.
Sygn. akt III CSK 267/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 maja 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (przewodniczący)
SSN Jan Górowski
SSN Anna Owczarek (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa K. C. C. sp. z o.o. w K.
przeciwko Spółdzielni Rzemieślniczej B. w K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 15 maja 2013 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 29 maja 2012 r.,
1) oddala skargę kasacyjną,
2) zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.600,-
(trzy tysiące sześćset) zł tytułem zwrotu kosztów
zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym.
Uzasadnienie
2
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 29 maja 2012 r. oddalił apelację powoda „K.
C. C.” Sp. z o.o. w K. od wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 2 lutego 2012 r.,
…566/09, oddalającego powództwo skierowane przeciwko Spółdzielni
Rzemieślniczej „B.” w K. o zapłatę łącznie kwoty 223.388,06 zł, w tym (1) kwoty
158.895 zł z odsetkami tytułem kary umownej za odstąpienie od umowy, (2) kwoty
19.067,40 zł z odsetkami tytułem dalszej części kary umownej za opóźnienie, (3)
kwoty 45.384 zł z odsetkami tytułem opłaty za składowanie materiałów
budowlanych na terenie placu budowy oraz (4) kwoty 41,66 zł z odsetkami tytułem
rozliczenia kosztów zużycia wody na budowie.
Pozwany wnosił o oddalenie powództwa, z ostrożności procesowej powołał
się na potrącenie kwoty 184.962,06 zł, w tym kwoty 167.595,19 zł tytułem części
wynagrodzenia za wykonane roboty (faktura nr 484/11/2009), kwoty 17.366,87 zł
tytułem kwoty zatrzymanej jako zabezpieczenie umowne (z faktur nr 51/03/2009 i nr
184/2009).
Spór między stronami powstał w związku z umową z dnia 16 stycznia 2009 r.
o wykonanie robót budowlanych w systemie generalnego wykonawstwa,
na podstawie której pozwana (jako wykonawca) zobowiązała się do wybudowania
i przekazania do użytkowania dwóch bliżej określonych budynków wraz instalacjami
oraz elementami zagospodarowania terenu w systemie generalnego wykonawstwa
bez dodatkowego wynagrodzenia. Podstawą wykonania robót był załączony do
umowy projekt budowlany i wykonawczy, który stał się podstawą wyceny
wykonania obiektu, również dołączonej do umowy. Strony ustaliły rozpoczęcie robót
na dzień 19 stycznia 2009 r., zakończenie na dzień 20 października 2009 r.,
przyjęły harmonogram budowy zawierający terminy pośrednie. Strony przewidziały,
że wykonawca ponosi odpowiedzialność za działania podwykonawców, którym
powierzył wykonanie robót objętych umową, a do zatrudnienia podwykonawców
wymagana jest zgoda inwestora. Ponadto pozwany zobowiązał się m.in. do
powiadomienia inwestora listem poleconym za potwierdzeniem odbioru lub
osobiście za potwierdzeniem odbioru z przesłaniem stosownej dokumentacji, w tym
kosztorysu wykonanych robót, o planowanych częściowych odbiorach robót –
3
z wyprzedzeniem co najmniej dwóch dni, robót zanikających – z wyprzedzeniem
co najmniej jednego dnia, a odbiorze końcowym – z wyprzedzeniem co najmniej
trzech dni. Powódka jako inwestor zobowiązała się do zapłaty wynagrodzenia
w kwocie 1.485.000 zł, powiększonej o kwotę należnego podatku VAT, nazwanego
w umowie wynagrodzeniem ryczałtowym, a także m.in. do protokolarnych
odbiorów częściowych, odbioru robót zanikających i odbioru końcowego.
Strony zastrzegły kary umowne, w tym uprawnienie inwestora do naliczenia kary
umownej za zwłokę w oddaniu przedmiotu umowy lub jego części w wysokości
0,05% wartości wynagrodzenia brutto za każdy dzień zwłoki oraz kary umownej za
odstąpienie od umowy przez inwestora z przyczyn obciążających wykonawcę
w wysokości 10% wynagrodzenia brutto. Przewidziano uprawnienie wykonawcy
wstrzymania się od realizacji robót w przypadku bliżej określonych warunków
atmosferycznych. Strony określiły podstawy do odstąpienia od umowy, m.in. w ten
sposób, że inwestor mógł odstąpić od umowy w przypadku realizacji przedmiotu
umowy złej jakości, wadliwego technicznie lub sprzecznie z treścią umowy,
niezgodnie z projektem, pomimo otrzymania pisemnego wezwania inwestora lub
w przypadku zwłoki wykonawcy w wykonaniu któregokolwiek etapu realizacji robót
w stosunku do terminu przewidzianego w harmonogramie, przekraczającego
czternaście dni, a ponadto w przypadku odmowy lub wypowiedzenia kredytu
bankowego inwestorowi na realizację przedmiotu umowy, wówczas inwestor
obowiązany był do zapłaty wykonawcy wynagrodzenia za wykonane prace według
kosztorysu obrazującego stan zaawansowania wykonywanego etapu zgodnego
z harmonogramem. Strony postanowiły, że w przypadku odstąpienia od umowy
przez którąkolwiek ze stron w terminie siedmiu dni sporządzony zostanie
komisyjnie protokół zaawansowania robót, stanowiący podstawę wzajemnych
rozliczeń, a w razie odmowy jednej ze stron uczestnictwa w komisji lub niestawienia
się jej w wyznaczonym terminie, druga strona sporządzi protokół jednostronnie.
