Pełny tekst orzeczenia





Sygnatura akt I ACa 1141/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 września 2023



Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Sędzia: Leon Miroszewski (przewodniczący)

Sędzia: Tomasz Sobieraj

Sędzia: Edyta Buczkowska-Żuk

Protokolant:

st. sekr. sąd. Emilia Misztal

po rozpoznaniu w dniu 23 sierpnia 2023 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa A. K. i K. K. (1)

przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej z siedzibą we W.

o ustalenie

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 10 czerwca 2022 roku sygnatura akt I C 141/21


oddala apelację;

zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 2.025,00 (dwa tysiące dwadzieścia pięć) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia.


Tomasz Sobieraj Leon Miroszewski Edyta Buczkowska-Żuk


Sygnatura akt ACa 1141/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 10 czerwca 2022 r. w sprawie o sygnaturze akt I C 141/21Sąd Okręgowy w Koszalinie w punkcie I. ustalił, że Umowa Kredytu Hipotecznego nominowanego do CHF nr (...) z dnia 18 września 2008 r. zawarta między powodami A. K. i K. K. (1) a pozwanym (...) Bank S.A. z siedzibą we W., jest nieważna, w punkcie II. zasądził od pozwanego na rzecz powodów łącznie kwotę 7767 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że powodowie zamierzali wybudować dom mieszkalny na swojej działce położonej w K. przy ul. (...) i w tym celu zamierzali zaciągnąć kredyt hipoteczny. Udali się do pośrednika kredytowego – W. K., gdzie odbyli kilka spotkań. Przedstawiono im ofertę kredytu złotowego oraz indeksowanego do waluty obcej - franka szwajcarskiego. Znacznie niższa rata była w przypadku zawarcia umowy kredytu indeksowanego i na taki kredyt powodowie się zdecydowali, gdyż zostali zapewnieni, że kurs waluty CHF jest stabilny a ryzyko deprecjacji złotego jest niewielkie. Nie przedstawiono powodom symulacji wzrostu rat kredytowym przy hipotetycznym wzroście kursu CHF/PLN. Powodowie nie byli informowani przez pracowników Banku w jaki sposób są ustalane tabele kursowe na podstawie których zostanie przeliczone saldo ich kredytu w CHF i na podstawie których mieliby płacić raty kredytowe.

W dniu 18.09.2008 r. strony zawarły Umowę Kredytu Hipotecznego nominowanego do CHF nr (...) z przeznaczeniem na budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego w K. przy ul. (...) na działce gruntu nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Koszalinie prowadzi księgę wieczystą nr (...) (§ 1 ust 1 Umowy). W Umowie wskazano, iż powodom udzielono kredytu w kwocie 184.350,68 zł nominowanego do waluty CHF, według kursu kupna obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz. Powodowie zobowiązali się do spłaty przedmiotowego kredytu w 360 ratach kapitałowo-odsetkowych (§ 2 ust. 1 Umowy).

Kredyt miał być wypłacony w złotych polskich przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości wypłacanej kwoty (transzy) na CHF według kursu kupna walut dla CHF obowiązującego w Banku w dniu wypłaty środków (§ 3 ust. 2 Umowy).

Okres kredytowania, kwota kredytu w CHF, wysokość kursu kupna obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia kredytu, wysokość oprocentowania oraz wysokość i terminy płatności rat miały zostać określone w Harmonogramie spłat. Harmonogram ten miał być przekazywany Kredytobiorcom co 6 miesięcy, na kolejny 6-miesieczny okres. Pierwszy harmonogram miał być przekazany Kredytobiorcom niezwłocznie po uruchomieniu kredytu (§ 2 ust. 2 Umowy).

Oprocentowanie kredytu na podstawie § 2 ust. 4 Umowy było zmienne, jednakże nie wyższe niż czterokrotność wysokości stopy kredytu lombardowego NBP (odsetki maksymalne), obowiązujące w dniu, za które naliczane było oprocentowanie. Na dzień podjęcia decyzji kredytowej oprocentowanie wynosiło 4,84 % w stosunku rocznym.

W myśl § 2 ust. 5 Umowy, za stopę bazową, obowiązującą w dniu uruchomienia kredytu przyjęto wysokość stawki LIBOR 6M dla CHF ustalaną dwa dni przed dniem, w którym stopa bazowa miała obowiązywać, o godz. 11 czasu londyńskiego i ogłaszanej na stronach informacyjnych Reuters.

Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych miała być ustalana po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF. Raty płatne były w złotych polskich, w kwocie stanowiącej równowartość CHF na wskazany rachunek bankowy. Jako datę spłaty raty przyjęto datę wpływu środków na rachunek kredytu. Kwota wpłaty raty w złotych przeliczana miała być na CHF według kursu sprzedaży obowiązującego w Bank w dniu wpływu środków do Banku. (§ 5 ust. 3-5 Umowy).

Umowa kredytowa dopuszczała możliwość przedterminowej spłaty kredytu pod warunkiem uprzedniego poinformowania o tym banku, najpóźniej w terminie 3 dni przed jej dokonaniem. W przypadku przedterminowej spłaty Kredytobiorca został wyłączony od zapłaty oprocentowania za okres po spłacie kredytu. (§ 6 ust. 1-3 Umowy).

Powodowie podpisali dokument sporządzony na druku przygotowanym przez pozwany Bank, że po zapoznaniu się w pierwszej kolejności z ofertą kredytu hipotecznego w PLN, dokonali wyboru oferty kredytu nominowanego w walucie obcej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z tym kredytem, a w szczególności tego, że niekorzystna zmiana kursu waluty spowoduje wzrost comiesięcznych rat spłaty kredytu oraz wzrost wartości całego zadłużenia. W piśmie zaznaczono też, że kredytobiorcy zostali poinformowani o jednoczesnym ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej, polegającym na tym, że w wyniku niekorzystnej zmiany stopy procentowej może ulec zwiększeniu comiesięczna rata spłaty kredytu oraz wartości całego zaciągniętego zobowiązania. Zapisano też, że kredytobiorcy są świadomi ponoszenia obu rodzajów ryzyk związanych z wybranym przez nich produktem kredytowym oraz że zostali poinformowani przez pośrednia finansowego o kosztach obsługi kredytu w wypadku niekorzystnej zmiany kursu walutowego oraz zmiany stopy procentowej tj. o możliwości wzrostu raty kapitałowo-odsetkowej a informacje te zostały im przedstawione w postaci symulacji rat kredytu.

Wypłata kredytu nastąpiła w trzech transzach.

Powodowie w okresie od października 2008 r. do marca 2020 r., w związku z zawartą Umową, dokonali na rzecz pozwanego płatności rat kapitałowo-odsetkowych w łącznej kwocie 149.043,00 zł.

Mając na uwadze dokonane ustalenia Sąd I instancji uznał powództwo za uzasadnione.

Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności wyjaśnił, że podstawę prawną powództwa stanowił art. 189 k.p.c. Sąd ten uznał, że powodowie posiadają interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy kredytowej zawartej z pozwanym. Zdaniem tego Sądu gdyby powodowie dochodzili w sprawie roszczenia o zapłatę i takie żądanie zostałoby uwzględnione w oparciu o niewyrażone w treści wyroku a jedynie w uzasadnieniu ustalenie nieważności umowy to powodowie nie osiągnęliby skutku definitywnego rozstrzygnięcia kwestii nieważności umowy kredytu i ta kwestia nie byłaby objęta powagą rzeczy osądzonej. Ponadto, brak rozstrzygnięcia o nieważności umowy kredytu w sentencji wyroku mógłby skutkować tym, że sąd wieczystoksięgowy nie dokonałby wykreślenia hipoteki z działu IV księgi wieczystej ustanowionej na nieruchomości powodów a stanowiącej przedmiot zabezpieczenia spłaty kredytu. W ocenie Sądu I instancji rozstrzygnięcie w sentencji wyroku o nieważności umowy kredytu zapobiega powstaniu stanu niepewności prawnej – znosi bowiem wątpliwości w przyszłości co do istnienia stosunku prawnego pomiędzy stronami umowy i zapobiega dalszym sporom o roszczenia banków wynikające ze stosunków obligacyjnych powstałych w oparciu o zawarte umowy kredytowe.

W rozpoznawanej sprawie nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że klauzule umowne wskazane w pozwie jako niedozwolone powinny być przez Sąd uznane za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Rozstrzygając o zasadności żądania Sąd ten miał na uwadze, że bezspornym było w sprawie, że powodowie zawarli umowę o kredyt hipoteczny z pozwanym jako konsumenci w rozumieniu art. 22 1 k.c.

Za spełnioną uznał także przesłankę w postaci braku indywidualnego uzgodnienia zawartych w łączącej strony umowie klauzul waloryzacyjnych. Sąd Okręgowy dostrzegł w tym zakresie, że z przesłuchania powodów wynika, że umowa kredytu nie była negocjowana przez strony a kredytobiorcom przedstawiono do akceptacji wzorzec umowy. Zostali zapewnieni, że kurs waluty CHF jest stabilny i nie rośnie od kilku lat, a ryzyko deprecjacji złotego jest niewielkie. Powodowie nie byli informowani przez pośrednika finansowego z którym przeprowadzali rozmowy poprzedzające zawarcie Umowy w jaki sposób są ustalane tabele kursowe na podstawie których zostanie przeliczone saldo ich kredytu w CHF i na podstawie których mieliby płacić raty kredytowe.

Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że istotnym dla ustalenia, czy dane zapisy były uzgodnione indywidualnie było to, czy powodowie mieli rzeczywisty wpływ na ich treść. Nie może stanowić o indywidualnych uzgodnieniach jedynie potencjalna możliwość negocjowania treści postanowień, w szczególności, gdy zawarte są we wzorcu zaproponowanym stronie umowy. Podobnie, nie stanowi indywidualnego uzgodnienia możliwość wyboru jednej z kilku opcji przedstawionych kontrahentowi, gdyż w takim przypadku ma on co prawda możliwość wyboru jednego z postanowień, jednakże w dalszym ciągu nie ma żadnego wpływu na treść tego, które wybierze. Istotna dla przyjęcia, że dane postanowienia były uzgodnione indywidualnie, jest więc tylko sytuacja, w której konsument rzeczywiście brał udział w jego powstaniu. Sama możliwość negocjacji nie odpowiada treści art. 385 1 § 3 k.c.

Sąd Okręgowy następnie odniósł się do sprawy ryzyka kursowego. Wskazał w tym zakresie, że wprawdzie powodowie podpisali pismo w którym zawarto informację, że kredytobiorcy oświadczają, że zostali poinformowani przez Bank o ryzyku kursowym i tym, że niekorzystna zmiana kursu waluty spowoduje wzrost comiesięcznych rat spłaty kredytu oraz wzrost wartości całego zadłużenia a także o kosztach obsługi kredytu w wypadku niekorzystnej zmiany kursu walutowego oraz zmiany stopy procentowej, jednakże z przesłuchania powodów wynika, że w istocie na te kwestie nie zwrócono im uwagi w trakcie rozmów. Również z przesłuchania świadka – pośrednika kredytowego, W. K. wynika, że informacja o ryzyku kursowym przekazana powodom była ogólnikowa, a świadek nawet zapewniała powodów, że to ryzyko nie jest duże. Powodowie zaprzeczyli, by przedstawiono im jakiekolwiek symulacje rat kredytu na wypadek wzrostu kursu CHF/PLN.

Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że fakt, że w Banku istniały w tym zakresie określone procedury, na które powołała się strona pozwana w odpowiedzi na pozew i załączyła odpowiednie dokumenty, określające m.in. czynności, jakie podejmuje pracownik, w tym udziela informacji o ryzyku kursowym nie oznacza, że w niniejszej sprawie procedury te były ściśle przestrzegane i że doszło między stronami do indywidualnych uzgodnień w zakresie konkretnych postanowień Umowy, tym bardziej, że w niniejszej sprawie rozmowy z powodami nie przeprowadzał pracownik Banku a niezależny od niego pośrednik kredytowy. Z jego przesłuchania zaś wynika, że nie wyjaśnił on powodom we właściwy sposób, choćby ryzyka kursowego. Przeciwnie, zapewniał, że jest ono niewielkie.

W ocenie Sądu Okręgowego zawarte w umowie kredytowej klauzule waloryzacyjne kształtowały prawa i obowiązki powodów – konsumentów, w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy. Sąd ten wziął pod uwagę, że w sprawie brak jest dowodów, że kredytobiorcy byli informowani o tym jakie czynniki mają wpływ na rozmiar kursu waluty szwajcarskiej. Umowa zawarta przez strony w żaden sposób nie precyzuje w jaki sposób miały być sporządzane tabele kursowe na podstawie których miała być ustalana rzeczywista wysokość świadczeń stron. Treść klauzul waloryzacyjnych pozostawia Bankowi swobodę w kształtowaniu wysokości zobowiązania powodów. Zakwestionowane przez nich postanowienia umowne nie zawierały opisu mechanizmu waloryzacji w sposób który pozwoliłby kredytobiorcom samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające z tych postanowień konsekwencje ekonomiczne. Kwota kredytu indeksowanego w CHF została określona w oparciu o kurs kupna obowiązujący w Banku z dnia wypłaty, zaś przelicznik spłaty poszczególnych rat kredytu został ustalony w oparciu o kurs sprzedaży obowiązujący w Banku w dniu spłaty. Oznacza to, że Bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań powodów. Samo sprecyzowanie momentu indeksacji nie stanowiło zaś wystarczającego zabezpieczenia interesów konsumentów. Bank, poprzez arbitralne wyznaczanie kursu waluty waloryzacji, uzyskał prawo do niczym nieskrępowanego decydowania o wysokości zadłużenia powodów. Jak zauważył Sąd Okręgowy, postanowienia te są zatem nietransparentne, nieprzejrzyste i trudne do zrozumienia, a poprzez możliwość dowolnego kształtowania przez Bank kursu wymiany walut skutkują rażącą dysproporcją uprawnień kontraktowych na niekorzyść powodów, w sposób oczywisty godzą w dobre obyczaje.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że na ocenę abuzywności kwestionowanych postanowień umownych nie miała znaczenia nowelizacja art. 69 Prawa bankowego (dokonanego ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. Nr 165, poz. 984), gdyż abuzywność klauzul umownych ocenia się według stanu prawnego istniejącego w chwili zawarcia umowy.

