Sygn. akt III AUa 375/16
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 czerwca 2016 r.
Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Jerzy Andrzejewski |
Sędziowie: |
SSA Alicja Podlewska (spr.) SSA Grażyna Czyżak |
Protokolant: |
sekr.sądowy Agnieszka Makowska |
po rozpoznaniu w dniu 28 czerwca 2016 r. w Gdańsku
sprawy K. M.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.
o prawo do emerytury
na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.
od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 25 listopada 2015 r., sygn. akt VI U 189/15
I. oddala apelację;
II. zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. na rzecz K. M. kwotę 270,00 (dwieście siedemdziesiąt 00/100) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.
SSA Alicja Podlewska SSA Jerzy Andrzejewski SSA Grażyna Czyżak
Sygn. akt III AUa 375/16
Decyzją z dnia 3 grudnia 2014 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział
w B. odmówił ubezpieczonej K. M. prawa do emerytury, powołując się na przepis art. 28 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz. U. 2015, poz. 748). W uzasadnieniu decyzji organ rentowy stwierdził, iż ubezpieczona nie spełnia przesłanek do przyznania emerytury
w oparciu o powołany przepis ponieważ nie udowodniła wymaganego 15 letniego stażu pracy. Organ rentowy przyjął za udowodniony przez ubezpieczoną staż ubezpieczeniowy
w łącznym wymiarze 9 lat 4 miesiące i 24 dni. Do tego stażu Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie zaliczył jej okresu pracy w gospodarstwie rolnym braci J.
i C. G. w Z. w okresie od 18 listopada 1964 r. do 30 lipca 1968 r.
(z uwagi na brak zgłoszenia skarżącej do ubezpieczenia społecznego) oraz okresów
od 23 czerwca 1983 r. do 14 czerwca 1984 r., od 1 września 1984 r. do 11 czerwca 1985 r. oraz od 11 września 1985 r. do 25 listopada 1990 r. - pracy w PGR K. - Ośrodku (...) w P. (z uwagi na brak wiarygodnych dowodów, z których wynikałyby okresy, w którym ubezpieczona była tam sezonowo zatrudniana).
Od decyzji tej odwołanie wniosła ubezpieczona K. M., wnosząc o jej zmianę poprzez przyznanie jej prawa do emerytury. Ubezpieczona wskazała, że dysponuje 15-letnim stażem ubezpieczeniowym. Wniosła o zaliczenie przez sąd do okresów składkowych zakwestionowanych w decyzji przez ZUS okresów zatrudnienia, podnosząc,
iż okoliczność faktycznego wykonywania przez nią pracy w spornych okresach została potwierdzona zeznaniami świadków złożonymi w toku postępowania przed organem rentowym.
W odpowiedzi ma odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie, podtrzymując argumentację zawartą w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji. Organ rentowy dodatkowo podniósł, iż niezaliczenie ubezpieczonej większości okresów pracy za poszczególne lata
w okresie od 1983 r. do 1990 r. wykonywanej w Ośrodku (...) w P. wynika z faktu, że z przedłożonych przez ubezpieczoną umów o pracę wynika, iż zatrudniana była tam jedynie na czas trwania sezonu letniego, przy czym w większości umów nie określono precyzyjnie czasu, na jaki zostały zawarte. W umowach tych bowiem, nawet jeśli wskazana jest data, od kiedy zostały zawarte, to określenie daty końcowej zostało sformułowane w sposób opisowy, uniemożliwiający precyzyjne ustalanie czasu trwania umowy. Użyto tam bowiem sformułowań: „na okres dorywczy- wg potrzeb w stołówce”
czy „do końca sezonu”.
W piśmie procesowym z dnia 12 marca 2015 r. ubezpieczona wniosła o przesłuchanie świadków na okoliczność wykazania, że w zakwestionowanych przez organ rentowy okresach faktycznie świadczyła pracę.
Na rozprawie w dniu 26 maja 2015 r. pełnomocnik ubezpieczonej sprecyzował żądanie, wnosząc o zaliczenie ubezpieczonej do okresu składkowego okresów pracy
w gospodarstwie rolnym (...) oraz okresu pracy na rzecz PGR K.
w Ośrodku (...) w P. w latach 1983- 1990 w okresach od 16 kwietnia
do 31 października każdego roku.
W piśmie procesowym z dnia 15 października 2015 r. organ rentowy podniósł, że w okresie od 18 listopada 1964 r. do 30 lipca 1968 r., kiedy ubezpieczona wykonywała pracę na rzecz C. G., nie była jego domownikiem, a pracownikiem najemnym, zatem powinna podlegać ubezpieczeniom społecznym jako pracownik. Organ rentowy wskazał, że w tamtym okresie obowiązywał dekret z dnia 25 czerwca 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin.
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 25 listopada 2015 r. zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznał ubezpieczonej K. M. prawo do emerytury od dnia 1 listopada 2014 r. (pkt 1) oraz stwierdził, że organ rentowy nie ponosi odpowiedzialności za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji (pkt 2) – sygn. akt VI U 189/15.
Sąd Okręgowy orzekał w oparciu o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne.
Ubezpieczona K. M. urodziła się (...) W czerwcu 1962 r. ukończyła szkołę podstawową. W związku z trudną sytuacją rodziną (matka ubezpieczonej wychowywała ją i młodszą o 13 lat siostrę sama) rozpoczęła pracę
w gospodarstwie u braci C. i J. G. położnym w Z. w odległości około 35 km od Z., w którym ubezpieczona mieszkała z matką, babcią i siostrą.
