Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P 663/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 czerwca 2017 roku

Sąd Rejonowy w Gdyni IV Wydział Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Joanna Wojnicka-Blicharz

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Grażyna Mrozik

po rozpoznaniu w dniu 29 czerwca 2017 roku w Gdyni

na rozprawie

sprawy z powództwa D. B.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S.

o zadośćuczynienie, zapłatę

I.  zasądza od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz powoda D. B. kwotę 15000 złotych /piętnaście tysięcy/ tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 października 2015 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądza od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz powoda D. B. kwotę 1734, 85 złotych /jeden tysiąc siedemset trzydzieści cztery złote i osiemdziesiąt pięć groszy/ tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 października 2015 roku do dnia zapłaty;

III.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

IV.  nadaje wyrokowi w punkcie I rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 2132, 33 złotych /dwa tysiące sto trzydzieści dwa złote i trzydzieści trzy grosze/;

V.  zasądza od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz powoda D. B. kwotę 2493, 49 złotych /dwa tysiące czterysta dziewięćdziesiąt trzy złote i czterdzieści dziewięć groszy/ tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

VI.  nakazuje pobrać od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni kwotę 3732, 11 złotych /trzy tysiące siedemset trzydzieści dwa złote i jedenaście groszy/ tytułem części opłaty sądowej oraz wydatków poniesionych w sprawie tymczasowo przez Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Gdyni.

SSR Joanna Wojnicka-Blicharz

Sygn. akt IV P 663/15

UZASADNIENIE

Powód D. B. pozwem nadanym w dniu 10 grudnia 2015 r. sprecyzowanym w piśmie procesowym z dnia 22 grudnia 2015 r. skierowanym przeciwko pozwanej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w S. wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 15.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 27 października 2015 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 1.900,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 27 października 2015 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów leczenia i rehabilitacji.

W uzasadnieniu powód wskazał, że był zatrudniony u pozwanego na podstawie umowy o pracę na stanowisku operatora maszyn. W dniu 21 marca 2014 r. powód wykonywał swoje obowiązki pracownicze polegające na przecinaniu nożem rolki odpadowej. Powód nie został wyposażony w rękawice ochronne, nie przeprowadzono również żadnego instruktażu stanowiskowego w przedmiocie zachowania szczególnych środków ostrożności przy rozcinaniu rolek. W pewnym momencie nóż ześlizgnął się z materiału i wbił w lewą dłoń powoda powodując głębokie rozcięcie w okolicy kciuka. Po opatrzeniu rany przez kolegę, na polecenie kierownika, powód samodzielnie, własnym samochodem udał się na pogotowie do W.. Na miejscu po wykonaniu podstawowych badań został skierowany na zabieg operacyjny. W szpitalu powód przebywał na oddziale ortopedii i traumatologii narządu ruchu w dniach od 21 do 24 marca 2014 r. gdzie zaopatrzono ranę chirurgicznie. Następnie po opuszczeniu szpitala przez okres do dnia 14 kwietnia 2015 r. powód przebywał na zwolnieniu lekarskim pozostając pod stałą opieką lekarską. Powód wskazał, że w wyniku zdarzenia, będącego wypadkiem przy pracy, odniósł obrażenia, które skutkowały długotrwałym i w zasadzie trwającym do dnia dzisiejszego naruszeniem czynności narządu ciała. Uszkodzenie nadgarstka związane było z dotkliwym bólem nie tylko w momencie zdarzenia, ale przez cały okres rehabilitacji. W tym czasie powód wielokrotnie budził się z bólem w nocy i zmuszony był zażywać środki przeciwbólowe. Po około 2 tygodniach od zabiegu operacyjnego zdjęte zostały opatrunki, które musiały być wymieniane średnio co 2 dni. Powód wskazał, iż w związku z koniecznością stałego monitorowania uszkodzonego nadgarstka korzystał wielokrotnie z wizyt u prywatnych lekarzy, w tym ortopedy. Niezależnie od powyższego powód, w ramach państwowej służby zdrowia, korzystał z rehabilitacji, w tym w okresie sierpień-wrzesień 2014 r. codziennie po 2 godziny. Poza tym powód stale ćwiczył mięśnie nadgarstka w domu. Pomimo tak intensywnej rehabilitacji i wysiłku poświęcanego również w domu, ręka nie odzyskała pełnej sprawności. W dniu 16 lipca 2014 r. powód dowiedział się, że wskazany jest zabieg rewizyjny ze względu na występowanie dysfunkcji ścięgna. W związku z brakiem poprawy powód był kierowany na kolejne konsultacje. Ostatecznie w trakcie konsultacji przeprowadzonej w Katedrze i Klinice (...), Ortopedii i (...) Ręki (...) w P., pomimo braku czynnego zginania i wyprostu stawu międzypaliczkowego kciuka lewego lekarz nie potwierdził wskazań do leczenia operacyjnego, zalecając jedynie elektrostymulację mięśni (...) i (...). W rezultacie lekarz prowadzący odstąpił od leczenia operacyjnego i powód w lutym 2015 r. został poddany elektrostymulacjom, co koniec końców zdecydowanie poprawiło funkcjonowanie nadgarstka na tyle, że powód został uznany za zdolnego do podjęcia pracy. Powód wskazał, że na skutek podjętych działań poniósł koszty w kwocie ok. 1.900,00 zł. W okresie powrotu do zdrowia powód pozostawał na zwolnieniu lekarskim, a następnie pobierał świadczenie rehabilitacyjne. Protokół powypadkowy sporządzono dopiero we wrześniu 2014 r. i to wyłącznie na skutek żądań powoda. Powód stwierdził, że bezpośrednią i wyłączną przyczyną wystąpienia wypadku przy pracy było niewyposażenie przez pozwanego pracowników w podstawowe środki ochrony. Potwierdzeniem powyższego jest zamieszczone w protokole powypadkowym zalecenie o konieczności zaopatrzenia pracowników wykonujących prace z użyciem noży w rękawice wzmocnione, zabezpieczające przed urazami. Powód dodał, że „pomoc” udzielona przez pracodawcę po wypadku rodzi wiele zastrzeżeń. Kierownik powoda zamiast zorganizować dowóz powoda do szpitala polecił mu, aby ten sam udał się po pomoc pomimo uszkodzenia ręki twierdząc, że „biegi zmieniasz prawą ręką, a więc prowadzić możesz sam”. Powyższe dowodzi również, że sposób organizacji udzielania pierwszej pomocy u pozwanego nie funkcjonuje w sposób prawidłowy. Powód podkreślił, że zgodnie z art. 207 § 1 i 2 k.p. za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy odpowiada pracodawca, a na zakres tej odpowiedzialności nie wypływają obowiązki pracowników w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz powierzenie wykonywania zadań służby bezpieczeństwa i higieny pracy specjalistom spoza zakładu pracy. Pracodawca jest obowiązany chronić życie i zdrowie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. Powód stwierdził, że w stanie faktycznym sprawy nie sposób uznać, aby pracodawca wywiązał się należycie z podstawowych obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy nałożonych wskazanymi wyżej przepisami Kodeksu pracy. Skutkiem zaniechania pozwanego były nie tylko szkody finansowe, ale również ujemne doznania powoda przejawiające się m.in. w cierpieniu fizycznym związanym z bólami nadgarstka, które pomimo intensywnej rehabilitacji ustąpiło dopiero po pięciu miesiącach. Zgodnie z zaleceniami lekarza powód przez okres niepełnosprawności nie mógł samodzielnie prowadzić pojazdu. Konieczność oszczędzania uszkodzonej ręki powodowała utrudnienia w wykonywaniu podstawowych czynności życiowych, jak również konieczność ograniczenia aktywności fizycznej w sportach kontaktowych. Dysfunkcja kciuka nie pozwala również powodowi aktualnie na precyzyjne wykonywanie powierzonych obowiązków pracowniczych, dla przykładu ma on problemy z utrzymaniem śrub podczas montażu elementów konstrukcyjnych gwoździ, czy maszyn takich jak wkrętarka, wiertarka itp. Wszystko to doprowadza do tego, że podjęte po wypadku zatrudnienie powód kończył po upływie okresu próbnego. Powód wskazał wprawdzie, że jest na ten moment zatrudniony, ale tylko ze względu na dobrą znajomość ojca z właścicielem firmy. Zaznaczył przy tym, że jest to angaż w charakterze pomocnika montera, a nie montera, co wiąże się z niższym angażem. Powód wskazał, że pomimo zakończeniu leczenia, uszkodzona ręka nie odzyskała pełnej sprawności i do dnia dzisiejszego odczuwa pewien dyskomfort polegający na mrowieniu i marznięciu palca, zwłaszcza przy zmiennej pogodzie. Co więcej, powód ma też zaburzenia czucia, które najprawdopodobniej już nie ustąpią. Powód zaznaczył, że do momentu wizyty w P. powodowi towarzyszył ciągły strach związany z kolejnym zabiegiem i ryzykiem nieodzyskania pełnej sprawności. O swoim stanowisku powód poinformował pozwanego pismem z dnia 5 października 2015 r. przedkładając jednocześnie dowody potwierdzające wskazane wyżej okoliczności. W odpowiedzi na to pismo pozwany oświadczył, że wyłączną winę za wypadek przy pracy należy przypisać powodowi, który nie zachował należytej ostrożności i zlekceważył wymagania związane z bezpieczeństwem i higieną pracy. Powód stwierdził, że z protokołu powypadkowego nie wynika, jakoby wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez powoda jakichkolwiek przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Powód wskazał, że w świetle powyższych okoliczności, biorąc pod uwagę cierpienie, długotrwałość leczenia, związany z tym stres, konieczność ograniczenia aktywności życiowej i skupienie na odzyskaniu sprawności, jak również trwałość następstw nieszczęśliwego zdarzenia należy stwierdzić, że kwota 15.000,00 zł zadośćuczynienia jest adekwatna do poniesionej przez powoda krzywdy. Zgodnie z orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS ustalono 5 % trwałego uszczerbku na zdrowiu. Wypłacone odszkodowanie nie rekompensuje jednak cierpienia i stresu jaki związany był z uszkodzeniem powstałym na skutek wypadku przy pracy oraz poniesionych kosztów. Nie zostało ono również wypłacone na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego, ale na podstawie ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych i nie podlega zaliczeniu na zadośćuczynienie.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości.

