Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 92/23

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

3

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sadu Okręgowego w Szczecinie z dnia 30 stycznia 2023 roku w sprawie III K 133/22

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☒ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.1.6.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

Obrońca zaskarżył wyrok w całości zarzucając mu błędy w ustaleniach faktycznych mogące mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia:

1. poprzez ustalenie, że H. C. (1) zaniechał skorzystania z usługi deratyzacyjnej, wręcz zaoferował R. K. (1), że sam przeprowadzi deratyzację w budynku przy ul. (...),

2. poprzez ustalenie, że oskarżony kupił od R. K. (1) dwa preparaty do zwalczania gryzoni, otrzymał ogólną informację jak je stosować i zapewnił, że wie „jak użyć trutek",

3. poprzez niezwykle powierzchowne ustalenia w zakresie przebiegu rozmowy pomiędzy R. K. (1), a H. C. (1) w K. i pominięcie szeregu istotnych elementów wynikających wprost z wyjaśnień oskarżonego, a dotyczących przebiegu tej rozmowy i przebiegu spotkania z R. K. (1), mimo, że sąd sam stwierdza, iż rozmowa ta, przekazane oskarżonemu informacje to zakres najbardziej istotnych dla oceny prawnej czynu ustaleń i mimo, iż sąd stwierdza, iż przebieg tego spotkania ustala w oparciu o wyjaśnienia oskarżonego,

4. poprzez ustalenie, że H. C. (1) nie wiedział jak zastosować zakupione środki, a mimo to zachowując się „bezmyślnie, skrajnie nieostrożnie" rozłożył w budynku truciznę, której działania nie znał, stwarzając zagrożenie dla ludzi, chociaż mógł i powinien przewidzieć, że takie zagrożenie stwarza rozkładając środek nieprzeznaczony do stosowania we wnętrzu domu (nie wiedząc nawet co to za środek) i tym samym dopuścił się zawinionej nieumyślności, o jakiej mowa w art. 9 § 2 kk i w art. 163 § 2 kk,

5. poprzez ustalenie, że H. C. (1) nie poinformował pokrzywdzonych G. i W. K. (1) o przeprowadzaniu deratyzacji,

Zupełnie niezależnie od powyższych zarzutów, dla wyczerpania krytyki zaskarżonego wyroku z ostrożności procesowej wyrokowi zarzucił również (na podstawie art. 438 pkt 4 kpk):

6. rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary poprzez orzeczenie w stosunku do niego bezwzględnej kary pozbawienia wolności.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Apelacja obrońcy adwokata M. P. i uzupełniające ją argumenty adwokatów P. K. i I. P. K., w zakresie podniesionego uchybienia błędu w ustaleniach faktycznych, nie zasługiwały na uwzględnienie. Natomiast częściowo mają rację skarżący, iż wymierzona kara jest rażąco surowa, gdyż Sąd pierwszej instancji nie do końca poprawnie wartościował i uwzględnił okoliczności, mające wpływ na jej wymiar.

Zatrzymując się na zarzutach dotyczących błędu w ustaleniach faktycznych stwierdzić trzeba, iż stanowisko obrońców, to tylko polemika z prawidłowymi wnioskami Sądu Okręgowego powziętymi na podstawie całokształtu okoliczności.

Odnośnie zaniechania skorzystania z usługi deratyzacyjnej, to stwierdzić należy, iż nawet ewentualne nietrafne stwierdzenie Sądu pierwszej instancji dotyczące zaoferowania przez H. C. przeprowadzenia samemu deratyzacji w budynku przy ul. (...) w K., nie prowadzi do konstatacji, że oskarżony nie zaniechał skorzystania z tej usługi, bo przecież z wyjaśnień oskarżonego i R. K. wynika niewątpliwie, iż R. K. takiej usługi wobec H. C. nie wykonywał, a jedynie sprzedał mu dwa preparaty chemiczne o działaniu gryzoniobójczym i poinformował go ogólnie o sposobie ich stosowania. Uprawnione byłoby twierdzenie o świadczeniu usługi przez R. K. H. C., gdyby ten dokonał oględzin miejsca deratyzacji, rozłożył trutki, pozostawił pisemne informacje dotyczące zastosowanych środków itd., a tak przecież nie było, gdyż oskarżony jedynie kupił dwa środki i usłyszał od sprzedawcy ogólne informacje jak je stosować, generalnie takie typowe jak przy nabywaniu innych rzeczy. Nie sposób potraktować z jednej strony czynności deratyzatora jako zaleceń profesjonalnego podmiotu, któremu oskarżony zlecił deratyzację, a czynności oskarżonego, jako działań wykonywanych pod nadzorem R. K. starannie i precyzyjnie według otrzymanej instrukcji. Zresztą informacje deratyzatora przekazane oskarżonemu dotyczące „G. - (...)”, mają się nijak do bardzo obszernych wiadomości zawartych w instrukcji stosowania tego środka.

Biorąc pod uwagę istotę odpowiedzialności karnej H. C., do której zaliczyć trzeba niezachowanie ostrożności wymaganej w danych warunkach, nie ma decydującego znaczenia to czy H. C. zaoferował R. K., że sam przeprowadzi deratyzację czy z taką inicjatywą wyszedł R. K., bo przecież oczywistym jest, iż ostatecznie to oskarżony kupił i sam rozłożył środki trujące nie dochowując, jak trafnie przyjął to Sąd Okręgowy, ostrożności (staranności) wymaganej w takich warunkach. Podobnie nie ma istotnego znaczenia to czy oskarżony zapewniał, bądź nie, że wie jak użyć trutek, skoro i tak nie mógł ich kupić, dalej nie dowiedział się od R. K. nazwy preparatu użytego wewnątrz, a ponadto rozłożył i rozsypał w domu na klatce schodowej środek, którego właściwości, sposobu działania dokładnie nie znał.

Nie sposób uwag dotyczących sposobu użycia, właściwości środków sprzedanych H. C. przez R. K. uznać za kompletne i szczegółowe. Takowe by były, gdyby zawierały chociaż najistotniejsze dane zawarte w instrukcjach znajdujących się na oryginalnych opakowaniach zastosowanych trutek. Świadek przecież powiedział oskarżonemu w zasadzie jedynie jak je rozłożyć, a mianowicie jedne umieścić w studzience kanalizacyjnej, a drugie rozsypać pod grzejnikiem. Przede wszystkim nie podał ich nazw, właściwości, sposobu działania oraz innych ważnych informacji, takich, jakie znajdowały się w instrukcjach, niezbędnych do ich bezpiecznego zastosowania. Skoro oskarżony takowych nie uzyskał spontanicznie od R. K., to powinien o nie dopytać sprzedawcę, zażądać instrukcji pisemnej, a gdyby ten odmówił ich udostępnienia to zrezygnować z zakupu i użycia. Skoro już kupił bez takich danych, to powinien sam je uzyskać, aby bezpiecznie je zastosować, o co nie było trudno sięgając np. do internetu. Jeśli zatem tego nie zrobił, a zastosował zakupione trutki, to postąpił niestarannie, nierozważnie czym zmaterializował kodeksowe niezachowanie ostrożności wymaganej w tych okolicznościach z art. 9§2 kk.

Za taką oceną zachowania oskarżonego przemawia też informacja podana oskarżonemu przez świadka dotycząca sposobu rozsypania granulek G., która przecież, mając na uwadze charakter tego środka (trutka – nawet z pominięciem tego, iż działała wziewnie), była tak kuriozalna, że powinna wzbudzić u oskarżonego wątpliwości i potrzebę zasięgnięcia szerszych wiadomości o tym środku i sposobie jego użycia, co przecież spowodowałoby, iż oskarżony by go nie użył i w ten sposób nie spowodowałby przypisanych mu następstw.

Nie sposób też przyjąć, iż o tym gdzie umieścić granulki zadecydował R. K., bo nie on je rozsypywał, a oskarżony i to H. C. decydował na miejscu, gdzie je umieścić. Wbrew stanowisku autora apelacji nie jest zatem bezpodstawnym ustalenie, iż oskarżony bezkrytycznie rozłożył trutki, bo przecież, przed ich użyciem, powinien zorientować się, w szczególności gdy chodzi o tą zastosowaną w budynku mieszkalnym, ze względu na miejsce użycia i codzienną obecność tam ludzi, zwłaszcza dzieci, co to za trutka, jak działa czy można jej użyć w tym miejscu i tak jak podawał R. K..

Nie sposób zaprzeczyć, iż generalnie wysypanie granulatu było czynnością prostą, aczkolwiek nie do końca, bo przecież o sposób umieszczenia go za kaloryferem oskarżony dopytywał R. K.. Oczywistym jest, iż fizycznie był w stanie zrobić to oskarżony, podobnie jak deratyzator. Ale przecież z powodu właściwości (niebezpieczności) G., jego zastosowanie zostało zastrzeżone dla osób przeszkolonych, o czym oskarżony nie został uprzedzony przez sprzedawcę i w chwili nabywania i rozsypywania nie wiedział. Ale ten deficyt informacji oskarżonego był wynikiem właśnie jego niestaranności (nieostrożności). Gdyby bowiem postarał się i uzyskał jego nazwę, a to w sytuacji, gdy go sam rozsypywał, uznać należało za obowiązkowe, czego nie dopełnił, a zrobiłby przecież tak każdy „przeciętny” obywatel, to by go nie zastosował i dlatego też to zaniechanie wskazuje na rażącą niestaranność (nieostrożność). Nieostrożność oskarżonego to także niespełnienie wymogu poinformowania wszystkich lokatorów o rodzaju użytych środków, a przez to i brak informacji dla służb medycznych w przypadku udzielania pomocy przy zatruciach, co niestety zaistniało w przedmiotowym zdarzeniu.

Rzeczywiście przykład z podłączaniem urządzeń elektrycznych nie przystaje do zdarzenia z niniejszej sprawy, jednakże nie sposób zgodzić się z obrońcą, iż, skoro deratyzator zalecił taki kuriozalny sposób wysypywania granulek, a oprócz tego wystąpiły jeszcze inne okoliczności, które marginalizuje skarżący, to oskarżony zwolniony był od sprawdzenia czy może zrobić tak, jak proponował R. K.. Nie jest bez znaczenia, bo właśnie ma istotne znaczenie dla przyjęcia nieostrożnego zachowania sprawcy to, iż granulki G. i pasta M. nie były w oryginalnych opakowaniach i bez pisemnej instrukcji, a ponadto świadek nie podał nazw przekazywanych środków. Oskarżony nie dysponował więc niezbędnymi informacjami pozwalającymi na bezpieczne zastosowanie tych środków, czego nie uwzględnia skarżący, a miał tylko wskazówki pozwalające na ich wysypanie czy rozłożenie we wskazanych przez siebie miejscach. Oskarżony te informacje pozwalające na bezpieczne użycie mógł i powinien uzyskać od sprzedawcy (a bezwzględnie nazwy środków). Skoro zaś oskarżony zdecydował się na rozsypanie trutki, to przed tą czynnością powinien powyższe informacje pozyskać, co nie było trudne, wystarczyło sięgnięcie do telefonu czy komputera i wpisanie odpowiedniej nazwy środka w obojętnie jakiej wyszukiwarce. Gdyby oskarżony tak zrobił, co uznać należało za jego powinność, przy tak nieprofesjonalnym zachowaniu R. K. i skąpości oraz kuriozalności informacji uzyskanych od niego, to wówczas uzyskałby informacje dotyczące tych środków i nie użyłby granulek G. w taki sposób, jak to zrobił i nie popełniłby przypisanego mu czynu.

R. K. nie musiał przekazywać oskarżonemu opakowań ze środkami, na których były naklejone instrukcje, gdy jeszcze pozostawały mu te środki w opakowaniach, ale przecież wystarczył wydruk z komputera czy ksero z pisemnej instrukcji, które oskarżony powinien żądać od świadka przed czy w czasie zakupu i przed użyciem środków, względnie sam po nie sięgnąć do Internetu czy gdzie indziej. Zresztą nawet opakowania, w jakich przekazał trutki R. K. oskarżonemu (słoik, pudełko styropianowe z żywności) wzbudzają podejrzenia u postronnych obserwatorów, bo przecież takie środki, ze względu na niebezpieczeństwo jakie niosą (chociażby pomyłka), nie wnikając szczegółowo w ich sposób działania, są zabezpieczane odpowiednimi opakowaniami. Tak jest przecież w przypadku łagodniejszych środków dostępnych w sprzedaży. Chyba, że byłyby stosowane od razu przez deratyzatora, uprawnione osoby, a oskarżony takich uprawnień nie miał.

Zresztą oskarżony powinien przewidzieć, że nie powinien sam tych środków używać, bo przecież i to nie tylko w przypadku środków do zwalczania szkodników, ale i w innych dziedzinach np. środki ochrony roślin o „mocniejszym działaniu”, środki te wprawdzie mogą być sprzedawane w sklepach, ale pod kontrolą sprzedawcy (tak jest np. w dużych marketach ogrodniczych).

Wbrew stanowisku skarżącego niewiedza, ryzyko sprzedawcy, jego nieprofesjonalizm, nie pozostawały poza wiedzą oskarżonego, jak twierdzi autor apelacji, a widoczne były ewidentnie podczas spotkania, zatem nie zwalniały oskarżonego, a właśnie zobowiązywały go do zachowania ostrożności w nabyciu i użyciu sprzedanych mu środków, czego H. C. nie dopełnił do jednego środka i za co powinien ponieść odpowiedzialność karną.

Tak więc, gdyby nawet częściowo zgodzić się ze stanowiskiem autora apelacji, co do powierzchowności ustaleń faktycznych, w zestawieniu z dostępnym materiałem dowodowym, to powyższa pogłębiona analiza poczyniona przez Sąd odwoławczy prowadzi do takich samych wniosków, jakie postawił Sąd Okręgowy, zatem stanowiska Sądu pierwszej instancji, przedstawionego w sposób zwięzły nie można uznać za błędnego, a za prawidłowe, chociaż nie uargumentowane zgodnie z oczekiwaniami skarżących.