W ocenie tego Sądu w niniejszej sprawie nie ma zastosowania wyjątek przewidziany w zdaniu drugim art. 385 1 § 1 k.c. Wyjaśnił w tym zakresie, że pomimo tego, że zakwestionowane przez powodów postanowienia umowy kredytowej określają główne świadczenia stron to podlegają weryfikacji na podstawie art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c., gdyż, w ocenie Sądu, nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny. Nie został w Umowie określony jednoznacznie sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego salda kredytu, jak i rat. Za niejednoznaczne Sąd Okręgowy uznał odwołanie się w zakwestionowanych postanowieniach umownych do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, co jest nietransparentne i pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron.

Sąd Okręgowy uznał, że skutkiem stwierdzenia abuzywności spornych klauzul umownych, które, jak wyjaśniono, określały główne świadczenia stron, powinno być stwierdzenie nieważności całej umowy kredytowej. Sąd ten powołał się w tym zakresie na zapatrywanie Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., sygn. akt V CSK 382/18, który z kolei powołał się na stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznaje obecnie, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego, utrzymanie umowy "nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia", co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43). Zdaniem Trybunału, jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (por. wyrok z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44). Zdaniem Sądu Okręgowego nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

Sąd I instancji dodatkowo zwrócił uwagę, że umowę kredytu, w dacie zawarcia umowy o kredyt hipoteczny przez strony, regulował art. 69 ustawy Prawo bankowe (Dz.U. 2002 Nr 72, poz. 665 t.j.), zgodnie z którym, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Jak zauważył, w świetle poczynionych wyżej ustaleń i wyeliminowaniu klauzul abuzywnych, nie sposób ustalić precyzyjnie przedmiotu głównych świadczeń stron umowy kredytowej z dnia 18.09.2008 r.

Sąd Okręgowy kontynuował, że w okolicznościach niniejszej sprawy, wobec obstawania przez powodów za stwierdzeniem nieważności całej umowy kredytowej, nie było również podstaw do czynienia ewentualnych prób substytuowania niedozwolonych postanowień „kursowych” przepisami prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym. Wyjaśnił, że punktem wyjścia do oceny dopuszczalności zastąpienia klauzuli abuzywnej inną, dopuszczalną jest ustalenie, czy bez tej klauzuli umowa może nadal istnieć, a w razie odpowiedzi negatywnej - czy jej "unieważnienie" zagraża interesom konsumenta, z uwzględnieniem okoliczności istniejących w czasie sporu. Jeżeli zagraża, wówczas w rachubę wchodzi zastąpienie niedozwolonego postanowienia szczegółową regułą ustawową, chyba że konsument obstaje przy nieważności całej umowy. Umowę należy uznać za nieważną w całości także wtedy, gdy prawo nie przewiduje takiego szczegółowego unormowania "zastępczego", chyba że konsument sanuje niedozwolone postanowienie, udzielając następczo "świadomej, wyraźnej i wolnej zgody". Jak zauważył Sąd Okręgowy powodowie w niniejszej sprawie obstawali przy uznaniu nieważności umowy kredytowej a, jak wyżej wskazano, zaszły w sprawie przesłanki do takiego ustalenia. Mając powyższe okoliczności na uwadze przyjął, że umowa kredytu z dnia 18.09.2008 r. jest nieważna ze skutkiem ex tunc.

Na zakończenie Sąd Okręgowy wskazał, że co do zasady, dał wiarę dowodom stanowiącym podstawę ustaleń faktycznych, jako spójnym, logicznym, znajdującym wzajemne potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym. Zastrzegł przy tym, że wprawdzie Sąd zaliczył w poczet materiału dowodowego wszystkie dowody znajdujące się w aktach sprawy i przedłożone przez strony, w tym również dowody przedstawione przez stronę pozwaną wraz z odpowiedzią na pozew, jednakże w ocenie sądu I instancji część z nich nie miała znaczenia dla ustalenia stanu faktycznego sprawy, były to dokumenty abstrakcyjne, nie odnoszące się do konkretnych relacji łączących strony, takie jak np. Informator Fundacji (...). Te dowody nie miały stwierdzać faktów a służyć stronie pozwanej do dokonania oceny prawnej umowy łączącej strony. Sąd ten nie znalazł też podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań świadka W. K. i powodów. Zeznania te były spontaniczne, logiczne, spójne i wzajemnie uzupełniające się. Sąd Okręgowy pominął dowód zgłoszony przez powodów z opinii biegłego z zakresu rachunkowości, ekonomii i finansów wskazując, że bezprzedmiotowe było badanie przez biegłego ewentualnej nadpłaty kredytu na wypadek wyeliminowania jedynie samych klauzul abuzywnych, skoro ustalił nieważność całej Umowy.

O kosztach procesu orzeczono w pkt. 2 sentencji, na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i § 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Pozwany zaskarżył powyższy wyrok w całości zarzucając zaskarżonemu rozstrzygnięciu:

I. naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego polegającego na niezasadnym przyjęciu przez Sąd, że powód nie został prawidło pouczony o ryzyku kursowym kiedy z postępowania dowodowego wynika sytuacja odmienna - powodowie przed zawarciem umowy podpisali oświadczenia o ryzyku z dnia 8.09.2008 r. i 18.09.2008 r. (dowody dołączony do odpowiedzi na pozew);

II. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

- art. 385 1 § 1 k.c. przez niewłaściwą wykładnię w wyniku czego Sąd Okręgowy uznał, że postanowienia Umowy odwołujące się do tabel kursowych pozwanej są postanowieniami niedozwolonymi, albowiem kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają przy tym jego interesy,

- § 2 ust. 1, § 3 ust. 2 i § 2 ust. 4 Umowy w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię i przyjęcie, że rzeczywista wysokość świadczenia banku, jak też zobowiązania powodów nie była możliwa do ustalenia bez decyzji banku (pozwanej),

- art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 prawa bankowego i art. 58 § 1 k.c. w wyniku czego Sąd Okręgowy ustalił, że umowa kredytu łącząca strony jest nieważna,

a z ostrożności procesowej w drugiej kolejności

- art. 358 § 1 i 2 k.c. poprzez ich pominięcie, a w konsekwencji ustalenie, że brak jest możliwości zastosowania kursu średniego NBP, co czyni Umowę niewykonywalną, a w konsekwencji nieważną.

W oparciu o powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o uchylenie wyroku Sądu I instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania przed sądem II instancji według spisu kosztów, który zostanie złożony na rozprawie, a w razie niezłożenia takiego spisu, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w obu instancjach według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § l k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, sformułowanie „w granicach apelacji” oznacza, że sąd drugiej instancji dokonuje własnych ustaleń faktycznych prowadząc lub ponawiając dowody, albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, następnie ustala podstawę prawną orzeczenia, niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji. Kontrolując poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji pozostaje związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale bierze z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Jak już wskazano, w postępowaniu odwoławczym, bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów, ponownie należy dokonać oceny materialnoprawnej, a w razie naruszenia prawa materialnego należy błędy w tym zakresie naprawić niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że badanie to mieści się w granicach zaskarżenia. Jest jasne, że zaniechanie naprawienia tych błędów byłoby równoznaczne ze świadomym ich powieleniem, czego - zważywszy na istotę wymiaru sprawiedliwości i cele postępowania odwoławczego - nie można aprobować.

