Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 138/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 lipca 2016 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi, X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych ustalił, że powoda Z. P. z pozwaną (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością – spółką komandytową w W. w okresie od 1 października 2012 roku do 30 czerwca 2014 roku łączył stosunek pracy na podstawie umowy o pracę (pkt I wyroku); ustalił, że powoda T. N. z pozwaną (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością – spółką komandytową w W. w okresie od 1 września 2012 roku do 30 czerwca 2014 roku łączył stosunek pracy na podstawie umowy o pracę (pkt II) oraz ustalił, że powoda Z. W. z pozwaną (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością – spółką komandytową w W. w okresie od 1 grudnia 2012 roku do 30 czerwca 2014 roku łączył stosunek pracy na podstawie umowy o pracę (pkt III). Ponadto zasądził od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – spółki komandytowej w W. na rzecz powodów Z. P., T. N. oraz Z. W. tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych kwoty wskazane w wyroku wraz z ustawowymi odsetkami (pkt. IV -VI), tytułem zwrotu kosztów procesu od pozwanej na rzecz powoda Z. P. kwotę 960 zł; na rzecz powoda T. N. kwotę 1.860 zł, zaś na rzecz powoda Z. W. kwotę 1.860 zł (pkt VII); nakazał pobrać od pozwanej kwotę 5.727,40 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych (pkt VIII) oraz nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności: w punkcie IV do kwoty 2.072 zł, w punkcie V do kwoty 1.718,66 zł i w punkcie VI do kwoty 1.446,13 zł (pkt IX).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością - numer KRS (...) - została zawiązana w lutym 2002 roku. Siedziba spółki mieściła się w W. przy ul. (...) lok. 42, obecnie przy ul. (...). Wspólnikami spółki są T. C. i M. C.. Jednoosobowy Zarząd stanowi M. C., pełniącą funkcję Prezesa Zarządu. Przedmiotem działalności spółki jest m.in. działalność ochroniarska i działalność związana z udostępnianiem pracowników.

(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością - numer KRS (...) - została zawiązana w lutym 2013 roku. Siedziba spółki mieści się w W. przy ul. (...) lok. 42. Jedynym wspólnikiem tej spółki jest T. C.. Organem uprawnionym do reprezentowania spółki jest jednoosobowy zarząd. Na dzień orzekania funkcję Prezesa Zarządu pełniła H. C.. Przedmiotem działalności spółki jest m.in. działalność ochroniarska i działalność związana z udostępnianiem pracowników.

Pozwana (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa – numer KRS (...) (poprzednia nazwa (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa) - została zawiązana w marcu 2008 roku. Siedziba spółki mieściła się w W. przy ul. (...) lok. 42, obecnie przy ul. (...) nr 24. Przedmiotem działalności spółki jest m.in. działalność ochroniarska i działalność związana z udostępnianiem pracowników.

Wspólnikiem w spółce poza T. C. i M. C. była (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (numer KRS (...)). Spółka ta będąca komplementariuszem miała wyłączne prawo reprezentacji pozwanej.

Jeszcze wcześniej wspólnikiem w spółce poza T. C. i M. C. była (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (numer KRS (...)). Do reprezentowania pozwanej zgodnie z KRS uprawnieni byli członkowie zarządu, prokurenci lub ustanowieni pełnomocnicy (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (numer KRS (...)) miała swój oddział w Ł. przy ul. (...) lok. 119.

Pozwana w okresie objętym sporem wykonywała usługę ochrony na terenie Sądu Okręgowego w Łodzi i Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Umowa, na podstawie której pozwana świadczyła usługę zakończyła się z dniem 30 czerwca 2014 roku.

Powód Z. W. miał zawartą umowę zlecenia z (...) Spółka z o.o. (numer KRS (...)) w okresie od 1 grudnia 2012 roku do 30 czerwca 2013 roku. Umowę w imieniu spółki podpisywał z powodem J. D. (1) – dyrektor oddziału spółki w Ł..

W okresie od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku powód miał zawartą umowę zlecenia z pozwaną. Umowę w imieniu spółki podpisywała z powodem I. M. – główny specjalista.

Obydwie umowy miały tą samą treść, sporządzone zostały według tego samego wzorca. Przewidywały świadczenie przez powoda usług w postaci zabezpieczenia obiektu i mienia w placówkach chronionych przez spółki. Wynagrodzenie w umowach zostało ustalone na poziomie 5,80 złotych netto za każdą godzinę świadczenia usługi. W treści umów zawarto stwierdzenie, że umowa nie rodzi żadnych skutków w zakresie uprawnień pracowniczych wynikających z umowy o pracę.

Powód Z. P. miał zawarte dwie umowy zlecenia z (...) Spółka z o.o. (numer KRS (...)) jedną na okres 1 września 2012 roku do 31 grudnia 2012 roku i drugą na okres od 1 września 2012 roku do 30 czerwca 2013 roku. Umowy w imieniu spółki podpisywał z powodem J. D. (1) – dyrektor oddziału spółki w Ł..

W okresie od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku powód miał zawartą umowę zlecenia z pozwaną. Umowę w imieniu spółki podpisywała z powodem I. M. – główny specjalista.

Wszystkie umowy miały tą samą treść, sporządzone zostały według tego samego wzorca. Przewidywały świadczenie przez powoda usług w postaci zabezpieczenia obiektu i mienia w placówkach chronionych przez spółki. Wynagrodzenie w umowach zostało ustalone na poziomie 6 złotych netto za każdą godzinę świadczenia usługi. W treści umów zawarto stwierdzenie, że umowa nie rodzi żadnych skutków w zakresie uprawnień pracowniczych wynikających z umowy o pracę.

Powód T. N. miał zawarte dwie umowy zlecenia z (...) Spółka z o.o. (numer KRS (...)) jedną na okres 1 września 2012 roku do 31 grudnia 2012 roku i drugą na okres od 1 września 2012 roku do 30 czerwca 2013 roku. Umowy w imieniu spółki podpisywał z powodem J. D. (1) – dyrektor oddziału spółki w Ł..

W okresie od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku powód miał zawartą umowę zlecenia z pozwaną. Umowę w imieniu spółki podpisywała z powodem I. M. – główny specjalista.

Obydwie umowy miały tą samą treść, sporządzone zostały według tego samego wzorca. Przewidywały świadczenie przez powoda usług w postaci zabezpieczenia obiektu i mienia w placówkach chronionych przez spółki. Wynagrodzenie w umowach zostało ustalone na poziomie 5,80 złotych netto za każdą godzinę świadczenia usługi. W treści umów zawarto stwierdzenie, że umowa nie rodzi żadnych skutków w zakresie uprawnień pracowniczych wynikających z umowy o pracę.

Pozwana na żadnym z ochranianych przez siebie obiektów nie zatrudniała pracowników ochrony na umowy o pracę z uwagi na wysokość stawki wynikającej z umowy o ochronę obiektu podpisanej z Sądem Okręgowym w Łodzi i Sądem Apelacyjny. Stawki te były tak niskie, że zawarcie umów o pracę z pracownikami ochrony wiązałby się zbyt dużym obciążaniem finansowym dla pozwanej.

Oprócz wyżej wymienionych umów zlecenia powodowie Z. W. i T. N. mieli równolegle zawarte umowy zlecenia z innym podmiotem. Wynagrodzenie w tej umowie zostało ustalone na kwotę 50 złotych za reklamę i marketing. Powodowie byli zgłoszeni do ubezpieczeń społecznych wyłącznie z tytuły tej umowy.

Pierwsze umowy zlecenia zawierał z powodami J. D. (1), który otrzymał umocowanie do ich podpisania. Kolejnych umów zlecenia J. D. (1) nie podpisywał, gdyż nie chciał tego robić. Dlatego w celu ich podpisania z pracownikami ochrony przyjechał z W. pracownik działu kadr. J. D. (1) z pozwaną (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością spółką komandytową współpracował od 2007 roku w oparciu o umowę o dzieło. Współpracę tą J. D. (1) zakończył z końcem czerwca 2014 roku. J. D. (1) był przedstawicielem pozwanej w regionie (...). Do obowiązków J. D. (1) należało pozyskiwanie obiektów do ochrony, rekrutacja i zatrudnianie pracowników, kontakty z przedstawicielami Sądu, a także dbanie o wygląd pracowników i ich umundurowanie.