Skarżący wiele uwagi skupia na treści zeznań R. K., w tym m.in. na opisywanym przez niego sposobie nabycia i możliwości obrotu G.. Podkreślić należy to, iż Sąd Okręgowy, dostrzegając mankamenty w zeznaniach tego świadka, nie daje mu wiary i opiera swoje ustalenia, tam gdzie świadek i oskarżony inaczej relacjonują o zdarzeniu, na wyjaśnieniach oskarżonego. Krytyczne uwagi skarżącego dotyczące „nieprofesjonalizmu” deratyzatora ocenianego tak „ex post”, jak i w chwili zdarzenia przez oskarżonego, na co już zwracał uwagę wyżej Sąd Apelacyjny, potwierdzają prawidłowość stanowiska Sądu pierwszej instancji o niezachowaniu wymaganej ostrożności przez H. C., bo na konieczność ostrożnego postępowania przez oskarżonego wskazywał m.in. ten oczywisty „nieprofesjonalizm” sprzedawcy nakazujący sprawdzanie tego co oskarżony kupił od świadka i jego wskazówek dotyczących zastosowania sprzedanych środków.

Nie jest też tak, iż cała wiedza o „nieprofesjonaliźmie” R. K. jest dostępna dopiero dzisiaj i tylko można było o niej wnioskować z rozmów ze świadkiem i z jego zachowania podczas sprzedaży trutek, bo przecież autor apelacji przedłożył Sądowi Okręgowemu wydruk z aleo – bazy firm (k. 573-574), o tym, iż firma R. K. została usunięta z (...) sierpnia 2019 roku.

Nie przekonują argumenty obrony dotyczące braku zawinienia i bezpodstawności przypisania oskarżonemu nieświadomej nieumyślności. Motywacja autora apelacji byłaby przekonująca, gdyby wykazał, że ustalenia faktyczne były błędnie i należało podzielić stanowisko skarżącego w tym zakresie, ale jak wynika z powyższych rozważań nie ma podstaw do podważenia ustaleń i ocen Sądu pierwszej instancji dotyczących strony podmiotowej i winy (zarzucalności) H. C..

Nie ma decydującego znaczenia to, iż poszczególne czynności podejmowane przez oskarżonego nie były niezgodne z prawem. Dla wyczerpania znamion przypisanego mu przestępstwa wystarczające jest wykazanie oskarżonemu zachowania niestarannego, niezachowania ostrożności wymaganej w okolicznościach zdarzenia, co wynika z uwag przytoczonych wyżej oraz możliwości przewidzenia skutków tej nieostrożności, którą przekonująco wykazał Sąd pierwszej instancji. Niewątpliwym też jest związek przyczynowo skutkowy pomiędzy zachowaniem oskarżonego a wynikłymi z niego następstwami ujętymi w zarzucie, tak w aspekcie kauzalnym, jak i normatywnym.

Podkreślić należy, iż Sąd pierwszej instancji, jak na to wyraźnie wskazuje uzasadnienie wyroku, przypisał oskarżonemu popełnienie czynu w postaci nieświadomej nieumyślności. Dlatego też uwagi skarżących o świadomości zawinienia bądź o lekkomyślnym niedołożeniu należytej staranności, jakiej można było od oskarżonego wymagać, są bezskuteczne, ponieważ Sąd Okręgowy nie przyjął, aby oskarżony miał świadomość m.in. co do tego, że na klatce schodowej rozsypuje środek o nazwie G., wyzwalający bardzo szkodliwy gaz, mogący spowodować śmierć człowieka. Przyjął natomiast, że gdyby oskarżony postępował tak jak powinien, a więc z należytą starannością, a mianowicie ustalił m.in. jaki środek w postaci granulek kupił i jak należy go stosować, to by wiedział, że nie nadaje się on do użycia w pomieszczeniach zamkniętych, zamieszkałych przez ludzi, a i przez niego, gdyż nie miał do tego uprawnień i nie rozsypałby go na klatce schodowej, tak jak zrobił to 24.12.2000 r., a zatem nie doszłoby do wystąpienia skutków, o jakich mowa w zarzucie.

Odnosząc się do poszczególnych argumentów przywołanych w apelacji i w jej uzupełnieniu, to, jak już to wykazano wyżej, nie sposób przyjąć, iż oskarżony zlecił deratyzację podmiotowi fachowemu, bo tylko od R. K. kupił 2 środki, a deratyzację przeprowadził sam kierując się wskazówkami dotyczącymi sposobu użycia środków udzielonych mu przez świadka. Niedopuszczalne działania R. K., jako deratyzatora, które powinny również znaleźć się w zainteresowaniu procesowym prokuratora. Obciążające świadka sprzedaż „G. (...)” oskarżonemu w sytuacji, gdy nie mógł tego zrobić, bo mogły go nabyć jedynie osoby przeszkolone, poinformowanie, że nie musi własnoręcznie rozsypywać trutek i może zrobić to oskarżony oraz udzielenie H. C. błędnych wskazówek co do G., chociaż R. K. miał wiedzę co do tego gdzie i jakie trutki zostaną użyte z rozmów telefonicznych z G. K. i z H. C. oraz jakie ten środek może spowodować skutki, nie wyłączają odpowiedzialności karnej oskarżonego, który przecież zdecydował się na kupno i użycie G. bez sprawdzenia jego nazwy i sposobu działania oraz tego czy go może zastosować. Jednakże znacznie obniżają poziom społecznej szkodliwości czynu i winy H. C., co musiało znaleźć odzwierciedlenie w wysokości kary.

Autor apelacji powołuje się na to, iż nie można z niewiedzy oskarżonego co do m.in. sposobu użycia, właściwości, sposobu działania - stawiać zarzutu H. C. (3), gdyż nie zna się na środkach gryzoniobójczych i zwrócił się o pomoc do zakładu deratyzacyjnego, nie zastosował środka znalezionego czy kupionego od przypadkowego sprzedawcy. Zwrócenie się do zakładu deratyzacyjnego o wykonanie deratyzacji i nieznajomość środków gryzoniobójczych nie wyłączają możliwości przypisania oskarżonemu nieostrożności wymaganej w warunkach, w jakich dążył do pozbycia się gryzoni. Jak to Sąd napisał wyżej oskarżony ostatecznie nie zlecił deratyzacji podmiotowi tym się zajmującemu, a kupił od niego dwa środki „w niejasnych okolicznościach” i po usłyszeniu błędnych i zarazem niedorzecznych instrukcji dotyczących użycia jednego z nich rozsypał go w domu zamieszkałym przez kilkanaście osób, w tym kilkoro dzieci. Skoro zdecydował się w takich warunkach na samodzielne ich użycie, kiedy na dodatek, jak twierdzi obrońca, nie znał się na środkach gryzoniobójczych i nie zostawił tego R. K., który prowadził taką działalność, to za niezbędne należy uznać, i tak postąpiłby każdy odpowiedzialny człowiek, który miałby zastosować podobne środki, uzyskanie od sprzedawcy przede wszystkim ich nazw, szerszych informacji dotyczących sposobu ich użycia, właściwości, sposobu działania, a także poinformowanie mieszkańców o deratyzacji, o sposobie postępowania w przypadku zatrucia itd.

Nie ulega wątpliwości, że wiedzą powszechną objęte jest to, iż środki gryzoniobójcze, zwłaszcza te, których obrotem mogą zajmować się specjalistyczne podmioty, są bardzo szkodliwe, zatem wymagana jest szczególna staranność (ostrożność) w ich stosowaniu. Dlatego też podjęcie się przez oskarżonego ich zastosowania i to bez znajomości ich nazwy, abstrahując nawet od tego w jaki sposób one działają, należy uznać za przejaw rażącej nieostrożności, bo przecież każda taka substancja jest szkodliwa zwłaszcza dla dzieci, które mieszkały w tym domu i może spowodować daleko idące następstwa dla życia i zdrowia, zatem, dla bezpiecznego ich użycia, nie można uznać za wystarczających zdecydowanie niewyczerpujących instrukcji udzielonych oskarżonemu przez R. K..

Jak na to wskazuje materiał dowodowy H. C. nie posiadał wiedzy, co do niedopuszczalności zastosowania G. w pomieszczeniach zamieszkałych. Wprawdzie oskarżony, jak wynika z zeznań W. K. (1), miał mówić świadkowi o tym, iż użyje trutki, która uwalnia gaz, ale miał on być nietoksyczny dla ludzi. R. K. udzielając oskarżonemu instrukcji, jak ma wprowadzić granulki za kaloryfer nie uprzedził oskarżonego o tym, że środek ten nie może być użyty w tym miejscu. Jednakże z powyższych szczegółowo omówionych powodów nie sposób przychylić się do twierdzeń obrońcy, że oskarżony nie popełnił żadnego błędu rozsypując trutkę w domu w taki sposób jak mu podpowiedział R. K., gdyż przez tegoż został wprowadzony w błąd. Rzeczywiście błąd oskarżonego nie był spowodowany jego lekkomyślnością, bo nie ma podstaw, aby ustalić, iż miał świadomość tego, jaką trutkę rozsypuje w domu i że będzie ona wydzielać trujący gaz. Nie ma też podstaw, aby przyjąć, że przy tym bezpodstawnie przypuszczał, że nie dojdzie do rozprzestrzeniania się gazu i do dalszych skutków w postaci śmieci bądź ciężkiego lub lekkiego uszczerbku na zdrowiu wielu osób. Ale, jak to wielokrotnie wyżej podkreślał to Sąd Apelacyjny i przyjął Sąd pierwszej instancji, w warunkach, w jakich się znalazł oskarżony, postąpił on nieostrożnie, bo przede wszystkim nie ustalił nazw trutek, a to pozwoliłoby mu, zwłaszcza w odniesieniu do G., na zweryfikowanie informacji uzyskanych od R. K. i wyprowadziłoby go z błędu co do możliwości użycia tego środka w domu. Zatem oskarżony postępując ostrożnie możliwość popełnienia przestępstwa mógł przewidzieć i go uniknąć. Tak postąpiłby, co do sprawdzenia informacji uzyskanych w taki sposób od „specjalisty”, każdy „przeciętny człowiek” działający z należytą ostrożnością. Jak wskazuje się na to w piśmiennictwie (Magdalena Budyn –Kulik, w: Giezek Jacek (red.), Kardas Piotr (red.) Obiektywne oraz subiektywne przypisanie odpowiedzialności karnej WK 2016) sprawca nie musi uwiadamiać sobie naruszenia reguł ostrożności przy nieumyślności nieświadomej, gdyż mają one charakter obiektywny. Dlatego też oskarżony powinien ponieść odpowiedzialność karną, bo mógł tego błędu - dotyczącego użycia G. - uniknąć, gdyby zachował się starannie, jak tego wymaga się od osób właściwie dbających o dobra prawne - życie i zdrowie, jak również bezpieczeństwo powszechne innych osób.

Twierdzenie autora apelacji o tym, iż świadek rozłożyłby G. tak samo jest jedynie hipotezą, która do oceny odpowiedzialności oskarżonego nic nie wnosi, bo przecież nie da się wykluczyć, iż świadek, gdyby sam podjął się deratyzacji, zrobiłby to inaczej, starannie, tj. obejrzał budynek oraz otoczenie i dobrał właściwe środki, a w szczególności miał na względzie właściwości tego, który sprzedał oskarżonemu i ten go zastosował.

Odnośnie ogłoszenia - ostrzeżenia o zastosowaniu trutki to nie sposób przyjąć, iż okoliczność ta ma wtórne znaczenie dla oceny działania oskarżonego. Potwierdza ona bowiem niezachowanie ostrożności przez oskarżonego, który nie tylko nie ustalił nazw użytych środków i dokładnie sposobu ich działania, zwłaszcza tego użytego w ścianie klatki schodowej i mieszkania zajmowanego przez K., ale też w sposób właściwy nie zawiadomił lokatorów o odszczurzaniu i o środkach ostrożności. Nie sposób uznać za wypełnienie tych wymagań zapowiedzi składanych wobec G. i W. K. (1) w przeddzień lub tego dnia co rozsypał, rozłożył trutki. Gdy te trutki rozłożył, to nie poinformował ich dodatkowo i pozostałych mieszkańców jakie wyłożył i gdzie. Pozostali mieszkańcy dowiedzieli się o tym z rozmów pomiędzy sobą. Oskarżony próbował na rozprawie, starając się pokazać w lepszym świetle, przekonać Sąd Okręgowy o tym, iż wywiesił kartkę z informacją o stosowaniu trutki, jednakże oskarżyciel posiłkowy M. D. temu zaprzeczył. To, że oskarżony nie wiedział, że rozkłada środek trujący oparami nie zwalniało go od spełnienia powyższego obowiązku, natomiast przy odpowiedzialności karnej H. C. nieświadomość tego, że G. jest trutką wziewną ma takie znacznie, że nie pozwala na przypisanie mu popełnienia czynu w zamiarze ewentualnym czy w postaci świadomej nieumyślności, lecz w postaci nieświadomej nieumyślności.

Odwołując się do istoty nieumyślności nieświadomej za T. Bojarskim (w: Komentarz do art. 9 kk LEXel) podkreślenia wymaga, iż sprowadza się ona do stwierdzenia, iż gdyby sprawca zachował wymaganą w danych warunkach ostrożność (należytą staranność), wówczas miałby możliwość przewidzenia czynu zabronionego i do jego popełnienia by nie doszło. I tak też również, zdaniem Sądu Apelacyjnego w przypadku zachowania H. C. było, dlatego słusznie przypisał mu Sąd Okręgowy popełnienie zarzuconego mu czynu.

