Sygn. akt II PK 149/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Zbigniew Korzeniowski (przewodniczący)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca)
SSN Jerzy Kuźniar
w sprawie z powództwa M. K.
przeciwko K. A. Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P.
o ustalenie stosunku pracy na czas nieokreślony i o uznanie wypowiedzenia za
bezskuteczne i przywrócenie do pracy, dopuszczenie do pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 18 stycznia 2013 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 25 stycznia 2012 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w pkt 1 i 2 i przekazuje sprawę w
tym zakresie Sądowi Okręgowemu w W. do ponownego
rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy w W. wyrokiem z dnia 25 stycznia 2012 r.
zmienił zaskarżony przez powódkę wyrok Sądu Rejonowego – Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w W. z dnia 30 grudnia 2010 r. w ten sposób, że
przywrócił M. K. do pracy w pozwanej „K. A.” Spółce z o.o. w P. na dotychczasowe
warunki pracy i płacy oraz zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę
3.312,83 zł tytułem wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy, pod
warunkiem podjęcia pracy w terminie 7 dni, odrzucając apelację co do zasądzenia
kwoty 10.540,82 zł i odnośnie do ustalenia, że umowa zawarta między stronami w
dniu 29 czerwca 2010 r. jest umową na czas nieokreślony oraz umarzając
postępowanie apelacyjne w zakresie dopuszczenia do pracy.
Sąd odwoławczy przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu pierwszej
instancji, zgodnie z którymi powódka była zatrudniona u strony pozwanej od 18
września 2006 r., początkowo na podstawie umowy o pracę zawartej na okres
próbny, a następnie od 1 grudnia 2006 r. na podstawie umów na czas określony, z
których pierwsza rozwiązała się z upływem okresu, na który została zawarta, tj. z
dniem 30 czerwca 2010 r., a kolejna – zawarta na czas od 1 lipca 2010 r. do 31
grudnia 2011 r. – została wypowiedziana przez pracodawcę oświadczeniem z dnia
7 września 2010 r., ze skutkiem na dzień 25 września 2010 r.
Według Sądu drugiej instancji, Sąd Rejonowy dokonał jednak nieprawidłowej
oceny prawnej tego stanu faktycznego, przede wszystkim przyjmując, że nie
zostały naruszone art. 13 i art. 35 ustawy z dnia 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu
skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (Dz.U. Nr 125,
poz. 1035 ze zm.; dalej jako: „ustawa antykryzysowa”), której zakresem
podmiotowym objęty był pozwany pracodawca. Z art. 13 tej ustawy wynika, że
okres zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas określony, a także łączny
okres zatrudnienia na podstawie kolejnych umów na czas określony między tymi
samymi stronami nie może przekroczyć 24 miesięcy. Stosownie natomiast do treści
art. 35 ustawy, do umów o pracę zawartych na czas określony trwających w dniu
wejścia w życie tej ustawy, tj. 22 sierpnia 2009 r., nie stosuje się przepisów art. 251
k.p., stosuje się natomiast art. 13 ustawy antykryzysowej. Umowa o pracę zawarta
z powódką na czas określony od 1 grudnia 2006 r. do 30 czerwca 2010 r. trwała w
3
chwili wejścia w życie ustawy antykryzysowej. Następnie strony zawarły kolejną
umowę na czas określony – od 1 lipca 2010 r. do 31 grudnia 2011 r. Łącznie
umowy te zostały zatem zawarte na okres 60 miesięcy, a więc znacznie
wykraczający poza limit 24 miesięcy przewidziany art. 13 ustawy. Z uwagi na to, że
ustawa antykryzysowa nie określa żadnych konsekwencji naruszenia ograniczeń
wynikających z jej art. 13, należy poprzez art. 300 k.p. zastosować art. 94 w
związku z art. 116 § 2 k.c. Z przepisów tych wynika, że termin końcowy niezgodny z
ustawą uważa się za niezastrzeżony. W takiej sytuacji termin określony w umowie o
pracę zawartej między stronami w dniu 1 grudnia 2006 r., przekraczający 24 –
miesięczny maksymalny okres zatrudnienia na czas określony ustanowiony przez
ustawę antykryzysową, uznać należy za niezastrzeżony. Pozwala to, zdaniem Sądu
Okręgowego, na przyjęcie, że taka umowa jest w istocie umową o pracę na czas
nieokreślony i takiej oceny nie zmienia okoliczność, że przedmiotowa umowa o
pracę została zawarta przed wejściem w życie ustawy antykryzysowej. W ocenie
Sądu drugiej instancji, klauzula przewidująca termin rozwiązania umowy o pracę na
czas określony niezgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy antykryzysowej jest bowiem
sprzeczna z prawem ex tunc i taką umowę należy uważać za zawartą na czas
nieokreślony od chwili jej nawiązania. Przemawia za tym treść art. 35 ust. 2 ustawy,
zgodnie z którym do umów na czas określony trwających w dniu wejścia w życie tej
ustawy stosuje się jej art. 13. Wynika bowiem z tego, że przepisy ustawy
antykryzysowej określają nowe konsekwencje prawne dla istniejących stosunków
pracy, czyli dla czynności prawnych dokonanych przed dniem jej wejścia w życie.
