sygn. akt VII Pa 76/19
22 września 2021 r.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w następującym składzie:
Przewodniczący: SSO Małgorzata Kosicka (spr.)
po rozpoznaniu 22 września 2021 r. na posiedzeniu niejawnym w Warszawie
sprawy z powództwa T. Ż.
przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w R.
o przywrócenie do pracy i wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie
z 15 marca 2019 r., sygn. akt VI P 174/15
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w R. na rzecz T. Ż. 6681,12 zł (sześć tysięcy sześćset osiemdziesiąt jeden złotych dwanaście groszy) tytułem odszkodowania za nieuzasadnione rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika i odstępuje od obciążania powoda częścią kosztów zastępstwa procesowego pozwanego;
II. oddala apelację w pozostałym zakresie;
III. odstępuje od obciążania powoda częścią kosztów zastępstwa procesowego pozwanego.
Małgorzata Kosicka
sygn. akt VII Pa 76/19
Zaskarżonym wyrokiem z 15 marca 2019 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych orzekając w sprawie o sygn. akt VI P 174/15 z powództwa T. Ż. przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w R. o przywrócenie do pracy i wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, w pkt 1 oddalił powództwo i w pkt 2 zasądził na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w R. od powoda T. Ż. kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd rejonowy oparł rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych:
T. Ż. był zatrudniony w pozwanej spółce w okresie od 18 listopada 1980 r., w tym od 2 grudnia 1980 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Od 1 lipca 2006 r. powód zajmował stanowisko pracownika ochrony obiektu. Średnie miesięczne wynagrodzenie powoda liczone jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy wynosiło 2227,04 zł brutto. Powód wykonywał swoją pracę w bazie nr (...) w E.. Powód pracował na zmianie 12/24, tj. pracował od 7:00 do 19:00 i następnego dnia od 19:00 do 7:00 rano. Na zmianie pracowało czterech pracowników, w tym jeden dowódca zmiany i trzech podległych mu pracowników ochrony. Dowódcy się zmieniali, powód pracował pod dowództwem G. C. i B. Z.. Powód był wyposażony w broń palną i miał pałkę wielofunkcyjną i radiotelefon. Powód w ramach swoich obowiązków na stanowisku pracownika ochrony obiektu bazy paliw w E. miał m. in. prowadzić stałą obserwację terenu chronionego przy pomocy systemu telewizji dozorowej i podejmować interwencję w przypadku zaobserwowania nieprawidłowości, ściśle przestrzegać obowiązków zapisanych w Planie Ochrony, wykonywać zadania zlecone przez dowódcę zmiany, pełnić służbę na posterunku wyznaczonym przez kierownika zmiany.
Zgodnie z planem ochrony Bazy Paliw nr (...) w E. na terenie bazy wyznaczono trzy posterunki stałe:
(...) - znajdujący się w pomieszczeniu służby ochrony w budynku nr (...) (pomieszczenie monitoringu),
(...) - znajdujący się przy głównej bramie wjazdowej na teren Bazy Paliw nr (...) od strony drogi R. - W.,
(...) - znajdujący się przy bramie kolejowej po północno - zachodniej stronie Bazy.
Wyznaczono również posterunek doraźny (...) - wystawiany przez Dowódcę Zmiany zgodnie z bieżącymi potrzebami w miejscach, które wymagają natychmiastowej ochrony. Wystawiany spoza składu etatowego zmiany. Oprócz tego prowadzono również patrol, który powinien być wykonywany po trasie wzdłuż ogrodzenia wewnętrznego Bazy oraz przez cały teren Bazy z uwzględnieniem obiektów technologicznych.
Pracownik ochrony-może opuścić teren Bazy Paliw nr (...) w E. tylko w sytuacji uzasadnionej i na polecenie dowódcy zmiany. Gdyby dowódca nakazał opuszczenie bazy, musi to ująć w dzienniku zmiany i notatce.
Podczas służby ochronnej trwającej w nocy z 13 na 14 października 2014 r. pracownicy ochrony opuszczali teren bazy, bez odnotowania tego w dzienniku służby. W nocy z 13 na 14 października 2014 r o godzinie 22:53 dwóch ochroniarzy opuściło teren bazy, jeden z nich wrócił o godzinie 23:13, a drugi o godzinie 23:24. Następnie jeden pracownik ochrony opuścił bazę o godzinie 23:45, po czym o godzinie 00:13 bazę opuścił drugi pracownik. Przynajmniej do godziny 00:27 żaden z tych pracowników nie wrócił na teren bazy. O godzinie 00:24 pracownica ochrony spacerowała w okolicach bramy wjazdowej do bazy. W nocy z 13 na 14 października 2014 r. służbę pełnili: G. C. jako dowódca zmiany oraz B. Z., J. S. i powód T. Ż. jako pracownicy ochrony. W godzinach od 22:00 do 0:00 powód wpisał do dziennika zmiany pełniącej służbę, że pełnił służbę na posterunku (...), zaś w godzinach od 00:00 do 02:00 wpisał, że pełnił służbę na posterunku (...). W dzienniku zmiany brak jakichkolwiek wpisów o poleceniach dowódcy zmiany co do opuszczenia przez któregokolwiek z pracowników ochrony terenu Bazy Paliw nr (...) w E..
Podczas służby ochronnej trwającej w nocy z 6 na 7 listopada 2014 r. pracownicy ochrony opuszczali teren bazy, bez odnotowania tego w dzienniku służby. 7 listopada 2014 r. o godzinie 00:43 jeden z pracowników opuścił teren bazy, wrócił dopiero o godzinie 01:38. Kolejny pracownik ochrony opuścił bazę o godzinie 00:44 i przynajmniej do godziny 01:39 nie wrócił na jej teren. Dwaj kolejni pracownicy w godzinach 01:18, 01:19, 01:22 i 01:37 wychodzili przed bramę na drogę i od razu wracali. Jednak jeden z nich o godzinie 01:19 wyszedł poza bazę i nie wrócił przynajmniej do godziny 01:39. Tego dnia służbę pełnili: J. P. jako dowódca zmiany oraz powód T. Ż., J. S. i M. S. jako pracownicy ochrony. W godzinach od 00:00 do 02:00 powód wpisał do dziennika zmiany pełniącej służbę, że pełnił służbę na posterunku (...). W dzienniku zmiany brak jakichkolwiek wpisów o poleceniach dowódcy zmiany co do opuszczenia przez któregokolwiek z pracowników ochrony terenu Bazy Paliw nr (...) w E..
15 kwietnia 2015 r. powód odebrał oświadczenie pracodawcy w przedmiocie rozwiązania z nim umowy o pracę w trybie bez wypowiedzenia. Jako przyczynę rozwiązania umowy o pracę pracodawca podał rażące naruszenie przez powoda jego podstawowych obowiązków pracowniczych poprzez opuszczanie chronionej bazy paliw, co miało mieć miejsce w nocy z 13 na 14 października 2014 r. w godzinach około 00:00 - 00:54 oraz w godzinach 01:59 - 02:46, kiedy to zgodnie z zapisami monitoringu powód miał przebywać poza terenem chronionym, o czym świadczy zapis wideo powrotu na teren bazy. Pozwana dodała również, że 7 listopada 2014 r. w godzinach 00:43 - 01:38 powód również przebywał poza terenem chronionym. Pracodawca wskazał też, że w dokumentacji ochrony nie odnotowano żadnego przypadku konieczności opuszczenia chronionego obiektu, nie ma też żadnej adnotacji dotyczącej deponowania uzbrojenia będącego na wyposażeniu powoda. Powyższe w ocenie pracodawcy świadczy, że powód opuścił miejsce pełnienia służby z bronią, albo w sposób nieuprawniony pozostawił ją w miejscu pełnienia służby oraz zaniechał wykonywania obowiązków służbowych przynajmniej na czas swojej nieobecności, przy czym każde z tych zdarzeń samoistnie uzasadnia rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy.
Ponadto pracodawca w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodem podał, że o przedmiotowych zdarzeniach dowiedział się z notatek służbowych przekazanych w połowie marca 2015 r.
W okresie jesień - zima 2014/2015 pozwana spółka miała sygnały o kradzieżach paliwa na terenie bazy, w związku z tym zlecono wzmożoną kontrolę, w tym również kontrolę zapisów monitoringu na obiektach. W toku przeprowadzania kontroli zapisu monitoringu pracownicy pozwanej ustalili, że:
14 października 2014 r. między 00:00 a 00:54 trzech pracowników ochrony jednocześnie przebywało poza terenem bazy, następnie taka sytuacja powtórzyła się pomiędzy godzinami 01:59 do 02:46, wśród tych trzech pracowników miał znajdować się powód;
7 listopada 2014 r. między 00:43 a 01:38 trzech pracowników ochrony jednocześnie przebywało poza terenem bazy, wśród tych trzech pracowników miał znajdować się powód.
