Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V P 232/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

12 stycznia 2022 roku

Sąd Rejonowy / Okręgowy w Rybniku V Wydział

Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sonia Lasota-Zawisza

Sędziowie

Ławnicy: ----------------------

Protokolant: osobiście

przy udziale ./.

po rozpoznaniu 12 stycznia 2022 roku w Rybniku

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa K. G.

przeciwko Przedsiębiorstwo (...) S.A.

o sprostowanie protokołu wypadkowego

1.  prostuje protokół wypadkowy nr (...) zatwierdzony 6 maja 2015 roku w ten sposób, że w pkt 7 protokołu stwierdza, iż wypadek, któremu uległ D. G. jest wypadkiem przy pracy,

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 240 zł (dwieście czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

3.  nakazuje pobranie od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego w Rybniku) kwoty 4841,25 zł (cztery tysiące osiemset czterdzieści jeden złotych 25/100) tytułem zwrotu kosztów sądowych.

Sygn. akt V P 232/18

UZASADNIENIE

Powódka K. G. wniosła przeciwko Przedsiębiorstwu (...) S.A. w T. pozew o sprostowanie protokołu powypadkowego nr (...) sporządzonego 6 maja 2015 roku w ten sposób, że w punkcie 7 protokołu ustala się, iż zgon D. G. był wypadkiem przy pracy oraz o zasądzenie kosztów. W uzasadnieniu wskazała, że jest żoną zmarłego i posiada interes prawny w ustaleniu i sprostowaniu protokołu powypadkowego, gdyż obecny tam zapis uniemożliwia jej dochodzenie roszczeń odszkodowawczych i rentowych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych po zmarłym D. G.. Podniosła, że D. G. był zatrudniony w oddziale pozwanego i nie cierpiał na żadne schorzenia. Wskazała, że wykonywał ciężką pracę fizyczną oraz był zestresowany, gdyż wiedział o zbliżającej się reorganizacji pozwanego. Zarzuciła, że ustalenia utrwalone i dokonane w protokole powypadkowym nie odzwierciedlają stanu faktycznego, a końcowe wnioski na temat przyczyn i okoliczności zgonu jej męża są błędne. vide:k.3-4v

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu przyznał, że D. G. był u niego zatrudniony jako osoba dozoru górniczego nie wykonująca bezpośrednio prac związanych z wysiłkiem fizycznym. Zarzucił, że powódka nie wykazała, aby jej mąż był narażony w dniu zgonu na szczególnie duży stres, a pozwany miał jakiekolwiek zamiary restrukturyzacji swojego zakładu. Podniósł, że przyczyną zgonu był zawał serca, który miał charakter chorobowy. Według pozwanego nie wystąpiły przyczyny zewnętrzne, które przemawiałyby za kwalifikacją zgonu jako skutku wypadku przy pracy. Zarzucił, że powództwo jest przedwczesne i pozbawione interesu prawnego, gdyż przed organem rentowym powódka ma możliwość wykazania swoich racji.

vide: 40-45

Sąd ustalił co następuje:

25 października 2012 roku D. G. zawarł z (...) Przedsiębiorstwo (...) S.A. w B. (poprzednikiem prawnym pozwanego) umowę o pracę na czas określony, a od 15 października 2013r. na czas nieokreślony. Początkowo był zatrudniony na stanowisku stażysty pod ziemią, później nadgórnika pod ziemią, a od 1 listopada 2014 roku do 5 marca 2015 roku jako sztygar zmianowy górniczy pod ziemią.