W gospodarstwie tym pracowała wcześniej przez około rok matka ubezpieczonej i to za jej pośrednictwem ubezpieczona została zatrudniona. Ubezpieczona miała ustną umowę, zawartą z braćmi G., w ramach której miała wykonywać pracę w gospodarstwie: w domu, obejściu i na polu. Do jej obowiązków w sezonie polowym należała praca na polu -
przy burakach, przy żniwach i wykopkach. Zimą ubezpieczona pracowała przy młócce zboża, która odbywała się przy pomocy młockarni. Ubezpieczona przez cały rok zajmowała się również obrządkiem zwierząt- w gospodarstwie było bowiem kilkaset owiec (340-400), kilkanaście koni ze źrebakami, 2 krowy i kilka świń. Do obowiązków ubezpieczonej należało również przygotowywanie posiłków dla J. i C. G., które wspólnie z nimi spożywała. Ubezpieczona mieszkała w domu swoich pracodawców – w pokoju na strychu, razem z drugą przyjętą do pracy w gospodarstwie – wtedy młodą dziewczyną – H. S. (1). Bracia G. byli kawalerami, a ponieważ ich gospodarstwo było bardzo duże - miało powierzchnię prawie 50 ha - nie byliby w stanie sami wykonywać w nim pracy. Dlatego też zatrudniali pracowników najemnych. Poza ubezpieczoną i H. S. (1), które mieszkały w domu u gospodarzy i były stałymi pracownikami, zatrudniali jeszcze
od 2 do 5 pracowników z okolicznych gospodarstw najętych do prac polowych w zależności od potrzeb gospodarstwa. Ubezpieczona nie umawiała się na początku, jak długo będzie trwać jej umowa, przedłużała się ona systematycznie na kolejny rok do czasu, aż ubezpieczona wyszła za mąż w lipcu 1968 r. Wówczas, ponieważ była już w ciąży, zakończyła pracę
w gospodarstwie (...). Wynagrodzenie z tytułu świadczonej pracy ubezpieczona otrzymywała raz w tygodniu, w sobotę. Ustalone było w formie dniówki i wszyscy pracownicy najemni otrzymywali jednakową stawkę dniówki. Praca była ciężka - w sezonie polowym ubezpieczona zaczynała bowiem pracę o godz. 7.00 rano i pracowała
aż do wieczora do godziny 20.00. Dlatego też w tygodniu mieszkała w gospodarstwie (...), a do domu jeździła tylko raz tygodniu na niedzielę. Taka forma świadczenia pracy nazywana była w tamtym czasach „służbą”. Ubezpieczona była zadowolona, że ma pracę i nie dbała o to, żeby uzyskać od pracodawców potwierdzenie wykonywania tej pracy.
Ubezpieczona urodziła czwórkę dzieci: (...) córkę M.,
(...).- córkę R., (...) syna R. oraz (...).- syna L..
W lipcu 1972 r. ubezpieczona podjęła pracę w Spółdzielni Kółek Rolniczych
w W. na stanowisku sprzątaczki, gdzie pracowała do 7 lutego 1979 r.
W 1979 r. ubezpieczona przeprowadziła się do B., gdzie mieszka do dziś.
Do roku 1983 r. ubezpieczona nigdzie nie pracowała, wychowując dzieci. Od 1983 r. rozpoczęła pracę na rzecz Kombinatu (...), którą wykonywała w Ośrodku (...) w P., należącym do K. do 1990 r. Ośrodek ten znajdował się 6 km od B.. Praca miała charakter sezonowy - ubezpieczona świadczyła bowiem pracę w Ośrodku (...) od co najmniej połowy kwietnia do co najmniej połowy października każdego roku. Ubezpieczona zaczynała pracę już na wiosnę każdego roku,
w kwietniu od przygotowania ośrodka do sezonu – sprzątała na zewnątrz liście, sadziła kwiaty. Przed sezonem ośrodek był odnawiany, zadaniem ubezpieczonej było więc doprowadzenie ośrodka wczasowego do porządku po pracach remontowych oraz przygotowanie go na nowy sezon - umycie okien, przygotowanie pokoi. Czasami już
pod koniec kwietnia i na początku maja pojawiali się pierwsi goście, bo w ośrodku były organizowane przyjęcia komunijne, imieniny czy wesela. Ubezpieczona zajmowała się również obsługą tych uroczystości. Goście w ośrodku pojawiali się nawet w październiku,
z tym że sporadycznie, bo ośrodek nie był ogrzewany. Najwięcej było ich od czerwca
do sierpnia - września każdego roku. Ośrodek składał się z budynku mieszkalnego, w którym znajdowały się pokoje dla ponad 20 osób, oraz oddzielnego budynku, w którym mieściły się kuchnia i stołówka. Do ośrodka przynależało też pole namiotowe oraz przystań. W szczycie sezonu ubezpieczona zajmowała się przede wszystkim kompleksową obsługą kuchni
i stołówki ośrodka – przygotowywaniem posiłków, ich wydawaniem oraz sprzątaniem
po posiłkach. Ze stołówki korzystali bowiem oprócz gości mieszkających w ośrodku, także ci mieszkający na polu namiotowym oraz żeglarze i wędkarze korzystający z przystani. W tym najbardziej intensywnym czasie ubezpieczonej w pracy pomagały córki. Ubezpieczona pracowała wówczas od 6.00 rano, a do domu wracała nawet po 21.00. Oprócz pracy w kuchni i stołówce do obowiązków ubezpieczonej należało również sprzątanie ośrodka. Ubezpieczona była zobowiązana do utrzymania porządku w całym ośrodku – sprzątała pokoje, zmieniała pościel, myła okna, zmieniała firany, czyściła łazienki (z ogólnodostępnych sanitariatów ośrodka korzystali żeglarze i mieszkańcy pola namiotowego). Kierownikiem ośrodka był pan C., który był bezpośrednim przełożonym ubezpieczonej. To on wydawał jej polecenia, a także przekazywał produkty do kuchni, przywożone kilka razy w tygodniu
z kombinatu w K.. Głównym zadaniem kierownika była obsługa gości.
We wrześniu i październiku w ośrodku organizowane były imprezy plenerowe przy ognisku, ale również wesela. Zakłady pracy organizowały grupowe wyjazdy. Z posiłków serwowanych w tym czasie przez stołówkę ośrodka korzystali głównie grzybiarze i wędkarze, łowiący ryby na pomoście oraz goście ośrodka, których w tym okresie było mniej. Do ośrodka przylegał też sad, o powierzchni ok. 110 -120 ha, do którego na jesieni przyjeżdżali pracownicy sezonowi na zbiory owoców. W tym czasie ubezpieczona przygotowywała im ciepłe napoje oraz z części zebranych jabłek robiła przetwory na zimę- kompoty, które częściowo zostawały w ośrodku na kolejny sezon, a częściowo przewożone były do stołówki w K..
Na koniec sezonu, kiedy nie było już gości i skończyły się prace w sadzie ubezpieczona sprzątała i zabezpieczał ośrodek przed zimą na zewnątrz i wewnątrz. Zdarzało się, że nawet
w listopadzie i grudniu ubezpieczona wykonywała sporadycznie jakieś prace w ośrodku,
np. wietrzenie.
Ubezpieczona pod koniec każdego sezonu podpisywała umowę o pracę, przywożoną jej przez kierownika Z.w PGR K. - M. T.. Zapisy umów odnośnie okresu ich obowiązywania (daty początkowej oraz w przypadku umów z roku 1984 r. oraz 1985 r. – także daty końcowej) nie odpowiadają okresom faktycznego zatrudnienia ubezpieczonej. Podpisując umowy, ubezpieczona nie kwestionowała formalnie wskazanych tam okresów zatrudnienia, gdyż była zapewniania przez kierownika T., że nie zostanie skrzywdzona. Nie myślała wówczas
o ewentualnych negatywnych konsekwencjach takiego postępowania. M. T. przeszedł wylew i stracił pamięć.