Na tę okoliczność 2 marca 2015 r. została sporządzona notatka służbowa. Po zapoznaniu się z tą notatką dyrektor biura ochrony R. M. podjął decyzję o przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego. W trakcie tego postępowania 18 marca 2015 r. została przeprowadzona rozmowa z powodem, który zaprzeczył, aby takie zdarzenia miały miejsce i dodał, że nawet jeśli na chwilę wyszedł poza teren bazy paliw, to tylko w celu załatwienia potrzeby fizjologicznej, gdyż ma problem z oddawaniem moczu.
Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego R. M. przekazał prezesowi pozwanej spółki wniosek o rozwiązanie z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Wniosek ten został przedłożony wraz z całą dokumentacją z kontroli prezesowi pozwanej spółki 20 marca 2015 r., a prezes pozwanej zaakceptował ten wniosek 24 marca 2015 r. Nie było wcześniej żadnej rozmowy z zarządem odnośnie okoliczności z notatki służbowej z 2 marca 2015 r.
Pismem z 25 marca 2015 r. pozwana spółka zawiadomiła organizacje związkowe o zamiarze zwolnienia powoda. Wśród organizacji związkowych, do których takie zawiadomienie zostało skierowane była również (...) Organizacja (...) z siedzibą w W., której członkiem był powód. Pismo do tej organizacji zostało skierowane na adres Baza Paliw nr (...) B. ul. (...), (...)-(...) B., gdzie pracowała J. H., będąca wówczas przewodniczącą tej organizacji związkowej. Korespondencję zawierającą pismo z 25 marca 2015 r. odebrała 27 marca 2015 r. I. M., która na podstawie odpowiedniego pełnomocnictwa odbierała całą korespondencję, która przychodzi na adres Bazy Paliw nr (...) w B.. Korespondencja jest następnie rejestrowana w dzienniku korespondencji, w którym odnotowano kto ją odebrał. Pismo pozwanej z 25 marca 2015 r. było zaadresowane do J. H.. Odebrała je 27 marca 2015 r. I. M.. Tego samego dnia I. M. przekazała to pismo J. H., która pokwitowała jego odbiór podpisem w dzienniku korespondencyjnym.
W przypadku, gdy koperta była zaadresowana imiennie na pracownika, I. M. każdą korespondencję ewidencjonowała w księdze korespondencji. O korespondencji do J. H., I. M. od razu ją informowała - dzwoniła do niej, żeby przyszła po jej odbiór. 27 marca 2015 r. J. H. była na urlopie, jednak w praktyce zdarzało się, że pracownicy przychodzili do pracy na chwilę, mimo tego, że przebywali na urlopie i odbierali korespondencję. I. M. nie miała odrębnego formalnego pełnomocnictwa do odbierania korespondencji w imieniu organizacji związkowej, jednak taką korespondencję odbierała i przekazywała J. H.. J. H. wiedziała o tym i nigdy nie zgłaszała do niej żadnych zarzutów związanych z jej odbiorem.
(...) Organizacja (...) z siedzibą w W. pismem z 9 kwietnia 2015 r. złożyła zastrzeżenia co do podanych przyczyn uzasadniających rozwiązanie umowy o pracę z powodem.
Powód był członkiem (...) Organizacji (...).
Stan faktyczny sąd rejonowy ustalił w oparciu o dowody, których wiarygodność nie została przez strony skutecznie zakwestionowana w toku postępowania.
Sąd odtworzył zapis monitoringu z k. 40 akt sprawy. Z analizy nagrania wynikało, że 7 listopada 2014 r. o godzinie 00:43 jeden z pracowników opuścił teren bazy i wrócił o godzinie 01:38. Kolejny pracownik ochrony opuścił bazę o godzinie 00:44 i do końca nagrania nie wrócił na jej teren. Na nagraniu pojawili się jeszcze dwaj inni pracownicy - w godzinach 01:18, 01:19, 01:22 i 01:37. W tych przypadkach jednak pracownicy ci jedynie wychodzili przed bramę na drogę i od razu wracali. Wyjątek stanowił pracownik, który o godzinie 01:19 wyszedł poza bazę i nie wiadomo kiedy wrócił. Sąd rejonowy miał jednak na uwadze, że nie zostało udowodnione, który konkretnie pracownik, o której konkretnie godzinie na nagraniu opuścił bazę. Na nagraniu widać było pracownika opuszczającego bazę, jednak pozwana nie zdołała zidentyfikować tego pracownika. Nie widać dostatecznie dobrze ani twarzy pracownika ani też jakichkolwiek innych znaków umożliwiających konkretną identyfikację. Sąd miał zaś na uwadze, że na nagraniu z 7 listopada 2014 r. pojawiło się co najmniej czterech różnych pracowników. Jeden pracownik jedynie na chwilę opuścił teren bazy, wychodząc na drogę i od razu wracając, co nie trwało dłużej niż minutę. Sąd I instancji nie uznał, aby nagranie z 7 listopada 2014 r. ujawniało, że powód przebywał poza bazą w godzinach od 00:43 - 01:38.
Odnośnie nagrania z nocy z 13 na 14 października 2014 r., sąd rejonowy miał na uwadze, że z tego nagrania wynika, że o godzinie 22:53 dwóch ochroniarzy opuściło teren bazy, jeden z nich wrócił o godzinie 23:13, a drugi o godzinie 23:24. Następnie jeden pracownik ochrony opuścił bazę o godzinie 23:45, po czym o godzinie 00:13 bazę opuścił drugi pracownik, Do końca nagrania, które kończy się o godzinie 00:27, żaden z tych pracowników nie pojawił się ponownie na nagraniu. O godzinie 00:24 na nagraniu widać było pracownicę ochrony spacerującą w okolicach bramy wjazdowej.
W przypadku nagrania z nocy z 13 na 14 października 2014 r. sąd rejonowy uznał, że widać na tym nagraniu różnych pracowników, dwóch mężczyzn i jedną kobietę. Z pozostałego materiału dowodowego wynika, że w tym dniu na służbie była jedna kobieta i dwóch ochroniarzy mężczyzn, w tym powód. Wobec tego sąd rejonowy uznał, że skoro na nagraniu widać o godzinie 22:53 dwóch ochroniarzy mężczyzn opuszczających teren bazy, to jednym z nich musi być powód, skoro trzecim ochroniarzem w tym dniu była kobieta. Nie zostało co prawda wykazane, o której godzinie powód wrócił na teren bazy, z nagrania bowiem wynika, że jeden z pracowników wraca o godzinie 23:13 13 października 2014 r., a drugi wraca o godzinie 23:24. Jednak sąd ten uznał, że nagranie to dokumentuje, że powód faktycznie opuścił teren bazy na co najmniej 20 minut. Na nagraniu tym widać również jak dwaj pracownicy mężczyźni ponownie opuszczają teren bazy, jeden o godzinie 23:45, a drugi o godzinie 00:13. Żaden z nich nie wraca do godziny 00:27, co również pozwoliło przyjąć, że powód ponownie opuścił bazę na co najmniej 14 minut.
Sąd rejonowy oparł się również na zeznaniach świadków i stron, różnie jednak oceniając ich wiarygodność.
Sąd I instancji uznał za wiarygodne w całości zeznania świadka R. M., jako znajdujące potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności w dziennikach zmiany pełniącej służbę, planie ochrony obiektu, notatce służbowej z 2 marca 2015 r., czy we wniosku z 20 marca 2015 r.
