Sygn. akt VII Pa 47/19
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 28 grudnia 2018 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w sprawie z powództwa H. D. przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością spółce komandytowej w Ł. o zadośćuczynienie, odszkodowanie: oddalił powództwo (pkt 1), zasądził od H. D. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej w Ł. kwotę 2.700,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (pkt 2).
Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.
Powód H. D. był zatrudniony w pozwanej (...) M. (...) spółce komandytowej w okresie od 17 lipca 2012 roku do 30 listopada 2016 roku na stanowisku pracownika gospodarczego – portiera na podstawie umów o pracę na czas określony.
H. D. posiadał aktualne zaświadczenie stwierdzające zdolność do wykonywania pracy portiera pracownika gospodarczego.
Powód odbył szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, w ramach którego został poinformowany o ryzyku występującym na jego stanowisku w postaci narażenia na agresywne zachowanie osób korzystających z portierni w celu dostania się na teren zakładu.
Pozwanego oraz spółkę (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, spółkę komandytową z siedzibą w S. łączyła umowa ochrony powierzonego mienia, która miała być wykonywana w obiekcie przy ul. (...) w Ł. celem zabezpieczenia go przed kradzieżą z włamaniem dewastacją i aktami wandalizmu.
Znajdował się tam kompleks budynków, połączonych ze sobą, w których mieścił się klub fitness, sklep spożywczy. Na terenie obiektu był również parking. Do zakresu obowiązków powoda należała m.in. ochrona samochodów z parkingu.
Powoda obowiązywał regulamin służby ochrony, z którego wynikało, iż miał on obowiązek zapewnić należytą ochronę strzeżonego mienia poprzez patrolowanie i obchodzenie całego terenu połączone z obserwowaniem najbliższego otoczenia, systematyczne sprawdzanie wszystkich zamknięć nienaruszalności kłódek, krat, plomb, siatek ochronnych itp. Najważniejszym obowiązkiem powoda było niedopuszczenie do kradzieży z włamaniem, podpalenia lub innego uszkodzenia chronionych obiektów. W razie wystąpienia kradzieży z włamaniem, czy też innego zdarzenia – szkody na ochranianym obiekcie był zobowiązany niezwłocznie powiadomić kierownika ochranianego obiektu, pozwaną spółkę, właściwą jednostkę policji lub inną służbę techniczną właściwą do usunięcia awarii – szkody.
Do obowiązków podczas dyżuru należało dokonanie obchodu terenu z częstotliwością co ok 1,5 godziny. Wykonanie tej czynności rejestrowane było elektronicznie za pomocą czytnika oraz wpisem do książki służby.
W sytuacji wymagającej interwencji, np. nieuprawnionego wejścia na teren obiektu, pracownicy zobligowani byli poinformować telefonicznie szefa ochrony lub policję.
Instrukcji, aby unikać bezpośrednich kontaktów z osobami bezprawnie wchodzącymi na teren posesji powodowi udzielił jego przełożony M. W..
Na terenie obiektu gdzie pracował powód znajdował się pilot napadowy – urządzenie alarmowe, którego naciśnięcie stanowiło sygnał dla grupy interwencyjnej.
Pracownicy zaliczeni do osób niepełnosprawnych nie byli zobowiązani do podejmowania interwencji.
W nocy z 29 na 30 lipca 2016 roku powód pełnił dyżur na terenie obiektu przy ul. (...).
O godz. 00:24:50 dwóch mężczyzn doszło do szlabanu odgradzającego parking. Zatrzymali się, a następnie zawrócili. Nie zamierzali wejść na strzeżony teren. Powód wyszedł z portierni trzymając w ustach papierosa a w ręku telefon. Nawiązał rozmowę z oboma mężczyznami, która przerodziła się w utarczkę słowną. W pewnym momencie jeden z mężczyzn zaczął popychać powoda, co trwało do godz. 00:31:25, kiedy to powód pobiegł do portierni. Mężczyzna ten podążył za H. D., drugi mężczyzna pozostał na zewnątrz. O godz. 00:31:54 drugi mężczyzna wyszedł z portierni, za nim wyszedł powód. Wówczas ten mężczyzna zaatakował go uderzając w głowę.
Po zdarzeniu powód poinformował swojego przełożonego dyrektora ochrony M. W., że został napadnięty. Na miejsce został wysłany pracownik P. Z.. M. W. wezwał również policję. Na pytanie przełożonego czy wyznaczyć za niego zastępstwo, powód odmówił. Powód nie zgłaszał przełożonym by doznał jakiegokolwiek urazu po zdarzeniu.
Po zdarzeniu nie stwierdzono u powoda skaleczeń i ran powierzchownych. Nie wzywano pogotowia. Powód dokończył dyżur i pracował do 6.00.
Odczuwając zawroty głowy, w dniu 2 sierpnia 2016 roku udał się do Miejskiego Centrum Medycznego im. dr J. w Ł.. U powoda rozpoznano zawroty głowy po urazie głowy w dniu 30 lipca 2016 r. W wykonanym badaniu TK głowy bez kontrastu nie stwierdzono obecności zmian patologicznych. Nie stwierdzono zmian o charakterze pourazowym tak w strukturach mózgowia, jak i w elementach kostnych czaszki. Rejon kątów mostowo-móżdżkowych w granicach normy. Przewody słuchowe wewnętrzne typowej szerokości o gładkich obrysach. Powód został skierowany do Oddziału Neurologii z powodu zawrotów głowy. Po konsultacji neurologa nie ujawniono zmian ogniskowych w obrębie mózgowia ani wewnątrzczaszkowych zmian pourazowych. Chory nie wymagał hospitalizacji w Oddziale Neurologii.
Powód pozostawał na zwolnieniu lekarskim od 2 sierpnia 2016 roku do 31 stycznia 2017 roku. Po wypadku pozostawał na zasiłku chorobowym przez okres 183 dni, po tym okresie zakład pracy rozwiązał umowę o pracę z powodem. Powód do 1 lutego 2017r. korzystał z renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Obecnie jest na emeryturze od dnia 1 maja 2017r.
Zdarzenie zostało uznane za wypadek przy pracy.
W związku z wypadkiem przy pracy powodowi przyznano jednorazowe odszkodowanie bowiem Komisja Lekarska Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddziału w Ł. Nr (...) orzeczeniem z dnia 07/08/2017 r. w sprawie procentowego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego skutkami wypadku stwierdziła objawy zespołu stresowego pourazowego powodujące 5% stały uszczerbek na zdrowiu.
Powód od 12 września 2001 r. jest zaliczony do osób niepełnosprawnych w stopniu umiarkowanym na stałe z przyczyn oznaczonych symbolami N /L - choroby neurologiczne/zaburzenia głosu, mowy i choroby słuchu.
