Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Pa 335/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 czerwca 2014 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi X wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zasądził od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz J. K. kwoty szczegółowo określone w sentencji wraz z ustawowymi odsetkami od 11 dnia każdego następnego miesiąca tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od maja 2009 r. do maja 2011 r. (pkt 1 wyroku), zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 399,52 złotych tytułem ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop wypoczynkowy wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 11 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty (pkt 2); umarzył postępowanie w pozostałym zakresie roszczenia o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych (pkt 3); oddalił powództwo w pozostałym zakresie roszczenia o ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop wypoczynkowy (pkt 4); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.080 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt 5); nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 2.991,80 złotych tytułem zwrotu części nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt 6); nadał wyrokowi w punkcie 1 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 3.817,16 złotych (pkt.7).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

J. K. został zatrudniony w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. od dnia 4 maja 2009 roku w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku sprzedawcy – kierowcy. Pracę świadczył na podstawie następujących po sobie kolejno dwóch umów o pracę zawartych na czas określony, a od 1 lipca 2010 roku – na czas nieokreślony. Każda z tych umów przewidywała dla powoda zadaniowy czas pracy, przy czym zadania miały być ustalane z przełożonym na okresy jednomiesięczne. Oprócz wynagrodzenia zasadniczego umowa przewidywała comiesięczny ryczałt za pracę ponad normę.

Powód zajmował się sprzedażą produktów pozwanej jej klientom. Pracę tę wykonywał na terenie województwa (...).

Każdego dnia odwiedzał inną miejscowość, według ustalonych szkieletów tras, do których dodawał pozyskiwanych w trakcie zatrudnienia klientów. Dane każdego kolejnego klienta przekazywał przełożonemu. Po paru dniach miał przypisanego tego klienta w systemie ze wskazaniem w jakim dniu ma go odwiedzać.

Trasy ustalał regionalny kierownik sprzedaży z pomocą inżyniera tras.

Ustalano kolejność sklepów do odwiedzenia danego dnia. Kierowcy mieli obowiązek jeździć do klientów w narzuconej im kolejności, by przejazd był jak najszybszy, by samochód robił jak najmniej kilometrów. Plan ten nie uwzględniał korków na drodze.

Powód zawsze trzymał się przekazywanych odgórnie planów tras. Zdarzało mu się jedynie zmieniać kolejność klientów odwiedzanych w danym dniu, w danej miejscowości.

Powód pracował od poniedziałku do piątku. Pracę rozpoczynał o godzinie 6.00 rano, stawiając się na platformę w Ł. przy ulicy (...).

Włączał najpierw w samochodzie tachograf, wkładał do niego tarczkę. Po włączeniu tarczki przyjmował towar - zajmował się załadunkiem do swojego samochodu towaru przeznaczonego do dystrybucji na dany dzień, a w dni dyżuru - także rozładunkiem samochodu dostawczego. Rozładunek i załadunek trwał od godziny do dwóch.

Zdarzało się, że rozładunek był opóźniony ze względu na to, że samochód dostawczy z towarem nie przyjeżdżał na czas. W tym czasie od godziny 6.00 kierowcy pozostawali do dyspozycji pracodawcy.

Po dokonaniu załadunku towaru na samochód powód musiał sprawdzić towar wydany i wydrukować potwierdzenie jego przyjęcia wysyłając z urządzenia (...) raport załadunku.

Powód, tak jak inni kierowcy zawsze najpierw włączał tachograf, później dopiero system (...).

Rano przed wyjazdem w trasę powód sporządzał także raport sprzedaży z poprzedniego dnia i stany magazynowe na aucie.

Następnie otwierał trasę, wyjeżdżał do klientów. U klientów rozładowywał towar, przyjmował zamówienia.

Powód miał około 18 punktów dziennie do objeżdżenia. Wizyta u klienta zwykle trwała pół godziny.

Wracał z trasy między godziną 16.00 a 18.00, po czym na rampie platformy przygotowywał auto na dzień następny – układał towar, który pozostał mu w pojeździe, przygotowywał do wysyłki dokumenty – faktury z danego dnia, sporządzał raport magazynu sprzedaży, który przesyłał w systemie (...). Następnie zliczał utarg z danego dnia, sporządzał raport gotówki oraz zestawienie banknotów i monet przekazywanych do wrzutni. Po dokonaniu tych czynności wyłączał tachograf, po czym jechał z pieniędzmi do wrzutni na ulicę (...) w Ł..

Pierwszą czynnością podejmowaną przez kierowców w dniu pracy było włączenie tachografu, a ostatnią – wyłączenie go.

Powód nie robił przerw w pracy. Posiłki przygotowane w domu przez żonę spożywał po drodze, w trakcie prowadzenia pojazdu.

Trasa powoda była tak zaplanowana, że nie było czasu na przerwy. Gdyby powód korzystał z godzinnej przerwy regulaminowej kończyłby pracę godzinę później.

Powód nie załatwiał także w trakcie jazdy samochodem służbowym spraw prywatnych.

W 2009 roku powód przepracował ponad normę czasu pracy:

- w maju - 46,65 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 918,78 złotych,

- w czerwcu – 81,45 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.781,44 złotych,

- w lipcu – 93,85 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.606,25 złotych,

- w sierpniu – 82,13 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.617,55 złotych,

- we wrześniu – 102,25 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.829,76 złotych,

- w październiku – 87,83 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.571,72 złotych,

- w listopadzie – 81,75 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.610,07 złotych,

- w grudniu – 49,95 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.003,24 złotych.