Według harmonogramu termin wykonania stanu zerowego ustalony został na dzień
30 marca 2009 r. W piśmie z dnia 4 kwietnia 2009 r. powódka wezwała pozwaną do
prawidłowego i terminowego wykonania umowy wskazując, że stan zerowy nie
został wykonany i w związku z tym nalicza pozwanej karę umowną. W odpowiedzi
pozwana w piśmie z dnia 16 kwietnia 2009 r. wskazała, że przyczyną opóźnienia
4
były złe warunki atmosferyczne oraz konieczność zmiany projektu dostarczonego
przez powódkę, dezorganizująca prace. W piśmie z dnia 7 maja 2009 r. powódka
zaakceptowała zaproponowane przez pozwaną wyłączenie części oznaczonych
robót ze stanu zerowego i wykonanie ich w terminie do 30 czerwca 2009 r.,
jednocześnie zwróciła się o wyodrębnienie kosztorysowe odpowiedniej części
wynagrodzenia. Pozwana w dniu 26 maja 2009 r. zgłosiła do odbioru roboty objęte
stanem zerowym, co nastąpiło protokołem odbioru z dnia 31 maja 2009 r.,
z określeniem przez powódkę ich wartości na kwotę 298.203,51 zł. W piśmie z dnia
24 czerwca 2009 r. powódka złożyła oświadczenie o odstąpieniu, powołując się na
postanowienia umowy (art. 12 pkt 1 ppkt 2i 3) z uzasadnieniem braku postępu robót
w stosunku do harmonogramu, znacznego przekroczenia wspomnianego terminu
czternastodniowego oraz realizowania umowy niezgodnie z jej treścią. Powódka
wskazała, że kontynuowanie umowy nie gwarantuje ani terminowości, ani jakości
wykonania budynków, powoduje straty, gdyż wykonane zostały ściany parteru,
podczas gdy zgodnie z umową za tydzień powinien zostać wykonany stan surowy
wraz dachem. Jednocześnie powódka wyznaczyła termin sporządzenia protokołu
stanu zaawansowania robót na dzień 24 czerwca 2009 r. Przedstawiciele
pozwanej, obecni przy sporządzaniu protokołu, odmówili jego podpisania ze
względu na nieuwzględnienie ich zastrzeżeń oraz uniemożliwienie dokładnego
obmiaru robót. Ostatecznie powódka naliczyła pozwanej karę umowną za zwłokę
w kwocie 24.628,72 zł za okres od 30 marca do 30 kwietnia 2009 r., w kwocie
24.628,72 zł za okres od 1 do 31 maja 2009 r. oraz w kwocie 19.067 zł za okres od
1 do 24 czerwca 2009 r. Materiały budowlane pozostały na placu budowy, powódka
utrudniała pozwanej ich odebranie, częściowo wykorzystał je kolejny wykonawca.
Sąd pierwszej instancji przyjął, że okoliczność czy T. K. realizował prace jako
rzemieślnik - członek pozwanej spółdzielni czy jej pomocnik nie ma znaczenia, gdyż
obie formy były dozwolone i równoznaczne z wykonywaniem robót przez
pozwanego. Stwierdził, że prawo cywilne nie zna odpowiedzialności
odszkodowawczej za czynność prawną (tu: odstąpienie od umowy), tylko za
nienależyte jej wykonanie, zatem kara umowna w tym zakresie nie przysługuje.
