Sygn. akt VIII Ua 62/16
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 23 czerwca 2016 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi XI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił decyzje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych II Oddziału w Ł. w Z. z dnia 2 września 2015 roku i 5 listopada 2015 roku i w punkcie:
I. przyznał J. K. (1) oraz K. K. prawo do jednorazowego odszkodowania po zmarłym w dniu 13 lipca 2015 roku w wyniku wypadku przy pracy M. K. (1),
II. zasądził od (...) spółki jawnej w P. na rzecz J. K. (1) oraz K. K. kwoty po 360 zł. tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.
Zmarły M. K. (1) był zatrudniony w Przedsiębiorstwie Produkcyjno- Usługowym (...)” (...) spółka jawna z siedzibą w P. na podstawie umowy o pracę na stanowisku pracownika ochrony.
Pracodawca zmarłego (...) spółki jawnej w P. zawarł w dniu 3 czerwca 2013 r. z firmą (...) Sp. z o. o. w R. umowę, której przedmiotem było powierzenie strzeżenia obiektu: „zakład produkcyjny w Ł., przy ul. (...)”, celem zabezpieczenia go przed dostępem osób trzecich, kradzieżą, zniszczeniem i uszkodzeniem mienia dozorowanego. Par. 6 umowy przewidywał, że służba dozoru mienia wykonywana jest w oparciu o instrukcję opracowaną przez Zleceniobiorcę. Zleceniodawca może opracować własny zakres czynności i obowiązków strażnika. W dniu 13 lipca 2015 r. M. K. rozpoczął służbę na terenie obiektu firmy (...) o godz. 19,00. Do jego obowiązków należało patrolowanie terenu wokół hali produkcyjnej wyznaczoną trasą o określonych godzinach. Służba miała trwać do godz. 7 rano. W tym dniu, bezpośrednio przez spornym zdarzeniem M. K. wykonywał czynności polegające na naprawie z drabiny ogrodzenia zakładu, które było wykonane z płyt betonowych. Naprawa polegała na pospinaniu taśmami przęseł betonowych. Taśma leżała na terenie zakładu, powinna być sprzątnięta, bo nie była potrzebna. Do tej naprawy zmarły nie przynosił żadnych swoich narzędzi, materiałów. Użył tego, co znalazł na terenie zakładu.
Przed wyjściem do pracy w dniu 13 lipca 2015 r. M. K. opowiadał żonie, że zamierza naprawić ogrodzenie zakładu, bowiem jest ono oberwane. Podczas wiatru puka o nie gałąź, co sprawia wrażenie jakby ktoś tam chodził. M. K. przesuwał również na terenie zakładu rożne przedmioty, które przeszkadzały mu w wykonywaniu patrolu, np. rozrzucone palety, o które mógł się potknąć. Przełożony powoda P. S. wiedział, że powód wykonuje tego typu czynności.
Ok. godz. 20:56 M. K. udał się kierunku zbiornika trzymając w ręku 4- metrową aluminiową rurę. Poszedł do furtki i po 9 sekundach odstawił ją bok, po czym wszedł na teren zbiornika z tą rurą. M. K. wpadł do zbiornika i utonął. Jego ciało zostało odnalezione następnego dnia. Na miejscu zdarzenia ustalono, że furtka była zamknięta łańcuchem z kłódką, a poszkodowany zdjął ją z zawiasów i w ten sposób dostał się na teren zbiornika.
Woda ze zbiornika paruje, kontroluje się jej poziom i go uzupełnia. Jest osoba odpowiedzialna za kontrolę poziomu wody. W celu uzupełnienia poziomu wody nie ma konieczności wejścia na teren zbiornika. Przyłącza dla straży pożarnej znajdują się na zewnątrz terenu zbiornika.
Zatrudniony na równorzędnym do zmarłego stanowisku Z. M. nigdy nie wchodził na teren zbiornika. Nie był informowany, że nie wolno tam wchodzić. Podobnie S. P. oraz A. S. nie byli poinformowani, że nie wolno wchodzić na teren zbiornika.
Pracownicy ochrony co do zasady nie byli uprawnieni do wchodzenia na halę produkcyjną. Sprawdzali jednak czy nie leje się woda ze zbiorników, czy nie tli się pożar. Po sporym wypadku powiedziano, że pracownikom ochrony nie wolno wchodzić na halę produkcyjną oraz na teren zbiornika.
Pracownik ochrony T. W. (1) był wdrażany do pracy przez P. S.. P. S. polecił mu robienie obchodu wokół hali, sprawdzenie, czy wszystko jest zamknięte, wejście od czasu do czasu na halę, żeby sprawdzić czy się woda nie leje. Raz na służbie T. W. lała się woda na hali.
W zbiorniku po wichurach zalegały gałęzie i inne zanieczyszczenia. Pracownicy opowiadali, że w zbiorniku topiły się zwierzęta, lisy, kuny. M. K. był osobą dbałą o porządek w swoim otoczeniu.
