Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 6/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 maja 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Marek Borkiewicz

Sędziowie:

SSA Dorota Goss-Kokot (spr.)

del. SSO Jolanta Cierpiał

Protokolant:

starszy inspektor sądowy Dorota Cieślik

po rozpoznaniu w dniu 21 maja 2013 r. w Poznaniu

sprawy z powództwa Z. J.

przeciwko (...)Sp. z o.o. z siedzibą w G.

o zapłatę

na skutek apelacji (...) Sp. z o.o. z siedzibą w G.

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 29 stycznia 2013 r. sygn. akt VI P 21/11

1.  z m i e n i a zaskarżony wyrok w punkcie 1 i zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 20.000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 1 września 2011 roku;

2.  w pozostałym zakresie oddala apelację;

3.  nie obciąża powoda kosztami sądowymi w postępowaniu odwoławczym;

4.  koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym wzajemnie znosi.

UZASADNIENIE

Po ostatecznym sprecyzowaniu powództwa powód Z. J. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...)sp. z o.o. z siedzibą w G. zadośćuczynienia w wysokości 80.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, z tytułu wypadku przy pracy, którego doznał w dniu 11 września 2010r. w magazynach pozwanej w G.. Pozwana w dniu wypadku była pracodawcą użytkownikiem powoda, który został delegowany do pracy u pozwanej przez agencję pracy tymczasowej i świadczył na jej rzecz pracę w charakterze pakowacza. Dodatkowo powód wniósł o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana - (...) sp. z o.o. w G. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwana w całości zaprzeczyła twierdzeniom powoda zawartym w pozwie dotyczącym zarówno bezpiecznych i higienicznych warunków pracy u pozwanej, jak i działań pracowników pozwanej, które zdaniem powoda przyczyniły się bezpośrednio do powstania szkody niemajątkowej.

Wyrokiem z dnia 29 stycznia 2013r. Sąd Okręgowy w Poznaniu zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 40.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi począwszy od dnia 1 września 2011r. do dnia zapłaty (pkt 1), w pozostałym zakresie powództwo oddalił (pkt 2), koszty postępowania stron zniósł wzajemnie i nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Poznaniu) kwotę 1.490,50 zł i odstąpił od obciążania powoda poniesionymi w sprawie wydatkami (pkt 3), a wyrokowi w pkt 1 nadal rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 1.600 zł (pkt 4).

Powyższe rozstrzygnięcie zostało wydane w oparciu o następujące ustalenia:

Powód Z. J., urodzony (...), z zawodu jest elektromechanikiem. Powód jest praworęczny. Powód zatrudniony był przez agencję pracy (...) sp. z o.o. z siedzibą w P. na podstawie umów:

- umowa o pracę nr (...) z dnia 17.08.2010r. na okres od dnia 17.08.2010r. do 22.08.2010r.,

- umowa o pracę nr (...) z dnia 23.08.2010r. na okres od 23.08.2010r. do 29.08.2010r.,

- umowa o pracę nr (...) z dnia 30.08.20l0r. na okres od dnia 01.9.2010r. do 7.9.2010r.,

- umowa o pracę nr (...) z dnia 08.09.2010r. na okres od dnia 08.09.2010r. do 14.09.2010r.,

- umowa o pracę nr (...) z dnia 23.08.2010r. na okres od 23.08.2010r. do 29.08.2010r.

(...) sp. z o.o. to agencja pracy tymczasowej. Powód został delegowały do pozwanej spółki do pracy -(...) sp. z o.o. z siedzibą w G., wpisanej do Krajowego Rejestru Sądowego prowadzonego przez Sąd Rejonowy Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu pod numerem (...). Pozwana w dniu 11 września 2010r. była pracodawcą użytkownikiem powoda.

Powód wykonywał pracę pakowacza w magazynach pozwanej w G.. Powód został dopuszczony do pracy w magazynie bez szkolenia wstępnego BHP Pracownikom podczas szkolenia stanowiskowego nie mówiono, ile rzeczy maksymalnie mogą przenosić. Do pracy z miejsca zamieszkania powód dojeżdżał wraz z R. M., jego samochodem.

W dniu 10.09.2010r. powód świadczył pracę na zmianie nocnej (trzecia zmiana), wykonując obowiązki pakowacza polegające na realizacji zamówień klientów indywidualnych z Holandii, Niemiec i Austrii. Pracownik posiadając listę średnio 24 produktów wyszukuje je na półce. Sprawdza referencje. Rzeczy te po pobraniu z regału odnosi na wózek komplementacji ręcznej. Pracownik odkłada sobie na przedramię 5-6 sztuk konfekcji i tę ilość odnosi na wózek. Duże rzeczy nie mogą być wkładane do koszyka. Alejki między regałami mają długość ok. 20-30 metrów i szerokość 100-110 cm. Kartony często stoją na podłodze w alejkach i wówczas pracownicy miewają problem z wyminięciem.