W 2010 roku J. K. przepracował ponad normę czasu pracy:

- w styczniu – 88,25 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 1.861,20 złotych,

- w lutym – 67,42 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 1.421,89 złotych,

- w marcu – 92,50 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 1.696,92 złotych,

- w kwietniu – 93,67 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 1.881,36 złotych,

- w maju – 99,68 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 2.212,89 złotych,

- w czerwcu – 85,95 godzin, za co należne jest 1.726,31 złotych,

- w lipcu – 93 godziny, za co należne jest wynagrodzenie 1.980,90 złotych,

- w sierpniu – 86,58 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.844,16 złotych,

- we wrześniu – 82,67 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.760,87 złotych,

- w październiku – 79 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.802,94 złotych,

- w listopadzie – 85,58 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 2.025,97 złotych,

- w grudniu – 66,50 godzin, za co należne jest wynagrodzenie 1.416,45 złotych.

W 2011 roku powód przepracował ponad normę czasu pracy:

- w styczniu – 67,73 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 1.684,90 złotych,

- w lutym – 69,83 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 1.734,58 złotych,

- w marcu – 14,33 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 309,53 złotych,

- w kwietniu – 58,67 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 1.457,37 złotych,

- w maju – 21,50 godzin, za co należne jest wynagrodzenie w kwocie 508,59 złotych.

W spornym okresie pozwana wypłaciła powodowi ryczałt za pracę w godzinach nadliczbowych: w okresie od maja do grudnia 2009 roku – po 500 złotych miesięcznie, od stycznia 2010 roku do kwietnia 2011 roku – po 600 złotych miesięcznie, w maju 2011 roku – 257,14 złotych.

Powód nie odbierał godzin czy dni wolnych w zamian za czas przepracowany ponad normę.

W związku z ustaniem stosunku pracy powodowi należny był ekwiwalent pieniężny za 16 dni niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego w kwocie 2.908,32 złote. Otrzymał zaś z tego tytułu kwotę 2.508,80 złotych.

Wysokość jednomiesięcznego wynagrodzenia powoda liczonego według zasad obowiązujących przy ustalaniu ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop wypoczynkowy wynosiła 3.817,16 złotych.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych, w kształcie sprecyzowanym przez powoda na rozprawie w dniu 10 czerwca 2014 roku jest zasadne.

Sąd podniósł, iż zgodnie z treścią art. 151 § 1 k.p. praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych.

W myśl zaś § 15 ust.3 pkt a) regulaminu pracy obowiązującego u pozwanej w okresie zatrudnienia powoda czas pracy nie mógł przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin na tydzień w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętych 4-miesięcznym okresie rozliczeniowym.

Na mocy art. 151 1 § 1 k.p. za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, pracownikowi przysługuje dodatek we wskazanej w tym przepisie wysokości. Alternatywnie, w zamian za czas przepracowany w godzinach nadliczbowych pracodawca może udzielić pracownikowi w tym samym wymiarze czasu wolnego od pracy (art. 151 2 k.p.).

Wprawdzie przepis art. 151 i nast. k.p. nie uzależniają przyznania pracownikowi wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych od wyraźnego zlecenia jej przez pracodawcę, lecz nie ulega wątpliwości, że pracodawca powinien o niej przynajmniej wiedzieć, tym bardziej, gdy praca ta nie ma charakteru sporadycznego, lecz jest wykonywana systematycznie przez dłuższy czas, i ten fakt akceptować. Ponadto konieczność wykonywania takiej pracy powinna wynikać z obiektywnych warunków pracy, nie pozwalających pracownikowi na wykonywanie należących do niego zadań w ustawowej normie czasu pracy, lub wynikających z nagłych, nieprzewidzianych okoliczności. Ocena celowości prowadzenia przez pracodawcę określonej działalności i w związku z tym podejmowania odpowiednich decyzji jest zawsze zastrzeżona dla pracodawcy.

Sąd podkreślił także, iż o zakresie obowiązków pracownika decyduje nie tylko rodzaj wykonywanej pracy, ale również rozmiar wynikających z niej zadań, które powinny być tak ukształtowane, by ich realizacja w normalnym czasie pracy była obiektywnie możliwa (por. wyrok SN z dnia 27 czerwca 1977 roku, I PRN 86/77, Lex 14397).

Ustalenia Sądu dokonane w przedmiotowej sprawie wykazały, że w okresie od maja 2009 roku do maja 2011 roku powód w sposób ciągły świadczył pracę ponad obowiązujące go normy czasu pracy, że praca ta nie miała charakteru sporadycznego, a konieczność jej wykonywania wynikała z obiektywnych warunków pracy, nie pozwalających mu na wykonywanie powierzonych zadań w ustawowej normie czasu pracy.

Materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania wykazał bowiem, że w spornym okresie organizacja pracy w zakładzie prowadzonym przez pozwanego była tak ukształtowana, że systematycznie przez cały czas zatrudnienia J. K. wymuszała konieczność świadczenia przez niego pracy w godzinach nadliczbowych.

Ustalenia dokonane w sprawie wskazują bowiem, że powód miał obowiązek stawienia się do pracy na godzinę 6.00, po czym musiał dokonać szeregu czynności przed wyjazdem w trasę – załadować towar dostarczony przez samochód dostawczy, a w dniach dyżuru – także rozładować dostawę na platformie, sprawdzić towar wydany i wydrukować potwierdzenie jego przyjęcia wysyłając z urządzenia (...) raport załadunku, po czym wyjeżdżał do punktów handlowych, do których dostarczał ten towar, rozładowywał go i przyjmował kolejne zamówienia.

W sprawie ustalone zastało także, że powód miał średnio do wykonania dziennie około 18 wizyt w punktach handlowych, a czas jednej wizyty oscylował w granicach pół godziny.