Sąd Okręgowy wskazał, że stan faktyczny ustalił przede wszystkim na podstawie zeznań świadków K. C., H. S. (1), B. B., W. D., M. S. oraz M. M. (2) oraz w oparciu o dowód
z przesłuchania ubezpieczonej w charakterze strony. Zeznania świadków były spontaniczne, szczere, wzajemnie się uzupełniały, w związku z powyższym Sąd przyznał im walor wiarygodności. Podobnie Sąd ocenił wiarygodność zeznań ubezpieczonej, które były wyczerpujące, pełne i w całości znalazły potwierdzenie w zeznaniach złożonych
przez świadków.
Sąd I instancji wskazał, że w postępowaniu sądowym w sprawach z ubezpieczeń społecznych fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie mogą być dowodzone wszelkimi dostępnymi środkami dowodowymi, bez ograniczeń obowiązujących
w postępowaniu administracyjnym przed organem rentowym. Do sądu orzekającego należy zaś ocena wiarygodności i mocy dowodowej wszystkich zgromadzonych w sprawie dowodów. Ustalenie zatrudnienia w ramach stosunku pracy, które ma przesądzać
o dodatkowym stażu ubezpieczeniowym, jest faktem mającym istotne znaczenie
dla rozstrzygnięcia sprawy, który w postępowaniu przed sądem może być udowadniany wszelkimi środkami dowodowymi. Nie obowiązują wówczas ograniczenia wynikające
z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie postępowania
o świadczenia emerytalno-rentowe i zasad wypłaty tych świadczeń (por. wyrok Sądu Najwyższego z 14 czerwca 2006 r., sygn. I UK 115/06).
Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że w niniejszej sprawie ubezpieczona nie posiadała żadnych dokumentów potwierdzających okres zatrudnienia w gospodarstwie rolnym J.
i C. G. w Z.. Umowa, którą z nimi zawarła była ustna, a pracodawcy nie opłacali za ubezpieczoną składki na ubezpieczanie społeczne. Ubezpieczona, na której spoczywał ciężar dowodu wykazania zatrudnienia w spornym okresie, wniosła
o przesłuchanie świadków oraz jej samej na tę okoliczność i zaproponowane przez nią dowody, po ich przeprowadzeniu przez Sąd, okazały się być spójne i na tyle precyzyjne,
że w sposób nie budzący wątpliwości pozwoliły Sądowi I instancji ustalić okres i charakter zatrudnienia ubezpieczonej w gospodarstwie (...).
Sąd ocenił zeznania świadków i samej ubezpieczonej także w kontekście społeczno-gospodarczych uwarunkowań istniejących w środowisku, w którym funkcjonowała ubezpieczona w tamtym okresie - tj. wsi wczesnych lat 60-tych XX wieku, jak również przez pryzmat indywidualnej sytuacji ubezpieczonej. Sąd przyznał, że z perspektywy człowieka żyjącego w drugiej dekadzie XXI wieku wydaje się być nieprawdopodobne, żeby już
14 letnie dziecko musiało podejmować zatrudnienie, do tego w takim rozmiarze jak dorosły
i ciężkich warunkach gospodarstwa wiejskiego. Wziąć jednak należy pod uwagę, że sytuacja, w której znalazła się ubezpieczona ponad 50 lat temu była zgoła odmienna od współczesnej
i należy oceniać ją z innej niż XXI wieczna perspektywy. Z zeznań ubezpieczonej wynika,
że urodziła się kilka lat po wojnie, mieszkała na wsi jedynie z babcią, która nie otrzymywała żadnego świadczenie oraz matką, która była jedynym żywicielem rodziny. Sytuacja materialna rodziny ubezpieczonej była bardzo zła. W międzyczasie na świecie pojawiła się siostra ubezpieczonej. W tamtym czasach funkcjonował znany jeszcze z okresu przedwojennego zwyczaj najmowania się na służbę do bogatszych gospodarzy tych mieszkańców wsi, którzy pozostawali bezrolni, albo mieli za mało ziemi, żeby mogła ona ich wyżywić. Pracować musieli również niepełnoletni członkowie rodziny, zwłaszcza ci, którzy nie podejmowali – z wyboru czy konieczności – dalszego kształcenia, a ich rodziny borykały się trudnościami materialnymi. Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku ubezpieczonej.
W ocenie Sądu Okręgowego w swych zeznaniach świadkowie, a zwłaszcza H. S. (1), która jest rok młodsza od ubezpieczonej i razem z nią mieszkała i pracowała
na rzecz G., potwierdzili w sposób nie budzący wątpliwości zeznania ubezpieczonej, że od czasu ukończenia przez nią szkoły podstawowej do czasu zamążpójścia pracowała
na rzecz G. w pełnym wymiarze czasu pracy, przy czym Sąd mógł zaliczyć ubezpieczonej jedynie okres tej pracy od ukończenia przez nią 15 roku życia (o czym poniżej). Sąd Okręgowy wskazał, że w orzecznictwie dopuszcza się zaliczenie nieudokumentowanych spornych okresów składkowych z przebiegu ubezpieczenia do stażu ubezpieczeniowego na podstawie zeznań świadków lub przesłuchania strony zainteresowanej, o ile zeznania te nie budzą żadnych wątpliwości, co do spójnego i precyzyjnego - rodzajowego oraz czasowego potwierdzenia się udowadnianych okoliczności (wyrok Sądu Najwyższego z 9 stycznia 1998 r., sygn. II UKN 440/97, wyrok Sądu Apelacyjnego
w S. z dnia 31 stycznia 2013 r., III AUa 696/12). Za takie orzekający Sąd uznał zeznania świadka H. S. (1) i ubezpieczonej na okoliczność zatrudnienia
w gospodarstwie w Z..
