Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V AGa 170/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 maja 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Strugała

Sędziowie:

SA Teresa Karczyńska - Szumilas

SO del. Krzysztof Gajewski (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sąd. Magdalena Tobiasz-Ignatowicz

po rozpoznaniu w dniu 30 maja 2018 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w B.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w T.

z dnia 28 lutego 2018 r. sygn. akt VI GC 161/17

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

- w punkcie II (drugim) w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) sp. z o.o. w B. na rzecz powoda (...) sp. z o.o. w G. kwotę 7.166,60 zł (siedem tysięcy sto sześćdziesiąt sześć złotych sześćdziesiąt groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24 lutego 2017r. do dnia zapłaty, zaś w pozostałym zakresie powództwo oddala,

- w punkcie III (trzecim) w ten sposób, że zasądza od powoda (...) sp. z o.o. w G. na rzecz pozwanego (...) sp. z o.o. w B. kwotę 4.718,46 zł (cztery tysiące siedemset osiemnaście złotych czterdzieści sześć groszy) tytułem kosztów procesu,

2. w pozostałym zakresie oddala apelację,

3. zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 3.360,52 zł (trzy tysiące trzysta sześćdziesiąt złotych pięćdziesiąt dwa grosze) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Krzysztof Gajewski SSA Anna Strugała SSA Teresa Karczyńska – Szumilas

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt V AGa 170/18

UZASADNIENIE

Powód (...) sp. z o.o. w G. w pozwie wniesionym w dniu 18 lipca 2017 r. w postępowaniu upominawczym (v. data stempla pocztowego na kopercie, w której nadano pozew na poczcie k48) przeciwko pozwanej (...) sp. z o.o. w B. domagał się zasądzenia od pozwanej na jego rzecz kwoty 186.915.54 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od kwoty 186.720.19 zł od dnia 24 lutego 2017 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 195,35 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Ponadto powód domagał się zasadzenia od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 3.600.00 zł. a w przypadku skutecznego wniesienia sprzeciwu — w kwocie 5.400.00 zł oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że w dniu 10 marca 2016 r. strony zawarły umowę zakupu 300 ton (...) (umowa nr (...)) zmieniona aneksem z dnia 31 sierpnia 2016 r. W punkcie 6 a) umowy strony ustaliły, że powód wpłaci pozwanemu zadatek w rozumieniu art. 394 kodeksu cywilnego w kwocie 178.605.00 zł. określając jednocześnie zasady jego rozliczania. Pozwana spółka wywiązała się z umowy jedynie częściowo i odstawił na rzecz powoda 201,79 ton (...). W dalszej kolejności powód wskazał, że dniu 13 października 2016 r. strony zawarły umowę zakupu 200 ton (...) - luz o parametrach określonych w umowie (nr umowy (...)) zmienioną aneksem 25 listopada 2016 r. Termin realizacji umowy strony ustaliły na okres od 14 października 2016 r. do dnia 30 listopada 2016 r. W pkt 10 tej umowy postanowiono, że w przypadku niewydania towaru w ilości, jakości i w terminie lub/i niedotrzymania innych warunków określonych w umowie sprzedający zapłaci kupującemu karę umowną w wysokości 20 % wartości umowy zakupu. Zdaniem powoda pozwana spółka wywiązała się częściowo odstawiając na rzecz powoda jedynie 99,4 tony (...). Z dalszej części uzasadnienia pozwu wynika, że z uwagi na nie wywiązanie się przez pozwanego z, zawartych umów, powód na podstawie umowy nr (...) zażądał od pozwanego zapłaty kwoty 357.210,00 zł odpowiadającej dwukrotności wpłaconego przez powoda zadatku. Jednocześnie powód podkreślił, że wystawiona na tę okoliczność nota księgowa nr (...) dotyczyła roszczenia o zwrot zadatku z tytułu niewykonania umowy nr (...). a nie jak omyłkowo wpisano, umowy nr (...). Wobec niewykonania umowy nr (...) powód zażądał od pozwanego zapłaty kary umownej w wysokości proporcjonalnej do stopnia niewykonania umowy, tj. w kwocie 11.166.60 zł (20% od niezrealizowanej części umowy. tj. 50,3%). Łącznie zatem, zdaniem powoda, pozwana spółka winna mu zapłacić kwotę 368.376,60 zł. Z uwagi na to, że na skutek wydania powodowi przez pozwanego towaru w postaci (...) i (...) przysługiwała pozwanemu od powoda kwota 137.184,25 zł. została ona skompensowana z w/w wierzytelnością powoda. W wyniku dokonanego potrącenia, do zapłaty przez pozwanego na rzecz powoda pozostała kwota 231.192,35 zł. W oświadczeniu zawartym w wezwaniu do zapłaty z dnia zapłaty z dnia 2 lutego 2017 r. powód odstąpił od przedmiotowych umów w części dotyczącej niespełnionego świadczenia i wezwał pozwanego do zapłaty tej kwoty. W dniu 23 lutego 2017 r. pozwana dokonała wpłaty kwoty 44.459.94 zł na rzecz powoda. Niezależnie od powyższego powód nadmienił, iż we wrześniu 2016 r. pozwana zakupiła od powoda (...), na potwierdzenie czego została wystawiona faktura VAT nr (...). Należność z tej faktury została opłacona z opóźnieniem, w związku z czym powód naliczył odsetki umowne za opóźnienie w kwocie wynikającej z umowy współpracy z gospodarstwem rolnym z dnia 2 czerwca 2014 r. w wysokości czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego NBP w stosunku rocznym i wystawił notę odsetkową nr (...) na kwotę

195.35  zł. której pozwana również nie zapłaciła. W reasumpcji powód wskazał, że na dochodzone przez niego roszczenie w kwocie 186.915,54 zł składa się należność główna w kwocie 186.720.19 zł. wynikająca z not obciążeniowych nr (...)i (...) pomniejszona o kwotę 181.656.41 zł oraz kwota 195.35 zł z tytułu odsetek umownych od faktury zapłaconej z opóźnieniem.

W dniu 21 lipca 2017 r. Sąd Okręgowy w T. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, (...)na mocy którego nakazał, aby pozwana spółka zapłaciła powodowi kwotę 186.915,54 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 186.720.19 zł od dnia 24 lutego 2017 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 195.35 zł od dnia 18 lipca 2017 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 5.954,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 3.600,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

W przepisanym terminie pozwana wniosła sprzeciw od powyższego nakazu zapłaty, zaskarżając go w części, tj. ponad kwotę 4.195.35 zł oraz wnosząc o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesem ego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu sprzeciwu pozwana podniosła szereg zarzutów. W pierwszej kolejności zarzuciła nieważność postanowień umowy nr (...) z dnia 10 marca 2016 r. regulujących zadatek. Podkreśliła, że wartość całej w/w umowy wynosiła 189.000.00 zł netto. tj. 198.450.00 zł brutto, zaś zadatek został określony na kwotę 178.605,00 zł. co stanowi 90% wartości całej umowy. Tym samym, zdaniem pozwanej, zadatek był nadmierny zbliżając się do wartości świadczenia głównego, czyli do ceny zakupu. W związku z tym postanowienia umowne regulujące kwestię zadatku należało jej zdaniem uznać za nieważne stosownie do art. 58 k.c. Dodatkowo pozwana wskazała, że kwota wręczona powodowi tytułem zadatku nie może być traktowana jako zadatek w rozumieniu kodeksu cywilnego z uwagi na jej nadmierność w stosunku do wartości umowy, lecz jako zaliczka na poczet ceny. Powód był więc uprawniony do żądania od pozwanej jedynie zwrotu niewykorzystanej kwoty zaliczki, pozwana zaś taką kwotę powodowi zapłaciła w dniu 23 lutego 2017 r. w wysokości 44.459.94 zł. co powód przyznał. W konsekwencji, zdaniem pozwanej żądanie zapłaty dwukrotności zadatku jest całkowicie bezpodstawne, a przysługujące powodowi wierzytelności o zwrot pozostałej kwoty wpłaconej ceny zostały już przez pozwaną zaspokojone. Jednocześnie pozwana dodała, iż nawet gdyby uznać, że kwota wręczona przy zawarciu umowy stanowiła zadatek, to pozwana w wykonaniu umowy zakupu (...) dostarczyła powodowi ponad 200 ton (...). Pozwana nie była w stanie wykonać swojego zobowiązania dostarczenia większej ilości (...) z tego względu, iż w sezonie 2015/2016 wymarzły jej zasiewy, m.in. (...) na areale 171 ha. Następnie trudne warunki pogodowe w okresie wegetacji roślin spowodowały dalsze obniżenie plonów. Na końcu roku 2016 żniwa były dla pozwanej bardzo ciężkie, z uwagi na duże ilości opadów, co przełożyło się na zmniejszenie plonów oraz na to, że znaczna część zebranej (...) nie spełniała warunków jakościowych i mogła być uznana jedynie za (...). W związku z powyższym pozwana podniosła, że mając świadomość tego, iż nie będzie w stanie wywiązać się ze swojego zobowiązania co do sprzedaży powodowi 300 ton (...), uzgodniła z nim, że w miejsce (...) wyda mu inne płody rolne wyprodukowane w jej gospodarstwie. Wyłącznie z tego powodu pozwana zawarła z powódką drugą umowę -dotyczącą sprzedaży (...) z dnia 13 października 2016 r., nr (...). Umowa ta została ściśle związana z umową sprzedaży (...), a jej wyłącznym powodem zawarcia było to, że pozwana nie była w stanie wykonać bez własnej winy swojego zobowiązania co do wydania powodowi odpowiedniej ilości (...). Umowa sprzedaży (...)była więc zdaniem pozwanej umową datio in solutum - pozwana za zgodą powódki wydała jej inne rzeczy, niż pierwotnie uzgodnione. W oparciu

