Sygn. akt IV CNP 80/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 marca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Dariusz Zawistowski (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Iwona Koper (sprawozdawca)
w sprawie ze skargi strony powodowej
o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego wyroku
Sądu Okręgowego w G. z dnia 28 lutego 2011 r.,
w sprawie z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej w G.
przeciwko Piotrowi D.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 22 marca 2012 r.,
oddala skargę
Uzasadnienie
Sąd Rejonowy w G. wyrokiem z dnia 27 maja 2010 r. oddalił powództwo
Spółdzielni Mieszkaniowej w G. przeciwko Piotrowi D. o zapłatę kwoty 19.398,64 zł,
2
której Spółdzielnia domagała się jako zarządca nieruchomości z tytułu opłat
związanych z korzystaniem z lokalu użytkowego nr 2 położonego w budynku w G.
Odrębna własność tego lokalu została ustanowiona i przeniesiona przez powodową
Spółdzielnię na rzecz pozwanego jako jej członka.
Sąd Rejonowy przyjął, że podjęta bez zachowania formy aktu notarialnego
przez właścicieli lokali położonych w budynku stanowiącym współwłasność
powodowej Spółdzielni uchwała z dnia 28 marca 2008 r. nie spowodowała zmiany
sposobu zarządu nieruchomością wspólną, ustalonego uprzednio w aktach
notarialnych ustanawiających odrębną własność poszczególnych lokali. W aktach
tych ustalono, że zarząd nieruchomością wspólną sprawuje powódka na podstawie
art. 27 ust. 2 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych
(tekst jedn. Dz. U. z 2003 r., Nr 119, poz. 1116, ze zm. - dalej jako u.s.m),
jak zarząd powierzony, o którym jest mowa w art. 18 ust. 1 ustawy z dnia
24 czerwca 1994 r. o własności lokali (tekst jedn. Dz. U. z 2000 r., Nr 80, poz. 903
ze zm. – dalej jako u.w.l.). Jednak od czasu powstania Wspólnoty Mieszkaniowej,
powodowa Spółdzielnia sprawuje zarząd nieruchomością w imieniu Wspólnoty i na
jej rzecz. Faktycznie wierzycielem należności dochodzonych przez powódkę jest
Wspólnota, chociaż Spółdzielnia jest uprawniona do ich odbioru. Wpłacając
należności na rzecz Wspólnoty pozwany spełnił więc objęte żądaniem pozwu
świadczenie.
Sąd Okręgowy, wyrokiem z dnia 28 lutego 2011 r. oddalił apelację
powodowej Spółdzielni od wyroku Sądu Rejonowego, podzielając jego motywy. Z
powołaniem się na stanowisko judykatury (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 21 grudnia 2007 r., III CZP 65/07, OSNC 2008, nr 7-8, poz. 69)
wskazał, że wspólnota mieszkaniowa może w ramach przyznanej jej na podstawie
art. 6 u.w.l zdolności prawnej nabywać prawa i obowiązki do własnego majątku. W
sytuacji, jaka wystąpiła w rozpoznawanej sprawie, istotę zarządu sprawowanego
przez spółdzielnię mieszkaniową, do którego jest ona ex lege uprawniona i
zobowiązana w oparciu o przepisy prawa spółdzielczego, określił jako polegającą
na kierowaniu sprawami majątkowymi innej osoby przez wydawanie dyspozycji
faktycznych i zawieraniu czynności prawnych w imieniu i na rzecz wspólnoty.
Dodatkowo podniósł, że do dochodzenia należności od członków wspólnoty,
3
sprawująca zarząd nieruchomością wspólną spółdzielnia, jako jej przedstawiciel,
powinna się legitymować pełnomocnictwem wspólnoty.
W skardze wniesionej przez powodową Spółdzielnię Mieszkaniową od
wyroku Sądu Okręgowego skarżąca wniosła o stwierdzenie jego niezgodności
z przepisami, art. 1 ust. 3, art. 4, art. 27 ust. 2 u.s.m i art. 18 ust. 1, art. 29 u.w.l.
oraz art. 452 i art. 5 k.c.
W podstawie skargi zarzuciła naruszenie powyższych przepisów na skutek
błędnej wykładni i ich zastosowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 1 ust 3 u.s.m. spółdzielnia mieszkaniowa sprawuje
obowiązkowy zarząd zasobów własnych oraz mienia członków nabytego na
podstawie ustawy. Uzupełniający tę regulację przepis art. 27 ust. 2 u.s.m.
ustanawia obligatoryjny zarząd spółdzielni mieszkaniowej nieruchomością wspólną
powstałą w wyniku wyodrębnienia nieruchomości lokalowych z nieruchomości
spółdzielni mieszkaniowej. Powstający ex lege zarząd spółdzielni nieruchomością
wspólną trwa do czasu wyodrębnienia wszystkich lokali (obecnie, od 2007 r.
niezależne od pozostawania przez ich właścicieli członkami spółdzielni),
albo podjęcia przez większość właścicieli lokali uchwały, że w zakresie zarządu
nieruchomością będą miały zastosowanie przepisy ustawy o własności lokali
(art. 241
u.s.m.). Przepisy art. 27 ust. 2 i 3 u.s.m wyłączają w odniesieniu
do własności lokalu wyodrębnionego z nieruchomości spółdzielni mieszkaniowej
stosowanie przepisów ustawy o własności lokali: o zarządzie nieruchomością
wspólną z wyjątkiem art. 18 ust. 1 i 29 ust. 1 i 1 a u.w.l., o wspólnocie
mieszkaniowej i zebraniu właścicieli.
