Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1337/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 października 2017 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Rak (spr.)

Sędziowie: SO Artur Żymełka

SO Anna Hajda

Protokolant: Marzena Makoś

po rozpoznaniu w dniu 17 października 2017 roku w Gliwicach

na rozprawie

sprawy z powództwa E. B. (B.)

przeciwko J. M. (M.)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Żorach

z dnia 1 lipca 2014 roku, sygn. akt I C 118/11

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 22.024,56 zł (dwadzieścia dwa tysiące dwadzieścia cztery złote i pięćdziesiąt sześć groszy) z ustawowymi odsetkami od 13 maja 2011 roku do 31 grudnia 2015 roku i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 3.104 zł (trzy tysiące sto cztery złote) z tytułu zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Żorach z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych:

a)  od powoda 16,13 zł (szesnaście złotych i trzynaście groszy),

b)  od pozwanego 34,32 zł (trzydzieści cztery złote i trzydzieści dwa grosze);

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 3.871 zł (trzy tysiące osiemset siedemdziesiąt jeden złotych) z tytułu zwrotu kosztów postępowania odwoławczego;

IV.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gliwicach z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym:

a)  od powoda 2.431,89 zł (dwa tysiące czterysta trzydzieści jeden złotych i osiemdziesiąt jeden groszy),

b)  od pozwanego 4.720,52 zł (cztery tysiące siedemset dwadzieścia złotych i pięćdziesiąt dwa grosze).

SSO Anna Hajda SSO Marcin Rak SSO Artur Żymełka

Sygn. akt III Ca 1337/14

UZASADNIENIE

Powód domagał się od pozwanego 33.322 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 07 października 2009 r. oraz kosztami postępowania. W uzasadnieniu podał, że strony zawarły umowę o przebudowę dachu budynku mieszkalnego. Pozwany pobrał od powoda zaliczki na materiał i robociznę. Po wykonaniu prac okazało się, że część z nich wykonana była wadliwie, nadto pozwany pobrał zaliczki na prace, których ostatecznie nie wykonał. Na dochodzoną pozwem kwotę składało się rozliczenie pobranych przez pozwanego zaliczek jak i kwota z tytułu obniżenia wynagrodzenia za prace wykonane wadliwie.

W sprzeciwie od wydanego w sprawie nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Wskazał wprost, że nie kwestionuje wskazanych przez powoda kwot zaliczek oraz, że ostatecznie miał wykonać prace warte 77.000 zł lecz obniżył powodowi wynagrodzenie do 75.000 zł. Wszystkie prace zostały uwzględnione w rozliczeniu końcowym, uwzględniającym także roboty niewykonane, za które pozwany nie pobrał należności, podobnie ja za materiały, których nie wykorzystał. Zarzucił, że uwzględnił wszystkie zgłoszenia reklamacyjne powoda, które były zasadne. Twierdził, że pozostałe wady były wynikiem wadliwego wykonania prac osobiście przez powoda.

Wyrokiem z 1 lipca 2014 roku Sąd Rejonowy oddalił powództwo i obciążył powoda kosztami procesu oraz nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Wyrok ten zapadł po ustaleniu, że w dniu 13 marca 2009 roku, pozwany w ramach prowadzonej działalności gospodarczej zawarł z powodem, któremu przysługiwał przymiot konsumenta w rozumieniu art. 23 1 k.c., umowę o przebudowę dachu z dobudową przybudówki. Zakres i wartość umówionych robót ustalono w oparciu o sporządzony przez pozwanego kosztorys opiewający na 102.290,31 zł netto. Na wykonane prace wykonawca udzielił inwestorowi 36 miesięcznej gwarancji. Aneksem z 20 marca 2009 r. umowa została zmieniona wobec rezygnacji powoda z części prac. W rezultacie obniżono wartość umówionych robót na 70.000 zł netto.

Sąd Rejonowy ustalił, że budynek, w którym wykonywano sporne roboty nie był zamieszkały, miał ok. 40-50 lat. Roboty miały być wykonywane zgodnie z projektem przedłożonym przez powoda pozwanemu. W toku robót okazało się, że projekt budowlany odbiegał od stanu faktycznego – budynek został zbudowany niezgodnie ze sztuką budowlaną - nie jest on prostokątem, nie zostały zachowane kąty proste, a wymiary ścian nie były równe, nie zgadzały się też wysokości poziomów. Tymczasem projekt budowlany zakładał, że wszystkie te parametry są zachowane (równe). O stwierdzonych rozbieżnościach pozwany zawiadomił powoda. Mimo to pozwanemu nie został przedłożony kolejny projekt, zaś szczegóły wykonania robót oraz ich zakres były uzgadniane z inwestorem z dnia na dzień. Po wykonaniu umówionych robót powód zakwestionował zarówno ich jakość, prawidłowość, jak i zakres, tudzież zgodność z przygotowanym kosztorysem, a w tym – koszt robót i wysokość należnego pozwanemu wynagrodzenia.