opowyższą umowę pozwana dostarczyła powódce dodatkowo prawie 100 ton (...). To świadczenie, zdaniem pozwanej należy traktować również jako sposób wykonania zobowiązania z umowy sprzedaży (...). W dalszej kolejności pozwana wskazała, iż wywiązała się względem powoda z przeważającej części umowy sprzedaży (...), a dodatkowo podjęła działania mające na celu zmniejszenie ewentualnego uszczerbku, którego powódka mogłaby doznać w związku z niemożnością wykonania przez pozwaną zobowiązania w całości. Poza tym podniosła, iż w sprawie niniejszej nie miało miejsce niewykonanie przez nią umowy, gdyż wywiązała się ona z tej umowy w przeważającej części. Tym samym, zdaniem pozwanej, nie zachodzą przesłanki z art. 394 § 1 k.c. do żądania zwrotu dwukrotności zadatku. Poza tym pozwana dodała, że zwróciła powodowi odpowiednią część uiszczonego zadatku, a nadto dostarczyła mu dodatkowo ponad 99 ton (...). Ponieważ powód kupował od pozwanej (...) tylko po to, aby sprzedać ją dalej, to według pozwanej szkoda powoda sprowadza się do nie uzyskania marży handlowej. Marża taka w ocenie pozwanej wynosiła od 3% do 5% wartości umowy, czyli od wartości niedostarczonej (...) zamykała się kwotą około 2.548,00 zł do 4.246.00 zł. Oznacza to zdaniem pozwanej, że gdyby zaakceptować roszczenie powoda, to na pokrycie szkody w takich granicach otrzymałby on kwotę 357.210.00 zł. Niewątpliwie, taka nierównomierność świadczeń, niczym w dodatku nieuzasadniona stanowi według pozwanej nadużycie prawa. Niezależnie od powyższego pozwana podniosła, iż odstąpienie od umowy na podstawie art. 394 k.c. może dotyczyć wyłącznie odstąpienia od całej umowy, podczas gdy powód odstąpi od umowy jedynie w części w jakiej nie doszło do spełnienia świadczenia przez pozwaną. W ocenie pozwanej, wolą powoda było wiec odstąpienie od umowy na podstawie art. 491 § 2 k.c., a nie na podstawie art. 394 k.c. W tej sytuacji powód może żądać wyłącznie naprawienia ewentualnej szkody, którą poniósł w związku z niewykonaniem przez pozwaną umowy w części jedynie na zasadach ogólnych, a nie może żądać zwrotu podwójnej kwoty zadatku. Dalej pozwana wskazała, iż jej wolą nie było przypisanie wpłaconej przez powoda kwoty przy zawarciu umowy jako zadatku, lecz jako zaliczki na poczet ceny (...), która miała zostać w przyszłości dostarczona powodowi. Jak podkreśliła, na charakter ustalonej przez strony kwoty jako zaliczki na poczet ceny wskazuje również otrzymane przez pozwaną od powoda rozliczenie z dnia 2 stycznia 2017 r., w którym dokonał on rozliczenia obu zawartych między stronami umów oraz rozliczenia uiszczonej przez powoda kwoty 178.605.00 zł, w efekcie czego powód wskazał, że do zapłaty przez pozwaną pozostaje kwota 44.459,94 zł. W dalszej części uzasadnienia sprzeciwu pozwana wniosła o miarkowanie naliczonej przez powoda kary umownej wskazując, że dochodzona przez powoda kwota z tego tytułu jest w ocenie pozwanej zbyt wygórowana. Zdaniem pozwanej miarkowanie kary umownej winno nastąpić do kwoty 4.000,00 zł. Uzasadniając miarkowanie kary pozwana wskazała, iż zbyła na rzecz powoda cały uzyskany w 2016 r. plon (...), a jej sytuacja finansowa pod koniec 2016 r. była tak zła, że nie była ona w stanie zakupić na rynku odpowiedniej ilości (...) celem zbycia jej następnie na rzecz powoda. Dodała też, że nie ponosi ona winy za nie wykonanie umowy sprzedaży (...), gdyż nastąpiło to w wyniku niekorzystnych warunków atmosferycznych występujących pod koniec 2016 roku, które doprowadziły do znacznego zmniejszenia plonów, czego pozwana nie była w stanie przewidzieć w chwili zawierania umowy z powodem. Negatywne czynniki atmosferyczne spowodowały, że uzyskany plon (...) był złej jakości - ziarna były zbyt wilgotne, często niezdrowe, a także uszkodzone. Nadto pozwana podkreśliła, że nie miała żadnych środków finansowych pozwalających na zakup przez nią (...) na rynku, celem wykonania w ten sposób swojego zobowiązania. Wskazała również, że żądana kara umowna jest także rażąco wygórowana w odniesieniu do wysokości szkody poniesionej przez powoda. Pozwana zarzuciła także, iż umowa sprzedaży (...) została zawarta w celu zwolnienia się przez nią z obowiązku świadczenia z umowy sprzedaży (...). Zatem na skutek niewykonania przez pozwaną częściowo umowy sprzedaży (...), z jednej strony powód obciążył ją z tego tytułu karą umowną, a z drugiej strony z tego samego tytułu żąda od niej dwukrotności zadatku.

W odpowiedzi na sprzeciw powód wniósł o oddalenie sprzeciwu w całości, o zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda roszczenia określonego w pozwie oraz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. W uzasadnieniu tej odpowiedzi powód zaprzeczył stanowisku pozwanej co do nieważności postanowień umownych dotyczących zadatku powołując się na zasadę swobody umów wyrażoną w art. 353 k.c. Wskazał nadto, iż w związku z tym, że pozwana nie dysponowała (...), powód zgodził się na dostarczenie przez nią (...) i w tym celu sporządzono aneks do umowy sprzedaży;, mimo to pozwana nie wykonała także umowy sprzedaży (...) - luz nr (...). Zdaniem powoda, pozwana mogła zakupić brakującą część towaru na rynku i w ten sposób uniknąć roszczeń z tytułu zadatku, czy kary umownej. Poza tym powód zarzucił, że to pozwana zwróciła się do niego z propozycją zawarcia umowy i wypłaty tak wysokiego zadatku. Wskazał również, że strony mogą odmiennie uregulować sytuacje, kiedy zadatek podlega przepadkowi lub zwrotowi w podwójnej wysokości. W związku z tym powód powołał się na klauzulę umowną, zgodnie z którą „w przypadku nie wydania towaru w ilości, jakości i terminie luh/i niedotrzymania innych warunków określonych w umowie przez sprzedającego, zapłaci on kupującemu 357.210,00 z! w terminie określonym przez kupującego w wezwaniu do zapłaty". Według powoda w okolicznościach sprawy nie doszło do nienależytego wykonania umowy przez pozwaną, gdyż niewywiązanie się z umowy choćby w części -jak wskazał powód - jest jej niewykonaniem. Zarazem powód zakwestionował podniesiony przez pozwaną zarzut miarkowania kary umownej podnosząc, iż pozwana nie wydała towaru w ilości określonej w umowie, wobec czego powodowi, w oparciu o pkt 10 umowy sprzedaży (...) nr (...) przysługiwało prawo do dochodzenia kary umownej w wysokości 20% wartości umowy sprzedaży. Jednocześnie powód zaprzeczył, aby stawka kary umownej w wysokości 20% była rażąco wygórowana. Podniósł też, iż kara ta została już przez niego miarkowana, gdyż naliczył ja jedynie od wartości niezrealizowanej umowy.

W piśmie przygotowawczym z dnia 19 grudnia 2017 r. powód zmienił żądanie pozwu wskazując, iż wnosi o zasądzenie od pozwanej kwoty 186.927,76 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od kwoty 186.732.41 zł od dnia 24 lutego 2017 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 195,35 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a ponadto o zasądzenie na rzecz powoda od pozwanej zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 28 lutego 2018 r. Sąd Okręgowy w T. zasądził od pozwanego (...) Sp. z o.o. w B. na rzecz powoda (...) sp. z o.o. w G. kwotę

4.195,35  zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie: od kwoty 4.000,00 zł od dnia 24 lutego 2017 r. do dnia zapłaty, od kwoty 195,35 zł od dnia 18 lipca 2017 r. do dnia zapłaty (pkt I), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II), zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5.497,77 zł tytułem kosztów procesu (pkt III).

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło na podstawie stanu faktycznego ustalonego w następujący sposób:

Strony rozpoczęły współpracę handlową w 2014 r. W ramach tej współpracy strony zawarły w dniu 30 maja 2014 r. umowę zakupu (...) nr (...), na mocy której pozwana zobowiązała się sprzedać powodowi 175 t (...), a powód zobowiązał się zapłacić cenę; przy czym przed dostawą (...)powód zobowiązał się do zapłaty pozwanej zadatek w kwocie 200.000.00 zł zastrzegając, że w razie niewydania towaru w ilości, jakości i terminie lub niedotrzymania innych warunków umowy pozwana zapłaci mu kwotę 400.000,00 zł. W dniu 02 czerwca 2014 r. strony zawarły umowę o współpracy z gospodarstwem rolnym, w ramach której to powodowa spółka zobowiązała się sprzedawać pozwanej towary służące do produkcji roślinnej i zwierzęcej. Pozwana z kolei zobowiązała się zapłacić za zakupione towary w terminie określonym na fakturze, a w razie nieterminowej zapłaty pozwana miała uiścić powodowi odsetki umowne w wysokości cztero krotność i wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego w stosunku rocznym. W dniu 10 marca 2016 r. strony zawarły umowę sprzedaży nr (...), na mocy której pozwana zobowiązała się dostarczyć powodowi 300 ton (...) (...)

