Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 238/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 1 kwietnia 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Katarzyna Gonera (przewodniczący)
SSN Józef Iwulski (sprawozdawca)
SSN Romualda Spyt
w sprawie z powództwa W. W.
przeciwko A. Polska sp. z o.o.
o wynagrodzenie,
na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw
Publicznych w dniu 1 kwietnia 2011 r.,
na skutek skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 18 lutego 2010 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację i
rozstrzygającej o kosztach postępowania apelacyjnego (punkty I
i III) oraz wyrok Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych z dnia 27 października 2009 r., i przekazuje sprawę
temu Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania i
rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego i
kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 27 października 2009 r., Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo W. W. przeciwko pozwanej Spółce z
o.o. w likwidacji o zapłatę kwoty 200.000 zł za szkodę poniesioną w związku z
bezprawnym zwolnieniem go z pracy i zasądził od powoda na rzecz pozwanej
kwotę 3.000 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Okręgowy ustalił, że powoda i pozwaną Spółkę łączyła umowa o pracę z
dnia 31 lipca 2001 r., na mocy której powód został zatrudniony na stanowisku
dyrektora - pełnomocnika Spółki do spraw ochrony osób i mienia. W dniu 19
listopada 2003 r. pracodawca rozwiązał z powodem umowę o pracę bez
wypowiedzenia. Wyrokiem Sądu Rejonowego z dnia 31 sierpnia 2006 r., zasądzono
na rzecz powoda od pozwanej odszkodowanie w kwocie 15.000 zł tytułem
naruszenia przez pracodawcę przepisów Kodeksu pracy o rozwiązywaniu umów o
pracę bez wypowiedzenia (sąd ustalił, że wskazana powodowi przyczyna
rozwiązania umowy o pracę była nieprawdziwa). Wyrok Sądu pierwszej instancji
uprawomocnił się w dniu 15 marca 2007 r. w dacie wydania przez Sąd Okręgowy
wyroku (56/07) oddalającego apelację strony pozwanej. Komendant Wojewódzki
Policji dwiema decyzjami: z dnia 23 lutego 2006 r. i 20 lipca 2006 r. cofnął
powodowi licencję pracownika ochrony fizycznej drugiego stopnia i licencję
pracownika zabezpieczenia drugiego stopnia z powodu nieprzedstawienia
orzeczenia lekarskiego stwierdzającego posiadanie przez powoda zdolności
fizycznej i psychicznej do wykonywania zadań pracownika ochrony fizycznej
drugiego stopnia (pracownika zabezpieczenia drugiego stopnia). Powód z
wykształcenia jest inżynierem mechanikiem, absolwentem Politechniki
Wrocławskiej, którą ukończył w 1975 r. Powód pracował na różnych stanowiskach
niezwiązanych z ochroną mienia, zaś posiadanie licencji pracownika ochrony (od
2000 r.) wskazywał jako dodatkowe umiejętności (tak samo, jak prawo jazdy). Po
rozwiązaniu umowy o pracę łączącej go z pozwaną Spółką powód starał się o
podjęcie pracy w innych firmach zajmujących się ochroną mienia i osób, ale nie
został nigdzie zatrudniony. Natomiast po uzyskaniu od pozwanej sprostowanego
świadectwa pracy (w następstwie prawomocnego wyroku sądu pracy
3
zasadzającego odszkodowanie z tytułu wadliwego rozwiązania umowy o pracę)
powód nie starał się o zatrudnienie w żadnej firmie ochroniarskiej. Na terenie W. od
2006 r. pojawiały się oferty pracy dla inżynierów mechaników. W latach 2003-2004
powód świadczył pracę w różnych firmach na podstawie krótkoterminowych umów
o pracę, zawieranych na okresy od kilku dni do kilku miesięcy. Powód twierdził, że
w następstwie rozwiązania z nim umowy o pracę przez pozwaną Spółkę przeżył
szok i nadal odczuwa skutki stresu oraz korzysta z pomocy lekarskiej w związku z
bólem głowy i nadciśnieniem tętniczym. W okresie od grudnia 2002 r. do maja 2009
r. odbył pięć wizyt w przychodni lekarskiej.
