Uchwała z dnia 23 września 2010 r., III CZP 52/10
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący)
Sędzia SN Dariusz Dończyk (sprawozdawca)
Sędzia SN Wojciech Katner
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "P.P.H.U.B." Piotr B. i Barbara B.
spółka jawna w W. przeciwko Dariuszowi K. o zapłatę, po rozstrzygnięciu w Izbie
Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 23 września 2010 r. zagadnienia prawnego
przedstawionego przez Sąd Okręgowy w Toruniu postanowieniem z dnia 8 kwietnia
2010 r.:
"Czy umowa zlecenia obejmująca stałe prowadzenie obsługi prawnej, w tym
reprezentowanie zleceniodawcy przed sądami powszechnymi w zakresie spraw,
które nie zostały skonkretyzowane w umowie zlecenia, jest stałym stosunkiem
zlecenia w rozumieniu art. 87 § 1 k.p.c. i może stanowić podstawę udzielenia
pełnomocnictwa procesowego w sprawie, która dotyczy wykonania umowy
cywilnoprawnej?"
podjął uchwałę:
Umowa zlecenia obejmująca stałe prowadzenie obsługi prawnej
mocodawcy, w tym reprezentowanie go przed sądem, może być podstawą
pełnomocnictwa procesowego tylko wtedy, gdy przedmiot sprawy obejmuje
określoną w tej umowie czynność prawną, faktyczną lub usługę.
Uzasadnienie
"P.P.H.U.B." Piotr B. i Barbara B., spółka jawna w W., wniósł apelację od
wyroku Sądu Rejonowego we Włocławku z dnia 17 grudnia 2009 r., którym
uchylono wyrok zaoczny z dnia 16 września 2009 r. i oddalono powództwo
przeciwko Dariuszowi K. o zapłatę ceny za kupiony towar. W apelacji podniesiono
zarzut nieważności postępowania spowodowanej tym, że pozwanego w sprawie
reprezentował pełnomocnik procesowy, który nie mógł nim być zgodnie z art. 87 § 1
k.p.c.
Wskutek podniesionego zarzutu pełnomocnik procesowy pozwanego
przedłożył umowę z dnia 10 listopada 2008 r. o obsługę prawną, według której
przedmiotem zlecenia jest obsługa prawna przedsiębiorstwa pozwanego.
Wykonanie zlecenia polega w szczególności na prowadzeniu spraw sądowych,
opiniowaniu umów cywilnoprawnych, projektowaniu umów i pism oraz konsultacjach
prawnych. Zlecenie konkretnej sprawy następuje w chwili przekazania przez
zleceniodawcę dla zleceniobiorcy odpowiednich dokumentów i informacji
związanych ze sprawą.
Postanowieniem z dnia 8 kwietnia 2010 r. Sąd Okręgowy w Toruniu
przedstawił Sądowi Najwyższemu przytoczone na wstępie zagadnienie prawne
budzące poważne wątpliwości. W ocenie Sądu Okręgowego, przedłożona umowa
zlecenia, z której pełnomocnik procesowy pozwanego wywodzi swoje uprawnienie
do występowania w sprawie w tym charakterze, ma charakter stały, wątpliwości
budzi natomiast zakres zlecenia. Jeżeli przedmiotem zlecenia objęte są ogólnie
sprawy dotyczące projektowania umów i innych dokumentów oraz reprezentowanie
zleceniodawcy przed sądem w sprawach przekazanych przez zleceniodawcę, to
powstaje wątpliwość, czy tak ogólnikowe określenie przedmiotu zlecenia jest
wystarczające do przyjęcia, że zleceniobiorca może być pełnomocnikiem
procesowym według art. 87 § 1 k.p.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Z orzecznictwa Sądu Najwyższego dotyczącego art. 87 § 1 k.p.c. wynika
aktualna teza o ograniczeniu możliwości występowania w sprawach sądowych
nieprofesjonalnych pełnomocników. W uzasadnieniu uchwały z dnia 21 lutego 1992
r., III CZP 4/92 ("Radca Prawny" 1993, nr 1, s. 71) Sąd Najwyższy podzielił
wymienionych w art. 87 § 1 k.p.c. pełnomocników na grupy; do pierwszej zaliczył
pełnomocników profesjonalnych, tj. adwokatów i radców prawnych, a do drugiej
osoby, które ze względu na ich stosunek do stron oraz ze względu na rodzaj sprawy
znają jej przedmiot. Podobnie w uzasadnieniu uchwały z dnia 27 czerwca 2008 r.,
III CZP 51/08 (OSNC 2009, nr 7-8, poz. 104) zauważył, że wyliczenie osób, które
mogą otrzymać pełnomocnictwo procesowe stosownie do art. 87 § 1 k.p.c., pozwala
stwierdzić, iż na pierwszym miejscu ustawodawca przyjmuje jako kryterium tej
zdolności znajomość prawa (adwokat, radca prawny, rzecznik patentowy).