-

luz, pochodzenia polskiego, ze zbiorów z 2016 r., o pozostałych parametrach szczegółowo określonych w umowie. Cenę sprzedaży strony określiły na kwotę 630 zł netto za tonę plus VAT, tj. 189.000,00 zł netto za całość towaru. Z uwagi na fakt, że pozwana spółka potrzebowała kwoty około

200.0  zł powód zobowiązał się w ramach przedpłaty zapłacić jej kwotę

178.605.0  zł. Kwestia zapłaty tej kwoty została uregulowana w punkcie 6 a) jako zadatek w rozumieniu art. 394 kodeksu cywilnego. Płatność zadatku miała nastąpić w terminie do dnia 15 marca 2016 r. W razie wykonania umowy wpłacony zadatek miał zostać zaliczony na poczet świadczeń kupującego (powoda) wobec sprzedawcy (pozwanej) i rozliczony w terminie 14 dni od daty dostawy towaru. W przypadku niewydania towaru przez sprzedawcę (pozwaną) w ilości, jakości i terminie lub/i nie dotrzymania przez nią innych warunków określonych w umowie, pozwana zobowiązała się zapłacić powodowi kwotę 357.210,00 zł w terminie określonym przez powoda w wezwaniu do zapłaty. Termin realizacji umowy strony ustaliły na okres od 1 sierpnia 2016 r. do 31 grudnia 2016 r. Zgodnie z umową powód wpłacił pozwanej zadatek w wysokości 178.605,00 zł. W dniu 31 sierpnia 2016 r. został sporządzony aneks do w/w umowy, na podstawie którego strony ustaliły, że przedmiotem sprzedaży będzie (...) pochodzenia polskiego ze zbiorów z 2016 r. Pozwana wywiązała się z umowy jedynie częściowo odstawiając powodowi 201,79 ton (...). Wartość całej umowy nr (...) z dnia 10 marca 2016 r. wynosiła 189.000,00 zł netto, tj. 198.450,00 zł brutto, zaś zadatek został określony na kwotę 178.605,00 zł, co stanowiło 90% wartości całej umowy. Z uwagi na fakt, iż pozwana nie wywiązała się z powyższej umowy nie dostarczając powódce całości umówionej ilości (...) strony uzgodniły, że pozwana dostarczy powódce w zamian niedostarczonej (...) -(...). W konsekwencji w dniu 13 października 2016 r. strony zawarły umowę sprzedaży 200 ton (...) - luz o parametrach określonych w umowie (nr umowy (...)). Termin realizacji umowy strony ustaliły na okres od 14 października 2016 r. do dnia 30 listopada 2016 r. W pkt 10 tej umowy postanowiono, że w przypadku niewydania towaru w ilości, jakości i w terminie lub/i niedotrzymania innych warunków określonych w umowie sprzedawca (pozwana) zapłaci kupującemu (powodowi) karę umowną w wysokości 20 % wartości umowy sprzedaży. W dniu 25 listopada 2016r. został sporządzony aneks nr (...) do w/w umowy, na mocy którego strony ustaliły okres realizacji umowy od 14 października 2016r. do 20 grudnia 2016r. Z powyższej umowy pozwana spółka wywiązała się również tylko częściowo odstawiając na rzecz powoda jedynie 99,4 tony (...). Pozwana spółka nie była w stanie wykonać swojego zobowiązania do dostarczenia całości umówionej ilości (...) z uwagi na złe warunki pogodowe w sezonie 2015/2016 (wymarznięcie zasiewów m.in. (...) na areale 171 ha) oraz z uwagi na brak pracowników. Następnie trudne warunki pogodowe w okresie wegetacji roślin spowodowały dalsze obniżenie plonów. Na końcu roku 2016 żniwa były dla pozwanej bardzo ciężkie z uwagi na duże ilości opadów, co przełożyło się na zmniejszenie plonów oraz na to, że znaczna część zebranej (...) nie spełniała warunków jakościowych i mogła być uznana jedynie za (...) Rok 2016 był szczególnym rokiem dla pozwanej spółki, jeśli chodzi o warunki atmosferyczne, gdyż w okresie zimowym wymarzło 40 % jej (...). Z kolei w okresie zbiorów padał deszcz i plony (...) były niższe od zakładanych, cześć zebranej (...) nie nadawała się w ogóle do konsumpcji, a cześć została na polu; w konsekwencji rok ten skończył się dla pozwanej spółki na dużym minusie. Pozwana spółka poniosła stratę. Fakt niezrealizowania w całości dostawy (...) i (...) spowodowany był złymi warunkami pogodowymi. Pismem z dnia 2 lutego 2017 r. powód, powołując się na umowę nr (...), wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 357.210,00 zł odpowiadającej dwukrotności wpłaconego przez powoda zadatku, ponadto w związku z niewykonaniem umowy nr (...) powód zażądał od pozwanej zapłaty kaiy umownej w wysokości proporcjonalnej do stopnia niewykonania umowy tj. w kwocie 11.166,60 zł (20% od niezrealizowanej części umowy, tj. 50,3%). Łącznie powód zażądał od pozwanej spółki zapłaty kwoty 368.376,60 zł. Jednocześnie dokonał potrącenia kwoty 137.184,25 zł ze swoimi wierzytelnościami względem pozwanej w kwocie 368.376,60 zł wskazując, iż obie wierzytelności umorzyły się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej w kwocie 137.184,25 zł oraz wezwał pozwaną do zapłaty różnicy w kwocie 231.192,36 zł w terminie do dnia 20 lutego 2017 r. Wobec wydania powodowi przez pozwaną towaru w postaci (...) i (...), pozwanej przysługiwała od powoda tytułem zapłaty ceny kwota 137.184,25 zł, która została skompensowana z w/w wierzytelnością powoda w kwocie 368.376,60 zł. W wyniku dokonanego potrącenia do zapłaty przez pozwaną spółkę na rzecz powoda pozostała kwota 231.192.35 zł. W oświadczeniu zawartym w wezwaniu do zapłaty z dnia 2 lutego 2017 r. powód odstąpił od przedmiotowych umów w części dotyczącej niespełnionego świadczenia i wezwał pozwaną do zapłaty tej kwoty. W dniu 23 lutego 2017 r. pozwana dokonała na rzecz powoda wpłaty kwoty 44.459,94 zł. We wrześniu 2016 r. pozwana spółka zakupiła od powoda (...) w ramach umowy o współpracy z gospodarstwem rolnym z dnia 02 czerwca 2014 r., na potwierdzenie czego powód wystawił faktura VAT nr (...). Należność z tej faktury została zapłacona przez pozwaną z opóźnieniem, w związku z czym powód naliczył odsetki umowne za opóźnienie w kwocie wynikającej z powyższej umowy w wysokości czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego NBP w stosunku rocznym i wystawił notę odsetkową nr (...) na kwotę 195,35 zł, której pozwana również nie zapłaciła. W związku z umową sprzedaży (...) pozwana dokonała oszacowania potencjalnych plonów w oparciu o stan pól w momencie jej zawierania. W wyniku niekorzystnych warunków atmosferycznych plony (...) były dużo niższe od przewidywanych, w związku z czym pozwana nie była w stanie wywiązać się z umowy i dostarczyć powódce ustalonej ilości (...). Pozwana zbyła na rzecz powódki cały uzyskany w 2016 roku plon (...), a jej sytuacja finansowa pod koniec 2016 r. była tak zła, że nie miała ona możliwości zakupić na rynku odpowiedniej ilości (...) celem jej dostarczenia powódce. Pozwana obniżyła cenę (...) zakupionej przez powódkę z pierwotnej ceny w kwocie 555,00 zł netto za tonę, a w przypadku jednego z transportów do kwoty 252 zł netto za tonę z uwagi na posiadane przez tą (...) parametry odbiegające od wskazanych przez strony. Negatywne czynniki atmosferyczne spowodowały, że uzyskany plon (...) był złej jakości - ziarna były zbyt wilgotne, często niezdrowe, a także uszkodzone. Producent ma na to ograniczony wpływ, ponieważ nawet w przypadku wykonania wszelkich zabiegów pielęgnacyjnych zgodnie ze sztuką oraz dołożenia wszelkiej staranności w uprawie, oczekiwany plon może nie być zadowalający, gdyż jakość i ilość osiągniętych plonów jest uzależniona również od jakości nasion, warunków atmosferycznych występujących w całym okresie uprawy, właściwości i jakości gleby, a także od występowania oraz stopnia nasilenia chorób, czy szkodników atakujących daną roślinę. W dniu 2 stycznia 2017 ( r)- powódka dokonała rozliczenia obydwu zawartych między stronami umów oraz uiszczonej przez powódkę kwoty 178.605 zł wskazując, iż do zapłaty przez pozwaną pozostaje jeszcze kwota 44.459,94 zł. W dniu 23 lutego 2017 r. pozwana zapłaciła powodowi kwotę 44.459,94 zł.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu dowody z dokumentów prywatnych przedłożonych przez strony oraz w oparciu o zeznania świadków A. S. i K. W.. Sąd I instancji dokonał oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, wskazując w jakim zakresie uznał go za wiarygodny, a w jakim tej wiarygodności odmówił. Przechodząc do rozważań prawnych w pierwszej kolejności należało odnieść się do żądania pozwu zasądzenia od pozwanej spółki zwrotu zadatku w podwójnej wysokości. W ocenie Sądu Okręgowego powyższe żądanie jest oczywiście nieuzasadnione i to z kilku względów szczegółowo opisanych przez pozwaną spółkę w jej sprzeciwie od nakazu zapłaty. Przede wszystkim przypomnieć należy, że w umowie sprzedaży (...) zawartej przez strony w dniu 10 marca 2016 r. został zastrzeżony zadatek w kwocie 178.605,00 zł w sytuacji, gdy wartość całej tej umowy opiewała na kwotę 189.000,00 zł netto (brutto kwota 198.450.00zł). Z porównania powyższych kwot wynika, że zastrzeżony zadatek wynosił aż 94,5 % wartości umowy. Zgodzić się trzeba z pozwana spółką, że powyższy zadatek określony w umowie i uiszczony przez powodową spółkę przez wykonaniem umowy jest zatem nadmierny w stosunku do ceny. Za taką oceną przemawia fakt, że zadatek ze swojej istoty jest świadczeniem częściowym stanowiącym pewien ułamek świadczenia głównego. Ze swej istoty nie może zastępować ceny ani zbliżać się do niej kwotowo, gdyż wówczas traci swój główny cel związany z jednej strony z zaliczalnością nas poczet ceny, a z drugiej strony - z funkcją odszkodowawczą mającą zabezpieczać stronę, która dała zadatek na wypadek niewykonania umowy przez drugą stronę. Skoro tak, to funkcja odszkodowawcza nie może prowadzić do możliwości obciążenia strony niewykonywującej umowy do odszkodowania kwotowo zbliżonego do wartości umowy, której zadatek wykonanie zabezpieczał. W sytuacji zaś zastrzeżenia zadatku o zbyt wygórowanej wysokości taką klauzulę zadatkową, jak trafnie podnosi pozwana spółka, należy w ocenie Sądu uznać za nieważną jako naruszającą własność stosunku zobowiązaniowego i tym samym stanowiącą przejaw obejścia prawa i w konsekwencji nieważną z mocy art. 58 k.c. Taka ocena prawna zastrzeżonego przez strony umowy zakupu (...) zadatku znajduje potwierdzenie tak w judykaturze jak i literaturze przedmiotu. Zadatek ustalony w nadmiernej wysokości stanowi przejaw obejścia prawa i z tego względu jest nieważny. W sytuacji gdy kwoty przekazane tytułem zadatku zbliżały się do kwoty ceny sprzedaży lub były jej równe, prawidłowa wykładnia porozumienia stron - w ocenie Sądu Najwyższego - prowadzi do uznania tej kwoty za zaliczkę na poczet ceny sprzedaży lub za uiszczona z góry całą cenę nawet jeśli strony określiły ją mianem zadatku. Powyższe stanowisko judykatury znajduje odzwierciedlenie w poglądach doktryny, gdzie wprost wskazuje się, że zadatek to pewien ułamek tego czego w wykonaniu umowy można się spodziewać. Podkreśla się też wprost, że reguła interpretacyjna z art. 394 k.c. nie znajduje zastosowania do przypadków, gdy przy zawieraniu umowy wręczane są pieniądze, których wartość jest zbliżona do wartości umówionego świadczenia, równa albo ją