W uzasadnieniu pozwany przyznał, że zatrudniał powoda w okresie od dnia 7 października 2013 r. do 22 grudnia 2014 r. na stanowisku operatora maszyn. Przyznał również, że w dniu 21 marca 2014 r. powód uległ wypadkowi przy pracy. Pozwany zaprzeczył natomiast jakoby ponosił jakąkolwiek odpowiedzialność za zaistniały wypadek przy pracy. Wskazał, że w pozwanej rygorystycznie są przestrzegane przepisy i procedury związane z bezpieczeństwem i higieną pracy. Wszyscy pracownicy pozwanego wyposażeni są w odzież i obuwie robocze oraz środki ochrony indywidualnej, jak również odbywają szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz szkolenia stanowiskowe. Pozwany stwierdził, że zdarzenie miało charakter nieszczęśliwego wypadku, a powód nie zachował należytej ostrożności przy wykonywaniu pracy. Pozwany zaprzeczył jakoby nie wyposażył powoda w rękawice ochronne, tak jak innych pracowników zatrudnionych na tym stanowisku. Dodał, że powód został poinformowany o konieczności stosowania rękawic ochronnych przy wykonywaniu czynności oraz zagrożeniach związanych z użyciem ostrego narzędzia jakim jest nóż. W dniu 7 października 2013 r. powód odbył szkolenie wstępne BHP, które przeprowadziła Główny Specjalista ds. BHP A. H., natomiast w dniach od 7 do 15 października 2013 r. szef D. Produkcji P. P. przeprowadził instruktaż stanowiskowy na stanowisko operatora maszyn, co zostało udokumentowane w karcie szkolenia wstępnego. W dniu 7 października 2013 r. powód został zapoznany z ryzykiem zawodowym oraz dokumentacją oceny ryzyka zawodowego co potwierdził oświadczeniem. W tym samym dniu wydano powodowi wyposażenie: nóż, ochronniki słuchu, tester poziomu aktywacji, okulary ochronne, klucz do szafki, rękawice ochronne gumowe, pojemnik śniadaniowy, miarę i rękawice ochronne. Kontrola czystości rękawic ochronnych przeprowadzona w dniach 20-23 lutego 2014 r. potwierdziła posiadanie przez powoda rękawic ochronnych. W dniu wypadku powód pracował na stanowisku od ponad pięciu miesięcy. W okresie tym nie sygnalizował przełożonym braków w wyposażeniu w środki ochrony lub przygotowaniu do wykonywania pracy. Zdaniem pozwanego, fakt przebytych szkoleń oraz wielomiesięczne wykonywanie stosunkowo prostych czynności manualnych, czyni wysoce nieprawdopodobnym twierdzenie powoda o niedostatecznej świadomości zagrożeń występujących na stanowisku pracy. Pozwany zaprzeczył jednocześnie twierdzeniom powoda jakoby nienależycie udzielono mu pierwszej pomocy lub nie sporządzono we właściwym terminie dokumentacji powypadkowej. Z ostrożności procesowej pozwana zakwestionowała konieczność ponoszenia przez powoda wydatków na wizyty w prywatnych gabinetach lekarskich oraz konsultacji w ośrodkach w G., G., P. i L.. Powód nie wykazał konieczności uzyskania takich porad lub konsultacji. Z przedstawionych dokumentów wynika, że uzyskał świadczenia medyczne, w tym specjalistyczne i rehabilitacyjne, w ramach ubezpieczenia zdrowotnego w miejscowych placówkach opieki zdrowotnej. Wysokość żądanego przez powoda zadośćuczynienie została określona przez pozwaną jako nieadekwatna do skutków wypadku.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód D. B. był zatrudniony w pozwanej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w S. na podstawie umowy o pracę w okresie od dnia 07 października 2013 r. do dnia 22 grudnia 2014 r. w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku operatora maszyn.

/ Dowód: umowy o pracę akta osobowe k. B2, B8/

Pozwana spółka jest przedsiębiorstwem zajmującym się produkcją folii. Produkcja oparta jest o pracę maszyn. (...) pilnują oraz obsługują je pracownicy.

/ dowód: zeznania M. K. (k. 207-209), T. W. (k. 209-210)/

W dniu 21 marca 2014 roku powód rozpoczął pracę o godz. 14.00. Około godz. 16.00 powód rozcinał wraz z M. K. rolki odpadowe. W pewnym momencie nóż, którym powód rozcinał folię na rolce, ześlizgnął się z materiału i wbił w lewą dłoń powoda powodując głębokie rozcięcie w okolicy kciuka. Powód był wyposażony w nóż segmentowy, w którym występowała możliwość ułamania ostrza, zamiast w bezpieczny nóż z chowającym się ostrzem. Po opatrzeniu na miejscu przez kierownika zmiany T. W., powód udał się na pogotowie w W., gdzie po wykonaniu badań został skierowany na zabieg operacyjny. Tego samego dnia T. W. zgłosił zdarzenie poprzez e-mail pracownikowi pozwanej odpowiedzialnemu za BHP.

Przed podjęciem pracy powód przeszedł instruktaż ogólny w dniu 07 października 2013 r. i instruktaż stanowiskowy w dniach od 07 do 15 października 2013 r. Powód został również poinformowany o występującym na stanowisku pracy ryzyku zawodowym. Powód nie został wyposażony przez pracodawcę w środek ochrony w postaci rękawic wzmocnionych zabezpieczających przed przecięciem, które zostały wprowadzone w pozwanej dopiero po wypadku przy pracy z udziałem powoda, choć wcześniej zdarzały się wypadki przy użyciu noża. Po wypadku przy pracy z dnia 21 marca 2014 r. w pozwanej wprowadzono nadto instrukcję dotyczącą sposobu wykonania cięć nożem.

Po zdarzeniu powód przebywał na Oddziale Ortopedii Szpitala w W. w dniach od 21 do 24 marca 2014 r. Następnie powód przebywał na zwolnieniu lekarskim, w trakcie którego leczył się ambulatoryjnie, w tym korzystając z prywatnej opieki medycznej. Powód korzystał z prywatnych porad lekarskich u ortopedy w dniach 07 kwietnia 2014 r., 05 maja 2014 r., 28 maja 2014 r., 29 sierpnia 2014 r., 16 lutego 2015 r. i 14 kwietnia 2015 r. uiszczając każdorazowo za wizytę kwotę 100,00 zł. Powód korzystał z rehabilitacji w ramach państwowej służby zdrowia w dniach 06 maja 2014 r., 12 maja 2014 r., 11 czerwca 2014 r., 23 czerwca 2014 r., 25 czerwca 2014 r., 09 lipca 2014 r., 20 sierpnia 2014 r. oraz 14 listopada 2014 r., a w okresie od sierpnia do września 2014 r. uczęszczał na rehabilitację codziennie po 2 godziny. Nadto powód stale ćwiczył uszkodzone mięśnie nadgarstka w domu. W związku z nadal występującą dysfunkcją ścięgna powodowi zalecono zabieg rewizyjny, a nadto skierowano go na konsultacje do G., G., P. oraz L.. Ostatecznie na konsultacji w Katedrze i Klinice (...), Ortopedii i (...) Ręki (...) w P. zalecono powodowi odstąpienie od zabiegu operacyjnego i elektrostymulację mięśni (...) i (...), co poprawiło funkcjonowanie nadgarstka na tyle, że powód został uznany za zdolnego do pracy.

Na skutek wypadku przy pracy powód miał trudności z otrzymaniem pracy, gdyż uszkodzona ręka uniemożliwiała mu wykonywanie prac manualnych oraz zwiększonego wysiłku fizycznego. W czasie zwolnienia lekarskiego i świadczenia rehabilitacyjnego powód nie mógł podjąć pracy ani jeździć samochodem. Powód nie miał czucia w palcu, nie mógł nic trzymać ręką. Powód do chwili obecnej czuje ból jak musi coś ciężkiego przynieść i przytrzymać, budzi się w nocy z bólem. Po rozwiązaniu umowy o pracę powód pojechał poza granice kraju, gdzie podjął prace budowlane, których nie udało się kontynuować z uwagi na brak precyzji w ręce. W okresie od marca 2015 roku do czerwca 2015 roku, a następnie na początku 2016 roku powód przebywał na utrzymaniu rodziców. Powód ma wykształcenie średnie, nie ma zawodu. Praca u pozwanej była pierwszą pracą w życiu powoda. Pierwotnie powód zamierzał wstąpić do wojska, ale pracę podjął celem zarobienia pieniędzy przed rekrutacją do wojska. Ze względu na ból kciuka powód musiał zażywać silne środki przeciwbólowe. Powód zrezygnował z uprawiania sportu i zaprzestał wykonywania prac domowych. Od lekarza otrzymał zakaz prowadzenia samochodu. Na rehabilitację powód był wożony samochodem przez rodziców.

/Dowód: zeznania powoda karta 432-433, e protokół (...) w zw. z karta 162-165 e protokół karta 166, zeznania świadka P. B. k. 206-207 e protokół karta 216/

W kończynie górnej lewej badanie fizykalne wykazuje odchylenie od stanu prawidłowego. Obwód mięśni przedramienia lewego jest mniejszy o 1 cm w porównaniu do kończyny przeciwległej. W okolicy tabakierki anatomicznej widoczne są dwie niewielkie blizny o długości 1,5 cm każda. Kciuk lewy wykazuje obecność słabo widocznej blizny o długości 4 cm, zlokalizowanej na poziomie stawu śródręczno - palcowego I od strony promieniowo – dłoniowej. Funkcja kciuka powoda jest upośledzona w zakresie siły wykonywania opozycji, zginania i prostowania stawu międzypaliczkowego. U powoda stwierdza się przebytą wygojoną ranę kłębu kciuka lewego oraz pourazową dysfunkcję kciuka lewego. W wyniku zdarzenia wypadkowego powód doznał stałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5 %. Powód z uwagi na dysfunkcję kciuka nie mógłby wykonywać zawodu artysty na przykład skrzypka, nie nadawałby się do wszystkich prac jakie wykonuje się w wojsku. Powód ma zachowaną opozycję kciuka czyli chwyt precyzyjny dwoma palcami, jednakże nie ma siły docisku w kciuku.

/Dowód: opinia biegłego z zakresu (...) k. 410-412, opinia uzupełniająca biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii k. 429-431/

Zdarzenie z dnia 21 marca 2014 r. zostało uznane przez powołaną przez pozwaną Spółkę komisję powypadkową za indywidualny wypadek przy pracy. W protokole powypadkowym datowanym na dzień 04 kwietnia 2014 r., ale sporządzonym dopiero we wrześniu 2014 r. wskazano, że przyczyną wypadku było ześlizgnięcie noża z rolki rozcinanego materiału. Komisja powypadkowa nie stwierdziła nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy, w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy lub innych przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, by wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa, ani stanu nietrzeźwości albo użycia przez powoda środków odurzających lub substancji psychotropowych przyczyniających się w znacznym stopniu do powstania wypadku przy pracy. Jako skutki wypadku wskazano uraz mięśnia i ścięgna odwodziciela kciuka na poziomie nadgarstka ręki lewej powoda. We wnioskach i zaleceniach profilaktycznych zalecono umówić zdarzenie z pozostałymi pracownikami, kładąc nacisk na zachowanie szczególnych środków ostrożności podczas rozcinania rolek odpadowych przy użyciu noży, a także zaopatrzyć pracowników wykonujących prace z użyciem noży w rękawice wzmocnione zabezpieczające przed urazami.

