Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 116/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 października 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący

SSA Marek Procek (spr.)

Sędziowie

SSA Irena Goik

SSA Marek Żurecki

Protokolant

Ewa Bury

po rozpoznaniu w dniu 24 października 2013r. w Katowicach

sprawy z odwołania A. K. , M. D.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w C.

o podleganie ubezpieczeniom społecznym

na skutek apelacji ubezpieczonej A. K.

przy udziale zainteresowanego M. D.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w Częstochowie z dnia 12 listopada 2012r. sygn. akt IV U 256/12

oddala apelację.

/-/ SSA I.Goik /-/ SSA M.Procek /-/ SSA M.Żurecki

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygn. akt III AUa 116/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 12 listopada 2012 roku Sąd Okręgowy – Sąd Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych w Częstochowie oddalił odwołania ubezpieczonej A. K. i zainteresowanego M. D. (...) w C. od decyzji organu rentowego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w C.
z dnia 21 grudnia 2011 roku, na mocy której odmówiono objęcia A. K. ubezpieczeniem społecznym: emerytalnym, rentowym, chorobowym i wypadkowym
z tytułu zatrudnienia w firmie (...).

Według ustaleń Sądu Okręgowego, A. K. w dniu 21 czerwca 2011 r. zawarła z zainteresowanym umowę o pracę na czas określony do dnia 29 lutego
2012 r. z wynagrodzeniem 2.841,18 zł na stanowisku pracownika biurowego.
Nie posiadała pisemnego zakresu obowiązków, a tylko z wyjaśnień pracodawcy złożonych w czasie kontroli organu rentowego wynikało, że do jej zadań należało wystawianie faktur, prowadzenie ewidencji szkoleń BHP i przeciwpożarowych, sporządzanie dokumentacji poszkoleniowej oraz nadzór nad terminowością szkoleń
i badań lekarskich w firmach nadzorowanych przez M. D.. Sąd pierwszej instancji wskazał, że według ubezpieczonej, o fakcie zajścia w ciążę dowiedziała się dopiero po podpisaniu umowy w dniu 24 czerwca 2011 r. Przy czym już od 25 lipca 2011 r. ubezpieczona stała się niezdolna do pracy w związku z ciążą, korzystała ze zwolnienia lekarskiego, a w okresie od 26 sierpnia 2011 r. do 30 sierpnia 2011 r. przebywała na oddziale położniczo-ginekologicznym z rozpoznaniem poronienia zagrażającego i wymagała poszerzonej diagnostyki lekarskiej. Z ustaleń tego Sądu wynika, że ubezpieczonej zagrażał przedwczesny poród, albowiem rozpoznano u niej cukrzycę ciążową G/A. Wobec czego była zobowiązana do prowadzenia oszczędzającego trybu życia. Tymczasem Sąd Okręgowy ustalił, że z listy obecności wynika, iż ubezpieczona miała pracować w firmie zainteresowanego w pełnym wymiarze godzin od godziny 14:00 do 22:00. Pracodawca twierdzi, że faktycznie była zatrudniona od godziny 16:00 do 22:00, ponieważ darował jej 2 godziny, bo jak oświadczył - miał do tego prawo. Ponadto ustalono, że równocześnie ubezpieczona była zatrudniona od 14 maja 2007 r. na czas nieokreślony w pełnym wymiarze godzin w Urzędzie Miasta w C. w Wydziale Zarządzania Kryzysowego
z obowiązkiem pracy w godzinach od 7:30 do 15:30.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że w tym samym urzędzie pracuje M. D.. Sąd ten ustalił też, że przed zatrudnieniem ubezpieczonej i później nikogo na jej miejsce nie zatrudnił i wszystkie obowiązki wykonywał sam.