Ponadto Sąd Okręgowy wskazał, że gdyby nawet przyjąć, iż omawiane rozwiązania
ustawy antykryzysowej mają zastosowanie jedynie od dnia jej wejścia w życie, to w
przypadku powódki „łączny okres umów o pracę zawartych na czas określony
również przekraczał 24 miesiące, albowiem wówczas trwająca oraz ostatnia umowa
o pracę została zawarta do 31 grudnia 2011 r.”.
W tym stanie rzeczy, w ocenie Sądu odwoławczego, trafnie podniosła
apelująca, że doszło do naruszenia przepisów art. 30 § 4 k.p., art. 36 § 1 pkt 3 k.p. i
art. 38 § 1 k.p. Skoro bowiem przedmiotowa umowa o pracę z dnia 1 grudnia
2006 r. była umową na czas nieokreślony, to zamiar jej wypowiedzenia powinien
być skonsultowany z reprezentującą pracownicę zakładową organizacją
4
związkową, w oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu tej umowy powinna być
wskazana przyczyna tego wypowiedzenia, a okres wypowiedzenia – wynosić trzy
miesiące. Naruszenie przepisów o wypowiadaniu umów o pracę na czas
nieokreślony czyni zaś uzasadnionym roszczenie powódki o przywrócenie do pracy
i zasądzenie wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy (art. 45 i 47 k.p.).
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego wywiodła strona pozwana,
która skarżąc wyrok w części odnoszącej się do pkt 1 i 2 tego orzeczenia, zarzuciła
naruszenie:
1. art. 3 k.c. w związku z art. 300 k.p. w związku z art. 35 ust. 1 i 2
ustawy antykryzysowej, przez ich niewłaściwe zastosowanie, co doprowadziło do
przyjęcia przez Sąd, że ustawę antykryzysową stosuje się z mocą wsteczną do
terminowych umów o pracę trwających w dniu wejścia w życie tej ustawy – od dnia
ich zawarcia, a nie od dnia wejścia w życie ustawy, czyli błędnego przyjęcia, że art.
35 ust. 1 i 2 ustawy antykryzysowej ma moc retroaktywną, podczas gdy ani z
brzmienia ustawy, ani z jej celu nie wynika, że ustawa ma moc wsteczną;
2. art. 13 ustawy antykryzysowej w związku z art. 94 k.c. w związku z art.
116 § 2 k.c. w związku z art. 300 k.p. przez błędną wykładnię, polegającą na
uznaniu, że zawarty w łączącej strony terminowej umowie o pracę z dnia 1 grudnia
2006 r. termin końcowy lub łączny okres zatrudnienia ponad 24 miesiące, jako
termin przeciwny ustawie uważa się za niezastrzeżony. Doprowadziło to do
błędnego przyjęcia przez Sąd, że umowa o pracę z dnia 1 grudnia 2006 r. zawarta
na czas określony do dnia 30 czerwca 2010 r. jest umową o pracę na czas
nieokreślony, podczas gdy właściwa interpretacja przepisów ustawy antykryzysowej
prowadzi do wniosku, że przekroczenie okresu zatrudnienia 24 miesięcy na
podstawie umów terminowych między tymi samymi stronami oznacza konieczność
stosowania do tego stosunku pracy przepisu art. 251
k.p., z pominięciem art. 13
ustawy. Niedopuszczalne było zatem zastosowanie przez Sąd, poprzez art. 300
k.p., przepisów Kodeksu cywilnego dla interpretacji skutków prawnych stosowania
przepisu art. 13 ustawy antykryzysowej;
3. art. 251
k.p. przez jego niezastosowanie w miejsce art. 13 ustawy
antykryzysowej, co doprowadziło do przyjęcia, że terminowa umowa o pracę z dnia
1 grudnia 2006 r. jest umową o pracę na czas nieokreślony, podczas gdy strony nie
5
zawarły trzeciej umowy o pracę na czas określony, której zawarcie w świetle art.
251
k.p. byłoby równoznaczne w skutkach z zawarciem umowy o pracę na czas
nieokreślony;
4. art. 45 § 1 k.p. w związku z art. 30 § 4 k.p., art. 36 § 1 pkt 3 k.p. i art.