Dowód: akta osobowe D. G.: umowa o pracę z 25.10.2012 r., umowa o pracę z 14.01.2013 r., umowa o pracę z 15.10.2013 r., porozumienie zmieniające z 14.10.2014 r., świadectwo pracy z 05.03.2015 r.; zaświadczenie pracy k. 39

Do obowiązków D. G., na ostatnio zajmowanym stanowisku, należało: posiadanie znajomości zakładu górniczego oraz występujących w nim zagrożeń, dokumentacji technicznej, książki obudowy, instrukcji, przepisów BHP, P-POŻ, przepisów w sprawie środków strzałowych i sprzętu strzałowego w zakładach górniczych, troska o bezpieczeństwo, ład i porządek na oddziale oraz prawidłową eksploatację i stan wszystkich maszyn, urządzeń, narzędzi i sprzętu danych do dyspozycji podległym pracownikom, dbanie o właściwe gospodarowanie materiałami, sprzętem, urządzeniami i zapobieganie marnotrawstwu tychże, kontrolowanie stanu BHP na poszczególnych stanowiskach pracy i na dojściach do nich oraz powodowanie usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości lub zagrożeń, a w przypadku możliwości ich usunięcia wycofanie załogi i poinformowanie o zaistniałych przeszkodach ruchowych przełożonego, po zakończonej zmianie udokumentowanie w książce raportowej osób zatrudnionych na zmianie, rodzaju pracy, zagrożeń, przeprowadzonych kontroli oraz wypełnienie innych obowiązujących na danym oddziale książek z przeprowadzonych kontroli, rzetelne i sumienne wykonywanie przyjętych na siebie obowiązków dozoru oraz egzekwowanie od swoich podwładnych wykonywania pracy zgodnie z obowiązującymi przepisami górniczymi, wymogami jakościowymi i kodeksem pracy, informowanie podległych pracowników o aktualnych celach, zadaniach i planach oddziału, zarządzaniach, instrukcjach, itp., przestrzeganie Regulaminu Pracy pozwanego, wykonywanie poleceń przez bezpośredniego przełożonego w zakresie prowadzonych robót.

Dowód: akta osobowe D. G.: zakres czynności z 20.09.2013 r.

Zgodnie z protokołem powypadkowym 5 marca 2015 roku D. G. pracował na zmianie „B” od godz. 14:00 do 22:00. Nadzorował roboty górnicze brygady szybowej, związane z wykonaniem kucia obudowy szybowej i górotworu dla V segmentu stopy szybowej na poziomie około 184 m. Około godz. 19:20 po zakończeniu prac, D. G. polecił podległym mu pracownikom uporządkowanie stanowiska pracy, zabrał do kubła wyciągu szybowego trzy młotki pneumatyczne i wyjechał na powierzchnię. Po wyjeździe i zdjęciu ubrania szybowego udał się do biura szybowego. Będąc w biurze około godz. 19:30 poczuł się słabo, a następnie utracił przytomność. Przebywający w biurze drugi sztygar M. W. (1) zorganizował pierwszą pomoc, którą jako pierwszy udzielił sanitariusz oddziałowy, a po przyjeździe karetki ratownik medyczny. Mimo prowadzonej reanimacji D. G. nie odzyskał przytomności i o godz. 20:30 lekarz stwierdził u niego zgon.

Dowód: protokół Nr (...) k. 6-7v

Powołana Komisja sporządziła 6 maja 2015 roku protokół powypadkowy nr (...), w którym nie uznała zdarzenia z 5 marca 2015 roku za wypadek przy pracy. W uzasadnieniu Komisja wskazała, że brak było przyczyny zewnętrznej wypadku, a skutkiem wypadku był zawał serca, tj. ostra niewydolność krążeniowo – oddechowa z pozawałowym uszkodzeniem mięśnia sercowego.

Dowód: dokumentacja powypadkowa w tym: protokół Nr (...) k. 6-7v, informacja od świadka A. K. k. 48-49, świadka M. W. (1) k. 50-51, świadka Ł. B. k. 52-53, świadka M. K. k. 54-55, pismo Prokuratury Rejonowej w Rybniku z 25.04.2015 r. k.56-57; akta o sygn. 1Ds. 420/15 w tym protokół oględzin i otwarcia zwłok,

W dniu wypadku D. G. posiadał aktualne orzeczenie lekarskie potwierdzające jego zdolność do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku oraz zaświadczenie o ukończeniu szkolenia w dziedzinie BHP.

