7 sędziów z dnia 7 lutego 2008 r. III CZP 115/07 Sąd Najwyższy wskazał, że ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność gwarancyjną wynikającą z umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody na osobie wyrządzone przez kierującego pojazdem, w tym także pasażerowi będącemu wraz z kierowcą współposiadaczem tego pojazdu.
Odpowiedzialność pozwanego wynika z ww. norm i nie zwalnia pozwanego z tej odpowiedzialności okoliczność, że jadący jako pasażer J. L. (1) był w stanie nietrzeźwości i nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, a także okoliczność, że wsiadł do pojazdu z nietrzeźwym kierowcą. Nie są to bowiem okoliczności egzoneracyjne, a więc zwalniające pozwanego z odpowiedzialności na gruncie ww. norm. Pozwany wywodził, że zachowanie J. L. (1) należy zakwalifikować jako „wyłączną winę poszkodowanego”, do czego oczywiście brak podstaw przy uwzględnieniu okoliczności, w których zaistniała szkoda (doszło do śmierci J. L. (1)); jej sprawcą był bowiem kierujący pojazdem, który spowodował wypadek.
Zachowanie J. L. (1), to jest bezsporne okoliczności, że: poszkodowany pasażer zdecydował się na jazdę z nietrzeźwym kierowcą, z którym wcześniej spożywał alkohol i nie miał podczas jazdy zapiętych pasów bezpieczeństwa, należy natomiast rozpatrywać w kategoriach przyczynienia się do powstania szkody. Nie ma wątpliwości, że oznaczają one, iż J. L. (1) przyczynił się do szkody (do swojej śmierci), i to w znacznym stopniu. Nie ma natomiast w zebranym materiale podstaw dowodowych, by - jak twierdził pozwany - przypisać poszkodowanemu także akceptację jazdy z nadmierną prędkością; nie wiadomo, w oparciu o jakie przesłanki pozwany sformułował takie twierdzenie.
Ponownie należy przytoczyć trafne wywody Sądu Apelacyjnego w Warszawie zawarte w uzasadnieniu wyroku z 8 lipca 2019 r. w sprawie VI ACa 550/17:
Art. 362 k.c. przewiduje możliwość obniżenia odszkodowania w przypadku przyczynienia się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody. Zmniejszenie obowiązku jej wynagrodzenia następuje „stosownie do okoliczności”, wśród których znaczenie podstawowe ma stopień winy poszkodowanego oraz osoby ponoszącej odpowiedzialność. Cytowany przepis nie zawiera definicji przyczynienia się ani nie wskazuje elementów konstytutywnych tej okoliczności.
W doktrynie panuje na ogół zgoda co do tego, że prawnie relewantne przyczynienie się poszkodowanego musi być współprzyczyną zdarzenia powodującego szkodę. Wymóg ten znajduje uzasadnienie w samym określeniu „przyczynienie się”. Oznacza ono kauzalny udział zachowania poszkodowanego w procesie przyczynowym, prowadzącym do powstania szkody. Przyczynienie się to po prostu jedna z współprzyczyn wywołujących taki rezultat. Kauzalne znaczenie zachowania poszkodowanego oceniać należy z punktu widzenia kryterium normalności następstw, zgodnie z koncepcją adekwatnego związku przyczynowego. Musi on zachodzić między zdarzeniem - przyczyną przypisaną podmiotowi odpowiedzialnemu, oddziaływającą łącznie z zachowaniem poszkodowanego, a skutkiem szkodowym. Brak tej przesłanki przewidzianej w art. 361 § 1 k.c. wyłączałby obowiązek odszkodowawczy. Związek przyczynowy normalny między zachowaniem poszkodowanego a następstwem szkodzącym zachodzić musi zgodnie z regułą obowiązującą w przypadkach wielości przyczyn. Oznacza to, że rozpatrywana przyczyna zwiększa prawdopodobieństwo wywołania skutku szkodowego - także w koincydencji z zachowaniem poszkodowanego. Jako współprzyczyna szkody pozostaje ono w adekwatnym związku przyczynowym z badanym skutkiem. Zachowanie poszkodowanego - w sferze kauzalnej - musi być współprzyczyną szkody jako składnik zespołu przyczyn prowadzących łącznie do wyrządzenia szkody (zob. M. Kaliński, Szkoda na mieniu, s. 538 i n.; A. Koch, Związek przyczynowy, s. 260; A. Olejniczak, w: Kidyba, Komentarz k.c., t. III, cz. 1, 2009, s. 94).
