Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 2 PAŹDZIERNIKA 2009 R.
SNO 56/09
W związku z treścią przepisów art. 60 pkt 12 oraz art. 75 ustawy z dnia 23
stycznia 2009 r. o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury (Dz. U. Nr 26,
poz. 157), z dniem 4 marca 2009 r. odpadła, z mocy prawa, podstawa
materialnoprawna odpowiedzialności dyscyplinarnej asesorów, zaś procesowym
skutkiem tak dokonanej zmiany jest nie tylko wyłączenie możliwości wszczęcia,
ale także i dalszego prowadzenia wszczętych wcześniej, a nie zakończonych
prawomocnie przed tą datą, postępowań dyscyplinarnych wobec asesorów
sądowych.
Przewodniczący: sędzia SN Stanisław Zabłocki (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Zbigniew Korzeniowski, Barbara Myszka.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y na rozprawie z udziałem
sędziego Sądu Okręgowego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu
Okręgowego oraz protokolanta orzekając w dniu 2 października 2009 r. w sprawie
byłej asesor Sądu Rejonowego, w związku z odwołaniami wniesionymi przez Ministra
Sprawiedliwości oraz Krajową Radę Sądownictwa od wyroku Sądu Dyscyplinarnego
– Sądu Apelacyjnego z dnia 26 marca 2009 r., sygn. akt ASD (...)
u c h y l i ł z a s k a r ż o n y w y r o k i u m o r z y ł p o s t ę p o w a n i e
d y s c y p l i n a r n e w o b e c b y ł e j a s e s o r S ą d u R e j o n o w e g o ,
kosztami tego postępowania obciążając Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego skierował do Sądu
Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego wniosek o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej
wobec asesor Sądu Rejonowego, która została obwiniona o to, że jako sędzia referent
spraw karnych Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dopuściła się przewinienia
służbowego, stanowiącego oczywistą i rażącą obrazę prawa, polegającą na tym, że:
1) w dniu 15 lipca 2008 r., w sprawie II K 584/06 przeciwko Tomaszowi G., nie
dopełniła obowiązku w ten sposób, że pomimo nadesłanej przez Wojewódzki
Szpital Psychiatryczny dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w C. pisemnej
opinii o stanie zdrowia Tomasza G., w której szpital ten informował Sąd
Rejonowy, że może on być zwolniony z internacji, wbrew nakazowi
2
wynikającemu z art. 204 k.k.w. (w tzw. komparycji wyroku sądu
dyscyplinarnego pierwszej instancji, jak i w jego uzasadnieniu występuje
oczywista omyłka pisarska, mowa jest bowiem o art. 204 k.p.w. – uwaga SN –
SD), nie wydała niezwłocznego postanowienia o zwolnieniu go ze
stosowanego wobec niego środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia
go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, przez co Tomasz G. przebywał
bez podstawy prawnej w tym zakładzie do dnia 23 października 2008 r. i
zwolniony został dopiero w wyniku telefonicznej interwencji Wizytatora d/s
Penitencjarnych;
2) pomiędzy 23 października 2008 r. a 3 grudnia 2008 r. przerobiła zarządzenie z
dnia 15 lipca 2008 r. wydane na opinii Wojewódzkiego Szpitala
Psychiatrycznego dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w C. o pierwotnej
treści: „dołączyć do akt sprawy” zaopatrzone datą i nieczytelnym podpisem w
ten sposób, że dopisała do niego drugi punkt w następującym brzmieniu:
„przedłożyć Przewodniczącemu Wydz. Karnego do decyzji”;
3) pomiędzy 19 czerwca 2008 r. a 13 listopada 2008 r. usunęła ze sprawy II Kp
123/08 Sądu Rejonowego 8-punktowe zarządzenie z dnia 18 czerwca 2008 r.
znajdujące się na k. 3 akt i w miejsce usuniętego wstawiła nowe
postanowienie o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłej psycholog oraz 10-
punktowe zarządzenie, w tym zawierające nowy punkt o treści: „odpis
postanowienia doręczyć biegłej – na termin posiedzenia w przedmiocie
przesłuchania małoletniej”, w wyniku czego, w sprawie karnej II K 561/08
przeciwko oskarżonemu Piotrowi M., w dniu 13 listopada 2008 r. zarządziła
przerwę w rozprawie, koniecznością przerwania rozprawy obciążyła
pracowników sekretariatu, polecając wpisać w protokole rozprawy, że biegła
psycholog nie wydała opinii, bo nie zostało wykonane jej zarządzenie i nie
doręczono biegłej postanowienia z dnia 18 czerwca 2008 r., gdy tymczasem
postanowienia i zarządzenia takiego nie wydała,
tj. popełnienie przewinienia służbowego stanowiącego przewinienie
dyscyplinarne z art. 107 § 1 u.s.p.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny, wyrokiem z dnia 26 marca 2009 r.,
wydanym w sprawie o sygn. akt ASD (...), uznał asesor Sądu Rejonowego za winną
popełnienia tak opisanych czynów, to jest „przewinienia dyscyplinarnego
przewidzianego w art. 107 § 1 u.s.p.”, z tym że uznał, iż „stanowią one przewinienie
dyscyplinarne mniejszej wagi” i na podstawie art. 109 § 5 u.s.p. odstąpił od
wymierzenia kary.