W oparciu o opinię biegłego ustalił, że w terminie wynikającym z harmonogramu
stanu zerowego prace były wykonane częściowo, ale z uwagi na brak dokumentacji
5
i zakrycie robót nie było możliwe zweryfikowanie kosztorysu prac wykonanych do
24 czerwca 2009 r. Uznał, że pozwany nie sprostał w tym zakresie ciężarowi
dowodu, zatem zgłoszona przez niego do potrącenia wierzytelność z tytułu
wynagrodzenia za faktycznie wykonane prace (411.595,06 zł) nie została
wykazana. Pozwany nie udowodnił również, że nie ponosi odpowiedzialności za
okoliczności, które spowodowały zwłokę, stąd powódce przysługuje kara umowna
z tego tytułu w pełnej wysokości, co oznacza, że wcześniejsze umorzenie
w następstwie potrącenia kwoty 46.874,44 zł było skuteczne i może dochodzić
dalszej jej części w kwocie 19.067,40 zł (pozycja (2) pozwu). Zdaniem Sądu
pierwszej instancji powód nie wykazał, aby zaistniały podstawy z art. 635 i art. 636
k.c. do odstąpienia od umowy, a inne ustalone w art. 12 umowy i powołane
w oświadczeniu przyczyny odstąpienia nie zostały wykazane. Z tych względów
powodowi nie przysługuje wierzytelność z tytułu kary umownej (kwota 158.895 zł –
pozycja (1) pozwu). Powództwo o zapłatę wynagrodzenia za przechowywanie
materiałów oraz zużycie wody (pozycja (3) i (4) pozwu) było nieuzasadnione, skoro
powód uniemożliwił pozwanej odebranie materiałów a nawet wykorzystał je do
własnych celów, a zużycia wody nie udowodnił. Sąd Okręgowy stwierdził że, wobec
uniemożliwienia pozwanej wejścia na teren celem kontynuowania robót, zaistniała
sytuacja przewidziana art. 639 k.c., zatem przysługuje jej wierzytelność o zapłatę
wynagrodzenia w kwocie wynikającej z umowy, pomniejszona o kwotę wypłaconą,
tj. 1.237.050,80 zł. Skuteczne potrącenie tej wierzytelności z należną powodowi
karą umowną w kwocie 19.067,40 zł skutkowało oddaleniem powództwa.
Oddalając apelację powódki Sąd Apelacyjny - wskazując na częściowo
błędną argumentację Sądu Okręgowego i zmieniając w części podstawę faktycznej
rozstrzygnięcia - podzielił stanowisko, że powództwo nie zasługiwało
na uwzględnienie. Odnosząc się do podniesionych w apelacji naruszeń przepisów
postępowania, uznał za właściwe przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego celem
ustalenia wysokości wynagrodzenia należnego pozwanej za wykonane roboty
z zastosowaniem wyceny kosztorysowej. Nie podzielił stanowiska powódki,
że podstawą wzajemnych rozliczeń stron w przypadku odstąpienia powinno być
wynagrodzenie ryczałtowe określone w umowie. Sąd Apelacyjny wskazał,
że ustalając wynagrodzenie strony oparły się na uprzednio sporządzonym
6
kosztorysie ofertowym, a ponadto kosztorysy miały być sporządzane w trakcie
realizacji umowy w odniesieniu do robót już wykonanych i podlegających odbiorom
częściowym. Strony w umowie kilkakrotnie odwoływały się do kosztorysu, w tym
w związku z obowiązkiem powiadamiania o odbiorach częściowych, odbiorach
robót zanikających i odbiorze końcowym gdy przesyłana dokumentacja miała
obejmować m.in. kosztorys wykonanych robót. Ponadto, w przypadku odstąpienia
od umowy przez powódkę z powodu utraty możliwości kredytowania inwestycji,
wynagrodzenie za wykonane prace miało być wyliczone według kosztorysu
obrazującego stan zaawansowania wykonywanego etapu prac. Z tych przyczyn,
zdaniem Sądu Apelacyjnego, skoro obowiązkiem pozwanej było sporządzanie
kosztorysów na każdym etapie prac, nie można wynagrodzenia oznaczonego
w umowie ostateczną kwotą 1.485.000 zł + VAT uznać za ryczałtowe.
Takie wynagrodzenie ustalane jest ostatecznie w chwili zawarcia umowy i inwestor
nie może żądać jego obniżenia, jeśli koszty wykonania przedmiotu umowy okażą
się niższe, wykonawca może żądać jego podwyższenia tylko wtedy, gdy wykonanie
przedmiotu umowy grozi mu rażącą stratą i tylko wskutek okoliczności, których nie
dało się przewidzieć, do jego zmiany może doprowadzić ponadto zmiana
przedmiotu umowy. W przypadku rozwiązania umowy przed jej zakończeniem
należne wynagrodzenie ryczałtowe ustala się z uwzględnieniem procentowego
stanu zaawansowania robót w odniesieniu do całego przedmiotu umowy.