Na podstawie opinii biegłego Sąd Rejonowy ustalił, że roboty budowlane zostały przez pozwanego wykonane zgodnie z techniką i wiedzą z zakresu budownictwa przy uwzględnieniu specyfiki usytuowania oraz konstrukcji budynku. Jedyna z wad, to krzywy ogniomur, co powinno skutkować obniżeniem wynagrodzenia o 2.472,81 zł. Zakres prac objętych kosztorysem pozwanego jako prac wykonanych jest zgodny z rzeczywistością. Także ilość i rodzaj zużytego materiału jest zgodna z ilością i rodzajem materiału objętego kosztorysem pozwanego. Łączna wartość wykonanych przez pozwanego na nieruchomości powoda robót wynosiła 65.872,61 zł netto.

Sąd Rejonowy uznał, że sporządzona w sprawie opinia biegłego nie została skutecznie zakwestionowana (m.in. przez upływ zakreślonych terminów do ustosunkowania się do opinii biegłego), zaś zgłaszane przez powoda uwagi stanowiły niedopuszczalną polemikę z jej treścią. Wobec tego czego Sąd Rejonowy pominął dowód z pozasądowej ekspertyzy złożonej do akt jak i oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego.

Uwzględniając te ustalenia faktyczne Sąd Rejonowy zważył, że strony łączyła umowa o wykonanie remontu budynku, do której zgodnie z art. 658 k.c. odpowiednie zastosowanie mają przepisy dotyczące umowy o roboty budowlane tj. art. 647 k.c. Dalej wywiódł, że w rozpoznawanej sprawie strony uzgodniły zarówno zakres robót i ich koszt. Ulegały one zmianie w toku postępu prac, a to w związku z ujawnionymi wadami budynku, w którym roboty były przeprowadzane. Z uwagi wady budynku, ujawniła się też wadliwość projektu, w oparciu o który roboty były wykonywane. Powód (inwestor) nie dostarczył poprawionego, wolnego od wad projektu, a w każdym razie nie zdołał wykazać, by fakt taki miał miejsce. Determinowało to sposób, zakres i tempo robót, które musiały być dostosowane do zastanych rozbieżności pomiędzy faktycznym stanem budynku a jego projektowym odwzorowaniem. Sąd Rejonowy powołał się na wnioski opinii biegłego i ocenił, że jedyną wadliwością prac pozwanego były wady w zakresie wykonania ogniomuru skutkujące obniżeniem wynagrodzenia o 2.472,81 zł. Pozwany nie pobrał przy tym od powoda wynagrodzenia za prace niewykonane jak nie pobrał należności za materiały nie wykorzystane w trakcie prac. Łączna wartość wykonanych przez pozwanego na nieruchomości powoda robót, z uwzględnieniem obniżenia ceny za wykonanie ogniomuru, wynosiła 65.872,61 zł netto, czyli 81.023,31 zł brutto (tj. po doliczeniu podatku VAT w wysokości 23%). Skoro powód zapłacił pozwanemu 70.000 zł to według Sadu Rejonowego żądanie pozwu było nieuzasadnione.

Jako podstawę orzeczenia o kosztach Sąd Rejonowy powołał art. 98 §1 k.p.c. oraz art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany zaskarżając wyrok w części oddalającej powództwo o zapłatę kwoty 32.322 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu oraz w części orzekającej o kosztach postępowania.

Zarzucił naruszenie:

- art. 217§2 k.p.c. poprzez błędne przyjecie, że zgłoszone przez powoda wnioski o dowód z opinii innego biegłego oraz dowód z pozasądowej ekspertyzy dotyczą okoliczności już wyjaśnionych i powoływane są dla zwłoki,

- art. 286 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i oddalenie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego,

- art. 227 k.p.c. przez jego niezastosowanie i niewłaściwe zakreślenie tezy dowodowej dla biegłego, która to teza powinna uwzględniać powinność wyjaśnienia zgodności prac z projektem budowlanym, weryfikacji wad tego projektu oraz ich wpływu na możliwość wykonania robót,

- art. 278§1 k.p.c. w zw. z art. 233§1 k.p.c. i art. 6 k.c. poprzez ustalenie wadliwości projektu oraz rozbieżności między projektem a stanem budynku, bez udziału biegłego,

- art. 233§1 k.p.c. poprzez dowolne przyjecie, że opinia biegłego wykorzystana przez Sąd Rejonowy nie wzbudza zastrzeżeń,

- błędne ustalenie, że powód dokonał zapłaty na rzecz pozwanego łącznej kwoty 70.000 zł, gdy było to 75.000 zł – co pozwany przyznał w sprzeciwie od nakazu zapłaty,

- błędne ustalenie, że cena za wykonane roboty powinna być obniżona jedynie o 2.472,81 zł.