Odnosząc się do zarzutów ubezpieczonej Sąd Okręgowy wskazał,
że okoliczności potwierdzające fakt nawiązania stosunku pracy nie dokumentują jej rzeczywistego wykonania. Przede wszystkim wskazał na brak pisemnego zakresu obowiązków. Nadto Sąd ten podniósł, że zainteresowany przyznał, że ewidencja czasu pracy nie była faktycznym czasem pracy ubezpieczonej i nie przedstawił przekonywujących dowodów, iż praca była wykonywana. Jednocześnie zwrócił uwagę na to, że zainteresowany odmówił wskazania kontrahentów, z którymi współpracował - zarówno kontrolerowi organu rentowego jak i Sądowi - zasłaniając się tym, że może stracić wiarygodność firmy, ale tym samym uniemożliwił wyjaśnienie kwestii faktycznego zatrudnienia ubezpieczonej.

Natomiast oceniając zeznania świadka - A. D. - żony zainteresowanego, Sąd Okręgowy uznał je za lapidarne i ostrożne w treści, które nie zmieniają przekonania, iż ubezpieczona jeśli w ogóle została zatrudniona, to jedynie
w celu uzyskania wyższych świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Zdaniem tego Sądu, stosunek łączący ubezpieczoną z zainteresowanym trudno potraktować jako zatrudnienie w rozumieniu art. 22 k.p. Wskazał, że żona zainteresowanego nie potrafi powiedzieć kiedy ubezpieczona przychodziła do pracy, nie pamięta jak długo pracowała i z jakim wynagrodzeniem, jedynie pamięta, że nie pracowała w soboty,
a w soboty, co z kolei wynika z wyjaśnień zainteresowanego, miała ubezpieczona odpracowywać darowane jej godziny od 14:00 do 16:00, ale tych godzin nigdy nie odpracowała jak sama oświadczyła. Sąd pierwszej instancji podniósł, że A. D. oświadczyła, że nie wnika w dokumentację firmy, którą prowadzi jej mąż. Mąż ubezpieczonej natomiast skorzystał z prawa odmowy zeznań na okoliczność zatrudnienia ubezpieczonej w firmie (...).

W dalszej kolejności Sąd ten podniósł, że kłopoty zdrowotne ubezpieczonej
w okresie ciąży nie pozostawiają żadnej wątpliwości, a zatem mało prawdopodobne jest, aby ubezpieczona ryzykowała tak dalece, iż godziła się na wykonywanie pracy bez przerwy przez 16 godzin na dobę na dwóch pełnych etatach. Zdaniem Sądu Okręgowego, taki rytm pracy byłby trudny nawet dla osoby w pełni sprawnej
i zdrowej. Jednocześnie podkreślił, że argumenty przedstawione przez zainteresowanego odnośnie wymiaru i godzin pracy ubezpieczonej nie wytrzymują krytyki.

