Sygn. akt I ACa 249/14
Dnia 11 czerwca 2014 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSA Edyta Buczkowska-Żuk |
Sędziowie: |
SSA Małgorzata Gawinek SSA Tomasz Żelazowski (spr.) |
Protokolant: |
sekr.sądowy Magdalena Goltsche |
po rozpoznaniu w dniu 11 czerwca 2014 r. na rozprawie w Szczecinie
sprawy z powództwa Agencji Nieruchomości Rolnych w W.
przeciwko J. K. (1)
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie
z dnia 24 stycznia 2014 r., sygn. akt I C 455/13
I. oddala apelację,
II. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
Małgorzata Gawinek Edyta Buczkowska-Żuk Tomasz Żelazowski
Sygn. akt I ACa 249/14
Powódka Agencja Nieruchomości Rolnych w W. domagała się zasądzenia od pozwanego J. K. (2) kwoty 301.303,27 złotych wraz z należnościami ubocznymi. W uzasadnieniu żądania wskazała, że dochodzona kwota stanowi wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości będących przedmiotem rozwiązanej umowy dzierżawy. W odniesieniu do nieruchomości gruntowych dotyczy to okresu od stycznia 2012 r. do 16 maja 2012 r., natomiast w odniesieniu do nieruchomości zabudowanych okresu od stycznia do 2 lipca tegoż roku. Wysokość wynagrodzenia została ustalona na podstawie przepisów ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami Skarbu Państwa. Wystosowane do pozwanego wezwanie do zapłaty okazało się bezskuteczne mimo, że przyznał on, iż korzystał w sposób bezumowny z nieruchomości, co w ocenie powoda stanowiło uznanie długu.
Sąd uwzględnił powództwo wydając w dniu 8 października 2013 r. nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.
W sprzeciwie od tego nakazu pozwany wniósł o oddalenie powództwa podnosząc zarzut przedawnienia roszczenia. Z ostrożności procesowej podniósł zarzut potrącenia własnej wierzytelności w wysokości 1.412 061,89 zł stanowiącej różnicę pomiędzy wartością zasiewów dokonanych na wydanych powódce nieruchomości, a wartością nakładów poczynionych na ich uzyskanie.
W wyroku z dnia 24 stycznia 2014 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanego koszty procesu w kwocie 7.217 złotych.
Sąd I instancji ustalił, że w dniu 4 maja 1995 r. strony zawarły umowę dzierżawy o numerze (...), której przedmiotem były nieruchomości rolne położone na terenie gminy S. o łącznej powierzchni 791,4933 ha. Umowa została zawarta na okres 30 lat. Określono w niej m.in., że należność z tytułu czynszu będzie wynosić równowartość 800 dt pszenicy, płatna w dwóch półrocznych ratach. Od dnia 31 lipca 1997 r. należność ta została nieznacznie obniżona. Z uwagi na uchylenie się przez pozwanego od płatności dwóch rat czynszu umowa została wypowiedziana ze skutkiem natychmiastowym. Pomimo tego stanu rzeczy pozwany nadal korzystał z uprzednio dzierżawionych nieruchomości gruntowych oraz do sierpnia 2013 r. z nieruchomości zabudowanych, nie ponosząc z tego tytułu jakichkolwiek opłat. W dniu 16 maja 2012 r. komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym Szczecinku, sporządził przy uczestnictwie między innymi pozwanego oraz przedstawicieli powoda, protokół wydania nieruchomości. Został tam opisany, między innymi, stan zasiewów na poszczególnych działkach, wskazany został stan inwentarza żywego, opisano wygląd nieruchomości zabudowanej wskazując, jakie obiekty na niej się znajdują. Drugi protokół z wydania nieruchomości, z udziałem również stron, został sporządzony w dniu 2 lipca 2012 r. Zostały tam wskazane działki przejęte przez wierzyciela – Agencję, a także rzeczy ruchome.
W okresie września 2012 r. strony korespondowały między sobą w przedmiocie wysokości opłaty za korzystanie z nieruchomości dążąc do wyjaśnienia zarówno tytułu jakiego dotyczy żądana zapłata, jakiego okresu dotyczy oraz jakich działek. W dniu 1 października 2012 r. pozwany złożył wobec powódki oświadczenie w którym zobowiązał się do opróżnienia z ruchomości działek o oznaczonych numerach opisanych jako (...) i (...) wskazując, że nastąpi to do 21 października 2012 r. Oświadczył również, że ponosi osobiście pełną odpowiedzialność za ryzyko utraty, zniszczenia, pogorszenia znajdujących się na nieruchomości tych rzeczy oraz, że zwalnia powódkę z odpowiedzialności za takie zdarzenia. W dniu 7 listopada 2012 r. powód skierował do pozwanego pismo zawierające wyliczenie przysługującej jej należności wskazując nadto na powstałe już zobowiązanie z tytułu odsetek za opóźnienie oraz na wymagalność tego świadczenia w przyszłości. Pismo to zostało doręczone pozwanemu w dniu 8 listopada 2012r.
Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy wskazał, że roszczenie zgłoszone przez powoda zostało wywiedzione z prawa właściciela nieruchomości do wynagrodzenia przez podmiot, który samoistnie posiadał rzecz, za korzystanie z niej. Podstawę prawną takiego żądania stanowią przepisy zwarte w art. 224 k.c., według których samoistny posiadacz jest zobowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy. Stosownie do treści art. 229 k.c. roszczenie wskazane wyżej przedawnia się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy. Nie było między stronami sporu co do tego, że nieruchomości z których korzystał pozwany, mimo wypowiedzenia umowy dzierżawy, zostały zwrócone powodowi - część w dniu 15 maja 2012 r., reszta natomiast w dniu 2 lipca 2012 r. Nie ulega też wątpliwości, że powództwo zawierające roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości zostało wytoczone 23 września 2013 r. Porównanie tych dat prowadzi do wniosku, że między zwrotem nieruchomości a wtoczeniem powództwa upłynął ponad rok.
Strona powodowa wskazywała jednak na okoliczności mające prowadzić do przerwania biegu terminu przedawnienia, a mianowicie uznanie tej należności przez pozwanego. Upatrywała tego w pisemnym stwierdzeniu z dnia 12 kwietnia 2013 r., w którym pozwany przyznał, że korzystał z nieruchomości do 12 maja 2012 r. oraz, że uiszczał z tego tytułu wynagrodzenie w wysokości 5- krotności wywoławczego czynszu.
W sprawie zostało złożone pismo opatrzone datą 12.04.2013 r. pochodzące od pozwanego, które wpłynęło do powódki 22 kwietnia tegoż roku, zawierające wezwanie do zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej, mającej stanowić wartość nakładów poczynionych na nieruchomości w postaci zasiewów, a utraconych z uwagi na przejęcie plonów przez powódkę. W piśmie tym pozwany rzeczywiście przyznał, że był dzierżawcą nieruchomości rolnych i korzystał z nich bezumownie do dnia 16 maja 2012 r., uiszczając jednocześnie wynagrodzenie w wysokości stanowiącej 5- krotność wywoławczej sumy czynszu należnego od tych nieruchomości. Wskazywał również, że w dniu 16 maja 2012 r. został przez powódkę pozbawiony posiadania tych nieruchomości, która w ten sposób „objęła w całości plony z w/w działek”. W dalszej części pismo to zawiera żądanie zapłaty sumy stanowiącej różnicę pomiędzy wartością plonów, jakie uzyskałby z tych działek a wartością nakładów poniesionych dla uzyskania plonów. Zamieszczone zostały szczegółowe wyliczenia żądanej zapłaty.
W ocenie Sądu I instancji w treści powołanego pisma nie sposób znaleźć wypowiedzi pozwanego pozwalającej na stwierdzenie, że nastąpiło uznanie roszczenia dochodzonego w rozpoznawanej sprawie, a które to uznanie prowadziłoby, stosownie do treści art. 123 § 1 pkt 2 k.c., do przerwania biegu przedawnienia i tym samym pozbawiałoby podniesiony przez pozwanego zarzut doniosłości prawnej. Do przyjęcia skuteczności uznania niewłaściwego koniecznym jest takie zachowanie zobowiązanego, z którego w sposób jasny będzie wynikała nie tylko świadomość istnienia długu, ale również istnienie obowiązku do jego spłacenia. W powoływanym przez stronę powodowa piśmie, nawet dokonując oceny jego treści przez pryzmat zdarzeń związanych z wcześniejszym i późniejszym korzystaniem z nieruchomości, nie sposób znaleźć oświadczenia woli bądź wiedzy ukierunkowanych na zamiar spełnienia roszczenia, a tylko takie uznanie mogłoby niweczyć bieg przedawnienia.
Sąd dokonał również oceny podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia w aspekcie normy wynikającej z art. 5 k.c., tj. w świetle zasad współżycia społecznego, nie dopatrując się możliwości zastosowania tego przepisu dla oceny podniesionego zarzutu. Twierdzenie pozwanego, że ponosił, poza spornym okresem, dość wysokie, bowiem sięgające 5 – krotności stawki podstawowej opłaty z tytułu korzystania z nieruchomości, nie zostały zaprzeczone przez powoda. Uprawnionym jest w takiej sytuacji twierdzenie, że uchylenie się zobowiązanego od płatności wynagrodzenia za okres niespełna półroczny w odniesieniu do części nieruchomości i okres półroczny co do reszty, było typowym zachowaniem się dłużnika, który odmawia spełnienia długu. Zachowanie przez stronę pozwaną terminów w dochodzeniu zapłaty przysługującej jej wierzytelności zapobiegłoby skutkom przedawnienia, z których podstawowym jest możliwość uchylenia się przez zobowiązanego od obowiązku zapłaty.