Następną grupę stanowią osoby wykazujące się związkami funkcjonalnymi z
przedmiotem sprawy, a kolejną osoby należące do tego samego kręgu rodzinnego.
Spośród wymienionych w art. 87 § 1 k.p.c. tylko adwokaci i radcowie prawni nie
podlegają zasadniczo żadnym ograniczeniom. Także w uzasadnieniu uchwały
siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2008 r., III CZP 154/07 (OSNC
2008, nr 12, poz. 133) podkreślono, że zasada ustanawiania pełnomocnika według
swobodnego uznania strony (art. 86 k.p.c.) doznaje w pewnych wypadkach
ograniczenia, które może polegać m.in. na ograniczeniu swobody wyboru
pełnomocnika przez określenie kręgu podmiotów mogących być pełnomocnikami
procesowymi (art. 87 § 1 k.p.c.). Ponadto, odwołując się do stanowiska Trybunału
Konstytucyjnego (wyrok z dnia 16 listopada 2004 r., P 19/03, OTK-A Zb. Urz. 2004,
nr 10, poz. 106), Sąd Najwyższy wyjaśnił, że pełnomocnictwo procesowe jako
odrębna instytucja prawna ma zakres węższy w stosunku do pełnomocnictwa
udzielonego na zasadach ogólnych.
Teza o ograniczeniu możliwości występowania nieprofesjonalnych
pełnomocników w sprawach sądowych była uzasadniana tym, że wykładnia
przepisów o pełnomocnictwie nie może prowadzić do obejścia przepisów
korporacyjnych, które przyznają profesjonalnym pełnomocnikom – adwokatom i
radcom prawnym – monopol na wykonywanie tego rodzaju działalności (por.
uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 1992 r., III CZP 4/92,
oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 1991 r., III CZP 41/91, OSNC
1992, nr 2, poz. 28). Ten nurt wykładni art. 87 § 1 k.p.c. – jak wyjaśnił Sąd
Najwyższy w postanowieniu z dnia 15 maja 2007 r., V CZ 32/07 (nie publ.) – należy
uznać za nieaktualny przy uwzględnieniu przyczyn leżących u podstaw wyroków
Trybunału Konstytucyjnego z dnia 19 kwietnia 2006 r., K 6/06 (Dz.U. Nr 75, poz.
529) oraz z dnia 8 listopada 2006 r., K 30/06 (Dz.U. Nr 206, poz. 1522), w których
uznano za niekonstytucyjne przepisy zawarte w art. 4 ust. 1a ustawy z dnia 26 maja
1982 r. – Prawo o adwokaturze (jedn. tekst: Dz.U. z 2009 r. Nr 146, poz. 1188 ze
zm.) oraz w art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (jedn.
tekst: Dz.U. z 2010 r. Nr 10, poz. 65). Trybunał Konstytucyjny, nie kwestionując
możliwości świadczenia pomocy prawnej także przez osoby, które są adwokatami
albo radcami prawnymi, uznał, że wykonywanie pomocy prawnej powinno podlegać
regulacji określającej warunki, jakie muszą spełniać osoby wykonujące tego rodzaju
działalność, jak również sposób kontroli przez państwo lub organy samorządowe tej
sfery działalności.
W uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2008 r., III
CZP 51/08, podkreślono jednak, że art. 87 § 1 k.p.c. nie może być interpretowany w
ten sposób, że stwarza on podstawę do zlecenia osobom nielegitymującym się
odpowiednim przygotowaniem zawodowym wykonywanie funkcji pełnomocnika
procesowego. Taka interpretacja, przez pozostawienie form pomocy prawnej poza
kontrolą państwową lub samorządową, zagrażałaby sprawności wymiaru
sprawiedliwości i mogłaby rodzić niekorzystne skutki społeczne.