Sąd pierwszej instancji uznał, że powództwo jest bezzasadne. Sąd
Okręgowy wyszedł z założenia, że praca powoda jako pracownika ochrony "to
krótki epizod w jego życiu zawodowym", bowiem licencję powód uzyskał dopiero w
2000 r. Z kolei zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdza, że powód
miał możliwość podjęcia zatrudnienia zgodnego z posiadanym wykształceniem.
Przepisy Kodeksu pracy nie dają gwarancji nienaruszalności stosunku pracy. Skoro
więc w każdej chwili obie strony stosunku pracy mogą zadecydować o rozwiązaniu
umowy o pracę, to nie można przyjąć założenia, że gdyby umowa o pracę nie
została wadliwie rozwiązana z powodem ze skutkiem natychmiastowym, to nie
zostałaby rozwiązana w ogóle. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, nie można
wymagać od pracodawcy, aby ponosił konsekwencje aktualnej sytuacji na rynku
pracy albo niedostatecznej aktywności pracownika w poszukiwaniu innej pracy.
Powód nie czynił zaś żadnych starań w celu znalezienia pracy w dotychczas
wykonywanym zawodzie inżyniera mechanika. Trudno też przyjąć, że w okresie 2
lat doszło do takiego samoprzekwalifikowania się powoda, które by wskazywało na
to, że utracił on zdolność do wykonywania pracy na dotychczasowych
stanowiskach dyrektorskich. Cofnięcie licencji pracownika ochrony nastąpiło
wskutek zaniechania przez powoda przedłożenia stosownych zaświadczeń
lekarskich wskazujących na posiadanie zdolności psychicznych i fizycznych do
wykonywania tego typu zadań. Można więc przyjąć, że to sam powód wskutek
braku starań o podjęcie pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji
"pozbawił się dochodów", uznając, że jedynymi posiadanymi przez niego są
kwalifikacje pracownika ochrony. W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że powód
4
nie wykazał przesłanek z art. 361 § 1 k.c., gdyż powoływana przez niego szkoda (w
postaci utraty zatrudnienia w pozwanej Spółce i braku przychodu z tego tytułu) nie
była następstwem ewentualnego zawinionego działania strony pozwanej, tylko
następstwem braku należytego działania powoda.
Wyrokiem z dnia 18 lutego 2010 r., Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda
od wyroku Sądu pierwszej instancji i zasądził od niego na rzecz pozwanej kwotę
1.350 zł tytułem zwrotu części kosztów postępowania apelacyjnego. Sąd
odwoławczy stwierdził, że podstawą zgłoszonego żądania zapłaty kwoty 200.000 zł
był art. 415 k.c. Wymagana w tym przepisie bezprawność czynu strony pozwanej
(wadliwość dokonanego przez pozwaną rozwiązania umowy o pracę z powodem)
została stwierdzona prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego z dnia 31 sierpnia
2006 r. Dlatego - zgodnie z regułami rozkładu ciężaru dowodu - powód był
zobowiązany do wykazania, że czyn pozwanej Spółki był zawiniony oraz że
pozwanemu pracodawcy można przypisać winę umyślą w postaci zamiaru
bezpośredniego, bądź ewentualnego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zgromadzone
w sprawie dowody nie dawały podstaw do uznania racji powoda, bowiem nie
wykazał on winy pozwanej Spółki ani związku przyczynowego pomiędzy
rozwiązaniem umowy o pracę z naruszeniem przepisów prawa pracy a poniesioną
przez niego szkodą. Niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę (co
zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem sądu pracy) nie można bowiem
utożsamiać z winą pracodawcy w rozumieniu przepisu art. 415 k.c. Powołane przez
powoda dowody - głównie z zeznań świadków - jedynie potwierdzają istniejący
pomiędzy nim a prezesem zarządu pozwanej Spółki (A. H.) konflikt o charakterze
osobistym, nie zaś służbowym. Nie sposób utożsamiać działań A. H. z działaniami
strony pozwanej. Nawet jeśli świadkowie zeznali, że między powodem a A. H.