Z mocy szczególnego w stosunku do unormowań ustawy o własności lokali
przepisu art. 27 ust. 3 u.s.m w sytuacji, gdy wyodrębnienie własności lokalu
następuje w nieruchomości wielolokalowej należącej do spółdzielni, wspólnota
mieszkaniowa nie powstaje.
Na gruncie uchylonego już art. 25 u.s.m., który poprzedzał obowiązujący
obecnie i stanowiący jego kontynuację art. 241
u.s.m, Sąd Najwyższy w wyroku
z dnia 21 grudnia 2006 r. wyraził pogląd, że przepis ten mógł stanowić podstawę
4
wyłonienia wspólnoty mieszkaniowej z zasobów spółdzielni mieszkaniowej
w drodze podjęcia uchwały przez właścicieli lokali, jednak wspólnota taka nie mogła
pozbawić spółdzielni zarządu nieruchomością wspólną z uwagi na brzmienie art. 25
ust. 1 u.s.m., który nie dotyczył poddania rygorom ustawy o własności
lokali zarządu nieruchomością wspólną. Zarząd ten po powstaniu wspólnoty był
nadal wykonywany przez spółdzielnię, zgodnie z art. 27 ust. 2 u.s.m., jak zarząd
powierzony.
Jak podnosi się w licznych wypowiedziach doktryny i w judykaturze
(uchwała Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2008 r., III CZP 100/08, OSNC
2009, nr 10, poz. 140) sens odesłania w art. 27 ust. 2 zd. 1 u.s.m. do art. 18 ust. 1
u.w.l. jest niejasny i niejednoznaczny, możliwe jest różne jego rozumienie, zaś sam
przepis art. 27 ust. 2 zd. 1 u.s.m w części stwierdzającej, że zarząd
nieruchomościami wspólnymi stanowiącymi współwłasność spółdzielni jest
wykonywany przez spółdzielnię jak zarząd powierzony, o którym jest mowa w art.
18 ust. 1 u.w.l., jest wadliwie sformułowany, a jego prawidłowe wyłożenie wymaga
złożonych zabiegów interpretacyjnych. Punktem odniesienia jest tu bowiem
zarząd powierzony przez właścicieli określonemu zarządcy na podstawie umowy
podczas, gdy zarząd sprawowany przez spółdzielnię nie opiera się na umowie, ani
na przepisach ustawy o własności lokali. W istocie więc spółdzielnia mieszkaniowa
z mocy ustawy sprawuje zarząd nieruchomościami wspólnymi stanowiącymi
współwłasność jej i innych właścicieli lokali, jak zarząd nieruchomościami
stanowiącymi wyłącznie jej własność. Prawidłowość sformułowania art. 27 ust. 2
zd. 1 w tym aspekcie była kwestionowana już podczas prac sejmowych nad
nowelizacją ustawy w 2002 r. (druk nr 315).
Jako nieprawidłowe na tle wcześniejszych wywodów przedstawia się
stanowisko zaskarżonego wyroku akceptującego stanowisko Sądu pierwszej
instancji, który w oparciu o błędne przyjęcie, że w okolicznościach sprawy
w następstwie wyodrębnienia własności lokali z nieruchomości należącej do
powodowej Spółdzielni, doszło do powstania wspólnoty mieszkaniowej oraz
nieprawidłową wykładnię art. 27 ust. 2 u.s.m. w zakresie jego sformułowania
dotyczącego zarządu sprawowanego przez spółdzielnię „jak powierzonego”
5
wywiódł, że zarząd ten był sprawowany przez powódkę w imieniu i na rzecz
Wspólnoty Mieszkaniowej.
Z tych wzglądów trafnie zarzuca skarżąca, że zaskarżony wyrok oddalający
jej apelację narusza bezpośrednio lub pośrednio przytoczone w skardze przepisy,
z wyłączeniem jednak art. 5 k.c. gdyż w tym zakresie podstawa skargi nie została
dostatecznie dla rozważenia tego zarzutu uzasadniona. Nie stanowi to jednakże
wystarczającej podstawy do uwzględnienia skargi.
W dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego ukształtował i utrwalił
się słuszny pogląd, zgodnie z którym sam wybór sądu w zakresie interpretacji
prawa, chociażby okazała się ona nieprawidłowa nie oznacza niezgodności
orzeczenia z prawem, rodzącej odpowiedzialność odszkodowawczą Państwa.