Powodowie podpisując pierwsze umowy zlecenia otrzymali od J. D. (1) i od pracownika kadr z W. informację, iż po umowach zlecenia, zawieranych na okres próbny, w dalszej kolejności będą zawierane umowy o pracę. Przez cały okres trwania umów zlecenia zawartych z pozwaną i (...) Spółką z o.o. powodowie świadczyli pracę w jednym obiekcie, to jest w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Powodowie i inni pozostali pracownicy ochrony świadczący usługę ochrony w budynkach Sądu Okręgowym w Łodzi i Sądu Apelacyjnego w Łodzi nie odróżniali, że obowiązki służbowe na podstawie zawartych umów zlecenia świadczyli na rzecz różnych podmiotów. W okresie objętym sporem pracę powodów kontrolowała jedna osoba – J. D. (1). Kierownik oddziału gospodarczego Sądu, jeżeli miał uwagi do pracy powodów, to zgłaszał je J. D. (1) a ten przekazywał je pracownikom ochrony. Uwagi, jeżeli były, to dotyczyły umundurowania, bądź konieczności wpisu do książki służby określonych informacji, które wcześniej nie były w niej odnotowane. Na posterunku w Sądzie Okręgowym w Łodzi, gdzie powodowie pełnili służby prowadzona była książka służby. W okresie spornym powodowie korzystali z tego samego umundurowania dostarczonego przez J. D. (1), na którym było logo (...). Pracownicy ochrony otrzymywali także od spółki identyfikator i środki przymusu. W spornym okresie odbyły się trzy kontrole przeprowadzone przez osoby z ramienia pozwanej, wykonywane przez dyrektora do spraw zabezpieczeń. W jednej uczestniczyła osoba prowadząca sprawy kadrowe w spółce. J. D. (1) przyjeżdżał na kontrolę do Sądu Okręgowego w Łodzi średnio raz w tygodniu, lecz zdarzało się, że był w Sądzie trzy razy w tygodniu. W czasie kontroli J. D. (1) sprawdzał książkę służby, przekazywał swoje polecenia i uwagi odnośnie pełnionej służby. Uwagi te głównie dotyczyły umundurowania, sposobu prowadzenia książki służb. J. D. przekazywał także powodom uwagi jakie otrzymał od osoby nadzorującej z ramienia sądu, to jest Kierownika Oddziału (...). J. D. przekazywał również powodom w miarę potrzeb umundurowanie. Część swoich uwag J. D. (1) odnotował w książce służb. W takim przypadku J. D. dokonywał stosownego wpisu, który był opatrzony jego podpisem. Poza kontaktem osobistym J. D. (1) pozostawał z powodami również w stałym kontakcie telefonicznym. Obejmując rano służbę pracownik miał obowiązek zadzwonić do J. D. (1). Meldunek obejmował przekazanie informacji, że pracownik obejmuje służbę, nie ma większych uwag. Powodowie świadczyli pracę w oparciu o comiesięczne grafiki. W początkowym okresie (przez dwa pierwsze miesiące) grafiki były sporządzane przez J. D. (1), jednak ze względu na występujące w nich błędy (np. dana służba została obsadzona podwójnie bądź w ogóle), obowiązek ten został przejęty przez powoda T. N. na prośbę J. D. (1). Tworząc grafik T. N. uwzględniał prośby współpracowników co do terminów pełnienia służby. Ostateczną wersję grafiku T. N. przedstawiał J. D. (1) do zatwierdzenia. Nie zdarzały się sytuacje, aby przedstawiony grafik nie został zatwierdzony. J. D. (1) zatwierdzał grafik osobiście bądź polecał jego wprowadzenie telefonicznie. Grafiki ulegał modyfikacjom w trakcie jego obowiązywania w sytuacji choroby albo konieczności załatwienia ważnych spraw przez osoby pełniące służbę. Teoretycznie zastępstwo powodów było możliwe. Było to jednak obwarowane tym aby osoba zastępująca odbyła odpowiednie przeszkolenie z obsługi urządzenia służącego do wykrywania metali, systemu alarmowego, przepisów BHP. Zamiana wymagała zgody J. D. (1) i kierownika oddziału gospodarczego Sądu Okręgowego. W związku z tym w praktyce dowolne wyznaczenie zastępcy było niemożliwe. W praktyce powodowie nie byli zastępowani przez osoby z zewnątrz. Gdy zaszła konieczność zastępstwa (np. z powodu choroby) wówczas na służbę przychodziła inna osoba zatrudniona na obiekcie Sądu Okręgowego, bądź pełniąca służbę w Sądzie Apelacyjnym lub w budynku Sądu Okręgowego w Łodzi mieszczącym się przy ul. (...). Zmiany w grafiku wymagały akceptacji J. D. (1). Powodowie pełnili służby Sądzie Okręgowym w Łodzi na dwóch posterunkach: przy wejściu głównym i na monitoringu. Praca w tygodniu odbywała się w następujących godzinach: w poniedziałki od 7.00 do 19.00, od wtorku do piątku od 7.00 do 17.00, oraz całodobowo. Z trzyosobowej obsady na zmianie dwie pracowały na krótsze zmiany, jedna całodobowo. W soboty i niedziele służby były całodobowe od 7.00 do 7.00. W tygodniu dwie osoby pracowały przy wejściu głównym, jedna na monitoringu. Pracownicy rotowali na tych stanowiskach w ten sposób, że pracowali przez dwie godziny przy wejściu głównym i godzinę na monitoringu. W weekend na służbie była 1 osoba. Praca polegała na kontroli osobowej i bagażowej osób wchodzących do budynku sądu. Osoba pełniąca służbę po zamknięciu Sądu dodatkowo miała obowiązek dokonać obchodu na zewnątrz i wewnątrz budynku. Obchód taki określała instrukcja ochrony obiektu. Wynagrodzenie było wypłacane powodom w oparciu o zestawienie godzin przepracowanych w danym miesiącu. Wynagrodzenie było liczone jako iloczyn przepracowanych godzin i stawki wynikającej z umowy zlecenia. Zestawienie to sporządzał powód T. N. – w przypadku pracowników ochrony wykonujących obowiązki w budynku Sądu Okręgowego - i przekazywał je J. D. (1), a ten z kolei wysyłał zestawienia do centrali w W.. Wynagrodzenie dla powodów przeznaczone do wypłaty naliczała E. L. współpracująca z pozwaną na podstawie umowy zlecenie w latach 2006 – 2014, wykonująca pracę pracownika kadr i płac. Zsumowania przepracowanych na danym obiekcie godzin J. D. (1) dokonywał także w celu ustalenia czy zgadzają się one z liczbą godzin wynikającą z umowy o ochronę obiektu zawartą pomiędzy Sądem a pozwaną.

Ustalenia okoliczności przedmiotowej sprawy Sąd Rejonowy dokonał w oparciu
o zgromadzony materiał dowodowy, w szczególności zeznania powodów i zgłoszonych przez strony świadków, a także dowody z dokumentów, które w zasadzie Sąd ocenił jako wiarygodne. Wiary częściowo Sąd odmówił zeznaniom świadka J. D. (1) w zakresie w jakim twierdził, że jego wizyty w miejscu świadczenia służby przez powodów nie miały charakteru kontrolnego, nadto nie odbywały się tak często jak wskazali to świadkowie i powodowie. Z zeznań J. D. (1) wynika, że powodów wizytował on najwyżej raz, dwa razy w miesiącu, podczas gdy ze spójnych zeznań powodów i świadków P. W. i L. P. wynika, że taka wizytacja z jego strony miała miejsce co najmniej raz w tygodniu, ale i zdarzało się, że trzy razy w tygodniu. Wbrew temu co zeznał J. D. (1), że jego pobyt miał ograniczać się jedynie do comiesięcznego zebrania wypracowanych przez powodów godzin pracy, to jednak dokonywał on sprawdzenia książki służby, przekazywał powodom swoje polecenia i uwagi odnośnie pełnionej służby, dokonywał także akceptacji grafików służb i dokonywanych w nim zmian. Poza tym, w świetle zgodnych zeznań powodów i świadków, kontakt J. D. z powodami był także telefoniczny, czemu J. D. również zaprzeczył. Twierdzenia J. D., że powodowie mieli całkowitą dowolność w tworzeniu grafików, bez jego udziału w zatwierdzeniu treści grafików, Sąd uznał za niewiarygodne, ponieważ również pozostają w sprzeczności z zeznaniami świadków i powodów.