38 § 1 k.p., przez niewłaściwe zastosowanie, polegające na przyjęciu, że dokonane
przez pozwanego pracodawcę wypowiedzenie umowy o pracę z dnia 29 czerwca
2010 r. narusza przepisy o wypowiadaniu umów o pracę na czas nieokreślony,
podczas gdy łącząca strony umowa jako umowa na czas określony nie podlega
trybowi rozwiązania wynikającemu z tych przepisów.
Skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w części dotyczącej
pkt 1 i 2 tego orzeczenia oraz jego zmianę poprzez oddalenie apelacji w
odniesieniu do żądania ustalenia istnienia stosunku pracy na czas nieokreślony i
przywrócenia do pracy u strony pozwanej oraz w odniesieniu do żądania
zasądzenia od pozwanej na rzecz powódki kwoty 3.312,83 zł tytułem
wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy, a także o zasądzenie od powódki
kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna ma uzasadnione podstawy.
Zakaz wstecznego działania prawa stanowi element zasady
demokratycznego państwa prawnego wyrażonej w art. 2 Konstytucji RP. Zasada
lex retro non agit ma w polskim porządku prawnym walor normatywny, bo zgodnie z
art. 3 k.c., ustawa nie ma mocy wstecznej, chyba że to wynika z jej brzmienia lub
celu. Ten sposób rozstrzygania problemów intertemporalnych ma, na mocy art. 300
k.p., zastosowanie również do przepisów regulujących stosunki pracy.
Ustawodawca może odstąpić od zasady lex retro non agit tylko wyjątkowo i na
warunkach określonych, między innymi, w orzecznictwie Trybunału
Konstytucyjnego. Odstąpienie od tej zasady musi jednak wynikać z ustawy wprost,
czyli w sposób niepozostawiający żadnych wątpliwości interpretacyjnych.
Z art. 35 ust. 1 ustawy antykryzysowej wynika, że do umów o pracę
zawartych na czas określony trwających w dniu wejścia w życie ustawy nie stosuje
6
się przepisów art. 251
k.p. Oznacza to, że ustawodawca w odniesieniu do
trwających stosunków pracy zawartych na czas określony zawiesił czasowo (w
okresie od 22 sierpnia 2009 r. do 31 grudnia 2011 r.) stosowanie art. 251
k.p.,
przewidującego mechanizm bezpośredniej konwersji trzeciej umowy na czas
określony zawartej między tymi samymi stronami na kontrakt bezterminowy,
umożliwiając zawieranie z pracownikiem dowolnej liczby umów na czas określony.
Takie rozwiązanie normatywne, przyczyniając się do uelastycznienia rynku pracy, a
zatem realizując jeden z celów ustawy, nieopatrzone dodatkowymi gwarancjami
chroniącymi pracownika, otwierałoby pole do nadużyć w postaci zawierania
wielokrotnych i długotrwałych umów o pracę na czas określony. W związku z tym
ustawodawca objął grupę umów trwających w dniu wejścia w życie ustawy
antykryzysowej bezpośrednim działaniem nowych mechanizmów przewidzianych w
art. 13 ustawy antykryzysowej, czyli zastosował zasadę bezpośredniego działania
prawa, zgodnie z którą od chwili wejścia w życie „nowego prawa” wyznacza ono
sytuacje prawne także z elementem dawnym. Należy jednocześnie odróżnić wpływ
prawa nowego na tzw. zamknięte stany faktyczne od jego oddziaływania na
stosunki w toku. O retroaktywności normy prawnej można mówić jedynie wtedy,
gdy zakres zastosowania nowej normy obejmuje tzw. zamknięte stany faktyczne,
tzn. stany faktyczne, które nastąpiły w przeszłości, rodząc określone skutki prawne
po stronie podmiotu. Jeżeli natomiast skutki (następstwa) prawne zdarzeń, stanów
rzeczy i stosunków prawnych powstałych przed wejściem w życie nowych norm
trwają w chwili ich wejścia w życie, to normy modyfikujące ich skutki (następstwa)
pro futuro, nie mają charakteru retroaktywnego. Dochodzi bowiem wówczas nie do
retroaktywnego, ale bezpośredniego działania nowych norm, czyli do pozornej
retroaktywności (retrospektywności) (por. E. Morawska, Klauzula państwa
prawnego w Konstytucji RP na tle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, Toruń
2003, s. 235). Jak wskazał zatem Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 31
marca 1998 r., K 24/97 (OTK 1998 nr 2, poz. 13), następstwa zdarzeń prawnych
zaistniałych pod rządami dawnych przepisów należy też według nich oceniać,
jednakże gdy następstwa te trwają nadal, to w odniesieniu do tego nowego odcinka
czasu oceniać je należy według norm nowej ustawy. O ile więc zdarzenia
zapoczątkowane pod rządami dawnych przepisów mają charakter ciągły i trwają
7
nadal, stosuje się do nich przepisy nowe. Naruszenie zasady retroaktywności
następowałoby wówczas, gdyby ustawie nadano moc obowiązującą wobec
stosunków prawnych zaistniałych w czasie do wejścia tej ustawy w życie.