Codziennie na początku pracy powód logował się w komputerze i potwierdzał też odbiór każdego zlecenia, co umożliwiało zobrazowanie wykonanych zadań i ich czasu. Tempo pracy było regulowane przez komputer, który wyświetla towar do przygotowania. Praca odbywała się w pośpiechu, a pracownicy starali się przenieść jak najwięcej rzeczy. Pracownicy nie wykonywali normy - powód osiągał około 80 % normy. Byli pracownicy, którzy by zdążyć na czas, te czynności wykonywali biegiem. Mijanie się pracowników w alejkach, było w niektórych sytuacjach trudne. Wynikało to z budowy niektórych pracowników, a także z konieczności noszenia przez pracowników towaru.

W dniu 11 września 2010r. powód uległ wypadkowi przy pracy, w wyniku, którego doznał: złamania kości łódeczkowatej lewej, złamania kostki bocznej lewej i stłuczenia kolana lewego. Zdarzenie miało miejsce między godziną drugą a trzecią. Powód w tym dniu nie miał telefonu, gdyż w zakładzie obowiązuje zakaz ich używania.

Bezpośrednio przed wypadkiem powód oburącz przenosił kurtki i inną drobniejszą odzież na rękach, co ograniczało mu widoczność. Mijając współpracownicę w alejce, nie zauważył kartonu, który wystawał na dolnej półce regału. Zahaczył prawą nogą o karton i upadł do przodu. Powód próbując się podeprzeć doznał obrażenia ręki i nogi. Upadając powód uderzył głową o regał, skutkiem czego miał zadrapane czoło.

Powód po upadku odczuwał „okropny" ból. Udał się po pomoc do tak zwanej group liderki, która nakrzyczała na niego i wskazując, by nie symulował nakazała powrót do pracy. Powód spróbował podjąć pracę, jednakże z uwagi na silny ból było to niemożliwe. Zdarzenie zostało zgłoszone group liderowi R. K., który nie stwierdził urazów innych niż zadrapania i obicia, otworzył apteczkę i opatrzył rany plastrem tamującym krwawienie. Powód skarżył się na ból nogi, a nie skarżył się na ból ręki. Powodowi nie podano środków przeciwbólowych. Powód domagał się by wezwano karetkę pogotowia, o co prosił liderkę i BHP –owca. Powód został skierowany do stołówki. W stołówce nie było warunków do leżenia. Powód udał się tam osobiście, bez pomocy osób trzecich. Powód miał przebywać tam do godziny 6 rano. Stołówka znajduje się w tym samym magazynie, w którym powód wykonywał pracę, przy czym trzeba iść ok. 100-200 m. W magazynie zarówno regały jak i „podłoga" są metalowe. Powodowi krwawiło kolano. Zdjął spodnie i sam założyły sobie opatrunek w toalecie. Opatrunek pochodził z apteczki. Dała mu go pracownica. W nocy nie kursuje komunikacja publiczna pomiędzy Ś. a G.. Po wypadku do powoda przyszedł BHP- owiec i powód mówił mu o urazie głowy. Rozcięcie skóry było widoczne.

Powód podjął próbę opuszczenia zakładu pracy, jednakże ochrona nie wypuściła go z obiektu. Nie było możliwości wyjścia z zakładu pracy bez przepustki, a drzwi były zamykane automatycznie. Portiernia była w odległości około 300 m. Powoda nie wypuszczono i kazano czekać na koniec zmiany do 6 rano. Powodowi zasugerowano by wrócił i uzyskał od przełożonego przepustkę. Powód nie podjął tej próby, gdyż nie miał już siły. Końca zmiany oczekiwał siedząc na schodach przy wejściu do hali.

Po zakończeniu zmiany (o godz.6.00) powód sam poszedł na parking (około 50 m) i wsiadł do samochodu R. M., który otworzył powodowi drzwi auta i na prośbę powoda podał mu z apteczki środki przeciwbólowe, gdyż bolała go ręka i noga.

R. M. zawiózł powoda do Ś. i wysadził na narożniku ulic, blisko domu - tj. ok 150 m. Powód sam doszedł do domu, jednak nie mógł normalnie wejść po schodach do mieszkania na drugim piętrze. By tam się dostać usiadł na stopniu i stopień po stopniu wciągał się w górę. Żona pomogła się powodowi umyć. Powód odczuwał silny ból. Teść pomógł powodowi zejść do auta i zawiózł do szpitala. Powód w domu przebywał ok. 20 minut. Droga do szpitala zajmuje ok 20-25 min.

Powód został przyjęty w Oddziale Ratunkowym Szpitala w Ś. o godzinie 9:00 z rozpoznaniem złamanie kości łódeczkowatej nadgarstka lewego, złamanie kostki bocznej podudzia lewego. W Szpitalu założono opatrunek gipsowy na lewą kończynę górną i lewą kończynę dolną. Po założeniu gipsu ulga była ogromna, zwłaszcza w zakresie nogi.

