Sygn. akt IV CSK 289/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 stycznia 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Mirosława Wysocka (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Marian Kocon
SSN Krzysztof Pietrzykowski
Protokolant Izabela Czapowska
w sprawie z powództwa Skarbu Państwa - Naczelnika Urzędu Skarbowego
w P.
przeciwko E. G.
o uznanie czynności prawnych za bezskuteczne,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 14 stycznia 2016 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 21 listopada 2014 r.,
I. oddala skargę kasacyjną;
II. zasądza od Skarbu Państwa - Naczelnika Urzędu
Skarbowego w P. na rzecz pozwanej E. G. kwotę 1800,- (tysiąc
osiemset) zł z tytułu zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 21 listopada 2014 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację
Skarbu Państwa – Naczelnika Urzędu Skarbowego w P. od wyroku Sądu
Okręgowego w G., którym zostało oddalone jego powództwo przeciwko E. G. o
uznanie za bezskuteczne w stosunku do powoda umów kupna sprzedaży
samochodów o łącznej wartości 114 850 zł, zawartych pomiędzy pozwaną a A. J.,
w stosunku do którego powodowi przysługują wierzytelności publicznoprawne.
W sprawie ustalono, że pozwana i A. J. są małżeństwem, lecz od 2007 r.
pozostawali w silnym konflikcie, a następnie w faktycznej separacji. We wrześniu
2009 r. małżonkowie umownie ustanowili rozdzielność majątkową, a w lutym 2013
r. dokonali podziału majątku wspólnego. A. J. od 2001 r. prowadził działalność
polegającą na naprawie i konserwacji pojazdów samochodowych w warsztacie
usytuowanym na stanowiącej własność żony, i przez nią użyczonej mu w tym celu
zabudowanej nieruchomości. Pozwana nie uczestniczyła w żaden sposób w
działalności męża. Prowadziła inną działalność, która nie pozostawała w
jakichkolwiek powiązaniach z działalnością męża. Pozwana zaprzestała własnej
dotychczasowej działalności w 2012 r., postanowiła natomiast rozpocząć
prowadzenie warsztatu w miejsce męża, w obawie o utratę źródła dochodu, gdyż
jego niewłaściwe i agresywne wobec otoczenia zachowanie spowodowało utratę
wielu klientów warsztatu. Realizując ten zamiar pozwana w połowie października
2012 r. rozpoczęła działalność w warsztacie dotychczas prowadzonym przez męża
i w listopadzie 2012 r. skłoniła go do sprzedania jej samochodów służących jako
auta zastępcze dla klientów.
We wrześniu 2012 r. Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w G. wszczął
postępowanie kontrolne w firmie A. J., w wyniku którego w dniu 20 grudnia 2012 r.
stwierdzono, że nie uiścił on należnych podatków od towarów i usług oraz pełnego
podatku dochodowego; po złożeniu przezeń w grudniu 2012 r. korekty zeznań, a
także zaprzestaniu prowadzenia działalności z końcem 2012 r., ostatecznie na
dzień 22 maja 2013 r. ustalono zadłużenie z tytułu zobowiązań podatkowych za
lata 2009 i 2010 w kwocie blisko 2,5 miliona zł.
3
Pozwana wiedziała, że w firmie A. J. jest prowadzone postępowanie
kontrolne, jednak nie znała jego szczegółów ani wyników, nie wiedziała o tym, iż
mąż składał w poprzednich latach nieprawidłowe deklaracje podatkowe.
W ocenie Sądu, brak podstaw do ustalenia, że pozwana kupując od męża
samochody potrzebne do prowadzenia warsztatu wiedziała, ani by można jej
zarzucić, iż przy zachowaniu należytej staranności powinna była wiedzieć, że A. J.
działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzyciela tymi czynnościami (art. 527 § 1
k.c.) Pozwana obaliła domniemanie ustanowione w art. 527 § 3 k.c. Wynika to z
ustalonych okoliczności, obrazujących rzeczywiste stosunki pomiędzy małżonkami,
w tym faktyczną separację, rozdzielność majątkową i całkowicie niezależne
prowadzenie działalności gospodarczej, a także z okoliczności dotyczących
przyczyn zawarcia kwestionowanych umów, jak również z tego, że w chwili
zawierania umów nie były znane wyniki kontroli, a tym samym istnienie, powstałych
we wcześniejszym okresie, zaległości podatkowych związanych ze składaniem
wadliwych deklaracji.