przekracza. W świetle poczynionych wyżej ustaleń faktycznych z taką sytuacją nadmiernej wysokości zadatku mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Sąd Okręgowy zgadza się z pozwaną spółką, że kwota wręczona jej przez powódkę przy zawarciu umowy zakupu (...) nie może być traktowana jako zadatek z uwagi na jej nadmierność w stosunku do wartości umowy; stąd też kwota ta może być oceniana jedynie jako zaliczka na poczet ceny. Powódka była więc uprawniona do żądania od pozwanej jedynie zwrotu niewykorzystanej kwoty zaliczki w wysokości 44.459,94 zł co wprost wynika z rozliczenia powódki z dnia 02 stycznia 2017 r. (k.61). Jest zaś jest poza sporem, że pozwana spółka w/w kwota zapłaciła powódce w dniu 22 lutego 2017 r.. W konsekwencji żądanie pozwu w zakresie zwrotu dwukrotności rzekomego zadatku było nieuzasadnione. Nawet gdyby hipotetycznie uznać, że kwota wręczona przy zawarciu umowy zakupu (...) stanowiła zadatek to mając na uwadze ustalony stan faktyczny w sprawie w ocenie Sądu nie zaistniały łącznie dwie przesłanki określone w art. 394 § 1 k.c. warunkując realizację uprawnień z tytułu zadatku tj. niewykonanie umowy przez jedną ze stron i odstąpienie przez drugą stronę od umowy. Rację ma pozwana spółka, że przez niewykonanie umowy w świetle art. 394 § 1 k.c. należy rozumieć jej całkowite niewykonanie; powyższy przepis nie odwołuje się bowiem do nienależytego wykonania umowy, a tylko w takim stanie rzeczy w grę wchodziłoby spełnienie przez dłużnika świadczenia częściowego. Chybiony jest zatem pogląd powoda, że niewywiązanie się z umowy choćby w części jest jej niewykonaniem. W konsekwencji, w ocenie Sądu, skoro pozwana wykonała umowę dostawy (...) w przeważającej części (z umówionej ilości 300 ton dostarczyła powodowi 201,79 ton (...)) to powodowi nie przysługuje uprawnienie do żądania zwrotu zadatku w podwójnej wysokości. W ocenie Sądu w sprawie nie doszło także do spełnienia drugiej przesłanki umożliwiającej żądanie zapłaty dwukrotności zadatku tj. odstąpienia od umowy przez stronę, która wręczyła zadatek. Jak trafnie podnosi pozwana spółka odstąpienie od umowy dokonane na podstawie art. 394 § 1 k.c. może dotyczyć wyłącznie odstąpienia od całej umowy. Wprawdzie powodowa spółka w treści wezwania do zapłaty z dnia 02 lutego 2017 r. oświadczyła, że odstępuje od obu przedmiotowych umów, jednakże odstąpienie dotyczyło jedynie umów w części dotyczącej niespełnionego świadczenia. W konsekwencji powód nie może żądać od pozwanej spółki podwójnej kwoty zadatku. Przechodząc do żądania pozwu w zakresie kary umownej to jest poza sporem, że pozwana spółka nie wykonała w całości zobowiązania wynikającego z umowy zakupu (...) (...) luzem z dnia 13 października 2013 r., gdyż zamiast ustalonej w umowie ilości 200 ton (...) dostarczyła powodowej spółce jedynie 99,4 ton (...). Jest również bezsporne, że strony tej umowy w pkt 3 O postanowiły, że w przypadku niewydania towaru w ilości, jakości i w terminie lub/i niedotrzymania innych warunków określonych w tej umowie sprzedający zapłaci kupującemu karę umowną w wysokości 20 % wartości umowy zakupu. Należy w tym miejscu podkreślić, że powyższe postanowienia umowy dotyczące kary umownej odzwierciedlały kodeksowy model tej instytucji (art. 484 § 1 k.c.) co oznacza, że zobowiązany do jej zapłaty może stosownie do treści art. 471 k.c. w związku z art. 472 k.c. bronić się zarzutem, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności. W realiach niniejszej sprawy pozwana spółka zarzucała, że niewykonanie przez nią umowy zakupu (...) nie było przez nią zawinione, gdyż w wyniku niekorzystnych warunków atmosferycznych w 2016 r. plony (...) były dużo niższe od przewidywanych i mimo zbycia powodowej spółce całego uzyskanego plonu (...) nie była w stanie wywiązać się z umowy. Ponadto pozwana spółka wskazała, że jej sytuacja finansowa pod koniec 2016 r. spowodowana stratami wskutek wymarznięcia znacznej części zasiewów, a następnie złej pogody w okresie wegetacji i żniw. była tak zła, że pozwana nie była w stanie zakupić na rynku brakującej ilości (...) celem jej zbycia powódce w wykonaniu umowy. Należy w tym miejscu podkreślić, że powódka faktów tych nie kwestionowała podnosząc jedynie, że skoro pozwana nie wydała jej towaru w ilości określonej w umowie to przysługiwało jej prawo dochodzenia kary umownej, która została już przez powódkę miarkowana. Powódka wyliczyła bowiem karę umowną proporcjonalnie do stopnia niewykonania umowy tj. niezrealizowanej części umowy w 50,3 %. Ponadto powódka zarzuciła, że w celu wywiązania się z umowy pozwana mogła zakupić towar od podmiotów trzecich, o czym mówi wprost umowa w pkt 1 7. Pomimo niekwestionowania przez powodową spółkę powyższych faktów, w ocenie Sądu. pozwana spółka wykazała, że niewykonanie w całości umowy zakupu (...) w ilości 200 t było przez nią nie do końca zawinione, jak sama wskazała w sprzeciwie od nakazu zapłaty. Jak wynika bowiem z zeznań świadka K. W., wspólnika pozwanej spółki, rok 2016 był szczególnym rokiem dla pozwanej spółki jeśli chodzi o warunki atmosferyczne, gdyż w okresie zimowym 2015/2016 wymarzło 40 % jej (...), w tym (...) na areale 171 ha. Z kolei w okresie zbiorów padał deszcze, plony (...) były niższe od zakładanych, cześć zebranej (...) nie nadawała się w ogóle do konsumpcji, a część została na polu; w konsekwencji rok ten skończył się dla pozwanej spółki na dużym minusie. W konsekwencji pozwana spółka poniosła stratę. Fakt niezrealizowania w całości dostawy (...) i (...) spowodowany złymi warunkami pogodowymi potwierdziła świadek A. S.. która będąc zatrudniona w powodowej spółce jako dyrektor regionalny była opiekunem handlowym pozwanej spółki. W świetle powyższych okoliczności, w ocenie Sądu uprawniony jest wniosek pozwanej spółki dotyczący miarkowania kary umownej po myśli art. 484 § 2 k.p.c., przy czym w rachubę nie wchodzi przesłanka w postaci znacznego wykonania zobowiązania; pozwana spółka dostarczyła bowiem powódce 99.4 t (...) z 200 umówionych ton, a więc prawie połowę. W ocenie Sądu nie można zatem uznać, że pozwana wykonała przedmiotową umowę w znacznej części. Pozostaje zatem ocena zaistnienia drugiej przesłanki, tj. rażącego wygórowania kary umownej. Przepisy kodeksu cywilnego nie precyzują kryteriów kwalifikowania kary umownej jako rażąco wygórowanej, a w instytucję miarkowania wpisana jest konieczność odwoływania się do różnorodnych okoliczności. Judykatura wymienia wśród niech relacje wysokości kary do odszkodowania należnego wierzycielowi na zasadach ogólnych. Kara umowna może być uznana za rażąco wygórowaną gdy jest ona równa lub zbliżona do wysokości wykonanego z opóźnieniem zobowiązania, w związku z którym ją przewidziano, a także z uwagi na stopień przyczynienia się drugiej strony do powstania szkody. W ocenie Sądu Okręgowego przy ocenie, czy kara umowna jest rażąco wygórowana szczególnie istotny jest aspekt szkody po stronie wierzyciela. W judykaturze za podstawowe kryterium takiej kwalifikacji kary umownej tj. jako rażąco wygórowanej uznaje się wysokość szkody. Jest jasne, że kara umowna należy się wierzycielowi nawet w przypadku braku szkody, jednocześnie wedle communis opinio stanowi ona surogat odszkodowania. Zatem mimo. że kara umowna odrywa się od zaistnienia i wysokości szkody to jej rolą jest zrekompensowanie kontrahentowi ujemnych skutków niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. W ocenie Sądu w realiach niniejszej sprawy powodowa spółka nie wskazując czy i jakiej doznała szkody wskutek niewykonania w całości umowy zakupu (...) przez pozwaną spółkę naraziła się na ryzyko uznania kary za nadmierną. O braku poniesienia przez powodową spółkę szkody świadczy też sporządzony przez powódkę dokument z dnia 2 stycznia 2017 r., w którym dokonała ona rozliczenia obu zawartych między stronami umów oraz rozliczenia uiszczonej przez pozwana spółkę kwoty 178.605,00 zł; w efekcie czego wskazała ona, że do zapłaty przez pozwaną pozostała jeszcze kwota 44.459,94 zł. Jest zaś poza sporem, że pozwana spółka zapłaciła powódce w/w kwotę w dniu 23 lutego 2017 r. W ocenie Sądu Okręgowego bez znaczenia dla oceny zasadności miarkowania dochodzonej kary umownej pozostaje podnoszony przez powódkę fakt, iż karę umowną powódka wyliczyła proporcjonalnie do stopnia niewykonania umowy przez pozwaną. Nie można zgodzić się z powódką, że w ten sposób kara umowna została już przez nią miarkowana, gdyż skorzystanie z instytucji miarkowania kary umownej należy wyłącznie do tzw. prawa sędziowskiego. Reasumując, skoro więc in concreto do pełnego wykonania umowy zakupu (...) nie doszło z winy pozwanej spółki, a z drugiej strony powódka nawet nie twierdziła, że w związku z niewykonaniem w całości przedmiotowej umowy poniosła szkodę to w konsekwencji, uwzględniając wniosek pozwanej spółki, dochodzoną karę umowną należało miarkować do kwoty 4.000,00 zł (jak wnosiła sama pozwana) uznając dochodzoną karę umowną za rażąco wygórowaną (art. 484 § 2 infine k.c.). Pozostaje jeszcze do rozważenia zasadność domagania się przez powodową spółkę kwoty 195,35 zł tytułem odsetek umownych w wysokości wynikającej z umowy o współpracy z gospodarstwem rolnym z dnia 2 czerwca 2014 r. tj. w wysokości czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego w stosunku rocznym, za opóźnienie w zapłacie przez pozwaną spółkę faktury VAT nr (...). Jak wynika ze sprzeciwu od nakazu zapłaty pozwana spółka w żaden sposób nie zakwestionowała tego roszczenia. Mając zatem powyższe na uwadze, a także w świetle przedłożonych przez powódkę do pozwu dokumentów w postaci w/w umowy o współpracy z gospodarstwem rolnym, w/w faktury VAT wraz notą odsetkową nr (...) oraz dowodu wpłaty, w ocenie Sądu żądanie zasądzenia odsetek w kwocie 195,35 zł jest w pełni zasadne. Z tych wszystkich względów orzeczono jak w pkt I wyroku. O ustawowych odsetkach za opóźnienie w zapłacie miarkowanej kary umownej orzeczono stosownie do art 481 § 1 k.c. przyjmując termin płatności zgodnie z żądaniem pozwu, tj. z upływem 7 dni od daty noty księgowej obciążeniowej (...)z dnia 16 lutego 2017 r. Natomiast o ustawowych odsetkach za opóźnienie w zapłacie skapitalizowanej kwoty odsetek orzeczono stosownie do art. 482 § 2 k.c. przyjmując termin płatności zgodnie z żądaniem pozwu od dnia wniesienia niniejszego powództwa.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniosła strona powodowa, zaskarżając je co do punktu II i III, domagając się jego zmiany poprzez zasądzenie od pozwanej w miejsce kwoty 4.195,35 zł kwoty 186.928,76 zł wraz odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 24 lutego 2017 r. do dnia zapłaty, ewentualnie jego uchylenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Każdorazowo domagała się zwrotu kosztów postępowania za obie instancje.