Ustalenia Sądu wykazały nadto, że po powrocie z trasy – po zakończeniu jazdy powód dokonywał na platformie w Ł. dalszych czynności zamykających sprzedaż – sporządzał raport sprzedaży, który wysyłał w systemie (...), sporządzał też raport gotówki, dokonywał przygotowania gotówki do zdeponowania jej do wrzutni, do której udawał się już po pracy, a także porządkował samochód, przygotowywał go na następny dzień pracy.

Powyższych ustaleń Sąd dokonał na podstawie zeznań świadka P. M. (1), korespondujących z przesłuchaniem powoda. Wskazany świadek, jako jedyny ze świadków przesłuchanych w niniejszej sprawie wykonywał pracę tożsamą z pracą powoda, zastępując go w okresie nieobecności, pracując w tym samym rejonie. Osoba ta, obok powoda, jako jedyna w niniejszym procesie, szczegółowo wskazała na poszczególne czynności podejmowane przez J. K. w dniu pracy i czas ich trwania. W przeciwieństwie do świadków powołanych przez stronę pozwaną, przesłuchanych w drodze pomocy sądowej, P. M. (1) zatrudniony jako sprzedawca - kierowca rotacyjny (zastępujący nieobecnych sprzedawców – kierowców, w tym powoda) doskonale orientował się w zasadach pracy, procedurach i faktycznym czasie przeznaczanym przez powoda na pracę w spornym okresie.

Świadkowie powołani przez pozwaną - M. Ż., Z. G. (1), J. S., S. S., A. O. i M. P. wprost stwierdzili, że nie znali zasad pracy w Ł., większość z nich nie znała powoda i nie mogła wypowiedzieć się na okoliczność warunków i organizacji pracy w Ł. ani na temat rzeczywistego czasu pracy J. K.. Dlatego też Sąd pominął zeznania tych osób w zakresie istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności, opierając się na zeznaniach P. M. (1), bezpośredniego świadka zdarzeń, które stały się podstawą ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, korespondujących z przesłuchaniem powoda jako strony.

Ustalenia poczynione na tej podstawie doprowadziły do przyjęcia przez Sąd tezy, że praca powoda rozpoczynała się o godzinie 6.00 (co jest zresztą niesporne między stronami), a kończyła z chwilą wyłączenia w danym dniu tachografu, nie zaś z momentem zakończenia jazdy w danym dniu. Wyłączenie tachografu następowało bowiem po dokonaniu przez powoda dalszych czynności należących do jego obowiązków pracowniczych, które wypełniał po zjeździe z trasy. Brak jest zatem podstaw do przyjęcia jako godziny kończącej pracę powoda godziny zakończenia jazdy pojazdu.

Sąd uznał, że nie ma także podstaw do przyjęcia jako godziny kończącej pracę powoda godziny ujawnionej w systemie (...) jako momentu przesłania raportu. Ustalenia Sądu dokonane w przedmiotowej sprawie wykazały bowiem, że powód po przesłaniu raportu sprzedaży zliczał jeszcze utarg z danego dnia, sporządzał raport gotówki oraz zestawienie banknotów i monet przekazywanych do wrzutni i dopiero po dokonaniu tych czynności wyłączał tachograf.

Sąd nie znalazł podstaw do przyjęcia tezy formułowanej przez pozwaną, by pomiędzy przesłaniem raportu sprzedaży a wyłączeniem tachografu powód już nie pracował. Fakt ten nie został przez nią w żaden sposób wykazany. Nadto dalece nielogiczne byłoby pozostawanie powoda na platformie po zakończeniu pracy po to tylko, by wykazać dłuższy czas pracy, biorąc zwłaszcza pod uwagę faktyczne świadczenie przez powoda pracy ponad normę.

Dlatego też Sąd nakazał biegłemu sądowemu księgowemu wyliczenie wynagrodzenia powoda za pracę ponad normę przy przyjęciu, że powód świadczył pracę od godziny 6.00 (jako niespornej między stronami) do godziny zakończenia pracy (nie jazdy) wskazanej przez biegłego do spraw odczytywania danych z tarcz tachograficznych, a w przypadku braku tych tarcz – do godziny przesłania raportu (oznaczonej w niezakwestionowanym w tej części wykazie powoda k 445-464 w kolumnie „raport magazynu”).

Rozpoznając sprawę Sąd miał na uwadze fakt trzykrotnego omyłkowego niewyłączenia przez powoda tachografu po zakończonej pracy (15 lipca 2010 roku – gdzie ręcznie wpisano jako godzinę zakończenia pracy godzinę 18:00, 15 września 2010 roku – gdzie ręcznie wpisano jako godzinę zakończenia pracy godzinę 18:00 i 30 listopada 2010 roku - gdzie ręcznie wpisano jako godzinę zakończenia pracy godzinę 19:00), co zostało opisane przez powoda na rewersie tarczki, a co biegły ustalający czas pracy na podstawie tarcz tachograficznych uwzględnił w swojej opinii. Porównanie godzin wpisanych przez powoda ręcznie na rewersie tarczki z godzinami przesłania raportu magazynu (k 445-464) nie odbiega od ustaleń wyżej poczynionych i dlatego Sąd przyjął te dane jako podstawę do wyliczenia wynagrodzenia.

Ustalając godzinę zakończenia pracy powoda Sąd nie doliczał czasu poświęcanego przez powoda na dojazd i zdeponowanie gotówki stanowiącej utarg we wrzutni na ulicy (...). Powód nie wykazał bowiem w toku procesu w które konkretnie dni dokonywał tej czynności i ile ona zajmowała.