Dowód: akta osobowe D. G.: zaświadczenie o ukończeniu szkolenia z BHP z 22.09.2014 r., zaświadczenia lekarskie z 13.10.2014 r.; pismo (...) T. P. w J. k. 99-101, zaświadczenia lekarskie k. 161-166

Decyzjami z 18 czerwca 2015 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w R. odmówił powódce prawa do renty rodzinnej po zmarłym D. G.. Organ rentowy wskazał, że nie miał podstaw prawnych do przyznania świadczenia, gdyż w protokole powypadkowym nie uznano zdarzenia z 5 marca 2015 roku za wypadek przy pracy. Dowód: decyzja ZUS z 18.06.2015 r. k. 70, k. 74

D. G. był przełożonym sześcioosobowej brygady. Wszyscy pracownicy oraz osoby z nadzoru były ubrane w takie same ubrania robocze w kolorze czarnym. W dniu zdarzenia pracownicy pracowali w dwójkach na określonym stanowisku, następnie się zmieniali w związku z panującymi na miejscu trudnymi warunkami. W miejscu gdzie pracowali wiał wiatr, padał deszcz, poza tym znajdowały się tam wody gruntowe bardzo słone. Temperatura wahała się między 8 oC, a 11 oC. Była też mgła przez różnicę temperatur. Warunki te powodowały, że pod powierzchnią było zimno. Niemożliwym było by wytrzymać bez ruchu 6 godzin. Pracownicy pracując w takich warunkach często byli przeziębieni. W dniu zdarzenia po podziale prac pracownicy przygotowali swoje stanowiska. D. G. w tym dniu pracował około 6 godzin nadzorując prace swoich podwładnych oraz pomagając im poprzez wykonywanie pracy fizycznej. Po ok. 1,5 godziny podszedł do pracownika K. S. i powiedział, że chce go zmienić, bo było mu zimno. Do końca dniówki D. G. i K. S. zmieniali się co 20, 30 minut pracując z użyciem młota pneumatycznego, który ważył ok. 15 kg. D. G. pracując przy użyciu młota pneumatycznego trzymał go na poziomie klatki piersiowej, gdyż musiał zburzyć obudowę betonową zbrojoną. Ponadto musiał się dodatkowo schylać, gdyż wnękę miał na poziomie brody. Przy pracy przy użyciu młota odczuwano drgania, a w założonych rękawicach roboczych pojawiała się woda, która podchodziła do łokci, w związku z czym ciężko było utrzymać młot.

D. G. nigdy nie skarżył się przed zdarzeniem, że się źle czuje. W dniu zdarzenia mówił jedynie, że boli go ząb i musi iść do dentysty. Nie zgłaszał innych dolegliwości. Po skończonej pracy wyjechał jako pierwszy na powierzchnię przed brygadą, udając się do biura w celu dokonania pozostałych czynności w związku z jego pracą. W biurze M. W. (1) szukał da niego leków przeciwbólowych. Gdy się odwrócił, D. G. był oparty o ścianę i zaczął mdleć, po czym stracił przytomność. M. W. (1) wezwał sanitariusza oddziałowego i karetkę, a następnie udzielali mu pierwszej pomocy. Na terenie gdzie wykonywana była praca nie było dyspozytorni, a pracownicy pod ziemią nie mieli telefonów do dyspozytorni, kontakt był tylko z osobą na zrębie i przy maszynie wyciągowej.