istniał konflikt osobisty oraz że A. H. czynił starania w zakresie niezatrudnienia
powoda w innych firmach świadczących usługi ochroniarskie, to nie sposób przyjąć,
że jego działania były działaniami pozwanej Spółki, bowiem nie podejmował ich "w
roli" prezesa zarządu. Jeśli jego działania nosiły znamiona winy, to nie miały one
związku z łączącym strony stosunkiem pracy a u ich podstaw leżały stosunki
osobisto-rodzinne. Powód zmierzał do wykazania, że poniósł szkodę w postaci
utraconych korzyści, spowodowaną niemożnością podjęcia zatrudnienia w
5
następstwie działań podejmowanych przez stronę pozwaną, jak również utracił
licencję zawodową pracownika ochrony, co również uniemożliwiało mu podjęcie
zatrudnienia w tym zawodzie, a czego skutkiem była utrata wynagrodzenia. Powód
nie udowodnił jednak, że po ustaniu łączącego go ze stroną pozwaną stosunku
pracy nie mógł znaleźć zatrudnienia ze względu na działania strony pozwanej, jak
również nie uzasadnił wysokości dochodzonej przez siebie kwoty tytułem
utraconego wynagrodzenia. Choć ustalenie szkody w postaci utraconych korzyści
ma charakter hipotetyczny, to jednak taka szkoda musi być przez poszkodowanego
wykazana z wysokim stopniem prawdopodobieństwa, pozwalającym w świetle
doświadczenia życiowego na przyjęcie, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła.
Tych okoliczności powód - w ocenie Sądu Apelacyjnego - nie wykazał. W dodatku,
powód nie próbował znaleźć zatrudnienia odpowiadającego jego kwalifikacjom
wynikającym z posiadanego wykształcenia inżyniera-mechanika i doświadczenia
zawodowego w pracy zgodnej z tym wykształceniem a skoncentrował się jedynie
na poszukiwaniu pracy związanej z ochroną osób i mienia. W tym stanie rzeczy
Sąd pierwszej instancji słusznie uznał, że powód sam pozbawił się źródła
dochodów, uznając, że posiada wyłącznie kwalifikacje pracownika ochrony. Powód
nie wykazał również, że skutkiem rozwiązania umowy o pracę był jego rozstrój
zdrowia. Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie
sposób przyjąć, że schorzenia powoda w postaci bólu głowy, nadciśnienia
tętniczego, zaburzeń gospodarki lipidowej oraz wyższego poziomu cukru miały
jakikolwiek związek z rozwiązaniem przez stronę pozwaną umowy o pracę.
Bezzasadne było też domaganie się przez powoda zapłaty zadośćuczynienia z
powodu pozbawienia go prawa do wcześniejszej emerytury, gdyż powód - urodzony
w dniu 12 marca 1949 r. - mógł najwcześniej wystąpić z wnioskiem o taką
emeryturę po ukończeniu 60 roku życia, czyli w 2009 r.