Sąd Okręgowy wskazał, że w sytuacji, gdy podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia doprowadził do jednoznacznej oceny roszczenia zgłoszonego w pozwie, nie występowała konieczność rozważania drugiego z podniesionych zarzutów, tj. potrącenia własnej wierzytelności z wierzytelnością powoda. Do takiej oceny procesowej upoważniała wypowiedź pozwanego o ostrożnościowym charakterze podnoszonego zarzutu.
Jako podstawę rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu Sąd przywołał przepisy art. 98 k.p.c. oraz § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie ( t.j. Dz. U. z 2013 r. poz 461 ).
Apelację od powyższego wyroku złożył powód zaskarżając wyrok w całości. Skarżący sformułował następujące zarzuty:
- naruszenia przepisów prawa materialnego, tj. art. 123 § 1 pkt 2 kodeksu cywilnego poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że pozwany nie uznał roszczenia, przerywając tym samym bieg przedawnienia,
- naruszenia przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c., poprzez naruszenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na niezgodnym z zasadami doświadczenia życiowego przyjęciu, że oświadczenie pozwanego nie stanowiło uznania roszczenia, co w konsekwencji prowadziło do oddalenia powództwa.
Na podstawie tych zarzutów powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie o jego uchylenie w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Ponadto wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych.
W uzasadnieniu skarżący wskazał, że w świetle art. 123 § 1 pkt 2 k.c. ocena uznania niewłaściwego powinna być przeprowadzona przez ustalenie, czy wierzyciel na podstawie obiektywnych okoliczności mógł rozsądnie oczekiwać, że dłużnik dobrowolnie spełni świadczenie. W tej koncepcji uznanie niewłaściwe jest oświadczeniem wiedzy, którego skuteczność jest uzależniona od tego, aby było ono dobrowolne i poczynione z dostatecznym rozeznaniem. Dłużnik nie musi wyraźnie stwierdzić istnienia długu, a wystarczające jest, aby treść oświadczenia dłużnika w świetle towarzyszących mu okoliczności dawała podstawę do tego, aby traktować to oświadczenie jako uznanie długu. Jeżeli chodzi o zakres uznania, to może ono polegać na przyznaniu przez dłużnika długu albo co do zasady, albo co do wysokości.
Wbrew stanowisku Sądu Okręgowego, pozwany poprzez swoje zachowanie dał wyraz istnieniu długu. Pomiędzy stronami już od września 2012 r. prowadzona była korespondencja dotycząca zapłaty dochodzonego w niniejszej sprawie roszczenia. Pozwany po otrzymaniu od powódki wezwania do zapłaty obejmującego sporną kwotę, zwrócił się z pisemnym wnioskiem (pismo z 14.09.2012 r.) o udzielenie wyjaśnień z jakiego tytułu naliczony został czynsz w wysokości 56.381,77 zł oraz 301.302,27 zł, którego okresu bezumownego użytkowania majątku Agencji on dotyczy, a także których działek użytkowanych dotyczy zaległy czynsz. Pismem z dnia 21 września 2012 r. adresowanym do pełnomocnika pozwanego, Agencja szczegółowo wyjaśniła tytuł, okres żądania oraz wskazała z posiadaniem, których działek gruntu wiąże się roszczenie. Na dalszym etapie wzajemnych relacji, pozwany nie tylko nie kwestionował zarówno wysokości, jak i samej zasady żądania zapłaty wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości Skarbu Państwa, ale w piśmie z dnia 12 kwietnia 2013 r. przyznał, że od 2003 r. aż do 16 maja 2012 r. bezumownie korzystał z uprzednio dzierżawionej nieruchomości uiszczając na rzecz Agencji wynagrodzenie za korzystanie z tej nieruchomości w wysokości 5 - krotności wywoławczego czynszu, który byłby należny, gdyby była ona przedmiotem umowy dzierżawy po przeprowadzeniu przetargu. W tych okolicznościach, w ocenie apelującej, poza sporem powinien pozostawać fakt posiadania przez pozwanego w okresie objętym sporem, tj. od 01.01.2012 r. do 16.05.2012 r. ściśle określonych nieruchomości, przy czym można to odnieść do wszystkich uprzednio dzierżawionych od Agencji nieruchomości. J. K. (1) wskazał na konkretne nieruchomości w piśmie z dnia 12 kwietnia 2013 r., jak również przyznał to w sprzeciwie załączając jednocześnie protokół wydania przez komornika sądowego nieruchomości. Pozwany przyznał również, iż korzystał z nieruchomości wchodzących w skład Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa bez tytułu prawnego. Dlatego też nie powinien budzić wątpliwości stosunek, na którego podstawie pozwany zobowiązany był wobec powódki, w tym również zakres i rodzaj nieruchomości, co jest niezbędne do ustalenia wysokości wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości. Jeśli chodzi natomiast o samą wysokość roszczenia, pozwany odwołał się do określonego