Sygn. akt I UK 505/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Teresa Flemming-Kulesza (przewodniczący)
SSN Bogusław Cudowski
SSN Józef Iwulski (sprawozdawca)
w sprawie z odwołania D. S.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w Z.
o prawo do renty rodzinnej w związku z wypadkiem przy pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 marca 2013 r.,
skargi kasacyjnej ubezpieczonego od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 26 stycznia 2012 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 10 lutego 2011 r., Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych w G. zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w Z.
z dnia 7 maja 2009 r. i przyznał ubezpieczonemu D. S. prawo do renty rodzinnej
wypadkowej po zmarłym ojcu Z. S. od dnia 1 marca 2009 r. oraz zasądził od organu
rentowego na rzecz odwołującego się kwotę 120 zł tytułem zwrotu kosztów
zastępstwa procesowego.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że Z. S. był pracownikiem A. P. Spółki z
ograniczoną odpowiedzialnością w T., skierowanym do pracy w Holandii. W dniu 23
listopada 2008 r. pracował w trzyosobowej brygadzie zajmującej się montażem
instalacji przeciwpożarowej zraszającej w hali przemysłowej. Montaż był
wykonywany na rusztowaniach na wysokości około 2,5 m. Około godziny 11.30
(czyli po upływie 4,5 godziny od rozpoczęcia pracy) Z. S. spadł z rusztowania na
posadzkę. Obecny w tym czasie w hali inny pracownik usłyszał towarzyszący
upadkowi hałas i krzyk oraz dostrzegł leżącego na posadzce kolegę, nie widział
natomiast samego upadku. Na miejsce zdarzenia wezwano pogotowie ratunkowe,
które przewiozło rannego do szpitala, gdzie nastąpił jego zgon. Protokołem z dnia
18 grudnia 2008 r. zdarzenie zostało uznane za wypadek przy pracy. Sąd ustalił
ponadto, że Z. S. w dniu wypadku legitymował się aktualnym orzeczeniem
lekarskim stwierdzającym jego zdolność do wykonywania pracy na wysokości
powyżej 3 metrów. Przeszedł też wymagane szkolenia w zakresie bezpieczeństwa i
higieny pracy a przed dopuszczeniem do pracy - badania okulistyczne,
laryngologiczne i neurologiczne przeprowadzone przez lekarzy odpowiednich
specjalności, wyniki których nie stwierdzały przeciwwskazań do pracy na
wysokości. W wywiadzie medycznym przeprowadzonym w ramach badań
profilaktycznych Z. S. odpowiedział przecząco na wszystkie pytania odnoszące się
do potencjalnych dolegliwości układu nerwowego, przebytej padaczki, zaburzeń
neurologiczno-psychiatrycznych itp. Dlatego nie otrzymał skierowania na
dodatkowe badania EEG. Przeprowadzone badanie neurologiczne nie wykazało
żadnych uchwytnych odchyleń od normy.
Organ rentowy, rozpatrując wniosek D. S. o rentę rodzinną po zmarłym ojcu,
przyjął, że uraz powodujący zgon Z. S. nie został wywołany przyczyną zewnętrzną,
3
wobec czego zdarzenie nie jest wypadkiem przy pracy. Sąd Okręgowy dopuścił
dowód z opinii dwóch zespołów biegłych sądowych z zakresu neurologii i chorób
wewnętrznych na okoliczność uznania zdarzenia za wypadek przy pracy. Pierwszy
zespół w opinii głównej z dnia 2 grudnia 2009 r. oraz opinii uzupełniającej z dnia 26
lipca 2010 r. stwierdził, że upadek Z. S. z rusztowania był następstwem ataku
padaczki. Według biegłych należy wykluczyć inne przyczyny wewnętrzne. Biegli
wskazali, że poszkodowany w sierpniu 2006 r. był hospitalizowany z powodu
epizodu padaczkowego i wówczas zalecono mu podjęcie leczenia przy pomocy
środków przeciwpadaczkowych. Zdaniem specjalistów, istnieje niewątpliwy związek
pomiędzy śmiercią poszkodowanego pracownika a urazem, jakiego doznał w dniu
23 listopada 2008 r. Bezpośrednią przyczyną zgonu był rozległy uraz głowy i
kręgosłupa szyjnego. Biegli oświadczyli, że wprawdzie padaczka nie jest