Sąd I instancji stwierdził, że odrębnego omówienia wymaga kwestia ustalania okresów sezonowej pracy ubezpieczonej w Ośrodku (...) w P. w latach 1983- 1990. Ustalenia Sądu Okręgowego w tym zakresie poczynione zostały wyłącznie
na podstawie zeznań świadków: B. B., W. D., M. S. i M. M. (2) oraz ubezpieczonej, z pominięciem treści umów o pracę, znajdujących się w aktach organu rentowego, bowiem Sąd w zakresie okresów, na jakie były zawierane, odmówił tym umowom wiarygodności. Moc dowodowa umów w tym zakresie kwestionowana była również przez organ rentowy, który z uwagi
na sposób, w jaki umowy te formułowały okres ich obowiązywania, odmówił ubezpieczonej na ich podstawie zaliczenia spornego okresu do stażu ubezpieczeniowego. Z uwagi zatem
na okoliczność, że bezspornie ubezpieczona w latach 1983 - 1990 świadczyła sezonowo
na rzecz Kombinatu PGR (...)pracę, jednak brak było wiarygodnych dokumentów, które pozwoliłyby na precyzyjne ustalanie okresów świadczenia tej pracy, Sąd na wniosek ubezpieczonej dopuścił na ustalenie tej okoliczności dowód z zeznań świadków oraz stron
z ograniczeniem do ubezpieczonej. Możliwość taka wynika z treści art. 473 k.p.c., zgodnie
z którym w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych nie stosuje się przepisów ograniczających dopuszczalność dowodu ze świadków i z przesłuchania stron. Przepis ten
w postępowaniu przed Sądem Ubezpieczeń Społecznych znosi ograniczenia dowodowe procedury cywilnej (art. 246-247 k.p.c.) Dzięki temu, ubezpieczony, ubiegający się
o świadczenie z ubezpieczenia społecznego, może w postępowaniu przed sądem wszelkimi dowodami wykazywać okoliczności, od których zależą jego uprawnienia z tytułu ubezpieczenia, i to także wówczas, gdy z dokumentu (zaświadczenia o zatrudnieniu, dekretów płacowych oraz kart zarobkowych czy umowy o pracę) wynika co innego. Jak wskazuje się
w orzecznictwie, wyżej wskazane dokumenty wystawione przez pracodawcę są jego oświadczeniem wiedzy, które może być podważane przed sądem w każdy sposób w ramach postępowania w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych. Sąd nie jest bowiem w żaden sposób związany oceną charakteru zatrudnienia pracownika, dokonaną przez pracodawcę
w wystawionym pracownikowi dokumencie. Dokument taki podlega - co do swojej wiarygodności i mocy dowodowej - takiej samej ocenie, jak każdy inny dowód (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 września 1995 r., II URN 23/95, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 kwietnia 2009 r. I UK 316/08, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2011 r. III UK 213/10, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 2013 r., I UK 632/12). W wyroku z dnia
5 sierpnia 2015 r., wydanym w sprawie o sygnaturze III AUa 1278/14 Sąd Apelacyjny
w Łodzi wskazał, że dowody w postaci umowy o pracę czy akt osobowych to dokumenty prywatne, które w myśl art. 245 k.p.c. są potwierdzeniem tego, że osoba, która je podpisała, złożyła oświadczenie tam zawarte i podlegają ocenie zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c.
Ich formalna moc dowodowa nie przesądza sama przez się o mocy materialnej dokumentu (kwestii jego ważności, skuteczności, a także prawdziwości). Dokument prywatny nie jest więc dowodem rzeczywistego stanu rzeczy.
Sąd Okręgowy, uznając zatem umowy o pracę przedstawione przed ubezpieczoną jako dokument prywatny w rozumieniu art. 245 k.p.c., powziąwszy wątpliwości co do prawdziwości danych w nich zawartych, na wniosek kwestionującej ich treść ubezpieczonej, zweryfikował prawdziwość danych wskazanych w umowach przeprowadzając dowód
z zeznań świadków i ubezpieczonej. Możliwość dopuszczenia dowodu z zeznań świadków czy strony jako dowodu przeciwko treści dokumentu wynika zarówno z treści art. 473 k.p.c., który wyłącza stosowanie art. 247 k.p.c., ale również z samej treści art. 247 k.p.c.,
gdyż dotyczy on wyłącznie zakazu obchodzenia za pomocą dowodu z zeznań świadków przepisów o formie czynności prawnej zastrzeżonej pod rygorem nieważności. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 30 stycznia 2015 r. wydanym w sprawie o sygnaturze III CSK 123/14 niedopuszczalne jest jedynie korzystanie z osobowych źródeł dowodowych jako dowodów przeciwnych wobec dokumentów stwierdzających treść czynności prawnej, dla której ustawa zastrzega formę pisemną pod rygorem nieważności lub inną formę szczególną.
Postępowanie dowodowe – w ocenie Sądu Okręgowego wiarygodne i spójne zeznania świadków – zwłaszcza B. B., która w okresie pracy ubezpieczonej
w Ośrodku (...) w P. odpowiadała z ramienia Kombinatu PGR K. za dział żywienia zbiorowego i w związku z tym wraz z M. T. zarządzała tym ośrodkiem z K. oraz H. S. (2), która była córką kierownika ośrodka i miała dzięki temu wiedzę na temat jego funkcjonowania – pozwoliło na skuteczne podważenie treści umów o pracę w zakresie okresów, na jakie były zawarte i ustalenie, że w każdym roku w latach 1983 - 1990 w okresie co najmniej od 16 kwietnia danego roku do co najmniej
16 października każdego roku (6 miesięcy w każdym roku) ubezpieczona świadczyła pracę na rzecz Ośrodka (...) w P. w pełnym wymiarze czasu pracy.
Biorąc pod uwagę stan faktyczny ustalony powyżej Sąd Okręgowy stwierdził,
iż odwołanie ubezpieczonej zasługiwało na uwzględnienie.
Przechodząc do rozważań merytorycznych Sąd Okręgowy przytoczył, że zgodnie
z art. 28 ustawy o emeryturach i rentach z FUS ubezpieczonym urodzonym przed dniem
1 stycznia 1949 r., którzy nie osiągnęli okresu składkowego i nieskładkowego, o którym mowa w art. 27 ust. 1 pkt 2 ustawy emerytalnej przysługuje emerytura, jeżeli spełnili łącznie następujące warunki: osiągnęli wiek emerytalny, o którym mowa w art. 27 ust. 2 i 3
(dla kobiet – 60 lat) oraz mają okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 15 lat dla kobiet.
Zgodnie z art. 6 ust. 2. ustawy emerytalnej za okresy składkowe uważa się również przypadające przed dniem 15 listopada 1991 r. okresy, za które została opłacona składka
na ubezpieczenie społeczne albo za które nie było obowiązku opłacania składek
na ubezpieczenie społeczne: zatrudnienia po ukończeniu 15 lat życia na obszarze Państwa Polskiego - w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy, jeżeli w tych okresach pracownik pobierał wynagrodzenie lub zasiłki z ubezpieczenia społecznego: chorobowy, macierzyński lub opiekuńczy albo rentę chorobową.
W okresie, w którym ubezpieczona pracowała w gospodarstwie rolnym w Z. jako pracownik najemny obowiązywał Dekret z dnia 25 czerwca 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (t.j. Dz. U. 1958, nr 23, poz. 97), zgodnie z art. 7 którego za okresy zatrudnienia uważa się okresy pracy wykonywanej
na obszarze Państwa Polskiego, jeżeli pracownikowi przysługuje za nie wynagrodzenie.