Powód leczył się psychiatrycznie od 2001 r. Rozpoznano u niego organiczne zaburzenia osobowości (F07) i (...) zespół stresu pourazowego (F43.2) oraz organiczne zaburzenia nastroju. Zlecono leki przeciwdepresyjne — A., D., lek nasenny — E. i lek uspokajający — H.. Od 12 maja 2005 r. leczył się w (...) Centrum Medyczne (...). Do 04 maja 2012 r. systematycznie zgłaszał się na wizyty do psychiatry, przyjmował lek przeciwdepresyjny (D.) i nasenny (E.). W trakcie wizyty w dniu 04 października 2016 r. przedstawił dokumentację z hospitalizacji ZZA zespołu zależności alkoholowej. Utrzymuje abstynencję od 15 lat. W czasie badania ujawnia cechy uszkodzenia (...). Rozpoznano F06.3 organiczne zaburzenia afektywne i F43.2 zespół stresu pourazowego. W trakcie kolejnych wizyt pacjent wskazywał na utrzymujący się lęk, niepokój, lęk przed miejscem wypadku, trudności z wyjściem z domu. W trakcie wizyty w dniu 15 lutego 2017 r. powód relacjonował stabilne samopoczucie w zakresie nastroju i napędu. W dniu 13 czerwca 2017 r. ustalono rozpoznanie F60 (zaburzenia osobowości), F06.3 (organiczne zaburzenia afektywne). W dniu 5 grudnia 2017 r. powód relacjonował wahania nastroju, sporadycznie niepokój, relacjonował zawroty głowy. Utrzymuje abstynencję. Rozpoznano: (Zespół zależności alkoholowej). Ostatnia odnotowana wizyta miała miejsce w dniu 8 lutego 2018 r. Odnotowano: „ pacjent relacjonuje dobre samopoczucie w zakresie nastroju i napędu. Nie ujawnia doznań wytwórczych. Myśli S nie wypowiada. Raczej dobrze funkcjonuje”. Rozpoznano: F60, F06.3, F 10.2. Zlecono A., H., E., oraz kontynuację leczenia nadciśnienia tętniczego.
Powód pozostawał również pod opieką poradni psychologicznej. Powód w 2001 r. przebył udar niedokrwienny mózgu. Od tej pory leczył się psychiatrycznie ambulatoryjnie z powodu organicznych zaburzeń nastroju (afektywnych). Są one zaburzeniami funkcji psychicznych spowodowanymi uszkodzeniem mózgu. Do ich przyczyn zalicza się urazy mózgu, udary, guzy śródczaszkowe, stany zapalne i zatrucia oraz choroby neurodegeneracyjne. Zaburzenia te charakteryzują się zmianą nastroju lub afektu, której zwykle towarzyszą zmiany w poziomie ogólnej aktywności, zaburzenia depresyjne, hipomaniakalne, maniakalne lub dwubiegunowe. Badany jest także uzależniony od alkoholu, jednak pozostaje w deklarowanej abstynencji od ok. 17 lat. Przed zdarzeniem pozostawał on we względnie stabilnym stanie psychicznym, pracował, prawidłowo wypełniał role społeczne. Przyjmował lek o działaniu przeciwdepresyjnym i lek nasenny. Skutkiem zdarzenia z dnia 30 lipca 2016 r. było nasilenie objawów organicznych zaburzeń nastroju (afektywnych), na które powód cierpi od wielu lat. Powód doznał urazu głowy bez utraty przytomności, na skutek zdarzenia mającego miejsce w pracy w nocy z 29 na 30 lipca 2016 roku. Opisywane przez powoda dolegliwości natury psychicznej (uraz w sferze psychicznej) pozostają w związku z okolicznościami zdarzenia, które miało miejsce z 29 na 30 lipca 2016 roku. Z powodu dolegliwości natury psychicznej - silny lęk przed wychodzeniem z domu, niepokój oraz z powodu bólów i zawrotów głowy powód był niezdolny do pracy w kolejnych dniach po zdarzeniu.
Pod wpływem leczenia obejmującego farmakoterapię oraz psychoterapię uzyskano częściową poprawę stanu psychicznego powoda, jednak manifestowane nadal przez powoda objawy, głównie o obrazie lękowym (będące nasileniem istniejących już uprzednio organicznych zaburzeń afektywnych), mają związek ze zdarzeniem z dnia 30 lipca 2016 r. Obecnie objawy te nie upośledzają w sposób istotny jego codziennego funkcjonowania.
U powoda w związku z doznanym w wyniku wypadku urazem i jego skutkami wystąpił długotrwały uszczerbek na zdrowiu z przyczyn psychiatrycznych w wysokości 5 % wg punktu 10 tabeli oceny procentowej stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania.
Powód korzystał z opieki psychiatrycznej w ramach NFZ. Koszty leczenia były związane z kosztami stosowanego leczenia farmakologicznego, obejmowały następujące leki: H. 25 mg - 1 op. a 12,62 zł x 5 op. 63,10 zł A. 50 mg— 1 op. a 4,36 zł x 10 op. 43,60 zł D. 25 mg — 1 op. a 12,60 zł x 14 op. 176,40 zł. E. 2 mg - 1 op. a 11,52 zł x 4 op. 46,08 zł. Razem 329,18 zł.
Od kwietnia 2017 r. powód pozostaje we względnie stabilnym stanie psychicznym, a zgłaszane objawy, głównie o obrazie lękowym (choć należy je kwalifikować jako nasilenie istniejących już uprzednio organicznych zaburzeń afektywnych), nie upośledzają w sposób istotny jego codziennego funkcjonowania. Pod wpływem leczenia obejmującego farmakoterapię oraz psychoterapię uzyskano poprawę stanu psychicznego. Rokowanie na przyszłość w zakresie redukcji nasilenia uprzednio istniejących zaburzeń oraz stabilizacji stanu psychicznego są dobre.
Długotrwały uszczerbek na zdrowiu polegający na występowaniu zaburzeń adaptacyjnych i nasileniu objawów uprzednio istniejących organicznych zaburzeń afektywnych (destabilizacji stanu psychicznego) ma charakter odwracalny i trwał ponad 6 miesięcy. W dniu 6 kwietnia 2018 r. u powoda nie występowały już zaburzenia natury psychicznej uzasadniające stwierdzenie nadal uszczerbku na zdrowiu z punktu widzenia lekarza psychiatry.
Z punktu widzenia laryngologicznego u powoda rozpoznaje się obustronne odbiorcze uszkodzenie słuchu stopnia umiarkowanego, zawroty głowy prawdopodobnie pochodzenia ośrodkowego. Wskutek zdarzenia z dnia 30 lipca 2016r powód doznał powierzchownego urazu głowy bez utraty przytomności. Z punktu widzenia laryngologicznego u powoda nie doszło do pourazowego wstrząśnienia błędnika. Wykonane badanie (...) 20 stycznia 2017r. wykazało uszkodzenie typu ośrodkowego zatem wykluczono zaburzenia funkcji obwodowego narządu przedsionkowego tj. błędnika. Obustronne odbiorcze uszkodzenie słuchu pozostaje bez związku z pobiciem w dniu 30 lipca 2016 r. i prawdopodobnie związane jest z wiekiem powoda, który ma lat 67 i fizjologicznym procesem starzenia się narządu słuchu. W badaniu TK głowy po zdarzeniu nie stwierdzono żadnych obrażeń w zakresie ucha zewnętrznego, środkowego i wewnętrznego jak również jakichkolwiek zmian pourazowych w zakresie mózgowia oraz kości sklepienia i podstawy czaszki. W zakresie laryngologicznym powód nie doznał żadnego urazu wskutek pobicia dnia 30.07.2017 r. Z punktu widzenia laryngologicznego powód mógł świadczyć pracę w kolejnych dniach po zdarzeniu. Z dokumentacji medycznej i informacji uzyskanych od powoda wynika, że korzystał z zasiłku chorobowego, ale nie z przyczyn laryngologicznych.
Stan zdrowia powoda przed zdarzeniem był znany pracodawcy powód w związku z chorobą alkoholową leczył się psychiatrycznie, pracodawcy znana była również przyczyna zaliczenia powoda do osób niepełnosprawnych jako częściowa utrata słuchu . Powód do końca zatrudnienia przyjeżdżał do pracy na rowerze.
U powoda z punktu widzenia okulistycznego rozpoznaje się zaćmę dojrzałą oka prawego, astygmatyzm małego stopnia oka lewego, starczowzroczność oka lewego skorygowane okularami do pełnej ostrości widzenia do dali i bliży. U badanego brak jest danych na pourazowy charakter zmian.
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sad Rejonowy zważył, co następuje i dokonał następującej oceny materiału dowodowego:
W ocenie Sądu I instancji powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Bezspornie H. D. w dniu 18 października 2012 roku uległ wypadkowi przy pracy, zdefiniowanemu w art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. Nr 167, poz. 1322 ze zm.) i otrzymał z tego tytułu należne świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego.