W uzasadnieniu wyroku, Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny stwierdził, że o
zakwalifikowaniu czynów obwinionej jako przewinienia mniejszej wagi
zadecydowały następujące czynniki: brak doświadczenia i praktyki zawodowej
3
obwinionej wynikający z krótkiego okresu orzekania, niemal całkowite pozbawienie
pomocy ze strony doświadczonych sędziów, dezorganizacja pracy w sądzie, w którym
orzekała obwiniona, postawa obwinionej (przyznanie się do popełnienia zarzucanych
czynów, wyrażenie żalu i skruchy).
Od tego wyroku odwołania – na niekorzyść obwinionej – wniosły dwa
uprawnione podmioty: Minister Sprawiedliwości oraz Krajowa Rada Sądownictwa.
Minister Sprawiedliwości zarzucił wyrokowi „błąd w ustaleniach faktycznych
przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na przyjęciu, że przypisane obwinionej
przewinienie służbowe jest przewinieniem mniejszej wagi przewidzianym w art. 109 §
5 u.s.p.” i wniósł o „zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uznanie obwinionej winną
popełnienia przypisanego jej czynu z tym ustaleniem, że nie stanowi ono przewinienia
dyscyplinarnego mniejszej wagi z art. 109 § 5 u.s.p. i wymierzenie jej za to, na
podstawie art. 109 § 1 pkt 2 u.s.p., kary dyscyplinarnej nagany”.
Krajowa Rada Sądownictwa sformułowała w swym odwołaniu dwa zarzuty. Po
pierwsze, błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, który
mógł mieć wpływ na treść tego orzeczenia, co do stopnia społecznej szkodliwości
zarzucanego obwinionej przewinienia dyscyplinarnego i oceny, że stanowi ono
wypadek mniejszej wagi. Po drugie, rażącej niewspółmierności orzeczenia o
odstąpieniu od wymierzenia kary dyscyplinarnej w stosunku do przypisanego
obwinionej przewinienia, bowiem orzeczenie to nie odzwierciedla stopnia społecznej
szkodliwości przewinienia, a w związku z tym postępowanie dyscyplinarne nie spełnia
celów, jakie ma osiągnąć. W konkluzji, Krajowa Rada Sądownictwa wniosła o zmianę
zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie wobec obwinionej „co najmniej kary
dyscyplinarnej nagany, określonej w art. 109 § 1 pkt 2 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. –
Prawo o ustroju sądów powszechnych”.
Po skierowaniu niniejszej sprawy do rozpoznania, w fazie przygotowań do
rozprawy dyscyplinarnej ustalono, że z dniem 6 maja 2009 r. asesor Sądu Rejonowego
powierzono – do odwołania – pełnienie czynności referendarza sądowego (k. 39 akt
SNO 56/09). Nadto, sędzia-sprawozdawca dostrzegł z urzędu uwarunkowania
związane ze zmianą stanu prawnego, które mogły mieć kluczowe znaczenie dla
kierunku rozstrzygnięcia, z uwagi na ich charakter związany z treścią jednej z tzw.
bezwzględnych przyczyn odwoławczych. W konsekwencji, po skonsultowaniu
dalszych decyzji z sędziami współwotantami, dla zachowania zasady lojalizmu
wystosowano do obu podmiotów składających środki odwoławcze pisma (zob. k. 54 i
k. 56 akt SNO 56/09), w treści których wskazano na celowość „zajęcia stanowiska na
rozprawie dyscyplinarnej wobec rysującego się problemu podstaw odpowiedzialności
dyscyplinarnej asesorów sądowych w aktualnym stanie prawnym” i w związku z tym
zwrócono się z prośbą o wydelegowanie na rozprawę odwoławczą zarówno
przedstawiciela Ministra Sprawiedliwości, jak i Krajowej Rady Sądownictwa, tym
4
bardziej, że uwarunkowania prawne, związane ze zmianą stanu prawnego, miałyby
znaczenie nie tylko dla niniejszej sprawy jednostkowej, ale także i wszystkich innych
spraw dyscyplinarnych byłych asesorów sądowych, które nie zostały prawomocnie
zakończone przed zmianą stanu prawnego.
Krajowa Rada Sądownictwa delegowała na pierwszy termin rozprawy swego
przedstawiciela, który stwierdził, iż „KRS nie dysponowała czasem na podjęcie
uchwały w przedmiocie sygnalizowanym w piśmie Sądu Najwyższego – Sądu
Dyscyplinarnego”, ale „jako pełnomocnik prezentuje autonomiczne stanowisko, że w
obecnym stanie prawnym brak jest podstaw do pociągania do odpowiedzialności
byłych asesorów, pełniących obecnie funkcje referendarzy sądowych, bądź
jakiekolwiek inne funkcje” (zob. zapis w protokole rozprawy z dnia 8 września 2009 r.
– k. 60  61 akt SNO 56/09). Natomiast Minister Sprawiedliwości skierował na ręce
Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, który z mocy ustawy pełni jednocześnie
funkcję Prezesa Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego, pismo zawierające
stwierdzenie, iż „waga przedstawionego (...) zagadnienia, dotyczącego podstaw
odpowiedzialności dyscyplinarnej asesorów sądowych w aktualnym stanie prawnym”
uzasadnia wniosek o odroczenie terminu rozprawy i udzielenie stosownego terminu do
zajęcia stanowiska na piśmie (zob. pismo z k. 66 akt SNO 56/09).