Z kolei zgodnie z ust. 2 tego artykułu do okresów zatrudnienia wymaganych do uzyskania renty starczej lub inwalidzkiej z tytułu inwalidztwa powstałego z innych przyczyn niż wypadek w zatrudnieniu lub choroba zawodowa nie zalicza się okresów zatrudnienia wykonywanego w wymiarze godzin niższym niż połowa obowiązującego w danym zawodzie wymiaru czasu pracy, z tym że w razie wykonywania kilku zatrudnień, bierze się pod uwagę łączny czas pracy tych zatrudnień.
Sąd Okręgowy podkreślił, że dla uznania okresu zatrudnienia wykonywanego
przed wejściem w życie ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS
za okres składkowy w rozumieniu art. 6 ust. 2 tej ustawy nie jest wymagane wykazanie
przez osobę ubiegającą się o emeryturę lub rentę opłacania przez pracodawcę składek
na pracownicze ubezpieczeni społeczne (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 kwietnia
2007 r., II UK 185/06). Jak wskazano w uzasadnieniu powołanego wyżej wyroku z dnia
6 kwietnia 2007 r. uzależnienie uznania okresu zatrudnienia wykonywanego w poprzednim stanie prawnym za okres składkowy od opłacenia przez pracodawcę składek, kłóciłoby się
z zasadą równego traktowania wszystkich ubezpieczonych sformułowaną w art. 2a ustawy
o systemie ubezpieczeń społecznych. Wprowadzałoby także zróżnicowanie pracowników pozostających w zatrudnieniu przed wejściem w życie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych przez nałożenie obowiązku wykazania faktu opłacenia składek na pracownicze ubezpieczenie społeczne tylko na niektórych, a nie wszystkich pracowników.
Sąd I instancji stwierdził, że niewątpliwie postępowanie dowodowe wykazało,
iż w okresie od ukończenia 15 roku życia tj. od (...). do 30 lipca 1968 r.,
a zatem przez okres 4 lat, 8 miesięcy i 12 dni ubezpieczona świadczyła pracę na rzecz C. i J. G., za którą otrzymywała wynagrodzenie. Praca ta wykonywana była co najmniej w wymiarze połowy etatu. Pracodawcy ubezpieczonej faktycznie nie odprowadzali składki na ubezpieczenie społeczne ubezpieczonej, jednak okoliczność ta nie może wywoływać ujemnych konsekwencji dla ubezpieczonej. W związku z powyższym Sąd uznał, że okres ten winien zostać zaliczony ubezpieczonej przez ZUS jako okres składkowy do stażu ubezpieczeniowego.
Postępowanie dowodowe wykazało również, że praca na rzecz kombinatu PGRK.w Ośrodku (...) w P., którą ubezpieczona wykonywała w latach 1983-1990 świadczona była przez nią w każdym roku przez okres 6 miesięcy (łącznie zatem w czasie tych 8 lat - 48 miesięcy). Biorąc pod uwagę okoliczność, że organ rentowy zaliczył ubezpieczonej do stażu ubezpieczeniowego okres od 15 czerwca 1984 r. do 31 sierpnia
1984 r. oraz od 12 czerwca 1985 r. do 10 września 1985 r. (łącznie 5 miesięcy i 15 dni) Sąd uznał, że doliczeniu do tego stażu podlega dodatkowo okres 3 lat, 6 miesięcy i 15 dni.
Przy uwzględnieniu obu powyższych okresów do stażu ubezpieczeniowego K. M., biorąc pod uwagę okres zaliczony przez organ rentowy Sad I instancji stwierdził, że ubezpieczona spełnia przesłanki uprawniające do emerytury określone w art. 28 ustawy z dnia 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych,
tj. posiada co najmniej 15-letni okres składkowy i nieskładkowy.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 477
14 § 2 k.p.c.
w punkcie 1 wyroku zmienił zaskarżoną decyzję ZUS.
W punkcie 2 wyroku Sąd Okręgowy zgodnie z przepisem art. 118 ust. 1a ustawy emerytalnej z urzędu orzekł w przedmiocie odpowiedzialności organu rentowego
za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji. Zdaniem Sądu Okręgowego, w okolicznościach przedmiotowej sprawy brak było podstaw do stwierdzenia odpowiedzialności organu rentowego, pomimo uwzględnienia odwołania ubezpieczonej. Ubezpieczona w toku postępowania przed organem rentowym nie przedłożyła bowiem dokumentów potwierdzających jej zatrudnienie w gospodarstwie rolnym w Z. ani też dowodów na okoliczność, że świadczona przez nią praca w Ośrodku (...)
w P. wykonywana była w rozmiarze co najmniej 6 miesięcy każdego roku. Mając
na uwadze sformalizowany przebieg postępowania przed organem rentowym, jak również występujące ograniczenia dowodowe, do przyznania ubezpieczonej prawa do żądanego świadczenia konieczne było przeprowadzenie postępowania dowodowego na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego na okoliczność faktycznego wykonywania
przez ubezpieczoną pracy w spornych okresach.
Apelację od wyroku wywiódł pozwany organ rentowy, zaskarżając go w całości
i zarzucając naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 28 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS oraz prawa procesowego - art. 233 §1 k.p.c.
Powołując się na podaną podstawę apelacji, pozwany wniósł o zmianę przedmiotowego wyroku w całości i oddalenie odwołania, ewentualnie o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Bydgoszczy oraz o zasądzenie
od ubezpieczonego kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych na rzecz organu rentowego.
W uzasadnieniu apelacji podniesiono, że do stażu pracy ubezpieczonej nie może zostać zaliczony okres pracy w gospodarstwie rolnym C. G. w Z., wobec faktu, iż C. G. jako pracodawca nie opłacał składek z tytułu rzekomego zatrudnienia ubezpieczonej, co winien uczynić będąc w stosunku do niej osobą obcą. Jak wynika z zeznań złożonych na rozprawie w dniu 26.05.2015 r. wnioskodawczyni nie zamieszkiwała w tym gospodarstwie (świadek K. C. zeznała, iż widziała ubezpieczoną, jak szła z (...) do gospodarstwa). Ponadto świadek zeznała, iż ubezpieczona wykonywała nie tylko pracę w gospodarstwie, także w domu („była na służbie”). Świadek H. S. (1) na rozprawie w dniu 1.09.2015 r. zeznała, iż także pracowała u C. G., ale nie ma na to potwierdzenia. Była robotnikiem polowym. Uzyskiwała wynagrodzenie. Byli też inni pracownicy.