w art. 39b ust. 1 ustawy z dnia 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, mechanizmu ustalenia wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości bez tytułu prawnego. Taki sposób określenia roszczenia - jego konkretyzacji jest wystarczający dla uznania roszczenia. Stąd też w ocenie powódki wskazanie takiego sposobu wyliczenia wynagrodzenia stanowi wystarczającą podstawę do uznania roszczenia. Odnosząc się do użytego przez pozwanego w piśmie z dnia 12 kwietnia 2013 r. sformułowania „uiszczając na rzecz pozwanej wynagrodzenie (...)", powódka wskazała, że skoro pozwany przyznał, że do dnia 16 maja 2012 r. bezumownie korzystał z nieruchomości Skarbu Państwa, a jednocześnie nie zapłacił za sporny okres - co pozostaje poza sporem, to nie sposób uznać, że za okres od 01.01.2012 r. do 16.01.2012 r. nie był zobowiązany w ogóle do zapłaty. Uprawnione jest zatem stanowisko, że oświadczenie to stanowiło wyraz obowiązku zapłaty z określonego tytułu w wysokości wskazanej poprzez odwołanie się do sposobu jej wyliczenia. W tym też zakresie Sąd I instancji naruszył granice zasady swobodnej oceny dowodów; błędnie bowiem uznał, że całokształt zachowania pozwanego nie dało podstawy do tego, aby traktować tego oświadczenia jako uznanie długu. Agencja bowiem mogła oczekiwać, że pozwany dobrowolnie spełni świadczenie, w tym również poprzez wzajemne potrącenie wierzytelności, o których mowa w wezwaniu do zapłaty z dnia
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja powoda okazała się niezasadna. Wstępnie zaznaczenia wymaga, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy i w dalszej kolejności dokonał właściwej jego oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny odpowiadający treści tych dowodów. Stąd też Sąd Apelacyjny przyjął go za własny. W sytuacji bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938 r., C II 21172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83). Sąd I instancji, wbrew stanowisku pozwanego, w sposób prawidłowy zastosował w sprawie przepis art. 123 § 1 pkt. 2 k.c. oraz nie naruszył regulacji art. 233 § 1 k.p.c.
Istota sporu sprowadzała się do oceny, czy treść pisma pozwanego z dnia 12 kwietnia 2013 r. stanowi uznanie długu objętego żądaniem pozwu, a tym samym, czy wywołała skutek w postaci przerwy biegu terminu przedawnienia roszczenia. Wstępnie zaznaczyć należy, że zgodnie z art. 117 § 1 k.c., z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu. Jednocześnie § 2. tego artykułu stanowi, że po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Jednakże zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu jest nieważne. Istota przedawnienia w świetle tego przepisu sprowadza się więc do tego, że po upływie terminu przedawnienia ten, przeciw komu roszczenie przysługuje, może uchylić się od jego zaspokojenia. Można tu mówić więc o uprawnieniu kształtującym przysługującym dłużnikowi, które ma postać zarzutu peremptoryjnego. Materialnoprawnym skutkiem podniesienia tego zarzutu, w sytuacji gdy termin przedawnienia już upłynął, jest możność odmowy spełnienia świadczenia przez dłużnika. Przedawnione roszczenie nie wygasa, lecz przekształca się w roszczenie naturalne, co oznacza w tym wypadku pozbawienie tego roszczenia ochrony sądowej.
Zgodnie z treścią art. 229 § 1 k.c., roszczenia właściciela przeciwko samoistnemu posiadaczowi o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, o zwrot pożytków lub o zapłatę ich wartości, jak również roszczenia o naprawienie szkody z powodu pogorszenia rzeczy przedawniają się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy. To samo dotyczy roszczeń samoistnego posiadacza przeciwko właścicielowi o zwrot nakładów na rzecz. W rozpoznawanej sprawie poza sporem pozostawała okoliczność, że zwrot przedmiotu dzierżawy nastąpił w ramach postępowań egzekucyjnych w dniu 15 maja 2012 r. oraz w dniu 2 lipca 2012 r. Tym samym roczny termin przedawnienia roszczeń upływał odpowiednio w dniach 15 maja 2013 r. i 2 lipca 2013 r. Pozew złożony został natomiast, jak wynika ze stempla pocztowego znajdującego się na kopercie zawierającej przesyłkę (karta 29 akt), w dniu 23 września 2013 r. Nie może więc ulegać jakiejkolwiek wątpliwości, że złożony został po upływie okresu przedawnienia określonego wskazaną na wstępie regulacją. Powódka zresztą okoliczności tej nie kwestionowała. Jak już bowiem wspomniano istota sporu sprowadzała się do kwestii, czy termin przedawnienia wskutek uznanie niewłaściwego został przerwany i rozpoczął bieg na nowo. Przepis art. 123 § 1 pkt 2 k.c. stanowi bowiem, że bieg przedawnienia przerywa się przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje.