W protokole powypadkowym zakład pracy nie uznał zdarzenia z dnia 13 lipca 2015 rpku za wypadek przy pracy. Postępowanie powypadkowe na zlecenie zainteresowanego prowadził R. S. oraz D. W.. Wnioski, które zawarli w protokole zostały oparte na informacjach uzyskanych P. S. – przełożonego zmarłego oraz reprezentanta firmy (...) (Włocha).
M. K. nie otrzymał na piśmie spisu czynności, które powinny być przez niego wykonywane na obiekcie firmy (...). W aktach osobowych zmarłego znajduje się natomiast regulamin pracownika ochrony – dozorcy oraz zakres czynności i obowiązków (podpisane przez M. K. (1)). M. K. odbył wymagane prawem szkolenia BHP oraz został dopuszczony przez lekarza do pracy w charakterze pracownika ochrony.
Po wypadku na miejsce zdarzenia przybył inspektor pracy J. K. (2). Stwierdził, że wskazano szczegółowego sposobu przygotowania poszkodowanego do pracy na terenie firmy (...), brak było informacji (na piśmie) o zagrożeniach wynikających z działalności (...). Ryzyko zawodowe dotyczyło zatrudnienia w firmie (...). Nie wskazano na piśmie, jakie czynności są dozwolone, a jakie zakazane na terenie firmy (...). Nadto w składzie zespołu powypadkowego brak było przedstawiciela pracowników (osoby, która z założenia miała chronić interesu pracownika). Były natomiast dwie osoby z ramienia pracodawcy.
Ustalając stan faktyczny Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom świadka P. S. (2), że zmarły nie miał obowiązku zamiatania, zbierania gałęzi z terenu zakładu. Obowiązek utrzymania czystości (choć w dość ograniczonym zakresie) na terenie chronionego terenu był zapisany w pkt. 11 regulaminu pracownika ochrony. Za niewiarygodne sąd uznał również zeznania P. S., że przekazywał pracownikom ochrony, iż teren zbiornika przeciwpożarowego nie należy do ochrony. Okoliczności tej nie potwierdził żaden z przesłuchanych pracowników ochrony z tego obiektu. Na wiarę nie zasługiwały w ocenie sądu I instancji również zeznania tego świadka, że teren zbiornika był wyłączony spod dozoru. Takie stwierdzenie świadka sąd uznał za arbitralne, mające na odsunięcie ryzyka obciążenia odpowiedzialnością za ten wypadek pracodawcę. Zawarta pomiędzy pozwanym a firmą (...) umowa stanowi ogólnie o zakładzie produkcyjnym, nie zawiera żadnych włączeń. Sąd I instancji przyjął, że również teren zbiornika jako części składowej zakładu podlegał dozorowaniu. Inną kwestią jest natomiast, czy i na jakich zasadach pracownicy ochrony mogli tam wchodzić.
Jako niewiarygodne sąd uzał również zeznania świadka E. B., że zbiornik nie podlegał ochronie przez firmę (...). Umowa z firmą (...) została podpisana przez poprzedniego dyrektora, nie wykonano do niej szczegółowej specyfikacji. Wiedza świadka o tym, że zbiornik nie podlegał ochronie musi mieć zatem charakter wtórny, a jej źródłem są osoby zainteresowane w przypisaniu zmarłemu samowolnego wejścia na teren zbiornika.
Sąd I instancji pominął zeznania świadka A. H., bowiem nie miał on wiedzy o spornych i istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okolicznościach zdarzenia z dnia 13 lipca 2015 roku. Oddalił także wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. BHP na okoliczność przyczyn wypadku. Sąd I instancji uznał bowiem, iż z uwagi na upływ czasu oraz brak możliwości przesłuchania poszkodowanego nie będzie pewności, że biegły na miejscu zdarzenia zastanie te same elementy ogrodzenia zbiornika. Nadto w tej sprawie do odtworzenia przebiegu zdarzenia nie są potrzebne wiadomości specjalne.
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż odwołania wnioskodawczyń zasługują na uwzględnienie.
Sąd I instancji wskazał, że zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt. 1 i 2 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. Nr 199, poz. 1693 ze zm.) za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:
1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;
2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia.
Bezsprzecznie sporne zdarzenie miało charakter nagły i spowodowało śmierć poszkodowanego. Kwestią sporną był natomiast związek tego zdarzenia z pracą.
Dokonane ustalenia fatyczne pozwalają na przyjęcie, że do zdarzenia doszło co najmniej podczas wykonywania przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia.
W toku procesu zainteresowany podnosił, że zmarły odbył wszystkie wymagane szkolenia BHP oraz otrzymał pisemny zakres obowiązków. Zdaniem zainteresowanego zmarły był uprawniony jedynie do cyklicznego obchodu budynku, nie wolno mu było wchodzić na teren zbiornika przeciwpożarowego. Sąd I instancji wskazał, że nasuwa się tutaj spostrzeżenie, że zainteresowany nie zaznajomił się z regulaminem pracownika ochrony dozorcy, na który powołuję się w tym procesie. W pkt. 3 zapisano, że przyjmując służbę pracownik zaznajamia się z miejscowymi urządzeniami ppoż., z siecią alarmową, obowiązującą instrukcją ppoż. Pkt. 11 (zapisany pogrubionym drukiem) stanowi natomiast, że do obowiązków pracownika ochrony – dozorcy należy przestrzeganie porządku i czystości w portierni, względnie na chronionym terenie.