Powyższy materiał wskazuje, w ocenie pozwanego, że nie można przypisać ubezpieczonej statusu domownika u C. G., a zatem winna podlegać ubezpieczeniu społecznemu jako pracownik. Wówczas kwestię obowiązku ubezpieczenia pracowników regulował dekret z dnia 25.06.1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (tekst jednolity z 1958r. Nr 23, poz.97 ze zm.) -
m.in. art. 1 ust. 1 oraz art. 4 ust. l pkt 1 dekretu.
Organ rentowy nadto wskazał, iż Sąd Okręgowy zaliczył ubezpieczonej do stażu pracy okres od 18.11.1963 r., podczas gdy ubiegała się ona o zaliczenie do stażu okresu pracy
w gospodarstwie od 18.11.1964 r.
Pozwany wskazał nadto, że Sąd I instancji przyjął, iż ubezpieczona w latach 1983 – 1990 świadczyła pracę w Ośrodku (...) w P. w każdym roku przez 6 miesięcy, nie wskazał jednak na daty początkowe i końcowe tego zatrudnienia. Umowy, zdaniem organu rentowego, zawierane były na 2,5 – 3 miesiące, były to umowy sezonowe na okres letni.
Na rozprawie apelacyjnej w dniu 28 czerwca 2016 r. pełnomocnik ubezpieczonej wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie zasługuje
na uwzględnienie.
Przedmiotem sporu w niniejszej sprawie było, czy wnioskodawczyni K. M. spełniła kumulatywne przesłanki warunkujące nabycie prawa do emerytury
przewidziane w art. 28 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz. U. z 2015 r. Nr 748).
Nie zasługuje na uwzględnienie podniesiony przez organ rentowy zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., albowiem zarzut ten nie został w jakikolwiek sposób uzasadniony.
Wskazać należy, że Sąd ma obowiązek wyprowadzenia z zebranego w sprawie materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych. Reguła ta, współokreślająca granice swobodnej oceny dowodów nie będzie zachowana, jeżeli wnioski wyprowadzone przez Sąd przy ocenie dowodów nie układają się w logiczną całość zgodną z doświadczeniem życiowym, lecz pozostają ze sobą w sprzeczności, a także gdy nie istnieje logiczne powiązanie wniosków z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. W świetle przytoczonych motywów zaskarżonego wyroku nie ma jednak uzasadnionych powodów,
by zakwestionować istnienia logicznego związku między treścią przeprowadzonych dowodów, a ustalonymi na ich podstawie w drodze wnioskowania faktami stanowiącymi podstawę zawartego w nim rozstrzygnięcia.
Ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części dotyczącej ustalenia faktów, tj. rozstrzygania spornych kwestii
na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się z dowodami. Powinna odpowiadać regułom logicznego myślenia wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego będące wyznacznikiem granic dopuszczalnych wniosków i stopnia prawdopodobieństwa ich przydatności w konkretnej sytuacji. Jeżeli
z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 k.p.c., choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Tylko w przypadku wykazania, że brak jest powiązania,
w świetle kryteriów wyżej wzmiankowanych, przyjętych wniosków z zebranym materiałem dowodowym, możliwe jest skuteczne podważenie oceny dowodów dokonanej przez Sąd;
nie jest tu wystarczająca sama polemika naprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych (uzasadnienia wyroków Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., IV CKN 1316/00, LEX nr 80273 oraz z dnia
20 stycznia 2005 r., IUK137/04, Lex nr 602671).
Należy stwierdzić, że same, nawet poważne, wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez Sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska. Wątpliwości w tej mierze, a także rozbieżności
w orzecznictwie wyjaśnił Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999 r. z. 7-8, poz. 124, a następnie powtórzył w wyroku
z dnia 12 kwietnia 2012 r., I UK 347/11, Lex nr 1216836).
Postawienie zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. wymaga zatem wskazania
przez skarżącego konkretnych zasad lub przepisów, które naruszył Sąd przy ocenie określonych dowodów (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, Lex nr 172176; z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04, Lex nr 174185). Przepis art. 233 § 1 k.p.c. reguluje jedynie kwestię oceny wiarygodności i mocy (wartości) dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych, czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Uchybienia w tym zakresie winny się skonkretyzować w zarzucie sprzeczności ustaleń faktycznych z materiałem dowodowym.
Według utrwalonego orzecznictwa sądowego błędna ocena dowodów polega
na wyprowadzeniu z dowodów wniosków nie dających się pogodzić z ich treścią oraz
na formułowaniu ocen - bez rozważenia całości zebranego w sprawie materiału, a także ocen sprzecznych z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. dochodzi w związku z powyższym tylko wówczas, gdy strona apelująca wykaże sądowi pierwszej instancji uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Apelacja tak skonstruowanego zarzutu nie zawiera.
Sąd Apelacyjny, w zakresie wskazanym poniżej zaakceptował ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, traktując je jak własne, co czyni zbędnym ich ponowne powoływanie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98, OSNP 1999, nr 24, poz. 776). Sąd odwoławczy w pełni podziela także ocenę prawną, jakiej dokonał Sąd pierwszej instancji, uznając ją za wyczerpującą, a tym samym nie ma potrzeby powtarzać w całości trafnego wywodu prawnego (por. wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 16 lutego 2006 r., IV CK 380/05, LEX nr 179977; z dnia 16 lutego 2005 r., IV CK 526/04, LEX nr 177281).
Jeśli chodzi o pierwszy ze spornych okresów zatrudnienia ubezpieczonej
po ukończeniu 15 roku życia jako pracownika najemnego w gospodarstwie J. i C. G., Sąd odwoławczy przychyla się do zaliczenia tego okresu do stażu ubezpieczeniowego K. M. jako okresu składkowego na podstawie art. 6
ust. 2 pkt 1 lit. a ustawy o emeryturach i rentach z FUS, zgodnie z którym za okresy składkowe uważa się również przypadające przed dniem 15 listopada 1991 r. okresy –
za które została opłacona składka na ubezpieczenie społeczne albo za które nie było obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie społeczne – zatrudnienia po ukończeniu 15 lat życia na obszarze Państwa Polskiego w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy, jeżeli w tych okresach pracownik pobierał wynagrodzenie lub zasiłki
z ubezpieczenia społecznego: chorobowy, macierzyński lub opiekuńczy albo rentę chorobową.
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, szczegółowy zanalizowany i omówiony przez Sąd I instancji, dał podstawy do ustalenia w sposób nie budzący wątpliwości także Sądu Apelacyjnego, że wnioskodawczyni po ukończeniu szkoły podstawowej w wymiarze przekraczającym 4 godziny dziennie wykonywała pracę w gospodarstwie J. i C. G. jako pracownik najemny za wynagrodzeniem. Organ rentowy nie kwestionował ustaleń faktycznych w zakresie wykonywania przez ubezpieczoną pracy w gospodarstwie J. i C.