Dowód: zeznania świadka A. K. k. 89-90, zeznania świadka M. K. k. 90-90v, zeznania świadka Ł. B. k. 153v-154, zeznania świadka K. S. k. 177v-178; zeznania świadka M. W. (1) k. 89v-91

D. G. zdarzyło się raz omdlenie w 2011 roku kiedy pracował w firmie zajmującej się montażem dachów, był wtedy przeziębiony. Nie miał problemów ze zdrowiem. Zdarzały się mu przeziębienia, ale nie były poważne. Nie leczył się u kardiologa. Raz miał zapalenie płuc w związku z czym był w szpitalu. Zrobiono mu badanie EKG i wynik był dobry. Podczas gorączki zdarzały mu się duszności, lecz nie miał stwierdzonej alergii. Nie zażywał żadnych leków. Około tygodnia przed zdarzeniem bolały go zęby z obu stron, z tego powodu miał umówioną wizytę u dentysty. Nie uskarżał się na inne choroby, czy bóle. Tydzień przed zdarzeniem bolały go też ręce, nogi, plecy. Mówił w domu, że pomagał przy zakładaniu obręczy, która jest ciężka i wymaga pracy w kilka osób. Kilka dni przed zdarzeniem rozmawiał z przełożonym, który zwrócił mu uwagę, że źle wykonał pracę i bardzo się z tego powodu zdenerwował. Mówił, że pracuje na równi z innymi pracownikami, którzy zrobili to co należało do ich obowiązków. D. G. nadzorował nowych i młodych pracowników, których musiał przyuczać, tym samym pracując z nimi. Ponadto dostał propozycję kontraktu we Francji z podwyżką, ale odmówił. Następnie dostał do podpisania zgodę na ten kontrakt albo zwolnienie.

Dowód: zeznania świadka M. H. (1) k.62v-63, przesłuchanie powódki K. G. k. 154-155

W wyniku zdarzenia D. G. doznał świeżego zawału serca. Był obarczony chorobą wieńcową odpowiedzialną za wystąpienie ognisk zawałowych w mięśniu sercowym przed dniem zdarzenia. Choroba ta została wywołana przyczyną samoistną tkwiącą w organizmie zmarłego, pod postacią miażdżycy w naczyniach wieńcowych. D. G. został dopuszczony do pracy na zajmowanym stanowisku, gdyż nie okazywał objawów choroby wieńcowej, a wyniki badań były prawidłowe, ponieważ choroba ta miała postać, tzw. niemą. Choroba wieńcowa jest rozpoznawana zazwyczaj poprzez bóle w klatce piersiowej, duszności, arytmię, omdlenia, czy utratę przytomności. W przypadku D. G. choroba ta uwidoczniła się w sposób niecharakterystyczny, bo przez ból zęba co było spowodowane promieniowaniem bólu zawałowego. Pierwszym i tragicznym jej objawem był nagły zgon. Najczęstszą przyczyną wystąpienia zawału mięśnia sercowego jest toczący się proces miażdżycowy. Za większość przypadków zawału odpowiada zamknięcie dużej tętnicy wieńcowej, które jest zwykle spowodowane mechanicznym rozerwanie blaszki miażdżycowej z następczym wytworzeniem skrzepliny zamykającej światło naczynia, co może mieć miejsce na przykład we wzroście zapotrzebowania na tlen podczas wysiłku fizycznego.

Przyczyną zewnętrzną wypadku przy pracy może być szczególne nadzwyczajne, nietypowe przeżycie wewnętrzne, takie jak stres, uraz psychiczny w postaci emocji o znacznym nasileniu, powstałych wskutek okoliczności nietypowych dla normalnych warunków pracy, a także nadmierny wysiłek fizyczny. Pracę przy użyciu młota pneumatycznego o wadze 15 kg w temperaturze 8-11 oC można uznać za ciężką. Warunki panujące w szybie: temperatura, wiatr, wilgotność, mają związek z wystąpieniem zawału, ponieważ są to czynniki sprzyjające wystąpieniu bólu wieńcowego. U D. G. stwierdzono bliznę pozawałową, wielomiejscowe bliznowacenie włókien mięśnia sercowego, rozsiane ogniska martwicy włókien mięśnia sercowego świeżego i w fazie organizacji rozsiane zmiany miażdżycowe. D. G. w przeszłości przebył już kilkukrotnie niedokrwienia mięśnia sercowego, co skutkowało powstaniem wskazanych w mięśniu sercowym blizn. Do zawału mięśnia sercowego u D. G. doszło na podstawie schorzenia samoistnego w wyniku współistnienia przyczyny zewnętrznej jaką stanowiła praca na zmianie pod powierzchnią ziemi w warunkach tam panujących, a więc przyczyna zdarzenia miała charakter mieszany.