Wniósł nadto o uzupełnienie postępowania dowodowego poprzez przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa o rozliczeń kosztorysowych.

Formułując te zarzuty i wnioski domagał się zmiany wyroku w zaskarżonej części i zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda 33.322 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu oraz kosztami postępowania za obie instancje.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wbrew wnioskom Sądu Rejonowego uznać należało, że sporządzona w postępowaniu pierwszoinstancyjnym opinia biegłego A. K. nie mogła stanowić podstawy ustaleń faktycznych w sprawie. Znacząca część jej wniosków została bowiem przez powoda podważona prywatną opinią rzeczoznawcy (k. 282) złożoną do akt przed wydaniem zaskarżonego wyroku. Jakkolwiek ta opinia prywatna nie stanowiła dowodu okoliczności w niej stwierdzonych, to jednak zawierała fachową argumentację popierającą twierdzenia powoda co do wadliwości prac budowanych, a tym samym powinna stanowić impuls do dopuszczenia w toku postępowania dowodu z opinii innego biegłego na sporne w sprawie okoliczności wymagające wiedzy specjalnej, których to okoliczności dostatecznie precyzyjnie nie wyjaśniała opinia biegłego A. K.. Istotnym było przy tym, że powód wniosek taki zgłosił, a zważywszy na charakter sprawy (jej złożoną materię oraz status konsumenta przysługujący powodowi), a także nadrzędny cel procesu jakim jest wydanie orzeczenia prawidłowego, to jest opartego na zgodnym z prawdą stanie faktycznym, nie sposób było wniosku takiego pomijać (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2013 roku, II CSK 422/12, Biuletyn SN 2014/10 i z dnia 14 lutego 2013 roku, II CSK 295/12).

W takiej sytuacji zarzut naruszenia art. 217 k.p.c. i art. 286 k.p.c. oraz art. 233§1 k.p.c, musiał okazać się zasadny. Sąd Rejonowy dokonał bowiem ustaleń faktycznych na podstawie niepełnego i po części nieprzydatnego materiału dowodowego, w tym niezasadnie oddalił wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego.

Obowiązujący model apelacji pełnej obligował przy tym Sąd Okręgowy do uzupełnienia postępowania dowodowego, a to na podstawie art. 382 k.p.c.

Oceniając zatem łącznie materiał dowodowy zebrany w obu instancjach Sąd Okręgowy podzielił bezsporne ustalenia co do faktu zawarcia przez strony w dniu 13 marca 2009 roku umowy która ostatecznie dotyczyła przebudowy dachu w budynku powoda – konsumenta za należną pozwanemu – przedsiębiorcy wskazaną w tej umowie kwotę 70.000 zł. Podzielił też Sąd Okręgowy ustalenia Sądu Rejonowego co do wadliwości projektu budowlanego w oparciu o który realizowana była inwestycja, albowiem wadliwości te potwierdził także biegły L. D. w opinii złożonej w postępowaniu odwoławczym. Nie zachodziły też podstawy do podważania – dokonanych na podstawie osobowych źródeł dowodowych (które przez sąd odwoławczy mogą być podważone tylko w wyjątkowych okolicznościach) – ustaleń Sądu Rejonowego, co do poinformowania powoda przez pracowników pozwanego o wadliwości projektu i braku możliwości wykonania dachu zgodnie z nim. Dodać też trzeba, że powód przez większą część postępowania odwoławczego nie kwestionował tych ustaleń, a zaczął je podważać dopiero w jego końcowym etapie. W samej apelacji nie zarzucał wadliwości ustaleń w tym zakresie i nie uzasadnił dlaczego dokonana tu przez Sąd Rejonowy ocena osobowych źródeł dowodowych miałaby naruszać art. 233§1 k.p.c.

Odmiennie niż Sąd Rejonowy ustalić należało sumę zaliczek przekazanych pozwanemu przez powoda. Jakkolwiek powód przedłożył pokwitowania na kwotę 70.000 zł, to wskazał w pozwie, że przekazał pozwanemu łącznie 75.000 zł w pięciu ratach, natomiast pozwany w sprzeciwie od nakazu zapłaty (a więc pierwszym piśmie procesowym złożonym w sprawie), przyznał wprost, że „nie kwestionuje wskazanych przez powoda kwot zaliczek” (ostatni akapit drugiej strony sprzeciwu k. 29). Okoliczność ta została zatem uznana przez pozwanego i zgodnie z art. 229 k.p.c. nie wymagała dowodu. W dalszym etapie postępowania pozwany nie wskazywał nadto aby przyznanie tego faktu było wynikiem omyłki czy też aby spowodowane było innymi okolicznościami mogącymi podważyć treść tak złożonego oświadczenia.