/ Dowód: protokół powypadkowy k. 8-9, oświadczenie powoda złożone w toku postępowania powypadkowego k. 10, oświadczenie M. K. złożone w toku postępowania powypadkowego k. 11, decyzja ZUS k. 12/

Przyczyną wypadku przy pracy z dnia 21 marca 2014 roku był brak instrukcji bezpieczeństwa i higieny pracy podczas cięcia folii, niewłaściwe przeszkolenie w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy powoda, wykonywanie przez powoda pracy niewłaściwym narzędziem, niewłaściwy dobór środków ochrony indywidualnej dla powoda przy wykonywaniu czynności pracowniczych w dniu wypadku. Przy wykonywaniu pracy w dniu 21 marca 2014 roku powód nie został wyposażony w rękawice, chociaż pracodawca był zobowiązany do zapewnienia powodowi odpowiednich rękawic spełniających normy PN- EN 388:2006, które to rękawice chroniłyby powoda przed zagrożeniem przekłucia, natomiast rękawice tego typu w ograniczonym zasięgu chroniłyby powoda przed przecięciem skutkującym raną ciętą, natomiast eliminacji zagrożenia skutkującego urazem ciała powoda można byłoby osiągnąć po zastosowaniu środków technicznych, zaś pełną ochronę przed zagrożeniami mechanicznymi dłoni możnaby osiągnąć z uwzględnieniem pełnego zakresu wykonywania czynności przez powoda przy obsłudze maszyny poprzez równoczesne zastosowanie środków technicznych i środków ochrony indywidualnej.

/dowód: opinia biegłego sądowego do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy J. M. karta 232 – 254, opinia uzupełniająca biegłego sądowego J. M. karta 329-332/

W związku z zaistniałym wypadkiem przy pracy ZUS przyznał powodowi prawo do zasiłku chorobowego z funduszu wypadkowego za okres od 21 marca 2014 r. do 18 września 2014 r. w wysokości 100 % podstawy wymiaru. Następnie przyznane zostało powodowi prawo do świadczenia rehabilitacyjnego za okres od 19 września 2014 r. do 17 grudnia 2014 r. w wysokości 100 % podstawy wymiaru, które zostało przedłużone decyzją z dnia 23 stycznia 2015 r. na dalszy okres od 18 grudnia 2014 r. do 17 marca 2015 r. Orzeczeniem z dnia 19 sierpnia 2015 r. lekarz orzecznik ZUS stwierdził u powoda upośledzenie funkcji palca I lewej ręki, u osoby praworęcznej, powodujące długotrwały uszczerbek na zdrowiu wynoszący 5 %, z którego to tytułu zostało wypłacone powodowi przez ZUS jednorazowe odszkodowanie.

/ Dowód: decyzje ZUS k. 13-15, orzeczenie k. 20, pismo ZUS k. 84/

Pismem z dnia 18 grudnia 2014 r. doręczonym w dniu 22 grudnia 2014 r. pozwany rozwiązał z powodem umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia bez winy pracownika podając jako przyczynę nieobecność w pracy trwającą dłużej niż okres zasiłkowy.

/ Dowód: oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę w trybie art. 53 k.p. akta osobowe k. C2, zpo k. C4/

Pismem z dnia 05 października 2015 r. pełnomocnik powoda wezwał pozwaną do zapłaty na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 15.000,00 zł oraz kwoty 1.900,00 zł tytułem szkody jaką poniósł powód w związku z wypadkiem przy pracy, jakiemu uległ w dniu 21 marca 2014 r.

W piśmie z dnia 21 października 2015 r. pozwana odmówiła wypłaty zadośćuczynienia i odszkodowania wskazanych w wezwaniu do zapłaty z dnia 05 października 2015 r. Pozwana stwierdziła, że wyłączną przyczyną wypadku przy pracy, któremu uległ powód w dniu 21 marca 2014 r. było niezachowanie przez powoda należytej ostrożności przy wykonywaniu pracy oraz zlekceważenie przez niego wymagań związanych z bezpieczeństwem i higieną pracy. Pozwana zaprzeczyła jakoby nie wyposażyła powoda w niezbędna środki ochrony.

/ Dowód: wezwanie do zapłaty k. 36-37, odpowiedź na wezwanie do zapłaty k. 39/

Powód otrzymywał w pozwanej wynagrodzenie w kwocie 2.132,33 zł brutto.

/ Dowód: zaświadczenie k. 85/

Sąd dokonał następującej oceny dowodów:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów dołączonych do pozwu i odpowiedzi na pozew oraz dokumentów zawartych w aktach osobowych powoda, dokumentów złożonych do akt sprawy przez strony na okoliczności jak w pismach stron, dowodów z opinii biegłych z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ortopedii i traumatologii, uzupełniającej pisemnej opinii biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, uzupełniającej ustnej opinii biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, uzupełniającej ustnej opinii biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii, dowodów z zeznań świadków: P. B. (k. 206-207), M. K. (k. 207-209), T. W. (k. 209-210), A. H. (k. 210-211), P. P. (k. 211-212), a także dowodu z zeznań stron, który to dowód wobec nieobecności strony pozwanej został ograniczony do przesłuchania powoda (k. 162-165, 213 i 432-433).

Dowody z dokumentów zostały niemalże w całości uznane przez Sąd za wiarygodne, albowiem nie budziły one wątpliwości Sądu tak co do autentyczności, jak i twierdzeń w nich zawartych, a żadna ze stron postępowania nie kwestionowała ich mocy dowodowej. Nie dotyczy to załączonego do odpowiedzi na pozew wydruku w postaci listy – a zatem innego środka dowodowego - rzekomo wydanego powodowi wyposażenia, albowiem jak wynika z zeznań powoda, a także zeznań wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, z wyjątkiem świadka M. K., powód nie został wyposażony w rękawice ochronne przeciwdziałające cięciom.

Zgodnie z wiarygodnymi zeznaniami powoda został on wyposażony w gumowe rękawice chroniące przed czynnikami chemicznymi oraz rękawice chroniące przed wysoką temperaturą przeznaczone do czyszczenia głowicy. Jako niewiarygodny w kontekście okoliczności wyposażenia powoda we właściwe rękawice ochronne Sąd uznał nadto dokument kontroli czystości rękawic przydzielonych operatorom. Dokument ten nie wskazuje po pierwsze o jakie rękawice chodzi, a ponadto nie zawiera on podpisu powoda. Wskazać trzeba, że powód zaprzeczył aby kiedykolwiek widział ten dokument, co poddaje w wątpliwość fakt przeprowadzenia kontroli. Brak wyposażenia powoda w odpowiednie rękawice został potwierdzony ocenionymi jako wiarygodne zeznaniami świadków.

Dokonując oceny dokumentu potwierdzającego zapoznanie powoda z ryzykiem zawodowym na zajmowanym stanowisku pracy Sąd uznał, że nie stanowi on dowodu na prawidłowe poinformowanie powoda o występującym na stanowisku ryzyku zawodowym, co potwierdził biegł sądowy z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Dokument jest w swoim brzmieniu bardzo ogólny i nie konkretyzuje ryzyka występującego na stanowisku pracy operatora maszyn. Należy zwrócić uwagę, że treść informacji o ryzyku zawodowym została po zdarzeniu wypadkowym, zgodnie z zeznaniami świadka A. H. uzupełniona o właściwe informacje.

Jako wiarygodne w całości Sąd uznał przeprowadzone dowody z opinii biegłych oraz dowody z opinii uzupełniających. Należy wskazać, iż opinie te były w pewnym zakresie kwestionowane przez strony, to nie były one w stanie przedstawić rzeczowych argumentów mogących podważyć przedstawione w opiniach wnioski. Opinie te zawierają, zdaniem Sądu, jasne i logiczne twierdzenia oraz jednoznaczne wnioski.

