Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 428/23






WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 września 2023 roku


Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący sędzia Barbara Bojakowska

Sędziowie Joanna Składowska

K. P.

Protokolant Agnieszka Sobolczyk

po rozpoznaniu w dniu 27 września 2023 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z powództwa A. S. i J. S.

przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu

z dnia 21 lipca 2023 roku, sygnatura akt I C 121/23


oddala apelację;

zasądza od (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej w W. solidarnie na rzecz A. S. i J. S. 1800,00 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego
w postępowaniu apelacyjnym z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia
5 października 2023 roku do dnia zapłaty.




Sygn. akt I Ca 428/23


UZASADNIENIE


Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Sieradzu w sprawie z powództwa A. S. i J. S. przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej
w W. o zapłatę, ustalił, że umowa kredytu na cele mieszkaniowe E.
nr (...) z dnia 21 lutego 2005 roku, która została zawarta pomiędzy J. S. i A. S. a (...) Bank S.A. z siedzibą w W., jest nieważna (pkt 1), zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 43.497,66 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 21 marca 2023 roku do dnia zapłaty (pkt 2), zasądził od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwotę 4.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami z opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (pkt 3).


Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski, których istotne elementy przedstawiają się następująco:


Powodowie są małżeństwem. Zawarli umowę kredytu z poprzednikiem prawnym pozwanego. Powodowie chcieli zakupić lokal mieszkalny. Wnioskowali o kredyt w kwocie 30.000 zł. Wypełnili wniosek i odbyli w tym celu co najmniej dwa spotkania z pracownikiem banku. Powodom zaproponowano wyłącznie zaciągnięcia kredytu we franku szwajcarskim. Zostali poinformowani o warunkach zawarcia umowy, stałości rat i ich ewentualnym, niewielkim, wzroście. Zapewniono ich, że frank szwajcarski jest walutą stabilną. Nie zostali poinformowani przez pracownika banku, że kredyt w walucie obcej jest obarczony większym ryzykiem, niż w walucie polskiej. W chwili zawarcia umowy kredytu, powodowie wiedzieli, że mogą wystąpić małe wahania kursu franka. Nie zostali jednak poinformowani,
że w przypadku zmiany kursu franka szwajcarskiego, zmianie ulegnie saldo kredytu. Nie znali pojęć spread, WIBOR czy LIBOR. Nie zostali poinformowani o możliwościach zmiany bądź negocjacji umowy. Po przeczytaniu umowy, podpisali ją. Nie rozumieli wszystkich
jej zapisów. Nie otrzymali regulaminu do domu, w celu dokładnego przeanalizowania.
Nie otrzymali projektu umowy przed jej podpisaniem. Mieli zaufanie do pracowników banku. Powodowie nie prowadzą działalności gospodarczej.

Do zawarcia umowy kredytu na cele mieszkaniowe E. nr (...) doszło w dniu 21 lutego 2005 roku. Dotyczyła ona kwoty 30.000 zł. Kredyt był denominowany do franka szwajcarskiego. Okres kredytowania wynosił
300 miesięcy od dnia 21 lutego 2005 roku do 21 lutego 2030 roku. Podstawą do ustalenia oprocentowania była stawka LIBOR 3-miesięczny, z zaokrągleniem do dwóch miejsc
po przecinku, z notowań stawki LIBOR-3 miesięczny dla depozytów trzymiesięcznych
z ostatnich 10 dni roboczych miesiąca kalendarzowego poprzedzającego dany okres. Kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, która na dzień sporządzenia umowy wynosiła 3,74 % w stosunku rocznym. Była ona ustalana jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3-miesieczny oraz stałej marży w wysokości 0,74 punktów procentowych. Oprocentowanie zmieniało się w zależności od zmiany stopy referencyjnej LIBOR
3-miesięczny. Kredyt miał być wypłacony jednorazowo. Spłata miała nastąpić
w miesięcznych ratach kapitałowo - odsetkowych w równej wysokości. Zabezpieczeniem kredytu miała być hipoteka umowna kaucyjna do kwoty 60.000 zł, cesja praw polisy ubezpieczenia lokalu mieszkalnego od ognia i innych zdarzeń losowych oraz weksel własny in blanco wraz z deklaracją wekslową. Integralną częścią umowy były ogólne warunki kredytowania w zakresie udzielania kredytów na cele mieszkaniowe i pożyczek hipotecznych. Powodowie poświadczyli w umowie, że je otrzymali, zapoznali się z ich treścią i wyrazili zgodę na ich stosowanie.

W treści umowy zawarte zostało oświadczenie powodów, z którego wynikało,
że zostali poinformowani przez pracowników banku o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut i że rozumieją tego konsekwencję. Ponadto z umowy wynikało, że powodowie akceptuje zasady funkcjonowania kredytu denominowanego w walucie wymienialnej,
w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie wskazanej
w § 1 umowy, sposobu uruchamiania i wykorzystywania kredytu, określonych w § 4 umowy oraz warunków jego spłaty, określonych w § 9 umowy.

Kredyt został wypłacony powodom jednorazowo w walucie polskiej, zgodnie
z umową, przy zastosowaniu kursu kupna dewiz dla franka szwajcarskiego zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w pozwanym banku w dniu wykorzystania danej transzy
(§ 4 ust. 1 oraz 1a).

Wysokość rat kapitałowo - odsetkowych określona była w (...). Spłata tych rat dokonywana była w złotych polskich po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu spłaty.

Bank mógł monitorować terminowość spłaty kredytu. W przypadku nieterminowej płatności, bank mógł przesyłać kredytobiorcom monity, upomnienia oraz wezwania
do zapłaty. Opłaty związane z wysyłaniem tych pism pokrywali kredytobiorcy w wysokości
i na podstawie „Taryfy prowizji i opłat (...) Banku S.A.”. W przypadku niespłacenia
w terminie określonym w umowie raty kapitałowo - odsetkowej lub jej części pozwany bank wzywał kredytobiorcę do spłaty należności pod rygorem wypowiedzenia umowy. Od kwoty kapitału niespłaconego w terminie kredytobiorcy, od dnia następnego po terminie
spłaty, byli zobowiązani do zapłaty odsetek według stawki oprocentowania obowiązującej
w banku dla zadłużenia przeterminowanego określonej w Zarządzeniu Prezesa Zarządu Banku środków pieniężnych i środków Banku S.A.”. Oprocentowanie dla zadłużenia przeterminowanego było ustalane zmiennie jako czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP. Zmiana wysokości powyższego oprocentowania zależała od zmiany wysokości stopy kredytu lombardowego NBP.

Bank mógł obniżyć kwotę przyznanego kredytu lub wypowiedzieć umowę
w przypadku niedotrzymania przez kredytobiorców warunków udzielania kredytu lub w razie utraty przez nich zdolności kredytowej. Niedotrzymanie przez kredytobiorców warunków umowy następowało z powodów określonych w § 15 oraz niewykonania zobowiązań
z § 14 . Okres wypowiedzenia umowy wynosił 30 dni i był liczony od daty doręczenia oświadczenia banku o wypowiedzeniu umowy, z zastrzeżeniem § 18 ust. 2.

W okresie od 17 marca 2005 roku do 02 lutego 2023 roku, na poczet spłaty kredytu powodowie wpłacili łącznie kwotę 43.012,66 zł.

Stan faktyczny był dla sądu co do zasady bezsporny. Ustalono go na podstawie dokumentów, które nie były negowane przez strony. Oparto go o zeznania powodów, którym przyznano wiarę.

Sąd pominął zeznania zawnioskowanych przez pozwaną świadków J. L. oraz A. K., albowiem z tezy dowodowej nie wynika, aby posiadały
one dokładną wiedze na temat przedmiotowej umowy z powodami, a zwłaszcza tego
czy konkretne osoby zostały w sposób właściwy pouczone o skutkach zawieranej umowy.


Według sądu powództwo zasługuje na uwzględnienie w całości.

W pierwszej kolejności odniesiono się do roszczeniem powodów, które dotyczyło ustalenia nieważności przedmiotowej umowy o kredyt.

