Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 109/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 marca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (przewodniczący)
SSN Iwona Koper
SSN Krzysztof Strzelczyk (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa X.Y.
przeciwko M.N. o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 8 marca 2012 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 23 marca 2010 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu pozostawiając temu Sądowi
rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Wyrokiem z dnia 4 grudnia 2009 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo X.Y. o
nakazanie pozwanemu M.N. złożenia oświadczenia zawierającego przeproszenie
za to, że obraził go wulgarnymi słowami w serwisie [...] na forum Uniwersytetu,
które to oświadczenie miało być umieszczone przez miesiąc na stronie internetowej
„http:[...] …”, w terminie miesiąca od uprawomocnienia się orzeczenia.
Sąd Okręgowy ustalił, że strony na przełomie [...] r. wraz z kilkunastoma
innymi osobami uczestniczyły w dyskusji dotyczącej demonstracji manifa na forum
internetowym portalu [...]. Dyskusja dotyczyła mającej odbyć się manifestacji
przeciwko przemocy wobec kobiet, zorganizowanej przez grupę młodych ludzi.
Pozwany był stałym uczestnikiem tego forum, a powód, zazwyczaj uczestniczący w
forach dotyczących fizyki, przyłączył się przypadkowo do dyskusji z uwagi na jej
temat. Poglądy i opinie, które przedstawiał tym forum nie były akceptowane przez
innych uczestników dyskusji. Niektórzy z nich odbierali je jako obraźliwe, pomimo
że były pozbawione wulgaryzmów. Powód podkreślając, że jego zamiarem jest
podniesienie kultury na tym forum internetowym, zareagował na skierowane do
niego ataki groźbą wystąpienia do sądu z pozwem o naruszenie dóbr osobistych.
Inni uczestnicy forum przestali reagować na słowa powoda, a pozwany użył wobec
niego stwierdzenia „X., wyp… z forum” i „X.Y. … sie”. Po zawiadomieniu
pozwanego przez powoda o skierowaniu pozwu do sądu pozwany napisał na
forum: „X. mój najdroższy. Mój precelku. Moja schizofrenio …Mam wy...ane na to
co wygłaszasz. Zadośćuczynienie? To k…a jedynie może przed Bogiem się
doczekasz”. Na podstawie tych ustaleń Sąd Okręgowy ocenił powództwo jako
nieuzasadnione ze względu na brak naruszenia dóbr osobistych oraz brak
bezprawności działania pozwanego. Sąd Okręgowy, uznając za niewątpliwie
naganne z moralnego punktu widzenia używanie przez uczestników forum słów
wulgarnych zamiast argumentów, wskazał że o naruszeniu dóbr osobistych nie
decyduje subiektywne odczucie konkretnej osoby, lecz obiektywna ocena reakcji,
jaką dana informacja wywołuje u odbiorcy. Żadne ze sformułowań pozwanego nie
zawiera elementów ocennych, które mogłyby poniżyć powoda w oczach osób
trzecich. Uczestnikami dyskusji na forum byli ludzie młodzi, przeważnie studenci
Uniwersytetu, choć dostęp do dyskusji otwarto dla nieograniczonej liczby osób. W
gwarze studenckiej, a także w dyskusjach wśród młodzieży często występują
3
wulgaryzmy – choć nie jest to stan pożądany - dla podkreślenia stanu
emocjonalnego lub ostrości wypowiedzi. Ta sytuacja ma miejsce również na portalu
[...]. Odnosząc te uwagi do stanu faktycznego sprawy Sąd Okręgowy uznał, że
powód włączając się w dyskusję młodzieżową, które w jego ocenie daleko
odbiegała od jego oczekiwań pod względem poziomu, a następnie wygłaszając
teorie i poglądy kontrowersyjne, powinien być przygotowany na reakcje obronną,
właściwą młodym ludziom uczestniczącym w forum internetowym. Zdaniem Sądu,
wypowiedzi pozwanego, zawierające wulgarne sformułowania nie miały na celu ani
poniżenie powoda, ani naruszenie jego czci lub dobrego imienia, lecz miały wyrazić
dezaprobatę dla treści, które powód wypowiadał w ramach dyskusji. Tak przyjęli to
pozostali uczestnicy dyskusji. Intencją powoda było podniesienie poziomu kultury
na forach internetowych, a tego celu nie można osiągnąć przez włączanie się do
dyskusji i wskazywanie na cel wychowawczy własnego udziału w dyskusji. W tej
sytuacji reakcja pozwanego – pomimo, iż niezgodna z zasadami poprawnej
polszczyzny i dobrym wychowaniem – nie mogła stanowić o naruszeniu dóbr
osobistych powoda.