Ustalić też należało, że umówione wynagrodzenie, pomimo określenia go jako wynagrodzenie netto, było w istocie pełnym wynagrodzeniem uwzględniającym podatek Vat. Wszak strony zgodnie zeznały, że po wystaniu faktury za materiały i otrzymaniu środków od powoda za wykonane prace, pozwany uznał rozliczenia za zamknięte. Przyjmowana przez pozwanego praktyka powiększania wynagrodzenia o podatek Vat, tylko w razie żądania przez klienta faktury Vat za usługę nie miała tu znaczenia. Skoro zgodnym oświadczeniem stron ostatecznie otrzymana przez pozwanego kwota zamykała rozliczenia stron, to uznać ją należało za należność brutto, a to zgodnie z art. 1 ust 2, obowiązującej w dacie zawarcia i realizowania umowy, ustawy z 26 lutego 1982 roku o cenach (Dz. U. z 1988 r. nr 27 , poz. 155).

Przeprowadzone w postępowaniu odwoławczym postępowanie dowodowe wykazało nadto, że pozwany wykonał na rzecz powoda prace i zużył materiały o łącznej rzeczywistej wartości 71.905,58 zł brutto (k. 476 akt, opinia uzupełniająca biegłego L. D. – str. 14). Wartość tą biegły określił na podstawie kosztorysu robót i ostatecznie nie była ona kwestionowana przez strony.

Co się natomiast tyczy prac wykonanych wadliwie, to pomijając kwestie samej konstrukcji dachu, koszt ich usunięcia wynosił 18.930,14 zł brutto, co obejmowało 14.321,16 zł brutto z tytułu usunięcia wadliwości wykonania kominów oraz 4.608,98 zł brutto z tytułu wadliwości w zakresie mocowania obróbek blacharskich komina oraz muru ogniowego, łączenia obróbek blacharskich, uszkodzenia gontów bitumicznych, braku zabezpieczeń antykorozyjnych na obróbkach blacharskich, estetyki obróbek blacharskich, nieprawidłowego montażu gąsiorów na kalenicy głównej dachu i kalenicach lukarn, pofałdowania gontów koszowych i braku prawidłowego spadku części rynien (k. 389 akt zasadnicza opinia biegłego L. D. str 26, k. 475 akt, opinia uzupełniająca biegłego L. D. – str. 13 oraz k. 642-644 opinia uzupełniająca nr 3 biegłego L. D. str. 1 i 3). Zaznaczenia wymaga, że jakkolwiek biegły określił koszt usunięcia wadliwości kominów na 12.967,01 zł brutto, to w swoich wyliczeniach zastosował nieprawidłową stawkę podatku Vat na poziomie 8%, gdy powinna ona wynosić 7% na robociznę i 22% na materiały – wg. stanu na datę realizacji inwestycji. Skoro zatem koszt materiałów – jak wynikało z kosztorysu – wynosiła 5.828,05 zł netto, a wartość robocizny to 6.178,44 zł netto, to po powiększeniu tych kwot o wskazaną wartość podatku Vat (taką samą jak dla kosztów usunięcia pozostałych wadliwości), koszt usunięcia wadliwości kominów wynosić musiał 14.321,16 zł.

Nieprawidłowości w zakresie wzniesienia kominów, poza lekkim skręceniem ich osi, polegały przede wszystkim na niezgodnym z zasadami sztuki budowlanej i bezpieczeństwa zawężeniu przekroju komina, ze względu na nadbudowanie na istniejących kanałach nowej części o mniejszym przekroju. Prawidłowo wykonane kominy powinny mieć natomiast taki sam przekrój na całej długości. Naprawa tej wadliwości polegać powinna na rozebraniu kominów do poziomu, od którego były nadbudowane oraz wzniesieniu na nowo z zachowaniem dotychczasowego przekroju. Potencjalnie możliwa jest też naprawa metodą frezowania, przy czym obarczona jest ona większym ryzykiem. Frezowanie nie jest przy tym etapem budowy komina (pisemna i ustna opinia biegłego J. S. (k. 599 i k. 686).