Zaskarżonemu orzeczeniu skarżący zarzucił:

-

naruszenie prawa procesowego, poprzez błędną ocenę materiału dowodowego oraz sprzeczność ustaleń z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, a mianowicie art. 233 k.p.c.:

-

poprzez bezpodstawne przyjęcie, że fakt niezrealizowania w całości dostawy (...) i (...) spowodowany złymi warunkami pogodowymi potwierdziła świadek A. S. podczas gdy zeznała ona jedynie, że reprezentująca Pozwaną K. W. tłumaczyła niezrealizowanie w całości dostaw (...) jak i (...) złymi warunkami pogodowymi, brakiem pracowników i że nigdy nie rozmawiały szczegółowo na temat złych warunków pogodowych,

-

poprzez nierozważenie w sposób wszechstronny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i błędnym przyjęciu, że żądana przez Powoda kara umowna jest rażąco wygórowana, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego prowadzi do przeciwnego wniosku,

-

poprzez nienależyte rozważenie w całości zebranego w sprawie materiału dowodowego w szczególności pkt 6 a) i b) oraz 16 umowy zakupu (...) (...) (...) z 10 marca 2016 r. poprzez nie dokonanie analizy postanowień zawartej umowy zarówno w zakresie zadatku jak i możliwości wykonania umowy pomimo braku plonów,

-

poprzez zastąpienie zasady swobodnej oceny dowodów, dowolną jednostronną ich oceną - w szczególności w zakresie ustaleń stanu upraw pozwanego, warunków pogodowych mających wpływ na wysokość zbiorów, jego sytuacji finansowej, braku możliwości wykonania przez niego umów podczas gdy okoliczności te wymagają wiedzy specjalistycznej a strona pozwana nie wnosiła o dowód z opinii biegłego.

-

naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez błędną ich wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, a mianowicie:

a)  art. 394 § 1 k.c. oraz punktu 6 a) i b) umowy zakupu (...) (...) (...) z 10 marca 206 r. - poprzez uznanie, iż określony w umowie i wpłacony przez Powoda zadatek jest nadmierny a także poprzez uznanie iż nie zostały spełnione dwie inne przesłanki określone w art. 394 § 1 k.c. tj. niewykonanie umowy i odstąpienie od umowy przez drugą stronę, gdy w myśl zasady swobody umów i w świetle zawartej przez strony umowy było to dopuszczalne,

b)  art. 353 1 k.c.

-

poprzez nie uwzględnienie ukształtowanego przez strony zadatku, gdy strony korzystając ze swobody umów ukształtowały go w sposób odmienny od ustawowego określonego w art. 394 § 1 k.c.,

-

poprzez nie wyjaśnienie co na gruncie niniejszej sprawy należy rozumieć przez naturę stosunku prawnego wpłaconego zadatku,

c)  art. 58 k.c. - poprzez nieuprawnione uznanie, iż klauzula zawierająca zadatek w wygórowanej wysokości narusza właściwość stosunku zobowiązaniowego i tym samym stanowi przejaw obejścia prawa i w konsekwencji jest nieważna, w sytuacji gdy wolą stron było określenie zadatku w takiej wysokości a zgodnie z powszechnym poglądem doktryny natura stosunku zobowiązaniowego nie może nadmiernie ograniczać wolności stron w zakresie swobody umów i nie jest to samodzielna treść normatywna, która dla powstania określonych skutków prawnych wymaga istnienia normy prawnej bezwzględnie obowiązującej,

d)  art.484 § 2 k.c. - poprzez miarkowania kary umownej pomimo braku przesłanek do tego,

e)  art. 6 w zw. z art. 484 § 2 k.c. - poprzez przyjęcie, że to na powodzie spoczywał ciężar udowodnienia wysokości poniesionej szkody, podczas gdy to pozwana zarzucała rażące wygórowanie kary umownej oraz dysproporcję pomiędzy szkodą poniesioną przez wierzyciela a wysokością kary - winna zatem te twierdzenia udowodnić,

W uzasadnieniu skarżący wskazał, że bezsporne jest miedzy stronami, iż pozwany dostarczył powodowi jedynie cześć umówionego towaru i to w części po umówionym terminie oraz że dostarczony towar nie miał umówionej jakości. Zgodnie z umową pozwany zobowiązany jest do zapłaty powodowi kwoty 357.210,00 zł w przypadku gdy pozwany nie wydał towaru w ilości, jakości i terminie lub/i nie dotrzymał innych warunków określonych w umowie. Oznacza to, iż zakres sytuacji powodujących obowiązek zapłaty przez pozwanego uzgodnionej kwoty został określony szerzej niż jako całkowite jej niewykonanie. Tymi okolicznościami są m.in. dostarczenie towaru w mniejszej ilości niż uzgodniona a także w gorszej jakości oraz dostarczenie jej po terminie. Każda z tych sytuacji dotyczy innego niż całkowite niewykonanie umowy m.in. sprzedania towaru w ilości mniejszej od umówionej, a więc jedynie częściowego jej wykonania. Należy jednakże podkreślić, iż wszystkie te sytuacji zachodzą w niniejszej sprawie i każda z nich jest wystarczającą podstawą do żądania przez Powoda zapłaty zadatku. Zgodnie z wolą stron dla skutecznego domagania się przez Powoda zapłaty zadatku było wysłanie do pozwanego wezwania do zapłaty z określeniem terminu jego płatności - pkt 6 a) umowy. Była to czynność konieczna i wystarczająca, której spełnienie czyniło zadość wymogom formalnym leżącym po stronie powoda - co też zostało przez powoda wykonane. Niezależnie od powyższego uznać należy, iż skoro strony dopuściły w umowie, iż także wykonanie umowy przez Pozwanego jedynie w części daje powodowi prawo żądania od niego zapłaty zadatku to uzasadnione jest odstąpienie od umowy przez powoda jedynie co do pozostałej niewykonanej części umowy. Interpretacja Sądu w tym zakresie stoi także w sprzeczności z celem ustanowienia zadatku jakim jest zabezpieczenie wykonania umowy przez drugą stronę oraz sankcja w przypadku jej nie wykonania. Przedmiotem umowy było świadczenie podzielne, które z uwagi na przedmiot tj. 300 ton (...), jego realizacja musiała następować partiami i być rozłożona w czasie (jeden transport samochodowy to ok. 24 tony (...) ). W trakcie realizacji umowy kupujący nie może przewidzieć czy będzie ona zrealizowana w całości czy też - tak jak w tym przypadku - po częściowej dostawie nie będzie ona kontynuowana. Zgodnie z pkt 7 umowy termin realizacji określony został na bardzo długi okres tj. od 1.08.2016 r. do 31.12.2016 r. Po każdorazowej dostawie kupujący spożytkowuje w celach gospodarczych towar ( w szczególności nietrwały ) nie czekając do końca realizacji umowy ( 5 miesięcy ) - inne zachowanie byłoby nieracjonalne. Odstąpienie zatem od całej umowy powodujące wszakże konieczność zwrotu poczynionych świadczeń jest niemożliwe do wykonania. Stąd też m.in. zapis pkt 6 a) umowy, uznający że także częściowe niewykonanie umowy jest podstawą dla kupującego żądania zapłaty zadatku. Odnośnie natomiast roszczenia w przedmiocie kaiy umownej skarżący stwierdził, że Pozwany w żaden sposób nie wykazał, że w okresie obowiązywania umowy, tj. październik-grudzień 2016 r. miały miejsce nadzwyczajne zjawiska atmosferyczne uniemożliwiające wykonanie umowy. Samo wystąpienie opadów atmosferycznych nie świadczy o tym, iż mamy do czynienia z siłą wyższą. Muszą mieć one bowiem charakter nadzwyczajnych, których nie można przewidzieć i im zapobiec. Niekorzystne zjawiska atmosferyczne są wkalkulowane w prowadzoną przez pozwanego działalność rolniczą i pozwany powinien brać je pod uwagę podpisując umowę sprzedaży. Powód, jako podmiot prowadzący obrót płodami rolnymi ma zobowiązania wobec swoich kontrahentów i musi się z nich wywiązać, niezależnie od wahań cen, czy wywiązywania się z umów przez dostawców. Ryzyko gospodarcze jest nieodłącznym elementem prowadzonej przez strony działalności gospodarczej. Pozwany nie przedstawił żadnych dokumentów, w celu wykazania zaistnienia niekorzystnych zjawisk pogodowych na uprawianym obszarze. Nie wykazał na jakim areale zasiał (...) i jakie osiągnął zbiory. Ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że jego plony były dużo niższe. Podkreślił też, że w przedmiotowej sprawie mamy bowiem do czynienia z umową sprzedaży a nie kontraktacji i (...) nie musiała pochodzić z upraw pozwanego.