Uznanie roszczenia nie zostało zdefiniowane w przepisach kodeksu cywilnego. Ustawa przewiduje jedynie skutek dokonania tej czynności w postaci przerwania biegu przedawnienia (art. 123 § 1 pkt 2 k.c.). W doktrynie prawa i judykaturze przyjmuje się, że uznanie roszczenia może być dokonane w dwóch formach: jako uznanie właściwe oraz uznanie niewłaściwe. Pierwsze stanowi nieuregulowaną odrębnie umowę ustalającą co do zasady i zakresu istnienie albo nieistnienie jakiegoś stosunku prawnego, drugie zaś określone jest jako przyznanie przez dłużnika wobec wierzyciela istnienia długu. Uznanie niewłaściwe jest więc oświadczeniem wiedzy a nie woli dłużnika (wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 1997 r., sygn. akt II CKN 46/97, OSNC 1997/10/143, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 listopada 2013 r., sygn. akt I ACa 684/13, LEX nr 1416110). Uznanie niewłaściwe nie jest więc czynnością prawną, a jedynie przyznaniem obowiązku świadczenia wynikającego z innego źródła, a więc deklaratywnym stwierdzeniem, że taki obowiązek istnieje i że dłużnik nie zamierza się uchylić od jego wypłacenia (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 1957 r., OSPiKA 1958, poz. 194, wyrok Sądu Najwyższego dnia 4 lutego 2005 r., sygn. akt I CK 580/04, LEX nr 301787). Jest to więc każdy przypadek wyraźnego oświadczenia woli lub też innego jednoznacznego zachowania się dłużnika wobec wierzyciela, z którego wynika, że dłużnik uważa roszczenie za istniejące (wyrok Sądu najwyższego z dnia 7 marca 2003 r., sygn. akt I CKN 11/01, Lex nr 83834, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 8 stycznia 2013 r., sygn. akt V ACa 913/12, LEX nr 1314724). Jakkolwiek uznanie niewłaściwe nie wymaga żadnej specjalnej formy, to jednak zachowanie dłużnika wyrażające przeświadczenie o istnieniu roszczenia, musi być jednoznaczne na tyle, żeby wierzyciel wiedział, iż dłużnik uznaje jego roszczenie za istniejące i przyznane (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2004 r., sygn. akt IV CK 444/03, niepubl., z dnia 25 marca 2010 r., sygn. akt I CSK 457/2009, LEX Polonica nr 2274412, z dnia 7 marca 2003 r., sygn. akt I CKN 11/2001, LEX Polonica nr 375437, z dnia 9 marca 2004 r., sygn. akt I CK 443/2003, LEX Polonica nr 2395659). Podkreśla się przy tym w orzecznictwie, że zachowanie zobowiązanego ma być też przekonujące, tak by mogło uzasadniać oczekiwanie uprawnionego, iż świadczenie na jego rzecz zostanie spełnione (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2010 r., sygn. akt I CSK 457/2009, LEX Polonica nr 2274412). Sens instytucji uznania roszczenia sprowadza się zatem do tego, że dłużnik zapewnia wierzyciela o zamiarze wykonania zobowiązania, w związku z czym wierzyciel nie musi już obawiać się upływu przedawnienia i powstrzymać się z dochodzeniem (egzekucją) roszczenia bowiem pozostaje w usprawiedliwionym przekonaniu, że dłużnik rzeczywiście dobrowolnie spełni świadczenie (wyrok Sądu najwyższego z dnia 11 sierpnia 2011 r., sygn. akt I CSK 703/10, LEX nr 898249). Dla skuteczności tzw. uznania niewłaściwego nie jest wymagane istnienie po stronie zobowiązanego zamiaru wywołania skutku prawnego w postaci przerwania biegu przedawnienia. Istotne natomiast jest to, aby zachowanie zobowiązanego mogło uzasadniać przekonanie osoby uprawnionej, iż zobowiązany jest świadom swojego obowiązku, a w konsekwencji by mogło uzasadniać oczekiwanie uprawnionego, że świadczenie na jego rzecz zostanie spełnione (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2010 r., sygn. akt I CSK 457/09, LEX nr 653955). Nie musi ono wskazywać ani podstawy prawnej, ani wysokości uznawanego roszczenia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 grudnia 2012 r., sygn. akt I ACa 1205/12, LEX nr 1246693). Nie zmienia to jednak stanowiska, zgodnie z którym uzewnętrznione zachowanie dłużnika musi potwierdzać istnienie skonkretyzowane długu. Dla zakwalifikowania zachowania dłużnika w kategoriach uznania roszczenia konieczne jest stwierdzenie, że z rozeznaniem daje wyraz temu, iż wierzycielowi przysługuje