Nie podważa ustaleń i ocen prawnokarnych Sądu Okręgowego argumentacja zawarta w uzupełnieniu apelacji. Za niezasadny Sąd Apelacyjny uznał wniosek obrońców o uzupełnienie postępowania dowodowego poprzez przeprowadzenie wielospecjalistycznej opinii biegłych. Do motywów zawartych w postanowieniu oddalającym wniosek dowodowy dodać trzeba, iż nie sposób uznać podnoszonego przez obrońców błędnego wskazania przez R. K. ratownikom środka sprzedanego oskarżonemu, a użytego w domu, jako zachowania, które spowodowało przerwanie związku przyczynowo skutkowego pomiędzy działaniem oskarżonego, a przypisanymi mu skutkami. Jak przyjmuje się to w orzecznictwie i piśmiennictwie włączenie się do łańcucha przyczyn okoliczności od sprawcy niezależnych, jeżeli jednocześnie ustalono, że działanie oskarżonego było co najmniej jednym z warunków, bez których następstwo, skutek w postaci śmieci M. K. (1) by nie nastąpiło, nie przerywa związku przyczynowo skutkowego pomiędzy czynem oskarżonego, a skutkiem w postaci śmierci M. K. (1). Jak przyjmuje się też w orzecznictwie (zob. np. postanowienie SN z 9.05.2013r. V KK 342/12 Lex 1388235 i wyrok SA w Szczecinie z dnia 6.10.2021 II AKa 58/21 Lex 339355), jeżeli oceniane działanie sprawcy uruchamiające dany przebieg kauzalny łączyło się ze sprowadzeniem bardzo znacznego naruszenia dobra prawnego i stanowiło naruszenie w sposób rażący reguły postępowania z tym dobrem, to ewentualne późniejsze zaniechanie przez inną osobę (w orzeczeniach osobę będącą gwarantem nienastąpienia skutku), działań które miały przerwać uruchomiony przebieg przyczynowy i odwrócić zagrożenie dla dobra prawnego, nie zwolni z odpowiedzialności za skutek osoby, która ten przebieg uruchomiła. Ponadto w piśmiennictwie podkreśla się (zob. Filar Marian, Prawo karne - przestępstwo narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu a związek przyczynowy między naruszeniem obowiązku gwaranta oraz stanem zagrożenia. Glosa do wyroku SN z dnia 14 lipca 2011 r., III KK 77/11) „relewantne przyczynowo jest tylko to, co faktycznie, a więc fizykalnie określoną zmianę (śmierć lub uszczerbek na zdrowiu) wywołało, a więc to, co jest jej warunkiem sine qua non”. Trudno więc przyjąć, w okolicznościach niniejszej sprawy, iż podanie przez R. K. (1) ratownikom medycznym fałszywej nazwy jednego ze środków sprzedanych oskarżonemu użytego przez H. C. (1) w domu zajmowanym przez pokrzywdzonych faktycznie (fizykalnie) wywołało bądź znacznie przyczyniło się do zmian w postaci śmierci lub uszczerbku na zdrowiu M. K. (1), tym bardziej, że przecież lekarzom udzielającym pomocy dziecku wiadomo było, iż mógł się zatruć środkiem wziewnym, o którym w wywiadzie mówiła matka W. K. (1). Dlatego też nie było podstaw do zasięgania opinii biegłych, jak i do czynienia zarzutu Sądowi pierwszej instancji niepodjęcia takiej inicjatywy z urzędu.

Jeżeli chodzi o normatywny aspekt związku przyczynowego, to występuje on również w odniesieniu do zachowania przestępnego oskarżonego. Zaistniały przesłanki niezbędne do przypisania oskarżonemu wszystkich skutków wynikłych ze zdarzenia. Biorąc pod uwagę treść opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych (k. 260) stwierdzić należy za tymi specjalistami, iż zatrucia fosfowodorem cechują się bardzo dużą śmiertelnością, większość zatruć kończy się zgonem w przeciągu 24 godzin od ekspozycji. Dzieci są bardziej wrażliwe na toksyczne działanie fosfowodoru niż osoby dorosłe. Biegli dodają przy tym, iż stężenia fosforu całkowitego w materiale biologicznym M. K. znajdują się w zakresie stężeń (lub są wyższe) jakie były raportowane w przypadkach zatruć śmiertelnych tym związkiem. Zatem przestępne zachowanie oskarżonego łączyło się z przewidywalnym wysokim prawdopodobieństwem skutków w postaci śmierć M. K. i lekkich obrażeń ciała jakich doznali G. K. (2) i W. K. (1), jak również niewątpliwie z wystąpieniem pierwszego z następstw, o jakim stanowi art. 163§1 pkt 3 kk, a mianowicie rozprzestrzeniania się substancji trujących, o czym pisze biegły z zakresu medycyny sądowej i chemii (k. 364-6). Niewątpliwie oskarżony cechował się przewidywalnością powyższych skutków w chwili czynu, co trafnie przyjął Sąd Okręgowy i to nie a priori, a ex ante, bo przecież jego cechy wskazane przez Sąd pierwszej instancji na to pozwalały.

Jeżeli chodzi jeszcze o możliwość przypisania oskarżonemu powyższych skutków, to, jak podkreśla się to w piśmiennictwie (Kodeks karny - Komentarz A. Wąsek t.1 s. 114 i orzecznictwie wyrok SN z 8 marca 2000 r. III KKN 231/98 OSNKW 2000/5-6/45 i J. Giezek, Glosa do wyroku SN z 8 marca 2000 r. III KKN 231/98 PiP 2001/6/109-114) „Nauka o obiektywnym przypisywaniu posługuje się różnymi teleologicznie ujętymi regułami przypisania skutku. Najważniejszą rolę odgrywa tutaj reguła urzeczywistnienia stworzonego przez sprawcę niedozwolonego (społecznie nieakceptowalnego) ryzyka (niebezpieczeństwa). Bierze się przy tym pod uwagę funkcję ochronną naruszonej reguły postępowania – spowodowanie skutku może być tylko wtedy przypisane sprawcy, jeżeli urzeczywistniło się w nim niebezpieczeństwo, któremu zapobiec miało zachowanie naruszonego obowiązku ostrożności”, a więc gdy zachowanie sprawcy stwarzało lub istotnie zwiększyło prawnie nieakceptowane niebezpieczeństwo dla dobra prawnego stanowiącego przedmiot zamachu i niebezpieczeństwo to zrealizowało się w postaci nastąpienia danego skutku (danych skutków). Podstawą przypisania skutku będzie naruszenie tej reguły postępowania, która miała chronić przed wystąpieniem skutku właśnie na tej drodze, na której on w rzeczywistości wystąpił" (Nowe kodeksy karne z 1997 r. z uzasadnieniami, Warszawa 1997, s. 121). Niewątpliwe jest, iż gdyby oskarżony zachował należytą ostrożność i postąpił przed rozsypaniem trutki w domu, tak jak Sąd Apelacyjny opisywał to wyżej, a mianowicie ustalił jaki środek w postaci granulek kupił i jak należy go stosować, to by wiedział, że nie nadaje się on do użycia w pomieszczeniach zamkniętych, zamieszkałych przez ludzi, a i nie mógł być przez niego użyty, gdyż nie miał do tego uprawnień i nie rozsypałby go na klatce schodowej, tak jak zrobił to 24.12.2000 r., a zatem nie doszłoby do wystąpienia skutków, o jakich mowa w zarzucie. Zatem zachowanie powyższej reguły ostrożności uchroniłoby przed wystąpieniem wszystkich skutków wynikających z rozsypania środka, którego oskarżony by nie użył, gdyby zapoznał się z jego działaniem.

W odniesieniu do dalszych wywodów zawartych w piśmie uzupełniającym argumentację apelacji podkreślić należy to, iż oskarżonemu zostało przypisane popełnienie czynu w warunkach nieświadomej nieumyślności, a więc z możliwością przewidywania popełnienia czynu.

Nieprzekonujące są zatem stwierdzenia autorów uzupełnienia apelacji, iż oskarżony nie miał podstaw by uznać, że powinien zachować większą ostrożność i zweryfikować rzetelność informacji podanych przez R. K., bo jak to Sąd Apelacyjny opisywał powyżej, nie zachował należytej staranności przy zakupie środków trujących i nie korzystał z usług deratyzatora, a jedynie kupił od niego 2 trutki, z których jedną G. sprzedawca nie powinien mu odstąpić, a on jej nie powinien rozsypać. Skoro oskarżony nie wiedział, jakie środki kupił, to i nie znał dokładnie ich nazw i właściwości, a powinien przed ich użyciem mieć taką wiedzę i mógł ją łatwo uzyskać. Zatem nie sposób przychylić się do twierdzeń obrońców, iż oskarżony nie z własnej winy tych danych nie miał, a więc nie mógł przewidzieć, że umieszczenie trutki w ścianie spowoduje następstwa najpierw w postaci rozprzestrzeniania się substancji trującej, a następnie lekkiego zatrucia G. K. (2) i W. K. (1) bądź też ciężkiego zatrucia M. K. (1) powodującego śmierć, a jego przekonanie, że na klatce schodowej stosuje środek o charakterze przynęty było uzasadnione i nie było wynikiem niedbalstwa. Dalej oskarżony wiedział, że w mieszkaniu, w ścianie którego umieścił trutkę przebywają na co dzień wskazane osoby. Skutki, jakie nastąpiły w wyniku użycia tego rodzaju środków były typowe przy niewłaściwym ich zastosowaniu, a prawdopodobieństwo wystąpienia tych najdalej idących, jak wynika z opinii biegłych, było, zwłaszcza u dzieci, bardzo wysokie.

Nie da się zaaprobować twierdzenia i odnieść go do zachowania oskarżonego, iż H. C. (4) postąpił zgodnie z powinnością obywatela podejmującego się czynności deratyzacyjnych środkami o charakterze przynęty pokarmowej, to jest odpowiednio zabezpieczył osoby i zwierzęta domowe przed przypadkowym połknięciem trucizny, gdyż nie sposób, z punktu widzenia art. 9 § 2 kk, pomijać nieostrożności oskarżonego będącej źródłem przywoływanego błędu – nieświadomości, niewiedzy co do rzeczywiście zastosowanego środka w pomieszczeniach zamieszkałych przez pokrzywdzonych, którego użycie spowodowało przypisane mu następstwa. Jak przyjmuje się to w piśmiennictwie (zob. J. Giezek, P. Kardas – Obiektywne oraz subiektywne przypisanie odpowiedzialności karnej s. 412) brak wiedzy nie może sprawcy usprawiedliwiać i umożliwić uniknięcie odpowiedzialności karnej za czyn oparty na nieumyślności nieświadomej. Jeżeli bowiem sprawca nie dysponuje taką wiedzą, która pozwoliłaby mu przewidzieć określone skutki, to znaczy, że nie mógł ich przewidzieć. Trzeba jednak podkreślić, że w sytuacji, gdy sprawca nie posiadał wiedzy, która pozwoliłaby mu przewidzieć czyn zabroniony konieczne staje się rozważenie czy miał możliwość zdobycia takiej wiedzy. Jeżeli taka możliwość istniała, a niewątpliwie tak było w przypadku oskarżonego, o czym Sąd Apelacyjny pisał wyżej, oznacza to, że sprawca miał możliwość przewidzenia czynu zabronionego.

Na uwzględnienie zasługiwał zarzut rażącej niewspółmierności – surowości kary podniesiony w apelacji obrońcy. Przy wymiarze kary zasadniczym punktem odniesienia jest czyn sprawcy. Wymierzana kara ma być współmierna do stopnia społecznej szkodliwości i limitowana stopniem winy, gdyż to pozwala, w konkretnym przypadku, zakreślić granice kary sprawiedliwej, w ramach których można dokonywać stosownej korekty, uzasadnianej względami prewencji ogólnej i szczególnej.

Analiza pisemnych motywów wyroku prowadzi do wniosku, iż Sąd pierwszej instancji, wymierzając oskarżonemu karę, nie przeanalizował rzetelnie wszystkich okoliczności z punktu widzenia dyrektyw i zasad wymiaru kary określonych w art. 53§1 i 2 oraz w art. 115§2 kk. Przyjął bardzo wysoki stopień szkodliwości czynu i zawinienia oskarżonego opierając te ustalenia nie na wszechstronnych rozważaniach, ale w oparciu o kilka przesłanek i to nie do końca należycie ocenionych i przyporządkowanych poszczególnym dyrektywom i zasadom. Ponadto z rozważań Sądu Apelacyjnego pomieszczonych wyżej wynika, iż Sąd pierwszej instancji w szczególności nie uwzględnił, ustalając stopień winy jak i społecznej szkodliwości czynu, bardzo istotnych kwestii, w tym w szczególności dotyczących motywacji działania oskarżonego, wpływu (przyczynienia się) R. K. na czynności podjęte przez H. C., a przy tym przecenił rozmiar wyrządzonej szkody i rodzaj naruszonych reguł ostrożności oraz stopień ich naruszenia. Ponadto zbyt dużą wagę przydał celom ogólnoprewencyjnym umniejszając te szczególnoprewencyjne. Nie dostrzegł również zasady współmierności kary (równości wobec prawa), na tle innych podobnych spraw.

Każdorazowo od sądu wymagane jest sprecyzowanie przesłanek oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz winy i przeprowadzenie odpowiedniej analizy każdej z nich w warunkach konkretnej sprawy, co pozwoli ustrzec się dowolności ocen i prowadzi do racjonalności wymiaru kary (zob. pod. m.in. wyroki SA w Krakowie: z 30 marca 1995 r., II AKr 49/95, KZS 1995, z. 3-4, poz. 49; z 20 czerwca 2000 r., II AKa 99/00, KZS 2000, z. 7-8, poz. 39).

Oceniając czyn oskarżonego pod kątem jego społecznej szkodliwości nie sposób zgodzić się z Sądem Okręgowym, iż cechuje go bardzo wysoka karygodność. Nie tracąc z pola widzenia wystąpienia najdalej idącego tragicznego skutku w postaci śmierci M. K. (1) stwierdzić trzeba, iż to następstwo, jak i sprowadzenie zdarzenia powszechnie niebezpiecznego zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób, w tym i dzieci zamknęło się w ramach znamion art. 163§4, 163§2, 163§1 pkt 3 kk. Poza znamiona tego przestępstwa wykroczyły lekkie rozstroje zdrowia W. K. (1) i G. K. (2) z art. 157§2 kk w zw. z art. 157§3 kk. Czyn i wszystkie jego następstwa przypisane zostały oskarżonemu w ramach nieumyślności nieświadomej, a więc w najłagodniejszej postaci strony podmiotowej czynu. Można też przyjąć, iż, z uwagi na zamieszkiwanie innych dzieci w budynku przy ul. (...) w K. (okoliczność spoza znamienia czynu) i uwzględniając ten fakt stopień społecznej szkodliwości czynu należałoby podwyższyć, gdyż jest to okoliczność obciążająca, ale nie do takiego progu, jak to uczynił Sąd Okręgowy. Sąd Okręgowy przywołuje argument, iż dwoje innych dzieci zostało narażonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia (art. 160 kk), z czym zgodzić się nie można, mając na względzie wywody opinii biegłego S. Majdanika (k. 366). Na takie zagrożenie byli poddani M. K., W. K. i G. K., ale te następstwa zostały objęte przez doznane przez nich dalej idące skutki. Tak więc za nieuprawnione należy uznać stwierdzenie o bardzo wysokim stopniu społecznej szkodliwości, w sytuacji, gdy niekorzystne następstwa nie wykraczają znacznie poza znamiona przypisanego czynu. Oczywiście z punktu widzenia osób najbardziej dotkniętych zdarzeniem są one tragiczne i Sąd Apelacyjny to dostrzega, niemniej jednak zobowiązany jest do ich obiektywnej oceny na gruncie art. 115§2 kk w ramach rodzaju i charakteru naruszonego dobra (naruszanych dóbr) oraz rozmiaru wyrządzonej szkody, a te nie pozwalają na takie generalne ich wartościowanie, jakie prezentuje Sąd pierwszej instancji.