Ustalając czas pracy powoda Sąd uznał, że J. K. w czasie dnia pracy nie korzystał z żadnych przerw ani nie załatwiał w tym czasie spraw prywatnych. Powyższego ustalenia Sąd dokonał na podstawie przesłuchania powoda, korespondującego z zeznaniami świadka E. K.. Przeciwnej tezy pozwana nie wykazała w toku procesu.

Odnosząc się do podnoszonego przez pozwaną systemu czasu pracy powoda, Sąd wskazał na treść § 18 ust.1, 2 i 6 powoływanego na wstępie rozważań regulaminu pracy. Przepisy te stanowią, że czas pracy pracowników zatrudnionych na stanowiskach: kierowca – sprzedawca, kierowca – dostawca, kierowca rezerwowy jest określany wymiarem ich zadań; zadania te dla poszczególnych pracowników ustalają kierownicy poszczególnych platform sprzedaży; dla pracowników tych norma 12-godzinna jest normą maksymalną, a pracownicy powinni wykonywać zadania zasadniczo w czasie do 8 godzin pracy efektywnej dziennie oraz przeciętnie 40 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym czteromiesięcznym.

Ustalenia Sądu dokonane w przedmiotowej sprawie wykazały, że powód miał obowiązek dokonywania czynności przed wyjazdem w trasę, po powrocie, zaś w zakresie powierzonej mu obsługi klientów musiał trzymać się ustalonych odgórnie tras, które ustalał regionalny kierownik sprzedaży z pomocą inżyniera tras.

Postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie wprost wykazało, że powód nie miał swobody w planowaniu dnia pracy, ustalano mu bowiem nawet kolejność sklepów do odwiedzenia danego dnia, do czego powód się stosował.

Sąd podniósł, że o zakresie obowiązków pracownika decyduje nie tylko rodzaj wykonywanej pracy, ale również rozmiar wynikających z niej zadań, które powinny być tak ukształtowane, by ich realizacja w normalnym czasie pracy była obiektywnie możliwa (wyrok SN z dnia 27 czerwca 1977 roku, I PRN 86/77, Lex 14397).

Zadaniowy systemu czasu pracy, unormowany w art.140 k.p. może być stosowany tylko w wąskim zakresie, to jest wówczas, gdy rodzaj pracy, jej organizacja albo miejsce wykonywania pracy uniemożliwiają lub znacznie utrudniają kontrolę pracodawcy nad pracownikiem w czasie wykonywania pracy. Pracownik świadczący pracę w systemie zadaniowym, w zakresie swoich obowiązków nie podlega bezpośrednio nadzorowi i kontroli przełożonego, a więc „pozostaje do dyspozycji zadania”. Od niego zależy, jak ułoży sobie pracę w okresie przeznaczonym do wykonania zadania, ma również swobodę w ustaleniu godzin pracy. Jeżeli jednak zakres czy rodzaj przydzielonych pracownikowi zadań pozwoli na ustalenie, iż nie są one możliwe do wykonania w normalnym czasie pracy, lecz wymagają stałego jego przekraczania, wówczas może się okazać, że także pracownikowi pracującemu w zadaniowym systemie czasu pracy będzie przysługiwało wynagrodzenie za nadgodziny. Określenie czasu pracy wymiarem zadań nie pozbawia możliwości dochodzenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, jeśli zadania zostaną wyznaczone w taki sposób, że nie można ich wykonywać bez przekroczenia normy czasu pracy (por. wyrok SN z 25 sierpnia 2004 roku (III PK 22/04, OSNAPiUS 2004/5/65).

Jakkolwiek z umowy o pracę łączącej strony wynika, że powoda obowiązywał zadaniowy system czasu pracy, to jednak zgodnie z regulaminem pracy powinien wykonywać zadania zasadniczo w czasie do 8 godzin pracy efektywnej dziennie oraz przeciętnie 40 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym czteromiesięcznym.

Powód, co wynika z powyższych ustaleń i oceny materiału przekraczał obowiązujące normy czasu pracy w sposób permanentny.

Konieczność samodzielnego załadunku towaru do samochodu, sporządzania raportów, odwiedzania 18 klientów dziennie, rozliczanie utargu i przygotowywanie pieniędzy do zdeponowania we wrzutni, uniemożliwiały realizację obowiązków pracowniczych w czasie wskazanym w regulaminie pracy, o czym pracodawca doskonale wiedział, choćby z systemu (...), rejestrującego część pracy powoda.

Dlatego też Sąd uznał, że mimo obowiązującego powoda zadaniowego systemu czasu pracy nie może być on pozbawiony możliwości dochodzenia wynagrodzenia za pracę ponad normy czasu pracy.

Wynagrodzenie to zostało ustalone na podstawie pierwotnej i uzupełniającej opinii biegłego księgowego, ostatecznie niezakwestionowanych przez żadną ze stron pod względem matematycznego wyliczenia. Podstawą do tego wyliczenia była opinia biegłego ds. odczytywania danych z tarcz tachograficznych, również niepodważona przez żądną ze stron w toku postępowania pod względem jej fachowości.

Dlatego też Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda miesięczne kwoty wynikające z opinii biegłego księgowego (skorygowanej opinią uzupełniającą w zakresie wynagrodzenia za miesiąc grudzień 2009 roku), uwzględniając wypłacone powodowi comiesięczne ryczałty za pracę w godzinach nadliczbowych.

O ustawowych odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. w związku z art. 300 k.p. - zgodnie z żądaniem powoda, uznając, że zasądzone kwoty były wymagalne 10-go dnia kolejnego miesiąca.

Rozpoznając sprawę w zakresie żądanego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych Sąd - z przyczyn wyżej podnoszonych - pominął dokumentację pozwanej – ewidencję czasu pracy (k 57-59), z której nie wynikają faktyczne godziny pracy powoda. Pominął także nierzetelne dane zgromadzone na płycie CD złożonej przez pozwaną, niezgodne w dokumentami źródłowymi – przykładowymi tarczami tachograficznymi złożonymi przez powoda (k 94-97).

Natomiast powództwo o zasądzenie wyrównania ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop wypoczynkowy Sąd uznał za zasadne tylko w części.

Zgodnie z brzmieniem art.171§1 k.p. w przypadku niewykorzystania przysługującego urlopu w całości lub w części z powodu rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy pracownikowi przysługuje ekwiwalent pieniężny.

W sprawie niespornym jest, że powodowi wypłacono ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy w kwocie 2.508,80 złotych, z należnej mu kwoty 2.908,32 złotych, uwzględniającej w podstawie wyliczenia także wynagrodzenie za pracę ponad normę w ostatnich 3 miesiącach zatrudnienia powoda.

Ustalając wysokość należnego powodowi ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop wypoczynkowy Sąd oparł się na uzupełniającej opinii biegłego księgowego. Opinia ta prawidłowo uwzględnia bowiem w podstawie wyliczenia tego świadczenia średnie wynagrodzenie powoda za pracę w godzinach nadliczbowych z ostatnich trzech pełnych miesięcy jego pracy jako zmiennych składników wynagrodzenia, co pozostaje w zgodzie z brzmieniem § 14, 15 i 16 ust.1 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 8 stycznia 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop (dz.U. Nr 2, poz.14 z późn.zm.).

Dlatego też Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 399,52 złotych tytułem wyrównania ekwiwalentu, oddalając powództwo w pozostałym zakresie jako niezasadne.

Sąd na podstawie art.203 k.p.c w zw. z art.469 k.p.c. umorzył postępowanie w zakresie cofniętej części powództwa, uznając, ze cofnięcie to, dokonane za zgodą pozwanej, nie narusza prawa, zasad współżycia społecznego, usprawiedliwionego interesu powoda ani nie zmierza do obejścia prawa.

O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono w oparciu o wyrażoną w art. 100 zd.1 k.p.c. zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów, zasądzając od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.080 złotych. Powód dochodząc bowiem pierwotnie kwoty 30.978,94 złotych, przy zasądzonej 25.543,78 złotych wygrał proces w 80 %.

Koszty obu stron wyniosły 3.600 złotych, na co złożyły się kwoty wynagrodzeń pełnomocników ustalone na podstawie §11 ust.1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 i § 2 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. 163, poz. 1349 z późn. zm.) oraz § 12 ust. 1 pkt 2 w związku z § 6 pkt 5 i § 2 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – Dz.U. Nr 163/2002, Poz. 1348). – po 1.800 złotych. Pozwany powinien ponieść te koszty w 80 % (przegranej), co daje kwotę 2.880 złotych, a poniósł je w wysokości 1.800 złotych, zatem należny powodowi zwrot zamyka się kwotą różnicy – 1.080 złotych.

Powyższy układ wyniku procesu wpłynął też na orzeczenie na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r., nr 90, poz. 594 z późn. zm.) w zw. z art. 100 k.p.c. w przedmiocie kosztów sądowych, na które złożyła się nieuiszczona przez powoda opłata od pozwu (1.549 złotych) oraz wydatki – wynagrodzenia biegłych (w łącznej kwocie 2.190,74 złotych), razem 3.739,74 złotych. Procentowy udział pozwanej w tych kosztach zamknął się kwotą 2.991,80 złotych (3.739,74 zł x 80% = 2.991,80 zł).

Na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c. Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty jednomiesięcznego wynagrodzenia powoda, wynikającego z opinii biegłego.

Apelacje od powyższego orzeczenia w zakresie pkt. 1,2,5,6 i 7 wniósł pozwany.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

Naruszenie przepisów postępowania, których uchybienie mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy tj.

- art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 162 k.p.c. wyrażający się w bezzasadnym pominięciu zeznań świadków M. Ż., Z. G. (2), J. S., S. S., A. O. oraz M. P. poprzez stwierdzanie, iż nie znali Powoda i nie mogli wypowiedzieć się na okoliczność warunków i organizacji pracy w Ł. ani na temat rzeczywistego czasu pracy Powoda w sytuacji gdy:

- wyżej wspomniani świadkowie znali zasady pracy kierowców sprzedawców zatrudnionych przez Pozwaną na terenie całego kraju, w tym Powoda w Ł. i w swoich zeznaniach wykazali, że ostatnią czynnością jaką wykonują kierowcy sprzedawcy jest wydruk dokumentów sprzedaży, a nie godzina wyłączenia tachografu, która jest wyłączona ręcznie (manualnie) przez kierowców sprzedawców.

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a) przyznanie wiarygodności dowodów jedynie zeznaniom Powoda oraz świadka P. M. (1), a także oparcie się na danych zawartych na tachografie, co do godziny zakończenia czasu pracy, w sytuacji gdy:

- powód jako kierowca sprzedawca miał dowolność w określeniu zakończenia czasu pracy poprzez dowolność wyłączenia w danym dniu tachografu w sposób manualny

- zeznania Powoda oraz P. M. (1) były odmienne, w stosunku do zeznań świadków strony Pozwanej, które to zeznania były spójne i niesprzeczne.

b) bezzasadne oddalenie wniosków zgłoszonych przez stronę Pozwaną w piśmie procesowym z dnia 14 marca 2014 r. tj. wniosku o sporządzenie opinii uzupełniającej przez biegłego A. W., co do odczytu godziny wydruków raportów sprzedaży, które to godziny stanowią obiektywną końcową godzinę pracy Powoda

c) oddalenie wniosku o sporządzenie ponownego wyliczenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych przez biegłego L. S., w oparciu o godzinę zakończenia pracy ustaloną przez biegłego A. W. - tj. godzinę wydruków raportów sprzedaży, a także odjęcie jednej godziny przerwy niewliczanej do czasu pracy, przewidzianej w regulaminie pracy obowiązującym u Pozwanego.

d) pominięcie przez Sąd przy wyliczeniach godzinnej przerwy nie wliczanej do czasu pracy, przewidzianej przez regulamin pracy obowiązujący u Pozwanej i bezzasadne stwierdzenie, iż Pozwana nie wykazała w toku procesu przysługiwania Powodowi godzinnej przerwy w sytuacji gdy z zeznań świadków powołanych przez Pozwaną wynika, że ta przerwa przysługiwała każdemu kierowcy-sprzedawcy, w tym Powodowi i nie istniała możliwość kontrolowania, czy Powód faktycznie korzystał z tej przerwy, czy też nie.

e) stwierdzenie, iż Powód nie miał swobody w planowaniu dnia pracy, w sytuacji gdy z zeznań świadków Pozwanego wynika, iż Powód samodzielnie organizował swój dzień pracy, w tym Powód sam określał do jakich klientów będzie jechał (mógł określić swobodnie kolejność odwiedzenia sklepów danego dnia)

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku dlaczego pominięty został dowód z zeznań świadków M. Ż., Z. G. (2), J. S., S. S., A. O. oraz M. P. i bezzasadne przyjęcie, iż świadkowie nie znali Powoda i nie mogli wypowiedzieć się na okoliczność warunków i organizacji pracy w Ł. ani na temat rzeczywistego czasu pracy Powoda w sytuacji gdy wspomniani świadkowie znali zasady pracy kierowców sprzedawców zatrudnionych przez Pozwaną na terenie całego kraju, w tym Powoda w Ł. i w swoich zeznaniach wykazali, że ostatnią czynnością jaką wykonują kierowcy sprzedawcy jest wydruk dokumentów sprzedaży, a nie godzina wyłączenia tachografu, która jest wyłączona ręcznie (manualnie) przez kierowców sprzedawców.

Mając na względzie powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie przedmiotowego powództwa w całości oraz o zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, a ponadto o zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych. Ponadto na podstawie art. 380 k.p.c. w zw. z art. 162 k.p.c. wniósł o przeprowadzenie przez Sąd II instancji dowodu jak w pkt. 10 pisma procesowego strony Pozwanej z dnia 14 marca 2014 r. tj. opinii uzupełniającej biegłego A. W. oraz L. S..

Pełnomocnik powoda wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za II instancję według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i w obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji, i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa. Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego.

Zauważyć należy, że w apelacji zostały przytoczone poszczególne okoliczności o treści dla strony pozwanej korzystnej. Jest to jednak potraktowanie zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób wybiórczy, to jest z pominięciem pozostałego - nie wygodnego lub nie odpowiadającego wersji zdarzeń przedstawionych przez pozwaną. Fragmentaryczna ocena materiału nie może zaś dać pełnego obrazu zaistniałych zdarzeń. Zadaniem Sądu Rejonowego – prawidłowo przez Sąd wykonanym – było przeprowadzenie całościowej oceny zebranego w sprawie materiału, ponieważ tylko taka mogła dać pełny obraz spornych okoliczności.

W szczególności nie sposób przyjąć, jak chce skarżący, iż Sąd Rejonowy bezzasadnie pominął zeznania świadków M. Ż., Z. G. (2), J. S., S. S., A. O. oraz M. P. powołanych poprzez stwierdzanie, iż nie znali Powoda i nie mogli wypowiedzieć się na okoliczność warunków i organizacji pracy w Ł. ani na temat rzeczywistego czasu pracy Powoda w sytuacji gdy wyżej wspomniani świadkowie znali zasady pracy kierowców sprzedawców zatrudnionych przez Pozwaną na terenie całego kraju, w tym Powoda w Ł. i w swoich zeznaniach wykazali, że ostatnią czynnością jaką wykonują kierowcy sprzedawcy jest wydruk dokumentów sprzedaży, a nie godzina wyłączenia tachografu, która jest wyłączona ręcznie (manualnie) przez kierowców sprzedawców. Skarżący wywiódł, iż Sąd Rejonowy czyniąc ustalenia w tej materii bezkrytycznie dał wiarę zeznaniom Powoda oraz P. M. (1) mimo, iż były odmienne, w stosunku do zeznań ww. świadków strony Pozwanej, które to zeznania były spójne i niesprzeczne.

Mając to na uwadze wskazać należy, iż ocena wskazanych dowodów dokonana przez Sąd Rejonowy była w pełni prawidłowa. Jak słusznie wskazał Sąd I instancji – a czego wyraźnie zdaje się nie zauważać apelujący - zeznań ww. świadków wynikało wprost, iż znając generalne zasady organizacji pracy kierowców i sprzedawców u pozwanego nie umieli oni jednak wypowiedzieć się co do tego czy odpowiadały one rzeczywistemu systemowi pracy powoda. Wiedzę w tym przedmiocie posiadał tylko i wyłącznie świadek P. M. (2), który nie tylko bezpośrednio zastępował powoda ale i umiał szczegółowo opisać rozkład poszczególnych czynności i zajęć na jego stanowisku pracy. Z tych też względów przyjęcie jego wyjaśnień jako źródła ustaleń faktycznych w sprawie znajdowało logiczne uzasadnienie. Ustalenie zatem, że pierwszą czynnością podejmowaną przez kierowców w dniu pracy było włączenie tachografu, a ostatnią – wyłączenie go, wbrew zapatrywaniom apelanta, nie może zatem być kwestionowane.

Odnosząc się do powyższego ponadto wskazać należy, że jeżeli w sporze dwie grupy świadków lub strony zeznają odmiennie bądź poszczególne dokumenty wskazują na odmienne okoliczności, to do Sądu meriti należy ocena, którzy świadkowie, strona i dlaczego zeznają wiarygodnie, oraz które dokumenty zasługują na uwzględnienie. Danie wiary jednym, a nie przyznanie wiary drugim świadkom, stronie bądź dokumentom, samo przez się nie narusza zasady z art. 233 § 1 kpc a stanowi właśnie o istocie sędziowskiej oceny dowodów, która opiera się na odpowiadającemu zasadom logiki powiązaniu ujawnionych w postępowaniu dowodowym okoliczności w całość zgodną z doświadczeniem życiowym.

Sąd I instancji nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów logicznie argumentując z jakich względów i w jakim zakresie zeznań pozwanego oraz powołanych przez niego świadków nie podzielił, oraz wskazując w jakim zakresie uznał za wiarygodne zeznania powoda oraz świadka P. M. (2). Skarżący natomiast polemizując w apelacji z oceną Sądu co do merytorycznej wartości poszczególnych dowodów, sugerując iż Sąd działał w sposób stronniczy, nadto przedstawiając swój pogląd na sprawę i własną ocenę dowodów, nie wykazał, iż materiał dowodowy w sprawie był niekompletny, a wnioski Sądu, co do wadliwej organizacji pracy u pozwanego, która uniemożliwiała powodowi realizację obowiązków pracowniczych w czasie wskazanym w regulaminie pracy i uzasadniała jego roszczenie o wynagrodzenie za prace w nadgodzinach, nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne. Z tych też względów podniesiona przez apelującego argumentacja nie mogła przynieść spodziewanych przez niego skutków procesowych. Ponadto podnieść jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego można było wysnuć wnioski odmienne (post SN z 23.01.2001 r. IV CKN 970/00, niepubl. wyrok SN z 27.09.2002 r. II CKN 817/00).

Brak też podstaw do uznania, że przy wyliczeniu należnych powodowi świadczeń Sąd w sposób nieuprawniony pominął fakt godzinnej przerwy nie wliczanej do czasu pracy, przewidzianej przez regulamin pracy obowiązujący u Pozwanej – przysługującej każdemu kierowcy i potwierdzonej zeznaniami powołanych przez niego świadków, zupełnie abstrahując od okoliczności, iż nie istniała możliwość kontrolowania, czy Powód faktycznie korzystał z tej przerwy, czy też nie, bowiem w świetle twierdzeń skarżącego powód miał swobodę w planowaniu dnia pracy.

W ocenie Sądu Okręgowego także i w tym zakresie skarżący polemizuje z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego. Podkreślenia wymaga wprost, iż z zeznań zarówno samego powoda jak i wiarygodnych zeznań świadka P. M. (2) wynikało, że powód nie robił przerw w pracy, gdyż trasa powoda była tak zaplanowana, że nie było czasu na przerwy. Gdyby powód korzystał z godzinnej przerwy regulaminowej kończyłby pracę godzinę później. Tym samym faktyczna organizacja czasu powoda zaplanowana przez pracodawcę wbrew treści regulaminu nie przewidywała przerwy. Ponadto co znalazło także potwierdzenie w zeznaniach świadka Z. G. - powołanego przez stronę pozwaną – trasy powoda ustalał regionalny kierownik sprzedaży z pomocą inżyniera tras, kierowcy zaś mieli obowiązek jeździć do klientów w narzuconej im kolejności, by przejazd był jak najszybszy, by samochód robił jak najmniej kilometrów. Twierdzenia apelacji co do faktycznego zagwarantowania powodowi regulaminowej godzinnej przerwy i swobody powoda w zakresie planowania dnia pracy pozostają zatem gołosłownymi. Tymczasem twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności (art. 227) powinno być udowodnione przez stronę, która zgłasza to twierdzenie - art. 232 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. (zob. wyrok SN z dnia 22 listopada 2001 r., I PKN 660/00, Wok. 2002, nr 7-8, poz. 44; wyrok SA we Wrocławiu z dnia 28 kwietnia 1998 r., I ACa 308/98, PiM 2002, nr 12, poz. 147). Strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swoich twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu, co do tych okoliczności na niej spoczywał, a Sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów. (wyrok s.apel. 28-02-2013 I ACa 613/12 w Białymstoku LEX nr 1294695). Wobec tego w oparciu o wskazane twierdzenia nie sposób wywieść korzystnych dla skarżącego skutków procesowych.

Chybionymi są też twierdzenia apelacji, wskazujące na rzekomo bezzasadne oddalenie wniosków dowodowych zgłoszonych przez stronę pozwaną tj. wniosku o sporządzenie opinii uzupełniającej przez biegłego A. W., co do odczytu godziny wydruków raportów sprzedaży, które to godziny stanowią obiektywną końcową godzinę pracy powoda. Nadto oddalenie wniosku o sporządzenie ponownego wyliczenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych przez biegłego L. S., w oparciu o godzinę zakończenia pracy ustaloną przez biegłego A. W. - tj. godzinę wydruków raportów sprzedaży, a także odjęcie jednej godziny przerwy niewliczanej do czasu pracy, przewidzianej w regulaminie pracy obowiązującym u Pozwanego.

Podkreślenia wymaga, iż istotnie zgodnie z art. 217 § 1 kpc. strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej.

Niemniej jednak Sąd pomija twierdzenia i dowody, jeżeli są powoływane jedynie dla zwłoki lub okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione. (art. 217§ 3 kpc).

Z kolei art. 227 kpc stanowi, iż przedmiotem dowodu są fakty, mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie.

Oznacza to, iż nie stanowi uchybienia procesowego, pominięcie przez Sąd określonego dowodu, w przypadku gdy nie jest on istotny dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd jest też uprawniony do pominięcia dowodów w wypadku dostatecznego wyjaśnienia okoliczności spornych oraz gdy strona powołuje dowody jedynie dla zwłoki. Sąd nie jest zatem obowiązany do uwzględniania kolejnych wniosków dowodowych strony tak długo, aż udowodni ona korzystną dla siebie tezę, i pomija je od momentu dostatecznego wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy (wyr. SN z 19.3.1997 r., II UKN 45/97, OSNP 1998, Nr 1, poz. 24). Granicę obowiązku prowadzenia przez sąd postępowania dowodowego wyznacza podlegająca kontroli instancyjnej ocena, czy dostatecznie wyjaśniono sporne okoliczności sprawy (wyr. SN z 25.9.1997 r., II UKN 271/97, OSNP 1998, Nr 14, poz. 430).

W ocenie Sądu Okręgowego z uwagi na dostateczne wyjaśnienie wszystkich okoliczności spornych przeprowadzenie wskazanych dowodów było całkowicie zbędne i zmierzałoby tylko i wyłącznie do nieuzasadnionego przedłużania postępowania. Podkreślenia wymaga, iż twierdzenia apelacji w zakresie konieczności ustalenia rzekomo obiektywnych końcowych godzin pracy powoda w oparciu o odczyt godziny wydruków raportów sprzedaży, stanowią wyłącznie nieudolną próbę obrony stanowiska procesowego pozwanej w tym przedmiocie. Zaznaczyć należy, iż ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikało niewątpliwie, iż po przesłaniu raportu sprzedaży powód zliczał jeszcze utarg z danego dnia, sporządzał raport gotówki oraz zestawienie banknotów i monet przekazywanych do wrzutni i dopiero po dokonaniu tych czynności wyłączał (manualnie) tachograf. W ocenie Sądu II instancji w tym stanie rzeczy brak było podstaw do przyjęcia jako godziny obiektywnie kończącej pracę powoda godziny ujawnionej w systemie (...) jako momentu przesłania raportu. Obiektywnie bowiem powód kończył pracę po dokonaniu szeregu wyżej wymienionych obowiązków bezwzględnie wymaganych przez stronę pozwaną. Dopiero zatem z ich ukończeniem - kiedy to dochodziło do ręcznego - co podkreśla skarżący -wyłączenia tachografu, można mówić o zakończeniu przez powoda pracy. Pozwany nie wykazał, iż wbrew twierdzeniom strony powodowej potwierdzonych zeznaniami świadka P. M. (2) – powód po przesłaniu raportu sprzedaży żadnych prac już nie wykonywał. Natomiast z faktu jedynie teoretycznej dowolności wyłączenia w danym dniu tachografu w sposób manualny przez powoda, wobec niewykazania przez stronę pozwaną faktu nieumiejętnego lub nieprawidłowego korzystania przez powoda ze wskazanego urządzenia nie sposób wywodzić dla niego niekorzystnych skutków procesowych. Wobec tego – jak słusznie przyjął Sąd Rejonowy - ustalanie w oparciu o opinię biegłego A. W. odczytu godziny wydruków raportów sprzedaży oraz ponowne wyliczenie przez biegłego L. S. wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych przy uwzględnieniu godziny wydruków raportów sprzedaży i przy odjęciu jednej godziny przerwy niewliczanej do czasu pracy, przewidzianej w regulaminie pracy obowiązującym u pozwanego, ze względów wyżej podanych, nie miało żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia. Wnioski pozwanego w tym przedmiocie słusznie zatem zostały przez Sąd Rejonowy oddalone jako zmierzające do zbędnego przedłużania postępowania. Z tych samych względów wskazane wnioski dowodowe wobec ich ponownego zgłoszenia przez skarżącego w postępowaniu apelacyjnym na podstawie art. 217 § 3 kpc zostały również pominięte przez Sad Okręgowy.

Reasumując, żaden z zarzutów apelacji nie zasługiwał na uwzględnienie. Na gruncie rozpoznawanej sprawy powód jako kierowca – sprzedawca zatrudniony w zadaniowym czasie pracy na skutek wadliwej organizacji pracy stale wykonywał ją w zakresie przekraczającym nominalny czas jego pracy. Tymczasem określenie czasu pracy wymiarem zadań nie pozbawia możliwości dochodzenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, jeśli zadania zostaną wyznaczone w taki sposób, że nie można ich wykonywać bez przekroczenia normy czasu pracy (por. wyrok SN z 25 sierpnia 2004 roku (III PK 22/04, OSNAPiUS 2004/5/65). Z tych też względów brak było podstaw do oddalenia zgłoszonych przez powoda roszczeń o zapłatę wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych. Nadto z uwagi na zasadność tych żądań brak było podstaw do odmowy przyznania mu dochodzonego wyrównania nieprawidłowo naliczonego ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.

Zaskarżone orzeczenie w pełni zatem odpowiada prawu.

Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Okręgowy zgodnie z treścią art. 385 kpc oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną.

O zwrocie kosztów zastępstwa procesowego za II instancję orzeczono zgodnie z art. 98 k.p.c. a także § 13 ust. 1 pkt 1 oraz § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2013 r., poz. 461 j.t.).