Zdaniem sądu, powodowie wykazali interes prawny w wytoczeniu powództwa
o ustalenie nieważności umowy. Bezspornym jest, że w sprawie istnieje niepewność stanu prawnego i nie ma przy tym żadnego znaczenia to, czy ta niepewność wynika
z przyczyn faktycznych lub prawnych. Ponadto należy dodać, że samo ustalenie nieważności umowy, bez dodatkowego żądania o zapłatę, może uczynić zadość potrzebie ochrony określonej sfery prawnej powodów, bowiem rozstrzygnięcie w tym zakresie może doprowadzić niewątpliwie do wywołania skutków prawnych między stronami,
w następstwie których ich sytuacja prawna zostanie określona jednoznacznie i tym samym
do wyeliminowania, wynikającego z błędnego przekonania przysługiwania pozwanemu bankowi określonego uprawnienia, ryzyka naruszenia w przyszłości praw powodów. Chodzi tu przede wszystkim o kwestię dalszego spłacania kredytu, roszczeń pozwanego banku wobec powodów na skutek niespłacania kredytu, a także kwestię związane z wpisem hipoteki. Zatem stwierdzono, że w niniejszej sprawie sporny stosunek prawny może powodować dalej idące skutki, których nie można wyeliminować na drodze powództwa o świadczenie.

Sąd powołał się na art. 385 1 § 1 k.c. i stwierdził, że z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, że strony negocjowały warunki umów i że w związku z tym nie posłużyły się wzorcem umowy, gdyż na tę okoliczność pozwany nie przedstawił przekonywujących dowodów, a na nim przecież spoczywał ciężar wynikający z treści
art. 6 k.c.

Rozważono zatem czy postanowienia umowy są sprzeczne z dobrymi obyczajami
i rażącego naruszają interes konsumenta, czyli powodów.

Następnie omówiono kwestię dobrych obyczajów postanowień umownych w zakresie naruszającym interesy konsumenta i stwierdzono, że zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazał, iż niedozwolony charakter mają następujące postanowienia umowy: §2, który stanowił, że kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego) we franku szwajcarskim
lub transzy kredytu zostanie określona według kuru kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w pozwanym banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu; § 4 ust 1a, zgodnie z którym każda transza kredytu wykorzystywana jest w złotych przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości transzy według kursu kupna dewiz dla franka szwajcarskiego zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu wykorzystania danej transzy; § 9 ust 2, według którego spłata rat kapitałowo - odsetkowych dokonywana była w złotych polskich po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu spłaty.

Z wyżej wskazanych postanowień wynika dla sądu nierównomierne rozłożenie pomiędzy stronami umowy ryzyka wynikającego z zastrzeżenia indeksacji kredytu,
tj. wyrażenia wysokości zobowiązania konsumenta w walucie obcej, której kurs podlega nieograniczonym zmianom - bez zagwarantowania w umowie jakichkolwiek mechanizmów, które mogłyby ograniczyć ryzyko ponoszone przez powoda.

Z treści umowy wynika także dla sądu, że bank udzielając kredytu w „złotówkach” ryzykował stratę jedynie kwoty, która została wypłacona powodom, co mogło nastąpić
w przypadku znacznego spadku wartości waluty wskazanej jako waluta indeksacji. Natomiast w przypadku powodów wysokość jego zobowiązania mogła osiągnąć niczym nieograniczoną wysokość już na początkowym etapie (wraz ze spadkiem wartości waluty krajowej
w stosunku do waluty indeksacji). Do tego mogło dojść również w czasie wykonywania zobowiązania po kilku lub kilkunastu latach. Ponadto umowa nie przewidywała instrumentów, które pozwoliłoby powodom na zmianę sposobu wykonywania umowy
po wystąpieniu niekorzystnego dla niego wzrostu kursu walut.

Z tych też względów, według sądu, wskazane powyżej uregulowania umowy należy uznać za niedozwolone, gdyż mogły doprowadzić i ostatecznie doprowadziły,
gdy porównamy wysokość udzielonego kredytu, wysokość spłaconego kredytu i wysokość zadłużenia, do ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, czyli do nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między stronami. Ponadto naruszyły one dobre obyczaje, ponieważ doszło do wykorzystania przewagi kontraktowej banku, który dokonując wcześniej fachowej oceny ryzyka kursowego zabezpieczył swoje interesy, a nie interesy powodów, których informowano jedynie
o stabilności franka szwajcarskiego i korzystniejszych warunkach oprocentowania
w porównaniu do kredytu nieindeksowanego do waluty obcej.

Wskazano również, że bank nie wykonał swoich obowiązków w zakresie poinformowania powodów o ryzyku kursowym. Oświadczenia zawarte w umowie nie czynią zadość tym obowiązkom. Trzeba dodać, że wprowadzeniedo umowy kredytowej zawieranej na wiele lat mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem,
tak by powodowie mieli pełną wiedzę co do konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. P. obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający powodom,
że zaciągnięcie takiego kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat.
Z poczynionych w sprawie ustaleń nie wynikało dla sądu, by taki obowiązek informacyjny został przez bank wykonany w sposób ponadstandardowy, dający powodom pełne rozeznanie w tym zakresie. Zdaniem sądu, na tę okoliczność pozwany nie przedstawił w zasadzie żadnych dowodów, a dowód z części zeznań zawnioskowanych świadków został pominięty, gdyż nie uczestniczyli oni w procesie zawierania umowy lub nie pamiętali tego procesu. Ponadto należy dodać, że rzeczywistość pokazała, że określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z tego rodzaju kredytami okazało się całkowicie nietrafione.

Kolejno sądu przytoczył wnioski zaleceń (...) Rady ds. Ryzyka Systemowego z 21 września 2011 r., które dotyczyły kredytów walutowych. Wskazano w nich, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich, który był proponowany przez banki,
jako bezpieczny, bo oferowany „w najbardziej stabilnej walucie świata”.

Sąd wskazał też, że postanowienia dotyczące „waloryzacji” są niedozwolone również z uwagi na to, że ustalają inną wysokość kursu przyjętego dla przeliczeń kwoty udzielonego kredytu ze „złotówek” na franka szwajcarskiego i inną wysokość kursu przyjętego
przy ustalaniu wysokości wymaganej spłaty z franka szwajcarskiego na „złotówki”, a także
z uwagi na to, że pozwalają bankowi na swobodne ustalenie wysokości każdego z tych kursów, jak przy działalności wolnorynkowej (kantorowej), mimo że miały jedynie zabezpieczać bank przed spadkiem kursu waluty i pozwolić na zastosowanie niższych stóp procentowych. Zatem sposób ustalania przez bank kursu waluty mógł doprowadzić
do ustalenia wyższej wysokości zobowiązania w chwili wypłaty od wysokość rzeczywiście udzielonego kredytu, co wymusza twierdzenie o naruszeniu przez bank interesów konsumenta, co jest z kolei sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Dla sądu, umowa nie wyjaśnia relacji kursu banku do kursów na rynku międzybankowym i innych czynników i dlatego od arbitralnej decyzji banku zależało ustalanie kursu, a to rażąco narusza interes powodów, którzy nie mieli możliwości weryfikacji tego kursu, gdyż nie przewidywała tego umowa. Takie uregulowania również są sprzeczne
w ocenie sądu z dobrymi obyczajami.

Uznanie powyższych postanowień umownych za abuzywne skutkuje według sądu ich bezskutecznością i dlatego nie wiążą one stron obu umów, co jest równoznaczne z tym,
że do wzajemnych rozliczeń z tytułu przedmiotowej umowy nie bierze się pod uwagę „waloryzacji”, co czyni przedmiotową umowę nieważną.

Sąd podkreślił, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozpatrzeć należy kilka możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to stwierdzenie nieważności umowy,
która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga, to przyjęcie, że umowa jest ważna,
ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Trzecia, to przyjęcie, że umowa jest ważna i że jest możliwe jej uzupełnienie przez sąd poprzez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji.

Sąd odniósł się do orzecznictwa Sądu Najwyższego, gdzie dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., jednak uznawano, że ingerencje takie powinny mieć charakter wyjątkowy, jednak sąd podzielił pogląd, że przepis art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza przepis art. 58 § 3 k.c.,
co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego.

Zwrócono też uwagę, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co do zasady wyklucza, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych
w umowach. Natomiast działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania
w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków,
które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi,
przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13)

W konsekwencji stwierdzono, że zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych,
np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP należy wykluczyć, jako sprzeczne z celem dyrektywy 93/13, bowiem ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul
w przyszłości.

Podniesiono też, że wykładnia art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nakłada na Państwa Członkowskie obowiązek zapewnienia, że „nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta,
a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe
po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków”, zaś obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta a nie jego kontrahenta, skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być bowiem dla niego dotkliwe.