Od całości wyroku Sądu Okręgowego powód wniósł skargę kasacyjną, w
której zarzucił: 1) błędną wykładnię art. 415 i 416 k.c. wskutek przyjęcia, iż działania
pozwanej zmierzające do rozwiązania z powodem stosunku pracy oraz do
uniemożliwienia mu pozyskania nowej pracy nie były działaniami umyślnie
zawinionymi oraz że pozwana jako osoba prawna nie odpowiada za szkody
spowodowane zawinionymi działaniami jej organu - prezesa jednoosobowego
6
zarządu, 2) niezastosowanie art. 33 ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie
osób i mienia i pominięcie, że licencja pracownika ochrony wygasa z mocy prawa
po upływie dwóch lat niewykonywania pracy w tym zawodzie, 3) pominięcie art. 32
ust. 4 ustawy o ochronie osób i mienia, z którego wynika, że "niedopełnienie przez
pozwaną obowiązku zawiadomienia Komendanta Wojewódzkiego Policji o
rozwiązaniu z powodem stosunku pracy w trybie art. 52 k.p. co skutkowało
zawieszeniem licencji na okres trwania procesu, uniemożliwiając jej automatyczne
wygaśnięcie po 2 latach nie wykonywania pracy w zawodzie", 4) błędną wykładnię
art. 23, art. 24 oraz 448 k.c. polegającą na przyjęciu, że "prawo do pozostawania w
stosunku pracy, prawo do zgodnego z prawem rozwiązania stosunku pracy, prawo
do pracy zgodnej ze zdobytymi kwalifikacjami oraz prawo do godziwej emerytury w
wysokości wynikającej z nieprzerwanego zawinionym i bezprawnym działaniem
pracodawcy czasu trwania tego stosunku, nie stanowią dóbr osobistych
pozostających pod ochroną prawa cywilnego" oraz że ich naruszenie nie uprawnia
do żądania stosownego zadośćuczynienia, 5) błędną wykładnię art. 361 k.c.
wskutek przyjęcia, że szkody poniesione przez powoda w okresie czterech lat i
utracone przez niego w tym okresie korzyści nie pozostają w związku przyczynowo-
skutkowym z zawinionymi i bezprawnymi działaniami pozwanej i nie powodują
obowiązku wypłacenia powodowi stosownego odszkodowania, 6) obrazę art. 378 §
1 k.p.c. przez nierozpoznanie sprawy w granicach apelacji spowodowane
nierozpatrzeniem i nieustosunkowaniem się do podnoszonych w apelacji zarzutów,
7) obrazę art. 382 k.p.c. wskutek oparcia orzeczenia wyłącznie na podstawie
błędnie dokonanych ustaleń Sądu pierwszej instancji "z całkowitym pominięciem
zarzutów apelacji, jakby nie zostały one podniesione", 8) naruszenie art. 328 § 2
k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. przez nieustosunkowanie się w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku do zarzutów apelacji oraz niewskazanie przyczyn, dla
których zarzuty te "nie zasłużyły nie tylko na uwzględnienie, lecz nawet na
wskazanie i wyjaśnienie podstaw ich nie uwzględnienia", 9) niezastosowanie art.
322 k.p.c.
W uzasadnieniu podstaw kasacyjnych skarżący wywiódł w szczególności, że
podnoszone przez niego w toku procesu okoliczności wykazane przedłożonymi
dokumentami przemawiają za tym, że rozwiązanie umowy o pracę przez pozwaną
7
miało charakter bezprawny i zostało podjęte z bezpośrednim zamiarem
wyrządzenia powodowi szkody w postaci uniemożliwienia podjęcia pracy po dniu
18 listopada 2003 r. Pozwana miała pełną świadomość szkodliwości skutków swych
działań dla sytuacji zawodowej powoda i podejmowała te działania z bezpośrednim
zamiarem osiągnięcia tych skutków, zmierzających do wyrządzenia powodowi jak
najdotkliwszej szkody, co wyczerpywało tym samym dyspozycję art. 415 k.c. A. H.
jako osoba prywatna nie mógł przeszkodzić powodowi w znalezieniu nowej pracy,
ale występując w roli prezesa zarządu wiodącej w regionie firmy ochroniarskiej, z
której zwolnił powoda w trybie dyscyplinarnym, mógł wykorzystując ten fakt,
uniemożliwić i w konsekwencji uniemożliwił powodowi podjęcie zatrudnienia. Za
takie działania swego organu powinna odpowiadać pozwana Spółka. Skarżący
podkreślił, że przyczyną niemożliwości wykonywania przez niego pracy w zawodzie
pracownika ochrony było rozwiązanie z nim umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 k.p.