Mając powyższe na względzie, w oparciu o art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c. należy przyjąć, po ponownej ocenie przedstawionego pod osąd materiału procesowego, że Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne w istotnym zakresie nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Na tej też podstawie ustalenia Sądu Okręgowego należało uczynić częścią uzasadnienia niniejszego wyroku, przyjmując je za własne, bez potrzeby ich powielania.

W zakresie oceny prawnej, dokonanej przez Sąd I instancji, należy stwierdzić, że jej konkluzje należy co do zasady uznać za prawidłowe, co również pozwala przyjąć je za własne, zwłaszcza w zakresie roszczenia o ustalenie (art. 387 § 21 pkt 2 k.p.c.).

Wstępnie należy także zauważyć, że z obowiązku ustanowionego przez art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku sądu odwoławczego każdego argumentu podniesionego w apelacji, lecz wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały one przez sąd drugiej instancji rozważone (np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 24 marca 2010 roku, V CSK 269/09; z dnia 26 kwietnia 2012 roku, III CSK 300/11). Jest to szczególnie istotne w sprawach dotyczących kredytów denominowanych/indeksowanych kursem waluty obcej, w których typowo (tak jest również w sprawie niniejszej), zarzuty apelacyjne powtarzają się w kolejnych sprawach (co było już przedmiotem ocen prawnych w innych podobnych postępowaniach, z udziałem tej samej strony), a przy tym często są rozbudowane ponad rzeczową potrzebę.

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, że doszło do naruszenia przez Sąd I instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Przeciwnie, Sąd Okręgowy zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski. Należy podkreślić, że Sąd ten dokonał analizy wszystkich dowodów, dokonując ich oceny w kontekście całokształtu materiału dowodowego. Wyprowadzone na ich podstawie ustalenia faktyczne nie mogą zostać uznane za dowolne i sprzeczne z doświadczeniem oraz zasadami logiki. Ten materiał dowodowy, tak ze źródeł osobowych, jak i z dokumentów, koresponduje ze sobą, tworząc stan rzeczy ustalony zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Z wywodu Sądu Okręgowego wynika również, że odniósł się on do twierdzeń pozwanego prezentowanych w toku całego postępowania oraz do wnioskowanych przez niego dowodów.

Odnosząc się szczegółowo do argumentacji pozwanego przedstawionej w ramach omawianego zarzutu wskazać należy, że apelujący zakwestionował wyłącznie ustalenie Sądu Okręgowego dotyczące braku dostatecznego pouczenia powodów o ryzyku kursowym. Zdaniem apelującego, ustalenia Sądu Okręgowego w tym zakresie pozostają w sprzeczności z treścią podpisanych przez powodów oświadczeń o ryzyku z dnia 8.09.2008 r. i 18.09.2008 r. W ocenie Sądu odwoławczego argumenty strony pozwanej przedstawione w tej płaszczyźnie nie mogą być uznane za podważające prawidłowość oceny Sądu Okręgowego dokonanej na podstawie art. 233 § 1 k.p.c. Wbrew błędnym supozycjom skarżącego, z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy nie wynikają inne od przyjętych przez Sąd Okręgowy wnioski co do przebiegu kontaktów między stronami przed zawarciem umowy i treści informacji przedstawionej przez przedsiębiorcę w płaszczyźnie istotnej dla rozstrzygnięcia.

Przywołując treść prezentowanych w apelacji dowodów skarżący pomija zasadniczą dla oceny tej kwestii konieczność rekonstrukcji zakresu informacji, jaka powinna zostać przedstawiona konsumentowi zgodnie z wzorcem przyjętym w judykaturze Trybunału Sprawiedliwości UE na tle wykładni normy art. 4 ust 2 i art. 5 ust 1 Dyrektywy 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej jako „Dyrektywa 93/13”). W świetle orzecznictwa TS dotyczącego wprost umów kredytów denominowanych i indeksowanych do waluty obcej, informacja udzielana przez przedsiębiorcę nie może ograniczać się do pouczenia, czy uprzedzenia, o „ryzyku kursowym” (a więc o zmienności kursu waluty, do której kredyt jest indeksowany/denominowany w stosunku do waluty krajowej). Wskazuje się w orzecznictwie, że „wymóg przejrzystości warunków umowy kredytu indeksowanego/denominowanego w walucie obcej, które narażają kredytobiorcę na ryzyko kursowe, jest spełniony wyłącznie w sytuacji, gdy przedsiębiorca dostarczył temu kredytobiorcy dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy”. Podkreśla się zarazem, że okoliczność, że „konsument oświadcza, iż jest w pełni świadomy potencjalnych ryzyk wynikających z zawarcia wspomnianej umowy, nie ma sama w sobie znaczenia dla oceny, czy przedsiębiorca spełnił wspomniany wymóg przejrzystości” (por. postanowienie TSUE z 6 grudnia 2021 r., C-670/20 i tam cytowane wcześniejsze wypowiedzi) .

W tej części wywodu, dotyczącej zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., poprzestać należy zatem na stwierdzeniu, że w świetle opisanego wzorca nie mogą stanowić samoistnej podstawy do ustalania, czy przedsiębiorca spełnił swoje powinności na etapie zawierania umowy, jedynie oświadczenia pisemne kredytobiorcy o „świadomości ryzyka kursowego” . Fakt, że powodowie złożyli oświadczenie, iż są świadomi ryzyka kursowego, o którym zostali poinformowani, nie oznacza jeszcze, że rzeczywiście tak było. Możliwość podważenia prawdziwości tego oświadczenia, w tym za pomocą dowodów z zeznań samych powodów, nie była prawnie wyłączona. W praktyce dowody z dokumentów często rzeczywiście mają większą wiarygodność niż dowody osobowe, nie oznacza to jednak bezwzględnego prymatu tych pierwszych. Niezależnie od tego, pozwany nie wskazał dowodów, w oparciu o które możliwe byłoby stwierdzenie, że informacje pozwanego w sprawie ryzyka kursowego były wyczerpujące i rzetelne, wyraźnie wskazujące na jego nieograniczony charakter.

W okolicznościach niniejszej sprawy uzasadnionym jawi się przyjęcie, że omawiane oświadczenie powodów zostało złożone tylko po to, by dopełnić wymogów formalnych wniosku o udzielenie kredytu.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w realiach niniejszej sprawy zasadnie Sąd I instancji przyjął, że w zakresie warunków i okoliczności podpisania kwestionowanej umowy tj. problemów istotnych w realiach rozpoznawanej sprawy, najlepiej zorientowane mogą być strony tego stosunku prawnego, a zwłaszcza kredytobiorca - stąd może odgrywać w pewnych przypadkach rolę źródła dowodu. Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw do odmowy wiarygodności zeznaniom powodów z uwagi na to, że jego zeznania odnoszące się do okoliczności zawarcia umowy z powodowym bankiem były szczegółowe, wyczerpujące i spójne. Skarżący w istocie nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych świadczących o tym, aby zeznania te należało uznać za niewiarygodne. Co istotne, również z zeznań świadka W. K. – pośrednika kredytowego, wynika, że informacja o ryzyku kursowym przekazana przez nią powodom była ogólnikowa, a świadek ta nawet zapewniała powodów, że to ryzyko nie jest duże. Powodowie zaprzeczyli, by przedstawiono im jakiekolwiek symulacje rat kredytu na wypadek wzrostu kursu CHF/PLN.

