Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 3457/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

26 stycznia 2022 roku

Sąd Rejonowy dla W. M.w W., Wydział I Cywilny, w składzie:

Przewodniczący: sędzia Łukasz Baranowski

po rozpoznaniu 26 stycznia 2022 roku w W. na posiedzeniu niejawnym przeprowadzonym na podstawie art. 15zzs 2 ustawy z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem C.-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych

sprawy z powództwa T. G.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę zadośćuczynienia

1.  zasądza od (...) Towarzystwa (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz T. G. kwotę 42.000 zł (czterdzieści dwa tysiące złotych) wraz z odsetkami ustawowymi od 2 lipca 2014 roku do 31 grudnia 2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz T. G. kwotę 123,40 zł (sto dwadzieścia trzy złote i czterdzieści groszy) tytułem zwrotu części kosztów postępowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty;

4.  nakazuje ściągnąć od (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – kasy Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w W. kwotę 7.634,12 zł (siedem tysięcy sześćset trzydzieści cztery złote i dwanaście groszy) tytułem zwrotu części kosztów tymczasowo poniesionych z sum budżetowych Skarbu Państwa;

5.  odstępuje od obciążania powódki nieuiszczoną przez nią częścią kosztów sądowych.

Sygn. akt I C 3457/15

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Rejonowego dla W. M.w W.
z 26 stycznia 2022 roku

Pozwem z 22 września 2015 r. (data nadania przesyłki w placówce pocztowej) T. B. (obecnie G.) wniosła o zasądzenie od (...) Towarzystwa (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią jej konkubenta J. T. wraz z ustawowymi odsetkami od 1 lipca 2014 r. do dnia zapłaty. Wniosła także o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania. Powódka swoje roszczenie oparła o dyspozycję przepisów art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c. W jej ocenie zgon J. T. pozostawał w związku przyczynowo-skutkowym ze zdarzeniem z 14 września 2013 r. mimo, że zgon nie nastąpił bezpośrednio po wypadku. (pozew k. 2-9)

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu. Uzasadniając swoje stanowisko pozwany wskazał, iż w jego ocenie zgon J. T. nie był następstwem zdarzenia z 14 września 2013 r. Tym samym pozwany zakwestionował roszczenie co do zasady. Wskazał, iż konkubent nie jest objęty dyspozycją przepisu art. 446 § 3 i 4 k.c. Oprócz tego pozwany podniósł zarzut przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody. Zakwestionował także wysokość dochodzonego roszczenia wskazując, iż jest nieodpowiednia do ewentualnej krzywdy oraz zakwestionował datę początkową naliczania odsetek wskazując, iż właściwym byłyby odsetki od dnia wyrokowania. (odpowiedź na pozew k. 51-56)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

14 września 2013 r. na drodze publicznej nr (...) O.-N. kierujący samochodem marki V. (...) o nr rej. (...) Ł. K. nieumyślnie naruszył podstawowe zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie dostosował prędkości jazdy pojazdu, którym kierował do warunków panujących na drodze, a przez to, w momencie omijania stojącego na jezdni motoroweru utracił panowanie nad prowadzonym pojazdem, zjechał na prawe pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Pasażerem tego pojazdu, jak i poszkodowanym był J. T.. W powyższej sprawie wszczęto postępowanie karne przeciwko Ł. K., zakończone wydaniem przez Sąd Rejonowy w Bartoszycach, w sprawie o sygn. akt VII K 562/13 prawomocnego wyroku skazującego.

( bezsporne, dowód: wyrok Sądu Rejonowego w Bartoszycach z 13.02.2015 r. – k. 18-19, k. 297-297v. akt VII K 562/13 Sądu Rejonowego w Bartoszycach, łączna opinia biegłego z zakresy rekonstrukcji wypadków i medycyny sądowej – k. 440-488, k. 531-537)

W chwili zdarzenia J. T. siedział na tylnej kanapie pojazdu, za pasażerem i nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.

( dowód: łączna opinia biegłego z zakresy rekonstrukcji wypadków i medycyny sądowej – k. 440-488, k. 531-537, częściowo zeznania Ł. K. k. 13v i 110 akt VII K 562/13 Sądu Rejonowego w Bartoszycach, zeznania P. B. k. 53v akt VII K 562/13 Sądu Rejonowego w Bartoszycach)

Sprawca kolizji posiadał ubezpieczenie OC w pozwanym Towarzystwie (...). ( bezsporne, dowód: informacja z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego k. 16)

J. T., bezpośrednio po zdarzeniu, został przetransportowany karetką pogotowania do Szpitala Wojewódzkiego w O. i był hospitalizowany na Oddziale Intensywnej Terapii do 1 października 2013 r. Na oddział J. T. został przyjęty w stanie ciężkim, w analgodedacji i był nieprzytomny. Wykonano u niego m.in. badania TK klatki piersiowej i głowy, rtg, usg jamy brzusznej i ECHO. Rozpoznano u niego uraz czaszkowo-mózgowy z obecnością nadtwardówkowego krwiaka przymózgowego u podstawy prawego płata skroniowego oraz podtwardówkowego krwiaka w płacie czołowym i ciemieniowym lewym z obrzękiem mózgu i krwawieniem podpajączynówkowym, złamanie kości czołowej lewej przechodzące przez boczną część stropu oczodołu do skrzydła większego lewej kości klinowej przez sitowe i skrzydło większe prawo do kości skroniowej prawej, złamanie trzonu obojczyka lewego ze skróceniem i przemieszczeniem odłamów, stłuczenie płuca prawego, zapalenie płuc wywołane bakterią E. colli oraz zespół rabdomiolizy.