Sąd Rejonowy podkreślił, iż ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie mają w znacznej części bezsporny charakter, a spór między stronami koncentruje się głównie w zakresie zasady odpowiedzialności pozwanego, a więc kwestii natury prawnej.
W oparciu o przepisy prawa cywilnego (art. 415, art. 435, art. 444 i art. 445 kc) dopuszczalne jest dochodzenie przez pracownika roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.
Pracownik, występując z takim powództwem, nie może w postępowaniu sądowym powołać się jedynie na fakt wypadku przy pracy, który stwierdzony został protokołem powypadkowym, lecz obowiązany jest przy tym do wykazania przesłanek prawnych odpowiedzialności odszkodowawczej: ciążącej na pracodawcy odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, poniesionej szkody oraz związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody. Odpowiedzialność deliktowa pracodawcy za wypadek przy pracy doznany przez pracownika jest odpowiedzialnością subsydiarną w stosunku do odpowiedzialności instytucji ubezpieczeniowej, która odpowiada w razie spełnienia warunków (przesłanek) z ustawy o wypadkach przy pracy.
Podstawę prawną ewentualnej odpowiedzialności strony pozwanej stanowi art. 415 kc, a w przypadku uznania, że należy do kategorii przedsiębiorstw wprawianych w ruch za pomocą sił przyrody na podstawie art. 435 kc w zw. z art. 300 kp.
Odpowiedzialność sprawcy za zawinione wyrządzenie szkody statuuje przepis art. 415 kc w zw. z art. 300 kp, Zgodnie z art. 415 kc, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą. Z uwagi na wyrażoną w tym przepisie regułę odpowiedzialności (wina) do jej przypisania wymaga się ustalenia bezprawności zachowania sprawcy, a także jego winy określanej jako subiektywna przesłanka odpowiedzialności, która sprowadza się do ujemnej oceny zachowania podmiotu umożliwiającej postawienie mu zarzutu podjęcia niewłaściwej decyzji w danej sytuacji.
Sąd I instancji wskazał, że pracodawca ma prawny obowiązek zapewnienia pracownikowi bezpiecznych warunków pracy, wynikający wprost z art. 15 kp. Zasadę określoną w art. 15 kp konkretyzują przepisy działu dziesiątego kodeksu pracy (art. 207 – 237). Przepis art. 207 kp stanowi, że pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, a w szczególności organizować pracę w sposób zapewniający takie warunki (§ 2 pkt 1). Elementem tego obowiązku jest zaznajamianie pracowników z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczącymi wykonywanych przez nich prac - art. 237/4 § 1 kp. Jest przy tym oczywiste, że unikanie zagrożeń dla zdrowia i życia, jakie niesie wykonywanie określonej pracy, jest w znacznym stopniu uwarunkowane wiedzą pracowników o istnieniu tych zagrożeń oraz znajomością sposobów ich unikania. W tym celu pracodawca zobowiązany został do oceny ryzyka zawodowego związanego z wykonywaną pracą, podejmowania profilaktyki zmniejszającej to ryzyko oraz do zapoznania pracowników z ryzykiem, które wiąże się z wykonywaną pracą - art. 226 kp. Nadto pracodawca ma wynikający z ustawy obowiązek wydawania szczegółowych instrukcji i wskazówek dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy - art. 237/4 § 2 kp. Powinnością pracodawcy jest nie tylko zapoznanie pracownika z ogólnymi przepisami oraz zasadami bhp, ale zwrócenie uwagi na konkretne zagrożenia występujące na danym stanowisku pracy. Chodzi tu o zagrożenia typowe, możliwe do przewidzenia, a nie o zagrożenia wyjątkowe, mogące wystąpić tylko w bardzo nietypowych sytuacjach (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2010 r., II PK 132/09, opubl. L.). Sąd I instancji wywiódł, iż uszczegółowienie wynikającego z art. 226 kp i 237/4§ 2 kp obowiązku oceny ryzyka i wydawania przez pracodawcę stosownych instrukcji zawiera się w przepisach rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy z dnia 26 września 1997 roku (t.j. Dz.U. z 2003 r. Nr 169, poz. 650 ze zm.). Zgodnie z § 39a tego rozp. pracodawca ocenia ryzyko zawodowe występujące przy wykonywanych pracach, w szczególności przy doborze wyposażenia stanowisk i miejsc pracy, stosowanych substancji oraz przy zmianie organizacji pracy. Podczas oceny ryzyka uwzględnia się sposoby wykonywanych prac. Dokument potwierdzający dokonanie oceny ryzyka zawodowego powinien zawierać opis ocenianego stanowiska pracy z uwzględnieniem w szczególności stosowanych maszyn, narzędzi i materiałów, wykonywanych zadań oraz występujących niebezpiecznych, szkodliwych i uciążliwych czynników środowiska pracy. Z kolei według § 41 ust. 1 i 2 rozp. pracodawca jest obowiązany udostępniać pracownikom do stałego korzystania aktualne instrukcje bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczące m.in. stosowanych w zakładzie procesów technologicznych oraz wykonywania prac związanych z zagrożeniami wypadkowymi, przy czym instrukcje te powinny w sposób zrozumiały dla pracowników wskazywać czynności, które należy wykonać przed rozpoczęciem danej pracy, zasady i sposoby bezpiecznego wykonywania pracy, czynności do wykonania po jej zakończeniu oraz zasady postępowania w sytuacjach awaryjnych stwarzających zagrożenia dla życia lub zdrowia pracowników.
W ocenie Sądu Rejonowego odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy pracy na zasadzie winy jest uwarunkowana wykazaniem przez pracownika, że nie dokonano wymaganych działań lub dokonano ich niewłaściwie, a więc konieczne jest stwierdzenie, że w konkretnych okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana nieprawidłowo, co w konsekwencji miało wpływ na zaistnienie wypadku albo że realnie istniejące zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec tego pracownik nie miał o nich wymaganej wiedzy i to naraziło go na uszczerbek na zdrowiu. Ugruntowany jest w orzecznictwie sądowym pogląd, że pracodawca ponosi odpowiedzialność na zasadzie winy - art. 415 kc w zw. z art. 300 kp, za szkodę doznaną przez pracownika wskutek wypadku przy pracy, jeśli można uznać, że do zdarzenia doszło w wyniku niedopełnienia ciążących na pracodawcy obowiązków w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2008 r., II PK 100/08, OSNP 2010/9-10/108).
Sąd I instancji stanął na stanowisku, że w niniejszej sprawie powód żadną miarą nie wykazał winy pozwanego za powstanie zdarzenia z dnia 29/30 lipca 2016 roku. Wszelka skuteczna inicjatywa dowodowa leżała po stronie pozwanej .
Zdaniem Sądu I instancji ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, by pozwany dopuścił się naruszenia przepisów lub zasad BHP, czy też innych przepisów prawa pracy, których naruszenie pozostawałoby w związku z zaistniałym wypadkiem przy pracy. Wręcz przeciwnie ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, iż zdarzenie szkodzące nastąpiło w znacznej mierze na skutek zachowania powoda, który wobec dwóch nieznanych mężczyzn odstępujących od zamiaru wejścia na teren parkingu zachował się nieadekwatnie do sytuacji. Sąd podkreślił, że w bardzo dobitny sposób mówił o tym świadek M. W. koordynator ochrony analizujący nagranie monitoringu : „Powód nie zachował się jak należy, osoby weszły na obiekt, nie wyrządziły żadnej szkody, cofnęły się jak zobaczyły, że nie ma tam przejścia. Powód wyszedł i z papierosem w zębach grał "cwaniaka”. Jedna osoba odeszła druga się wróciła, powód ją prowokował. Ta osoba była chyba pod wpływem alkoholu, bo się chwiała”.