W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, jak wskazuje pozwany, 100% przyczynienia się poszkodowanego, gdyż oznaczałoby to w istocie wyłączenie odpowiedzialności sprawcy szkody i przyjęcie wyłącznej winy poszkodowanego. Tymczasem sprawcą szkody był niewątpliwie kierujący pojazdem, który nie miał uprawnień kierowcy, był pod wpływem alkoholu i który stracił panowanie nad pojazdem zjeżdżając na pobocze i uderzając w drzewo.
Nie powinno budzić wątpliwości, iż jazda z pijanym kierowcą nie jest aż tak naganna jak prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, kierowca naruszył bowiem bezwzględny zakaz prawny prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu jak również zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jego stopień winy jest zatem zdecydowanie wyższy niż pasażera S. W., który wykazał się jednak lekkomyślnością i brakiem rozwagi podejmując decyzję o podróży samochodem z osobami, które były pod znacznym wpływem alkoholu.[…]
W orzecznictwie Sądu Najwyższego zwrócono uwagę, iż za przyczynienie uważana jest taka postawa poszkodowanego, która jest współprzyczyną powstania szkody. Dla stwierdzenia przyczynienia się poszkodowanego nie wystarcza jakiekolwiek powiązanie przyczynowe między zachowaniem poszkodowanego, a powstaniem lub zwiększeniem szkody, gdyż musi to być związek przyczynowy normalny w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. O przyczynieniu się poszkodowanego do powstania szkody można mówić tylko wtedy, gdy jego działanie lub zaniechanie jest tego rodzaju, że pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2008 r. IV CSK 228/08 ).
Na tle art. 362 k.c. sądowi przysługuje swoboda przy uwzględnianiu okoliczności mających wpływ na zakres obniżenia odszkodowania. Wśród nich wskazać można przede wszystkim winę stron, ale także kauzalną intensywność zachowania się poszkodowanego, rozmiar naruszenia obowiązujących reguł racjonalnego postępowania także jego motywy (zob. Z. Banaszczyk, w: Pietrzykowski, Komentarz k.c., t. I, 2015, s. 1173; A. Olejniczak, w: Kidyba, Komentarz k.c., t. III, cz. 1, 2009, s. 97).
Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 10 października 2018 r. I CSK 266/18 , wskazał, że samo przyczynienie się do powstania szkody nie przesądza jeszcze o ograniczeniu obowiązku naprawienia szkody, a ponadto stopień przyczynienia się nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego ograniczenia. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy ograniczyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak, to w jakim stopniu, decyduje sąd w ramach sędziowskiego wymiaru odszkodowania, w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. (zob. Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 10 października 2018 r., I CSK 266/18 , Legalis).[…] kwestia przyczynienia się do powstania szkody osoby podróżującej z kierowcą będącym w stanie nietrzeźwości , jak miało miejsce w niniejszej sprawie, była przedmiotem obszernych rozważań zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie. Judykatura zdołała wypracować jednolitą linię orzeczniczą, wedle której zgoda na jazdę samochodem z kierującym, który jest w stanie nietrzeźwości , jest równoznaczna z przyczynieniem się do powstania szkody w stopniu znacznym (zob. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 3 marca 2017 r., sygn. I CSK 213/16 , numer 1580972, Legalis, por. także wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 1985 r., IV CR 412/85 , OSPiKA 1986, Nr 4, poz. 87, z dnia 6 czerwca 1997 r., II CKN 213/97 , OSNC 1998, Nr 1, poz. 5, i z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 243/08 ).