i legitymowanie się przez niego świadectwem pracy wskazującym na rozwiązanie
stosunku pracy w tym trybie. Z tego względu bezsporny jest związek przyczynowy
pomiędzy zawinionym przez pozwaną, bezprawnym rozwiązaniem umowy o pracę
a niemożnością podjęcia przez powoda pracy w zawodzie pracownika ochrony i
utratą licencji ochroniarskich. Działanie pozwanej naruszało też liczne dobra
osobiste powoda, w tym między innymi prawo do starania się o wcześniejszą
emeryturę. Wobec powyższego roszczenie o zadośćuczynienie z tytułu naruszenia
tych dóbr jest usprawiedliwione. Skarżący podniósł także, że wbrew ustaleniom
Sądów obu instancji powód wykazał starania o podjęcie pracy nie tylko w zawodzie
pracownika ochrony (zeznania świadków M. B. i B. W.), lecz spotykał się z odmową
zatrudnienia z uwagi na treść świadectwa pracy wystawionego przez pozwaną,
bądź z uwagi na działania podejmowane przez prezesa zarządu pozwanej Spółki.
Powód wniósł o uchylenie w całości wyroku Sądu Apelacyjnego i przekazanie
sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy wziął pod uwagę, co następuje:
Skarga jest uzasadniona, gdyż w pierwszym rzędzie trafne okazały się
powołane w niej zarzuty dotyczące obrazy prawa procesowego (art. 378 § 1 i art.
382 k.p.c.) w kontekście zarzutów naruszenia art. 415 i 416 k.c. Sąd Apelacyjny nie
poczynił bowiem, własnych ustaleń w zakresie podstawy faktycznej zgłoszonego
8
powództwa i w tej mierze oparł się całkowicie na szczątkowych i niepełnych
ustaleniach Sądu Okręgowego. Tymczasem Sąd pierwszej instancji w
rzeczywistości nie rozpoznał istoty sprawy. Warunkiem rozpoznania istoty sprawy
przez sąd jest bowiem w pierwszej kolejności ocena zakresu przedmiotowego
powództwa, a więc analiza żądania powoda (spełnienia jakiego konkretnego
świadczenia i na jakiej podstawie faktycznej się domaga). W ostatecznym
sprecyzowaniu żądań pozwu w piśmie procesowym z dnia 3 lipca 2009 r. (data
prezentaty biura podawczego, k. 505) powód oświadczył, że dochodzi "łącznej
kwoty 200.000,00 zł" (zamiast żądanej uprzednio kwoty 244.000 zł), przy czym
wyjaśnił, iż "zarobki uzyskane przez powoda z tytułu wykonywanego w tym okresie
zatrudnienia, oraz drobne sumy otrzymywane przez niego z tytułu dorywczo
podejmowanych prac zostały uwzględnione przy ustalaniu kwoty dochodzonego w
niniejszym procesie odszkodowania i zadośćuczynienia". Tak więc w tym piśmie
powód ograniczył wysokość łącznej kwoty dochodzonej od pozwanej Spółki z
244.000 zł do 200.000 zł, lecz nie wyjaśnił, jakie konkretnie roszczenia (z jakiego
tytułu) są objęte tą kwotą. Powód pierwotnie (w pozwie wniesionym w maju 2007 r.)