Sąd wskazał na istotne podsumowanie dotychczasowego stanowiska Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – wyrok z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18
– gdzie odpowiedziano na pytania prejudycjalne i stwierdzono, że y art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. Trybunał wyraźnie
też stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość
ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Trybunał uznał
we wskazanym wyroku, że sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący
w momencie rozstrzygania sprawy. Trybunał ponadto uznał, że wola konsumenta,
który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy.

W związku z tym według sądu dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego.
Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień.

Mając powyższe na uwadze oraz to, że w polskim systemie prawa nie ma przepisów dyspozytywnych pozwalających zastąpić abuzywny mechanizm ustalania kursu waluty innym mechanizmem służącym do określenia sposobu i wysokości świadczeń stron, uznano,
że nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy po wyłączeniu klauzul abuzywnych. Ponadto cel i treść powstałego na skutek wyeliminowania klauzul abuzywnych stosunku prawnego w ocenie sądu sprzeciwiałyby się właściwości tego stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego, tym bardziej, że powodowie nie chcą utrzymania tego stosunku. Taki stosunek prawny musi zostać uznany za nieważny, gdyż jest sprzeczny z ustawą,
która to sprzeczność polega na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c.
w zw. z art. 353 1 k.c.).

Sąd dodał, że zawarcie umowy kredytu stanowi obciążenie ryzykiem powierzonych bankowi środków pod tytułem zwrotnym. Zatem zawierane przez bank czynności
nie powinny prowadzić do pomniejszenia wartości środków przeznaczonych dla ich dokonania. Przyjęto, że odmienne ukształtowanie umowy kredytu będzie sprzeczne
z właściwością stosunku prawnego, a właśnie taki rezultat wiąże się z zawarciem umowy,
w której doszłoby do ustalenia i wypłaty kapitału kredytu w „złotówkach”, a do ustalenia odpłatności w oparciu o wskaźniki całkowicie nieadekwatne do ekonomicznej wartości waluty będącej podstawą rozliczeń stron.

Sąd stwierdził, że umowę kredytu, w której zastrzeżono, że oprocentowanie jest ustalane w oparciu o wskaźniki nieodpowiadające walucie, w jakiej został udzielony kredyt, należałoby uznać za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego.

Dla sądu przyjęcie, że możliwe jest istnienie umowy kredytu w omawianym kształcie byłoby niesprawiedliwe wobec tych kredytobiorców, którzy w tym samym czasie zawarli umowy o kredyty udzielane i spłacane bezpośrednio w walucie polskiej, a więc umowy
o kredyty nieindeksowane do waluty obcej, ponosząc przy tym z reguły wyższe koszty związane z korzystaniem z cudzego kapitału. Uznano jednak, że w omawianym przypadku doszłoby do nadmiernego naruszenia równowagi kontraktowej stron na korzyść powodów, bowiem wysokość ich świadczenia pozostawałaby nieadekwatna do stawek istniejących
na rynku.

Takie konsekwencje ustalenia abuzywności części postanowień dla możliwości dalszego ich funkcjonowania w kształcie nieprzewidzianym przez strony, nie stanowią dla sądu naruszenia zasad określonych w dyrektywie 93/13, której celem jest nie tylko ochrona konsumentów, ale też ułatwienie ustanawiania rynku wewnętrznego poprzez stymulowanie konkurencji. Określenie minimalnego poziomu ochrony konsumentów stanowi środek
do celu, jakim jest istnienie rynku wewnętrznego opartego na zasadach konkurencyjności.

Według sądu, eliminacja z umowy klauzul abuzywnych powinna być korzystna
dla konsumenta, ale jednocześnie winna przywracać równowagę kontraktową stron,
bez uprzywilejowania którejkolwiek z nich.

Sąd podniósł, że wyeliminowanie z umowy postanowień dotyczących oprocentowania kredytu opartego o stawkę LIBOR nie prowadzi do powstania luki uniemożliwiającej wykonanie umowy. Brak ten może być uzupełniony bądź przez odwołanie się do zasad określonych we wzorcu umownym dla kredytów udzielonych w złotych polskich, bądź też przez odwołanie do treści art. 359 § 2 k.c., który określa, że jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób określona, należą się odsetki ustawowe.

Jednak mając na względzie poszanowanie woli stron umowy, jak również niemożność przyjęcia takich skutków wprowadzenia do umowy klauzul abuzywnych, uznano,
że z okoliczności sprawy wynika, że bez dotkniętych abuzywności postanowień dotyczących wysokości oprocentowania, umowa nie zostałaby zawarta.

Dlatego też sąd stwierdził, że jest ona w całości nieważna, co nie niesie dla powodów nadmiernie negatywnych skutków, bowiem spłacili oni kwoty zbliżone do kwot
im wypłaconych z obu umów.

Z tych też względów orzeczono jak w pkt 1 sentencji na podstawie art. 189 k.p.c.


Powyższe stwierdzenie, że umowy są nieważne, skutkowało uznaniem zdaniem sądu za zasadne żądania powodów o zwrot tego, co na ich podstawie świadczyli pozwanemu
w okresie spornym, gdyż za ten okres roszczenie powodów jest nieprzedawnione
- z uwagi na treść wyroku (...) z dnia 10 czerwca 2021 r. (C-776/19), z którego argumentami w zakresie przedawnienia sąd w pełni się zgodził.

Wskazano też, w oparciu o orzecznictwo Sądu Najwyższego, że termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero
po podjęciu przez kredytobiorcę - konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogą żądać skutecznie zwrotu nienależnych świadczeń. Powodowie wystąpili z pismem do banku dopiero w 2023 r., a zatem dziesięcioletni termin przedawnienia jeszcze nie minął.

Sąd wskazał na art. 410 § 2 k.c., i stwierdził, że czynności prawne w postaci umowy kredytu były nieważne i nie stały się ważne po spełnieniu świadczenia w części. Na podstawie tych czynności powodowie świadczył na rzecz pozwanego banku w okresie dochodzonym pozwem łączną kwotę niewiele wyższą niż dochodzona pozwem

Sąd uznał, że w niniejszej sprawie nie można zastosować teorii salda,
gdyż w orzecznictwie niepodzielnie panuje teoria dwóch kondykcji. Samo spełnienie świadczenia nienależytego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu
i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Nie zgodzono
się z twierdzeniem, z których wynika, że obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia wygasł na skutek jego zużycia na bieżącą działalność, bowiem pozwany bank nie udowodnił,
że zużycie korzyści nastąpiło w sposób bezproduktywny, konsumpcyjny, a więc bez uzyskania jakiegokolwiek ekwiwalentu czy też innej korzyści dla jego majątku. Pozwany bank nie udowodnił także dla sądu, że powodowie spełniali świadczenie ze świadomością braku podstawy prawnej w okresie objętym pozwem. Niezasadne jest też stanowisko według sądu, że powodowie nie wykazali szkody na skutek abuzywnych postanowień umowy.

Z tych wszystkich orzeczono jak w pkt 2 wyroku, na podstawie art. 410 k.c.


Odsetki od zasądzonej kwoty sąd zasądził na podstawie art. 481 k.c. w zw.
z art. 359 k.c., gdyż kwota żądana w złotych polskich była wymagalna przed wytoczeniem powództwa, bowiem we wcześniejszych pismach powodowie żądali zwrotu wpłaconych „złotówek” za okres objęty pozwem.

O kosztach procesu sąd orzekł, jak w pkt 3 wyroku, na podstawie art. 98 k.p.c..


Sąd odniósł się również do zarzutu pozwanego dotyczącego potrącenia i zatrzymania.

Wskazano, że w odpowiedzi na pozew, pozwany podniósł „ewentualnie” (w wypadku uznania umowy za nieważną) zarzut potrącenia dotyczący zwrotu kapitału w wysokości 12.341,86 zł z tytułu umowy o kredyt hipoteczny.

Mając na uwadze zgromadzony w sprawie materiał dowodowy stwierdzono, że zarzut potrącenia okazał się nieskuteczny. Według sądu oświadczenie o potrąceniu było złożone warunkowo i jest przedwczesne. Warunkowy charakter oświadczenia o potrąceniu wynikał
z faktu, że pozwany twierdził stanowczo, że umowa zawarta z powodami była ważna. Tymczasem przyjmuje się, że niedopuszczalne jest zastrzeganie warunku w przypadku składania jednostronnych oświadczeń woli o charakterze prawnokształtującym. Zastrzeżenie warunku w przypadku takiej czynności, powoduje jej nieważność z uwagi na sprzeczność
z prawem, co wynika z treści art. 89 k.c., który umożliwia zastrzeganie warunku tylko
w przypadku czynności prawnych, których właściwość na to pozwala. Oświadczenie
o potrąceniu ma zaś charakter jednostronnej czynności prawnej, której charakter nie pozwalana dokonywanie jej warunkowo.