Sąd rejonowy nie dał zaś wiary zeznaniom powoda T. Ż. w zakresie, w jakim powód twierdzi, że wypełniał we wskazanych w rozwiązaniu umowy o pracę dniach polecenia dowódcy zmiany. Sąd miał bowiem na uwadze, że wszelkie polecenia dowódcy zmiany co do opuszczenia terenu bazy powinny być ujęte w dzienniku zmiany pełniącej służbę, tymczasem z analizy przedłożonych do akt sprawy dzienników nie wynika, aby takie polecenia były w tych dniach wydawane. Ponadto, sąd miał na uwadze, że powód nie zgłosił ówczesnego dowódcy zmiany w charakterze świadka, aby ten mógł potwierdzić lub zaprzeczyć słowom powoda. Wobec więc powyższego zeznania powoda w tym zakresie nie były dla sądu wiarygodne. Za niewiarygodne uznano też zeznania powoda w zakresie, w jakim twierdził, że w czasie pełnienia służby na posterunku przy bramie wjazdowej miał w swym zakresie obowiązków również kontrolowanie parkingu i wychodził poza teren bazy w celu udania się na ten parking. Z planu ochrony obiektu nie wynika, aby posterunek PS-r 2, znajdujący się przy głównej bramie wjazdowej na teren Bazy Paliw nr (...) od strony drogi R. - W. miał obejmować swym zasięgiem również parking. W planie ochrony nie wymieniono bowiem parkingu przy drodze czy jakiegokolwiek terenu poza bazą. Patrol miał odbywać się wzdłuż wewnętrznego ogrodzenia, co również potwierdzają zeznania świadka R. M., że pracownicy ochrony nie mogli bez wyraźnego polecenia opuścić terenu ochranianej bazy. Twierdzenia powoda, jakoby miał nadzorować parking i nie musiał zgłaszać nigdzie potrzeby wyjścia poza teren bazy nie są wiarygodne również i z tego powodu, że w toku postępowania wyjaśniającego przeprowadzanego przez pracodawcę powód nie podnosił takich okoliczności. Gdyby była taka praktyka, to powód niewątpliwie powinien powiedzieć, że wychodził poza bramę w celu kontroli parkingu, zgodnie z poleceniem dowódcy. Tymczasem w notatce z 18 marca 2015 r. powód własnoręcznie napisał, że nie pamięta aby wychodził poza bramę, a jeśli już wyszedł to za potrzebą fizjologiczną, gdyż ma problem z oddawaniem moczu. Nie wspomniał on o konieczności patrolowania parkingu. Powyższe przemawia za uznaniem, że twierdzenia o patrolowaniu parkingu stanowią linię obrony przyjętą w niniejszym postępowaniu przez powoda, ale nie mają one pokrycia w rzeczywistości i nie są wiarygodne.
Odnośnie kwestii zawiadomienia organizacji związkowej o zamiarze zwolnienia powoda sąd rejonowy oparł się na zeznaniach świadka I. M. uznając je za wiarygodne w całości. Sąd jednocześnie odmówił wiarygodność zeznaniom świadka J. H. w zakresie, w jakim nie są one zgodne z zeznaniami świadka I. M.. Sąd miał na uwadze, że zeznania świadka I. M. co do faktu odbioru korespondencji przez J. H. 27 marca 2015 r. znajdują poparcie w zapisie z dziennika korespondencji, gdzie obok podpisu J. H. brak jest adnotacji o innej dacie. Jednocześnie nie są przekonujące tłumaczenia J. H., jakoby nie wpisała ona daty odbioru, mimo że faktycznie odebrała korespondencję 7 kwietnia 2015 r., czyli w innej dacie niż data wynikająca z dziennika korespondencji. J. H. pełni wysoką funkcję związkową i będąc świadomą obowiązków, które na niej ciążą, a także będąc świadomą wagi terminów, jak choćby terminu na złożenie zastrzeżeń do zapowiadanego zwolnienia dyscyplinarnego powoda, powinna dbać o to, aby uwidocznić dokładnie termin odbioru korespondencji. Tym bardziej powinna ona wpisać w książkę korespondencji termin odbioru pisma, jeśli byłby on tak znacznie oddalony od daty jego odbioru przez I. M.. Świadek J. H. twierdziła bowiem, że odebrała pismo po półtora tygodnia od odbioru pisma przez I. M.. Nie można również zapominać, że z zeznań świadka I. M. wynika, że od razu poinformowała ona J. H. o wpłynięciu korespondencji kierowanej do związku zawodowego, wobec czego J. H. miała już 27 marca 2015 r. informację o wpłynięciu tej korespondencji. Ponadto z wydruku z systemu SAP wynika, że co prawda 27 marca 2015 r. J. H. była na urlopie, jednak w okresie od 30 marca 2015 r. (poniedziałek) do 1 kwietnia 2015 r. (środa) brak jest adnotacji o nieobecności świadka w pracy, wobec czego świadek miała wiele okazji, by odebrać korespondencję związkową. Świadek J. H. nie wytłumaczyła w żaden sposób dlaczego miałaby odebrać korespondencję dopiero 7 kwietnia 2015 r., a nie np. 31 marca 2015 r. Powyższe również poddaje w wątpliwość odebranie przez nią korespondencji dopiero 7 kwietnia 2015 r. Ponadto sąd miał na uwadze, że w swych zeznaniach na rozprawie 9 maja 2018 r. świadek J. H. jeszcze przed okazaniem jej wyciągu z dziennika korespondencji zeznała, że umieszcza datę odbioru w tym dzienniku. Po okazaniu tego dziennika, nie była ona w stanie wytłumaczyć braku wpisania do owego dziennika innej daty niż 27 marca 2015 r., pod którą to datą korespondencja widniała. Z kolei w swych zeznaniach na rozprawie w 1 marca 2019 r. świadek J. H. zeznała, że nigdy nie wpisywała przed niniejszą sprawą sądową w dzienniku korespondencji daty faktycznego odbioru pisma. Powyższe przemawia jednoznacznie przeciwko wiarygodności zeznań świadka J. H.. Na początku bowiem twierdziła ona, że zawsze wpisuje datę odbioru w dzienniku korespondencji, by na rozprawie 1 marca 2019 r. stwierdzić, że nigdy wcześniej takiej daty nie wpisywała. Jednocześnie sam fakt przebywania przez J. H. na urlopie 27 marca 2015 r. nie przemawia za tym, że nie mogła ona tego dnia tej korespondencji odebrać, bowiem z zeznań świadka I. M. wynika, że pracownicy będący na urlopie mimo to niekiedy przychodzili do zakładu pracy właśnie po to, aby odebrać skierowaną do nich korespondencję. Wobec powyższego nie są również wiarygodne zeznania świadka J. H. w zakresie, w jakim twierdzi ona, że nigdy nie odbierała korespondencji podczas urlopu. Świadek J. H. nie zdołała również wykazać, że 27 marca 2015 r., kiedy to była na urlopie, jej urlop był połączony z dalekim wyjazdem, który uzasadniałby twierdzenie, że nie mogła fizycznie tego dnia stawić się w zakładzie pracy i odebrać korespondencji. Wobec powyższego i wobec jednoznacznych w tym zakresie zeznań świadka I. M., popartych zapisem w dzienniku korespondencji, sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka I. M., że J. H. odebrała skierowaną do niej przez pozwaną spółkę korespondencję 27 marca 2015 r.
Sąd I instancji miał również na uwadze, że na piśmie pozwanego na k. 184- 184 verte i k. 188 — 188 verte jest odręczny zapis J. H. o treści „Otrzymano 07.04.2015 R”. Zapis ten jednak nie udowadnia rzeczywistej daty odbioru pisma przez J. H., jest to bowiem odręczny zapis, nie wiadomo kiedy został on przez nią sporządzony. Zapis ten nie może zakwestionować wiarygodności treści dziennika korespondencji potwierdzonej zeznaniami świadka I. M., które to dowody zostały omówione wyżej. Raz jeszcze należy podkreślić, że nie jest wiarygodne, aby przewodnicząca organizacji związkowej poprzestała jedynie na wpisaniu sobie w treści pisma adnotacji o tym, kiedy je odebrała, zamiast wpisania daty odbioru pisma w książce korespondencji, gdzie data ta mogłaby być dodatkowo poświadczona podpisem innej osoby, np. I. M., wydającej jej to pismo. Tym bardziej jest to niewiarygodne w niniejszej sprawie, że pomiędzy odebraniem korespondencji przez I. M., a rzekomym odebraniem jej przez J. H. miało minąć aż półtora tygodnia. W tej sytuacji J. H. powinna tym bardziej zadbać o dokładne udokumentowanie późnej daty odbioru przez nią pisma. Brak takiego udokumentowania przy jednoczesnych zeznaniach świadka I. M. i treści zapisu w książce korespondencji przemawia za uznaniem, że w rzeczywistości do odbioru korespondencji przez J. H. doszło już 27 marca 2015 r. Odnośnie upoważnienia I. M. do odbioru korespondencji w imieniu organizacji zakładowej, świadek J. H. zeznała, że nie udzielała I. M. żadnego formalnego pełnomocnictwa do odbioru korespondencji. Jednak jednocześnie potwierdziła ona, że I. M. miała upoważnienie do odbierania całej korespondencji kierowanej do zakładu pracy. J. H. wiedziała więc, że cała korespondencja jest odbierana przez I. M., w tym że I. M. odbiera również korespondencję kierowaną do związku zawodowego. Jednocześnie J. H. nie zgłaszała nigdy żadnych zastrzeżeń do odbioru korespondencji związkowej przez I. M., nie kwestionowała upoważnienia do jej odbioru. Świadek J. H. w swych zeznaniach wprost potwierdziła, że nie zgłaszała nigdy, żeby I. M. nie odbierała w jej imieniu korespondencji. Co więcej I. M. w dalszym ciągu odbiera korespondencję w imieniu J. H. i kierowanej przez nią organizacji związkowej.
Sąd rejonowy uznał, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.