Dowód: pismo (...) w J. k. 97, dokumentacja lekarska k. 105-150v, opinia biegłego z zakresu kardiologii M. W. (2) k.179-182v oraz opinia uzupełniająca k. 205-206v, opinie biegłego z zakresu medycyny pracy E. B. i innego biegłego z zakresu kardiologii M. H. (2) k. 236-239v oraz opinia uzupełniająca k. 282-283

Powyższy stan faktyczny został ustalony na podstawie zgromadzonych i powołanych wyżej dowodów z dokumentów, których prawdziwości strony nie kwestionowały, a także na podstawie dowodu z opinii biegłego z zakresu kardiologii M. W. (2) oraz na podstawie dowodu z opinii biegłego z zakresu kardiologii M. H. (2) i biegłej z zakresu medycyny pracy E. B. oraz ich opinii uzupełniających, które wraz z dowodami z dokumentów tworzyły spójny i logiczny obraz sprawy.

Ponadto Sąd wziął pod uwagę zeznania świadków w szczególności świadka M. W. (1), K. S., M. H. (1) i przesłuchania powódki. Zeznania tych osób były spójne, logiczne i pozostawały w korelacji z pozostałym materiałem dowodowym. Dodatkowo Sąd wziął pod uwagę zeznania świadków A. K., M. K., Ł. B., ponieważ osoby te pracowały z D. G. w dniu zdarzenia, jednakże z uwagi na panujące warunki pod ziemią i odrębny zakres czynności nie mieli dostatecznej wiedzy na temat wykonywanej przez D. G. pracy w dniu zdarzenia. Co więcej A. K. i Ł. B. pracowali w dniu zdarzenia na zmianie z D. G., ale swoje obowiązku wykonywali na powierzchni w związku z czym nie mieli wiedzy o wykonywanych pracach przez poszkodowanego pod ziemią. Z kolei zeznania świadków B. K. i K. R. (1) nie stały się podstawą ustaleń Sądu, ponieważ osoby te nie były świadkami zdarzenia i nie posiadały wiedzy na temat jego okoliczności. B. K. będąca kuzynką D. G. widywała go bardzo rzadko, nawet nie wiedziała, że pracował w górnictwie. Świadek K. R. (2) nie znał osobiście D. G., ponadto nie pracował u pozwanego, a prowadził działalność gospodarczą w zakresie montażu rolet. O zdarzeniu z 5 marca 2015 roku dowiedział się od innych osób.

Sąd pominął wniosek pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. BHP jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy i zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania. W ocenie Sądu w niniejszej sprawie nie było okolicznością sporną przestrzeganie przez D. G. przepisów BHP dotyczących norm ciężaru stosowanego sprzętu (młot pneumatyczny) oraz długości czasu i zakresu jego obowiązków związanych z zajmowanym stanowiskiem. Opinia w tym zakresie nie wniosłaby zatem istotnych okoliczności do sprawy, a prowadziłaby jedynie do nieuzasadnionej przewlekłości postępowania.

Sąd zważył co następuje:

Powództwo zasługuje na uwzględnienie.

Na podstawie art. 189 k.p.c. powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.

Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, które podziela Sąd rozpoznający niniejszą sprawę, interes prawny powoda musi istnieć obiektywnie. Ciężar jego wykazania spoczywa na powodzie (art. 6 k.c.). Interes prawny w sprawie o ustalenie istnienia stosunku prawnego lub prawa nie decyduje wprost o zasadności powództwa, a jedynie warunkuje możliwość badania i ustalania prawdziwości twierdzeń powoda, że dany stosunek prawny lub prawo istnieje (wyrok Sądu Najwyższego z 18.6.2009 r., II CSK 33/09).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego, zdecydowanie wskazywano na dopuszczalność powództwa o sprostowanie protokołu powypadkowego. W szczególności podnoszono, że brak jest podstaw do twierdzenia, że po sporządzeniu protokołu powypadkowego poszkodowany pracownik nie ma możliwości dalszej kontroli nad protokołem, gdy nie zgadza się ze stwierdzeniem, że wypadek nie jest wypadkiem przy pracy albo że zachodzą okoliczności, które mogą mieć wpływ na prawo do świadczeń przysługujących z tytułu wypadku przy pracy (uchwała Sądu Najwyższego z 29 marca 2006 r. wraz z uzasadnieniem sygn. II PZP 14/05).

Za dopuszczalnością takiego żądania wypowiadał się też Sąd Najwyższy w wyroku z 21 czerwca 2001 roku wskazując, że „pracownik lub członkowie jego rodziny z reguły mają interes prawny w uzyskaniu orzeczenia zastępującego protokół powypadkowy, jeżeli chcą ubiegać się o świadczenie w postępowaniu przed organem rentowym (art. 189 k.p.c.)”. A zatem należy uznać, że pracownik lub członek jego rodziny mogą skutecznie żądać przed sądem pracy, aby pracodawca sprostował niekorzystne zapisy protokołu powypadkowego. ( wyrok Sądu Najwyższego z 14 maja 2009 r., II PK 282/08). Tożsame stanowisko zajął Sąd Najwyższy już uprzednio w postanowieniu z dnia 27 stycznia 1998 r., II UKN 471/97 (OSNAPiUS 1999 nr 2, poz. 75), powołując się na wcześniejsze orzecznictwo.

Należy dodać, że wszczęcie przed organem rentowym postępowania o rentę wypadkową nie wyłącza możliwości dochodzenia przed sądem ustalenia treści protokołu powypadkowego (w yrok Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 1987 r., w sprawie III PZP 9/87).

Mając na uwadze powyższe, Sąd uznał, iż powódka posiadała interes prawny w wytoczeniu powództwa o sprostowanie protokołu powypadkowego, gdyż organ rentowy odmówił jej przyznania prawa do renty rodzinnej powołując się na nieuznanie przez pracodawcę wypadku jako wypadku przy pracy.

Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:

1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;

2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia.

W myśl art. 2 pkt 13 wyżej cytowanej ustawy urazem jest uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego.

Okolicznością bezsporną w sprawie było, iż 5 marca 2015 roku doszło do opisanego przez świadków i powódkę oraz udokumentowanego z protokole zdarzenia w trakcie wykonywania przez D. G. pracy. Spór dotyczył ustalenia, czy do zdarzenia doszło wskutek działania przyczyny zewnętrznej czy też wyłącznie wskutek choroby samoistnej.

Sąd rozpoznający niniejszą sprawę podziela stanowisko Sądu Najwyższego zgodnie z którym, zewnętrzną przyczyną wypadku przy pracy może być każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego pracownika, mogący wywołać szkodliwe skutki (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 sierpnia 1999r., II UKN 87/99). O ocenie zewnętrzności można mówić wtedy, gdy wypadek pozostaje poza wolą i świadomością pracownika. Przyczyna zewnętrzna rozumiana jest jako czynnik działający z zewnątrz, tak by skutek nie był wyłącznie rezultatem zadziałania przyczyn wewnętrznych, rozumianych zawsze jako znajdujące się wewnątrz organizmu pracownika (samoistne schorzenia). Pojęciem tym nie obejmuje się cech poszkodowanego, stanowiących wewnętrzną przyczynę szkody na osobie, pochodzącą od jednostki, która wypadkiem została dotknięta, określanych jako podatność na zachorowanie lub istnienie samoistnego schorzenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 września 1958 r., 3 CR 1230/58).