Z kolei wynagrodzenie kosztorysowe ustala się na podstawie zestawienia
planowanych prac i przewidywanych kosztów z uwzględnieniem cen składników
i stawek, które po wykonaniu prac mogą okazać się niższe lub wyższe. W ocenie
Sądu Apelacyjnego, skoro strony przewidziały w umowie w przypadku przerwania
robót wykonanie kosztorysu mającego stanowić podstawę do wypłaty należnej
części wynagrodzenia, odwołanie się do kosztorysu w niniejszej sprawie jako
podstawy wyliczenia wynagrodzenia pozwanego było trafne. Sąd Apelacyjny
podkreślił, że stanowisko przeciwne również nie prowadziłoby do uwzględnienia
powództwa. Dowód z opinii biegłego nie został uwzględniony przez sąd pierwszej
instancji z uwagi na brak dokładnego obmiaru robót, co uniemożliwiało weryfikację
zakresu wykonanych prac i zużytych materiałów. Obmiary robót, które w procesie
inwestycyjnym uległy zakryciu, stanowią praktycznie jedyną możliwość ustalenia ich
7
ilości i jakości. Skoro powódka uniemożliwiła wykonanie prawidłowego obmiaru
wykonanych robót, ograniczając się do ogólnego ich opisu i wykonania
dokumentacji fotograficznej, co nie pozwoliło na ustalenie zakresu robót
wykonanych przez pozwaną, a przez to sporządzenie kosztorysu, weryfikację
twierdzeń co do ich ilości i jakości pozwana nie może ponosić następstw tych
działań, a powódka twierdząc, że zakres robót wykonanych był mniejszy, niż
przewidziany w harmonogramie i przysługiwała jej kara umowna, powinna
okoliczność tę udowodnić.
Sąd Apelacyjny podzielił pogląd, że dla rozstrzygnięcia sprawy nie była
istotna okoliczność, czy pozwana przy wykonywaniu umowy korzystała z usług
podwykonawcy bez wymaganej zgody powódki, w czym powódka upatrywała
naruszenia postanowień umowy i nienależytego jej wykonywania. Sąd odwoławczy
uznał za prawidłowe ustalenie, że pozwana jako spółdzielnia rzemieślnicza
realizowała umowę siłami swoich członków, a nie podwykonawców. Stwierdził
ponadto jednoznacznie, że oceniając skuteczność odstąpienia od umowy należało
zbadać spełnienie jedynie tych przesłanek, które powódka podała w oświadczeniu
o odstąpieniu, które nie wskazywało na naruszenie wymogu uzyskania zgody
na zatrudnienie podwykonawców. Sąd Apelacyjny przyjął brak podstaw do
odstąpienia przez powódkę od umowy wskazanych w oświadczeniu. Co do
opóźnienia w wykonaniu stanu zerowego, to roboty zostały zgłoszone przez
pozwaną do odbioru w dniu 28 maja 2009 r., który nastąpił w dniu 4 czerwca
2009 r. Wynika to wprost z treści protokołu odbioru, w którym przedstawiciel
powódki stwierdził „odbieram”, chociaż z zastrzeżeniami. Powódka nie mogła
zatem zarzucać, że do daty dokonania ostatecznego odbioru w związku
z odstąpieniem stan zerowy nie został wykonany, tym bardziej, że część prac
została przesunięta do kolejnego etapu. Opóźnienie w realizacji nie mogło stanowić
podstawy do złożenia w dniu 24 czerwca 2009 r. oświadczenia o odstąpieniu od
umowy, zwłaszcza że nie upłynął jeszcze termin wykonania kolejnego etapu,
ustalony na dzień 30 czerwca 2009 r. Uprawnienie powódki do odstąpienia od
umowy związane z przekroczeniem tego terminu aktualizowałoby się z upływem
następnych czternastu dni od jego upływu, jeśli pozwana nie zgłosiłaby do odbioru
robót kolejnego etapu. W ocenie Sądu Apelacyjnego brak było także podstaw do
8
odstąpienia ze względu na opóźnienie dotyczące całego przedmiotu umowy.
Kolejny wykonawca, któremu powódka powierzyła dokończenie inwestycji, ukończył
ją bowiem w terminie wynikającym z umowy z pozwaną, pomimo dodatkowego
czasu potrzebnego na negocjacje, zlikwidowanie zaplecza budowy
i zorganizowanie nowego. Ta okoliczność wyklucza przyjęcie opóźnienia
pozwanej, które czyniłoby nieprawdopodobnym ukończenie inwestycji
w umówionym terminie. Brak było zatem podstaw do naliczenia przez powódkę
kary umownej także za okres od 1 do 24 czerwca 2009 r.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego wniosła powódka,
zaskarżając go w całości. W ramach podstawy przewidzianej w art. 3983
§ 1 pkt 1
k.p.c. zarzuciła:
1) naruszenie art. 176 ust. 1 w zw. z art. 8 ust. 1 i 2 Konstytucji RP oraz art.