żądał zasądzenia od strony pozwanej kwoty będącej wynikiem iloczynu 5.000 zł i
liczby miesięcy kalendarzowych, jakie upłynęły od dnia rozwiązania umowy o pracę
do dnia wytoczenia powództwa. Z kolei, w piśmie procesowym z dnia 5 stycznia
2009 r. (k. 258) powód wyraźnie zaznaczył, że domaga się od pozwanej Spółki
zapłaty łącznie kwoty 244.000 zł, na którą składają się następujące kwoty: 1)
25.600 zł - tytułem utraconych zarobków w wysokości średniej krajowej za okres od
Iistopada 2003 r. do 27 lipca 2004 r., 2) 82.800 zł - tytułem utraconej średniej
miesięcznej krajowej pomniejszonej o świadczenie przedemerytalne za okres od 28
lipca 2004 r. do lipca 2007 r., 3) 15.000 zł - tytułem odprawy w związku z likwidacją
zakładu pracy, 4) 15.000 zł - tytułem odszkodowania za skrócenie okresu
wypowiedzenia, 5) 55.623 zł - tytułem nie opłaconych składek na ubezpieczenia
społeczne za okres 57 miesięcy i 6) 50.000 zł - tytułem zadośćuczynienia za
krzywdy moralne, w tym za pozbawienie powoda prawa do wcześniejszej
emerytury. Z treści powyższego pisma wynika więc, że powód dochodził od
pozwanej Spółki spełnienia różnych świadczeń odszkodowawczych w następstwie
9
stwierdzenia przez sąd niezgodnego z prawem rozwiązania z nim umowy o pracę
bez wypowiedzenia dokonanego przez pozwaną Spółkę.
Dopuszczalność kierowania takich roszczeń wobec pracodawcy jest
skutkiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 listopada 2007 r., SK 18/05
(Dz.U. Nr 225, poz. 1672; OTK-A nr 10. poz. 128; PiP 2008 nr 12, s. 126, z glosą A.
Musiały), w którym stwierdzono, że art. 58 w związku z art. 300 k.p. rozumiany w
ten sposób, iż wyłącza dochodzenie innych niż określone w art. 58 Kodeksu pracy
roszczeń odszkodowawczych, związanych z bezprawnym rozwiązaniem umowy o
pracę bez wypowiedzenia, jest niezgodny z art. 64 ust. 1 w związku z art. 2
Konstytucji RP. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego Sąd Najwyższy podjął
szereg rozstrzygnięć zawierających wykładnię przepisów dotyczących dochodzenia
takich roszczeń odszkodowawczych, a tym samym wyznaczających zakres
niezbędnych ustaleń faktycznych i ocen prawnych w sprawach o takie roszczenia.
W szczególności w wyroku z dnia 25 lutego 2009 r., II PK 164/08 (OSNP 2010 nr
19-20, poz. 227) Sąd Najwyższy przyjął, że niezgodność z prawem (bezprawność)
rozwiązania umowy o pracę przez pracodawcę pracownik może wykazać wyłącznie
przez powództwo przewidziane w Kodeksie pracy (o uznanie wypowiedzenia za
bezskuteczne, o przywrócenie do pracy lub odszkodowanie), wniesione z
zachowaniem odpowiedniego terminu (art. 264 k.p.). Bez wytoczenia takiego
powództwa pracownik w żadnym innym postępowaniu nie może powoływać się na
bezprawność rozwiązania umowy o pracę jako na przesłankę roszczeń
odszkodowawczych przewidzianych w Kodeksie cywilnym. W tym zakresie wyrok
sądu pracy stwierdzający, że rozwiązanie z powodem umowy o pracę bez
wypowiedzenia przez pozwaną było niezgodne z prawem, oznacza niewątpliwie
wykazanie bezprawności zachowania pozwanej.
