Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 773/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 listopada 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Dorota Ochalska - Gola

Sędziowie:

SA Małgorzata Stanek

SO del. Dariusz Limiera (spr.)

Protokolant:

stażysta Agata Jóźwiak

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2014 r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa D. S. i M. S.

przeciwko A. M. Firmie Produkcyjno - Handlowej (...) z siedzibą w miejscowości S.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Sieradzu

z dnia 7 marca 2014 r. sygn. akt I C 310/12

I.  z apelacji powodów zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że w punkcie 1 podwyższa zasądzoną kwotę z 44.880 zł do kwoty 89.760 (osiemdziesiąt dziewięć tysięcy siedemset sześćdziesiąt) złotych;

II.  oddala apelację powodów w pozostałym zakresie i apelację pozwanej w całości;

III.  nie obciąża powodów kosztami zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 7 marca 2014 r., wydanym w sprawie z powództwa D. S. i M. S. przeciwko A. M. Firma Produkcyjno - Handlowa (...) z siedzibą w miejscowości S. o zapłatę kwoty 448.000 zł, Sąd Okręgowy w Sieradzu:

- w punkcie 1 zasądził od pozwanej A. M. Firmy Produkcyjno - Handlowej (...) z siedzibą w miejscowości S. solidarnie na rzecz powodów D. S. i M. S. kwotę 44.880 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 31 lipca 2012 r. do dnia zapłaty,

- w punkcie 2 oddalił powództwo w pozostałym zakresie,

- w punkcie 3 nakazał pobrać od pozwanej A. M. Firmy Produkcyjno - Handlowej (...) z siedzibą w miejscowości S. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Sieradzu kwotę 448 zł tytułem części opłaty sądowej, od której strona powodowa była zwolniona oraz kwotę 184,60 zł tytułem części wydatków w sprawie, tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa,

- w punkcie 4 nakazał pobrać solidarnie od powodów D. S. i M. S. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Sieradzu kwotę 1.661,32 zł tytułem części wydatków w sprawie, tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa,

- w punkcie 5 zniósł koszty zastępstwa prawnego pomiędzy stronami.

Rozstrzygnięcia te zapadły w oparciu o ustalenia faktyczne, które przedstawiają się w sposób następujący.

W dniu 23 czerwca 2008 r. powodowie zawarli z pozwaną A. M., prowadzącą działalność gospodarczą pod nazwą Firma Produkcyjno - Handlowa (...) A. M. z siedzibą w S., przedwstępną umowę na roboty budowlane polegające na zbudowaniu całorocznego domku drewnianego typu (...) o pow. ok. 76-78 m 2. Przy zawarciu umowy powodowie uiścili pozwanej zaliczkę w kwocie 10.000 zł. Po otrzymaniu promesy kredytu bankowego, w dniu 16 sierpnia 2008 r. powodowie zawarli z pozwaną umowę o zbudowanie domu, za cenę 170.000 zł, który miał zostać wykonany w okresie 7 miesięcy. Przy zawarciu umowy powodowie wpłacili kolejną zaliczkę w kwocie 30.000 zł.

Prace budowlane zostały rozpoczęte w październiku 2008 r.

W dniu 20 grudnia 2008 r. strony zawarły Aneks nr (...) do umowy o roboty budowlane z dnia 16 sierpnia 2008 r. Aneksem zmieniono harmonogram wpłat i udzielono powodom gwarancji pokrycia kosztów kredytu, gdyż wobec braku posadowienia budynku bank kredytujący naliczał powodom dodatkową marżę, z tytułu niższej wartości zabezpieczonej nieruchomości.

W tym okresie pozwana popadła w problemy finansowe, skutkiem czego w czerwcu 2008 r. wydano wobec niej bankowy tytuł egzekucyjny, w następstwie którego zostało wszczęte wobec pozwanej postępowanie egzekucyjne z nieruchomości, w której prowadzona była działalność gospodarcza. Łącznie w 2009 r., do egzekucji z majątku przedsiębiorstwa przyłączyło się kolejnych 8 wierzycieli.

Pozwana nie informowała powodów osobiście ani przez pełnomocników o trudnej sytuacji swojej firmy, nie kontynuowała również prac budowlanych u powodów.

W nieokreślonej dacie w 2009 r. strony zawarły aneks nr (...) do umowy o roboty budowlane z dnia 16 sierpnia 2008 r. W treści aneksu wyrażono zgodę na przedłużenie okresu wykonania umowy do dnia 20 sierpnia 2009 r., w zamian za prawo do kary umownej w przypadku opóźnienia w wysokości 0,5% wartości zamówienia za każdy dzień zwłoki. Jednocześnie powodowie przelali na konto pozwanej prawie całą resztę obciążających ich płatności, tytułem wynagrodzenia za wykonanie zamówionego domu. Do umówionej kwoty 170.000 zł powodowie nie dopłacili kwoty 16.500 zł.

W październiku 2009 r. firma pozwanej opuściła plac budowy powodów.

W dniu 30 kwietnia 2010 r. strony zawarły umowę ugody. W § 2 ugody zgodnie podały, że wykonawca czyli pozwana uznaje, że jej zobowiązanie do zbudowania powodom domu nie zostało wykonane w ustalonym terminie oraz, że inwestorom czyli powodom przysługuje z tego tytułu kara umowna. W § 3 ugody pozwana zobowiązała się do wykonania wszelkich ustalonych prac naprawczych w terminie do dnia 31 maja 2010 r. Wykaz prac koniecznych do oddania domu zawierał załącznik nr 1. W § 5 ugody powodowie wyrazili zgodę na zrzeczenie się roszczeń co do kary umownej pod warunkiem zakończenia prac budowlanych do dnia 31 maja 2010 r. Jednocześnie w tym samym paragrafie pozwana zrzekła się kwoty 16.500 zł należnego jej i nie zapłaconego przez powodów wynagrodzenia z tytułu zawartej umowy o roboty budowlane.

Pozwana w terminie ustalonym w ugodzie nie wywiązała się z zawartych w niej zobowiązań wobec czego strony w dniu 31 maja 2010r. po raz kolejny przedłużyły termin do wykonania prac budowlanych do dnia 3 lipca 2010 r.Także i ten ustalony termin nie został przez pozwaną dotrzymany.Wobec zaistniałej sytuacji powodowie podejmowali liczne działania zmierzające do przymuszenia pozwanej do oddania budynku.

Ostatecznie wykonywanie robót budowlanych zakończono w dniu 31 stycznia

2011 r. W tym dniu zakończono także dokonywanie wpisów w dzienniku budowy i dziennik zamknięto.

Do chwili wyrokowania powodowie zapłacili pozwanej za prace budowlane 153.500 zł.

Wszelkie czynności związane z zawarciem umowy, negocjacjami aneksami ugodą etc. w imieniu pozwanej podejmował jej pełnomocnik K. M. (1). Pozwana nie zna i  nie miała kontaktów z powodami.

Pozwana ponad zawartą umowę o roboty budowlane dostarczyła powodom materiał budowlany w postaci kamienia polnego o wartości około 1.000 zł oraz zapłaciła powodom za możliwość jego ułożenia kwotę 1.750 zł.

Powodowie wskutek opóźnień w budowie domu ponieśli wyższe wydatki, w kwocie 15.000 zł związane z obsługą udzielonego im kredytu ze względu na wyższą marżę naliczaną przez bank wobec sytuacji, że w momentach zwalniania kolejnych transz kredytu prace budowlane nie były zaawansowane w stopniu wynikającym z harmonogramu. Z uwagi na opóźnienia w budowie, powodowie z trójką dzieci, wobec braku środków na wynajem lokalu, mieszkali w bloku u matki powoda za co miesięcznie płacili po 500 zł. Z uwagi na problemy związane z budową, powód nie mógł się skupić w pracy przy obsłudze maszyny i ostatecznie został zwolniony z pracy z adnotacją w świadectwie pracy, że nie spełnia wymagań właściciela firmy. Przez 6 miesięcy leczył się psychiatrycznie. Przez rok przebywał na zwolnieniu chorobowym. Obecnie pracuje.

Koszt usunięcia wskazanych i potwierdzonych w trakcie oględzin wad zbudowanego przez pozwaną budynku powodów wynosi w aktualnych cenach 15.038,05 zł.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że ustalony w sprawie stan faktyczny w dużej mierze jest niesporny i oparty na niekwestionowanym przez strony nieosobowym materiale dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy w postaci umów, aneksów, porozumień, dziennika budowy etc. Sąd I instancji uznał wszystkie wyżej wymienione dokumenty za wiarygodne, bowiem ich wartości dowodowej nie kwestionowała żadna ze stron, a Sąd nie znalazł żadnych podstaw by czynić to z urzędu.

Sąd I instancji w całości przyjął w poczet materiału dowodowego opinię biegłego J. O., nie dostrzegając żadnych czynników osłabiających zaufanie do wiedzy biegłego i jego bezstronności, ani żadnych ważnych powodów, które zmuszałyby do dopuszczenia dowodu z opinii innego specjalisty.

Sąd I instancji za wiarygodne uznał zeznania powodów albowiem pozostają one w zgodzie z cytowanymi powyżej dokumentami oraz dają obraz odniesionej przez nich szkody spowodowanej opóźnieniami w realizacji umowy. Za wiarygodne uznano również zeznania świadka K. M., wobec tego, że pozostają one w zgodzie z cytowanymi powyżej dokumentami i uzupełniają się z zeznaniami powodów.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał za częściowo zasadne powództwo o zapłatę kary umownej za nieterminowe wykonanie budynku mieszkalnego.

Sąd I instancji nie podzielił stanowiska pozwanej, jakoby roszczenie o zapłatę kary umownej wygasło na skutek wykonania ugody, zawartej pomiędzy stronami w dniu 30 kwietnia 2010 r. Uznał, że strona pozwana nadaje nadmierne znaczenie charakterowi i skutkom ugody i jednocześnie w zupełności pomija zapisy zawarte w dzienniku budowy. Zdaniem Sądu Okręgowego wynika z nich, że dom stron został oddany do użytku jako spełniający wymogi budowlane i zdatny do zamieszkania w dniu 31 stycznia 2011r., po zakończeniu jego budowy przez pozwaną.

Powołując się na art. 45 ust. 1 ustawy Prawo budowlane i wydane na jego podstawie rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 26 czerwca 2002 r. w sprawie dziennika budowy, montażu i rozbiórki, tablicy informacyjnej oraz ogłoszenia zawierającego dane dotyczące bezpieczeństwa pracy i ochrony zdrowia (Dz.U.z 2002r. Nr 108, poz. 953) Sąd I instancji wskazał, że dziennik budowy stanowi część składową dokumentacji budowy, jest przechowywany w miejscu robót budowlanych i ma status dokumentu urzędowego a nadto jest istotnym dokumentem dotyczącym przebiegu umowy. Wpisy w nim zawarte potwierdzają, że pozwana nie wykonała budowy w terminie oznaczonym w ugodzie, a później w terminie oznaczonym w aneksie z dnia 31 maja 2010 r. Ponadto Sąd Okręgowy powołał się na dotyczącą wykonania prac korespondencję pomiędzy stronami po dniu 31 lipca 2010 r., a więc ostatecznym terminie z aneksu z 31 maja 2010 r., oraz na zawiadomienie do prokuratury. Bez znaczenia, w ocenie Sądu I instancji, są natomiast parafy czynione przez powoda na załączniku Nr 1, skoro nie są one opatrzone datą, a powód i strona pozwana podają odmienne okoliczności ich składania.

Zdaniem Sądu Okręgowego niesporne jest, że pozwana nie wykonała prac w ustalonym terminie. Za zbędne uznano rozważania w zakresie charakteru ugody, wygaśnięcia roszczeń powodów i całej argumentacji pozwanej przemawiającej za oddaleniem pozwu. Sąd Okręgowy przyjął, że powodom co do zasady przysługuje żądanie zasądzenia kary umownej.

Za zasadny poczytano natomiast drugi z zarzutów strony pozwanej to jest żądanie miarkowania kary umownej na podstawie art. 484 §2 k.c. Sąd Okręgowy zgodził się ze stroną powodową, że ustalona przez strony kara umowna wynosi 448.800 zł. Wysokość tej kary zastrzeżono bowiem na 0,5 % wartości wynagrodzenia umownego za każdy dzień opóźnienia w wykonaniu prac. Termin naliczania kar umownych należy liczyć od dnia 21 sierpnia 2009 r. jako następnego po ostatecznym terminie wykonania budowy wynikającym z aneksu Nr (...) r. do dnia zakończenia i zamknięcia dziennika budowy czyli do dnia 31 stycznia 2011 r., co łącznie daje 528 dni opóźnienia. Sąd I instancji pominął w tym zakresie ugodę z dnia 30 kwietnia 2010 r. bowiem jako nie wykonana nie wywołuje skutków. Wartość wynagrodzenia umownego ustalono na kwotę 170.000 zł. Za każdy dzień zwłoki w oddaniu obiektu budowlanego, pozwana obowiązana była do zapłaty kary umownej w kwocie 850 zł (170.000 zł x 0,5%) co daje łączną kwotę 448.800 zł.

Sąd I instancji zaznaczył, że w przepisie art. 484 § 2 k.c. ustawodawca przewidział dwie przesłanki zmniejszenia kary umownej. Pierwszą z nich jest wykonanie zobowiązania w znacznej części, a drugą rażące wygórowanie kary, przy czym obie przesłanki są równorzędne. Powołując się na dominujący w orzecznictwie pogląd Sąd Okręgowy wskazał, że stosując instytucję miarkowania należy mieć na względzie podstawowe funkcje kary umownej, jakimi są funkcja stymulująca wykonanie zobowiązania, funkcja represyjna w postaci sankcji za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy oraz funkcja kompensacyjna, polegająca na naprawieniu szkody, jeśli wierzyciel ją poniósł, bez konieczności precyzyjnego wyliczania jej wysokości, co znakomicie ułatwia realizację dochodzonego uprawnienia. Podkreślono również, że instytucja miarkowania kary umownej należy do praw tzw. sędziowskich, stąd też do sądu należy wybór kryteriów, na podstawie których poddaje on kontroli wysokość kary umownej.

Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 21 września 2007r. w sprawie o sygn. akt V CSK 139/07, z którego wynika, że przepis art. 484 § 2 k.c. - przewidujący możliwość miarkowania kary umownej w przypadku wykonania zobowiązania w znacznej części - nie wyłącza możliwości miarkowania kary umownej także w sytuacji, gdy kara umowna zastrzeżona została za opóźnienie w wykonaniu całości zobowiązania i jednocześnie karę ustalono w postaci stawki dziennej.

Zdaniem Sądu Okręgowego, strona pozwana wykazała, że zostały spełnione przesłanki miarkowania kary umownej. Zaznaczono, że umowa o budowę domu została wykonana w całości, spełniona została zatem pierwsza z przesłanek miarkowania. Ponieważ kara umowna stanowi instrument rozszerzenia zakresu kompensacji przez objęcie nią ogółu negatywnych dla wierzyciela następstw niewykonania zobowiązania, dlatego, najwłaściwsze dla oceny jej rażącego wygórowania, jest kryterium ogółu majątkowych i niemajątkowych interesów wierzyciela, jakie miał on w wykonaniu zobowiązania.

Zaznaczono, że strona pozwana w wykonaniu robót budowlanych była w zwłoce o 528 dni, a naliczona przez stronę powodową kara umowna wynosiła łącznie 448.800 zł, co stanowiło około 252 % wartości całego kontraktu. Tym samym kara umowna opiewająca na kwotę 448.800 zł (przed obniżeniem) jest, w ocenie Sądu Okręgowego, rażąco wygórowana biorąc pod uwagę, iż umowa została w całości wykonana. Sąd I instancji odwołał się przy tym do wypracowanego przez judykaturę i piśmiennictwo katalogu mierników oceny wysokości kar umownych, wymieniając: stopień winy dłużnika, jeżeli na tej zasadzie oparta jest jego odpowiedzialność, relacja kary umownej do odszkodowania należnego wierzycielowi na zasadach ogólnych, brak szkody lub niewielki jej rozmiar, stosunek kary umownej do wartości spełnionego świadczenia, przyczynienie się wierzyciela do szkody oraz przyczyny opóźnienia w zakończeniu prac.

W kontekście kryterium rażącego wygórowania kary umownej jako podstawy do miarkowania kary umownej, Sąd Okręgowy zaznaczył, że w niniejszej sprawie powodowie ponieśli szkody w wyniku opóźnienia wykonania prac. Przez okres 17 miesięcy (20.08. 2009 - 31.01.2011) nie mogli mieszkać w domu, który zamówili, w tym czasie musieli mieszkać jako 5 osobowa rodzina w mieszkaniu matki powoda i ponosić z tego tytułu koszty po 500 zł miesięcznie co daje 8.500,00 zł. Nadto musieli zapłacić w banku niezależnie od bieżących rat, kwotę 15.000 zł z tytułu zwiększonej marży kredytu. Wskutek perturbacji związanych z budową powód stracił pracę, popadł w chorobę i rok przebywał na zwolnieniu lekarskim.

Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że przyczyny opóźnienia realizacji budowy są wynikiem działania tylko strony pozwanej i ustalona kara stanowi 252 % wynagrodzenia. Nadto powodowie ponieśli wymierną szkodę. Dlatego też Sąd I instancji dokonał miarkowania kary umownej, zmniejszając ją o 90 % tj. do kwoty 44.880 zł. Zaznaczył, że wymieniona kwota w pełni uwzględnia okoliczności, które stanowiły podstawę do uznania, że kara ta była rażąco wygórowana. Rekompensuje ona szkody poniesione przez powodów w opóźnieniu, bez ich winy, związanym z budową ich domu. Jednocześnie miarkując wysokość kary Sąd Okręgowy pominął szkodę w postaci usterek i koniecznych napraw w domu powodów, wyliczoną przez biegłego (15.038,05 zł) ponieważ o bardzo zbliżoną kwotę pozwani obniżyli powodom ostateczną cenę budowy (16.500 zł).

Sąd I instancji zasądził odsetki ustawowe zgodnie z żądaniem pozwu na podstawie art. 481 k.p.c. Zaznaczył, że od daty doręczenia pozwu pozwana wiedziała o żądaniu powodów, ale konsekwentnie wnosiła o jego oddalenie tym samym pozostawała w zwłoce ze spełnieniem świadczenia.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. dokonując ich stosunkowego rozdzielenia. Sąd Okręgowy wskazał, że powodowie wygrali spór w 10 % , zatem w 90 % winni ponieść koszty postępowania. Skoro byli zwolnieni od opłaty od pozwu ciążył na nich obowiązek zwrotu na rzecz Skarbu Państwa 90 % kosztów wydatków poniesionych w sprawie związanych z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego w kwocie 1.661,32 zł. Pozwana, jako przegrywająca proces w 10%, obciążona została w takiej proporcji opłatą sądową od pozwu i wydatkami związanymi z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego.

Od powyższego wyroku apelacje wywiodły obie strony.

Pozwana zaskarżyła wyrok w części, w punktach 1, 3 i 5- tj. w zakresie rozstrzygnięcia zasądzającego od pozwanej na rzecz powodów solidarnych kwotę 44.880 złotych wraz z odsetkami oraz w zakresie związanego z tym rozstrzygnięcia o kosztach procesu, w tym kosztach zastępstwa procesowego. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

1. naruszenie prawa procesowego mające wpływ na wynik sprawy - art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 §3 in fine k.p.c. w zw. z art. 162 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodów z przesłuchania świadków na okoliczność terminu wykonania przez pozwaną prac określonych w porozumieniu z 30.04.2010 r., wykonania ugody przez pozwaną, terminu wykonania prac w domu powodów i okoliczności uzupełnienia dziennika budowy, z uwagi na fakt, że okoliczności te zostały stwierdzone w dzienniku budowy będącym dokumentem urzędowym, pomimo, iż pozwana kwestionowała rzetelność wpisów w dzienniku budowy, a okoliczności te są istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia,

2. naruszenie prawa procesowego mające wpływ na wynik sprawy - art. 252 k.p.c. w zw. z art. 45 ust. l ustawy Prawo Budowlane poprzez jego niezastosowanie i uniemożliwienie pozwanej wykazania niezgodności z prawdą okoliczności stwierdzonych w dzienniku budowy, pomimo, że pozwana zaprzeczała prawdziwości tych okoliczności, względnie poprzez błędną jego wykładnię polegającą na przyjęciu, że okoliczności stwierdzone dokumentem urzędowym nie mogą być przedmiotem przeciwdowodu tzn., że domniemanie prawdziwości i rzetelności dokumentu nie może zostać wzruszone za pomocą innych środków dowodowych, co skutkowało oddaleniem wniosków dowodowych o przesłuchanie świadków,

3. naruszenie prawa procesowego - 247 k.p.c. w zw. z art. 45 ust. l ustawy Prawo Budowlane poprzez błędne przyjęcie, że zakaz przeprowadzania dowodu przeciwko lub ponad osnowę dokumentu dotyczy również stanu faktycznego stwierdzonego w tym dokumencie, a nie wyłączne czynności prawnej objętej dokumentem,

4. naruszenie art. 328 §2 k.p.c. poprzez brak wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku podstawy prawnej rozstrzygnięcia w szczególności- brak wskazania podstawy prawnej oddalenia wniosków o przeprowadzenie dowodów z przesłuchania świadków, niewskazanie jaki jest związek oddalenia tych wniosków dowodowych z urzędowym charakterem dziennika budowy - co w gruncie rzeczy utrudnia polemikę z wydanych orzeczeniem i wymaga od skarżącego domyślenia się podstawy prawnej określonych decyzji procesowych oraz poprzez brak odniesienia się do podniesionego w toku rozprawy w dniu 3 marca 2014 r. zarzutu nadużycia przez powodów prawa podmiotowego (art. 5 k.c.),

5. naruszenie prawa procesowego - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę dokumentu - lista robót z parafami potwierdzającymi wykonanie robót.... w kontekście zachowania stron i pozostałego materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że z dokumentu nie wynika, by pozwana wykonała prace określone ugodą w ustalonym terminie.

6. sprzeczność ustaleń faktycznych ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, polegają na uznaniu przez Sąd, że pozwana nie wykonała prac objętych ugodą w umówionym terminie, pomimo, że świadek K. M. (1) zeznał, że prace zostały wykonany w terminie, a Sąd w tym zakresie nie odmówił zeznaniom świadka wiarygodności.

7. naruszenie prawa materialnego- art. 65 §1 k.c. poprzez błędną wykładnię porozumienia z dnia 30 kwietnia 2010 r. poprzez przyjęcie, że powodowie nie zrzekli się uprawnienia do naliczenia pozwanej kary umownej za opóźnienie w wykonaniu umowy.

8. naruszenie prawa materialnego art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuznanie, że żądanie przez powodów kary umownej jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, w sytuacji gdy w związku z opóźnieniem w realizacji umowy pozwana poczyniła na rzecz powodów szereg ustępstw m.in. obniżyła cenę o 16.500 złotych, wykonała roboty dodatkowe nieobjęte umową lub w wyższym standardzie niż wynikający z umowy bez dodatkowego wynagrodzenia, oraz wykonała wszystkie prace objęte ugodą z 30.04.20l0 r.

Wskazując na powyższe strona pozwana wniosła o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa w całości oraz orzeczenie o kosztach procesu, w tym kosztach zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

2. zasądzenie od powodów solidarnych na rzecz pozwanej kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

3. uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, na wypadek uznania przez Sąd odwoławczy, że Sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy albo że wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.

Powodowie zaskarżyli orzeczenie w części tj. w zakresie rozstrzygnięcia o oddaleniu powództwa ponad kwotę 224.400 zł, wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania

Strona powodowa orzeczeniu zarzuciła:

1. naruszenie przepisu prawa materialnego tj. art. 484 §2 k.c. poprzez błąd wykładni i jego niewłaściwe zastosowanie (przy prawidłowych ustaleniach faktycznych), polegające na:

- przyjęciu, iż kara umowna dochodzona przez powodów podlega zmiarkowaniu w 90%, podczas gdy na podstawie okoliczności sprawy, a w szczególności szkody poniesionej przez powodów oraz stopnia winy pozwanej w niewykonaniu zobowiązania, brak było podstaw do tak znacznego zmiarkowania dochodzonej kary, co skutkowało zasądzeniem tej kary w kwocie niższej niż szkoda poniesiona przez powodów,

- przyjęciu, iż pozwana wykonała zobowiązanie w znaczącej części, podczas gdy ocena częściowego wykonania zobowiązania może zostać odniesiona wyłącznie do momentu terminowego wykonania zobowiązania i ma ona zastosowanie wyłącznie wówczas gdy wierzyciel może skorzystać z częściowo wykonanego zobowiązania,

2. naruszeniu przepisu prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c., poprzez wadliwe przyjęcie, iż szkoda powodów związana z nienależytym wykonaniem zobowiązania przez pozwaną w postaci wad wykonania, została uwzględniona przez strony w zakresie zmniejszenia wysokości wynagrodzenia należnej pozwanej, a w konsekwencji pominięcie powyższej okoliczności przy ocenie szkody poniesionej przez powodów, jako przesłanki miarkowania kary umownej.

W oparciu o tak przedstawione zarzuty wnoszę o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie na rzecz powodów dodatkowo kwoty 179.120 zł wraz z odsetkami ustawowymi, zgodnie z żądaniem pozwu, oraz rozstrzygnięciem o kosztach postępowania,

2. zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powodów strona pozwana wniosła o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powodów jest częściowo zasadna, a apelacja pozwanej podlega oddaleniu.

Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności uznał za konieczne odniesienie się do apelacji A. M., która zawiera dalej idące wnioski niż apelacja powodów.

Pozwana w swej skardze neguje bowiem samą zasadę, że powodom przysługuje kara umowna. Wbrew jednak zarzutowi strony pozwanej, Sąd I instancji nie dopuścił się w tym zakresie sprzeczności istotnych ustaleń z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Sąd Apelacyjny podziela wszystkie ustalenia i wnioski Sądu I instancji w tym względzie i uznaje je za własne. Analizę zarzutów pozwanej w tym zakresie powinno poprzedzić wskazanie podstawy jej odpowiedzialności względem powodów, która determinuje podstawę faktyczną rozstrzygnięcia oraz zasady rozkładu ciężaru dowodów między stronami stosownie do art. 6 k.c.

Przedmiotem powództwa w niniejszej sprawie jest żądanie zapłaty kary umownej przewidzianej w Aneksie nr (...) do umowy o roboty budowlane z dnia 16 sierpnia 2008 r. Zgodnie z tym postanowieniem wykonawca zobowiązał się względem inwestora do zapłaty kary umownej w wysokości 0,5% wartości umowy za każdy dzień opóźnienia w wykonaniu zamówienia. Przedmiotem zamówienia był zaś obiekt budowlany w postaci domu jednorodzinnego.

Sąd Apelacyjny już w tym miejscu podkreśla, iż ustalona przez strony kara umowna odnosi się do opóźnienia w wykonaniu zobowiązania przez wykonawcę, które stanowi odrębną kategorię prawną od zwłoki przewidzianej w art. 476 k.c. i jest oderwane od zawinienia dłużnika. Stanowisko to uwzględnia pogląd judykatury, zgodnie z którym odpowiedzialność dłużnika w zakresie kary umownej bez względu na przyczynę niewykonania zobowiązania powinna być w umowie wyraźnie określona (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2010 r., II CSK 180/10, opubl. w systemie informatycznym Lex pod nr (...) i z dnia 8 lutego 2013 r., IV CSK 299/12, opubl. w Lex nr 1314429). Wskazana wyżej treść postanowienia umowy prowadzi do wniosku, iż odpowiedzialność pozwanej względem powodów z tytułu kary umownej została przez strony, stosownie do art. 473 k.c., rozszerzona.
Argumentacja zawarta w apelacji pozwanej nie zdołała podważyć stanowiska Sądu I instancji, iż roboty budowlane wykonane zostały z opóźnieniem i w związku z tym powodowie byli uprawnieni co do zasady dochodzić kary umownej.

W tym zakresie ustalenia Sąd Okręgowy oparł o treść dziennika budowy. Pozwana kwestionowała wprawdzie treść zawartych w tym dokumencie zapisów, składając przy tym wnioski o dopuszczenie dowodów z zeznań świadków. Ponowiła je również we wniesionej apelacji. Sąd Okręgowy oddalając wnioski dowodowe pozwanej nie dopuścił się jednak naruszenia wymienionych w zarzutach przepisów prawa procesowego. W apelacji nie zostały zaś podniesione nowe, nieznane dotąd okoliczności tego rodzaju, które wskazywały na konieczność uzupełnienia postepowania dowodowego przez instancję odwoławczą.

Przeprowadzone przez Sąd Okręgowy postępowanie w sposób dostateczny wyjaśniło okoliczności faktyczne sprawy i dalsze prowadzenie postępowania dowodowego należało uznać za zbyteczne. Sąd Apelacyjny nie stwierdził ani błędów logicznych we wnioskowaniu ani naruszenia przepisów proceduralnych w przedmiocie postępowania dowodowego. Zawnioskowane przed pozwaną dowody nie mogły mieć bowiem znaczenia dla oceny skuteczności podjętej obrony. W ich ramach apelująca nie starała się wykazywać okoliczności obiektywnie istotnych dla oceny sprawy.

Natomiast Sąd Okręgowy, oceniając zgłoszone wnioski dowodowe, miał na uwadze, że zgodnie z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu mogą być wyłącznie fakty mające istotne znaczenie w świetle podstawy faktycznej i prawnej sprawy. Przepis ten przewiduje uprawnienie sądu do selekcji zgłaszanych dowodów jako skutku dokonanej oceny istotności okoliczności faktycznych, których wykazaniu dowody te mają służyć. Dowody, które nie odpowiadają tym kryteriom sąd jest uprawniony pominąć (art. 217 § 2 k.p.c. w zw. 227 k.p.c.).

Zgodzić się wprawdzie należy ze stroną pozwaną, iż dziennik budowy jest dokumentem narratywnym zawierającym oświadczenie wiedzy, a więc dowodzenie jego niezgodności z prawdą może być przeprowadzone wszelkimi środkami dowodowymi. Ograniczenia dowodowe, przewidziane w art. 247 k.p.c. obejmują bowiem jedynie dokument urzędowy obejmujący czynność prawną. Ponadto na możliwość wzruszenia określonego w art. 244 k.p.c. domniemania za pomocą wszelkich środków dowodowych wskazuje art. 252 k.p.c., określający rozkład ciężaru dowodu, przy obalaniu tego domniemania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 2014 r., w sprawie II CSK 460/13, opubl. w LEX pod nr (...)).

Nie jest jednak obarczone błędem zapatrywanie, że konfrontacja zapisów zawartych w dzienniku budowy z zeznania świadków nie pozwoliłaby na obalenia wskazanego domniemania. Dokument ten okazał się obiektywnym źródłem informacji. W pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na fakt, że aktualne stanowisko pozwanej pozostaje w oczywistej sprzeczności z jej wcześniejszym zachowaniem. Przed wytoczeniem powództwa w sprawie niniejszej, wykonawca nie podważał przecież treści zapisów dotyczących zakończenia robót, pomimo tego, iż miał świadomość ich znaczenia.

Natomiast teza dowodowa strony pozwanej wskazuje, że zeznania zawnioskowanych osób byłyby w swej treści sprzeczne z zapisami umieszczonymi w dzienniku robót. Strona powodowa nie wskazała jednak, w jaki sposób zeznania wykonawców robót jak i kierownika budowy mogłyby doprowadzić do zakwestionowania zapisu o zakończeniu budowy dopiero w dniu31 stycznia 2011 roku. Szczególnie niezrozumiałe wydaje się potencjalne zaprzeczenie kierownika budowy Z. R., skoro wiedział on, że sporządzany przez niego dokument posiada określone w przepisach Prawa Budowlanego przymioty.

Zeznania podwykonawców i kierownika robót mogłyby wprawdzie potwierdzać depozycje K. M. (1). W tym miejscu podkreślić jednak trzeba, że zastosowane przez Sąd I instancji kryteria oceny zeznań tego świadka nie są przekonujące. Relacja przedstawiona przez K. M. nie była w pełni szczerym odtworzeniem dokonanych postrzeżeń. Z uwagi na oczywistą sprzeczność z treścią zapisów w dzienniku budowy, jego zeznania należało bowiem poczytać w tym zakresie jedynie za bezpodstawne przeinaczenia. Ojciec pozwanej jednocześnie zaznaczał, że ani on ani córka nie zwracali się ani do kierownika budowy o sprostowanie zapisu, ani też nie składali zawiadomienia o popełnieniu przez kierownika budowy występku fałszu materialnego.

Bezspornym pomiędzy stronami pozostawało, że K. M. pełnomocnikiem pozwanej w trakcie procesu inwestycyjnego i na jego relację wpływ miało zainteresowanie wynikiem sprawy. W podobny sposób odnieść należy się do wiarygodności potencjalnych zeznań podwykonawców i kierownika budowy, w sytuacji gdyby były one sprzeczne z treścią zapisów dziennika. Byli oni przecieżz racji kontaktów zawodowych osobami związanymi z jedną ze stron.

Całkowicie chybionym jest również zarzut błędnych ustaleń faktycznych w zakresie wykładni postanowień ugody z dnia 30 kwietnia 2010 r. Strona pozwana forsuje tezę o rzekomo bezwarunkowym zrzeczeniu się przez powodów roszczenia o zapłatę katy umownej. Taka interpretacja jest jednak oczywiście sprzeczna z jednoznacznym, literalnym brzmieniem postanowień zawartych w dokumencie ugody.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, przyjęta przez Sąd I instancji wykładnia wspomnianego porozumienia nie stoi w sprzeczności z koniecznością poczynienia przez strony wzajemnych ustępstw. Po pierwsze bowiem ustępstwa te należy pojmować subiektywnie - odnosić je nie do rzeczywistej, obiektywnie ustalonej treści stosunku prawnego, ale rozumienia przez każdą ze stron treści owego stosunku i jej przekonania o wielkości roszczeń z niego wynikających. Przez ustępstwa trzeba więc rozumieć jakiekolwiek umniejszenie uprawnień własnych strony lub zwiększenie uprawnień drugiej strony stosunku prawnego, czy też jakąkolwiek rezygnacjęz pierwotnie zajmowanego przez stronę stanowiska (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2011 r., III PK 28/11, opubl. LEX nr 1163947). Nawet jednak przy przyjęciu większego zobiektywizowania pojęcia ustępstw, zachowanie strony powodowej należy poczytać za radykalne zwiększenie uprawnień pozwanej. Powodowie w treści ugody zgodzili się przecież po raz kolejny na modyfikację terminu zakończenia robót, dając pozwanej szansę na uniknięcie odpowiedzialności za nienależyte wykonanie zobowiązania.

W dalszej kolejności należy odnieść się do zarzutu apelacji powodów dotyczącego naruszenia art. 484 §2 k.c. poprzez dokonanie miarkowania przedmiotowej kary umownej w zbyt szerokim zakresie. Okazał się on częściowo trafnym.

Sąd Okręgowy uznał za zasadne żądanie pozwanej markowania kary umownej. Powołał się na wykonanie w całości zobowiązania wynikającego z umowy, a nadto na fakt, że przedmiotowa kara umowna w wysokości 0,5% wartości umowy, z uwagi na całokształt ujawnionych okoliczności, jest rażąco wygórowana.

Zgodzić się należy ze stroną powodową, że Sąd Okręgowy pominął przede wszystkim znaczenie funkcji stymulacyjno – represyjnej zastrzeżonej kary umownej. Nie ulega wątpliwości, że strony poczyniły zastrzeżenie o takim uprawnieniu powodów nie w samej umowie, lecz dopiero w aneksie do niej. Już w tym momencie dostrzegały możliwość niewykonania zobowiązania przez A. M. w terminie pierwotnie umówionym. Wskazuje to, że zadaniem kary umownej, w wyższym niż przeciętnie zakresie, było zabezpieczenie wykonania zobowiązania w terminie, a tym samym zmobilizowanie dłużnika. Na skutek utrzymującej się niewydolności pozwanej, strony jeszcze dwukrotnie przesuwały termin wykonania robót. Pomimo tego A. M. popadła w długotrwałe opóźnienie, którego łączny czas przekraczał niemal trzykrotnie uzgodniony początkowo termin wykonania wszystkich robót.

Należy także zaznaczyć, że obowiązek zapłaty kary umownej powstaje nawet wówczas, gdy wierzyciel na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie poniósł wskutek opóźnienia w ogóle szkody (por. uchwałę 7 sędziów Sadu Najwyższego z dnia 6 listopada 2003 r., w sprawie sygn. akt III CZP 61/03). Sąd Okręgowy stwierdził wprawdzie wystąpienie szkody w majątku powodów, wynikającej nie tylko z opóźnienia, lecz i wad budynku. W toku rozważań przywiązał jednak nadmierne znaczenie do funkcji kompensacyjnej kary umownej, nie dostrzegając, że sam fakt poniesienia szkody stanowi okoliczność przemawiającą przeciwko tak znacznej ingerencji w uprawnienia powodów.

Podstawą przyjęcia w umowie określonych, co do wysokości kar umownych na wypadek nienależytego wykonania zobowiązania jest zawsze pewna kalkulacja przyszłej, hipotetycznej szkody, jaką poniesie strona w związku z nienależytym wykonaniem zobowiązania. Konstrukcja kary umownej z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania zakłada, co należy podkreślić, że dojdzie do wykonania zobowiązania, ale w sposób nienależyty, tzn. zaistnieje rozbieżność między zakresem zaspokojenia wierzyciela przewidzianym w treści zobowiązania, a zaspokojeniem uzyskanym w rzeczywistości. Rozbieżność ta może dotyczyć takich elementów nienależytego wykonania zobowiązania, jak termin świadczenia, wykonawcy świadczenia, miejsca świadczenia czy jakość świadczenia (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 1984 r., III CZP 70/83, opubl. w nr 8 OSNCP z 1984 r. pod poz. 131).

Pogląd, że kara umowna jest tzw. surogatem odszkodowania, nie oznacza jednak, że kara umowna ma jedynie zastąpić odszkodowanie w związku z powstającą po stronie wierzyciela szkodą majątkową. Sformułowanie "surogat odszkodowania" należy rozumieć w tym sensie, że strony przy zawarciu umowy określają z góry karę umowną na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika i kara ta kompensuje wszystkie negatywne dla wierzyciela konsekwencje wynikające ze stanu naruszenia zobowiązania. Operuje się tu pojęciem tzw. szkody ogólnej, innej niż zindywidualizowana szkoda majątkowa wierzyciela (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2012 r., III CZP 39/12, opubl. w nr 2 OSNC z 2013 r. pod poz. 17 ).

Przeprowadzając rozliczenie korzyści i ciężarów wynikających z łączącego strony stosunku prawnego,Sąd Okręgowy nie ustrzegł się przy tym błędów logicznych. Po pierwsze bowiem, dokonanej w ugodzie z dnia 30 kwietnia 2010 r. modyfikacji uzgodnień nie sposób wiązać z wystąpieniem wad budynku. Jak trafnie podnosi apelacja powodów, strony nie mogły zakładać wystąpienia wad w chwili gdy obiekt był jeszcze w budowie. Obniżenie ceny, jak wynika z zeznań powoda, wynikało z istniejącego już w tamtej chwili opóźnienia wykonawcy w stosunku do wcześniej wyznaczanych wspólnie terminów wykonania zobowiązania. Wystąpienie wad spowodować mogło natomiast odpowiedzialność za nienależyte wykonanie zobowiązania, czy to na podstawie przepisów ogólnych o wykonaniu zobowiązań, czy też przepisów o rękojmi.

Obniżenie wynagrodzenia pozwanej, przewidziane w ugodzie z dnia 30 kwietnia 2010 roku, odnosić należało do szkody wynikającej z samego faktu opóźnienia, w szczególności zwiększenia obciążeń powodów wobec banku. Nie sposób zaś pominąć, że zachowanie pozwanej, jako przedsiębiorcy w stosunku do konsumentów, cechowało się znaczną nielojalnością. Oprócz kwestii zatajenia sytuacji finansowej już w chwili zawarcia umowy, zwrócić należy uwagę na fakt, że przez bardzo długi okres czasu niewydolność pozwanej zmuszała powodów do zamieszkiwania w lokalu u członka rodziny. Przede wszystkim jednak wykonawca miał świadomość, iż małżonkowie S. kredytują budowę ze środków pozyskanych z banku, a zakończenie budowy stanowić będzie dla nich kluczową zmianę sytuacji życiowej.

Z wyżej przedstawionych przyczyn Sąd Apelacyjny uznał, iż Sąd I instancji naruszył art. 484 § 2 k.c. nadmiernie miarkując przedmiotową karę umowną. W okolicznościach niniejszej sprawy brak jest bowiem dostatecznych podstaw by przyjąć, iż kara ta jest tak rażąco wygórowana, aby zmniejszyć roszczenie z tego tytułu do 10% zastrzeżonej wysokości. Ostateczne wykonanie zobowiązania przez pozwaną, nie może przemawiać za takim miarkowaniem z uwagi na charakter zastrzeżonej kary umownej powiązanej z zakresem naruszenia obowiązków umownych. Dlatego apelacja powodów wywołała wnioskowany skutek poprzez uwzględnienie ich roszczenia w wysokości odpowiadającej 20 % zastrzeżonej kary umownej.

Odnosząc się do podniesionej kwestii nadużycia prawa podmiotowego przez powodów ponowić trzeba na wstępie spostrzeżenie, iż w sprawie niniejszej po jednej ze stron stosunku prawnego występuje przedsiębiorca, a po drugiej konsumenci. Zgodnie z utrwalonym zapatrywaniem orzecznictwa powoływanie się przez przedsiębiorcę na nadużycie prawa jest co do zasady dopuszczalne, jednak z ograniczeniem do wyjątkowych sytuacji. Jest to uzasadnione specyfiką obrotu gospodarczego, w ramach którego zachodzi konieczność ciągłego i świadomego ponoszenia ryzyka, co profesjonaliści powinni umieć przewidywać. Przyznanie im nieograniczonej możliwości powoływania się na art. 5 k.c. mogłoby prowadzić do praktycznego uchylenia zasady trwałości umów, z zagrożeniem dla pewności i bezpieczeństwa obrotu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 2014 r., III CSK 178/13, opubl. w LEX nr 1489250). W przypadku roszczeń konsumentów kłóci się to również z potrzebą ochrony słabszej strony stosunku prawnego. W sprawie niniejszej nie zaistniały zaś okoliczności na tyle niebywałe, które pozwalałyby poczytać żądanie powodów za nadużycie prawa podmiotowego. Opóźnienie w wykonaniu przedmiotu zamówienia wynikało bowiem jedynie z okoliczności, za które odpowiedzialność ponosiła pozwana i miała ona przez cały okres opóźnienia świadomość istniejącego zagrożenia realizacji obowiązków umownych.

Dlatego na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że w punkcie 1 podwyższył zasądzoną kwotę z 44.880 zł do kwoty 89.760 zł.

W pozostałej części Sąd Apelacyjny oddalił apelację powodów oraz apelację pozwanej w całości w oparciu o normę art. 385 k.p.c., gdyż strony nie zdołały w pozostałym zakresie wykazać nietrafności kwestionowanego rozstrzygnięcia.

Orzekając w przedmiocie kosztów postępowania odwoławczego, Sąd Apelacyjny zdecydował się na zastosowanie zasady słuszności (art. 102 k.p.c.). Strona powodowa przegrała sprawę na tym etapie w zakresie żądania kwoty 89.760 zł. Strona pozwana uległa zaś jedynie w zakresie żądania kwoty 44.880 zł, ponosząc przy tym wyższe koszty procesu (o 744 zł opłaty od apelacji). Zważyć jednak należało, że środek odwoławczy powodów okazał się częściowo zasadnym, a mogli oni być przekonani o pełnej zasadności swojego żądania z uwagi na charakter rozstrzygnięcia w przedmiocie miarkowania kary umownej.