3981
§ 1 i art. 3983
§ 3 k.p.c. polegające na przeprowadzeniu całościowego
postępowania dowodowego jedynie w drugiej instancji, co pozbawiło powódkę
możliwości kwestionowania ustaleń faktycznych poczynionych dopiero na etapie
postępowania apelacyjnego ze względu na zakaz opierania skargi kasacyjnej na
zarzutach dotyczących ustalenia faktów i oceny dowodów;
2) naruszenie art. 354 § 1 w zw. z art. 56 i 6471
k.c. polegające na
pominięciu, że zawarcie przez pozwaną umowy z podwykonawcą bez zgody
powódki jako inwestora oznaczało wykonanie umowy niezgodnie z jej treścią;
3) naruszenie art. 65 § 1 k.c. polegające na ocenie oświadczenia powódki o
odstąpieniu od umowy bez uwzględnienia okoliczności, że pozwana powierzyła
wykonanie umowy podwykonawcy bez zgody inwestora;
4) naruszenie art. 65 § 2 k.c. polegające na pominięciu, że zgodnym
zamiarem stron umowy było określenie wynagrodzenia należnego pozwanej jako
ryczałtowego, a nie kosztorysowego;
5) naruszenie art. 3531
i 629 k.c. polegające na błędnym przyjęciu,
że wynagrodzenie w stałej kwocie za wykonanie całości przedmiotu umowy,
podzielone na części odpowiadające poszczególnym etapom jego wykonania,
stanowi wynagrodzenie kosztorysowe;
9
6) naruszenie art. 632 § 1 k.c. polegające na pominięciu,
że o zakwalifikowaniu wynagrodzenia jako ryczałtowego decyduje określenie go
w jednej stałej kwocie przysługującej za wykonanie całości dzieła.
W ramach podstawy przewidzianej w art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. powódka zarzuciła:
7) naruszenie art. 385 k.p.c. polegające na oddaleniu apelacji powódki,
pomimo jej zasadności;
8) naruszenie art. 385 w zw. z art. 39814
k.p.c. polegające na oddaleniu
apelacji powódki ze wskazaniem, że wyrok Sądu Okręgowego, pomimo błędnego
uzasadnienia, odpowiada prawu;
9) naruszenie art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 176 ust. 1 Konstytucji RP
polegające na zaniechaniu uchylenia wyroku Sądu Okręgowego i przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania, pomimo tego, że Sąd ten nie rozpoznał istoty
sprawy i zachodziła potrzeba przeprowadzenia postępowania dowodowego
w całości, co potwierdził sam Sąd Apelacyjny „przeprowadzając w istocie obszerne
postępowanie dowodowe i dochodząc do ustaleń znacznie szerszych
i odbiegających od stanu faktycznego zaprezentowanego przez sąd pierwszej
instancji”.
Skarżąca wniosła o uchylenie wyroków Sądów obu instancji i przekazanie
sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia
o kosztach postępowania kasacyjnego według norm przepisanych, ewentualnie
o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego i orzeczenie co do istoty sprawy przez
zasądzenie na jej rzecz łącznie kwoty 223.388,06 zł wraz z odsetkami oraz
kosztami postępowania kasacyjnego według norm przepisanych.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną pozwana wniosła o jej oddalenie
i zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego.
Prokurator Generalny zajął stanowisko, że skarga kasacyjna nie powinna
zostać uwzględniona.
Sąd Najwyższy zważył:
10
W pierwszym rządzie odnieść się należy do podstawy dotyczącej naruszenia
prawa procesowego, gdyż podzielenie objętych nimi zarzutów czyniłoby zbędnym
odnoszenie się do podstawy wskazującej na wadliwą wykładnię bądź zastosowanie
prawa materialnego. Naruszenie przepisów prawa procesowego tylko wówczas
może stanowić skuteczną podstawę kasacyjną, gdy wykazany zostanie jego wpływ
na rozstrzygnięcie sprawy. Oznacza to nie tylko, że dane uchybienia bezpośrednio
lub pośrednio miały lub mogły mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy ale i że były
tego rodzaju lub wystąpiły w takim natężeniu, że ukształtowały lub mogły
ukształtować treść zaskarżonego orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
17 marca 2006 r., I CSK 63/05, nie publ.). Naruszone przepisy muszą mieć ponadto
charakter istotny.
Chybione jest zatem powołanie uchybienia treści art. 385 k.p.c. na skutek
oddalenia apelacji i art. 386 § 4 k.p.c. poprzez zaniechanie uchylenia
zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Przepisy
powyższe mają charakter kompetencyjny, wskazują jedynie na sposób
rozstrzygnięcia (treść) orzeczenia sądu odwoławczego, co oznacza, że nie mogą
stanowić skutecznej podstawy kasacyjnej z art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. wymagającej
wykazania takiego uchybienia przepisom postępowania, które mogło mieć istotny
wpływu na wynik sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 października
2005 r., II CK 37/05, niepubl.). Niezależnie od tego w oczywisty sposób
wskazanego wpływu nie mogło wywołać niezastosowanie przepisów prawa
procesowego (tu: art. 386 § 4 k.p.c. i art. 39814
k.p.c., przy czym ten ostatni,
regulując treść orzeczeń Sądu Najwyższego, w ogóle nie mógłby stanowić
podstawy rozstrzygnięcia sądu drugiej instancji).