schorzeniem powodującym zgon, ale w rozpoznawanym przypadku mogła być
przyczyną upadku z rusztowania bez współprzyczyny zewnętrznej. Padaczka
stanowi bezwzględne przeciwwskazanie do pracy na wysokości. Podobne
stanowisko przedstawił drugi zespół lekarzy tych samych specjalności. W opinii z
dnia 3 grudnia 2010 r. biegli wskazali, że bezpośrednią przyczyną zgonu Z. S. był
upadek z wysokości 2,5 metra, który spowodował obrażenia głowy i kręgosłupa
szyjnego. Biegli podkreślili, że Z. S. cierpiał na schorzenie samoistne, które mogło
stanowić współprzyczynę zgonu. To schorzenie stanowi bezwzględne
przeciwwskazanie do pracy na wysokości, gdyż w trakcie napadu padaczkowego
upadek z wysokości jest prawdopodobny i może bezpośrednio zagrażać życiu
chorego. Padaczka mogła być wyłączną przyczyną upadku z rusztowania bez
współprzyczyny zewnętrznej, np. potknięcia się lub poślizgnięcia. Zdaniem
biegłych, nie można wykluczyć, że przyczyną upadku był napad padaczkowy,
jednak schorzenie to nie mogło spowodować zgonu poszkodowanego bez
towarzyszącej temu przyczyny zewnętrznej (upadku z rusztowania). Sąd pierwszej
instancji podzielił wnioski zawarte w opiniach biegłych w zakresie odnoszącym się
do oceny stanu zdrowia poszkodowanego, przy czym nie zgodził się ze
stwierdzeniem wyrażonym przez pierwszy zespół biegłych o braku podstaw do
uznania, że wystąpiła inna niż padaczka przyczyna upadku z rusztowania oraz że
należy wykluczyć inne przyczyny zewnętrzne zdarzenia z uwagi na zabezpieczenie
4
rusztowania poręczą. Według Sądu przedmiotem oceny biegłych był wyłącznie stan
zdrowia Z. S., z uwzględnieniem padaczki, na którą cierpiał i jej ewentualnego
wpływu na upadek z rusztowania. Natomiast ostateczna ocena co do możliwości
wystąpienia innych zdarzeń powodujących upadek z rusztowania leżała wyłącznie
w gestii Sądu.
Przy takich ustaleniach faktycznych Sąd Okręgowy uznał, że odwołujący się
nabył (wraz z matką R. S.) prawo do rodzinnej renty wypadkowej po zmarłym ojcu.
Według Sądu, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy zaistniały wszystkie
pozostałe przesłanki pozwalające uznać zdarzenie za wypadek przy pracy a sporne
było tylko zaistnienie przyczyny zewnętrznej. Sąd wywiódł, że należało ocenić, czy
zdarzenie z 23 listopada 2008 r. zostało wywołane przyczyną zewnętrzną, czy też -
jak twierdzi organ rentowy - wyłącznie przyczyną wewnętrzną (padaczką, na którą
poszkodowany cierpiał, co zataił w wywiadzie poprzedzającym profilaktyczne
badania lekarskie). Według Sądu Okręgowego, przyczyną śmierci Z. S. był upadek
z rusztowania, podczas którego doznał on rozległych obrażeń. Pracownik
bezsprzecznie leczył się z powodu padaczki i tę okoliczność zataił przy
wykonywaniu badań profilaktycznych. Nie sposób jednak uznać, że to schorzenie
było wyłączną przyczyną wypadku. Przy założeniu, że do upadku z rusztowania
doprowadził napad padaczkowy, choroba na którą cierpiał poszkodowany
pracownik może być traktowana jako współprzyczyna wypadku. Pomimo, że nie
można wykluczyć tezy jakoby upadek z rusztowania nastąpił z powodu ataku
padaczki, to nie można też z całą pewnością tego stwierdzić. Poprzednio
udokumentowany napad padaczkowy Z. S. miał charakter jednostkowy i wcale nie
musiał prowadzić do kolejnych ataków. W momencie zdarzenia nikt nie widział
poszkodowanego. Jego kolega stał do niego odwrócony plecami i usłyszał jedynie
krzyk, który wcale nie musiał być objawem ataku padaczkowego, a mógł być
typowym odgłosem, jaki towarzyszy nagłemu, niespodziewanemu zdarzeniu.
Pomimo istnienia prawdopodobieństwa, że nastąpił atak padaczkowy, nie można
więc wykluczyć, że Z. S. "zwyczajnie" utracił równowagę i spadł z rusztowania.
