Sygn. akt VIII C 1447/19
dnia 12 września 2022 roku
Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi w VIII Wydziale Cywilnym
w składzie: przewodniczący: Sędzia Bartek Męcina
protokolant: st. sekr. sąd. Ewa Ławniczak
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 22 sierpnia 2022 roku w Ł.
sprawy z powództwa K. J.
przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.
o zapłatę
1. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.304,16 zł (osiem tysięcy trzysta cztery złote szesnaście groszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 7.969,66 zł (siedem tysięcy dziewięćset sześćdziesiąt dziewięć złotych sześćdziesiąt sześć groszy) od dnia 21 listopada 2016 r. do dnia zapłaty, a od kwoty 334,50 zł (trzysta trzydzieści cztery złote pięćdziesiąt groszy) od dnia 28 listopada 2019 r. do dnia zapłaty,
2. oddala powództwo w pozostałej części,
3. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.817 zł (dwa tysiące osiemset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,
4. nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego dla Łodzi- Widzewa w Łodzi kwotę 1.325,12 zł (jeden tysiąc trzysta dwadzieścia pięć złotych dwanaście groszy) tytułem zwrotu tymczasowo poniesionych kosztów sądowych w postaci wynagrodzenia biegłego.
Sygn. akt VIII C 1447/19
W dniu 5 listopada 2019 roku powód K. J., reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wytoczył przeciwko (...) S.A. w W. powództwo o zapłatę kwoty 8.365,85 zł tytułem kosztów naprawy pojazdu oraz kwoty 334,50 zł tytułem poniesionych kosztów niezależnej kalkulacji naprawy, obie kwoty z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 21 listopada 2016 roku do dnia zapłaty, ponadto wniósł o zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów procesu. W uzasadnieniu pełnomocnik wyjaśnił że w dniu 19 października 2016 roku doszło do kolizji drogowej, w wyniku której uszkodzeniu uległ samochód marki F.. Sprawca zdarzenia był ubezpieczony w zakresie OC u pozwanego. Po zgłoszeniu szkody pozwany wyliczył wartość szkody na kwotę 3.151,75 zł (netto + 50% VAT), która jednak nie została wypłacona. Z uwagi na wątpliwości powoda odnośnie wysokości szkody zlecił on sporządzenie niezależnej ekspertyzy, na gruncie której uzasadniony koszt naprawy samochodu F. wyliczono na 8.365,85 zł. Z powyższego tytułu powód poniósł wydatek w wysokości 334,50 zł. Ostatecznie jednak pozwany nie uznał swojej odpowiedzialności za zaistniałą szkodę powołując się na brak dokumentacji policyjnej potwierdzającej okoliczności zdarzenia. Po złożeniu przez powoda wyroku nakazowego wydanego przeciwko sprawcy pozwany wskazał natomiast, że uszkodzenia pojazdów nie korelują ze sobą.
(pozew k. 4a-6)
W odpowiedzi na pozew pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda zwrotu kosztów procesu. W uzasadnieniu pełnomocnik wyjaśnił, że w ocenie pozwanego zgłoszona szkoda powstała
w innych okolicznościach, aniżeli deklarowanych. Wskazał, że analiza zdarzenia szkodowego daje podstawę do wniosku, że jego sprawcą nie był kierujący samochodem F. (...), a autem uderzającym był pojazd F. (...). Niezależnie od powyższego, z ostrożności procesowej, pełnomocnik zakwestionował wysokość szkody. W tym zakresie podniósł, że powód nie przedłożył faktur za naprawę, ponadto nie udowodnił, aby przywrócenie auta do stanu sprzed szkody winno nastąpić z uwzględnieniem części oryginalnych. Pełnomocnik podważył ponadto roszczenie z tytułu zwrotu kosztów prywatnej kalkulacji naprawy.
(odpowiedź na pozew k. 28-30v.)
W toku procesu stanowiska stron nie uległy zmianie. Pełnomocnik pozwanego uzupełniająco oświadczył, że maksymalny koszt naprawy samochodu marki F. (...) wynosi 7.687,81 zł brutto i uwzględnia użycie w naprawie części jakości (...).
(protokół rozprawy k. 43-45, k. 87-87v., k. 92-92v., k. 100-102, k. 187-187v., pismo procesowe
k. 181-181v.)
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 19 października 2016 roku w Ł. doszło do zdarzenia drogowego, w którym brał udział należący do powoda samochód marki F. (...) o nr rej. (...), kierowany przez B. S.. Bezpośrednio przed zdarzeniem poszkodowany poruszał się
ul. (...) w kierunku skrzyżowania z ul. (...), jadąc prawym pasem jezdni. W tym samym czasie, w tym samym kierunku, samochodem marki F. (...) jechał M. P. poruszając się po lewej stronie jezdni. Po przejechania skrzyżowana na wprost, na wysokości posesji nr (...), w momencie, w którym F. (...) próbował wjechać na prawą stronę jezdni, doszło do kontaktu obu pojazdów.
W obrębie miejsca zdarzenia jezdnia ulicy (...) nie posiada wyznaczonych pasów ruchu, a jej szerokość ulega ograniczeniu poprzez obszar wyłączony z ruchu – wysepkę
z torowiskiem tramwajowym (znak drogowy P-21). Zmiana wymusza na kierujących skorygowanie kierunku jazdy.