Sąd I instancji pominął wniosek dowodowy pełnomocnika pozwanej o przesłuchanie w charakterze strony H. C. – Prezesa Zarządu komplementariusza w pozwanej spółce. Sąd przypomniał, iż zgodnie z art. 299 k.p.c., przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron dopuszczalne jest wyjątkowo, gdy w świetle oceny sądu, opartej na całokształcie okoliczności sprawy, brak jest w ogóle innych środków dowodowych albo gdy istniejące okazały się niewystarczające dla wyjaśnienia okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, przy czym dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron jest wyłącznie uprawnieniem sądu (por. wyrok SN z dnia 5 lipca 2006 r., IV CSK 98/06, LEX nr 459229). W niniejszej sprawie został zgromadzony bogaty materiał dowodowy, który wystarczał do merytorycznego jej rozstrzygnięcia. Nadto Sąd zauważył, iż pozwana na wyznaczone kolejno trzy terminy rozprawy była wzywana do obowiązkowego stawiennictwa pod rygorem pominięcia dowodu z jej przesłuchania, a pomimo to nie stawiła się na żaden z wyznaczanych terminów. Brak było również po stronie pozwanej przeszkód, np. zdrowotnych czy innych, do stawienia się na terminie rozprawy, o żadnej z takich przeszkód Sąd nie został powiadomiony, również na dzień zamknięcia rozprawy. Pełnomocnik pozwanej podtrzymując na ostatnim terminie wniosek o przesłuchanie H. C. w charakterze strony oficjalnego wniosku o odroczenie rozprawy z uwagi na konieczność przesłuchania pozwanej na kolejnym terminie rozprawy nie złożył. Dlatego też Sąd ograniczył dowód z przesłuchania stron do przesłuchania powodów.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny, Sąd Rejonowy uznał, iż wniesione powództwa zasługują na uwzględnienie.

Sąd I instancji zwrócił uwagę, że w przedmiotowej sprawie sporne były dwie kwestie. Pierwszą była ocena charakteru umów łączących w objętych sporem okresach czasu powodów z pozwaną spółką komandytową oraz ze spółką z ograniczoną odpowiedzialnością będącą komplementariuszem w pozwanej. Drugą była ocena zasadności roszczeń powodów, którzy za cały okres świadczenia usług na umowę zlecenia, również tych zawartych ze spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, domagali się ustalenia stosunku pracy jedynie z pozwaną. Wysokość dochodzonych przez powodów roszczeń, to jest zapłaty wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych przy założeniu, że w całym spornym okresie powodów łączył z pozwaną spółką stosunek pracy, nie była przedmiotem sporem.

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy dokonał oceny charakteru zawartych przez powodów umów. Dokonanie bowiem negatywnego bądź pozytywnego ustalenia w tym zakresie stanowić będzie podstawę do dalszych rozstrzygnięć w sprawie.

Odnosząc się do dyspozycji art. 189 k.p.c., art.353 1 k.c. oraz art. 22 § 1 1 k.p. a także art. 734 § k.c., art. 750 k.c. , art. 738 § 1 zd. 1 k.c., art. 740 k.c. oraz art. 735 § 1 k.c. Sąd Rejonowy wskazał, że analiza warunków pracy powodów w niniejszej sprawie prowadzi do wniosku, że na podstawie umów zlecenia zawartych z pozwaną spółką komandytową i (...) - (...) Spółką z o.o. powodowie wykonywali pracę w warunkach określonych w art. 22 § 1 k.p. Jak ustalono powodowie T. N. i Z. P. w okresie 1 września 2012 roku do 30 czerwca 2014 roku, a powód Z. W. w okresie od 1 grudnia 2012 roku do 30 czerwca 2014 roku, mieli zawarte z pozwaną i jej komplementariuszem - (...) Spółką z o.o. umowy zlecenia, w których zobowiązali się do świadczenia usługi w postaci zabezpieczenia obiektu i mienia w placówkach chronionych przez spółki. W praktyce, pomimo zmiany podstawy zatrudnienia, charakter pracy powodów w całym objętym sporem okresie nie zmienił się. Powodowie nadal świadczyli pracę w tym samym miejscu, to jest w budynku Sądu Okręgowego w Łodzi, na tym samych posterunkach, z tym samym zakresem czynności i przy wykorzystaniu tych samych środków (munduru, środków przymusu, identyfikatorów). Miejsce, w którym powodowie świadczyli swą pracę, i czas jej świadczenia zostały powodom wyznaczone. Fakt, że powodowie byli zobowiązani do świadczenia pracy w konkretnym miejscu, w konkretnym czasie i w stałych wyznaczonych godzinach pracy decyduje o tym, że wykonywanie pracy obywało się pod kierownictwem pozwanej. W postępowaniu ustalono, że nadzór merytoryczny nad pracownikami ochrony, w tym na powodami w okresach objętych żądaniem pozwu, był sprawowany przez jedną i tą samą osobę J. D. (1) – przedstawiciela pozwanej spółki w regionie (...), z którą łączyła go współpraca w oparciu o umowę o dzieło. To on rekrutował pracowników ochrony, wyznaczał im zakresy obowiązków na poszczególnych posterunkach, kontrolował realizację nałożonych obowiązków. Kontrola sprawowana przez J. D. obejmowała sprawdzenie poprawności prowadzonych przez pracowników ochrony ksiąg służb, sprawdzenie kompletności umundurowania, przekazanie pracownikom ochrony uwag co realizacji ochrony zgłaszanych przez kierownictwo Sądu Okręgowego, akceptację grafików i dokonywanych w nim zmian, a także zebranie od pracowników ochrony danych o ilości przepracowanych przez nich godzin celem ustalenia należnego im do wypłaty wynagrodzenia. Fakt, iż pozwana za pośrednictwem J. D. (1) dokonywała kontroli w zakresie wykonywania przez powoda nałożonych na nich obowiązków także dowodzi o świadczeniu przez powód pracy w sposób podporządkowany. Powodowie nie mieli dowolności w wykonywaniu umówionych usług, co jest charakterystyczną cechą umowy cywilno-prawnej. Nie mieli swobody działania w decydowaniu co do czasu i sposobu świadczenia pracy. Kolejnym elementem stosunku łączącego strony było osobiste świadczenie pracy. Wprawdzie umowy zlecenie przewidywały możliwość powierzenia wykonania usługi ochrony osobie trzeciej, za pisemną zgodą zleceniodawcy, to w istocie zapis ten był fikcyjny, gdyż w praktyce powodowie nigdy nie byli zastępowani przez osoby z zewnątrz. W sytuacjach wymagających zastępstwa (np. z powodu choroby) służbę za tą osobę odbywał pracownik ochrony mający umowę zawartą z pozwaną świadczący pracę w obiekcie Sądu Okręgowego, bądź Sądu Apelacyjnego. Zmiana ta, podkreślił Sąd I instancji, wymagała akceptacji J. D. (1), co również świadczy o braku decyzyjności powodów w tym zakresie. Wymóg osobistego świadczenia pracy związany był z osobistymi przymiotami powodów, przede wszystkim odbytymi przez nich szkoleniami z obsługi urządzeń, systemu alarmowego, co również dowodzi fikcyjności zapisu w umowie o powierzeniu wykonania usługi osobie trzeciej przez samych wykonawców umowy. Wprawdzie powodowie nie mieli obowiązku podpisywania list obecności (dokument taki w ogóle nie był prowadzony) to jednak ich obecność w danym dniu i ilość przepracowanych godzin była rejestrowana. Powodowie nie mieli przy tym dowolności w kształtowaniu swojego czasu pracy, ich godziny pracy były ściśle ustalone w comiesięcznym grafiku – ułożonym co prawda przez jednego z powodów - lecz zatwierdzanym przez J. D. (1). Zatwierdzony przez J. D. grafik był dla powodów wiążący, jego zmiana wymagał akceptacji J. D..