Zastępstwo procesowe jest jedną z form pomocy prawnej, której wykonywanie
co do zasady wymaga spełnienia odpowiednich warunków formalnych w postaci
wykonywania jednego z zawodów prawniczych. Wyjątkiem od tej zasady jest
możliwość występowania w charakterze pełnomocnika procesowego innej osoby,
niespełniającej tego kryterium. Ustanowienie takiej osoby pełnomocnikiem
procesowym strony jest konsekwencją istnienia innego stosunku prawnego
(podstawowego) w postaci m.in. stałej umowy zlecenia, w której zakres wchodzi
przedmiot sporu. Pełnomocnictwo procesowe jest więc czynnością wtórną w
stosunku do umowy podstawowej, jaką jest umowa zlecenia albo umowa zarządu
majątkiem lub interesami strony (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 maja
1991 r., III CZP 41/91).
Bez znaczenia – z punktu widzenia procesowego – jest to, czy umowa łącząca
stronę postępowania z osobą przyjmującą zlecenie przewiduje możliwość
ustanowienia jej pełnomocnikiem procesowym. W uzasadnieniu uchwały z dnia 27
czerwca 2008 r., III CZP 51/08, Sąd Najwyższy argumentował, że okolicznością
doniosłą przy ustanawianiu pełnomocnictwa nie jest to, czy zlecenie obejmowało
zastępowanie zleceniodawcy przed sądem, lecz to, iż potrzeba żądania
rozstrzygnięcia przez sąd wiąże się lub wynika z okoliczności faktycznych, objętych
udzielonym uprzednio zleceniem. Warunki ustanowienia takiej osoby
pełnomocnikiem procesowym wynikają z art. 87 § 1 k.p.c., według którego istotne
jest jedynie to, aby zakres stałego zlecenia obejmował przedmiot postępowania. Z
tej przyczyny umowa zlecenia przewidująca wyłącznie reprezentowanie dającego
zlecenie (mocodawcy) przed sądami nie może być podstawą udzielenia
pełnomocnictwa procesowego, które w takim przypadku przybrałoby postać
pełnomocnictwa procesowego ogólnego, przewidzianego w art. 88 k.p.c. (por.
uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 1992 r., III CZP 4/92). Także w wyroku
z dnia 18 sierpnia 2009 r., I PK 51/09 (nie publ.) Sąd Najwyższy stwierdził, że nie
może stanowić podstawy pełnomocnictwa procesowego udzielonego
przyjmującemu zlecenie przez zleceniodawcę umowa stałego stosunku zlecenia
obejmująca jedynie reprezentowanie interesów majątkowych przed sądami lub
prowadzenie w sądzie rejonowym konkretnej sprawy sądowej. Z tych względów
można wyprowadzić istotne wymaganie przedmiotowe dotyczące umowy zlecenia,
mogącej stanowić podstawę udzielenia pełnomocnictwa procesowego, tj. że umową
tą muszą być objęte czynności niebędące czynnościami procesowymi.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmowano zazwyczaj, chociaż bez
szerszego uzasadnienia, że art. 87 § 1 k.p.c. obejmuje zarówno umowę zlecenia
(art. 734 k.c.), jak również umowy o świadczenie usług, do których stosuje się
odpowiednio przepisy o zleceniu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15
maja 2007 r., V CZ 32/07, oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2008
r., III CZP 51/08). Odmienne stanowisko wyraził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu
uchwały z dnia 21 lutego 1992 r., III CZP 4/92, podzielając pogląd, że stosunek
zlecenia, o którym stanowi art. 87 § 1 k.p.c., obejmuje umowę zlecenia oraz umowy
o świadczenie usług. (...)
W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2008 r., III CZP 51/08,
wyjaśniono, że uzasadnieniem występowania w sprawie w charakterze
pełnomocnika procesowego strony osoby, która legitymuje się stałą umową
zlecenia, jak również zarządcy majątku oraz interesów majątkowych strony, jest
związek funkcjonalny tych osób z przedmiotem sprawy. Zarządcy i
„zleceniobiorcy”– jak członkowie rodziny – nie muszą mieć przygotowania
prawniczego, a usprawiedliwieniem przyznania im statusu pełnomocników może
być potrzeba gospodarcza lub osobista strony, która nie może lub nie chce
osobiście zajmować się swoim majątkiem lub interesami. Celem regulacji w tym
zakresie jest więc ułatwienie realizacji prawa do obrony przez stronę, która przy
określonych czynnościach posługuje się innymi osobami. Dotyczy to tylko osób, w
stosunku do których strona ma szczególne zaufanie, czego wyrazem jest łączący ją
z pełnomocnikiem stosunek obligacyjny o charakterze stałym. Występowanie w
sprawie w charakterze pełnomocników procesowych osób legitymujących się stałą
umową zlecenia umożliwia udział w postępowaniu osób zazwyczaj bardziej
rozeznanych niż sama strona w okolicznościach dotyczących przedmiotu sprawy,
co może przyczynić się także do usprawnienia jego przebiegu.