W świetle poglądów judykatury, współudział poszkodowanego w spożywaniu alkoholu z kierowcą i następnie podjęcie decyzji jazdy z nietrzeźwym kierowcą pojazdu mechanicznego, który z powodu swego stanu doprowadził do wypadku i poniesienia szkody przez poszkodowanego (jego bliskich), będzie z reguły uzasadniać przyczynienie się poszkodowanego po powstania szkody ( art. 362 k.c.). Również społeczno-gospodarcza podstawa art. 362 k.c. uzasadnia powyższe stanowisko (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 1985 r. IV CR 398/85 , LEX nr 8740) (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 4 grudnia 2014 r., sygn. I ACa 902/14 , LEX nr 1602972).
Przy uwzględnieniu ww. kierunku wykładni, który Sąd Okręgowy w składzie orzekającym podziela, ocena stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody dokonana przez Sąd I instancji nie uwzględniała wszystkich ustalonych okoliczności w stopniu należytym. Sąd Rejonowy wyraził to przyczynienie wartością matematyczną (procentową) i określił je na 40%, natomiast w ocenie Sądu Okręgowego – zwłaszcza z uwagi na spożywanie przez pasażera przez podróżą alkoholu z kierującym, a w konsekwencji świadomość i akceptację tego, że kierujący jest nietrzeźwy oraz jazdę bez zapięcia pasów bezpieczeństwa, przyczynienie to było większe.
W uzasadnieniu wyżej cytowanego wyroku wskazano, że:
[…] jazda z pijanym kierowcą stanowi przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody, niezależnie od stanu trzeźwości pasażera. Pasażer może bowiem znajdować się w stanie wskazującym na spożycie alkoholu bądź w stanie nietrzeźwości , a o istocie jego przyczynienia świadczy decyzja podjęcia jazdy z nietrzeźwym kierowcą (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w łodzi z dnia 30 stycznia 2018 r., sygn. I ACa 681/17 , LEX nr 2478520).
Jak podkreśla się w judykaturze, zachowanie poszkodowanego polegające na podróżowaniu z pijanym kierowcą, pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą wyrządzoną poszkodowanemu przez kierującego pojazdem. Obowiązek dbałości o życie i zdrowie człowieka może wynikać nie tylko z normy, także ustawowej, ale również ze zwykłego rozsądku, popartego zasadami doświadczenia, które nakazują podjęcie niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania zagrożenia dla zdrowia lub życia człowieka. Gdyby poszkodowana nie zdecydowała się na podróżowanie z pijanym kierowcą to wówczas nie doszłoby do szkody w postaci zgonu poszkodowanej. Osoba, która decyduje się na jazdę samochodem z kierowcą będącym w stanie po spożyciu napoju alkoholowego przyczynia się do odniesionej szkody powstałej w wyniku wypadku komunikacyjnego, gdy stan nietrzeźwości kierowcy pozostaje w związku z tym wypadkiem (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie - V Wydział Cywilny z dnia 7 lipca 2017 r., sygn. akt VI ACa 472/16 , Legalis numer 1683492).[…]
Stopień winy poszkodowanego jest niewątpliwie niższy niż stopień zawinienia kierującego pojazdem, jednak faktem powszechnie znanym jest zakaz prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, jak również negatywne konsekwencje jazdy w takich warunkach oraz ujemny wpływ alkoholu na percepcję kierowcy i umiejętność rozsądnej oceny sytuacji na drodze.
Znaczny stopień przyczynienia się J. L. do szkody powinien być uwzględniony przy ustalaniu wysokości należnego powódce zadośćuczynienia, a zarazem nie powinien prowadzić do pozbawienia powódki świadczenia, które – co do zasady – jej się należy. Taki skutek faktycznie nastąpiłby natomiast, gdyby uwzględniony został postulat pozwanego określenia stopnia przyczynienia się J. L. (1) na 90% i dokonania matematycznego umniejszenia należnego powódce świadczenia w takim stopniu. Podkreślić przy tym należy, że nie ma podstaw do dokonywania przez sąd takich prostych przeliczeń w celu wyliczenia należnego zadośćuczynienia.