Na rozprawie w dniu 30 maja 2018 r. pozwany wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie jedynie w części.

Podstawą rozstrzygnięcia Sądu odwoławczego są ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy, które mają oparcie w należycie zebranym w sprawie i właściwie ocenionym materiale dowodowym, a przy tym nie były w zasadzie kwestionowane przez stronę skarżącą w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Na rozprawie w dniu 20 lutego 2018 r. pełnomocnik strony powodowej przyznał, iż podstawa faktyczna w niniejszej sprawie jest bezsporna, a spór dotyczy sposobu zastosowania przepisów prawa materialnego (k. 130v, 00:40:58). Dlatego też zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. uznać należy za chybiony. Wskazany przepis wyraża jedną z podstawowych zasad postępowania cywilnego, czyli zasadę swobodnej oceny dowodów. Stanowi on, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. Jeśli zatem strona zarzuca naruszenie tego przepisu, to musi wykazać, że sąd przyjmując wiarygodność określonego dowodu lub odmawiając tej wiarygodności przekroczył granice swobodnej oceny, bądź też, że sąd zignorował zebrane w sprawie dowody. Inne uzasadnienie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest adekwatne z punktu widzenia treści tego przepisu. Temu obowiązkowi powód nie sprostał. Nie stanowi bowiem o naruszeniu omawianego przepisu dokonana przez Sąd orzekający ocena prawna, stanowiąca rozważanie, czy w ustalonym stanie faktycznym znajduje zastosowanie konkretna norma prawa materialnego, a zatem wnioskowanie Sądu I instancji na podstawie poprawnie ustalonego stanu faktycznego, co do możliwości wykonania spornej umowy, czy też, co do oceny wysokości umówionej kary. Odnośnie natomiast faktów dotyczących złych warunków atmosferycznych występujących w czasie, w którym strony związane były przedmiotowym w sprawie stosunkiem zobowiązaniowym, stwierdzić należało, iż Sąd Okręgowy słusznie ustalił je w oparciu o niekwestionowane twierdzenia strony pozwanej, jak również zeznania świadka K. W. (k. 129v-130, 00:12:32-00:19:45), które prawidłowo uznane zostały za wiarygodne. W swoich zeznaniach świadek jednoznacznie potwierdziła, iż z uwagi na niekorzystne warunki atmosferyczne pozwana nie była w stanie wykonać zawartych umów. Okoliczność powyższą pośrednio potwierdziła świadek A. S., która przyznała, że strona pozwana - wyjaśniając niemożność wykonania umowy - powoływała się na takie warunki (k. 115, 00:20:26), ponadto wynika ona de facto również z faktu zawarcia umowy z dnia 13 października 2016r. Jeżeli bowiem wspomniane okoliczności nie miałyby miejsca, nie było podstaw do jej zawierania. Podkreślić ponadto należy, iż okoliczności związane z złymi warunkami atmosferycznymi wpływającymi na wykonania spornych umów podniesione były w sprzeciwie od nakazu zapłaty i twierdzenia pozwanej w powyższym zakresie nie zostały zakwestionowane przez stronę powodową. Skarżąca upatrywała istoty sporu w interpretacji prawa materialnego, a nie faktów stanowiących podstawę jego zastosowania. W tym też zakresie, ograniczonym do kwestii materialnoprawnych, prezentowała swoje stanowisko w sprawie. Ani w odpowiedzi na sprzeciw ani na późniejszym etapie postępowania nie odniosła się do podniesionych przez pozwaną zdarzeń mających uniemożliwić jej należyte wykonanie umowy. W tej sytuacji nie było potrzeby przeprowadzania szczegółowego postępowania dowodowego, co do warunków atmosferycznych (art. 230 k.p.c.), a tym bardziej posiłkowania się specjalistyczną wiedzą osoby biegłego sądowego.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny uznał, że postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone zgodnie z zasadami proceduiy cywilnej i brak jest podstaw, aby kwestionować okoliczności faktyczne ustalone przez Sąd I instancji, jak również dokonaną przez ten Sąd ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Spór w niniejszej sprawie był w istocie sporem co do prawa, a nie sporem, co do faktu.

W pierwszej kolejności rozważenia wymagają kwestie prawne związane z instytucją zadatku i w powyższym zakresie Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu I instancji odnośnie cech, jakimi powinien wyróżniać się zastrzeżony w umowie zadatek, w szczególności jego wysokości.

Wysokość zadatku nie została uregulowana w żaden sposób szczególny, a tym samym podlega swobodzie kontraktowej - art. 353 1 k.c. Poglądy na wysokość zadatku ewoluowały. Początkowo uważano, że suma wręczana tytułem zadatku stanowi „pewien ułamek - zwykle niewielki - świadczenia pieniężnego, które jedna ze stron ma spełnić na rzecz strony drugiej” (J. Gwiazdomorski, Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z 10 października 1961 r., sygn. akt 3 CO 28/61, OSPiKA z 1963, z. 5, poz. 107 - komentarz do art. 394 k.c. w Lex, Roman Trzaskowski, Czesława Żuławska, stan prawny na 1.12.2017 r.), następnie za dopuszczalne uznano zastrzeżenie zadatku, którego wartość jest wyższa, na przykład przekracza połowę wartości całego świadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 21 maja 2005 r., sygn. akt V CK 577/04, PUG 2006, nr 8, s. 32; P. Drapała, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 13 lutego 2002 r., sygn. akt IV CKN 672/00, PiP 2003, z. 10, s. 122). W okolicznościach n/n sprawy rozważenia wymaga, czy zadatkiem może być świadczenie wielkością odpowiadające niemal wartości przedmiotu umowy, której wykonanie zadatek zabezpiecza, poza sporem było bowiem, iż wysokość zastrzeżonego zadatku wynosiła ponad 90 % wartości umowy.