Odnośnie zarzutu zatrzymania stwierdzono że można go stosować jedynie przy umowach wzajemnych, a taką nie jest przecież przedmiotowa umowa. Umowa kredytu, która jest z pewnością umową dwustronnie zobowiązującą i odpłatną, nie spełnia kryteriów wyrażonych w art. 487 § 2 k.c. Cechą wyróżniającą umowy dwustronnej jest rola, jaka została jej wyznaczona we wzajemnych relacjach. Istota tych umów polega na tworzeniu podstaw
do wymiany dóbr i usług. Wskazano też, iż nie każda umowa dwustronnie zobowiązująca jest umową wzajemną.

Sąd przytoczył ponadto stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrażone w wyroku z dnia 15 czerwca 2023 r., gdzie wskazano m.in., że w przypadku uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną w całości ze względu na to, że umowa
ta nie może dalej obowiązywać po usunięciu zawartych w niej nieuczciwych warunków, instytucja kredytowa nie ma prawa do żądania od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę, w danym przypadku, odsetek za zwłokę.


Apelację od wyroku wniosła strona pozwana, która zaskarżyła orzeczenie w całości, zarzucając:


1/ naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci:

a/ art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 353 1 k.c. poprzez błędną ich wykładnię i uznanie,
że Umowa kredytu w zakresie klauzuli indeksacyjnej oraz postanowień dotyczących kursów walut obarczona jest wadą polegającą na narzuceniu przez pozwanego powodowi sposobu ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek, czyli głównych świadczeń kredytobiorcy, wobec nieokreślenia w Umowie kredytu zasad tworzenia tabeli kursów i zawartych w niej kursów walut, a w konsekwencji błędne uznanie, że Umowa kredytu jest nieważna, podczas gdy w Prawie bankowym brak jest wyraźnego wymogu określania zasad ustalania kursów walut;

b/ art. 385 1 § 1, § 3 k.c. oraz art. 385 2 k.c. polegające na błędnym uznaniu,
że postanowienia Umowy kredytu przewidujące tzw. mechanizm indeksacji stanowią klauzule niedozwolone, w szczególności wskutek uznania, że postanowienia te nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, kształtują prawa i obowiązki powoda
w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszają interes powoda, podczas
gdy prawidłowa wykładnia norm zwartych w ww. przepisach prowadzi do wniosku,
że nie zaistniały przesłanki do stwierdzenia abuzywności tych postanowień;

c/ art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. polegające na ich błędnej wykładni prowadzącej do uznania, że Umowa kredytu nie wiąże stron w zakresie pozostałym
po usunięciu z niej postanowień uznanych przez Sąd I instancji za klauzule niedozwolone, oraz że w związku z bezskutecznością ww. postanowień Umowy kredytu uznanych
za klauzule niedozwolone, w dacie zawarcia Umowy kredytu nie było możliwe zastąpienie abuzywnych postanowień przepisami dyspozytywnymi i zmiana ich treści, a w konsekwencji uznanie, że Umowa kredytu jest z tego względu nieważna, mimo że brakujące postanowienia Umowy kredytu uznane za abuzywne mogły i powinny zostać odpowiednio uzupełnione
bez konieczności zmiany istoty i charakteru Umowy kredytu;

d/ art. 31 ust. 2 i 3 w zw. z art. 2 Konstytucji RP poprzez ich niezastosowanie
i naruszenie konstytucyjnej zasady proporcjonalności sankcji w sytuacji, gdy mieści się w niej dyrektywa, w myśl której żadna z zasad i żaden z przepisów prawa prywatnego nie powinny być tłumaczone w sposób arbitralnie preferujący prawa i wolności pewnej kategorii osób
w stosunku do praw i wolności innej kategorii podmiotów, a sankcje poza posiadaniem charakteru odstraszającego muszą być przede wszystkim proporcjonalne;

e/ art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. oraz art. 411 pkt 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie w sytuacji, w której nie doszło do bezpodstawnego wzbogacenia Pozwanego względem Powoda, a nawet gdyby, to Powód spełniając świadczenie i wiedząc, że nie był
do niego zobowiązany nie spełniał świadczenia z zastrzeżeniem zwrotu, nie pozostając
przy tym w żadnym razie pod jakimkolwiek przymusem finansowym ze strony Pozwanego;

d/ art. 498 k.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji błędne przyjęcie,
że podniesiony przez Pozwanego w toku postępowania przed sądem 1 instancji ewentualny zarzut potrącenia na wypadek unieważnienia Umowy kredytu jest bezpodstawny
i nie zasługuje na uwzględnienie;

e/ art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. poprzez ich niezastosowanie i w konsekwencji błędne przyjęcie, że podniesiony przez Pozwanego w toku postępowania przed sądem
I instancji ewentualny zarzut zatrzymania na wypadek unieważnienia Umowy kredytu jest bezpodstawny i nie zasługuje na uwzględnienie;


2/ naruszenie przepisów postępowania cywilnego mające istoty wpływ na wynik sprawy, w postaci:

a/ art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

- zaniechanie przeprowadzenia wszechstronnej i wyczerpującej oceny dowodów zgromadzonych w sprawie i pominięcie okoliczności przywoływanych przez Pozwanego,
w szczególności że Powód był informowany o ryzyku kursowym oraz o zasadach funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej, z jednoczesnym daniem wiary odmiennym twierdzeniom Powoda, co doprowadziło do błędnego przyjęcia, że Pozwany
nie wywiązał się z ciążących na nim obowiązków informacyjnych wobec Powoda
i w konsekwencji Umowa kredytu naruszała zasady współżycia społecznego,
przez co należało ją uznać za nieważną;

- sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że uprawnienie Pozwanego do ustalania kursów tabelarycznych nie doznaje żadnych ograniczeń, podczas
gdy w rzeczywistości to popyt i podaż decyzją o zmianach kursów walut stosowanych przez Pozwanego;

- sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że kursy tabelaryczne Pozwanego nie były kształtowane w sposób obiektywny i niezależny od woli Pozwanego, kiedy w rzeczywistości kursy te miały charakter rynkowy i były kształtowane
w sposób przyjęty na rynku finansowym (co więcej - był to sposób analogiczny do tego,
jaki jest obecnie przyjęty m.in. do ustalania kursu średniego NBP);

- sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęcie, że klauzule indeksacyjne miały charakter nietransparentny, kiedy w rzeczywistości już z samej Umowy kredytu wynika w sposób jasny i nie budzący najmniejszych wątpliwości fakt korzystania przez Pozwanego z dwóch rodzajów kursu wymiany walut (kursu kupna i kursu sprzedaż),
co więcej kursy te były powszechnie publikowane przez Bank i mogły być weryfikowane przez Powoda oraz Powód podpisując Umowę kredytu potwierdził zapoznanie się z zasadami funkcjonowania kredytu waloryzowanego w szczególności w zakresie uruchomienia kredytu oraz ustala wysokości rat kapitałowo-odsetkowych;

b/ art. 91 k.p.c. w zw. z art. 203 1 k.p.c. poprzez uznanie, że podniesiony przez Pozwanego ewentualny zarzut potrącenia jest przedwczesny, choć jest on pełni dopuszczalny i złożony w terminie, jako że niedozwolone postanowienia umowne, jak i zawierająca
je nieważna umowa, wiążą strony od chwili uprawomocnienia się wyroku sądu stwierdzającego nieważność danego postanowienia i całej umowy, a także wyrok unieważniający (lub także: stwierdzający nieważność) umowy kredytu na skutek abuzywności klauzuli kursowej ma charakter konstytutywny, a więc z chwilą swojej prawomocności wywołuje skutek w postaci odpadnięcia podstawy prawnej spełnionych świadczeń
oraz skutek polegający na powstaniu obowiązku zwrotu świadczeń obu stron za okres
od momentu ich spełnienia;

c/ art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. w zw. z art. 235 2 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku o przeprowadzenie opinii biegłego z zakresu bankowości na fakty wskazane
w odpowiedzi na pozew, które miały dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie;

d/ art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku
o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków wskazanych w odpowiedzi na pozew,
który to wniosek zgodnie z wymienionym przepisem powinien zostać uwzględniony
jako istotny dla rozstrzygnięcia sprawy oraz przydatny do wykazania wskazanych
w odpowiedzi na pozew faktów.