W orzecznictwie i w doktrynie zgodnie przyjmuje się, że przepis art. 362 k.c. nie nakłada na sąd obowiązku zmniejszenia należnego poszkodowanemu odszkodowania, a jedynie daje taką możliwość. Ustalenie przyczynienia się jest, jak przyjęto w orzecznictwie, jedynie warunkiem wstępnym miarkowania odszkodowania; stwarza sytuację, w której sąd ma powinność rozważenia, czy w konkretnych okolicznościach uzasadnione jest zmniejszenie odszkodowania. Co istotne, okoliczności wpływające na stopień przyczynienia się nie mogą być utożsamiane z okolicznościami usprawiedliwiającymi zmniejszenie odszkodowania (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 12 lipca 2012 r., I CSK 660/11 i powołane w nim orzeczenia; red. A.Kidyba „Kodeks cywilny. Komentarz” Tom III, teza 4 do przepisu art. 362). Samo przyczynienie się nie przesądza zatem automatycznie zmniejszenia obowiązku kompensaty szkody, a jego stopień (wyrażony ułamkiem bądź procentowo) nie jest nigdy bezpośrednim wyznacznikiem tego zmniejszenia. W każdym razie stopień przyczynienia się do szkody nie powinien stanowić wyłącznego kryterium zmiarkowania należnego poszkodowanemu odszkodowania. Decyzja o obniżeniu odszkodowania jest uprawnieniem sądu, a rozważenie w sposób zindywidualizowany wszystkich okoliczności in casu – jego powinnością (por. wyrok Sądu Najwyższego z 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09). O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy w ogóle zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak – w jakim stopniu to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. (tak: Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 27 czerwca 2013 r., I ACa 183/13).
Granicą, której nie można przekroczyć przy miarkowaniu odszkodowania z uwagi na przyczynienie się poszkodowanego, jest poczucie słuszności wynikające z zasad współżycia społecznego. Miarkowanie wysokości zadośćuczynienia powinno znajdować oparcie w konkretnej rozpatrywanej sprawie i wszechstronnej ocenie wszystkich jej okoliczności. Nie istnieje w tym zakresie żaden automatyzm. Przy uwzględnieniu tych elementów, które są istotne dla dokonania sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych w art. 362 k.c., czyli podjęcia decyzji o „odpowiednim” zmniejszeniu odszkodowania, nie musi ono odpowiadać rachunkowo stopniowi przyczynienia się pokrzywdzonego do szkody (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2009 r., IV CSK 84/09). Zaznaczyć należy, że Sąd Okręgowy w składzie orzekającym podziela pogląd, zgodnie z którym usytuowanie normy art. 362 k.c. w przepisach ogólnych trzeciej księgi kodeksu cywilnego odnoszącej się do zobowiązań, wskazuje, że dotyczy ona ogólnie ujętego „obowiązku naprawienia szkody”, bez zróżnicowania podstawy prawnej, z której obowiązek ten wynika, jak również bez różnicowania podmiotu, na rzecz którego obowiązek ten ma być spełniony. Dotyczy więc zarówno przyczynienia się do szkody bezpośrednio poszkodowanego, jak i pośrednio poszkodowanego (por. wyrok SN z dnia 12 września 2013 r., IV CSK 87/13). W judykaturze za utrwalony należy uznać pogląd, że art. 362 k.c. znajduje zastosowanie również do roszczeń dochodzonych z tytułu tzw. szkody pośredniej, np. do roszczeń z art. 446 § 3 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z 12 lipca 2012 r., I CSK 660/11).