Nie jest zatem prawdą, że czynności zmarłego ograniczały się do obchodu obiektu produkcyjnego. Literalna wykładnia regulaminu pracownika ochrony – dozorcy pozwala na przyjęcie, że do jego obowiązków należało także utrzymanie czystości na chronionym terenie, np. poprzez usuwanie z trasy obchodu rozrzuconych elementów. Sąd Rejonowy uznał, że w tym punkcie mieszczą się również czynności polegające na nieskomplikowanej naprawie ogrodzenia (jego wzmocnieniu) i umocowaniu gałęzi. Zmarły był również obowiązany po objęciu służby w danym dniu sprawdzić stan urządzeń ppoż., a zatem mógł wejść na teren zbiornika celem dokonania jego oględzin (np. czy nie zalegają tam gałęzie, śmieci, a nawet zwłoki zwierząt). W ocenie Sądu zapisy pkt. 3 regulaminu mogły u zmarłego wywołać przekonanie, że ma on próbować usunięcia takich nieczystości ze zbiornika. Pamiętać bowiem trzeba, że pracodawca ani ustanie ani na piśmie nie doprecyzował dość ogólnikowego pisemnego regulaminu pracownika ochrony – dozorcy. Ustalono również, że zmarły przed spornym zdarzeniem dokonał nieskomplikowanej naprawy ogrodzenia, przy użyciu materiałów znalezionych na terenie zakładu. Zepsute ogrodzenie, o które uderzała gałąź w nocy powodowało u zmarłego wrażenie niepożądanej obecności osób trzecich na terenie zakładu. Sąd Rejonowy za chybione uzanł zarzuty zainteresowanego zgłoszone w piśmie procesowym z dnia 9 lutego 2016 roku, że naprawa ogrodzenia w okolicznościach tej sprawy nie mieściła się w zakresie obowiązków zmarłego. Czynność ta, nawet jeśli wykonana bez polecenia, była przedsięwzięta w interesie pracodawcy, bowiem zmierzała to zapewnienia należytej jakości usługi ochroniarskiej. Zmarły usuwał przeszkodę, która go rozpraszała w wykonywaniu zleconych obowiązków.
Sąd I instancji podkreślił, że dokonane ustalenia faktyczne nie pozwalają na stwierdzenie, że pracownikom ochrony zabroniono wejścia na teren zbiornika. Brak było również na piśmie spisu czynności pracownika ochrony na obiekcie firmy (...), który w sposób nie budzący wątpliwości określał, czy pracownicy ochrony mają wstęp na teren zbiornika. Wbrew zarzutom zainteresowanego, zgłoszonym w piśmie procesowym z dnia 9 lutego 2016 roku, o zakazie wstępu na teren zbiornika nie świadczy również zamkniecie furtki łańcuchem z kłódką. Sforsowanie tego zabezpieczenia, co widać na nagraniu z monitoringu, zajęło zmarłemu zaledwie kilka sekund. Widać, że M. K. podążał w stronę furki pewnym krokiem, z celu wykonania zamierzonej czynności, następnie szybko i sprawnie ją zdemontował, tak jakby robił to już wcześniej. Nie potrzebował klucza do furki, bowiem z łatwością można ją było otworzyć bez klucza. Nasuwa się wniosek, że łańcuch z kluczem był jedynie atrapą zabezpieczenia, na potrzeby osób postronnych. Pracownikom znany był natomiast inny prosty sposób dostania się na teren zbiornika.
Nie ulega wątpliwości, że zarówno naprawa ogrodzenia bezpośrednio poprzedzająca sporne zdarzenie, jak i wejście na teren zbiornika przeciwpożarowego nie były przedsięwzięte przez zmarłego w celach prywatnych, nie związanych z wykonywaną pracą. W pierwszym przypadku zmarły zmierzał do wyeliminowana czynnika, który rozpraszał go w trakcie pracy, a drugim realizował powierzony zakres czynności, który zobowiązywał go do utrzymania czystości na strzeżonym terenie.
Jest również możliwość – i to jest w ocenie Sądu I instancji najbardziej prawdopodobny scenariusz, że zmarły podążał do zbiornika w celu zmierzenia poziomu wody. Z dokonanych ustaleń wynika, że woda w tym zbiorniku parowała (a przecież do zdarzenia doszło latem !) i co jakiś czas jej poziom musiał być uzupełniany. Prawdopodobnym jest, że pracodawca zmarłego powierzył mu obowiązek – w ramach pkt. 3 regulaminu pracownika ochrony - dozorcy cyklicznego sprawdzenia stanu zbiornika. M. K. był bowiem człowiekiem dbałym, aktywnym i jeśli któryś z pracowników ochrony mógł sprostać temu zadaniu, to właśnie on. Relacje córki i żony zmarłego o tych cechach jego charakteru z pewnością nie są przesadzone, o czym świadczy naprawa ogrodzenia udokumentowana na nagraniu z monitoringu. Zmarły niósł 4 – metrową aluminiową rurę, która bardziej nadawała się do tego celu, niż do usuwania nieczystości. Skoro znano głębokość zbiornika, to wystarczyło właśnie przy pomocy tej rury sprawdzić jaka jest odległość od lustra wody do poziomu gruntu, co daje obraz stanu zbiornika. W celu wykonania takiej czynności zmarły musiał podejść do brzegu zbiornika i nachylić się. Wyłożone folią brzegi zbiornika mogły być śliskie, co spowodowało utratę równowagi i wpadnięcie do zbiornika.