W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasadzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, za obie instancje, ewentualnie w razie uznania, że sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy
– o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
wraz z rozstrzygnięciem o kosztach procesu za wszystkie instancje, w tym kosztach zastępstwa procesowego za wszystkie instancje. Wniesiono też o rozpoznanie przez
sąd II instancji wniosków dowodowych Pozwanego o przeprowadzenie dowodów z opinii biegłego na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew.


W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.


Sąd Okręgowy zważył, co następuje:


Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.


Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego i przedstawione
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wywody prawne.


Zarzut dotyczący naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest bezzasadny.

Przepis ten reguluje kwestię oceny wiarygodności i mocy (wartości) dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych,
czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem, omawiany przepis, może zostać naruszony w wyniku nieuwzględnienia przez sąd przy ocenie poszczególnych dowodów - zasad logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego, całokształtu zebranego materiału dowodowego, przeprowadzenia określonych dowodów niezgodnie z zasadami procedury cywilnej, na przykład niezgodnie z zasadą bezpośredniości.
Postawienie zarzutu naruszenia tego przepisu wymaga zatem wskazania przez skarżącego konkretnych zasad lub przepisów, które naruszył sąd przy ocenie określonych dowodów (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05,
Lex nr 172176, z 13 października 2004 r., III CK 245/04, lex nr 174185).

Apelacja pozwanego do tak rozumianych wadliwości się nie odnosi, a analiza jej warstwy motywacyjnej wskazuje, iż zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w istocie ukierunkowane są na podważenie oceny prawnej wyników postępowania dowodowego.
Nie są one skierowane przeciwko ustaleniom faktycznym, lecz ich jurydycznej ocenie sprowadzającej się do rozstrzygnięcia kwestii czy ustalony stan faktyczny może zostać uznany za usprawiedliwiający ocenę umowy za zawierającą niedozwolone postanowienia, skutkujące jej nieważnością. Powyższe związane jest natomiast z procesem subsumpcji, czyli zastosowania prawa materialnego do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, a nie elementu ustaleń faktycznych i związanych z tymi ustaleniami domniemań, bądź oceny mocy i wiarygodności dowodów. Stąd przytoczona przez skarżącego argumentacja mogła podlegać rozważeniu tylko na płaszczyźnie naruszenia przepisów prawa materialnego.


Ponadto nie można podzielić stanowiska apelującego o dokonaniu przez Sąd Rejonowy błędnej, niezgodnej z art. 233 § 1 k.p.c. oceny materiału dowodowego, z którego wynikałoby w szczególności, że dostatecznie wyjaśniono powodom, w jaki sposób będzie ustalał kurs franka szwajcarskiego, ani dowodów, które wskazywałyby na przekazanie powodom informacji pozwalających realnie ocenić zakres ryzyka kursowego w wieloletniej perspektywie oraz jego wpływ na stan zadłużenia i rzeczywisty koszt kredytu.


Zaznaczyć trzeba, iż rozważania Sądu Rejonowego odnoszące się do braku indywidualnego negocjowania umowy w związku z zastosowaniem wzorca umownego, niejednoznaczności przyjętych klauzul przeliczeniowych, mechanizmu ich funkcjonowania, niemożności wykonywania umowy po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych, oceny abuzywności umowy według stanu na datę jej zawarcia, braku należytego pouczenia powodów o ryzyku kursowym i jego wpływie na świadczenia stron, jednostronnego kształtowania przez pozwanego kursu wymiany walut na potrzeby wypłaty kwoty pożyczki
i odsetek, a także zawarcia w umowie klauzul waloryzacyjnych oraz intencji stron przy zawieraniu umowy wynikały przede wszystkim z analizy dokumentów w postaci treści umowy, wniosku kredytowego, regulaminu, bądź dotyczyły okoliczności, które były niesporne między stronami.


Nie można zgodzić się z twierdzeniem apelującego, że w sprawie niniejszej bank należycie wykonał swoje obowiązki w zakresie poinformowania powoda o ryzyku kursowym, a rzeczywistość pokazała, że określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z tego rodzaju kredytami okazało się całkowicie nietrafione.

W wyroku z 10 czerwca 2021 r., w sprawach połączonych C-776/19 - C-782/19 Trybunał wskazał także w pkt 5 sentencji, co następuje: „Wykładni art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że warunki umowy kredytu, przewidujące, iż waluta obca jest walutą rozliczeniową, a euro jest walutą spłaty, i powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić
do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw
i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta,
iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków.”

Wykorzystanie przez przedsiębiorcę swojej przewagi informacyjnej i pozycji rynkowej (siły negocjacyjnej) po to, aby nakłonić konsumenta do zawarcia umowy kredytu denominowanego do (...), nieuczciwe traktowanie konsumenta przez zatajenie przed nim podstawowych informacji o tym, jak faktycznie może kształtować się kurs (...) w okresie obowiązywania umowy kredytu i jak może wpłynąć to na wysokość obciążeń konsumenta (generując jednocześnie nieuzasadnione dodatkowe korzyści banku) jest działaniem naruszającym dobre obyczaje. Dodatkowo, narzucenie konsumentowi zarabiającemu
w walucie krajowej niczym nieograniczonego ryzyka walutowego, szczególnie w przypadku kredytów hipotecznych z zasady zawieranych na wiele lat i opiewających na wysokie sumy, rażąco narusza interesy konsumenta. Naraża to konsumenta na znaczny wzrost zadłużenia, podraża koszty kredytowania w stopniu, którego konsument nie był świadomy w dacie zawierania umowy, a nawet może spowodować taki wzrost zadłużenia, któremu konsument nie podoła.


Sąd Okręgowy podziela ocenę, że pozwany bank nie podołał ciężarowi dowodu
w zakresie dopełnienia wobec powodów obowiązków informacyjnych.


Zdaniem sądu odwoławczego, bank powinien w sporze z konsumentem udowodnić,
że postanowienia określające główne świadczenia stron zostały przez niego sformułowane
w sposób zgodny z art. 385 1 § 1 k.c. , gdyż to bank z takiego faktu wywodzi korzystny
dla niego skutek w postaci wyłączenia możliwości badania tych postanowień pod kątem abuzywności. Powyższy przepis musi być przy tym interpretowany w zgodzie z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13.

Wypada w tym miejscu zwrócić uwagę, ze Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej konsekwentnie wskazuje, że wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym, lecz przeciwnie, z uwagi na to,
że ustanowiony przez dyrektywę 93/13 system ochrony opiera się na założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażenia warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem
i w konsekwencji przejrzystości musi podlegać wykładni rozszerzającej (por. wyroki:
z 30 kwietnia 2014 r., C‑26/13, EU:C:2014:282, pkt 71, 72; z 9 lipca 2015 r., C‑348/14, EU:C:2015:447, pkt 52). Wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem nakazuje, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (por. wyroki:
z dnia 30 kwietnia 2014 r., C‑26/13, EU:C:2014:282, pkt 75; z dnia 23 kwietnia 2015 r., C‑96/14, EU:C:2015:262, pkt 50).

W wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. w połączonych sprawach C-776/19
do C-782/19 (pkt 3 sentencji), (...) ponownie wskazał, że przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy, aby umożliwić przeciętnemu konsumentowi, właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i racjonalnemu nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć,
w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej, rzeczywiste ryzyko,
na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej (tezy 71 i 72).

Trybunał uściślił, że: „symulacje liczbowe, takie jak te zawarte w niektórych ofertach kredytu analizowanych w postępowaniu głównym, mogą stanowić użyteczną informację, jeżeli są oparte na wystarczających i prawidłowych danych oraz jeśli zawierają obiektywne oceny, które są przekazywane konsumentowi w sposób jasny i zrozumiały. Tylko w tych okolicznościach takie symulacje mogą pozwolić przedsiębiorcy zwrócić uwagę tego konsumenta na ryzyko potencjalnie istotnych negatywnych konsekwencji ekonomicznych rozpatrywanych warunków umownych. Tymczasem – podobnie jak każda inna informacja dotycząca zakresu zobowiązania konsumenta przekazana przez przedsiębiorcę – symulacje liczbowe powinny przyczyniać się do zrozumienia przez konsumenta rzeczywistego znaczenia długoterminowego ryzyka związanego z możliwymi wahaniami kursów wymiany walut, a tym samym ryzyka związanego z zawarciem umowy kredytu denominowanego
w walucie obcej.

Tak więc w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć
na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej.” (pkt 73 i 74 wyroku
C-776/19 – C-782/19).