G., w szczególności wymiaru czasu tej pracy, podnosząc jednak,
że na przeszkodzie zaliczeniu przedmiotowego okresu do stażu ubezpieczeniowego stoi brak opłacenia za ubezpieczoną składek na ubezpieczenie społeczne, stosownie do przepisów dekretu z 25 czerwca 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin.
Wobec powyższego Sąd Apelacyjny wyjaśnia, na co zresztą wskazywał Sąd
I instancji, iż dla uznania okresu zatrudnienia wykonywanego przed wejściem w życie ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
za okres składkowy w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt 2 i art. 6 ust. 2 tej ustawy nie jest wymagane wykazanie przez osobę ubiegającą się o emeryturę lub rentę opłacania
przez pracodawcę składek na pracownicze ubezpieczenie społeczne.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 kwietnia 2007 r. (II UK 185/06, OSNP 2008/9-10/143) w obecnym stanie prawnym obowiązek opłacania składek
na ubezpieczenia społeczne zarówno w części obciążającej pracodawcę, jak i pracownika spoczywa na pracodawcy - płatniku (art. 17 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych),
a wykonywanie przez pracodawcę tego obowiązku jest niezależne od pracownika, zatem zaleganie pracodawcy ze składkami lub uchylanie się od ich opłacania powodowałoby brak środków na indywidualnym koncie pracownika, co miałoby wpływ na wysokość przyszłych świadczeń. W związku z tym został wprowadzony mechanizm chroniący pracownika
przed skutkami niezależnego od niego zaniechania. W trybie określonym przepisem art. 40 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych Zakład Ubezpieczeń Społecznych dokonuje
na koncie ubezpieczonego uzupełnienia kwoty składek nieuregulowanych przez płatnika. Jeżeli tryb ten zostanie wyczerpany, okres zatrudnienia na podstawie umowy o pracę,
w którym pracownik otrzymuje wynagrodzenie, jest okresem ubezpieczenia, czyli okresem składkowym w rozumienia art. 6 ust. 1 pkt 1 w rozumieniu ustawy o emeryturach i rentach, niezależnie od tego, czy pracodawca opłacił składki na ubezpieczenie.
Uzależnienie uznania okresu zatrudnienia wykonywanego we wcześniejszym stanie prawnym za okres składkowy od opłacenia przez pracodawcę składek, kłóciłoby się zatem – w ocenie Sądu Najwyższego - z zasadą równego traktowania wszystkich ubezpieczonych sformułowaną w art. 2a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Wprowadzałoby także zróżnicowanie pracowników pozostających w zatrudnieniu przed wejściem w życie ustawy
o systemie ubezpieczeń społecznych przez nałożenie obowiązku wykazania faktu opłacenia składek na pracownicze ubezpieczenie społeczne tylko na niektórych a nie wszystkich pracowników.
W konsekwencji dla uznania okresu zatrudnienia wykonywanego przed wejściem
w życie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych za okres składkowy w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt 2 i art. 6 ust. 2 pkt 1 lit. a tej ustawy nie jest wymagane wykazanie przez osobę ubiegającą się o emeryturę lub rentę faktu opłacenia
przez pracodawcę składek na pracownicze ubezpieczenie społeczne. Jeżeli fakt pozostawania w zatrudnieniu został udowodniony, jak ma to miejsce w realiach niniejszej sprawy, okres tego zatrudnienia jest okresem składkowym nawet w przypadku, gdy pracodawca nie zgłosił pracownika do ubezpieczenia.
Mając na względzie powyższe należy uznać, iż w ustalonym stanie faktycznym prawidłowe było potraktowanie przez Sąd Okręgowy spornego okresu jako okresu składkowego.
Rację ma jednak pozwany wskazując, że okres ten można zaliczyć do stażu ubezpieczeniowego wnioskodawczyni dopiero od dnia 18 listopada 1964 r. tj. zgodnie
z żądaniem K. M. zawartym we wniosku o emeryturę. Podkreślić należy, że w postępowaniu w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych - które ma charakter odwoławczy i kontrolny - postępowanie sądowe ogranicza się do sprawdzenia zgodności z prawem decyzji wydanej przez organ rentowy. Badanie takie jest możliwe tylko przy uwzględnieniu stanu faktycznego i prawnego istniejącego w chwili wydania decyzji, a więc w chwili ustalania prawa do świadczenia przez organ rentowy. W postępowaniu odwoławczym sąd weryfikuje jedynie ustalenia dokonane przez organ, a zatem przeniesienie sprawy na drogę sądową przez wniesienie odwołania od decyzji organu rentowego ogranicza się do okoliczności uwzględnionych w decyzji, a między stronami spornych - poza tymi okolicznościami spór sądowy nie może zaistnieć. Sąd I instancji, zaliczając okres zatrudnienia K. M. w gospodarstwie rolnym od ukończenia przez ubezpieczoną 15 roku życia tj. od dnia (...)., wykroczył poza ramy faktyczne zakreślone w decyzji (w tym zakresie kształtowane treścią wniosku ubezpieczonej o ustalenia prawa do emerytury),
a zatem, jak już wyżej wskazano Sąd Apelacyjny zaliczył wnioskodawczyni do stażu ubezpieczeniowego okres od 18 listopada 1964 r. do 30 lipca 1968 r. tj. w wymiarze 3 lat,
8 miesięcy i 13 dni.
Przechodząc do oceny kolejnych spornych między stronami sezonowych okresów zatrudnienia K. M. w latach 1983 – 1990 w Ośrodku (...)
w P. należącym do Zakładu Usług (...) w K., wskazać należy,
że szczegółowa analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego doprowadziła Sąd Apelacyjny do przekonania, że K. M. niewątpliwie świadczyła pracę
w ośrodku wczasowym w okresach wskazanych konkretnie w umowach z lat 1984 – 1985 (zaliczonych przez ZUS) tj. od 15 czerwca 1984 r. do dnia 31 sierpnia 1984 r. i od dnia
12 czerwca 1985 r. do 10 września 1985 r. oraz od dat wskazanych w kolejnych umowach
o pracę do końca sierpnia w roku 1983 i w każdym roku okresu od 1986 r. do 1990 r.