Na taką ewentualność wskazał świadek R. S., zeznając: „może chciał zbadać głębokość, ale po co”. Dopiero na ostatniej rozprawie świadek E. B. wskazał, że mierzono poziom wody w zbiorniku, bowiem trzeba go było uzupełniać. To pozwoliło Sądowi Rejonowemu po zamknięciu rozprawy i analizie postępowania dowodowego na przyjęcie, że z dużym prawdopodobieństwem do wypadku doszło właśnie przy wykonywaniu tej czynności.
W ocenie Sądu I instancji nie jest możliwe, aby M. K. bez polecenia i bez wiedzy przełożonych mierzył poziom wody w zbiorniku. Z pewnością wyniki tych pomiarów przekazywał przełożonemu, bądź któremuś z pracowników firmy (...) i na ich podstawie podejmowano decyzję o uzupełnieniu poziomu wody w zbiorniku. Na wszelki wypadek, w obawie przed obciążeniem ich odpowiedzialnością za to zdarzenie, pracodawca jak również przedstawiciel firmy (...) woleli zataić ten fakt.
Z doświadczenia życiowego wiadomo, że pisemny zakres obowiązków, zwłaszcza jeśli jest ogólnikowy (jak w tej sprawie) w toku świadczenia pracy jest uzupełniany, modyfikowany z uwzględnieniem potrzeb pracodawcy oraz psychofizycznych możliwości pracownika. Dokonane ustalenia faktyczne pozwalają na przyjęcie, że zmarłemu oprócz obchodu obiektu zlecano jeszcze inne drobne prace fizyczne, jak choćby naprawę ogrodzenia. Wysoce prawdopodobne jest, że zlecono mu również oczyszczenie zbiornika bądź mierzenie poziomu wody.
Postępowanie powypadkowe, zakończone protokołem o nieuznaniu spornego zdarzenia za wypadek przy pracy zostało, w ocenie Sądu Rejonowego, przeprowadzone wadliwie. Skoro od pracodawcy oraz właściciela firmy (...) nie uzyskano informacji pozwalających logicznie wyjaśnić przyczynę wejścia zmarłego na teren zbiornika, to należało również przesłuchać inne osoby, np. pracowników zatrudnionych na równorzędnych do zmarłego stanowiskach, pracowników firmy (...). Bezkrytycznie dano wiarę osobom, które były zainteresowane nie uznaniem tego zdarzenia za wypadek przy pracy, jakoby zmarły bez związku z powierzonymi czynnościami wszedł na teren zbiornika i to forsując zabezpieczenie, podczas gdy już z zapisu monitoringu widać, że wchodzi tam w określonym celu, otwierając furtkę w łatwy i dobrze znany mu sposób. Obowiązkiem zespołu powypadkowego było ustalenie celu wejścia zmarłego na teren zbiornika, a bezpośrednio po zdarzeniu, na jego miejscu, było to w ocenie Sądu znacznie łatwiejsze niż w toku procesu sądowego. Skoro nie udało się tego uczynić na podstawie informacji przekazanych przez pracodawcę oraz właściciela obiektu (...), to trzeba było pytać dalej, aż do skutku, a nie zadowolić się podsuniętą i niedorzeczną wersją, jakoby M. K. na teren zbiornika wszedł „w prywatnym celu” albo bez celu.
Okoliczność, że inni pracownicy ochrony nie wchodzili na teren zbiornika nie wyklucza przyjęcia, że zmarłego upoważniono do tej czynności w celu mierzenia poziomu wody bądź usuwania nieczystości. Jak wyżej wspomniano, zmarły był osobą dbałą o prządek w swoim otoczeniu, to on podjął się naprawy ogrodzenia, którego usterka przeszkala w należytym wykonywaniu czynności ochroniarskich. Równie dobrze pracodawca bądź przedstawiciel firmy (...) mógł zlecić mu nadzór nad zbiornikiem przeciwpożarowym. Pozostali pracownicy ochrony nie musieli o tym wiedzieć, bowiem nie pracowali na jednej zmianie, widywali się jedynie podczas jej przekazywania. Poziomu wody w zbiorniku nie trzeba było przecież kontrolować codziennie. Wystarczyło, żeby robił to jeden pracownik co kilka dni, czy nawet rzadziej.