Odnosząc się zbiorczo do zarzutów kwestionujących ocenę prawną dokonaną przez Sąd Okręgowy w szczególności w kontekście zarzutów naruszenia przepisów art. 385 1 k.c., a także błędu wykładni umowy, jako zdaniem skarżącego sprzecznej z § 2 ust. 1, § 3 ust. 2 i § 2 ust. 4 Umowy w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. , a także art. 69 ust. 1 prawa bankowego, art. 58 § 1 k.c. oraz art. 358 § 1 i 2 k.c. należy zauważyć, że wynika dostatecznie jasno z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, że Sąd Okręgowy, na podstawie oceny poszczególnych jednostek redakcyjnych umowy poddanej pod osąd, zrekonstruował prawidłowo postanowienia umowne ustalił ich treść merytoryczna (zakres regulacji praw i obowiązków stron) i następnie tą treść poddał ocenie w płaszczyźnie przesłanek określonych w art. 385 1 k.c. Zarzuty pozwanego, z których wynika, że pozwany dokonuje odmiennej niż to przyjął Sąd Okręgowy wykładni poszczególnych jednostek i ich sensu regulacyjnego w ramach stosunku prawnego jaki miał być w intencji pozwanego kreowany przy wykorzystaniu stosowanego przezeń wzorca umownego, są pozbawione racji.

W szczególności nie jest uzasadniony zarzut błędnej oceny klauzuli indeksacyjnej, choćby z tej przyczyny, że klauzula ta została indywidulanie uzgodniona między stronami. Skarżący zarzucając naruszenie art. 385 1 k.c. nie przedstawił żadnych dowodów, dotyczących realiów rozmów powodów poprzedzających zawarcie z nimi przez pozwanego kwestionowanej w pozwie umowy, które pozwalałyby na uznanie, że było inaczej. Powtarzając wcześniej przedstawianą w sprawie argumentację co do możliwości wyboru przez konsumenta waluty przeliczeniowej przyjętej w umowie skarżący pomija wykładnię pojęcia indywidualnego uzgodnienia prezentowaną w utrwalonym orzecznictwie TSUE i sądów polskich.

Ustalenie dotyczące braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy należy odnosić do treści art. 385 1 § 3 i 4 k.c. (odczytywanych w kontekście jurydycznej treści normy art. 3 ust. 2 zd. 3 Dyrektywy 93/13, zgodnie z którym jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim). Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania przez przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy, regulaminu czy też ogólnych warunków). Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 1 k.c. interpretowany w kontekście art. 3–6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca kwestionujący to domniemanie powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul.

Przypomnieć też należy, że zgodnie z art. 3 ust 2 zdanie drugie powołanej dyrektywy poddanie negocjacjom niektórych aspektów warunku lub jednego szczególnego warunku nie wyłącza stosowania powołanego przepisu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna jej ocena wskazuje, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umowy kredytu hipotecznego, adresowanej do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o „sformatowane” wcześniej (zredagowane przez przedsiębiorcę jednostronnie bez udziału konsumenta) postanowienia. W judykaturze TSUE dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13 wyjaśniono też, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie stanowiącej, że na jej mocy tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane (por. np. Postanowienie TS z 24.10.2019 r., C-211/17, SC TOPAZ DEVELOPMENT SRL v. CONSTANTIN JUNCU, RAISA JUNCU, Dz.U.UE.C 2020, nr 45, poz. 8).

W tym kontekście nie będzie zatem wystarczające dla wzruszenia opisanego domniemania i doprowadzenia do wyłączenia możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu (np. kredytu indeksowanego albo kredytu złotowego, czy też waluty, według której indeksacja miałaby następować), czy wreszcie, że złożył wniosek kredytowy dotyczący kredytu indeksowanego. Chodzi o wykazanie nie tylko tego, że stosowanie klauzuli zostało „uzgodnione” miedzy stronami, lecz przede wszystkim, że klauzula (jej treść) została ukształtowana w wyniku indywidulanych negocjacji. Wykazać zatem należy, że indywidualnym negocjacjom podlegała cała treść klauzuli (a zatem przyjęty przez przedsiębiorcę „mechanizm” indeksacji (w tym zwłaszcza mierniki, według których ustalać miano kurs waluty, sposób ustalania wartości kursu waluty i tzw. spreadu, itp.).

W realiach niniejszej sprawy nie zaprezentował skarżący żadnych twierdzeń, z których wynikałoby że powodowie posiadali rzeczywisty wpływ na kształt postanowień umownych objętych badaniem Sądu Okręgowego, a zatem faktycznie mogli uzgadniać treść klauzuli indeksacyjnej indywidualnie – w sposób odbiegający od stosowanego przez pozwanego wzorca, lub sama klauzula w kształcie wynikającym z materiału procesowego została umieszczona w umowie na wyraźne (indywidualne) ich życzenie (nie była stosowana we wzorcu, na podstawie którego zawierano umowy z innymi kontrahentami). Przeciwnie – z materiału procesowego wynika jednoznacznie, że umowa zawierana była według wzoru opracowanego wcześniej przez pozwanego i oferowanego konsumentom. W odniesieniu do spornych postanowień (sposobu uksztaltowania klauzuli indeksacyjnej i spreadowej) konsumentom nie oferowano nawet możliwości negocjacji (czynienia indywidulanych uzgodnień odbiegających od stosowanego przez przedsiębiorcę bankowego wzorca umowy). Wniosek taki dobitnie wynika z zeznań powodów, których wiarygodności w toku procesu nie podważono, a w apelacji nie kwestionowano. Sama możliwość wyboru między różnymi „produktami bankowymi” oferowanymi przez przedsiębiorcę nie może być utożsamiana z indywidualnym uzgodnieniem treści klauzuli umownej w rozumieniu art. 385 1 k.p.c., interpretowanego w kontekście tworzonym przez jurydyczną treść art. 3 Dyrektywy 93/13.

Nie naruszył też Sąd Okręgowy normy art. 385 1 k.c. przez przyjęcie, że klauzula ryzyka walutowego rażąco narusza interes konsumenta. Argumentacja skarżącego jednak nie uwzględnia całości wywodów uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w których Sąd Okręgowy powiązał w przypadku klauzuli indeksacyjnej naruszenie interesów konsumenta z nałożeniem nań nieorganicznego umownego ryzyka deprecjacji złotego względem waluty przyjętej za podstawę przeliczania (waloryzacji) świadczenia. Wskazując na zaniechanie sformułowania klauzuli językiem prostym i zrozumiałym (w sposób jednoznaczny) w rozumieniu przepisów k.c. Sąd ten wyraźnie odniósł się do skutków jej zastosowania.

Sąd Apelacyjny podziela konkluzje Sądu Okręgowego w części, w jakiej przyjął on, że zakwestionowane postanowienia umowne są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes kredytobiorcy, co prowadziło do uznania ich za abuzywne. W aktualnym orzecznictwie TSUE sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy 93/13. Ze względu zaś na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30 z późn. zm.) do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach. W świetle tej zasady sąd, stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy, ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, który zapewni efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

W tym kontekście normatywnym obowiązkiem sądu krajowego jest uwzględnienie przy wykładni pojęcia dobrych obyczajów użytego przez ustawodawcę w ramach redakcji treści art. 385 ( 1 )§1 k.c. dorobku orzecznictwa TSUE na tle interpretacji art. 3 Dyrektywy 93/13 i użytej tam (w polskiej wersji językowej) klauzuli dobrej wiary. Z kolei wykładnia pojęcia rażącego naruszenia interesów konsumenta musi uwzględniać normatywny sens użytego w tejże Dyrektywie pojęcia „znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta”. Treść normy art. 385 ( 1) k.c. stanowi transpozycję do systemu krajowego regulacji powołanej dyrektywy, zatem opisana zasada wykładni zgodnej nakazuje przyjęcie, że pojęcia użyte w at. 385 ( 1) k.c. posiadają charakter autonomiczny i muszą być odczytywane w kontekście normatywnym tworzonym przez regulację implementowaną do porządku krajowego.

Pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule do Dyrektywy 93/13, gdzie stwierdza się, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia. W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (por. pkt 75 wyroku TSUE z 16.07.2020 r., C-224/19, Dz.U.UE.C.2020/297/15 LEX nr 3029454, CY przeciwko Caixabank SA oraz LG i PK przeciwko Banco Bilbao Vizcaya Argentaria SA oraz pkt 50 wyroku TSUE z 3.10.2019 r., C-621/17, Dz.U.UE.C.2019/413/3, LEX nr 2723797, Gyula Kiss przeciwko CIB Bank Zrt i in.). Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania, które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego. Ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób, uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta (por. np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym (w:) J. Frąckowiak, R. Stefanicki [red.] Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68).

Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl opisanych zasad tzw. wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385[1] k.c. jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13. Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze SN, gdzie przyjęto, że dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc działania potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania (por. np. wyrok SN z 7.11.2019 roku, IV CSK 13/19).

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytemu w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. W orzecznictwie TSUE przyjmuje się, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (zob. wyrok z 10.06.2021 r., C-776/19 - VB i in. przeciwko BNP Paribas Personal Finance SA oraz AV i in. przeciwko BNP Paribas Personal Finance SA i Procureur de la République). Zarazem wyjaśniono, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta. Dostrzega się, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy wreszcie nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe (pkt 51 wyroku TSUE z 3.10.2019 r., C-621/17, Dz.U.UE.C.2019/413/3 - Gyula Kiss przeciwko CIB Bank Zrt i in.).

Przyjmuje się też w świetle dyrektywy 93/13, że warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem należy uznać za nieuczciwy także wówczas, gdy w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, może on spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, jeśli zajdą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi. Przesłankę tę należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy, ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 Dyrektywy są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy (por. wyrok TSUE z 27.01.2021 r., C-229/19, Dz.U.UE.C.2021/88/7 i powołane tam orzecznictwo).

Dodatkowo należy przypomnieć, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjaśniano wielokrotnie, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzula tzw. spreadu walutowego), odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank, traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. jeśli nie spełniają określonych w orzecznictwie minimalnych standardów (por. np. uchwała SN z 28.04.2022 r., III CZP 40/22, OSNC 2022/11/109; wyrok SN z 2.06.2021 r., I CSKP 55/21; wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18; wyrok SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19; wyrok SN z 9.05.2019 r., I CSK 242/18 czy wyrok SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17). Wyjaśniono w judykaturze, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19).

Nie budzi wątpliwości, że w realiach niniejszej sprawy takie oszacowanie możliwe nie było. Po pierwsze, w umowie nie przedstawiono mechanizmu ustalania kursów przez bank. Nie było zatem możliwe poczynienie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości czy też weryfikacji zgodności z umową sposobu ustalenia kursu (a w konsekwencji ustalenia wartości świadczenia obciążającego kredytobiorcę). Z treści umowy wynika, że w przypadku spłaty kredytu w walucie polskiej stosuje się kurs sprzedaży dla dewiz według Tabeli kursów obowiązującej w Banku w dniu spłaty. Umowa nie przewiduje żadnych zasad ustalania wewnątrzbankowych kursów walut, nie krępuje zatem swobody Banku w tym zakresie. Redagując w taki sposób postanowienia umowne Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. W żadnym postanowieniu umowy nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów Banku. W tym stanie rzeczy mowy o jednoznaczności kwestionowanych klauzul mowy być nie może.

W świetle powyższego przyjąć należy, że Bank pozostawił sobie swobodę (dowolność) w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo (i w sposób nieujawniany wobec konsumenta) wpływały na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez kredytobiorcę. Już ta okoliczność powoduje, że trafnie Sąd Okręgowy stwierdził, że klauzula ta kwalifikowana być musi jako sprzeczna z dobrymi obyczajami. Trudno racjonalnie zakładać, że w przypadku zapewnienia materialnej równości rozsądny i odpowiednio poinformowany konsument zgodziłby się na dobrowolnie na oddanie bankowi nieograniczonej umownie swobody w kształtowaniu wysokości zobowiązania kredytobiorcy. Zarazem wobec pozbawienia konsumenta możliwości kontroli poprawności czynności banku (wskutek braku w umowie wiążących bank wobec konsumenta kryteriów tego ustalenia), klauzula ta musi być uznana za naruszającą w sposób rażący interesy kredytobiorcy.

To samo dotyczy klauzuli indeksacyjnej (waloryzacyjnej). Odnosząc się do wzorców ochrony konsumenta wynikających z orzecznictwa TSUE nie sposób pomijać, co słusznie zauważył Sąd Okręgowy, aspektu niemożności określenia przez konsumenta poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy. Trafnie stwierdził ten Sąd, że pozwany nie wykazał, że przed zawarciem umowy, wypełniając obowiązek informacyjny, przedstawiono powodom rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Biorąc pod uwagę zasady rozkładu ciężaru dowodu, to na pozwanym spoczywał ciężar wykazania, jakiej treści informacja została przekazana faktycznie kredytobiorcy, jeśli chodzi o ryzyko związane z możliwością istotnej zmiany sytuacji rynkowej rzutującej poważnie na wartość raty kredytowej. W świetle wcześniejszych uwag także tą klauzulę trafnie Sąd Okręgowy uznał więc za naruszającą rażąco interes konsumenta i zarazem sprzeczną z dobrymi obyczajami.

Niezasadne okazały się także zarzuty skarżącego w zakresie, w jakim kwestionował on wpływ ww. klauzul na ważność umowy. Biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy przed Sądem Apelacyjnym (art. 316 § 1 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c.), w tym wiążącą sądy krajowe wykładnię prezentowaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz stanowisko prezentowane aktualnie w judykaturze Sądu Najwyższego, stwierdzić należy, że Sąd I instancji trafnie określił materialnoprawne skutki stwierdzenia niedozwolonego postanowienia umownego. Według art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, intepretowanego zgodnie z wiążącą sądy polskie wykładnią, nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, tylko gdy jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Przepisy kodeksu cywilnego (w tym art. 385 1 k.c.) muszą podlegać takiej wykładni by zapewnić prawidłową implementację normy Dyrektywy, zatem już z tej normy wynika konieczność dokonywania oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy. Nie stoi z tą konkluzją w sprzeczności treść normy art. 385 1 k.c. Określa ona jedynie skutek abuzywności w zakresie związania konsumenta inkryminowanym postanowieniem umownym. Nie określa natomiast w sposób wyczerpujący skutków braku tego związania dla obowiązywania umowy. Stąd też konieczne jest określenie tych skutków przy uwzględnieniu regulacji k.c. i zachowaniu wymaganego przez prawo publiczne standardu ochrony konsumenta.