Możliwość występowania w charakterze pełnomocnika procesowego osoby
legitymującej się stałym stosunkiem zlecenia ze względu na jej funkcjonalny
związek z przedmiotem sprawy stanowi argument uzasadniający szeroką wykładnię
pojęcia tego stosunku, tj. obejmującego również umowy o świadczenie usług, tak
samo bowiem silny związek funkcjonalny z przedmiotem sprawy istnieje w
przypadku osoby przyjmującej zlecenie, jak i osoby podejmującej się wykonania
usług, do których – zgodnie z art. 750 k.c. – stosuje się odpowiednio przepisy o
zleceniu.
Przedmiotem zobowiązania na podstawie umowy o świadczeniu usług jest
dokonanie czynności faktycznych, a niekiedy również czynności prawnych.
W konsekwencji zleceniobiorca nie mógłby reprezentować mocodawcy w
charakterze pełnomocnika procesowego, mimo że elementem łączącego ich
stosunku obligacyjnego byłoby także dokonanie czynności prawnych. Ponadto, spór
sądowy, którego podłożem jest czynność prawna, wymaga nie mniejszej
znajomości prawa niż spór związany z umową o świadczenie usług. Brak więc
argumentów celowościowych, które uzasadniałyby odstąpienie od wymagania
posiadania przez pełnomocnika procesowego odpowiedniego cenzusu
zawodowego, tylko wtedy, gdy legitymuje się stałą umową zlecenia, o której stanowi
art. 734 k.c., a nie także wówczas, gdy jego związek z przedmiotem sprawy wynika
z zawartej umowy o świadczenie usług, do której mają odpowiednie zastosowanie
przepisy o zleceniu. Do takiej interpretacji art. 87 § 1 k.p.c. przekonują także
motywy nowelizacji tego przepisu dokonanej w 2005 r. (por. Sejm IV kadencji, druk
nr 3026). Według tych zamierzeń, chodziło o przywrócenie dotychczas
obowiązującej regulacji dotyczącej kręgu pełnomocników procesowych ze względu
na interesy osób posługujących się osobami trzecimi przy prowadzeniu ich spraw,
co obejmuje jak najszerszy krąg przedmiotowy.
Dokonując wykładni art. 87 § 1 k.p.c. należy uwzględnić, że ustawodawca
niekiedy utożsamia umowę zlecenia z umową o świadczenie usług, o czym
przekonuje art. 22 ust. 2 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (jedn.
tekst: Dz.U. z 2010 r. Nr 10, poz. 65), według którego umową zlecenia jest umowa
cywilnoprawna, na podstawie której radca prawny świadczy pomoc prawną w
ramach wykonywanego zawodu. Należy przy tym mieć na względzie, że
świadczenie pomocy prawnej przez radcę prawnego może i zazwyczaj obejmuje
także inne czynności niż czynności prawne.
Ponadto należy uwzględnić wykładnię historyczną. Odpowiednikiem obecnego
art. 87 k.p.c. był art. 85 d.k.p.c., który nie wymieniał osób pozostających w stałym
stosunku zlecenia. Przepis, że pełnomocnikiem strony może być także osoba
pozostająca ze stroną w stałym stosunku zlecenia, jeżeli przedmiot sprawy wchodzi
w zakres tego zlecenia, pojawił się w art. 79 d.k.p.c., na podstawie przepisów
dekretu Rady Państwa z dnia 23 kwietnia 1953 r. o zmianie niektórych przepisów
postępowania w sprawach cywilnych (Dz.U. Nr 23, poz. 90). Taką samą treść miał
również art. 87 § 1 k.p.c. od chwili wejścia w życie kodeksu postępowania
cywilnego aż do dnia 1 lipca 1996 r.