W wyroku z dnia 15 maja 2003r., w sprawie I CKN 340/01 Sąd Najwyższy wskazał, iż ustawa nie reguluje wysokości zadatku. Przepis art. 394 § 2 k.c. stanowi jednakże, że w razie wykonania umowy zadatek ulega zaliczeniu na poczet świadczenia strony, która go dała; Z takiego sformułowania można wyprowadzić wniosek, że wysokość zadatku pozostaje w stosownej relacji do wartości kontraktu. Jeżeli dodać, że zadatek może spełniać funkcję odszkodowawczą, a według dominującego zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie zapatrywania, zawinione nie dojście do skutku umowy przyrzeczonej sprowadza odpowiedzialność odszkodowawczą w granicach ujemnego interesu umownego, to nasuwa się jedynie możliwy do przyjęcia wniosek, że nie jest zadatkiem świadczenie wielkością odpowiadające wartości przedmiotu umowy, czyli cena uiszczona przed nadejściem terminu płatności. Zapatrywanie odmienne przeczy naturze zadatku. W literaturze - jeszcze pod rządami kodeksu zobowiązań - zadatek ustalony w nadmiernej wysokości - traktowany był jako przejaw obejścia prawa i z tego względu uważany za nieważny. Sąd Najwyższy podzielił powyższy pogląd, z powołaniem się na brzmienie art. 353 1 k.c. Nie sposób bowiem uznać za racjonalne uzyskanie korzyści równej wartości spodziewanej transakcji, z tego tylko powodu, że jedna ze stron nie dotrzymała warunków umowy. Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą apelację akceptuje powyższe stanowisko. W kontekście istoty zadatku przyjąć zatem należy, iż wartość wręczonych przy zawieraniu umowy pieniędzy ma wpływ na kwalifikację tej czynności. Skoro przedmiot zadatku jest utożsamiany tylko z pewną częścią świadczenia i stanowi zazwyczaj stosunkowo nieznaczny jego ułamek, to reguła interpretacyjna z art. 394 k.c. nie może znajdować zastosowania, gdy przy zawieraniu umowy wręczane są rzeczy lub pieniądze, których wartość jest zbliżona do wartości umówionego świadczenia, równa jej albo nawet ją przekracza. Za taką interpretacją oświadczeń woli stron przemawia treść art. 65 § 1 k.c. Zastrzeżenie bardzo wysokiego zadatku (np. zbliżonego do wielkości świadczenia) nie jest możliwe wyłącznie na tej podstawie, iż wręczono pieniądze przy zawieraniu umowy, ponieważ regułę interpretacyjną z art. 394 k.c. należy stosować, gdy wręczona suma stanowi tylko pewną część należnego świadczenia, znacząco różniącą się od całości świadczenia, (por. orz. SN z dnia 15 maja 2003r., I CKN 340/01, orz. SN z dnia 27 stycznia 2000 r., II CKN 707/98, orz. SA w Katowicach z dnia 19 kwietnia 2013r., I ACa 161/13, orz. SA w Poznaniu z dnia 5 maja 2010r., I ACa 316/10, orz. SA w Warszawie z dnia 4 marca 2016r., VI ACa 51/15, F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 938, A. Olejniczak, Komentarz do art. 394 k.c. Lex, A. Rzetecka - Gil, Komentarz do art. 394 k.c. Lex, C. Żuławska, Komentarz do art. 394 k.c. Lex). W kontekście powyższego poglądu za nietrafne Sąd Apelacyjny uznał argumenty skarżącej dotyczące kwestii zasady swobody umów oraz nienaruszenia natury zadatku. W myśl art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani też zasadom współżycia społecznego. Zasada swobody umów nie ma zatem charakteru bezwzględnego, albowiem jej granice stanowią właściwość (natura) stosunku prawnego, ustawa oraz zasady współżycia społecznego. Oznacza to, że strony są zobligowane do przestrzegania zasadniczych elementów stosunku zobowiązaniowego, czyli jego części składowych, które decydują o istocie tworzonego węzła prawnego, przy czym naruszenie wyżej wymienionych kryteriów skutkuje nieważnością umowy bądź jej części na podstawie art. 58 k.c. (por. orz. SN z dnia 8 stycznia 2003r., II CKN 1097/00). Za bezzasadne Sąd Apelacyjny uznał rozważania skarżącego w zakresie dotyczącym sensu oraz celowości posługiwania się przez ustawodawcę pojęciem „natury stosunku prawnego”, albowiem treść art. 353 1 k.c. jednoznacznie do niego odsyła, jako jednej z trzech przesłanek ważności umowy. Brak jest przy tym podstaw do twierdzenia, iż może ona zostać ona uwzględniona jedynie w sytuacji, gdy poparta jest treścią przepisu bezwzględnie obowiązującego, bo w takiej sytuacji treść wspomnianego artykułu winna ograniczyć się jedynie do dwóch elementów: ustawy oraz zasad współżycia społecznego, tymczasem jako pierwsza wymieniona jest właśnie przesłanka właściwości (natury) stosunku. Właściwość i natura zobowiązania to pojęcia w zasadzie tożsame. W nauce prawa pojęciom tym przypisywane są różne znaczenia, najogólniej można stwierdzić, że przez właściwość czy naturę zobowiązania rozumie się cechy charakterystyczne stosunku obligacyjnego, określonego w przepisach prawa jako abstrakcyjny wzorzec, a więc takie cechy, które wyróżniają ten stosunek od stosunków zobowiązaniowych innego rodzaju, (por. orz. SN z dnia 15 grudnia 2005r., V CK 425/05). Podkreślenia wymaga przy tym, iż kontrola, czy zawierające umowę strony nie przekroczyły określonych w tym przepisie granic swobody, nie może opierać się tylko na ustalonej treści umowy, musi także uwzględniać jej funkcje i cel. W tym miejscu wyjaśnienia wymaga funkcja zadatku, a zatem odnieść należy się do skutków jego zastrzeżenia. Przepis art. 394 k.c. w sposób istotny modyfikuje ogólne reguły odpowiedzialności z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązań (art. 471 i n. k.c.) oraz niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych (art. 487 i n. k.c.). Powszechnie uważa się, że przedmiot wręczony tytułem zadatku stanowi surogat odszkodowania za niewykonanie umowy. Jednak zachowanie przedmiotu zadatku lub uzyskany zwrot jego podwójnej wartości nie stanowią odszkodowania, a jedynie pełnią taką funkcję. Ponoszący odpowiedzialność z tytułu niewykonania umowy może bowiem zostać obciążony w rozmiarze większym niż wyrządzona szkoda, a nawet pomimo braku jej wyrządzenia. Wynika to z tego, że sytuacja prawna strony odstępującej od umowy na skutek zastrzeżenia zadatku ulega wzmocnieniu. Nie ma ona bowiem obowiązku wykazywania, że poniosła szkodę i jaka jest jej wysokość, nie ma obowiązku wykazywania, że świadczenie utraciło dla niej znaczenie, jak również nie ma ona obowiązku wyznaczania dodatkowego, odpowiedniego terminu do wykonania zobowiązania. Może natomiast zatrzymać wręczony jej przedmiot zadatku albo może żądać sumy dwukrotnie wyższej od wręczonej drugiej stronie tytułem zadatku. Uprzywilejowana sytuacja strony odstępującej od umowy w sytuacji umownego zastrzeżenia zadatku nie może jednak - w ocenie Sądu Apelacyjnego - prowadzić do wniosku, że zadatek może zostać zastrzeżony w dowolnej wysokości. Zdaniem Sądu II instancji z tego faktu należy wywieść wręcz wnioski przeciwne. Nie może bowiem ujść uwadze, że zasadniczą funkcją zadatku jest funkcja stymulacyjna, tj. mająca na celu skłonienie strony do wykonania umowy, zatem, gdy umowa nie zostanie wykonana przez jedną ze stron, druga ma ułatwiony sposób doprowadzenia do zniweczenia łączącej je więzi prawnej. Dlatego też wysokość zadatku nie może zostać dowolnie przez strony ustalona. Należy mieć bowiem na uwadze, iż - pomimo jego dodatkowej funkcji odszkodowawczej - w przepisie art. 394 § 1 k.c. nie ma żadnej wzmianki na temat relacji pomiędzy kwotą zadatku a szkodą, jaką może ponieść strona, która od umowy odstępuje. Inaczej jest w przypadku kary umownej, co do której przepis art. 484 k.c. wyraźnie wskazuje, że kara umowna co do zasady należy się bez względu na wysokość poniesionej szkody. Jednocześnie wynika też z niego jednoznacznie zakaz żądania odszkodowania przenoszącego wysokość kaiy umownej, w związku z powyższym przepisy kodeksu cywilnego dopuszczają możliwość jej miarkowania z uwagi na wystąpienie określonych okoliczności. Instytucja miarkowania nie została natomiast przewidziana w sytuacji zastrzeżenia zadatku (por. orz. SA we Wrocławiu z dnia 14 lutego 2014r., I ACa 1587/13, orz. SN z dnia 24 kwietnia 2014r., III CSK 319/13). Nawet zatem w sytuacji, gdy wynikające z umowy zobowiązanie zostanie wykonane w znacznym zakresie - tak jak w n/n sprawie - strona umowy może dochodzić roszczeń wynikających z zadatku w całości, przy czym w skrajnych sytuacjach, gdy wysokość zadatku zbliżona jest do wartości umowy, może uzyskać ona dodatkową korzyść znacząco przekraczającą wysokość określonego w umowie świadczenia, co przeczy funkcji i naturze zadatku. Dlatego też - w ocenie Sądu Apelacyjnego - zadatek nie może zostać zastrzeżony w dowolnej wysokości. Nie ma bowiem uzasadnienia, by dopuszczać do sytuacji, w której mógłby on stanowić podstawę wzbogacenia osoby odstępującej od umowy, bowiem do tego de facto może prowadzić zastrzeżenie zadatku w wysokości zbliżonej do wartości świadczenia - zwłaszcza w sytuacji, gdy szkoda na skutek niewykonania umowy poniesiona zostanie w niewielkim zakresie. Podkreślić należy, że ograniczenie dowolności zastrzeżenia wysokości zadatku w żaden sposób nie pozbawia wierzyciela należytej ochrony na wypadek niewykonania zobowiązania. Jeżeli bowiem pomimo zastrzeżenia zadatku umowa nie zostanie wykonana, dochodzi do zbiegu dwóch uprawnień: wynikającego z przepisu art. 394 § 1 k.c. oraz z przepisów art. 471 i nast. k.c. A zatem pomimo zastrzeżenia zadatku strona ma możliwość żądania odszkodowania na zasadach ogólnych, przy czym dochodzi do wzmocnienia ochrony jej interesów albowiem w razie niewykonania umowy przez jedną z nich, w zależności od tego, co jest lepsze dla ochrony jej uzasadnionego interesu, pozostaje do wyboru - możliwość skorzystania z uprawnienia przewidzianego w przepisie art. 394 § 1 k.c. lub żądania odszkodowania na zasadach ogólnych (por. orz. Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 2009r. III CZP 39/09, orz. Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 201 lr., I CSK 149/11). W sytuacji, gdy obie strony mają zagwarantowaną pełnię praw pozwalających zabezpieczyć ich sytuację prawną, czy też żądać naprawienia ewentualnej szkody, nie ma uzasadnienia dla wzmacniania pozycji zadatku jako odszkodowania poprzez kreowanie jego wysokości na poziomie zbliżonym do wartości umownego świadczenia.

W przedmiotowej sprawie suma przekazana tytułem zadatku przy zawarciu umowy zbliżała się do kwoty ceny z umowy sprzedaży ( ponad 90 % ceny). Z uwagi na to, że zastrzeżenie zadatku było czynnością dwustronną (umowną), a strony zgodnie odwołały się do instytucji zadatku, należało rozważyć skuteczność takiego umownego zastrzeżenia. Wskazania wymaga, iż z materiału dowodowego wynika, iż kwota 178.605 zł wpłacona tytułem zadatku uiszczona została z uwagi na sytuację ekonomiczną strony pozwanej, a zatem doszło w ten sposób de facto do kredytowania działalności pozwanej Spółki. Zadatek natomiast - jak już zostało powyżej podkreślone - pełni funkcję sankcji na wypadek niewykonania umowy. Instytucji zadatku przypisano zatem w okolicznościach niniejszej sprawy dodatkową funkcję poza funkcją stymulacyjną i odszkodowawczą. Uwzględniając powyższe rozważania, bez względu na podstawę faktyczną, ustalenie zadatku w wysokości odpowiadającej niemal wartości przedmiotu umowy uznać należy za czynność nieważną w świetle art. 58 § 1 k.c. - z uwagi na obejście przepisów ustawy regulujących istotę i naturę zadatku (jego funkcję). Innymi słowy bez względu na to, jakie okoliczności leżały u podstaw zastrzeżenia w umowie zadatku opiewającego na kwotę stanowiącą ponad 90 % wartości umownego świadczenia - czy to chęć wzmocnienia jego funkcji odszkodowawczej, czy to wola kredytowania działalności pozwanej Spółki - strony w świetle przepisu art. 58 § 1 k.c. nie były uprawnione tego uczynić. Tak określony zadatek pozostaje bowiem w opozycji do jego ustawowej natury, a także do systemu prawnego normującego sposób dochodzenia roszczeń z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania. Stąd wysokość zadatku musi pozostawać w stosownej relacji do wartości kontraktu.