Odwołując się do treści art. 56 § 1 k.p. sąd ten wskazał, że pracownikowi, z którym rozwiązano umowę o pracę bez wypowiedzenia z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę w tym trybie, przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowanie. O przywróceniu do pracy lub odszkodowaniu orzeka sąd pracy. Jednocześnie zgodnie z art. 57 § 1 k.p. pracownikowi, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy, przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, nie więcej jednak niż za 3 miesiące i nie mniej niż za 1 miesiąc. Jeżeli jednak umowę o pracę rozwiązano z pracownikiem, o którym mowa w art. 39 k.p., wynagrodzenie przysługuje za cały czas pozostawania bez pracy (art. 57 § 2 k.p.).
W niniejszej sprawie pozwana rozwiązała z powodem umowę o pracę bez wypowiedzenia podając w podstawie prawnej art. 52 § 1 pkt 1 k.p., zgodnie z którym pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych. Wobec powyższego, aby ocenić zgodność z prawem rozwiązania umowy o pracę z powodem, sąd rejonowy przeanalizował podane w uzasadnieniu zachowania pod kątem spełniania przez nie przesłanek pozwalających na uznanie ich za przemawiające za ciężkim naruszeniem przez powoda jego podstawowych obowiązków pracowniczych. Zgodnie z utrwalonym poglądem wyrażonym w orzecznictwie, który niewątpliwe zasługuje na aprobatę „ocena, czy naruszenie obowiązku [przez pracownika] jest ciężkie, powinna uwzględniać stopień jego winy oraz zagrożenie lub naruszenie interesów pracodawcy. W użytym w powołanym przepisie pojęciu "ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych" mieszczą się trzy elementy. Są to: bezprawność zachowania pracownika (naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego), naruszenie albo zagrożenie interesów pracodawcy, a także zawinienie obejmujące zarówno winę umyślną, jak i rażące niedbalstwo” - wyrok SN z 20 grudnia 2013 r., sygn. akt IIPK 81/13.
W uzasadnieniu wręczonego powodowi oświadczenia o rozwiązaniu z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia z jego winy pracodawca jako zachowania uzasadniające ciężkie naruszenie przez powoda jego podstawowych obowiązków pracowniczych wskazał na opuszczanie chronionej bazy paliw, co miało mieć miejsce w nocy z 13 na 14 października 2014 r. w godzinach około 00:00 - 00:54 oraz w godzinach 01:59- 02:46, kiedy to zgodnie z zapisami monitoringu powód miał przebywać poza terenem chronionym, o czym świadczy zapis wideo powrotu na teren bazy, a także 7 listopada 2014 r. w godzinach 00:43 - 01:38. Podstawowym dowodem na tę okoliczność jest przedłożony przez pozwaną do akt sprawy zapis z monitoringu. Analizując zapis z monitoringu oraz pozostały materiał dowodowy w niniejszej sprawie sąd ustalił, że faktycznie zostało wykazane, że powód opuścił teren bazy 13 października 2014 r. na co najmniej 20 minut od 22:53 do 23:13 oraz 14 października 2014 r. na co najmniej 14 minut od 00:13 do 00:27. Sąd miał na uwadze, że w uzasadnieniu rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia wskazano opuszczenie bazy w godzinach od 00:00 - 00:54 oraz w godzinach 01:59 - 02:46. Godziny od 01:59 - 02:46 w ogóle nie zostały udowodnione w toku postępowania, zaś udowodnione godziny od 00:13 do 00:27 mieszczą się w ramach zarzuconej powodowi nieobecności w godzinach od 00:00 - 00:54. Co prawda nie zostało udowodnione, aby powoda nie było na terenie bazy przez 54 minuty od 00:00 do 00:54, ale zostało wykazane, że faktycznie opuścił on teren bazy na co najmniej 14 minut od 00:13 do 00:27. Wobec powyższego sąd analizował czy opuszczenie terenu bazy na 14 minut wystarczy do uznania, że powód dopuścił się ciężkiego naruszenia swoich podstawowych obowiązków pracowniczych.
Zdaniem sądu I instancji opuszczenie terenu bazy na 14 minut stanowi naruszenie podstawowego obowiązku powoda. Powód w ramach swych obowiązków miał pełnić służbę zgodnie z planem ochrony. Jednym z podstawowych obowiązków pracownika jest przestrzeganie ustalonego w pracy porządku (art. 100 §2 pkt 2 k.p.) oraz dbanie o dobro zakładu pracy i ochrona jego mienia (art. 100 §2 pkt 4 k.p.). Porządek pracy był ustalany w dzienniku zmiany pełniącej służbę, z którego wynikało przyporządkowanie poszczególnych ochroniarzy do poszczególnych posterunków, na których mieli pełnić służbę. Służba ich zaś polegała na ochronie mienia. Z dziennika zmiany pełniącej służbę wynika, że powód 14 października 2014 r. w godzinach od północy do 2:00 nad ranem miał pełnić służbę na stanowisku PS-2, czyli na posterunku przy głównej bramie wjazdowej na teren bazy paliw nr (...) od strony drogi R. - W.. Jest to posterunek stacjonarny, powód nie mógł wychodzić poza teren bazy. W planie ochrony nie zapisano też, aby w ramach tego posterunku pracownik ochrony miał również kontrolować parking położony poza terenem bazy. Jednocześnie nawet przy uznaniu, że powód wykonywał patrol, to i tak nie można uznać, aby podczas patrolu mógł on wyjść poza teren bazy, bowiem z treści planu ochrony wynika, że patrol jest wykonywany po trasie wzdłuż ogrodzenia wewnętrznego bazy. Reasumując, sąd wskazał, że wychodząc poza teren bazy na co najmniej 14 minut powód dopuścił się naruszenia swojego podstawowego obowiązku pracowniczego, naruszył bowiem ustalony porządek pracy. Ponadto naruszył on obowiązek ochrony mienia, bowiem opuszczając swój posterunek pozbawił się możliwości kontroli i ochrony nad mieniem.
Odnośnie kwestii winy powoda, sąd wskazał, że z nagrania wynika, że obaj pracownicy opuszczający teren bazy wiedzieli co robią, widzieli bowiem ogrodzenie i bramę, które ograniczały teren bazy. Wiedzieli więc, że opuszczają ten teren. Powód znał dobrze swoje obowiązki, wiedział do jakiego posterunku został w danym dniu i w danych godzinach przydzielony, wiedział też, że nie wolno mu opuszczać terenu bazy. W tej sytuacji sąd uznał, że powód z pełną świadomością opuścił teren bazy, czym naruszył swój podstawowy obowiązek, wobec czego zachowanie powoda cechowało się winą umyślną.
Odnośnie kwestii zagrożenia lub naruszenia interesów pracodawcy sąd I instancji uznał, że i ta przesłanka została spełniona. Powód był ochroniarzem i miał za zadanie ochraniać dany obiekt pełniąc służbę na posterunku stałym przydzielonym mu zgodnie z dziennikiem służby. Opuszczenie swojego posterunku przez powoda na kilkanaście bazy na 14 minut wystarczy do uznania, że powód dopuścił się ciężkiego naruszenia swoich podstawowych obowiązków pracowniczych.
Sąd rejonowy uznał więc, że powód dopuścił się ciężkiego naruszenia swoich podstawowych obowiązków pracowniczych opuszczając miejsce pracy 14 października 2014 r. na co najmniej 14 minut w godzinach od 00:13 do 00:27.
Jednocześnie w toku postępowania nie został potwierdzony zarzut opuszczenia przez powoda terenu bazy 7 listopada 2014 r. w godzinach 00:43 - 01:38, ani też 14 października 2014 r., poza wskazanymi wyżej godzinami. Jednak samo opuszczenie bazy na owe co najmniej 14 minut 14 października 2014 r. w godzinach od 00:13 do 00:27 może samodzielnie uzasadniać rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodem. Samo już bowiem opuszczenie bazy na kilkanaście minut poważnie naraziło mienie pracodawcy i stanowiło ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków powoda. Wobec tego sąd uznał, że spełniona jest przesłanka z art. 52 § 1 pkt 1 k.p. zezwalająca na rozwiązanie umowy o pracę z powodem w trybie bez wypowiedzenia.