Sąd ocenił też, że brak było podstaw do zastosowania domniemania
przewidzianego w art. 527 § 4 k.c. Do stwierdzenia przesłanki pozostawania
uczestników zaskarżonej czynności „w stałych stosunkach gospodarczych” nie
wystarczy jedyne ustalone powiązanie polegające na tym, że pozwana użyczyła
mężowi nieruchomość i pomieszczenia niezbędne do prowadzenia warsztatu.
Powód oparł skargę kasacyjną na obu podstawach przewidzianych w art.
3983
§ 1 k.p.c. W ramach podstawy naruszenia przepisów postępowania skarżący
zarzucił naruszenie art. 386 § 1 w zw. z art. 312 § 1 k.p.c. przez zaniechanie
uchylenia wyroku sądu pierwszej instancji, art. 381 k.p.c. przez oddalenie wniosków
dowodowych wskutek wadliwego przyjęcia, że „powód miał możliwość powołania
ich w I instancji wbrew wykładni zawartej w post. SN z 18.10.2007, sygn. akt III CZ
39/07” oraz błędnego przyjęcia, „iż potrzeba ich powołania zaistniała
w postępowaniu I-instancyjnym, mimo, iż jest wynikiem błędnego zastosowania
w wyroku wydanym przez Sąd I instancji instytucji domniemania prawnego” oraz
naruszenie art. 212 w zw. z art. 299 k.p.c. i art. 727 § 3 k.c. oraz art. 6 k.c.
polegające na przyjęciu, że „informacyjne wysłuchanie stron stanowi środek
dowodowy w rozumieniu procedury cywilnej i powoduje odwrócenie ciężaru
4
dowodu związanego z obowiązującymi domniemaniami prawnymi”. Według
skarżącego, błędna wykładnia i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie art. 527
§ 3 w zw. z art. 527 § 1 k.c. jest wynikiem pominięcia, że domniemaniem
przewidzianym w art. 527 § 3 k.c. jest objęty również element „braku dołożenia
należytej staranności w dowiedzeniu się o zamiarze pokrzywdzenia wierzyciela”,
a art. 527 § 4 k.c. - wynikiem przyjęcia, że wieloletnia umowa użyczenia
podstawowego składnika działalności gospodarczej dłużnikowi nie stanowi
utrzymywania z nim stałych stosunków gospodarczych; zarzut naruszenia art. 527
§ 1 k.c. nie został uzasadniony.
W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie w całości zaskarżonego wyroku
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Aby przekonać o zasadności zarzutu naruszenia art. 381 k.p.c. skarżący
winien był wykazać, że Sąd Apelacyjny bezpodstawnie pominął nowe fakty
i dowody, błędnie oceniwszy przewidziane w przepisie przesłanki odmowy.