Zatem nie można przesądzić w sposób jednoznaczny i niebudzący wątpliwości, że
upadek z rusztowania nastąpił wyłącznie z powodu padaczki. Schorzenie to mogło
stanowić współprzyczynę upadku, co jednak nie wyklucza uznania spornego
5
zdarzenia za wypadek przy pracy. Sam atak padaczki nie prowadziłby do skutków,
jakie wystąpiły w rozpoznawanym stanie faktycznym. Ewentualny napad padaczki
mógł spowodować utratę równowagi, czy potknięcie, a w konsekwencji upadek,
które stanowiły przyczynę zewnętrzną przedmiotowego zdarzenia. Skoro sporne
zdarzenie należało zakwalifikować jako wypadek przy pracy, to odwołujący się
nabył prawo do rodzinnej renty wypadkowej.
Od wyroku Sądu pierwszej instancji organ rentowy wniósł apelację.
Wyrokiem z dnia 26 stycznia 2012 r., Sąd Apelacyjny zmienił w całości wyrok Sądu
Okręgowego i oddalił odwołanie. Według Sądu Apelacyjnego, Sąd pierwszej
instancji prawidłowo ustalił okoliczności faktyczne sprawy (które były w zasadzie
bezsporne) i trafnie przyjął, że nagłość zdarzenia, jego śmiertelny skutek oraz
związek wypadku z pracą nie budzą wątpliwości w świetle wyników postępowania
dowodowego. Sąd odwoławczy przyjął jednak, że zdarzenie w dniu 23 listopada
2008 r. nie zostało wywołane przyczyną zewnętrzną w rozumieniu prawa
ubezpieczeń społecznych. Zdaniem Sądu odwoławczego, zebrany w sprawie
materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że taka zewnętrzna przyczyna
wystąpiła. W szczególności potwierdzenia zewnętrznej przyczyny wypadku nie
sposób doszukać się w zeznaniach świadka, który feralnego dnia pracował wraz z
poszkodowanym na terenie hali. Natomiast zgromadzony w postępowaniu materiał
dowodowy (w szczególności zgodne opinie wydane przez dwa zespoły biegłych)
daje podstawy do uznania, że sporne zdarzenie było wywołane przyczyną
wewnętrzną. To stwierdzona u poszkodowanego Z. S. padaczka (upadek z
rusztowania na skutek ataku padaczki) stanowiła - według Sądu Apelacyjnego -
przyczynę wewnętrzną zdarzenia. W tym względzie Sąd drugiej instancji odwołał
się do poglądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 stycznia
1977 r. (III PZP 16/76), zgodnie z którym upadek pracownika podczas wykonywania
przez niego zwykłych czynności, w wyniku którego doznał złamania podstawy
czaszki i innych obrażeń powodujących jego śmierć, nie stanowi wypadku przy
pracy w sytuacji, gdy nastąpił on na skutek napadu padaczkowego pracownika.
Według Sądu Apelacyjnego przywołana uchwała zachowała aktualność mimo
zmiany stanu prawnego. Z tej przyczyny - skoro zebrany materiał dowodowy nie
dawał podstaw do przyjęcia, że wypadek został wywołany przyczyną zewnętrzną a
6
wynikało z niego, że upadek z rusztowania został spowodowany schorzeniem
samoistnym - zdarzenie z 23 listopada 2008 r. nie było wypadkiem przy pracy i nie
uprawniało odwołującego się do otrzymania renty rodzinnej po zmarłym ojcu.
Od wyroku Sądu Apelacyjnego ubezpieczony wniósł skargę kasacyjną, w
której zarzucił obrazę art. 233 § 1 w związku z art. 382 oraz art. 328 § 2 w związku
z art. 391 § 1 k.p.c. polegającą na "dowolnej ocenie zebranego w sprawie materiału
dowodowego i braku jego wszechstronnego rozważenia oraz nieuprawnionym
przyjęciu, iż upadek Z. S. z rusztowania nastąpił bez zaistnienia przyczyny lub
współprzyczyny zewnętrznej, a nadto wybiórczej analizie opinii biegłych sądowych,
zwłaszcza opinii biegłych J. M. i J. G. w zakresie w jakim dokonali oceny faktów co
do których nie mieli wiedzy specjalnej, a następnie formułowali wniosek
wykraczający poza zakres przedmiotu opinii oraz brak jakiegokolwiek odniesienia
się do tej kwestii przez Sąd w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i wyjaśnienia
z jakich przyczyn Sąd wydający zaskarżony wyrok odmiennie niż Sąd I instancji
ocenił opinię w/w biegłych". Ponadto - według skarżącego - "odmienna od
utrwalonej w orzecznictwie, interpretacja wymogu zewnętrzności przyczyny
określonej w art. 3 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków
przy pracy i chorób zawodowych, doprowadziło w konsekwencji do
nieuprawnionego przyjęcia przez Sąd, iż upadek Z. S. z rusztowania nastąpił bez
zaistnienia przyczyny lubi współprzyczyny zewnętrznej", przez co Sąd Apelacyjny