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i 2 pkt. 1 i 2 powołanej ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych z tytułu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej członkom rodziny ubezpieczonego, który zmarł wskutek wypadku przy (…), przysługuje jednorazowe odszkodowanie. (…) Członkami rodziny uprawnionymi do odszkodowania są:
1) małżonek, z zastrzeżeniem ust. 3;
2) dzieci własne (…)
Z uwagi na powyższe, w ocenie Sądu I instancji, zaskarżoną decyzję należało zmienić na podstawie art. 477 14 par. 2 k. p. c. i przyznać wnioskodawczyniom prawo do jednorazowego odszkodowania w związku ze śmiercią członka rodziny wypadku przy pracy.
O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 k. p. c. w związku z przepisami par. 2 pkt. 2, par. 6 pkt. 4, par. 11 pkt. 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2002 r. Nr 163, poz. 1349 ze zm.). W brzmieniu obowiązującym w dacie złożenia odwołania stawka minimalna wynosiła 180 zł i została przez sąd podwyższona do jej dwukrotności z uwagi na rozległość postępowania dowodowego oraz znaczny nakład pracy pełnomocnika odwołujących się. (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.) Zasądzono koszty wyłącznie od zainteresowanego, bowiem organ rentowy, wobec treści protokołu wypadkowego, był zobligowany do wydania decyzji odmownej, a zatem nie dał powodu do wytoczenia sprawy.
Powyższe orzeczenie zaskarżył w całości zainteresowany (...) spółka jawna w P..
Oskarżonemu wyrokowi zarzucił:
1. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:
a). art. 227 kpc w zw. z Art. 231 kpc wskutek ich niezastosowania w sprawie i opieraniu się przez Sąd pierwszej instancji wyłącznie na domniemaniach faktycznych i faktach, które nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, przy czym brak jest wskazań, iż na takich rozstrzygnięcie jest oparte, co poskutkowało niewyjaśnieniem przez Sąd przyczyn wypadku, któremu uległ M. K. (1),
b). art. 231 kpc w zw. z art. 233 kpc - poprzez dokonanie ustaleń w drodze domniemań faktycznych, które to domniemania nie odpowiadały zasadom logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego, co miało wpływ na wynik sprawy poprzez ustalenie, iż zdarzenie z dnia 13 lipca 2015r. było wypadkiem przy pracy,
c). art. 477 14 § 1 kpc poprzez nieoddalenie odwołania w sytuacji braku podstaw do jego uwzględnienia,
d). art. 477 14 § 2 kpc poprzez przyznanie odszkodowania odwołującym się, w sytuacji gdy brak było ku temu podstaw,
e). art. 98 kpc w zw. z art. 109 § 2 kpc i w zw. z § 2 pkt. 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu [ Dz. U. 2013r., poz. 490] poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w sprawie podwyższenie przez Sąd stawki minimalnej do jej dwukrotności z uwagi na rozległość postępowania dowodowego i znaczny nakład pracy pełnomocnika odwołujących się, w sytuacji braku podstaw do takiego uznania.
2. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału wskutek naruszenia przepisów postępowania, które to naruszenie miało wpływ na wynik sprawy, a mianowicie Art. 233 § 1 kpc :
a). poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny i nielogiczny i uznanie zeznań świadka P. S. (2) i świadka E. B. za niewiarygodne a przypuszczalnie uznanie za wiarygodne zeznania świadka T. W. (1), który zeznał, iż znał zmarłego dobrze i zna odwołujące się oraz pozostawał ze zmarłym i jego rodziną w bliskich stosunkach,
b). poprzez dokonanie oceny dowodów wybiórczo z pominięciem określonych i istotnych dla rozstrzygnięcia faktów, a mianowicie niewzięcie pod uwagę i całkowite nie odniesienie się do konieczności używania przez strażników pracujących na obiekcie (...) sp. z o.o. rejestratora obchodów oraz lokalizacji tego rejestratora wkoło hali produkcyjnej, co jednoznacznie wskazywało teren, na którym pracownicy w tym zmarły mieli wykonywać swoje obowiązki,
c). poprzez dokonywanie oceny dowodów wybiórczo i niewszechstronnie, i niewzięcie pod uwagę faktów istotnych wynikających z notatek przebiegu służby przedstawionych przez odwołujące się, które to notatki wyraźnie obrazują, jakie obowiązki pracownicy mieli podczas niej wykonywać ( „obchód terenu zakładu b/u"),
d). poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny i sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego wskutek uznania, iż usuwanie gałęzi i martwych zwierząt ze zbiornika wodnego wchodziło w zakres obowiązków zmarłego pracownika, jak również poprzez ustalenie ( z pominięciem zeznań świadka E. B.), iż sprawdzanie poziomu wody wchodziło w zakres obowiązków zmarłego, w sytuacji gdy świadek zeznał, iż do tego był zatrudniony w (...) sp. z o.o. inny człowiek,
e). poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny i nieuwzględnienie faktu wynikającego zarówno z protokołu powypadkowego nr (...) ( wyjaśnienia z dnia 15 lipca 2015r.) jak i z zeznań świadka P. S. (2) złożonych na rozprawie w dniu 26 stycznia 2016 r., iż nurek wyłowił ze zbiornika ciało zmarłego pracownika i metalową rurkę oraz, iż nurek nie znalazł żadnej innej osoby lub zwierzęcia, które spowodowało potrzebę wejścia na teren zbiornika i ewentualne udzielenie pomocy,
f). poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego wskutek ustaleń, iż skoro zmarły szybko i sprawnie zdemontował furtkę, nie potrzebował od niej klucza i łatwo można było ją otworzyć bez klucza - to w zakres jego obowiązków wchodził nadzór nad ogrodzonym i zamkniętym zbiornikiem wodnym, w sytuacji gdy z zeznań świadka E. B. wynikało wyraźnie, iż klucz do zamkniętego terenu znajdował się u niego, wszelkie zaś przyłącza dla straży pożarnej znajdowały się na zewnątrz terenu zbiornika.