tj.: od 27 czerwca 1983 r. do 31 sierpnia 1983 r., od dnia 9 czerwca 1986 r. do dnia
31 sierpnia 1986 r., od dnia 10 czerwca 1987 r. do dnia 31 sierpnia 1987 r., od dnia
15 czerwca 1988 r. do dnia 31 sierpnia 1988 r., od dnia 19 czerwca 1989 r. do dnia
31 sierpnia 1989 r. oraz od dnia 18 czerwca 1990 r. do dnia 31 sierpnia 1990 r. Dokonując odmiennej w tym zakresie oceny dowodów niż Sąd I instancji, Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uznania, że ubezpieczona – wbrew treści umów, rozpoczynała pracę w ramach stosunku pracy w ośrodku wypoczynkowym już od połowy kwietnia, a zatem półtora do dwóch miesięcy wcześniej niż ustalił to Sąd Okręgowy. Nie są miarodajne dla dokonania ustaleń co do okresów trwania tych umów zeznania świadków i ubezpieczonej. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego przygotowanie tak niewielkiego ośrodka, gotowego do przyjęcia zaledwie 20 wczasowiczów (jak wynika z zeznań świadków i ubezpieczonej) z całą pewnością nie wymagało aż takiego długiego okresu. Pracodawca każdego kolejnego roku zawierał z ubezpieczoną umowę o pracę, stąd brak jest jakichkolwiek logicznych powodów (ubezpieczona ich nie wykazała) dlaczego miałby nie zwawierać z nią takiej umowy już od kwietnia, gdyby faktycznie zatrudniał ją od takiej daty. Mając na uwadze, że sezon wczasowy obejmuje zwyczajowo miesiące lipiec i sierpień, za wiarygodne należy uznać wynikające z umów o pracę daty rozpoczęcia wykonywania pracy przez ubezpieczoną przypadające w pierwszej połowie czerwca. Brak jest racjonalnych argumentów uzasadniających określanie w umowach o pracę innej daty rozpoczęcia jej wykonywania niż rzeczywista. Dokumenty w postaci umów o pracę, poza umowami z lat 1984 i 1985, nie dają natomiast podstaw do precyzyjnego ustalenia dat końcowych świadczenia przez wnioskodawczynię pracy, posługują się bowiem sformułowaniami typu: „na czas niezbędny do wykonywania dodatkowych czynności przy sporządzaniu posiłków…”, „do końca sezonu letniego” czy „do końca sezonu”. Ubezpieczona i świadkowie zeznali co prawda, że na koniec sezonu, gdy niebyło już gości, ubezpieczona sprzątała i zabezpieczała ośrodek przed zimą, a nadto jesienią obsługiwała imprezy plenerowe i wesela oraz – jeśli chodzi o prace w stołówce – grzybiarzy, wędkarzy i pracowników sadu, niemniej jednak konfrontacja tych zeznań z zawartym w umowach o pracę sformułowaniami „do końca sezonu letniego” czy „ do końca sezonu” oraz z faktem, że jedyne umowy określające datę końcową wskazują na daty 31 sierpnia 1984 r. oraz 10 września 1985 r. nie pozwala przyjąć jakoby praca ubezpieczonej w kolejnych sezonach trwała aż do połowy października. Jako że wnioskodawczyni nie zdołała w sposób pewny udowodnić końcowych dat świadczenia pracy w kolejnych latach spornego okresu, Sąd Apelacyjny mając na względzie, co już wyżej wskazano, że zwyczajowo przez sezon letni rozumie się miesiące lipiec i sierpień, a nadto, że umowa z 1984 r. trwała do 31 sierpnia, a umowa z 1985 r. – do 10 września, uznał, iż zasadne jest ustalenie dat końcowych umów z lat: 1983 oraz 1986 – 1990 na dzień 31 sierpnia.
Powyższe ustalenia pozwalają na doliczenie do stażu ubezpieczeniowego K. M. okresu wynoszącego 1 rok, 1 miesiąc i 14 dni.
Ustalone w powyższy sposób przez Sąd drugiej instancji okresy składkowe z tytułu pracy w gospodarstwie rolnymJ. i C. G. – 3 lata, 8 miesięcy i 13 dni,
z tytułu pracy w ośrodku (...) w K. – 1 rok,
1 miesiąc i 14 dni, łącznie z niekwestionowanym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych okresem składkowym wynoszącym 7 lat i 18 dni wynoszą w sumie 11 lat, 10 miesięcy
i 15 dni.
Na podstawie art. 5 ust. 2 ustawy o emeryturach i rentach z FUS do powyższych okresów składkowych należy uwzględnić okresy nieskładkowe w wymiarze nieprzekraczającym jednej trzeciej udowodnionych okresów składkowych.
Organ rentowy ustalił, że okresy niewykonywania przez ubezpieczoną pracy z powodu opieki nad czwórką dzieci do lat 4 (art. 7 pkt 5 ustawy o emeryturach i rentach z FUS) wynoszą 3 lata, 9 miesięcy i 21 dni. Jako że okresy nieskładkowe nie przekraczają jednej trzeciej udowodnionych okresów składkowych, podlegają w całości wliczeniu do stażu emerytalnego K. M..
Łączny staż ubezpieczeniowy wnioskodawczyni wynosi zatem 15 lat, 8 miesięcy
i 6 dni.
W konsekwencji należy uznać, że wnioskodawczyni spełnia wszystkie przesłanki warunkujące możliwość przyznania jej prawa do emerytury na podstawie art. 28 ustawy
o emeryturach i rentach z FUS. Sąd odwoławczy w pełni podziela ocenę prawną, jakiej dokonał Sąd pierwszej instancji, uznając ją za wyczerpującą, a tym samym nie ma potrzeby powtarzać w całości trafnego wywodu prawnego (por. wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 16 lutego 2006 r., IV CK 380/05, LEX nr 179977; z dnia 16 lutego 2005 r., IV CK 526/04, LEX nr 177281). Zaskarżony wyrok odpowiada zatem prawu zarzut naruszenia prawa materialnego okazał się niezasadny.
W tym stanie rzeczy Sad Apelacyjny oddalił apelację pozwanego na podstawie
art. 385 k.p.c., jak w pkt 1 sentencji.
W pkt 2 sentencji Sąd Apelacyjny zasądził od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. na rzecz K. M. kwotę 270 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję, działając na podstawie art. 98 § 1 i 3
w zw. z art. 108 § 1 zd. 1 k.p.c. oraz na podstawie § 9 ust. 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat
za czynności adwokackie (Dz. U z 2015 r. poz. 1800). Wysokość wynagrodzenia Sąd odwoławczy ustalił mając na uwadze nakład pracy pełnomocnika ubezpieczonego i nieskomplikowany charakter sprawy – art. 109 § 2 kpc.
SSA Alicja Podlewska SSA Jerzy Andrzejewski SSA Grażyna Czyżak