w stosunku do niego wierzytelność wynikająca z konkretnego stosunku prawnego. Bardziej szczegółowa identyfikacja wierzytelności, w związku z którą następuje uznanie długu jest warunkiem zakwalifikowania w tych kategoriach konkretnego zachowania się dłużnika w tych przede wszystkim sytuacjach, gdy strony sporu pozostają ze sobą w rozmaitych stosunkach prawnych, z których mogą wynikać różne wierzytelności pieniężne. Wymóg ścisłego sprecyzowania roszczenia, będącego przedmiotem uznania wynika z tego, że bieg przedawnienia uznanego roszczenia przerywa się, ale tylko w granicach zakreślonych uznaniem (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 1970 r., sygn. akt II PR 5/70, LEX nr 6679, z dnia 16 września 1977 r., sygn. akt III PR 105/77, LEX nr 7996, z dnia 16 marca 2012 r., sygn. akt IV CSK 366/11, LEX nr 1169840, wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 5 września 2013 r., sygn. akt I ACa 215/13, LEX nr 1400407).
Tak szerokie przedstawienie istoty uznania niewłaściwego było konieczne dla właściwej oceny treści pisma pozwanego z dnia 12 kwietnia 2013 r., z którym powód wiąże skutek w postaci przerwy biegu terminu przedawnienia. Stanowiska wyrażonego w tym względzie w apelacji nie sposób podzielić. Przede wszystkim zupełnie nieuprawnione jest twierdzenie dotyczące braku uwzględnienia przy odczytywaniu treści pisma z dnia 12 kwietnia 2013 r. kontekstu, w jakim zostało ono sporządzone. Sąd I instancji kontekst ten oceniał, co jednak nie mogło prowadzić do wniosków wywodzonych w apelacji. Poza sporem pozostawała okoliczność, że powód pismem z dnia 29 września 2005 r. zawiadomił pozwanego o terminie płatności wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości. W odpowiedzi pozwany w piśmie z dnia 14 września 2012 r. (karta 23 akt) powołując się na powyższe zawiadomienie zwrócił się o wskazanie tytułu naliczanego wynagrodzenia w kwotach 56.381,77 zł i 301.302,27 zł, o wyjaśnienie, którego konkretnie okresu korzystania bez tytułu prawnego z nieruchomości zawiadomienie dotyczy oraz o wyjaśnienie, do których nieruchomości się odnosi. Co istotne zawarto w tym piśmie stwierdzenie, że po sprecyzowaniu informacji pozwany będzie mógł się okazać dowodami wpłaty czynszu za dany okres. Powód w piśmie z dnia 21 września 2012 r. (karta 22 akt) wskazał, że obie kwoty dotyczą „odszkodowania za bezumowne użytkowanie mienia”, odnoszą się do okresu pierwszego półrocza 2012 r. i pierwszych dwóch dni lipca 2012 r. oraz korekty wymiaru wynagrodzenia za okres od dnia 3 grudnia 2011 r. do dnia 31 grudnia 2011 r. Wreszcie powód wskazał numery umów oraz numery działek, których opłaty dotyczą. W piśmie z dnia 6 listopada 2012 r. (karta 9 akt) powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 301.302,27 zł wraz z odsetkami w kwocie 3.970,59 zł. Poza samym numerem umowy wezwanie nie zawierało ani określenia tytułu jego wystawienia, ani okresu, którego dotyczy, ani wreszcie wyszczególnienia nieruchomości, do których żądanie się odnosi. Jak sam powód podniósł w uzasadnieniu pozwu, po wystosowaniu powyższego pisma strony prowadziły rozmowy dotyczące wyjaśnienia zarówno kwot, jak i konkretnych nieruchomości, których żądanie ma dotyczyć. Jak z powyższego wynika na tym etapie kwestie te nie były przez strony postrzegane jednolicie, co przesądza o braku podstaw do formułowaniu wniosku o wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości i w tym kontekście postrzegania oświadczeń pozwanego przedmiocie uznania długu. Już bowiem tylko przedstawiona wyżej kolejność i treść poszczególnych pism, a także działań stron nie pozwala na ustalenie, że ostatecznie doszły do porozumienia odnośnie tego, czy wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości jest należne, że dotyczy nieruchomości rzeczywiście wykorzystywanych przez pozwanego, że nie zostały one już uiszczone przez zobowiązanego. Uwzględniając z jednej strony te okoliczności, a z drugiej strony samą treść pisma z dnia 12 kwietnia 2013 r. (karty 24 – 27 akt) nie jest możliwe, jak chce tego skarżący, przyjęcie, że stanowiło