W uwzględnieniu tego wniosku, do którego przyłączył się zarówno
przedstawiciel Krajowej Rady Sądownictwa, jak i Zastępca Rzecznika
Dyscyplinarnego, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny odroczył w dniu 8 września
2009 r. rozpoznanie sprawy do dnia 2 października 2009 r., udzielając jednocześnie
wszystkim uczestnikom postępowania dwutygodniowego terminu na złożenie pism
procesowych, jeśli zechcą oni z tego uprawnienia skorzystać (zob. postanowienie z k.
61 akt SNO 56/09).
Przed rozprawą w dniu 2 października 2009 r. do akt sprawy wpłynęły trzy
pisma procesowe, a mianowicie: pismo podpisane z upoważnienia Ministra
Sprawiedliwości przez podsekretarza stanu w tym resorcie (k. 83  84 akt SNO
56/09), pismo prezentujące stanowisko Krajowej Rady Sądownictwa, podpisane przez
Przewodniczącego tej Rady (k. 86  87 akt SNO 56/09) oraz pismo Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego (k. 75  77 akt SNO 56/09). We
wszystkich tych pismach został zaprezentowany pogląd, iż pomimo tego, że z dniem 5
maja 2009 r. ustało powierzenie asesorom sądowym pełnienia czynności
sędziowskich, nic nie stoi na przeszkodzie w kontynuowaniu wobec byłych asesorów
postępowań dyscyplinarnych także i po tej dacie. Zapatrywanie takie zostało
podtrzymane przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego, obecnego na rozprawie w
dniu 2 października 2009 r. przed Sądem Najwyższym – Sądem Dyscyplinarnym.
5
Rozpoznając niniejszą sprawę Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył,
co następuje:
Podstawowym zagadnieniem w niniejszej sprawie jest to, czy prawnie
dopuszczalne jest kontynuowanie postępowania dyscyplinarnego wobec byłego
asesora sądowego. Jeśli bowiem prowadzenie tego postępowania nie jest w aktualnym
stanie prawnym możliwe, nie jest też możliwe merytoryczne odniesienie się do
zarzutów zgłoszonych w obu wniesionych środkach odwoławczych, zaś swój stosunek
w odniesieniu do czynów popełnionych przez obwinioną Sąd Najwyższy – Sąd
Dyscyplinarny władny będzie ewentualnie wyrazić jedynie w innej formie niż ta, która
związana jest z wydaniem wyroku przez sąd odwoławczy.
Nie można podzielić zapatrywania wyrażonego w pismach procesowych Ministra
Sprawiedliwości, Krajowej Rady Sądownictwa oraz Zastępcy Rzecznika
Dyscyplinarnego. Analiza stanu prawnego zaprezentowana we wskazanych wyżej
pismach procesowych jest pobieżna. W każdym z nich pominięto lub błędnie oceniono
jeden z istotnych (interesujące, że w poszczególnych pismach dotyczy to innych
elementów) aspektów tego stanu prawnego. Wspólnym, zdaniem Sądu Najwyższego –
Sądu Dyscyplinarnego jednak błędnym, założeniem jest zaś to, iż z treści art. 1 pkt 5
ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów
powszechnych oraz niektórych innych ustaw wywieść można „reaktywowanie”
dopuszczalności kontynuowania postępowań dyscyplinarnych wobec byłych asesorów
posiadających tzw. votum sędziowskie.
Przystępując do analizy stanu prawnego, który zadecydował o kierunku
rozstrzygnięcia zawartego w wyroku Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego, dla
„oczyszczenia przedpola” stwierdzić należy, że relewantne jest wcale nie to, czy
konkretny asesor posiadający uprzednio tzw. votum sędziowskie po dniu 5 maja 2009
r. jest upoważniony do wykonywania czynności referendarza sądowego, ani też to, że
stosunek mianowania asesorów sądowych nie wygasł automatycznie z dniem 4 marca
2009 r. i że wygasa on – co do zasady – po upływie 4 lat od mianowania, ani nawet to,
że stosownie do art. 118 u.s.p. w razie rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku
służbowego sędziego w toku postępowania dyscyplinarnego, postępowanie to toczy
się nadal. Decydujące jest bowiem w pierwszym rzędzie to, czy na skutek techniki
legislacyjnej zastosowanej przy uchwalaniu najpierw ustawy z dnia 23 stycznia 2009 r.
o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, nowelizującej w istotnym zakresie
ustawę – Prawo o ustroju sądów powszechnych, a następnie ustawy z dnia 20 marca
2009 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych
innych ustaw, w ogóle możliwe jest ustalenie, iż w aktualnym stanie prawnym
zachowane zostały przesłanki materialno-prawne odpowiedzialności asesorów za
czyny stanowiące dotąd delikty dyscyplinarne, jak i przesłanki formalne, określające
6
tryb postępowania dyscyplinarnego wobec osób należących do tej grupy podmiotów,
w tym przesłanka formalna, określona w art. 118 u.s.p., pozwalająca na
kontynuowanie postępowania pomimo utraty statusu sędziego (asesora). W tak
wyznaczonym zakresie prześledzić należy zatem zmiany stanu prawnego, które
nastąpiły w trakcie postępowania toczącego się w niniejszej sprawie.