Sąd uznał jako wiarygodne zeznania wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, z wyjątkiem zeznań świadka M. K., którego zeznania pozostają w sprzeczności z zeznaniami pozostałych świadków, w tym jego przełożonych. Zeznania pozostałych świadków, jak również zeznania powoda Sąd ocenił jako logiczne, rzeczowe i spójne tak między sobą, jak i z pozostałym materiałem dowodowym sprawy, co czyniło je wiarygodnymi w całości.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo o zadośćuczynienie zasługiwało na uwzględnienie w całości, zaś o odszkodowanie w części.

Podstawę prawną powództwa stanowiły przepisy art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c.

Podstawę odpowiedzialności sprawcy stanowił art. 435 k.c. Zaostrzona odpowiedzialność cywilna uregulowana w cytowanym przepisie występuje wówczas, gdy przedsiębiorstwo jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Artykuł 435 kc dla uznania, że przedsiębiorstwo jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody wymaga, aby siła użyta jako źródło energii stanowiła napędową siłę przedsiębiorstwa jako całości, by jego istnienie i praca uzależniona była od sił przyrody. Przy ustaleniu czy przedsiębiorstwo jest wprawiane w ruch siłami przyrody należy brać pod uwagę stopień zagrożenia ze strony urządzeń, stopień komplikacji przy przetwarzaniu energii na pracę oraz ogólny stopień techniki /porównaj orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 1977 roku IV CR 216/77 OSNC z 19768 roku Nr 4. Poz. 73, czy też wyrok z dnia 21 sierpnia 1987 roku II CR 222/87 OSNC z 1989 roku Nr 1 poz. 17/. W orzecznictwie sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego uznaje się, że przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody jest przedsiębiorstwo przewozowe czy też przedsiębiorstwo budowlane, które opiera swoje działanie na urządzeniach komunikacyjnych oraz silnikach elektrycznych i spalinowych. W orzecznictwie również przesądzono że przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody jest takie które zajmuje się produkcją wyrobów dla budownictwa z tworzyw sztucznych, zakład przetwórstwa mięsnego, młyn elektryczny, terminal kontenerowy, lakiernia /porównaj orzeczenia wyrok SA w Gdańsku z dnia 8 maja 2014 roku (...), LEX 1477032, wyrok SA w Łodzi z dnia 15 stycznia 2013 roku I ACa 1011/12, LEX nr 1289486, wyrok SA w Lublinie z dnia 11 grudnia 2013 roku III APa 6/13, LEX nr 1409207/. Kwestię zakwalifikowania podmiotu jako przedsiębiorstwa lub zakładu o którym mowa w art. 435 kc należy badań indywidualnie. Należy stwierdzić czy struktura przedsiębiorstwa, stopień nasilenia urządzeniami wprawianymi w ruch za pomocą sił przyrody jest niezbędna dla jego funkcjonowania.

Przedkładając powyższe na kanwę niniejszej sprawy stwierdzić należy, że postępowanie dowodowe wykazało, że pozwana spółka jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody, albowiem spółka zajmuje się produkcją folii spożywczej. Praca na produkcji, jak wskazał świadek M. K., polega na pracy przy maszynach, które to maszyny obsługiwane są przez człowieka. Świadek T. W. również potwierdzi, iż sposobem działania przedsiębiorstwa są maszyny, które wytwarzają folię, zaś ludzie pilnują i obsługują maszyny /karta 209/. Świadek P. P. zaznaczył natomiast, że maszyny produkujące i metalizujące folię są poruszane energią elektryczną /karta 212/.

Z osnowy zeznań świadków wynika zatem, że spółka pozwana jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił natury, skoro zajmuje się produkcją i metalizacją folii spożywczej, która jest produkowana przez maszyny, a pracownicy pilnują je i obsługują.

Zważyć należy, iż odpowiedzialność odszkodowawcza uregulowana w art. 435 k.c. jest typowa dla konstrukcji zasady ryzyka i może zostać wyłączona jedynie przez wykazanie zaistnienia jednej z trzech przesłanek egzoneracyjnych, a mianowicie że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą prowadzący przedsiębiorstwo (zakład) nie ponosi odpowiedzialności. Dowód co do występowania jednej z tych okoliczności, zgodnie z ogólną regułą art. 6 k.c., obciąża prowadzącego przedsiębiorstwo (zakład) wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody, bowiem wywodzi on z tego skutek prawny w postaci uwolnienia od obowiązku naprawienia szkody. Dowód taki stanowi niewątpliwie sposób obrony, a zatem w pierwszej kolejności poszkodowany powinien wykazać przesłanki odpowiedzialności prowadzącego przedsiębiorstwo lub zakład, tj. szkodę i jej związek przyczynowy z ruchem tego przedsiębiorstwa (zakładu) (por. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, wyd. 7, Warszawa 2016).

W niniejszej sprawie pozwany próbował uwolnić się od odpowiedzialności, podnosząc, że zdarzenie miało charakter nieszczęśliwego wypadku, a powód nie zachował należytej ostrożności przy wykonywaniu pracy.

W ocenie Sądu powyższe zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie. Przede wszystkim należy wskazać, że pozwany nie wykazał, że powód swoim zachowaniem przyczynił się w jakikolwiek sposób do zaistnienia zdarzenia. Z wiarygodnej opinii biegłego sądowego J. M. wynika, że przyczyny wypadku leżą po stronie pozwanego pracodawcy, który nie zapewnił pracownikowi powodowi instrukcji bezpieczeństwa i higieny pracy podczas cięcia folii, czym naruszył art. 237 4 par 2 kodeksu pracy oraz par 41 ustęp 1 pkt 1 i par 41 ustęp 2 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 roku w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy /Dz. U nr 169, poz. 1650/. Pracodawca ponadto przeprowadził niewłaściwe przeszkolenie w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, albowiem z uwagi na brak instrukcji powód nie był zapoznany z zasadami bezpiecznego cięcia folii, co jest naruszeniem par 2 ustęp 1 Rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 27 lipca 2004 roku w sprawie szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy /Dz. U nr 180. Poz. 1860/, zgodnie z którym pracodawca zapewnia pracownikowi odbycie odpowiedniego do rodzaju wykonywanej pracy szkolenie w tym przekazanie mu informacji i instrukcji dotyczących zajmowanego stanowiska pracy lub wykonywanej pracy. Przyczyną wypadku było także wykonywanie pracy niewłaściwym narzędziem, które prawdopodobnie złamało się w czasie cięcia folii. Biegły sądowy do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy wskazał w opinii, że na rynku wiele firm oferuje noże do cięcia z ergonomicznym kształtem, niełamliwy ostrzem zabezpieczając przed skaleczeniem wobec tego, że ostrze chowa się samoistnie. Ponadto, do przyczyn wypadku należy zaliczyć niewłaściwy dobór środków ochrony indywidulanej pracownika. Powód nie został bowiem wyposażony w rękawice chroniące go przed zagrożeniami mechanicznymi, które zminimalizowałyby by lub wykluczyłyby rodzaj odniesionych obrażeń.