Analizując kolejne dwa zarzuty przekroczenia terminu z art. 52 § 2 k.p. oraz braku konsultacji ze związkiem zawodowym sąd rejonowy zważył, że zgodnie z art. 52 § 2 k.p. rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika nie może nastąpić po upływie 1 miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że dyrektor biura ochrony R. M. dowiedział się o opuszczaniu bazy przez powoda z treści notatki służbowej z 2 marca 2015 r. Zarządził on następnie postępowanie wyjaśniające i 20 marca 2015 r. przedłożył on informację o tym naruszeniu obowiązków pracowniczych przez powoda prezesowi pozwanej spółki, wraz z wnioskiem o zwolnienie powoda. Jak wskazał SN w wyroku z 17 marca 2016 r., sygn. akt III PK 84/15, miesięczny termin na rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika zaczyna biec dopiero, gdy pracodawca uzyskał wiarygodne informacje uzasadniające przekonanie, że pracownik dopuścił się ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych. Nie wystarczy wiedza pracodawcy, że pracownik naruszył swój podstawowy obowiązek. Pracodawca musi uzyskać potwierdzenie, że to naruszenie miało charakter ciężki, a więc że pracownik działał umyślnie lub dopuścił się rażącego niedbalstwa oraz że jego zachowanie spowodowało zagrożenie lub naruszenie interesu pracodawcy. R. M. najpierw zarządził postępowanie wyjaśniające, a dopiero potem po otrzymaniu informacji, które w jego ocenie stanowiły wystarczający materiał dla podjęcia decyzji o zwolnieniu powoda przekazał te informacje prezesowi spółki. Wobec tego dopiero od momentu powzięcia przez prezesa spółki informacji o ciężkim naruszeniu podstawowych obowiązków przez powoda powinien być liczony miesięczny termin z art. 52 § 2 k.p. Prezes spółki dowiedział się o tym naruszeniu dopiero 20 marca 2015 r. Miesięczny termin rozpoczął więc bieg dopiero od 20 marca 2015 r., co z kolei oznacza, że pracodawca doręczając 15 kwietnia 2015 r. oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia dokonał tej czynności w ustawowym terminie. Wobec tego zarzut powoda w tym przedmiocie nie jest słuszny.
Odnośnie kwestii zawiadomienia związku zawodowego o zamiarze zwolnienia powoda. sąd I instancji ustalił, że powód był członkiem (...) Organizacji (...) z siedzibą w W., której przewodniczącą była J. H.. Zgodnie z art. 52 § 3 k.p. pracodawca podejmuje decyzję w sprawie rozwiązania umowy po zasięgnięciu opinii reprezentującej pracownika zakładowej organizacji związkowej, którą zawiadamia o przyczynie uzasadniającej rozwiązanie umowy. W razie zastrzeżeń co do zasadności rozwiązania umowy zakładowa organizacja związkowa wyraża swoją opinię niezwłocznie, nie później jednak niż w ciągu 3 dni. sąd w niniejszej sprawie ustalił, że 27 marca 2015 r. I. M. odebrała korespondencję, w tym zawiadomienie pozwanej o zamiarze rozwiązania umowy o pracę z powodem, tego samego dnia to pismo odebrała J. H.. Wobec powyższego termin 3-dniowy upływał 30 marca 2015 r. Pozwana więc zgodnie z prawem mogła sporządzić 7 kwietnia 2015 r. pismo z rozwiązanie umowy o pracę z powodem. Zarzut powoda naruszenia art. 52 § 3 k.p. jest więc niesłuszny.
Zdaniem sądu rejonowego nawet w przypadku ustalenia, że jednak J. H. odebrała faktycznie pismo dopiero 7 kwietnia 2015 r., to i tak nie można skutecznie postawić pracodawcy zarzutu naruszenia art. 52 § 3 k.p. bowiem, pracodawca wysłał pismo na adres organizacji związkowej, pismo to zostało zaś odebrane przez osobę upoważnioną do odbioru korespondencji kierowanej na ten adres. Organizacja związkowa co prawda nie udzielała żadnego formalnego pełnomocnictwa I. M. do odbioru korespondencji, ale jednocześnie I. M., faktycznie tę korespondencję odbierała, zaś przewodnicząca organizacji związkowej wiedząc o tym nie miała nic przeciwko temu i akceptowała tę sytuację. Skoro więc przewodnicząca organizacji związkowej akceptowała odbieranie korespondencji kierowanej do niej przez I. M., to tym samym wyłącznie organizacja związkowa może ponosić odpowiedzialność za wszelkie problemy z komunikacją i terminowym przekazywaniem tej korespondencji pomiędzy I. M., a J. H.. Pracodawca wobec tego słusznie działał w oparciu o zwrotne potwierdzenie odbioru. Sama zaś kwestia ewentualnego nieprzekazania przez I. M. korespondencji J. H. może już tylko i wyłącznie obciążać obie te pracownice. J. H. akceptując odbieranie korespondencji związkowej przez I. M. tym samym zgodziła się, aby wszelkie terminy płynęły już od dnia odebrania korespondencji przez I. M.. J. H. nie zastrzegła, aby korespondencja związkowa mogła być odbierana tylko przez nią. Niewątpliwie w tej sytuacji odebranie korespondencji przez I. M. skutkuje rozpoczęciem biegu terminu z art. 52 § 3 k.p. Nawet w przypadku, gdyby J. H. zapoznała się z korespondencją dopiero 7 kwietnia 2015 r., to i tak doszło do skutecznego doręczenia tej korespondencji pracownikowi upoważnionemu przez organizację związkową do jej odbioru 27 marca 2015 r., a więc termin z art. 52 § 3 k.p. powinien biec od tego dnia. Zarzut powoda naruszenia art. 52 § 3 k.p. i tak byłby więc niesłuszny.
Sąd I instancji uznał, że w niniejszej sprawie spełnione są przesłanki przemawiające za ciężkim naruszeniem przez powoda jego podstawowych obowiązków służbowych, dlatego też rozwiązanie z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia było zgodne z prawem. Nie doszło też do naruszenia art. 52 § 2 i 3 k.p. Tym samym roszczenie powoda okazało się bezzasadne i podlegało oddaleniu.
O kosztach postępowania sąd rejonowy orzekł na podst. art. 98 i 99 k.p.c. oraz §11 ust. l pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity - Dz. U. z 2013 r., poz. 490, ze zm.), według jego brzmienia z dnia wniesienia pozwu, zasądzając od powoda na rzecz pozwanej kwotę 60,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając wyrok w całości, zarzucając mu naruszenie:
- art. 52 § 1 k.p. poprzez jego niewłaściwą wykładnię polegającą na uznaniu zachowań powoda w dniach 13/14 października 2014 r. za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych;
- art. 52 § 2 k.p. poprzez jego niewłaściwą wykładnię polegającą na uznaniu, że miesięczny termin ma być liczony od momentu powzięcia przez prezesa spółki informacji o ciężkim naruszeniu podstawowych obowiązków pracowniczych przez pracownika;
- art. 52 § 3 k.p. poprzez jego niewłaściwą wykładnię polegającą na uznaniu, że rozpoczęcie biegu terminu następuje od dnia odebrania korespondencji skierowanej przez pozwanego pracodawcę do organizacji związkowej przez osobę nieupoważnioną do odbioru korespondencji związkowej;
- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nieprawidłową ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności sprzeczność istotnych ustaleń sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego i skutkiem tego błędne ustalenie, że powód był członkiem (...) Organizacji (...) z siedzibą w W., a przewodniczącą tej organizacji związkowej była J. H., oraz że odebrała zawiadomienie pozwanego pracodawcy o zamiarze rozwiązania umowy z powodem 27 marca 2015 r.; błędne przyjęcie, że powód musiał być jednym z ochroniarzy opuszczających teren bazy w nocy z 13 na 14 października 2014 r..; błędne ustalenie, że powód wykonywał swoje obowiązki pracownicze niezgodnie z poleceniami swego przełożonego (dowódcy zmiany) i planem ochrony.
Stawiając powyższe zarzuty, strona skarżąca domagała się zmiany zaskarżonego wyroku i przywrócenie powoda do pracy na dotychczasowych warunkach oraz zasądzenie od na rzecz powoda wynagrodzenia za cały czas postawania bez pracy oraz kosztów postępowania za I instancję oraz postępowania apelacyjnego lub uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania (apelacja, k. 228-232 a.s.).
W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od strony powodowej na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W treści odpowiedzi na apelację, pozwany w sposób szczegółowy ustosunkował się do twierdzeń powoda zawartych w apelacji, podnosząc także, że stanowią one jedynie nieuprawnioną polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi sądu rejonowego (odpowiedź na apelację k. 244-249 a.s.).
Sąd okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się częściowo zasadna i skutkowała częściową zmianą orzeczenia sądu rejonowego.
Na wstępie należy zaznaczyć, że powód wywodzi swoje roszczenia z naruszenia przez pracodawcę art. 52 § 1 § 3 k.p. Z treści uzasadnienia zawartego we wręczonym powodowi oświadczeniu pracodawcy bowiem wynikało, że jego podstawą była regulacja z art. 52 § 1 pkt 1 k.p. – zgodnie z którym pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych. Art. 52 § 2 k.p. stanowi, że rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika nie może nastąpić po upływie 1 miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy, zaś w § 3 jest mowa o podejmowaniu przez pracodawcę decyzji w sprawie rozwiązania umowy po zasięgnięciu opinii reprezentującej pracownika zakładowej organizacji związkowej, którą zawiadamia o przyczynie uzasadniającej rozwiązanie umowy. W razie zastrzeżeń co do zasadności rozwiązania umowy zakładowa organizacja związkowa wyraża swoją opinię niezwłocznie, nie później jednak niż w ciągu 3 dni.