Przepisy intertemporalne ustawy antykryzysowej nie przewidują jej
stosowania do umów o pracę na czas określony rozwiązanych przed jej wejściem w
życie, wobec czego nie ma podstaw do uznania, że ustawodawca nadał w tym
zakresie ustawie moc wsteczną. Przepis art. 35 ust. 2 tej ustawy stanowi o
stosowaniu do umów trwających w dniu wejścia w życie ustawy jej art. 13, a zatem
przewiduje w tym zakresie bezpośrednie działanie prawa nowego, modyfikując pro
futuro skutki prawne tego zdarzenia zapoczątkowanego pod rządami dawnych
przepisów, ale trwającego w chwili wejścia w życie nowej ustawy. Ma więc tu
zastosowanie zasada międzyczasowa, odnosząca się powszechnie do zobowiązań
o charakterze trwałym, jakimi są niewątpliwie zobowiązania ze stosunków pracy.
Ustawodawcy zależało na tym, by jego nowe unormowania weszły w życie jak
najprędzej. Chodziło bowiem o szybką i w założeniu przejściową interwencję
legislacyjną dla zapobieżenia skutkom kryzysu, w tym o złagodzenie skutków
ekonomicznych kryzysu, dotykających zarówno przedsiębiorców, jak i
pracowników, przez uelastycznienie mechanizmów zatrudniania. Zastosowano więc
zasadę bezpośredniego stosowania ustawy nowej do stosunków prawnych
nawiązanych pod rządem starej ustawy w zakresie oceny skutków zdarzeń
zaistniałych po wejściu w życie nowej. Oznacza to, że następstwa takiego
zdarzenia należy oceniać według przepisów nowej ustawy w odniesieniu do tego
odcinka czasu, przez jaki trwają one pod rządami tej ustawy. Z tego wynika zaś, że
przewidziany w art. 13 ust. 1 ustawy antykryzysowej okres 24 miesięcy należy
liczyć od daty wejścia w życie nowych regulacji, wobec czego nieuzasadnione jest
stanowisko Sądu Okręgowego, według którego okres zatrudnienia powódki sprzed
daty wejścia w życie ustawy antykryzysowej podlega wliczeniu do limitu czasowego
ustanowionego w art. 13 ust. 1 tej ustawy (por. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia
17 stycznia 2012 r., I PK 67/11, OSNP 2012 nr 23 – 24, poz. 284).
Zarówno art. 251
k.p., jak i art. 13 ustawy antykryzysowej, implementują
dyrektywę Rady z dnia 28 czerwca 1999 r. nr 99/70 (WE) dotyczącą Porozumienia
ramowego w sprawie pracy na czas określony, zawartego przez Europejską Unię
8
Konfederacji Przemysłowych i Pracodawców (UNICE), Europejskie Centrum
Przedsiębiorstw Publicznych (CEEP) oraz Europejską Konfederację Związków
Zawodowych (ETUC) (Dz. Urz. WE L 175 z dnia 10 lipca 1999 r., s. 43 - Dz. Urz.
UE - sp. 05, t. 3, s. 368). Klauzula 5 Porozumienia, stanowiącego załącznik do
dyrektywy, przewiduje w ust. 1 wprowadzenie - jeżeli nie ma równoważnych
rozwiązań prawnych - jednego lub więcej spośród następujących środków
prawnych w celu zapobiegania nadużyciom wynikającym z wykorzystywania
kolejnych umów o pracę zawieranych na czas określony:
a) obiektywne powody, uzasadniające odnowienie takich umów;
b) maksymalną łączną długość kolejnych umów o pracę;
c) liczbę odnowień takich umów.
Na mocy ust. 2 tej klauzuli należy ustalić, na jakich warunkach umowy
zawarte na czas określony będą uważane za „kolejne" oraz będą uważane za
zawarte na czas nieokreślony.
Przepis art. 251
k.p. implementuje dyrektywę w sposób wskazany w ust. 1 lit.
c klauzuli 5, zaś art. 13 ustawy antykryzysowej - w sposób wskazany w ust. 1 lit. b
tej klauzuli. Wybór implementacji dyrektywy należy do Państwa Członkowskiego,
dyrektywa nie zawiera w tym zakresie żadnych wskazań, nie ma w niej także
przepisów dotyczących zmiany przyjętej metody regulacji.