( bezsporne, dowód: dokumentacja medyczna k. 25-31)

Po poprawie ogólnego stanu zdrowia, po jego wybudzeniu, J. T. został przeniesiony na Oddział Neurologii Wojewódzkiego Szpitala (...) w E., gdzie przebywał od 1 października do 18 października 2013 r. z rozpoznaniem – encefalopatia pourazowa, zespół piramidony obustronny, przebyty uraz czaszkowo-mózgowy, stan po przebytym krwiaku nadtwardówkowym u podstawy prawego płata skroniowego oraz podtwardówkowego krwiaka w płacie czołowym i ciemieniowym lewym, złamanie kości czołowej lewej przechodzące przez boczną część stropu oczodołu do skrzydła większego lewej kości klinowej przez sitowe i skrzydło większe prawo do kości skroniowej prawej, złamanie łuski i piramidy kości skroniowej lewej, złamanie ścian bocznych obu zatok szczękowych, złamanie trzonu obojczyka lewego zaopatrzone ortopedycznie. W trakcie przyjęcia stwierdzono u J. T. pogorszenie sprawności psychoruchowej, niedowład kończyn dolnych z objawami piramidowymi obustronnymi. W trakcie pobycie na Oddziale był on poddany zabiegom rehabilitacyjnym, w tym nauką chodzenia, usunięto mu rurkę tracheostomijną, a także szwy po leczeniu operacyjnym obojczyka. 18 października 2013 r. pacjent został przekazany do dalszego leczenia usprawniającego na Oddziale (...) Szpitala (...) w E., gdzie przebywał do 21 października 2013 r.

( bezsporne, dowód: dokumentacja medyczna k. 23, k. 90-127)

Następnie 13 listopada 2013 r. J. T. został przyjęty w trybie nagłym na Oddział Chorób Wewnętrznych Szpitala (...) w L.. Przyczyną hospitalizacji było zaprzestanie przyjmowania posiłków i płynów. W trakcie pobytu na Oddziale rozpoznano u niego inne określone zaburzenia mózgu: encefalopatię pourazową, zespół piramidowy obustronny, stan po urazie czaszkowo-mózgowym powikłanym krwiakiem nadtwardówkowym i podtwardówkowym z obrzękiem mózgu, stan po złamaniu obojczyka lewego i stłuczenia płuca prawego powikłanym zapaleniem płuc gronkowcowym. Został on wypisany 19 listopada 2013 r. z zaleceniem kontroli u lekarza rodzinnego oraz w poradniach neurologicznej i pulmonologicznej oraz przyjmowaniem leków – A., L., (...), B., H..

( bezsporne, dowód: dokumentacja medyczna k. 181-208)

Po powrocie ze szpitala do domu J. T. nie był samodzielny. Wymagał pomocy osób trzecich. Miał zaniki pamięci, nie poznawał swoich dzieci. Trzeba go było karmić, ubierać, zmieniać pampersy, uczyć na nowo mówić. Wymagał całodobowej opieki. W marcu 2014 r. J. T. źle się poczuł. Przestał jeść i pić, nie chodził. Powódka wezwała lekarza rodzinnego, który skierował go do szpitala.

( dowód: orzeczenie o stopniu niepełnosprawności k. 33, dokumentacja medyczna k. 138-178, k. 32, zeznania powódki k. 69v. wraz z nagraniem na płycie CD k. 70)

6 marca 2014 r. J. T. został przyjęty na Oddział Chorób Wewnętrznych Szpitala (...) w L. w trybie nagłym z podejrzeniem prawostronnego zapalenia płuc. Przyjęcia dokonano w stanie średnio-ciężkim, w którym zebranie wywiadu było niemożliwe, ponieważ pacjent nie nawiązywał kontaktu. Wykonano u niego badania diagnostyczne w postaci m.in. rtg klatki piersiowej. W badaniu tym stwierdzono wysoko ustawioną kopułę przepony, zagęszczenia miąższowe w okolicy nadprzeponowych płuca prawego, płuco prawe mniej przejrzyste – płyn w prawej jamie opłucnej, płuco lewe bez zmian. Mimo zastosowanego leczenia stan J. T. się nie poprawił. 12 marca 2014 r. stwierdzono jego zgon. Jako przyczynę zgonu w karcie statystycznej do kary zgonu wskazano: przyczyna wyjściowa – kurczowe porażenie czterokończynowe, przyczyna wtórna – niedookreślone odoskrzelowe zapalenie płuc, przyczyna bezpośrednia – niedookreślona niewydolność oddechowa. Na prośbę rodziny nie wykonano sekcji zwłok.

( bezsporne: dowód: dokumentacja medyczna k. 138-178, k. 32)

Przyczyną śmierci J. T. nie było zapalenie płuc, a niewydolność krążeniowo-oddechowa. W wyniku zdarzenia nie doszło u niego do trwałego uszkodzenia układu oddechowego, a zmiany powypadkowe były przejściowe. Kurczowe porażenie czterokończynowe miało związek z obrażeniami doznanymi przez J. T. w następstwie wypadku z 14 września 2013 r. Przyczyna zgonu miała związek z wcześniejszymi uszkodzeniami doznanymi w wypadku.

( dowód: opinia biegłego z zakresu pulmonologii k. 241-244 wraz z opinią uzupełniającą k. 332-333, opinia biegłego z zakresu neurologii k. 262-271 wraz z opinią uzupełniającą k. 361-367, opinia biegłego z zakresu diabetologii k. 283-288 wraz z opinią uzupełniającą k. 355-357, łączna opinia biegłego z zakresy rekonstrukcji wypadków i medycyny sądowej – k. 440-488, k. 531-537)

W chwili zdarzenia J. T. miał 45 lat i żył w nieformalnym związku partnerskim z powódką przez okres 23 lata. Wspólnie zamieszkiwali od czasu kiedy powódka skończyła 19 lat. Wychowywali 3 wspólnych dzieci, które w chwili wypadku miały odpowiednio 14, 13 i 3 lata. Nie zdecydowali się zawrzeć związku małżeńskiego, gdyż uważali, iż nie jest im potrzebny. Przed wypadkiem J. T. nie miał żadnych problemów zdrowotnych i był sprawny fizycznie. Pracował jako budowlaniec, ale w czasie zdarzenia nie był zarejestrowanym pracownikiem. Posiadał wykształcenie zawodowe – murarz tynkarz. Przed śmiercią osiągał dochód miesięczny w wysokości około 1400 – 1300 zł netto. W tym czasie powódka nie pracowała. Zajmowała się dziećmi. Utrzymywali się z pensji J. T.. Razem z dziećmi zamieszkiwali w mieszkaniu przyznanym im przez gminę. Był dobrym ojcem i partnerem. Uczestniczył w opiece nad dziećmi.

