Sygn. akt II PK 11/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 listopada 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Myszka (przewodniczący)
SSN Romualda Spyt
SSA Piotr Prusinowski (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa J. T.
przeciwko Agencji Nieruchomości Rolnych Oddziałowi Terenowemu
o wynagrodzenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 listopada 2014 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w B.
z dnia 1 sierpnia 2013 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 1 sierpnia 2013 r. oddalił apelację pozwanej
Agencji Nieruchomości Rolnych Oddział Terenowy wniesionej od wyroku Sądu
Rejonowego w B. z dnia 4 lutego 2013 r., w którym zasądzono na rzecz powoda J.
T. kwotę 72.545,22 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 lutego 2009 r. do
dnia zapłaty.
2
Rozstrzygnięcia Sądów obu instancji zapadły na gruncie niespornego stanu
faktycznego. Pracodawca uznawał, że stosunek pracy łączący strony uległ
rozwiązaniu w dniu 12 lipca 2007 r. za porozumieniem stron. W wyroku Sądu
Rejonowego z dnia 9 grudnia 2008 r. ustalono, że oświadczenie o rozwiązaniu
umowy o pracę za porozumieniem stron było nieważne, a stosunek pracy trwa
nadal. Pozwany nie wypłacił powodowi kwoty 72.545,22 zł tytułem wynagrodzenia
za czas pozostawania bez pracy w okresie od dnia 1 sierpnia 2007 r. do dnia 23
stycznia 2009 r. W dniu 7 grudnia 2009 r. pracownik wytoczył przeciwko
pracodawcy powództwo o zasądzenie odszkodowania za utracone wynagrodzenie.
Wyrokiem z dnia 1 września 2011 r. Sąd Okręgowy zmienił wyrok Sądu
Rejonowego (w którym zasądzono na rzecz powoda dochodzone odszkodowanie) i
powództwo oddalił. W dniu 30 sierpnia 2012 r. powód wystąpił o zasądzenie
wynagrodzenia za czas niewykonywania pracy. Żądanie pozwu oparł na art. 81 § 1
k.p.
Mając na uwadze przedstawiony stan faktyczny, Sąd pierwszej instancji
uznał żądanie za usprawiedliwione. Podkreślił, że powodowi w spornym okresie
przysługiwało wynagrodzenie, o którym mowa w art. 81 § 1 k.p. Odnosząc się do
kwestii przedawnienia uznał, że nie doszło do niego. Podzielił argumentację
pracownika wskazującą na potrzebę zastosowania przepisu art. 295 § 1 pkt 1 k.p.
Zdaniem Sądu wystąpienie przez powoda o zasądzenie odszkodowania za
utracone wynagrodzenie spowodowało przerwanie biegu okresu przedawnienia od
dnia 7 grudnia 2009 r. do dnia 11 września 2011 r. Podkreślił, że strona wnosząca
pozew nie ma obowiązku wskazywania podstawy prawnej roszczenia, a przerwanie
biegu przedawnienia uzależnione jest od podstawy faktycznej sporu, a nie jego
oceny prawnej. W rezultacie podkreślił, że powód w obu procesach dochodził
świadczenia wynikającego z tej samej podstawy faktycznej, co należy
zakwalifikować jako przerwanie biegu przedawnienia.
Apelacja Agencji Nieruchomości Rolnych zarzuciła rozstrzygnięciu
naruszenie przepisu art. 295 § 1 k.p. Pozwany kwestionował stanowisko, zgodnie z
którym wytoczenie powództwa związanego ze stosunkiem pracy w każdym
przypadku przerywa bieg przedawnienia. Domagał się zmiany wyroku Sądu
pierwszej instancji i oddalenia powództwa w całości.
3
Sąd Okręgowy oddalił apelację. Podzielił ustalenia i ocenę prawną Sądu
Rejonowego. Dokonując wykładni przepisu art. 295 § 1 pkt 1 k.p. (w tekście
uzasadnienia pomyłkowo wpisano art. 295 § 2 k.p.) wskazał, że przerwanie biegu
przedawnienia co do zasady następuje w granicach dochodzonego roszczenia.
Jednak w sprawach z powództwa pracownika skutek ten dotyczy nie tylko roszczeń
przez niego zgłoszonych, ale także tych, które wynikają z podanego stanu
faktycznego, a zatem wobec których sąd powinien orzec, mimo braku żądania na
podstawie art. 4771
§ 1 k.p.c.