Jak wyjaśniał ETS (aktualnie TSUE), porozumienie ramowe w sprawie pracy
na czas określony pozostawia państwom członkowskim swobodę uznania odnośnie
do określenia sankcji za popełnienie nadużycia wynikającego z nawiązywania
kolejnych stosunków pracy na czas określony. Jedyne uregulowanie w tym zakresie
zawiera klauzula 5 ust. 2 lit. b) porozumienia ramowego, która przytacza tylko
przykładowo przekształcenie w stosunki pracy na czas nieokreślony, jednakże nie
przewiduje takiego przekształcenia w sposób bezwzględnie obowiązujący. Państwa
członkowskie ustalają mianowicie jedynie, o ile to właściwe, na jakich warunkach
umowy lub stosunki pracy zawarte na czas określony uważane będą za umowy o
pracę lub stosunki pracy zawarte na czas nieokreślony. Z powyższego wynika, że
państwa członkowskie wprawdzie zobowiązane są na mocy klauzuli 5 pkt 1
porozumienia ramowego w sprawie pracy na czas określony do wprowadzania
skutecznych środków zmierzających do zapobiegania nadużyciom wynikającym z
9
kolejnych stosunków pracy na czas określony, jednakże nie mają one obowiązku
przekształcania tego rodzaju stosunków pracy w stosunki na czas nieokreślony
tytułem sankcji za popełnienie nadużycia; porozumienie ramowe w sprawie pracy
na czas określony przewiduje bowiem takie przekształcenie jedynie jako jedną z
możliwości. Państwa członkowskie dysponują zatem szerokim zakresem uznania,
czy i w jaki sposób będą one nakładać sankcje za popełnianie nadużyć
wynikających z nawiązywania kolejnych stosunków pracy na czas określony. Jeśli
państwu członkowskiemu uda się już prewencyjnie zapobiec nadużyciom, na
przykład poprzez wprowadzenie regulacji, które nie pozwalają na powstawanie
takich przypadków, to można sobie nawet wyobrazić, że wszelkie sankcje okażą się
całkowicie zbędne. Jedynym zobowiązaniem, jakie zawiera dyrektywa - obok
poprawy jakości stosunków pracy na czas określony - jest osiągnięcie celu, jakim
jest skuteczne zapobieganie nadużyciom wynikającym z nawiązywania kolejnych
stosunków pracy (por. wyrok TS z dnia 4 lipca 2006 r., C – 212/04, Zb. Orz. s. I –
6057).
Ustawa antykryzysowa nie zawiera żadnego przepisu, z którego by wynikało,
że przekroczenie limitu czasowego przewidzianego w jej art. 13 ust. 1 powoduje
przekształcenie zawartej między stronami umowy na czas określony w umowę na
czas nieokreślony. Przepis art. 13 ust. 1 ustawy stanowi natomiast, że okres
zatrudnienia na podstawie umowy na czas określony, a także łączny okres
zatrudnienia na podstawie kolejnych umów na czas określony między tymi samymi
stronami stosunku pracy, nie może przekraczać 24 miesięcy. Z dyrektyw wykładni
językowej i systemowej wypływa nakaz jednakowego rozumienia takich samych
pojęć używanych w przepisach normujących materię, do której te pojęcia należą.
„Okres zatrudnienia” to pojęcie prawa pracy oznaczające „czas przepracowany” u
danego pracodawcy, czy też okres faktycznego zatrudnienia (por. np. art. 36 § 1 in
principio k.p., zgodnie z którym okres wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na
czas nieokreślony jest uzależniony od okresu zatrudnienia u danego pracodawcy,
czy też art. 1541
§ 1 k.p., stanowiący o wliczaniu do okresu zatrudnienia, od którego
zależy prawo do urlopu i wymiar urlopu, okresu poprzedniego zatrudnienia). Należy
zatem, w ocenie Sądu Najwyższego, zgodzić się z poglądem prezentowanym w
doktrynie, że z art. 13 ust. 1 ustawy antykryzysowej wynika „nie zakaz zawarcia
10
umowy lub kolejnych umów o pracę na czas określony na okres dłuższy niż 24
miesiące, lecz niedopuszczalność zatrudniania pracownika na podstawie takiej
umowy przez okres dłuższy niż 24 miesiące”. Do naruszenia art. 13 ust. 1 ustawy
dojdzie zatem „nie z chwilą zawarcia umowy o pracę na czas określony
przewidującej przekroczenie maksymalnego 24 miesięcznego okresu zatrudnienia
terminowego, lecz z momentem przekroczenia tego limitu czasowego” (por. J.