Na miejsce zdarzenia zostali wezwani funkcjonariusze policji, którzy rozpytali jego uczestników na okoliczność jego przebiegu oraz sporządzili protokoły oględzin pojazdów. Żaden z kierowców nie poczuwał się do odpowiedzialności za zdarzenie, wobec czego zostali oni poinformowani, że dalsze czynności w sprawie będą prowadzone przez stosowną jednostkę. Następnie obaj kierujący odjechali z miejsca kolizji.
Wyrokiem nakazowym z dnia 3 kwietnia 2017 roku M. P. został uznany za winnego czynu polegającego na tym, że w dniu 19 października 2016 roku około godziny 14:40 w Ł. na ul. (...), na wysokości posesji nr (...) (droga publiczna), kierując samochodem marki F. (...) o nr rej. (...) nie zachował szczególnej ostrożności podczas manewru zmiany pasa ruchu, nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na pasie, na który zamierzał wjechać i spowodował zderzenie z samochodem marki F. (...)
o nr rej. (...), którym to czynem spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Za przedmiotowe wykroczenie wypełniające dyspozycję art. 86 § 1 k.c. Sąd wymierzył obwinionemu karę grzywny w wysokości 300 zł.
M. P. posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym Towarzystwie (...).
(zeznania świadka M. P. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 27 lipca 2020 roku, zeznania świadka B. S. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia
15 kwietnia 2021 roku, pisemna opinia biegłego sądowego k. 109-129, pisemna uzupełniająca opinia biegłego sądowego k. 157-162, policyjna notatka urzędowa k. 55-57, protokół oględzin pojazdu k. 58-61, k. 62-65, wyrok nakazowy k. 68, z akt szkody: oświadczenie uczestnika zdarzenia)
Powód zgłosił szkodę ubezpieczycielowi sprawcy, który wdrożył postępowanie likwidacyjne. W jego toku pozwany dokonał oględzin samochodów biorących udział
w zdarzeniu, dokonał również wyceny szkody pierwotnie na kwotę 1.492,30 zł brutto, następnie na kwotę 1.899,54 zł brutto, a ostatecznie na kwotę 3.443,72 zł brutto.
Nie zgadzając się z wyceną pozwanego powód zlecił wydanie prywatnej ekspertyzy na gruncie której koszt naprawy samochodu F. (...) został określony na kwotę 7.503 zł netto/9.228,69 zł brutto. Z powyższego tytułu K. J. poniósł wydatek w wysokości 369 zł.
Decyzją z dnia 23 grudnia 2016 roku ubezpieczyciel poinformował o odmowie przyjęcia odpowiedzialności za szkodę z uwagi na trwające czynności wyjaśniające prowadzone przez (...) K. w Ł.. Następnie, decyzją z dnia 21 lutego 2018 roku pozwany podtrzymał wcześniejsze stanowisko wskazując w uzasadnieniu, że zebrana dokumentacja nie pozwala potwierdzić, że uszkodzenia pojazdu F. (...) powstały w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność kierującego pojazdem F. (...).
W wiadomości email z dnia 3 listopada 2019 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty
w terminie 3 dni kwoty 8.700,35 zł z tytułu odszkodowania i kosztów sporządzenia dokumentacji.
(kalkulacja naprawy k. 10-16, faktura k. 17, decyzja k. 19-20, k. 21-22, wydruk wiadomości email k. 23, z akt szkody: druk zgłoszenia szkody, potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia szkody, okoliczności bezsporne)
Nie można wykluczyć, że do zdarzenia drogowego z dnia 19 października 2016 roku doszło w ten sposób, że kierujący samochodem marki F. (...) nie zastosował się do pionowego znaku drogowego T-8 „tabliczka wskazująca miejsce, w którym ruch pojazdów został skierowany na tory tramwajowe” i zmieniając niewyznaczony pas ruchu nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się po pasie ruchu, na który wjechał. Kierujący samochodem F. (...) poruszając się lewym nieoznaczonym pasem ruchu, obserwując zmieniającą się sytuację na drodze wynikającą z oznakowania pionowego i poziomego, powinien w odpowiedni sposób dostosować sposób poruszania się swoim pojazdem.
Ślad opony znajdujący się na prawym boku samochodu F. (...), który powstał prawdopodobnie od kontaktu z oponą lewego przedniego koła, nie wskazuje jednoznacznie na zakres skrętu kół samochodu F. (...), gdyż już niewielki ich skręt powoduje wysunięcie się opony poza obrys pojazdu. Jednocześnie przebieg północnej krawędzie jezdni w miejscu zdarzenia nie biegnie prostoliniowo i zmienia się w kierunku południowym, co wymaga od kierujących korekty toru jazdy.
Koszt naprawy samochodu F. (...) przy uwzględnieniu technologii naprawy producenta, użyciu do naprawy oryginalnych części zamiennych z logo producenta oraz przeciętnej stawki za rbg dla zakładów naprawczych nieposiadających autoryzacji na poziomie 105 zł netto, mógł wynieść 8.791,65 zł brutto. Użycie części jakości (...) skutkuje obniżeniem kosztu naprawy do kwoty 7.687,81 zł brutto.
