Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1607/15

POSTANOWIENIE

Dnia 17 czerwca 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Sławomir Krajewski (spr.)

Sędziowie:

SO Tomasz Sobieraj

SO Zbigniew Ciechanowicz

Protokolant:

St. sekr. sąd. Dorota Szlachta

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 3 czerwca 2016 roku w S.

sprawy z wniosku W. Z. i H. Z.

z udziałem M. B.

o zasiedzenie

na skutek apelacji uczestnika od postanowienia Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim z dnia 20 lutego 2015 roku, sygn. akt I Ns 1387/12

1.  zmienia zaskarżone postanowienie w ten sposób, że:

a.  w punkcie II. zasądza od uczestnika M. B. na rzecz wnioskodawców H. Z. i W. Z. kwotę 47 (czterdzieści siedem) złotych, tytułem zwrotu kosztów postępowania i ustala, że w pozostałym zakresie wnioskodawcy i uczestnik ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie;

b.  w punkcie III. nakazuje pobrać od uczestnika M. B. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w S. kwotę 1000 (tysiąc) złotych, tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

c.  dodaje punkt IV., w którym nakazuje pobrać od wnioskodawców H. Z. i W. Z. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w S. kwotę 4118,16 zł (cztery tysiące sto osiemnaście złotych i szesnaście groszy), tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  zasądza od uczestnika M. B. na rzecz wnioskodawców H. Z. i W. Z. kwotę 30 (trzydzieści) złotych, tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Tomasz Sobieraj SSO Sławomir Krajewski SSO Zbigniew Ciechanowicz

Sygn. akt II Ca 1607/15

UZASADNIENIE

Wnioskodawcy W. Z. i H. Z. wnieśli o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie z dniem 11 lipca 1965 roku własności nieruchomości, o powierzchni 38 m 2 – wchodzącej w skład działki o nr ewidencyjnym 177, położonej w N., dla której Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim prowadzi księgę wieczystą KW nr (...).

Na rozprawie w dniu 16 stycznia 2013 roku uczestnik M. B. wniósł o oddalenie wniosku oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego. Zaprzeczył aby istniały przesłanki w przedmiocie zasiedzenia nieruchomości.

Postanowieniem z dnia 20 lutego 2015 roku Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim, w sprawie o sygn. akt I Ns 1387/12:

1.  stwierdził, że małżonkowie W. Z. i H. Z. nabyli przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 1977 roku, na zasadzie wspólności ustawowej małżeńskiej prawo własności części nieruchomości stanowiącej własność M. B., dla której Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...), zaznaczonej jako działka nr (...) o powierzchni 0,0044 ha na mapie do zasiedzenia nieruchomości – projekcie podziału działki nr (...) z dnia 30 października 2014 roku sporządzonym przez geodetę mgr inż. J. K., stanowiącej załącznik do opinii uzupełniającej z dnia 5 grudnia 2014 roku i będącej integralną częścią postanowienia;

2.  zasądził od M. B. solidarnie na rzecz małżonków W. Z. i H. Z. kwotę 1064 zł tytułem kosztów postępowania, w tym kwotę 30 zł, tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

3.  nakazał pobrać od M. B. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim kwotę 5181,16 zł, tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Powyższe orzeczenie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

M. B. jest właścicielem nieruchomości położonej w N.działka nr (...), gmina S., dla której Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...). Jest to gospodarstwo rolne z zabudowaniami. Nieruchomość jest zabudowana budynkiem mieszkalnym i czterema budynkami gospodarczymi.

H. Z. i W. Z. są współwłaścicielami na zasadzie wspólności majątkowej ustawowej małżeńskiej nieruchomości gruntowych położonych w miejscowości N., w gminie S. graniczących z nieruchomością stanowiącą własność M. B., położoną w N., gmina S.działka nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...). (...) wnioskodawców oznaczone są jako działki ewidencyjne nr (...). Dla nieruchomości oznaczonej jako działki nr (...) Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...).

Część nieruchomości położona w N.działka nr (...), zaznaczona jako działka nr (...) o powierzchni 0,0044 ha na mapie do zasiedzenia nieruchomości – projekcie podziału działki nr (...) z dnia 30 października 2014 roku, sporządzonym przez geodetę mgr inż. J. K. stanowiącej załącznik do opinii uzupełniającej z dnia 5 grudnia 2014 roku, była w posiadaniu samoistnym W. Z. od 31 grudnia 1947 roku.

W. Z. urodził się w dniu (...). W. Z. przybył do Nosowa w dniu 19 lipca 1945 roku wraz z ojcem M. Z., matką S. Z.. M. Z. zmarł w 1949 roku. S. Z. ponownie wyszła za mąż i opuściła gospodarstwo w N..

Na gospodarstwie pozostał syn W. Z..

W dniu 21 lutego 1962 roku Powiatowa Komisja Ziemska w S. nadała W. Z. gospodarstwo rolne – działkę położoną w N. gm. S. o pow. 7,52 ha, zabudową domem z gankiem, oborą, stodołą i kurnikiem. Z aktem nadania połączona była ankieta, w której W. Z. potwierdził aktualny stan budynków. W ankiecie W. Z. podniósł ponadto, że pozostaje w związku małżeńskim.

W. Z. w dniu 31 grudnia 1947 roku ogrodził część działki nr (...) zaznaczoną jako działka nr (...) o pow. 0,0044 ha.

W. Z. w 1963 roku na ogrodzonej wyżej opisanej części działki nr (...) postawił szopę. Szopa jest murowana i dobudowana do ściany szczytowej obory znajdującej się na działce na 177.

Budynek - szopa jest i był w całości użytkowany przez W. Z. i H. Z.. W. Z. do wybudowanej szopy wjeżdżał końmi. Od 1963 roku przechowywał w szopie ciągnik i drewno na opał. Ciągnik stał na przejeździe, a drewno z lewej strony. W 1963 roku pokrył dach szopy eternitem. Od momentu jej wybudowania W. Z. nie remontował szopy. Szopa obecnie znajduje się w takim stanie w jakim została wybudowana. Budynek posiada dwoje drzwi – wrota garażowe. Jedne wychodzą na podwórze W. Z. i H. Z., tj. na działkę nr (...), a drugie na teren M. B., tj. działkę nr (...). Aktualnie drzwi wychodzące na działkę nr (...) nie są używane.