W obowiązującym systemie apelacji pełnej, w którym postępowanie
apelacyjne łączy elementy odwoławcze i rozpoznawcze, a sąd drugiej instancji ma
prawo pełnego, ponownego rozpoznania sprawy, dopuszczalne jest powołanie
nowych dowodów dopiero przed tym sądem. Pomimo że powołanie nowych
dowodów oraz wykazanie, że w postępowaniu pierwszoinstancyjnym nie było to
możliwe albo że potrzeba powołania się na nie wynikła później, należy do wymagań
formalnych apelacji (art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c.), to ze względu na brak wyraźnego
ograniczenia dopuszcza się powołanie nowych dowodów nawet później, już w toku
postępowania apelacyjnego; tak uczynił powód, zgłaszając wnioski dowodowe
cztery miesiące po wniesieniu apelacji. Chociaż dopuszczenie nowego materiału
dowodowego jest regułą, a jego pominięcie odstępstwem od zasady, z którego sąd
może skorzystać z przyczyn określonych w art. 381 k.p.c., to szerokie ujmowanie
możliwości prowadzenia dowodów w drugiej instancji nie powinno prowadzić do
zatarcia różnic pomiędzy tymi stadiami postepowania rozpoznawczego. Strony są
obowiązane przedstawiać dowody (art. 3 i 232 zdanie 2. k.p.c.) i prawidłowo
postępowanie dowodowe powinno być przeprowadzone przed sądem pierwszej
instancji, w którym też obowiązują ograniczenia czasowe (art. 217 § 2 k.p.c.).
5
Przyjęcie pełnej kompetencji rozpoznawczej sądu apelacyjnego nie powinno być
wykorzystywane do przenoszenia ciężaru postępowania dowodowego na etap
drugiej instancji, tym bardziej, że takie niewłaściwe działanie może wpływać
niekorzystnie na sytuację procesową drugiej strony. Instrumentem pozwalającym
na pogodzenie kolizyjnych założeń jest upoważnienie sądu drugiej instancji do
pominięcia zgłoszonych dopiero w postępowaniu przed tym sądem faktów
i dowodów, jeżeli strona mogła i powinna je była powołać we właściwym czasie, to
jest w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Jeżeli strona przez własne
zaniedbanie (bierność) w postępowaniu w pierwszej instancji nie wykazuje
odpowiedniej inicjatywy w zakresie zgłaszania dowodów, to musi liczyć się z tym,
że sąd drugiej instancji będzie uprawniony do pominięcia spóźnionych wniosków
dowodowych (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 1997 r., I PKN
408/97, OSNP 1998, nr 20, poz. 591 i z dnia 9 września 1998 r., II UKN 183/98,
II UKN 183/98, OSNP 1999, nr 17, poz. 557).
Jeżeli zatem sąd rozważy argumenty podniesione przez skarżącego na
uzasadnienie spełnienia tych przesłanek i prawidłowo interpretując ich znaczenie
oceni przyczyny spóźnionego zgłoszenia dowodów, nie można mu będzie
skutecznie zarzucić naruszenia art. 381 k.p.c. Sąd jest też uprawniony do
uwzględnienia elementu podmiotowego, a więc tego, czy oceniane zachowanie
wystąpiło po stronie reprezentowanej przez profesjonalnego pełnomocnika.
W niniejszej sprawie powodowy Skarb Państwa był od początku (od wniesienia
pozwu) reprezentowany przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa.
Skarżący, zarzucając Sądowi błąd w ocenie, że dowody zgłoszone
w postępowaniu apelacyjnym mógł powołać w postępowaniu przed Sądem
pierwszej instancji, przytoczył stanowisko Sądu Najwyższego, który
w postanowieniu z dnia 18 października 2007 r., III CZ 39/07 (OSNC-ZD 2008/2/50)
wyraził pogląd o braku podstaw do uznania, że Skarb Państwa, przy uwzględnieniu
jego specyfiki jako osoby prawnej, zna wszystkie fakty i dowody jakiejkolwiek
stationi fisci Skarbu Państwa. To niewątpliwie trafne stwierdzenie Sądu
Najwyższego nie ma jednak zastosowania w niniejszej sprawie, w której chodzi
o takie jednostki, jak urząd skarbowy i urząd kontroli skarbowej w tym samym
województwie. Wartość tego argumentu dyskwalifikuje fakt, że znaczącą część
6
faktów i dowodów powołanych w pozwie stanowiły dane i dokumenty
z postępowania kontrolnego przeprowadzonego przez Dyrektora Urzędu Kontroli
Skarbowej w G. W tym kontekście nie może utrzymać się sugestia, bo do tego
ogranicza się twierdzenie powoda, że inne dokumenty z tego postępowania nie były
dostępne i były dowodami, których powód nie mógł powołać w postępowaniu przed
Sądem pierwszej instancji.