Wyrokiem z dnia 23 marca 2010 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda
wniesioną od wyroku sądu pierwszej instancji. Podzielił dotychczasowe ustalenia
faktyczne i uznał je za własne. Podkreślił, że niewątpliwie naganne było
zachowanie pozwanego. Jednak przyjęcie, że doszło do naruszenia dóbr
osobistych wymaga nie tylko stwierdzenia użycia określeń wulgarnych
i subiektywnie obraźliwych dla osoby, względem której ich użyto, ale i obiektywnego
odbioru innych osób, jako poniżającego w ich oczach. Sąd Apelacyjny podzielił
stanowisko Sądu Okręgowego, że w okolicznościach sprawy użycie wulgaryzmów
przez pozwanego nie miało na celu poniżenie powoda w oczach uczestników
dyskusji, ale wyrażenie w ten prosty, choć niewątpliwie niewłaściwy sposób, jego
dezaprobaty wobec wypowiadanych przez powoda treści. Systematyczny udział
w internetowych forach dyskusyjnych uzasadnia zaliczenie dyskutanta do osób,
które uczestniczą w życiu publicznym i nie jest działaniem bezprawnym
dokonywanie ocen zachowań i wypowiedzi osób publicznych, o ile oceny te nie
wykraczają poza akceptowane społecznie standardy. Odwołując się do
orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka na
4
gruncie art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności Sąd
Apelacyjny wskazał, że granice dopuszczalnej krytyki w stosunku do osób
prowadzących działalność publiczną są szersze. Osoby te w sposób nieunikniony,
a zarazem świadomy i dobrowolny, wystawiają się na kontrolę i reakcję ze strony
opinii publicznej. Ta podwyższona granica dotyczy także osób, które prowadzą
swego rodzaju publicystykę z udziałem otwartego dla wszystkich kręgu
dyskutantów. Powód, jak każdy uczestnik publicznej dyskusji odbywającej się za
pośrednictwem Internetu, już przez wygłoszenie swych poglądów, zaprezentowanie
swego stanowiska w istocie wyraził zgodę na ich ocenę przez pozostałych
uczestników. Przystępując do takiej dyskusji można z całą pewnością przewidzieć,
że przynajmniej część wypowiedzi będzie negatywna, niepochlebna, krytyczna. Nie
sposób zakreślić wyraźnej granicy i przewidzieć, do którego momentu wypowiedź
jeszcze mieści się w granicach, uznawanych za dopuszczalne, nawet przy użyciu
określeń, które przekraczają granicę dobrego smaku (zob. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 8 lutego 2008 r. sygn. akt I CSK 345/07, nie publ. oraz z dnia
5 listopada 2008 r., I CSK 5 listopada 2008 r., I CSK 164/08). Taka granica musi
być określana indywidualnie. Zdaniem Sądu wypowiedzi, które legły u podstaw
roszczenia powoda, nie przekroczyły miary właściwej dla tego typu dyskursu
publicznego i pomimo użytych wulgaryzmów, nie naruszają dóbr osobistych
powoda. Ocena ta musi uwzględniać fakt, że język internautów, co jest rzeczą
powszechnie znaną, jest dosadny, skrótowy, często odbiega od standardów
komunikacji, jakie obowiązują w społeczeństwie. Sprawia to, że także wulgaryzmy,
które służą podkreśleniu ekspresji wypowiedzi, są akceptowane i powszechnie
używane. Sąd Apelacyjny zwrócił też uwagę, że kwestionowane przez powoda
sformułowania odnoszą się nie do jego osoby, ale do sposobu formułowania i treści
jego wypowiedzi w ramach publicznej dyskusji.
Powód wniósł skargę kasacyjną od wyroku sądu drugiej instancji. Zarzucił
w niej naruszenie prawa materialnego tj. art. 23 i 24 k.c. oraz art. 448 k.c. w zw.
z art. 24 k.c. polegające na błędnej ich wykładni i niezastosowaniu do ustalonego
prawidłowo stanu faktycznego. Na tej podstawie powód wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania.