Artykuł 87 § 1 k.p.c. został ponownie znowelizowany ustawą z dnia 2 lipca
2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych ustaw
(Dz.U. Nr 172, poz. 1804). Nowelizacja, która weszła w życie z dniem 5 lutego 2005
r., polegała na ponownym dopuszczeniu możliwości występowania w sprawie jako
pełnomocników osób pozostających w stałym stosunku zlecenia oraz zarządców. W
chwili wprowadzenia do dawnego kodeksu postępowania cywilnego regulacji
stanowiącej odpowiednik art. 87 § 1 k.p.c., obowiązywał art. 498 § 1 k.z., według
którego przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązywał się do
dokonania określonej czynności – a więc zarówno czynności prawnej, jak i
czynności faktycznej – dla dającego zlecenie. Artykuł 87 § 1 k.p.c. stanowił więc
powielenie regulacji zawartej poprzednio w art. 79 d.k.p.c. Wprawdzie wraz z
wejściem w życie z dniem 1 stycznia 1965 r. kodeksu postępowania cywilnego
weszły w życie także nowe przepisy kodeksu cywilnego, które inaczej niż kodeks
zobowiązań ujmowały umowę zlecenia, jednakże art. 750 k.c. przewidywał, że do
umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się
odpowiednio przepisy o zleceniu, a art. 87 § 1 k.p.c. jego zastosowania do takich
umów nie wyłączył. Charakterystyczne jest przy tym to, że w przepisie tym nie
posłużono się pojęciem „umowy zlecenia”, lecz „stosunkiem zlecenia”, a więc
kategorią pozakodeksową. Należy przyjąć, że „stosunek zlecenia” w rozumieniu art.
87 § 1 k.p.c. występuje wówczas, gdy stronę łączy z pełnomocnikiem stosunek
umowny, do którego nie tylko wprost, ale również odpowiednio mają zastosowanie
przepisy o zleceniu i który nie jest uregulowany innymi przepisami.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego nie budzi wątpliwości wykładnia pojęcia
"stałego stosunku zlecenia". W postanowieniu z dnia 15 maja 2007 r., V CZ 32/07,
Sąd Najwyższy przyjął, że chodzi o stosunek zlecenia stały, czyli stosunek prawny
ugruntowany, trwający dłuższy czas, wiążący strony ściśle, a nie przypadkowo lub
okazjonalnie. Z reguły umowa zlecenia zawarta jest na czas nieokreślony, chociaż
cechy stałości stosunku zlecenia może mieć także umowa zawarta na czas
określony, jeżeli zaprojektowana jest na przyszłość i ma cechy ciągłości. Cechom
tym powinna odpowiadać także stała umowa zlecenia obejmująca obowiązek
świadczenia pomocy prawnej. Z art. 87 § 1 k.p.c. nie wynikają żadne odrębne
zasady dotyczące możliwości uznania określonej umowy za stałą zależnie od
przedmiotu zlecenia.
W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 1994 r., I PZP 21/94
(OSNAPUS 1994, nr 4, poz. 68) przyjęto, że zlecenie prowadzenia w sądzie
rejonowym konkretnej sprawy sądowej nie stanowi nawiązania między
zleceniodawcą a zleceniobiorcą stałego stosunku zlecenia w rozumieniu art. 87 § 1
k.p.c. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 1991 r., III CZP 41/91,
nie może być pełnomocnikiem procesowym osoba, której strona powierzyła zarząd
majątku lub interesów jedynie w celu dochodzenia określonego roszczenia.
Podobną zasadę należy zastosować także wobec osoby, która zawarła z
mocodawcą umowę stałego świadczenia pomocy prawnej w celu dochodzenia w
sądzie określonego roszczenia, taka bowiem czynność prawna zmierza do obejścia
określonych w art. 87 § 1 k.p.c. ograniczeń w możliwości ustanawiania
pełnomocnikami procesowymi osób, które nie spełniają kryterium odpowiedniego
przygotowania zawodowego do wykonywania tej funkcji.
Według art. 734 § 1 k.c., przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie
zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie,
określenie więc czynności prawnej będącej przedmiotem zlecenia należy do
elementów przedmiotowo istotnych umowy zlecenia. Przepisy o zleceniu stosuje się
odpowiednio do umów o świadczenie usług, zatem również elementem
przedmiotowo istotnym takich umów jest określenie usługi, która ma być na jej
podstawie wykonana. Przepisy prawa materialnego nie zawierają bardziej
dokładnych uregulowań odnoszących się do koniecznego stopnia uszczegółowienia
czynności prawnej lub usługi w umowie zlecenia albo w umowie o świadczenie
usług; mogą one być określone ściśle, jak również rodzajowo. Zakres przedmiotowy
umowy, która ma stanowić podstawę pełnomocnictwa procesowego musi być
węższy od umowy zobowiązującej do wykonywania zarządu majątkiem lub
interesami strony. W tym sensie można mówić, że umowa o wykonywaniu zarządu
majątkiem lub interesami strony wyznacza granice przedmiotowe umowy zlecenia w
rozumieniu art. 87 § 1 k.p.c.