Brak jest norm technicznych wiążących wiek pojazdu oraz sposób jego wyeksploatowania z rodzajem części, jakie mają być użyte w naprawie (oryginalne czy zamienniki). Jedynie użycie w naprawie części oryginalnych, za których jakość gwarantuje producent pojazdu,
z zastosowaniem technologii naprawy rekomendowanej przez producenta pojazdu, daje gwarancję, że tak naprawiony pojazd ma odtworzone cechy geometryczne i wytrzymałościowe. W przypadku uszkodzenia oryginalnych części w sposób kwalifikujący je do wymiany, naprawa pojazdu z użyciem innych części nie spełnia wymogu przywrócenia stanu poprzedniego.
W realiach rynkowych żadna naprawa blacharsko-lakiernicza nie podnosi realnej (handlowej) wartości pojazdu, a pojazd taki przy próbie zbycia jest niżej ceniony niż pojazd bez śladu napraw.
(pisemna opinia biegłego sądowego k. 109-129, pisemna uzupełniająca opinia biegłego sądowego k. 157-162)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił bądź jako bezsporny, bądź na podstawie dowodów
z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy. Za podstawę ustalenia stanu faktycznego Sąd przyjął ponadto zeznania świadków – uczestników kolizji. W zakresie tych ostatnich zwrócić należy uwagę, że relacja świadków była bardzo ogólnikowa i w zakresie samego zdarzenia ograniczała się w istocie do jego potwierdzenia. Świadkowie nie pamiętali szczegółów kolizji,
a ich depozycje uniemożliwiały przeprowadzenie rekonstrukcji zdarzenia – nie wiadomo, w jaki sposób obaj kierujący prowadzili obserwację drogi, czy widzieli siebie nawzajem, z jaką prędkością poruszały się kierowane przez nich pojazdy, jakie było ich wzajemne usytuowanie
w momencie kontaktu itp.
Sąd oparł się ponadto na treści opinii biegłego sądowego J. D.. Oceniając opinię biegłego Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania zawartych w jej treści wniosków, opinia ta była bowiem rzetelna, jasna, logiczna oraz w sposób wyczerpujący objaśniająca budzące wątpliwości kwestie. Wydając opinię biegły oparł się na zgromadzonym w aktach sprawy materiale dowodowym, w tym na dokumentacji sporządzonej w toku procesu likwidacji szkody, a także na okolicznościach zdarzenia przedstawionych przez jego uczestników. Dokonując analizy zdarzenia biegły na wstępie wyjaśnił, że wobec braku jakichkolwiek dowodów materialnych pozwalających na odtworzenie sposobu i toru ruchu pojazdów, śladów kryminalistycznych czy położenia pokolizyjnego, nie jest możliwe od strony technicznej wykonanie jakichkolwiek analiz czasowo-przestrzennych i geometrycznych związanych
z realiami miejsca zdarzenia i jego rekonstrukcją. Jednocześnie w oparciu o zebrany materiał dowodowy biegły dopuścił możliwość przebiegu zdarzenia w okolicznościach podanych przez B. S.. W opinii uzupełniającej, odnosząc się do zarzutów sformułowanych przez stronę pozwaną, biegły zwrócił uwagę na charakterystykę miejsca kolizji, w obrębie którego jezdnia nie ma wyznaczonych pasów i ulega zwężeniu, co wymusza na kierujących korektę toru jazdy. W tym kontekście podniósł, że sam ślad opony samochodu marki F. (...) na drugim pojeździe nie pozwala na ustalenie zakresu skrętu kół pierwszego z w/w pojazdów. Odnosząc się do techniki jazdy kierującego samochodem marki F. (...) biegły uznał, że była ona nieprawidłowa, wykluczając jednocześnie konieczność stosowania przez kierowcę F. (...) zasady ograniczonego zaufania.