nie uznał spornego zdarzenia za wypadek przy pracy. W uzasadnieniu podstaw
kasacyjnych ubezpieczony zarzucił Sądowi Apelacyjnemu, że pomimo akceptacji
ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy, w sposób nieuprawniony
odmiennie zinterpretował cechę zewnętrzności przyczyny wypadku przy pracy
przyjmując "dosłowną interpretację przesłanki przyczyny zewnętrznej rozumianej,
według niego, jako samoistnej przyczyny sprawczej bez zaistnienia której nie
doszłoby do zdarzenia". Wymaganie zewnętrzności przyczyny wypadku przy pracy
nie oznacza jednak, że ma ona być jedyną i wyłączną przyczyną zdarzenia a
wystarczy by jej działanie miało choćby tylko pośredni wpływ na skutek
wzmagający dolegliwości natury wewnętrznej. Skarżący podkreślił, że
najistotniejszym stwierdzeniem zawartym w opinii drugiego zespołu biegłych
powołanych w sprawie (które umknęło uwadze Sądu Apelacyjnego) było to, iż
7
schorzenie pracownika (padaczka) nie mogło spowodować zgonu pokrzywdzonego
bez towarzyszącej mu przyczyny zewnętrznej (upadku z rusztowania). Schorzenie,
na które cierpiał ojciec ubezpieczonego, nie mogło zatem być wyłączną przyczyną
zdarzenia. Nawet gdyby przyjąć, że do upadku z rusztowania doprowadził napad
padaczkowy, to powinien on być rozważany jako współprzyczyna wypadku. Sąd
Apelacyjny, wbrew utrwalonemu w tej mierze orzecznictwu, przyjął dosłowną
interpretację przesłanki zewnętrzności przyczyny wypadku przy pracy, stwierdzając
w konsekwencji, iż materiał zgromadzony w sprawie nie dał podstaw do przyjęcia
zaistnienia przyczyny zewnętrznej. Nie można wykluczyć, że upadek Z. S. z
rusztowania nastąpił z powodu ataku padaczki, ale też nie sposób tego z całą
pewnością stwierdzić. Udokumentowany poprzedni napad padaczki u
poszkodowanego miał bowiem charakter jednostkowy, wystąpił w sierpniu 2006 r. i
nie musiał wcale prowadzić do kolejnych ataków choroby. Z takim samym stopniem
prawdopodobieństwa przyczyną wypadku mogła być zwyczajna utrata równowagi
przez poszkodowanego, potknięcie, poślizgnięcie się wywołane wysiłkiem
fizycznym i przemęczeniem spowodowanym intensywną pracą poszkodowanego w
ostatnich dniach poprzedzających wypadek, niestabilność rusztowań itp. Skarżący
wniósł o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego w całości i przekazanie sprawy temu
Sądowi celem ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie kosztów postępowania
kasacyjnego.
Sąd Najwyższy wziął pod uwagę, co następuje:
Skarga kasacyjna nie jest usprawiedliwiona w części, w której zarzucono
naruszenie przepisów prawa procesowego (art. 233 § 1 w związku z art. 382 oraz
art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c.). Podstawą skargi kasacyjnej nie mogą
być zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.) a
art. 233 § 1 k.p.c. (stosowany odpowiednio w postępowaniu apelacyjnym) odnosi
się właśnie do sposobu, w jaki Sąd powinien oceniać materiał dowodowy (por.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2011 r., III PK 30/11, LEX nr 1163948;
powołany w uzasadnieniu podstawy kasacyjnej wywód zawarty w uzasadnieniu
wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2005 r., II CK 232/05, LEX nr
8
188541, został wyrażony na tle nieobowiązującego stanu prawnego sprzed
nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego dokonanej ustawą z dnia 22 grudnia
2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy - Prawo o
ustroju sądów powszechnych, Dz.U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98, por. uzasadnienie
wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2009 r., I UK 320/08, OSNP 2010 nr
23-24, poz. 291). Nietrafny jest zarzut obrazy art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1
k.p.c., bowiem - wbrew temu, co twierdzi skarżący - orzeczenie Sądu drugiej
instancji poddaje się kontroli kasacyjnej w zakresie oceny, czy Sąd odwoławczy
prawidłowo zastosował przepisy prawa materialnego do okoliczności faktycznych
rozpatrywanego przypadku. W szczególności Sąd Apelacyjny wyjaśnił, dlaczego
dokonał częściowo odmiennej niż Sąd pierwszej instancji oceny twierdzeń
sformułowanych w opiniach biegłych i - w konsekwencji - dlaczego rozstrzygnął
sprawę odmiennie. Skargę kasacyjną można oprzeć na zarzucie naruszenia art.