Jednakże, dochodząc odszkodowania w wysokości przewyższającej limit z
art. 58 k.p. pracownik musi udowodnić wszystkie przesłanki odpowiedzialności
odszkodowawczej pracodawcy, a więc bezprawność, winę, szkodę i związek
przyczynowy, w tym w szczególności rozmiar szkody poniesionej w związku z
niezgodnym z prawem rozwiązaniem z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia
(postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2009 r., II PZP 8/09, LEX nr
529760). Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2009 r., I PK
10
135/08 (OSNP 2010 nr 15-16, poz. 188), podstawą prawną uzupełniającej
odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy w razie rozwiązania umowy o
pracę bez wypowiedzenia są przepisy Kodeksu cywilnego o odpowiedzialności
deliktowej (art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p.). Odpowiedzialność taką
uzasadnia (przy spełnieniu pozostałych przesłanek) działanie pracodawcy
polegające na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązywaniu
umowy o pracę bez wypowiedzenia (por. też wyrok z dnia 18 sierpnia 2010 r., II PK
28/10, niepublikowany). Pracownik obowiązany jest wykazać wszystkie przesłanki
odpowiedzialności pracodawcy wynikające z art. 415 k.c. Co do zasady szkodą jest
utrata zarobku, który pracownik uzyskałby, gdyby umowa o pracę nie została
rozwiązana. Na pracowniku ciąży obowiązek przeciwdziałania powiększeniu
szkody, co oznacza, że powinien po rozwiązaniu stosunku pracy wykazać
aktywność w poszukiwaniu nowego zatrudnienia, a brak takiej aktywności podlega
uwzględnieniu jako przyczynienie się do powstania szkody. Przyjmując ogólnie
akceptowane pojęcie szkody jako różnicy między aktualnym stanem majątku
wierzyciela a stanem hipotetycznym, który by istniał, gdyby zobowiązanie zostało
prawidłowo wykonane, szkodą będzie zasadniczo utrata zarobku, który pracownik
uzyskałby gdyby umowa nie została rozwiązana a na jej poczet zalicza się
odszkodowanie uzyskane na podstawie przepisów Kodeksu pracy. Podobnie w
wyroku z dnia 22 czerwca 2010 r., I PK 38/10 (LEX nr 653652) Sąd Najwyższy
uznał, że pracownik upatrujący szkody w utracie wynagrodzenia, które by uzyskał,
pozostając w rozwiązanym stosunku pracy przez okres, za który dochodzi
odszkodowania, musi wykazać co najmniej, że w tym czasie mógłby świadczyć
taką pracę. Natomiast jeśli szkoda wynika, według jego twierdzeń, z nieuzyskania
innego zatrudnienia po ustaniu stosunku pracy rozwiązanego bezprawnie przez
pracodawcę, musi przede wszystkim dowieść, że o uzyskanie takiej pracy czynił
starania zakończone niepomyślnie z uwagi na sposób rozwiązania poprzedniej
umowy o pracę.
W kontekście przedstawionej wykładni podstawową kwestią była ocena winy
pracodawcy, a w szczególności, czy jego działania polegały na zamierzonym
(umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę bez
wypowiedzenia. Chodzi więc przede wszystkim o winę "w rozwiązaniu umowy o
11
pracę", a nie o winę w "uniemożliwieniu podjęcia nowego zatrudnienia" (ta podlega
ocenie w dalszej kolejności w zakresie rozważenia rozmiaru szkody). Oczywiście
wina pracodawcy jako osoby prawnej polega na winie jej organu (art. 416 k.c.), a tę
należy ocenić jako winę osób fizycznych wchodzących w skład tego organu
(podejmujących czynności z zakresu prawa pracy - art. 31
k.p.). Jeśli chodzi o
organ jednoosobowy (np. jednoosobowy zarząd spółki kapitałowej), to jego winę
należy ocenić tak, jak winę osoby fizycznej (por. też wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 24 października 1972 r., I CR 177/72, OSNCP 1973 nr 10, poz. 171, PiP 1975
nr 7, s. 168, z glosą B. Lewaszkiewicz-Petrykowskiej). W tym zakresie Sądy obu
instancji nie poczyniły praktycznie żadnych ustaleń faktycznych i ocen prawnych, a
więc stwierdzenie braku winy pracodawcy w bezprawnym rozwiązaniu z powodem
umowy o pracę jest bezpodstawne (co najmniej przedwczesne). To zaś otwiera
drogę do oceny dalszych zarzutów skargi.