W ocenie Sądu Rejonowego to pozwana, wbrew przedstawionemu przez tą stronę stanowisku, ponosiła ryzyko gospodarcze związane ze świadczeniem usług ochroniarskich przez powodów na terenie Sądu Okręgowego. To pozwana bowiem, za pośrednictwem swojego przedstawiciela, odpowiadała za obsadę pracowników świadczących ochronę, niemożność świadczenia pracy przez danego pracownika i konieczność zorganizowania w związku z tym zastępstwa, tak aby suma wypracowanych w danym miesiącu godzin odpowiadała tym przewidzianym w umowie o ochronę obiektu jaką pozwana miała zawartą z Sądem.

Wszystkie wymienione wyżej elementy, w ocenie Sądu I instancji świadczące o osobistym świadczeniu pracy w sposób ciągły, podporządkowaniu, wykonywaniu pracy na rzecz pozwanej ponoszącej ryzyko związanym z zatrudnieniem i odpłatny charakter zatrudnienia, stanowią cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, a nie dla umowy cywilnoprawnej. Zobowiązanie powodów, w przeciwieństwie do zobowiązań podejmowanych przy zawieraniu umów cywilnoprawnych, nie ograniczało się do czynności jednorazowej czy też wielu czynności zmierzających do osiągnięcia określonego rezultatu, lecz polegało na wykonywaniu czynności wynikających z powierzonej rodzajowo pracy w sposób mający cechy trwałości, a co za tym idzie wiązało się z wykonywaniem określonych czynności, powtarzających się w odstępach czasu, w okresie istnienia trwałej więzi łączącej pracownika z pracodawcą.

Sąd miał na względzie, iż o wyborze podstawy zatrudnienia decyduje autonomiczna wola stron, jednak z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że powodowie byli zainteresowani zatrudnieniem w oparciu o umowę o pracę, jednak o wyborze formy umowy cywilnoprawnej w istocie nie zadecydowały warunki w jakich praca miała być przez powodów wykonywana, lecz względy finansowe. W świetle zeznań świadka C. B. formę cywilnoprawną zatrudnienia pracowników ochrony pozwana przyjęła zmierzając do zminimalizowania kosztów tego zatrudnienia.

Biorąc pod uwagę powyższe Sąd Rejonowy przyjął, że w przedmiotowej sprawie strony łączył stosunek pracy.

Zdaniem Sądu I instancji oceny w dalszej kolejności wymagało żądanie powodów ustalenia stosunku pracy z pozwaną również w tym okresie kiedy powodów łączyła umowa zlecenia z (...) Spółką z o.o. Nie ulega bowiem wątpliwości, że powodowie, odpowiednio w okresie od 1 września 2012 roku do 30 czerwca 2013 roku i od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku, pracę świadczyli na podstawie umów zlecenia zawartymi z odrębnymi podmiotami wyodrębnionymi według ogólnych zasad prawa jako odrębne osoby prawne (spółki prawa handlowego).

Sąd zwrócił uwagę, że konstrukcja nadużycia osobowości (podmiotowości) prawnej jest przyjmowana w orzecznictwie, także dotyczącym stosunków pracy. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 września 2014 r. sygn. sygn. III PK 136/13 jako przykład typowego nadużycia formy (instytucji) prawnej spółki wymienia się "pomieszanie sfer", które może być "rzeczowe" (dotyczyć sfery majątkowej spółki i wspólnika, kiedy nie wiadomo, do którego majątku: wspólnika, czy spółki dominującej/zależnej należy określony przedmiot lub masa majątkowa) lub "podmiotowe" (dotyczyć sposobu prowadzonej przez spółkę działalności oraz relacji zachodzących w jej strukturach wewnętrznych i występowania w stosunkach zewnętrznych). Istota omawianej instytucji (określanej również jako "pomijanie osobowości prawnej", "pomijanie prawnej odrębności osób prawnych" lub "przebijania welonu korporacyjnego") na gruncie prawa pracy polega na tym, że rzeczywisty "właściciel" zakładu pracy doprowadza swoim działaniem (przekształcając odpowiednio struktury organizacyjne) do formalnego związania pracownika stosunkiem umownym z podmiotem od siebie uzależnionym i pozbawionym uprawnień "właścicielskich", co może prowadzić do obejścia prawa i uniknięcia zobowiązań wobec pracowników. Korzystanie przez "właściciela" ze swobody w kreowaniu osób prawnych (w szczególności dotyczy to przypadków zakładania spółek zależnych) niejednokrotnie prowadzi do negatywnych konsekwencji w stosunku do pozostałych uczestników obrotu prawnego, zwłaszcza wobec pracowników. Z tej też przyczyny - w celu realizacji funkcji ochronnej prawa pracy - zachodzi konieczność doboru odpowiednich instrumentów prawnych, które będą skutecznie przeciwdziałać takim niepożądanym (a czasami wręcz patologicznym) zjawiskom. W aktualnym stanie prawnym nie są przewidziane żadne szczególne konstrukcje prawne przeciwdziałające nadużywaniu podmiotowości prawnej i pozwalające na pomijanie prawnej odrębności osób prawnych. Konieczna jest więc odpowiednia wykładnia obowiązujących przepisów, pozwalająca - mimo braku możliwości kwestionowania zasady prawnej odrębności poszczególnych podmiotów wchodzących w skład tej samej grupy kapitałowej - na przeciwdziałanie skrajnym (wyjątkowym) przypadkom, w których jest nadużywana swoboda tworzenia tych podmiotów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2014 r. sygn. III PK 136/13 i przywołane w jego uzasadnieniu orzecznictwo i piśmiennictwo, opubl. OSNAPiUS 2016 nr 2, poz. 17, str. 149, Legalis Numer 1163153).

Chodzi tu zatem o takie sytuacje, w których majątek różnych podmiotów (np. wspólnika i spółki) jest zmieszany w taki sposób, że osoba trzecia nie jest w stanie odróżnić do kogo on należy. Analogiczne przemieszanie może mieć miejsce także w zakresie działania piastunów organów osób prawnych w sytuacjach, gdy te same osoby fizyczne pełnią funkcje w organach różnych osób prawnych i nie czynią tego w sposób czytelny dla kontrahenta, który w takim wypadku może mieć uzasadnione wątpliwości w czyim imieniu działają.

Jak z kolei zauważył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu do wyroku z dnia z dnia 20 listopada 2013 r. sygn. akt II PK 55/13 (opubl. Legalis Numer 1061615) oceny te nie prowadzą jeszcze do rozstrzygnięcia problemu w świetle polskich regulacji prawnych. O ile bowiem możliwe jest - przy pomocy przedstawionych kryteriów - zidentyfikowanie stanu nadużycia osobowości prawnej, o tyle zasadniczą trudność stanowi dobór instrumentu prawnego, który miałby temu przeciwdziałać. Można posłużyć się w tym celu konstrukcją obejścia prawa (art. 58 § 1 k.c.), aczkolwiek nie w celu uznania utworzenia podmiotu (spółki) za takie działanie, lecz jako narzędzie zapobiegania nadużyciu prawa w następstwie posłużenia się konstrukcją spółki. Na tej podstawie można zatem uznać za nieważne czynności prawne dokonane w warunkach "przemieszania sfer". W razie przyjęcia koncepcji nieważności czynności prawnych zawartych w celu obejścia prawa, można osiągnąć efekt w postaci przypisania jednemu z podmiotów w obrębie grupy kapitałowej zadań pracodawcy, a co za tym idzie przypisania mu odpowiedzialności np. z tytułu wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Działanie takie może mieć jednak charakter wyjątkowy, ograniczony do określonego przypadku i uzasadnionego jego okolicznościami. Nie można bowiem co do zasady zakwestionować w obowiązującym stanie prawnym zasady prawnej odrębności - a także odpowiedzialności - poszczególnych spółek wchodzących w skład grupy kapitałowej. Można natomiast - korzystając z instytucji nieważności czynności prawnej ze względu na obejście prawa - niwelować przypadki skrajne, w których nadużywana jest swoboda tworzenia tych podmiotów a właściwie swoboda umów, które takie podmioty zawierają. W podsumowaniu uzasadnienia przywołanego orzeczenia Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że nie jest tak, że umowa zlecenia rodzi stosunek obligacyjny przez samo jej sporządzenie (zawarcie na piśmie) w sytuacji, gdy nie jest realizowana, a więc, gdy nie są wykonywane ani obowiązki zleceniodawcy, ani obowiązki zleceniobiorcy, a praca uzgodniona w umowie zlecenia jest realizowana w ramach stosunku pracy nawiązanego z innym podmiotem.