Tutejszy Sąd podziela również stanowisko Sądu Najwyższego, który stwierdził, że wykonywanie zwykłych (typowych, normalnych), choćby wymagających dużego wysiłku fizycznego, czynności (obowiązków) przez pracownika, który doznał zawału serca w czasie i miejscu wykonywania zatrudnienia, nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, gdyż "sama praca" nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu definicji wypadku przy pracy, ale może nią być dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną zewnętrzną. Śmierć pracownika w wyniku zmian w narządzie wewnętrznym dotkniętym schorzeniem samoistnym (np. zawał serca) może zostać uznana za wypadek przy pracy tylko w przypadku wystąpienia szczególnych, nadzwyczajnych okoliczności towarzyszących świadczeniu pracy, które jako przyczyna zewnętrzna spowodowały zaostrzenie istniejącego już procesu chorobowego (Postanowienie Sądu Najwyższego z 19 maja 2020 r. w sprawie o sygn. III PK 75/19, LEX nr 3161375). Do zakwalifikowania jako wypadku przy pracy zdarzeń mających miejsce w wyniku zmian w narządzie wewnętrznym dotkniętym schorzeniem samoistnym (np. zawał serca), konieczne jest wystąpienie szczególnych, nadzwyczajnych okoliczności towarzyszących świadczeniu pracy, które jako przyczyna zewnętrzna spowodowały zaostrzenie istniejącego już procesu chorobowego (Wyrok Sądu Najwyższego z 18 czerwca 2019 r., w sprawie o sygn. I UK 83/19, LEX 2684882).

Nadmierność wysiłku pracownika powinna być oceniana przy uwzględnieniu jego indywidualnych właściwości – aktualnego stanu zdrowia i sprawności organizmu (wyrok Sądu Najwyższego z 30.06.1999 r., II UKN 22/99, Nr 18/2000, poz. 696). Nadmierny wysiłek czy stres nie jest zatem pojęciem abstrakcyjnym, lecz odnosi się do indywidualnych możliwości psychicznych bądź fizycznych danego pracownika, co musi być uwzględniane przy ocenie danego zdarzenia jako wypadku przy pracy. Warto też wskazać, że według Sądu Najwyższego nadmierny wysiłek pracownika przy dźwiganiu ciężarów może być uznany za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, także wtedy, gdy przestrzegane były normy określone w obowiązujących przepisach (wyrok Sądu Najwyższego z 19.06.2001r., II UKN 419/00, OSNP Nr 5/2003, poz. poz. 136).

Choroba miażdżycowa, nie wyklucza uznania udaru mózgu lub zawału serca za wypadek przy pracy z tzw. przyczyn mieszanych, lecz niezbędne jest, by stres był rezultatem szczególnych, ponadprzeciętnych czynników działających na organizm pracownika w środowisku pracy (Wyrok Sądu Najwyższego z 24 września 2014 r., w sprawie o sygn. akt II UK 459/03).