5
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Podstawą roszczeń powoda, opartych na treści art. 24 i 448 k.c., jest
twierdzenie, że do naruszenia dóbr osobistych doszło w Internecie na forum
dyskusyjnym z udziałem zarejestrowanych użytkowników, co - w odróżnieniu do
innych występujących w cyberprzestrzeni możliwości komunikowania się - pozwala
na identyfikację osoby uczestniczącej w dyskusji. Poglądy wyrażane na takim forum
są przypisane i kierowane do konkretnych, wymienionych z mienia i nazwiska
(lub nazwy) osób. Dlatego odpowiedzialność cywilnoprawną za naruszenie dóbr
osobistych ponoszą przede wszystkim te osoby, których wypowiedzi zostały
zamieszczone na forum dyskusyjnym (odnośnie odpowiedzialności osób
świadczących drogą elektroniczną usługi polegające na umożliwieniu
bezpośredniego dostępu do utworzonego przez siebie portalu dyskusyjnego za
naruszenie przez usługobiorcę cudzego doba osobistego zob. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 8 lipca 2011 r., IV CSK 665/10, OSNC 2012, nr 2, poz. 27).
Są to istotne okoliczności mające wpływ na ocenę zachowań w Internecie albowiem
najczęściej za pośrednictwem tej platformy komunikowania się, poglądy, oceny
wyrażane są anonimowo.
Zarówno w orzecznictwie jak i w piśmiennictwie ugruntowane jest
stanowisko, że ocena zniesławiającego charakteru wypowiedzi nie może być
dokonywana według subiektywnej, indywidualnej wrażliwości osoby, która czuje się
nią dotknięta, lecz według kryterium obiektywnego, uwzględniającego reakcje
przeciętnego, rozsądnego człowieka (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia
29 listopada 1971 r., II CR 455/71, OSNC 1972, nr 4, poz. 77; z dnia 25 kwietnia
1989 r., I Cr 143/89, OSP 1990, nr 9, poz. 330; z dnia 11 września 1997 r., III CKN
164/97, nie publ.; z dnia 23 lutego 2001 r., II CKN 396/00, nie publ.; z dnia
5 kwietnia 2002 r., II CKN 953/00, nie publ.; z dnia 4 lutego 2005 r., II CK 578/04,
nie publ. oraz z dnia 21 września 2006 r., I CSK 118/06, OSNC 2007, nr 5,
poz. 77).
Jak słusznie podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 września 2010 r.
(sygn. akt V CSK 19/10 nie publ.; podobnie w wyroku z dnia 18 czerwca 2009 r.,
II CSK 58/09, nie publ.) o zniesławiającym charakterze wypowiedzi nie decyduje jej
skutek w postaci reakcji społeczeństwa, a właściwie osób z otoczenia powoda,
6
wyrażającej się zmianą w nastawienia do niego. Chodzi wyłącznie o opinię
społeczną znajdującą wyraz w poglądach ludzi rozsądnie i uczciwie myślących.
Należy zatem badać każdorazowo, czy określona wypowiedź mogła nie tylko
u adresata ale u przeciętnego, rozsądnie zachowującego się człowieka wywołać
negatywne oceny i odczucia.
Kierując się tymi wskazówkami wstępnie należy uznać, że skierowane przez
pozwanego do powoda określenie „schizofrenio”, i związana z nim sugestia,
iż adresat cierpi na chorobę psychiczną mogło wywołać negatywne odczucia
i oceny u każdego przeciętnie, rozsądnie myślącego człowieka. Nie sposób zgodzić
się z Sądem Apelacyjnym, że ta wypowiedź nie odnosiła się do samego powoda
ale do sposobu formułowania i treści jego wypowiedzi w ramach dyskusji, co więcej
należy uznać, że podobną reakcję społeczną wywołują towarzyszące temu
określeniu także inne poniżające, naruszające godność powoda zwroty typu: „X.Y.
… sie” czy „Mój precelku”.
Pozostaje zatem uwzględnienie i ocena okoliczności w jakich te określenia
i towarzyszące im wulgarne słowa zostały wypowiedziane, co doprowadziło Sąd
Apelacyjny do uznania, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda.