Stelina, M. Zieleniecki, Regulacje antykryzysowe z zakresu prawa pracy, PiZS 2009
nr 11, s. 21, a także M. Kłoda, Ustawa antykryzysowa a dotąd zawarte umowy o
pracę, M.P. 2009 nr 23, s. 1300 – 130). W związku z tym, rozważając skutki, do
jakich prowadzi przekroczenie przewidzianego w art. 13 ust. 1 ustawy
antykryzysowej okresu zatrudnienia na podstawie umowy (umów) zawartych na
czas określony, nie można przychylić się do stanowiska wyrażanego przez
niektórych przedstawicieli doktryny, że na podstawie odpowiednio stosowanych
przepisów Kodeksu cywilnego należy taką umowę uznać za nieważną w części
zastrzegającej określony czas jej trwania (art. 58 § 3 k.c.), czy też przyjąć, że
określony w umowie termin jej rozwiązania po upływie 24 miesięcy uważany jest za
niezastrzeżony (art. 94 w związku z art. 116 § 2 k.c.). Nieważność, o której mowa w
art. 58 k.c., jest nieważnością bezwzględną, co oznacza, że czynność prawna nie
wywołuje żadnych skutków w sferze cywilnoprawnej. Stan nieważności z przyczyn
wskazanych w tym przepisie powstaje z mocy samego prawa (ipso iure) i datuje się
od początku (ab initio, ex tunc), tzn. od chwili dokonania czynności (por. Z.
Radwański, Teoria umów, Warszawa 1977, s. 128; J. Preussner-Zamorska,
Nieważność czynności prawnej w prawie cywilnym, Warszawa 1983; M. Gutowski,
Nieważność czynności prawnej, Warszawa 2008, s. 401 i n.; M. Safjan (w:) K.
Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2008, s. 314; P. Księżak, (w:) M. Pyziak-Szafnicka,
Komentarz, 2009, s. 576 i n.; por. też wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 19 grudnia
1984 r., III CRN 183/84, LEX nr 8663, z dnia 5 grudnia 2002 r., III CKN 943/99,
OSNC 2004 nr 3, poz. 48, z dnia 17 czerwca 2005 r., III CZP 26/05, OSNC 2006 nr
4, poz. 63, z aprobującymi glosami: S. Dalki, PPE 2006 nr 1-3, s. 99 i n. oraz W.
Brodniewicza, OSP 2006 z. 7-8, poz. 85, z dnia 5 kwietnia 2007 r., II CSK 553/06,
LEX nr 315531, z dnia 7 kwietnia 2010 r., II UK 357/09, LEX nr 583813, z dnia 2
marca 2011 r., I CSK 261/10, LEX nr 784986, z dnia 7 kwietnia 2010 r., II UK
11
357/09, LEX nr 583813). Przepis art. 94 k.c. jest zaś rozwinięciem regulacji
zawartej w art. 58 k.c. i przejawem zasady, iż żadna czynność prawna nie może
stać w sprzeczności z przepisami prawa lub zasadami współżycia społecznego,
wobec czego skutki z niego wynikające (warunek przeciwny ustawie uważa się za
niezastrzeżony, jeżeli jest rozwiązujący, co ma zastosowanie do terminu ustania
skutków terminowej czynności prawnej na podstawie art. 116 § 2 k.c.) również
występują od początku, czyli od chwili dokonania danej czynności prawnej. Nie ma
zatem możliwości dokonania w ich świetle oceny skutków przekroczenia zakazu
wynikającego z art. 13 ust. 1 ustawy antykryzysowej, skoro nie wiąże się on z
terminem zakreślonym w umowie, a więc z dokonaniem tej czynności prawnej, lecz
z faktycznym przekroczeniem limitu 24 miesięcy, a więc z realizacją tej umowy.
Przepis art. 13 ust. 1 ustawy antykryzysowej wprowadza nieznane dotąd
ograniczenie czasu trwania umowy (umów) na czas określony. Należy
zaaprobować stanowisko, że w takiej sytuacji zastosowanie znajdą zasady prawa
międzyczasowego prywatnego co do skrócenia przez ustawę nową terminu
ustawowego (por. M. Kłoda, Ustawa antykryzysowa a dotąd zawarte umowy o
pracę, M.P. 2009 nr 23, s. 1300 – 1302), głównie z Przepisów wprowadzających
Kodeks pracy (ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r., Dz.U. Nr 24, poz. 142 ze zm.).
Reguły te łączą się bezpośrednio z wprowadzeniem w życie Kodeksu pracy, jednak
posiłkowo, dzięki głównie stanowisku doktryny i orzecznictwa Sądu Najwyższego,
stosuje się je także do innych aktów normatywnych z zakresu prawa pracy. W
uchwale z dnia 26 czerwca 1975 r., I PZP 14/75 (OSNC 1976 nr 3, poz. 44),
dotyczącej skrócenia maksymalnego terminu umowy o pracę na okres próbny z
miesiąca (art. 467 § 3 k.z.) do 2 tygodni (art. 27 k.p. w pierwotnym brzmieniu), Sąd
Najwyższy przyjął, że dłuższe okresy próbne z umów o pracę zawartych przed
dniem wejścia w życie Kodeksu pracy niż przewidziane w Kodeksie pracy ulegają
skróceniu do maksymalnych okresów przewidzianych w Kodeksie, liczonych od
dnia 1 stycznia 1975 r., chyba że wymienione okresy umowne upłynęły wcześniej.