ono uznanie istnienia zadłużenia. Przede wszystkim nie stanowi ono odpowiedzi na którekolwiek z zaprezentowanych pism powoda. Brak w jego treści jakiegokolwiek nawiązania do wystosowanych przez powoda wezwań do zapłaty, do wysyłanych pisemnych wyjaśnień, jak również prowadzonych rozmów, czy to poprzez konkretne przywołanie któregokolwiek z nich, czy też wskazanie jego daty, czy numeru, czy wreszcie odwołanie się do prezentowanych przez strony stanowisk. Przeciwnie, uważna analiza omawianego pisma prowadzi do jednoznacznego wniosku, że ma ono charakter całkowicie samodzielny i niezależny od stanowiska powoda dotyczącego wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości. W żadnej jego części kwestia ta nie została w ogóle poruszona. Nie ulega wątpliwości, że pismo z dnia 12 kwietnia 2013 r. stanowi wyłącznie wezwanie do zapłaty objętej nim wierzytelności z zupełnie odrębnego tytułu. Znalazło się w nim wyliczenie związane z różnicą pomiędzy wartością plonów znajdujących się na enumeratywnie wymienionych nieruchomościach a wartością nakładów poniesionych na ich uzyskanie, co stanowiło szkodę, jaka poniósł pozwany w związku z przejęciem przez powoda nieruchomości wraz z zasiewami. Trudno więc doszukać się w omawianym piśmie takiego oświadczenia pozwanego, które mogłyby stanowić podstawę do przyjęcia, że pozwany swój dług uznawał, że zamierzał go dobrowolnie spłacić, że treść pisma wywoływała przekonanie wierzyciela, że nie jest konieczne występowanie na drogę sądową celem dochodzenia wierzytelności, że uwzględnienie terminu przedawnienia roszczenia z uwagi na postawę dłużnika nie jest konieczne. Przeciwnie, wezwanie do zapłaty własnej wierzytelności związanej z korzystaniem z nieruchomości wskazuje nie tylko na brak woli zapłaty, ale dodatkowo na istnienie zadłużenia drugiej strony. Wniosek odnośnie uznania niewłaściwego natomiast powód niezasadnie konstruuje w oparciu o tę część pisma, w której pozwany przyznał okoliczności związane z korzystaniem z nieruchomości bez tytułu prawnego. Rzeczywiście w piśmie tym pozwany podniósł, że był dzierżawca szczegółowo wskazanych działek, które stanowiły własność powoda. Jednocześnie przyznał, że bezumownie korzystał z tych nieruchomości w okresie od 2003 r. do dnia 16 maja 2012 r. Takie stwierdzenia nie oznaczają jednak, jak sugeruje skarżący, że w sytuacji, gdy wysokość wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości określona jest ustawowo, że pozwany uznał wierzytelność z tego tytułu. Powód zdaje się nie zauważać bowiem dalszej części tego pisma. Pozwany wskazując na powyższe okoliczności oświadczył wprost, że korzystając z nieruchomości bez tytułu prawnego uiszczał wynagrodzenie z tego tytułu w wysokości pięciokrotności wywoławczej ceny czynszu, który byłby należny od nieruchomości, gdyby była ona przedmiotem umowy dzierżawy po przeprowadzeniu przetargu. Tego rodzaju oświadczenia nie tylko nie można zakwalifikować jako przyznania istnienia długu, ale należy je uznać za proste i jednoznaczne zaprzeczenie jego istnienia. Pozwany wskazał bowiem jednoznacznie, że należności, których powód dochodzi w niniejszym procesie uiścił wskazując przy tym sposób ich obliczenia. Stanowisko takie jest zresztą zgodne z przywoływanym już pismem pozwanego z dnia 14 września 2012 r., w którym prosił o wskazanie umów i działek oraz okresu, za który zalega, by wykazać się stosownymi dowodami zapłaty. Zestawienie obu pism wskazuje na wyrażenie stanowiska o braku zalegania z zapłatą wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Należy przy tym zaznaczyć, że wskazywane w piśmie z dnia 12 kwietnia 2013 r. numery działek, jak również ich łączna powierzchnia, nie są w pełni tożsame z tymi wskazywanymi przez powoda w piśmie z dnia 21 września 2012 r., co w powiązaniu z treścią wcześniejszej korespondencji, związaniem dwiema umowami, prowadzeniem ustaleń w tym zakresie, w szczególności odnośnie działek, których zaległość miałaby dotyczyć, prowadzi do wniosku, że przedmiotem uznania nie mogła być wierzytelność w konkretnej kwocie i z konkretnego tytułu.