M. B. dwukrotnie zdjął drzwi – wrota garażowe, które wychodziły na działkę nr (...).

W czasie jednego z takich zajść została wezwana Policja w osobie S. J..

W. Z. od 2005 roku zamierza wyremontować szopę, albowiem w tym roku kupił blachę na dach. Na remont szopy nie zezwala M. B.. Poprzednicy prawni M. M. P. i A. P. również nie zgadzali się na położenie szopy na ich nieruchomości. Prowadziło to do konfliktów na tym tle z udziałem Policji.

Wcześniej przed M. P. nieruchomość będąca przedmiotem zasiedzenia była własnością M. S.. Nieruchomość będąca przedmiotem zasiedzenia została przydzielona M. P. w dniu 13 grudnia 1956 roku, na jego wniosek z dnia 29 listopada 1956 roku. Nieruchomość ta została przyznana M. P. aktem nadania z dnia 21 lutego 1962 roku. Następcą prawnym M. P. była A. P.. Aktualnie właścicielem jest M. B..

W dniu 6 lipca 2012 roku do Urzędu Miejskiego w S. W. Z. złożył wniosek o dokonanie rozgraniczenia nieruchomości stanowiących działki nr (...). W dniu 13 lipca doszło do spotkania na gruncie, na którym nie stawił się M. B., wobec czego stwierdzono brak doprowadzenia do ugody pomiędzy stronami.

Sąd Rejonowy wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie zgodnych co do zasady zeznań świadków i wnioskodawcy. Wobec treści wniosku, w którym wnioskodawcy żądają zasiedzenia nieruchomości w części objętej budynkiem wybudowanym w roku 1963 Sąd nie miał trudności w ustaleniu granic nieruchomości, będącej przedmiotem posiadania samoistnego po stronie wnioskodawców. Sąd zaznaczył, że wszystkie zeznania świadków, którzy posiadali wiedzę o sposobie korzystania z szopy wskazują na to, że to wnioskodawcy posiadali wymieniona szopę i wyłączenie z niej korzystali. Co do tej istotnej okoliczności zeznania świadków i wnioskodawcy są zgodne. Ponadto Sąd wskazał, iż z treści zeznań wynika, że poprzednicy prawni uczestnika z wnioskodawcami byli w konflikcie wywołanym okolicznością, że szopa stoi na ich gruncie. Powyższe nie doprowadziło jednak do zmiany statusu posiadania szopy i do dnia dzisiejszego wnioskodawcy posiadają samoistnie ww. szopą, składując w niej drewno i garażując w niej ciągnik. Sąd nie dał wiary zeznaniom wnioskodawcy w zakresie w którym wskazywał on, że ewentualny konflikt z uczestnikiem powstał w 2002 roku, zaznaczając jednocześnie że nie miało to znaczenia dla rozstrzygnięcia. Sąd dał wiarę wnioskodawcy w części, w której wskazywał on, że teren na którym później wnioskodawca postawił szopę był zagrodzony od 1947 roku, co potwierdzały w szczególności zeznania świadka N. S..

Wobec nieudowodnienia ścisłego daty objęcia terenu w posiadanie samoistne Sąd przyjął, że nastąpiło to w dniu 31 grudnia 1947 roku. Sąd przyjął więc datę najbardziej korzystną dla uczestnika, kierując się zasadą wyrażoną w art. 6 k.c.

Sąd I instancji mając na uwadze art. XLI § 1 i 2 ustawy z dnia z dnia 23 kwietnia 1964 r. przepisy wprowadzające kodeks cywilny, art. 172 § 1 i 2 k.p.c., art. 50 § 1 i 2 dekretu z dnia 11 października 1946 r. Prawo rzeczowe, art. 336 k.c., art. 339 k.c., stwierdził, że w przedmiotowej sprawie wnioskodawcy wykazali, że byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości należącej do uczestnika od 31 grudnia 1947 roku. Na rzecz tej tezy przemawia nie tylko domniemanie z art. 339 k.c., które nie zostało obalone przez uczestnika postępowania, ale również zeznania świadków, potwierdzające, że wnioskodawca ogrodził teren objęty przedmiotową sprawą, a następnie wybudował na nim murowaną szopę. Przy czym z wybudowanej szopy korzystali wyłącznie wnioskodawcy.

W ocenie Sądu nie zmienia tego faktu okoliczności, że szopa miała dwie bramy garażowe. Sąd wskazał, że skoro uczestnicy nigdy nie korzystali z wnętrza szopy, nie sposób przyjąć, że to oni byli posiadaczami terenu na którym szopa została wybudowana. Zdaniem Sądu nie zmienia tego faktu samo zdjęcie drzwi garażowych, gdyż nie wypływa to na fakt posiadania terenu, na którym stoi szopa – objętego jej murami.

Podsumowując Sąd uznał, że wnioskodawcy byli i są posiadaczami samoistnymi nieruchomości, co do której wnieśli o zasiedzenie.

W ocenie Sądu Rejonowego zgromadzony materiał dowodowy przemawia na rzecz tezy, że wnioskodawcy objęli cześć nieruchomości będącej przedmiotem zasiedzenia w złej wierze. Sąd dał wiarę w tym zakresie zeznaniom świadków wskazujących na to, że nie tylko aktualny właściciel – uczestnik postępowania, ale również jego poprzednicy prawni pozostawali w konflikcie z wnioskodawcami wywołanym ogrodzeniem i postawieniem szopy na gruncie uczestnika postępowania. W ocenie Sądu sam konflikt w tym zakresie może być rozpatrywany na gruncie przesłanki dobrej lub złej wiary, a nie na gruncie samoistności posiadania. Sąd uznał, że w tym zakresie uczestnik obalił domniemanie z art. 7 k.c. W ocenie Sądu wnioskodawcy wykorzystali zmianę pierwotnego właściciela nieruchomości sąsiedniej M. S., celem zajęcia częściowo należącej do niego nieruchomości.