Z utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego, ukształtowanego na podstawie ww. unormowań Kodeksu pracy wynika, że ciężkie naruszenie przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych musi dotyczyć podstawowego obowiązku pracownika. Ocena, czy naruszenie obowiązku jest ciężkie, powinna uwzględniać stopień jego winy oraz zagrożenie lub naruszenie interesów pracodawcy. Oceny tej należy dokonywać, mając na uwadze ogół okoliczności istotnych dla oceny stosunku pracownika do jego obowiązków, a nie tylko jego jednorazowe przypadkowe zachowanie (zaniedbanie). Nie można przy tym pomijać okoliczności istotnych dla oceny stosunku pracownika do swoich obowiązków. Ocena zasadności rozwiązania przez pracodawcę umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków powinna uwzględniać całokształt okoliczności mających znaczenie dla oceny zachowania będącego przyczyną rozwiązania, w tym zwłaszcza jego dotychczasowy stosunek do obowiązków, którego wyrazem mogą być np. opinie przełożonych, otrzymane nagrody, kary itp., a także opinię organizacji związkowej wyrażoną w toku procedury rozwiązania umowy. W przypadku wyjątkowo rażących naruszeń podstawowych obowiązków okoliczności te mogą nie mieć znaczenia dla tej oceny i nawet jednostkowe zachowanie może przesądzić o zasadności rozwiązania umowy o pracę. W takim przypadku sąd powinien jednak wyjaśnić, dlaczego doszedł do takiego przekonania. (wyrok Sądu Najwyższego z 18 października 2016 r., sygn. akt I PK 242/15, Legalis). W żadnym razie nie jest możliwe przyjęcie, iż sama bezprawność uzasadnia rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. W tej sytuacji więc nawet w przypadku wyjątkowo rażącego naruszenia obowiązków pracowniczych konieczną przesłanką rozwiązania natychmiastowego umowy o pracę pozostaje przesłanka winy (wyrok Sądu Najwyższego z 10 marca 2015 r., II PK 105/14). Obowiązek udowodnienia przyczyn rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika spoczywa na pracodawcy zgodnie z art. 6 k.c. w zw. z art. 300 k.p. Ciężar dowodu spoczywający na pracodawcy oznacza obowiązek udowodnienia winy pracownika w postaci zamiaru bezpośredniego, zamiaru ewentualnego bądź też ciężkiego niedbalstwa. Inne, „lżejsze" postacie winy nie mogą uzasadniać rozwiązania umowy o pracę w tym trybie, na co wskazuje użyte w art. 52 § 1 k.p. sformułowanie o „ciężkim" naruszeniu. Nie chodzi tu zatem o jakiekolwiek naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, lecz o naruszenie kwalifikowane. Dopiero w przypadku wskazania w decyzji rozwiązującej stosunek pracy szczegółowych przyczyn takiej decyzji oraz precyzyjnego wskazania dowodów potwierdzających ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych z winy pracownika, pracownik jest zobligowany w procesie nie tylko do odniesienia się do przedstawionych zarzutów i dowodów, ale także do przedstawienia dowodów negujących jego zawinione postępowanie (wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 2018 r., II PK 188/17, LEX nr 2573404). Wyrażonej w art. 6 k.c. reguły rozkładu ciężaru dowodu nie można rozumieć w ten sposób, że zawsze, bez względu na okoliczności sprawy, obowiązek dowodzenia wszelkich faktów o zasadniczym dla rozstrzygnięcia sporu znaczeniu spoczywa na stronie powodowej. Jeżeli jedna ze stron wykazała wystąpienie faktów przemawiających za słusznością dochodzonego roszczenia, wówczas to drugą stronę procesu obarcza ciężar udowodnienia ekscepcji i okoliczności uzasadniających jej zdaniem oddalenie powództwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z 19 grudnia 2013 r. w sprawie II PK 70/13, LEX nr 1424850). Materialnoprawną zasadę rozkładu ciężaru dowodu z art. 6 k.c. uzupełniają reguły procesowe, w szczególności art. 3 k.p.c. oraz art. 232 k.p.c. nakazujące stronom przejawiać aktywność w celu wykazania wszystkich istotnych okoliczności i faktów, z których wywodzą skutki prawne, w szczególności wskazywać dowody. Niedochowanie powyższych obowiązków skutkuje ryzykiem przegrania procesu przez stronę, którą obciążał ciężar wykazania okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 2018 r., II PK 188/17, LEX nr 2573404). W wyroku z 6 lutego 1997 r., (I PKN 68/96, OSNAPiUS Nr 1997/18/339) wskazano, że w sprawie rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia przez pracownika jego podstawowych obowiązków polegających na spowodowaniu szkody w mieniu pracodawcy obowiązek udowodnienia zawinionego (w postaci co najmniej ciężkiego niedbalstwa) zachowania lub braku działania pracownika spoczywa na pracodawcy (podobny pogląd wyrażono w wyroku z 5 lutego 1998 r., I PKN 519/97, OSNAPiUS 1999/2/48). Zatem w sprawach dotyczących rozwiązania stosunku pracy ciężar udowodnienia istnienia uzasadnionej jego przyczyny spoczywa na pracodawcy, mimo że to pracownik (powód) z nieistnienia tej przyczyny wywodzi skutki prawne (zob. wyrok SN z 2 lutego 2010 r., II PK 184/09, M.P.Pr. 2010/7/372).
Odnosząc się do zarzutów z apelacji strony powodowej w zakresie naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c., to w ocenie sądu okręgowego, sąd rejonowy błędnie ustalił w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody, że pozwany wykazał, że powód dopuścił się ciężkiego naruszenia jego podstawowych obowiązków pracowniczych.
Sąd rejonowy oparł orzeczenie na ustaleniu, że powód opuścił teren bazy 14 października 2014 r. między godziną 00:13 do 00:27.
W ocenie sądu okręgowego ustalenie to jest błędne, albowiem nie okoliczność ta nie została udowodniona.
W powyższym zakresie sąd okręgowy przeanalizował notatkę z 2 marca 2015 r. (k. 23-26 a.s.) oraz nagranie z monitoringu (k. 40 a.s.) oraz wynikające z nich rozbieżności. W nocy z 13 na 14 października 2014 r. służbę pełnili: G. C. jako dowódca zmiany oraz B. Z., J. S. i powód T. Ż. jako pracownicy ochrony. Tego dnia o godzinie 22:53 dwóch ochroniarzy opuściło teren bazy. Jeden z nich wrócił o godzinie 23:13, a drugi o godzinie 23:24. Następnie jeden pracownik ochrony opuścił bazę o godzinie 23:45, po czym o godzinie 00:13 bazę opuścił drugi pracownik. Do godziny 00:27, żaden z tych pracowników nie wrócił na teren bazy. Jedna osoba co jakiś czas pojawiała się przy bramie, lecz nie oddalała się z terenu bazy, ponieważ wracała za każdym razem na jej teren. Na nagraniu z monitoringu bazy znajdującym się na k. 40 a.s., jak słusznie zauważył sąd rejonowy, nie widać kto dokładnie opuszczał chronioną bazę. Jest to na tyle kluczowe, że dyskwalifikuje przyjęcie przez sąd rejonowy, że jedną z opuszczających bazę osób był właśnie powód. Nie widać bowiem jego twarzy - nie sposób rozpoznać osób opuszczających bazę poza tym, że była to sylwetka męska, co jednocześnie wyklucza uznanie, że to B. Z. opuszcza bazę. Bezpodstawne jest jednak przyjęcie przez sąd rejonowy, że skoro dwie osoby opuściły bazę i nie była to kobieta, to jednym z tych mężczyzn był T. Ż.. Sąd I instancji pominął fakt, że oprócz B. Z., J. S. i powoda - pracowników ochrony, na służbie obecny był także G. C. - dowódca zmiany, który także mógł być osobą opuszczającą chroniony teren. Skoro więc w jednym czasie maksymalnie dwie osoby opuszczały teren bazy między 23:45, (o godzinie 00:13 bazę opuścił drugi pracownik) - łącznie poza bazą przebywały wówczas dwie osoby i nie wiadomo kiedy powróciły one do bazy, ponieważ nagranie z kamery C5 zakończyło się o godzinie 00:27.
Okoliczności wskazane w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia dotyczące opuszczenia przez powoda chronionej bazy paliw w godzinach 00:00 - 00:54 w nocy z 13 na 14 października 2014 r. nie zostały zatem wykazane przez pozwanego.