Skargę kasacyjną wniósł pozwany. Zaskarżył wyrok Sądu drugiej instancji w
całości, zarzucając mu naruszenie przepisów prawa materialnego i procesowego.
Powołał się na błędną wykładnię przepisu art. 295 § 1 pkt 1 k.p., polegającą na
uznaniu, że w wyniku wytoczenia powództwa następuje przerwanie biegu
przedawnienia również wobec roszczeń nie zgłoszonych w postępowaniu.
Dodatkowo zarzucił uchybienie przepisowi art. 4771
k.p.c. przez błędne przyjęcie,
że powód wystąpił z roszczeniem alternatywnym w rozumieniu przepisów Kodeksu
pracy.
Kierując się zgłoszonymi zarzutami skarżący domagał się uchylenia
zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Okręgowemu, ewentualnie zmiany orzeczenia i oddalenia powództwa.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie może doprowadzić do uchylenia zaskarżonego wyroku
albo zmiany rozstrzygnięcia Sądu drugiej instancji.
Po zestawieniu treści uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego i zarzutu
wskazującego na naruszenie art. 4771
k.p.c. zauważalna jest dysharmonia między
twierdzeniami Sądu i pozwanego. Niezgodność ta wymaga przybliżenia. Za punkt
wyjścia może posłużyć pytanie, czy Sąd drugiej instancji, jak chce tego pozwany,
faktycznie zastosował przepis art. 4771
k.p.c. Można mieć w tym względzie
wątpliwości, w każdym razie Sąd nie twierdził, że powód wystąpił z roszczeniem
alternatywnym. W tej części stanowisko skarżącego odrywa się od argumentacji
zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Zrozumienie prawdziwej intencji
4
Sądu Okręgowego wymaga uwzględniania treści art. 4771
§ 1 k.p.c. w brzmieniu
obowiązującym do dnia 5 lutego 2005 r. Omawiany przepis do tej daty stanowił, że
sąd wydając wyrok orzeka o roszczeniach, które wynikają z faktów przytoczonych
przez pracownika także wówczas, gdy roszczenie nie było objęte żądaniem
pracownika lub gdy było zgłoszone w rozmiarze mniejszym niż usprawiedliwiony
wynikiem postępowania. Kierując się tym nieobowiązującym przekazem
normatywnym Sąd odwoławczy uznał, że wniesienie przez powoda powództwa o
odszkodowanie spowodowało wstrzymanie biegu przedawnienia. Jakkolwiek
motywacja ta jest z oczywistych względów wadliwa, to jednak pozwany nie był
upoważniony do imputowania Sądowi twierdzeń, których ten nie głosił. Na tym nie
kończy się lista uwag krytycznych pod adresem podstawy skargi kasacyjnej opartej
na art. 4771
k.p.c. Po pierwsze, w postępowaniu do którego odnosi się skarga
kasacyjna przywołany przepis nie był stosowany. Przytoczenie jego treści (w
nieobowiązującej wersji) służyło wyłącznie uwiarygodnieniu wykładni przepisu
art. 295 § 1 pkt 1 k.p. Po drugie, art. 4771
k.p., bez względu na wariant redakcyjny,
adresowany jest przede wszystkim do sądu pierwszej instancji. Pozwany zarzucił,
że Sąd błędnie zastosował przepis. Gdyby takie naruszenie faktycznie nastąpiło, to
Sąd Okręgowy powinien dokonać przynajmniej zmiany wyroku Sądu pierwszej
instancji, co nie nastąpiło. Wskazane racje przekonują, że art. 4771
k.p.c. nie
stanowił podstawy prawnej procedowania Sądu drugiej instancji, nie mogło zatem
dojść do jego uchybienia mającego istotny wpływ na wynik sprawy.
Nawiązując wprost do skargi kasacyjnej, niezbędne jest zasygnalizowanie,
wbrew stanowisku Sądu drugiej instancji, że w obowiązującym stanie prawnym sąd
nie ma obowiązku orzekać o roszczeniach wynikających ze stanu faktycznego
mimo braku żądania pracownika. Aktualnie (od wielu lat) w postępowaniu w
sprawach z zakresu prawa pracy obowiązuje zakaz wyrokowania ponad żądanie
(art. 321 § 1 k.p.c.). Wyjątek od tej zasady przewiduje art. 4771
k.p.c.,
upoważniający do uwzględnienia roszczenia alternatywnego. Roszczenie o
odszkodowanie za utracone wynagrodzenie, dochodzone na podstawie art. 415 k.c.
w związku z art. 300 k.p. (taką podstawę prawną wskazał powód w pozwie z dnia 3
grudnia 2009 r., w sprawie zakończonej prawomocnym wyrokiem Sądu
Okręgowego z dnia 1 września 2011 r.) nie ma charakteru alternatywnego
5
względem żądania zasądzenia wynagrodzenia za czas niewykonywania pracy (art.