3. Naruszenie prawa materialnego poprzez jego błędną wykładnię:
a). art. 3 ust. 1 w zw. z art. 13 ust. 1 i 2 pkt. 1 i 2 Ustawy z dnia z dnia 30 października 2002 r. O ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych ( Dz. U. Nr 199, poz. 1693 z pózn. zm) i uznanie, iż zdarzenie, które miało miejsce w dniu 13 lipca 2015r. w wyniku którego śmierć poniósł M. K. było wypadkiem przy pracy, w sytuacji gdy ze zgromadzonych w sprawie dowodów wynikało zerwanie związku łączącego zaistniałe zdarzenie z wykonywaną pracą a w związku z tym dokonanie zmiany decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych II Oddział w Ł. i przyznanie odwołującym się prawa do jednorazowego odszkodowania,
b). pkt. 3 i pkt. 11 regulaminu Pracownika ochrony - dozorcy ( akta osobowe zmarłego pracownika) i uznanie, iż z przywołanych punktów wynikały obowiązki utrzymywania czystości na zagrodzonym terenie, do którego zmarły pracownik nie miał dostępu i prawo wejścia na zamknięty ze wszech stron teren, jak również uznanie, iż w obowiązku przestrzegania porządku i czystości - względnie na chronionym terenie - wynika obowiązek naprawy betonowego ogrodzenia z drabiny.
W oparciu o powyższe zainteresowany wniósł o:
1. Zmianę wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi XI Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 23 czerwca 2016r. w sprawie o sygn. akt XI U 1322/15 poprzez oddalenie w całości odwołania J. K. (1) od decyzji ZUS II Oddział w Ł. z dnia 2 września 2015r. znak (...)-WP oraz oddalenie w całości odwołania K. K. od decyzji z dnia 5 listopada 2015r. znak (...)-WP
2. Zasądzenie od odwołujących się kosztów postępowania za obie instancje.
W odpowiedzi na apelację pełnomocnik wnioskodawczyń wniósł o jej odrzucenie z uwagi na wniesienie jej przez osobę nieuprawnioną ewentualnie o jej oddalaenie oraz o zasadzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, a przeciwnie podlega odrzuceniu na mocy art. 373 zd. 1 kpc, zgodnie z którym Sąd drugiej instancji odrzuca na posiedzeniu niejawnym apelację, jeżeli ulegała ona odrzuceniu przez sąd pierwszej instancji.
Zgodnie z art. 477 11 § 2 k.p.c. zainteresowanym jest ten, czyje prawa lub obowiązki zależą od rozstrzygnięcia sprawy. Przy czym inaczej niż w przypadku ubezpieczonego oraz osoby, której praw i obowiązków dotyczy zaskarżona decyzja, zainteresowany nie jest adresatem rozstrzygnięcia wykonawcy zabezpieczenia społecznego, ale wydana decyzja aktualizuje jego prawa i obowiązki, a związane z nią orzeczenie sądu wpływa na interes prawny zainteresowanego. W związku z tym art. 477 11 § 2 k.p.c. nakazuje sądowi, jeżeli osoba taka nie została wezwana do udziału w sprawie przed organem rentowym, wezwać ją do udziału w postępowaniu bądź z urzędu, bądź na jej wniosek lub na wniosek jednej ze stron. W orzecznictwie sądowym przyjęto, że niewezwanie przez sąd zainteresowanego do udziału w sprawie powoduje, na mocy z art. 379 pkt 5 k.p.c., nieważność postępowania z uwagi na pozbawienie strony możliwości obrony swoich praw (zob. uchwałę SN z dnia 29 lipca 1998 r., III ZP 20/98, OSNAPiUS 1998, nr 23, poz. 690 oraz wyrok SN z dnia 3 października 1996 r., II URN 36/96, OSNAPiUS 1997, nr 9, poz. 156; wyrok SN z dnia 6 stycznia 2009 r., I UK 157/08, OSNPUSiSP 2010, nr 13-14, poz. 172 z glosą M. Cholewy-Klimek, OSP 2011, z. 5, poz. 51; wyrok SN z dnia 8 grudnia 2000 r., II UKN 128/00, OSNAPiUS 2002, nr 15, poz. 368 z glosą M. Cholewy, OSP 2003, z. 3, poz. 30).