Sąd nie uznał, iż bezpośredni związek z wypadkiem w kontekście art. 435 kc i odpowiedzialności pozwanej ma sposób cięcia folii przez powoda. Jakkolwiek bowiem cięcie folii następowałoby w tej sprawie, to powodowi nie można zarzucić nieprawidłowości w tym zakresie, skoro działanie powoda wyprzedzają obowiązki pozwanej spółki jako pracodawcy, w tym bezwzględny obowiązek właściwego przeszkolenia w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Powoda nie zapoznano z instrukcją bezpiecznego cięcia folii, a ponadto przeprowadzono wadliwie instruktaż stanowiskowy. Skoro szkolenie stanowiskowe winno obejmować między innymi pokaz i objaśnienie przez instruktora całego procesu pracy, próbne wykonywanie procesu pracy przez pracownika, samodzielną pracę pracownika pod nadzorem instruktora/opinia biegłego sądowego J. M. karta 242/, to takich wymagań nie spełnia instruktaż przeprowadzony przez P. P., w którym informował powoda o sposobie cięcia folii, natomiast nie demonstrował go. Naruszenie przez pracodawcę przepisów dotyczących przygotowania miejsca pracy eliminuje jakiekolwiek zawinienie pracownika w kontekście sposobu wykonywania pracy. Rozważając ten aspekt niniejszej sprawy przypomnieć jednakże należy, że nawet hipotetyczne uznanie jakiegokolwiek zawinienia po stronie powoda, nie eliminowałoby odpowiedzialności pozwanego za zdarzenie Wyłączna wina poszkodowanego w rozumieniu art. 435 kodeksu cywilnego ma miejsce, gdy jedynie y wyłącznie zachowanie się poszkodowanego zawinione spowodowało wypadek. Odpada wyłączna wina wówczas, gdy pozwanemu można zarzucić niewłaściwe zachowanie się. W orzecznictwie sądowym przyjmuje się zgodnie, że ustalenie, iż wina może być przypisana poszkodowanemu, nie uchyla odpowiedzialności prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą siły przyrody, jeżeli równocześnie wystąpiły inne choćby niezawinione przyczyny szkody w rozumieniu adekwatnego związku przyczynowego leżące pod stroni odpowiedzialnego /porównaj wyrok SN z dnia 14 lipca 2015 roku II PK 86/14 i cytowane w uzasadnieniu wyroku orzeczenia/.

Wskazać niemniej należy, że powyższe rozważania mają charakter uzupełniający, albowiem zdaniem Sądu w rozpoznawanym stanie faktycznym nie można uznać jako współprzyczyny zdarzenia zachowania się powoda, skoro nie można mu zarzucić nieprawidłowości w wykonywaniu czynności zawodowych, alborim nie został należycie pouczony o właściwym sposobie wykonywania pracy.

W tej sprawie, niewątpliwą przyczyną wypadku był ruch pozwanego przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 435 k.c. W ocenie Sądu, w zachowaniu powoda nie można doszukać się żadnych obiektywnych nieprawidłowości, które pozwałaby przypisać mu winę w jakiejkolwiek postaci, a tym bardziej wyłączną winę za powstanie szkody. Przyczyny prowadzące do wypadku przy pracy leżały w całości po stronie pozwanej spółki, która w sposób nienależyty przygotowała stanowisko pracy oraz nie przygotowała pracownika do jej bezpiecznego wykonywania.

W przypadku odpowiedzialności określonej w art. 435 k.c. nie jest istotna kwestia winy pozwanego. Mając zatem na uwadze wszystkie podniesione powyżej okoliczności należało uznać, że strona powodowa wykazała związek poniesionej przez D. B. szkody z ruchem przedsiębiorstwa pozwanego.

Ustalenie odpowiedzialności pozwanego na zasadzie art. 435 kc, determinuje konieczność rozważenia wysokości i przesłanek dochodzonego w sprawie roszczenia. W niniejszej sprawie powódka domagała się zasądzenia zadośćuczynienia w wysokości 15000 złotych, natomiast pozwany taką kwotę zadośćuczynienia uznał za wygórowaną i nieadekwatną do skutków wypadku.

Zgodnie z art. 444 paragraf 1 kc w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W trybie art. 445 par 1 kc w wypadku przewidzianym w art. 444 par 1 kc Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Dokonując ustaleń w przedmiocie rozmiaru krzywdy pamiętać należy, iż nie jest możliwe ścisłe określenie rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia, zaś każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy (por.: wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10). Bez wątpienia wprowadzenie do przepisu art. 445 § 1 k.c. klauzuli generalnej "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym charakterem tego przyznania ("może"), co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1974 r., II CR 763/73, OSPiKA 1975, nr 7-8, poz. 171). Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy jednak opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Sąd miał na uwadze, iż wobec niewymierności szkody niemajątkowej określając wysokość "odpowiedniej sumy", sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004r., II CK 131/03). Ponadto, należy mieć na względzie, iż chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (por.: wyrok SN z dnia 3 lutego 2000r., CKN 969/98, LEX nr 50824).

Ferując wysokość zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną przez drugą stronę trzeba mieć na uwadze, że zadośćuczynienie ma charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą doznaną krzywdę./porównaj wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku I Wydział Cywilny z dnia 23 września 2016 roku I ACa 569/16/. Ważkim jest także i to, że na głębokość krzywdy wpływ ma nie tylko jej realny wymiar, ale także postępowanie sprawcy po jej wyrządzeniu. Gotowość do odwrócenia skutków naruszenia, do ich zrekompensowania także przez jakieś świadczenia ponadnormatywne na ogół zmniejsza poczucie krzywdy, zaś postawa odmienna nawet jak znajduje jakieś uzasadnienie w dążeniu do ochrony własnych interesów, na ogół to poczucie pogłębia /wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach I Wydział Cywilny z dnia 9 września 2016 roku I ACa 260/16/.

Mając na uwadze przedstawione powyżej przesłanki Sąd doszedł do przekonania, że odpowiednia do rozmiaru poniesionej przez powoda krzywdy będzie żądana kwota 15.000 złotych. Zdaniem Sądu, kwota ta jest adekwatna do rozmiaru obrażeń doznanych przez powoda w wyniku wypadku z dnia 21 marca 2014 roku, dolegliwości bólowych z nimi związanych, rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz ograniczeń w życiu codziennym, wieku powoda i jej dotychczasowego trybu życia.

Przede wszystkim za przyznaniem poszkodowanej zadośćuczynienia w powyższej wysokości przemawia rozmiar i charakter obrażeń, przebieg i intensywność procesu leczenia, a także następstwa odniesionych obrażeń dla dalszego życia powoda. Ustalenia faktyczne w tym zakresie Sąd oparł przede wszystkim na dowodzie z opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu Z. M., który wskazał, że wskutek przedmiotowego wypadku powód doznał rany kłębu kciuka lewego. W następstwie tego urazu powód musiał się poddać zabiegowi operacyjnemu, a następnie korzystał ze zwolnienia lekarskiego oraz świadczenia rehabilitacyjnego celem powrotu do stanu zdrowia. Biegły ocenił, że wskutek przedmiotowego urazu powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5 %. Biegły zauważył, że procentowy uszczerbek na zdrowiu powoda ma charakter trwały, zaś skutkiem wypadku jest pourazowa dysfunkcja kciuka lewego, która co prawda nie ogranicza funkcji ręki lewej w sposób istotny. Biegły ortopeda ustnie wyjaśniając sporządzoną opinię podał, że powód z uwagi na trwały uszczerbek na zdrowiu nie mógłby wykonywać zawodu artysty na przykład skrzypka czy też takich zawodów wymagających sprawności palców. Powód nie nadawałby się do wszystkich prac jakie wykonuje się także w wojsku /karta 429-430 – protokołu skróconego/.