Ma za tym przemawiać specyfika społecznego dyskursu na forum internetowym
i związany z nią obiektywny odbiór spornych sformułowań, dokonany według
kryteriów właściwych dla uczestników dyskusji. Poza tym, zdaniem Sądu
Apelacyjnego, wobec powoda prowadzącego swojego rodzaju publicystykę
z udziałem otwartego dla wszystkich kręgu dyskutantów, granice dopuszczalnej
krytyki są podwyższone tak jak wobec osób podejmujących działalność publiczną.
Można zgodzić się ze stwierdzeniem, że używanie wulgarnego języka
w dyskusji na forum internetowym, niewątpliwie naganne i nie tak jak przyjął sąd –
akceptowane, lecz co najwyżej tolerowane w społeczeństwie, samo w sobie nie
stanowi naruszenia dóbr osobistych uczestników dyskusji. Także ostrość
sformułowań ocennych, odnoszących się do osób uczestniczących w dyskusji
i wyrażanych przez nie poglądów na forum internetowym nie uzasadnia powstania
roszczeń służących ochronie dóbr osobistych, jeśli ta krytyka nie zawiera
sformułowań uwłaczających godności, naruszających dobre imię lub cześć
dyskutantów. Osoba prywatna angażująca się do dyskusji na forum internetowym
7
z udziałem określonego, ale otwartego, kręgu osób, prezentując w rzeczowy
i kulturalny sposób swoje, chociażby kontrowersyjne, poglądy, musi wprawdzie
liczyć się z negatywną i nawet ostrą, przesadzoną oceną internautów,
wyrażających własne stanowisko, jednak i na tym forum osoba ta nie może być
pozbawiona ochrony wobec wypowiedzi naruszających jej godność lub dobre imię,
które nie mieszczą się w dopuszczalnej formule tej dyskusji.
Podwyższone granice dopuszczalnej krytyki usprawiedliwia specyfika
dyskursu na forum internetowym z udziałem zarejestrowanych osób, do którego
mogą jednak zgłaszać się osoby przypadkowe o różnej wrażliwości i różnym
sposobie bycia. Według ustaleń sądu, powód przyłączył się do dyskusji na forum
internetowym wyjątkowo, ze względu na temat dyskusji. Trudno zatem uznać
sporadyczną wypowiedź powoda na tym forum za działalność publiczną. Także
w wyroku Sąd Apelacyjnego z dnia 17 listopada 2009 r. (sygn. akt I ACa 949/09,
nie publ.), do którego odwołuje się sąd w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia,
podkreśla się, że tylko aktywny uczestnik forów internetowych, będąc osobą znaną
i rozpoznawalną w tej społeczności, jest w tym znaczeniu i dla tego środowiska
osobą publiczną.
Rozstrzygnięcie tej kwestii w rozpoznawanej sprawie nie jest jednak aż tak
istotne jeśli uwzględni się, że zróżnicowanie zakresu ochrony osób publicznych
i szersze granice dopuszczalnej krytyki wobec osób prowadzących działalność
publiczną (poza wymienionym przez Sąd Apelacyjny wyrokiem Sądu Najwyższego
z dnia 26 lutego 2002 r. z dnia 26 lutego 2002 r., I CKN 413/01, OSNC 2003/2/24
oraz orzeczeniem Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Ligens p-ko
Austrii 1986, A, 103; zob. uchwałę składu siedmiu sędziów z dnia 18 lutego
2005 r., III CZP 53/04, OSNC 2005, nr 7-8, poz. 114 ) nie oznaczają, że polityk jest
zupełnie pozbawiony prawa do obrony i może być bezkarnie obrażany
(zob. orzeczenia Trybunału w sprawach Oberschlik v Austria 1991, A, 204; Muller v
Szwajcaria 1988, A, 136). Art. 54 ust. 1 Konstytucji RP gwarantuje wolność
wypowiedzi, co obejmuje wolność wyrażania swoich poglądów, wolność
pozyskiwania informacji oraz ich rozpowszechniania. Wolność wypowiedzi
chroniona jest także przez art. 10 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności oraz art. 19 ust. 1 i 2 Międzynarodowego Paktu Praw
8
Obywatelskich i Politycznych. Nie ma jednak charakteru absolutnego. Granicę
w korzystaniu z tej wolności - zgodnie z art. 61 ust. 3 Konstytucji, art. 10 ust. 2
Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz art. 19 ust. 3
Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych – stanowi m.in.