Za zainteresowanego, w rozumieniu art. 477 11 § 2 k.p.c., należy uznać m.in.:
- płatnika-pracodawcę w sprawie wyłączenia pracownika z ubezpieczenia społecznego (zob. wyrok SN z dnia 28 października 2004 r., II UK 66/04 , OSNPUSiSP 2005, nr 10, poz. 149; odmiennie jednak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 kwietnia 2005 r., I UK 236/04 , OSNPUSiSP 2006, nr 1-2, poz. 28), w szczególności zaś w sprawie wyłączenia pracownika-ubezpieczonego z ubezpieczenia społecznego (chorobowego) w związku z kwestionowaniem przez ZUS ważności umowy o pracę zawartej między, nierzadko spokrewnionymi, stronami stosunku pracy (np. matką-pracodawcą a córką-pracownikiem); por. wyrok SA w Warszawie z dnia 7 kwietnia 2004 r., III AUa 696/03 , Pr. Pracy 2004, nr 12, s. 41 oraz wyrok SA w Warszawie z dnia 11 maja 2004 r., III AUa 934/03 , Pr. Pracy 2005, nr 11, s. 38;
- płatnika-pracodawcę w sprawie odwołania ubezpieczonego od decyzji nakładającej na niego obowiązek zwrotu nienależnie pobranych świadczeń w sytuacji, gdy skarżący dowodzi, że pobrał świadczenia na skutek przekazania przez płatnika nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczenia lub jego wysokość, gdyż zajście tych okolicznościach powoduje, że obowiązek zwrotu świadczenia obciąża płatnika (art. 84 ust. 6 u.s.u.s.);
- pracownika-ubezpieczonego w sprawie odwołania płatnika od decyzji ZUS w sprawie korekty lub ustalenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, FP i FGŚP (zob. powołane wyżej: wyrok SN z dnia 6 stycznia 2009 r., I UK 157/08 i uzasadnienie wyroku SN z dnia 3 marca 2012 r., I UK 146/12 ), z zastrzeżeniem że w razie śmierci zainteresowanego (pracownika-ubezpieczonego) sądowe postępowanie odwoławcze toczy się nadal między płatnikiem a organem rentowym, nie ma zaś podstaw do jego prowadzenia z udziałem następców prawnych zainteresowanego, prawo bowiem do świadczeń (tj. ich wysokość zależna od podstawy wymiaru składki) nie wynika z sukcesji praw po zmarłym (nie jest dziedziczne), lecz stanowi prawo osobiste w rozumieniu art. 922 § 2 k.c. (zob. R. Spyt, Zainteresowany jako strona ..., s. 575-576);
- spółkę reprezentowaną przez radę nadzorczą lub pełnomocnika powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników (art. 210 § 1 k.s.h.) w sprawie z odwołania członka zarządu spółki z o.o. od decyzji organu rentowego stwierdzającej jego odpowiedzialność za zaległości składkowe spółki (uchwała SN z dnia 10 kwietnia 2013 r., II UZP 1/13 , OSNPUSiSP 2013, nr 17-18, poz. 208 i postanowienie SN z dnia 5 października 2011 r., II UZP 9/11, OSNPUSiSP 2012, nr 21-22, poz. 273 z glosą D. Dworka i Ł. Sieczki, M. Praw. 2012, nr 20, dodatek);
- małżonka pracownika, który zmarł wskutek wypadku przy pracy w sprawie z odwołania od decyzji organu rentowego stwierdzającej, że zmarły nie podlegał społecznemu ubezpieczeniu wypadkowemu (wyrok SN z dnia 28 marca 2008 r., II UK 159/07 , OSNPUSiSP 2009, nr 13-14, poz. 180);
- wdowę pominiętą przy ustalaniu prawa do renty rodzinnej w sprawie z odwołania wnuczki od decyzji organu rentowego odmawiającej jej przyznania tego świadczenia po dziadku (wyrok SN z dnia 15 lipca 1999 r., II UKN 52/99 , OSNAPiUS 2000, nr 22, poz. 826);
- nauczyciela, któremu wypłacono dodatek mieszkaniowy na podstawie art. 54 ust. 3 KN w sprawie wszczętej z odwołania pracodawcy od decyzji organu rentowego odmawiającej zwrotu składek opłaconych od tego dodatku (uchwała SN z dnia 6 września 2006 r., III UZP 4/05 , OSNPUSiSP 2007, nr 3-4, poz. 51);
- pracownika w sprawie o wysokość zasiłku chorobowego z odwołania pracodawcy od korzystnej dla pracownika decyzji organu rentowego (wyrok SN z dnia 27 lutego 1991 r., II URN 130/90 , OSNCAPiUS 1992, nr 9, poz. 168);
- pozostałe osoby uprawnione do renty rodzinnej z tytułu choroby zawodowej w sprawie z odwołania jednej z osób uprawnionych do tej renty na skutek wydania przez ZUS decyzji odmawiającej prawa do tego świadczenia (wyrok SA w Katowicach z dnia 26 listopada 2013 r., III AUa 320/13 , LEX nr 1487608).