Według Sądu pierwszej instancji, organ rentowy słusznie podniósł,
że w przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z pracodawcą wyjątkowo nieracjonalnym, który mimo iż wie, że ubezpieczona pracuje w pełnym wymiarze godzin u innego pracodawcy, zatrudnia ją również w pełnym wymiarze godzin, choć jest oczywiste, że pracy tej nie będzie mogła wykonywać od godziny 14:00, bo jest zatrudniona w Urzędzie Miasta do godziny 15:30 i mimo wszystko daruje jej
2 godziny pracy codziennie i nie ogranicza wymiaru zatrudnienia. Sąd ten jeszcze raz zwrócił uwagę, że zainteresowany w czasie postępowania kontrolnego nie wykazał rzeczywistego wykonywania jakiejkolwiek pracy przez ubezpieczoną. Powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z 24 lutego 2010 r. II UK 204/09, Sąd I instancji uznał, że fakt zatrudnienia ubezpieczonej budzi poważne zastrzeżenia. Wskazał,
że ubezpieczona nie podpisywała bowiem żadnych dokumentów, ponieważ nie posiadała uprawnień w zakresie BHP i przeciwpożarowych, nie podała żadnych świadków mogących potwierdzić wykonywanie umowy o pracę. Nie bez znaczenia dla oceny sprawy Sąd Okręgowy uznał także to, że ubezpieczona i jej pracodawca znają się od 2007 roku, ponieważ pracują w tym samym urzędzie. Zainteresowany uchylił się od wyjaśnienia wątpliwości co do zatrudnienia ubezpieczonej. Zdaniem Sądu I instancji, wątpliwości co do zatrudnienia ubezpieczonej z zarobkiem 2.850 zł miesięcznie powstają również jeśli poddać analizie zeznania podatkowe
i podsumowanie księgi przychodów i rozchodów w okresie roku podatkowego 2010
i w okresie od stycznia do września 2011 r., które wskazują na to, że płatnika nie było stać na zatrudnienie pracownika z takim wynagrodzeniem zwłaszcza, że jego zadania były bliżej nieokreślone i nieudokumentowane w jakikolwiek sposób. W toku kontroli uzyskano jedynie dokumentację potwierdzającą formalne zawarcie umowy o pracę, dokumentację pracowniczą i niejasne wyjaśnienia pracodawcy, co nie przesądza
o faktycznym wykonywaniu pracy przez ubezpieczoną. Sąd ten podkreślił, że nie uzyskano żadnych dowodów, które potwierdziły by pracę ubezpieczonej, co wynika
z zeznań inspektora organu rentowego, które uznał za miarodajne i logiczne.

Wskazując na powyższe Sąd Okręgowy na mocy art. 477 14 § 1 k.p.c. orzekł jak
w sentencji.

W apelacji od przedstawionego rozstrzygnięcia ubezpieczona zarzuciła Sądowi Okręgowemu:

- naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. polegające na bezpodstawnym przyjęciu, że sam fakt zatrudnienia ubezpieczonej budzi poważne wątpliwości albowiem nie podpisywała ona żadnych dokumentów, nie miała uprawnień z zakresu BHP i przeciwpożarowych, co pozostaje w ewidentnej sprzeczności z ustaleniami poczynionymi w toku postępowania kontrolnego, jak
i sądowego, w trakcie których to niepodważalnie ustalono, iż nie można łączyć uprawnień do wykonywania zadań służbowych w zakresie BHP z zakresem obowiązków, jaki miała ubezpieczona, albowiem miała ona sporządzać dokumenty po szkoleniach BHP, których ona nie prowadziła, a dokumentami tymi były druki, ewidencje i zaświadczenia, których A. K. podpisywać nie mogła i które to sygnowane byty podpisami wyłącznie uprawnionego do działania w tym zakresie pracodawcy, a więc M. D.,

- naruszeniu przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. polegające na nie tylko pozbawionym podstaw faktycznych, a wręcz sprzecznym z materiałem dowodowym sprawy przyjęciu przez Sąd I instancji, iż analiza materiału dowodowego w tym zwłaszcza zeznań podatkowych (podsumowania ksiąg przychodów
i rozchodów za lata 2010 i 2011, nie wskazują na to, że płatnika - M. D. stać było na zatrudnienie ubezpieczonej z zarobkiem 2.850,00 zł miesięcznie, podczas gdy jak to wynika z dokumentów i szczegółowych ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji w trakcie rozprawy w dniu 29 października 2012 roku M. D.
w ramach prowadzonej działalności w miesiącu maju 2011 r. osiągnął przychód
w wysokości 14.000,00 zł, a w miesiącu czerwcu czysty dochód w wysokości 11.000,00 zł, co sprawia, że nie wytrzymuje krytyki twierdzenie organu rentowego oraz Sądu I Instancji, iż M. D. nie mógł pozwolić sobie na zatrudnienie ubezpieczonej ze wskazanym uprzednio wynagrodzeniem, a także nie pozwala na przyjęcie, że ubezpieczona A. K. nie świadczyła pracy na rzecz swojego pracodawcy w ustalonym przez strony umową wymiarze,