Skoro z ustalonych okoliczności wynika, że przyczynienie się J. L. (1) do szkody było znaczne (z przyczyn podanych wyżej), to powinno to znaleźć wyraz w miarkowaniu zadośćuczynienia należnego powódce. O ile nie budzi wątpliwości przyznanie zadośćuczynienia w wysokości 24.000 zł w razie naruszenia dobra osobistego tego rodzaju, jak w tym przypadku (zerwanie więzi rodzinnej pomiędzy dorosłym rodzeństwem na skutek śmierci w wypadku komunikacyjnym), to ocena w tym względzie ulega zasadniczej zmianie w sytuacji tak znaczącego, jak w rozpoznawanej sprawie, przyczynienia się do tego skutku przez bezpośrednio poszkodowanego. Należy powtórzyć za Sądem Apelacyjnym w Warszawie, że gdyby J. L. (1) nie zdecydował się na podróżowanie z pijanym kierowcą, to wówczas nie doszłoby do szkody w postaci jego zgonu, co powinno znaleźć właściwie odzwierciedlenie w określeniu kwoty zadośćuczynienia, które zobowiązany jest wypłacić pozwany powódce. Sprzeczne z poczuciem sprawiedliwości byłoby z jednej strony pozbawienie powódki tego świadczenia w ogóle (czego domagał się pozwany), ale z drugiej strony narusza poczucie sprawiedliwości zasądzenie na rzecz powódki kwoty żądanej w pozwie. O ile należałoby ją uznać za prawidłową (odpowiednią) przy uwzględnieniu miarkowania z powodu nieprawidłowości w postępowaniu bezpośrednio poszkodowanego mniejszej wagi, jak np. jazda bez zapięcia pasów bezpieczeństwa (która wystąpiła) bądź inne nieprawidłowe zachowania pasażera stanowiące naruszenie reguł bezpieczeństwa, o tyle tak naganna okoliczność, jak wspólne doprowadzenie się pasażera i kierującego pojazdem do stanu nietrzeźwości, a następnie podjęcie jazdy samochodem po drodze publicznej, wymagała dalej idącego miarkowania kwoty zadośćuczynienia. Podkreślenia wymaga w tym kontekście, że z treści pozwu nie wynikało, by powódka uwzględniała przyczynienie się J. L. (1) do skutku, jakim była jego śmierć w wypadku komunikacyjnym, w wyliczeniu należnej kwoty zadośćuczynienia na 24.000 zł. Nie podano w pozwie ani ww. okoliczności, ustalonych przez Sąd orzekający, ani ich wpływu na wyliczenie należnej powódce sumy. Okoliczności te powódka przyznała dopiero po złożeniu przez pozwanego odpowiedzi na pozew, podtrzymując jednak żądanie pozwu w całości. Uznając kwotę wskazaną w pozwie za odpowiednie dla powódki zadośćuczynienie w pełnej wysokości, za kwotę należną ostatecznie powódce – wobec ustaleń co do stopnia przyczynienia się J. L. (1) do szkody (śmierci, którą poniósł w wyniku wypadku na skutek jazdy z nietrzeźwym kierowcą, bez zapięcia pasów bezpieczeństwa) – Sąd odwoławczy uznał kwotę 6.000 zł. Ponownie podkreślić należy, że określenie zmiarkowanej kwoty zadośćuczynienia nie stanowi wyniku matematycznego wyliczenia przy uwzględnieniu wyrażonego liczbowo (procentowo) stopnia przyczynienia się J. L. (1) do powstania szkody, tylko wynik uwzględnienia w ocenie wszystkich okoliczności, wskazujących na znaczenie przyczynienia dla powstania tej konkretnej szkody. O ile, jak już wskazano, niezasadne byłoby pozbawienie powódki zadośćuczynienia w ogóle, o tyle miarkowanie powinno być znaczące, gdyż tylko w takim przypadku w wyliczonej kwocie zadośćuczynienia zostanie właściwie odwzorowane wyjątkowo naganne i rażąco wręcz lekkomyślne zachowanie poszkodowanego, które stało się współprzyczyną szkody.