Niezrozumiałe jest uzasadnienie zarzutu naruszenia art. 386 § 4 k.p.c. w zw.
z art. 176 ust. 1 Konstytucji RP polegające na wskazaniu potrzeby
przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, „co potwierdził sam Sąd
Apelacyjny przeprowadzając w istocie obszerne postępowanie dowodowe
i dochodząc do ustaleń znacznie szerszych i odbiegających od stanu faktycznego
zaprezentowanego przez sąd pierwszej instancji”. Skarżący nie odróżnia podstawy
faktycznej rozstrzygnięcia, stanowiącej fundament orzeczenia, obejmującej
ustalony stan faktyczny sprawy połączony z roztrząsaniem wyników postępowania
11
rozpoznawczego i oceną dowodów, od prowadzenia postępowania dowodowego
jako czynności mającej miejsce w toku rozprawy. W sprawie niniejszej w toku
postępowania odwoławczego nie uzupełniano postępowania dowodowego, ani nie
ponawiano wcześniej przeprowadzonych dowodów, zatem nie przeprowadzono
postępowania dowodowego. Sąd Apelacyjny w granicach zaskarżenia oraz
w ramach przysługujących mu uprawnień, jako sąd faktu i prawa, dokonał
natomiast ponownej oceny podstawy faktycznej i podstawy prawnej rozstrzygnięcia
zajmując odmienne stanowisko jedynie co do dwóch kwestii, tj. przyjęcia
że powódce nie przysługuje kara umowna za opóźnienie oraz odmiennie
kwalifikując wynagrodzenie umowne jako kosztorysowe a nie ryczałtowe. Zdaniem
powódki doszło w ten sposób do naruszenia zasady dwuinstancyjności,
zastrzeżonej przepisem art. 176 ust. 1 Konstytucji. Stanowisko powyższe nie
zasługuje na akceptację. Wskazana norma ma zarówno charakter ustrojowy,
określając sposób zorganizowania procedur sądowych, jak i gwarancyjny,
konkretyzując treść prawa jednostki do zaskarżenia decyzji sądu w ramach
postępowania sądowego. Bez wątpienia zasada dwuinstancyjności postępowania
sądowego stanowi jeden z istotnych elementów wyznaczających treść prawa do
sądu, zapewnionego przez art. 45 ust. 1 Konstytucji. Gwarancja proceduralnej
kontroli postępowania sądowego służy zapobieganiu pomyłkom i arbitralności
decyzji podejmowanych w pierwszej instancji. Jednak, jak wielokrotnie podkreślał
Trybunał Konstytucyjny, zasada dwuinstancyjności postępowania sądowego
zakładając dostęp do sądu drugiej instancji, czyli przyznanie stronom odpowiednich
środków zaskarżenia, powierzenie rozpoznania sprawy w drugiej instancji - co do
zasady - sądowi wyższego szczebla, odpowiednie ukształtowanie procedury przed
sądem drugiej instancji, tak aby mógł on wszechstronnie zbadać rozpoznawaną
sprawę i wydać rozstrzygnięcie merytoryczne w żadnym razie nie uniemożliwia
wydawania przez sądy odwoławcze rozstrzygnięć kończących postępowanie, w tym
oddalających apelację bądź zmieniających zaskarżone orzeczenie. Wskazano,
że wyznaczone przepisami art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji konstytucyjne
standardy prawa do sądu dotyczą zarówno postępowania przed sądem pierwszej
jak i drugiej instancji, ale regulacje dotyczące postępowania sądowego w drugiej
instancji muszą uwzględniać specyfikę tego postępowania. (por. m.in. wyroki
12
Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 czerwca 2002 r., P 13/01, OTK-A ZU 2002,
nr 4, poz. 42, z dnia 11marca 2003 r., SK 8/02, OTK-A 2003, nr 3, poz. 20, z dnia
12 września 2006 r., SK 21/05, OTK-A 2006, nr 8, poz. 103, z dnia 31 marca
2009 r., SK 19/08, OTK-A 2009, nr 3, poz. 29, z dnia 30 października 2012 r., SK
20/11, OTK-A 2012, nr 9, poz. 110). Zmiana art. 386 § 4 k.p.c., dokonana ustawą
z dnia 24 maja 2000r. o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz
niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 48, poz. 554) jednoznacznie zróżnicowała obie
podstawy kasatoryjne, dostosowując je do przyjętej konstrukcji apelacji pełnej cum
beneficio novorum. Co do zasady zatem podstawowym sposobem rozstrzygnięcia,
w wypadku podzielenia zarzutów apelacji, powinno być orzeczenie reformatoryjne,
którym sąd drugiej instancji zastąpi orzeczenie sądu pierwszej instancji (art. 386 § 1
k.p.c.). Reguły tej nie może wzruszyć odwołanie się przez skarżącą do
odosobnionych judykatów wydanych w indywidualnych stanach faktycznych, bądź
w poprzednim stanie prawnym, częściowo odmiennie regulującym problematykę
środków zaskarżenia. Odmienne stanowisko wynika wprost z uchwały (7) Sądu
Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999 r., nr 7-8,
poz. 124, mającej moc zasady prawnej.