Rozstrzygnięcie oparte zostało na treści art. XIII § 1 Przepisów wprowadzających
Kodeks pracy, zgodnie z którym do stosunków pracy nawiązanych przed dniem
wejścia w życie Kodeksu pracy stosuje się przepisy tego Kodeksu, a także na treści
art. XXII § 1 pkt 2 tych Przepisów, stanowiącego iż, jeżeli termin przedawnienia
12
według przepisów Kodeksu pracy jest krótszy niż według przepisów
dotychczasowych, bieg przedawnienia rozpoczyna się z dniem wejścia w życie
Kodeksu pracy; jeżeli jednak przedawnienie, którego bieg rozpoczął się przed
dniem wejścia w życie Kodeksu pracy, nastąpiłoby przy uwzględnieniu terminu
przedawnienia określonego w prawie dotychczasowym wcześniej, przedawnienie
następuje z upływem tego wcześniejszego terminu. Jak zatem trafnie wskazał M.
Kłoda, „problem obliczania nowoustanowionego terminu należy rozstrzygnąć na
podstawie tych reguł w drodze rozumowania a fortiori. Skoro ustawodawca
preferuje termin ustanowiony przez ustawę nową, gdy jest on krótszy od terminu
przewidzianego ustawą dawną, tym bardziej preferuje on termin z ustawy nowej,
gdy ustawa dawna nie znała dawności w tym przypadku. Ponieważ jednak termin
ten był nieznany ustawie dawnej, nie mógł on biec pod jej rządami i można go
liczyć najwcześniej od wejścia w życie ustawy nowej”. Należy zatem „zastosować
rozwiązanie podobne do tego, za jakim opowiedział się Sąd Najwyższy w
powołanej wyżej uchwale. Sprowadza się ono do pominięcia okresu obowiązywania
umowy na czas określony wypadającego przed dniem wejścia w życie ustawy
antykryzysowej, przy ustaleniu, o ile czas obowiązywania umowy zostanie skrócony
według art. 13 ust. 1 tej ustawy”. Inaczej rzecz ujmując, umowa o pracę na czas
określony ulega rozwiązaniu z upływem 24 miesięcy zatrudnienia na jej podstawie
(bądź na podstawie kolejnych umów na czas określony), licząc od dnia wejścia w
życie ustawy antykryzysowej (z wyjątkiem umowy zawartej na czas określony przed
dniem wejścia w życie ustawy, której termin rozwiązania przypada po dniu 31
grudnia 2011 r. – por. art. 35 ust. 3 ustawy antykryzysowej). Jeżeli natomiast
pracownik nadal, po dniu rozwiązania stosunku pracy, kontynuuje to zatrudnienie,
należy przyjąć, że doszło do nawiązania stosunku pracy poprzez tzw. dopuszczenie
do pracy. Możliwość zawarcia w ten sposób umowy o pracę została już dawno
zaakceptowana, tak w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i doktrynie prawa
pracy (por. M. Gersdorf-Giaro: Zawarcie umowy o pracę, Warszawa 1985, s. 179 i
cytowane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego). Zawarcie umowy o pracę w ten
sposób może wywoływać wątpliwości co do rodzaju umowy o pracę. W przypadku
jednak, kiedy doszło do zawarcia umowy po rozwiązaniu się umowy na czas
określony, nie ma takich wątpliwości. Wobec wyczerpania limitu czasowego, przez
13
jaki strony mogą pozostawać w terminowym stosunku pracy, nie ma bowiem innej
możliwości niż stwierdzenie, że doszło do nawiązania umowy na czas nieokreślony.
Przedstawiona powyżej konstrukcja nie jest novum w prawie pracy. Kodeks
pracy w art. 25 § 2 zakreśla bowiem maksymalny termin, przez jaki strony mogą
pozostawać w stosunku pracy na podstawie umowy zawartej na okres próbny.
Jeżeli w takiej umowie przewidziały dłuższy niż 3-miesięczny okres próbny, to okres
ten kończy się z upływem okresu przewidzianego w ustawie, czyli po 3 miesiącach,
a zatem z tym dniem rozwiązuje się taka umowa (por. np. Monika Tomaszewska,
Komentarz do art. 25 Kodeksu pracy w: Kodeks pracy. Komentarz., red. K.W.
Baran; LEX, 2012). Rozwiązanie umowy na okres próbny, a następnie
dopuszczenie pracownika do pracy powoduje zaś, że takie zachowanie się
pracodawcy należy traktować jako zawarcie nowej umowy, z reguły na czas
nieokreślony (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2009 r., I PK
105/09, LEX nr 558562).