Zarzut błędnej oceny przesłanki polegającej na tym, że potrzeba powołania
określonych dowodów „wynikła później”, skarżący odniósł do dwóch okoliczności.
Pierwszą łączy z zarzutem naruszenia art. 212 w zw. z art. 299 k.p.c.
(dodając, jako naruszone, jeszcze art. 727 § 3 i 6 k.c.), mającego polegać na
wadliwym uznaniu przez Sąd informacyjnego przesłuchania stron za „środek
dowodowy w rozumieniu procedury cywilnej”. Zarzut ten nie utrzymuje się
w konfrontacji z uzasadnieniem zaskarżonego wyroku. Wynika z niego, iż
dowodem stanowiącym podstawę ustaleń, akceptowanych przez Sąd odwoławczy,
był dowód z przesłuchania pozwanej w charakterze strony, natomiast powołanie
się na wyjaśnienie informacyjne pozwanej, podobnie jak na złożoną przez nią
odpowiedź na pozew, służyło uzasadnieniu oceny wniosku dowodowego powoda
jako spóźnionego. Okoliczności te stanowiły uprawnioną podstawę tezy, iż już
bezpośrednio po rozpoczęciu postępowania przed Sądem pierwszej instancji było
powodowi wiadomo, że pozwana zaprzecza podstawom faktycznym i prawnym
powództwa, przeciwstawiając im własne twierdzenia i dowody; ten stan rzeczy nie
skłonił zresztą powoda do przejawienia inicjatywy dowodowej w postępowaniu
przed Sądem pierwszej instancji.
Druga okoliczność powołana na uzasadnienie zarzutu błędnej oceny
przesłanki pominięcia nowych dowodów, opiera się na twierdzeniu, że potrzeba ich
powołania wynikła później, bo dopiero wskutek tego, że wyrok Sądu pierwszej
instancji „zawiera niezgodne z zasadami logiki i gramatycznym brzmieniem
przepisu ograniczenie w zakresie domniemania, jakie powinno być zastosowane”.
Po pierwsze, o trafności tego zarzutu nie może przekonać powołanie się przez
skarżącego na jednostkowe orzeczenie Sądu Najwyższego – wyrok z dnia
24 czerwca 2009 r., I CSK 447/08, (nie publ.) w którym, co istotne, Sąd Najwyższy
wyraźnie podkreślił, że dokonując takiej oceny sąd powinien kierować się
7
okolicznościami sprawy. Po wtóre, chociaż w szczególnych okolicznościach nie
można wykluczyć takiej kwalifikacji sytuacji procesowej (na przykład w wypadku
przyjęcia przez sąd całkowicie innej, niż powoływana w sprawie, podstawy prawnej
roszczenia), to zasadniczo przyjmuje się, że wydanie niekorzystnego dla strony
wyroku nie stanowi samoistnej podstawy powołania się na nowe fakty i dowody
w postępowaniu odwoławczym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca
1999 r., I PKN 640/98, OSNP 2000, nr 10, poz. 389), podobnie jak nie uzasadnia
tego twierdzenie strony, iż spodziewała się innej (korzystnej dla siebie) oceny
dowodów (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 1997 r., II CKN 446/97,
OSNC 1998, nr 4, poz. 67, i z dnia 19 listopada 1998 r., III CKN 30/98, nie publ.,
z dnia 10 lipca 2003 r., I CKN 503/01, nie publ.). Po trzecie, nie usprawiedliwia
niezgłoszenia dowodów w pierwszej instancji oczekiwanie, że sąd przyjmie
określoną, zgodną z własnym rozumieniem skarżącego, wykładnię przepisu (tu: art.
527 § 3 k.c.).
Z tych względów zarzuty naruszenia powołanych przepisów postępowania
zostały uznane za bezpodstawne, co przesądzało także niezasadność zarzutu
naruszenia art. 386 § 1 k.p.c.