Sąd pierwszej instancji zauważa nieumyślność działania oskarżonego, ale podkreśla, to, iż czyniąc tak nie zachował podstawowych zasad ostrożności, a powinien zachować wyższą staranność, zważywszy na używanie trutki w domu i gdy przebywały w nim małe dzieci. A więc, jego zdaniem, zachowanie oskarżonego w sposób skrajny naruszało zasady ostrożności, zatem cechowało się bardzo wysokim stopniem winy.

Naruszenie zasad ostrożności (rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia), to przede wszystkim element strony przedmiotowej czynu i kwantyfikator stopnia społecznej szkodliwości (art. 115§2 in fine kk), a nie winy. Gdyż, gdy chodzi o stopień winy, to jak przyjmuje się to w piśmiennictwie na stopień winy wpływają wszelkie te okoliczności, które będą decydować o zakresie swobody sprawcy w wyborze i realizacji zachowania zgodnego z prawem. W szczególności należy tu wskazać: możliwość rozpoznania faktycznego i społecznego znaczenia czynu, warunkowaną poziomem rozwoju intelektualnego, emocjonalnego i społecznego sprawcy, stanem wiedzy, doświadczenia, zdolnościami odbioru bodźców i informacji oraz ich analizy (por. K. Buchała w: K. Buchała, A. Zoll, Kodeks karny. Część ogólna, t. 1, Komentarz do art. 1-116 kodeksu karnego, Kraków 1998, s. 387-389); możliwość podjęcia decyzji zgodnego z prawem zachowania, co warunkowane jest normalną sytuacją motywacyjną, zdolnością przeciwstawiania się szczególnym naciskom motywacyjnym, umiejętnością dokonywania wyboru spośród wielu możliwych sposobów zachowań, odpornością na nacisk bodźców zewnętrznych (sytuacyjnych), poziomem przyswojenia reguł moralnych; możliwością faktycznego sterowania swoim postępowaniem w wykonaniu podjętej decyzji (por. W. Wróbel, w: A. Zoll (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, t. 1, Komentarz do art. 1-116 k.k., Warszawa 2012, s. 745). Okolicznościami wpływającymi na stopień winy są także: patologiczne zakłócenia czynności psychicznych wpływające na zakres rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem (stany zmęczenia, stresu, braku snu, nierównowagi hormonalnej, przemęczenia fizycznego itp.); działanie w warunkach zaskoczenia, braku czasu na analizę możliwych sposobów reakcji, konieczność szybkiego podejmowania decyzji w warunkach nadmiaru bodźców lub niestandardowej sytuacji faktycznej (por. K. Buchała, A. Zoll, Polskie prawo karne, Warszawa 1997, s. 433; Z. Sienkiewicz w: M. Kalitowski, Z. Sienkiewicz, J. Szumski, L. Tyszkiewicz, A. Wąsek, Kodeks karny. Komentarz, t. 2, Art. 32-116, Gdańsk 1999, s. 88-89; por. W. Wróbel, w: A. Zoll (red.), Kodeks..., t. 1, 2012, s. 748).

Bez uwzględnienia wszystkich okoliczności popełnienia czynu, a zwłaszcza tych dotyczących nabycia i użycia przez H. C. oraz postaci przypisanej nieumyślności ewentualnie taką tezę o bardzo wysokim stopniu można by postawić, ale bardziej w odniesieniu do społecznej szkodliwości czynu, a nie winy, bo do okoliczności mającej na nią (winę) wpływ możemy zaliczyć sytuację motywacyjną, a tu są naciski K. i swoiste zaskoczenie zachowaniem R. K., który sam nie wykonuje czynności deratyzacyjnych, a ceduje je na H. C., a więc czynniki ją zmniejszające. Ale przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności popełnienia czynu, w tym pominiętej zupełnie przez Sąd pierwszej instancji motywacji sprawcy oraz przy przypisaniu oskarżonemu nieświadomej nieumyślności twierdzenie o naruszeniu przez oskarżonego zasad ostrożności w sposób skrajny i o bardzo wysokim stopniu winy i społecznej szkodliwości czynu jest nieuzasadnione.

Zatrzymując się na sposobie i okolicznościach popełnionego czynu nie można pomijać bardzo istotnej wykazanej wyżej roli R. K. w zachowaniu H. C., który miał znaczący wpływ na poczynania oskarżonego związane z deratyzacją, zwłaszcza te dotyczące (...). Nie można też tracić z pola widzenia, iż wyboru deratyzatora dokonał G. K. (2), a oskarżony motywowany naciskami G. i W. K. (1), zadzwonił do R. K. i spotkał się z nim oraz tego, iż zachowanie deratyzatora było nietypowe, jak również i tego, iż wystąpił splot okoliczności niekorzystnych mających wpływ na rozwój wydarzeń w postaci skojarzenia przez G. K. (2) i W. K. (1) dopiero po godzinach objawów zatrucia z użyciem środków na szczury i zwróceniem się wtedy po pomoc medyczną. Oczywistym jest, iż to oskarżony, jako właściciel domu był zobowiązany do pozbycia się gryzoni i chciał się wywiązać wobec lokatorów ze swoich powinności. Tak więc nie można inaczej niż tylko pozytywnie ocenić intencji jego działania zmierzających ku temu, co wespół z udziałem R. K. w całym zdarzeniu nie wspiera tez Sądu Okręgowego o bardzo wysokim stopniu społecznej szkodliwości i winy, a przemawia za ich ustaleniem na dużo niższym poziomie.

Jak zauważył to SN w wyroku z dnia 15 lutego 2012 r., II KK 216/11 (za: Wróbel Włodzimierz (red.), Zoll Andrzej (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Tom I. Część II. Komentarz do art. 53-116, wyd. V WK 2016 - komentarz, stan prawny: 1 sierpnia 2016 r.) fakt nacisków ze strony osób trzecich nie jest obojętny dla odpowiedzialności karnej oskarżonego, albowiem może wskazywać, że znajdował się on w szczególnej sytuacji motywacyjnej, co musi zostać rozważone na etapie orzekania o karze. Okoliczność ta ma wpływ na stopień winy, a ponadto jest doniosła dla ustalenia stopnia społecznej szkodliwości", wśród której kwantyfikatorów ustawodawca wymienia m.in. okoliczności popełnienia czynu i motywację sprawcy (art. 115 § 2 kk). Z kolei stopień winy i społecznej szkodliwości czynu stanowią dyrektywy ogólne wymiaru kary (art. 53 § 1 kk), zatem mają fundamentalne znaczenie na płaszczyźnie ustalenia jej sędziowskiego wymiaru. Warto też zauważyć, że w art. 53 § 2 kk rodzaj motywacji wskazany został jako pierwsza okoliczność wpływająca na wymiar kary. Dodać trzeba, iż również zachowania innych osób mogą mieć znaczenie dla oceny motywacji sprawcy. W orzecznictwie wskazuje się (zob. pod. np. wyrok SN z dnia 23 kwietnia 2013 r., IV KK 395/12, LEX nr 1353646), że w przypadku popełnienia przestępstwa we współdziałaniu z innymi osobami działanie pod wypływem innych osób powinno determinować przyjęciem mniejszego stopnia winy, niż w sytuacji gdy działanie oskarżonego jest samodzielne i oparte na samodzielnie podejmowanych decyzjach co do kolejnych działań.

W odniesieniu do uwag obrońców dotyczących niewiedzy oskarżonego zauważyć należy, iż ambiwalentną okolicznością, z punktu widzenia oceny stopnia zawinienia, jest podnoszony w apelacji i w jej uzupełnieniu brak wiedzy oskarżonego lub doświadczenia co do deratyzacji. Brak wiedzy lub doświadczenia będzie działał na korzyść sprawcy w sytuacjach realizacji zachowania w warunkach niestandardowych, których nie można było uniknąć, a tej przedmiotowej mógł oskarżony uniknąć. Nie ma podstaw do uwzględniania braku wiedzy lub doświadczenia wówczas, gdy sprawca sam decyduje się na wykonanie czynności, dla których bezpieczeństwa owa wiedza lub doświadczenie są niezbędne (zob. pod. wyrok SN z dnia 16 maja 1979 r., V KRN 93/79, OSNPG 1979, nr 11, poz. 148), a tak przecież było, bo oskarżony nie miał przeszkolenia ze środków fumigacyjnych, ani też doświadczenia w ich stosowaniu.

Jeżeli chodzi o rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia, to rozważania Sądu pierwszej instancji w tym zakresie należy uznać za powierzchowne. Kwestia czy reguły te zostały naruszone umyślnie czy nieumyślnie oraz w jakiej postaci nieumyślności ma bardzo istotne znaczenie z punktu widzenia stopnia winy. Niewątpliwie okoliczności te mają bardzo istotne znaczenie także dla ustalenia stopnia społecznej szkodliwości czynu, podobnie jak i zakres (liczba) oraz charakter naruszonych reguł ostrożności (wyroki SN: z dnia 24 września 1971 r., Rw 944/71, OSNKW 1972, nr 2, poz. 39; z dnia 7 marca 1975 r., Rw 94/75, OSNKW 1975, nr 6, poz. 81; z dnia 8 lipca 1987 r., V KRN 176/87, OSNPG 1988, nr 6, poz. 57).

Jeżeli chodzi o znaczenie reguł ostrożności dla odpowiedzialności za przestępstwa nieumyślne to, jak zauważa się to w piśmiennictwie (zob. Komentarz do art. 53 KK red. Stefański 2023, wyd. 6/Konarska-Wrzosek Legalis), jest to podmiotowy miernik stopnia społecznej szkodliwości czynu. Podkreśla się, że nie wszystkie reguły ostrożności obowiązujące w poszczególnych dziedzinach ludzkiej aktywności są tak samo istotne z punktu widzenia systemu ochrony danego typu dobra czy wartości. Wyróżnić można przynajmniej trójstopniową gradację reguł: 1) fundamentalne – gwarantujące w postępowaniu z dobrem chronionym minimum bezpieczeństwa (np. loty samolotów powyżej określonej minimalnej wysokości, poruszanie się statków po wyznaczonych torach wodnych w akwenach z mieliznami, sprawdzenie grupy krwi przed dokonaniem transfuzji); 2) podstawowe – gwarantujące postępowanie lege artis w każdej dziedzinie (np. w medycynie, w budownictwie, w prawie łowieckim, w przetwórstwie rolno-spożywczym itd.); 3) szczególnej ostrożności – gwarantujące bezpieczeństwo na najwyższym, możliwym poziomie. Ustalenie konkretnego rodzaju naruszonych reguł ostrożności (np. reguł dotyczących prowadzenia pojazdu, reguł dotyczących badania stanu technicznego pojazdu) pozwala na dokonanie ich klasyfikacji z punktu widzenia znaczenia dla bezpieczeństwa określonego typu dobra prawnego. W zależności od rodzaju naruszonych reguł ostrożności, stopnia ich naruszenia oraz indywidualnych cech podmiotu i obowiązków go obarczających oceniać można stopień społecznej szkodliwości czynu sprawcy. Stopień ten będzie najwyższy przy naruszeniu reguł fundamentalnych, nieco mniejszy przy naruszeniu reguł podstawowych, a najmniejszy przy nieprzestrzeganiu reguł szczególnej ostrożności, których respektowanie nie musi być wcale obowiązkiem wszystkich podmiotów, a tylko podmiotów szczególnych, zobowiązanych do szczególnej staranności, zapobiegliwości czy przezorności, czy szczególnej ostrożności (np. organizatorów imprez sportowych czy innych imprez masowych, przewodników górskich, ratowników wodnych, instruktorów nauki jazdy, dróżników itp.). Równie ważny jest stopień naruszenia określonych reguł. Im stopień naruszenia reguł jest wyższy, tym wyższy jest stopień zagrożenia lub naruszenia dobra, zwłaszcza gdy dotyczy to reguł o zasadniczym znaczeniu dla jego ochrony.

Oceniając zachowanie oskarżonego według powyższych rodzajów reguł stwierdzić trzeba, iż niezachowanie ostrożności przez H. C. dotyczyło tych podstawowych. Biorąc pod uwagę stopnień ich naruszenia, to rzeczywiście był on z obiektywnego punktu widzenia rażący, jednakże, mając na względzie sytuację motywacyjną i rolę R. K. nie sposób mówić o skrajnym, bardzo wysokim stopniu naruszenia tych zasad. Indywidualne cechy oskarżonego i obowiązki na nim spoczywające wynikające także z tego, że był właścicielem oraz wynajmującym mieszkania, z którego to wynajmu osiągał dochody, również nie przemawiają za tym, aby można było stopień społecznej szkodliwości czynu uznać tak jak Sąd Okręgowy za bardzo wysoki, skoro podejmował działania oczekiwane przez lokatorów zmierzające do usunięcia problemów najemców (naprawa ogrzewania, pozbycie się gryzoni) i to bez zwłoki, a na to, co się wydarzyło składały się błędy nie tylko oskarżonego, ale i innych osób, które należy uznać za istotne dla oceny karygodności czynu (zob. pod. Komentarz do art. 115 KK red. Gadecki 2023, wyd. 1/Barczak, Legalis) oraz niepomyślny rozwój wydarzeń wynikający z tego, że G. i W. K. (1) zapachów i objawów zatrucia nie połączyli w niedługim czasie z działaniem trutki, której rozsypanie oskarżony im zapowiadał, a wiązali z zapachem świeżego malowania, piasku w doniczce z choinką.