81 § 1 k.p.). Roszczenia są alternatywne, gdy w tym samym stanie faktycznym,
przysługują do wyboru (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 września 2009 r., III PK
33/09, OSNP 2011 nr 9-10, poz. 120). Pomiędzy tego rodzaju roszczeniami
zachodzi związek materialno-prawny polegający na tym, że realizacja jednego
wyklucza spełnienie drugiego. Dodatkowo relacja zachodząca pomiędzy
roszczeniami alternatywnymi charakteryzuje się tym, że wystąpienie z jednym
roszczeniem jednocześnie aktualizuje drugie (postanowienie Sądu Najwyższego z
dnia 18 stycznia 2008 r., II PK 267/07, LEX nr 865927). Zależność zachodząca
między żądaniem opartym na art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. i wynikającym z
art. 81 § 1 k.p. nie odnajduje się we wskazanych cechach. Można nawet postawić
tezę, że dochodzenie roszczenia deliktowego jest w tym wypadku niedopuszczalne.
Supozycja ta znajduje uzasadnienie w autonomii regulacji prawa pracy. Przepis art.
300 k.p. zezwala na sięganie do rozwiązań przewidzianych w kodeksie cywilnym,
jednak wyłącznie w sprawach nieuregulowanych przepisami prawa pracy. W
literaturze przedmiotu (S. Dricziński, Brak regulacji w prawie pracy jako jedna z
przesłanek stosowania przepisów kodeksu cywilnego – kilka refleksji ogólnych,
PiZS 2006 nr 12, s. 12, K. Roszewska, Skutki sprzeczności przepisów Kodeksu
cywilnego z zasadami prawa pracy, PiZS 2005 nr 2, s. 22) przeważa pogląd o
możliwości stosowania przepisów prawa cywilnego tylko wtedy, gdy w ramach
prawa pracy nie można znaleźć przepisu normującego zagadnienie wprost lub
odnoszącego się do podobnego stanu faktycznego. Niezależnie od tego należy
podzielić stanowisko doktryny (K. Jaśkowski, Wpływ wyroku Trybunału
Konstytucyjnego z 27.11.2007 r. na odpowiedzialność pracodawcy za rozwiązanie
umowy o pracę, PiZS 2009 nr 2, s. 4, W. Piotrowski, Roszczenia pracownika z
tytułu bezprawnego pozbawienia go miejsca pracy, Poznań 1966, s. 152 - 158) i
orzecznictwa (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 października 1997 r., III CKN
202/97, OSNC 1998 nr 3, poz. 42, z dnia 10 kwietnia 1974 r., I PR 415/73, OSPiKA
1975 nr 4, poz. 55), zgodnie z którym odpowiedzialność deliktowa pracodawcy na
podstawie art. 415 k.c. może zachodzić zupełnie wyjątkowo, to jest, gdy
zachowanie pracodawcy jest na tyle rażące, iż można przyjąć naruszenie przez
niego także obowiązku powszechnego, a nie tylko umownego. Dopiero wówczas
6
dochodzi do zbiegu podstaw odpowiedzialności, o której mowa w art. 443 k.c. W
przedmiotowej sprawie sytuacja taka nie wystąpiła. Przeprowadzone rozważania
potwierdzają jedynie stanowisko, że dochodzone przez powoda roszczenia nie
miały charakteru alternatywnego. Pogląd ten był prezentowany w orzecznictwie
Sądu Najwyższego w podobnej sprawie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16
stycznia 2009 r., I PK 138/08, OSNP 2010 nr 15-16, poz. 184). Zapatrywanie to,
choć pozostaje w zgodzie z wywodami skargi kasacyjnej, nie wpływa na ocenę
legalności skarżonego rozstrzygnięcia.