Zdaniem skarżącego, Sąd Apelacyjny błędnie wyłożył i w konsekwencji
niewłaściwie zastosował art. 527 § 3 w zw. z art. 527 § 1 k.c. „pomijając”, że
domniemaniem ustanowionym w pierwszym z tych przepisów jest objęty również
element braku dołożenia należytej staranności w dowiedzeniu się o zamiarze
pokrzywdzenia wierzyciela. Chociaż ta kwestia rzeczywiście wymaga rozważenia,
to niewsparty pogłębionym uzasadnieniem pogląd skarżącego, jakoby zakres
domniemania wynikał w sposób oczywisty z art. 527 § 3 k.c., i był jednoznacznie
rozumiany w doktrynie i w orzecznictwie, jest ewidentnie bezpodstawny.
Akcja pauliańska ma na celu ochronę wierzyciela przed pokrzywdzeniem
przez nielojalnego dłużnika, polegającym na świadomym dokonaniu czynności
uniemożliwiających lub ograniczających możliwość zaspokojenia należności; cel
ten jest realizowany przez pozbawienie wierzyciela zaspokojenia się ze składnika
majątku dłużnika, który w wyniku czynności prawnej „wyszedł” z tego majątku.
Udzielenie wierzycielowi wzmocnionej ochrony ma usprawiedliwienie w nagannej
postawie dłużnika i osoby trzeciej, czego wyrazem są subiektywne przesłanki ich
8
odpowiedzialności. Naganność zachowania osoby trzeciej wiąże się z tym, że
zdecydowała się na dokonanie czynności znając jej charakter. Z tego względu do
zastosowania ochrony przewidzianej w art. 527 § 1 k.c. jest wymagane, by osoba
trzecia wiedziała lub przy zachowaniu należytej staranności mogła się dowiedzieć,
że dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli.
Ciężar udowodnienia tych przesłanek spoczywa na wierzycielu. Jednym ze
środków służących zwiększeniu zakresu ochrony wierzyciela jest ułatwienie jego
sytuacji procesowej przez wprowadzenie w art. 527 § 3 k.c. domniemania
prawnego, iż osoba pozostająca w bliskim stosunku z dłużnikiem, która uzyskała
z czynności korzyść majątkową, wiedziała, że dłużnik działał ze świadomością
pokrzywdzenia wierzycieli. Skutkiem domniemania jest zwolnienie wierzyciela
z konieczności udowodnienia tej przesłanki i pozostawienie go tylko (oczywiście,
nie licząc przesłanek przedmiotowych) z ciężarem udowodnienia podstawy
domniemania czyli faktu bliskiego stosunku łączącego te osoby.
Zestawienie przepisów § 1 i § 3 artykułu 527 k.c. wyraźnie uwidacznia
dotyczącą osoby trzeciej różnicę polegającą na wymienieniu dwóch przesłanek
subiektywnych w pierwszym z nich (wiedziała lub mogła się dowiedzieć) i tylko
jednej w drugim (wiedziała). Wierność tekstowi ustawy nakazywałaby tę różnicę
uwzględniać, tym bardziej, że nie widać wyraźnego innego powodu zaniechania
wymienienia w § 3 obu przesłanek, niż ich odmienne w stosunku do § 1
ukształtowanie.
Pomimo jasnego brzmienia przepisu, jego treść i znaczenie są
w piśmiennictwie odczytywane niejednolicie.
Zgodnie z jednym z poglądów, logiczna i celowościowa wykładnia art. 527
§ 3 k.c. prowadzi do „rozszerzenia zakresu domniemania” w stosunku do
dosłownego brzmienia przepisu i objęcia nim także zawinionej przez osobę trzecią
nieznajomości świadomości dłużnika. Taki wniosek ma wynikać z rozumowania, że
jeżeli ustawodawca nakazuje domniemywać podstawy do zarzutu dalej idącego,
jakim jest niewątpliwie wiedza o zamiarze dłużnika, tym bardziej uzasadnione jest
domniemanie, że istnieją podstawy do postawienia zarzutu łagodniejszego, czyli
zawinionej niewiedzy. Mają za tym przemawiać także trudności dowodowe
związane z ustalaniem przesłanki subiektywnej, należącej do sfery świadomości.