Postanowieniem z dnia 22 sierpnia 2022 roku Sąd pominął wniosek pełnomocnika pozwanego o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego J. D., jako niemający znaczenia dla rozstrzygnięcia. Przypomnienia wymaga, że opinia biegłego podlega, jak inne dowody, ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., lecz co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (postanowienie SN z dnia 7 października 2000 roku, I CKN 1170/98, OSNC 2001/4/64; wyrok SN z dnia 15 listopada 2002 roku, V CKN 1354/00, LEX). Podkreślić należy, że jak jednolicie przyjmuje się w judykaturze, to od uznania sądu zależy czy w sprawie istnieją wątpliwości, których opinia biegłego nie wyjaśniła, co prowadzić powinno do uzupełnienia opinii. Przepis art. 286 k.p.c. nie przewiduje bowiem obowiązku zlecenia biegłemu uzupełnienia opinii bądź dopuszczenia dowodu z dodatkowych opinii w każdym wypadku, a jedynie „w razie potrzeby”. Chodzi tu o potrzebę podyktowaną rzeczową i umotywowaną krytyką opinii dotychczasowej, nasuwającą wątpliwości co do trafności zawartych w niej konkluzji. Nie jest zatem uzasadniony wniosek strony o dopuszczenie dowodu z opinii dalszych biegłych, jeżeli
w przekonaniu sądu opinia wyznaczonego biegłego jest na tyle kategoryczna i przekonująca, że wystarczająco wyjaśnia zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych (por. m.in. postanowienie SN z dnia 21 stycznia 2021 roku, (...) 49/21, L.; postanowienie SN z dnia 16 maja 2019 roku, I UK 229/18, L.). Potrzeba powołania kolejnego biegłego (albo uzupełnienia opinii) powinna być więc podyktowana okolicznościami sprawy, stosownie do treści art. 286 k.p.c., a nie wynikać z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii. Uzasadnieniem dla takiej decyzji procesowej winny być należycie umotywowane zarzuty wskazujące niekompletność, nielogiczność i niespójność opinii (por. m.in. wyrok SA
w S. z dnia 23 maja 2019 roku, I ACa 653/18, L.; wyrok SA w Lublinie z dnia
8 maja 2019 roku, III AUa 73/19, L.; wyrok SA w Warszawie z dnia 9 kwietnia 2019 roku, V ACa 147/18, L.). Innymi słowy to sąd musi powziąć wątpliwości – czy to sam, czy na skutek stanowisk wyrażonych w toku postępowania przez strony – że dotychczasowa opinia nie została sporządzona w sposób prawidłowy, a zatem wymaga wyjaśnień lub uzupełnienia. Jeżeli sąd takich wątpliwości nie ma – czyli uznaje wydaną opinię za w pełni wiarygodną i miarodajną – nie ma obowiązku powoływania kolejnych biegłych tak długo, aż któryś z nich wyda opinię zgodną z oczekiwaniami strony (por. postanowienie SN z dnia 19 grudnia 2018 roku,
I PK 267/17, L.). W rozpoznawanej sprawie wątpliwości tego rodzaju Sąd się nie dopatrzył. O czym była już mowa, biegły w opinii uzupełniającej odniósł się do zastrzeżeń pozwanego wyjaśniając w szczególności, z jakich przyczyn ślad opony na samochodzie F. (...) nie ma istotnego znaczenia i nie może stanowić podstaw do ustalenia zakresu skrętu kół w pojeździe F. (...). Biegły wypowiedział się również na okoliczność techniki jazdy kierowcy F. (...) akcentując po pierwsze, że jego zachowanie na drodze w czasie poprzedzającym kolizję nie pozwalało na przyjęcie, że nie będzie on przestrzegał zasad ruchu drogowego, co wyłącza stosowanie zasady ograniczonego zaufania po stronie B. S., po drugie, że z uwagi na charakterystykę miejsca zdarzenia to kierowca F. (...) winien dostosować swoją jazdę do zmieniających się warunków na drodze. Ocenę tę Sąd akceptuje w całości. Zwrócić należy uwagę, że pozwany w zarzutach do opinii skupia swoją uwagę na możliwościach obserwacji po stronie B. S. podnosząc, że to ten kierujący w zaistniałych realiach drogowych miał lepszą możliwość podjęcia skutecznej reakcji obronnej, czego nie uczynił. Pozwany traci jednak z pola widzenia relewantną okoliczność, a mianowicie, że zmiana charakterystyki jezdni, częściowe jej wyłączenie powodujące zwężenie, nie zwalnia uczestników ruchu drogowego od przestrzegania zasad ruchu drogowego. Jednocześnie brak jest przepisów ruchu drogowego, które nakładałyby na kierowcę F. (...) obowiązek ustąpienia pierwszeństwa drugiemu kierującemu, nawet w sytuacji, w której widziałby on samochód F. (...). To bowiem M. P. miał bezwzględny obowiązek upewnienia się, że kontynuując jazdę nie stworzy zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, której to powinności nie sprostał. Oczywiście B. S. mógł „przepuścić” drugi samochód, niemniej jednak leżało to w gestii jego dobrej woli, nie zaś obowiązku. Jeśli więc takiego zamiaru kierujący ten nie zamanifestował – a na powyższe brak jest dowodu – to M. P. winien wstrzymać się z planowanym manewrem do czasu, aż jego przeprowadzenie byłoby w pełni bezpieczne.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Powództwo było zasadne w przeważającej części.
W niniejszej sprawie znajdują zastosowanie zasady odpowiedzialności samoistnego posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody statuowane w przepisie art. 436 k.c., oraz – w związku z objęciem odpowiedzialności posiadacza pojazdu obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej – przepisy ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym
i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zwanej dalej ustawą.
W kwestii zakresu szkody i odszkodowania obowiązują reguły wyrażone w przepisach ogólnych księgi III Kodeksu cywilnego, tj. przepisy art. 361 § 2 k.c. oraz art. 363 k.c.
Zastosowanie w przedmiotowej sprawie znajdują także przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące ubezpieczeń majątkowych.
W myśl przepisu art. 822 § 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Zaś zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy, zakład ubezpieczeń zobowiązany jest
do wypłaty odszkodowania z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Ubezpieczyciel odpowiada w granicach odpowiedzialności sprawcy szkody – odpowiada
za normalne następstwa działania bądź zaniechania, z którego szkoda wynikła. Wysokość odszkodowania winna odpowiadać rzeczywistym, uzasadnionym kosztom usunięcia skutków wypadku, ograniczona jest jedynie kwotą określoną w umowie ubezpieczenia (art. 824 § 1 k.c., art. 36 ustawy)
Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu
(art. 35 ustawy).