Jak wykazało przeprowadzone postępowanie dowodowe, zdarzenie z 5 marca 2015 roku należy uznać za wypadek przy pracy. D. G. był wprawdzie zatrudniony na stanowisku osoby dozoru pod ziemią jednakże 5 marca 2015 r. wykonywał również pracę fizyczną w trudnych i niekorzystnych warunkach, tj. niska temperatura, wiatr, wilgoć, mgła. U D. G. przed zdarzeniem nie występowały objawy schorzeń układu krążenia. Badania wykonane pośmiertnie wykazały obecność przewlekłego procesu miażdżycowego w obrębie tętnic wieńcowych. Ponadto z zeznań świadków i przesłuchania powódki jednoznacznie wynika, że D. G. doskwierał jedynie ból zęba i szczęki w dniach poprzedzających zdarzenie oraz w dniu zdarzenia, który mógł być oznaką nadchodzącego zawału serca. W ocenie Sądu kluczowe okazały się zeznania świadka K. S., jako osoby pracującej w dniu zdarzenia bezpośrednio z D. G.. Z wysłuchanych świadków jedynie jeszcze M. K. pracował w dniu zdarzenia pod ziemią, jednakże jak wyjaśnił świadek K. S. pracowali odwróceni do siebie tyłem, a świadek K. pracował z drugiej strony szybu, zatem nie wykonywał czynności wspólnie z D. G.. Należy zwrócić uwagę, że widoczność była ograniczona, a D. G. miał takiego samego koloru ubranie robocze co pozostali pracownicy. Wbrew twierdzeniu strony pozwanej, praca fizyczna również była w zakresie jego obowiązków. D. G. przyuczał nowych pracowników pokazując im w jaki sposób powinni pracować. Wysiłek fizyczny i panujące warunki atmosferyczne w dniu zdarzenia, przyczyniły się do wystąpienia zawału serca u D. G., u którego występował już przewlekły proces miażdżycowy w obrębie tętnic wieńcowych, a więc przyczyna wypadku miała charakter mieszany. Ponadto telefon, który otrzymał od przełożonego i próby podpisania z nim kontraktu zagranicznego, wpłynęły także na jego złe samopoczucie. D. G. przed zdarzeniem pracował w stresie z obawy przed utratą pracy. Nie chciał przyjąć zaproponowanych mu warunków poprzez wykonywanie pracy za granicą, chciał pozostać w Polce, gdyż miał tutaj rodzinę i wybudował dom. Ponadto pracę przy użyciu 15 kg młota udarowego w temperaturze 8-11 oC można uznać za ciężką, nie była jednak gwałtowna, jej intensywność i czas trwania D. G. mógł sam ograniczyć, w zależności od odczuwanego zmęczenia. Na uwagę Sądu zasługuje też fakt, że D. G. w przeszłości przebył kilkukrotnie istotne niedokrwienia mięśnia sercowego, co skutkowało powstaniem w mięśniu sercowym blizn. Do zawału mięśnia sercowego doszło zatem na podstawie schorzenia samoistnego w wyniku współistnienia przyczyny zewnętrznej jaką stanowiła praca na zmianie bezpośrednio przed zdarzeniem.

Sąd w tym zakresie w pełni podzielił opinię podstawową i uzupełniającą biegłych z zakresu kardiologii M. H. (2) jak również biegłej z zakresu medycyny pracy E. B., a także podzielił częściowo opinię biegłego z zakresu kardiologii M. W. (2) jako wydane przez osoby będące specjalistami w zakresie schorzeń występujących u D. G.. Sąd podkreśla, iż do opinii uzupełniającej biegłych z zakresu medycyny pracy oraz z zakresu kardiologii strona pozwana wniosła zastrzeżenia, podnosząc, że nie rozstrzygnęli zakresu wpływu czynników zewnętrznych na zdarzenie. W ocenie Sądu biegli dokonali wystarczającej i wyczerpującej odpowiedzi wskazując co było przyczyną wystąpienia schorzenia samoistnego spowodowanego współprzyczynami zewnętrznymi jaką była praca pod powierzchnią w opisanych warunkach, a sama przyczyna miała charakter mieszany.

Mając na uwadze powyższe ustalenia faktyczne oraz rozważania prawne Sąd w pkt 1 wyroku sprostował protokół wypadkowy nr (...) zatwierdzony 6 maja 2015 roku, w ten sposób, że w pkt 7 protokołu stwierdził, iż wypadek, któremu uległ D. G. jest wypadkiem przy pracy.

W pkt 2 wyroku, Sąd orzekł o kosztach zastępstwa procesowego na podstawie art. 98 k.p.c i § 9 ust. 1 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. w brzmieniu obowiązującym w dacie wszczęcia postępowania, zasądzając od pozwanej na rzecz powoda kwotę 240 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Z kolei na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005r. Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego w Rybniku) kwotę 4.841,25 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych, na które składają się nieuiszczona opłata od pozwu oraz wydatki związane z wydaniem opinii podstawowych i uzupełniających.

Sędzia Sonia Lasota-Zawisza