Stwierdzenie przez Sąd Najwyższy niezgodności z prawem prawomocnego
orzeczenia w rozumieniu art. 4241
k.p.c. nie zawsze jest równoznaczne
ze stwierdzeniem jego obiektywnej bezprawności. Stwierdzenie bezprawności
w takim wypadku nie może bowiem nastąpić bez sięgnięcia do istoty władzy
sądowniczej, polegającej na tym iż sędzia orzeka w warunkach niezawisłości,
w sposób bezstronny, kierując się nie tylko obowiązującym prawem, ale także
własnym sumieniem i przysługującą mu swobodą w ocenie prawa i faktów
stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. Zakres swobody sędziego przy orzekaniu
określa, poza przypisaną mu władzą sądowniczą, także treść prawa pozytywnego,
często – jak w sprawie zakończonej zaskarżonym wyrokiem Sądu Okręgowego –
wadliwie sformułowanego, posługującego się pojęciami niedookreślonymi,
budzącymi wątpliwości lub wprost wprowadzającymi w błąd co do ich znaczenia,
wymagającymi skomplikowanych zabiegów interpretacyjnych, czy jak w innych
przypadkach przewidującego wprost pewien margines wolności decyzji
jurysdykcyjnych sędziego. Wpływające na treść orzeczenia rezultaty wykładni
prawa mogą być różne, w zależności od jej przedmiotu, zastosowanych metod
oraz podmiotu, który jej dokonuje. Z istoty wykładni wynika wiele możliwych
interpretacji tego samego przepisu, a sam akt wykładni z natury rzeczy
nacechowany jest subiektywizmem (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia
2009 r., III CNP 42/08, Lex nr 523683).
6
Z tych względów uzasadnione jest wyodrębnienie w odniesieniu do
działalności jurysdykcyjnej sądu, jako organu władzy publicznej w rozumieniu
art. 77 ust. 1 Konstytucji, swoistego, autonomicznego pojęcia bezprawności, które
w odniesieniu do oceny działań władzy sądowniczej nakazuje przyjąć,
że orzeczeniem niezgodnym z prawem - w znaczeniu użytym w art. 4241
§ 2 k.p.c.
w związku z art. 4171
§ 2 k.c. - jest takie orzeczenie, które jest niewątpliwie
sprzeczne z zasadniczymi i niepodlegającymi różnej wykładni przepisami, z ogólnie
przyjętymi standardami rozstrzygnięć albo zostało wydane w wyniku szczególnie
rażąco błędnej wykładni lub niewłaściwego zastosowania prawa, które jest
oczywiste i nie wymaga głębszej analizy prawniczej. Niezgodność z prawem
prawomocnego orzeczenia sądu powodująca odpowiedzialność odszkodowawczą
Skarbu Państwa musi mieć więc charakter kwalifikowany, elementarny i oczywisty,
tylko bowiem w takim przypadku orzeczeniu sądu można przypisać
cechy bezprawności (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 lipca 2006 r., I CNP 33/06,
OSNC 2007 nr 2, poz. 35). Nie stanowi jej natomiast wybór jednej z możliwych
interpretacji przepisów prawa, w szczególności gdy są to przepisy nowe,
ulegające częstym zmianom rzadko stosowane lub też - jak w przedmiotowej
sprawie - niejasne czy wręcz wadliwie skonstruowane (por. orzeczenia Sądu
Najwyższego: z 12 września 1991 r., III ARN 32/91, PUG 1992 nr 2-3, poz. 4,
s. 59, z 8 marca 2003 r., I PKN 341/01, OSNP 2004 nr 6, poz. 100 oraz z 9 lipca
2002 r., IV CKN 357/01, LexPolonica nr 402250, z 21 marca 2006 r., V CNP 68/05,
niepublikowane). Takie pojmowanie niezgodności z prawem prawomocnego
orzeczenia sądowego nie pozostaje w kolizji z ogólnym pojęciem bezprawności
przyjmowanym na gruncie art. 77 ust. 1 Konstytucji oraz art. 4171
k.c. Nie ma
jednej bezprawności, gdyż jej postać i zakres są zmienne w odniesieniu do
różnych dziedzin prawa. Ogólna reguła odpowiedzialności odszkodowawczej
Skarbu Państwa za działania organów władzy publicznej, obiektywnie niezgodne
z prawem, nie daje się odnieść wprost do orzeczeń wydanych przez niezawisły sąd.
Traktowanie jako niezgodnego z prawem każdego orzeczenia sądowego
ocenionego jako wadliwe niesie zagrożenie dla porządku prawnego, stabilności
obrotu prawnego, a co więcej również dla swobody sądu w ocenie dowodów
i stosowaniu prawa. Zwrócił na to uwagę Trybunał Konstytucyjny w wyroku
7
z 4 grudnia 2001 r., SK 18/00, (OTK 2001 nr 8, poz. 256) wskazując, że stan
prawny wynikający z wykładni art. 77 ust. 1 Konstytucji nie może być rozumiany
jako stworzenie podstawy prawnej do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych
w odniesieniu do każdego wadliwego orzeczenia sądowego.
Z tych względów, wniesiona skarga podlegała oddaleniu stosownie do
art. 42411
§ 1 k.p.c.