Zakład ubezpieczeń w ramach odpowiedzialności gwarancyjnej wynikającej z umowy ubezpieczenia przejmuje obowiązki sprawcy wypadku. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń nie może wykraczać poza granice odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem, ale również nie może być mniejsza niż wynikła na skutek ruchu pojazdu mechanicznego szkoda. W sferze odpowiedzialności odszkodowawczej podstawowym założeniem wszelkich rozważań jest z reguły zasada pełnego odszkodowania. Wynika z niej,
że wszelka szkoda wyrządzona przez posiadacza lub kierowcę pojazdu mechanicznego, powinna być w świetle obowiązujących przepisów prawa pokrywana przez zakład ubezpieczeń w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
Poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń (art. 19 ust. 1 ustawy, art. 822 § 4 k.c.).
W przedmiotowej sprawie pozwany kwestionował roszczenie powoda co do zasady, podnosząc, iż w jego przekonaniu stwierdzone uszkodzenia samochodu F. (...) wskazują, że sprawcą zdarzenia był B. S.. Wobec stanowiska pozwanego w pierwszej kolejności ustaleniu wymagało, czy zdarzenie z dnia 16 października 2016 roku przebiegało
w sposób przedstawiony przez kierującego F. (...). W ocenie Sądu w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności treści opinii biegłego sądowego, brak jest podstaw do kwestionowania wersji zdarzenia zaprezentowanej w zgłoszeniu szkody. Jak wskazano wyżej, relacja uczestników zdarzenia na okoliczność jego przebiegu jest niezwykle lakoniczna i nie pozwala na odtworzenie jakichkolwiek szczegółów kolizji. Jednocześnie na podstawie zebranych w sprawie dowodów o charakterze nieosobowym, biegły dopuścił możliwość, iż doszło do uszkodzenia samochodu marki F. (...) od kontaktu
z samochodem sprawcy w okolicznościach podanych w zgłoszeniu szkody. Oczywiście Sąd dostrzega okoliczność, że biegły nie stwierdził kategorycznie, że zdarzenie przebiegało w sposób przedstawiony przez B. S., a jedynie dopuścił taką możliwość, z całą stanowczością uznać jednak należy, że taka konstatacja w żaden sposób nie deprecjonuje wersji powoda. Biegły dokonując analizy zdarzenia opierał się przede wszystkim na dowodach nieosobowych, dodatkowo uwzględnił charakterystykę miejsca kolizji, która nie tylko miała wpływ na tor poruszania się obu pojazdów (czego zdaje się nie dostrzegać pozwany), ale także determinowała po stronie kierującego F. (...) konieczność zastosowania się do przepisów ruchu drogowego dotyczących ustąpienia pierwszeństwa. Przypomnienia wymaga, że w związku z zaistniałą kolizją nie zostały zabezpieczone żadne ślady pozostawione przez oba samochody na jezdni, nie wiadomo, w jakim konkretnie punkcie na jezdni doszło do ich kontaktu, w jaki dokładnie sposób kontakt ten przebiegał, jaka była wyjściowa oraz kolizyjna prędkość pojazdów, w jaki sposób i czy w ogóle były one hamowane, wreszcie, jaki był tor poruszania się pojazdów po ich wzajemnym kontakcie. Klarowności w tym zakresie nie wprowadzają zeznania uczestników kolizji, są one bowiem niezwykle ogólnikowe i skupiają się na podstawowych faktach, jakie zaistniały. Oczywiste jest przy tym, że relacje uczestników zdarzenia zawsze cechuje duży subiektywizm, a nadto, każda z osób biorących udział
w wypadku drogowym może zupełnie odmiennie zapamiętać jego przebieg, na co wpływa nie tylko dynamika zdarzenia, ale także zdolności percepcyjne każdej osoby. Co oczywiste wobec braku zabezpieczenia jakichkolwiek śladów kolizji brak było podstaw do przeprowadzenia jego dynamicznej symulacji, ta bowiem musiałaby być dokonywana przy przyjęciu hipotetycznych danych co do prędkości pojazdów, ich toru poruszania się przed kolizją, itp., a zatem jej wyniki nie mogłyby być uznane za prawidłowe. Symulacja taka w żaden sposób nie dałaby odpowiedzi na pytanie, jak w rzeczywistości przebiegało zdarzenie drogowe, a jedynie przedstawiłaby jeden z możliwych jego wariantów. Nie budzi wątpliwości, że zmiana któregokolwiek z parametrów branych pod uwagę przy przeprowadzaniu takiej symulacji (np. prędkości jednego z pojazdów, współczynnika przyczepności, miejsca w których doszło do kontaktu) rzutowałaby na jej efekty końcowe. Symulacja taka w istocie opierałaby się na relacji uczestników które, o czym była już mowa, cechuje duży subiektywizm i które to relacje opierają się na odczuciach tych osób, bądź na założeniach przyjętych przez biegłego sądowego. Wreszcie nie budzi wątpliwości, że to pozwany winien wykazać zgodnie z ciężarem dowodu (art. 6 k.c., art. 232 k.p.c.), że kolizja miała inny przebieg, aniżeli przedstawiony przez powoda, jeśli z faktu tego chciał wywodzić korzystne dla siebie skutki prawne. Powinności tej pozwany sprostać nie zdołał, co implikuje konstatację, iż pozwany, jako ubezpieczyciel sprawcy szkody, jest biernie legitymowany do udziału w sprawie powód, poprzez dowód z opinii biegłego, wykazał bowiem, że zdarzenie mogło przebiegać w podany przez niego sposób.
W drugiej kolejności przypomnienia wymaga, że odszkodowanie za szkodę powstałą
na skutek zdarzenia komunikacyjnego ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego (sprawcy szkody). Przy czym dla ustalenia granic odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody koniecznym jest odwołanie się do podstawowych zasad przewidzianych przepisami kodeksu cywilnego (art. 361 i art. 363 § 2 k.c.). Reguła wyrażona w przepisie art. 361 § 1 k.c. stanowi, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Stosownie zaś do § 2 przepisu art. 361 k.c. naprawienie szkody obejmuje straty, jakie poszkodowany poniósł, a także korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby nie wyrządzono mu szkody. W myśl przepisu art. 363 § 2 k.c. jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. W tym miejscu wskazać należy, że w warunkach gospodarki rynkowej dla obrotu towarowego decydujące znaczenie mają reguły ekonomiczne podaży
i popytu, a więc rynek, dlatego też bezsprzecznie podstawą przy obliczaniu wysokości odszkodowania powinny być ceny rynkowe.
Zgodnie z przyjętym zarówno w doktrynie jak i w orzecznictwie poglądem pod pojęciem szkody należy rozumieć różnicę pomiędzy stanem majątku poszkodowanego, jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem tego majątku, jaki istniałby, gdyby nie doszło do zdarzenia szkodzącego (tzw. dyferencyjna metoda ustalania szkody). W odniesieniu do szkody komunikacyjnej jest to w praktyce różnica pomiędzy wartością, jaką pojazd przedstawiał
w chwili wypadku, a jego wartością po wypadku (por. m.in. wyrok SA w Warszawie z dnia
20 listopada 2014 roku, I Aca 685/14, LEX). Co do zasady wysokość odszkodowania winna odpowiadać kosztom usunięcia wskazanej wyżej różnicy w wartości majątku poszkodowanego (kosztom naprawy uszkodzonego pojazdu). Podmiot odpowiedzialny jest zobowiązany zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki poniesione w celu przywrócenia poprzedniego stanu samochodu, do których należy zaliczyć w zasadzie także koszt nowych części i innych materiałów (por. wyrok SN z dnia 20 października 1972 roku,
II CR 425/72, OSNCP 1973, nr 6, poz. 111). W tym miejscu koniecznym jest dodatkowo wskazanie, iż obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej
powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawiać. Przy takim rozumieniu obowiązku odszkodowawczego
nie ma w zasadzie znaczenia prawnego okoliczność, czy poszkodowany dokonał naprawy oraz czy i jakim kosztem to uczynił (por. uchwała SN z dnia 15 listopada 2001 roku, III CZP 68/01, OSPiKA 2002, nr 7-8, poz. 103, wyrok SN z dnia 27 czerwca 1988 roku,
I CR 151/88, LEX; wyrok SN z dnia 7 sierpnia 2003 roku, IV CKN 387/01, LEX). Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, to nie poniesione przez poszkodowanego koszty naprawy, a równowartość hipotetycznie określonych kosztów przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego, wyznacza poziom odpowiedzialności ubezpieczyciela sprawcy szkody. Także zbycie pojazdu przez właściciela nie wpływa na wysokość należnego mu odszkodowania. Poszkodowany nie może żądać zapłaty kosztów hipotetycznej restytucji wyłącznie w sytuacji, w której przywrócenie stanu poprzedniego byłoby niemożliwe albo pociągało za sobą nadmierne trudności lub koszty. Koszty naprawy uszkodzonego w wypadku pojazdu, nieprzewyższające jego wartości sprzed wypadku, nie są jednak nadmierne w rozumieniu art. 363 § 1 k.c. Sąd Najwyższy podkreślił przy tym, że wyrażone przezeń stanowisko jest utrwalone do tego stopnia, że
za niezgodne z prawem są uznawane przez ten Sąd orzeczenia, w których stanowisko to jest podważane przez sądy powszechne (por. m.in. postanowienie SN z dnia 20 lutego 2019 roku, III CZP 91/18, Biul. Sn 2019/2 oraz postanowienie SN z dnia 11 kwietnia 2019 roku, III CZP 102/18, LEX i powołane
w uzasadnieniu obu postanowień orzecznictwo). W konsekwencji kwestia ewentualnej naprawy samochodu marki F. (...) i jej koszt, ma irrelewantne znaczenie dla oceny rozmiaru odpowiedzialności pozwanego.
W oparciu o opinię biegłego sądowego Sąd ustalił, że rzeczywisty koszt naprawy samochodu marki F. (...) uszkodzonego w wyniku opisanego powyżej zdarzenia drogowego, z uwzględnieniem stawki za roboczogodzinę prac blacharsko-lakierniczych na poziomie 105 zł netto, z użyciem części nowych, oryginalnych, według warsztatowej zasady przywrócenia stanu poprzedniego, wynosi 7.147,68 zł netto/8.791,65 zł brutto (kwota z pełnym podatkiem VAT). Jak wyjaśnił biegły, użycie wyłącznie części oryginalnych gwarantuje przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody, przy czym przeprowadzona w ten sposób naprawa nie skutkuje wzrostem wartości pojazdu. Godzi się przypomnieć, że poszkodowany jest w pełni uprawniony do naprawy rzeczy poprzez zastosowanie części nowych i oznaczonych logo producenta, a nie tzw. zamienników. Zastosowanie elementów oryginalnych pochodzących od oznaczonego producenta jest ściśle związane z możliwością naprawy uszkodzonego samochodu w warsztacie autoryzowanym przez producenta pojazdu, z korzystania usług, którego nie można w żadnym razie pozbawić poszkodowanego. Poszkodowany, w tym także poszkodowany właściciel pojazdu używanego, ma prawo wyboru zarówno miejsca, w którym zostanie przeprowadzona naprawa jego pojazdu jak i zastosowanych elementów oraz materiałów. Pokrzywdzony nie ma przy tym obowiązku poszukiwania sprzedawcy oferującego części najtaniej (por. uchwała SN 7 sędziów z dnia 12 kwietnia 2012 roku, III CZP 80/11, OSNC 2012/10/112; wyrok SN z dnia 25 kwietnia 2002 roku, I CKN 1466/99, OSNC 2003/5/64). Odmienne stanowisko skutkowałoby w zasadzie przerzuceniem częściowo ciężaru przywrócenia rzeczy do stanu poprzedniego na poszkodowanego. Zaś do takiego obciążenia poszkodowanego skutkami zawinionego działania sprawcy szkody lub innej osoby odpowiedzialnej cywilnie za tę szkodę nie ma uzasadnionej podstawy prawnej. Przywrócenie, bowiem rzeczy uszkodzonej (także używanej) do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności
w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Dlatego też, jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów oznaczonego producenta, to poniesione na to wydatki wchodzą w skład kosztu naprawienia szkody przez przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego, a w konsekwencji wydatki te w ostatecznym wyniku obciążają osobę odpowiedzialną za szkodę. Nie budzi wątpliwości, że oryginalność części wykorzystywanych do naprawy pojazdu stanowi istotny czynnik decydujący o tym, czy naprawa jest wystarczająca do przywrócenia jego do stanu poprzedniego. Jest oczywiste, że ich dobór może prowadzić do pogorszenia położenia poszkodowanego. Pogorszenie takie miałoby miejsce zarówno wtedy, gdyby użyta część była pod istotnymi względami częścią gorszą od tej, która uległa uszkodzeniu, jak i wtedy, gdyby równowartość "restytucyjna" części zastępczej była niepewna. Zwrócić należy także uwagę, że pomimo sposobu produkcji części jakości (...) nie mogą być one postrzegane na równi z częściami oryginalnymi, skoro nie mają oznaczenia producenta pojazdu, a także są tańsze od tychże. Powyższe sprawia, że montaż części jakości (...) w pojeździe,
w którym były montowane wyłącznie oryginalne elementy, skutkuje zmniejszeniem wartości rynkowej pojazdu, przez co nie przywraca go do stanu sprzed szkody. W ocenie Sądu brak jest podstaw do uznania za zasadne naprawę pojazdu używanego wyłącznie przy zastosowaniu tzw. zamienników, a nie części autoryzowanych z logo producenta pojazdu, tylko z uwagi na rok produkcji pojazdu, czy też przebieg. Tego typu postępowanie byłoby całkowicie bezzasadne
i krzywdzące dla poszkodowanego, którego szkoda powstała na skutek zawinionego działania innego podmiotu. Jednocześnie niesporne jest, jak również wynika to z opinii biegłego, że zamienniki cechują się niższą jakością i trwałością od części oryginalnych, co znajduje bezpośrednie przełożenie na okres ich eksploatacji, ponadto z reguły są to części nie posiadające homologacji, nieznane są ich parametry, a ich montaż w pojeździe może skutkować nieprawidłowym działaniem systemów bezpieczeństwa. Co relewantne, pozwany, który przeprowadził oględziny samochodu F. (...) nie wykazał w żaden sposób (art. 6 k.c., art. 232 k.p.c.), aby w aucie tym były montowane jakiekolwiek zamienniki. Pozwany nie zaoferował także dowodów, które pozwoliłyby przyjąć, iż naprawa przy użyciu nowych części oryginalnych skutkować będzie wzrostem wartości przedmiotowego pojazdu pomimo, że zgodnie z cyt. uchwałą SN w sprawie III CZP 80/11,
wyłącznie w przypadku wykazania przez ubezpieczyciela powyższego faktu odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi (por. także wyrok z dnia 8 grudnia 2021 roku, I NSNc 78/21, L.). W orzecznictwie podnosi się ponadto, że przywrócenie pojazdowi sprawności technicznej nie może być identyfikowane
z przywróceniem pojazdu w pełni do stanu poprzedniego. Ponadto naprawa pojazdu z reguły nie powoduje, że odzyskuje on swoją pełną wartość handlową w stosunku do stanu sprzed wyrządzenia szkody. Nawet w przypadku kompleksowej naprawy w autoryzowanym zakładzie mechanicznym, zgodnie z technologią producenta, przy użyciu nowych, oryginalnych części pojazd naprawiany w realiach rynkowych, jest z reguły wart mniej niż pojazd, który nie uczestniczył w kolizji i nie podlegał procesowi naprawczemu (por. postanowienie SN z dnia
7 grudnia 2018 roku, III CZP 51/18, OSNC 2019/9/94). Tożsamy wniosek wysnuł biegły
w opinii. Nie może również tracić z pola widzenia okoliczności, że pozwany nie udowodnił, iż powód był w stanie naprawić uszkodzony pojazd za kwotę podaną w kalkulacji naprawy, przy założeniu, że naprawa ta winna zostać przeprowadzona zgodnie z technologią producenta pojazdu, przy użyciu nowych oryginalnych części. Z opinii biegłego wynika wręcz odmienna konkluzja, a mianowicie że możliwość taka nie istniała. O czym była mowa wyżej, opinia biegłego J. D. stanowi przekonujący i miarodajny dowód w sprawie.
Do dnia wyrokowania pozwany nie wypłacił powodowi żadnego odszkodowania, wobec czego do zapłaty jest kwota 7.969,66 zł. Wyjaśnienia wymaga w tym miejscu, że powód dochodził odszkodowania w kwocie netto powiększonej o 50% stawki podatku VAT. Wyliczone przez biegłego koszty naprawy należało zatem skorygować o właściwą stawkę podatku, która dla kwoty netto 7.147,68 zł wynosi 821,98 zł i daje wartość odszkodowania na poziomie 7.969,66 zł. Dalej idące roszczenie należało oddalić.
W przedmiotowej sprawie powód dochodził także zapłaty kwoty 334,50 zł tytułem poniesionych kosztów związanych ze zleceniem prywatnej ekspertyzy, które to żądanie Sąd uznał za zasadne. Jak wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 31 stycznia 2013 roku (I ACa 1011/12, L.; por. także uchwała SN z dnia 18 maja 2004 roku, III CZP 24/04, OSNC 2005/7-8/117), odszkodowanie przysługujące z umowy ubezpieczenia majątkowego może - stosownie do okoliczności sprawy - obejmować także koszty ekspertyzy wykonanej na zlecenie poszkodowanego. Pojęcie szkody ubezpieczeniowej jest tożsame z pojęciem szkody zawartym w art. 361 k.c. W skład takiej szkody wchodzą wydatki i koszty związane ze zdarzeniem wywołującym szkodę. Ocena czy poniesione koszty ekspertyzy sporządzonej na zlecenie poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym są objęte odszkodowaniem przysługującym od ubezpieczyciela, musi być dokonana przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, a w szczególności uzależniona od ustalenia, czy zachodzi normalny związek przyczynowy pomiędzy poniesieniem tego wydatku a wypadkiem, oraz czy poniesienie tego kosztu było obiektywnie uzasadnione. W niniejszej sprawie nie może budzić wątpliwości, że zlecenie przez powoda wykonania prywatnej ekspertyzy jawiło się jako w pełni zasadne, kosztorys sporządzony na zlecenie pozwanego był bowiem znacznie zaniżony. Nie budzi przy tym wątpliwości, że pozwany ubezpieczyciel, jako profesjonalista, miał realną możliwość właściwej wyceny zgłoszonej szkody
Mając powyższe na uwadze Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.304,16 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 7.969,66 zł od dnia 21 listopada 2016 roku do dnia zapłaty, a od kwoty 334,50 zł od dnia 28 listopada 2019 roku do dnia zapłaty, oddalając pozew w pozostałym zakresie.
Termin wymagalności świadczeń przysługujących poszkodowanemu od zakładu ubezpieczeń z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów określa art. 14 ust. 1 ustawy, zgodnie
z którym zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie
90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego (art. 14 ust. 2 ustawy). Niespełnienie świadczenia w terminie powoduje po stronie dłużnika konsekwencje przewidziane w art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie (§ 2 art. 481 k.c.).
W realiach rozpoznawanej sprawy odsetki od odszkodowania Sąd zasądził od daty wskazanej
w pozwie, jako mieszczącej się w terminie ustawowym. W zakresie roszczenia dotyczącego zwrotu kosztów prywatnej ekspertyzy Sąd zasądził natomiast odsetki od dnia przypadającego po dacie doręczenia odpisu pozwu.
O kosztach procesu rozstrzygnięto w oparciu o przepis art. 98 k.p.c. w zw. z art. 100 zd. 2 k.p.c. Powód wygrał spór niemal w całości (w 95%), był zatem uprawniony żądać zwrotu całości poniesionych kosztów procesu. Te obejmowały: opłatę sądową od pozwu – 500 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej – 1.800 zł, zaliczkę na biegłego – 500 zł oraz opłatę skarbową od pełnomocnictwa – 17 zł.
Mając na uwadze powyższe należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Zgodnie z przepisem art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych
w związku z art. 98 k.p.c. w zw. z art. 100 zd. 2 k.p.c., Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 1.325,12 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Z tych względów, orzeczono jak w sentencji.