W tej sprawie, na ustalenie wysokości zadośćuczynienia ma wpływ młody wiek poszkodowanego /w dniu wypadku powód miał 21 lat – urodzony w dniu (...)/ oraz fakt, że w dacie zdarzenia nie był osobą w pełni wykształconą jego zamiarem była kontynuacja nauki po podjęciu pierwszej pracy. Marzeniem powoda było wstąpienie do wojska, do jednostek specjalnych, który to cel z uwagi na zdarzenie nie będzie mógł być zrealizowany, co potwierdził biegły sądowy wskazując, że powód nie będzie miał możliwości wykonywania wszystkich prac związanych ze służbą wojskową. Biegły podał jednocześnie, że powód nie będzie mógł wykonywać prac wymagających zdolności i sprawności ręki, co eliminuje jego pełne możliwości zarobkowania. Młody wiek i fakt powstania krzywdy w toku pierwszej pracy, bez zakończenia edukacji ma wpływ na wysokość zadośćuczynienia, skoro jest to świadczenie jednorazowe i ostateczne.

Na ustalenie należnego powodowi zadośćuczynienia wpływ miała także długotrwałość procesu leczenia. Z przedłożonej dokumentacji medycznej wynika, że bezpośrednio po wypadku powód był hospitalizowany, zaś po wyjściu ze szpitala był zobowiązany do rehabilitacji oraz przebywał różne konsultacje medyczne celem poprawy funkcjonalności kończyny. Powód przebywał na zwolnieniu lekarskim od 21 marca 20145 roku do dnia 18 listopada 2014 roku, a następnie na świadczeniu rehabilitacyjnym w okresie od 19 września 2014 roku do 17 marca 2015 roku. Z dniem 22 grudnia 2014 roku pozwany pracodawca rozwiązał z powodem umowę o pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 53 par 1 kodeksu prac, w związku z nieobecnością trwającą dłużej iż okres zasiłkowy. Jak wynika z zeznań powoda oraz ojca powoda P. B. po zakończeniu rehabilitacji powód próbował podjąć pracę w budowlance poza granicami kraju, jednakże próby pracy kończyły się niepowodzeniem z uwagi na brak możliwości utrzymania wiertarki, wkrętarki czy też wyrzynarki w rękach. W okresie od marca do czerwca 2015 roku powód w ogóle nie pracował zawodowo, zaś w kolejnych miesiącach próbował podjąć pracę jednakże musiał z niej rezygnować. W okresie od marca do czerwca 2015 roku powód przebywał na utrzymaniu rodziców. Następnie w 2016 roku powód przez kilka miesięcy nie mógł znaleźć pracy.

Poza wskazanymi powyżej trudnościami ze znalezieniem pracy, wypadek przy pracy miał również wpływ na aktywność społeczną oraz codzienne funkcjonowanie powoda. Przede wszystkim przebyty uraz znacznie ograniczył możliwości lokomocyjne powoda, albowiem nie mógł prowadzić samochodu przez cały okres rehabilitacji. Na rehabilitację i konsultacje był on zawożony przez rodzinę. Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że powód zaprzestał uprawiania sportu kontaktowego oraz w czasie rehabilitacji nie wykonywał czynności domowych niezbędnych w życiu codziennym, które przejęte zostały przez rodziców.

Reasumując tę część rozważań, wskazać należy, iż kwota 15000 złotych jest odpowiednia do charakteru urazu, jego skutków, długości i sposobu leczenia oraz dyskomfortu doznanego z tytułu urazu w codziennym funkcjonowaniu. Sąd wziął pod rozwagę, że zadośćuczynienie nie może powodować wzbogacenia po stronie poszkodowanego kosztem sprawcy, a jedynie rekompensować powstałą krzywdę. Jednakże mając na uwadze poziom życia społeczeństwa na terenie T., gdzie powód zamieszkuje, wiek powoda, kwota ta przedstawia dla niego ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie nie jest ona nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa i jest utrzymana w rozsądnych granicach. Stąd też w ocenie Sądu wyżej wskazane okoliczności sprawy w pełni usprawiedliwiają taką wysokość zadośćuczynienia i w żaden sposób nie można go uznać za nadmierne. Nadto, należy mieć również na względzie stanowisko judykatury, gdzie podkreśla się, że zdrowie jest dobrem szczególnie cennym; przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lipca 1997r., II CKN 273/97, niepublikowany). Na marginesie, Sąd zauważa, że skoro powód po zdarzeniu wypadkowym został z uwagi na przebywanie na zwolnieniu lekarskim i świadczeniu rehabilitacyjnym zwolniony z pracy bez wypowiedzenia, a następczo najpierw przez 3 miesiące, a potem przez kolejne pięć miesięcy nie pracował, to kwota wynosząca 7,5 minimalnego wynagrodzenia za pracę /2000 razy 7,5 to jest 15000 złotych nie może być uznana za kwotę nadmierną/.

Reasumując powyższe, Sąd orzekł na podstawie art. 445 par 1 kpc jak w punkcie I wyroku zasądzając całą dochodzoną należność przez powoda z tytułu zadośćuczynienia. Nadto, na mocy art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. od tej kwoty Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 27 października 2015 roku do dnia zapłaty. Zważyć należy, iż zgodnie ze stanowiskiem judykatury zobowiązania z czynów niedozwolonych są zobowiązaniami bezterminowymi (por. wyrok SN z 9 marca 1973r., I CR 55/73, L.; wyrok SN z 24 lipca 2008 r., IV CSK 151/08, L.; wyrok SN z 5 czerwca 2009r., I CSK 494/08, L.; wyrok SN z 8 lutego 2012r., V CSK 57/11, B. (...), Nr 3), stąd też zgodnie z treścią art. 455 k.c. takie świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Przed wytoczeniem powództwa, powód wezwał pozwanego do zapłaty pismem z dnia 5 października 2015 roku wyznaczając mu 7 – dniowy termin do zapłaty. Wezwanie zostało pozwanemu doręczone w dniu 16 października 2015 roku. W związku z powyższym roszczenie stało się wymagalne z dniem 23 października 2015 roku, a zatem roszczenie odsetkowe od dnia 27 października 2017 roku było w pełni zasadne.

Poza zadośćuczynieniem za krzywdę powód domagała się także zasądzenia odszkodowania za szkodę obejmującego koszty leczenia w wysokości 1900 złotych z tytułu poniesionych kosztów zakupu leków, wizyt lekarskich oraz dojazdów do lekarza . Zgodnie z treścią art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Jak wskazuje się w judykaturze obowiązek naprawienia szkody obejmuje koszty leczenia, a więc wydatki związane z postawieniem diagnozy, terapią i rehabilitacją poszkodowanego. Ich zakres nie może ograniczać się do wydatków kompensowanych w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, lecz powinien obejmować koszty działań, podjętych z uzasadnionym – zważywszy na aktualny stan wiedzy medycznej – przekonaniem o spodziewanej poprawie stanu zdrowia poszkodowanego (por. wyrok SN z dnia 12 grudnia 2002 r., II CKN 1018/00, LEX nr 75352). W piśmiennictwie wskazuje się że fakt, że określone świadczenie zdrowotne albo lek nie są refundowane przez NFZ, nie oznacza, że koszty takiego leku albo świadczenia nie są objęte odszkodowaniem (por . K. Osajda, (red.) Tom III A. Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania. Część ogólna, Warszawa 2017). W ocenie Sądu roszczenie powoda o zwrot kosztów – wydatków na leki, dojazdów do lekarza oraz koszt wizyt lekarskich zasługiwał na uwzględnianie w części. Przede wszystkim powód wykazał wysokość szkody w zakresie kosztów poniesionych na wizyty lekarskie - 8 wizyt każda po 100 złotych /rachunki karta 31 – 33 verte/, jak również kwotę 43, 58 złotych z tytułu leków M., Z., T., /karta 34/ oraz kwotę wydatkowaną na koszty dojazdu do placówki medycznej 6 razy po 70, 20 złotych /11, 70 złotych razy 6 wyjazdów do W. do Ortopedy – wizyty mają potwierdzenie w dokumentacji medycznej. Powód wykazał także konieczność wydatkowania kwoty 93, 60 złotych na dojazd na wizyty lekarskie w W. przy ul. (...) w odległości 14 kilometrów w obie strony od miejsca zamieszkania, na co wydatkował kwotę 93, 60 złotych. Powód także wydatkował kwotę 95, 61 złotych na paliwo w związku z dojazdem do placówki C. w G. , gdzie pokonując trasę 144,40 kilometrów wydatkował na benzynę kwotę 95, 61 złotych. Powód wykazał także, że odbył wizytę konsultacyjną w P., do którego odległość z miejsca zamieszkania wynosi 756 kilometry w obie strony co uprawnia do uznania wydatków z tym związanym w kwocie 631, 86 złotych. Łącznie zatem wykazane przez powoda wydatki związane z leczeniem i zakupem leków oraz dojazdami do lekarza mające bezpośredni związek ze zdarzeniem wypadkowym wyniosły sumę 1734, 85 złotych /800 złotych wizyty, 43, 58 złotych leki, 70, 20 i 93, 60 i 95, 61 oraz suma 631, 86 złotych to koszty wydatków na paliwo/.