Dalsze leczenie od dnia 13.09.2010r. podjęto w Poradni Chirurgicznej. W czasie kontroli w dniu 11.10.2010r. zdjęto unieruchomienie z lewego stawu skokowego i zastosowano opaskę elastyczną. Powoda skierowano do Kliniki (...) w P.. Od dnia 13.10.2010r. powód był leczony w Poradni (...). W dniu 4.11.2010r. wykonano badanie KT nadgarstka lewego w opatrunku gipsowym: złamanie kości łódeczkowatej w części bliższej z niedokonanym zrostem, szczelina złamania o sklerotycznych brzegach, odłamany fragment bliższy nieregularnego kształtu, miejscami sklerotycznie przebudowany, rozległe zmiany zwyrodnieniowe stawów nadgarstka. Od dnia 30.08. do 2.09.2011r. powód był leczony w Klinice (...) z rozpoznaniem: staw rzekomy kości łódeczkowatej lewej i z tego powodu był leczony operacyjnie. W dniu 1.09.2011r. wykonano resekcję szeregu bliższego nadgarstka. Powód zwolniony do domu z zaleceniem utrzymania unieruchomienia przez 4 tygodnie.

W dniach 10.10. - 13.10.2011r. powód był ponownie leczony w Szpitalu (...). Z rozpoznaniem: stan po złamaniu kości łódeczkowatej lewej. Następnie w dniu 11.10.2011r. usunięto mu drut K. z nadgarstka lewego. W dniu zwolnienia zalecono rehabilitację ruchową nadgarstka lewego oraz masaże wirowe. Powód był ponownie leczony w Klinice w dniach 23.01. - 27.01.2012r. Rozpoznanie: pourazowe zmiany zwyrodnieniowe nadgarstka lewego - stan po złamaniu kości łódeczkowatej oraz po resekcji bliższego szeregu nadgarstka. W dniu 24.01.2012r wykonano artrodeze nadgarstka ze stabilizacją płytą (...) oraz sześcioma śrubami blokowanymi. Zwolniony został do domu w unieruchomieniu lewej kończyny górnej. Powód był również leczony w Poradni przy Klinice (...).

Powód oczekuje na kolejną operację - usunięcie blachy z nadgarstka lewego w najbliższej przyszłości. Został zapisany na leczenie w Klinice na 28.01.2013r., przy czym operacja została przesunięta z przyczyn leżących po stronie szpitala.

Obecnie powód ma trudności z utrzymaniem przedmiotów w lewej ręce. Przy próbie chwytania odczuwa bóle lewej ręki. Nadto choruje na arytmię serca. Cierpi na osłabienie zdolności chwytnej. W lewej kończynie górnej rozpoznano: wychudzenie mięśni ręki, a na grzbiecie ręki i nadgarstka - wygojoną bliznę pooperacyjną; pogrubienie kości śródręcza w okolicy dalszego końca blachy; ruchomość palców prawidłowa.

Powód miał założony gips od nadgarstka po bark, który kilka tygodni później został odcięty w części ponad łokciem. Następnie w ramach własnych (prywatnych) środków założył gips żywiczny, który nosił kilka tygodni.

Gips na nodze był założony od kostki do powyżej kolana. Noszenie gipsu było dla powoda uciążliwe. W tym okresie dziesięcioletni syn powoda, o imieniu I., miał wstrząs mózgu, leżał w szpitalu, a powód dojeżdżał do niego autobusem do P., co było bardzo uciążliwe. Nosi ortezę na rękę, bez której nie mógłbym funkcjonować, z uwagi na odczuwany ból.

Do dnia dzisiejszego powód odczuwa dolegliwości bólowe ręki. Funkcjonowanie powoda zostało w znacznym stopniu ograniczone, ma kłopoty z przyniesieniem węgla, rąbaniem drewna czy codziennymi czynnościami. Ręka bardzo utrudnia mu codzienne funkcjonowanie. Kości nogi się zrosły i wróciły do danej sprawności. Powód nie utyka. Odczuwa ból nogi tylko czasami przy zmianie pogody. Czasami bierze środki przeciwbólowe.

Bezpośrednio po wypadku nasilenie cierpień powoda miało małe lub średnie nasilenie. Cierpienia stopniowo narastały. W okresie kilku godzin po wypadku, cierpienia miały duże nasilenie. Było to związane z pozłamaniowymi dolegliwościami bólowymi oraz unieruchomieniem kończyny górnej i dolnej lewej. Ten okres trwał ok. 6 tygodni po wypadku. Po sześciu tygodniach zlikwidowano unieruchomienie lewego stawu skokowego. W dalszym okresie czasu dolegliwości miały średnie nasilenie. Było to powodowane bólem lewego stawu nadgarstkowego i ograniczeniem sprawności lewej ręki. Złamanie kości łódeczkowatej nie zrosło się i powstał staw rzekomy. Ten okres czasu trwał do operacyjnej artrodezy stawu nadgarstkowego w styczniu 2012r. i przez następne 4-6 tygodni (wstępnej konsolidacji artrodezy). Po tym okresie czasu cierpienia miały małe nasilenie. Opóźnienie kontroli powypadkowej w Szpitalu pogłębiło cierpienia powoda. Po godzinie 09.00, w szpitalu założono unieruchomienie na złamane kończyny zmniejszając dolegliwości bólowe.