Analizując kolejne okoliczności mające wpływ na wymiar kary podkreślić trzeba, iż mało wnikliwie Sąd pierwszej instancji przeanalizował zachowanie oskarżonego i innych osób po czynie, co ma również znaczenie zwłaszcza prognostyczne w kontekście zastosowania instytucji warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności. Podkreślić należy, iż oskarżony po telefonach z informacjami co działo się w rodzinie K. przyjechał na miejsce zdarzenia i starał się wyjaśnić przyczyny zatrucia. Kontaktował się R. K., aby ten podał lekarzom nazwy użytych środków w celu udzielenia skutecznej pomocy medycznej. Ten zaś nakłaniał oskarżonego, aby przeinaczał fakty i ratownikom medycznym podał nieprawdziwą nazwę trutki, która miała być użyta w domu. Oskarżony od takiej postawy świadka się odciął zapewniając, że na Policji złoży prawdziwe zeznania. Oskarżony zgłaszał uwagi do rodziny K. odnośnie zwlekania ze skorzystaniem z pomocy medycznej w sytuacji, kiedy poprzedniego dnia powiedział im, że użyje trutki w domu i tego faktu nie połączyli ze swoimi objawami i stanem kilkumiesięcznego syna. Ten wyjątkowy splot okoliczności występujących już po działaniu oskarżonego, którego też nie można pominąć przy całościowej ocenie czynu, okazał się bardzo niekorzystny przede wszystkim dla małoletniego M. K. (1), ale i w konsekwencji dla oskarżonego H. C..

Powyższe uwagi prowadzą do wniosku, iż oskarżony nie pozostawał obojętny wobec skutków jakie wywołał swoim zachowaniem. Tezę tę potwierdzają też działania związane z usunięciem resztek trutki oraz pomocą w ewakuacji K. Z. i M. D. z mieszkania przy ul. (...) w K.. Odkurzania resztek trujących granulek nie sposób uznać jedynie jako zacierania śladów, ale też należy go potraktować jako działanie zapobiegające dalszym skutkom, bo przecież ustalenie, jaka to była substancja nie było trudne, bowiem Policja w niedługim czasie to łatwo uczyniła.

Sąd Apelacyjny miał na względzie to, iż oskarżony od początku, a więc od dowiedzenia się o skutkach użycia trutki w domu nie brał na siebie odpowiedzialności karnej za następstwa i swoje pretensje kierował do R. K. oraz miał uwagi do G. i W. K. (1) co do późnego skorzystania z pomocy medycznej. Do popełnienia czynu oskarżony nie przyznał się, nie podjął starań o naprawienie szkody (krzywdy). Jednakże biorąc pod uwagę gwarancje procesowe oskarżonego związane z konstytucyjnym prawem do obrony takiej postawy procesowej nie można potraktować jako okoliczności obciążającej. Z drugiej strony takiej postawy oskarżonego nie można też uznać jako przeszkody do zastosowania środka probacyjnego. Gdyby oskarżony przyznał się, pojednał z pokrzywdzonymi, chociażby częściowo naprawił krzywdę to te okoliczności korzystniej wpłynęłyby na wymiar kary, ale ich brak nie stanowił przeszkody do warunkowego zawieszenia kary, gdyż jego dotychczasowa niekaralność, sposób życia, zachowanie przed i po popełnieniu przestępstwa przemawiają za postawieniem pozytywnej prognozy kryminologiczno-społecznej warunkującej zastosowanie tej instytucji, a mianowicie pozwalają na konstatację, iż, pomimo niewykonania kary H. C. będzie przestrzegał porządku prawnego i taki sposób reakcji prawnokarnej wymierzonej wobec H. C. zapobiegnie jego powrotowi do przestępstwa. Gdyby tak się stało, wtedy Sąd miałby podstawę do zarządzenia wykonania zawieszonej kary pozbawienia wolności.

Dla prawidłowego ustalenia wysokości kary nie sposób pomijać podnoszonych przez obrońców uwag dotyczących wysokości kar orzekanych w innych, rodzajowo podobnych sprawach i konstytucyjną zasadę równości wobec prawa. Jak stwierdził to Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 19.2.2015 r., II AKa 6/15, Legalis, sprawiedliwość zewnętrzna orzeczeń jest również pewną wartością, kształtującą świadomość prawną społeczeństwa i poszanowanie dla prawa, którego instytucje powinny być stosowane w sposób wyważony i adekwatny do podobnych czynów. Ocena współmierności kary do ciężaru przestępstwa (wyrażanego przez zestawienie stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu) oznacza traktowanie osób, które wyrządziły podobną szkodę swoim zachowaniem, przy tej samej formie zawinienia – w możliwie podobny sposób, zarówno w aktualnie rozstrzyganej sprawie, jak również w przyszłości. Dla oceny społecznego poczucia sprawiedliwości konkretnej kary znaczenie ma także relacja, w jakiej wymierzona kara pozostaje do innych kar orzekanych za podobne przestępstwa wobec podobnych sprawców. Wynika to z konieczności respektowania zasady równości jako najistotniejszego kryterium oceny "sprawiedliwości" wyroku. Nadmierne zróżnicowanie kar wobec osób, którym można przypisać podobny stopień zawinienia i podobny stopień społecznej szkodliwości czynów, może prowadzić do naruszenia zasady równości, a przez to nie spełniać wymagań wynikających z dyrektywy zaspokojenia społecznego poczucia sprawiedliwości. Dlatego też nie sposób podzielić stanowiska Sądu pierwszej instancji, który nie dostrzegając również zasady współmierności kary stwierdził, iż wzgląd na prewencję generalną przemawiał za wymierzeniem kary 2 lat pozbawienia wolności, podczas gdy przykłady przywołane w uzupełnieniu apelacji wskazują, iż w podobnych sprawach orzekane były kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania.

Odnośnie jeszcze uwzględnienia celów prewencyjnych, to Sąd Apelacyjny miał na względzie to, iż reakcja karna na czyn sprawcy powinna być tak ukształtowana, aby nie powodować wrażenia bezkarności sprawcy, gdyż wzgląd na oddziaływanie ogólnoprewencyjne dyktuje pewne minimum reakcji karnej. Dlatego ze względu na prewencję ogólną orzekł wysoką karę grzywny przy warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary oraz maksymalny okres próby. Wzgląd na kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa, z uwagi chociażby na charakter czynu (nieumyślny) nie sprzeciwiał się warunkowemu zawieszeniu jej wykonania.

Z uwagi na podniesione wyżej okoliczności czynu oraz właściwości i warunki osobiste oskarżonego oraz charakter czynu przypisanego oskarżonemu (naruszenie zasad ostrożności) w szerszym zakresie niż w innych sprawach należało brać pod uwagę cele wychowawcze w aspekcie potrzeby uświadomienia sprawcy konieczności zachowywania większej ostrożności, której sprawca - dopuszczając się przestępstwa - nie dochował. Skoro oskarżony nie jest jednostką zdemoralizowaną, to i nie ma potrzeby bardziej represyjnego oddziaływania, gdyż przecież zgodnie z celami prewencji szczególnej - wymierzona kara ma przede wszystkim uświadomić sprawcy fakt naruszenia obowiązujących norm społecznych i zapobiec powrotowi do przestępstwa. Natomiast bezwzględna kara pozbawienia wolności powinna być wykorzystywana w sytuacjach rzeczywiście koniecznych, takiej konieczności Sąd Apelacyjny nie dostrzega.

Powyższe rozważania dotyczące okoliczności mających wpływ na określenie stopnia społecznej szkodliwości czynu, oceniane w sposób kompleksowy, a nie wybiórczy, gdyż tylko taka całościowa może doprowadzić do prawidłowej oceny stopnia społecznej szkodliwości danego czynu (tak SA w Warszawie w wyroku z 15.09.2015 r., II AKa 228/15, LEX nr 1843291) prowadzą do wniosku, iż ustalenie i wartościowanie przez Sąd pierwszej instancji powyższych przesłanek było wadliwe i za daleko idące co do oceny karygodności czynu, a biorąc pod uwagę zależność stopnia winy od stopnia społecznej szkodliwości czynu i czynniki te winę umniejszające wskazane wyżej (zob. tak: Wróbel Włodzimierz (red.), Zoll Andrzej (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Tom I. Część II. Komentarz do art. 53, wyd. V LEXel), a i zasadę, iż kara nie może przewyższać stopnia winy – to karę pozbawienia wolności wymierzoną oskarżonemu należało obniżyć. Należało przy tym mieć na uwadze treść art. 53§1 kk, w którym ustawodawca zastrzegł, że sąd wymierzając karę musi uwzględnić stopień winy sprawcy. Kara, która jest sprawiedliwa, nie może bowiem przekraczać stopnia winy. Niedopuszczalne jest wymierzenie sprawcy kary, która przekraczałaby ten stopień – nawet, gdyby czyniła jednocześnie zadość pozostałym dyrektywom wymiaru kary (zob. np. wyr. SA w Katowicach z 16.11.2000 r., II AKa 306/00, KZS 2001, Nr 3, poz. 43, s. 24; wyr. SA w Gdańsku z 11.7.2013 r., II AKa 224/13, Legalis). Przyjmuje się, że górną granicę kary limituje stopień winy sprawcy, natomiast dolną – potrzeby prewencji generalnej (wyr. SA w Krakowie z 9.6.2004 r., II AKa 111/04, Legalis). Sąd Apelacyjny w ostateczności doszedł do wniosku, iż karą uwzględniającą powyższe dyrektywy oraz cele ogólno- i szczególno-prewencyjne będzie kara pozbawienia wolności w wysokości podwójnej wysokości dolnego zagrożenia, a więc roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 3 lat i orzeczeniem obok niej grzywny w kwocie 250 stawek dziennych po 100 zł.

Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, iż względy na prewencję szczególną i ogólną nie sprzeciwiają się zastosowaniu środka probacyjnego w postaci warunkowego zawieszenia kary. Oskarżony spełnia wymogi art. 69§1 i 2 kk oraz art. 70 kk do zastosowania tych przepisów. Oskarżony w czasie popełnienia przestępstwa nie był skazany na karę pozbawienia wolności. Postawa H. C., jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa przemawiają za tym, iż w przyszłości nie popełni przestępstwa, zatem orzeczenie tego środka probacyjnego należało uznać za wystarczające dla osiągnięcia wobec H. C. celów kary. Wyrażając powyższe stanowisko Sąd Apelacyjny nie podzielił poglądu Sądu pierwszej instancji o tym, iż tylko kara bezwzględnego pozbawienia wolności jest adekwatna do wszystkich okoliczności czynu, stopnia winy i społecznej szkodliwości, sylwetki sprawcy oraz właściwie wpływać będzie na świadomość prawną społeczeństwa.

Gdy chodzi o kwestie wpływu prewencji ogólnej na zastosowanie warunkowego zawieszenia wykonania kary, to bez względu na to, które stanowisko należy uznać za słuszne: czy to, które zakłada, że sąd, chcąc wymierzać karę z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, zobowiązany jest brać pod uwagę dyrektywy sądowego wymiaru kary określone w art. 53 k.k. (zob. np. wyrok SA w Łodzi z 23 listopada 2000 r., II AKa 217/00, Prok. i Pr.-wkł. 2001, nr 6, poz. 16), czy to, które przyjmuje, że jedyną przesłanką decydującą o tym, czy kara w takiej wysokości ma być orzeczona w postaci bezwzględnej, czy też z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, jest ocena, w jakiej postaci kara ta osiągnie cele wobec sprawcy przestępstwa, a więc rozstrzygnięcie to musi znajdować uzasadnienie jedynie w pozytywnej lub negatywnej prognozie kryminologicznej (wyrok SA we Wrocławiu z 12 czerwca 2002 r., II AKa 182/02, OSA 2002, z. 11, poz. 77) – Sąd Apelacyjny stwierdził, iż takie podstawy z art. 69§1 i 2 kk występują. Niewątpliwym jest zastosowanie środka probacyjnego przy drugim stanowisku, gdy bierzemy pod uwagę przede wszystkim względy szczególnoprewencyjne, a przesądzające znaczenie, przy orzeczeniu kary pozbawienia wolności w wysokości pozwalającej na jej zawieszenie, ma pozytywna prognoza kryminologiczno-społeczna, a ta niewątpliwie w stosunku do H. C. występuje. Natomiast, gdy chodzi o wzgląd na społeczne oddziaływanie kary czy zadośćuczynienie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, w tym i oczekiwań pokrzywdzonych – oskarżycieli posiłkowych oraz prokuratora zgłoszonych w apelacjach, to należy mieć na względzie w pierwszej kolejności tzw. prymat kar wolnościowych. Sąd orzeka karę bezwzględną pozbawienia wolności, gdy inna kara lub środek karny nie może spełnić celów kary. Zdaniem Sądu Apelacyjnego kara pozbawienia wolności warunkowym zawieszeniem jej wykonania obostrzona surową grzywną wszystkie cele kary spełnia. Przy społecznym oddziaływaniu kary wymierzanej za przestępstwa tego rodzaju, stosownie do treści art. 53§1 in fine kk należy uwzględniać przede wszystkim funkcje pozytywne tej dyrektywy, a mianowicie potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, a nie funkcje odpłaty czy odstraszania, jak tego oczekują skarżący domagający się podwyższenia kary pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny dostrzega to, iż w rozpoznawanej sprawie doszło do utraty najcenniejszego dobra – śmierci dziecka. To ogromna tragedia dla najbliższych, to ból i cierpienie, którego nie jest w stanie wyrazić żaden przepis prawa karnego, ale nie można pominąć okoliczności tego przestępstwa omówionych szczegółowo wyżej przemawiających za innym ukształtowaniem kary, niż tego oczekują w szczególności pokrzywdzeni - oskarżyciele posiłkowi. Celem kary nie jest wyłącznie odpłata za popełnione przestępstwo, ale zastosowanie adekwatnej reakcji karnej, w postaci wymierzenia optymalnej sankcji, stanowiącej zasłużoną dolegliwość dla sprawcy, z uwzględnieniem wszelkich okoliczności występujących w konkretnej sprawie. Należy podkreślić, że wymierzając karę sąd nie może kierować się głównie kategorią „odczucia społecznego”, jest to bowiem kategoria ogólna, trudno definiowalna i dająca się kreować za pomocą różnych mechanizmów, w zależności od potrzeb i nastrojów społecznych. Zdaniem Sądu Apelacyjnego nieuprawnione jest stanowisko, że sankcja karna wymierzana sprawcy przestępstwa nieumyślnego, którego następstwem jest śmierć innych osób, powinna mieć bezwzględnie i wyłącznie charakter izolacyjny, z uwagi na potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Przyjęcie takiego sposobu rozumienia dyrektywy prewencji ogólnej wykluczałoby bowiem konieczność uwzględniania okoliczności dotyczących przebiegu zdarzenia oraz samego sprawcy, pozostając tym samym w kolizji z innymi dyrektywami sądowego wymiaru kary. Odnośnie jeszcze osiągnięcia tego celu prewencyjnego, to nie można tracić z pola widzenia i tego, iż przebieg procesu był szeroko relacjonowany i oddziaływał wychowawczo oraz prewencyjne, tak na oskarżonego, uświadamiając mu naganność zachowania oraz na innych ilustrując do jakich tragicznych skutków może prowadzić naruszenie reguł ostrożności.

