Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 362/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 2 marca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Marian Kocon (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Grzegorz Misiurek
SSN Marta Romańska
Protokolant Maryla Czajkowska
w sprawie z powództwa "S. " Spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością
przeciwko S - Group Solutions AB z siedzibą w Karlskronie
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 2 marca 2012 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 18 listopada 2010 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 14 maja 2009 r. oddalił powództwo „S.” Sp. z
o.o. przeciwko S – GROUP Solutions AB w Karlskronie o zapłatę 717 366,18 zł z
odsetkami. Na kwotę tę składa się 358 683,11 zł tytułem kosztów poniesionych
bezpośrednio w związku z realizacją projektu „GEOSECMA 2000” oraz 358 683,11
zł tytułem utraconych zysków, określonych ryczałtowo jako 20% kosztów rocznie za
lata 2000 - 2004, co odpowiadać ma rentowności przyjętej przez strony dla
przedmiotowego projektu.
Strony w marcu 1997 r. zawarły umowę o współpracy partnerskiej
w opracowaniu, dystrybucji i sprzedaży oprogramowania komputerowego
„GEOSECMA 2000” i ustaliły, że wynagrodzenie z jego sprzedaży będą
otrzymywać proporcjonalnie do wkładu w opracowanie programu – liczonego
według roboczogodzin, co odpowiednio odnotowywano. Pracowano głównie
w siedzibie pozwanej w Szwecji i jej filiach w Polsce. Z prac wykonywanych przez
pracowników powódki były sporządzane tygodniowe zestawienia czasu pracy, które
były przesyłane pozwanej. Stanowiły one podstawę do ustalenia procentowego
udziału stron w realizacji całego projektu i późniejszego podziału zysku.
Współpraca stron ustała z końcem 1997 r., a w 1999 r. pozwana zaczęła
dystrybuować oprogramowanie na rynku skandynawskim wśród swoich
dotychczasowych klientów za darmo - jako udoskonalenie wcześniej sprzedanych
programów.
Sąd Okręgowy uznał, że powódka nie wykazała, iż zakończenie współpracy
w roku 1997 r. było skutkiem celowego działania pozwanej, mającego na celu
zminimalizowanie lub nawet wyłączenie powódki z prac nad projektem, czego
konsekwencją byłoby ewentualne zmniejszenie jej partycypacji w zyskach.
Stwierdził, że prowadzona przez pozwaną dystrybucja produktu GEOSECMA 2000,
polegająca na jego bezpłatnym udostępnianiu dotychczasowym klientom pozwanej,
nie była sprzeczna z łączącą strony umową. W ocenie Sądu Okręgowego, powódka
nie wykazała również związku przyczynowego między działaniem pozwanej
a szkodą, którą miała ponieść.
3
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 9 września 2009 r. oddalił apelację
powódki, a Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 15 czerwca 2010 r. uchylił ten wyrok i
przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Uznał, że pozwany dokonując
dystrybucji programu GEOSECMA 2000 nie poprzez jego sprzedaż, a poprzez jego
bezpłatną aktualizację i następnie serwisowanie niewłaściwie wykonywał umowę
stron, co uzasadnia jego odpowiedzialność odszkodowawczą. Poza tym uwzględnił
zarzut naruszenia art. 217 § 2 w zw. z art. 382 k.p.c. w wyniku którego Sąd
Apelacyjny dokonał ustaleń faktycznych z pominięciem środków dowodowych
przedłożonych przez powódkę.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 18 listopada 2010 r. ponownie oddalił
apelację powódki. U podłoża tego rozstrzygnięcia legło stanowisko, że dowody
przedstawione przez powódkę zmierzające do wykazania szkody w związku z
niewłaściwym wykonaniem umowy przez pozwaną były sprekludowane (art. 47912
§
1 k.p.c.), a co za tym idzie, powódka nie wykazała poniesionej szkody.