W 2006r. zmarła żona powoda. Ma dwoje dorosłych dzieci z małżeństwa - dzieci są samodzielne. Z drugiego związku ma dwoje dzieci w wieku 10 i 3 lata, które są na jego utrzymaniu. Przed wypadkiem powód był osobą aktywną fizycznie. Codziennie bez względu na pogodę biegał 5-10 km. Obecnie już nie biega. W przeszłości był bokserem (...) i w (...) grał w piłkę nożną. Uprawiał boks, kickboksing i karate. W piłkę nożną od 1974 - 1976r. grał do około 1979r. W przeszłości powód był właścicielem bistra, prowadził biuro rachunkowe. Z osiąganych tytułów osiągał ok. 3.000-4.000 złotych netto miesięcznie. Obecnie utrzymuje się wyłącznie z renty w wysokości 723 zł.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych tytułem jednorazowego odszkodowania z tytułu 5% uszczerbku na zdrowiu będącego następstwem wypadku przy pracy wypłacił powodowi kwotę 3225,00 złotych. Ustalony uszczerbek objął uszkodzenie nogi, natomiast w związku z urazem ręki powód nie otrzymał dotychczas odszkodowania, gdyż trwa leczenie, ustalono 14 % uszczerbek na zdrowiu.

Decyzją z dnia 15.09.2011r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych II Oddział w P. postanowił przyznać prawo do świadczenia rehabilitacyjnego za okres od 9.09.2011r. do 6.03.2012r. w wysokości 100% podstawy wymiaru. Po wyczerpaniu chorobowego powód otrzymał w związku z tym wypadkiem rentę inwalidzką - do sierpnia 2013r.

W związku z wypadkiem powód odczuwał cierpienie fizyczne i psychiczne. W odczuciu powoda wypadek oraz sposób, w jaki został potraktowany (niemożność wydostania się z zakładu pracy i brak pomocy), stanowił wielkie poniżenie. Do pracy powód nie wrócił. Przed wypadkiem powodowi zdarzały się urazy typu wybicie czy pękniecie kości palca.

Wydarzenie zostało uznane za wypadek przy pracy. Dnia 19.10.2010r. sporządzono kartę wypadku, przed sporządzeniem której powód złożył wyjaśnienia. W protokole wskazano, iż przyczyny wypadku: wynikały z udziału czynnika ludzkiego, nie zachowania przez poszkodowanego należytej ostrożności i koncentracji uwagi na wykonywanej czynności przemieszczania się w przestrzeni regałów. Poszkodowanego zapoznano z protokołem oraz pouczono o prawie zgłoszenia do protokołu uwag i zastrzeżeń. Powód zastrzeżeń nie zgłosił. W dniu wypadku w zakładzie pracy nie było koordynatora z (...). Powód przeszedł szkolenie stanowiskowe. Nie było szkolenia BHP, przy czym powodowi wskazano numery alarmowe - powszechnie znane i wyjaśniono zasady logowania się w komputerze.

Powód w dniu 2.09.2003r. został pobity i doznał wówczas stłuczenia głowy, złamania nosa, złamania II kości śródstopia lewego. Został wówczas zaopatrzony w Ambulatorium Poradni Chirurgicznej.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy wydał wyżej szczegółowo opisany wyrok.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana, zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego, poprzez ich błędną wykładnię lub niezastosowanie:

a.  art. 435 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że pozwana jest prowadzącym na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, a tym samym ponosi odpowiedzialność za szkodę na zasadzie ryzyka,

b.  art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. poprzez błędne przyjęcie, że pracodawca użytkownik ponosi uzupełniającą odpowiedzialność na zasadzie winy z tytułu deliktu, podczas gdy taką odpowiedzialność ponosi pracodawca, a więc agencja pracy tymczasowej,

c.  art. 415 k.c. poprzez niewłaściwe uznanie przez Sąd Okręgowy, że zostały spełnione wszystkie przesłanki odpowiedzialności za szkodę na zasadzie winy, na podstawie art. 415 k.c., tj. bezprawność zachowania, wina oraz związek przyczynowy,

d.  art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie mimo, że z ustaleń faktycznych wynika, iż poszkodowany przyczynił się do powstania szkody,

e.  art. 445 k.c., zgodnie z którym zasądzona tytułem zadośćuczynienia suma powinna być odpowiednia, poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w wysokości wykraczającej poza ustawowe funkcje jakie ma spełniać zadośćuczynienie, polegające na rekompensacie doznanej krzywdy,

f.  art. 94 9a) i 9 b) k.p. w związku z art. 5 ustawy z dnia 9 lipca 2003 r. o zatrudnianiu pracowników tymczasowych poprzez ich niezastosowanie przez Sąd I instancji, a w konsekwencji przyjęcie, że to pracodawca użytkownik powinien posiadać dokumenty, potwierdzające przeprowadzenie szkolenia bhp dla pracowników tymczasowych,

g.  niezastosowanie punktu 130 Załącznika „Ocena procentowa stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu” do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania;

2.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu Okręgowego z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności poprzez ustalenie, że materiał dowodowy nie pozwala na ustalenie, że powód przeszedł szkolenie bhp, mimo, że powołani w sprawie świadkowie oraz powód potwierdzili fakt odbywania szkoleń bhp, a także błędne ustalenie, że warunki pracy nie pozwalały na bezpieczne jej wykonywanie, jak również błędne ustalenie, że z powodu urazu ręki funkcjonowanie powoda zostało w znacznym stopniu ograniczone;

3.  naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wskutek przeprowadzenia oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz dokonania ustaleń faktycznych w sposób dowolny, nie znajdujący uzasadnienia i potwierdzenia w całości zebranego materiału dowodowego.

Wskazując na powyższe zarzuty apelująca wniosła: o zmianę pkt 1 i 4 zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa, o zmianę pkt 3 zaskarżonego wyroku poprzez obciążenie powoda w całości kosztami procesu oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych; ewentualnie o uchylenie w całości zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji - przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych jako części kosztów procesu.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanej zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej jest zasadna tylko w zakresie zarzutu dotyczącego wysokości zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powoda i skutkuje zmianą zaskarżonego wyroku w pkt 1 poprzez obniżenie zadośćuczynienia do kwoty 20.000 zł, zgodnie z art. 386 § 1 k.p.c.

Pozwana zarzucała, że zadośćuczynienie w wysokości 40.000 zł jest zawyżone i wykracza poza ustawowe funkcje, jakie ma spełniać zadośćuczynienie, polegające na rekompensacie doznanej krzywdy, a tym samym zostało zasądzone z naruszeniem art. 445 § 1k.c.

Odnosząc się do powyższego w pierwszej kolejności podkreślić należy, że suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma być - zgodnie z art. 445 § 1 k.c. - odpowiednia. Przepis ten nie precyzuje zasad ustalania jej wysokości. Decydujące znaczenie ma tu rozmiar doznanej krzywdy, gdyż zadośćuczynienie ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, iż nie dający się ściśle określić rozmiar krzywdy sprawia, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia zależy od oceny sądu. Ocena ta powinna uwzględniać całokształt okoliczności sprawy, nie wyłączając takich czynników jak rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury. Wysokość zasądzonej sumy powinna być tak ukształtowana, aby stanowiła odzwierciedlenie doznanego uszczerbku na zdrowiu oraz przynosiła poszkodowanemu realną kompensację cierpień fizycznych i psychicznych. Pojęcie "odpowiedniej sumy" ma niedookreślony charakter i w judykaturze wypracowane zostały kryteria, którymi należy się kierować, określając rozmiar przysługującego poszkodowanemu świadczenia. Należą do nich czynniki obiektywne, jak czas trwania oraz stopień intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalność skutków urazu, wiek poszkodowanego, szanse na przyszłość. Za czynniki subiektywne uznane zostały: poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa, niemożność czynnego uczestniczenia w sprawach rodziny, konieczność korzystania z pomocy innych osób w sprawach życia codziennego (por. orzeczenia SN: z dnia 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10, z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, i z dnia 28 stycznia 2010r., I CSK 244/09).

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny uznał, że zadośćuczynienie w kwocie 40.000 zł jest zawyżone, ponieważ nie odzwierciedla wysokości rzeczywistego uszczerbku na zdrowiu powoda będącego następstwem przedmiotowego wypadku przy pracy.

Istotne jest, że powód otrzymał jednorazowe odszkodowanie z ZUS z tytułu 5 % uszczerbku na zdrowiu będącego następstwem wypadku przy pracy (k.342). Uszczerbek na zdrowiu doznany przez powoda nie był zatem znaczny i wynosił 5 %. Brak jest natomiast wiarygodnych dowodów na okoliczność tego, że doznany przez powoda uszczerbek na zdrowiu był większy, w szczególności aby w związku z uszkodzeniem ręki powód doznał 14 % uszczerbku na zdrowiu. Powód nie przedłożył na tę okoliczność żadnych dokumentów medycznych.