Należy pamiętać też o tym, iż redakcja przepisu art. 53§1 kk nie przesądza kwestii prymatu określonej dyrektywy. Sąd dysponuje zespołem celów kary, które należy w konkretnym przypadku realizować, natomiast o tym, która dyrektywa powinna mieć decydujące znaczenie w przypadku kolizji, należy rozstrzygać na kanwie konkretnego przestępstwa, zważywszy na charakter czynu, okoliczności jego popełnienia oraz osobę sprawcy (zob. tak m.in. T. Bojarski, Polskie prawo karne. Zarys części ogólnej, wyd. 2, Warszawa 2006, s. 262). Sąd Apelacyjny, mając na względzie całokształt okoliczności sprawy doszedł do wniosku, iż wszystkie cele kary zostają zrealizowane poprzez wymierzenie kary takiej, jak została ona określona w pkt 1 wyroku Sądu Odwoławczego.

Sąd Apelacyjny uznał, iż zastosowaniu środka probacyjnego nie stoi na przeszkodzie postawa procesowa oskarżonego, który wprawdzie nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i nie przystąpił do mediacji, ale w ostatnim słowie na rozprawie apelacyjnej przeprosił pokrzywdzonych za siebie i za wszystko, czego nie można pomijać w aspekcie prewencji szczególnej.

Właściwa dolegliwość kary, tak z punktu widzenia prewencji ogólnej jak i szczególnej, zostanie osiągnięta poprzez wymierzenie oskarżonemu odpowiednio wysokiej grzywny obok kary pozbawienia wolności na podstawie art. 71§1 kk, uwzględniającej, przy ustalaniu liczby stawek dziennych, przede wszystkim stopień winy i społecznej szkodliwości czynu, a przy określaniu wysokości stawki dziennej grzywny dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe.

Sąd Apelacyjny uznał, iż brak możliwości orzeczenia od oskarżonego zadośćuczynienia na rzecz G. i W. K. (1) nie może być przeszkodą do zawieszenia oskarżonemu wykonania kary pozbawienia wolności, ponieważ nawet łatwiej będzie oskarżycielom dochodzić tych należności i je wyegzekwować, gdy oskarżony będzie na wolności i gdy zapadnie taki wyrok przed sądem cywilnym. Oskarżyciele zdecydowali się na dochodzenie tych roszczeń wcześniej i w odrębnym procesie cywilnym, co stanęło na przeszkodzie w orzeczeniu zadośćuczynienia w postępowaniu karnym. Ale, co trzeba podkreślić, ustalenia prawomocnego wyroku skazującego co do popełnionego przestępstwa (bez względu na rodzaj wymierzonej sprawcy kary pozbawienia wolności – bezwzględna czy w zawieszeniu) w świetle art. 11 Kodeksu postępowania cywilnego wiążą sąd w postępowaniu cywilnym.

Dodać należy, w odniesieniu do uwag obrońców zawartych w uzupełnieniu apelacji, iż nie jest tak, że postawa procesowa pokrzywdzonych – oskarżycieli posiłkowych nie ma znaczeniowa dla wymiaru kary dla sprawców, gdyż może nawet sprawić, iż Sąd sięgnie po nadzwyczajne złagodzenie kary w przypadku pojednania, przebaczenia, itd. W niniejszej sprawie takie sytuacje nie zaistniały, a jest wręcz przeciwnie, pokrzywdzeni czują żal do oskarżonego za to co zrobił i domagają się surowszego ukarania, ale nie sposób, z powyższych względów przychylić się do ich stanowiska w przedmiocie kary.

Wniosek

Obrońca Wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie H. C. (1).

Ponadto wniósł o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka T. L., ul. (...), (...)-(...) D. - na okoliczność przebiegu rozmowy pomiędzy, H. C. (1), a R. K. (1) i w związku z treścią art. 452 kpk oświadczył, iż obrona nie mogła powołać tego dowodu przed sądem pierwszej instancji, a nadto, iż okoliczność, która ma być udowodniona ma istotne znaczenie dla ustalenia czy został popełniony czyn zabroniony.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wniosek o uniewinnienie z powyższych względów nie zasługiwał na uwzględnienie. Uzasadnione było natomiast domaganie się złagodzenia kary, które znalazło wyraz w pkt. 1 wyroku Sądu Apelacyjnego.

Za zasadny należało uznać wniosek dowodowy obrońcy o przesłuchanie świadka. Pojawienie się tego świadka dopiero w postępowaniu odwoławczym, koleżeństwo z oskarżonym, przyjazd z nim na rozprawę apelacyjną określanie siebie jako dobrego świadka mogło wzbudzać wątpliwości co do jego wiarygodności. Oskarżony nie wspominał o nim w wyjaśnieniach. Nie sposób jednak wykluczyć stwierdzeń świadka, iż oskarżony mógł zapomnieć o tym, iż świadek pracował z nim tego dnia na budowie i widział oraz słyszał to, co zeznał. Zatem powyższe względy nie prowadzą do wniosku, iż jest „podstawiony”, a więc niewiarygodny. Analizując zeznania T. L. stwierdzić trzeba, iż nie wniosły one nowych istotnych okoliczności, a jedynie potwierdziły ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji dotyczące przebiegu spotkania H. C. z R. K. w ostatnim fragmencie ich spotkania. Ponadto niewątpliwym jest, iż spotkanie było krótkie, R. K. przekazał oskarżonemu trutki w nieoryginalnych opakowaniach. Odnośnie miejsca i treści rozmowy, to świadek zeznaje tak, jak przedstawia ją oskarżony. Mając to na względzie nie ma powodów, aby odrzucić zeznania świadka jako nieprawdziwe zakładając, iż są one wynikiem zmowy oskarżonego ze świadkiem z ostatniego etapu procesu, bo przecież Sąd pierwszej instancji dał wiarę oskarżonemu i na podstawie jego wypowiedzi poczynił ustalenia faktyczne dotycząc przebiegu spotkania z K..

3.2.

Prokurator zaskarżył wyrok na niekorzyść oskarżonego w zakresie orzeczenia o karze zarzucając mu rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec H. C. (1) kary dwóch lat pozbawienia wolności wymierzonej za popełnienie przestępstwa kwalifikowanego z art. 163§4 kk w zw. z art. 11§3 kk bez uwzględnienia wszystkich dyrektyw sądowego wymiaru kary określonych w art. 53 §1 i 2 kk, w szczególności bez uwzględnienia elementów wpływających na ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu H. C. (1) w zakresie jego motywacji i stopnia ciążących na nim obowiązków, zakresu ujemnych skutków przestępstwa oraz potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa wynikających z ustalenia, że oskarżony zajmował się wynajmem mieszkań i czerpał z tego korzyści a jednocześnie podejmował samodzielnie, nie posiadając ku temu wiedzy ani uprawnień czynności związane z użytkowaniem wynajmowanego budynku przez podjęcie czynności związanych z wyłożeniem trucizny, co przy braku, poza dotychczasowa niekaralnością, jakichkolwiek okoliczności łagodzących, winno przemawiać przeciwko orzekaniu kary zbliżonej do najniższego ustawowego zagrożenia przewidzianego przez ustawodawcę za przestępstwo z art. 163 §4 kk i prowadzić do orzeczenia kary surowszej, nie mniejszej niż cztery lata pozbawienia wolności.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Apelacja prokuratora nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny przy odnoszeniu się do apelacji obrońców szczegółowo omówił kwestie okoliczności mających wpływ na ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu w zakresie motywacji, ujemnych skutków przestępstwa oraz potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Prokurator odwołując się do tego czym oskarżony się zajmował – wynajem mieszkań i czerpanie z tego korzyści - starał się wykazać, iż obciążającą okolicznością wpływającą negatywnie na ustalenie stopnia społecznej szkodliwości czynu było to, iż niejako z oszczędności, dla zmniejszenia kosztów działalności gospodarczej podjął się samodzielnie wyłożenia trucizny, a przecież zobowiązany był do dbałości o zapewnienie właściwych warunków mieszkaniowych i do jego obowiązków oraz jego powinnością było, z uwagi na zasady ostrożności, powierzenie rozwiązania problemu gryzoni specjalistom.

Sąd Apelacyjny stwierdza, iż z całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie pierwszoinstancyjnej, jak i drugoinstancyjnej nie wynika, aby względy oszczędnościowe były motywem przemawiającym za tym, iż sam podjął się rozłożenia trutek w domu przy ul. (...) oraz w jego pobliżu i dlatego dla zaoszczędzenia 50 zł zrezygnował z usług deratyzatora R. K.. Nie ma w aktach sprawy też informacji o tym, iżby oskarżony zwlekał z rozwiązywaniem problemu gryzoni, bo przecież, jak to wynika z zeznań świadka G. K., oskarżony ciągu kilku dni po telefonie G. K. do R. K. z nim się skontaktował, kupił od niego trutki i je wyłożył. Nie sposób przyjąć też, iż istotnym zaniedbaniem oskarżonego zwiększającym niebezpieczeństwo wystąpienia zagrożeń, które doprowadziły do tragicznego skutku, podwyższających znacznie stopień społecznej szkodliwości było pozostawienie na jakiś czas jedynie zapiankowanego otworu w ścianie pod grzejnikiem, bo przecież do awarii centralnego ogrzewania doszło pod koniec listopada i w ciągu kilku czy kilkunastu dni oskarżony ogrzewanie zostało naprawione. Pozostawienia otworu w ścianie po remoncie zapiankowanego, a nie zamurowanego na kilka dni nie sposób uznać jako zaniechania, które byłoby wyrazem istotnych zaniedbań właściciela wobec lokatorów uzasadniającego przyjęcie wyższego stopnia społecznej szkodliwości. Obiektywnie - niezamurowanie otworu, a jedynie jego zapiankowanie umożliwiło rozsypanie trutki w tym miejscu, ale przecież nie sposób przyjąć, iż oskarżony nie zamurował tego otworu dlatego, że zamierzał tam wsypać trująca substancję, bo przecież wykorzystanie go było wynikiem przypadku, okazji do jego wykorzystania do innego celu, który przecież intencjonalnie (motywacyjnie) był pożyteczny (pozbycie się gryzoni).

Jeżeli chodzi o kwestie rezygnacji przez oskarżonego, jako właściciela domu, osiągającego dochody z wynajmu mieszkań i obarczonego powinnością zapewnienia właściwych warunków mieszkaniowych lokatorom - z wykorzystania profesjonalnego podmiotu do deratyzacji, to tę kwestię, podobnie jak i motywację H. C. do samodzielnego użycia środków Sąd Apelacyjny omówił wyżej. Jeżeli mówimy o rezygnacji z usług deratyzatora, to jak wynika nawet z zeznań R. K., to jemu tego dnia się spieszyło, była kiepska pogoda, duża wilgotność, a oskarżonemu zależało na rozwiązaniu problemu szczurów, bo K. mocno na to naciskali. Zresztą początkowe zamierzenia oskarżonego były takie, że zrobi to firma deratyzacyjna, co przecież uzgodnił z G. K. (2) i w tym celu dzwonił i spotkał się z R. K.. I to przede wszystkim z powodu postawy deratyzatora, który sprzedał, a przecież nie powinien sprzedawać G. oskarżonemu i pozwalać na to, aby oskarżony mógł użyć go sam, który nie ostrzegł go w szczególności o właściwościach G., H. C. miał możliwość użycia tych środków, nie znając i nie sprawdzając jakich trutek używa.

Wobec powyższych uwag stwierdzenia prokuratora o tym, iż przywołane przez niego okoliczności zwiększają jeszcze i to znacznie bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości i winy oskarżonego, a tym samym przemawiają za zaostrzeniem kary, są nieprzekonujące. W tym stanie rzeczy, kiedy Sąd Apelacyjny ustalił stopień winy i społecznej szkodliwości czynu na dużo niższym poziomie, a ponadto inaczej interpretuje cele ogólnoprewencyjne kary, wykazywanie rażącej łagodności kary poprzez odwoływanie w szczególności do dolnego progu czy średniego ustawowego zagrożenia oraz do braku innych okoliczności łagodzących poza niekaralnością, a przecież takowe dostrzegł też Sąd pierwszej instancji i w ostatnim słowie na rozprawie apelacyjnej oskarżony przeprosił za swoje zachowanie - należało uznać za nieskuteczne. Ponadto przy wymiarze kary nie można pominąć, także w aspekcie prewencji szczególnej, którą skarżący pomija, i tego, iż, jak wynika to z dokumentacji lekarskiej H. C. oskarżony przeżywał psychicznie to zdarzenie, zmartwiał się.