Jak już powiedziano, jedynym zobowiązaniem, jakie zawiera dyrektywa Rady
z dnia 28 czerwca 1999 r. nr 99/70 (WE) dotycząca Porozumienia ramowego w
sprawie pracy na czas określony, jest osiągnięcie celu, jakim jest skuteczne
zapobieganie nadużyciom wynikającym z nawiązywania kolejnych stosunków pracy
na czas określony. Wprowadzenie maksymalnego limitu czasowego, przez jaki
strony mogą pozostawać w terminowym stosunku pracy, przy przyjęciu, że z
upływem tego okresu stosunek pracy ulega rozwiązaniu z mocy prawa, a dalsze
zatrudnianie pracownika powoduje powstanie stosunku pracy na czas nieokreślony,
bez wątpienia jest regulacją niepozwalającą na nadużywanie przez pracodawców
możliwości zatrudnienia na czas określony, a zatem prewencyjnie zapobiega
powstaniu takich sytuacji, co czyni zadość zobowiązaniu wypływającemu z
dyrektywy.
Należy także zasygnalizować, że biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne
niniejszej sprawy, nie znajduje do nich zastosowania pogląd wyrażony przez Sąd
Najwyższy w uchwale z dnia 9 sierpnia 2012 r., III PZP 5/12 (LEX nr 1213044),
zgodnie z którą umowa o pracę na czas określony zawarta przed dniem 22 sierpnia
2009 r. rozwiązuje się w przewidzianym w niej terminie, choćby trwała ponad 24
miesiące po dniu 21 sierpnia 2009 r. (art. 13 ust. 1 w związku z art. 35 ustawy
14
antykryzysowej). Odwołując się do unormowań konstytucyjnych, a w szczególności
wynikającej z art. 2 Konstytucji RP zasady zaufania do państwa i stanowionego
przez nie prawa, Sąd Najwyższy podniósł, że uznanie, iż umowa zawarta między
stronami (na okres od 16 kwietnia 2009 r. do 31 października 2011 r.) staje się
umową wiążącą przez czas nieokreślony oznaczałoby akceptację sytuacji, w której
czynność prawna (zawarcie umowy na czas określony) dokonana przed wejściem
w życie ustawy epizodycznej wywierałaby istotne skutki nie tylko w końcowym
okresie obowiązywania tej ustawy, ale przede wszystkim po upływie tego okresu.
Spowodowałoby bowiem powstanie stosunku pracy trwającego przez czas
nieokreślony. Byłby to skutek, którego strony nie mogły przewidzieć w dniu
zawarcia umowy, określając wówczas termin jej rozwiązania zgodnie z prawem.
Stan faktyczny w rozpoznawanej sprawie nie odpowiada temu, na tle którego
zapadła uchwała. Umowa o pracę zawarta z powódką na czas określony od 1
grudnia 2006 r. do 30 czerwca 2010 r. trwała w chwili wejścia w życie ustawy
antykryzysowej, a następnie już w okresie obowiązywania tej ustawy strony zawarły
następną umowę na czas określony – od 1 lipca 2010 r. do 31 grudnia 2011 r.,
będącą umową kolejną w rozumieniu art. 13 ust. 2 ustawy antykryzysowej. Strony
były zatem świadome obowiązujących wówczas regulacji prawnych i w ich świetle
mogły i powinny przewidywać skutki dokonywanych czynności prawnych. Skutki te
zaś, jak już powiedziano, polegały na tym, że do umowy wiążącej strony w dniu
wejścia w życie ustawy antykryzysowej znalazł zastosowanie art. 13 ust. 1 ustawy
antykryzysowej, co oznacza, że okres zatrudnienia na tej podstawie, poczynając od
dnia 22 sierpnia 2009 r., podlegał wliczeniu do limitu czasowego określonego tym
przepisem. Z uwagi na zawarcie przez strony kolejnej umowy o pracę na czas
określony, do tego limitu zaliczał się też okres faktycznego zatrudnienia na
podstawie tej umowy, czyli łącznie okres od 22 sierpnia 2009 r. do 25 września
2010 r., bo z tym dniem kolejna umowa została rozwiązana za wypowiedzeniem.
Okres zatrudnienia powódki na podstawie kontraktów terminowych w okresie
obowiązywania ustawy antykryzysowej nie przekroczył zatem 24 miesięcy
przewidzianych w art. 13 ust. 1 tej ustawy, w związku z czym stanowisko Sądu
odwoławczego o związaniu stron umową na czas nieokreślony i wynikającej stąd
konieczności przestrzegania przepisów o wypowiadaniu tego rodzaju umów o pracę
15
nie może być zaakceptowane, co czyni trafnymi zarzuty skargi kasacyjnej w tym
zakresie.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji (art. 39815
§ 1 k.p.c. i
art. 39821
w związku z art. 108 § 2 k.p.c.).