9
Twierdzi się również, że przy ograniczeniu domniemania do przesłanki wymienionej
w przepisie, samo zaprzeczenie przez osobę trzecią wystarczyłoby do obalenia
domniemania. Jeżeli uzna się, że przepis obejmuje nie tylko przesłankę
wymienioną w art. 527 § 3 k.c., ale obie przesłanki przewidziane w art. 527 § 1 k.c.,
„domniemanie z art. 527 § 3 k.c., formalnie wzruszalne, praktycznie daje
wierzycielowi niemal pewność wygranej”.
Taka konkluzja wywołuje poważne wątpliwości co do prawidłowości
będącego jej podstawą poglądu, skoro zakłada praktycznie (w swych skutkach)
konstrukcję niewzruszalnego domniemania prawnego, wbrew ogólnej zasadzie
dopuszczającej obalenie takiego domniemania (art. 234 k.p.c.).
Nie przekonują także powoływane na jej uzasadnienie argumenty. Przede
wszystkim, budzi zastrzeżenia zbyt swobodne podejście do możliwości
„rozszerzenia zakresu domniemania”, gdyż - jak trafnie podnosi się w uzasadnieniu
odmiennego stanowiska - domniemania prawne nie podlegają wykładni
rozszerzającej i nie można powiększać zakresu ich zastosowania na podstawie tak
przeprowadzonego wnioskowania. Dotyczy to zwłaszcza takiego domniemania,
które wprowadza wyjątek od ogólnej zasady, w tym wypadku zawartej w art. 6 k.c.
Samo ustanowienie domniemania powoduje (uzasadnione względami dotyczącymi
danej instytucji prawnej) uprzywilejowanie jednej strony w jej sytuacji procesowej
w stosunku do strony przeciwnej i brak podstaw, by taką ochronę, i w konsekwencji
zaburzenie równości pozycji stron, dodatkowo powiększać.
Z dwóch przesłanek subiektywnych dotyczących osoby trzeciej,
wymienionych w art. 527 § 1 k.c., niewątpliwie dla wierzyciela znacznie trudniejsza
do wykazania jest wiedza pozytywna i dlatego, dla ułatwienia jego sytuacji
dowodowej, zostało w art. 527 § 3 k.c. ustanowione domniemanie, że osoba ta
wiedziała o charakterze czynności, zwalniające wierzyciela z ciężaru dowodu, który
wynika z ogólnej zasady wyrażonej w art. 6 k.c. W przepisie nie objęto
domniemaniem drugiej przesłanki przewidzianej w art. 527 § 1 k.c., czyli możliwości
dowiedzenia się o świadomości dłużnika przy zachowaniu przez osobę trzecią
należytej staranności; przesłankę tę jest łatwiej udowodnić, a jej ustalenie może
nastąpić na podstawie okoliczności o charakterze faktycznym i obiektywnym, nie
wykluczając domniemań faktycznych. Brak zatem powodu, aby także w tym
10
zakresie przyznawać wierzycielowi „korzyść” polegającą na odstąpieniu od zasady
rozkładu ciężaru dowodu.
Nie przekonuje argument dotyczący rzekomej łatwości obalenia przez osobę
trzecią domniemania, że wiedziała o działaniu dłużnika ze świadomością
pokrzywdzenia wierzycieli, który opiera się na nieuprawnionym założeniu, że do
obalenia domniemania wystarczy tylko zaprzeczenie. W wypadku domniemań
prawnych prowadzących do zmiany zasady rozkładu ciężaru dowodu, obalenie
wniosku domniemania wymaga przeprowadzenia dowodu przeciwieństwa.