W tej sytuacji wobec nieważności umownego zastrzeżenia zadatku w wysokości 178.605 zł, żądanie jego zwrotu w podwójnej wysokości Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadne. Dlatego też nie było potrzeby czynienia szczegółowych rozważań odnośnie ustawowych wyjątków w zakresie niedopuszczalności żądania zadatku w podwójnej wysokości, czy też dopuszczalności tego żądania w sytuacji tylko częściowego wykonania umowy, podzielić należało przy tym rozważania Sądu I instancji w zakresie dotyczącym częściowego odstąpienia od umowy. Mając powyższe na uwadze, wbrew zarzutom zawartym w apelacji Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się naruszenia przepisów prawa materialnego - art. 394 k.c., art. 353 1 k.c. ani art. 58 k.c.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania jedynie na marginesie nadmienić należy, iż żądaniu powódki w zakresie zasądzenia zadatku sprzeciwia się również treść art. 5 k.c. W sprawie nie budziło wątpliwości, że zadatek wypłacony został pozwanej z uwagi na jej trudną sytuację finansową, co niewątpliwie już w dacie podpisania umowy stawiało skarżącą w lepszej sytuacji, w ramach wiążących strony relacji. Należy wziąć również pod uwagę, iż charakter umów zawieranych pomiędzy stronami jest szczególny, dotyczy bowiem stosunków związanych z rolnictwem, w których wykonanie umowy w dużej mierze uzależnione jest od okoliczności niezależnych od stron, w szczególności od warunków atmosferycznych, czego niewątpliwie powódka miała świadomość. Pomimo tego ustaliła wysokość zadatku w tak wygórowanej wysokości. Strona pozwana wykazała przy tym, iż niewykonanie przez nią w całości umów z dnia 10 marca i 13 października 2016r. spowodowane zostało trudną sytuacją finansową oraz niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, a także, iż podejmowała ona starania mające na celu całkowite zaspokojenie pozwanej, o czym najlepiej świadczy fakt zawarcia umowy z dnia 13 października 2016r. Bezsporne było ponadto, iż pozwana wykonała pierwotną umowę prawie w 70%, zaś umowę z dnia 13 października 2016r. w 50 %. Uwzględniając powyższe okoliczności przyjąć należy, iż roszczenie powódki w zakresie zadatku pozostaje w sprzeczności zasadą lojalności kontraktowej stron umowy, a tym samym z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.). Strona powodowa wykorzystując bowiem trudne położenie finansowe pozwanej oraz niemożność wykonania umowy z uwagi na warunki atmosferyczne domaga się od niej sumy znacząco przekraczającej wartość należnego świadczenia.

Apelacja okazała się natomiast zasadna w zakresie rozstrzygnięcia o roszczeniu z tytułu kary umownej. Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu

I  instancji, zgodnie z którym w okolicznościach rozpoznawanej sprawy zaszły przesłanki do miarkowania kary umownej, niemniej jednak wyciągnął odmienne wnioski odnośnie sposobu przeprowadzenia tego miarkowania.

Rozważania, co do tej kwestii, należy rozpocząć od wskazania, że kara umowna stanowi sankcję cywilnoprawną na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. O ile, co do zasady, prymat należy przyznać jej funkcji kompensacyjnej, bowiem jest ona surogatem odszkodowania za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania niepieniężnego i ma na celu naprawienie szkody poniesionej przez wierzyciela, o tyle wolą stron może dojść do wzmocnienia jej wtórnego - represyjnego i prewencyjnego oddziaływania. Funkcja represyjna kaiy umownej szczególnie widoczna jest wówczas, gdy strony już przy zawieraniu umowy przewidują karę umowną przewyższającą wysokość potencjalnej szkody, element represji wyraża się również w uniezależnieniu prawa do domagania się należności z tytułu kary umownej od wielkości szkody (por. orz. SN z dnia 17 czerwca 2003 r., III CKN 122/01). Zastrzeżenie kary umownej w kontekście wspomnianego przepisu prowadzi do wzmocnienia reguły realnego wykonania zobowiązania i taką funkcję należało też przypisać karze umownej zastrzeżonej w § 10 umowy z dnia 13.10.2016r.

Rozważając zasadność żądania miarkowania kary umownej należy mieć na uwadze, że art. 484 § 2 k.c. statuuje wyjątek od zasady pacta sunt servanda i od regulacji określonej w przepisach art. 353 1 k.c., art. 354 § 1 k.c. oraz od sformułowanej w art. 484 § 1 k.c. zasady, że w razie niewykonania zobowiązania wierzycielowi przysługuje kara umowna w zastrzeżonej wysokości, bez względu na wysokość poniesionej szkody. Nie może być więc interpretowany rozszerzająco. Ustawodawca nie wskazał stanów faktycznych uzasadniających miarkowanie kaiy umownej, pozostawiając ich ustalenie uznaniu sędziowskiemu uwzględniającemu okoliczności konkretnej sprawy. Norma ta może znaleźć zastosowanie wówczas, gdy w świetle oceny określonego stanu faktycznego można mówić o tym, że kara umowna w zastrzeżonej wysokości jawić się będzie jako nieadekwatna. Katalog kryteriów pozwalających na zmniejszenie kary umownej nie jest zamknięty. Stosując instytucję miarkowania, sąd powinien mieć na względzie podstawowe funkcje kary umownej, o których była mowa uprzednio. Sąd Apelacyjny w niniejszej sprawie zwrócił uwagę, że o ile warunki pogodowe w przypadku produkcji zboża, a także handlu nim mają charakter czynnika obiektywnego mogącego przybrać postać siły wyższej, o tyle kondycja ekonomiczna przedsiębiorcy jest zawsze, w jakimś stopniu zależna od jego woli i podjętych działań w ramach dłuższego okresu prowadzenia działalności. Dlatego też w niniejszej sprawie nie można było uznać, iż pozwana Spółka nie ponosi żadnej odpowiedzialności za nienależyte wykonanie zobowiązania, choć niewątpliwie kara umowna winna ulec miarkowaniu. Podkreślenia wymaga przy tym, że nie ma podstaw do uznania, że strona nie może samodzielnie dokonać miarkowanie kary umownej. Jeżeli, z uwagi na określone okoliczności, uprawniony domaga się jedynie części należnej kary umownej, obowiązkiem sądu jest dokonanie kontroli poprawności takiego miarkowania. Przepisy kodeksu cywilnego nie wykluczają, aby miarkowania dokonał sam wierzyciel, albowiem to on zawsze pozostaje jedynym dysponentem roszczenia i to on samodzielnie określa jego zakres. Poza tym sądowego miarkowania kary umownej dokonuje się w stosunku do jej umownej wysokości, a nie w stosunku do wartości zgłoszonego roszczenia - zwłaszcza w sytuacji, gdy wierzyciel powołał się już na instytucję miarkowania.

Najbardziej ogólnym wyznacznikiem dokonywanej przez sąd oceny wysokości kary umownej w kontekście jej rażącego wygórowania jest stosunek pomiędzy wysokością kary a wartością całego zobowiązania głównego, odniesienie do wartości świadczenia spełnionego przez dłużnika z opóźnieniem, a także porównanie jej z wartością szkody powstałej po stronie wierzyciela wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Wśród kryteriów miarkowania wskazuje się także takie elementy, jak: zakres i czas trwania naruszenia przez dłużnika powinności kontraktowych; wagę naruszonych postanowień kontraktowych; zagrożenie dalszymi naruszeniami powinności kontraktowych; zgodny zamiar stron w zakresie ustalenia celu zastrzeżenia kary umownej w określonej wysokości.

Sąd Okręgowy rozważając żądanie pozwanej Spółki miarkowania kary umownej ograniczył się do kwestii braku szkody po stronie wierzyciela i braku winy pozwanej Spółki w nienależytym wykonaniu zobowiązania. Powyższe okoliczności miały zaważyć na tak radykalnym zaniżeniu kaiy umownej. W istocie z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, aby powód odniósł jakąś istotną szkodę majątkową, ale w ocenie Sądu Apelacyjnego niewątpliwie naruszone zostały ciążące na pozwanej obowiązki umowne. Uwzględniając wskazane powyżej funkcje kary umownej Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, iż częściowo pozwana Spółka w istocie nie ponosiła winy za nienależyte wykonanie zobowiązania. Tym samym jego wykonanie w blisko 50% zakresie winno skutkować miarkowaniem kary umownej, niemniej jednak taki zakres wykonania umowy uprawniał wierzyciela do żądania umówionej kaiy w połowie jej umownej wysokości. Obniżenie jej - jak uczynił to Sąd Okręgowy - do kwoty 4.000 zł nie było uzasadnione. Nie można bowiem czynić tak dalekiego odstępstwa od zasady związania stron treścią zawartej przez nie umowy i przerzucać na wierzyciela tak dużej części skutków nienależytego wykonania zobowiązania - tych niezależnych od woli dłużnika, jak i tych, którym powinien on przeciwdziałać. W tej sytuacji obowiązek zapłaty kaiy umownej w wysokości 10% wartości całego świadczenia nie wydaje się być wygórowany, a zatem sposób zmiarkowania kaiy umownej dokonany przez stronę powodową w pełni odpowiadał kodeksowym zasadom tej instytucji.

Mając na uwadze wszystkie te okoliczności sprawy, a w szczególności charakter zastrzeżonej w umowie kary, nie zasługuje na aprobatę stanowisko Sądu Okręgowego, zgodnie z którym naliczona przez stronę powodową kara umowna była rażąco wygórowana i wymagała dalszego miarkowania. Stąd też Sąd Apelacyjny uznał, iż w tym zakresie żądanie strony powodowej (11.166,60 zł) zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny - w myśl przepisu art. 386 § 1 k.p.c. - zmienił zaskarżone postanowienie w punkcie drugim w ten sposób, że zasądził od pozwanej na rzecz powoda dodatkowo kwotę 7.166,60 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24.02.2017 r. do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie powództwo oddalił (pkt 1).

Zmiana rozstrzygnięcia co do istoty determinowała konieczność zmiany rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania - zgodnie zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy i stosunkowego rozdzielenia kosztów stosownie do tego wyniku (art. 98 § 1 k.p.c. i art. 100 k.p.c.). Ostatecznie strona powodowa wygrała sprawę w zakresie 6% swojego żądania. Należy się

jej zatem zwrot kosztów postępowania w kwocie 885,84 zł. Pozwanemu natomiast należy się zwrot kwoty 5.604,30 zł (94% z 5.962,03 zł). Wzajemna kompensacja kosztów spowodowała, iż powód winien jest stronie pozwanej koszty procesu w wysokości 4.718,46 zł, o czym Sąd Apelacyjny orzekł zmieniając punkt trzeci zaskarżonego orzeczenia (pkt 1).

W pozostałym zakresie Sąd Apelacyjny apelację oddalił w myśl przepisu art. 385 k.p.c. (pkt 2).

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł w myśl zasady odpowiedzialności za wynik sprawy (art. 98 § 1 k.p.c.) uznając, iż sprawę na tym etapie postępowania skarżący wygrał w zakresie 4% żądania. Należy się jemu zwrot 527,48 zł, natomiast pozwanemu - 3.888 zł, co po stosunkowym rozdzieleniu tych kosztów prowadzi do wniosku, że powód jest winien pozwanemu kwotę 3.360,52 zł z tytułu poniesionych w tym postępowaniu kosztów. Wysokość kosztów zastępstwa prawnego Sąd Apelacyjny ustalił w myśl przepisu § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U.z 2015 r., poz. 1804 ze zm.).