Sąd Rejonowy wskazał, iż w pozwanej spółce powód oraz inni portierzy w szczególności zaliczeni do osób niepełnosprawnych byli poinstruowani, aby nie dopuszczać i nie podejmować bezpośredniej konfrontacji z osobami agresywnymi, zamierzającymi wtargnąć na teren, a niezwłocznie zawiadomić koordynatora lub policję, właśnie po to aby uniknąć jakiegokolwiek uszkodzenia ciała czy wywołania rozstroju zdrowia. Mieli telefony, byli wyposażeni w pilota napadowego, w żadnym wypadku nie musieli osobiście zapobiegać ewentualnemu atakowi. Powód w niniejszej sprawie nie tylko nie zastosował się do tej instrukcji, ale też w jej całkowitej sprzeczności atak nieznanego mężczyzny sprowokował.
Wobec powyższego Sąd Rejonowy nie stwierdził naruszenia przez pozwanego przepisów lub zasad BHP zarówno w dacie wystąpienia zdarzenia szkodzącego, jak również w okresie poprzedzającym, a dotyczącym w szczególności konieczności odbycia przez powoda niezbędnych szkoleń z dziedziny BHP.
Na marginesie Sąd I instancji podniósł, iż powód nie wykazał również aby poza 5 % uszczerbkiem na zdrowiu z przyczyn psychiatrycznych, za które otrzymał jednorazowe odszkodowanie, uraz głowy doznany na skutek uderzenia w dniu 30 lipca 2016 roku skutkował zaćmą oka prawego. Aby ocenić, czy zaćma powstała w związku z wypadkiem, konieczna była znajomość wartości ostrości wzroku oka prawego z okresu przed wypadkiem, której to powód do dnia zamknięcia rozprawy nie dostarczył. Jednocześnie bezspornym było, iż powód nie leczył się okulistycznie przed wypadkiem. Poza tym Sąd Rejonowy wskazał, iż w dniu 14 grudnia 2018 roku powód wysłał pismo z wnioskiem o udzielenie terminu do uzupełnienia dokumentacji medycznej mającej wnikliwiej zobrazować gwałtowne w ocenie powoda pogorszenie stanu zdrowia z przyczyn okulistycznych, ale mające miejsce po zdarzeniu. Pismo wpłynęło do X Wydziału Pracy i (...) 7 stycznia 2019 r. po wydaniu wyroku. W dniu 20 grudnia 2018 r. w głosie do protokołu powód wskazał, iż zamkniecie rozprawy było przedwczesne. Pismo wpłynęło do X Wydziału Pracy i (...) 28 grudnia 2018 r. o godz. 11.30 również po wydaniu wyroku, co miało miejsce o godz. 11.05.
W pełni podzielić również należy opinię biegłej o braku związku samoistnych schorzeń laryngologicznych z doznanym wypadkiem.
Mając powyższe na uwadze, w ocenie Sądu Rejonowego, ze względu na brak wykazania przesłanek odpowiedzialności cywilnej pozwanego, na gruncie art. 415 kc, powództwo należało oddalić.
O kosztach postępowania w tym kosztach zastępstwa procesowego Sad orzekł na podstawie art. 98 kpc i § 12 ust. 1 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800).
Apelację od w/w wyroku złożył powód reprezentowany przez adwokata i zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:
1. naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, to jest:
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną i błędną ocenę nagrania z monitoringu i zarejestrowanego zajścia z udziałem powoda i osób trzecich prowadzącą do konstatacji, że powód przekroczył zakres swoich obowiązków i uprawnień wynikających z zawartej z pozwanym umowy i sprowokował swoim zachowaniem agresję napastników, podczas gdy zapis z monitoringu obrazuje jedynie reakcję powoda na próbę wtargnięcia na teren obiektu i podjęte przez powoda czynności w kierunku ochrony parkingu i mienia w postaci wyjścia z pomieszczenia ochrony i starań wykonania połączenia telefonem komórkowym;
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nierozważenie zebranego materiału w sposób wszechstronny oraz zgodny z zasadami wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych stanowiących podstawę rozstrzygnięcia i niewłaściwych wniosków w zakresie przyjęcia braku winy pozwanego za skutki zaistniałego zdarzenia i napaści na powoda, a szczególne poprzez:
a) dowolną ocenę zeznań świadka K. K. i ich pominięcie w zakresie, w jakim świadek wskazywał na brak instruktażu co do podejmowania interwencji i unikania bezpośrednich kontaktów z osobami bezprawnie wchodzącymi na teren posesji („nikt nie mówił, by osobiście nie podejmować interwencji”), co doprowadziło do błędnych ustaleń, że powód został przeszkolony w zakresie bhp odnośnie interwencji,
b) dowolną ocenę zeznań świadka R. K. i ich pominięcie w zakresie, w jakim świadek wskazywał że przeprowadzał szkolenia z pracownikami pozwanego, w ramach specjalistycznych szkoleń dotyczących obrony przed zagrożeniami nie wypowiadał się jednak, pracownicy robili specjalistyczne kursy, w ramach bhp nie ma kursu w zakresie obrony, co doprowadziło do błędnych ustaleń, że powód został przeszkolony w zakresie bhp odnośnie interwencji,
c) dowolną ocenę zeznań świadka M. W. i prezes strony pozwanej w zakresie w jakim Sąd uznał je za wiarygodne co do instruowania powoda podejmowania interwencji i unikania bezpośrednich kontaktów z osobami bezprawnie wchodzącymi na teren posesji, co doprowadziło do błędnych ustaleń, że powód został przeszkolony w zakresie bhp odnośnie interwencji, podczas gdy zarówno świadek M. W. (dyrektor w firmie), jak i prezes strony pozwanej są bezpośrednio zainteresowani wynikiem postępowania, a ich zeznania pozostają w sprzeczności z zeznaniami świadka R. K. co do zakresu szkoleń pracowników, K. K., który twierdził, że „nikt nie mówił, by osobiście nie podejmować interwencji’ oraz informacyjnymi wyjaśnieniami powoda (powód został pozbawiony możliwości złożenia zeznań w charakterze strony z uwagi na uchybienia procesowe, o których mowa poniżej);
d) dowolną ocenę dokumentów - umowy z dnia 18.05.2016r. oraz obowiązującego powoda „regulaminu służby ochrony”, z którego wynika m.in., że „najważniejszym obowiązkiem pracownika ochrony jest niedopuszczenie do kradzieży z włamaniem, podpalenia lub innego uszkodzenia chronionych obiektów’, co doprowadziło do błędnych ustaleń, że pracownicy nie byli zobowiązani do podejmowania interwencji, a powód zachował się nieadekwatnie do sytuacji i prowokował napastników;
e) dowolną ocenę zeznań świadka M. W. i przyznanie im waloru wiarygodności w zakresie, w jakim świadek twierdził, że pracownicy ochrony przy ul. (...) dysponowali pilotem napadowym, podczas gdy zeznania te pozostają w sprzeczności z zeznaniami pracującego na tym samym obiekcie co powód świadka A. P., który wskazywał na brak środków obrony w sytuacji zagrożenia i brak pilota napadowego, a nadto nie korespondują z zeznaniami świadków K. K. oraz A. Z., którzy nie posiadali wiedzy czy na obiekcie przy ul. (...) był pilot napadowy, a napadówki są na niektórych obiektach.
art. 217 § 3 kpc w zw. z art. 227 kpc wzw. z art. 278 kpc poprzez nierozstrzygnięcie w przedmiocie wniosku o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłej okulisty na okoliczności wskazane w treści pisma z dnia 14.12.2018r., przy czym pismo z uwagami i zastrzeżeniami względem opinii zostało nadane w placówce pocztowej w zakreślonym przez Sąd siedmiodniowym terminie do ustosunkowania się do opinii biegłej. Z uwagi na uchybienia jakich Sąd dopuścił się na ostatnim terminie rozprawy i brak formalnego rozstrzygnięcia w przedmiocie zgłaszanego przez stronę powodową dowodu niemożliwe stało się zgłoszenie w tym zakresie zastrzeżeń do protokołu.
Art. 217 § 3 kpc w zw. z art. 227 kpc w zw. z art. 299 kpc poprzez nierozstrzygnięcie w przedmiocie wniosku o dopuszczenie dowodu z przesłuchania powoda w charakterze strony, zwłaszcza gdy okoliczności sporne między stronami nie zostały dostatecznie wyjaśnione, a zeznania powoda na okoliczność warunków pracy i wyposażenia w środki ochrony indywidualnej i środki obrony, a więc faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, ma podstawowe znaczenie dla oceny zasadności powództwa, co w konsekwencji doprowadziło do orzekania przez Sąd Rejonowy na podstawie niepełnego materiału dowodowego.
Art. 224 kpc w zw. z art. 227 kpc poprzez przedwczesne zamknięcie rozprawy w dniu 14.12.2018r., pomimo biegu terminu do zgłoszenia przez stronę powodową zastrzeżeń i uwag do opinii biegłej okulisty oraz nieprzesłuchania powoda w charakterze strony stosownie do składanego w tym przedmiocie wniosku i istnienia niewyjaśnionych a istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, a tym samym niedostateczne wyjaśnienie stanu faktycznego sprawy znajdujące odzwierciedlenie w kształcie ferowanego orzeczenia.
2. W konsekwencji powyższych uchybień procesowych naruszenie przepisów prawa materialnego to jest:
art. 415 kc w zw. z art. 300 kp poprzez jego niezastosowanie wynikające z błędnego uznania, że pozwany nie ponosi winy za powstanie zdarzenia z dnia 29/30 lipca 2016r. jako że nie dopuścił się naruszenia przepisów lub zasad BHP czy innych przepisów prawa pracy, których naruszenie pozostawałoby w związku z zaistniałym wypadkiem przy pracy.
Jednocześnie powód, na podstawi art. 382 kpc, wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu:
a. z historii choroby powoda z leczenia okulistycznego w (...) sp. z o.o. na okoliczność procesu leczenia zaćmy i jej związku z urazem doznanym w dniu 30 lipca 2016r.,
b. z uzupełniającej opinii biegłej okulisty stosownie do treści pisma procesowego z dnia 14 grudnia 2018r., na okoliczność czy uraz głowy doznany w dniu wypadku skutkował powstaniem zaćmy oka prawego, a jeśli tak jaki jest związany z nią procentowy uszczerbek na zdrowiu, koszty leczenia i rokowania na przyszłość,
c. z zeznań powoda w charakterze strony na okoliczności wskazane w pozwie, tj. co do przebiegu zdarzenia, wykonywania obowiązków służbowych w trakcie zdarzenia, skutków zdarzenia, kosztów leczenia, niekorzystnego wpływu zdarzenia na sytuację życiową powoda.
W konsekwencji apelujący wniósł o:
- zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda H. D. kwot 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 5.000 zł odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanemu do dnia zapłaty;
a ewentualnie o:
- uchylenie przedmiotowego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.
Nadto skarżący wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za obie instancje według norm przepisanych.
Na rozprawie w dniu 6 maja 2019 r. pełnomocnik powoda poparł apelację i wniósł o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje. Pełnomocnik strony pozwanej wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.
Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.
Zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa.
Przechodząc do merytorycznej oceny zarzutów apelacji wskazać należy, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonał analizy zebranych dowodów, nie naruszając zasady ich swobodnej oceny i w oparciu o zasadnie przyjęty stan faktyczny sprawy, prawidłowo zastosował konkretnie przywołane przepisy prawa materialnego. Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je za własne.
Apelacja zarzuca, iż Sąd pierwszej instancji nie dokonał prawidłowych ustaleń i nie przeprowadził prawidłowo postępowania dowodowego oraz dokonał błędnej oceny materiału dowodowego.
Art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, niepubl). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137).
Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.
Wskazać należy, że Sąd odwoławczy, niezależnie od tego, czy prowadzi sam postępowanie dowodowe, czy jedynie weryfikuje ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji, ma obowiązek samodzielnej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie. Jednakże zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 §1 k.p.c. Jeżeli z danego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych (por. przykładowo postanowienie z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., nr 5, poz. 33, postanowienie z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, wyrok z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7 - 8, poz. 139).
W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy analiza zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującej – prawidłowa. Sąd pierwszej instancji odniósł się do wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów, zarówno z dokumentów, nagrania, zeznań świadków, jak i zeznań pozwanej. Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący, przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, własną analizę zgromadzonego materiału dowodowego.
Wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd prawidłowo ocenił nagrania z monitoringu, z których jednoznacznie wynika, że w nocy z 29 na 30 lipca 2016 r. powód zachował się nieadekwatnie do sytuacji i przekroczył zakres swoich uprawnień. Jak bowiem widać na załączonym nagraniu dwóch mężczyzn doszło do szlabanu odgradzającego parking, rozejrzało się, a następnie odwróciło by odejść gdy zauważyli, że nie ma przejścia. Powód doszedł do nich dopiero jak zaczęli oddalać się od parkingu i niepotrzebnie interweniował. Wyszedł z portierni i wdał się z nimi w utarczkę słowną. Gdyby nie jego interwencja mężczyźni najprawdopodobniej by odeszli. Powód zaś nie zachował się wówczas zgodnie z instrukcją, jakiej udzielił mu przełożony M. W., by unikać bezpośrednich kontaktów z osobami bezprawnie wchodzącymi na teren posesji. Powód jako osoba zaliczona do osób niepełnosprawnych nie był zobowiązany do jakiejkolwiek interwencji w sytuacji zagrożenia, miał jedynie telefonicznie poinformować szefa ochrony lub policję, co wskazuje w swoich zeznaniach świadek K. K.. Poza tym powoda obowiązywał regulamin służby ochrony, z którego wynikało, iż najważniejszym obowiązkiem powoda było niedopuszczenie do kradzieży z włamaniem, podpalenia lub innego uszkodzenia chronionych obiektów, a takiego zagrożenie w spornej sytuacji niewątpliwie nie było. Nadto w razie wystąpienia kradzieży z włamaniem, czy też innego zdarzenia na ochranianym obiekcie powód był zobowiązany niezwłocznie powiadomić kierownika ochranianego obiektu, pozwaną spółkę, właściwą jednostkę policji lub inną służbę techniczną właściwą do usunięcia awarii – szkody. Natomiast powód w pierwszej kolejności wyszedł do oddalających się od parkingu mężczyzn, doszedł do nich i wszedł z nimi w niepotrzebną utarczkę słowną zanim zawiadomił jakiekolwiek służy. Poza tym w tym konkretnym stanie faktycznym nie było nawet nieuprawnionego wtargnięcia na teren parkingu, a zatem słusznie ocenił Sąd I instancji, iż reakcja powoda była nieadekwatna do sytuacji. Podkreślić należy, że powód w niniejszej sprawie nie tylko nie zastosował się do instrukcji, ale całkowicie niezgodnie z jej treścią sprowokował atak nieznanego mężczyzny.
A zatem by nie dopuścić do kradzieży z włamaniem, podpalenia lub innego uszkodzenia chronionego obiektu zgodnie regulaminem służby ochrony powód, wbrew twierdzeniom apelacji wcale nie był zobowiązany do opuszczenia portierni i interwencji.
Odnośnie zeznań świadków trzeba podkreślić, iż apelujący nie dokonał, jak Sąd Rejonowy, całościowej ich analizy, a jedynie w sposób zupełnie dowolny wybrał z tych zeznań fragmenty, które uznał za korzystne dla strony powodowej.
I tak w apelacji wskazano na dowolną ocenę zeznań świadka K. K. i ich pominięcie w zakresie, w jakim świadek wskazywał na brak instruktażu co do podejmowania interwencji i unikania bezpośrednich kontaktów z osobami bezprawnie wchodzącymi na teren posesji („nikt nie mówił, by osobiście nie podejmować interwencji”). Apelujący zdaje się nie zauważać, iż ten sam świadek zeznał wprost „jak jest sytuacja wymagająca interwencji to trzeba dzwonić do szefa ochrony. Jak ktoś chce wejść na teren chroniony to trzeba o tym powiadomić” i dalej „ode mnie nie wymagano interwencji, my mamy grupy inwalidzkie”. W nocy na portierni są kamery, patrzymy w monitor i widzimy co się dzieje”. A zatem wbrew twierdzeniu apelacji świadek w żadnym momencie swoich zeznań nie wskazywał na brak instruktażu co do podejmowania interwencji i unikania bezpośrednich kontaktów z osobami bezprawnie wchodzącymi na teren posesji. Jak zeznał „To było 4 lata temu jak się zatrudniałem, nie pamiętam czy ktoś mówił, by nie podejmować interwencji”. Ale jednocześnie ten świadek doskonale wiedział co należy robić w przypadku sytuacji wymagającej interwencji – dzwonić do szefa ochrony. Jak również jasno wskazał, że od niego nikt nie wymagał interwencji, gdyż ma grupę inwalidzką tak jak powód.
Odnośnie zeznań świadka R. K. apelacja wskazała na ich pominięcie w zakresie, w jakim świadek wskazywał że przeprowadzał szkolenia z pracownikami pozwanego, w ramach specjalistycznych szkoleń dotyczących obrony przed zagrożeniami nie wypowiadał się jednak, pracownicy robili specjalistyczne kursy, w ramach bhp nie ma kursu w zakresie obrony. Trzeba podkreślić, że Sąd I instancji w żadnym momencie nie wskazywał, iż powód miał prowadzone przez specjalistę ds. bhp kursy w zakresie ochrony. Ustalił jedynie, że instrukcji, aby unikać bezpośrednich kontaktów z osobami bezprawnie wchodzącymi na teren posesji powodowi udzielił powodowi jego przełożony M. W..
Podobnie apelacja zarzuciła dowolną ocenę zeznań świadka M. W. i prezesa Spółki tj. w zakresie w jakim Sąd uznał je za wiarygodne co do instruowania powoda o niepodejmowaniu interwencji i unikaniu bezpośrednich kontaktów z osobami bezprawnie wchodzącymi na teren posesji. W tym zakresie skarżący wskazał jedynie, że zarówno świadek M. W. (dyrektor w firmie), jak i prezes strony pozwanej są bezpośrednio zainteresowani wynikiem postępowania. Tak sformułowany zarzut nie może się ostać, gdyż przy takim założeniu Sąd winien co do zasady uznawać zeznania stron za niewiarygodne, co jest sprzeczne z zasadami oceny materiału dowodowego. Poza tym, wbrew twierdzeniom apelanta, ich zeznania nie pozostają w sprzeczności z zeznaniami świadka R. K. co do zakresu szkoleń pracowników i K. K., co zostało szczegółowo wykazane powyżej. O obowiązującej zasadzie, że pracownik w sytuacji zagrożenia powinien powiadomić policję, szefa służby i ochrony, jak również, że w takiej sytuacji nie może wychodzić i narażać się na utratę życia czy zdrowia zeznawał nie tylko świadek M. W., K.K., ale również świadek R. M. (k 77), która jest pracownikiem Spółki oraz świadek A. P. ( k 77v) wtedy zatrudniony na stanowisku portiera.
Mając na uwadze powyższe nie ulega wątpliwości, że na aprobatę nie zasługuje podniesiony przez apelującego zarzut naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c.
Powyższy zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. wiąże się z zarzutem naruszenia prawa materialnego art. 415 k.c. w zw. 300 k.p.
Zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przepis art. 415 k.c., dla przypisania odpowiedzialności deliktowej, wymaga więc ustalenia bezprawności zachowania sprawcy, jego winy, skutku w postaci szkody oraz ustalenia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy wskazanym zachowaniem sprawcy a szkodą. Z kolei z uwagi na treść art. 415 k.c. w zw. 300 k.p., dopuszczalne jest dochodzenie przez pracownika od pracodawcy roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy, opartych na przepisach kodeksu cywilnego, jednakże pracownik obowiązany jest wykazać przesłanki prawne odpowiedzialności odszkodowawczej, tj. odpowiedzialność pracodawcy z tytułu czynu niedozwolonego, poniesioną szkodę oraz związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy, a powstaniem szkody. Pracownik, występując z takim powództwem, nie może więc w postępowaniu sądowym powołać się jedynie na fakt wypadku przy pracy stwierdzony protokołem wypadkowym. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 3 grudnia 2014 r. III APa 11/14 LEX nr 1563565 Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 17 maja 2012 r.III APa 2/12 LEX nr 1238698).
Odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy, za skutki wypadku przy pracy, uwarunkowana jest wykazaniem przez pracownika w toku procesu, że w konkretnych okolicznościach faktycznych, praca została zorganizowana nieprawidłowo, co w konsekwencji doprowadziło do wypadku albo że istniejące realne zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec czego pracownik nie miał o nich żadnej wiedzy albo zagrożenia faktycznie rozpoznane nie zostały wyeliminowane przez pracodawcę, co naraziło na uszczerbek zdrowie pracownika. (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 2015 r. II PK 170/14 LEX nr 1681882)
Odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy pracy na zasadzie winy jest uwarunkowana wykazaniem przez pracownika, że nie dokonano wymaganych działań lub dokonano ich niewłaściwie, a więc konieczne jest stwierdzenie, że w konkretnych okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana nieprawidłowo, co w konsekwencji miało wpływ na zaistnienie wypadku albo, że realnie istniejące zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec tego pracownik nie miał o nich wymaganej wiedzy i to naraziło go na uszczerbek na zdrowiu. (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2010 r. II PK 132/09 LEX nr 584733 wyrok SA (...) z dnia 17-09-2014 III APa 30/13 L.).
Zaniedbanie obowiązku zapewnienia pracownikom bezpiecznego stanowiska pracy uzasadnia odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy. Tolerowanie przez dozór niewłaściwych, zagrażających bezpieczeństwu metod pracy, uzasadnia uznanie winy zakładu pracy, jeżeli wskutek stosowania tych metod nastąpi wypadek. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 20 maja 2013 r. III APa 10/13LEX nr 1335665, OSA 2014/10/71-124)
Naruszenie obowiązków pracodawcy w zakresie bhp może nastąpić także wtedy, gdy pracodawcy nie można zarzucić naruszenia konkretnego przepisu prawa. Niepodjęcie możliwych i dyktowanych doświadczeniem życiowym oraz dbałością o zdrowie i życie osób, pozostających w sferze działania zakładu pracy (lub innej instytucji) działań, zapobiegających naruszeniu tych dóbr jest bowiem samo w sobie naruszeniem porządku prawnego, uzasadniającym jego kwalifikację jako deliktu. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 1 sierpnia 2013 r. III APa 11/13 LEX nr 1356616, OSA 2014/4/89-99).
Forma należytej dbałości o życie i zdrowie człowieka, może wynikać ze zdrowego rozsądku, który podpowiada niezbędne czynności zapobiegające możliwości powstania stanu zagrożenia. W ten sposób konkretyzuje obowiązki wynikające z zasady nie wyrządzania nikomu szkody. Zaniechanie podjęcia takich działań przez pracodawcę, wyczerpuje znamiona niedbalstwa lub lekkomyślności, a więc winy w rozumieniu art. 415 KC. (wyrok SA Katowice z dnia 30-12-2014 III APa 11/14 L.).
Przenosząc powyższe na grunt rozpatrywanego przypadku, wbrew twierdzeniom apelacji, bezwzględnie zatem wskazać należy, iż ciężar dowodu w zakresie naruszenia przez pracodawcę norm dotyczących zapewnienia powodowi bezpiecznych warunków pracy tj. bezprawnego czynu pracodawcy prowadzącego do powstania wypadku, spoczywał na powodzie (art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c.). To on bowiem z faktu zaniechania przez pracodawcę podjęcia określonych czynności w zakresie bhp wywodził dla siebie korzystne skutki prawne. Z materiału sprawy, ocenionego logicznie przez Sąd Rejonowy, w żaden sposób nie wynika zaś, że pozwany nie zadbał w sposób wystarczający – zarówno w świetle obowiązujących przepisów prawa, jak i ogólnych zasad należytej dbałości o życie i zdrowie człowieka - o zapobieżenie wypadkowi przy pracy powoda.
Do wypadku doszło na skutek naruszenia przez powoda instrukcji postępowania w przypadku wejścia osób obcych na teren ochranianego terenu. Z instrukcji jasno wynika by w takich przypadkach zawiadomić zwierzchnika, szefa ochrony i policję. Brak jest tam jakiegokolwiek postanowienia, które wymagałoby bezpośredniej interwencji pracownika, zwłaszcza pracownika posiadającego stopień niepełnosprawności. Z kolei z całego zgromadzonego materiału dowodowego wynika jasno, w tym również z zeznań świadków, iż pracodawca nie tylko nie wymagał, ale wręcz nakazywał unikać bezpośrednich kontaktów z osobami bezprawnie wchodzącymi na teren posesji. Wiedzieli o tym wszyscy zeznający świadkowie, a zatem mało prawdopodobnym jest, aby powód, zatrudniony w Spółce od kilku lat, nie miał takiej świadomości. Powód jako osoba zaliczona do osób niepełnosprawnych nie był zobowiązany do jakiejkolwiek interwencji w sytuacji zagrożenia, miał nie opuszczać portierni i jedynie telefonicznie poinformować szefa ochrony lub policję.
A zatem z zebranego materiału dowodowego wynika, że pozwany nie tylko wprowadził konkretne instrukcje, zapewnił pracownikom szkolenie bhp, ale również przeprowadzał własne szkolenie, w którym wskazywał jasno, że sytuacjach zagrożenia pracownik zatrudniony na takim stanowisku jak powód, do tego o określonym stopniu niepełnosprawności, nie może dokonywać własnej interwencji. Poza tym pozwany zadbał o zabezpieczenie parkingu oraz założenie czytelnego monitoringu (co wynika wprost z nagrania), gdzie w zamykanej budce portierni (nie wychodząc z niej) pracownicy mogli bez problemu stwierdzić czy mają do czynienia z sytuacją wtargnięcia na teren parkingu, bądź innego zagrożenia. Wyposażył również pracowników w telefony komórkowe oraz znali oni numery zarówno do szefa ochrony, jak i na policję. Tym samym pracodawca zadbał o bezpieczeństwo pracowników, byli przeszkoleni by samodzielnie nie interweniować w sytuacji zagrożenia, a wezwać pomoc. Mieli ku temu wszelkie środki - przeszkolenie, czytelny monitoring, telefon, zamek w drzwiach portierni – aby nie wychodzić i nie dokonywać samodzielnej interwencji. Tym samym, w ocenie Sądu Okręgowego, powód w niniejszym postępowaniu nie wykazał winy pozwanego pracodawcy.
Dodatkowo trzeba podkreślić, że sporna sytuacja nie należała w żadnym wypadku do sytuacji, w których mowa powyżej. Nie była to bowiem sytuacja zagrożenia, ani wtargnięcia na teren parkingu. Mężczyźni bowiem odchodzili od szlabanu, kiedy powód podjął samodzielną interwencję.
A zatem zarzut naruszenia art. 415 k.c. należy uznać za chybiony.
W ocenie Sądu nieskuteczne są także zarzuty naruszenia pozostałych przepisów prawa procesowego art. 217 §3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. oraz 217 §3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c.
Zdaniem Sądu II instancji postępowanie Sądu Rejonowego w tym zakresie było w pełni prawidłowe.
W myśl art. 217 § 1 kpc. strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej. Sąd pomija twierdzenia i dowody, jeżeli są powoływane jedynie dla zwłoki lub okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione. (art. 217§ 3 kpc).
Z kolei art. 227 k.p.c. stanowi, iż przedmiotem dowodu są fakty, mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie.
Oznacza to, iż nie stanowi uchybienia procesowego, pominięcie czy oddalenie przez Sąd określonego dowodu, w przypadku gdy nie jest on istotny dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd jest też uprawniony do pominięcia dowodów w wypadku dostatecznego wyjaśnienia okoliczności spornych oraz gdy strona powołuje dowody jedynie dla zwłoki. Sąd nie jest zatem obowiązany do uwzględniania kolejnych wniosków dowodowych strony tak długo, aż udowodni ona korzystną dla siebie tezę, i pomija je od momentu dostatecznego wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy (wyr. SN z 19.3.1997 r., II UKN 45/97, OSNP 1998, Nr 1, poz. 24). Granicę obowiązku prowadzenia przez sąd postępowania dowodowego wyznacza podlegająca kontroli instancyjnej ocena, czy dostatecznie wyjaśniono sporne okoliczności sprawy (wyr. SN z 25.9.1997 r., II UKN 271/97, OSNP 1998, Nr 14, poz. 430).
Należy podkreślić, iż w pierwszej kolejności przedmiotem niniejszego postępowania było ustalenie czy pozwany pracodawca naruszył przepisy lub zasady BHP, których naruszenie pozostawałoby w związku z zaistniałym wypadkiem w pracy.
W myśl art. 299 k.p.c., jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd dla wyjaśnienia tych faktów może dopuścić dowód z przesłuchania stron.
Dowód z przesłuchania stron ma więc charakter posiłkowy, gdyż dopuszczalność jego przeprowadzenia powstaje tylko wówczas, gdy za pomocą innych środków dowodowych nie można dojść do wyjaśnienia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Subsydiarny charakter dowodu z przesłuchania stron powoduje, że dowód ten powinien być dopuszczony dopiero po przeprowadzeniu pozostałych dowodów w sprawie i tylko co do faktów, które w ten sposób nie zostały jeszcze wyjaśnione. Jeżeli zatem fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zostały wyjaśnione w toku dotychczasowego postępowania dowodowego, to brak jest podstaw do przesłuchania stron (wyr. SN z 18.8.1982 r., I CR 258/82, L.). Postępowanie dowodowe można ograniczyć do przesłuchania stron jedynie wówczas, gdy nie ma innych dowodów w sprawie (wyr. SN z 22.11.1996 r., II UKN 14/96, OSNAPiUS 1997, Nr 12, poz. 222). Przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron nie może służyć sprawdzeniu wyników dotychczasowego postępowania dowodowego ani przesądzać jego wyników (wyr. SA w Krakowie z 14.10.2010 r., I ACa 875/10, niepubl.). Sąd nie ma obowiązku przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron nawet wówczas, gdy odmówił wartości dowodowej dokumentom złożonym przez stronę (wyr. SN z 10.11.1998 r., I PKN 425/98, OSNAPiUS 1999, Nr 24, poz. 790). Podejmując decyzję co do dopuszczenia dowodu z przesłuchania stron sąd nie jest związany nawet zgodnymi wnioskami stron w tym przedmiocie (wyjątek art. 432 KPC), a jedynie istnieniem przesłanek jego przeprowadzenia określonymi w art. 299 KPC. Po zmianie brzmienia komentowanego przepisu wprowadzonej ustawą z 17.12.2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2010 r. Nr 7, poz. 45) nie może być już wątpliwości co do braku konieczności przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron w każdej sprawie (wyr. SN z 5.7.2006 r., IV CSK 98/06, L.). Przesłuchanie stron może nastąpić dopiero wówczas gdy po wyczerpaniu środków dowodowych lub w razie ich braku fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy pozostały niewyjaśnione, przy czym takie fakty powinny być wskazane w tezie dowodowej (wyr. SN z 16.10.1972 r., I PR 57/72, OSP 1973, Nr 5, poz. 96).
Przede wszystkim należy zauważyć, że na rozprawie w dniu 26 października 2018 r. Sąd Rejonowy odraczając termin rozprawy do dnia 14 grudnia 2018 r. zobowiązał strony, w tym powoda, do osobistego stawiennictwa - pod rygorem pominięcia dowodu z ich zeznań. Pomimo jasnego sformułowania zarządzenia, powód – obecny na rozprawie w dniu 26 października 2018 roku wraz ze swoim pełnomocnikiem - nie stawił się na rozprawie w dniu 14 grudnia 2018 r. Na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku nie stawił się również pełnomocnik powoda. A zatem strona powodowa, będąc w pełni świadoma pod jakim rygorem powód został zobowiązany do osobistego stawiennictwa na rozprawie w dniu 14 grudnia 2018 roku, podjęła decyzję o nieuczestniczeniu w tej rozprawie. Strona nie złożyła nawet żadnego wniosku o odroczenie rozprawy. Tym samym zarzuty podniesione w apelacji, iż Sąd Rejonowy zamykając rozprawę w dniu 14 grudnia 2018 roku bez przesłuchania powoda naruszył przepisy postępowania, nie mogą być uznane za zasadne. Nie jest również zasadnym zarzut nierozstrzygnięcia wskazanego wniosku, gdyż Sąd Rejonowy wymieniony wniosek pominął, zgodnie z rygorem wskazanym przy wezwaniu do osobistego stawiennictwa powoda. Poza tym, w ocenie Sądu Okręgowego, przesłuchanie powoda nie było konieczne, gdyż fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zostały wystarczająco wyjaśnione w toku dotychczasowego postępowania dowodowego.
A zatem w/w zarzuty prawa procesowego należy uznać za chybione.
Zgodnie zaś z treścią art. 278 §1 k.p.c. dopuszczenie dowodu z opinii biegłego następuje w wypadkach gdy dla rozstrzygnięcia sprawy wymagane są wiadomości „specjalne”. Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego następuje więc wówczas, gdy dla rozstrzygnięcia sprawy potrzebne są wiadomości, wykraczająca poza zakres wiadomości przeciętnej osoby posiadającej ogólne wykształcenie. Wobec tego biegłym może być jedynie osoba, która posiada wskazane wiadomości potrzebne do wydania opinii i daje rękojmię należytego wykonania czynności biegłego.
Należy wskazać, że Sąd przeprowadził dowód z opinii biegłego okulisty, z której wynika, że powód ma zaćmę oka prawego. Aby ocenić czy zaćma powstała w związku z wypadkiem konieczna była znajomość wartości ostrości oka z okresu przed wypadkiem, której to powód do dnia zamknięcia rozprawy nie dostarczył. Z uwagi na złożenie opinii uzupełniającej biegłego okulisty po terminie rozprawy 26 października 2018 r., Sąd zobowiązał pełnomocnika powoda do ustosunkowania się do opinii uzupełniającej w terminie 7 dni. Termin ten mijał w dniu 14 grudnia 2018 roku tj. w dniu rozprawy poprzedzającej jej zamknięcie.
W ocenie Sądu Okręgowego, zbędnym było w niniejszym postepowaniu przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego przez Sąd I instancji. Wydając sporne rozstrzygnięcie z uzasadnieniem jak wyżej, przy uznaniu braku winy pozwanego, opinia biegłego nie mogła mieć żadnego wpływu na rozstrzygnięcie w sprawie i nie miała. Z tych przyczyn zarzuty w tym zakresie należało uznać za niezasadne.
Jedynie na marginesie należy zauważyć, iż w dniu 14 grudnia 2018 r. pełnomocnik powoda, pomimo posiadanej wiedzy o fakcie upływu terminu w dniu rozprawy, wysłał jedynie pismo o udzielenie mu terminu do uzupełnienia dokumentacji medycznej mającej zobrazować gwałtowne, w ocenie powoda, pogorszenie stanu zdrowia z przyczyn okulistycznych, ale mające miejsce po zdarzeniu. A zatem pełnomocnik powoda wiedząc, że pismo nie może dojść do Sądu w dniu rozprawy, gdyż dopiero w tym dniu je nadał w Urzędzie Pocztowym, nie stawił się na termin rozprawy, podobnie jak powód, , nie wniósł również o jej odroczenie, zaś w apelacji podniósł zarzuty w tym zakresie. Takie działanie pełnomocnika, który miał ponad półtora roku na złożenie wniosków dowodowych, w tym również pełnej dokumentacji lekarskiej dla biegłego okulisty, należy oceniać negatywnie, jako zmierzające jedynie do przedłużenia postępowania.
Reasumując, Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, iż Sąd Rejonowy nie naruszył wskazanych przepisów, gdyż opinia biegłego w przedmiotowej sprawie pozostawała bez wpływu na rozstrzygnięcie.
Powyższe czyni całkowicie nieskutecznym zarzut naruszenia art. 224 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. albowiem Sąd Rejonowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, wyjaśnił wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia kwestie i by nie przedłużać postepowania zamknął rozprawę i ogłosił wyrok.
Reasumując, żaden z apelacyjnych zarzutów dotyczących zarówno naruszenia prawa procesowego, jak i materialnego nie okazał się uzasadniony. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie i trafnie wywiódł, na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, iż roszczenia powoda o zadośćuczynienie i odszkodowanie, w związku z wypadkiem przy pracy, z uwagi na brak wykazania winy pozwanego za zaistnienie wskazanego zdarzenia, nie mogły zostać uwzględnione.
Z tych też względów, Sąd Okręgowy, na mocy art. 385 kpc, oddalił apelację powoda jako całkowicie bezzasadną.
Sąd Okręgowy oddalił wnioski dowodowe zgłoszone w apelacji tj. dowody z historii choroby powoda z leczenia okulistycznego w (...) sp. z o.o. na okoliczność procesu leczenia zaćmy i jej związku z urazem doznanym w dniu 30 lipca 2016r., z uzupełniającej opinii biegłej okulisty, z zeznań powoda w charakterze strony, jako spóźnione i pozostające bez wpływu na rozstrzygnięcie. Dowód z uzupełniającej opinii biegłego oraz historia choroby powoda są nieprzydatne w niniejszym postępowaniu albowiem postępowanie wykazało brak winy pozwanego na podstawie art. 415 k.c., a skoro nie stwierdzono naruszenia przez pozwanego przepisów lub zasad BHP to dowód ten jest zbędny i zmierza jedynie do przedłużenia postępowania. Natomiast jeśli chodzi o przesłuchanie powoda w charakterze strony to dowód ten jest na obecnym etapie postępowania spóźniony, a nadto zbędny, gdyż wszystkie sporne kwestie zostały wyjaśnione w sposób dostateczny innymi dowodami zgromadzonymi w sprawie.
O zwrocie kosztów zastępstwa procesowego za II instancję orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. §9 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 5 w zw. §10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800).
Przewodniczący Sędziowie
K.K.-W.