Porównanie powyższego standardu z zakresem informacji udzielonych powodom
na etapie zawierania umowy prowadzi do jednoznacznego wniosku, że postanowienie wprowadzające indeksację do waluty obcej (czyli ryzyko kursowe) nie zostało sformułowane przez pozwanego prostym i zrozumiałym językiem. Zakres udzielonych informacji o ryzyku walutowym wynika z akt i ogranicza się do oświadczenia podpisanego przez powodów,
że są świadomi ryzyka kursowego, co może mieć wpływ na wysokość ich zobowiązań wobec banku.

Brak jest zatem podstaw do przyjęcia, że przekazano szczegółowe i konkretne informacje powodom, gdyby tak było to z pewnością pozwany byłby to w stanie wykazać stosowanymi wydrukami, załącznikami do umowy lub inną dokumentacją.

Tym bardziej, że z zaznania powodów wynika, że zapewniano go, że (...) jest stabilną walutą, kiedy zgłaszali wątpliwości co do ryzyka zawieranej umowy. Nadto zapewniano ich, że kredyt walutowy jest dla nich o wiele korzystniejszą opcją, niż kredyt złotówkowy.

W tych warunkach słusznie uznano, że pozwany nie dochował, w zakresie sformułowania postanowienia nakładającego na konsumenta nieograniczone ryzyko kursowe, wymogów, jakie nakłada na niego dyrektywa 93/13., a tym samym nie jest skuteczny zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 k.c.


Odnosząc się do zrzutu naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c.
w zw. z art. 235 2 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku o przeprowadzenie opinii biegłego
z zakresu bankowości oraz art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków wskazanych
w odpowiedzi na pozew, wskazać trzeba, że rację miął sąd I instancji, że są one nieistotne
dla rozstrzygnięcia.

Wskazać bowiem trzeba, że zasadnicze roszczenie powodów dotyczyło ustalenia nieważności umowy i dlatego także opinia biegłego była nieprzydatna dla rozstrzygnięcia sprawy. To bowiem sąd, nie zaś biegły jest władny do samodzielnej oceny (a ocena ta ma charakter oceny prawnej) treści zawartej między stronami umowy pod kątem jej ważności. Na kanwie niniejszej sprawy zasadniczy spór pomiędzy stronami dotyczy bowiem kwestii materialnoprawnych i koncentrował się na ocenie postanowień umownych stosowanych przez pozwanego, przez pryzmat ich zgodności z przepisami prawa chroniącymi konsumentów,
a zakazujących m. in. stosowania klauzul abuzywnych we wzorcach umów stosowanych przez przedsiębiorców.

Odnośnie natomiast zeznań świadków - pracownika i przedstawiciela banku – był nieprzydatny dla ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie. Z wniosku dowodowego nie wynika bowiem aby świadkowie ci brali on udziału w procesie zawierania umowy kredytowej z powodami. Sądowi urzędowo znany jest fakt, z uwagi na liczne rozpoznawanie spraw tzw. „frankowych”, że zeznania takich świadków w istocie ograniczają się do przedstawienia ogólnego sposobu postępowania przy prezentacjach warunków umów wszystkim klientom oraz opisywaniem ogólnych procedur stosowanych w banku przy zawieraniu umów kredytowych, w oderwaniu od konkretnego przypadku w postaci umowy zawartej przez bank z powodami. Zeznania takich świadków posłużyć by mogły jedynie
do potwierdzenia sposobu w jaki winny być prezentowane warunki umowy, jednak
w większości okazywały się bezwartościowe z punktu widzenia ustaleń niezbędnych
do wydania rozstrzygnięcia.


Z tych też względów Sąd Okręgowy pominął wnioski dowodowe zawarte w apelacji jako nieprzydatne dla rozpoznania niniejszej sprawy i zmierzające do przedłużenia postępowania (art. 235 2 § 1 pkt 2, 3 i 5 k.p.c.).


Nietrafna była przy tym próba strony skarżącej dotycząca zanegowania oceny materiału dowodowego za pomocą zarzutu naruszenia przepisu art. 227 k.p.c. Przepis
ten stanowi bowiem o tym, że przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Określa zatem jedynie wolę ustawodawcy ograniczenia kręgu faktów, które mogą być przedmiotem dowodu w postępowaniu cywilnym, natomiast
nie jest źródłem obowiązków i uprawnień jurysdykcyjnych, a tym samym nie może
być przedmiotem naruszenia sądu (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2001 r.,
III CKN 434/00).


Nie naruszono w sprawie art. 91 k.p.c. w zw. z art. 203 1 k.p.c. jak tego chce skarżący,

Treść art. 91 k.p.c. nie daje podstaw do przypisania pełnomocnikowi procesowemu prawa do przyjmowania w imieniu mocodawcy materialnoprawnych oświadczeń kształtujących, a przy tym w tym wypadku wykładnia celowościową ustawowego zakresu pełnomocnictwa procesowego sprzeciwia się przypisaniu rozszerzonych uprawnień (por. wyrok Sądu Najwyższego z 12 października 2007 r. V CSK 171/07).

Skoro oświadczenie o potrąceniu może wywrzeć skutek dopiero z chwilą dojścia
do adresata ( art. 61 k.c. ), to zawarte piśmie procesowym oświadczenie o potrąceniu doręczone jedynie nieumocowanemu do jego przyjęcia pełnomocnikowi powoda nie może być ocenione jako skuteczne (wyroki Sądu Najwyższego z 7 marca 2013 r. II CSK 476/12,
z 13 stycznia 2016 r. II CSK 862/14, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 27 maja 2019 r. V ACa 607/18).

Dalej, oświadczenie o potrąceniu ma charakter definitywny, ponieważ w związku
z istnieniem przesłanek pozytywnych oraz wobec braku przesłanek negatywnych prowadzi
do umorzenia wierzytelności objętych potrąceniem (zob. np. wyrok SA w Warszawie
z 9 kwietnia 2015 r., VI ACa 1816/13).

Niedopuszczalne jest zastrzeganie warunku w przypadku składania jednostronnych oświadczeń woli o charakterze prawnokształtującym (zob. K. M. w:
M. G. (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz, uwagi do art. 496, L.).

Zastrzeżenie warunku powoduje w przypadku takiej czynności jej nieważność z uwagi na sprzeczność z prawem, co wynika z art. 89 k.c. umożliwiającego zastrzeganie warunku tylko w przypadku czynności prawnych, których właściwość na to pozwala.

Oświadczenie o skorzystaniu z prawa potrącenia ma zaś charakter jednostronnej czynności prawnej, której charakter nie pozwala na dokonywanie jej warunkowo (wyrok SA w Poznaniu z 13 stycznia 2020 r., I ACa 1205/18).


Strona powodowa kwestionowała postanowienia umowy kredytowej zawarte
w § 2, § 4 ust 1a, § 9 ust 2, czyli postanowienia dotyczące procesów denominacyjnych.

Wskazać ponadto wypada, że jeżeli eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. Koresponduje to z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, który przewiduje, że nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków (zob. wyroki SN: z dnia: 27 lipca 2021 r., (...) 49/21; z dnia 2 czerwca 2021 r., I (...) 55/21).

Wyeliminowanie z łączącej strony umowy abuzywnych postanowień umownych rodzi zatem konieczność dokonania oceny, czy umowa w pozostałym zakresie jest możliwa
do utrzymania. Jak wskazał Sąd Najwyższy, wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, że należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (wyrok SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Podzielając to zapatrywanie, stwierdzić należy,
że umowa kredytu musi być uznana za nieważną.

Trzeba też podnieść, że w wyroku z dnia 3 października 2019 r. (C-260/18), Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej na tle podobnie sformułowanych postanowień umownych wyraźnie stwierdził, że możliwość substytucji luki powstałej po eliminacji klauzuli przeliczeniowej jest możliwa tylko wówczas, jeżeli eliminacja klauzuli prowadzi do upadku całej umowy, a upadek zagraża interesom konsumenta z uwzględnieniem okoliczności istniejących w chwili sporu. Możliwe jest zatem zastąpienie klauzuli umownej szczegółową normą ustawową, chyba, że konsument obstaje przy upadku (nieważności) całej umowy. Trybunał zakwestionował możliwość wypełnienie luki powstałej po eliminacji postanowienia umownego wyłącznie na podstawie przepisu prawa krajowego o charakterze ogólnym odwołujących się do ustalonych zwyczajów lub zasad słuszności (czyli takiego jak art. 56 k.c. czy art. 65 § 1 k.c.). Sąd Okręgowy podziela wykładnię przepisów unijnych dokonanych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Mając na uwadze poczynione przez Sąd Rejonowy rozważania odnośnie abuzywności ww. postanowień umownych odnośnie klauzul indeksacyjnych i przytoczone tam orzecznictwo, podzielić należy pogląd, że dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu należy dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień.