( dowód: dokumentacja fotograficzna k. 20-21, odpisy skrócone aktów urodzenia k. 34-35, zeznania powódki k. 69v. wraz z nagraniem na płycie CD k. 70)

Bezpośrednio po zdarzeniu powódka nie mogła się pozbierać. Przyjmowała tabletki, które przynosiła jej bratowa, ale nie były to leki przepisane przez lekarza. W nocy nie mogła zasnąć. Sama zajmowała się domem i dziećmi. Po śmierci J. T. powódka odczuwała rozpacz. Zapisała się z córką do psychologa. Jeden z synów też prosił, aby go zapisać. Dzieci bardzo przeżyły śmierć taty. Jeżdżą odwiedzać jego grób na cmentarzu. Pierwszą wizytę u psychologa powódka odbyła w marcu 2016 r. Po śmierci partnera wszystko jest na jej głowie – opieka nad dziećmi, szkoła, dom, przygotowanie opału. Utrzymuje się ze świadczeń otrzymywanych z opieki społecznej. Po śmierci J. T. powódka starała się o rentę z ZUS-u, ale nie została jej przyznana. Odczuwa brak partnera, szczególnie w przy wychowywaniu dzieci.

( dowód: zeznania powódki k. 69v. wraz z nagraniem na płycie CD k. 70)

Powódka zgłosiła pozwanemu Towarzystwu (...) roszczenie z tytułu krzywdy doznanej w związku ze śmiercią J. T.. Po przeprowadzonym postępowaniu likwidacyjnym pozwany decyzją z 1 lipca 2014 r. nie uznało ono roszczenia, gdyż w jego ocenie powódka nie wykazała aby zgon J. T. pozostawał w związku przyczynowo-skutkowym ze zdarzeniem z 14 września 2013 r.

( bezsporne, dowód: decyzja z 1.07.2013 r. k. 15)

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie wyżej powołanych dokumentów zgromadzonych w aktach niniejszej sprawy. Stanowią one, w ocenie Sądu, pełnowartościowy materiał dowodowy. Pozostałe dokumenty nie wymienione w stanie faktycznym Sąd pominął, gdyż były zbędne do wydania rozstrzygnięcia.

Spór w niniejszej sprawie koncentrował się na ustaleniu, czy zdarzenie komunikacyjne z 14 września 2013 r., którego uczestnikiem był J. T. pozostawało w adekwatnym związku przyczynowo skutkowym z jego śmiercią, która nastąpiła 12 marca 2014 r. oraz czy J. T. przyczynił się do powstania szkody albo do zwiększania jej skutków poprzez brak zapięcia pasów bezpieczeństwa. Ustalenie powyższych okoliczności wymagało wiadomości specjalnych i dlatego Sąd postanowieniem z 26 września 2016 r. oraz 16 lipca 2020 r. dopuścił dowód z opinii biegłych sądowych z zakresu pulmonologii B. Ż. (k. główna k. 241-244, opinia uzupełniająca k. 332-333), neurologii T. Ł. (k. 262-271, opinia uzupełniająca k. 361-367), diabetologii A. P. (główna k. 283-288, opinia uzupełniająca k. 355-357) oraz łącznej opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej S. C. i z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych W. P. (główna k. 440-488, opinia uzupełniająca k. 531-537).

W ocenie Sądu, biegli w sposób jasny i rzeczowy odpowiedzieli na postawione im pytania, przedstawili logiczny wywód, w oparciu o który sformułowali weryfikowalne i kategoryczne wnioski, niebudzące wątpliwości, a opinie są rzetelne, metodologicznie poprawne i uwzględniają szczegółowe okoliczności zdarzenia z 14 września 2013 r. Opinie zawierają wyjaśnienia, które nie budziły wątpliwości Sądu, zaś wszelkie zastrzeżenia strony powodowej, jak i pozwanej, zostały wyjaśnione w pisemnych opiniach uzupełniających. Tym samym opinie te, jako pełnowartościowy dowód w sprawie, stanowiły podstawę do poczynienia ustaleń faktycznych. Sąd uznał opinie biegłych wraz z opiniami uzupełniającymi za miarodajne, gdyż zostały sporządzone fachowo, rzetelnie i poparte były prawidłową analizą zebranego materiału dowodowego. W tym miejscu trzeba zauważyć, że ze względu na specyfikę dowodu z opinii biegłego, Sąd ograniczył kontrolę merytoryczną opinii, w zasadzie do jej zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. W tym zakresie opinie nie budziły wątpliwości Sądu co do swojej prawidłowości. Tym samym, zdaniem Sądu opinie stanowią obiektywny oraz pełnowartościowy dowód w sprawie, w oparciu o który Sąd dokonał ustaleń w określonym powyżej zakresie.

Sąd, na podstawie art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c. pominął wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu anatomopatologii, jako spóźniony i zmierzający do przedłużenia postępowania. W ocenie Sądu wydane w toku niniejszego postępowania opinie zawnioskowanych biegłych pozwalają na wydanie kończącego rozstrzygnięcia. Zbędnym jest dopuszczenie dowodu z kolejnego biegłego, innej specjalności w sytuacji, gdy pozwany jest niezadowolony z wniosków wynikających z dotychczas złożonych opinii.

Sąd pominął wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa oraz wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego neurologa ze względu na cofnięcie tych wniosków przez stronę.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się również na zeznaniach powódki oraz częściowo świadków, którzy zeznawali w postępowaniu karnym, a których wiarygodność nie budziła wątpliwości Sądu. Zeznania te nie zostały również zakwestionowane przez strony. Sąd nie dał wiary jedynie świadkowi Ł. K. w zakresie, w jakim wskazywał on, iż J. T., wsiadając do samochodu zapiął pasy. Okoliczność ta stoi w sprzeczności z wnioskami biegłych, zawartymi w opinii interdyscyplinarnej (k. 487 i 532).

Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie, Sąd zastosował ponadto reguły, wynikające z art. 229 k.p.c. Zgodnie bowiem z treścią art. 229 k.p.c. nie wymagają dowodu fakty przyznane w toku postępowania przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

Przede wszystkim wskazać należy, że stosownie do art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003, nr 124, poz. 1152 ze zm.), z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. W myśl art. 35 cytowanej ustawy, ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Zgodnie zaś z art. 36 ust. 1 tejże ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

Zasady i granice wskazanej wyżej odpowiedzialności określa Kodeks cywilny, który w art. 805 § 1, stanowi, iż przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Świadczenie zakładu ubezpieczeń polega w szczególności na zapłacie przy ubezpieczeniu majątkowym – określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku (pkt 1 art. 805 § 2 k.c.). Stosownie do art. 821 k.c., przedmiotem ubezpieczenia majątkowego może być każdy interes majątkowy, który nie jest sprzeczny z prawem i daje się ocenić w pieniądzu.

Zgodnie z art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. § 2 tego artykułu stanowi zaś, że jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia. Strony mogą postanowić, że umowa będzie obejmować szkody powstałe, ujawnione lub zgłoszone w okresie ubezpieczenia (art. 822 § 3 k.c.). Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (art. 822 § 4 k.c.).

Bezspornym był fakt, że J. T. był pasażerem pojazdu marki V. (...). Bezspornym był również fakt, że sprawca zdarzenia miał ochronę ubezpieczeniową OC w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

Skoro podstawą odpowiedzialności jest czyn polegający na wyrządzeniu szkody w związku z ruchem pojazdu mechanicznego, a z pozwanym zawarta była umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkodę wynikającą z tego ruchu, to obowiązek naprawienia krzywdy związanej z kolizją z 14 września 2013 r. wchodzi w zakres ochrony udzielanej ubezpieczonemu przez ubezpieczyciela. Powódka mogła zatem, co do zasady, domagać się od pozwanego zapłaty zadośćuczynienia za krzywdę wyrządzoną wskutek tego zdarzenia.

W toku niniejszego postępowania pozwany kwestionował zasadę swojej odpowiedzialności podnosząc, iż między wypadkiem 14 września 2013 r., a zgonem J. T. z 12 marca 2014 r. nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy.

Warunkiem zasadności roszczenia było zatem wykazanie przez stronę powodową istnienia przesłanek odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, stosownie do treści art. 6 k.c.

Przypomnieć należy, że zgodnie z art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. W niniejszej sprawie stroną tą była powódka. Zasada wskazana w art. 6 k.c. wyraża dwie ogólne reguły: pierwszą – generalnie wymagającą udowodnienia powołanego przez stronę faktu, powodującego powstanie określonych skutków prawnych, oraz drugą, która sytuuje ciężar dowodu danego faktu po stronie osoby, która z tego dowodu wywodzi skutki prawne. Samo twierdzenie zaś nie jest dowodem, a twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności (art. 227 k.p.c.) powinno być udowodnione przez stronę to twierdzenie zgłaszającą (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 22 listopada 2001 r., I PKN 660/00, L.).

Zgodnie z art. 361 § 1 zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Normalnymi następstwami zdarzenia, z którego wynikła szkoda, są następstwa, jakie tego rodzaju zdarzenie jest w ogóle w stanie wywołać i w zwyczajnym biegu rzeczy, a nie tylko na skutek szczególnego zbiegu okoliczności, z reguły je wywołuje. Natomiast anormalne jest następstwo, gdy doszło do niego z powodu zdarzenia niezwykłego, nienormalnego, niemieszczącego się w granicach doświadczenia życiowego, na skutek nadzwyczajnego zbiegu okoliczności, którego przeciętnie nie bierze się w rachubę. Nie wyłącza normalności w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. okoliczność, że mimo identycznych warunków zdarzenia określone następstwo nie zawsze występuje, ani też jego statystyczna rzadkość. Sformułowanie „normalne następstwo" nie musi oznaczać skutku koniecznego. Szkoda poniesiona przez poszkodowanego w postaci damnum emergens i lucrum cessans nie musi stanowić bezpośredniej konsekwencji zdarzenia sprawczego, by zachowany został normalny, adekwatny związek przyczynowy, o jakim mowa w art. 361 § 1 k.c. Inaczej mówiąc związek przyczynowy zachodzi wtedy, gdy w zestawie wszystkich przyczyn i skutków mamy do czynienia jedynie z takimi przyczynami, które normalnie powodują określone skutki. Chodzi więc tylko o następstwa normalne, a nie o każde możliwe dla wyeliminowania nieograniczoności skutków zdarzenia. Bada się więc w tym celu, czy dany fakt (przyczyna) był koniecznym warunkiem wystąpienia drugiego z nich (skutku), czyli czy bez niego skutek wystąpiłby. Nawet jeśli odpowiedź jest tu pozytywna, to wymaga rozważenia, czy wspomniane powiązania można traktować jako normalne, tzn. typowe lub oczekiwane w zwykłej kolejności rzeczy, a więc niebędące rezultatem jakiegoś zupełnie wyjątkowego zbiegu okoliczności. Ta ocena musi zostać uzupełniona o zasady doświadczenia życiowego, całokształt okoliczności i zasady wiedzy naukowej. (B. Fuchs (w:) Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna (art. 353-534), Warszawa, Lex). Ocena istnienia adekwatnego związku przyczynowego powinna być dokonywana na podstawie całokształtu okoliczności sprawy oraz zasad nauki i doświadczenia życiowego.

Rzeczą powódki było zatem udowodnienie, że jej konkubent zmarł na skutek obrażeń doznanych w wypadku z 14 września 2013 roku.

Pomimo tego, że biegli sądowi w sposób kategoryczny nie wskazali na to, co było bezpośrednią przyczyną śmierci J. T., z tego względu, że nie została przeprowadzona sekcja jego zwłok, to zgodnie wskazywali oni na pewien związek między wypadkiem a gwałtownym pogorszeniem się stanu zdrowia J. T. i jego zgonem.

Należy zauważyć, iż z wniosków opinii biegłej pulmonolog wynika, iż w wyniku wypadku J. T. doznał stłuczenia płuca lewego, a wtórnie, wobec konieczności sztucznej wentylacji, respiratowego zapalenia płuc, które uległo wygojeniu bez pozostawania istotnych następstw. W późniejszym okresie uszkodzenia neurologiczne powodujące stałą ogólną niesprawność chorego, skłonność do zakrztuszeń, osłabienie odruchu kaszlowego predysponowały go do mikroaspiracji i zachłystywania oraz zwiększały ryzyko nawracalnych zapaleń płuc. Jak stwierdziła biegła, przebieg zapalenia płuc nie był jednak tak ciężki, aby doprowadzić do zgonu pacjenta. Potwierdziła występowanie u pacjenta ciężkiej niewydolności oddechowej. W jej ocenie, nie można wykluczyć związku pomiędzy zgonem pacjenta a stanem zdrowia po wypadku. Pourazowe uszkodzenie (...) mogły sprzyjać łatwiejszemu rozwojowi niewydolności oddechowo-krążeniowej, a z drugiej strony stan zapalny i/lub niewydolność krążeniowo-oddechowa mogły pogłębić zespół neurologiczny.

Biegła neurolog jednoznacznie wskazała, iż w wyniku zdarzenia z 14 września 2013 r. J. T. doznał ciężkiego uszkodzenia mózgu i wymagał wielomiesięcznego leczenia oraz rehabilitacji. W jej ocenie kurczowe porażenie czterokończynowe ma związek z obrażeniami przez niego doznanymi w wyniku wypadku. Potwierdziła także, że uszkodzenia neurologiczne powodujące stałą ogólną niesprawność chorego, skłonność do zakrztuszeń, osłabienie odruchu kaszlowego predysponowały pacjenta do mikroaspiracij i zachłystywania oraz zwiększały ryzyko nawracających zapaleń płuc.

Biegły diabetolog wskazał z kolei, iż związek pomiędzy przewlekłym uszkodzeniem struktury zrębowej płuca w wypadku komunikacyjnym a późniejszym szybkim rozwojem niewydolności oddechowej, przy nawet drobnym czynniku wywołującym (leżenie, drobny uraz), jest co prawda hipotetyczny, ale wysoce prawdopodobny. Tak wysoce, iż można stwierdzić, że taki związek jest niemal pewny. Całokształt obrazu klinicznego pacjenta, przebieg chorób od czasu wypadku i obraz niewydolności oddechowej dają mocne przesłanki do wyciągnięcia wniosku, iż przyczyna zgonu miała związek z wcześniejszymi uszkodzeniami doznanymi w wypadku.

Natomiast biegły z zakresu medycyny sądowej jednoznacznie stwierdził, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy bardzo ciężkimi obrażeniami doznanymi w wypadku z 14 września 2013 r. skutkującymi następnie ciężkim kalectwem związanym z encefalopatią pourazową, wymagającą całodobowej opieki, a zgonem spowodowanym najprawdopodobniej odoskrzelowym zapaleniem płuc.

Oceniając czy w niniejszej sprawie zachodził adekwatny związek przyczynowo-skutkowy należało uwzględnić wszystkie okoliczności sprawy. Trzeba więc podkreślić, iż w chwili śmierci J. T. miał 45 lat. Był osobą zdrową, niechorującą przewlekle. Opierając się na przebiegu choroby i ustalonej klinicznie przyczynie śmierci, wniosków wynikających z opinii biegłych oraz biorąc pod uwagę upływ czasu nie można – zdaniem Sądu – stwierdzić, że doznane obrażenia stały się przyczyną śmierci J. T.. Natomiast najprawdopodobniej przyczyniły się one do jego zgonu bądź w sposób bezpośredni, na co nie ma dowodów w rozpoznaniu klinicznym lub co najmniej w sposób pośredni. Zebrany w sprawie materiał dowodowy skłonił Sąd do zastosowania dowodu prima facie, który dotyczy okoliczności wskazujących na istnienie związku przyczynowo-skutkowego między określonymi zdarzeniami. Podstawę ustalenia takiego związku stanowi przekonanie Sądu, oparte na doświadczeniu życiowym oraz opinii biegłych sądowych, że w typowym przebiegu zdarzeń, które po sobie nastąpiły taki związek przyczynowo-skutkowy występuje. Należy zaznaczyć, iż pozwany nie przedstawił żadnych dowodów na okoliczność, iż nagłe pogorszenie się stanu zdrowia J. T. w marcu 2014 r. było jedynie dziełem przypadku lub zbiegu okoliczności, w tym sensie, że nawet gdyby do zdarzenia komunikacyjnego nie doszło, to pozostały ciąg zdarzeń i tak by wówczas zaszedł.

Tym samym należało stwierdzić, iż powódka wykazała przesłanki odpowiedzialności pozwanego co do zasady.

Podstawę prawną wywiedzionego przez powódkę powództwa stanowiła dyspozycja przepisu art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Po nowelizacji kodeksu cywilnego dokonanej ustawą z dnia 30 maja 2008 r. (Dz. U. Nr 116, poz. 731) zakresem odszkodowania na podstawie art. 446 § 4 k.c. objęty jest uszczerbek niemajątkowy doznany przez najbliższych członków rodziny zmarłego, w następstwie jego śmierci, wskutek uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia (W.J. K., Zadośćuczynienie pieniężne dla najbliższych członków rodziny w razie śmierci poszkodowanego będącej następstwem czynu niedozwolonego (w:) Czyny niedozwolone w prawie polskim i prawie porównawczym, pod red. M. N., W. 2012, s. 221–245). Zadośćuczynienie za krzywdę jest dodatkowym roszczeniem, którego mogą oni żądać obok odszkodowania, określonego w art. 446 § 3 k.c., i nie jest ono rodzajowo odmienne od zadośćuczynienia za krzywdę, o jakim stanowią art. 445 i 448 w zw. z art. 23 i 24 k.c. (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 28.08.2013 r., V CSK 361/12, Lex). Krąg uprawnionych do domagania się kompensaty krzywdy odpowiada podmiotom, które mają prawo żądać naprawienia szkody majątkowej na podstawie art. 446 § 3 k.c.

W świetle wyrażonego w orzecznictwie poglądu, który Sąd Rejonowy podziela, o tym, kto jest najbliższym członkiem rodziny, decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa wynikająca w szczególności z przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, czy ewentualnie z powinowactwa. Przesłanką ustalenia, czy występujący o zadośćuczynienie jest najbliższym członkiem rodziny nieżyjącego jest zatem stwierdzenie, iż pomiędzy dochodzącym tego roszczenia a zmarłym istniała silna i pozytywna więź emocjonalna (wyrok Sądu Najwyższego z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, Lex). Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd uznał, że partner powódki J. T. niewątpliwie był dla niej osobą najbliższą w rozumieniu przytoczonych wyżej regulacji normatywnych. Pomiędzy zmarłym, a powódką istniała bowiem silna, pozytywna więź emocjonalna, która trwała 23 lata.

Zgodnie z wyrażanym w judykaturze, trafnym zdaniem Sądu, poglądem, przyznanie zadośćuczynienia członkowi najbliższej rodziny zmarłego wskutek czynu niedozwolonego nie jest zależne od pogorszenia się sytuacji materialnej tej osoby i poniesienia przez nią szkody majątkowej, a jego celem jest kompensacja doznanej przez nią krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc w dostosowaniu się do nowej sytuacji życiowej zmienionej przez to zdarzenie. Zadośćuczynienie ma wyrównywać cierpienia spowodowane przedwczesną utratą członka rodziny, skutkującą naruszeniem chronionej prawem więzi rodzinnej i prawa do życia w rodzinie jako dobra osobistego (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 7 października 2015 r., I ACa 470/15, L.).

Kompensacie podlega doznana krzywda, a więc w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Na rozmiar krzywdy mają wpływ takie okoliczności jak: dramatyzm doznań bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarła, rodzaj i intensywność więzi łączącej poszkodowanego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci, wiek poszkodowanego (Wyroki Sądu Najwyższego z 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10, L., z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, Lex).

Przy ocenie, czy zachodzą przesłanki do zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. należy mieć na uwadze całokształt negatywnych skutków w sferze niematerialnej szkody, a także jej rozmiar i intensywność. Wśród okoliczności wpływających bezpośrednio na wysokość przyznanego świadczenia znajdują się czynniki takie jak: wstrząs psychiczny wywołany nagłą śmiercią osoby bliskiej, okoliczności towarzyszące tej śmierci, rola, jaką pełnił w rodzinie zmarły poszkodowany, zaburzenia w codziennym funkcjonowaniu bliskich po śmierci poszkodowanego (w tym ich możliwości adaptacji nowej sytuacji życiowej), długotrwałość procesów leczenia po doznanej traumie czy też umiejętność samodzielnego radzenia sobie z odczuwanym cierpieniem psychicznym. Wszystkie te okoliczności winny być oceniane indywidualnie w odniesieniu do każdego z uprawnionych do zadośćuczynienia.

W ocenie Sądu, więzi rodzinne między powódką a zmarłym były bardzo silne, w pełni wykształcone, co niewątpliwie wpłynęło na rozmiar doznanej krzywdy. Okazywali oni sobie wzajemne wsparcie, stanowili zgodny związek przez przeszło 23 lata. Razem wychowywali 3 wspólnych dzieci. Przed śmiercią J. T. był osobą aktywną zawodowo. Z jego pensji utrzymywała się cała 5 osobowa rodzina. Brał aktywny udział w wychowywaniu dzieci oraz w wykonywaniu obowiązków domowych. Przed wypadkiem J. T. nie miał żadnych problemów zdrowotnych i był sprawny fizycznie. Niewątpliwie stanowił dla powódki wsparcie na wszystkich płaszczyznach życia. Powódka miała więc zatem uzasadnione prawo oczekiwać, że będzie on częścią jej życia jeszcze przez wiele kolejnych lat.

Bezpośrednio po zdarzeniu powódka nie mogła się pozbierać. Od tego momentu sama zajmowała się domem oraz dziećmi. Po powrocie ze szpitala do domu J. T. nie był osobą samodzielną. Wymagał pomocy w prostych czynnościach, tj. jedzeniu, piciu, ubieraniu, poruszaniu sie. Powódka opiekowała się swoim partnerem. Cała rodzina, tj. powódka oraz jej dzieci bardzo przeżyły śmierć J. T., która nastąpiła nagle. Powódka odczuwa jego brak w codziennym życiu.

Biorąc pod uwagę okoliczności niniejszej sprawy, podzielić trzeba twierdzenia powódki, iż doznała ona podwójnych cierpień – pierwszych w chwili, gdy dowiedziała się o zdarzeniu, a drugich w chwili, gdy dowiedziała się o śmierci partnera. W takich sytuacjach trudno jest wycenić krzywdę, a każdy przypadek powinien być indywidualizowany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy. Wprowadzenie do przepisu klauzuli „odpowiedniej sumy” pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym („może”) charakterem tego przyznania, co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy. Swoboda ta, zwana prawem sędziowskim, nie oznacza dowolności, gdyż przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy i jeżeli jest sporządzane uzasadnienie powinny okoliczności te znaleźć obiektywny wyraz w motywach wyroku. Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Sąd w pełni aprobuje pogląd, w myśl którego wysokość zadośćuczynienia uzależniona jest od całokształtu ujawnionych okoliczności, w szczególności zaś od trwałości skutków wypadku lub okresu trwania objawów chorobowych i ich nasilenia.

W wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd ustalił, że powódka niewątpliwie doznała krzywdy i cierpień w związku ze zdarzeniem, a odpowiednią kwotą rekompensującą doznaną przez nią krzywdy, a jednocześnie niewypełniającą znamion „wzbogacenia” powódki, jest wysokość 70.000 zł. Bezsprzecznie bowiem śmierć najbliższej osoby w rodzinie o prawidłowo funkcjonujących relacjach w sposób niewątpliwy wywołuje ujemne przeżycia w sferze odczuć wewnętrznych, co determinowało rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie. Jakkolwiek w/w kwota może mieścić się w kategoriach „znacznej”, to każda tego typu sprawa wymaga odrębnej i indywidualnie dokonanej oceny. Szczególne znaczenie w niniejszej sprawie należy nadać analizie relacji łączących partnerów oraz szeregowi wydarzeń towarzyszących zarówno samemu zdarzeniu z 14 września 2013 r., hospitalizacji, pogarszaniu się stanu zdrowia J. T., konieczności sprawowania nad nim nieprzerwanej opieki przez personel medyczny, jak i samą powódkę, a następnie zgonowi.

Zasadny okazał się podniesiony przez pozwanego zarzut przyczynienia się J. T. do powstałej szkody.

Zgodnie z art. 362 k.c. obowiązek naprawienia szkody ulega zmniejszeniu jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, przy czym zmniejszenie to następuje stosownie do okoliczności a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. W nauce prawa podkreśla się, że art. 362 k.c. jest wyrazem zasady sędziowskiego wymiaru odszkodowania, która w granicach w nim wyznaczonych daje sądowi możliwość uwzględnienia wszystkich okoliczności sprawy, także w płaszczyźnie niezastosowania odstępstw od zasady pełnego odszkodowania. Z punktu widzeniu art. 362 k.c. przyczynienie się poszkodowanego ma miejsce wtedy, gdy jedną z przyczyn powstania lub powiększenia szkody jest zachowanie poszkodowanego. Jeżeli pasażer pojazdu lekceważy obowiązek zapięcia pasów bezpieczeństwa, to między lekkomyślnym zachowaniem się tej osoby a powstałą u niego szkodą istnieje normalna zależność w znaczeniu art. 361 § 1 k.c.

Odnosząc się zatem do kolejnej spornej między stronami kwestii, determinującej ostateczną wysokość zasądzonego zadośćuczynienia, a mianowicie przyczynienia się J. T. do tragicznego dla niego w skutkach zdarzenia i stopnia tego przyczynienia poprzez niezapięcie w trakcie jazdy pasów bezpieczeństwa, stwierdzić należy, że stanowisko strony pozwanej w tym względzie zasługiwało na uwzględnienie. Z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków wynika bowiem, iż poszkodowany J. T. nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Powyższy wniosek wynika z dowodów zgromadzonych w aktach postępowania karnego, w tym również z zeznań świadków, którzy wskazali, iż J. T. siedział z tyłu auta po prawej stronie tj. za fotelem pasażera z przodu. Jak jednocześnie wynika z wniosków opinii, w przypadku, gdyby J. T. siedząc po stronie prawej miał zapięte pasy, to nie doszłoby do tak dużych obrażeń jego ciała.

W ocenie Sądu strona powodowa nie podjęła inicjatywy dowodowej celem wykazania, iż J. T. miał zapięte pasy bezpieczeństwa, a to na tej stronie w tym zakresie spoczywał ciężar dowodu, zgodnie z art. 6 k.c. Oceniając, czy w niniejszej sprawie zachodzi przesłanka przyczynienia się, Sąd nie mógł zignorować treści zeznań złożonych przez świadków w toku postępowania karnego, w którym obaj przesłuchani świadkowie potwierdzili, iż J. T. siedział z tyłu po prawej stronie samochodu. Co więcej, biegli sądowi wskazali, iż gdyby poszkodowany siedział po stronie lewej, tj. na miejscu za kierowcą, to zapięcie pasów nie gwarantowało mu szans na przeżycie wypadku, gdyż wektor przyspieszenia bezwładności spowodowałoby przemieszczenie się jego głowy wprost na drzewo, które w tym czasie zagłębiło się do 43 cm. w kierunku miejsca, które zajmowałby poszkodowany. Sugeruje to, iż w takiej sytuacji J. T. prawdopodobnie zginąłby na miejscu.

Niezapięcie pasów bezpieczeństwa spowodowało przyczynienie się J. T. do rozmiaru wyrządzonej szkody, a niewątpliwie było naruszeniem tak obowiązujących przepisów, jak i zachowaniem lekkomyślnym. Istnienie adekwatnego związku przyczynowego między zachowaniem poszkodowanego a szkodą stanowi wystarczającą przesłankę do uznania, że ten przyczynił się do powstania szkody, co umożliwia sądowi szczególne ukształtowanie obowiązku odszkodowawczego: odpowiednie zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody, stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Związek taki niewątpliwie zaistniał, co wynika z przeprowadzonego postępowania dowodowego, w tym z ustalonego powiązania obrażeń, których doznał pasażer, z faktem niezapięcia pasów.

Dlatego też Sąd uznał, iż poszkodowany J. T. przyczynił się do powstania szkody w 40 %.

Stopień przyczynienia do powstania szkody jest znaczny, J. T. wprawdzie nie spowodował wypadku, jednak nie ulega wątpliwości w świetle wydanych w sprawie opinii biegłych, że niezapięte pasy bezpieczeństwa były bardzo istotnym elementem, składającym się na bezpieczeństwo jazdy samochodem, ale w tej konkretnej sprawie przede wszystkim na zakres szkód doznanych przez poszkodowanego. Z opinii biegłych sądowych wynika, iż zapięcie pasów bezpieczeństwa uchroniłoby poszkodowanego przed doznaniem ciężkich obrażeń – głównie głowy w postaci obrażeń czaszkowo-mózgowych (k. 535).

Uwzględniając wszystkie powyższe okoliczności, na podstawie przywołanych przepisów, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę 42.000 zł, która wynika z uwzględnienia roszczenia powódki o zapłatę zadośćuczynienia w zakresie kwoty 70.000 zł oraz uznania za zasadny zarzutu przyczynienia się do powstałej szkody w 40% (70.000 zł x 40% = 28.000 zł; 70.000 zł – 28.000 zł = 42.000 zł).

W zakresie żądania zasądzenia odsetek Sąd miał na uwadze dyspozycje wynikające z brzmienia art. 817 k.c. Należy bowiem przypomnieć, iż zakład ubezpieczeń powinien spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia zakład ubezpieczeń powinien spełnić w terminie 30 dni. Powódka zgłosiła szkodę pozwanemu, który pismem z 1 lipca 2014 r. odmówił wypłaty zadośćuczynienia. W świetle powyższego, należało uznać, że wobec odmowy pozwanego uznania odpowiedzialności i wypłaty zadośćuczynienia na rzecz powódki, pozwane Towarzystwo ubezpieczeń pozostawało w opóźnieniu od dnia następnego po dniu wydania ww. decyzji o odmowie wypłaty dalszego odszkodowania, tj. od 2 lipca 2014 r. Dalej idące odsetki podlegały oddaleniu.

Zasądzone odsetki podlegały rozbiciu na okresy do dnia 31 grudnia 2015 r. i następnie od dnia 1 stycznia 2016 r. ze względu na zmianę treści art. 481 k.c. Zdaniem Sądu przepis art. 56 ustawy z dnia 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r., poz. 1830) znajduje zastosowanie do odsetek za opóźnienie. Norma ta nakazuje rozliczać wartość odsetek należnych za okres do dnia wejścia w życie nowelizacji wedle dotychczasowej stopy odsetek ustawowych określonej zgodnie z art. 359 § 2 k.c. i wydanego na jego podstawie rozporządzenia. Za okres po wejściu w życie nowelizacji, w stosunku do odsetek ustawowych zastosowanie znajduje zaś art. 481 § 2 k.c. w brzmieniu po nowelizacji. Takie rozumienie przepisu przejściowego sprawia, że koniecznym jest, wobec istnienia po 1 stycznia 2016 r. dwóch rodzajów odsetek ustawowych, dookreślenie, że obowiązkiem pozwanego po tym dniu jest zapłata odsetek ustawowych za opóźnienie.

Pozwany podnosił, że datą początkową naliczania odsetek powinna być data wydania wyroku. Sąd nie przychylił się do tego stanowiska pozwanego.

Istotnie, według niektórych orzeczeń, zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez Sąd. Warto jednak podkreślić, że stanowisko to dominowało w dawniejszych judykatach Sądu Najwyższego. Zdecydowanie aktualniejsza jest linia orzecznicza, zgodnie z którą, zadośćuczynienie za krzywdę zobowiązany ma zapłacić niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego (art. 455 in fine k.c.), a odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia powinny być zasądzone od dnia, w którym zobowiązany ma zadośćuczynienie zapłacić (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00, L., z 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, L. oraz – wśród starszych orzeczeń – z 18 września 1970 r., II PR 257/70, L.). Oprócz argumentu historycznego, warto wskazać na inne motywy przemawiające za zasadnością tego drugiego stanowiska. Odsetki należą się, zgodnie z art. 481 k.c., za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia, choćby więc wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Stanowią one opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego (wyrok Sądu Najwyższego z 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, L.). Jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Wbrew poglądom pozwanego, stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 i art. 448 k.c. możliwość przyznania przez Sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen Sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody Sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny (wyroki Sądu Najwyższego z 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, L., z 17 listopada 2006 r., V CSK 266/06, L., z 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, L. i z 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, L.).

Orzekając o kosztach postępowania Sąd zastosował zasadę słuszności mając na uwadze specyfikę tej sprawy i jej szczególne okoliczności. Sąd miał na uwadze, że powódka utrzymała się ze swoim żądaniem w 60 %. Oznacza to, że przegrała niniejsze postępowanie w zakresie 40 % i w takim stosunku strony winny ponieść koszty postępowania. Łączne koszty procesu poniesione przez pozwanego wyniosły 5.117 zł, w tym wynagrodzenie pełnomocnika procesowego według stawki minimalnej wyliczonej od wartości przedmiotu sporu - 6 § pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu – 3.600 zł; opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł oraz 1.500 zł tytułem zaliczki na wynagrodzenie biegłego. Na koszty procesu poniesione przez powódkę w łącznej kwocie 3.600 zł, złożyły się w niniejszej sprawie: wynagrodzenie adwokata w kwocie 3.600 zł (zgodnie z przepisem § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu), opłata skarbowa od dokumentu pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. Łącznie koszty procesu wyniosły 8.734 zł. Mając na względzie wynik sprawy, powódkę powinny obciążać koszty w wysokości 3.493,60 zł. (8.734 zł x 40 %). Różnicę wynikającą z porównania kosztów, które powódka poniosła, a które powinna ponieść (3.617 zł – 3.493,60 zł = 123,40 zł) należało zatem zasądzić od pozwanego na rzecz powódki.

W pkt 4 wyroku Sąd orzekł o wydatkach poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa. Orzeczenie to oparto na art. 83 ust. 1 i 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z 28 lipca 2008 r. w zw. z art. 100 k.p.c. Biorąc pod uwagę, iż pozwany wygrał proces w 60 %, a koszty uiszczone tymczasowo ze Skarbu Państwa wyniosły łącznie 12.723,54 zł, Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa tut. Sądu kwotę 7.634,12 zł (60% x 12.723,54 zł = 7.634,12 zł). 40 % tych kosztów powinna ponieść powódka.

W pkt 5 wyroku Sąd przejął nieuiszczone przez powódkę koszty sądowe na rachunek Skarbu Państwa, w oparciu o art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

W rozważanej sprawie nie ulega wątpliwości, że sytuacja finansowa i majątkowa powódki stanowiła podstawę zwolnienia jej od kosztów sądowych. Okoliczność ta w powiązaniu z samym przebiegiem procesu, jego przedmiotem i podstawami ostatecznego ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia przemawiały za zastosowaniem art. 113 ust. 4 u.k.s.c.

Zauważyć przede wszystkim należy, że sam proces dotyczył zagadnień medycznych, ze swej istoty trudnych do rzeczowej oceny bez pozyskania wiadomości specjalnych. W takim przypadku przedprocesowe ustalenia strony obarczone są określoną dozą prawdopodobieństwa. Powódka swoje roszczenie wywodziła z okoliczności związanych ze skutkami zdrowotnymi wypadku komunikacyjnego. Nie ulega wątpliwości, że kwestie te wymagały wiadomości specjalnych. W związku z tym w sprawie przeprowadzone zostały dowody z opinii biegłych. Dopiero zawarte w nich wnioski pozwalały na rzeczową ocenę skutków wypadku. Mieć też należy na uwadze, że przedmiotem procesu było żądanie zadośćuczynienia za krzywdę, a więc zawsze obarczone subiektywną oceną, w pewnym sensie nawet trudną do określenia.

W ocenie Sądu w realiach niniejszej sprawy, zarówno z uwagi na uznaniowy charakter przedmiotu sporu, czyli wysokość należnego powódce zadośćuczynienia, jak i z uwagi na okoliczności dotyczące samej powódki (jej sytuacja osobista) oraz wysokość uzyskiwanych dochodów uzasadniają wniosek, że w tej sprawie zachodzi szczególny wypadek w rozumieniu przepisów o rozliczeniu kosztów sądowych.

Sygn. akt I C 3457/15

ZARZĄDZENIE

(...)

W., 4 lipca 2022 roku