Spośród wypowiedzi judykacyjnych TSUE dotyczących wykładni art. 6 ust. 1 Dyrektywy w kontekście treści regulacji prawa krajowego zwrócić należy uwagę na wyrok z 14.03.2019 r., C-118/17, Dz.U.UE.C.2019/155/2 - Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt. W orzeczeniu tym przyjęto, że art. 6 Dyrektywy 93/13 wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Stanowisko to nawiązuje do poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowaną motywację prawną. Trybunał w cytowanym wyżej wyroku wskazał, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy.

Z kolei w wyroku z 3.10.2019 r., C-260/18, Dz.U.UE.C.2019/413/11 - Kamil i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, TSUE przyjął, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 Dyrektywy zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej „unieważnieniu” (a zatem w świetle prawa polskiego – stwierdzeniu nieważności”). Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy „unieważnienie” klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty.

Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna. Podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE w sprawie C-118/17 (pkt 48 i 52) prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo. Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C-260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony (zob. pkt 81 wyroku z 30.04.2014 r., C-26/13, ZOTSiS 2014/4/I-282 - Kásler i Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt; pkt 59 wyroku z 26.03.2019 r., C-70/17, Dz.U.UE.C.2019/187/6 - Abanca Corporación Bancaria SA przeciwko A.G.S. Santosowi oraz Bankia SA przeciwko A.A.L. Mendozie i V.Y.R. Ramírez), niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych prawa krajowego.

Wykładnia ta jest konsekwentnie podtrzymywana w kolejnych wypowiedziach Trybunału (wyroki z 29.04.2021 r., C-19/20, Dz.U.UE.C.2021/278/15 - I.W. i R.W. przeciwko Bankowi (...) S.A. oraz z 18.11.2021 r., C-212/20, Dz.U.UE.C.2022/24/5 - M.P. i B.P. przeciwko A. prowadzącemu działalność za pośrednictwem A. S.A.). Podtrzymuje się zwłaszcza i rozwija tezę, że nie jest możliwe zastąpienie klauzuli poprzez odwołanie się do wykładni umowy, w prawie polskim do zasad przewidzianych w art. 65 k.c.

W taki sam sposób kwestia ta intepretowana i rozstrzygana jest obecnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. przede wszystkim uchwałę 7 sędziów SN z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46).

W przytoczonych judykatach TSUE zwraca uwagę, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego, jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla siebie, to może domagać się stwierdzenia nieważności umowy w całości. W judykaturze TSUE wielokrotnie podkreślano też, że decyzja sądu musi uwzględniać interes konsumenta w tym znaczeniu, że orzeczenie powinno przywracać rzeczywistą równość stron umowy. Chodzi tu o równość pojmowaną materialnie, a zatem o skutek, w którym zniwelowane zostaną następstwa przewagi informacyjnej i organizacyjnej przedsiębiorcy na etapie zawierania umowy.

Wreszcie, podkreśla się opisany na wstępie rozważań aspekt skutku wyroku w płaszczyźnie publicznoprawnej. Chodzi tu zatem o kwestię zapewnienia skuteczności środka ochrony prawnej w rozumieniu art. 7 ust. Dyrektywy 93/13 oraz uzyskanie tzw. skutku odstraszającego (zniechęcającego). Przypomnieć należy, że chodzi o takie zastosowanie prawa, by przedsiębiorca stosujący nieuczciwą klauzulę nie czerpał z tego tytułu jakichkolwiek korzyści. Przyjmuje się w judykaturze, że rozstrzygnięcie nie może prowadzić do sytuacji, w której doszłoby do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (zob. wyroki TSUE z 29.04.2021 r., C-19/20, Dz.U.UE.C.2021/278/15 - I.W. i R.W. przeciwko Bankowi BPH S.A.; z 26.03.2019 r., C-70/17, Dz.U.UE.C.2019/187/6 - Abanca Corporación Bancaria SA przeciwko A.G.S. Santosowi oraz Bankia SA przeciwko A.A.L. Mendozie i V.Y.R. Ramírez). W tym kontekście wzorzec stosowania prawa musi uwzględniać zasadniczo indywidualny interes konsumenta a równolegle zmierzać do wypełnienia publicznych celów regulacji wywodzonych z przytoczonych na wstępie norm traktatowych.

W odniesieniu do klauzul określających główny przedmiot umowy w rozumieniu art. 385 1 k.c. ocenić należy więc (jeśli konsument odmówi zgody na ich obowiązywanie), czy ze względu na ich znaczenie, umowa po ich wyeliminowaniu może nadal obwiązywać i czy trwanie umowy pozostaje w zgodzie ze słusznym interesem konsumenta. Dopiero oświadczenie o związaniu się klauzulą abuzywną i woli pozostawienia w mocy umowy ma zatem w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną. Jego brak (w sytuacji gdy umowa nie może obowiązywać bez klauzuli) nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. (taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21).

W oparciu więc o normę art. 58 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy. Skarżąca nie przedstawiła żadnych argumentów, które pozwalałyby na przyjęcie, że w niniejszej sprawie klauzule uznane za abuzywne Sąd Okręgowy nieprawidłowo zakwalifikował jako dotyczące głównego przedmioty umowy (głównych świadczeń stron). Na tle analogicznych stanów faktycznych kwestia ta była przedmiotem wielokrotnych wypowiedzi zarówno TSUE, jak i SN (por. np. wyroki SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19; z 9.05.2019 r., I CSK 242/18, czy z 4.04.2019 r., III CSK 159/17). Eliminacja z treści umowy opisanych klauzul wpływa w niniejszej sprawie istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego. Klauzula indeksacyjna w swej istocie stanowi element konstrukcyjny umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza o wyborze mechanizmu i miernika służącego do ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta (wpływając na prognozy co do wysokości odsetkowych kosztów kredytu) z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych powodowego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Wyeliminowanie tej klauzuli w istocie powodowałoby, że wbrew woli stron umowa kredytu zobowiązywałaby kredytobiorcę do zwrotu kwoty wypłaconej mu przez bank w PLN, oprocentowanej jednak stosownie do przyjętego w umowie mechanizmu zmiennej stopy ustalanej o w oparciu o wskaźnik LIBOR. Niewątpliwie umowa taka różni się istotnie od umowy ukształtowanej przez Bank przy wykorzystaniu klauzuli abuzywnej. To zaś powoduje, że zaakceptować należy ocenę Sądu I instancji co do nieistnienia możliwości utrzymania umowy bez zakwestionowanego warunku umownego (art. 6 ust. 1 Dyrektywy).

Analogicznie należy oceniać wpływ usunięcia z umowy klauzuli spreadowej. Bank zakładał, że wykorzystując tę klauzulę uzyska dodatkową korzyść majątkową, odpowiadającą różnicy między kursem według którego przeliczono świadczenie w momencie wypłaty i kursem według którego miała być ustalona wartość w PLN świadczenia kredytobiorcy z tytułu zwrotu kredytu. Usunięcie klauzuli spreadowej powoduje, że w istocie (wobec opisanej wyżej niemożności zastąpienia tej klauzuli np. poprzez zastosowanie średniego kursu ogłaszanego przez NBP i braku normy dyspozytywnej znajdującej zastosowanie w przypadku zaniechania określenia w umowie takiej klauzuli) umowa zawierająca mechanizm waloryzacyjny nie mogłaby być wykonana. Opisane argumenty prowadzą do wniosku, że po stwierdzeniu , iż którakolwiek z opisanych klauzul (lub obie z nich) nie wiąże konsumenta, nie jest możliwe utrzymanie w mocy umowy kredytu poddanego pod osąd w niniejszej sprawie.