Sąd Okręgowy ustalił przy tym, że decyzję co do zawężenia przekroju kominów w ich nadbudowywanej części powód podjął po konsultacji z T. P. (zięciem pozwanego, któremu pozwany zlecił koordynowanie prac na budowie). T. P. jak i sam pozwany byli przekonani, że dopuszczalne jest zawężenie wewnętrznego przekroju kominów do wymiarów 14 na 14 cm. Stosowali bowiem taką praktykę, była ona też powszechna wśród okolicznych wykonawców prac budowlanych (zeznania T. P. k. 586, zeznania pozwanego k. 729).

Po zakończeniu prac już w czerwcu 2009 roku powód zgłosił zastrzeżenia co do jakości ich wykonania, a pozwany pisemnie zobowiązał się do wykonania poprawek ogniomuru, zgłosił też u producenta reklamację w zakresie wadliwości gontu. Pismami z 6 października i 23 listopada 2009 roku powód pisemnie wskazał pozwanemu, że jego reklamacja nie dotyczy jedynie ogniomuru, ale nadto wadliwie wykonanego komina, ubytków folii paro przepuszczalnej, krzywizny okna dachowego, wadliwości pokrycia dachu gontem, prac blacharskich, montażu rynien oraz mocowania słupów podporowych więźby dachowej. Zakreślił pozwanemu termin do usunięcia wad do dnia 7 grudnia 2009 roku (pisma k. 8,9, 38-39).

W tak ustalonym stanie faktycznym uznać należało, że strony zawarły, określoną w art. 658 k.c. umowę o remont budynku. Podstawą roszczeń powoda w zakresie dotyczącym rozliczenia robót był zatem art. 647 k.c. oraz ogólne przepisy o wykonaniu zobowiązań umownych i zwrocie nienależnego świadczenia, zaś w zakresie stwierdzonych wad prac budowlanych art. 656 k.c. w zw. z art. 637 i 638 k.c. w ich brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy. Z uwagi na przedmiot umowy wyłączone było przy tym odesłanie z art. 627 1 k.c. do przepisów o sprzedaży konsumenckiej. Równoważną podstawą żądania pozwy był art. 471 k.c., w orzecznictwie nie budzi bowiem wątpliwości, że gdy roboty budowlane zostały wykonane wadliwie, inwestor może realizować uprawnienia wynikające z rękojmi (art. 637 w zw. z art. 656 KC) lub roszczenia odszkodowawcze oparte na zasadach ogólnych (art. 471 KC). Wybór uprawnień wynikających z rękojmi nakłada na niego obowiązek wykazania, które konkretne prace obciążone są wadą. Dochodzenie roszczeń przeciwko sprzedawcy na zasadach ogólnych możliwe jest zarówno obok jednoczesnego korzystania z instytucji rękojmi jak i bez korzystania z niej (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 października 200 roku, I CKN 301/00, OSNC 2001/4/58 oraz z 25 sierpnia 2004 roku, IV CK 603/01).

Mając zatem w pierwszej kolejności na względzie, że pozwany otrzymał od powoda zaliczki na łączną kwotę 75.000 zł, zaś wartość faktycznie zużytych na budowie materiałów i wykonanych prac wyniosła 71.905,58 zł brutto, to roszczenie pozwu musiało być uzasadnione co najmniej w zakresie różnicy tych kwot wynoszącej 3.094,42 zł. Żądanie przez pozwanego wynagrodzenia, zgodnie z art. 658 k.c. w zw. z art. 647 k.c. było bowiem uprawnione do kwoty niższej niż rzeczywiście pobrana od powoda. Różnica była więc świadczeniem spełnionym przez powoda nienależnie i podlegała zwrotowi, stosownie do art. 410§2 k.c w zw. z art. 405 k.c..

Co się z kolei tyczy roszczeń dotyczących wadliwie wykonanych prac przez pozwanego wskazać trzeba przede, że z art. 637 k.c. w brzmieniu mającym zastosowanie w sprawie wynikało, iż w przypadku wad wykonanego przedmiotu umowy, zamawiający może żądać ich usunięcia, wyznaczając w tym celu przyjmującemu zamówienie odpowiedni termin z zagrożeniem, że po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu nie przyjmie naprawy. Przyjmujący może odmówić naprawy, gdyby wymagała nadmiernych kosztów. Gdy wady usunąć się nie dadzą albo gdy z okoliczności wynika, że przyjmujący zamówienie nie zdoła ich usunąć w czasie odpowiednim, zamawiający może od umowy odstąpić, jeżeli wady są istotne; jeżeli wady nie są istotne, zamawiający może żądać obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku. To samo dotyczy wypadku, gdy przyjmujący zamówienie nie usunął wad w terminie wyznaczonym przez zamawiającego.