Stanowisko Sądu Okręgowego, przyjmujące przerwanie biegu
przedawnienia, oparte zostało na wykładni art. 295 § 1 pkt 1 k.p. Sąd ten uznał, że
przytoczenie przez powoda w poprzednim postępowaniu stanu faktycznego
identyfikującego roszczenie z art. 81 § 1 k.p. wystarczało do wstrzymania biegu
przedawnienia, gdyż to na Sądzie spoczywał obowiązek jego zakwalifikowania pod
odpowiednią normę prawną. Z wywodów skargi kasacyjnej wynika, że pozwany nie
podziela tego poglądu. Zdaniem skarżącego precyzyjne określenie przez powoda
podstawy faktycznej żądania i jego wysokości, jak również wskazanie podstawy
prawnej roszczenia sprawiło, że nie doszło do przerwania biegu przedawnienia.
Stanowisko to nie jest trafne. W celu wyjaśnienia tej konkluzji niewystarczające jest
odwołanie się do treści art. 295 § 1 pkt 1 k.p. Przepis ten wprawdzie kreuje wypadki
przerwania biegu przedawnienia, jednak odwołuje się do proceduralnego aspektu
dochodzenia roszczeń. Określenie „każda czynność przed właściwym organem
powołanym do rozstrzygania sporów (…) przedsięwzięta bezpośrednio w celu
dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczeń”
nawiązuje (w realiach rozpoznawanej sprawy) do konstrukcji związania sądu
żądaniem pozwu. Postępowanie w sprawach cywilnych, również dotyczące spraw
pracowniczych, opiera się na zasadzie dyspozytywności. Sąd jest związany
żądaniem pozwu i nie może orzekać co do przedmiotu nie objętego żądaniem, ani
ponad żądanie (art. 321 § 1 k.p.c.). Rozwiązanie to znajduje potwierdzenie również
w zasadzie kontradyktoryjności. W nawiązaniu do art. 295 § 1 pkt 1 k.p. oznacza to,
że tylko roszczenie dochodzone przed sądem prowadzi do przerwania biegu
przedawnienia. Jasne jest, że w przypadku roszczeń pieniężnych znaczenie ma
także wysokość żądanej kwoty. Pewność ta słabnie po przystąpieniu, tak jak w
7
niniejszej sprawie, do próby przedmiotowego zidentyfikowania roszczenia. Rzecz w
tym, że miarą tożsamości roszczenia są okoliczności faktyczne, z których ono
wynika, oraz podstawa prawna, upoważniająca do jego egzekwowania w drodze
przymusu. Dochodzenie należności mającej źródło w tym samym układzie
faktycznym możliwe jest jednak w oparciu o autonomiczne podstawy prawne.
Różnorodność ta wprawdzie posiada wspólny mianownik w postaci kompozycji
zaistniałych zdarzeń, jednak może prowadzić do spekulacji w trakcie ustalania
tożsamości normatywnej roszczenia. Wytyczone w tym względzie reguły
procedowania w sprawach cywilnych nie są transparentne. Nie jest to zarzut, jeśli
uwzględni się celowość rozwiązania polegającego na niezwiązaniu sądu podstawą
prawną dochodzonego roszczenia. Nie ma wątpliwości, że w ten sposób
ustawodawca realizuje zasadę prawa do sądu, ograniczonego formalizmu, jak też
zasadę słuszności, która w sprawach z zakresu prawa pracy przejawia się w
dyrektywie ochrony słusznego interesu pracownika. Wartości te stanowią solidny
fundament dla uznania, że kwalifikacja prawna zaoferowanego przez powoda stanu
faktycznego należy do sądu. Daje to asumpt do postulatu, zgodnie z którym to sąd
obowiązany jest rozważyć wszystkie możliwe prawne podstawy odpowiedzialności,
mogące znaleźć zastosowanie we wskazanym przez pracownika stanie faktycznym
(wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 stycznia 2008 r., I PZP 9/07, OSNP 2008 nr 13-
14, poz. 185; z dnia 6 czerwca 2007 r., II PK 318/06, OSNP 2008 nr 23-24,
poz. 344; z dnia 11 kwietnia 2006 r., I PK 169/2005, OSNP 2007 nr 7-8 poz. 93; z
dnia 7 marca 2006 r., I PK 146/05, OSNP 2007 nr 5-6, poz. 67; z dnia 9 września
2004 r., I PK 659/2003, OSNP 2005 nr 10, poz. 139; z dnia 29 lipca 2003 r., I PK
270/02, OSNP 2004 nr 16, poz. 281; z dnia 23 stycznia 2002 r., I PKN 786/00,
OSNP 2004 nr 2, poz. 30). Wskazany paradygmat służy również zdefiniowaniu
przedmiotu żądania, które jest dochodzone przed sądem, co w kontekście przepisu
art. 295 § 1 pkt 1 k.p. prowadzi do przerwania biegu przedawnienia. Inaczej rzecz
ujmując, przytoczenie przez pracownika zespołu faktów autoryzuje żądanie, którym
związany jest sąd. Przypisana do nich, a wyartykułowana przez inicjującego
postępowanie (nawet reprezentowanego przez profesjonalnego pełnomocnika),
podstawa prawna ma znaczenie wyłącznie orientacyjne. Nie może prowadzić, jak
chce tego skarżący, do zmarginalizowania zakresu dochodzonego roszczenia.