- sprzeczność ustaleń Sądu I instancji ze stanem faktycznym sprawy
i bezpodstawne zdaniem wnioskodawcy przyjęcie przez Sąd i Instancji, iż w toku postępowania kontrolnego prowadzonego przez organ rentowy uzyskano jedynie dokumentację potwierdzającą formalne zawarcie umowy o pracę, dokumentację pracowniczą i niejasne wyjaśnienia pracodawcy, co nie przesądza o faktycznym wykonywaniu pracy przez ubezpieczoną A. K., przy całkowitym pominięciu przez Sąd okoliczności, że Inspektor organu rentowego nie dokonał przeglądu zawartości komputera na którym pracowała A. K., a o co wnosił pracodawca - M. D., a sama kontrola została przeprowadzone po upływie ponad 3 miesięcy od momentu gdy ubezpieczona zakończyła świadczenie pracy, a jej stanowisko pracy zostało przez pracodawcę zlikwidowane.

Wskazując na powyższe zarzuty, ubezpieczona wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i poprzedzającej go decyzji organu rentowego poprzez objęcie ubezpieczonej A. K. ubezpieczeniami społecznymi w tym emerytalnym, rentowym, chorobowym i wypadkowym za pełny wnioskowany okres. Natomiast w przypadku nieuwzględnienia powyższego wniosku apelująca wniosła o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania bezpośrednio organowi rentowemu.

Nadto wniosła o zasądzenie kosztów postępowania wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Przyjmując ustalenia poczynione przez Sąd pierwszej instancji jako własne, uznał, że apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Rozpoczynając rozważania trzeba wskazać, że organ rentowy w zaskarżonej decyzji z dnia 21 grudnia 2011 r. powoływał się na normę art. 58 § 1 k.c.

Zgodnie zaś z normą art. 58 k.c., jakakolwiek czynność prawna:

1) nie może być sprzeczna z ustawą,

2) nie może mieć na celu obejścia ustawy,

3) nie może być sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

W razie naruszenia tych zakazów czynność jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inne (łagodniejsze) konsekwencje.

Jednocześnie należy podkreślić, iż zgodnie z normą art. 6 ust. 1 pkt 1 i art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585 z późn. zm.), ubezpieczeniu społecznemu podlegają wszyscy pracownicy od dnia nawiązania stosunku pracy, aż do dnia ustania tego stosunku, a podleganie ubezpieczeniu ma charakter obowiązkowy. Obowiązek ubezpieczeniowy łączyć należy z faktem zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Samo zawarcie umowy o pracę, w wyniku której pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, a pracodawca zobowiązuje się do wypłaty wynagrodzenia (art. 2
i art. 22 k.p.
) – na co słusznie zwrócił uwagę Sąd I instancji - nie wystarczy do stwierdzenia, czy rzeczywiście doszło do zatrudnienia. I tak bowiem, w wyroku z dnia 19 października 2007 r., II UK 56/07 (tak jak i w wyroku z dnia 13 lutego 2012 r.,
I UK 271/11) Sąd Najwyższy słusznie podkreślił, że podleganie ubezpieczeniu społecznemu wynika wyłącznie z rzeczywistego (prawdziwego) zatrudnienia, nie zaś
z samego faktu zawarcia umowy o pracę. Dokument w postaci umowy o pracę nie jest niepodważalnym dowodem na to, że osoby podpisujące go, jako strony umowy, faktycznie złożyły oświadczenia woli o treści zapisanej w dokumencie. Nie wystarczy również sporządzenie stosownej dokumentacji oraz opłacanie składek na ubezpieczenie społeczne za osobę zgłoszoną do ubezpieczenia. Chociaż przepisy Kodeksu pracy wskazują, że niezbędnym, ale jednocześnie wystarczającym warunkiem do zawarcia umowy o pracę, są zgodnie oświadczenia woli pracownika
i pracodawcy, to nie jest możliwe w wyniku tylko tej czynności prawnej nabycie prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Domniemanie powstania stosunku pracy, niezależnie od tego, czy pracownik do pracy przystąpił, obala bowiem twierdzenie, że pomimo zawarcia umowy nie nastąpiło zatrudnienie pracownika
i że zgłoszenie do ubezpieczenia z tej przyczyny miało charakter fikcyjny.