328 § 2 k.p.c. tylko wyjątkowo w sytuacji, gdy uzasadnienie nie zawiera treści
koniecznej do przeprowadzenia kontroli orzeczenia w postępowaniu kasacyjnym
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2012 r., I UK 248/11, LEX nr
1169834), co w rozpoznawanej sprawie nie miało miejsca. Skoro Sąd Apelacyjny
rozważył materiał dowodowy, którym dysponował i który w jego ocenie wystarczał
do stanowczego rozstrzygnięcia sprawy, to nie dopuścił się naruszenia art. 382
k.p.c.
Rzeczywiście Sąd Apelacyjny z jednej strony zaakceptował ustalenia
faktyczne Sądu pierwszej instancji, ale z drugiej strony częściowo je zanegował w
odniesieniu do ustalenia przyczyny zdarzenia. Sąd pierwszej instancji przyjął
bowiem, że nie można wykluczyć, iż przyczyną upadku poszkodowanego z
rusztowania nie był napad padaczkowy, lecz inna okoliczność (utrata równowagi
itp.). Sąd drugiej instancji zastosował natomiast przepisy prawa materialnego do
ustalenia odmiennego, że przyczyną upadku poszkodowanego z rusztowania był
napad padaczkowy. Także do takiego ustalenia faktycznego zastosowanie
przepisów prawa materialnego nie było jednak prawidłowe. Uzasadniony jest
bowiem zarzut naruszenia art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o
ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych
(jednolity tekst: Dz.U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.). Wprawdzie nie został on
9
wyraźnie wyeksponowany we fragmencie skargi wymieniającym podstawy
kasacyjne (strona 1 i 2 skargi), ale (w ostatecznym rozrachunku) należy przyjąć, że
zarzut ten został postawiony w końcowym fragmencie uzasadnienia podstaw
kasacyjnych (ostatni akapit uzasadnienia podstaw kasacyjnych na stronie 6), w
którym ubezpieczony wywiódł, że "odmienna od utrwalonej w orzecznictwie,
interpretacja wymogu zewnętrzności przyczyny określonej w art. 3 ust. 1 ustawy
(Y), doprowadziło w konsekwencji do nieuprawnionego przyjęcia przez Sąd, iż
upadek Z. S. z rusztowania nastąpił bez zaistnienia przyczyny lub współprzyczyny
zewnętrznej".
Według Sądu Najwyższego rozpoznającego niniejszą skargę, nietrafny jest
pogląd, na który powołał się Sąd drugiej instancji, wyrażony w uzasadnieniu
uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 1977 r., III PZP 16/76 (OSNCP 1977
nr 9, poz. 155), zgodnie z którym "nie jest wypadkiem przy pracy (Y.) upadek
pracownika podczas wykonywania przez niego zwykłych czynności w zakładzie
pracy, w wyniku którego to wypadku doznał złamania podstawy czaszki i innych
obrażeń powodujących jego śmierć, gdy upadek ten nastąpił na skutek napadu
padaczkowego tegoż pracownika". Pogląd ten nie został wyrażony w sentencji
uchwały, w której Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi przeczącej na pytanie
okręgowego sądu pracy i ubezpieczeń społecznych, "czy uznać należy za wypadek
przy pracy (Y) upadek pracownika podczas wykonywania przez niego zwykłych
czynności w zakładzie pracy, w wyniku którego to wypadek doznał złamania
podstawy czaszki i innych obrażeń powodujących jego śmierć, gdy upadek ten
nastąpił na skutek napadu padaczkowego tegoż pracownika?". Już w samym
pytaniu zawarte było więc założenie istnienia określonego stanu faktycznego, w
którym przyczyną upadku pracownika i doznania obrażeń był napad padaczkowy.