8
Okoliczność, że sąd nie kieruje się tymi zasadami (co miało miejsce przy
wyrokowaniu przez Sąd Okręgowy w dniu 12 września 2011 r.), nie ma wpływu na
zaistnienie skutku określonego w art. 295 § 1 pkt 1 k.p. Przepis ten nie uzależnia
przerwania biegu przedawnienia od ostatecznego wyniku czynności przedsięwziętej
w celu dochodzenia roszczenia.
Kontestując stanowisko skarżącego, w uzupełnieniu powyższych rozważań,
wypada przypomnieć, że w sprawach z zakresu prawa pracy nie można
przypisywać decydującego znaczenia literalnej treści zgłoszonego żądania.
Miarodajny jest sens wynikający z przytoczonych okoliczności faktycznych (wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 2011 r., II PK 225/10, OSNP 2012 nr 9-10,
poz. 112). W tej kategorii spraw zastosowanie ma zasada wzmożonej procesowej
ochrony interesów pracownika. Oznacza to, że sąd ma obowiązek tłumaczyć
sformułowane przez pracownika żądanie według jego rzeczywistego zamiaru i
prawdziwego pojmowania przez pracownika tego żądania. Ma to znaczenie, gdy
zostało ono sformułowane niepoprawnie albo jest widoczne, czego właściwie
domaga się zatrudniony, mimo że literalnie brzmienie powództwa mogłoby być
rozumiane inaczej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lipca 2009 r., II PK 1/09,
OSNP 2011 nr 5-6, poz. 71). Optyka ta upewnia, że interpretacja przepisu art. 295
§ 1 pkt 1 k.p. dokonana przez Sąd drugiej instancji jest prawidłowa.
Nawiązując do uzasadnienia skargi kasacyjnej nie sposób zgodzić się z
pozwanym, że w orzecznictwie istnieje rozbieżność co do rozumienia przepisu
art. 295 § 1 pkt 1 k.p. W sentencji wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia
2007 r., III PK 90/06, OSNP 2008 nr 11-12, poz. 155 istotnie stwierdzono, że
przerwanie biegu przedawnienia (art. 295 § 1 pkt 1 k.p.) dotyczy tej części
roszczenia w znaczeniu materialnoprawnym, która została zgłoszona - w pozwie
lub w piśmie rozszerzającym powództwo - zarówno co do samego żądania (art. 187
§ 1 pkt 1 k.p.c.), jak i jego podstawy faktycznej (art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.).
Zapatrywanie to nie jest jednak jednoznaczne z uzależnieniem przerwania biegu
przedawnienia od rodzaju podstawy prawnej wybranej przez powoda. Określenie
żądania, o którym mowa w art. 187 § 1 pkt 1 k.p.c., dotyczy wyłącznie stanowczego
wyartykułowania przez żądającego wysokości dochodzonej kwoty. Wynika to
bezpośrednio ze szczegółowych rozważań Sądu Najwyższego zawartych w
9
uzasadnieniu przywołanego wyroku. Znaczy to tyle, że okres przedawnienia biegnie
nadal, mimo wytoczenia powództwa, gdy pracownik nie określił wysokości
żądanego roszczenia albo w kolejnych pismach procesowych podwyższa ją
(wówczas przerwa biegu przedawnienia może być zróżnicowana względem
poszczególnych części roszczenia). W opozycji do tego zapatrywania nie pozostaje
stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 2012 r., II PK
175/11, LEX nr 1164729. Jest tak z co najmniej dwóch przyczyn. Po pierwsze, w
sprawie tej powód precyzyjnie określił wysokość żądania tak w postępowaniu
wszczętym na skutek wezwania do próby ugodowej, jak i w pozwie o zasądzenie
należności. Po drugie, w uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy przytoczył i
utożsamił się ze stanowiskiem wyrażonym w wyroku z dnia 10 stycznia 2007 r. (ten
kierunek wykładni znalazł również odzwierciedlenie w wyrokach Sądu Najwyższego
z dnia 16 listopada 2010 r., I PK 79/10, LEX nr 725007; z dnia 18 maja 2010 r.,
III PK 73/09, LEX nr 602060). Również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia
2006 r., IV CK376/05, LEX nr 170325, na który powołuje się skarżący, nie niesie
odmiennych konkluzji.