Sąd Okręgowy uwzględnił zatem podniesione przez apelującego zasadne zastrzeżenia do prawidłowości dokonania przez Sąd I instancji miarkowania wysokości zadośćuczynienia należnego powódce, podzielając zarzut dotyczący zastosowania art. 362 k.c. W okolicznościach sprawy, jak trafnie podniósł apelujący, zasądzenie na rzecz powódki wyższej kwoty prowadziłoby do wzbogacenia powódki i naruszenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia.
Sąd Okręgowy nie podzielił natomiast zarzutów apelującego co do tego, że powódka nie udowodniła, iż doznała krzywdy na skutek naruszenia dobra osobistego w wyniku śmierci brata. To, że zakłócenia w codziennym funkcjonowaniu powódki na skutek śmierci brata miały charakter zaburzeń adaptacyjnych o charakterze ostrej reakcji na stres wynikało z opinii biegłej, której pozwana nie podważyła. To, że miały one charakter przemijający i że powódka powróciła do równowagi psychicznej w rok po śmierci brata, co jak wskazał pozwany, nie przekraczało „naturalnego procesu żałoby związanej z odejściem członka rodziny”, nie oznacza, że nie zaistniała przesłanka do przyznania powódce zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Przypomnieć należy, że zadośćuczynienie to należne jest powódce – na co wskazywał sam apelujący – z tytułu naruszenia dobra osobistego w postaci więzi rodzinnej z bratem i ma rekompensować wynikającą z tego krzywdę. Powikłany proces żałoby nie jest warunkiem uzyskania tego świadczenia, tak samo jak długotrwałe (trwałe) korzystanie z leczenia psychologicznego; taka wykładnia nie ma uzasadnienia w ww. normach. Skoro przedmiotem ochrony jest dobro osobiste w postaci więzi rodzinnej, to zadośćuczynieniu podlega krzywda wynikająca z naruszenia tego dobra, która bezsprzecznie zaistniała, a nie trwały uszczerbek na zdrowiu psychicznym czy w kondycji psychologicznej powódki, jak zdaje się przyjmować pozwany. Okoliczność, że powódka w chwili śmierci brata miała już swoją rodzinę, też nie oznacza, że nie doszło do naruszenia jej dobra osobistego, jakim jest więź z członkiem rodziny pochodzenia – z bratem. Istnienie tej więzi sąd orzekający ocenia ad casu, na gruncie okoliczności danego przypadku i w tym przypadku jej istnienie zostało stwierdzone, a ustalenia w tym względzie nie budzą wątpliwości. Nie podważa ich sama tylko okoliczność, że powódka założyła własną rodzinę, gdyż fakt ten nie powoduje automatycznie zerwania więzi z rodziną pochodzenia. Sąd Rejonowy badał jej istnienie w relacji powódka – jej brat i z przyczyn podanych w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że więź istniała mimo, że rodzeństwo mieszkało w innych miejscowościach, a powódka ma dwoje dzieci. Apelujący nie wykazał podstaw do odmiennego wnioskowania. W konsekwencji za nieuprawniony uznać należało także zarzut naruszenia art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez ich zastosowanie. Zarzut naruszenia art. 6 k.c. w ogóle nie znalazł w apelacji uzasadnienia, uwzględniając, że norma ta ulega naruszeniu wyłącznie w sytuacji, gdy sąd orzekający przyjmie odmienną od właściwej na gruncie danego sporu, osadzonego w konkretnym stosunku prawnym, regułę rozkładu ciężaru dowodzenia. Tego rodzaju zarzutów apelujący nie zgłaszał, mimo podniesienia zarzutu naruszenia art. 6 k.c.