Biorąc powyższe pod uwagę oraz to, że w polskim systemie prawa nie ma przepisów dyspozytywnych pozwalających zastąpić abuzywny mechanizm ustalania kursu waluty innym mechanizmem służącym do określenia sposobu i wysokości świadczeń stron należało, zgodnie z wolą powodów jako konsumenta, to bezsprzecznie trzeba uznać, że nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy po wyłączeniu klauzul abuzywnych.

Sąd Okręgowy w całości podziela zatem ocenę co do abuzywności postanowień odnoszących się do mechanizmu przeliczeniowego oraz konsekwencji dla ważności umowy, uznając ocenę tę za wyczerpującą.

Nie naruszono zatem art. 385 1 § 1, § 3 k.c. oraz art. 385 2 k.c., jak tego chce skarżący.


Chybiony był także zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 2 k.c.

Oceniając zgodność umowy kontekście dobrych obyczajów oraz naruszenia interesów konsumenta, trzeba stwierdzić, że wykorzystanie przez przedsiębiorcę swojej przewagi informacyjnej i pozycji rynkowej (siły negocjacyjnej) po to, aby nakłonić konsumenta
do zawarcia umowy kredytu (pożyczki) denominowanego, nieuczciwe traktowanie konsumenta przez zatajenie przed nim podstawowych informacji o tym, jak faktycznie może kształtować się kurs (...) w okresie obowiązywania umowy kredytu i jak może wpłynąć to na wysokość obciążeń konsumenta (generując jednocześnie nieuzasadnione dodatkowe korzyści banku) jest działaniem naruszającym dobre obyczaje.

Dodatkowo, narzucenie konsumentowi zarabiającemu w walucie krajowej niczym nieograniczonego ryzyka walutowego, rażąco narusza interesy konsumenta. Naraża to konsumenta na znaczny wzrost zadłużenia, podraża koszty kredytowania w stopniu, którego konsument nie był świadomy w dacie zawierania umowy, a nawet może spowodować taki wzrost zadłużenia, któremu konsument nie podoła.

W przywołanym już wcześniej wyroku z 10 czerwca 2021 r., w sprawach połączonych C-776/19 do C-782/19 Trybunał wskazał w pkt 5 sentencji, co następuje: „Wykładni art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że warunki umowy kredytu, przewidujące, iż waluta obca jest walutą rozliczeniową, a euro jest walutą spłaty,
i powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających
z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku
do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków.”

Przenosząc powyższe na grunt rozpoznawanej sprawy, zdaniem Sądu Okręgowego, pozwany nie mógł oczekiwać, że zarabiający z walucie polskiej konsument zaakceptowałby niczym nieograniczone ryzyko kursowe w wieloletniej umowie, gdyby bank przestrzegając wymóg przejrzystości, uczciwie przedstawił zagrożenia jakie wiążą się z uzależnieniem wysokości zadłużenia od kursu (...).

S. zatem Sąd Rejonowy ocenił, że wprowadzenie do umowy ryzyka walutowego stanowi niedozwolone postanowienie umowne i musi być uznane i musi być uznane
za bezskuteczne, co skutkuje nieważnością całej umowy.

Wskazać trzeba, że postanowienie uznane za niedozwolone nie wiąże konsumenta,
co interpretuje się jako zastosowanie sankcji bezskuteczności działającej od samego początku, mocą samego prawa i branej pod uwagę przez sąd z urzędu. Nawet późniejsze podpisanie aneksu do umowy nie powoduje, ze umowa staje się ważna.

Zgodnie z art. 385 1 k.c., uznanie postanowienia umownego za niedozwolone wymaga stwierdzenia łącznego wystąpienia obu wymienionych przesłanek, tj. "sprzeczności z dobrymi obyczajami", jak i "rażącego naruszenia interesów konsumenta". Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm.) należy interpretować
w ten sposób, iż stoi na przeszkodzie wypełnianiu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie
na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie w przypadku, gdy strony umowy wyrażą na to zgodę. Wyeliminowanie z łączącej strony umowy niedozwolonych postanowień umownych określających zasady przeliczania udzielonego kredytu na złotówki oraz spłat
na franki szwajcarskie wymaga oceny, czy umowa w pozostałym zakresie jest możliwa
do utrzymania. Dla oceny tej kwestii nie ma bezpośredniego znaczenia fakt, że wymieniona klauzula określa świadczenie główne stron. Należy wprawdzie przyznać, że eliminacja postanowienia określającego takie świadczenie częściej prowadzić będzie do upadku umowy w całości niż eliminacja postanowienia niezwiązanego ze świadczeniem głównym, ale fakt ten sam w sobie jest bez znaczenia, jeżeli na podstawie pozostałych postanowień możliwe jest określenie praw i obowiązków stron (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 września
2021 r., I (...) 74/21, LEX nr 3283262).

W rozpoznawanej sprawie próba podstawienia przepisów ustawowych w miejsce postanowień umownych określających główny przedmiot umowy musiałaby siłą rzeczy doprowadzić do diametralnego przekształcenia stosunku zobowiązaniowego, co zostało ostatecznie jednolicie uznane za niedopuszczalne w orzecznictwie (...) i w aktualnym orzecznictwie krajowym.

Puentując, umowa kredytu indeksowanego jest w całości bezskuteczna (nieważna) jeżeli zawiera niedozwolone postanowienie nakładające na konsumenta ryzyko kursowe
i nie jest możliwe zastąpienie postanowień abuzywnych przepisami ustawowymi.


Nie naruszono także art. 31 ust. 2 i 3 w zw. z art. 2 Konstytucji RP jak chce tego skarżący.

Wskazać trzeba, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej winny mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania
w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych.

Skutek taki nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona
w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych, gdyż kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. W konsekwencji np. zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP należy wykluczyć, jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Jak przy tym wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z 11 stycznia 2018 r. (sygn. III CZP 93/17) „wyrażona
w art. 353 1 k.c. i odnosząca się do kształtowania więzi prawnej skutecznej między stronami zasada swobody umów, gwarantowana konstytucyjnie w zakresie, w jakim stanowi przejaw
i służy realizacji wolności człowieka ( art. 31 Konstytucji ), wolności działalności gospodarczej ( art. 20 i 22 Konstytucji ) lub innych, szczegółowych wolności i praw nie ma charakteru absolutnego. Wynika to z tego, że także umowa, której bezpośrednie skutki prawne mają kształtować wyłącznie położenie prawne jej stron, może godzić w interes publiczny
lub prywatny w stopniu, który wyklucza jej respektowanie i zabezpieczanie przymusem państwowym.


Przechodząc do zarzutów pozwanego dotyczących naruszenia art. 410 § 1 i 2 k.c.
w zw. z art. 405 k.c. oraz art. 411 pkt 1 k.c., stwierdzić trzeba, że nie zasługują one również na uwzględnienie.

Podnosząc zarzut naruszenia art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. pozwany wskazuje, że sąd I instancji ustalił nieprawidłowy kierunek przesunięć majątkowych i błędnie uznał pozwanego za bezpodstawnie wzbogaconego. Pozwany zakłada zatem, że rozliczenie powinno nastąpić według teorii salda. Zastosowanie teorii salda nie spotkało się jednak
z akceptacją Sądu Najwyższego, który w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, orzekł, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego ( art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c. ) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu.
To stanowisko podtrzymała uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r.,
III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej. Obecnie przyjmuje się, iż konsumentowi przysługuje roszczenie o zwrot wszystkich spełnionych świadczeń pieniężnych, nie tylko odsetek, prowizji i ewentualnych świadczeń pieniężnych z tytułu ubezpieczenia kredytu,
ale roszczenie konsumenta obejmuje także zwrot tej części kapitału, którą konsument zwrócił do tej pory bankowi. Jednocześnie, konsument może być wezwany przez bank do zapłaty pełnej kwoty kapitału niezależnie od tego, jaka część kapitału jest już powrotnie w posiadaniu banku (i to nawet wówczas, jeżeli sam konsument nie dochodzi zwrotu oddanej bankowi części kapitału).