Sąd Rejonowy zwrócił także uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2015 r. w sprawie I PK 179/14 (opubl. Legalis Numer 1213081), z którego wynika, że zjawisko nadużycia odrębnej osobowości prawnej spółki jest możliwe do zakwalifikowania w aspekcie cywilnym jako zjawisko nadużycia prawa z art. 5 k.c. Uzasadnieniem do powołania się na koncepcję odpowiedzialności przebijającej byłby w ocenie Sądu Najwyższego w tym składzie również przypadek podstępu, zastosowanego przez spółkę z grupy, która zawiera z osobą trzecią dwie różne umowy po to, aby uniknąć odpowiedzialności finansowej członków zarządu spółek lub konsekwencji podatkowych. W prawie pracy mogłoby to dotyczyć także konieczności płacenia za godziny nadliczbowe i odpowiedzialności za przekroczenia kodeksowych limitów dotyczących tych godzin.

Przenosząc powyższe na grunt rozpoznanej sprawy Sąd Rejonowy zważył, że w objętym sporem okresie od 1 września 2012 roku do 30 czerwca 2013 roku powodowie mieli zawarte umowy zlecenia z (...) Spółką z o.o., zaś w okresie od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku były to umowy zawierane z pozwaną (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością spółką komandytową. Prawo reprezentowania spółki pozwanej i prowadzenia jej spraw miał komplementariusz, którym była (...) Spółka z o.o., reprezentowana przez jednoosobowy zarząd stanowiony przez H. C.. Skład wspólników w obydwu spółkach był tożsamy, podobnie tożsamy był przedmiot ich działalności. Sąd podkreślił, że pozwana spółka komandytowa dokonywała zmian tak w nazewnictwie firmy jak i w obsadzie wspólników, zawsze jednak w obsadzie spółki pozwanej i będącej jej komplementariuszem spółce z o.o. był stały skład wspólników w postaci H. C. i T. C.. Sposób zaś reprezentacji obydwu spółek na zewnątrz był w istocie taki sam, gdyż należał do Prezesa Zarządu (...) Spółki z o.o. Zatem w przypadku powodów, mogli oni, w ocenie Sądu, nie mając świadomości konstrukcji prawnych obowiązujących w tych spółkach, żywić przekonanie, że zawierają umowę z tym samym podmiotem.

W ocenie Sądu I instancji, najistotniejsze jest jednak to, że w całym objętym sporem okresie, w świadczeniu pracy przez powodów nic nie uległo zmianie. Przez cały objęty sporem okres powodowie świadczyli pracę w tym samym miejscu, z tym samym zakresem czynności, przy wykorzystaniu tych samych środków i na tych samych niezmienionych zasadach, także wynagradzania. Osobą nadzorującą pracę powodów w całym spornym okresie, obowiązywania obydwu umów zlecenia, była jedna tylko osoba J. D. (1) i była to osoba występującą z ramienia pozwanej spółki.

W rezultacie, zdaniem Sądu, ustalony stan faktyczny sprawy uzasadnia przyjęcie, że w spornych okresach powodowie świadczyli pracę wyłącznie na rzecz pozwanej spółki, mimo zawarcia umów zlecenia z innymi podmiotami. Podejmowane przez pozwaną spółkę działania zmierzały wyłącznie do obejścia przepisów ustawowych o czasie pracy. Bez znaczenia pozostaje, że powodowie dobrowolnie i świadomie podpisywali umowy zlecenia i że je wykonywali za wynagrodzeniem. Wskutek wadliwego działania pozwanej spółki powodowie otrzymywali zaniżone wynagrodzenie za pracę (z pominięciem gratyfikacji za pracę nadliczbową). O tym, że pozwana świadomie działała w celu obejścia przepisów świadczy przede wszystkim to, że powodowie podpisali umowy zlecenia z podmiotami pozostającym w zależności organizacyjnej, których składy osobowe są tożsame. Podmioty zatrudniające powodów były reprezentowane przez te same osoby - ich role jako przedstawicieli poszczególnych spółek w sposób nieczytelny i niejednoznaczny pokrywały się. Na działanie strony pozwanej w celu obejścia prawa wskazuje również ustalona okoliczność, że głównym powodem dla którego pozwana zdecydowała się na zatrudnienie pracowników na umowy zlecenia były względy finansowe. Mając zatem na uwadze, że opisana praktyka była stosowana pod kierownictwem pozwanej spółki, z jej inicjatywy i - w efekcie - dla jej zysku, Sąd Rejonowy przyjął, że to właśnie strona pozwana dopuściła się obejścia przepisów o czasie pracy, a jednocześnie korzystała z wyników wszelkiej pracy świadczonej przez powodów.

W konsekwencji Sąd uznał, że pomiędzy stronami w całym spornym okresie istniał ważny stosunek pracy, nie potwierdzony umową o pracę, ale wypełniający przesłanki zawarte w art. 22 § 1 k.p., istotne i niezbędne do ustalenia istnienia stosunku prac (punkt 1 wyroku).

Odnosząc się zaś treści art. 151 §1 k.p., art. 151 1 §1 k.p. Sąd Rejonowy stwierdził, że z przedstawionych w sprawie i niekwestionowanych przez stronę pozwaną grafików służb i rozliczenia godzin pracy wynika jednoznacznie, iż przyjmując pracę powodów na podstawie umowy o pracę świadczyli oni pracę w godzinach nadliczbowych. Tak przedstawiona liczba godzin pracy powodów jaki i wyliczone kwoty wynagrodzenia nie były sporne pomiędzy stronami. W konsekwencji Sąd zasądził żądane przez powodów kwoty w całości w wysokościach sprecyzowanych w pozwie.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie
z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania, zasądzając obowiązek ich zwrotu od pozwanej, jako strony przegrywającej, na rzecz powodów. Na koszty poniesione przez powodów złożyły się wydatki związane z ustanowieniem pełnomocnika ustalone na podstawie § 12 ust. 1 pkt. 1 (od roszczeń o ustalenie istnienia stosunku pracy) oraz § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt. 4 i 5 (od roszczeń o zasądzenie wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

O kosztach sądowych w postaci nieuiszczonej przez powoda opłaty od pozwu (w wysokości 5.487,40 zł) Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 w zw. z art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tj. Dz. U. z 2014 r, poz. 1025 z późn. zm.), obciążając nimi stronę pozwaną zgodnie z wynikami postępowania na podstawie art. 98 k.p.c. Na koszty sądowe, którymi należało na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy obciążyć pozwanego, złożyły się także wydatki w łącznej w kwocie 240 zł tytułem przyznanego świadkom zwrotu kosztów podróży.

Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności do kwot stanowiących średnie jednomiesięczne wynagrodzenie każdego z powodów na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego orzeczenia wniosła strona pozwana.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła naruszenie :

a) błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia polegający na przyjęciu odpowiedzialności pozwanej za umowy zawarte przez stronę trzecią z każdym z powodów za okres do 30 czerwca 20113 roku;

b) naruszenie prawa procesowego - przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego - która doprowadziła do nieuprawnionego przyjęcia przez Sąd, iż powodowie nie mieli świadomości i nie godzili się na zawarcie z nimi umów cywilno - prawnych - umów zlecenia;

c) naruszenia prawa procesowego - przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego co do ustalenia występowania przesłanek określonych w art. 22 k.p. w szczególności w zakresie:

- przyjęcia istnienia podległości służbowej powodów wobec przedstawicieli pozwanej;

- przyjęcia istnienia narzuconego przez pozwaną grafiku służb i sposobu ich pełnienia;

- wydawania wiążących poleceń przez przedstawicieli pozwanej wobec powodów.

Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, wg norm przepisanych;

W odpowiedzi na powyższe pełnomocnik powodów wniósł o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie kosztów postępowania, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Nim jednak Sąd Okręgowy uzasadni wskazane stanowisko co do meritum wskazać należy, że w myśl art. 378 § 1 k.p.c. Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji. Tym samym w granicach zaskarżenia sąd odwoławczy jest uprawniony do merytorycznego rozpoznania sprawy. Oznacza to, że może dokonywać własnych ustaleń faktycznych prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestając na materiale zebranym w I instancji (art. 381 i 382 k.p.c.). Do przyjętych ustaleń faktycznych może zastosować właściwe przepisy prawa materialnego niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji, będąc ewentualnie związanym oceną prawną lub uchwałą SN (art. 386 § 6, art. 398 20 i 390 § 2 k.p.c.). Nadto Sąd odwoławczy nie jest związany przedstawionymi w apelacji zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go jedynie zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego (uchw. SN (7) z 31.1.2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55; zob. też post. SN z 16.6.2004 r., I CZ 40/04, L.; wyr. SN z 6.6.2007 r., II PK 318/06, OSNAPiUS 2008, Nr 23-24, poz. 344). Te natomiast na gruncie rozpoznawanej sprawy wskazywały na nieprawidłową ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego co do odpowiedzialności pozwanej za umowy zawarte przez podmiot trzeci z każdym z powodów za okres do 30 czerwca 20113 roku. Tak więc Sąd Okręgowy był uprawniony do poczynienia własnych wszechstronnych ustaleń w tym przedmiocie zarówno przy uwzględnieniu twierdzeń stron, jak i wszelkich niezbędnych dowodów.

Mając na uwadze zarzuty apelacji w kwestii spornej i uznając konieczność uzupełnienia materiału dowodowego Sąd Okręgowy w Łodzi, na rozprawie apelacyjnej w dniu 28 listopada 2016 roku zobowiązał pełnomocnika strony pozwanej do złożenia kopii umów: nr D./G.XXII. (...) oraz nr D./G.XXII.63/13 i wszelkich innych umów z umowami tymi bezpośrednio związanych a w szczególności umowy konsorcjum zawartej w dniu 13 sierpnia 2012 roku

Pozwany w dniu 5 grudnia 2016 roku złożył umowę z dnia 14 sierpnia 2012 roku nr D./G.XXII. (...) oraz zakres obowiązków pracowników ochrony obiektów Sądu Okręgowego w Łodzi i umowę konsorcjum. Ponadto przedstawił umowę z dnia 21 sierpnia 2013nr D./G.XXII.63/13 wraz z Instrukcją ochrony obiektu Sądu Okręgowego w Łodzi.

Przechodząc do meritum w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji wydał trafne orzeczenie, znajdujące uzasadnienie w całokształcie okoliczności faktycznych sprawy oraz treści obowiązujących przepisów prawa. Sąd Rejonowy poczynił poprawne ustalenia faktyczne i dokonał właściwej subsumcji prawnej.

Zdaniem Sądu II instancji brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy prawa procesowego poprzez dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego i ustaleń sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa. Zarzuty zaś skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący, bowiem przeciwstawia ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego.

W szczególności brak było postaw do uznania, iż Sąd Rejonowy dokonał błędnych ustaleń faktycznych w zakresie przyjęcia odpowiedzialności pozwanej za umowy zawarte przez podmiot trzeci z każdym z powodów za okres do czerwca 2013 roku. Odwołujący zwrócił uwagę, że powodowie w okresie do dnia 30 czerwca 2013 roku mieli podpisane umowy zlecenia z (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością - numer KRS (...), natomiast z pozwaną (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa – numer KRS (...) umowy zlecenia zostały zawarte dopiero od dnia 1 lipca 2013 roku i trwały do dnia 30 czerwca 2014 roku.

Wbrew wywodom apelacji Sąd Rejonowy dokonał wyraźnego rozróżnienia w jakim okresie powodowie mieli zawarte umowy zlecenia z (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością - numer KRS (...), a w jakim okresie z pozwaną (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa – numer KRS (...). Dokując rozważań prawnych w pierwszej kolejności skupił się na ustaleniu czy stosunek prawny łączący pozwaną z powodami w okresie od dnia 1 lipca 2013 roku do dnia 30 czerwca 2014 roku był stosunkiem pracy. W dalszej zaś kolejności skupił się natomiast na ustaleniu stosunku pracy z pozwaną, również w tym okresie kiedy powodów łączyła umowa zlecenia z (...) Spółką z o.o. Dokonując analizy stanu faktycznego doszedł do słusznych wniosków, że również we wcześniejszym okresie tj. do 30 czerwca 2013 roku, łączące powodów i podmiot trzeci umowy zlecenia faktycznie były stosunkiem pracy, zaś pracodawcą była pozwana spółka. Sąd Rejonowy dochodząc do powyższych wniosków nawiązał do bogatego orzecznictwie Sądu Najwyższego odnoszącego się do nadużycia osobowości (podmiotowości) prawnej. Co istotne oba podmioty zatrudniające powodów były ze sobą ściśle powiązane, chociażby poprzez osoby wchodzące w skład ich organów, miały zbliżone nazwy, a osoby trzecie mogły mieć poważne trudności w ich rozróżnieniu. Powyższe prowadzi do pewnego rodzaju „przemieszania sfer", co jest celowym działaniem pracodawców, którzy w ten sposób próbują utrudnić pracownikom ich właściwą identyfikację, a także dochodzenie ich roszczeń pracowniczych. Podejmowane przez pozwaną spółkę działania zmierzały wyłącznie do obejścia przepisów ustawowych o czasie pracy. Sąd zwrócił także uwagę, że prawo reprezentowania spółki pozwanej i prowadzenia jej spraw miał komplementariusz, którym była (...) Spółka z o.o., reprezentowana przez jednoosobowy zarząd stanowiony przez H. C.. Skład wspólników w obydwu spółkach był tożsamy, podobnie tożsamy był przedmiot ich działalności. Pozwana spółka komandytowa dokonywała zmian tak w nazewnictwie firmy jak i w obsadzie wspólników, zawsze jednak w obsadzie spółki pozwanej i będącej jej komplementariuszem spółce z o.o., był stały skład wspólników w postaci H. C. i T. C.. Sposób zaś reprezentacji obydwu spółek na zewnątrz był w istocie taki sam, gdyż należał do Prezesa Zarządu (...) Spółki z o.o. Zatem w przypadku powodów, mogli oni, nie mając świadomości konstrukcji prawnych obowiązujących w tych spółkach, być przekonani, że zawierają umowę z tym samym podmiotem. Ponadto okolicznością przemawiającą za tym, że pozwana była pracodawcą powodów przez cały sporny okres był fakt, że obie umowy o świadczenie usług ochrony na obiekcie Sądu Okręgowego w Łodzi i Sądu Apelacyjnego w Łodzi tj. z dnia 14 sierpnia 2012 roku nr D./G.XXII. (...) oraz dnia 21 czerwca 2013 roku nr D./G.XXII.63/13 zostały zawarte przez pozwaną. Ponadto obie te umowy zostały podpisane przez J. D. (1) jako Dyrektora Oddziału w (...) Spółki z o.o. - na podstawie udzielonego mu pełnomocnictwa. Zauważyć także należy, że pozwana podpisując umowę z dnia 14 sierpnia 2012 roku wskazała z kim współpracuje tj. z (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Takiego zapisu brak już w umowie z dnia 21 czerwca 2013 roku. Nadto z umowy z dnia 14 sierpnia 2012 roku wynika także, że zleceniobiorca będzie świadczyć usługi (…) w obsadzie składającej się z własnych pracowników (§ 3 umowy), zleceniobiorca zobowiązany jest przeprowadzać kontrole pracy pracowników sprawujących ochronę we wszystkich obiektach przynajmniej raz w ciągu doby (§ 4 umowy), zleceniobiorca kierować będzie do ochrony obiektów (…) oraz do kontroli (…) wyłącznie własnych pracowników (§ 5 umowy). Nie umknęło oczywiście uwadze Sądu, że z kolei z umowy konsorcjum wynika, że bezpośrednia stała ochrona fizyczna wykonywana będzie przez zatrudnionych przez Członka Konsorcjum pracowników (…) (art. 4 ust. 9). Powyższe jednak tylko potwierdza wywody Sądu Rejonowego w zakresie nadużycia osobowości (podmiotowości) prawnej przez pozwanego. Przy takiej konstrukcji, powiązaniach osobowych, osoby trzecie mogły i miały poważne trudności w rozróżnieniu obydwu podmiotów. Powyższe prowadziło bowiem do ewidentnego „przemieszania sfer", co było celowym działaniem Spółek, które w ten sposób znacznie utrudniły pracownikom ich właściwą identyfikację. Nie sposób w takim stanie faktycznym uznać, że powodowie świadcząc pracę w okresie do 30 czerwca 2013 roku nie byli pracownikami pozwanej, skoro zobowiązała się ona jako zleceniobiorca do świadczenia usług w obsadzie składającej się z własnych pracowników, a jedynie z dodatkowej umowy konsorcjum miało wynikać, że pracownicy ci mieli być jednak zatrudnieni u członka konsorcjum. Dodatkowo argumentem przemawiającym za słusznością ustaleń Sądu Rejonowego, co do podmiotu zatrudniającego powodów jest fakt, że przez cały sporny okres świadczyli oni pracę w tym samym miejscu, z tym samym zakresem czynności, przy wykorzystaniu tych samych środków i na tych samych niezmienionych zasadach, w tym wynagradzania. Osobą nadzorującą pracę powodów w całym spornym okresie, obowiązywania obydwu umów zlecenia, była jedna tylko osoba J. D. (1) i była to osoba występującą z ramienia pozwanej spółki, która dodatkowo podpisywała wskazane wyżej umowy zawarte ze zleceniodawcą. W tak zaistniałych okolicznościach uznać należy, że pozwana wykorzystując swoją silniejszą pozycję, jako strony zatrudniającej, doprowadziła do podpisania umowy zlecenia z powodami przez (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, jako podmiotu wchodzącego w skład konsorcjum. Jednak zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym również umowa z dnia 14 sierpnia 2012 roku, przeczy tezie reprezentowanej przez skarżącego, jakoby umowy zlecenia był zawarte z pomiotem trzecim. A co za tym idzie zawarcie z powodami umów zlecenia przez podmiot trzeci, nie może obecnie rodzić dla nich negatywnych skutków, skoro to pozwana w sposób sztuczny oraz celowy stworzyła stan prawny nie odpowiadający rzeczywistości. Mając powyższe na uwadze stwierdzić należy, że zarzuty apelacji we wskazanym zakresie nie miały uzasadnionych podstaw, a co za tym idzie nie mogły się ostać.