Bezpodstawny był także zarzut pozwanego, że dochodzenie przez powódkę zadośćuczynienia stanowi nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.). Nawet, jeżeli zachowanie poszkodowanego było nieprawidłowe, i to w stopniu znacznym, z przyczyn wskazanych wyżej, to przedmiotem sprawy było świadczenie należne powódce, z tytułu naruszenia jej dobra osobistego w postaci więzi rodzinnej ze zmarłym bratem, a nie świadczenie należne bezpośrednio poszkodowanemu. O ile można byłoby rozważać zastosowanie art. 5 k.c. w takich okolicznościach, jak zachodzące w sprawie, w przypadku dochodzenia zadośćuczynienia przez bezpośrednio poszkodowanego – pasażera, który zdecydował się na jazdę z nietrzeźwym kierującym (chociaż i to jest wątpliwe), o tyle nie ma do tego podstaw w przypadku osoby bliskiej zmarłego, która dochodzi własnego roszczenia z tytułu ochrony dóbr osobistych, przyczynowo powiązanego ze śmiercią, do której jej bliski się przyczynił. O ile przy rozpatrywaniu jej żądania nie można nie uwzględnić przyczynienia się bezpośrednio poszkodowanego, o tyle nie można uznać tego żądania za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego wyłącznie z uwagi na nieprawidłowości w postępowaniu bezpośrednio poszkodowanego, które stały się współprzyczyną szkody. Właściwym środkiem do uwzględnienia tych okoliczności jest miarkowanie wysokości należnego zadośćuczynienia, a nie odmowa udzielenia ochrony prawnej co do zasady, na podstawie art. 5 k.c.
Uwzględniając dokonaną ocenę Sąd odwoławczy obniżył kwotę zadośćuczynienia należnego powódce do kwoty 6.000 zł. Jest to kwota nadal wymierna ekonomicznie, a nie jedynie symboliczna, a jednocześnie uwzględniająca szczególne okoliczności sprawy w postaci znacznego przyczynienia się bezpośrednio poszkodowanego do szkody. Orzeczenie podlegało zmianie na podstawie art. 385 k.p.c. w sposób wskazany w punkcie 1. wyroku, zarówno w zakresie rozstrzygnięcia o dochodzonym roszczeniu, jak i w zakresie rozstrzygnięć w przedmiocie kosztów procesu, które dostosowane zostały do wyniku sprawy i mają oparcie w normie art. 100 k.p.c. Powódka została obciążona kosztami procesu w 75%, a pozwany w 25%, stosownie do stopnia uwzględnienia roszczenia powódki. W postępowaniu przed Sądem I instancji powódka poniosła koszty w łącznej wysokości 4.817 zł (opłata od pozwu 1.200 zł, koszty zastępstwa procesowego 3.617 zł), a pozwany poniósł koszty zastępstwa procesowego w wysokości 3.600 zł, wobec czego suma kosztów poniesionych przez strony wyniosła 8.417 zł, z czego 75% przypadające na powódkę to 6.312,75 zł, a 25% przypadające na pozwanego to 2.104,25 zł. Skoro pozwany poniósł koszty w wysokości 3.600 zł, a powinien ponieść w koszty w wysokości 2.104,25 zł, to należało zasądzić od powódki na rzecz pozwanego 1.495,75 zł. Koszty sądowe niepokryte przez strony, wyłożone przez Skarb Państwa, wyniosły 559,24 zł (koszty opinii biegłego). Od powódki należało je ściągnąć z zasądzonego roszczenia w 75%, czyli w wysokości 419,43 zł, a pozwany powinien je pokryć w 25%, czyli w wysokości 139,81 zł.
Również rozstrzygnięcie o kosztach procesu za postępowanie odwoławcze miało podstawę prawną w art. 100 k.p.c. i uwzględniało wynik tego postępowania, które pozwany wygrał w 75%. Pozwany poniósł w postępowaniu apelacyjnym koszty, na które złożyły się: opłata od apelacji 1.200 zł oraz koszty zastępstwa procesowego 1.800 zł, natomiast powódka poniosła koszty w postaci kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 1.800 zł. Łącznie koszty postępowania apelacyjnego wyniosły zatem 4.800 zł, z czego 75%, tj. 3.600 zł obciąża powódkę, a 25%, tj. 1.200 zł powinien pokryć pozwany. Powyższe uzasadniało zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kwoty 1.800 zł.
Małgorzata Wiśniewska