Należy też zwrócić uwagę, że poszczególne roszczenia wymienione przez
powoda w piśmie procesowym z dnia 5 stycznia 2009 r. obejmują różne rodzaje
szkód. Każda z nich oparta jest na innych podstawach faktycznych oraz innych
przesłankach prawnych odpowiedzialności odszkodowawczej (co do rodzajów
szkód podlegających naprawieniu w ramach utraconych korzyści por. w
szczególności uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z
dnia 15 października 2008 r., II PZP 10/08, OSNP 2009 nr 9-10, poz. 112). Ta
kluczowa kwestia - z punktu widzenia oceny zasadności powództwa - została
pominięta przez Sąd pierwszej instancji. Obowiązkiem Sądu była ocena, czy w
świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, roszczenie powoda o
zapłatę każdej z poszczególnych kwot wskazywanych przez niego jako szkoda
miało uzasadnienie faktyczne i prawne. Przykładowo można zauważyć, że odrębnie
należało ocenić, czy powód poniósł szkodę majątkową w postaci utraty prawa do
odprawy w związku z likwidacją zakładu pracy, czy też (w tym samym czasie)
szkodę w postaci utraconych, comiesięcznych zarobków, choćby z tego względu, iż
obydwa te roszczenia wzajemnie się wykluczają. Uwzględnienie roszczenia o
zapłatę odszkodowania za utratę zarobków, które powód mógłby otrzymywać,
gdyby kontynuował zatrudnienie w pozwanej Spółce (po rozwiązaniu umowy o
pracę), siłą rzeczy wyklucza roszczenia o zapłatę odszkodowania z tytułu skrócenia
12
okresu wypowiedzenia i odszkodowania należnego z powodu likwidacji zakładu
pracy. O ile w przypadku odszkodowania za utracone zarobki jako podstawę
faktyczną tego roszczenia zakłada się istnienie (kontynuację) stosunku pracy,
gdyby nie doszło do wadliwego rozwiązania stosunku pracy przez pracodawcę, o
tyle roszczenia odszkodowawcze z tytułu skrócenia okresu wypowiedzenia i z tytułu
likwidacji zakładu pracy opierają się na założeniu, iż stosunek pracy uległby
zakończeniu z przyczyn niedotyczących pracownika (w takiej sytuacji pracownik i
tak nie mógłby kontynuować zatrudnienia a w konsekwencji liczyć na przychód w
postaci wynagrodzenia za pracę).
W odniesieniu do roszczeń zgłoszonych przez powoda w piśmie
procesowym z dnia 5 stycznia 2009 r., opartych na przedstawionych
okolicznościach faktycznych, Sąd pierwszej instancji nie ocenił, jakich w
rzeczywistości świadczeń odszkodowawczych powód domagał się od pozwanej
Spółki oraz, w jakiej wysokości (wobec ogólnie określonego ograniczenia
powództwa). W tej sytuacji nie można stwierdzić, jaki był w gruncie rzeczy zakres
przedmiotowy rozstrzygnięcia, na mocy którego Sąd pierwszej instancji oddalił
powództwo. Skoro nie było wiadomo, co było przedmiotem wyroku Sądu pierwszej
instancji, to - stosownie do art. 386 § 4 k.p.c. - należało uchylić zaskarżony apelacją
powoda wyrok przekazać sprawę Sądowi pierwszej instancji do ponownego
rozpoznania.
W tym stanie rzeczy trafne okazały się zarzuty skargi kasacyjnej dotyczące
naruszenia art. 378 § 1, art. 382 i art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c.,
a także art. 415 i 416 k.c. Rozważanie pozostałych zarzutów jest przedwczesne.
Wobec tego Sąd Najwyższy uchylił wyroki Sądów obu instancji i przekazał sprawę
Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o kosztach
postępowania apelacyjnego i kasacyjnego (art. 39815
§ 1 i art. 108 § 2 k.p.c.).