Skarga kasacyjna powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego - oparta na
podstawie drugiej z art. 3983
k.p.c. – zawiera zarzut naruszenia art. 39820
, 322,
47912
328, 217, 218 k.p.c., i zmierza do uchylenia tego wyroku oraz przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W poprzednim wyroku, wydanym w sprawie na skutek skargi kasacyjnej
skarżącej, Sąd Najwyższy dokonując wykładni art. 361 § 2 k.c. wskazał,
że z ekonomicznego punktu widzenia możliwe są sytuacje, w których żadnych
korzyści nie osiągnięto, działalność gospodarcza przynosi wówczas stratę
(z ustaleń wynika, że każda ze stron pokrywała we własnym zakresie taką stratę),
bądź osiągnięto przychód równy poniesionym nakładom (wówczas nie ma zysku,
ale nie ma również straty), bądź też osiągnięto przychód przewyższający
poniesione nakłady (wówczas jest zysk). Stanowisko Sądów niższej instancji,
że odszkodowanie nie może polegać jednocześnie na zwrocie wyłożonych kosztów
i nieosiągniętego zysku oparte na nieporozumieniu stanowi naruszenie art. 361 § 2
k.c. Wskazał, że skarżąca w toku całego postępowania twierdziła, że gdyby umowa
została wykonana należycie, osiągnęłaby przychód pozwalający na zwrot
4
wyłożonych kosztów oraz na osiągnięcie zysku (ponad poniesione koszty), przy
czym wysokość wyłożonych kosztów określiła kwotowo na podstawie złożonych
przez siebie wyliczeń, a wysokość możliwego do osiągnięcia zysku (ponad koszty)
na podstawie orientacyjnej kalkulacji. Rzeczą Sądu była natomiast ocena,
czy złożone dowody potwierdzają wskazaną przez skarżącą wysokość szkody.
Sąd Apelacyjny rozpoznając ponownie apelację skarżącej zasadnie uznał,
że pozwany w sposób zawiniony nie wykonał łączącej strony umowy, oraz
że pomiędzy jej niewykonaniem a szkodą zachodzi normalny (adekwatny) związek
przyczynowy. Jednakże z naruszeniem art. 47912
§ 1 k.p.c. uznał za sprekludowane
dowody skarżącej powołane na okoliczność poniesionej szkody, a w konsekwencji,
że skarżąca tej okoliczności nie wykazała.
Godzi się przypomnieć, że Sąd Najwyższy dokonując wykładni art. 47912
§ 1
k.p.c. wyjaśnił, że przepis ten nie narzuca na powoda obowiązku zgłoszenia
w pozwie wszelkich możliwych twierdzeń i dowodów, mogących np. wskazać
pozwanemu sposób obrony, którego sam by nie podjął. Chodzi zatem o takie
twierdzenia i dowody, które bezpośrednio dotyczą zgłoszonego w pozwie
roszczenia, a potrzeba powołania innych może powstać np. w związku z treścią
odpowiedzi na pozew. Wykładnia przepisów prawnych musi być bowiem
racjonalna, uwzględniająca równowagę procesową stron. Realizacja wymagania
koncentracji dowodów nie może iść tak daleko, aby nakładać na strony obowiązek
przewidzenia wszystkich możliwych wariantów przebiegu sprawy i to pod rygorem
prekluzji dowodowej. Ten kierunek wykładni 47912
§ 1 k.p.c. znajduje
odzwierciedlenie w orzeczeniach Sądu Najwyższego m. in. z dnia 16 grudnia
2003 r., II CK 318/02, niepubl., z dnia 29 września 2005 r., III CK 11/05, niepubl.,
z dnia 15 listopada 2006 r., V CSK 243/06, niepubl., z dnia 14 grudnia 2006 r.,
I CSK 322/06, niepubl., z dnia 8 lutego 2007 r., I CSK 435/06, niepubl., z dnia
18 kwietnia 2008 r., II CSK 667/07, niepubl., z dnia 10 lipca 2008 r., III CSK 65/08,
niepubl. oraz z dnia 20 marca 2009 r., II CSK 607/08, niepubl.
Uwzględniając, że sprawa ma charakter sprawy gospodarczej niepodobna
pominąć, że Sąd Najwyższy wypowiadając się na temat wykładni art. 381 k.p.c. po
1996 r. uznał, że przepis ten pozostawia ocenę możliwości oraz celowości
5
dopuszczenia nowych faktów i dowodów w postępowaniu apelacyjnym sądowi
drugiej instancji, który powinien kierować się okolicznościami konkretnej sprawy
(wyrok z 20.05.2003 r., I PK 415/02, OSNP 2004, nr 16, poz. 276). Nie stanowi przy
tym naruszenia art. 381 k.p.c. przeprowadzenie przez sąd drugiej instancji z urzędu
dowodu powołanego przez stronę dopiero w postępowaniu apelacyjnym, mimo
że strona nie wykazała, że nie mogła powołać go w postępowaniu przed sądem
pierwszej instancji, albo że potrzeba powołania się na ten dowód wynikła później
(orzeczenie SN z 20.02.2004 r., I CK 213/03, Biul. IC 2004, nr 10, s. 41).