Powyższe wywody czynią jednocześnie niezasadnym kolejny zarzut apelacji tj. naruszenie prawa procesowego - przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego - która doprowadziła do nieuprawnionego przyjęcia przez Sąd, iż powodowie nie mieli świadomości i nie godzili się na zawarcie z nimi umów cywilnoprawnych - umów zlecenia. Apelujący zwrócił uwagę, że stwierdzenie o zawarciu umowy o pracę padło jedynie przy podpisywaniu pierwszej z umów, a więc umowy zawartej przez powodów z (...) sp. z o.o., a nie z pozwaną. Jednak jak już wyjaśniono powyżej od samego początku zatrudnienia powodowie świadczyli pracę na rzecz pozwanej nie mając świadomości, że pozwana w sposób nieuprawniony próbowała rozdzielić te dwa okresy zatrudnienia poprzez wskazanie innego podmiotu zatrudniającego w ramach zawieranych w 2012 roku umów zlecenia. Zabieg ten miał na celu pozbawienie strony powodowej dochodzenia w przyszłości ewentualnych roszczeń pracowniczych od pozwanej. W związku z tym zawierając w 2012 roku umowy zlecenia powodowie mogli być przekonaniu, że po trzech miesiącach pozwana spełni złożoną obietnicę zawarcia umów o pracę. Jednocześnie co istotne - a strona pozwana to potwierdziła w apelacji przytaczając zeznania powodów - miała miejsce rozmowa w trakcie, której strona pozwana obiecała, iż w przyszłości zostaną zawarta z powodami umowy o pracę. W tej sytuacji trudno zgodzić się z twierdzeniami apelacji, że powodowie mieli świadomość i godzili się na taka formę zatrudnienia tj. na podstawie umów zlecenia.

Nie zyskują instancyjnej akceptacji także zarzuty dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego co do ustalenia występowania przesłanek określonych w art. 22 k.p.

Przede wszystkim zauważyć należy, że podstawową, konstrukcyjną cechą stosunku pracy jest świadczenie pracy podporządkowanej (por. wyrok z dnia 20 marca 1965 roku, III PU 28/64, OSNCP 1965 nr 9, poz. 157). Dla stwierdzenia, że występuje ona w treści (sposobie wykonywania) stosunku prawnego, z reguły wskazuje się na takie elementy, jak: określony czas pracy i miejsce wykonywania czynności (wyrok (...) w K. z dnia 18 grudnia 1975 roku, II U 2867/75, Służba (...) 1976 nr 10, s. 28); podpisywanie listy obecności (wyrok (...) w Ł. z dnia 25 listopada 1975 roku, I P 848/75, Służba (...) 1976 nr 4, s. 38); podporządkowanie pracownika regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy oraz obowiązek przestrzegania norm pracy (wyrok z dnia 27 lutego 1979 roku, II URN 19/79, Nowe Prawo 1981 nr 6, s. 82); obowiązek wykonywania poleceń przełożonych (wyrok z dnia 11 kwietnia 1997 roku, I PKN 89/97, OSNAPiUS 1998 nr 2, poz. 35); wykonywanie pracy zmianowej i stała dyspozycyjność (wyrok z dnia 11 września 1997 roku, II UKN 232/97, OSNAPiUS 1998 nr 13, poz. 407); dokładne określenie miejsca i czasu realizacji powierzonego zadania oraz ich wykonywanie pod nadzorem kierownika (wyrok z dnia 22 grudnia 1997 roku, I PKN 517/98, OSNAPiUS 2000 nr 4, poz. 138). W orzecznictwie wskazuje się również, że za uznaniem świadczenia pracy na podstawie umowy o pracę przemawiają takie cechy (umowy, sposobu jej świadczenia), jak obowiązek osobistego wykonywania pracy, zakaz wyręczania się osobami trzecimi (por. wyrok z dnia z dnia 6 października 1998 roku, I PKN 389/98, OSNAPiUS 1999 nr 22, poz. 718; wyrok z dnia 28 października 1998 roku, I PKN 416/98, OSNAPiUS 1999 nr 24, poz. 775); bezwzględne obowiązywanie zasady odpłatności (por. wyrok z dnia 20 marca 1965 roku, III PU 28/64, OSNCP 1965 nr 9, poz. 157; wyrok z dnia 5 grudnia 2000 roku, I PKN 133/00, OSNAPiUS 2002 nr 14, poz. 326); pracowniczy obowiązek starannego działania, a nie osiągnięcia rezultatu oraz obciążenie pracodawcy ryzykiem prowadzenia działalności (por. wyrok z dnia 4 kwietnia 1930 roku, I C 201/30, Zb.Urz. 1930, poz. 84; wyrok z dnia 19 kwietnia 1932 roku, I C 2105/31, Zb.Urz. 1932, poz. 86; wyrok z dnia 20 marca1965 roku, III PU 28/64, OSNCP 1965 nr 9, poz. 157; wyrok z dnia 2 grudnia 1975 roku, I PRN 42/75, Służba (...) 1976 nr 2, s. 28; wyrok SA w Rzeszowie z dnia 21 grudnia 1993 roku, III AUR 357/93, OSA 1994 nr 6 poz. 49).