Sąd Okręgowy przyjmuje zatem jako słuszną argumentację przemawiającą
za zastosowaniem do rozliczenia stron nieważnej umowy kredytu teorii dwóch kondykcji.

Nie ma przy tym racji apelujący, że w sprawie powinien mieć zastawanie
art. 411 pkt 1 k.c. Z jego brzmienia wprost wynika, że brak możliwości żądania zwrotu świadczenia nienależnego nie obejmuje sytuacji, gdy jego spełnienie nastąpiło w wykonaniu nieważnej umowy. Nadto, jak zauważył Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z 7 lutego 2022 r. w sprawie XXV C 1680/21, wiedzę, o której mowa w tym przepisie należy rozumieć jako całkowitą świadomość tego, że świadczenie się nie należy i że spełniający mógłby bez ujemnych dla siebie konsekwencji prawnych odmówić jego spełnienia (por. orzeczenie
SN z 12 grudnia 1997 r., III CKN 236/97). Tymczasem kwestia niedozwolonego charakteru klauzul indeksacyjnych i nieważności umowy była wszak i nadal jest przedmiotem sporu pomiędzy stronami, który wymagał rozstrzygnięcia przez sąd. Ponadto kredytobiorca dokonywał spłaty rat kapitałowo – odsetkowych i kredytu pod przymusem finansowym
ze strony banku. Pojęcie przymusu w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c. należy rozumieć szeroko, działanie pod przymusem w tym przypadku oznacza działanie pod naciskiem okoliczności zarówno natury faktycznej, jak i prawnej (por. uchwała SN z 19 grudnia 1972, (...), wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 26 styczia 2016 r., VI ACa 115/16, komentarz
do art. 411 KC - E. G., Kodeks cywilny (komentarz), C.H. B., W. 2011). Należy przyjąć, że kredytobiorca spełniał świadczenie w celu uniknięcia przymusu, albowiem w przypadku braku spełniania świadczeń zgodnych z literalnym brzmieniem umowy
i regulaminu pozwany mógł wypowiedzieć umowę i postawić całą wierzytelność banku
z tytułu umowy kredytu w stan wymagalności, a następnie skorzystać z instytucji bankowego tytułu egzekucyjnego. Wiązałoby się to niewątpliwie z poważnym i konsekwencjami finansowymi dla strony powodowej, świadczyła ona zatem w celu uniknięcia tych negatywnych konsekwencji. Ponadto strona, która swoim zachowaniem spowodowała,
że świadczenie zostało spełnione w wyższej wysokości niż powinno (w realiach niniejszej sprawy taką stroną jest bank, który zastosował niedozwolony wzorzec umowny) nie może
z powołaniem się na art. 411 pkt 1 k.c. odmawiać zawrotu nienależnej części świadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 2014 r., I CSK 310/13).


Nieuzasadniony jest zarzut naruszenia art. 498 k.c.

Zgodnie z art. 498 § 1 k.c. jedną z przesłanek potrącenia jest wymagalność obu wierzytelności i możliwość ich dochodzenia przed sądem lub przed innym organem państwowym. W momencie składania przez pozwanego oświadczenia o potrąceniu przedstawiona do potrącenia wierzytelność nie była zaś wymagalna. Wymagalność zobowiązania o charakterze bezterminowym uzależniona jest, zgodnie z art. 455 k.c.,
od wezwania dłużnika do wykonania zobowiązania. Przy czym termin spełnienia świadczenia określony został jako niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Nawet przy niezwykle liberalnym podejściu do wykładni pojęcia „niezwłocznie” nie sposób uznać
a by świadczenie miało być spełnione w momencie dojścia wezwania do wiadomości dłużnika. Tymczasem zobowiązanie staje się wymagalne z chwilą upływu terminu spełnienia świadczenia zobowiązanie staje się wymagalne. Dopiero wówczas wierzyciel uzyskuje możność żądania od dłużnika spełnienia świadczenia, a dłużnik może i powinien to żądanie zaspokoić.

Nadto brak jest w sprawie dowodu skuteczne doręczenie powodom zarzutu potrącenia - w trybie materialnoprawnym. Nawet, gdyby przyjąć, że skuteczne było potrącenie, to jednak nie dochowano warunków formalnych w tym zakresie.

Nie naruszono zatem w sprawie ww. przepisu prawa materialnego.


Sąd Okręgowy uznaje za uzasadniony pogląd sądu I instancji, który nie uwzględnił podniesionego przez pozwanego zarzutu zatrzymania zgłoszonego na podstawie
art. 497 k.c. w zw. z art. 496 k.c.

Zgodzić się należy ze stwierdzeniem, że skorzystanie z prawa zatrzymania jest uzależnione od łącznego spełnienia dwóch przesłanek – mianowicie strony muszą być zobowiązane do wzajemnych świadczeń, a nadto skorzystanie z prawa zatrzymania wynikającego z art. 496 k.c. jest możliwe nie wcześniej, niż w sytuacji, w której druga strona wezwie do zwrotu spełnionego świadczenia (por. Ciszewski Jerzy (red.), Nazaruk Piotr (red.), Kodeks cywilny. Publ. LEX/el. 2021). Aby skorzystać z prawa zatrzymania, roszczenie
o zwrot przez drugą stronę przedmiotu świadczenia nie musi być ani stwierdzone wyrokiem sądu, sądu polubownego lub innego odpowiedniego organu, ani nie musi być uznane przez drugą stronę. Prawo zatrzymania jest zarzutem o charakterze dylatoryjnym powodującym,
iż świadczenie nie staje się wymagalne, zaś roszczenie drugiej strony o spełnienie tego świadczenia staje się bezskuteczne. Powoduje to, że druga strona nie będzie mogła domagać się ani spełnienia świadczenia, ani realizować jakichkolwiek innych uprawnień, które wynikają z niewykonania zobowiązania przez stronę powstrzymującą się ze spełnieniem świadczenia. Z tego powodu skorzystanie z prawa zatrzymania przekształca tymczasowo treść stosunku prawnego między stronami, co pozwala zakwalifikować to uprawnienie jako prawno-kształtujące (wyrok SA we Wrocławiu z 8.10.2013 r., I ACa 889/13, LEX nr 1451890). Prawo zatrzymania przysługuje, jeżeli roszczenie zwrotne przysługuje każdej
ze stron. W orzecznictwie wskazuje się, że do skutecznego skorzystania z zarzutu zatrzymania wierzytelności obu stron w tym retencjonisty (w niniejszej sprawie
– pozwanego) muszą być wymagalne i zaskarżalne (por. Wyrok SA w Lublinie z dnia
2 marca 2021r w sprawie I AGa 1/20).

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy wskazać zatem trzeba, że prawo zatrzymania dotyczy umów wzajemnych, co rodzi liczne wątpliwości w orzecznictwie, niejednolicie wypowiadającemu się co do wzajemnego charakteru umowy kredytu. Trzeba jednak zauważyć, że czym innym jest zarzut zatrzymania, a czym innym skorzystanie z prawa zatrzymania.

Podnieść wypada, że prawo zatrzymania świadczenia jest instytucją prawa materialnego, wymagającą dla swej skuteczności złożenia oświadczenia woli na gruncie tego prawa. Zarzut zatrzymania świadczenia będzie oznaczał natomiast, że pozwany podniósł twierdzenie, iż na gruncie prawa materialnego skorzystał z prawa zatrzymania świadczenia,
a więc złożył skuteczne oświadczenie woli. Pozwany w realiach sprawy ograniczył się
do podniesienia zarzutu zatrzymania bez zrealizowania tego prawa, gdyż nie złożył powodom oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania. Ponadto materialnoprawne oświadczenie dotyczące zatrzymania nie zostało doręczone bezpośrednio powodom, lecz
ich pełnomocnikowi, który nie posiadał stosownego umocowania do jego odbioru. W ocenie tut. sądu nie doszło zatem do jego skutecznego złożenia.

Wobec tego zarzuty ww. przepisów prawa materialnego, także są niezasadne.


Z powyższych względów Sąd Okręgowy apelację oddalił na podstawie art. 385 k.p.c., o czym orzeczono jak w punkcie I wyroku.


O kosztach postępowania apelacyjnego, należnych solidarnie od pozwanego na rzecz powodów Sąd Okręgowy orzekł w punkcie II wyroku, na podstawie art. 98 § 1 - 3 k.p.c.
w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, który pozwany przegrał w instancji odwoławczej w całości.

Wysokość kosztów profesjonalnego zastępstwa prawnego po stronie powodowej
w wysokości 1800 zł Sąd Odwoławczy ustalił w oparciu o § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).