Natomiast zainteresowanym nie jest:
- pracownik spółki w sprawie z odwołania od decyzji organu rentowego ustalającej odpowiedzialność członka zarządu spółki z o.o. za zaległości składkowe (teza 2 wyroku SN z dnia 24 sierpnia 2010 r., I UK 87/10 , OSNPUSiSP 2011, nr 23-24, poz. 309);
- pracodawca w postępowaniu o nabycie prawa do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy, gdyż z rozstrzygnięć w tych sprawach (w zakresie wynikającym z decyzji przyznającej ubezpieczonemu te świadczenia lub mu ich odmawiającej) nie wynikają żadne prawa lub obowiązki dla pracodawcy, skoro nie jest on płatnikiem tych świadczeń i nie obejmuje go powaga rzeczy osądzonej wyroku sądowego (wyrok SN z dnia 2 października 2008 r., I UK 79/08 , OSNPUSiSP 2010, nr 7-8, poz. 99; postanowienie SN z dnia 17 lipca 2001 r., II UKN 531/00 , LEX nr 460084);
-pracodawca w postępowaniu o nabycie prawa do renty z tytułu wypadku przy pracy lub jednorazowego odszkodowania , gdyż nie jest związany wyrokiem wydanym w wyniku odwołania ubezpieczonego od decyzji organu rentowego, przyznającym te świadczenia, a rozstrzygnięcie o tych uprawnieniach nie stwarza po stronie pracodawcy żadnych praw ani obowiązków (wyrok SN z dnia 5 czerwca 2007 r., I UK 8/07, OSNPUSiSP 2008, nr 15-16, poz. 228 z glosą A. Kurzycha, M.P.Pr. 2009, nr 12);
- żona wnioskodawcy (rolnika) w sprawie z jego odwołania od decyzji Prezesa KRUS dotyczącej podlegania męża ubezpieczeniu społecznemu rolników (wyrok SN z dnia 8 lipca 2008 r., I UK 412/07 , LEX nr 818580);
- konkubina w procesie o nieopłacone składki na ubezpieczenia społeczne między organem rentowym a rodzicami przyjmującymi spadek wprost po zmarłym (wyrok SN z dnia 4 października 2007 r., I UK 137/07 , OSNPUSiSP 2008, nr 23-24, poz. 356).
(patrz komentarz do art. 477 11 kpc - A. K. (red.), J. A. (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Postępowanie odrębne w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych (LEX 2014).
W uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2007 r., w sprawie I UK 8/07 I UK 8/07 podkreślono, iż (…) powództwo o ustalenie wypadku przy pracy różni się od żądania świadczenia z ubezpieczenia społecznego (zasiłku chorobowego, jednorazowego odszkodowania, renty wypadkowej). Inna jest bowiem legitymacja bierna i tryb postępowania. (…) pracodawca, którego rola jest prawnie istotna w ustaleniu okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy w świetle przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia z dnia 28 lipca 1998 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz sposobu ich dokumentowania, nie uczestniczy w postępowaniu przed organem rentowym, jak też w postępowaniu odwoławczym przed sądem, o świadczenia z ubezpieczenia społecznego związane z wypadkiem przy pracy. Nie może mieć on bowiem przymiotu zainteresowanego w sprawie o rentę wypadkową, jak też w sprawie o jednorazowe odszkodowanie.
Stanowisko to w pełni podziela Sąd Okręgowy w Łodzi. Rola pracodawcy osoby, która uległa wypadkowi przy pracy kończy się na obowiązku sporządzenia protokołu powypadkowego. Dalsze postępowanie przed organem rentowym toczy się już bez jego udziału i to samo dotyczy przeniesienia sporu przed sąd powszechny. Żadne bowiem prawa ani obowiązki pracodawcy nie zależą od rozstrzygnięcia w sprawie prawa do jednorazowego odszkodowania czy też renty z tytułu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej. Podobnie jak w przypadku niezwiązania organu rentowego wyrokiem sądu pracy ustalającym wypadek przy pracy, pracodawca również nie jest związany wyrokiem wydanym w wyniku odwołania się od decyzji organu rentowego, przyznającym wskazane wyżej świadczenia.
Z tych wszystkich względów na podstawie art. 373 zd. 1 k.p.c. Sąd Okręgowy odrzucił apelację pracodawcy jako złożoną przez osobę nieuprawnioną.
Z uwagi na to, że wnioskodawczynie, które w postępowaniu apelacyjnym wygrały sprawę w całości, reprezentował pełnomocnik z wyboru, Sąd Okręgowy zasądził od skarżącego pracodawcy, jako osoby, która zainicjowała postępowanie apelacyjne, na rzecz każdej z wnioskodawczyń kwoty po 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję, zgodnie z treścią z art. art. 98 § 1 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. z 2015 roku, poz. 1804).
Przewodniczący: Sędziowie: