Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 63/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lutego 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący

SSA Marek Procek (spr.)

Sędziowie

SSA Krystyna Merker

SSA Jolanta Pietrzak

Protokolant

Beata Przewoźny

po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2014r. w Katowicach

sprawy z powództwa G. P. (G. P. )

przeciwko (...) Spółka z o. o z siedzibą W.,

(...) w W.

o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych

na skutek apelacji powoda G. P., oraz apelacji pozwanego (...) z W.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Bielsku-

Białej

z dnia 12 lipca 2013r. sygn. akt VI P 5/13

1.  z apelacji powoda G. P. zmienia zaskarżony wyrok w
punkcie 2 oraz zasądza od pozwanegoC.w W. na rzecz powoda G. P. kwotę 7.627,56 zł
(siedem tysięcy sześćset dwadzieścia siedem złotych pięćdziesiąt sześć groszy) z ustawowymi odsetkami od dnia 11 czerwca 2008 roku do
dnia zapłaty,

2.  z apelacji powoda zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 5 i odstępuje
od obciążenia powoda G. P. kosztami procesu na rzecz pozwanego (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.,

3.  oddala apelację strony pozwanej C. w
W.,

4.  zasądza od strony pozwanej C. w W. na
rzecz powoda G. P. kwotę 2.700 zł (dwa tysiące siedemset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przed
sądem apelacyjnym.

/-/ SSA J.Pietrzak /-/ SSA M.Procek /-/ SSA K.Merker

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygn. akt III APa 63/13

UZASADNIENIE

Powód G. P. pozwem z dnia 8 lutego 2010 roku skierowanym przeciwko pozwanej (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W. wniósł
o zapłatę kwoty 145.855,41 zł z tytułu wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od dnia 01 stycznia 2007 r. do dnia 31 maja 2008 r. wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 11 czerwca 2008r. do dnia zapłaty oraz zwrot kosztów procesu.

Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o jego oddalenie, podnosząc, że z uwagi na zakres obowiązków powoda nie zachodziła konieczność świadczenia pracy ponad obowiązujące normy czasu pracy.

Nadto na rozprawie w dniu 15 listopada 2011 roku oraz w piśmie procesowym z dnia 17 listopada 2011 roku pozwana podniosła zarzut braku legitymacji procesowej biernej oraz złożyła wniosek o wezwanie w trybie art. 194 k.p.c. w charakterze strony pozwanej jednostki organizacyjnej C. w W..

Wyrokiem z dnia 15 grudnia 2011r. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej – Sąd Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych zasądził od pozwanego(...) Spółki z. o.o.
z siedzibą w W. na rzecz powoda kwotę 119.094,89 zł brutto z ustawowymi odsetkami od dnia 11 czerwca 2008r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie oddalił powództwo, nadał wyrokowi w pkt 1 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 10.500,00 zł, zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 7.700,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej kwotę 661,40 zł tytułem zwrotu wydatków oraz kwotę 955,00 zł tytułem brakującej opłaty od pozwu od której powód był zwolniony.

Na skutek rozpoznania apelacji pozwanej, wyrokiem z dnia 14 grudnia 2012r. Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił wyrok w pkt 1,3,4,5 oraz 6 i w tym zakresie sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Bielsku-Białej - Sądowi Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych, pozostawiając temuż Sądowi rozstrzygniecie o kosztach instancji odwoławczej.

Według Sądu Apelacyjnego, należało wyjaśnić przy wykorzystaniu dokumentów przedstawionych przez pozwaną, czy w okresie objętym sporem w pozwanej Spółce wyodrębniono część będącą pracodawcą powoda, a nazywaną obecnieC.

Następnie postanowieniem z dnia 16 kwietnia 2013r. Sąd Okręgowy wezwał do udziału w sprawie C. w W..

Pozwana C. w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości, podnosząc w pierwszej kolejności zarzut przedawnienia roszczenia. Nadto wskazała,
że powód nie zgłaszał pozwanej świadczenia pracy w godzinach nadliczbowych, a w dalszej kolejności pozwana podniosła, że żądanie jest zawyżone.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 12 lipca 2013 roku w punkcie 1 zasądził od pozwanego C. w W. na rzecz powoda kwotę 111.467,33 zł,
z ustawowymi odsetkami od dnia 11 czerwca 2008 roku do dnia zapłaty, zaś w punkcie 2 oddalił powództwo w pozostałym zakresie w stosunku do pozwanego C.
w W.. Natomiast w punkcie 3 wyroku, oddalił powództwo w całości w stosunku do pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W..
W punkcie 4 tegoż wyroku Sąd Okręgowy nadał wyrokowi w punkcie 1 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty jednomiesięcznego wynagrodzenia powoda, to jest kwoty 10.500,00 zł brutto. Następnie w punkcie 5 zasądził od powoda na rzecz pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwotę 13.397,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Na mocy kolejnego punktu tegoż wyroku, Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego C. w W. na rzecz powoda kwotę 4.649,60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Następnie w punkcie 7 nakazał pobrać od pozwanegoC.w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej kwotę 2.293,00 zł tytułem brakującej opłaty od pozwu. W ostatnim punkcie wyroku nakazano pobrać od pozwanego C.w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej kwotę 502,66 zł tytułem zwrotu wydatków.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że powód G. P. został zatrudniony od dnia
1 października 2006r. w (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) z siedzibą w K. na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku kierownika rejonu sprzedaży (District Manager) z wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 9.000,00 zł, które to uległo podwyższeniu z dniem 1 stycznia 2007r. do kwoty 10.000,00 zł, a następnie do kwoty 10.500,00 zł miesięcznie
od dnia 01 marca 2007r. Pracodawca w umowie o pracę jako miejsce świadczenia pracy wskazał teren całej Polski.

Według ustaleń Sądu Okręgowego, w rzeczywistości jednak powód początkowo świadczył pracę w regionie (...), od dnia 01 października 2007r. do dnia 31 marca 2008r. w rejonie W. (zgodnie z porozumieniem – przeniesieniem służbowym z dnia 21 stycznia 2008r. zawartym przez powoda z (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) z siedzibą w W.), a od 1 kwietnia 2008r. do dnia 31 sierpnia 2008r. pracował w regionie (...). Rejon pracy powoda w określonym czasie wynikał z ilości przydzielonych supermarketów i ich położenia. Umowa o pracę została podpisana przez dyrektora personalnego J. S. (1), a porozumienie z dnia 21 stycznia 2008r. przez K. K. (1).

Z dniem 2 października 2007r. (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...)z siedzibą w K. zmieniła nazwę
na (...). Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością(...)z siedzibą
w W. i ten ostatni pracodawca wystawił powodowi świadectwo pracy w dniu
31 sierpnia 2008r. Natomiast wypłatą wynagrodzenia zajmowała się spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...), która była odrębnym podmiotem zajmującym się rozliczaniem
i wypłacaniem wynagrodzeń. Powód był zatrudniony w zadaniowym czasie pracy.
Od początku zatrudnienia - co wynikało z informacji dla pracownika z dnia 1 października 2006r. – powoda obowiązywała 8-godzinna norma dobowa i przeciętnie 40-godzinna norma tygodniowa czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym wynoszącym jeden miesiąc. Wynagrodzenie za pracę było natomiast wypłacane raz w miesiącu z dołu do dnia 10-go dnia każdego miesiąca następującego po miesiącu, za które było należne. W trakcie zatrudnienia powód zajmował kolejno stanowiska District Manager, Senior Manager i Regionalny Senior Manager, chociaż sposób wykonywania pracy i rodzaj obowiązków nie zmieniał się.
W zależności od przydzielonego rejonu i związaną z tym ilością supermarketów zmieniała się w sposób nieznaczny ilość czasu, którą powód musiał poświęcić na wykonanie obowiązków wynikających ze stosunku pracy. Zwiększenie zakresu obowiązków a tym samym dodatkowe zwiększenie ilości czasu pracy poświęcanej na wykonanie zadania miało miejsce w sytuacjach, kiedy dochodziło do rebrandingów placówek oraz w sytuacji remodelingów na skutek okresów świątecznych. Umowa o pracę została rozwiązana na skutek wypowiedzenia przez powoda z uwagi na fakt, iż powód nie mógł już podołać wynikającym ze stosunku pracy obowiązkom, co odbijało się niekorzystnie na jego stanie zdrowia.

W okresie od 1 października 2006r. do 30 września 2007r. powód świadczył pracę
w regionie (...) zajmując się 9 supermarketami tj. w P.. W., N., S., G., K., L., (...) i P.. W tym czasie powód mieszkał w G.. Dzień pracy rozpoczynał pomiędzy 7.00 a 8.00., za wyjątkiem sytuacji awaryjnych - które średnio miały miejsce jeden raz w tygodniu - kiedy dzień pracy rozpoczynał o godzinie 5,00 rano.

Sytuacje awaryjne zwykle miały związek przede wszystkim z przygotowaniem sklepu do kontroli, przygotowaniem sklepu do „gazetki” lub raportowania. W każdy poniedziałek powód uczestniczył w Galerii (...) w W. w spotkaniu
z bezpośrednim przełożonym W. G. oraz z pozostałymi dyrektorami. Spotkania rozpoczynały się od godziny 10.00 i średnio trwały od 3 do 8 godzin.

Gdy przełożony przebywał na urlopie wypoczynkowym, w to miejsce organizowane było tzw. spotkanie sieciowe. Do obowiązków powoda należało m.in. sporządzanie tygodniowych planów pracy, które najczęściej pozostawały na papierze, bowiem jeden telefon przełożonego burzył plan całego dnia.

Zgodnie z planem powód przynajmniej raz w tygodniu winien być w każdym
z podległych sobie sklepów. Dodatkowo, w dowód uznania i zaufania, przełożony powierzył powodowi opracowanie projektów przebudowy dwóch sklepów w L. i N..

Zadanie powyższe powód miał realizować w ramach ustawowego czasu pracy.
W związku z tym powód nieformalnie umówił się ze swoim przełożonym, iż 10 dni będzie pracował, po czym skorzysta z 4 dni wolnego. Faktycznie w tych czterech dniach nie wizytował sklepów, ale cały czas był zajęty. Praktycznie od kwietnia 2007r. wszystko wróciło do stanu pierwotnego. W lipcu i sierpniu 2007r. etap przebudowy sklepów wszedł w fazę wykonania. Wówczas powód pracował 14-16 godzin na dobę. Miała miejsce sytuacja, gdy nieprzerwanie pracował 26 godzin.

We wrześniu 2007r. jeden z byłych dyrektorów powoda - P. P. - zaproponował powodowi pracę w okręgu (...). Powód przystał na tę propozycję, bowiem W. leży bliżej miejsca stałego zamieszkania powoda, tj. B., a nadto dyrektor obiecał powodowi, iż ten będzie pracował od poniedziałku do czwartku, a w piątek będzie mógł udać się do domu. W okresie od dnia 1 października 2007r. do dnia 31 marca 2008r. powód
w obrębie W. zajmował się 7 supermarketami tj. we W.: Galeria (...), Plac (...), przy ul. (...), a nadto w O., B., P., S. i O.. Powód mieszkał w wynajętym mieszkaniu we W.. Nie był w stanie wywiązać się z nałożonych zadań od poniedziałku do czwartku. Konieczna była praca i w pozostałe dni w tygodniu. Oprócz wizytowania sklepów, dochodziła praca związana z raportami dotyczącymi m.in. optymalizacji zatrudnienia, takimi projektami jak: karta rodzinka, mova i planogramy.

W drodze arbitralnej decyzji przełożonych powód od 1 kwietnia 2008r. został skierowany do regionu P., gdzie pracował do końca zatrudnienia u pozwanego tj. do dnia 31 sierpnia 2008r. Powód zajmował się 10 supermarketami tj. w P., P. -K., P. -Oś. K., P.- S., P. - S., G., L., N., S.-C.
i S..

W miesiącach kwiecień-maj 2008 r. powód pracował 16-18 godzin na dobę, najdłużej bez odpoczynku 36 godzin.

Wcześniej na spotkaniu z dyrektorami powód wraz z dwoma innymi kolegami wyraził swoje niezadowolenie z przydziału regionu. Dyrektor Operacyjny zwrócił im uwagę, iż takie zachowanie jest niezgodne z zasadami obowiązującymi u strony pozwanej.

Od tamtego czasu powód zauważył, iż kontrole w jego sklepach są dokładniejsze, jeden
z krytykujących kolegów został zwolniony z pracy. Ponieważ rozmowy z przełożonymi odnośnie nałożonych obowiązków i czasu pracy nie odnosiły żadnego skutku, powód zdecydował się na odejście z pracy. W dniu 5 maja 2008r. złożył wypowiedzenie umowy
o pracę. Stosunek pracy został rozwiązany z dniem 31 sierpnia 2008r., pomimo namowy ze strony przełożonego, aby powód zmienił zdanie i wrócił do pracy. W okresie zatrudnienia powód dokonał przekształceń 7 supermarketów w regionie (...), 5 we (...) i 2 supermarketów w regionie (...). Według ustaleń Sądu pierwszej instancji, powód był odpowiedzialny przede wszystkim za to, aby nie przekroczyć założonego limitu kosztów personalnych, a przy tym zapewnić pełną obsadę kas, pełne zatowarowanie, pełną obsadę serwisów przy zachowaniu przyjętych przez Spółkę standardów. Powód autoryzował wszystkie przyjęcia do pracy oraz zwolnienia, powód również brał udział przy rekrutacji. Codziennie powód otrzymywał pocztę drogą elektroniczną, jej odczytanie zabierało mu od pół godziny do nawet kilku godzin. Średnio w miesiącu rozmowy zabierały powodowi około 34 godzin. Powód nie miał biura w potocznym znaczeniu. Większość pracy wykonywał
w samochodzie, względnie w sklepie, w którym akurat był na kontroli.

Dalej Sąd Okręgowy ustalił, że powód przebywał na urlopie wypoczynkowym w maju 2007r. w ciągu 12 dni, w lipcu 2007r. - 11 dni, w sierpniu 2007r. - 3 dni, natomiast
w kwietniu 2008r. - 5 dni oraz w maju 2008r.- 1 dzień, nadto w dniach 24-25 stycznia 2007r. powód korzystał ze zwolnienia lekarskiego.

Za pierwsze półrocze 2007r. powód otrzymał bonus w wysokości 7.175,00 złotych, natomiast w drugim półroczu 2007r. pracodawca przyznał powodowi premię w kwocie 2.120,00 złotych.

Sąd pierwszej instancji, ustalając powyższy stan faktyczny, oparł się w głównej mierze na zeznaniach powoda, które zdaniem tego Sądu zostały potwierdzone zarówno zeznaniami świadków pracujących na tożsamych lub zbliżonych stanowiskach pracy, jak i dokumentami.

Sąd Okręgowy rozstrzygając w pierwszej kolejności, który z pozwanych posiada
w niniejszej sprawie legitymację procesową bierną - powołując się na treść art. 3 k.p. - wskazał, iż legitymację procesową bierną ma w tej sprawie C. w W.. Zdaniem tego Sądu, wniosek taki wynika z tego, że umowa o pracę została zawarta z (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) z siedzibą
w K. a stroną porozumienia z dnia z dnia 2 stycznia 2008r. była (...) Spółka
z ograniczoną odpowiedzialnością (...) z siedzibą w W. i podmiot ten wystawił świadectwo pracy, w którym figurował jako pracodawca za cały okres zatrudnienia. W konsekwencji - zdaniem Sądu pierwszej instancji - pracodawcą powoda do momentu rozwiązania stosunku pracy była (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) z siedzibą w W.. Natomiast byłym pracodawcą powoda
w momencie wytoczenia powództwa do chwili wyrokowania był C.
w W., co wynika z art. 2 regulaminu organizacyjnego (...)Spółka
z ograniczoną odpowiedzialnością (...) z siedzibą w K., zgodnie
z którym w ramach wewnętrznej struktury (...)wyodrębniono departamenty w tym (...), które uznano za pracodawców w rozumieniu art. 3 k.p. Do uprawnień Dyrektora Departamentu należało, między innymi, nawiązywanie, rozwiązywanie oraz zmiana stosunków pracy pracowników oraz dokonywanie innych czynności wynikających
z przepisów prawa pracy wymienionych w art. 3 ust. 2 regulaminu. Dalej Sąd pierwszej instancji podniósł, że w drodze uchwały zarządu (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z dniem 27 listopada 2008 r. doszło do likwidacji jednostek organizacyjnych mających status pracodawcy za wyjątkiem (...), którego nazwa ulegała zmianie na C. Nadto Sąd ten wskazał, że załącznik nr 1 do regulaminu organizacyjnego pracodawców działających w ramach (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością zawierał wykaz jednostek organizacyjnych stanowiących odrębne zakłady pracy, do których należała także jednostka nadzorującaC. jako pracodawca z siedzibą w W..

W dalszej kolejności Sąd ten powołując się na treść art. 291 § 1 k.p. i art. 8 k.p. wskazał, że z uwagi na wytoczenie przez powoda pozwu przeciwko właściwemu pracodawcy dopiero z dniem 16 kwietnia 2013 roku (tj. z dniem wezwania w charakterze pozwanego C.w W.) roszczenie z tytułu godzin nadliczbowych w okresie od stycznia 2007 roku do maja 2008 roku ulegałoby faktycznie przedawnieniu w całości.
Przy czym Sąd pierwszej instancji jednocześnie podkreślił, że podniesionego przez pozwanego C.w W. zarzutu przedawnienia nie sposób nie ocenić przez pryzmat art. 8 k.p., w kontekście podnoszonych przez powoda okoliczności w piśmie procesowym z dnia 18 czerwca 2013r., w szczególności zaś sytuacji kiedy to po ponad dwóch latach prowadzonego postępowania dowodowego w sprawie pozwany podnosi zarzut braku legitymacji procesowej. Zdaniem Sądu Okręgowego, zdumienie bowiem może budzić fakt, iż pozwany, będący osobą prawną w skład której wchodziła jednostka organizacyjna będąca byłym pracodawcą powoda, zorientował się, iż nie posiada legitymacji biernej kiedy już doszło do przedawnienia roszczenia względem tej jednostki organizacyjnej,
a w początkowym etapie postępowania swojego statusu jako pracodawcy nie kwestionował.

Mając na względzie powyższe oraz fakt, iż powód był zatrudniony przez pracodawcę będącym przedsiębiorstwem wielozakładowym, w którym na przestrzeni lat 2006-2010 nie tylko zmieniała się nazwa osoby prawnej w skład której wchodziły jednostki organizacyjne mające status pracodawcy, ale też część z tych jednostek organizacyjnych ulegała likwidacji
a druga część - tak jak to miało miejsce w przypadku pracodawcy powoda - zmieniała nazwę, podnoszony przez powoda zarzut nadużycia przez pozwanego podnoszonego zarzutu przedawnienia zasługuje według Sądu pierwszej instancji w pełni na aprobatę.

Natomiast odnosząc się do kwestii zasadności roszczenia powoda, Sąd Okręgowy powołał się na treść art. 140 k.p. oraz orzecznictwo Sądu Najwyższego, stwierdzając,
iż w niniejszej sprawie mamy do czynienia właśnie z sytuacją, w której zakres zadań powierzonych powodowi w żaden sposób nie mieścił się w 8-godzinnej dobie pracowniczej oraz 40-godzinnej dobie tygodniowej. Sąd ten wskazał, że postępowanie dowodowe wykazało, iż również inni pracownicy zatrudnieni na takim samym stanowisku jak powód oraz kierownicy supermarketów permanentnie pracowali w godzinach nadliczbowych.
Jednak z obawy przed utratą pracy nie upominali się o zapłatę z tego tytułu.
Próby „sygnalizowania” tego problemu przez powoda kończyły się stwierdzeniami,
że da radę, względnie przypominaniem, że jeżeli on nie da rady, to przyjdą inni, którzy temu podołają.

Zakres obowiązków powoda, Sąd Okręgowy ustalił na podstawie jego zeznań, zeznań świadków oraz treści dokumentów m.in. dołączonych do pozwu. Sąd ten wskazał, że wykaz godzin nadliczbowych był prowadzony tylko dla pracowników szeregowych
w supermarketach, a powód na własny użytek prowadził taki wykaz. Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy ustalał ilość godzin nadliczbowych przepracowanych w spornym okresie przez powoda na podstawie zebranych dowodów, przy zastosowaniu art. 322 k.p.c.

W oparciu o opinię biegłego z zakresu rachunkowości, finansów i podatków z dnia
8 czerwca 2011 roku oraz opinię uzupełniającą z dnia 7 października 2011 roku przyjął,
iż powód w spornym okresie od poniedziałku do piątku pracował 4 godziny liczone jako nadliczbowe z wyłączeniem dni, w których przebywał na L-4 oraz na urlopie wypoczynkowym i w podróży służbowej. Z tego tytułu, Sąd ten przyjął, że należność z tytułu godzin nadliczbowych liczona w ten sposób wynosi 119.094,89 zł. Sąd Okręgowy kierował się zakresem obowiązków powoda, okolicznością, iż wykonywał jeszcze dodatkowe zadania nie związane bezpośrednio ze swoim zakresem obowiązków, okolicznością,
iż w okresie jego zatrudnienia miały miejsce remodelingi w większości podległych mu supermarketów.

W dalszej kolejności Sąd pierwszej instancji wskazał, że brak jest podstaw do skorygowania wynagrodzenia ustalonego tytułem pracy w godzinach nadliczbowych
o wypłacone powodowi premie w łącznej wysokości 22.033,05 zł gdyż praca taka jest wynagradzana dodatkowo i nawet uzgodnienie z pracownikiem wynagrodzenia za pracę
w godzinach nadliczbowych w formie premii uznaniowej nie zwalnia pracodawcy
z obowiązku zapłaty za pracę faktycznie wykonaną w tych godzinach.

Nadto Sąd Okręgowy wskazał, że bezzasadny jest również wniosek pozwanej
o pomniejszenie zasądzonej sumy o kwotę 30.510,22 zł wynikającej z ilości dni odebranych przez powoda jako dni wolne. Sąd ten podkreślił, że w niniejszej sprawie oznaczone
w ewidencji pracy dni jako dni wolne od pracy dotyczyły dni wolnych, które ma zapewnić pracodawca za pracę w niedziele i święta oraz inne dni wolne od pracy, co wynika zarówno
z zeznań powoda jak i z treści zapisów ewidencji. I tak Sąd Okręgowy podał przykładowo,
że 2 i 3 stycznia 2008 r. powód nie pracował z uwagi na pracę w soboty w dniach 8 i 15 grudnia 2007r., w piątek 8 lutego 2008r. nie pracował, ale pracował w sobotę 9 lutego 2008r.,
w marcu 2008r. pracował w sobotę 15 marca, nie pracował w dniach od 27-28 marca,
a pracował w sobotę i niedziele 12 i 13 kwietnia 2008r., w maju 2008 r. pracował 18-go
w niedzielę, 22 maja w święto i 24 maja w sobotę. Sąd ten wskazał, że również świadek J. P. (2) zeznał, iż za pracę w soboty i niedziele był wybierany dzień wolny.

Wobec faktu, iż dni wolne oznaczone przez powoda w ewidencji nie miały związku
z pracą w godzinach nadliczbowych, do wyliczenia których przyjęto pięć dni roboczych
w tygodniu pracy, Sąd Okręgowy uznał, że brak jest możliwości skorygowania wyliczenia dokonanego przez biegłego o kwotę wskazaną przez pozwanego, skoro powód dochodzi pozwem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych a nie wynagrodzenia za pracę w niedziele i święta, a udzielenie dnia wolnego za przepracowaną niedzielę czy święto nie zmieni w końcowym efekcie wyliczeń dokonanych w oparciu o treść art. 322 k.p.c.

Odnośnie zarzutu pozwanego dotyczącego pracy w dni biurowe w wymiarze mniejszym niż 12 godzin dziennie Sąd pierwszej instancji zauważył, iż zarzut ten nie może się ostać z uwagi na fakt, iż sąd ustalał wysokość wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych w oparciu o art. 322 k.p.c., co w konsekwencji powodowało, iż w dniach
w których powód pracował znacznie dłużej niż 12 godzin Sąd przyjął także pracę
w godzinach nadliczbowych w wymiarze jedynie 4-ch godzin uśredniając w ten sposób wymiar czasu pracy. W takiej sytuacji obniżenie czasu pracy w dni biurowe do 10 godzin dziennie Sąd ten uznał za niezasadne.

Sąd Okręgowy uznał za uzasadniony zarzut pozwanego dotyczący doliczenia przez powoda do czasu pracy, czasu dojazdu do pracy, jedynie w zakresie w jakim dotyczył podróży służbowej celem udziału powoda w szkoleniach organizowanych przez pracodawcę.

Sąd ten powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego, wskazał, że wszelkie przejazdy pracownika wykonującego pracę w terenie z miejsca zakwaterowania do miejsca pracy i z powrotem są objęte czasem pracy, pozostaje on bowiem w czasie tych przejazdów do dyspozycji zakładu pracy. Natomiast odnosząc się do czasu podróży powoda na szkolenia wskazał, że w przypadku powoda, który nie miał ustalonego przez pracodawcę rozkładu czasu pracy, czas podroży na szkolenie nie może zostać wliczony do czasu pracy.
Wobec tego Sąd Okręgowy uznał, że jeśli czas szkolenia - co wynika z twierdzeń powoda - nigdy nie przekraczał 8 godzin na dobę, brak jest możliwości wypłaty wynagrodzenia
za pracę w godzinach nadliczbowych w dniach, w których powód przebywał na szkoleniach. Z uwagi na fakt, iż liczba dni określonych przez pozwanego, a przeznaczonych na szkolenia w okresie spornym, nie była przez powoda kwestionowana ani też wysokość odliczeń z tego tytułu, Sąd Okręgowy pomniejszył wynagrodzenia powoda o kwotę 7.627,56 zł.

Natomiast roszczenie powoda w stosunku do pozwanego C. (...)
z o.o. z siedzibą w W. Sąd pierwszej instancji oddalił z uwagi na brak legitymacji biernej, gdyż podmiot ten nie był pracodawcą powoda.

Mając powyższe na uwadze, Sąd ten orzekł jak w sentencji.

Apelacje od powyższego wyroku wnieśli powód oraz pozwana C.w W..

Powód zaskarżając wyrok Sądu Okręgowego w części, a to w zakresie rozstrzygnięć zawartych w punktach 2 i 5, zarzucił mu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia poprzez przyjęcie, że czas spotkań roboczych nigdy nie przekraczał
8 godzin na dobę oraz uznanie, że nie zachodzą szczególne okoliczności pozwalające na odstąpienie od obciążania powoda kosztami procesu na rzecz pozwanego (...) Sp. z o.o. w W.. Nadto zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego,
a to art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie.

Powołując się na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę pkt 1 zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanegoC. w W. na rzecz powoda G. P. kwoty 119.094,89 zł brutto z ustawowymi odsetkami od dnia 11 czerwca 2008r. do dnia zapłaty, a także o zmianę pkt 5 w/w wyroku i odstąpienie od obciążania powoda kosztami procesu na rzecz pozwanego (...) Sp. z o.o. w W. kwotą 3.397.00 zł.

Ponadto wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanych kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

Uzasadniając wniesiony środek odwoławczy, powód podkreślił, że nigdy nie podał,
iż czas szkolenia nie przekraczał 8 godzin na dobę. Wskazał, że w dniu 1 lipca 2013 roku na rozprawie podniósł, iż „ ... wprawdzie zgodnie z planem szkolenie rozpoczynało się o 8.00
i zakończyć się miało o 18.00, jednak nigdy się nie zdarzyło aby zakończyło się o wyznaczonej porze. Spotkanie trwało tak długo jak długo wymagało omówienie wszystkich kwestii. Najczęściej po 20.00 wracało się na rejon”.
Ponadto w tym zakresie powołał się także na zapisy kart ewidencji czasu pracy sporządzonych przez niego.

Dalej powód zwrócił uwagę, że spotkania te często odbywały się w poniedziałki,
w które to powód zobowiązany był przekazywać raporty. Poza tym wskazał, że będąc na spotkaniach roboczych nie przestawał być dostępny dla współpracowników, w tym opracowując korespondencję elektroniczną, a tym samym wykonując obowiązki służbowe.

W dalszej kolejności apelujący powołując się na art. 102 k.p.c. podniósł, że jego zdaniem w niniejszej sprawie zachodzą po jego stronie okoliczności wskazane w tym przepisie, uzasadniające odstąpienie od obciążania powoda kosztami procesu na rzecz pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W..

Według powoda to sam pozwany wygenerował koszty procesu, ponieważ mimo otrzymanego wezwania do zapłaty oraz reprezentacji przez pełnomocnika profesjonalnego, nie zajął stanowiska w sprawie, a następnie nie podniósł stosownego zarzutu przy pierwszej możliwej czynności procesowej, co pozwoliłoby uniknąć poniesionych kosztów procesu
w tym zarówno kosztów zastępstwa procesowego jak i opłaty od apelacji. Zdaniem powoda było to jednak konsekwencją zaplanowanych działań pozwanej i dążeniem do przedawnienia zarówno roszczenia strony powodowej jak i uniknięcia ewentualnego wyroku uwzględniającego powództwo w sytuacji, w której z roszczeniem takim wstąpić mogliby inni jeszcze pracownicy. Skarżący zarzucił Sądowi I instancji niekonsekwencję z uwagi na
z jednej strony nieuwzględnienie zarzutu pozwanej w kwestii przedawnienia roszczenia,
a z drugiej strony obciążając powoda kosztami wywołanymi celowym i nagannym zachowaniem pozwanego (...) Spółki z o.o. w niniejszym procesie.

W odpowiedzi na apelację powoda, pozwana (...) Spółka z o.o.
w W. wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej (...) Spółki z o.o. w W. kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

Również pozwana C. w W. w odpowiedzi na apelację powoda wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego C. w W. kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

Pozwana C. w W. zaskarżyła powyższy wyrok w części uwzględniającej powództwo przeciwko pozwanej, to jest w zakresie punktu 1 oraz 4-8, zarzucając mu:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, tj.:

a) art. 3 k.p. w zw. z art. 291 §1 k.p. w zw. z art. 292 k.p. poprzez zasądzenie na rzecz powoda żądanej kwoty z tytułu wynagrodzenia za godziny nadliczbowe mimo upływu okresu przedawnienia zgłoszonego przez podmiot będący odrębnym pracodawcą w rozumieniu
art. 3 k.p.,

b) art. 8 k.p. poprzez:

- zasądzenie na rzecz powoda roszczenia, którego okres przedawnienia upłynął oraz mimo braku ścisłego udowodnienia jego wysokości,

- przyjęcie, że podniesienie przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia stanowi nadużycie prawa;

- obciążenie strony pozwanej C. w W. niewłaściwym doborem podmiotów procesu (błędnym oznaczeniem Pozwanego), które wystąpiło na etapie formułowania pozwu oraz przyjęcie, że w takich okolicznościach zasądzenie roszczenia na rzecz Powoda nie jest sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa
do takiego roszczenia;

c) art. 128 § 2 pkt 2 k.p. w zw. z art. 1514 k.p. poprzez nieuwzględnienie, że Powód pełnił funkcję pracownika zarządzającego w imieniu pracodawcy zakładem pracy i tym samym brak uwzględnienia, że nie ma podstaw do zasądzenia na rzecz pracownika wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych,

2. naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

a) art. 233 § 1 k.p.c. w ten sposób, że doszło do istotnych sprzeczności między ustaleniami Sądu I instancji a treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, poprzez dokonywanie dowolnej oceny materiału dowodowego, a w szczególności poprzez ustalenie, że czas przemieszczania się powoda winien być wliczany do czasu pracy,

b) art. 6 k.c. w zw. z art. 232 w zw. z art. 322 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie,
a to przyjęcie, że żądana przez powoda kwota nie jest możliwa do ścisłego udowodnienia oraz niewłaściwe przyjęcie podstaw do miarkowania, a to pominięcie zmniejszonego zakresu zadań wykonywanych przez powoda w dni biurowe oraz nieuzasadnionego doliczania przez powoda do wskazywanego czasu pracy wszystkich podróży, w tym podróży służbowych.

Wskazując na powyższe zarzuty, pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa względem pozwanego C.. Ewentualnie wniosła o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpatrzenia oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego C. kosztów; postępowania (w tym kosztów postępowania apelacyjnego), w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwanej C., powód wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Przyjmując, iż powód w okresie objętym sporem był pracownikiem mobilnym, wykonującym - na skutek obciążenia obowiązkami niemożliwymi do wykonania
w normalnym czasie pracy - stale pracę w godzinach nadliczbowych, uznał, że apelacja pozwanej C. w W. okazała się bezpodstawna, zaś apelacja powoda G. P. zasługiwała na uwzględnienie w całości.

Dokonując analizy właściwości łączącego strony stosunku pracy, wskazać należy,
iż w treści umowy o pracę z dnia 1 października 2006 r. przyjęto, że powód będzie zatrudniony u strony pozwanej jako District Manager (dyrektor regionalny) . Jednocześnie
w umowie stwierdzono, że miejscem pracy powoda będzie teren całej Polski (k. 54).

Trzeba zatem przypomnieć, że Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów
z dnia 19 listopada 2008 r. (II PZP 11/08; OSNP 2009 nr 13-14, poz. 166), odwołując się do normy art. 29 § 1 pkt 2 k.p., słusznie wskazał, iż miejsce wykonywania pracy może być
w umowie oznaczone również obszarowo. Ograniczenie - w drodze wykładni - w określaniu miejsca świadczenia pracy w umowie zmniejszałoby bowiem możliwości elastycznego ukształtowania stosunku pracy (jw.). Zatem, ad casum kształtowanie miejsca świadczenia pracy jako obszaru geograficznego jest możliwe, bowiem żaden przepis nie wyklucza takiego postanowienia umowy. Jednocześnie jednak należy mieć na względzie, że sposób określenia miejsca pracy musi być powiązany z rodzajem pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2001 r., I PKN 350/00, OSNP 2003 nr 2, poz. 36). Nie ulega przy tym wątpliwości, że obszarowo (geograficznie) oznaczone miejsce wykonywania pracy wykorzystywane być może w opisywaniu treści stosunku pracy tzw. pracowników mobilnych. Przypomnieć wypada, że do kategorii pracowników mobilnych orzecznictwo zalicza pracowników, którzy według właściwości zobowiązania pracowniczego i umowy o pracę mogą lub wykonują uzgodnioną rodzajowo pracę z natury rzeczy na określonym terytorialnie obszarze (tak SN w uzasadnieniu wyroku z dnia 9 lutego 2010 r., I PK 157/09). Przyjęcie bowiem w umowie obszarowo oznaczonego miejsca pracy skutkuje tym, iż pracodawcy mogą wymagać wykonywania obowiązków pracowniczych w różnych miejscach wykonywania pracy wskazanych obszarowo lub terytorialnie (jw.).

Tak więc, ocenić należało, czy rodzaj wykonywanej pracy pozwala zaliczyć powoda do opisanej wyżej kategorii pracowników mobilnych, a następnie czy miejsce świadczenia pracy powoda - oznaczające pewien obszar jego aktywności zawodowej - odzwierciedla rzeczywisty stan rzeczy. Wypada jedynie zasygnalizować, że niezsynchronizowane
z rodzajem pracy oznaczenie miejsca pracy może prowadzić do oceny, iż postanowienie dotyczące miejsca pracy jest nieważne z mocy art. 58 § 3 k.c. w zw. z art. 300 k.p.

Powód, który w okresie objętym sporem wykonywał pracę w rejonach; (...), (...) i (...), w swych wyjaśnieniach podał: nie miałem biura w sensie potocznym, moim biurem był samochód, jak i supermarket, w którym mogłem podpiąć się do serwera (k. 368). Strona pozwana nie kwestionowała przedstawionego twierdzenia,
co pozwala na przyjęcie założenia, iż powód – zgodnie z wolą stron umowy – był pracownikiem mobilnym, dla którego miejscem wykonywania pracy był teren całej Polski.

Przyjęcie takowego założenia pociąga za sobą skutki w odniesieniu do zgłoszonego żądania.

I tak, jak trafnie wskazuje Sąd Najwyższy, wykonywanie umówionej pracy na takim terytorialnie określonym w umowie pracę "stałym" obszarze nie może naruszać bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa o czasie pracy (tak SN w uzasadnieniu wyroku z dnia
9 lutego 2010 r., I PK 157/09). Oznacza to, iż strony takowej umowy związane są granicami dobowej i tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.

Odnosząc się do twierdzeń strony pozwanej, podkreślić trzeba, iż powód był wprawdzie objęty zadaniowym systemem czasu pracy, ale w utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że określenie w takim systemie przez pracodawcę zakresu obowiązków w sposób uniemożliwiający ich wykonanie w obowiązującym pracownika wymiarze czasu pracy, uzasadnia roszczenie o dodatkowe wynagrodzenie z tytułu pracy
w godzinach nadliczbowych (por. postanowienie z dnia 7 grudnia 1999 r., I PKN 427/99, OSNAPiUS 2001 nr 8, poz. 274 oraz wyrok z dnia 24 marca 2000 r., I PKN 553/99, OSNAPiUS 2001 nr 15, poz. 484; OSP 2002 nr 2, poz. 27). W razie zastosowania systemu zadaniowego czasu pracy (art. 140 k.p.) pracodawca powinien wykazać, że powierzył pracownikowi zadania możliwe do wykonania w czasie pracy wynikającym z ogólnie przyjętych norm czasu pracy (wyrok z dnia 15 marca 2006 r., II PK 165/05, OSNP 2007
nr 5-6, poz. 69).

Ponadto, jak słusznie stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 czerwca 2004 r. (III PK 22/04, OSNP 2005 nr 5, poz. 65), osoby zatrudnione na stanowiskach kierowniczych (zarówno kierownicy jednostek, jak i osoby kierujące zakładem) nie mogą być pozbawione prawa do dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, jeżeli wskutek niezależnej od nich wadliwej organizacji pracy są zmuszone do systematycznego przekraczania obowiązujących norm czasu pracy. Czas pracy osób zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych powinien być bowiem planowany w taki sposób, aby mogli oni wykonać swoje zadania w normalnym czasie pracy (przez 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w tygodniu). Jeżeli przekroczenie powszechnie obowiązujących norm czasu pracy następuje wskutek niezależnej od nich wadliwej organizacji pracy, to fakt ten nie pozbawia kierowników wyodrębnionych komórek organizacyjnych ubiegania się
o wypłatę wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.

Na użytek niniejszego postępowania można przyjąć, iż powód był zatrudniony na stanowisku kierowniczym oraz był objęty zadaniowym czasem pracy; obie okoliczności nie są przez powoda kwestionowane, a w istocie prowadzą do wspólnej konkluzji. Otóż bowiem, skoro zgodnie z normą art. art. 128 § 1 k.p., czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy, to - przy założeniu, iż powód był zatrudniony na stanowisku kierowniczym oraz był objęty zadaniowym czasem pracy - ocenić należało, czy wskutek niezależnej od powoda wadliwej organizacji pracy powód był zmuszony do systematycznego przekraczania obowiązujących norm czasu pracy, pozostając w dyspozycji pracodawcy
w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy.

W świetle powyższego, powoda obciążał dowód w zakresie pracy w godzinach nadliczbowych wskutek obciążenia go obowiązkami niemożliwymi do wykonania
w normalnym czasie pracy, a także rozmiaru (liczby godzin) pracy świadczonej w godzinach nadliczbowych.

Wykorzystywanie w procesie pracy samochodów oraz środków komunikacji elektronicznej (telefonicznej i internetowej) prowadzi do zmian organizacji pracy, dotyczy to zwłaszcza pracowników mobilnych. Powód wskazywał, że szereg czynności pracowniczych wykonywał w samochodzie oraz na udostępnianych mu stanowiskach roboczych
w poszczególnych sklepach. Nie ulega zatem wątpliwości, iż stale wykonywał pracę poza zakładem pracy i poza obszarem pozostawania w bezpośredniej dyspozycji pracodawcy (bezpośredniego przełożonego). W rozpoznawanej sprawie powód nie miał stałego miejsca pracy w zakładzie pracy. Jego praca polegała zasadniczo na wykonywaniu zadań
w poszczególnych placówkach handlowych, do których dojeżdżał z zajmowanego przez siebie mieszkania. Z mieszkania wyjeżdżał również na szkolenia organizowane przez pracodawcę. W tych warunkach należy przyjąć, że czas pracy powoda rozpoczynał się od wyjazdu z mieszkania, ponieważ od tego momentu rozpoczynały się bezpośrednie czynności przygotowawcze (prowadzenie rozmów telefonicznych oraz analiza poczty elektronicznej)
do wykonania zasadniczego zadania pracowniczego. Czas ten obejmował również czas powrotu do mieszkania po zakończeniu zasadniczego zadania pracowniczego. W mieszkaniu bowiem powód kończył pracę pisząc raporty oraz dokonując innych jeszcze czynności
(por. uzasadnienie wyroku SN z dnia 16 października 2009 r., I PK 89/09, LEX nr 558663).

Dokonując zaś analizy obciążenia pracą powoda odnieść się należy – na podstawie
art. 382 k.p.c. - do zgromadzonego przez Sąd pierwszej instancji materiału dowodowego. Wskazać zatem trzeba, iż świadek K. K. (1) (dyrektor zasobów ludzkich w (...)) w swych zeznaniach podała (k. 248), że pracownik zatrudniony na stanowisku dyrektora regionalnego sprawował nadzór nad jednostkami handlowymi na danym terenie
i był odpowiedzialny za 4 obszary działalności, w postaci:

- zadania związanego z osiągnięciem wyniku ekonomicznego,

- zadania związanego z nadzorem nad realizacją ogólnie pojętej polityki handlowej spółki (przestrzegania planów asortymentowych, koordynowania dostaw, przestrzegania promocji nawiązujących w danym momencie do klientów, respektowania zasad regulujących politykę cenową spółki),

- nadzoru nad podległymi jednostkami w zakresie prowadzonej polityki personalnej (nadzoru nad prawidłowością zatrudniania i wynagradzania),

- koordynacji pomiędzy daną jednostką a zarządem spółki na wszystkich obszarach.

Wszyscy zeznający w sprawie świadkowie, zatrudnieni u strony pozwanej na stanowiskach dyrektorów regionalnych, wskazywali na znaczne przeciążenie pracą, wymuszające stałą konieczność pracy w godzinach nadliczbowych. I tak, świadek K. K. (2) podał (k. 185-188), że pracował od 10 do 14 godzin na dobę; świadek
D. P. stwierdził (k. 188-190), że wykonywał pracę 10-12 godzin na dobę; świadek Z. P. oświadczył (k. 190-1930, że pracował 11-12 godzin na dobę; zaś świadek J. S. (2) podał (k. 195-196), że wykonywał pracę ok. 12 godzin dziennie.

Zatem, Sąd pierwszej instancji słusznie przyjął, iż skoro powód udowodnił,
że pracował w godzinach nadliczbowych, a jedynie - wobec braku ewidencji czasu pracy - nie może udowodnić dokładnej liczby przepracowanych godzin, to ustalenie wynagrodzenia może nastąpić według reguł z art. 322 k.p.c.

Należy przy tym powtórzyć za Sądem Najwyższym, iż w wymienionych w art. 322 k.p.c. kategoriach spraw (także w sprawach o wynagrodzenie za pracę, czyli o dochody) ustawodawca przyjął, że kiedy roszczenie jest niewątpliwe co do zasady (np. praca
w godzinach nadliczbowych została ponad wszelką wątpliwość udowodniona), a jedynie ścisłe ustalenie jego wysokości - na podstawie materiału dowodowego przedstawionego przez powoda do oceny sądu - jest niemożliwe, sąd powinien podjąć próbę ustalenia wysokości roszczenia na podstawie własnej oceny "opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy". Rozważenie to powinno opierać się na przeprowadzonych dowodach, potwierdzających istnienie istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności (np. dowodach
z zeznań świadków, opisujących rozmiar pracy świadczonej w nadgodzinach), na ocenie wiarygodności twierdzeń stron (pracownika i pracodawcy) oraz ocenie prawdopodobieństwa istnienia nieudowodnionych faktów. W konsekwencji, ocena sądu nie może wykazywać cech dowolności, arbitralności, a jego decyzja oparta na art. 322 k.p.c. - zarówno pozytywna jak
i negatywna - wymaga przedstawienia uzasadnienia nawiązującego nie tylko do przesłanek zastosowania tego przepisu, ocenionych w powiązaniu z okolicznościami sprawy, ale także do zgromadzonych w sprawie dowodów, ocenionych według reguł przewidzianych w art. 233
§ 1 k.p.c.
(tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 19 lutego 2010 r., II PK 217/09,
LEX nr 584743).

Wbrew twierdzeniom, na które zdaje się powoływać apelujący, Sąd Okręgowy nie naruszył granic swobodnej oceny dowodów określonej w art. 233 § 1 k.p.c., albowiem ich wiarygodność i moc ocenił według własnego przekonania, na podstawie "wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie,
z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów
i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 r., sygn. II CR 423/66, niepubl.; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r., sygn. I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000/10/382; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 r., sygn. IV CKN 1218/00, niepubl.; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 r.,
sygn. IV CKN 1256/00, niepubl.). Ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Ustalenia faktyczne dokonane w oparciu o tak ocenione dowody nie mogą wykazywać błędów tak faktycznych, tzn. nie mogą być sprzeczne z treścią dowodów, jak i logicznych (błędności rozumowania i wnioskowania).

Odnosząc powyższe dyrektywy do ustaleń dokonanych przez Sąd pierwszej instancji, w aspekcie wskazywanych przez skarżącego pozwanego uchybień, nie sposób przyjąć zasadności jego argumentacji, że Sąd Okręgowy uznał dowolnie, wbrew zgromadzonemu
w sprawie materiałowi dowodowemu, że powód w okresie objętym pozwem (wliczając w to również tzw. „dni biurowe”) wykonywał stale pracę w godzinach nadliczbowych, pracując po 12 godzin dziennie. Przechodząc zaś do apelacji powoda, uznać należy jej zasadność, sprowadzającą się do twierdzenia, iż do czasu pracy powoda (zatrudnionego na stanowisku pracownika mobilnego) w dniach szkoleń, zaliczyć należy czas od wyjazdu z mieszkania, ponieważ od tego momentu rozpoczynały się bezpośrednie czynności przygotowawcze (prowadzenie rozmów telefonicznych oraz analiza poczty elektronicznej) do wykonania zasadniczego zadania pracowniczego jakim było nadzorowanie placówek handlowych
i jednoczesny udział w szkoleniu. Czas ten obejmował również czas powrotu do mieszkania po zakończeniu zasadniczego zadania pracowniczego. Należy przy tym pamiętać,
że rozwiązanie przyjęte w art. 322 k.p.c. pozwala na rozstrzygnięcie o wynagrodzeniu za pracę w godzinach nadliczbowych kosztem drobiazgowego ustalania jego rzeczywistej wysokości, co ostatecznie może się okazać i tak niemożliwe, np. z powodu braku rzetelnej ewidencji czasu pracy albo w ogóle zaniechania przez pracodawcę prowadzenia takiej ewidencji. W tym kontekście – wykorzystując dowód z pisemnej opinii głównej z dnia
8 czerwca 2011 r. oraz opinii uzupełniającej z dnia 7 października 2011 r. biegłego sądowego z zakresu rachunkowości – przyjąć należy, iż powód winien uzyskać od strony pozwanej wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych w okresie od dnia 1 stycznia 2007 r. do dnia 31 maja 2008 r. w łącznej wysokości 119.094,89 zł, wyliczone przy założeniu,
iż pracował po 12 godzin dziennie (od poniedziałku do piątku) z wyłączeniem okresu od dnia 12 stycznia 2007 r. do dnia 25 stycznia 2007 r. oraz okresów nieobecności w związku
z chorobą i urlopem.

Powracając do apelacji strony pozwanej, przypomnieć wypada, iż w normie art. 291
§ 1 k.p.
wyrażona została ogólna zasada, w myśl której roszczenia ze stosunku pracy przedawniają się z upływem trzech lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Trzyletni termin przedawnienia odnosi się do wszystkich roszczeń ze stosunku pracy, dla których przepisy szczególne nie przewidują terminu odmiennego.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że - objęte pozwem - żądania są roszczeniami ze stosunku pracy.

Tak więc, okres przedawnienia wymienionych roszczeń oznaczony został w treści wymienionego przepisu. Dalej, należy wskazać, że istotą przedawnienia jest upływ określonego w przepisach prawa czasu, wskutek czego nie można skutecznie dochodzić przysługującego roszczenia, a zobowiązany do świadczenia może uchylić się od zaspokojenia roszczenia. Organ rozstrzygający spór ze stosunku pracy obowiązany jest uwzględnić zarzut przedawnienia roszczenia zgłoszony przez osobę, przeciw której skierowano roszczenie. Roszczenie nie podlega wówczas merytorycznemu rozpoznaniu i powinno zostać oddalone. Przedawnienie nie skutkuje wygaśnięciem roszczenia. Roszczenie przedawnione ulega przekształceniu w zobowiązanie naturalne (niezupełne) i może być skutecznie dochodzone wyłącznie wtedy, gdy strona, przeciwko której roszczenie przysługuje, zrzeknie się korzystania z przedawnienia.

Nie ulega również wątpliwości, że terminy wymagalności roszczeń o wynagrodzenie za pracę wypłacane miesięcznie z dołu wynikają z dyspozycji normy art. 85 § 2 k.p. przyjmującej, że jest ono płatne, nie później niż w ciągu pierwszych 10 dni następnego miesiąca kalendarzowego.

Tak więc, wymagalność poszczególnych rat wynagrodzenia za pracę w okresie od stycznia 2007 r. do dnia 31 maja 2008 r. przypadała od dnia 11 następnego miesiąca.

Bezsporne zatem jest, że powód występując z pozwem przeciwko (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. o ich zapłatę w dniu 8 lutego 2010 r. nie uchybił opisanemu wcześniej trzyletniemu terminowi przedawnienia, liczonemu od dnia wymagalności roszczeń o wynagrodzenie za pracę. Zarzut braku legitymacji procesowej biernej pozwana podniosła po raz pierwszy na posiedzeniu w dniu 15 listopada 2011 r.

Natomiast postanowieniem z dnia 16 kwietnia 2013 r. Sąd Okręgowy wezwał do udziału w sprawie C.w W..

W odpowiedzi na pozew C. w W. podniosła zarzut przedawnienia.

Istotnie zatem, powód występując z żądaniem skierowanym przeciwko – posiadającemu legitymację bierną – byłemu pracodawcy C.w W., uchybił opisanemu wcześniej trzyletniemu terminowi przedawnienia, liczonemu od dnia wymagalności.

Dodać przy tym trzeba, że instytucja przedawnienia służy stabilizacji obrotu prawnego. Jej celem jest ograniczenie w czasie możliwości realizacji roszczeń wynikających ze stosunków zobowiązaniowych, ustawy lub zdarzeń powodujących odpowiedzialność cywilnoprawną. Pozwala ona dłużnikowi na uchylenie się od zaspokojenia wierzyciela
po upływie terminu przedawnienia. Skorzystanie z tego uprawnienia jest więc działaniem
w granicach prawa, z reguły świadczącym o realizacji służącego dłużnikowi prawa podmiotowego.

Nie jest wykluczone - co do zasady - przyjęcie, że podniesienie przez pozwanego dłużnika zarzutu przedawnienia roszczenia może stanowić nadużycie prawa podmiotowego (por. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 6 listopada 2008 r., III CZP 104/08, Lex nr 478177). Orzecznictwo Sądu Najwyższego nie sprzeciwia się stosowaniu klauzul generalnych z art. 8 k.p. nie tylko w razie podniesienia przez dłużnika zarzutu przedawnienia, ale nawet w razie upływu terminu zawitego. Zauważyć przy tym wypada, że przepis
art. 8 k.p., kształtuje klauzulę nadużycia prawa, oznaczającą, że w stosunkach pracy liczą się także pozaprawne reguły nazwane zasadami współżycia społecznego. Przez zasady współżycia społecznego rozumie się zaś obowiązujące w stosunkach między ludźmi
(co dotyczy również stosunków pracy) reguły moralne i obyczajowe. Zasadnicza trudność polega jedynie na subsumcji normy wynikającej z art. 8 k.p. do konkretnego stanu faktycznego. Jak trafnie wskazuje Sąd Najwyższy, przy ocenie, czy zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa, rozstrzygające znaczenie mają okoliczności konkretnego wypadku, zachodzące po stronie poszkodowanego oraz osoby zobowiązanej do naprawienia szkody.
W szczególności znaczenie ma charakter uszczerbku, jakiego doznał poszkodowany, przyczyna opóźnienia w dochodzeniu roszczenia i czas trwania tego opóźnienia, a także zachowanie obydwu stron stosunku zobowiązaniowego
(tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 października 2011 r., I PK 48/11, LEX nr 1125243).

Nie ulega wątpliwości, iż spór w niniejszej sprawie dotyczy roszczenia
o wynagrodzenie za stałą pracę w godzinach nadliczbowych, będącą efektem obciążenia pracownika obowiązkami niemożliwymi do wykonania w normalnym czasie pracy.
Zakres powinności pracowniczych, którymi obciążony był powód (odpowiedzialność za wynik ekonomiczny, nadzór i koordynacja) oraz przyjęty u strony pozwanej sposób ich realizacji (mobilność) pozwala na stwierdzenie, iż stała praca w godzinach nadliczbowych pracowników zatrudnionych na stanowiskach dyrektorów regionalnych pozwanej miała wręcz modelowy charakter i wpisana została w ryzyko działalności gospodarczej, stanowiąc istotny element ograniczający koszty jej prowadzenia. Skoro zaś powód wystąpił z pozwem przed upływem terminu przedawnienia roszczenia, kierując go pierwotnie przeciwko pozwanej (...) Sp. z o.o. w W., która nie miała początkowo wątpliwości co do własnej legitymacji procesowej biernej, a wyraziła je dopiero na posiedzeniu w dniu
15 listopada 2011 r., czyli już po upływie okresu przedawnienia, to zachowanie wymienionej pozwanej należy ocenić jako uchybiające standardom uczciwego działania i lojalności wobec byłego pracownika. Trzeba mieć przy tym na względzie, iż pozwana Spółka działa jako struktura przedsiębiorstwa wielozakładowego, zaś nazwa pozwanego pracodawcy powoda (C.) przyjęta została już po rozwiązaniu analizowanego stosunku pracy. Jednocześnie powód dysponował dokumentami w postaci świadectwa pracy (k. 58), zaświadczenia z dnia 10 maja 2010 roku (k.113), pasków płacowych (k.496-499) dającymi podstawę do subiektywnego (aczkolwiek błędnego) przekonania, że pozwana (...) Sp. z o.o. w W. posiada bierną legitymację w niniejszym postępowaniu.

W okolicznościach niniejszej sprawy należy przyjąć, iż naruszenie przez pracodawcę zasad współżycia społecznego (uczciwego działania oraz przyzwoitości i lojalności wobec pracownika), uzasadnia – jak to uczynił Sąd pierwszej instancji – stwierdzenie,
że podniesienie przez pozwanego dłużnika zarzutu przedawnienia roszczenia stanowi nadużycie prawa podmiotowego.

Ponadto, odnosząc się do wniosku apelacji powoda dotyczącego rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 5 zaskarżonego wyroku, podnieść należy, iż art. 98 k.p.c. statuuje zasadę, iż „s trona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu)”.

Jednakże art. 102 k.p.c. stanowi wyjątek od tej zasady, stanowiąc, iż „ w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.”.

Na wstępie podkreślenia wymaga to, iż skorzystanie z art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym sądu orzekającego i to do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, który uzasadnia odstąpienie od generalnej zasady (art. 98 § 1 k.p.c.) obciążenia kosztami procesu strony przegrywającej spór (postanowienia SN z: 17 marca 2010 r., II CZ 105/09, niepubl., 11 lutego 2010 r., I CZ 112/09, LEX 564753, 2 grudnia 2009 r., I CZ 92/09, niepubl., 18 października 2010 r., I PZ 15/10, niepubl.,
2 czerwiec 2010 r., I PZ 2/10, niepubl., 11 luty 2010 r., I CZ 112/09, LEX nr 564753,
13 grudnia 2007 r., I CZ 110/07, LEX nr 621775). Ingerencja w to uprawnienie sądu,
w ramach rozpoznawania środka zaskarżenia od rozstrzygnięcia o kosztach procesu, następuje jedynie w sytuacji stwierdzenia, że dokonana ocena jest dowolna, oczywiście pozbawiona uzasadnionych podstaw (postanowienia SN z 16 czerwca 2011 r., V CZ 23/11,
LEX nr 864028, z 25 marca 2011 r., IV CZ 136/10, LEX nr 785545).

Z kolei w orzecznictwie sądowym i piśmiennictwie utrwaliła się wykładnia, zgodnie
z którą zastosowanie przez sąd art. 102 k.p.c. powinno być oceniane z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego w całokształcie okoliczności, które uzasadniają odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu.
Do kręgu tych okoliczności należy zaliczyć zarówno fakty związane, jak również niezwiązane
z przebiegiem procesu, (zob. m.in. postanowienie SN z 14 stycznia 1974 r., sygn. akt
II CZ 223/73, nie publ.). Do pierwszych zaliczane są między innymi: podstawa oddalenia żądania, szczególna zawiłość sprawy albo subiektywne przekonanie powoda co do zasadności zgłoszonego roszczenia, a ponadto sposób prowadzenia procesu przez stronę przegrywającą albo niesumienne lub oczywiście niewłaściwe postępowanie strony wygrywającej, która w ten sposób wywołała proces i koszty połączone z jego prowadzeniem. Drugą grupę okoliczności wyznacza sytuacja majątkowa i życiowa strony (zob. uzasadnienie postanowienia TK z dnia 17 października 2007 r., P 29/07, OTK-A 2007, Nr 9, poz. 116 oraz powołane tam orzecznictwo).

Zaprezentowany wcześniej wywód dotyczący subsumcji normy wynikającej z art. 8 k.p., prowadzi w sposób jednoznaczny do wniosku, iż w niniejszym sporze mamy do czynienia z owym szczególnie uzasadnionym przypadkiem, który powinien skłonić Sąd pierwszej instancji do odstąpienia od obciążania powoda kosztami procesu na rzecz pozwanej (...) Sp. z o.o. w W..

Mając na względzie przedstawione okoliczności Sąd drugiej instancji, w punkcie 3 wyroku, na mocy art. 385 k.p.c., oddalił apelację pozwanejC.w W. jako bezpodstawną, uwzględnił zaś w całości apelację powoda i na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., orzekł o niej jak w punktach 1 i 2 wyroku.

O kosztach procesu orzekł na mocy art. 98 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6 i § 11 ust. 1 pkt 2 oraz § 12 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r.
w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

/-/ SSA J.Pietrzak /-/ SSA M.Procek /-/ SSA K.Merker

Sędzia Przewodniczący Sędzia

ek