Wbrew stanowisku skarżącego, ani art. 385 ( 1) k.c., ani żaden inny przepis prawa, nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Przepisem takim nie jest art. 358 § 2 k.c., który powoływał skarżący w apelacji. W tym zakresie należy odnieść się do szeroko wcześniej przywołanego orzecznictwa TSUE, które neguje zgodność tego rodzaju zabiegów interpretacyjnych z prawem europejskim (por. zwłaszcza wyrok TSUE z 29.04.2021 r., C-19/20, Dz.U.UE.C.2021/278/15 - I.W. i R.W. przeciwko Bankowi (...) S.A.). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (na tle węgierskiego systemu prawnego por. wyrok TSUE z 2.09.2021 r., C-932/19, Dz.U.UE.C.2021/431/25 - JZ przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt. i in.). Nawet jednak w takim przypadku sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku. W pkt 84 wyroku z 8.09.2022 r., C-80/21, Dz.U.UE.C.2022/408/15, TSUE stwierdził z kolei wyraźnie, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je.

Pojęcie przepisu dyspozytywnego jest definiowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (zgodnie zresztą z rozumieniem tego pojęcia w polskiej nauce prawa i praktyce) jako krajowy przepis ustawowy lub wykonawczy o charakterze względnie obowiązującym, mający domyślne zastosowanie w braku odmiennego uzgodnienia między stronami, nawet jeśli ów warunek nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji (por. wywody zawarte w wyroku TSUE z 21.12.2021 r., C-243/20, Dz.U.UE.C.2022/84/12 - DP i SG przeciwko Trapeza Peiraios AE). Z kolei w polskiej nauce prawa normę dyspozytywną (względnie wiążącą) wyróżnia się ze względu na przesłankę (warunek) jej niestosowania w razie dokonania niezgodnej z nią czynności prawnej (por. zwłaszcza Z. Radwański, M. Zieliński (w:) M. Safjan [red.] System Prawa Prywatnego tom 1 Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 2. Warszawa 2012, s. 374 i n. i tam cytowane piśmiennictwo). Zatem norma dyspozytywna reguluje treść stosunku prawnego (niezależnie od konsensusu stron) o tyle tylko, o ile strony w umowie nie uregulują odmiennie zakresu stosunku prawnego objętego taką normą. W przypadku stosunków prawnych wynikających z umowy chodzi zatem o takie normy, które regulują prawa i obowiązku stron na wypadek braku odpowiednich postanowień umownych.

W prawie polskim nie przewidziano przepisów dyspozytywnych , które ustalałyby treść klauzuli indeksacyjnej i sposobu ustalania kursu przeliczeniowego na wypadek gdyby w umowie kredytu indeksowanego strony nie zawarły postanowień regulujących te kwestie. Art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny w podanym wyżej rozumieniu. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa bowiem treści umowy kredytu, jeśli chodzi o sposób ustalania (waloryzowania) wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w PLN w przypadku, gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii. Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia według swojego wyboru walucie zobowiązania albo w PLN. Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczą klauzule indeksacyjna i spreadowa, uznane w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie bowiem dotyczy ona prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie.

Co więcej, art. 358 § 2 k.c. w dacie zawarcia spornej umowy (18 września 2008 roku) nie obowiązywał. Brzmienie, zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna stanowi inaczej, a w razie zwłoki dłużnika wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia w walucie polskiej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym zapłata jest dokonana, otrzymał dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku, na mocy ustawy z dnia 23 października 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo dewizowe (Dz. U. Nr 228, poz. 1506). Nawet gdyby przyjąć, że do spornej umowy kredytu, jako do stosunku prawnego o charakterze ciągłym, należy (za wyrokiem SN z 14.12.2004 r., II CK 235/04, powołując się per analogiam na art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny) zastosować nowe brzmienie art. 358 § 2 k.c., w świetle zasady nieretroaktywności prawa z art. 3 k.c. i tak nie byłoby to możliwe w okresie pomiędzy zawarciem spornej umowy a wejściem w życie nowego brzmienia art. 358 § 2 k.c.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalono już pogląd, że jeżeli eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. Koresponduje to z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, który przewiduje, że nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków (wyroki SN z 3.02.2022 r., II CSKP 975/22; z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21; z 2.06.2021 r., I CSKP 55/21). W wyroku SN z 27.11.2019 r. (II CSK 483/18) przyjęto, że norma art. 385 ( 1) § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne lub denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Niemożność uzupełnienia treści umowy po eliminacji klauzul abuzywnych pozwoli osiągnąć swoisty skutek zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do stosowania nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie zostałby osiągnięty, jeżeli sąd uzupełniłby umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być stosowane przez przedsiębiorcę.

Oznacza to również, że nie istnieje możliwość przekształcenia umowy w umowę o kredyt złotowy oprocentowany według sumy stawki referencyjnej WIBOR albo LIBOR oraz marży banku. W wyroku z 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18) Sąd Najwyższy stwierdził, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, że należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu, co znajduje także zastosowanie do kredytu denominowanego. Wyeliminowanie postanowień uznanych za abuzywne, dotyczących sposobu przeliczania wypłacanego kredytu oraz sposobu przeliczania poszczególnych rat kredytowych spowodowałoby, że umowa w tak ustalonym kształcie nie mogła być wykonana, nie byłoby znane kryterium, w oparciu o które suma pieniężna wyrażona w walucie polskiej, stanowiąca przedmiot świadczenia banku, miałaby zostać przeliczona na walutę obcą, a następnie w konsekwencji ustaleniu wysokości ich świadczeń.

Umowa kredytu zawiera klauzule abuzywne, niemożliwe jest ich zastąpienie przepisami prawa krajowego, pozbawiona jest elementów konstrukcyjnych umowy kredytu, w szczególności w zakresie jasnego określenia wysokość głównych świadczeń stron (art. 69 prawa bankowego), jest zatem nieważna w całości na podstawie art. 58 § 1 k.c. interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 dyrektywy 93/13.

Mając na uwadze powyższe rozważania należało uznać, że zaskarżony wyrok odpowiada prawu, co uzasadniało oddalenie apelacji na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego należało orzec zgodnie z zasadą odpowiedzialności stron za wynik sprawy (art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.). Skarżący przegrał sprawę w postępowaniu apelacyjnym w całości, winien zatem zwrócić powodom koszty postępowania apelacyjnego. Obejmują one wynagrodzenie ich zawodowego pełnomocnika, które zostało ustalone na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Kwotę tą stanowi suma kwot zasądzonych na rzecz każdego z powodów, których reprezentował jeden pełnomocnik, wyrażając tożsame stanowisko procesowe, przedstawione w jednym piśmie, podtrzymane w łącznej dla obu powodów wypowiedzi podczas rozprawy apelacyjnej (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2015 roku, III CZP 29/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 69). O odsetkach od zasądzonych kosztów orzeczono na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c.

Tomasz Sobieraj Leon Miroszewski Edyta Buczkowska-Żuk