Reasumując stwierdzić należy, że wbrew stanowiska skarżącego treść pisma z dnia 12 kwietnia 2013 r. nie pozwala na przyjęcie, że stanowiło ono uznanie niewłaściwe długu, a więc zdarzenie, z którego wystąpieniem ustawodawca powiązał skutek w postaci przerwy biegu terminu przedawnienia roszczenia. Stąd też za niezasadny uznać należało zawarty w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd I instancji regulacji art. 123 § 1 pkt 2 k.c.
Marginalnie tylko zaznaczenia wymaga, że uznanie długu nie kreuje odrębnego stosunku zobowiązaniowego, nie prowadzi do nawiązania, zmiany lub wygaśnięcia stosunku zobowiązaniowego, nie stanowi samoistnego tytułu prawnego zobowiązania. Sam więc fakt uznania nie stoi na przeszkodzie wykazaniu, że zobowiązanie w ogóle nie istniało i w związku z tym nie uniemożliwia zwalczania zasadności dochodzonego powództwem "uznanego" roszczenia. Uznanie długu ma natomiast znaczenie dowodowe w sferze procesu cywilnego, w tym sensie, że wierzyciel przedstawiający dowód uznania długu przez dłużnika nie musi wykazywać w inny sposób istnienia swej wierzytelności, natomiast to dłużnika obciąża wówczas powinność wykazania, że uznana wierzytelność w rzeczywistości nie istnieje, lub istnieje, ale w mniejszym wymiarze. Taka jednak sytuacja w niniejszej sprawie nie zaistniała, a tym samym nie istniała konieczność oceny podniesionego z ostrożności procesowej zarzutu potrącenia.
Zupełnie bezpodstawny, a ponadto w znacznej części wadliwie sformułowany okazał się zarzut naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Pomimo bowiem formalnego odwołania się do dokonania wadliwej, albowiem dowolnej oceny dowodów, powód wiązał ją w sposób jednoznaczny z poczynionymi na ich podstawie ustaleniami faktycznymi. Jest to zabieg niedopuszczalny. Naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie można utożsamiać z błędnymi ustaleniami faktycznymi. Błędne ustalenia faktyczne mogą jedynie być konsekwencją wadliwej oceny materiału dowodowego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 19 grudnia 2008 r., sygn. akt I ACa 21/08). Co więcej analiza części apelacji zawierającej uzasadnienie stanowiska skarżącego prowadzi do wniosku, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odnoszony jest do dokonanego przez Sąd Okręgowy procesu subsumcji. Tym samym również w tym zakresie nie dotyczy samej oceny dowodów. Jak natomiast wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia tej regulacji może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd Okręgowy, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że - co do zasady - Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych (por. przykładowo postanowienie z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, nie publ., wyrok z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139). W niniejszej sprawie powód przede wszystkim nie wskazał, oceny których dowodów podniesiony zarzut dotyczy. Już tylko ta okoliczność uniemożliwia jego weryfikację. Jeżeli dotyczy on pisma pozwanego z dnia 12 kwietnia 2013 r., to jak wskazano wcześniej, Sąd I instancji dokonał jego oceny zgodnie z treścią przedłożonego dokumentu. Nie sposób więc doszukać się okoliczności pozwalających przyjąć, że jego ocena była dowolna, skoro odzwierciedla dokładnie wyrażone w nim oświadczenia. Podobnie rzecz się ma z pozostałym materiałem dowodowym. Każdy z przedłożonych przez strony dokumentów uznany został za wiarygodny (w tym zakresie nie było zresztą sporu) i także w tym przypadku oceniony zgodnie z jego treścią. Skarżący natomiast w apelacji nie wskazał, w czym upatruje wadliwości dokonanej oceny, na czym polegać miały uchybienia Sądu, które z przedstawionych wyżej zasad oceny dowodów zostały naruszone. Jak już wspomniano zarzut ten związany był wyłącznie z kwestią ustalenia, czy pismo z dnia 12 kwietnia 2013 r. oraz całe zachowanie pozwanego dawało podstawy do zastosowania art. 123 § 1 pkt. 2 k.c.
Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności, apelację powoda jako bezzasadną, na podstawie art. 385 k.p.c. należało oddalić.
Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym stanowiły przepisy art. 108 k.p.c. i art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Zgodnie z pierwszym z nich, sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. Jednocześnie art. 98 § 1 k.p.c. stanowi, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Powód przegrał sprawę w całości, stąd zobowiązany jest zwrócić stronie pozwanej poniesione przez nią koszty Składały się na nie wyłącznie koszty zastępstwa procesowego w kwocie 5.400 zł ustalone na podstawie § 6 pkt.7 i § 13 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 z późniejszymi zmianami).
SSA T. Żelazowski SSA E. Buczkowska - Żuk SSA M. Gawinek