Przechodząc na grunt niniejszej sprawy uznać należy, że łączący strony stosunek prawny zawierał w przeważającej mierze elementy stosunku pracy. Jak prawidłowo zostało ustalone przez Sąd Rejonowy powodowie: wykonywali pracę określonego rodzaju – wykonywali czynności zgodnie z „Zakresem obowiązków pracowników skierowanych do ochrony fizycznej obiektu.” oraz „Instrukcji ochrony” (tj. kontrola osobowa i bagażowa osób wchodzących do budynku sądu, obchód na zewnątrz i wewnątrz budynku po zamknięciu Sądu), czynności powtarzające się bez możliwości osiągnięcia rezultatu, w miejscu wskazanym przez pozwanego, w zakreślonych godzinach (tj. praca w tygodniu odbywała się w następujących godzinach: w poniedziałki od 7.00 do 19.00, od wtorku do piątku od 7.00 do 17.00 oraz całodobowo; w soboty i niedziele służby były całodobowe od 7.00 do 7.00), osobiście bez faktycznej możliwości powierzenia wykonywania czynności innej osobie, otrzymywali wynagrodzenie zależne od ilości przepracowanych godzin oraz byli podporządkowani poleceniom przełożonego tj. J. D.. Swoje czynności powodowie wykonywali w budynku Sądu Okręgowego w Łodzi pl. (...), nie mogli swobodnie wybrać miejsca świadczenia pracy czy też powierzyć innej osobie wykonanie zleconych im przez pozwanego czynności. Wprawdzie umowa zlecenia przewidywała taką możliwość, jednak w praktyce nie miało to miejsca, ponieważ było to obwarowane warunkiem, że osoba zastępująca musiała mieć odbyte odpowiednie przeszkolenie z obsługi urządzenia służącego do wykrywania metali, systemu alarmowego, przepisów BHP. Ponadto zamiana wymagała zgody J. D. (1) i kierownika oddziału gospodarczego Sądu Okręgowego. W związku z tym w praktyce dowolne wyznaczenie zastępcy było niemożliwe. Powodowie nie byli zastępowani przez osoby z zewnątrz. Gdy zaszła konieczność zastępstwa (np. z powodu choroby) wówczas na służbę przychodziła inna osoba zatrudniona na obiekcie Sądu Okręgowego, bądź pełniąca służbę w Sądzie Apelacyjnym lub w budynku Sądu Okręgowego w Łodzi mieszczącym się przy ul. (...). Zauważyć także należy, że w sytuacji ewentualnej nieobecności, powodowie byli zobowiązani poinformować o tym J. D.. Zauważyć także należy, że grafik pracy zawsze musiał być ustalony w taki sposób, aby w określonych godzinach na wskazanych stanowiskach pracowała określona liczba osób. Nie mogli oni zatem dowolnie przychodzić do pracy. Co prawda posiadali w niewielkim zakresie swobodę ustalania godzin wykonywania swoich zadań, jednak charakter pracy i zajmowane stanowiska nie pozwalały na dowolność w wyznaczaniu sobie godzin pracy, gdyż grafik musiał być spójny i zachowana musiała być ciągłość w obsadzeniu stanowisk zajmowanych przez powodów. Co istotne grafiki podlegały zatwierdzeniu przez J. D. (1). Pierwotnie również je układał, ale później powierzył ich sporządzanie jednemu z powodów. Jednak tak sporządzony grafik ostatecznie musiał i tak zyskać aprobatę przełożonego. To zaś oznacza, że powodowie nie mieli pełnej swobody w wyznaczaniu czasu pracy, a tym bardziej miejsca pracy. Jednocześnie nie umknęło uwadze Sądu Rejonowego, że pozwany zapewniał zaopatrzenie w odzież roboczą (mundury, buty, identyfikatory) oraz środki przymusu i łączności. Ponadto czynności wykonywane przez powodów były kontrolowane i nadzorowane przez J. D.. Fakt, że nie przebywał on cały czas na terenie budynku Sądu Okręgowego w Łodzi pozostaje bez wpływu na dokonane ustalenia. Z uwagi na specyfikę pracy ochranianego obiektu, który był chroniony również po godzinach urzędowania, nie byłoby możliwe sprawowanie stałej kontroli nad pracownikami pracującymi zarówno w dzień, jak i w nocy. Jednak jak wynika z poczynionych w sprawie ustaleń (tj. zeznań świadków tj. P. W., L. P., C. B.) J. D. (1) przyjeżdżał na kontrolę do Sądu Okręgowego w Łodzi średnio raz w tygodniu, zdarzało się, że był w Sądzie trzy czy cztery razy w tygodniu. W czasie kontroli J. D. (1) sprawdzał książkę służby, przekazywał swoje polecenia i uwagi odnośnie pełnionej służby. Uwagi te głównie dotyczyły umundurowania, sposobu prowadzenia książki służb. J. D. przekazywał także powodom uwagi, jakie otrzymał od osoby nadzorującej z ramienia sądu, to jest Kierownika Oddziału. Część swoich uwag J. D. (1) odnotował w książce służb. W takim przypadku J. D. dokonywał stosownego wpisu, który był opatrzony jego podpisem. Poza kontaktem osobistym J. D. (1) pozostawał z powodami również w stałym kontakcie telefonicznym. Obejmując rano służbę pracownik miał obowiązek zadzwonić do J. D. (1). Meldunek obejmował przekazanie informacji, że pracownik obejmuje służbę, nie ma większych uwag. Ponadto J. D. (1) akceptował grafik pracy osobiście bądź polecał jego wprowadzenie telefonicznie. Uznać zatem należy, że przeprowadzone postępowanie wykazało - pomimo negowania tego faktu - że J. D. faktycznie sprawował nadzór nad pracą pracowników ochrony. To właśnie on podejmował strategiczne decyzje, kontrolował pracę i jej wykonanie, wydawał polecenia. Zatem praca powodów nadal – pomimo rzekomego wykonywania czynności w ramach umowy zlecenia – była kontrolowana i nadzorowana przez pozwanego.

Powyższe okoliczności nie dowodzą zatem, że łączący strony stosunek prawny miał charakter cywilnoprawny. Ta znaczna przewaga występujących elementów charakterystycznych właśnie dla stosunku pracy powoduje, że przedmiotowe stosunki nie mogły być uznane za umowy zlecenia. Wszystkie wskazane elementy, jak stałe godziny i miejsce pracy, osobiste świadczenie pracy i podporządkowanie są charakterystyczne dla uregulowanego w kodeksie pracy stosunku pracy. W związku z tym trudno znaleźć uzasadnienie dla podnoszonych w apelacji twierdzeń.

W ocenie Sądu Okręgowego wszystkie zarzuty apelacji zmierzają bezskutecznie do podważenia prawidłowych ustaleń Sądu Rejonowego oraz wyczerpującej oceny materiału dowodowego i wynikających z niej wniosków. Skarżący w żaden sposób nie podważył logiczności wywodów Sądu pierwszej instancji. Z tych też względów zarzuty apelacyjne nie mogły zostać zaakceptowane przez Sąd drugiej instancji.

Mając powyższe na uwadze uznać zatem należy, że nie doszło do naruszenia przez Sąd Rejonowy ani przepisów prawa procesowego ani prawa materialnego. Nie ma żadnych wątpliwości, że rozumowanie Sądu pierwszej instancji było logiczne i spójne. Postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone rzetelnie i wnikliwie, a ocena materiału dowodowego jest wszechstronna i przekonująca. Miało to swoje odzwierciedlenie w rzeczowym uzasadnieniu wyroku.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną.

O zwrocie kosztów zastępstwa procesowego za II instancję orzeczono zgodnie z art. 98 k.p.c. a także § 10 ust. 1 pkt 1 oraz z § 9 ust. 1 pkt 1 i 2 w zw. § 2 pkt 4 i 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2015 roku, poz. 1800).

Przewodnicząca Sędziowie

E.W.