Kwestia istotności wad w rozpoznawanej sprawie nie miała zasadniczego znaczenia, skoro powód domagał się obniżenia wynagrodzenia za prace wykonane wadliwie.

Orzecznictwo wyjaśniło przy tym, że obniżenie wynagrodzenia „w odpowiednim stosunku” (art. 637 § 2 zd. pierwsze k.c.) ze względu na wady dzieła, w zasadzie oznacza obniżenie wynagrodzenia o koszt usunięcia wad, jeżeli nie jest on nadmierny (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2008 roku, IV CNP 147/07).

W rozpoznawanej sprawie, skoro ustalony koszty usunięcia wad nie przekraczał wartości umowy, to nie był on nadmierny, co pozwalało na uznanie, że obniżenie wynagrodzenia w ten właśnie sposób było uzasadnione.

Fakt wystąpienia wad przedmiotu umowy został przez powoda wykazany opiniami biegłych L. D. i J. S..

Zatem, co do zasady powód był uprawniony do żądania obniżenia ceny (art. 637§2 k.c.). Uprawnienie to - w przeciwieństwie do odstąpienia od umowy - nie ma charakteru uprawnienia kształtującego, lecz roszczenia, którego dochodzenie jest możliwe w terminie zawitym określonym w art. 568 k.c. Gdy chodzi o wady budynku, uprawnienie do żądania obniżenia ceny wygasa po upływie lat trzech, licząc od dnia, kiedy rzecz została zamawiającemu wydana, a więc kiedy nastąpił odbiór budynku. Do zachowania terminu konieczne jest przed jego upływem wystąpienie przez zamawiającego z powództwem o obniżenie wynagrodzenia (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2002 r., III CZP 39/02, OSNC 2003, nr 6, poz. 78).

W rozpoznawanej sprawie omawiany termin niewątpliwie został zachowany. Nie było też między stronami sporne, że notyfikacja wad pozwanemu nastąpiła w terminie z art. 563§1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia i wykonania umowy.

Zaznaczenia wymaga, że jakkolwiek kwestia nieprawidłowości wykonania przekrojów kominowych nie była przedmiotem badania przez Sąd Rejonowy, to roszczenie w tym zakresie nie było nowym żądaniem, którego rozpoznanie przez sąd odwoławczy mogłoby być wyłączone z mocy art. 383 k.p.c. Wszak z pisma powoda precyzującego roszczenia pozwu, złożonego w toku postępowania pierwszoinstancyjnego wynikało, że powód zmierza do globalnego rozliczenia wszystkich wadliwie wykonanych prac objętych umową stron (k. 63-65). W takim też kierunku postępowanie dowodowe – zgodnie z wnioskami stron – prowadził Sąd Rejonowy dopuszczając dowód z opinii biegłego celem ustalenia czy prace budowlane wykonane przez pozwanego na nieruchomości powoda, były zgodne z techniką i wiedzą z zakresu budownictwa, przy uwzględnieniu konstrukcji budynku (postanowienie dowodowe k. 116). Nie można też pomijać, że na wadliwości robót w zakresie przekroju kominów wskazywała też prywatna opinia rzeczoznawcy (k. 282, str. 13 i 22 opinii), na której wnioski powód się powoływał przed zamknięciem rozprawy w Sądzie Rejonowym.

Rozstrzygając o tym, za które z prac powód mógł domagać się obniżenia wynagrodzenia Sąd Okręgowy miał na względzie art. 651 k.c. nakładający na wykonawcę obowiązek poinformowania o wystąpieniu okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu robót. Dokonując jego wykładni w orzecznictwie wyjaśnione zostało, że objęty nim obowiązek stanowi konkretyzację obowiązku ścisłego współdziałania stron umowy (art. 354 k.c.). Wynika także z art. 655 k.c. na podstawie, którego wykonawca może wykazywać, że nie jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne obiektu, jeżeli udowodni, że wady powstałe wskutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi inwestor. Nie oznacza to jednak, że z odpowiedzialności zwalnia go sam fakt dostarczenia przez inwestora wadliwie sporządzonej dokumentacji projektowej. Do zwolnienia wykonawcy od odpowiedzialności konieczne jest bowiem, aby jego zachowanie nie naruszało bezwzględnych reguł postępowania, zwłaszcza co do zgodności z zasadami wiedzy technicznej, sztuki budowlanej oraz przepisami ustawy z 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. nr 89, poz. 414 ze zm.). Wykonawca może także zwolnić się z odpowiedzialności, jeżeli uprzedził inwestora o niebezpieczeństwie nieosiągnięcia zamierzonego rezultatu z przyczyn leżących po stronie inwestora. Pojęciem szkody nie jest przy tym objęty taki uszczerbek, który jest skutkiem celowych i świadomych czynności poszkodowanego, chociażby nie były one zgodne z zasadami racjonalnego działania. To na wykonawcy ciąży jednak obowiązek wykazania, że uprzedzał inwestora, iż wykonanie robót według jego wskazówek będzie miało ujemne następstwa, w tym doprowadzi do powstania obiektu wadliwego (por. wyroki Sądu Najwyższego z 27 marca 2000 roku, III CKN 629/98, OSNC 200/9/173 oraz z 12 lutego 2015 roku, IV CSK 271/14 a także wyroki Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 6 marca 2014 roku, I ACa 300/13 i z 3 kwietnia 2015 roku, I ACa 990/14 oraz wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 czerwca 2015 roku, VI ACa 1145/14 i z 14 grudnia 2015 roku, VI ACa 465/14).