Nie mogła się okazać skuteczna próba równoległego wskazania tych samych
zarzutów (naruszenie art. 176 ust. 1 w zw. z art. 8 ust. 1 i 2 Konstytucji RP oraz art.
3981
§ 1 i art. 3983
§ 3 k.p.c.) w ramach podstawy kasacyjnej umożliwiającej
kontrolę ew. uchybień wykładni lub zastosowania przepisów prawa materialnego.
Ta oczywiście błędna kwalifikacja zwalnia Sąd Najwyższy od odnoszenia się do ich
treści.
Nie można podzielić zarzutu naruszenia art. 65 § 1 k.c. przez błędne
zastosowanie w zakresie interpretacji oświadczenia powódki o odstąpieniu od
umowy. Zdaniem skarżącej przepis powyższy nie może stanowić podstawy
formułowania wymogu, aby każde oświadczenie, w szczególności o odstąpieniu od
umowy, musiało obligatoryjnie precyzyjnie specyfikować dokładnie wszystkie
okoliczności sprawy. W ramach stosunku prawnego łączącego strony należało
zatem uwzględnić, że pozwana posługiwała się podwykonawcami, czego miały
zabraniać postanowienia kontraktu. Powódka pomija jednak istotę stanowiska
Sądów obu instancji, które polegało na ustaleniu jednoznacznej treści art. 12 ust. 4
13
kontraktu, wskazującego, że oświadczenie od umowy przez którąkolwiek ze stron
musi być dokonane w formie pisemnej pod rygorem nieważności, powinno zawierać
uzasadnienie, oraz być doręczone listem poleconym lub osobiście za
potwierdzeniem odbioru, oraz treści pisma z dnia 24 czerwca 2009r. wskazującego
jako podstawę odstąpienia art. 12 pkt 1 ppkt 2 i 3 umowy z ograniczeniem
motywacji do „braku postępu w zakresie harmonogramu i jakości wykonanych prac”
oraz „znacznego przekroczenia terminów przewidzianych w harmonogramie”.
W następstwie przyjęto wykładnię oświadczenia ograniczoną do wskazanych w nim
podstaw i w ich granicach dokonano badania skuteczności odstąpienia. Ocena
Sądu Apelacyjnego zasługuje na akceptację. Zgodnie z art. 77 § 2 k.c. jeżeli
umowa została zawarta w formie pisemnej, odstąpienie od niej także powinno być
stwierdzone pismem. W ramach swobody kontraktowej i autonomii woli stron,
ograniczonej jedynie właściwością stosunku, ustawą i zasadami współżycia
społecznego (art. 3531
k.c.) kontrahentom przysługuje uprawnienie wyboru formy
umowy oraz oznaczenia w jej treści formy i szczególnych wymogów dokonywania
dalszych czynności prawnych, które mogą być czynnościami wielostronnymi
(umowami) lub jednostronnymi, jednej lub określonych rodzajów, opartymi na
umowie lub przepisach prawa. Podkreślić należy, że odstąpienie jest wyjątkiem od
zasady trwałości umownych stosunków zobowiązaniowych, stąd postanowienia
umowy, przepisy regulujące tę instytucję oraz oświadczenia stron składane na ich
podstawie winny być interpretowane ściśle. Jednostronne oświadczenie woli
o odstąpieniu od umowy złożone w wykonaniu powyższego uprawnienia kształtuje
stosunek prawny przez jego ustanie. W braku uprawnienia i zachowania wymogów
umownych wskazany skutek nie nastąpi. Niedopuszczalna jest tym samym ocena
skuteczności złożonego przez powódkę oświadczenia w oparciu o inne, jak
wskazane w jego treści przyczyny i podstawy, nawet gdyby były one przewidziane
w umowie bądź wynikały z ustawy. Konsekwentnie podstawę kasacyjną w zakresie
wskazującym na naruszenie art. 354 § 1 w zw. z art. 56 i 6471
k.c. - polegające na
pominięciu, że zawarcie przez pozwaną umowy z podwykonawcą bez zgody
powódki jako inwestora oznaczało wykonanie umowy niezgodnie z jej treścią oraz
zaistniały ustawowe przyczyny odstąpienia - należy uznać za chybioną,
a odnoszenie się do jej meritum jest zbędne.