W stanie faktycznym tej sprawy pracownik przedsiębiorstwa komunalnego (palacz
c.o.) został znaleziony martwy na betonowej podłodze w kotłowni. Jego zgon
nastąpił wskutek pęknięcia pokrywy i podstawy czaszki. Poszkodowany cierpiał na
padaczkę, zaś doznane urazy powstały - według biegłego - od upadku na twarde
podłoże przy epileptycznej utracie przytomności. Sąd Najwyższy przyjął w
uzasadnieniu tej uchwały, że dla przypisania nagłemu zdarzeniu przymiotu
wypadku przy pracy (czyli nagłego zderzenia wywołanego przyczyną zewnętrzną,
10
które zaszło w związku z pracą) konieczne jest, aby przyczyna zewnętrzna
uwarunkowana została źródłem zagrożenia związanego z pracą. Przyczyna
nagłego zdarzenia nie może natomiast wynikać z właściwości samego organizmu
pracownika, gdyż brak wtedy cechy "zewnętrzności" przyczyny zaistnienia
wypadku. Schorzenie, jakim jest epilepsja, jest schorzeniem samoistnym i
charakteryzuje się występowaniem okresowych ataków, w czasie których dochodzi
z reguły do upadku chorego, mogącego w określonej sytuacji spowodować ciężki
uraz, a nawet zgon. Doznanie urazów w następstwie ataku epileptycznego nie
może więc być wywołane przyczyną zewnętrzną, skoro źródło ataku nie jest
związane z warunkami lub przebiegiem pracy, lecz wywołane jest przyczyną
wewnętrzną. W szczególności nie ujawniają związku z pracą uszkodzenia, jakich
doznał pracownik "w wyniku uderzenia głową o twardą powierzchnię podczas
upadku wywołanego utratą przytomności w ataku epileptycznym". Jeżeli więc atak
epileptyczny był rzeczywiście jedyną przyczyną upadku pracownika i ciężkiego
urazu czaszki, który spowodował zgon, to zdarzenie takie nie może być uznane za
wypadek przy pracy w rozumieniu przepisów prawa ubezpieczeń społecznych.
Według Sądu Najwyższego w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę w
wywodzie tym pominięto, że przyczyną pierwotną upadku było schorzenie
wewnętrzne (napad padaczkowy), niepowodujące jednak samodzielnie (jako
przyczyna wyłączna) zgonu pracownika, którego przyczyną było doznanie urazów
czaszki wskutek uderzenia o betonową podłogę. Wystąpił więc ciąg przyczynowo-
skutkowy, w którym zgon pracownika nastąpił ostatecznie wskutek przyczyny
zewnętrznej (urazy czaszki spowodowane uderzeniem o betonową podłogę),
niewątpliwie związanej z pracą (środowisko pracy; "uwarunkowanie źródłem
zagrożenia związanego z pracą").
Zewnętrzną przyczyną sprawczą wypadku przy pracy może być każdy
czynnik zdolny wywołać w istniejących warunkach zdarzenie powodujące skutki w
postaci śmierci lub urazu zdrowotnego. Jest to impuls powodujący wypadek i
wyzwalający w jego toku czynnik zewnętrzny powodujący uraz lub śmierć. W
każdym razie może to być - powodujące uszkodzenie ciała - działanie sił przyrody,
narzędzi pracy, maszyn, spadającego przedmiotu; czyn innej osoby, jak również
zawiniona lub mimowolna czynność samego poszkodowanego (np. potknięcie się,
11
odruch, upadek - nawet na gładkiej powierzchni), byleby nie zachodziły podstawy
do stwierdzenia, że wypadek został spowodowany wyłącznie schorzeniem
tkwiącym w organizmie pracownika, łączącym się choćby ze skłonnością do
omdleń lub zakłóceń równowagi (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 11 lutego 1963 r., zasada prawna, III PO 15/62, OSNCP 1963
nr 10, poz. 215 oraz wyroki z dnia 16 czerwca 1980 r., III PR 33/80, LEX nr 14532 i
z dnia 28 kwietnia 2005 r., I UK 257/04, LEX nr 390131). Wymaganie, aby uraz
został spowodowany czynnikiem zewnętrznym wskazuje na konieczność związku
przyczynowego między urazem i czynnikiem pochodzącym spoza organizmu
poszkodowanego, przy czym czynnik ten ma zadziałać w ramach nagłego
zdarzenia wywołanego przyczyną zewnętrzną. Ten element należy rozumieć w ten
sposób, że wypadek przy pracy musi być wywołany taką przyczyną, zaś uraz
spowodowany wypadkiem jest skutkiem działania czynnika zewnętrznego,
pochodzącego spoza organizmu poszkodowanego. W takim razie uraz, który
następuje wyłącznie na skutek nagłego rozwoju (ujawnienia się, pogorszenia,
pogłębienia) schorzeń samoistnych, wewnętrznych stwierdzanych u
poszkodowanego przed wypadkiem, bez zadziałania czynnika zewnętrznego, nie
jest skutkiem wypadku (por. B. Gudowska [w:] Społeczne ubezpieczenia
wypadkowe i chorobowe. Komentarz, pod red. M. Gersdorf i B. Gudowskiej,
Warszawa 2012, nr boczny 42 do art. 3). Uraz spowodowany wyłącznie przyczyną
wewnętrzną, mającą swe źródło w stanie chorobowym poszkodowanego, pozbawia
zdarzenie cechy wypadku ze względu na brak przyczyny zewnętrznej. Uraz
doznany wyłącznie na skutek przyczyny tkwiącej w organizmie pracownika może
się bowiem zdarzyć w każdych okolicznościach, a nie tylko w pracy. Przyjmuje się
jednak, że określonemu zdarzeniu nie można odmówić cechy wypadku, jeżeli bez
wykonywania pracy nie doszłoby do niego, albo też prawdopodobieństwo jego
zajścia byłoby niewielkie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października
1997 r., II UKN 304/97, OSNAPiUS 1998 nr 15, poz. 464).