ochrona dobrego imienia i praw (wolności) innych osób. Według art. 47 Konstytucji,
cześć i dobre imię każdej osoby, podlegają ochronie, którą na poziomie ustawy
gwarantują normy zawarte m.in. w art. 23 i art. 24 k.c. Ochrona wymienionych dóbr
osobistych dotyczy także osób publicznych. W orzecznictwie Sądu Najwyższego
konsekwentnie podkreśla się, że pomimo wyraźnego zawężenia granic ochrony
osób publicznych, krytyka zachowań tych osób nie może naruszać czci i dobrego
imienia krytykowanego (poza wymienionymi wyrokami z dnia 8 lutego 2008 r. oraz
z dnia 5 listopada 2008 r. zob. wyrok z dnia 28 marca 2003 r., IV CKN 1901/00, nie
publ.; z dnia 19 stycznia 2007 r. III CSK 358/06, nie publ.).
Wypowiedzi pozwanego skierowane do powoda przekroczyły nie tylko ramy
dopuszczalne w dyskursie politycznym ale także ramy wyznaczone specyfiką
dyskursu na forum internetowym z udziałem osób, które rejestrują się na portalu, co
usprawiedliwia udzielenie powodowi ochrony na podstawie art. 24 § 1 k.c. Są to
niewątpliwie wypowiedzi obraźliwe, poniżające powoda i nie można wymagać od
ich adresata aby tolerował je i nie poszukiwał ochrony sądowej. Wypowiedzi te nie
służyły rozwojowi debaty ale miały charakter osobistej zniewagi. Według ujęcia
słownikowego znieważenie to ubliżanie komuś, obrażanie kogoś (Uniwersalny
słownik języka polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN SA 200). Znieważenie
oznacza więc zachowanie, mające obraźliwy charakter, polegające na uczynieniu
sobie z adresata pośmiewiska, okazywaniu pogardy. Europejski Trybunał Praw
Człowieka w Strasburgu w orzeczeniu z dnia 20 września 1994 r. w sprawie Otto-
Preminger-Institute przeciwko Austrii (Orzecznictwo Strasburskie t. II Toruń 1988
str. 786) wskazał, że „... w kontekście poglądów i przekonań religijnych –
w prawowity sposób włączyć można obowiązek unikania - na ile to tylko możliwe -
ekspresji, która jest bezzasadnie napastliwa w stosunku do innych osób, a zatem
stanowi naruszenie ich praw, nie stanowi zaś wkładu w jakąkolwiek formę debaty
publicznej sprzyjającej postępowi w sprawach ludzkich". W innym orzeczeniu
z dnia 1 lipca 1997 r. w sprawie Oberschlik przeciwko Austrii (j.w. str. 814),
9
Trybunał ten przyjął, iż nie mieści się w ramach dopuszczalnej krytyki - "złośliwy
atak osobisty".
Inną kwestią jest rodzaj i zakres czynności potrzebnych do usunięcia
skutków naruszenia dóbr osobistych. Sąd Apelacyjny nie rozważał tych zagadnień,
ze względu na uprzednie uznanie, że kwestionowane przez powoda wypowiedzi nie
naruszały jego dóbr osobistych. Według utrwalonego w orzecznictwie Sądu
Najwyższego stanowiska, art. 448 k.c. znajduje zastosowanie tylko w wypadku
zawinionego naruszenia dóbr osobistych (zob. m.in. wyrok z 19 stycznia 2007 r.,
III CSK 358/06, nie publ. wyroki z dnia: 1 kwietnia 2004 r., II CK 155/03;
15 czerwca 2005 r., IV CK 805/04; 28 września 2005 r., I CK 256/05), przy czym
jego zastosowanie jest fakultatywne, bowiem nawet po ustaleniu zawinionego
działania sprawcy naruszenia zasądzenie odpowiedniego zadośćuczynienia zależy
od oceny sądu. Dlatego uchyla się spod oceny Sądu Najwyższego zarzucane
w skardze kasacyjnej naruszenie art. 448 w zw. z art. 24 k.c. przez jego
niezastosowanie.
Z tych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1 k.c. uchylił
zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu.