Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 961/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 maja 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Jadwiga Chojnowska

Sędziowie

:

SA Elżbieta Bieńkowska (spr.)

SA Elżbieta Borowska

Protokolant

:

Anna Bogusławska

po rozpoznaniu w dniu 21 kwietnia 2017 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa J. S. (1)

przeciwko G. S. (1) i J. B.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 7 września 2016 r. sygn. akt I C 723/13

I.  oddala obie apelacje;

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanych solidarnie kwotę (...) (tysiąc pięćset dwanaście) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

(...)

Sygn. akt I ACa 961/16

UZASADNIENIE

Powódka J. S. (1) w pozwie skierowanym przeciwko G. S. (1) i J. B. wnosiła o:

- nakazanie pozwanym solidarnie opuszczenia i opróżnienia wraz ze wszystkimi osobami i rzeczami części nieruchomości zabudowanej budynkami gospodarczymi o łącznej powierzchni 630 m 2, dla której Sąd Rejonowy w Olsztynie prowadzi księgę wieczystą Kw. Nr (...),

- zasądzenie solidarnie od pozwanych łącznej kwoty 119.642,88 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwoty 104.800 zł od dnia 29 sierpnia 2013 r., zaś od kwoty 14.842,88 zł od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty wraz z kosztami procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że do dnia 27 grudnia 2012 r. pozostawała w związku małżeńskim z pozwanym G. S. (1). Małżonkowie mieszkali wspólnie na nieruchomości stanowiącej jej wyłączną własność. W tym czasie pozwany rozpoczął prowadzenie działalności gospodarczej pod nazwą (...), którą w 2007 r. przekształcił z pozwanym J. B. w spółkę cywilną. Przedmiotowa działalność gospodarcza była prowadzona na nieruchomości powódki na obszarze 630 m 2 w znajdujących się na tym terenie budynkach gospodarczych, przy czym zajmowano także miejsca parkingowe, drogę dojazdową i plac manewrowy. Pozwani korzystali na potrzeby działalności gospodarczej z energii elektrycznej na podstawie umowy zawartej z powódką, w oparciu o jeden licznik i dokonywali w całości opłat za energię elektryczną. W marcu 2012 r. pozwany oświadczył, że związał się z inną kobietą i opuścił wspólnie zamieszkiwany dom. Pozwani, mimo wezwania, nie opuścili nieruchomości, ponadto rozpoczęły się problemy z uiszczaniem przez pozwanych należności za zużytą energię. Pozwani dokonali jedynie częściowo spłaty zadłużenia z tego tytułu, wpłacając w lipcu 2013 r. kwotę 8.000 zł. Powódka zagrożona wypowiedzeniem umowy, przerwą w dostawie energii elektrycznej do swojego domu, w którym mieszka z córką, dokonała zapłaty kwot 7.516,85 zł i 6.844,46 zł. Po uregulowaniu w dniu 23 września 2013 r. należności, założyła nowy licznik, stąd też swoje roszczenie z tytułu energii pomniejszyła o koszt energii w okresie od założenia nowego licznika t.j. o kwotę 118,93 zł i ostatecznie dochodziła z tego tytułu kwoty 14.242,38 zł. Powódka podkreśliła, że wobec faktu, iż od dnia 1 października 2012 r. pozwani nie mają żadnego uprawnienia do korzystania z nieruchomości, zobowiązani są do zapłaty 69.300 zł tytułem wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy od miesiąca października 2012 r. (włącznie) do miesiąca sierpnia 2013 r. (włącznie).

Ponadto powódka dochodziła odszkodowania w kwocie 36.100,50 zł za pogorszenie stanu pomieszczeń, które opuścili pozwani.

Pozwani w odpowiedzi na pozew wnieśli o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazali, że opuścili nieruchomość w sierpniu 2013 r. oraz, że korzystanie z nieruchomości do sierpnia 2013 r. odbywało się na podstawie porozumienia z powódką. Ponadto podnosili, że nigdy nie uchylali się od regulowania kosztów zużytej energii elektrycznej, jednak uzależniali to od przedstawienia rozliczenia. Podkreślili, że po otrzymaniu wezwania przekazali powódce kwotę 8000 zł. Pozwani zauważyli, że pod licznik znajdujący się na nieruchomości powódki, podłączony jest dom, zakład z którego korzystali pozwani, stajnia wraz z ujeżdżalnią, z której korzystała wyłącznie powódka. Co do żądania zapłaty za pogorszenie pomieszczeń pozwani wskazali, że elementy wyposażenia wskazane w pozwie zostały zakupione przez pozwanych i nie były trwale połączone z nieruchomością. Dodatkowo pozwany G. S. (1) podniósł zarzut potrącenia wierzytelności z tytułu nakładów poniesionych na nieruchomość powódki.

Powódka na rozprawie w dniu 29 grudnia 2015 r. cofnęła pozew w zakresie żądania wydania części nieruchomości. Pozwani wyrazili zgodę na cofnięcie pozwu. W związku z tym Sąd Okręgowy w Olsztynie postanowieniem z dnia 27 maja 2016 r. umorzył postępowanie w tym zakresie.

Wyrokiem z dnia 7 września 2016 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie w punkcie I zasądził solidarnie od pozwanych G. S. (1) i J. B. na rzecz powódki J. S. (1) kwotę 31.084 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 27 września 2014 r. do dnia zapłaty, w punkcie II oddalił powództwo w pozostałym zakresie, w punkcie III zasądził od powódki na rzecz pozwanych solidarnie kwotę 742,94 zł tytułem kosztów procesu, w punkcie IV nakazał ściągnąć od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Olsztynie 5.198,56 zł tytułem kosztów sądowych, w punkcie V nakazał ściągnąć od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Olsztynie 1.826,52 zł tytułem kosztów sądowych.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że małżeństwo J. S. (1) i G. S. (1) zostało zawarte w dniu (...)Pozwany G. S. (1) od 1992 r. prowadzi działalność gospodarczą. Na podstawie aktu notarialnego z dnia 23 kwietnia 1998 r. strony wyłączyły z dniem 23 kwietnia 1998 r. małżeńską majątkową wspólność ustawową majątku, który zostanie nabyty w czasie trwania związku małżeńskiego. W dniu 4 lutego 2000 r. powódka nabyła nieruchomość, stanowiącą działki gruntu nr (...), położoną w S., dla której Sąd Rejonowy w Olsztynie, prowadzi księgę wieczystą Kw Nr (...). Na nabycie nieruchomości powódka w dniu 4 lutego 2000 r. zaciągnęła kredyt w kwocie 90.000 zł. Uiszczała z tego tytułu raty w kwocie 2.000 zł miesięcznie przez 5 lat. Na nieruchomości posadowiony był budynek mieszkalny oraz mury kurnika. Nieruchomość nie była ogrodzona. Małżonkowie ogrodzili nieruchomość - wybudowali ogrodzenie o powierzchni 300 m. Strony postanowiły wykorzystać mury kurnika i wznieść budynek z przeznaczeniem do prowadzenia działalności gospodarczej przez G. S. (1). W związku z powyższym częściowo rozebrano mury kurnika, położono dach, ocieplono pomieszczenie z zewnątrz, wstawiono stolarkę metalowo – szklaną, założono instalację elektryczną, wewnątrz zbudowano pomieszczenia socjalno- biurowe, produkcyjne. W rezultacie wybudowano budynek o powierzchni użytkowej 617,65 m ( 2).

Z dalszych ustaleń Sądu wynikało, że ojciec powódki pożyczył powódce kwotę 50.000 zł, za którą została zadaszona hala i wylano posadzkę. Powódka spłaciła pożyczkę. Gdy chodzi o dom mieszkalny, zmieniono bryłę budynku, dach i jego pokrycie, instalacje, elewację, stolarkę okienną i drzwiową, wybudowano pomieszczenie z przeznaczeniem na basen. Remont budynku finansowany był ze środków pochodzących z kredytów oraz pieniędzy małżonków. Na podstawie umowy z dnia 17 kwietnia 2001 r, przyznano powódce limit kredytowy na kwotę 20.000 zł, a od 10 czerwca 2003 r. limit w kwocie 30.000 zł. W dniu 23 marca 2004 r. powódka zawarła z (...) Bankiem S.A. umowę kredytu w kwocie 140.000 zł na budowę domu jednorodzinnego w S.. Aneksem nr (...) do umowy, zawartym w dniu 3 sierpnia 2004 r. dokonano podwyższenia kredytu o kwotę 33.000 zł. Ponadto w dniu 23 grudnia 2004 r. powódka zawarła z bankiem umowę, na podstawie której bank przyznał jej limit kredytowy w rachunku na kwotę 20.000 zł.

Małżonkowie w 2005 r. zbyli mieszkanie, które stanowiło ich majątek wspólny. Ze sprzedaży mieszkania uzyskali kwotę 180.000 zł, którą podzieli się po połowie. Powódka swoje środki przeznaczyła na budowę domu. Łącznie powódka z rachunku bankowego wypłaciła kwotę 138.000 zł, które zostały przeznaczone na przebudowę domu. Faktury na materiały na budowę domu zostały wystawione na powódkę. Pozwany G. S. (1) zajmował się przebudową domu, nadzorował budowę, kupował część materiałów ze swoich środków, płacił również koszty robocizny. Strony tworzyły wówczas zgodne małżeństwo, każdy z nich robił zakupy w ramach potrzeb, nie wyliczali wysokości środków finansowych poniesionych na inwestycje.

Strony zamieszkały w budynku mieszkalnym w 2005 r. W 2006 r. lub 2007 r. powódka nabyła mieszkanie. Środki na zakup nieruchomości pochodziły z kredytu. W dniu 23 grudnia 2008 r. powódka zawarła umowę z (...) Bank S.A., na podstawie której przyznano powódce kwotę 20.000 zł limitu kredytowego na okres od dnia 23 grudnia 2008 r. do dnia 31 grudnia 2009 r.

W okresie 2009- 2010 wybudowano stajnię z ujeżdżalnią o powierzchni użytkowej 1.291,2 m 2. Budową obiektu zajmował się G. S. (1), który ze środków pochodzących z działalności gospodarczej kupował materiały.

Do 2012 r. J. S. (1) i G. S. (1) wspólnie prowadzili gospodarstwo domowe, razem mieszkali, mieli wspólny budżet rodzinny i wspólnie wychowywali dzieci. Małżonkowie żyli na bardzo wysokim poziomie. G. S. (1) w miesiącu marcu 2012 r. wyprowadził się z domu. Pozwem z dnia 27 lipca 2012 r. wniósł o rozwiązanie małżeństwa stron przez rozwód z jego winy. W uzasadnieniu wskazał, że w lutym 2012 r. zdecydował, że nie chce dalej kontynuować wspólnego pożycia z powódką i wyprowadził się z domu.

Powódka pismem z dnia 28 września 2012 r. wezwała pozwanego do opuszczenia jej nieruchomości oraz usunięcia z niej rzeczy, stanowiących jego własność do dnia 30 listopada 2012 r. oraz zapłaty 19.000 zł tytułem kaucji gwarancyjnej na zabezpieczenie kosztów energii elektrycznej oraz podatku od nieruchomości, powstałych w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą.

G. S. (1) w dniu 21 czerwca 2013 r. wysłał do powódki wiadomość e-mail, informując, że w dniu 24 czerwca 2013 r. rozpoczyna przeprowadzkę zakładu, która potrwa maksymalnie do końca lipca, spłata zaś zobowiązań wobec powódki potrwa do 15 sierpnia 2013 r. Poinformował jednocześnie, że on i jego partnerka zrobili obdukcje i złożyli doniesienia na policję w związku z pobiciem. Zwrócił się o „powstrzymanie bandyckiego zachowania”, gdyż w przeciwnym razie wystąpi o ukaranie i zapłatę odszkodowania. Skierował prośbę do powódki „…proszę rozejdźmy się w spokoju ja nie żądam od ciebie niczego zrzekam się całego majątku na ciebie, proszę powstrzymaj swego syna zanim wydarzy się kolejna tragedia.”

Pozwani korzystali z energii elektrycznej, doprowadzonej do nieruchomości powódki. Faktury wystawiane przez (...) S.A. doręczane były na adres spółki cywilnej, prowadzonej przez pozwanych. W dniu 10 kwietnia 2013 r. (...) S.A. wystawiła fakturę, z której wynikała nadpłata w kwocie 19.024,61 zł. W dniu 30 kwietnia 2013 r. zakład energetyczny dokonał prawidłowego odczytu stanu licznika. Okazało się, że jest niedopłata w kwocie 13.398,94 zł. Następnie w dniu 22 maja 2013 r. wystawiono fakturę na kwotę 2.117,91 zł za zużycie energii za okres od 23 kwietnia 2013 r. do 17 maja 2013 r. W dniu 8 października 2013 r. wystawiono fakturę na kwotę 6.844,46 zł, rozliczając zużycie energii za okres od 18 maja 2013 r. do 24 września 2013 r. W dniu 20 maja 2013 r. pozwany wpłacił kwotę 8.000 zł tytułem kosztów zużycia energii elektrycznej. Dodatkowo powódka zapłaciła kwotę 7.516,85 zł i 6.844,46 zł za zużycie energii elektrycznej. Powódka po uregulowaniu w dniu 23 września 2013 r. należności, założyła nowy licznik i za okres od 25 września 2013 r. do dnia 2 października 2012 r. zapłaciła kwotę 118,93 zł za zużycie energii. W okresie wakacyjnym przez okres 2 miesięcy dom mieszkalny był przedmiotem najmu. Od września 2013 r., powódka nie zamieszkuje w budynku położonym w S..

Pozwani w miesiącu sierpniu 2013 r. przenieśli prowadzoną działalność gospodarczą z nieruchomości powódki na inne miejsce. Opuszczając nieruchomości powódki dokonali demontażu: części kabli elektrycznych, wypustów oświetleniowych i wtykowych, opraw oświetleniowych wraz ze świetlówkami, ocieplenia stropu ze styropianu frezowanego, rozdzielnicy elektrycznej, kojców dla koni (w ilości 2 sztuk).

Koszt przywrócenia budynku hali magazynowej do stanu z dnia 11 października 2012 r. wynosi 37.724 zł, w tym koszty zużycia budynku 6.640 zł, koszty zniszczenia budynku – 31.084 zł.

Powódka pismem z dnia 26 sierpnia 2013 r. wezwała pozwanych do: niezwłocznego opuszczenia nieruchomości, zapłaty kwoty 69.300 zł tytułem wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości za okres od października 2012 r. do sierpnia 2013 r., zapłaty kwoty 20.300 zł z tytułu pogorszenia stanu nieruchomości, zapłaty kwoty 15.000 zł z tytułu kosztów pobranej energii elektrycznej. W odpowiedzi na to wezwanie pozwany G. S. (1) wskazał, że spółka (...) korzysta z obiektu powódki na podstawie umowy, zgodnie z którą spółka ma prawo korzystać z obiektu do końca sierpnia 2013 r. Zaprzeczył, aby doszło do pogorszenia rzeczy. Koszty energii zużytej przez spółkę zostaną przez nią pokryte. Dodatkowo pozwany podniósł, że wszystkie obiekty, dom mieszkalny, zakład produkcyjny, stadnina koni wraz z ujeżdżalnią zostały wzniesione z jego środków. Wartość nakładów poniesionych na nieruchomość powódki wynosi 3.450.000 zł i kwota ta podlega rozliczeniu.

Sąd pierwszej instancji ustalił również, że wartość rynkowa działki gruntu nr (...) z zabudowaniami wynosi 2.487.000 zł, wartość rynkowa działki gruntu nr (...) bez zabudowań wynosi 606.000 zł, wartość rynkowa czynszu najmu/dzierżawy budynku hali magazynowej w okresie październik 2012 – sierpień 2013 wnosi 55.774 zł,

Pozwany złożył zarzut potrącenia wierzytelności przysługującej mu wobec powódki z tytułu nakładów poniesionych na nieruchomość powódki, polegających na wybudowaniu na tej nieruchomości budynku mieszkalnego, stajni wraz z ujeżdżalnią oraz budynku gospodarczego.

Dokonując oceny materiału dowodowego Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne zeznania świadków P. G. (1), A. G., J. H., E. T., W. T., S. M. (1). Sąd uwzględnił też zeznania świadka Z. R., pracownika pozwanego, który w ramach otrzymywanego wynagrodzenia w spółce cywilnej, wykonywał prace na nieruchomości powódki, m.in. prace budowlane przy budowie stajni. Odnosząc się do zeznań J. S. (2) Sąd zauważył, że nie wniosły one nic istotnego do sprawy. Sąd pierwszej instancji za miarodajną uznał opinię biegłej, podkreślając, że jest ona jasna, pełna, rzetelna oraz że po złożeniu opinii uzupełniającej, strony jej już nie kwestionowały. Zauważył, iż mimo upływu 12 miesięcy od jej sporządzenia, strony zaakceptowały jej aktualność. Sąd częściowo uwzględnił zeznania stron. Odnosząc się natomiast do wiadomości e- mail z dnia 21 czerwca 2013 r. wskazał, że zawarte w niej oświadczenie pozwanego G. S. (1) należy traktować jako propozycję ugodowego załatwienia sprawy i nie można z niego wywodzić, że G. S. (1) zrzekł się roszczeń majątkowych.

Dokonując prawnej oceny sprawy Sąd Okręgowy odwołał się do treści art. 32 i 47 § 1 kro, i wskazał, że powódka i pozwany G. S. (1) zawarli umowę o ustanowieniu rozdzielności majątkowej. Powyższa umowa spowodowała, że w małżeństwie funkcjonowały tylko dwa majątki osobiste małżonków. Nabyta przez powódkę nieruchomość stanowiła jej majątek osobisty. Z uwagi na więzi istniejące pomiędzy pozwanym G. S. (1), a powódką pozwany korzystał z nieruchomości powódki na podstawie użyczenia. Powyższy stosunek prawny został nawiązany w sposób konkludentny poprzez sam fakt wspólnego pożycia z powódką, wspólnego zamieszkiwania i prowadzenia wspólnie gospodarstwa domowego. Małżonkowie wspólnie postanowili wykorzystać istniejące mury kurnika znajdujące się na nieruchomości powódki i przystosować je do prowadzenia działalności gospodarczej przez pozwanego. J. B. jako wspólnik spółki cywilnej prowadzonej wspólnie z pozwanym, swoje prawa do zajmowania części nieruchomości pozwanej wywodził od G. S. (1). Strony poprzez decyzję o wspólnym życiu oraz faktyczne zajęcie przez pozwanego części nieruchomości na prowadzenie działalności gospodarczej, do której tytuł prawny przysługiwał powódce, zawarły umowę użyczenia tej części nieruchomości na czas nieoznaczony. Zdaniem Sądu Okręgowego, w sytuacji, gdy strony zaprzestały wspólnego pożycia odpadła przyczyna, dla której G. S. (1) zajmował nieruchomość. Powódka na podstawie art. 715 k.c. miała uprawnienie do wypowiedzenia umowy. Podstawa wypowiedzenia umowy użyczenia wynika również z przepisów art. 365 1 k.c., który stanowi, iż zobowiązanie bezterminowe o charakterze ciągłym wygasa po wypowiedzeniu przez dłużnika lub wierzyciela z zachowaniem terminów umownych, ustawowych lub zwyczajowych, a w razie braku takich terminów niezwłocznie po wypowiedzeniu. W związku z tym G. S. (1), wskutek skutecznego doręczenia pisma wzywającego do opuszczenia nieruchomości do dnia 30 listopada 2012 r. utracił tytuł prawny do zajmowania przedmiotowej nieruchomości. Prawo to utracił również J. B., który wywodził je jedynie z uprawnienia wspólnika do zajmowania nieruchomości. Sąd zauważył, że podstawę prawną roszczenia powódki stanowiły przepisy art. 225 k.c. w z art. 224 § 2 k.c. i art. 230 k.c., zgodnie z którymi posiadacz zależny jest zobowiązany w szczególności do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy. Odnosząc się do twierdzenia pozwanego G. S. (1), że korzystanie z nieruchomości do sierpnia 2013 r. miało miejsce na podstawie porozumienia zawartego z powódką, Sąd wskazał, że twierdzenia te nie zostały udowodnione.

W konsekwencji Sąd uznał, że pozwani zobowiązani są zapłacić na rzecz powódki wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości za okres od 1 grudnia 2012 r. do 31 sierpnia 2013 r. Wskazał, że powódka wyznaczyła pozwanemu termin opuszczenia nieruchomości do dnia 30 listopada 2012 r., i dlatego wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości należy jej się od dnia 1 grudnia 2012 r.

Odnosząc się do wysokości roszczenia zgłoszonego przez powódkę Sąd zauważył, że wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy obejmuje to wszystko, co uzyskałby właściciel, gdyby wynajął, wydzierżawił lub oddał do odpłatnego korzystania na podstawie innego stosunku prawnego. Właściwym kryterium ustalenia tego wynagrodzenia powinna być kwota, jaką posiadacz w normalnym toku rzeczy musiałby zapłacić właścicielowi, gdyby jego posiadanie opierało się na prawie. O wysokości należnego właścicielowi wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości decydują stawki rynkowe za korzystanie z danego rodzaju rzeczy w określonych warunkach i czas posiadania rzeczy przez adresata roszczenia. Sąd Okręgowy odwołując się do opinii biegłego wskazał, że wysokość wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości powódki w okresie październik 2012r. – sierpień 2013 r. wynosi kwotę 55.774 zł, zaś za okres od grudnia 2012 r. do sierpnia 2012 r. należność - 45.633 zł. Zaznaczył też, że szkoda spowodowana zniszczeniami budynku wyniosła 31.084 zł.

W dalszej części rozważań Sąd pierwszej instancji podkreślił, że roszczenie powódki o zapłatę odszkodowania za pogorszenie pomieszczeń znajduje podstawę w treści art. 225 k.c. w zw. z art. 230 k.c., zgodnie z którym posiadacz zależny jest odpowiedzialny za pogorszenie rzeczy. Ponadto żądanie w tym zakresie jest uzasadnione w oparciu o przepis art. 415 k.c., wg którego obowiązek odszkodowawczy spoczywa na osobie, która ze swej winy wyrządziła szkodę innej osobie. Sąd wywiódł, że bezpośrednią przyczyną szkody było dokonanie przez pozwanych demontażu elementów pomieszczenia. Podkreślił, że pozwani nie wykazali swych twierdzeń, aby elementy wyposażenia, nie były trwale połączone z nieruchomością i zostały przez nich nabyte. W tej sytuacji odpowiadają za szkodę, albowiem to ich działania doprowadziły do zniszczenia budynków gospodarczych.

Analizując kwestię wysokości kosztów energii elektrycznej, Sąd Okręgowy uznał, że żądanie z tego tytułu jest uzasadnione do kwoty 12.642,38 zł. Sąd odliczył kwoty po 200 zł miesięcznie z tytułu zużycia energii przez gospodarstwo domowe za okres kwiecień – czerwiec 2012 r. w kwocie 600 zł (po 200 zł miesięcznie), natomiast za okres lipiec, sierpień 2012 r. po 500 zł miesięcznie. W ocenie Sądu średnie zużycie prądu przez gospodarstwo domowe powódki kształtowało się na poziomie 200 zł, biorąc pod uwagę, że powódka zamieszkiwała w domu jedynie z córką. Natomiast w okresie wakacyjnym dom był przedmiotem najmu i niewątpliwie było wyższe zużycie energii elektrycznej.

Sąd wywiódł, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie co do kwoty 31.084 zł z uwagi na skuteczne potrącenie pozostałej dochodzonej wierzytelności. Sąd odwołał się do treści art. 498 § 1 i 2 k.c. i omówił instytucję potrącenia, a następnie wskazał, że małżonkowie mimo ustanowienia rozdzielności majątkowej, prowadzili wspólne gospodarstwo domowe, a do 2012 r. mieli wspólny budżet rodzinny. Pozwany w trakcie małżeństwa dokonał nakładów na nieruchomość powódki. Powódka co prawda dysponuje fakturami na zakup materiałów na przebudowę domu, zaciągnęła również kredyty na ten cel, jednak sama przyznała, że pozwany płacił koszty robocizny z własnych środków oraz nadzorował wszystkie budowy, które były prowadzone systemem gospodarczym. Ponadto powódka nie zaprzeczyła, że budynek stajni z ujeżdżalnią został wybudowany ze środków G. S. (1). Wówczas małżonkowie tworzyli zgodne małżeństwo, wspólnie ponosili koszty utrzymania, żyli na bardzo wysokim poziomie. Biorąc pod uwagę dochody uzyskiwane przez powódkę do 2006 r., Sąd zauważył, że kształtowały się one na poziomie: 4.211,49 zł miesięcznie w 2001 r., 4.119,82 zł miesięcznie w 2002 r., 5.896,71 zł miesięcznie w 2003 r., 6.113,87 zł miesięcznie w 2004 r., 7.194,70 zł miesięcznie w 2005 r., 8.249,99 zł miesięcznie w 2006 r. Powódka w tym czasie zobowiązana była do spłaty kredytu w kwocie 2.000 zł miesięcznie zaciągniętego na zakup nieruchomości. Ponadto zobowiązana była do spłaty innych pożyczek. Sąd wywiódł, że osiągane przez powódkę dochody oraz dochody pozwanego ujawnione w deklaracjach podatkowych nie pozwalałby na funkcjonowanie rodziny na takim poziomie, na jaki wskazywały strony. Sąd dał wiarę pozwanemu, że jego działalność przynosiła dochody, z których pokrywał on częściowo koszty budowy budynków na nieruchomości powódki i potrzeby rodziny. Zdaniem Sądu pozwanego należy traktować jako posiadacza w dobrej wierze. Pozwany na podstawie art. 226 k.c. może żądać zwrotu poczynionych nakładów, o ile zwiększyły one wartość nieruchomości.

W ocenie Sądu poniesiony przez G. S. (1) nakład podwyższył wartość nieruchomości powódki o kwotę dochodzoną pozwem. Z opinii biegłej wynika, że wartość rynkowa części nieruchomości, stanowiącej część działki (...) zabudowanej halą i budynkiem gospodarczym wynosi 1.551.000 zł, tymczasem wartość rynkowa działki bez zabudowań wynosi 606.000 zł.

Sąd zauważył, że przepis art. 505 pkt 3 k.c. wprowadza zakaz potrącenia wierzytelności wynikających z czynów niedozwolonych (art. 415 i n. k.c.), bez względu na ich konkretną podstawę prawną. Samo zakwalifikowanie danej wierzytelności jako wynikającej z takich zdarzeń powoduje niemożność jej potrącenia.

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy zasądził solidarnie od pozwanych kwotę 31.084 zł. O odsetkach ustawowych orzekł na mocy art. 481 k.c.

Odnośnie pozostałych żądań, Sąd pierwszej instancji zauważył, że spełnione zostały przesłanki zastosowania art. 498 § 1 k.c., a mianowicie powódka i pozwany byli wobec siebie wzajemnie dłużnikami i wierzycielami, powódce przysługiwała względem pozwanego wierzytelność w łącznej kwocie 58.275,38 zł, zaś pozwanemu wierzytelność wzajemna z tytułu dokonania nakładów, przy czym obie te wierzytelności były wymagalne i zaskarżalne. Stosownie do art. 499 k.c. oświadczenie złożone przez pozwanego miało moc wsteczną od dnia, gdy stało się możliwe. Przewiduje on, że skuteczne złożenie takiego oświadczenia wywiera skutki prawne (określone w art. 498 § 2 k.c.) od chwili, kiedy potrącenie stało się w ogóle możliwe, a więc od daty, w której zaistniał tzw. stan potrącalności obu wierzytelności. W wyniku potrącenia dochodzona pozwem wierzytelność z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości i kosztów energii elektrycznej uległa umorzeniu.

Mając na uwadze powyższe względy Sąd Okręgowy orzekł, jak w pkt I i II wyroku.

O kosztach procesu rozstrzygnął w pkt III wyroku na podstawie art. 100 k.p.c., mając na względzie fakt, że powódka wygrała proces w 26 %, zaś pozwani w 74 %.

W pkt IV i V wyroku Sąd orzekł w oparciu o art. 113 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 k.p.c., mając na względzie wynik procesu.

Apelacje od powyższego wyroku wniosły obie strony tj. powódka i obydwaj pozwani.

Pozwani zaskarżyli wyrok w punkcie I i III zarzucając:

1)  naruszenie prawa materialnego tj. art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że pozwani powinni udowodnić, że lampy, świetlówki, wypusty oświetleniowe, wypusty gniazd wtykowych, rozdzielnica elektryczna oraz styropian ułożony na stropie szkieletowym, zabrane przez pozwanych z hali magazynowej, nie były trwale połączone z nieruchomością oraz, że stanowiły ich własność, podczas gdy, to powódka twierdząc, że była właścicielem tych elementów powinna udowodnić te okoliczności,

2)  naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 poprzez nieprawidłową ocenę materiału dowodowego prowadzącą do sprzecznych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, iż pozwani nie wykazali, ażeby elementy, które zabrali z hali magazynowej, nie były trwale połączone z nieruchomością, podczas gdy wynika to jednoznacznie z charakteru tych elementów, opinii biegłego wydanych na podstawie uprzednich oględzin nieruchomości oraz fotografii załączonych do pozwu,

3)  naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 poprzez nieprawidłową ocenę materiału dowodowego prowadzącą do sprzecznych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że pozwani nie wykazali, aby elementy, które zabrali z hali magazynowej stanowiły ich własność, podczas gdy sam charakter tych przedmiotów w połączeniu z resztą materiału dowodowego, potwierdzającego fakt czynienia przez pozwanego G. S. nakładów na nieruchomość, prowadzi do wniosku, iż przedmioty te nabyte musiały zostać przez pozwanego G. S.,

4)  naruszenie prawa materialnego tj. art. 227 k.c. poprzez przyjęcie, że pozwani nie mieli prawa zabrać elementów, które zabrali z hali, o ile były one trwale połączone z nieruchomością, podczas gdy zgodnie z treścią ww. przepisu pozwani mieli prawo zabrać te elementy, choćby stały się one częściami składowymi tej nieruchomości.

5)  art. 98 k.p.c. poprzez przyjęcie, że pozwani ponieśli koszty procesu w kwocie 5 600 zł, podczas gdy każdy z pozwanych reprezentowany był przez pełnomocnika, zatem koszty procesu, jakie ponieśli wynoszą 9 200 zł.

Podnosząc powyższe zarzuty, pozwani wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych za obie instancje.

Powódka zaskarżyła wyrok w części tj. w puntach II, III i IV zarzucając:

1)  sprzeczność ustaleń Sądu ze zgromadzonym materiałem dowodowym mającą wpływ na treść wyroku, polegającą na:

- przyjęciu, że pozwany G. S. (1) dokonał jakichkolwiek nakładów na nieruchomość powódki, w tym aby dokonywał zapłaty za materiały budowalne ze środków pochodzących z jego działalności gospodarczej, w sytuacji gdy poza oświadczeniami samego pozwanego brak jest dowodów, które tę okoliczność by potwierdzały, a powódka przeczyła tej okoliczności,

- przyjęcie, iż pozwany G. S. (1) poczynił nakłady na nieruchomość powódki w kwocie 119 642, 88 zł, w sytuacji braku jakiegokolwiek dowodu, który potwierdzałby, iż pozwany co najmniej taką kwotę na owe nakłady wydatkował, bądź wydał na nie kwotę, która stanowiła taką część nakładów, która obecnie odpowiada kwocie 119 642,88 zł z obecnej wartości nakładów (tj. że nakład pozwanego podwyższył wartość nieruchomości o kwotę dochodzoną pozwanemu), albowiem sporządzona opinia biegłego określa jedynie wartość całej nieruchomości, w tym budynków, nie stanowi jednak dowodu, że pozwany wykładał swoje środki na budowę, a w szczególności nie stanowi dowodu, w jakim zakresie ( w jakiej części) pozwany miał sfinansować owe nakłady, a tym samym pozwany nigdy nie udowodnił wysokości roszczenia, jakie przedstawiał do potrącenia,

- przyjęciu, iż pozwani obowiązani są do zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości dopiero od grudnia 2012 r, w sytuacji gdy wezwanie do opuszczenia zostało odebrane w dniu 1 października 2012 r., a zatem do tego czasu pozwani pozostawali w złej wietrze, tj. mieli świadomość, iż nie mają tytułu prawnego do nieruchomości,

- ustalenie, iż koszty zużycia energii elektrycznej przypadające na gospodarstwo domowe powódki w okresie, za jaki żądała zapłaty wynosiło łącznie kwotę 1600 zł, w sytuacji, gdy powódka wykazała, iż kwoty miesięcznego zużycia gospodarstwa domowego wynosiły około 100 zł miesięcznie,

2)  naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 233 § 1 k.p.c. polegające na:

- dokonaniu oceny dowodów w sposób sprzeczny z ich treścią, poprzez uznanie, iż powódka przyznała, że pozwany G. S. (1) dokonywał zapłaty z własnych środków kosztów robocizny,

- wysnuciu z tych samych dowodów tj. oświadczeń pozwanego G. S. (1) wniosków wzajemnie sprzecznych, tj. uznaniu, iż z jednej strony pozwani nie udowodnili, aby zakupili rzeczy, które zostały zdemontowane z własnych środków, a jednocześnie uznaniu, iż pozwany G. S. udowodnił, że czynił nakłady na nieruchomość powódki,

3)  naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nie wyjaśnienie w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w jaki sposób sąd uznał, iż pozwany nie przeprowadzając jakiegokolwiek dowodu, który potwierdzał by wysokość poniesionych przez niego nakładów, a tym samym nie udowodnił wysokości roszczenia przedstawionego do potrącenia, jednak zdaniem Sądu poniósł nakłady i podwyższył nimi wartość nieruchomości o kwotę dochodzoną pozwem, albowiem sporządzona opinii biegłego określa jedynie wartość całej nieruchomości, nie stanowi zaś dowodu w jakim zakresie (w jakiej części) pozwany miał finansować owe nakłady,

4)  naruszenie przepisu art. 65 § 1 k.c. polegające na dokonaniu wykładni oświadczenia woli pozwanego G. S. (1) z dnia 21 czerwca 2013 r. w sposób sprzeczny z jego treścią i motywem, jedynie jako propozycji, a nie jako zgodnego z jego treścią zrzeczenia się wszelkich roszczeń majątkowych.

Wskazując na powyższe powódka wniosła o:

1)  zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie II oraz zasądzenie na rzecz powódki od pozwanych solidarnie dalszej kwoty 88 540,88 zł z odsetkami liczonymi od kwoty 86 940,88 od dnia 29 sierpnia 2013 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 1600 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty,

2)  zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie III i IV poprzez zasądzenie na rzecz powódki od pozwanych solidarnie kosztów procesu za I instancję oraz obciążenie pozwanych kosztami nieuiszczonymi przez powódkę,

3)  zasądzenie na rzecz powódki od pozwanych solidarnie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za II instancję.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje okazały się bezzasadne.

Sąd Apelacyjny podziela poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne i przyjmuje je za własne, nie znajdując potrzeby ponownego ich przytaczania. Ustalenia te znajdują bowiem oparcie w prawidłowo przeprowadzonych i ocenionych przez Sąd pierwszej instancji dowodach.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji powódki wskazać trzeba przede wszystkim, że chybione są te zarzuty, które zmierzają do podważenia ustaleń i oceny Sądu pierwszej instancji dotyczących roszczeń powódki – wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości oraz zużytą energię elektryczną.

Rozstrzygniecie spornego w sprawie zagadnienia za jaki okres należne jest powódce wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości uzależnione było od ustalenia czy G. S. (1) – przed skierowaniem do pozwanych żądania wydania nieruchomości – korzystał z nieruchomości w oparciu o umowę użyczenia , jak ustalił Sąd pierwszej instancji, czy też – jak twierdzi skarżąca – na zasadzie wygodzenia. (Bezspornym wydaję się być, że drugi z pozwanych swoje prawa do nieruchomości wywodził od G. S. (1)). Rzecz zatem nie w prawidłowości ustalenia faktów, ale w ocenie prawnej łączącego strony stosunku. Fakty bowiem były w tym zakresie bezsporne.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w ustalonych w sprawie okolicznościach faktycznych Sąd pierwszej instancji miał podstawę do oceny, że pozwani korzystali z nieruchomości w oparciu o umowę użyczenia łącząca powódkę i jej ówczesnego męża G. S. (1).

Jak podkreśla się w doktrynie i orzecznictwie stosunek oparty na wygodzeniu jest wprawdzie podobny do użyczenia, ale różni się od niego tym, że jest relacją czysto faktyczną. Pomiędzy prekarzystą a właścicielem nie ma żadnej więzi prawnej. Właściciel może w każdej chwili odebrać rzecz prekarzyście, któremu nie przysługuje ochrona prawna .Wskazuje się, że właśnie podstawową różnicą między tymi dwoma formami stosunków jest to, że użyczenie – przeciwnie do precarium – nie może być przez użyczającego dowolnie odwołane (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 1 września 1958 r., I CR 745/58, OSP 1959, Nr 7–8, poz. 205, a także w glosy do tego orzeczenia J. G. oraz J. I. , OSP 1960, Nr 4, poz. 105; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 września 2001 r., IV CKN 425/00, LEX nr 52801). W literaturze przedstawia się też inne wskazówki pomocne w wyróżnianiu precarium, a mianowicie: z reguły krótkotrwały charakter władztwa, nieodpłatność, z reguły występowanie w relacjach między osobami fizycznymi nie będącymi przedsiębiorcami, brak sformalizowanego porozumienia (zob. Kodeks cywilny. Komentarz pod red. K. Osajdy, rok wydania 2017, Wydawnictwo: C.K. Beck ).

Odnosząc powyższe uwagi do realiów rozpoznawanej sprawy, nie sposób przyjąć, że wieloletnie wykorzystywanie cudzej nieruchomości do prowadzenia (w ramach spółki cywilnej) działalności gospodarczej odbywa się jedynie w ramach stosunku grzecznościowego, odwoływalnego w każdej chwili przez właściciela nieruchomości, który zezwolił na korzystanie z niej w tym celu. Działalność gospodarcza wymaga – co jest oczywistym – pewnej stabilności, a to z kolei wymaga gwarancji, że stosunek, w oparciu o który wykorzystywana jest nieruchomość niezbędna do tej działalności, podlega ochronie prawnej, co z kolei niewątpliwie musieli mieć na uwadze zarówno biorący nieruchomość do korzystania, jak i powódka, jako zezwalająca na korzystanie z nieruchomości. Znamiennym jest, że powódka dała temu wyraz wyznaczając pozwanym termin, w którym mają opuścić nieruchomość.

Prawidłowa kwalifikacja stosunku prawnego, na podstawie którego pozwani korzystali z nieruchomości oznacza równocześnie, że trafnie także Sąd pierwszej instancji ocenił, że z upływem wyznaczonego przez powódkę terminu G. S. (1) utracił tytuł prawny do korzystania z nieruchomości, a wraz z nim tytuł ten utracił wywodzący od niego prawa do nieruchomości drugi z pozwanych.

Następną kwestią wymagająca oceny jest prawidłowość ustaleń Sądu w odniesieniu do wysokości roszczenia powódki o zapłatę za wykorzystaną przez pozwanych energię elektryczną. Spór w tym zakresie dotyczył jedynie kosztów energii elektrycznej zużytej na potrzeby gospodarstwa domowego powódki oraz stajni i ujeżdżalni, z której korzystała powódka, o które należy pomniejszyć kwotę należności za energię elektryczną bezspornie uiszczoną przez powódkę. Strony były bowiem zgodne co do tego, że koszty te obciążają powódkę.

W sytuacji gdy ilość energii elektrycznej pobieranej na użytek prowadzonej przez pozwanych działalności gospodarczej nie była mierzona odrębnie, co jest w sprawie okolicznością bezsporną, uzasadnionym było ustalenie należnej powódce od pozwanych kwoty przy zastosowaniu art. 322 k.p.c. Niewątpliwie bowiem w takiej sytuacji ścisłe udowodnienie żądania nie było możliwe, a roszczenie powódki oparte o przepis art. 405 k.c. mieści się w katalogu roszczeń , do których przepis ten może być zastosowany.

Wbrew zarzutom skarżącej, ustalenia Sądu pierwszej instancji w tym zakresie nie są dowolne. Wskazać trzeba, że przesłanką szacunku kosztów energii była liczba osób korzystających z domu w spornym okresie (kwiecień – sierpień 2016 roku), ustalona przez Sąd zgodnie z twierdzeniami powódki. Skoro zaś z wyjaśnień samej powódki wynika, że miesiącach letnich (lipiec i sierpień 2016) z domu korzystała intensywnie czteroosobowa rodzina , to oczywistym jest, że uzasadnione było ustalenie kosztów zużytej energii elektrycznej w tym czasie na odpowiednio wyższym poziomie niż w tych miesiącach gdy w domu mieszkała jedynie powódka z córką. Dodać można, że wskazówką przy ustalaniu kosztów energii zużywanej na potrzeby domu było także rozliczenie kosztów energii zużytej tylko na potrzeby domu za okres od 25 września 2013 roku do 2 października 2013 roku – koszt świadczenia energii elektrycznej i świadczenia usługi dystrybucji za ten okres wyniósł 118,93 złotych.

Konkludując, pomniejszenie ogólnej należności za energię elektryczną o kwotę 1600 złotych było uzasadnione, a próba podważenia ustaleń Sądu w tym zakresie bezskuteczna.

Przechodząc do zarzutów dotyczących ustaleń i oceny Sądu poczynionych w odniesieniu do wzajemnej wierzytelności pozwanego objętej zarzutem potrącenia, w pierwszej kolejności odnieść się należy do zarzutu naruszenia art. 65 § 1 k.c.

Zarzut ten – w ocenie Sądu Apelacyjnego – jest chybiony.

Wbrew stanowisku skarżącej należy podzielić ocenę Sądu pierwszej instancji, że oświadczenie pozwanego G. S. (1) zawarte w e-mailu z dnia 21 czerwca 2013 roku nie wywarło skutku w postaci wygaśnięcia jego roszczeń majątkowych w stosunku do powódki.

Po pierwsze wskazać trzeba, że oświadczenie, o którym mowa, zostało złożone poza procesem, zatem mogło być oceniane wyłącznie w płaszczyźnie prawa materialnego. Na gruncie prawa materialnego instytucją podobną do zrzeczenia się roszczenia w procesie (art. 203 § 1 k.p.c.) jest zwolnienie z długu (art. 508 k.c.), które - w przeciwieństwie do zrzeczenia się roszczenia – jest umową. Nie wystarczy zatem samo oświadczenie wierzyciela - musi ono dojść do wiadomości dłużnika, który powinien na to wyrazić zgodę. Umowa o zwolnienie z długu nie wymaga, co do zasady, formy szczególnej. Może więc zostać zawarta w sposób dorozumiany. Przyjmuje się jednak, że w wypadku zwolnienia z długu pod tytułem darmym do oświadczenia wierzyciela niezbędna jest forma aktu notarialnego (art. 890 § 1 k.c.), chyba że zwolnienie z długu nastąpiło jednocześnie z leżącą u jego podstaw darowizną (zdanie 2 art. 890 1 k.c.).

G. S. (1) nie kwestionował faktu napisania e.maila, na który powołuje się skarżąca, twierdząc, że pozwany zrzekł się roszczenia z tytułu poczynionych na nieruchomość powódki nakładów.

W świetle tego co wcześniej powiedziano, to oświadczenie może być jednak potraktowane co najwyżej jako element umowy stron o zwolnienie z długu – oświadczenie wierzyciela, przy założeniu, że nie tylko dotarło ono do wiadomości powódki ale też że wyraziła ona na zaproponowane warunki zgodę. Tymczasem podczas gdy fakt, że oświadczenie dotarło do jego adresatki nie budzi raczej wątpliwości, to już złożenia przez siebie oświadczenia o wyrażeniu zgody, czy to w sposób wyraźny, czy to dorozumiany i tego , że z kolei to oświadczenie dotarło do wiadomości pozwanego powódka nie wykazała.

W takiej sytuacji trudno zatem mówić o skutku omawianego oświadczenia pozwanego, który przypisuje mu powódka tj. wygaśnięciu zobowiązania, („unicestwieniu roszczeń majątkowych, jakie ewentualnie by mu przysługiwały wobec powódki”).

Zakładając jednak nawet, że do zawarcia umowy zwolnienia z długu doszło, to oczywiście przedmiotem wykładni jest nie jednostronne oświadczenie złożone przez pozwanego, ale umowa, co ma o tyle znaczenie, że zgodnie z 65 § 2 k.c. w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.

Oznacza to, że nie może mieć rozstrzygającego znaczenia dla wykładni oświadczenia pozwanego użycie w nim sformułowania „nie żądam od ciebie niczego zrzekam się całego majątku na ciebie”, do których tak wielka wagę przywiązuje skarżąca. Wykładni umowy zawartej przez strony nie można bowiem zacieśnić do dosłownego brzmienia niektórych jej sformułowań, co skarżąca zresztą dostrzega, wskazując na potrzebę uwzględnienia przy interpretacji oświadczenia pozwanego późniejszego zachowania pozwanego.

Przypomnieć w tym miejscu wypada, że przepis art. 65 k.c. - którego naruszenie zarzuca skarżąca - zawiera ogólne reguły wykładni oświadczeń woli (umów). Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95 (OSNC 1995, Nr 5, poz. 168) przyjął na tle tego przepisu tzw. kombinowaną metodę wykładni. Wyrazem tego stanowiska są także późniejsze orzeczenia, np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 1997 r., I CKN 825/97, OSNC 1998, Nr 5, poz. 85 i z dnia 20 maja 2004 r., II CK 354/03, niepubl.

Wspomniana metoda wykładni przyznaje pierwszeństwo - w wypadku oświadczeń woli składanych innej osobie - temu znaczeniu oświadczenia woli, które rzeczywiście nadały mu obie strony w chwili jego złożenia (subiektywny wzorzec wykładni). Podstawą tego pierwszeństwa jest zawarty w art. 65 § 2 k.c. nakaz badania raczej, jaki był zgodny zamiar stron umowy, aniżeli opierania się na dosłownym brzmieniu umowy. Przepis ten dopuszcza więc taką sytuację, w której właściwy sens umowy ustalony przy zastosowaniu wskazanych w nim dyrektyw będzie odbiegał od jej znaczenia w świetle reguł językowych.

Jeżeli okaże się, że strony różnie rozumiały treść złożonego oświadczenia woli, to za prawnie wiążące - zgodnie z kombinowaną metodą wykładni - należy uznać znaczenie oświadczenia woli ustalone według wzorca obiektywnego. W tej fazie wykładni potrzeba ochrony adresata oświadczenia woli, przemawia za tym, aby było to znaczenie oświadczenia, które jest dostępne adresatowi przy założeniu - jak określa się w doktrynie i judykaturze (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95) - starannych z jego strony zabiegów interpretacyjnych. Na ochronę zasługuje bowiem tylko takie zaufanie adresata do znaczenia oświadczenia woli, które jest wynikiem jego starannych zabiegów interpretacyjnych. Potwierdza to nakaz zawarty w art. 65 § 1 k.c., aby oświadczenia woli tłumaczyć tak, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których zostało złożone, zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje. Ustalając powyższe znaczenie oświadczenia woli należy zacząć od sensu wynikającego z reguł językowych. Trzeba jednak przy tym mieć na uwadze nie tylko interpretowane postanowienie umowy, ale także jego kontekst. Dlatego nie można przyjąć takiego znaczenia interpretowanego postanowienia umowy, który pozostawałby w sprzeczności z pozostałymi składnikami wypowiedzi. Kłóciłoby się to bowiem z założeniem o racjonalnym działaniu uczestników obrotu prawnego. Poza kontekstem językowym - brać pod uwagę także okoliczności złożenia oświadczenia woli, czyli tzw. kontekst sytuacyjny (art. 65 § 1 k.c.). Niezależnie od tego z art. 65 § 2 k.c. wynika nakaz kierowania się przy wykładni umowy jej celem. Nie jest przy tym konieczne, aby był to cel uzgodniony przez strony, wystarczy cel zamierzony przez jedną stronę, który jest wiadomy drugiej.

W ocenie Sądu Apelacyjnego wnioski z interpretacji oświadczenia pozwanego dokonanej przy zastosowaniu wyżej wymienianych reguł są - wbrew odmiennej opinii skarżącej - zbieżne z tymi, które wyciągnął Sąd pierwszej instancji.

Odmienne stanowiska stron zaprezentowane w toku procesu w kwestii interpretacji oświadczenia pozwanego znacznie utrudniają ustalenie jak strony rzeczywiście pojmowały to oświadczenie w chwili jego złożenia i czy rozumiały je w ten sam sposób. Jasnej odpowiedzi na to pytanie nie dały wyniki postepowania dowodowego przed Sądem pierwszej instancji

Wracając więc do treści oświadczenia stwierdzić trzeba, że nie jest ona tak jednoznaczna jak przekonuje powódka w apelacji. Przypomnieć trzeba, że wykładnia językowa uwzględniać musi kontekst interpretowanego oświadczenia oraz że nie można przyjąć takiego znaczenia interpretowanego sformułowania, który pozostawałby w sprzeczności z pozostałymi składnikami wypowiedzi. Treść maila – jak słusznie zauważył Sąd pierwszej instancji –zaś wskazuje na to, że jest to propozycja spokojnego i ugodowego zakończenia małżeństwa oraz uregulowania spraw majątkowych małżonków, co wskazuje na to, że owo „zrzeczenie się całego majątku” obwarowane zostało warunkiem aby nie eskalować konfliktów na tle rozstania małżonków. Na takie rozumienie złożonego oświadczenia wskazują też wynikające z jego treści okoliczności, w których zostało ono złożone.

Umowa zwolnienia z długu może przybrać postać umowy zawartej pod warunkiem. W takim jednakże wypadku powstanie skutku umowy - zakładając, że została zawarta – uzależnione byłoby od ziszczenia się warunku, w tym wypadku –„ugodowego” zakończenia małżeństwa. Skoro zaś tak się nie stało, oznacza to, że nie spełniły się warunki zwolnienia z długu.

Ustalenia Sądu pierwszej instancji odnoszące się do wierzytelności pozwanego objętej zarzutem potrącenia skarżąca zakwestionowała w drodze zarzutu sprzeczności ustaleń Sądu ze zgromadzonym materiałem dowodowym oraz zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.. Oba zarzuty – zdaniem Sądu Apelacyjnego – są chybione.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.., wskazać trzeba, że jest on chybiony, gdyż przepis ten określa wymagania, które sąd orzekający zobowiązany jest uwzględnić przy ocenie wiarygodności i mocy dowodów. Zatem zgłoszony w apelacji zarzut, że ustalenia Sądu pierwszej instancji są sprzeczne z określonymi dowodami, nawet gdyby hipotetycznie założyć jego prawdziwość, nie uzasadnia naruszenia art. 233 § 1 k.p.c..

Stwierdzić jednak trzeba, że skarżąca mija sia się z prawdą, że Sąd sprzecznie z treścią jej zeznań uznał za przyznany przez nią fakt, że pozwany G. S. (1) z własnych środków opłacał koszty robocizny prowadzonych prac budowlanych. Fakt ten przyznała bowiem powódka wyjaśniając informacyjnie na rozprawie w dniu 27 maja 2016 roku. Stwierdziła wówczas, że pozwany „pewnie coś płacił robotnikom”, z tym że nie wie jakie to były kwoty.

Sąd Apelacyjny nie dostrzega też zarzucanego wyciągnięcia przez Sąd wzajemnie sprzecznych wniosków z twierdzeń pozwanego G. S. (1).

Pozostałe zarzuty apelacji sformułowane w ramach zarzutu sprzeczności ustaleń Sądu ze zgromadzonym materiałem dowodowym oraz zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. sprowadzają się w istocie do twierdzenia, że Sąd bez dostatecznej podstawy w zebranym materiale dowodowym ustalił, że pozwany poczynił na nieruchomość stanowiąca własność powódki nakłady z majątku osobistego. Taka ocena jest nietrafna.

Nie ma racji skarżąca, że poza oświadczeniem samego pozwanego brak jest innych dowodów na to, że pozwany czynił nakłady na nieruchomość z własnych środków.

Wskazać trzeba, że z zeznań świadków, P. G. (2), A. G., J. H., E. T., W. T., i S. M. (2) - które Sąd pierwszej instancji uznał za wiarygodne i której to oceny skarżąca nie podważyła – wynika, że prace wykonywane w trakcie budowy i modernizacji budynków na nieruchomości powódki były zlecane, nadzorowane i opłacane gotówką przez pozwanego. Z zeznań zaś świadka Z. R. wynika, że w ramach wynagrodzenia otrzymywanego za pracę w ramach zatrudnienia w spółce pozwanych wykonywał prace na nieruchomości powódki, m.in. prace budowlane przy budowie stajni. Tej treści zeznania wprawdzie nie dowodzą wprost tego, że pozwany z własnych środków opłacał prace wykonywane w trakcie budowy i modernizacji budynków, ale wynikające z nich fakty w powiązaniu z faktami dotyczącymi dochodów stron, zaciąganych kredytów i pożyczek, ukształtowania stosunków pomiędzy stronami w trakcie trwania małżeństwa, dodać trzeba - faktami w większości bezspornymi, dawały podstawę do wyprowadzenia – w drodze domniemania faktycznego (art. 231 k.p.c.) - wniosku, że małżonkowie wspólnie ponosili wydatki na inwestycje prowadzone na nieruchomości należącej do powódki.

Sąd pierwszej instancji – wbrew twierdzeniu skarżącej – nie ustalił, że pozwany G. S. (1) poczynił nakłady na nieruchomość powódki w kwocie 119.642,88 złotych. Z pisemnych motywów zaskarżonego wyroku wynika, że co najmniej o kwotę dochodzoną pozwem wzrosła wartość nieruchomości powódki w wyniku nakładu poniesionego przez pozwanego. W świetle zaś ustaleń Sądu, poczynionych w oparciu o opinię biegłego wzrost wartości nieruchomości jest ewidentny, a skala tego wzrostu uzasadnia powyższy wniosek.

Wniosek ten i poprzedzająca go argumentacja Sądu pierwszej instancji są - w ocenie Sądu Apelacyjnego - trafne.

Zwrócić należy uwagę, że z zeznań samej powódki wynika, że w trakcie prowadzenia inwestycji na nieruchomości byli zgodnym małżeństwem. Prowadzili życie na stosunkowo wysokim poziomie, Każdy robił zakupy do domu w ramach potrzeb. Nie rozliczali swoich wydatków, ani ich nie dokumentowali, przy czym dotyczyło to także wydatków na inwestycje. Powódka przyznała, że pozwany zajmował się budową prowadzoną systemem gospodarczym – nadzorował prace, kupował materiały, płacił za wykonane prace. W tych okolicznościach trudno jest uwierzyć aby jedynie ze środków należących do powódki finansowane były wydatki inwestycyjne, zwłaszcza że cześć tych wydatków dotyczyła budowy budynku, w którym pozwany - początkowo samodzielnie, a potem w ramach spółki cywilnej - prowadził działalność gospodarczą. W tych okolicznościach ocena Sądu pierwszej instancji, który uznał za wiarygodne stanowisko pozwanego, wyrażone także w zeznaniach złożonych w charakterze strony, że jego działalność przynosiła dochody, z których pokrywał w części koszty budowy budynków na nieruchomości powódki, nie przekracza granic swobodnej oceny dowodów.

W ustalonych przez Sąd pierwszej instancji okolicznościach trafny był więc ostatecznie wniosek Sądu pierwszej instancji, że pozwany G. S. (1) udowodnił, że przysługuje mu względem powódki wzajemna, wymagalna wierzytelność w wysokości sięgającej co najmniej kwoty dochodzonej pozwem.

Pozwany korzystał z nieruchomości, a w każdym razie z jej części, na której prowadził działalność gospodarczą na zasadzie umowy użyczenia. Był zatem posiadaczem zależnym a nie samoistnym. Do jego roszczenia o zwrot nakładów nie ma więc zastosowania art. 226 k.c. wprost, ani też odpowiednio stosownie do art. 230 k.c. Ten ostatni przepis nakazuje stosować odpowiednio przepisy dotyczące roszczeń uzupełniających i roszczeń o zwrot nakładów na rzecz, tj. regulację zamieszczoną w art. 224–229 k.c. do stosunków pomiędzy właścicielem rzeczy a jej bezprawnym posiadaczem zależnym, tj takim posiadaczem zależnym, który władając rzeczą w określonym zakresie, nie ma do tego prawa skutecznego względem właściciela.

Zgodnie z art. 713 k.c. biorący do używania ponosi zwykłe koszty utrzymania rzeczy użyczonej. Jeżeli poczynił inne wydatki lub nakłady na rzecz, stosuje się odpowiednio przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia.

W rozpoznawanej sprawie okolicznością bezsporną jest, że nakłady pozwany czynił za wiedzą i pełną aprobatą powódki. W takiej sytuacji, stosowanie przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia do rozliczenia nakładów poczynionych przez pozwanego - w świetle stanowiska judykatury - nie może wchodzić w rachubę. Działanie biorących rzecz do używania ma wówczas swoją podstawę prawną w uzgodnieniu z użyczającym (zob. uchw. Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2010 r., III CZP 125/09, OSNC 2010, Nr 7–8, poz. 108; wyr. Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 15 stycznia 2016 r., V ACA 429/15, L.).

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika aby strony uzgodniły sposób rozliczenia tych nakładów. Skoro zaś ani umowa stron, ani przepisy regulujące stosunek prawny użyczenia nie przewidują sposobu rozliczenia nakładów czynionych za zgodą użyczającego, jak również nie ma podstaw do stosowania wprost lub odpowiednio art. 224-226 k.c, to zastosowanie znajdzie art. 405 k.c.

Nie bez znaczenia dla oceny prawnej roszczenia pozwanego jest też, zdaniem Sądu Apelacyjnego, szczególny układ stosunków pomiędzy stronami, wynikający z małżeństwa i zaangażowania osobistego, i finansowego obojga małżonków i pomimo rozdzielności majątkowej. Inwestycje czyniono wspólnie na nieruchomości powódki, która stanowiła centrum życiowe rodziny i miejsce działalności zarobkowej pozwanego.

Przepisy kodeksu rodzinnego nie wskazują zasad rozliczeń między byłymi małżonkami pozostającymi w ustroju rozdzielności majątkowej ani w trakcie, ani po rozwiązaniu małżeństwa. W takim układzie stosunków do rozliczenia zastosowanie znajdą więc reguły ogólne, w tym przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, które realizują ogólną zasadę, że nikt nie powinien się bogacić bezpodstawnie kosztem drugiego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 2014 r., V CSK 488/13, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2007 r., I CSK 458/06,). W orzecznictwie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu wskazywanie są jako jedna z dróg prawnych przeprowadzenia rozliczeń majątkowych między osobami pozostającymi w związku nieformalnym i wspólnie gospodarującymi (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1970 r., III CZP 62/69, wyroki tego Sądu z dnia 26 czerwca 1974 r., III CRN 132/74, z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 32/00, OSN 2000/12/222, z 6 grudnia 2007 r., IV CSK 301/07, OSNC 2009/2/29). Istnienie odrębnych mas majątkowych małżonków pozostających w ustroju rozdzielności majątkowej zbliża rozważany problem do zagadnień stanowiących przedmiot przytoczonych orzeczeń i uprawnia do odwołania się do zajętego w nich stanowiska również w odniesieniu do korzyści uzyskanych przez jednego z małżonków pozostających w ustroju rozdzielności majątkowej, kosztem drugiego, jeżeli świadczenie takie nie miało lub utraciło podstawę prawną. Co do zasady zatem, jeżeli jeden z małżonków pozostających w ustroju rozdzielności majątkowej swoją aktywnością i zaangażowaniem finansowym i faktycznym współtworzył odrębny majątek drugiego małżonka, może domagać się rozliczenia i przywrócenia równowagi ekonomicznej na podstawie art. 405 i nast. k.c. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 4 lutego 2016 roku, sygn. I A Ca 512/15, LEX nr 1998957).

Z ustalonych w sprawie okoliczności, akceptowanych przez skarżącą, wynika, że wskutek poczynionych przez oboje małżonków nakładów, także dzięki zaangażowaniu finansowemu i faktycznemu pozwanego, wartość nieruchomości powódki znacznie wzrosła. Wskazują na to poczynione w oparciu o opinię biegłego z zakresu szacowania nieruchomości ustalenia dotyczące wartości części nieruchomości zabudowanej budynkiem gospodarczym i halą (1.551.000) i wartości tej działki bez zabudowań (606.000 złotych.) Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje wprawdzie podstaw do precyzyjnego ustalenia w jakiej części jest to korzyść uzyskana przez powódkę kosztem majątku pozwanego, tym niemniej biorąc pod uwagę skalę wzrostu wartości, nie można nie zgodzić się z Sądem pierwszej instancji, że wierzytelność powoda sięga co najmniej kwoty odpowiadającej wysokości dochodzonej przez powódkę wierzytelności, a już na pewno kwoty 58.275,38 złotych odpowiadającej wysokości wierzytelności powódki, która – według oceny Sądu pierwszej instancji – uległa umorzeniu na skutek potrącenia z wierzytelności wzajemnej powódki o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości.

Z przedstawionych względów Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódki.

Oddaleniu podlegała także apelacja pozwanego.

Zarzuty apelacji sprowadzają się w istocie do twierdzenia, że Sąd niesłusznie przyjął, że przedmioty które bezspornie pozwani zabrali opuszczając nieruchomość powódki nie były trwale połączone z nieruchomością, a w konsekwencji wadliwie ustalił, że nie stanowiły ich własności.

Stanowisko pozwanych w tym zakresie jest chybione.

W świetle ustaleń Sądu pierwszej instancji pozwani opuszczając nieruchomość powódki zdemontowali kable elektryczne, wypusty oświetleniowe i wtykowe, oprawy oświetleniowe wraz ze świetlówkami, ocieplenie ze styropianu frezowanego, rozdzielnice elektryczna oraz 2 kojce dla koni, stanowiące wyposażenie budynków znajdujących się na nieruchomości.

Ocena zasadności roszczenia powódki w tym zakresie zależała wiec od oceny, czy zdemontowane przez pozwanych elementy stanowiły cześć składową nieruchomości. Stosownie bowiem do art. 47 § 1 k.c., część składowa rzeczy nie może być odrębnym przedmiotem własności i innych praw rzeczowych.

Według art. 47 § 2 k.c., częścią składową rzeczy jest wszystko, co nie da się od niej odłączyć bez uszkodzenia lub istotnej zmiany całości albo bez uszkodzenia lub istotnej zmiany przedmiotu odłączonego.

O części składowej rzeczy w rozumieniu art. 47 § 2 k.c. może być mowa tylko w wypadku rzeczy złożonych, czyli obejmujących kilka lub więcej elementów o samodzielnym znaczeniu. Takie fizyczne i funkcjonalne połączenie w sposób trwały (tj. nie do przemijającego użytku art. 47 § 3 k.c.) kilku samodzielnych elementów, że tworzą one całość w sensie gospodarczym sprawia, iż rzeczą w rozumieniu art. 45 k.c. jest ta właśnie całość. Odłączenie od niej jednego z tych elementów powoduje, że ulega istotnej zmianie możliwość korzystania bądź z odłączonego elementu bądź z pozostałej reszty. O tym więc, czy określone elementy stanowią części składowe jednej rzeczy złożonej, rozstrzyga obiektywna ocena gospodarczego znaczenia istniejącego między nimi fizycznego i funkcjonalnego powiązania. Jeśli są one powiązane fizycznie i funkcjonalnie, tak że tworzą razem gospodarczą całość, stanowią części składowe jednej rzeczy, choćby całość ta dała się technicznie łatwo zdemontować.

Rodzaj zdemontowanych elementów nie pozwala na zakwalifikowanie ich jako połączonych z budynkiem dla przemijającego użytku. Nie ulega także wątpliwości, że zdemontowanie tych elementów spowodowało istotną zmianę w możliwości korzystania zgodnie z przeznaczeniem z budynku pozbawionego tych elementów.

Zestawienie dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych z przedstawionymi objaśnieniami art. 47 k.c. prowadzi do wniosku, że zabrane przez pozwanych elementy stanowiły cześć składową nieruchomości stanowiącej własność powódki. Nie mogły być więc z zasady własnością pozwanych.

Nietrafny jest także podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 227 k.p.c.

Przepis ten bowiem ma zastosowanie do samoistnych posiadaczy oraz odpowiednio do bezprawnych posiadaczy zależnych. Zakładając zaś nawet, że pozwani – jak twierdzą - połączyli zabrane przedmioty z rzeczą, to czynili to jako użytkownicy.

Z przedstawionych względów Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji na mocy art. 385 k.p.c., o kosztach postepowania apelacyjnego postanawiając w myśl art. 100 k.p.c.

(...)