Z opinii biegłego sądowego ortopedy wynika, że na skutek wypadku z dnia 11 września 2010r. powód doznał złamania kości łódeczkowatej lewej, stłuczenia kolana lewego i złamania kostki bocznej lewej (k.351, 404). Biegły ortopeda wskazywał, że stan ortopedyczny powoda jest obecnie dobry. Co prawda złamanie kości łódeczkowej nie zrosło się i powstał staw rzekomy, jednak tego rodzaju następstwo należy – zdaniem biegłego – do zwykłych powikłań przy złamaniu kości łódeczkowej. Z tego punktu widzenia zwłoka w unieruchomieniu kończyny nie miała wpływu na stan zdrowia powoda. Biegły ortopeda zwracał również uwagę, że staw nadgarstkowy stopniowo odzyskuje swoją sprawność, przy czym rokowania są pozytywne, bowiem należy się spodziewać poprawy sprawności lewej kończyny górnej. Z kolei złamanie bocznej kostki lewej nie spowodowało ograniczenia sprawności ruchowej kończyny dolnej i nie spowodowało żadnych następstw, jak również stłuczenie lewego kolana nie wywołało żadnych odległych skutków. Złamanie kończyny dolnej wygoiło się prawidłowo. Ponadto biegły wskazywał, że wpływ późniejszego udzielenia pomocy lekarskiej na stan zdrowia powoda był znikomy.

Mając powyższe na uwadze w ocenie Sądu Apelacyjnego odpowiednią kwotą zadośćuczynienia należnego powodowi z tytułu wypadku przy pracy jest suma 20.000 zł.

W pozostałym zakresie zarzuty pozwanej nie zasługiwały na uwzględnienie.

Brak było podstaw do dalszego obniżenia kwoty zadośćuczynienia. Przede wszystkim nie można przyjąć, że zadośćuczynienie powinno ulec zmniejszeniu z uwagi na przyczynienie się powoda do powstania szkody, na podstawie art. 362 k.c. W dniu wypadku powód wykonywał swoje zwykłe obowiązki pracownicze, polegające na przenoszeniu określonej ilości odzieży w magazynie pozwanej. Powód miał obowiązek przygotowania danej ilości towaru, a tempo jego pracy regulował komputer, który wyświetlał konkretną ilość zamówień do zrealizowania. Powód rozpoczynając pracę logował się w komputerze i potwierdzał odbiór każdego zamówienia, co umożliwiało zobrazowanie czasu wykonanych przez powoda zadań. Wynagrodzenie było uzależnione od ilości wykonanych zadań. Powyższe okoliczności powodowały, że praca odbywała się w pośpiechu, a pracownicy starali się przenieść jak najwięcej towaru. Dodać należy, że powód przenosząc odzież poruszał się w alejkach między regałami o szerokości ok. 100 – 110 cm, co powodowało, że mijanie się z innymi pracownikami niosącymi towar było utrudnione. W sytuacji, gdy powód przenosił większy towar na rękach, co ograniczało mu widoczność, a jednocześnie mijał innego pracownika w alejce, nie mógł zauważyć stojącego na podłodze kartonu. W konsekwencji twierdzenie pozwanej, że powód przyczynił się do powstania szkody jest nieuzasadnione. Dodać należy, że przy ocenie ewentualnego przyczynienia się powoda Sąd nie był związany zawartym w karcie wypadku stwierdzeniem o przyczynie wypadku wynikającej z udziału czynnika ludzkiego („niezachowanie przez poszkodowanego należytej ostrożności i koncentracji uwagi na wykonywanej czynności przemieszczania się w przestrzeni regałów”), bowiem ustalenia w tym przedmiocie wynikają z analizy całokształtu dowodów zgromadzonych w niniejszej sprawie.

Sąd Apelacyjny miał również na uwadze to, że bezpośrednio po wypadku w istocie pozostawiono powoda bez pomocy oraz zaniechano wezwania karetki, co spowodowało zwiększenie odczuwanego przez powoda bólu. Powód w ciągu pierwszych godzin po wypadku został odesłany do pracy, a następnie skierowany do stołówki i w zasadzie pozostawiony bez pomocy. Narastające u powoda dolegliwości bólowe skłoniły go do podjęcia próby wcześniejszego opuszczenia zakładu pracy, jednak ochrona umożliwiła mu wyjście z zakładu dopiero po zakończeniu zmiany (o godz. 6 rano). Powyższe okoliczności niewątpliwie zwiększyły rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, co również winno mieć odzwierciedlenie w wysokości zasądzonego na jego rzecz zadośćuczynienia.

Błędne było również stanowisko pozwanej, co do braku podstaw prawnych do zasądzenia od pozwanej zadośćuczynienia na rzecz powoda. Co prawda rację miała apelująca, że pozwana spółka nie ponosi odpowiedzialności na zasadzie ryzyka zgodnie z art. 435 k.c. w zw. z art. 300 k.p., jednakże spełnione zostały przesłanki do przypisania jej odpowiedzialności na zasadzie winy w myśl art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p. z uwagi na naruszenie przez pozwaną zasad bezpieczeństwa i higieny w zakładzie pracy.

Odnośnie do oceny przesłanek odpowiedzialności na zasadzie ryzyka przewidzianych w art. 435 § 1 k.c., wskazać jedynie należy, że powołany przepis dotyczy sytuacji, w których użyta jako źródło energii siła przyrody stanowi siłę napędową przedsiębiorstwa jako całości, by jego istnienie i praca uzależnione były od wykorzystywania sił przyrody, bez użycia których przedsiębiorstwo nie mogłoby realizować celów, dla których zostało stworzone. Przedsiębiorstwem, o którym traktuje art. 435 k.c., jest takie, dla którego korzystanie z sił przyrody jest warunkiem koniecznym istnienia, a jego struktura, system organizacji i pracy dostosowany jest do sił przyrody, którymi się posługuje. Inną zupełnie jest rzeczą korzystanie z maszyn lub urządzeń poruszanych za pomocą sił przyrody, która to cecha nie ma znaczenia z punktu widzenia zakwalifikowania danego podmiotu jako przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2004 r. II CK 397/02). Mając powyższe na uwadze należy przyjąć, że magazyn pozwanej, w którym większość pracy wykonywana była za pomocą sił ludzkich – przy wykorzystaniu ręcznej pracy fizycznej (w tym fizycznej pracy powoda), nie jest przedsiębiorstwem o którym mowa w art. 435 k.c., mimo, że zakład pracy funkcjonował w oparciu o elektryczność, a powód wykorzystywał komputer do rejestrowania sztuk towaru.

Pozwana ponosi natomiast odpowiedzialność na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p., a w konsekwencji zarzut naruszenia powyższych przepisów należało uznać za nieuzasadniony.

Pracodawca ponosi na zasadzie winy (art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p.) odpowiedzialność za szkodę doznaną przez pracownika wskutek wypadku przy pracy, gdy można uznać, że do zdarzenia doszło w wyniku niedopełnienia ciążących na pracodawcy obowiązków, np. w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy za skutki wypadku przy pracy uwarunkowana jest wykazaniem, iż w konkretnych okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana nieprawidłowo, co w konsekwencji doprowadziło do wypadku, albo że istniejące realnie zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec czego pracownik nie miał o nich żadnej wiedzy, czy też takie zagrożenia nie zostały zniwelowane, co naraziło na szwank zdrowie, bądź życie pracownika. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2008 r. II PK 100/08).

Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że zgodnie z art. 2 pkt 1 ustawy z dnia 9 lipca 2003r. o zatrudnianiu pracowników tymczasowych, pozwana była pracodawcą użytkownikiem, tj. pracodawcą wyznaczającym pracownikowi skierowanemu przez agencję pracy tymczasowej zadania i kontrolującym ich wykonanie. Stosownie do art. 9 ust. 2a cyt. ustawy - pracodawca użytkownik dostarcza pracownikowi tymczasowemu odzież i obuwie robocze oraz środki ochrony indywidualnej, zapewnia napoje i posiłki profilaktyczne, przeprowadza szkolenia w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, ustala okoliczności i przyczyny wypadku przy pracy, przeprowadza ocenę ryzyka zawodowego oraz informuje o tym ryzyku. Z kolei zgodnie z art. 9 ust. 3 pkt 2 ustawy - przed zawarciem umowy o pracę między agencją pracy tymczasowej a pracownikiem tymczasowym agencja pracy tymczasowej i pracodawca użytkownik uzgadniają na piśmie m.in. zakres przejęcia przez pracodawcę użytkownika obowiązków pracodawcy dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy innych niż określone w ust. 2a. Z treści powołanych przepisów wynika zatem, że wszystkie opisane w nim obowiązki związane z zapewnieniem pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy oraz przeprowadzenia szkoleń w tym zakresie dotyczą pracodawcy użytkownika. Ponadto z treści art. 27 cyt. ustawy wynika, że za zobowiązania własne pracodawcy użytkownika uważa się obowiązek zapewnia pracownikowi tymczasowemu bezpiecznych i higienicznych warunków pracy w miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy tymczasowej oraz wyposażenie stanowiska pracy pracownika tymczasowego w maszyny i inne urządzenia techniczne, które spełniają wymagania dotyczące oceny zgodności.

Dodatkowo zgodnie z art. 5 ww. ustawy – w zakresie nieuregulowanym odmiennie przepisami ustawy i przepisami odrębnymi - do agencji pracy tymczasowej, pracownika tymczasowego i pracodawcy użytkownika stosuje się przepisy prawa pracy dotyczące odpowiednio pracodawcy i pracownika. Wskazać należy, że przepisami kodeksu pracy które regulują obowiązek pracodawcy zapewnienia pracownikowi bezpieczne i higieniczne warunki pracy, a także przeprowadzania szkolenia w tym zakresie są: art. 15 k.p, art. 94 pkt 4 pkt 4 k.p., art. 207 § 1 i 2 k.p.

Reasumując – stosownie do powołanych wyżej regulacji, a w szczególności art. 9 ust. 2a ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych – na pozwanej jako pracodawcy użytkowniku ciążył obowiązek przeprowadzenia szkolenia powoda z zakresu bhp. Zdaniem Sądu Apelacyjnego – trafnie uznał Sąd I instancji, że pozwana nie wykazała, że wywiązała się ze spoczywającego na niej obowiązku w zakresie przeprowadzenia szkolenia bhp powoda. Sąd Apelacyjny w pełni podziela ustalenia Sądu Okręgowego w tym zakresie. Podkreślić jedynie należy, że pozwana nie przedłożyła dokumentów, z których wynikałoby, że przeprowadziła szkolenie bhp dotyczące konkretnie powoda, bowiem nie jest wystarczające powoływanie dowodów z zeznań świadków na tę okoliczność. Wbrew zarzutom apelującej – ciężar dowodu w tym zakresie obciążał pozwaną. Okoliczności przeszkolenia powoda z zakresu bhp nie potwierdza również przedłożony przez pozwaną „Instruktaż ogólny – podstawowe wiadomości z zakresu bhp oraz ochrony przeciwpożarowej”, bowiem brak podstaw do przyjęcia, że takie szkolenie przeprowadzono w stosunku do powoda. Z kolei z protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (k. 18) wynika, że u pracodawcy użytkownika nie można potwierdzić przeszkolenia powoda z zakresu bhp. Natomiast w karcie wypadku (k.14) w rubryce „szkolenia z zakresu bhp” wskazano, że pracownik został dopuszczony do pracy w magazynie bez szkolenia wstępnego. Uwzględniając powyższe należało podzielić pogląd Sądu I instancji, że pozwana – pracodawca użytkownik nie zapewniła powodowi jako swojemu pracownikowi szkolenia z zakresu bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, a tym samym nie dopełniła ciążącego na niej obowiązku z zakresu bhp, czym naraziła na szwank zdrowie powoda. W rezultacie pozwana ponosi odpowiedzialność na zasadzie winy za skutki wypadku, zgodnie z art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p.

Również kolejne zarzuty pozwanej nie były zasadne.

Zgodnie z utrwalonymi poglądami doktryny i orzecznictwa, by podstawa naruszenia prawa procesowego nadawała się do rozpoznania, skarżący powinien określić działanie (zaniechanie) sądu naruszające konkretny przepis postępowania i wskazywać - w nawiązaniu do hipotezy tego przepisu - na czym polegało jego naruszenie a także wpływ tego naruszenia na rozstrzygnięcie. Wykazanie, że sąd pierwszej instancji naruszył art. 233 § 1 k.p.c., co mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, nie może być ograniczone do odmiennej interpretacji dowodów zebranych w sprawie, przy jednoczesnym zaniechaniu wykazania, iż ocena przyjęta za podstawę rozstrzygnięcia przekracza granicę swobodnej oceny dowodów, którą wyznaczają czynniki logiczny i ustawowy, zasady doświadczenia życiowego, aktualny stan wiedzy, stan świadomości prawnej i dominujących poglądów na sądowe stosowanie prawa. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Sąd I instancji bardzo szczegółowo wywiódł dlaczego określonym dowodom dał wiarę i w jaki zakresie a innym dowodom wiarygodności odmówił. Okoliczność, że z prawidłowo przeprowadzonych dowodów Sąd Okręgowy wywiódł wnioski niezgodne z oczekiwaniem strony, nie może stanowić skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny, uznając dalsze zarzuty pozwanej za nieuzasadnione, oddalił apelację pozwanej w pozostałym zakresie, zgodnie z art. 385 k.p.c.

Sąd Apelacyjny nie obciążył powoda kosztami sądowymi w postępowaniu odwoławczym, zgodnie z art. 102 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., uznając, że w sprawie zaistniał szczególnie uzasadniony wypadek umożliwiający zastosowanie art. 102 k.p.c. Do kręgu "wypadków szczególnie uzasadnionych", o których mowa w art. 102 k.p.c. zaliczane są zarówno okoliczności związane z samym przebiegiem procesu, jak i leżące na zewnątrz. Do pierwszych zaliczane są m.in. sytuacje wynikające z charakteru żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenia dla strony, subiektywne przekonanie strony o zasadności roszczeń, przedawnienie, prekluzja. Drugie wyznacza sytuacja majątkowa i życiowa strony. Całokształt okoliczności, które mogłyby uzasadniać zastosowanie tego wyjątku powinny być ocenione z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 2011 r., I CZ 26/11). Okoliczności rozpoznawanej sprawy przemawiają za przyjęciem, że zaistniał wypadek szczególnie uzasadniony, umożliwiający zastosowanie art. 102 k.p.c. Należy mieć na uwadze okoliczności związane z sytuacją majątkową i zdrowotną powoda – powód utrzymuje się wyłącznie z renty w wysokości ok. 723 zł przyznanej do sierpnia 2013r. Istotny jest również charakter niniejszej sprawy, w której powód dochodzi zadośćuczynienia w związku z wypadkiem przy pracy, dlatego zrozumiałe jest dążenie powoda do poszukiwania ochrony prawnej tak istotnego dla niego roszczenia na drodze sądowej.

Koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym zostały między stronami wzajemnie zniesione, o czym Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.

/del. SSO Jolanta Cierpiał/ /SSA Marek Borkiewicz/ /SSA Dorota Goss-Kokot/