Sumą przeprowadzonych rozważań jest uznanie, że podstawa skargi
kasacyjnej wskazująca na naruszenie przepisu art. 295 § 1 pkt 1 k.p.c. jest
bezpodstawna.
Sąd Najwyższy rozpoznając skargę kasacyjną dostrzegł, że mogło dojść do
naruszenia przepisu art. 291 § 1 k.p. w związku z art. 292 k.p. W tym zakresie
należy podkreślić kilka niezależnych płaszczyzn, które mogą świadczą o
niewłaściwym zastosowaniu tych przepisów. Po pierwsze, w sprawie zakończonej
wyrokiem Sądu Okręgowego z dnia 1 września 2011 r. przedmiotem sporu była
kwota 72.373,97 zł. W obecnym postępowaniu Sądu procedowały o roszczeniu w
wysokości 72.545,22 zł. Oznacza to, że w zakresie różnicy najprawdopodobniej
doszło do uwzględnienia roszczenia, względem którego pozwany zgłosił skuteczny
zarzut przedawnienia. Po drugie, w pozwie z dnia 3 grudnia 2009 r. powód
dochodził należności głównej bez ustawowych odsetek. Nie rozszerzył żądania w
tym zakresie, a Sąd Rejonowy nie orzekał o ustawowych odsetkach. Ma to
znaczenie, gdy weźmie się pod uwagę, że w wyroku z dnia 4 lutego 2013 r. Sąd
Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda należność główną wraz z
10
ustawowymi odsetkami od dnia 1 lutego 2009 r. do dnia zapłaty. W świetle przepisu
art. 291 § 1 k.p. w związku z art. 292 k.p. nie ma wątpliwości, że przedawnieniu
ulegają również świadczenia akcesoryjne, takie jak ustawowe odsetki. Po trzecie,
na podstawie okoliczności sprawy można przypuszczać, że część roszczenia uległa
przedawnieniu. Dochodzona przez powoda kwota 72.545,22 zł dotyczyła okresu od
dnia 1 sierpnia 2007 r. do dnia 23 stycznia 2009 r. Mając w pamięci, że stanowiło ją
wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy (art. 81 § 1 k.p.), powstaje pytanie
o datę wymagalności. Ma to znaczenie, gdy uwzględni się, że w przedziale
czasowym od dnia 1 sierpnia 2007 r. do dnia 7 grudnia 2009 r. (8 grudnia 2009 r.
wniesiono powództwo o odszkodowanie) oraz o dnia 2 września 2011 r. (w dniu 1
września został wydany prawomocny wyrok Sądu Okręgowego) do dnia 30 sierpnia
2012 r. (w dniu tym wniesiono powództwo w rozpoznawanej sprawie) minęło ponad
3 lata i 4 miesiące.
Przedstawione kwestie nie mogą jednak wpłynąć na rozstrzygniecie Sądu
Najwyższego, który związany jest granicami podstaw skargi kasacyjnej (art. 39813
§
1 k.p.c.). Wobec nie zgłoszenia zarzutu naruszenia art. 291 § 1 k.p. w związku z
art. 292 k.p. Sąd Najwyższy, oceniając skargę kasacyjną, a nie sprawę, nie mógł
uwzględnić wskazanych nieprawidłowości.
Porządkowo wypada dodać, że Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 27
maja 2014 r. przyjął skargę kasacyjną pozwanego do rozpoznania na posiedzeniu
niejawnym. Tym samym nie uwzględnił wniosku skarżącego o rozpatrzenie środka
odwoławczego na rozprawie.
W rezultacie zgodnie z przepisem art. 39814
k.p.c. orzeczono jak w sentencji.