Sąd rejonowy w tym zakresie niesłusznie oparł się jedynie na notatce z 2 marca 2015 r. (k. 23 – 26), bowiem nie stanowiła ona na tę okoliczność miarodajnego dowodu i zawierała nieprawdziwe stwierdzenia co do pozostawania poza bazą jednocześnie 3 osób. Nie wynika to z nagrań monitoringu, które potwierdzały jedynie jednoczesne pozostawanie poza bazą 2 osób w nocy z 13 na 14 października 2014 r.
Z zeznań świadka R. M. – dyrektora biura ochrony (k. 126v.-128 a.s.) również nie wynika, aby na tę okoliczność pozwany posiadał inne dowody poza dowodem z nagrania monitoringu z kamery C5 (k. 40 a.s.).
Konkludując, sąd okręgowy uznał, że pozwany pracodawca nie wykazał, że powód dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Podane w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o prace przyczyny nie potwierdziły się. Wobec tego brak jest podstaw do zastosowania art. 52 k.p. i rozwiązania umowy o pracę w trybie bez wypowiedzenia, stąd też to rozwiązanie umowy o prace jest niezgodne z prawem.
Tym niemniej, roszczenie powoda o przywrócenie go do pracy na dotychczasowych warunkach i zasądzenie wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy sąd okręgowy uznał, za niecelowe i w tym zakresie orzekł o roszczeniu alternatywnym.
Zgodnie z art. 56 § 1 k.p. pracownikowi, z którym rozwiązano umowę o pracę bez wypowiedzenia z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę w tym trybie, przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowanie. O przywróceniu do pracy lub odszkodowaniu orzeka sąd pracy. Przepisy art. 45 § 2 i 3 stosuje się odpowiednio (§ 2).
Zgodnie z art. 45 § 2 k.p. sąd pracy może nie uwzględnić żądania pracownika uznania wypowiedzenia za bezskuteczne lub przywrócenia do pracy, jeżeli ustali, że uwzględnienie takiego żądania jest niemożliwe lub niecelowe; w takim przypadku sąd pracy orzeka o odszkodowaniu. Orzeczenie o roszczeniu innym niż dochodzone przez pracownika jest wyjątkiem od reguły związania sądu żądaniem pozwu. W rezultacie przepis art. 45 § 2 k.p. należy interpretować ściśle. Jak na to zwraca uwagę Sąd Najwyższy, ocena w tym zakresie powinna zmierzać do wyjaśnienia, na ile w świetle okoliczności konkretnej sprawy restytucja rozwiązanego - w drodze wypowiedzenia umowy - stosunku pracy jest realna i czy reaktywowany w wyniku wyroku sądowego stosunek pracy ma szanse na prawidłowe funkcjonowanie (wyrok SN z 12 maja 2011 r., II PK 276/10, LEX nr 949027).
Do sądu pracy należy ocena, czy w konkretnej sprawie spełnione są przesłanki zastosowania art. 45 § 2 k.p. Jak podkreśla Sąd Najwyższy, ocena ta nie może być oczywiście dowolna, a musi być poprzedzona szczegółowymi ustaleniami dotyczącymi takich okoliczności, jak rodzaj przyczyny rozwiązania stosunku pracy („ciężkie" czy „zwykłe" naruszenie obowiązków pracowniczych, przyczyny niezwiązane z osobą pracownika itp.), podstawa orzeczenia o przywróceniu do pracy (bezzasadność zarzutów czy też naruszenie przez pracodawcę wymagań formalnych obowiązujących przy rozwiązywaniu umów o pracę), skutki mogące wyniknąć dla jednej lub drugiej strony z przywrócenia pracownika do pracy lub z zasądzenia na jego rzecz odszkodowania (konieczność ponownego rozwiązania przez pracodawcę stosunku pracy, zwolnienia dobrze pracujących pracowników, możliwość odrodzenia się sytuacji konfliktowej w zakładzie pracy, pozbawienie pracownika okresu zatrudnienia wymaganego do nabycia pewnych uprawnień itp. - wyrok SN z 18 marca 2008 r., II PK 258/07, LEX nr 846571). Odmowa przywrócenia do pracy ze względu na jego niemożliwość lub niecelowość (art. 45 § 2 k.p.) wymaga odpowiednich ustaleń faktycznych (wyrok SN z 24 marca 1999 r., I PKN 641/98, OSNAPiUS 2000, nr 11, poz. 416).
Oczywiście z racjonalnego punktu widzenia niepożądane jest kreowanie stosunku pracy, w którym obowiązki pracownicze nie mogą i nie będą mogły być wykonywanie. Jednakże sąd pracy ma możliwość wyboru za pracownika roszczenia o odszkodowanie zamiast zgłoszonego przywrócenia do pracy właśnie wtedy, kiedy uwzględnienie tego ostatniego żądania jest niemożliwe lub niecelowe (art. 45 § 2 k.p. i art. 56 § 1 k.p. w związku art. 56 § 2 k.p.). Brak możliwości wykonywania obowiązków pracowniczych po restytucji stosunku pracy w pełni uzasadnia zastosowane tych przepisów i wybranie za pracownika roszczenia o odszkodowanie, bowiem przywrócenie do pracy jest wtedy co do zasady niecelowe. W ocenie sądu okręgowego opisana wyżej sytuacja wystąpiła w niniejszej sprawie, bowiem powód od 27 października 2016 r. pobiera świadczenie emerytalne (zaświadczenie k. 278), co świadczy o tym, że nie jest już osobą aktywną zawodowo. Co więcej, praca odwołującego polegała na czynnościach związanych z ochroną obiektu z uzbrojeniem w postaci broni palnej. Powyższe świadczy o tym, że praca wykonywana przez powoda jest pracą wymagającą szczególnych predyspozycji, w tym zdrowotnych. Powód natomiast w toku sprawy nie przedstawił stwierdzonej orzeczeniem lekarskim zdolności do pracy na danym stanowisku. Obie te okoliczności zdaniem sądu okręgowego przesądzają, że w takiej sytuacji przywrócenie do pracy jest niecelowe. Wobec tego sąd okręgowy nie uwzględnił żądania o przywrócenie do pracy i orzekł o roszczeniu alternatywnym.
Podzielając zarzuty apelacji sąd okręgowy doszedł do przekonania, że zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. należało zmienić i na podstawie art. 56 k.p. w zw. z art. 45 § 2 k.p. zasądził na rzecz powoda odszkodowanie w związku z rozwiązaniem umowy o pracę w kwocie 6681,12 zł, którego wysokość wynika z treści art. 58 zd. 1 k.p. o czym orzekł w pkt I wyroku. Wynagrodzenie miesięczne powoda wynosiło średnio z ostatnich trzech miesięcy 2227,13 zł brutto, co wynika wprost z zaświadczenia o wynagrodzeniu powoda obliczonego jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy (k. 41). Sąd w tym zakresie nie uwzględnił kwoty wynagrodzenia miesięcznego jaką wskazywał powód w piśmie procesowym w trakcie postępowania przed sądem okręgowym (k. 275), tj. 2534,13 zł bowiem powód wskazał jedynie, że była to kwota wynagrodzenia jaką powód otrzymywał w miesiącu rozwiązania z nim umowy o pracę. Sąd okręgowy przyjął do obliczenia wysokości odszkodowania wynagrodzenie miesięczne obliczone jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy wynikające z zaświadczenia pracodawcy, mając na uwadze, że w toku postępowania przed sądem I instancji powód nie kwestionował wysokości wynagrodzenia wynikającego z tego zaświadczenia.
W pozostałym zakresie, na podstawie art. 385 k.p.c. apelacja powoda podlegała oddaleniu, jako niezasadna (pkt II wyroku).
Odnosząc się do zarzutu apelacji powoda dotyczącego naruszenia przez sąd rejonowy art. 52 § 2 k.p. sąd okręgowy uznał, że jest on chybiony. W tym zakresie podzielił pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z 22 marca 2016 r. sygn. akt II PK 37/15 zgodnie z którym, bieg miesięcznego terminu z art. 52 § 2 k.p. rozpoczyna się dopiero od chwili, w której pracodawca uzyskał w dostatecznym stopniu wiarygodne informacje uzasadniające jego przekonanie, że pracownik dopuścił się czynu nagannego w stopniu usprawiedliwiającym niezwłoczne rozwiązanie umowy o pracę, czyli od zakończenia, podjętego niezwłocznie i sprawnie przeprowadzonego, wewnętrznego postępowania, sprawdzającego uzyskane przez pracodawcę wiadomości o niewłaściwym zachowaniu pracownika (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 26 marca 1998 r., I PKN 5/98, OSNAPiUS 1999 Nr 6, poz. 201; z 21 października 1999 r., I PKN 576/98, OSNAPiUS 2000 Nr 7, poz. 262; z 24 lipca 2009 r., I PK 44/09, LEX nr 548915).W ocenie sądu okręgowego, brak było podstaw do uznania, że miesięczny termin do złożenia pracownikowi oświadczenia o rozwiązaniu z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia został przekroczony. 2 marca 2015 r. została sporządzona przez pracownika pozwanej notatka służbowa z analizy monitoringu w Bazie Paliw nr (...) w E.. Z treści notatki wynikało, że powód w nocy z 13 na 14 października 2014 r., a także w dniu 7 listopada 2014 r. opuszczał teren chroniony. Notatka została przekazana do Dyrektora Biura Ochrony (...), który nakazał przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego w celu weryfikacji twierdzeń w niej zawartych. Pracownik pozwanej D. F. (1) w 18 marca 2015 r. wezwał na rozmowę powoda i inne osoby, o których była mowa w notatce z dnia 2 marca 2015 r., powód w ocenie pozwanej nie wytłumaczył wówczas zachowania, które mu zarzucano. W konsekwencji D. F. (2) i R. M. uznali, że o treści notatki należy zawiadomić prezesa zarządu pozwanej i uczynili to 20 marca 2015 r. Pracodawca, a w jego imieniu jedyna osoba uprawniona prezes zarządu A. B. 20 marca 2015 r. powziął wiadomość o zachowaniu powoda i możliwości naruszenia przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych. W tym zakresie Sąd podzielił tezę wyroku Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2017 r. (I PK 198/16, LEX nr 2342186) zgodnie z którą jeżeli pracodawca jest jednostką organizacyjną, o jakiej mowa w art. 3 k.p., wówczas informacja o nagannym zachowaniu pracownika, będącym przyczyną jego dyscyplinarnego zwolnienia, musi dotrzeć do osoby lub organu zarządzającego tą jednostką albo innej wyznaczonej osoby, upoważnionej - w myśl art. 3
(
1) § 1 k.p. - do dokonywania czynności prawnych z zakresu prawa pracy, w tym czynności stanowiących podstawowy atrybut pracodawcy, dotyczących nawiązywania i rozwiązywania stosunków pracy. Z odpisu KRS załączonego do akt sprawy k. 19-22v. wynika, że prezesem zarządu pozwanej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w R. jest A. B., który jest uprawniony do składania oświadczeń w imieniu spółki. Dlatego też, skoro organ zarządzający pozwanej spółki
A. B. powziął informację o zachowaniu powoda 20 marca 2015 r. i wręczył powodowi oświadczenie o rozwiązaniu z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia 15 kwietnia 2015 r., to miesięczny termin określony w art. 52 § 2 k.p. został zachowany. Wobec powyższego, pozwana rozwiązując z powodem umowę o pracę w trybie dyscyplinarnym nie uchybiła terminowi określonemu w art. 52 § 2 k.p.
Odnośnie zarzutu apelacji dotyczącego naruszenia przez sąd rejonowy art. 52 § 3 k.p. sąd okręgowy również go nie podzielił.
W pierwszej kolejności należy podnieść, że sąd rejonowy nieprawidłowo ustalił, że powód był członkiem (...) Organizacji (...) z siedzibą w W., której przewodniczącą była J. H.. Pracodawca pismem z 25 marca 2015 r. zwrócił się do organizacji związkowych działających przy zakładzie pracy: (...) Komisja (...) (...), (...) Region (...), (...) sp. zo.o. i spółek zależnych, (...) Organizacji (...) z siedzibą w W. zawiadamiając o zamiarze rozwiązania umowy o pracę z T. Ż. (k. 29 – 30). Przesyłka zawierająca zawiadomienie pozwanej o zamiarze rozwiązania umowy o pracę z powodem 27 marca 2015 r. została odebrana przez J. H. – osobę uprawnioną do odbioru korespondencji w (...) Region (...). Zakładowa organizacja związkowa reprezentująca powoda nie przedstawiła pracodawcy informacji, o której mowa w art. 25 ( 1 )ust. 1 ustawy o związkach zawodowych w terminie 3 dni od dnia odebrania przesyłki. Przewodnicząca (...) Region (...) J. H. dopiero 9 kwietnia 2015 r. sporządziła odpowiedź na ww. pismo pracodawcy w którym zajęła stanowisko i zgłosiła zastrzeżenia do podanych przyczyn uzasadniających rozwiązanie umowy o pracę z T. Ż., przesyłka wpłynęła do pozwanej spółki 13 kwietnia 2015 r. (k. B. 175 a/o). Informacja taka powinna być przedstawiona najpóźniej do 30 marca 2015 r., jednak w tym terminie organizacja związkowa nie wywiązała się ustawowego obowiązku. Pozwany pracodawca nie otrzymał w terminie do 30 marca 2015 r. opinii zarządu zakładowej organizacji związkowej w odpowiedzi na pismo dotyczące przyczyn rozwiązania z powodem stosunku pracy.
Pozwany nie naruszył regulacji art. 52 § 3 k.p., gdyż decyzję o złożeniu powodowi oświadczenia podjął już po upływie trzy dniowego terminu, jaki związek zawodowy miał na wyrażenie opinii w odpowiedzi na przesłane im pismo. Tym samym, pracodawca wykazał, że dochował wymogów jakie ciążyły na nim w związku z art. 52 § 3 k.p.
O kosztach zastępstwa procesowego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji (pkt I wyroku) i sądem drugiej instancji (pkt III wyroku), sąd okręgowy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. odstępując od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej.
W orzecznictwie wskazuje się, że przepis art. 102 k.p.c. wyraża zasadę słuszności w orzekaniu o kosztach, stanowiąc wyjątek od zasady odpowiedzialności za wynik procesu. Podstawę do jego zastosowania stanowią konkretne okoliczności danej sprawy, przekonujące o tym, że w rozpoznawanym przypadku obciążenie strony przegrywającej kosztami procesu na rzecz przeciwnika byłoby niesłuszne, czy wręcz niesprawiedliwe. Artykuł 102 k.p.c. znajduje zastosowanie w wypadkach szczególnie uzasadnionych, które nie zostały ustawowo zdefiniowane i są każdorazowo oceniane przez sąd orzekający na tle okoliczności konkretnej sprawy. Do okoliczności tych zalicza się m.in. sytuację majątkową i osobistą strony powodującą, że obciążenie jej kosztami może pozostawać w kolizji z zasadami współżycia społecznego. Przy zastosowaniu art. 102 k.p.c. mogą być również brane pod uwagę okoliczności dotyczące charakteru sprawy. Zastosowanie art. 102 k.p.c. wymaga dokonania oceny ostatecznego wyniku sprawy, jak również podlega dyskrecjonalnej ocenie sędziowskiej. Ustalenie, czy takie szczególne wypadki zachodzą, ustawodawca pozostawił swobodnej ocenie sądu. Ocena ta powinna uwzględniać wszystkie okoliczności, które mogą mieć wpływ na jej podjęcie. Rozstrzygnięcie w tym zakresie może zostać skutecznie zakwestionowane w ramach kontroli instancyjnej jedynie w razie oczywistego naruszenia reguł zastosowania art. 102 k.p.c. (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 9 sierpnia 2012 r., sygn. akt V CZ 26/12). W art. 102 k.p.c. ustawodawca odwołuje się do pojęcia wypadków szczególnie uzasadnionych. Takie sformułowanie wprawdzie nie jest klauzulą generalną, jednak opiera się na zwrocie niedookreślonym, który może odsyłać również do argumentów natury aksjologicznej. Regulacja ta znajdzie zastosowanie w wyjątkowych sytuacjach, gdy z uwagi na okoliczności konkretnej sprawy, zastosowanie reguł ogólnych Kodeksu postępowania cywilnego dotyczących zwrotu kosztu procesu byłoby nieuzasadnione. Rozstrzygnięcie na podstawie art. 102 k.p.c. ma charakter dyskrecjonalny, kontrola instancyjna w tym zakresie jest ograniczona do sytuacji, gdy zastosowanie wzmiankowanego przepisu nie zostało w ogóle uzasadnione bądź nastąpiło z rażącym naruszeniem reguł przewidzianych w tym przepisie (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2013 r., sygn. akt III CZ 75/12).
W tym zakresie sąd miał na uwadze, że powód co do zasady wygrał sprawę, bowiem rozwiązanie z nim umowy o pracę okazało się nieuzasadnione. Ponadto z dokonanych przez sąd ustaleń wynika, że powód jest emerytem, a uzyskuje miesięcznie emeryturę w kwocie około 3000 zł, co w dzisiejszych realiach jest niewielką kwotą, która jest wystarczająca jedynie na pokrycie wydatków związanych z podstawowymi potrzebami. Wskazane wyżej okoliczności, stanowią podstawę przyjęcia, że obciążenie powoda kosztami zastępstwa procesowego strony przeciwnej byłoby niewspółmierne i sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Przedstawione wyżej okoliczności mają charakter szczególny, wyjątkowo uzasadniający odstąpienie od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego przeciwnika.