Sąd Najwyższy przyjął także, że nie można pominąć dowodu z powołaniem się
na art. 381 k.p.c., jeżeli opóźnienie w jego zgłoszeniu jest usprawiedliwione
przebiegiem procesu (wyrok SN z 30.06.2000 r., II UKN 620/99, OSNAPUS 2002,
nr 1, poz. 29. podobnie w wyroku z 17.02.2004 r., III CK 226/02, niepubl). Skoro art.
381 k.p.c. stanowi, że sąd apelacyjny może pominąć nowe fakty i dowody, to tym
samym przyjmuje jako zasadę, że nowe fakty i dowody są dopuszczalne, a tylko
wyjątkowo pomijane. Sąd drugiej instancji może je pominąć przede wszystkim
wtedy, gdy strona ponosi winę za to, że ich wcześniej nie przytoczyła. Nie można
zatem pominąć nowych faktów i dowodów tylko dlatego, że ich przeprowadzenie
przedłuży postępowanie apelacyjne. Należyte osądzenie sprawy wymaga bowiem,
aby nie doszło do wydania orzeczenia – na skutek pominięcia przez sąd istotnych
faktów i dowodów – bez uwzględnienia całego dostępnego materiału faktycznego
i dowodowego (wyrok SN z 6.05.2993 r., I CK 393/02, niepubl., por.
także postanowienie SN z 22.11.2002 r., IV CKN 1494/00, niepubl. i wyrok
z 4.02.2005 r., I CK 489/04, niepubl.).
Warto zauważyć, że Sąd Najwyższy niekiedy uznaje, że sąd drugiej instancji
nie powinien pomijać nowych faktów i dowodów zgłoszonych w apelacji, jeżeli
o potrzebie ich powołania strona dowiedziała się z uzasadnienia zaskarżonego
wyroku (tak w wyroku z 23.11.2004 r., I UKN 30/04, OSNP 2005, nr 11, poz. 162).
Tych zasad postępowania dowodowego Sąd Apelacyjny nie miał na uwadze
uznając, że z przyczyn leżących po stronie skarżącej nie doszło do wykazania
poniesionej przez nią szkody. Pominął, że skarżąca wnioskowała o przedłożenie
przez pozwaną dokumentacji wspólnie wykonanego programu GEOSECMA 2000,
w tym dokumentacji dotyczącej jego dystrybucji, i jak dotąd pozwana tej
6
dokumentacji nie przedłożyła. Nie można też było wymagać od skarżącej,
by zgłosiła wniosek o biegłego już na etapie pozwu, nie mając dokumentów
z transakcji, którą biegły miałby badać. Dalej, że, jak wynika z dotychczasowego
przebiegu postępowania, pozwana wręcz „torpeduje” postępowanie dowodowe,
co w znacznej mierze umożliwia jej położenie siedziby poza granicami kraju.
Rację przeto ma skarżąca, że w tych okolicznościach Sąd Apelacyjny
dysponując kosztami poniesionymi przez nią na stworzenie aplikacji i mając na
uwadze, że poziom kosztów (nakładów) stanowi punkt odniesienia do modelowania
stopy zysku, powinien ustalić wysokość szkody na podstawie art. 322 k.p.c.
W sytuacji bowiem, gdy szkoda jest bezsporna, a tylko nie została w procesie
wykazana jej wysokość, sąd, mając do dyspozycji materiał dowodowy
zgromadzony na chwilę zamknięcia rozprawy, ustala jej ostateczną wysokość.
Temu celowi służy art. 322 k.p.c., który zezwala sądowi na zasądzenie
odszkodowania w wysokości ustalonej przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności
sprawy. Sąd nie może zaś, jak to uczynił Sąd Apelacyjny, mając wątpliwości, jaka
ma być ostateczna wysokość odszkodowania, oddalić w całości powództwo jeżeli
poza sporem jest, że skarżąca szkodę poniosła. Natomiast w wypadku wątpliwości
co do poniesionych przez skarżącą kosztów (nakładów) nie było przeszkód,
wynikających z art. 47912
§ 1 k.p.c., do uzupełnienia w tym zakresie postępowania
dowodowego.
Z tych przyczyn orzeczono, jak w wyroku.
jw