Sąd Najwyższy w orzecznictwie zwracał także uwagę, że uszkodzenie ciała -
w sytuacji, gdy nastąpiło na tle stwierdzonych u pracownika schorzeń samoistnych -
nie wyłącza samo przez się możliwości uznania zdarzenia za wypadek przy pracy,
jeżeli w stanie faktycznym ujawniłyby się przyczyny o charakterze zewnętrznym, z
12
którymi określony skutek pozostaje w związku, np. potknięcie się chorego
pracownika o nierówności chodnika (wyrok z dnia 24 października 1978 r., III URN
26/78, OSNCP 1979 nr 6, poz. 128, NP 1981 nr 3, s. 155, z glosą J. Zycha; inną
sprawą są nieprzezwyciężalne w praktyce trudności w wykazaniu, jaka była
przyczyna upadku). Do uznania zdarzenia za wypadek przy pracy w razie zbiegu
przyczyny zewnętrznej z przyczyną wewnętrzną wystarczy więc wykluczenie, że
bez tego czynnika zewnętrznego nie doszłoby do skutku w postaci uszczerbku na
zdrowiu (wyrok z dnia 4 maja 1984 r., II PRN 6/84, Służba Pracownicza 1985 nr 1,
s. 28). Z tego względu w braku dowodów, że rolnik, który przy zrywaniu owoców
spadł z drzewa, chorował na zaburzenia równowagi ze skłonnością do omdleń, nie
można wyłączyć istnienia zewnętrznej przyczyny wypadku przy pracy w
gospodarstwie rolnym (wyrok z dnia 30 lipca 1997 r., II UKN 91/97, OSNAPiUS
1998 nr 11, poz. 344). Nawet, gdy źródłem nagłego zdarzenia była choroba, to
należy uwzględnić przyczynę dodatkową, zewnętrzną, pochodzącą ze sfery
zagrożenia pracą i przyjąć, że ta właśnie przyczyna spowodowała uraz. Uraz
doznany w wyniku nagłego zdarzenia spowodowanego epileptyczną utratą
świadomości w miejscu pracy może być poczytany za spowodowany przyczyną
zewnętrzną, jeżeli warunki pracy wywarły wpływ na jego rozmiar, przykładowo w
sytuacji, gdy podczas upadku z powodu utraty przytomności pracownik stracił rękę
urwaną przez maszynę (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października
2007 r., I UK 205/07, OSNP 2008 nr 23-24, poz. 361). Według tej reguły uznaje się
za wypadek przy pracy upadek pracownika na skutek utraty przytomności
wynikającej ze skłonności do omdleń, gdy doznanie urazu następuje wskutek
uderzenia o twarde podłoże lub upadku z wysokości (por. wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 25 stycznia 1977 r., III PRN 47/76, PiZS 1977 nr 1, s. 44 oraz
z dnia 14 września 1977 r., III PRN 30/77, Służba Pracownicza 1978 nr 2, s. 34). W
takich przypadkach przyczyną sprawczą doznanych uszkodzeń ciała pracownika
jest nie tylko sam atak choroby powodujący utratę przytomności, lecz czynnik
zewnętrzny, którego wystąpienie powoduje uraz.