Mając na względzie treść normatywną zawartą w art. 527 § 3 k.c., który
należy odczytywać łącznie z art. 527 § 1 k.c. oraz charakter i skutki, jakie ustawa
wiąże z usuwalnym domniemaniem prawnym, a także dalsze wskazane argumenty,
brak jest – w ocenie Sądu Najwyższego rozpoznającego skargę – podstaw do
uznania, że art. 527 § 3 k.c. ustanawia również, poza domniemaniem wiedzy osoby
trzeciej, także domniemanie możliwości jej uzyskania przy dochowaniu należytej
staranności.
Ten aspekt skargi pauliańskiej nie był bezpośrednio i szerzej podjęty
w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
W uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2008 r.,
V CSK 564/07 (nie publ.) został zawarty następujący passus: „Domniemanie
ustanowione w art. 527 § 3 k.c. jest domniemaniem usuwalnym, stąd też osoba
trzecia może wykazywać, że mimo stosunku bliskości z dłużnikiem nie wiedziała
o świadomości dłużnika pokrzywdzenia wierzycieli i nawet przy zachowaniu
należytej staranności nie mogła się o tym dowiedzieć”. Ta wypowiedź nie znalazła
dalszego rozwinięcia, bowiem przedmiotem zasadniczej oceny były kwestie
dowodowe, a w sprawie była ustalona wiedza pozwanej co do tej okoliczności.
Natomiast w wyroku z dnia 8 października 2009 r., II CSK 221/09 (nie publ.) Sąd
Najwyższy wyraźnie łączył domniemanie z art. 527 § 3 k.c. tylko z przesłanką w nim
wprost wymienioną, stwierdzając, że przepis ten „wprowadza domniemanie
istnienia wiedzy po stronie osoby trzeciej o działaniu dłużnika in fraudem creditoris,
co ułatwia wierzycielowi wykazanie jednej z tzw. subiektywnych przesłanek skargi
pauliańskiej” wynikających z art. 527 § 1 k.c. W dotychczasowym orzecznictwie
Sądu Najwyższego rozważaną kwestię można uznać za otwartą.
11
Z przytoczonych względów zarzut naruszenia art. 527 § 3 w zw. z art. 527
§ 1 k.c. jest bezpodstawny. Był to, w zakresie podstawy naruszenia prawa
materialnego, jedyny zarzut zawierający uzasadnienie.
Zarzut naruszenia art. 527 § 1 k.p.c. „przez jego błędną interpretację
i w konsekwencji niezastosowanie” pozostał całkowicie bez uzasadnienia.
Nie została też uzasadniona podstawa naruszenia art. 527 § 4 k.c., gdyż nie
można za uzasadnienie uznać twierdzenia, iż Sąd dopuścił się jego błędnej
wykładni i w konsekwencji niezastosowania, polegających na przyjęciu, że
wieloletnia umowa użyczania podstawowego składnika działalności gospodarczej
dłużnikowi nie stanowi utrzymywania z nim stałych stosunków gospodarczych. Mylił
się skarżący, jeżeli zakładał, że jako uzasadnienie podstawy skargi zostaną
potraktowane wywody powołane na uzasadnienie wniosku o przyjęcie skargi do
rozpoznania. W tej sytuacji należy ograniczyć się do stwierdzenia, że sam fakt
użyczenia nieruchomości z warsztatem w celu prowadzenia na niej działalności,
zwłaszcza w kontekście pozostałych ustaleń faktycznych, nie uzasadniał
postulowanego przez skarżącego kwalifikowania tej sytuacji jako „pozostawania
w stałych stosunkach gospodarczych” w rozumieniu art. 527 § 4 k.c. Kwestia ta nie
miała zresztą istotnego znaczenia, bowiem zakres domniemania w nim
ustanowionego odpowiada domniemaniu przewidzianemu w art. 527 § 3 k.c.
Z tych względów Sąd Najwyższy, stosownie do art. 39814
k.p.c. skargę
oddalił, o kosztach postępowania kasacyjnego orzekając na podstawie art. 108
§ k.p.c. (odpowiednio).
eb