Wobec tego, że Sąd przyjął złą wiarę po stronie wnioskodawców, a termin objęcia części nieruchomości objętej przedmiotem tej sprawy w posiadanie samoistne miał miejsce w dniu 31 grudnia 1947 roku - termin zasiedzenia ww. nieruchomości upłynął w dniu 31 grudnia 1977 roku. Przyjmując bowiem, zgodnie z przepisem przejściowym, że termin zasiedzenia rozpoczął się w dniu 1 stycznia 1965 roku, przy założeniu złej wiary po stronie wnioskodawców, termin zasiedzenia upłynąłby w dniu 1 stycznia 1985 roku (art. 172 § 1 i 2 k.c. przed zmianami wprowadzonymi przez ustawę z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny Dz.U.1990.55.321 ze zm.). Wobec tego, Sąd Rejonowy stwierdził zasiedzenie na podstawie art. 50 § 1 i 2 dekretu z dnia 11 października 1946 r. Prawo rzeczowe (Dz.U.1946.57.319 ze zm.), w zw. z art. XLI. § 2 zdanie po średniku, ustawy z dnia z dnia 23 kwietnia 1964 r. przepisy wprowadzające kodeks cywilny Dz.U.1964.16.94 ze zm.).

Wobec tego, że w dniu 31 grudnia 1977 roku wnioskodawcy pozostawali w związku małżeńskim we wspólności majątkowej małżeńskiej, Sąd I instancji stwierdził zasiedzenie przez wnioskodawców na zasadzie wspólności ustawowej małżeńskiej.

Sąd wskazał, że zarzut iż wnioskodawca był członkiem (...), wobec czego uczestnik, czy też jego poprzednicy prawni obawiali się wnieść powództwo windykacyjne nie został poparty dowodami. Wobec czego Sąd uznał ten zarzut za nieudowodniony. Sąd wywiódł, że zarzut uczestnika należałoby oceniać w świetle art. 5 k.c. Zastosowanie art. 121 pkt 4 k.c., w związku z art. 175 k.c. jest bowiem uzasadnione, jeżeli uczestnik postępowania o zasiedzenie był rzeczywiście pozbawiony możliwości skutecznego dochodzenia roszczenia o wydanie nieruchomości (por: post. SN z dnia 12 czerwca 2013 r., II CSK 498/12). W ocenie Sądu uczestnik czy też jego poprzednicy prawni mieli obiektywną możliwość złożenia takiego powództwa.

Dalej Sąd uznał za wiarygodną opinię biegłego z zakresu geodezji, wskazując że jest spójna, pełna, jasna. Nie była kwestionowana przez żadną ze stron. Sąd dał wiarę dowodom z dokumentów, w oparciu o które ustalił stan faktyczny. Dokumenty nie były kwestionowane w toku postępowania, przez żadną ze stron.

W pkt II postanowienia Sąd Rejonowy orzekł o kosztach postępowania na podstawie art. 520 § 2 k.p.c., albowiem interesy uczestników postępowania były sprzeczne. Na koszty postępowanie składały się poniesione przecz uczestnika koszty zastępstwa procesowego w kwocie 30 zł (§ 8 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, Dz.U.2013.461 j.t.), koszty opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, oraz uiszczona połowa opłaty od pozwu w kwocie 1000 zł.

W pkt III. Sąd Rejonowy orzekł o kosztach sądowych na podstawie art. 520 § 2 k.p.c., w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2014 r., poz, (...) ze zm.). Na koszty składała się połowa opłaty od pozwu, w części w której wnioskodawcy od opłaty byli zwolnieni, tj. 1000 zł, oraz koszty wynagrodzenia biegłego w kwocie 4.181,16 zł (2.853,51 zł +1.327,65 zł).

Apelację od powyższego postanowienia wywiódł uczestnik postępowania M. B. i zaskarżając postanowienie w całości, wniósł o: zmianę zaskarżonego postanowienia, poprzez oddalenie wniosku i zasądzenie od wnioskodawców na jego rzecz kosztów postępowania przed Sądem I Instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych; zasądzenie od wnioskodawców na jego rzecz kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych; nakazanie pobrania od wnioskodawców na rzecz Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim kwoty: 4181,16 zł, tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, stanowiących równowartość wynagrodzenia biegłego.

Skarżący orzeczeniu temu zarzucił:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 k.p.c., w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zastąpienie jej oceną dowolną, co znalazło wyraz w dokonaniu powierzchownej, niezgodnej z zasadami logicznego rozumowania i zasadami doświadczenia życiowego oceny dowodów z zeznań świadka J. N., J. C., D. B. i W. B. oraz uczestnika W. Z.;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia, przejawiający się w przyjęciu, iż W. Z. i H. Z. w okresie od dnia 31 grudnia 1947 roku do dnia 31 grudnia 1977 roku byli posiadaczami samoistnymi części nieruchomości stanowiącej obecnie własność M. B.;

3. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 366 k.c., poprzez jego błędną - zbyt szeroką - wykładnię i uznanie, że W. Z. i H. Z. byli posiadaczami samoistnymi części nieruchomości stanowiącej obecnie własność M. B.;

4. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

- art. 328 § 2 k.p.c., w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., poprzez nieuzasadnienie dlaczego Sąd I instancji uznał za zasadne odstąpienie od wyrażone w art. 520 § 1 k.p.c. zasady ponoszenia kosztów w postępowaniu nieprocesowym i obciążenie tymi kosztami w całości uczestnika postępowania M. B.;

- art. 520 § 2 k.p.c., w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., poprzez niezasadne uznanie, iż uczestnik postępowania M. B. winien ponosić koszty niniejszego postępowania w całości.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawcy w swej zasadniczej części okazała się niezasadna, skutkując jedynie częściową zmianą zaskarżonego postanowienia w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.

Odnosząc się do zarzutów apelującego przede wszystkim należało podkreślić, iż jako chybiony oceniono zarzut uczestnika postępowania, jakoby Sąd I instancji z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. dokonał wadliwej, dowolnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Jak stanowi przepis art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Co istotne, skuteczne podniesienie zarzutu naruszenia przez sąd swobodnej oceny dowodów może mieć miejsce wyłącznie wówczas, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych. Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 r. (I ACa 180/08, LEX nr 468598), jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia w/w przepisu nie wystarcza samo stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. Skarżący powinien wskazać jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest posłużenie się argumentami wyłącznie jurydycznymi i wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy (tak SA w Warszawie w wyroku z dnia 10 lipca 2008 r., VI ACa 306/08).