14
Pozostałe zarzuty kasacyjne, powołane w ramach podstawy naruszenia
prawa materialnego, tj. art. 65 § 2 k.c. polegającego na pominięciu, że zgodnym
zamiarem stron umowy było określenie wynagrodzenia należnego pozwanej jako
ryczałtowego, a nie kosztorysowego, art. 3531
i 629 k.c. polegającego na błędnym
przyjęciu, że wynagrodzenie w stałej kwocie za wykonanie całości przedmiotu
umowy, podzielone na części odpowiadające poszczególnym etapom jego
wykonania, stanowi wynagrodzenie kosztorysowe, art. 632 § 1 k.c. polegającego na
pominięciu, że o zakwalifikowaniu wynagrodzenia jako ryczałtowego decyduje
określenie go w jednej stałej kwocie przysługującej za wykonanie całości dzieła są
bezzasadne. Po pierwsze zmiana kwalifikacji wynagrodzenia z ryczałtowego na
kosztorysowe nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia. Kwestia powyższa
aktualizowałaby się w wypadku, gdyby powództwo okazało się uzasadnione
o najmniej w części, gdyż dopiero wówczas sąd musiały przystąpić do oceny
istnienia i wysokości wierzytelności pozwanej objętej jej oświadczeniem
o potrąceniu. Przyczyną oddalenia apelacji powódki było zaś wskazanie, że jej
roszczeniu nie można udzielić ochrony prawnej ani w zakresie kar umownych ani
w zakresie opłaty za składowanie materiałów budowlanych na terenie placu
budowy i rozliczenia kosztów zużycia wody na budowie, a w ostatecznym wyniku
orzeczenie Sądu Okręgowego było prawidłowe. Po drugie skarżący powołał jako
naruszone wprost przepisy odnoszące się do umowy o dzieło, tj. art. 629 k.c. i art.
632 § 1 k.c., tymczasem nie ma wątpliwości, że strony łączyła umowa o roboty
budowlane, będąca samodzielną umową nazwaną, regulowaną art. 647 i nast. k.c.
Kognicja Sądu Najwyższego nie obejmuje poszukiwania podstawy kasacyjnej nie
oznaczonej wprost w skardze, gdyż do skarżącego należy wytyczenie kierunku
i przedmiotu kontroli kasacyjnej (por. m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
11 marca 1997 r., II CKN 13/97, OSNC 1997, nr 8, poz. 114, wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 29 czerwca 2005r., V CK 847/04). Odwołanie się do przepisów
regulujących umowę o dzieło mogło być zatem jedynie odpowiednie i wymagało
łącznego powołania art. 656 § 1 k.c., bądź wskazania czy mają one zastosowanie
na zasadzie analogii w związku z luką instrumentalną dotyczącą wskazanego
zagadnienia, bądź przytoczenia innej podstawy prawnej. W tym zakresie jedynie
uzupełniająco wskazać należy, że kodeks cywilny w art. 647 k.c. posługuje się
15
jedynie pojęciem „umówionego wynagrodzenia”. Kwestia powyższa nie miała
większego znaczenia w okresie, gdy obowiązywały ogólne warunki umowy o roboty
budowlane w stosunkach między jednostkami gospodarki uspołecznionej,
regulujące wskazane zagadnienie. W praktyce orzeczniczej, z uwagi na
enumeratywnie oznaczony zakres odwołań w art. 656 § 1 k.c., powstały wątpliwości
dotyczące posiłkowego zastosowania przepisów o wynagrodzeniu z umowy
o dzieło do umowy o roboty budowlane. Ich wyrazem są m.in. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 5 czerwca 1998 r., III CKN 534/97, niepubl., z dnia 20 listopada
1998 r., II CKN 913/97, niepubl., z dnia 28 czerwca 2000 r., IV CKN 70/00, OSP
2001, nr 1, poz. 7, z dnia 26 października 2000 r., III CKN 417/00, niepubl., z dnia
26 października 2000 r., III CKN 417/00, niepubl., z dnia 18 października 2006 r.,
II CSK 121/06, niepubl., z dnia 15 czerwca 2007 r., V CSK 63/07, niepubl., z dnia
20 listopada 2008 r., III CSK184/08, niepubl. oraz uchwała Sądu Najwyższego
z dnia 21 lipca 2006 r., III CZP 54/06, OSNC 2007, nr 5, poz. 66. Ostatnio dominuje
pogląd dopuszczający konstrukcję analogii legis. Z tych względów żaden
ze wskazanych wyżej przepisów prawa materialnego nie mógł stanowić
skutecznej podstawy uzasadniającej wydanie wyroku kasatoryjnego, mimo
wątpliwości, związanych z prawidłowością oceny charakteru wynagrodzenia za
wykonanie umowy.
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy oddalił skargę powódki (art. 39814
k.p.c.). O zwrocie kosztów postępowania kasacyjnego na rzecz pozwanego,
postanowiono w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik sprawy (art. 108 § 1
k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i art. 99 k.p.c. w zw. z art. 39821
k.p.c.).