Dopuszczalność udzielenia pełnomocnictwa osobie pozostającej w stałym
stosunku zlecenia ogranicza się tylko do spraw, których przedmiot wchodzi w
zakres tego zlecenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2007
r., V CZ 32/07). Słowo „zakres” oznacza granice, ramy, obszar czegoś.
Uwzględniając to, „zakres zlecenia” wyznaczają elementy umowy określające bliżej
przedmiot zlecenia, tj. czynność prawną i usługę, którą na podstawie umowy ma
wykonać osoba przyjmująca zlecenie lub zobowiązująca się do wykonania usługi
oraz pozwalające wyodrębnić tak określony przedmiot umowy z ogółu spraw
mocodawcy. Umowa o świadczenie usług może obejmować dokonanie określonej
czynności faktycznej, zatem określenie zakresu umowy może polegać na bliższym
określeniu tej czynności faktycznej. Z perspektywy art. 87 § 1 k.p.c. stopień
konkretyzacji zakresu zlecenia musi umożliwić sądowi pozytywną ocenę, że
przedmiot sprawy obejmuje czynność prawną, usługę lub czynność faktyczną
wchodzącą w zakres zlecenia.
Dokonane rozważania są aktualne także w odniesieniu do umowy, której
przedmiotem jest świadczenie pomocy prawnej, przy czym wymaga uściślenia, co
oznacza to pojęcie, występujące w aktach prawnych regulujących działalność
profesjonalnych pełnomocników. W art. 4 ust. 1 Prawa o adwokaturze określono, że
zawód adwokata polega na świadczeniu pomocy prawnej, a w szczególności na
udzielaniu porad prawnych, sporządzaniu opinii prawnych, opracowywaniu
projektów aktów prawnych oraz występowaniu przed sądami i urzędami. Taka sama
regulacja zawarta jest w art. 6 ust. 1 ustawy o radcach prawnych. W art. 1 ust. 2
ustawy z dnia 5 lipca 2002 r. o świadczeniu przez prawników zagranicznych
pomocy prawnej w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 126, poz. 1069 ze zm.)
określono natomiast, że pomoc prawna oznacza działalność w zakresie
odpowiadającym uprawnieniom adwokata lub radcy prawnego i obejmuje w
szczególności udzielanie porad prawnych, sporządzanie opinii prawnych i
opracowywanie aktów prawnych oraz występowanie przed sądami i urzędami. Ze
sposobu określenia przez ustawodawcę świadczenia pomocy prawnej w
powołanych ustawach wynika, że zakresem tego pojęcia objęte są różne czynności;
na usługę świadczenia pomocy prawnej mogą składać się podejmowane przez
profesjonalnego pełnomocnika czynności procesowe, czynności faktyczne
(sporządzanie pisma procesowego, projektu umowy, udzielenie porady prawnej) i
czynności prawne (uczestniczenie w zawarciu umów). Katalog czynności, jakie
może podejmować osoba w ramach świadczenia pomocy prawnej, nie ma
charakteru zamkniętego; strony mogą zakres czynności objętych umową zwęzić lub
rozszerzyć. Przy uwzględnieniu wcześniejszych uwag, uzasadniony jest wniosek,
że sama umowa przewidująca świadczenie pomocy prawnej nie określa dokładnie
jej zakresu. Z tego względu umowa zlecenia obejmująca stałe prowadzenie obsługi
prawnej mocodawcy, w tym reprezentowanie go przed sądem, może być podstawą
pełnomocnictwa procesowego tylko wtedy, gdy przedmiot sprawy obejmuje
określoną w tej umowie czynność prawną, faktyczną lub usługę. Brak
sprecyzowania czynności prawnej, usługi albo czynności faktycznej, do których
dokonania zobowiązał się przyjmujący zlecenie, uniemożliwia ocenę, czy przedmiot
sprawy wchodzi w zakres zlecenia, a w konsekwencji, czy pełnomocnik
legitymujący się taką umową jest związany funkcjonalnie z przedmiotem
rozpoznawanej sprawy sądowej.
Z tych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 390 § 1 k.p.c. podjął
uchwałę, jak na wstępie.