Uwzględniając powyższe reguły wykładni Sąd Odwoławczy doszedł do przekonania, iż dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w żadnym razie nie nosi znamion dowolności. Sąd ten dokonał wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poddał go analizie, a przyjęte przez siebie stanowisko szeroko i wyczerpująco uzasadnił. Brak jest podstaw do formułowania twierdzeń, iżby wnioski przezeń zawarte były nielogiczne czy sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Odmienna ocena apelującego przeprowadzonych w sprawie dowodów nie może podważyć uprawnienia sądu do dokonania oceny tego materiału według swego przekonania, przy zachowaniu reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., co też w okolicznościach niniejszej sprawy niewątpliwie miało miejsce. W tej sytuacji uznać należało, iż wywiedziona przez uczestnika postępowania apelacja ma w tym zakresie charakter li tylko polemiczny z prawidłowym stanowiskiem Sądu, wobec czego twierdzenia apelującego i podniesiona przezeń argumentacja, nie mogły skutecznie podważyć zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia w sposób przezeń postulowany

Dalej odnosząc się do podniesionych zarzutów naruszenia prawa materialnego mieć należało na uwadze, iż stosownie do art. 172 k.c. – w jego brzmieniu przed wejściem w życie ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz.U. z 1990 r. nr 55, poz. 321) - posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dziesięciu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie) (§ 1). Po upływie lat dwudziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. (§ 2). Przepis w powyższym brzmieniu znajdował zastosowanie do stanów, jakie miały miejsce przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej Kodeks cywilny z 1990 roku, w tym do zasiedzenia, którego biegł rozpoczął się przed dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego. W świetle bowiem art. XLI § 1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz.U. z roku 1964 r., nr 16, poz. 94 ze zm.; dalej: p.w.k.c.), do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego, stosuje się od tej chwili przepisy tego kodeksu; dotyczy to w szczególności możności nabycia prawa przez zasiedzenia. Przy czym zgodnie z art. XLI § 2 p.w.k.c., jeżeli termin zasiedzenia według kodeksu cywilnego jest krótszy niż według przepisów dotychczasowych, bieg zasiedzenia rozpoczyna się z dniem wejścia kodeksu w życie; jeżeli jednak zasiedzenie rozpoczęte przed dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego nastąpiłoby przy uwzględnieniu terminu określonego w przepisach dotychczasowych wcześniej, zasiedzenie następuje z upływem tego wcześniejszego terminu. W świetle zaś art. 50 § 1 i 2 dekretu z dnia z dnia 11 października 1946 r. Prawo rzeczowe (Dz.U. z 1946 r., nr 57, poz. 319), który wszedł w życie z dniem 1 stycznia 1947 roku, niezbędny do nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie okres posiadania w przypadku posiadacza w dobrej wierze wynosił 20 lat, a w przypadku posiadacza w złej wierze – 30 lat.

Z treści powyższych przepisów wywieźć można, że stwierdzenie nabycia prawa własności nieruchomości w drodze zasiedzenia jest uzależnione od kumulatywnego wystąpienia trzech ujętych w tym przepisie przesłanek, a mianowicie: samoistności posiadania nieruchomości, nieprzerwanego charakteru posiadania oraz upływu określonego okresu czasu uzależnionego od tego, czy posiadacz wszedł w posiadanie nieruchomości w dobrej czy złej wierze.

W odniesieniu do pierwszej ze ww. przesłanek należy podkreślić, iż zasiedzieć nieruchomość może wyłącznie posiadacz samoistny, a za takowego w myśl art. 336 k.c. uznaje się tego, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. Ten zaś, kto włada faktycznie rzeczą jako np. dzierżawca, jest posiadaczem zależnym, którego posiadanie nie może prowadzić do zasiedzenia. W orzecznictwie podkreśla się, że stan posiadania współtworzą fizyczny element władania rzeczą (corpus) oraz intelektualny element zamiaru władania rzeczą dla siebie (animus). Samo bowiem faktyczne władanie, pozbawione woli ukierunkowanej na treść i zakres prawa własności jest i zostaje tylko faktycznym władaniem nie prowadzącym do zasiedzenia. Przez element „władania rzeczą” należy rozumieć dostrzegalny fakt fizycznego władztwa na rzeczą, zatrzymania rzeczy, jej używania czy korzystania. Z kolei elementem posiadania jest psychiczny czynnik zamiaru władania rzeczą dla siebie. Czynnik woli stanowi kryterium, które pozwala na odróżnienie posiadania samoistnego od posiadania zależnego, przy czym rzeczywistą wolę posiadacza decydującą o charakterze samego posiadania, ustala się na podstawie zamanifestowanych na zewnątrz przejawów władania rzeczą (por. postanowienia SN: z dnia 18.10.2013 r., III CSK 12/13, LEX nr 1413547; z dnia 19.02.2015 r., III CSK 188/14, LEX nr 1678081; z dnia 1.04.2011 r., III CSK 184/10, OSNC-ZD 2012, nr B, poz. 24, i z dnia 5.09.2008 r., I CSK 54/08, nie publ.; SN w uzasadnieniu uchwały z dnia 28.03.2014 r., III CZP 8/14, OSNC 2015, Nr 1, poz. 6).