Zarówno w dniu wszczęcia postępowania dyscyplinarnego w niniejszej sprawie
[tj. w dacie 8 stycznia 2009 r. – k. 113 akt ASD (...)], jak i w dniu skierowania przez
Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego wniosku o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej
[tj. w dacie 20 lutego 2009 r. – k. 114 akt ASD (...)] istniały pełne podstawy do
prowadzenia wobec asesor Sądu Rejonowego postępowania dyscyplinarnego.
Instytucji prawnej asesora sądowego dotyczył odrębny rozdział 1. działu III. Prawa o
ustroju sądów powszechnych, zatytułowany „Asesorzy sądowi i aplikacja sądowo-
prokuratorska”. Dwa pierwsze jego przepisy (art. 134 i art. 136) określały (ujmując
materię w największym skrócie) warunki i sposób mianowania asesorów sądowych
oraz gwarancje niezawisłości w przypadku powierzenia asesorowi sądowemu
pełnienia czynności sędziowskich na czas określony. Natomiast art. 136 w paragrafie
1. regulował kwestię wynagrodzenia asesora, a w paragrafie 2. stanowił, że „do
asesorów sądowych, którym powierzono pełnienie czynności sędziowskich, stosuje się
przepisy dotyczące sędziów, z wyjątkiem (tu następowało taksatywne wyliczenie
jednostek redakcyjnych u.s.p., nie mających zastosowania do asesorów)”. Już w tym
miejscu wypada zasygnalizować, że te enumeratywnie wymienione wyjątki, co do
zasady, związane były ze statusem materialnym sędziego.
Z punktu widzenia mającego zasadnicze znaczenie dla wywodu prowadzonego w
niniejszym uzasadnieniu, wskazać zatem należy, że to właśnie przepis art. 136 § 2
u.s.p., odsyłający do przepisów dotyczących sędziów, stanowił podstawę prawną
odpowiedzialności dyscyplinarnej asesorów sądowych, którym powierzono pełnienie
czynności sędziowskich. W tym to przepisie zawarta była  w technice odesłania 
zarówno podstawa formalna (określająca tryb postępowania dyscyplinarnego), jak i
podstawa materialna (określająca typy przewinień dyscyplinarnych i katalog kar).
W toku postępowania prowadzonego przeciwko asesor Sądu Rejonowego, i to
jeszcze przed wydaniem w dniu 26 marca 2009 r. wyroku przez Sąd Dyscyplinarny
pierwszej instancji, nastąpiły zasadnicze zmiany ustawowe co do odpowiedzialności
dyscyplinarnej asesorów sądowych. Nie jest zadaniem Sądu Najwyższego – Sądu
Dyscyplinarnego dociekanie źródła tych zmian, w tym również tego, czy były one
rezultatem zamierzonych decyzji legislatywy, czy też legislacyjnej nieuwagi. Nawet
bowiem silne domniemanie, iż obraz zmian, które zostaną omówione w dalszej części
niniejszego uzasadnienia, jawi się jako nieracjonalny i był, zapewne, wynikiem
ustawodawczego błędu (np. w zakresie oceny skutków wprowadzanych zmian lub w
zakresie konstrukcji tzw. przepisów intertemporalnych), nie zwalnia władzy
7
sądowniczej z wyciągnięcia należnych wniosków ze zmienionego stanu prawnego i z
konieczności jego aplikacji do ustalonego w niniejszej sprawie stanu faktycznego.
Z dniem 4 marca 2009 r. weszła w życie większość przepisów ustawy z dnia 23
stycznia 2009 r. o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury (Dz. U. Nr 26, poz.
157), w tym także i przepis art. 60 pkt 12 tej ustawy. Z przepisu intertemporalnego, to
jest art. 75 wskazanej ustawy, nie wynika bowiem nawet to, iżby pkt 12 ustawy
zaliczony został do grupy przepisów, które wyjątkowo wchodzą w życie nie w
terminie 14 dni od ogłoszenia ustawy, ale z dniem 5 maja 2009 r. W przepisie art. 60
pkt 12 analizowanej ustawy zawarty został jasny zapis: uchyla się dział III –
„Asesorzy sądowi i aplikacja sądowo – prokuratorska”. Tym samym z datą 4 marca
2009 r. uchylony został również przepis art. 136 § 2 u.s.p., który – jak to już wyżej
wskazano – stanowił, w technice odesłania, podstawę odpowiedzialności
dyscyplinarnej asesorów sądowych. W miejsce dotychczasowego unormowania nie
wprowadzono żadnego innego, które dotyczyłoby odpowiedzialności dyscyplinarnej
asesorów sądowych. Nie wprowadzono również żadnego specjalnego unormowania
intertemporalnego, które „wyłączałoby” w tym cząstkowym zakresie jednoznaczną
treść art. 60 pkt 12 ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Tak więc
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny wyraża pogląd, że w związku z treścią przepisów
art. 60 pkt 12 oraz art. 75 ustawy z dnia 23 stycznia 2009 r. o Krajowej Szkole
Sądownictwa i Prokuratury (Dz. U. Nr 26, poz. 157), z dniem 4 marca 2009 r. odpadła,
z mocy prawa, podstawa materialnoprawna odpowiedzialności dyscyplinarnej
asesorów, zaś procesowym skutkiem tak dokonanej zmiany jest nie tylko wyłączenie
możliwości wszczęcia, ale także i dalszego prowadzenia wszczętych wcześniej, a nie
zakończonych prawomocnie przed tą datą, postępowań dyscyplinarnych wobec
asesorów sądowych. Od tej daty Sąd Dyscyplinarny nie był już władny do orzekania w
przedmiocie odpowiedzialności dyscyplinarnej tej grupy zawodowej, jaką stanowią
asesorzy, w tym także w sprawach wcześniej wszczętych, a zatem podmiotowo
kognicja sądów dyscyplinarnych, o których mowa jest w art. 110 Prawa o ustroju
sądów powszechnych, została ograniczona tylko do sędziów.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny przyznaje, że wskazany rezultat działania
ustawodawcy jest szczególnie rażący w odniesieniu do tej grupy asesorów, którzy
zachowali prawo orzekania (tzw. votum sędziowskie) jeszcze do dnia 5 maja 2009 r.