Za nietrafne uznać należy także łączenie naruszenia przez oskarżonego obowiązków z rynkiem wynajmu mieszkań w kontekście społecznego oddziaływania kary. Niestaranność oskarżonego w szerszym kontekście społecznym należy raczej łączyć z nieostrożnym stosowaniem różnego rodzaju środków, w tym i trujących, które, przy nieodpowiednim zastosowaniu czy przez nieprzeszkolone osoby, może doprowadzić do tragicznych skutków. I niestety, takie sytuacje, zresztą podobne do tej z niniejszej sprawy, zdarzają się i to nierzadko, wystarczy „sięgnąć do internetu”. Zatem, z punktu widzenia społecznego odziaływania kary czy szerzej procesu (na co zasadnie zwracają uwagę obrońcy) to nie proponowane surowe kary, pozostające zresztą w rażącej dysproporcji do kar wymierzanych za przestępstwa nieumyślne, chociażby wypadki drogowe, bez stanu nietrzeźwości, z jeszcze tragiczniejszymi skutkami, a pozytywne oddziaływanie poprzez kształtowanie świadomości prawnej przyniesie więcej pozytywnych efektów w społeczeństwie.

Nie sposób też pozostawić bez zauważenia stanowiska oskarżyciela publicznego w procesie zajmowanego co do kary, który przecież przed Sądem pierwszej instancji wnosił o wymierzenia takiej kary, jaką orzekł Sąd odwoławczy, natomiast za kilka tygodni, przy niezmienionych okolicznościach, zajmuje stanowisko diametralnie odmienne. Oczywiście nie ma przeszkód do składania takich oświadczeń przez prokuratora, jednakże nie wyglądają one korzystnie nie tylko wizerunkowo, jak i z punktu widzenia ich skuteczności procesowej, gdyż wskazują na to, iż oskarżyciel nie analizował na bieżąco wszechstronnie, wnikliwie i obiektywnie wszystkich okoliczności sprawy, w tym zwłaszcza przed ostatnim słowem przed Sądem pierwszej instancji czy przed złożeniem oświadczenia procesowego w formie apelacji.

Wniosek

Prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez podwyższenie wymierzonej oskarżonemu H. C. (1) kary za zarzucane mu przestępstwo, na podstawie art. 163§4 kk w zw. z art. 11§3 kk, do czterech lat pozbawienia wolności i utrzymanie w mocy wyroku w pozostałym zakresie w odniesieniu do orzeczonych środków kompensacyjnych, zaliczenia na poczet kary okresu zatrzymania oraz kosztów.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Żądania prokuratora nie zasługiwał na uwzględnienie z przyczyn wskazanych wyżej.

3.3.

Oskarżyciele posiłkowi: G. K. (2) i W. K. (1) reprezentowani przez pełnomocnika zaskarżyli wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego.

Na podstawie art. 427 § 2 i art. 438 § 1 pkt 2 k.p.k. zaskarżonemu orzeczeniu zarzucili:

1) naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 k.p.k. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę dowodu z zeznań R. K. (1) i odmowę dania im wiary w zakresie w jakim zeznawał, że podczas spotkania z H. C. (1) dokładnie poinstruował go jak używać środków deratyzacycjnych, jak i w jakich miejscach ich absolutnie nie używać oraz iż są to środki niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzi, co miało wpływ na treść orzeczenia co do przypisania oskarżonemu sprawstwa przestępstw z art. 163 § 2 kk w zw. z at. 163 § 3 kk. w zb. z art. 157 §3 w zw. z art. 157 § 2 k.k. zamiast wyeliminowania z opisu czynu art. 163 § 2 kk oraz 157 § 3 k.k. (działania nieumyślnego).

2) naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 k.p.k. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę dowodu z wyjaśnień oskarżonego i danie im wiary w zakresie w jakim zeznawał, że podczas spotkania z R. K. (1), ten nie poinstruował go jak używać środków deratyzacyjnych, jak i w jakich miejscach ich absolutnie nie używać oraz iż są to środki niebezpieczna dla życia i zdrowia ludzi, co miało wpływ na treść orzeczenia co do przypisania oskarżonemu sprawstwa przestępstw z art. 163 § 2 kk w zw. z at. 163 § 3 kk. w zb. z art. 157 §3 w zw. z art. 157 § 2 k.k. zamiast wyeliminowania z opisu czynu art. 163 § 2 kk oraz 157 § 3 k.k. (działania nieumyślnego),

a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych mający istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie winy nieumyślnej H. C. (1) i skazanie oskarżonego za czyn z art. 163 § 2 kk w zw. z art. 163 § 3 kk zamiast wyeliminowania z opisu czynu art. 163 § 2 kk i skazanie go jedynie z art. 163 § 2 kk w zw. z art. 157 § 3 kk.

3) rażącą niewspółmierność kary, poprzez wymierzenie oskarżonemu za jego czyn niewspółmiernie łagodnej kary 2 lat pozbawienia wolności która to kara nie uwzględnia w sposób prawidłowy występujących w sprawie okoliczności obciążających, wpływających na jej wymiar.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Apelacja pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych G. K. (2) i W. K. (1) nie zasługiwała na uwzględnienie.

Nietrafny jest zarzut dowolnej oceny zeznań R. K. (1) i wyjaśnień H. C. (1), gdyż argumentacja podniesiona przez skarżącego jest nieprzekonująca. Zasadnie Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, na co przywołał rzeczowe przesłanki, że to oskarżony wiarygodnie przedstawił przebieg spotkania i treść rozmowy pomiędzy nimi, kiedy to doszło do zakupu środków gryzoniobójczych przez oskarżonego od R. K., natomiast świadek o tym zeznał nieprawdziwie. Podkreślić należy, iż Sąd Okręgowy wnikliwie przeanalizował wszystkie okoliczności i dowody, które mogły mieć wpływ na ocenę depozycji R. K. i H. C., czemu dał wyraz w pisemnym uzasadnieniu, co przemawia również za prawidłowością oceny tych dowodów, zwłaszcza fragmentu dotyczącego rozmowy i zakresu informacji o nabywanych środkach, jakie usłyszał oskarżony od R. K..

Na poparcie powyższego zarzutu pełnomocnik pisze, iż R. K. zeznawał spójnie i logiczne. Jest to twierdzenie nietrafione, gdyż zeznania świadka nie są ani spójne, ani logiczne na tyle, aby uznać je za wiarygodne co do tego, iż poinstruował dokładnie oskarżonego, jak ma używać środków deratyzacyjnych, i że nie może ich użyć w miejscach zamieszkałych przez ludzi. Na niekonsekwencje w zeznaniach świadka, ale także na sprzeczność zachowań świadka z zasadami obrotu środkiem o nazwie G. oraz zasadami ostrożności w rozłożeniu i użyciu tego środka trafnie w apelacji zwraca uwagę obrońca. W świetle powyższego nie wydaje się dziwnym (niezrozumiałym) to, że świadek niedoinformował oskarżonego dokładnie, jakie środki i w jaki sposób działające sprzedaje (dotyczy to G.), skoro nie podjął się sam deratyzacji, a sprzedał G.. C., chociaż znał zasady działania tego środka i ograniczenia w sprzedaży, dalej podał ratownikom medycznym nieprawdziwą nazwę środka użytego przez H. C. w domu, podpowiadał oskarżonemu, aby ten nie ujawniał prawdziwie, co było przyczyną dziwnych zapachów na klatce schodowej. W światle powyższych stwierdzeń, zdaniem Sądu Apelacyjnego niewątpliwym jest, że R. K. postąpił lekkomyślnie sprzedając G.. C., bo spieszyło mu się, bo była nieodpowiednia pogoda do przeprowadzania deratyzacji oraz dochodząc do wniosku, iż trutki może rozłożyć oskarżony licząc na to, iż nie wystąpią tak tragiczne następstwa, jakie zaistniały. A w sytuacji, kiedy one się zdarzyły, w celu uniknięcia konsekwencji za nie, zeznaje tak, jak to zapisane jest w protokołach przesłuchań. Twierdzenie skarżącego, iż świadek nie miał korzyści w ewentualnym niedoinformowaniu oskarżonego nie przekonuje do zmiany oceny dowodów, tym bardziej, że znajduje wytłumaczenie w tym, że świadkowi tego dnia się spieszyło oraz w tym, że bardzo lekceważąco podchodził do surowych reguł obrotu i obchodzenia się z tymi niebezpiecznymi środkami, że wystarczy wskazać na załamanie zasad przechowywania i przekazanie oskarżonemu G. w szklanym słoiku, a drugiego środka w styropianowym pudełku na żywność bez żadnych instrukcji, na zupełnie kuriozalny, z punktu widzenia sposobu działania trutki, bo narażający zdrowie, sposób rozłożenia G.. Zatem już te stwierdzania, nawet bez szczegółowej analizy zeznań świadka pod kątem spójności, logiczności oraz zgodności z pozostałym materiałem dowodowym wskazują na jego niewiarygodność.

Oczywiście wyjaśnienia oskarżonego są realizacją linii obrony zmierzającej do uniknięcia odpowiedzialności karnej. Ale, jak zasadnie przyjął to Sąd pierwszej instancji, już chociażby z racji braku w treści jego wypowiedzi takich niekonsekwencji jak w zeznaniach R. K., a przede wszystkim ze względu na niewystępowanie w zachowaniu H. C. tylu wykrętnych i zarazem obciążających działań wskazywanych wyżej, co u świadka, wersja H. C., znajdując oparcie w zasadach doświadczenia i życiowego zasługuje na wiarę, natomiast R. K. nie.

Nie można uznać za przesądzającej o ocenie wiarygodności H. C. tezy skarżącego o tym, iż oskarżony, chcąc uniknąć za wszelką cenę odpowiedzialności karnej za przestępstwo umyślne popełnione z zamiarem ewentualnym, wyjaśnił nieprawdziwie, że świadek nie poinstruował go szczegółowo na temat rozłożenia i działania środków, bo przecież bardziej prawdopodobna wydaje się odpowiedzialność karna na zasadzie świadomej nieumyślności niż umyślności z zamiarem ewentualnym, która jest, gdy chodzi o zagrożenie karą, taka jak za działanie z nieświadomą nieumyślnością w przypadku dania wiary R. K., a nie H. C..

Bezpodstawne są stwierdzenia skarżącego dotyczące błędu w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie winy nieumyślnej i skazanie za czyn kwalifikowany z przepisów wskazanych w zarzutach apelacji.

Od razu w tym miejscu stwierdzić należy, iż autor apelacji nieprawidłowo przywołuje w zarzutach przepisy Kodeksu karnego stanowiące podstawę odpowiedzialności karnej (przypisanego czynu), bowiem pomija §4 art. 163 i §1 pkt 3 art. 163, wpisując zamiast tego ostatniego przepisu art. 163§3 kk. Błędnie również, proponując zmianę ustaleń faktycznych i przypisane odpowiedzialności za przestępstwo umyślne, domaga się jedynie wyeliminowania z kwalifikacji prawnej art. 163§2 kk i art. 157§3 kk, pomijając konieczność powołania art. 163§3 kk. Dodać trzeba, iż Sąd pierwszej instancji skazał oskarżonego za czyn z art. 163§1 pkt 3 kk w zbiegu z art. 163§2 kk, w zbiegu z art. 163§4 kk w zb. z art. 157§3 kk w zb. z art. 157§2 kk przy zast. art. 11§2 kk (tak powinna być prawidłowo przywołana podstawa prawna skazania), a nie jak pisze skarżący za czyn art. 163§2 kk w zw. z art. 163§3 kk. Proponowane wyeliminowanie art. 163§2 kk powinno nastąpić nie z opisu czynu, a z jego kwalifikacji prawnej, natomiast z opisu czynu należałoby wyeliminować znamię nieumyślności. Dalej skazanie powinno nastąpić, gdyby przychylić się do stanowiska pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych, za czyn kwalifikowany z art. 163§1 pkt 3 kk w zb. z art. 163§3 kk w zb. z art. 157§2 kk przy zast. art. 11§2 kk, oczywiście z odpowiednią zmanią opisu czynu eliminującą nieumyślność, a nie jedynie na podstawie art. 163§2 kk w zw. z art. 157§3 kk, gdyż przywołane przepisy art. 163§2 kk i 157§3 kk statuują typy nieumyślne przestępstw spowodowania zdarzenia powszechnie niebezpiecznego i średniego oraz lekkiego uszczerbku na zdrowiu.

Argumentacja skarżącego przywołana na poparcie twierdzenia o dopuszczeniu się przez Sąd pierwszej instancji błędu w ustaleniach faktycznych jest nietrafiona.

Teza o tym, iż H. C. był w pełni świadomy działania substancji trującej – fosfowodoru i godził się na to nie znajduje powiedzenia w materiale dowodowym. Żaden z dowodów nie potwierdza tego, iż opakowania zakupionych przez oskarżonego środków M. F. oraz G. zawierały oznaczenia, iż są to środki niebezpieczne. Tak R. K., jak i H. C. zgodnie podają, iż pierwszy środek został przekazany oskarżonemu przez świadka w opakowaniu na żywność, a drugi w słoiku bez żadnych instrukcji i oznaczeń, iż są to środki niebezpieczne.

Jeżeli chodzi o sposób działania i przeznaczenie G., to na dołączonych do akt informacjach o Q. i G. (k. 60-62, 350-7) są zapisy w opisie działania o tym, iż jest to środek owadobójczy i gryzoniobójczy w formie tabletek emitujących gaz przeznaczonym do fumigacji/dezynsekcji, a do jego użycia potrzebne było odpowiednie przeszkolenie, którego oskarżony nie miał. Z tym, że jak to Sąd odwoławczy ustalił wyżej oskarżony nie miał wiedzy na ten temat, gdyż o właściwościach, sposobie użycia R. K. mu nie powiedział, a i sam zaniedbał tego przed jego rozsypaniem i nie zasięgnął informacji w inny sposób. Zatem nie miał świadomości jego szkodliwości, wielkości dawki, jaką można zastosować, itd., toteż przypisanie mu działania umyślnego w postaci godzenia się na skutki byłoby bezpodstawne.