Co ważne, ocena charakteru posiadania wiąże się z okolicznościami faktycznymi danej sprawy, z nich bowiem wynika czy posiadacz wykonywał czynności faktyczne wskazujące na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa i czy jego dyspozycje swą treścią odpowiadały dyspozycjom właściciela (np.: uchwała składu siedmiu sędziów SN z 6.12.1991 r., III CZP 108/91, OSNC 1992, nr 4, poz. 48; uchwała SN z 26.10.2007 r., III CZP 30/07, OSNC 2008, nr 5, poz. 43). Przy tej ocenie należy badać zamanifestowane na zewnątrz wobec otoczenia przejawy władania rzeczą, w tym, by posiadacz był przez otoczenie postrzegany jako właściciel. Jednocześnie trzeba pamiętać, że choć samo istnienie posiadania samoistnego winno być wykazane przez wnioskodawcę (art. 6 k.c.), to jednak korzysta on w tym zakresie z domniemania przewidzianego w przepisie art. 339 k.c. stanowiącego, że domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym. Co prawda powyższe domniemanie nie jest bezwzględnie wiążące i może zostać obalone, to jednak dochodzi tutaj do odwrócenia ciężaru dowodu w ten sposób, że to osoba kwestionująca samoistny charakter posiadania rzeczy przez osobę, która nią faktycznie włada, musi wykazać okoliczności podważające taki charakter posiadania (por. postanowienia SN: z dnia 29.05.2014 r., V CSK 386/13, LEX nr 1491140, z dnia 15.05.2014 r., IC CSK 487/13, LEX nr 1488768; z dnia 06.12.2013 r., I CSK 137/13, LEX nr 1444326 oraz z dnia 6.02.1998 r., I CKN 484/07, LEX nr 50540).

Odnosząc powyższe wywody do okoliczności niniejszej sprawy Sąd Okręgowy uznał, iż wnioskodawcy w toku tego postępowania niewątpliwie wykazali, że są w posiadaniu części nieruchomości stanowiącej działkę nr (...), położnej w N., a będącej własnością uczestnika postępowania M. B.. Analiza zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego niezaprzeczalnie potwierdza, że od wielu lat wnioskodawcy z wyłączeniem osób trzecich, w tym w szczególności właściciela, władają przedmiotowym gruntem. Świadczy o tym nade wszystko fakt, iż jak wynika ze zgodnych, spójnych i wzajemnie ze sobą korespondujących zeznań wnioskodawcy W. Z. oraz świadków N. S. i S. K., ojciec wnioskodawcy posadowił ogrodzenie wokół swojej posesji w taki sposób, że spowodowało to niejako przyłączenie pasa gruntu działki nr (...) do stanowiącej obecnie własność wnioskodawców nieruchomości, zaś wnioskodawca w roku 1963 posadowił na tym terenie szopę. Należy zwrócić uwagę, że świadek N. S. zeznała, iż „W N. mieszkam od 1947 r. Mieszkałam w tym domu gdzie obecnie mieszka uczestnik postępowania M. B. (…). Pan Z. miał to zagrodzone. Miał to także zagrodzone jego ojciec. Zagrodzony był ten fragment gdzie pan Z. ma teraz szopę. (…) Szopkę postawił tam pan Z. gdy objął to gospodarstwo po rodzicach. (…) Gdy mieszkał pan M. P. to szopka ta była zbudowana przez pana Z.” (k.66). Także świadek S. K. przyznał, że „Szopa została wybudowana w latach 60 - tych. Szopa była wybudowana gdy właścicielem sąsiedniej nieruchomości był pan P.” (k.67).

Przy tym podkreślić trzeba, iż uczestnik postępowania nie wykazał, aby wnioskodawcy kiedykolwiek zostało tego posiadania pozbawieni, a zatem przyjąć należało, że w sposób wyłączny, nieprzerwany korzystają oni do dnia dzisiejszego z tego gruntu.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że spełniona została pierwsza przesłanka warunkująca stwierdzenie zasiedzenia w postaci władania rzeczą.

Jednocześnie bez wątpienia posiadanie to miało charakter samoistny, gdyż wnioskodawcy mieli i nadal mają chęć władania tą częścią nieruchomości uczestnika postępowania dla siebie, tj. innymi słowy – traktują ten pas gruntu jak swoją własność. Co istotne, wolę tą zamanifestowali na zewnątrz, o czym dobitnie świadczy wskazany już wyżej fakt posadowienia ogrodzenia w taki sposób, że inne osoby nie mogą korzystać z tej nieruchomości, a także fakt posadowienia na tym gruncie przez samego wnioskodawcę szopy. Co znamienne, zarówno wnioskodawcy jak i poprzednik prawny W. Z. (ojciec wnioskodawcy) uczynili to bez zgody właściciela zajętej nieruchomości. Następnie przez wiele lat użytkowali ten teren, dbali o niego i podejmowali w stosunku do niego czynności faktyczne w sposób samodzielny i niezależny od woli właściciela gruntu, nadto nie uiszczali na rzecz właściciela jakichkolwiek opłat z tytułu korzystania z gruntu, co dobitnie świadczy o samoistnym charakterze ich posiadania.

Godzi się zauważyć, iż tak eksponowane przez apelującego w toku tego postępowania okoliczności związane z konfliktem zaistniałym między uczestnikiem i jego poprzednikami prawnymi, a wnioskodawcami odnośnie korzystania przez małżonków Z. ze spornego terenu, w tym także fakt dwukrotnego zdjęcia przez uczestnika bramy wejściowej do szopy, w żadnym razie nie mogły jeszcze same w sobie świadczyć o braku samoistnego posiadania przez wnioskodawców tego terenu czy też przerwaniu ciągłości ich posiadania. Znamiennym bowiem jest, iż ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, by czynności podejmowane przez uczestnika lub jego poprzedników prawnych doprowadziły do wyzucia wnioskodawców z posiadania spornego fragmentu działki nr (...). Co więcej, z twierdzeń nawet samego uczestnika w żadnym razie nie wynika, by kiedykolwiek czy to on sam, czy jego poprzednicy prawni, korzystali z terenu na którym wnioskodawca posadowił szopę, w tym by korzystali z samej szopy w jakikolwiek sposób. Przeciwnego wniosku nie sposób wysnuć tylko na podstawie okoliczności, że M. B. dwukrotnie zdjął wrota prowadzące do przedmiotowej szopy od strony jego nieruchomości. Wystarczy tu wskazać, że ww. jest właścicielem działki nr (...) dopiero od 1991 roku, gdy tymczasem wnioskodawcy nabyli własność spornej części tej działki już w 1977 roku, co powoduje, że takie czynności uczestnika nie mogły mieć żadnego znaczenia dla oceny zaistnienia przesłanek zasiedzenia nieruchomości, które już wcześniej nastąpiło.

Samo zatem istnienie konfliktu między uczestnikami na tym tle oraz świadomość wnioskodawcy (lub jego poprzednika prawnego) zajmowania cudzego terenu mogło mieć wpływ wyłącznie na ocenę istnienia po stronie zasiadującego dobrej lub złej wiary. Nie mogło mieć jednakowoż znaczenia dla kwestii charakteru posiadania wnioskodawców.

Z uwagi na powyższe nie budziło zatem wątpliwości Sądu Okręgowego, że wnioskodawcy w toku postępowania wykazali, że władali oni i nadal władają będącym przedmiotem wniosku o stwierdzenie zasiedzenia gruntem.

Jednocześnie ocenić należało, że okoliczności faktyczne sprawy wynikające ze zgromadzonego w toku tego postępowania materiału dowodowego, przemawiają za zasadnością przyjęcia wynikających z art. 339 k.c. i art. 340 k.c. domniemań samoistności oraz ciągłości posiadania (okoliczności przeciwnej uczestnik postępowania nie wykazał), co zaś wypełniało przesłankę stwierdzenia zasiedzenia, polegającą na samoistnym, ciągłym posiadaniu nieruchomości (tudzież jak w niniejszej sprawie – jej części).

W dalszej kolejności kwestią kluczową dla rozstrzygnięcia sprawy było ustalenie, kiedy wnioskodawcy (tudzież ich poprzednicy prawni) weszli w posiadanie spornej nieruchomości w kształcie istniejącym w dniu dzisiejszym. Okoliczność ta jest bowiem o tyle istotna, iż kwestię dobrej lub złej wiary ocenia się na dzień wejścia przez osobę zmierzającą do zasiedzenia w posiadanie gruntu objętego wnioskiem.

Jednocześnie należy mieć na uwadze, że zgodnie z art. 176 § 1 k.c., jeżeli podczas biegu zasiedzenia nastąpiło przeniesienie posiadania, obecny posiadacz może doliczyć do czasu, przez który sam posiada, czas posiadania swego poprzednika. Jeżeli jednak poprzedni posiadacz uzyskał posiadanie nieruchomości w złej wierze, czas jego posiadania może być doliczony tylko wtedy, gdy łącznie z czasem posiadania obecnego posiadacza wynosi przynajmniej lat trzydzieści. W świetle powyższego ustalenie momentu wejścia przez wnioskodawcę lub jego poprzedników prawnych w posiadanie stanowiącej własność uczestnika nieruchomości w kształcie wskazanym we wniosku o zasiedzenie jest zatem o tyle istotne, iż będzie następnie przesądzało o kwestii istnienia dobrej lub złej wiary posiadacza. Gdyby bowiem ustalić, że już poprzednicy prawni władali przedmiotowym gruntem w zakresie wskazanym we wniosku, to dobra lub zła wiara posiadacza byłaby oceniana na ten moment. Z kolei gdyby okazało się, że to dopiero wnioskodawcy weszli w posiadanie spornego gruntu w kształcie objętym wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia, to dopiero na moment objęcia przez nich władania ustalalibyśmy istnienie dobrej lub złej wiary posiadacza. Innymi słowy, możliwości zaliczenia do okresu posiadania przez wnioskodawców czasu posiadania ich poprzednika prawnego wymagała udowodnienia, że poprzednicy prawni wnioskodawców posiadali nieruchomość sąsiednią w takim samym zakresie jako obecnie wnioskodawcy. Co istotne, zgodnie z wynikającą z przepisu art. 6 k.c. regułą rozkładu ciężaru dowodu, to na wnioskodawcach, jako tej stronie, która z faktu tożsamego zakresu władania przez nią i jej poprzedników prawnych z gruntu stanowiącego własność uczestnika wywodziła korzystne skutki prawne w postaci możliwości doliczenia do okresu swego posiadania także okresu posiadania jej poprzednika prawnego, spoczywał ciężar wykazania tej okoliczności.

W przekonaniu Sądu Odwoławczego wnioskodawcy w toku tego postępowania wykazali, że korzystają oni z nieruchomości uczestnika w takim kształcie jak czynił to ojciec wnioskodawcy, który najpóźniej z końcem roku 1947 ogrodził teren przyłączając niejako fragment działki nr (...) do swej nieruchomości. Wnioskodawca zeznał bowiem, że ze spornego terenu korzystał on już od 1947 roku, a okoliczność ta znajdowała potwierdzenie w zeznaniach świadka N. S.. Świadek ta, która mieszkała w latach 1947 – 1952 w domu zajmowanym obecnie przez uczestnika postępowania M. B. i przesłuchana w toku postępowania stanowczo oświadczyła, że od początku jej zamieszkiwania w N., teren na którym obecnie znajduje się wybudowana przez wnioskodawcę szopa był ogrodzony i korzystał z niego wyłącznie ojciec wnioskodawcy, a potem sami wnioskodawcy. Skoro zatem twierdzenia wnioskodawcy znajdowały potwierdzenie w zeznaniach świadka mieszkającego niegdyś na nieruchomości zajmowanej obecnie przez uczestnika, a niebędącego związanym z żadną ze stron, zaś apelujący nie naprowadził jakiegokolwiek materiału dowodowego podważającego datę posadowienia ogrodzenia wyłączającego spod władania jego poprzedników prawnych części działki nr (...), to przyjąć należało, że wnioskodawcy wykazali, że ich poprzednik – ojciec wnioskodawcy, wszedł w posiadanie przedmiotowej części nieruchomości najpóźniej z dniem 31 grudnia 1947 roku.

Wobec powyższego należało przyjąć, że ten ostatni , a następnie wnioskodawcy w sposób samoistny i nieprzerwany posiadają sporną nieruchomość od dnia 31 grudnia 1947 roku i od tego też momentu należy liczyć rozpoczęcie biegu terminu zasiedzenia, jak również na ten moment trzeba dokonać oceny dobrej lub złej wiary posiadacza determinującej długość niezbędnego okresu zasiedzenia. Biorąc pod uwagę, że okoliczności sprawy nie dawały podstaw do przyjęcia, iżby poprzednik prawny wnioskodawcy mógł pozostawać w uzasadnionym przeświadczeniu, że przysługuje mu tytuł prawny do zajętego przezeń terenu, a nadto wnioskodawcy sami wnosili o stwierdzenie na ich rzecz zasiedzenia przy przyjęciu złej wiary, Sąd Okręgowy przyjął, iż wnioskodawcy byli posiadaczami w złej wierze.

Trafnie przy tym Sąd I instancji ustalił, że w niniejszej sprawie zastosowanie znajdzie 30-letni termin zasiedzenia przewidziany w art. 50 § 2 dekretu z dnia 11 października 1946 r. Prawo rzeczowe. Jak już wskazano na wstępie, ustawodawca na kanwie art. XLI § 2 p.w.k.c. przewidział, że jeżeli termin zasiedzenia według kodeksu cywilnego jest krótszy niż według przepisów dotychczasowych, bieg zasiedzenia rozpoczyna się z dniem wejścia kodeksu w życie; jeżeli jednak zasiedzenie rozpoczęte przed dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego nastąpiłoby przy uwzględnieniu terminu określonego w przepisach dotychczasowych wcześniej, zasiedzenie następuje z upływem tego wcześniejszego terminu. Mając na uwadze, że przy przyjęciu 20-letniego terminu przewidzianego w art. 172 § 2 k.c. dla posiadacza w złej wierze termin zasiedzenia liczony od dnia wejścia w życie kodeksu cywilnego, tj. od dnia 1 stycznia 1965 roku, upłynąłby dopiero z dniem 1 stycznia 1985 roku, zaś przy przyjęciu 30-ltniego terminu przewidzianego na gruncie art. 50 § 2 dekretu Prawo rzeczowe liczonego od dnia 31 grudnia 1947 roku upłynąłby 31 grudnia 1977 roku, oczywistym jest, że zgodnie z art. XLI § 2 zd/ drugie p.w.k.c., bieg terminu zasiedzenia winien być liczony zgodnie z przepisami dekretu Prawo rzeczowe. Skoro bieg terminu zasiedzenia rozpoczął się w dniu 31 grudnia 1947 roku, a zastosowanie w rozpatrywanej sprawie znajdował 30-letni termin zasiedzenia przewidziany dla posiadacza w złej wierze, to zgodzić należało się, że wnioskodawcy zasiedzieli sporną nieruchomość w kształcie przyjętym w pkt I. zaskarżonego postanowienia - właśnie z dniem 31 grudnia 1977 roku.

Wobec powyższego nie powinno budzić zastrzeżeń stwierdzenie, iż prawidłowo Sąd I instancji orzekł o zasiedzeniu.

Już tylko marginalnie wypada w tym miejscu zauważyć, iż przeciwko prawidłowości powyższego rozstrzygnięcia nie mogła przemawiać obowiązują uprzednio regulacja przepisu art. 178 k.c. stanowiącego, że nie można nabyć przez zasiedzenie części nieruchomości rolnej, jeżeli według przepisów o ograniczeniu podziału gospodarstw rolnych zbycie tej części nie byłoby dopuszczalne. Wedle cytowanego przepisu nie było możliwe nabycie przez zasiedzenie części nieruchomości rolnej, jeżeli według ówcześnie obowiązujących przepisów o ograniczeniu podziału gospodarstw rolnych zbycie tej części nie było dopuszczalne, chyba że bieg terminu takiego zasiedzenia skończył się nie później niż 6 lipca 1965 r. (art. XLIV p.w.k.c.). Przepis ten został jednak uchylony ustawą z 26 października 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych (Dz. U. Nr 27, poz. 250 ze zm.;), a w literaturze i orzecznictwie przyjmuje się, że w związku z tym ograniczenie przewidziane w art. 178 k.c. zostało zniesione także co do okresu od 6 lipca 1965 roku (art. XLIV p.w.k.c.) do 4 listopada 1971 roku, tj. do daty wejścia w życie ustawy z 26 października 1971 r. zmieniającej Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 27, poz. 252) (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 18 lutego 1972 r., III CZP 7/72, LexisNexis nr 300993, OSNCP 1972, nr 7-8, poz. 125; a także J. Rudnicka, Komentarz do art.172 Kodeksu cywilnego). Pomimo zatem tego, że w okresie od 6 lipca 1965 roku do dnia 4 listopada 1971 roku obowiązywał zakaz zasiadywania części nieruchomości rolnej, jeżeli według przepisów o ograniczeniu podziału gospodarstw rolnych zbycie tej części nie było dopuszczalne, to jednak wobec uchylenia art. 178 k.c. z dniem 4 listopada 1971 roku możliwe było stwierdzenie zasiedzenia spornej nieruchomości w roku 1977.

Tak przyjmując Sąd Okręgowy, apelację uczestnika w zakresie, w jakim kwestionował on orzeczenie Sądu I instancji stwierdzające zasiedzenie części nieruchomości na rzecz wnioskodawców, jako niezasadną oddalił – na podstawie art. 385 k.p.c., w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

Częściowo na uwzględnienie zasługiwała jednak apelacja uczestnika, w zakresie, w jakim kwestionował on rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania i nieuiszczonych kosztów sądowych.

Zgodnie z art. 520 § 1 k.p.c., każdy z uczestników ponosi koszty związane ze swym udziałem w sprawie. Należy jednak podkreślić, iż nie w każdej sytuacji w postępowaniu nieprocesowym znajduje zastosowanie powyższa podstawowa regułą orzekania w przedmiocie kosztów postępowania nieprocesowego. Wszak ustawodawca w art. 520 § 2 i 3 k.p.c. przewidział wyjątki od tej reguły przewidując m.in. że sąd może włożyć obowiązek zwrotu kosztów na jednego z uczestników w całości, jeżeli uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne. To samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników. Nadto jeżeli interesy uczestników są sprzeczne, sąd może włożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionymi przez innego uczestnika. Jak trafnie zauważył Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 26 lipca 2012 roku (II CZ 86/12), stworzenie katalogu spraw, w których interesy uczestników są sprzeczne nie jest możliwe, nie powinno jednak budzić sprzeciwu stwierdzenie, że w postępowaniu nieprocesowym są rozpoznawane sprawy, w których interesy uczestników zazwyczaj są sprzeczne oraz że do tej kategorii zaliczają się sprawy o stwierdzenie nabycia własności rzeczy przez zasiedzenie. Sprzeczność co do wyniku sprawy oczekiwanego przez wnioskodawcę i uczestnika postępowania jest wyraźna (tak też SN w postanowieniach: z dnia 10 października 2012 r., I CZ 65/12; z dnia 15 lutego 2012 r., I CZ 1/12 oraz z dnia 28 października 2011 r., I CZ 76/11).

W rozpoznanej sprawie interesy uczestników postępowania niewątpliwe były sprzeczne – wnioskodawcy dążyli do ustalenia, że nabyli własność nieruchomości przez zasiedzenie, uczestnik domagał się oddalenia wniosku, zaś orzeczenie sądu jest jednocześnie korzystne dla jednej ze stron a niekorzystne dla drugiej. Okoliczność ta ma decydujące znaczenie dla ustalenia, że interesy uczestników były sprzeczne, a ponadto byli w różnym stopniu zainteresowani wynikiem postępowania, co zbliża postępowanie w rozpoznanej sprawie do postępowania procesowego.

W takiej sytuacji należało przyjąć, że uczestnik jako strona niejako przegrywająca to postępowanie (stanowisko uczestnika domagającego się oddalenia wniosku o zasiedzenie nie zostało uwzględnione) winien zwrócić wnioskodawcom poniesione przez nich koszty postępowania pierwszoinstancyjnego, ale jedynie te, które były związane z koniecznością skorzystania przez wnioskodawców z pomocy profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata. Na koszty te zaś w łącznej kwocie 47 zł składały się opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 30 zł – ustalone na podstawie § 8 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 r., poz. 461 tj.).

Brak było jednak uzasadnionych podstaw do tego, by obciążać uczestnika także uiszczoną przez wnioskodawców opłatą od wniosku w wysokości 1000 zł. Wszak nie można tracić z pola widzenia, iż stwierdzenie zasiedzenia mogło nastąpić wyłącznie w postępowaniu sądowym, a zatem konieczność zainicjowania tego postępowania była niezależna od stanowiska prezentowanego w tym zakresie przez uczestnika. Innymi słowy, nawet gdyby uczestnik popierał wniosek o stwierdzenie zasiedzenia, to i tak koniecznym było wszczęcie przez wnioskodawców postępowania sądowego, co z kolei wiązało się z uiszczeniem przez nich opłaty od wniosku.

Biorąc pod uwagę okoliczność, że konieczność wszczęcia tego postępowania była niezależna od postawy prezentowanej przez uczestnika, a przy tym na skutek wydanego w sprawie rozstrzygnięcia doszło do uszczuplenia praw przysługujących uczestnikowi, przy jednoczesnym zwiększeniu się tych praw po stronie wnioskodawcy, wysoce niesprawiedliwym byłoby dalsze obciążenie uczestnika koniecznością zawrotu wnioskodawcom uiszczonych przezeń kosztów postępowania, ponad te koszty, które były związane z uczestnictwem ich pełnomocnika w sprawie.

Tak przyjmując Sąd Okręgowy zmienił zaskarżone postanowienie w zakresie jego punktu II. sentencji w ten sposób, iż zasądził od uczestnika na rzecz wnioskodawców kwotę 47 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania i jednocześnie na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. ustalił, że w pozostałym zakresie wnioskodawcy i uczestnik ponoszą koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.

Jednocześnie mając na uwadze powyższą argumentację Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż brak było podstaw do obciążenia uczestnika koniecznością pokrycia zarówno nieuiszczonej przez wnioskodawców opłaty od wniosku oraz części niepokrytego wynagrodzenia biegłych. Zarówno konieczność poniesienia opłaty od wniosku jak i wynagrodzenia biegłego była niezależna od postawy procesowej uczestnika, dlatego też w tym zakresie rozstrzygnięcie o nieuiszczonych kosztach sądowych winno zapaść na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2014 r., poz. 1025 ze zm.). Oznacza to, że kosztami tymi winni być obciążeni wnioskodawcy, przy czym skoro zostali zwolnieni od kosztów sądowych w zakresie połowy opłaty od wniosku, to ściągnięciu na rzecz Skarbu Państwa podlegała jedynie kwota 4118,16 zł tytułem nieuiszczonej części wynagrodzenia biegłych. Jednocześnie mieć jednak należało na uwadze, że uczestnik zaskarżył rozstrzygnięcie w przedmiocie nieuiszczonych kosztów sądowych jedynie w zakresie, w jakim obciążono go nieuiszczonymi kosztami opinii biegłych. Nie zaskarżył postanowienia Sądu I instancji w zakresie, w jakim obciążono go koniecznością uiszczenia połowy opłaty od wniosku w wysokości 1000 zł. Wobec powyższego zmieniono zaskarżone postanowienie w zakresie jego punktu II. sentencji jedynie w ten sposób, iż nakazano pobrać uczestnika na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1000 zł tytułem nieuiszczonych kosztów i jednocześnie dodano punt IV. sentencji, w którym nakazano pobrać solidarnie od wnioskodawców na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4118,16 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Tak argumentując Sąd Okręgowy we wskazanym wyżej zakresie zmienił zaskarżone postanowienie, o czym na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., orzekł w punkcie 1. sentencji postanowienia.

W pozostałym zakresie, w jakim apelacja uczestnika postępowania nie doprowadziła do zmiany lub uchylenia zaskarżonego orzeczenia, jak to już wskazano powyżej, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., apelacja uczestnika została oddalona, o czym orzeczono w punkcie 2. sentencji postanowienia.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. przyjmując, iż skoro interesy uczestników postępowania były sprzeczne, a apelacja M. B. okazała się niezasadna, winien on zwrócić wnioskodawcom poniesione przez nich koszty postępowania apelacyjnego. Na zasądzone koszty postępowania przed sądem drugiej instancji składało się wyłącznie wynagrodzenie pełnomocnika wnioskodawców w kwocie 60 zł – ustalone na podstawie § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 8 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 r., poz. 461 tj.).

Z tych też względów orzeczono jak w punkcie 3. sentencji postanowienia.

SSO Tomasz Sobieraj SSO Sławomir Krajewski SSO Zbigniew Ciechanowicz