Sąd uznał, że wydatki poniesione na dojazdy do lekarza, wizyty lekarskie, leki pozostają w bezpośrednim związku przyczynowym z wypadkiem, skoro biegły sądowy z zakresu ortopedii potwierdził związek zastosowania leków z leczeniem pooperacyjnym. Ponadto, z opinii biegłego sądowego wynika, że niezbędnym była rehabilitacja oraz leczenie, więc koszty z tym związane mają bezpośredni związek ze zdarzeniem.

W pozostałym zakresie to jest w kwocie 165, 15 złotych odszkodowanie stronie powodowej nie przysługuje, albowiem nie została ta kwota wykazana żadnymi dokumentami uprawniającymi do wywiedzenia, że koszty – wydatki zostały przez powoda poniesione i mają związek z wypadkiem przy pracy.

Mając na uwadze wszystkie podniesione powyżej okoliczności – na mocy przepisów art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. – Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1734, 85 złotych. Nadto, na mocy art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. od ww. kwoty Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 27 października 2015 roku do dnia zapłaty. Zważyć należy, iż zgodnie ze stanowiskiem judykatury zobowiązania z czynów niedozwolonych są zobowiązaniami bezterminowymi (por. wyrok SN z 9 marca 1973r., I CR 55/73, L.; wyrok SN z 24 lipca 2008 r., IV CSK 151/08, L.; wyrok SN z 5 czerwca 2009r., I CSK 494/08, L.; wyrok SN z 8 lutego 2012r., V CSK 57/11, B. (...), Nr 3), stąd też zgodnie z treścią art. 455 k.c. takie świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Przed wytoczeniem powództwa, powód wezwał pozwanego do zapłaty pismem z dnia 5 października 2015 roku wyznaczając mu 7 – dniowy termin do zapłaty. Wezwanie zostało pozwanemu doręczone w dniu 16 października 2015 roku. W związku z powyższym roszczenie stało się wymagalne z dniem 23 października 2015 roku, a zatem roszczenie odsetkowe od dnia 27 października 2017 roku było w pełni zasadne.

W pozostałym zakresie, na mocy powyższych przepisów stosowanych a contrario Sąd powództwo oddalił, o czym orzekł w punkcie III wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie przepisu art. 100 k.p.c. w zw. z § 6 pkt. 5 i § 2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity Dz.U.2013.490). Zważyć należało, iż powód wygrał niniejszą sprawę w 99 %, zaś pozwany w 1 % i w takim stosunku stronom należy się zwrot kosztów od przeciwnika.

Strona pozwana poniosła koszty zastępstwa procesowego w kwocie 1200 złotych /obliczone na podstawie cytowanego Rozporządzenia par 11 pkt 5 – 50 % stawki podstawowej/.

Strona powodowa poniosła koszty zastępstwa procesowego w wysokości 2400 złotych, albowiem Sąd uwzględnił żądanie strony podwyższenia stawki podstawowej do dwukrotności /protokół rozprawy z dnia 29 czerwca 2017 roku/, kierując się przesłankami wskazanymi w par 2 Rozporządzenia, uznając, że wkład pracy pełnomocnika powoda w przyczynienie się do rozstrzygnięcia sprawy uprawniał do podwojenia stawki podstawowej wynikającej z Rozporządzenia. Sąd uwzględnił także wydatki pełnomocnika powoda na obrót korespondencji w kwocie 25, 20 złotych jako uzasadnione w całości. Sąd odmówił uwzględnienia wniosku pełnomocnika powoda przyznania kwoty 250 złotych z tytułu kosztów paliwa, albowiem wniosek ten nie został wykazany rzeczywiście poniesionymi kosztami. Sąd uznał żądanie zwrotu kosztów dojazdu do Sądu na rozprawy w kwocie 105, 60 złotych, na którą to sumę składa się średni koszt benzyny w wysokości 4, 40 złotych za litr, przy przyjęciu spalania 8 litrów na 100 kilometrów, co przy uznaniu, że pełnomocnik łącznie przejechał 300 kilometrów na 5 rozpraw w Sądzie, oznacza, że pojazd spalił około 24 litry paliwa, co daje łącznie kwotę 105, 60 złotych /24 litry razy 4, 40 złotych/. W pozostałym zakresie wniosek o zwrot wydatków poniesionych przez pełnomocnika powoda podlegał oddaleniu jako niewykazujących rzeczywiści poniesionych kosztów dojazdu do Sądu.

Uwzględniając powyższe założenia, Sąd uznał, że koszty strony powodowej w procesie wyniosły 2530, 80 złotych /2400 złotych, 25, 20 złotych oraz 105, 60 złotych/, zaś skoro strona ta wygrała proces w 99 % to należne koszty od strony pozwanej wynoszą (...); 49 złotych. Strona pozwana wygrała proces w 1 %, to należne koszty od strony powodowej z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego wyniosły sumę 12 złotych. Kompensacja powyższych kwot dała kwotę 2493, 49 złotych podlegającą zasądzeniu od pozwanej na rzecz strony powodowej, o czym Sąd orzekł na podstawie cytowanych przepisów w punkcie V wyroku.

Z kolei w punkcie VI wyroku Sąd na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. art. 8 ust.1 i art. 83 i 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U.2014.1025) Sąd nakazał ściągnąć od pozwanej w stosunku w jakim przegrała sprawę na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni tymczasowo poniesione w sprawie koszty postępowania stanowiące opłatę sądową oraz wydatki na poczet opinii biegłych sądowych. Nieuiszczona opłata sądowa wyniosła sumę 845 złotych, zaś koszty opinii sadowych łącznie 2924, 81 złotych czyli łącznie kwota poniesiona przez Skarb Państwa wyniosła sumę 3769, 81 złotych pomnożoną przez 99 % jako procent wygranej co daje kwotę 3732, 11 złotych jako należą na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni.

Koszty sądowe w zakresie w jakim powód przegrał sprawę, zostały przeniesione na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego w Gdyni.

W punkcie IV wyroku Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności co do punktu I w kwocie 2132, 33 złotych, jako sumie jednomiesięcznego wynagrodzenia za pracę, co z mocy art. 477 2par 1 kpc.

SSR Joanna Wojnicka - Blicharz