Odnosząc te założenia do ustalonych okoliczności faktycznych sprawy Sąd Okręgowy ocenił, że pozwany zwolnił się z odpowiedzialności w zakresie wadliwego wykonania konstrukcji dachu. Nie zostało bowiem podważone przez powoda to, że w trakcie wykonywania prac uzyskał on od pracowników pozwanego wiedzę o braku możliwości wykonania dachu zgodnie z projektem, a następnie na bieżąco uzgadniał modyfikacje konstrukcji tegoż dachu mając świadomość braku możliwości zachowania należytej estetyki ze względu na nietypową i nieprawidłową bryłę budynku.

Inaczej rzecz się miała w zakresie pozostałych wadliwie wykonanych przez pozwanego prac.

Nie budziło wątpliwości, że powód nie wiedział i nie akceptował wadliwości w zakresie mocowania obróbek blacharskich komina oraz muru ogniowego, łączenia obróbek blacharskich, uszkodzenia gontów bitumicznych, braku zabezpieczeń antykorozyjnych na obróbkach blacharskich, estetyki obróbek blacharskich, nieprawidłowego montażu gąsiorów na kalenicy głównej dachu i kalenicach lukarn, pofałdowania gontów koszowych i braku prawidłowego spadku części rynien. Uzasadniony koszt usunięcia tych wadliwości wyznaczający zakres obniżenia wynagrodzenia w tej części, na podstawie art. 637§2 k.c. wynosił – jak wyliczył biegły L. D. 4.608,98 zł brutto.

Pozwany nie zwolnił się też z odpowiedzialności za wadliwą nadbudowę kominów. Roszczenie w tym zakresie było uzasadnione przede wszystkim dlatego, że sam pozwany pozostawał w przekonaniu, iż zawężenie przekroju kominów jest dopuszczalne i zgodne z zasadami sztuki budowlanej. Nawet zatem zgoda powoda na takie wykonanie prac, przy braku jego świadomości o ich niezgodności z obowiązującymi normami i prawidłami sztuki kominiarskiej, nie zwalniała pozwanego z odpowiedzialności określonej w art. 637 k.c. w art. 638 k.c. Uzasadniony koszt usunięcia tych wadliwości wyznaczający zakres obniżenia wynagrodzenia w dalszej części, na podstawie art. 637§2 k.c. wynosił – jak już wskazano 14.321,16 zł. Należność ta obejmowała koszt rozbiórki i ponownego prawidłowego wymurowania kominów, to jest zastosowania technologii zalecanej przez biegłych, którzy wydawali opinię w sprawie. Nie zachodziły przy tym podstawy do ustalenia kosztów naprawy wadliwości kominów przy zastosowaniu metody ich frezowania. Jak bowiem zgodnie wskazali biegli frezowanie nie jest normalnym etapem procesu budowlanego. Co też istotne, z okoliczności sprawy wynikało, że powód zawierając umowę z pozwanym nie oczekiwał modernizacji istniejącego przekroju komina, lecz nadbudowania na istniejącej podstawie dalszej części komina o prawidłowej konstrukcji i przekroju.

Roszczenie powoda o obniżenie ceny na podstawie art. 637§2 k.c. było zatem uzasadnione do łącznej kwoty 18.930,14 zł brutto (14.321,16 + 4.608,98).

W takiej też wysokości roszczenie powoda mogło być uwzględnione na podstawie art. 471 k.c. jako ekwiwalent szkody wynikłej z nienależytego wykonania zobowiązania przez pozwanego, który nie wykazał, aby taka szkoda powoda była wynikiem okoliczności, za które pozwany nie ponosił odpowiedzialności. Dodać bowiem trzeba, że w przypadku dochodzenia roszczeń na podstawie art. 471 k.c. kontrahent uprawnionego odpowiada za szkodę spowodowaną niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy. Wierzyciela nie obciąża tu obowiązek udowodnienia winy dłużnika w niewykonaniu bądź nienależytym wykonaniu zobowiązania, a tylko samego faktu niewykonania lub nienależytego wykonania. Konstrukcja odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej oparta jest na zasadzie winy domniemanej i w konsekwencji to dłużnika obciąża ciężar udowodnienia, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z 18 lutego 2009 roku, I CSK 327/08 i z dnia 08 grudnia 2005 roku, II CK 291/05).

W rozpoznawanej sprawie powód niewątpliwie wykazał fakt nienależytego wykonania zobowiązania skutkującego powinnością wykonania prac naprawczych za cenę 18.930,14 zł brutto, pozwany nie udowodnił natomiast okoliczności wyłączających jego odpowiedzialność.

Po powiększeniu wskazanej należności o nienależnie pobraną przez pozwanego kwotę 3.094,42 zł (różnicą miedzy kwotą zaliczek, a wartością prac wykonanych), uzasadnione roszczenie pozwu wynosić musiało 22.024,56 zł.

Odsetki od tej należności, przysługujące powodowi na podstawie art. 481 k.c. (z uwzględnieniem zmiany treści tego przepisu z dniem 1 stycznia 2016 roku), zasądzić należało od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu wezwania do zapłaty, którym w sprawie był nakaz zapłaty doręczony dnia 12 maja 2011 roku. Powód nie wykazał bowiem aby w dacie wcześniejszej wezwał pozwanego do spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia.

W pozostałej części powództwo jako niewykazane podlegało oddaleniu.

Z tych też względów Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok co do roszczenia głównego i odsetkowego, a to na podstawie art. 386§1 k.p.c.

Konsekwencją tej zmiany musiała być korekta rozstrzygnięcia o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego, które podlegały stosunkowemu rozdzieleniu, stosownie do stopnia w jakim każda ze stron utrzymała się ze swoim żądanie (66/34 na korzyść powoda).

Łączne koszty stron wyniosły 9.501 zł, z czego po stronie powoda 6.334 zł (opłata od pozwu 1.667 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej wynoszącej 2.400 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł, wykorzystane w całości zaliczki na biegłego 2.250 zł), zaś po stronie pozwanej 3.167 zł (wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej 2.400 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł, wykorzystana w całości zaliczki na biegłego 750 zł). Koszty procesu obciążały pozwanego do kwoty 6.271 zł (66%) zaś powoda do kwoty 3.230 zł (34%). Zatem na rzecz powoda zasądzić należało różnicę między kosztami poniesionymi (6.334 zł) a obciążającymi (3.230 zł).

Zmianie podlegało też rozstrzygnięcie o obowiązku poniesienia nieuiszczonych kosztów sądowych, które zostały rozdzielone zważywszy na wynik sprawy i regulację art. 83 ust 2 w zw. z art. 113 ustawy z 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2016 r., poz. 623). Z łącznej kwoty 47,45 zł tych kosztów powoda obciążało 16,13 zł (tj. 34%), zaś pozwanego 34,32 zł (tj. 66%).

W pozostałej części Sąd Okręgowy oddalił apelację jako bezzasadną, z mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na tożsamej zasadzie art. 100 k.p.c. Łączne koszty stron w postępowaniu odwoławczym wyniosły 7.684 zł. Po stronie powoda było to 6.484 zł (opłata od apelacji 1.667 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 1.800 zł - stawki minimalnej dla nowego pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym określonej na podstawie §6 pkt 5 w zw. z §12 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 490) oraz wykorzystane w całości zaliczki na czynności biegłych – 3.000 zł). Z kolei po stronie pozwanego było to 1.200 zł (wynagrodzenie tego samego pełnomocnika ustalone na podstawie §6 pkt 5 w zw. z §13 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 461). Koszty postępowania odwoławczego obciążały pozwanego do kwoty 5.071 zł (66%) zaś powoda do kwoty 2.613 zł (34%). Zatem na rzecz powoda należało zasądzić różnicę między kosztami poniesionymi (6.484 zł), a obciążającymi (2.613 zł).

Nieuiszczone w postępowaniu odwoławczym koszty sądowe także podlegały stosunkowemu rozdzieleniu stosownie do wyniku, zgodnie z art. 83 ust 2 w zw. z art. 113 cytowanej ustawy o kosztach sądowych z 28 lipca 2005. Z łącznej kwoty 7.152,32 zł tych kosztów powoda obciążało 2.431,80 zł (34%), natomiast pozwanego 4.720,52 zł (tj. 66%).

SSO Anna Hajda SSO Marcin Rak SSO Artur Żymełka