Należy w tym miejscu podkreślić, iż Sąd Najwyższy wielokrotnie zwracał uwagę, że w sferze prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego prawną doniosłość ma zamiar obejścia prawa przez "fikcyjne" zawarcie umowy, tj. takie, które nie wiąże się ze świadczeniem pracy, a dokonanie zgłoszenia do ubezpieczenia następuje pod pozorem zatrudnienia. Opisuje to sytuacja, w której dochodzi do zgłoszenia do ubezpieczenia osoby niebędącej podmiotem ubezpieczenia, nieświadczącej pracy i przez to nienoszącej cech "zatrudnionego pracownika", gdy nie są wykonywane obowiązki i prawa płynące z umowy o pracę (por. np. wyroki z dnia
17 grudnia 1996 r., II UKN 32/96, OSNAPiUS 1997 nr 15, poz. 275, z dnia 16 marca 1999 r., II UKN 512/98, OSNAPiUS 2000 nr 9, poz. 368 oraz z dnia 28 lutego 2001 r., II UKN 244/00, OSNAPiUS 2002 nr 20, poz. 496).

Artykuł 6 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 137, poz. 887 ze zm.) stanowi o obowiązkowym ubezpieczeniu emerytalnym i rentowym pracowników, czyli - stosownie do art. 2 k.p. - osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, a nie tych, które tylko umowę o pracę zawarły. Obejściem prawa jest więc zamiar nawiązania stosunku ubezpieczenia społecznego bez rzeczywistego wykonywania umowy o pracę (wyrok SN z dnia
25 stycznia 2005 r., II UK 141/04, OSNAP 2005 r., z.15, poz. 235).

Wbrew twierdzeniom apelującej, Sąd Okręgowy nie naruszył granic swobodnej oceny dowodów określonej w art. 233 § 1 k.p.c., albowiem ich wiarygodność i moc ocenił według własnego przekonania, na podstawie "wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (por. orzeczenie Sądu Najwyższego
z dnia 17 listopada 1966 r., sygn. II CR 423/66, niepubl.; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r., sygn. I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000/10/382; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 r., sygn.
IV CKN 1218/00, niepubl.; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia
18 lipca 2002 r., sygn. IV CKN 1256/00, niepubl.). Ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Ustalenia faktyczne dokonane w oparciu o tak ocenione dowody nie mogą wykazywać błędów tak faktycznych, tzn. nie mogą być sprzeczne z treścią dowodów, jak
i logicznych (błędności rozumowania i wnioskowania).

Odnosząc powyższe dyrektywy do ustaleń dokonanych przez Sąd I instancji,
w aspekcie wskazywanych przez skarżącą uchybień, nie sposób przyjąć zasadności jej argumentacji, że Sąd Okręgowy uznał dowolnie, wbrew zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu, że odwołująca się w okresie objętym sporem nie wykonywała pracy. Brak jest w przedmiotowej sprawie (poddających się krytyce) dowodów mogących świadczyć o tym, że wnioskodawczyni wykonywała osobiście oznaczoną przedmiotowo i mającą społeczno-gospodarcze znaczenie pracę,
w wyznaczonym do tego miejscu i pod kierownictwem pracodawcy.

Skoro zatem, w niniejszej sprawie, co wynika z ustaleń przyjętych przez Sąd pierwszej instancji, strony nie realizowały umowy o pracę, ponieważ nie wykonywały jej postanowień, apelacja okazała się bezpodstawna.

Mając na względzie przedstawione okoliczności, Sąd drugiej instancji, na mocy art. 385 k.p.c., orzekł jak w sentencji.

/-/ SSA I.Goik /-/ SSA M.Procek /-/ SSA M.Żurecki

Sędzia Przewodniczący Sędzia

ek