(art. 68 ust. 1 ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury), a już z dniem 4
marca 2009 r. uchylone zostały przepisy dotyczące ich odpowiedzialności
dyscyplinarnej, w tym także odpowiedzialności za czyny, które przecież mogły
pozostawać w ścisłym związku z pozostawionymi im, jakże odpowiedzialnymi
kompetencjami. Z uznaniem zatem skład orzekający w niniejszej sprawie podchodzi
do próby wyinterpretowania innej daty granicznej uchylenia odpowiedzialności
dyscyplinarnej asesorów, którą to próbę podjął Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w
8
wyroku z dnia 17 września 2009 r., SNO 62/09. Przypomnijmy, że w uzasadnieniu
tego judykatu przyjęto, iż możliwe jest swoiste „przesunięcie” możliwości
procedowania w sprawach dyscyplinarnych asesorów, ale tylko do dnia 5 maja 2009 r.
Wniosek taki wyprowadzono z treści powoływanego już wyżej art. 68 ust. 1 ustawy o
Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury i oceniając, iż przepis ten nie może być
traktowany jedynie jako swoiste superfluum, to jest wyłącznie jako powtórzenie (czy
potwierdzenie) konsekwencji wynikających już z wyroku Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 24 października 2007 r., SK 7/06. W konsekwencji, podjęto próbę wykazania,
że skoro w tym samym akcie prawnym, mianowicie w ustawie o Krajowej Szkole
Sądownictwa i Prokuratury, ustawodawca z jednej strony uchyla przepisy ustrojowe o
instytucji asesora sądowego, a z drugiej wskazuje inną, późniejszą od wejścia w życie
ustawy, datę ustania orzeczniczych uprawnień asesorów, to należy przyjąć, że właśnie
do tej daty późniejszej nie tylko przekazuje im imperium, o jakim była mowa w art.
135 oraz art. 136 § 2 u.s.p., ale także i to, że z tą późniejszą datą łączy wyłączenie
możliwości ich dyscyplinarnej odpowiedzialności. W konkluzji wskazano, że taka
interpretacja art. 68 ust. 1 analizowanej ustawy pozostawałaby w zgodzie z
walidacyjną regułą racjonalnego ustawodawcy. Uznanie dla tak podjętej próby
interpretacyjnej nie może jednak oznaczać bezkrytycznej akceptacji jej rezultatu. Po
pierwsze, odwołanie się do reguły racjonalności ustawodawcy wobec tego
wszystkiego, co już stwierdzono w dotychczasowej treści uzasadnienia w nawiązaniu
do treści ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, nie wydaje się
argumentem o szczególnej sile. Po drugie, także w wyroku z dnia 17 września 2009 r.,
SNO 62/09, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny przyznał, że w sumie „... kwestia,
czy odpowiedzialność dyscyplinarna asesorów sądowych, którym powierzono
pełnienie czynności sędziowskich, wyłączona została w dniu 4 marca, czy w dniu 5
maja 2009 r., ma znaczenie drugorzędne. Nie budzi bowiem żadnych wątpliwości to,
że co najmniej od tej drugiej daty asesor przewidzianej w u.s.p. odpowiedzialności
dyscyplinarnej nie podlega”. Po trzecie, co najistotniejsze, brak jest dostatecznych
racji systemowych i teleologicznych, aby odejść – w kierunku niekorzystnym dla
ewentualnych obwinionych  od jednoznacznych rezultatów wykładni językowej art.
60 pkt 12 oraz art. 75 ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, w
sytuacji, gdy odpowiedzialność dyscyplinarna – zgodnie z utrwalonym orzecznictwem
Trybunału Konstytucyjnego oraz poglądami doktryny – jest rodzajem
odpowiedzialności represyjnej. W tej zaś sferze, odejście od uświęconych reguł,
wyrażających się w paremiach: nullum crimen, nulla poena sine lege certa, stricta et
scripta ; lex retro severior non agit oraz lex mitior poenali retro agit, jawi się jako
jeszcze gorsze rozwiązanie niż przyjęcie takiej interpretacji art. 68 ust. 1 ustawy o
Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, w myśl której ustawodawca, określając
na dzień 5 maja 2009 r. ustanie powierzenia asesorom pełnienia obowiązków
9
sędziowskich, przyznał do tego czasu asesorom jakże odpowiedzialne uprawnienia, ale
nie powiązał z nimi jednocześnie odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Nawiązując do argumentacji zawartej w pismach procesowych, o których mowa
była we wstępnej części uzasadnienia, wyjaśnić nadto trzeba, że wydając orzeczenie o
umorzeniu postępowania w niniejszej sprawie, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny
nie pominął w swych rozważaniach art. 118 u.s.p., to jest przepisu nakazującego
dalsze prowadzenie postępowania dyscyplinarnego, mimo wygaśnięcia stosunku
służbowego sędziego w toku postępowania. Do dnia 4 marca 2009 r. przepis ten,
istotnie, odnosił się również do postępowań dyscyplinarnych w sprawach asesorów,
którym powierzono pełnienie czynności sędziowskich  zob. np. wyrok Sądu
Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 24 października 2003 r., SNO 47/03
(mylnie cytowany przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego za sygnaturą SNO
23/03), LEX Nr 472137 oraz postanowienie Sądu Najwyższego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 18 listopada 2008 r., SNO 87/08, OSNSD 2008, poz. 98.
Zastosowanie tego przepisu wobec asesorów wynikało jednak także z odesłania
zawartego w art. 136 ust. 2 u.s.p., które zostało uchylone wraz z uchyleniem całego
działu III u.s.p. na mocy art. 60 pkt 12 ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i
Prokuratury, a więc z dniem 4 marca 2009 r. Ujmując rzecz od nieco innej strony,
stwierdzić należałoby, że przepis art. 118 u.s.p. odnosi się do obwinionego, należącego
do kategorii osób, wobec których ustawa z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju
sądów powszechnych w ogóle przewiduje odpowiedzialność dyscyplinarną, w tym
także wtedy, gdy stosunek służbowy z takim obwinionym uległ rozwiązaniu lub
wygaśnięciu. Ponieważ zaś, jak wyżej wykazano, od dnia 4 marca 2009 r. do kategorii
tej nie należą już asesorzy, którym powierzono pełnienie czynności sędziowskich,
zatem nie można powoływać się na przepis art. 118 u.s.p. dla samego uzasadnienia
odpowiedzialności dyscyplinarnej tej grupy podmiotów. Nie można bowiem bytu
przesłanki zasadniczej uzasadniać odwołując się do przesłanki następczej, zależnej
właśnie od bytu przesłanki zasadniczej.
W końcu, należy odnieść się do treści art. 1 pkt 5 ustawy z dnia 20 marca 2009 r.
o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych
ustaw (Dz. U. Nr 56, poz. 459), z którego to przepisu Krajowa Rada Sądownictwa
oraz Minister Sprawiedliwości wywodzą w swych pismach procesowych rzekome
„reaktywowanie” – i to, jak należy rozumieć, „z mocą wsteczną”, albowiem przepis
art. 60 pkt 12 ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury wszedł w życie w
dniu 4 marca 2009 r., zaś przepis art. 1 pkt 5 ustawy z dnia 20 marca 2009 r. wszedł w
życie w dniu 22 kwietnia 2009 r. – odpowiedzialności dyscyplinarnej asesorów. Jest to
stanowisko wręcz zdumiewające, zważywszy najwyższe kwalifikacje prawnicze
autorów tych pism. Nie może takiego stanowiska usprawiedliwić użycie przez
legislatywę i w tym wypadku niefortunnej techniki legislacyjnej, przy zastosowaniu
10
której ustawodawca w art. 1. pkt 5. „nadał” nowe brzmienie przepisom uchylonym i
już nieobowiązującym. Sens tego oczywistego lapsusu ustawodawczego rysuje się
jednak jasno, gdy uwzględni się treść wszystkich przepisów ustawy z dnia 20 marca
2009 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych
innych ustaw, całokształt materiałów legislacyjnych dotyczących tej nowelizacji u.s.p.,
a przede wszystkim treść art. 8. tej ustawy. Lektura wszystkich (podkreślenie SN –
SD) przepisów analizowanej w tym miejscu ustawy jasno dowodzi, że ten akt prawny
dotyczy uregulowania  i to z mocą wsteczną  kwestii płacowych sędziów sądów i
trybunałów wszystkich typów i szczebli (sądownictwo powszechne, sądownictwo
wojskowe, sądownictwo administracyjne, Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny), a
w ślad za tym i pracowników tych zawodowych grup prawniczych, których płace
naliczane były w sposób „pochodny” od płac sędziowskich, w tym także asesorów.
Materii tej dotyczą wszystkie przepisy tej ustawy, w tym także – o czym będzie
jeszcze mowa – jej art. 1 pkt 5. Cienia wątpliwości co do takiej, i tylko takiej, istoty i
roli ustawy nowelizacyjnej z dnia 20 marca 2009 r. nie pozostawia także uzasadnienie
rządowego projektu tej ustawy (zob. druk nr 1461 Sejmu RP VI kadencji). W
pierwotnym projekcie ustawy, wnoszonym do laski marszałkowskiej w dniu 5 grudnia
2008 r., a więc w dacie, gdy dział III u.s.p., dotyczący asesorów nie był jeszcze
uchylony, technika legislacyjna zastosowana wobec regulacji płacowej dotyczącej
asesorów nie nasuwała zastrzeżeń. Radykalnie inaczej rzecz całą należy ocenić w dniu
uchwalania tej ustawy, gdy to nie dostrzeżono, że art. 136 u.s.p., który zgodnie z
projektem „otrzymywał brzmienie”, od dawna już nie obowiązuje. W tej sytuacji
bardziej prawidłowym było, rzecz jasna, nie „nadawanie” brzmienia przepisowi już
nieistniejącemu w strukturze Prawa o ustroju sądów powszechnych, ale uregulowanie
statusu płacowego asesorów w stosownie skonstruowanym przepisie, uchwalonym na
nowo, najlepiej jako przepis tzw. przechodni, gdyż wiadomo było, że zawarta w nim
norma będzie miała bardzo ograniczony czasowo zakres. Wyjaśnienia wymaga jeszcze
to, dlaczego nie ograniczono się do „nadania” nowego brzmienia jedynie przepisowi
paragrafu pierwszego art. 136 u.s.p., ale uczyniono to także i w stosunku do paragrafu
drugiego tego przepisu. Rzecz całą tłumaczy porównanie treści art. 1 pkt 4
pierwotnego projektu rządowego (stanowiącego odpowiednik art. 1 pkt 5 ostatecznie
uchwalonej ustawy) z treścią art. 1 pkt 5 jednocześnie poddanego procedurze
legislacyjnej tzw. projektu prezydenckiego, dotyczącego tej samej materii, to jest
płacom sędziowskim i pochodnym (druk nr 1694 Sejmu RP VI kadencji). Otóż w
projekcie „prezydenckim” od razu dostrzeżono potrzebę poszerzenia katalogu
„wyłączeń” zawartego w paragrafie drugim art. 136 u.s.p. o niektóre przepisy
nowelizacyjne dotyczące płac sędziowskich. Ta usterka naprawiona została w trakcie
prac w podkomisji i już w wersji ze stycznia 2009 r. projekt, nad którym procedowano
w toku dalszych posiedzeń, został „uzupełniony” o „nowe brzmienie” paragrafu
11
drugiego art. 136, w którym do katalogu przepisów, które mają zastosowanie jedynie
do sędziów, ale już nie do asesorów, dodany został przepis art. 91 § 1 c-2 oraz cały art.
91a, czyli właśnie „nowe” jednostki redakcyjne dotyczące niektórych szczegółowych
unormowań płacowych (zob. sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej Sejmu RP z
dnia 22 stycznia 2009 r.). Ponieważ w dacie, w jakiej w projekcie ustawy
nowelizacyjnej (która została następnie uchwalona w dniu 20 marca 2009 r.) pojawiła
się poprawka nadająca nowe brzmienie nie tylko paragrafowi pierwszemu, ale także i
paragrafowi drugiemu artykułu 136 u.s.p., w ogóle jeszcze nie doszło do uchylenia
całego działu III u.s.p., a więc także i art. 136 § 2 u.s.p.; nadawanie temu zapisowi
intencji „reaktywowania” całej treści normatywnej zawartej w paragrafie drugim, a
więc także intencji „reaktywowania” odesłania do przepisów o postępowaniu
dyscyplinarnym, jest oczywistym nieporozumieniem. W końcu wskazać należy także i
na treść art. 8 ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju
sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw, w którym jednoznacznie
stwierdzono, że przepisy tej ustawy (bez żadnych wyjątków, a więc wszystkie
przepisy tej ustawy, w tym także art. 1 pkt 5 w pełnym jego zakresie, a więc i w części
odnoszącej się do „nadania” brzmienia paragrafowi drugiemu art. 136 u.s.p.) mają
zastosowanie „do wynagrodzeń (podkreślenie SN – SD) sędziów sądów
powszechnych i wojskowych, sędziów Sądu Najwyższego, sędziów wojewódzkich
sądów administracyjnych, sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, prezesa i
wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego, sędziów Trybunału Konstytucyjnego,
prokuratorów powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, prokuratorów
wojskowych jednostek organizacyjnych prokuratury, prokuratorów Instytutu Pamięci
Narodowej  Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, asesorów
sądowych i prokuratorskich, referendarzy sądowych oraz uposażeń sędziów i
prokuratorów w stanie spoczynku”, a nie do jakiejkolwiek innej materii.
Przeprowadzona wyżej analiza przepisu art. 1 pkt 5 ustawy z dnia 20 marca 2009
r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych
ustaw w sposób niezbity wykazuje, że unormowanie to nie może służyć za pretekst do
„naprawienia” stanu prawnego, niewątpliwie powodującego dla stosującego prawo
swoisty dyskomfort, powstałego w wyniku zaniedbań legislacyjnych przy uchwalaniu
ustawy z dnia 23 stycznia 2009 r. o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.
Wypada jednak dodać, że gdyby przez moment założyć, że przepisem artykułu 1 pkt 5
ustawy z dnia 20 marca 2009 r. wprowadzono „na powrót” odpowiedzialność
dyscyplinarną asesorów, to powołane już wyżej elementarne reguły dotyczące
regulowania zasad odpowiedzialności o charakterze represyjnym nakazywałyby
przyjąć, że tak „reaktywowane” przepisy mogą dotyczyć tylko przewinień
dyscyplinarnych popełnionych przez te podmioty po wejściu w życie tej ustawy, a
więc po dniu 21 kwietnia 2009 r.
12
Dotychczas przeprowadzony wywód mógłby, z pozoru, prowadzić do
paradoksalnego wniosku, że skoro w świetle obowiązującej regulacji odpadła
możliwość stosowania wobec asesorów przepisów o odpowiedzialności dyscyplinarnej
sędziów, zatem także i przepis art. 128 u.s.p. nie znajduje w niniejszej sprawie
zastosowania, a w konsekwencji prowadzi to do swoistego „pata” proceduralnego, w
którym Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny nie może w ogóle procedować, a w
rezultacie także i wydać jakiegokolwiek orzeczenia. Jednakże, odwołując się do w
pełni przekonującej argumentacji, zawartej w uchwale składu 7 sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 27 maja 2009 r., I KZP 5/09, OSNKW 2009, z. 7, poz. 51
podjętej co prawda w nieco innych uwarunkowaniach proceduralnych  przyjąć
należy, że i w sytuacji procesowej, jaka wystąpiła w sprawie niniejszej, zastosowanie
znajdują niektóre przepisy Kodeksu postępowania karnego. Idzie o te przepisy, które
niezbędne są dla zachowania funkcjonalności postępowania oraz standardów
rzetelnego procesu. Sięgnięcie po te przepisy dopuszczalne zaś jest w wyniku
stwierdzenia wytworzonej przez ustawodawcę tzw. luki konstrukcyjnej, przy której
konieczne jest odwołanie się do „wnioskowania z norm o normach”, a więc do jednej
z postaci tzw. analogii legis, niedopuszczalnej przy rekonstruowaniu
materialnoprawnych zasad odpowiedzialności, niezbędnej natomiast dla zakończenia
w rzetelny sposób zawisłego procesu (zob. szerzej uzasadnienie wymienionej uchwały
składu 7 sędziów SN z dnia 27 maja 2009 r.). Istnieje zatem możliwość zakończenia
postępowania i wydania orzeczenia przez Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w
sprawie asesor Sądu Rejonowego.
Jak wynika z całego dotychczasowego wywodu Sądu Najwyższego – Sądu
Dyscyplinarnego, przepis art. 60 pkt 12 ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i
Prokuratury, znosząc odpowiedzialność dyscyplinarną asesorów, wprowadził zarazem
od dnia 4 marca 2009 r. przeszkodę procesową w prowadzeniu wobec nich
postępowań dyscyplinarnych, stanowiącą ujemną przesłankę procesową w rozumieniu
art. 17 § 1 pkt 8 k.p.k. W tym ostatnim przepisie określona została przesłanka
związana z niepodleganiem sprawcy orzecznictwu sądów karnych, która na gruncie
innego postępowania represyjnego, to jest postępowania dyscyplinarnego, powinna
być wiązana z niepodleganiem sprawcy orzecznictwu sądów dyscyplinarnych. W
konsekwencji to ta przesłanka powinna stanowić podstawę prawną umorzenia
postępowania wobec asesorów sądowych, uprzednio podlegających odpowiedzialności
dyscyplinarnej (jak sędziowie), których podstawy prawne tej odpowiedzialności ustały
po wejściu w życie przepisu art. 60 pkt 12 ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i
Prokuratury (por. z poglądem wyrażonym w wyroku Sądu Najwyższego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 17 września 2009 r., SNO 62/09; nieco odmiennie – ze
wskazaniem podstawy prawnej z art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k., która to różnica nosi
charakter sporu czysto akademickiego, nie mającego znaczenia dla istoty
13
rozstrzygnięcia – orzekł Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w wyroku z dnia 30
września 2009 r., SNO 52/09).
Zatem prawidłowym orzeczeniem, które Sąd Dyscyplinarny powinien był wydać
w postępowaniu toczącym się przeciwko asesorowi sądowemu po wskazanej wyżej
dacie 4 marca 2009 r., było orzeczenie o umorzeniu postępowania na podstawie art.
414 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 8 k.p.k. Sąd Dyscyplinarny po tej dacie nie miał
już uprawnienia do orzekania merytorycznego w sprawie, a więc do podejmowania
rozstrzygnięcia w przedmiocie zasadności zarzuconego przewinienia dyscyplinarnego.
Ponieważ uwarunkowania tego nie dostrzegł wyrokujący - w dniu 26 marca 2009 r. –
w sprawie obwinionej asesor Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny, wydane przez ten
organ orzeczenie jest obciążone uchybieniem wymienionym w art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k.
Zatem także już wyrok Sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji został wydany po
zaistnieniu okoliczności wyłączającej prowadzenie postępowania. Niezależnie zatem
od granic zaskarżenia (w tym także jego kierunku – art. 434 § 2 k.p.k.) i
podniesionych zarzutów oraz wpływu stwierdzonego uchybienia na treść wyroku,
podlega on uchyleniu, a postępowanie dyscyplinarne – podlega umorzeniu na
podstawie wskazanych wyżej przepisów. Kosztami postępowania dyscyplinarnego
należało obciążyć Skarb Państwa.
Jak to już zasygnalizowano we wstępnej części uzasadnienia wyroku Sądu
Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego, w tej sytuacji dyscyplinarny sąd odwoławczy
nie tylko nie mógł, ale wręcz nie miał prawa ustosunkowywać się do zasadności
zarzutów podniesionych w środkach odwoławczych wniesionych na niekorzyść asesor
Sądu Rejonowego. Wyrazem stosunku członków składu orzekającego do ujawnionych
w toku postępowania dyscyplinarnego czynów asesor mogło być natomiast
postanowienie, wydane po ogłoszeniu wyroku umarzającego postępowanie
dyscyplinarne, którego to postanowienia treść nawiązuje do unormowania zawartego
w przepisie art. 304 § 2 k.p.k. (zob. szerzej protokół rozprawy dyscyplinarnej z dnia 2
października 2009 r. – k. 93 – 94 akt SNO 56/09).