Taką wykładnię przyjmuje Sąd Najwyższy, kwalifikując jako wypadek przy
pracy (w drodze do/z pracy) uderzenie poruszającym się samochodem w
przeszkodę. Wystarczające do przyjęcia, że w danym przypadku zaistniała
13
przyczyna zewnętrzna jest ustalenie, że uraz powstał na skutek zjechania pojazdu
z drogi i uderzenia w betonowy przepust, choć przyczyną zdarzenia było
zasłabnięcie bądź zaśnięcie kierowcy (por. uzasadnienie wyroku z dnia 27 kwietnia
2009 r., I UK 336/08, Monitor Prawa Pracy 2009 nr 8, s. 439). Wypadek wskutek
poślizgu samochodu jest spowodowany przyczyną zewnętrzną, a fakt, że doszło do
niego wyłącznie na skutek nadmiernej prędkości i nieostrożności poszkodowanego
pracownika może mieć jedynie wpływ na zakres uprawnień odszkodowawczych
(wyroki z dnia 18 lutego 1998 r., II UKN 529/97, OSNAPiUS 1999 nr 4, poz. 144).
Nieostrożność kierowcy samochodu i popełnione przez niego błędy w czasie jazdy
nie mają znaczenia dla oceny, że zdarzenie było wypadkiem przy pracy, jeżeli miało
charakter nagły i pozostawało w związku z wykonywaną pracą (wyrok z dnia 15
maja 2001 r., II UKN 392/00, OSNP 2003 nr 2, poz. 46). Dla uznania zdarzenia za
wypadek wystarczy, aby przyczyna zewnętrzna była sprawczą współprzyczyną
wypadku komunikacyjnego (wyrok z dnia 24 listopada 2004 r., I UK 55/04, LEX nr
390143). Niedopuszczalne jest przyjęcie, że gdy poszkodowany nie jest w stanie
wykazać innej, dodatkowej przyczyny zdarzenia (wypadku komunikacyjnego), to
wynika z tego, że wyłączną przyczyną jest przyczyna tkwiąca w organizmie
pracownika (por. uzasadnienie wyroku z dnia 12 lipca 2007 r., I UK 20/07, OSNP
2008 nr 17-18, poz. 265). W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęte jest zatem
utrwalone stanowisko o szerokim rozumieniu przyczyny zewnętrznej wypadku przy
pracy. Jeżeli sąd nie jest w stanie jednoznacznie ustalić przyczyny zdarzenia lub
jeżeli zjechanie z drogi i uderzenie w przeszkodę nie było wyłączną przyczyną
wypadku komunikacyjnego, to przy spełnieniu pozostałych przesłanek zdarzenie to
należy kwalifikować jako wypadek przy pracy. Innymi słowy, tylko z samego faktu,
że poszkodowany nie może wykazać innej (dodatkowej) przyczyny zdarzenia, nie
jest prawidłowe wnioskowanie, według którego wyłączną przyczyną zdarzenia
(wypadku komunikacyjnego) jest przyczyna tkwiąca w organizmie
poszkodowanego.
Odnosząc powyższe uwagi do stanu faktycznego rozpoznawanej sprawy
należy stwierdzić, że Sąd pierwszej instancji przyjął, że nie można ustalić, iż u
poszkodowanego w ogóle nastąpił napad padaczkowy, a więc nie można takiej
okoliczności traktować jako przyczyny zgonu poszkodowanego. Sąd drugiej
14
instancji ustalenie to (a raczej brak możliwości jego poczynienia) zmienił i ustalił, że
ciąg przyczynowo-skutkowy przedstawiał się w ten sposób, że poszkodowany
doznał napadu padaczkowego wskutek czego stracił równowagę, spadł z
rusztowania z wysokości i w wyniku uderzenia o podłoże doznał obrażeń, wskutek
których zmarł. W takiej sekwencji zdarzeń napad padaczki (jako przyczyna
wewnętrzna) także nie był wyłączną przyczyną urazu (śmierci), ale skutek ten
został spowodowany przyczynami zewnętrznymi związanymi z pracą (upadek
podczas wykonywania pracy na wysokości). W ogólności więc śmierć
poszkodowanego została spowodowana przyczyną zewnętrzną (jak stwierdzili
biegli w przedstawionych opiniach, bezpośrednią przyczyną zgonu
poszkodowanego był rozległy uraz głowy i kręgosłupa szyjnego, gdyż padaczka i jej
atak nie mogły spowodować zgonu bez towarzyszącej temu przyczyny zewnętrznej
- upadku z rusztowania). Należy więc stwierdzić, że śmierć pracownika podczas
wykonywania w czasie pracy zwykłych czynności, wskutek urazów doznanych
wskutek upadku z wysokości spowodowanego atakiem padaczki jest wypadkiem
przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r.
Z przedstawionych przyczyn Sąd Najwyższy uwzględnił skargę kasacyjną i
zgodnie z jej wnioskiem na podstawie art. 39815
§ 1 i art. 108 § 2 k.p.c. orzekł jak w
sentencji.