Twierdzenia skarżącego, iż R. K. poinformował oskarżonego o tym, iż G. należy stosować tylko na zewnątrz i pilnować, by nie dostał się do wnętrza domu, a ten to potwierdził, należy uznać, w świetle prawidłowo ocenionych dowodów przez Sąd Okręgowy jako nieuzasadnione. Tak samo należy ocenić kolejną wypowiedź pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych o tym, że oskarżony umieścił trutkę w mieszkaniu G. i W. K. (1) za szafą w salonie. Żaden dowód takiego faktu nie potwierdza. G. K. mówi o umieszczeniu granulek w ścianie pomiędzy klatką schodową a salonem. Gdyby rzeczywiście granulki dostały się do salonu zajmowanego przez rodzinę K. przez jednocentymetrowy otwór w ścianie, wówczas na podłodze zostałyby zabezpieczone ślady tych substancji, a tak nie było. Oskarżony odkurzał tylko klatkę schodową, a nie salon, a zatem nie był w stanie ich stamtąd z pokoju usunąć. Powody odkurzania Sąd pierwszej instancji ocenił prawidłowo przyjmując, iż intencją oskarżonego nie było usunięcie śladów przestępstwa, a zapobieżenie dalszemu rozprzestrzenianiu się gazu. Zresztą czynił to po rozmowie z R. K., który sugerował jeszcze oskarżonemu, aby podał na Policji, że śmierdziało z kanalizacji. Brak jest w aktach informacji o tym, iż oskarżonego na tej czynności zastali policjanci.

Twierdzenia skarżącego o tym, iż oskarżony użył trutek dopiero 24.12.2020r., chociaż dysponował nimi kilka dni wcześniej, aby mieć pewność, że nikogo nie będzie z lokatorów, bo wyjadą odwiedzić rodzinę - są bezpodstawne, jako że przecież oskarżony nie rozmawiał ze wszystkimi lokatorami i nie ustalał tego czy będą w mieszkaniach czy nie. Ponadto przypisywanie oskarżonemu takiego sposobu myślenia i czynienie takich założeń i to z wysokim prawdopodobieństwem, a nawet pewnością jest z punktu widzenia doświadczenia życiowego nieuprawnione i należało tę tezę odrzucić. Nieuprawnione jest także z tego powodu, że przecież pokrzywdzeni mogli wrócić i wrócili do mieszkania jeszcze tego samego dnia, a i inni lokatorzy przebywali w domu, kiedy rozsypana była trutka i dociekali od czego pochodziły nieprzyjemne zapachy, które wyczuwali na klatce schodowej. To, że oskarżony z rozmowy z G. K. dowiedział się, że oni wyjeżdżają na kilka godzin nie oznacza, iż są podstawy do przypisania mu działania polegającego na rozsypaniu trutki w pokoju-salonie zajmowanym przez pokrzywdzonych z zamiarem ewentualnym, ze świadomością, że wyłożenie tych środków może stanowić zagrożenie dla mieszkańców budynku przy ul. (...). Wielokrotne pobyty w tym obiekcie, były związane nie tylko z zamiarem rozsypania trutki i nie można tylko łączyć ich z ta czynnością, bowiem była też mowa o naprawie anteny.

Bezpodstawność stanowiska pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych w zakresie wadliwej oceny dowodów i błędnych ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd Okręgowy prowadzi do wniosku o bezzasadności twierdzeń o tym, iż oskarżony swoim działaniem wyczerpał znamiona umyślnego sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego w zamiarze ewentualnym. Nie zmienia takiego spojrzenia na zachowanie oskarżonego niepoinformowanie lokatorów o wyłożeniu niebezpiecznego środka, gdyż to zaniechanie wskazuje jedynie na zaniedbanie tego obowiązku o charakterze porządkowym, informacyjnym, a nie na godzenie się na następstwa zatrucia, których oskarżony nie przewidywał, chociaż mógł je przewidzieć. Skarżący formuły „mógł i powinien przewidzieć” używa do wykazania zamiaru ewentualnego, co jest błędne, bowiem statuuje ona odpowiedzialność za przestępstwo nieumyślne. Rzeczywiście oskarżony na wyłożenie środka miał wiele czasu i zabrakło mu refleksji, ale za takie zaniedbania właściwa jest odpowiedzialność na zasadzie nieuświadomionej nieumyślności, a nie umyślności z zamiarem ewentualnym.

Za nieprzekonujące należało uznać twierdzenie pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych G. K. (2) i W. K. (1) o tym, iż w sprawie występują jedynie okoliczności obciążające. Rozważania Sądu Apelacyjnego dotyczące wymiaru kary zamieszczone przy omawianiu apelacji obrońcy wskazują, iż tak nie jest. Tych zaś przywołanych przez autora środka zaskarżenia nie sposób zaliczyć do takich, które przemawiałyby za zaostrzeniem kary. Nie sposób na gruncie prawa karnego i znamion czynu z art. 163 kk uznać, iż oskarżony był zobowiązany do zapewnienia wszystkim lokatorom mieszkań zastępczych i do zapewnienia im transportu i wykwaterowania do nich, nawet, gdyby na gruncie prawa cywilnego takie powinności go obciążały. Zatem pomoc oskarżonego jednej pokrzywdzonej rodzinie właściwie została oceniona przez Sąd pierwszej instancji, jako okoliczność łagodząca.

Nie sposób uznać za przekonującej interpretacji skarżącego dotyczącej usuwania rozsypanych granulek. Skoro, jak sam autor apelacji pisze, w budynku rozprzestrzeniał się gaz i oskarżony wtedy był tego świadomy, to zasadnie przystąpił do usuwania źródła zagrożenia. Oczekiwanie na Policję, straż pożarną po to, aby umożliwić im zabezpieczenie dowodów, zbadanie stężenia gazu, itd. groziłoby zwiększeniem niekorzystnych skutków. Jeżeli chodzi o nakazanie ewakuacji, to przecież oskarżony, nie znając nazwy środka, ani jego działania i nie będąc osobą władną w tym zakresie nie mógł wydać polecenia opuszczenia lokali. Oskarżony nie był specjalistą, nie znał nazwy środka i sposobu jego działania, zatem nie był w stanie podać służbom przydatnych informacji w tym zakresie, ewentualnie mógł wskazać miejsce wysypania trutki. Oskarżony na wezwanie Policji, która miała już wcześniej informacje na temat zatrucia, stawił się do komendy, aby złożyć zeznania. Przyjechał też wcześniej na miejsce zdarzenia, po telefonie G. K.. Nie oczekiwał na miejscu zdarzenia na przyjazd Policji czy straży, nie wykazał się też inicjatywą i po śmierci M. K. nie zgłosił organom ścigania o deratyzacji, ale służby ratunkowe były już zawiadomione i udzielały pomocy. Zachowanie oskarżonego w tamtym czasie należy też ocenić mając na względzie obecny jego status, a więc i wtedy nie był zobowiązany do samooskarżenia i do dostarczania dowodów na swoją niekorzyść. Oddalenia z miejsca zdarzenia czy opóźnienia w ewakuacji, która i tak nastąpiła w sytuacji, gdy stężenie gazu nie zagrażało ludziom nie można więc uznać, jako okoliczności obciążających, a i rozwój wypadków nie uzasadniał konieczności jego obecności cały czas w tym skażonym miejscu. Funkcjonariusze wykonujący czynności służbowe, z uwagi na czas w jakim je podejmowali nie byli narażeni na niebezpieczeństwo zatrucia, natomiast ratownicy medyczni nie przebywali w mieszkaniu aż tak długo, aby wobec nich takie niebezpieczeństwo zachodziło. Ponadto wskazane ryzyka, jeśli występowały, to miały miejsce „poza czynem oskarżonego” i możliwością przypisania oskarżonemu ich przewidywania. A i narażanie się na takie ryzyka, po ich sprawdzeniu, należy do istoty służby czy zawodu policjanta, strażaka, ratownika medycznego.

Nie wiadomo o co chodzi skarżącemu i trudno się do tego odnieść, gdy pisze (cytat): „Należy pamiętać że że gdyby oskarżony usunął wyłożony środek w całości przed przybyciem policji – co chciał uczynić (!!) to przyczyna śmierci M. K. (1) z całą pewnością nie byłaby możliwa do ustalenia.” Przyczyna śmierci M. K. (1) była i została ustalona nawet po całkowitym usunięciu rozsypanych granulek. Natomiast to co zostało tam rozsypane zostało ustalone niezwłocznie przez Policję podczas czynności procesowych z R. K. i odkurzenie rozsypanego środka nie spowodowało opóźnienia tego, zresztą szybciej było to możliwe w kontakcie z R. K. niż poprzez badanie zabezpieczonych granulek. Nie można zatem uznać, iż usunięcie trutki zmierzało do uniemożliwienia ustalenia przyczyny zatrucia i do uniknięcia przez oskarżonego odpowiedzialności karnej.

Postawę oskarżonego po zdarzeniu należy ocenić z punktu widzenia realizacji prawa do obrony. Oskarżony nie ma obowiązku przyznania się do winy, składania wyjaśnień, wyrażania skruchy. Jeśli sprawca podejmuje takie pozytywne zachowania, to należy je traktować jako okoliczności łagodzące. Wskazywania na udział R. K. nie sposób uznać za niedozwolony sposób obrony, bo wyjaśnienia obciążające znalazły uznanie w ocenie Sądu Okręgowego i Apelacyjnego. Uwag kierowanych do G. K. (2) i W. K. (1) o tym, iż zbyt późno zareagowali na występujące u nich objawy nie można potraktować jako przerzucania odpowiedzialności karnej na pokrzywdzonych, bo przecież takie oświadczenia nie zwalniały go od niej. Oskarżony w ostatnim słowie przed Sądem pierwszej i drugiej instancji wyraził współczucie dla rodziny K. i przeprosił za siebie i za wszystko, tak więc nie sposób twierdzić, iż wykazał w procesie zupełny brak zrozumienia tragedii, jaka się wydarzyła. Tak więc sposobu obrony prezentowanej w postępowaniu karnym nie można uznać jako niedozwolonej czy jako nadużycia uprawnień z niej wynikających, zasługującego na negatywną ocenę, na surowsze potraktowanie oskarżonego za przypisany mu czyn.

W związku z powyższymi uwagami skoro żaden z zarzutów i argumentów przywołanych na ich poparcie nie był trafny, skoro żadne z podniesionych uchybień z zestawieniu z całokształtem okoliczności sprawy nie potwierdziło się, to i zgłoszone żądania nie mogły być uwzględnione.

Wniosek

Pełnomocnik wniósł o:

1) zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez wymierzenie oskarżonemu kary ośmiu lat pozbawienia wolności,

2) zasądzenie na rzecz oskarżycieli posiłkowych kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje wedle norm przepisanych.

Ewentualnie wnieśli o:

1) uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

2) pozostawienie Sądowi pierwszej instancji orzeczenia o kosztach postępowania za II instancję.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Żądania pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych dotyczące istoty procesu nie zasługiwały na uwzględnienie z powodów wskazanych wyżej.

Jeżeli chodzi o koszt zastępstwa procesowego, to stanowisko pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych jest pełne sprzeczności. Bowiem w żądaniu zasadniczym we wnioskach apelacji w pkt 2 domaga się zasądzenia na rzecz oskarżycieli posiłkowych kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje wedle norm przepisanych, a następnie w zadaniu alternatywnym w punkcie 2 wniosków domaga się pozostawienia Sądowi I instancji orzeczenia o kosztach postępowania za II instancję. W postępowaniu odwoławczym składa spis kosztów jednakże nie odnosi się w nim do czynności zastępstwa procesowego przed Sadem Apelacyjnym, a do śledztwa i postępowania przed Sądem Okręgowym.

Wniosek dotyczący kosztów zastępstwa procesowego oskarżycieli posiłkowych G. i W. K. (1) za pierwszą instancję Sąd Apelacyjny przedstawi do załatwienia Sądowi Okręgowemu wraz ze zwrotem akt po rozpoznaniu apelacji. Natomiast o kosztach zastępstwa procesowego za postępowanie odwoławcze rozstrzygnie Sąd Apelacyjny odrębnym postanowieniem, jeśli pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych G. K. (2) i W. K. (1) złoży nie budzący wątpliwości wniosek w tym zakresie wraz ze spisem kosztów dotyczących tego postępowania.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Nie stwierdzono.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Nie wystąpiły.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

1.7.  Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Wina oraz pozostałe rozstrzygnięcia dotyczące środków kompensacyjnych.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

W tym zakresie rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji są prawidłowe. Stwierdzenie winy, sprawstwa znajduje oparcie w materiale dowodowym, natomiast wysokość zadośćuczynień uwzględnia charakter i dotkliwość uszczerbku czy stopień zagrożenia dla życia i zdrowia pokrzywdzonych wywołanego zachowaniem oskarżonego.

1.8.  Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Kara.

Zwięźle o powodach zmiany

Powody zmiany wyroku wskazane wyżej przy omawianiu apelacji obrońcy.

1.9.  Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

1.1.7.  Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

Nie wystąpiła.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

Nie zaistniały.

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

Nie wystąpiły.

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

Nie zaistniały.

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

Nie było.

1.1.8.  Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

Nie było.

1.10.  Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Nie było.

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

III, IV

Względy słuszności z art. 633 kpk w zw. z art. 636§2 kpk przemawiały za tym, aby oskarżycieli posiłkowych G. K. (2) i W. K. zwolnić od 1/4 wydatków za postępowanie odwoławcze i od opłaty za drugą instancje. Na podstawie art. 636§1 kpk 1/4 wydatków związanych z nieuwzględnioną apelacją prokuratora ponosi Skarb Państwa. Natomiast oskarżonego stosownie do art. 627 kpk w zw. z art. 636§1 kpk oraz na zasadzie art. 2 ust. 1 pkt 3 oraz art. 3 ust. 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983r. Nr 49 poz. 223 ze zm.) należało obciążyć 1/4 wydatków za postępowanie apelacyjne i wymierzyć opłatę 1680 zł za obie instancje.

Z uwagi na udzielenie pomocy prawnej oskarżycielowi posiłkowemu M. D. przez pełnomocnika z urzędu adw. Adama Bieniasa w postępowaniu odwoławczym Sąd Apelacyjny na podstawie art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz.U.2022.1184 t.j. z dnia 2022.06.03) i § 17 ust. 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2019.18 t.j. z dnia 2019.01.04) zasądził na rzecz pełnomocnika wynagrodzenie w kwocie 738 zł.

7.  PODPIS

SSA Jacek Szreder SSA Stanisław Kucharczyk SSA Andrzej Olszewski

1.11.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

obrońca

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

wina i kara

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

1.12.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

2

Podmiot wnoszący apelację

Prokurator

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

kara

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☐ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

1.13.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

3

Podmiot wnoszący apelację

pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych G. K. (2) i W. K. (1)

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

wina, kara

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana