Sygn. akt I C 73/19
Dnia 27 lutego 2023 roku
Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: sędzia Tomasz Choczaj
Protokolant: Agnieszka Sobolczyk
po rozpoznaniu w dniu 16 lutego 2023 roku w Sieradzu
na rozprawie
sprawy z powództwa E. B.
przeciwko Szpitalom (...) Sp. z o.o. z siedzibą w Ł.
i (...) Sp. z o.o. z siedzibą w P.
o zadośćuczynienie
1.
zasądza solidarnie od pozwanych Szpitali (...) Sp. z o.o.
z siedzibą w (...) Sp. z o.o.
z siedzibą w P. na rzecz powódki E. B. kwotę
a) 100 000,00 zł (sto tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia, przy czym w zakresie dotyczącym pozwanego Szpitali (...)
Sp. z o.o. z siedzibą w Ł. kwota ta będzie przez niego płatna wraz
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 6 listopada 2018 roku do dnia zapłaty, natomiast w zakresie dotyczącym pozwanego (...) Centrum Medycznemu Sp. z o.o. z siedzibą
w P. kwota ta będzie przez niego płatna wraz
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 sierpnia 2021 roku do dnia zapłaty,
b) 8 917,00 zł (osiem tysięcy dziewięćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;
2. oddala powództwo w pozostałej części;
3.
nakazuje pobrać solidarnie od pozwanych Szpitali (...) Sp. z o.o.
z siedzibą w (...) Sp. z o.o.
z siedzibą w P. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego
w S. kwotę 14 321,65 zł (czternaście tysięcy trzysta dwadzieścia jeden złotych 65/100) tytułem brakujących kosztów sądowych.
Sygn. akt I C 73/19
E. B. i K. B. (1) wnieśli o zasądzenie od Szpitale (...) Sp. z o.o. z siedzibą w Ł. (uprzednio Centrum (...) Sp. z o.o.
z siedzibą w S.) kwoty po 100 000,00 zł tytułem zadośćuczynienia związanego ze śmiercią K. B. (2) wraz z ustawowymi odsetkami
za opóźnienie od 4 października 2018 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu.
Pismem procesowym z 29 marca 2019 r. pełnomocnik powodów cofnął pozew w części dotyczącej K. B. (1).
Postanowieniem częściowym z 12 kwietnia 2019 r. Sąd Okręgowy
w S. umorzył postępowanie w niniejszej sprawie w części dotyczącej K. B. (1).
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powódki
na jego rzecz kosztów procesu.
Pismem procesowym z 3 lipca 2021 r. pełnomocnik powódki wniósł
o wezwanie do udziału w sprawie w charakterze pozwanego (...) Centrum Medyczne Sp. z o.o. z siedzibą w P..
Postanowieniem z 9 lipca 2021 r. Sąd Okręgowy w Sieradzu na podstawie art. 194 § 1 k.p.c. wezwał do udziału w sprawie w charakterze pozwanego (...) Centrum Medyczne Sp. z o.o. z siedzibą w P..
Pozwany ten wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu.
Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:
W dniu 30 września 2017 r. doszło do bliżej nieokreślonego zdarzenia,
w wyniku którego obrażeń ciała i napadu padaczkowego doznał K. B. (2). O godzinie 23:30 K. B. (2) został przyjęty na oddział neurologiczny szpitala w Ł.. W wywiadzie podał, że leczy się na nadciśnienie tętnicze, zgłaszał silny ból lewej ręki (podejrzewano złamanie kości ramiennej). Podczas przyjęcia na oddział był w stanie ogólnym dość dobrym, przytomny,
w kontakcie słowno-logicznym zachowanym, jednakże przeprowadzony z nim wywiad był niespójny. Zlecono badanie RTG, które uwidoczniło złamanie główki lewej kości ramiennej. Wykonano badania laboratoryjne, które uwidoczniły zawartość alkoholu we krwi. Dwukrotna tomografia głowy nie wykazała zmian ogniskowych, tak samo przeprowadzone badanie neurologiczne nie pozwoliło
na stwierdzenie ogniskowego uszkodzenia układu nerwowego. Uwidoczniły jednak zaniki korowe mózgu i móżdżku oraz rozproszone ogniska hipodensyjne powstałe najprawdopodobniej jako wynik przewlekłego procesu naczyniopochodnego,
(dowód: zeznania powódki - k. 632 verte i nagranie
z 16 lutego 2023 r. - płyta - k. 639, minuta od 00:10:02 do 00:25:11; zeznania świadków: A. F. - k. 272 verte i nagranie rozprawy z 24 czerwca 2019 r. - płyta - koperta - k. 639, minuta od 00:16:58 do 00:28:44, M. K. - k. 272 verte - 273 i nagranie rozprawy z 24 czerwca 2019 r. - płyta - koperta - k. 639, minuta od 00:28:44 do 00:37:16, M. S.
- k. 273 nagranie rozprawy z 24 czerwca 2019 r. - płyta - koperta - k. 639, minuta od 00:39:20 do 00:43:08, L. S. - k. 273 - 273 verte i nagranie rozprawy z 24 czerwca 2019 r. - płyta - koperta - k. 639, minuta od 00:39:20 do 00:43:08, B. Ś. - k. 273 verte i nagranie rozprawy z 24 czerwca 2019 r. - płyta - koperta - k. 639, minuta od 00:48:06 do 00:54:07; dokumentacja medyczna
- k. 51 - 90 i koperta - k. 154 akt PR Ds. 836.2017; opinie biegłego lekarza psychiatry M. G. i lekarza z zakresu medycyny sądowej J. B. - k. 336 - 347; k. 377 - 378 verte, k. 409 - 413, k. 563 - 563 verte i k. 592 - 594; postanowienie - k. 150 - 152 akt PR Ds. 836.2017).
Zachowanie K. B. (2) zwracało uwagę personelu medycznego szpitala w Ł. już od początku jego pobytu. Z obserwacji pielęgniarskich wynikało, iż zachowywał się „dziwnie”. Od przyjęcia do godziny 7:00 chwilami był splątany, odkrywał się, sprawdzał pachwiny, nie spał. W dniu 1 października 2018 r. wymagał pomocy w zaspokajaniu potrzeb. Bywał pobudzony, kontakt słowny z nim był utrudniony. Stał się konfliktowy, nie stosował się do zaleceń lekarzy i pielęgniarek, momentami był opryskliwy i pretensjonalny, chciał chodzić, wyjść, zapalić papierosa. Około godziny 15:00 kontakt z pacjentem uległ pogorszeniu, był nielogiczny, zaobserwowano drżenie całego ciała. Był pobudzony, rozbierał się, stukał popielniczkami. Od godziny 19:00 do momentu opuszczenia szpitala w Ł., jego stan był nadal dość ciężki, kontakt był możliwy, ale nielogiczny, w dalszym ciągu był pobudzony ruchowo, arogancki
i agresywny, nie stosował się do poleceń personelu. Nie zmieniono jednak sposobu leczenia, jego stan w dalszym ciągu wiązano z przebytym epizodem padaczki i bólem związanym z urazem ortopedycznym. Podjęto decyzję
o przekazaniu chorego na oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej (...) Centrum Medycznego. Transport wezwano o godzinie 20:25, przyjechał on o godzinie 21:35,
(dowód: zeznania świadków: A. F.
- k. 272 verte i nagranie rozprawy z 24 czerwca 2019 r. - płyta - koperta - k. 639, minuta od 00:16:58 do 00:28:44, M. K. - k. 272 verte - 273
i nagranie rozprawy z 24 czerwca 2019 r. - płyta - koperta - k. 639, minuta
od 00:28:44 do 00:37:16, M. S. - k. 273 nagranie rozprawy
z 24 czerwca 2019 r. - płyta - koperta - k. 639, minuta od 00:39:20 do 00:43:08, L. S. - k. 273 - 273 verte i nagranie rozprawy z 24 czerwca 2019 r.
- płyta - koperta - k. 639, minuta od 00:39:20 do 00:43:08, B. Ś.
- k. 273 verte i nagranie rozprawy z 24 czerwca 2019 r. - płyta - koperta - k. 639, minuta od 00:48:06 do 00:54:07; dokumentacja medyczna - k. 51 - 90 i koperta - k. 154 akt PR Ds. 836.2017; książka wyjazdowa - k. 269 - 271; opinie biegłego lekarza psychiatry M. G. i lekarza z zakresu medycyny sądowej J. B. - k. 336 - 347; k. 377 - 378 verte, k. 409 - 413, k. 563 - 563 verte i k. 592 - 594).
K. B. (2) został przyjęty do (...) Centrum Medycznego o godzinie 1:38. Na miejscu oceniono jego stan ogólny jako dość dobry. Kontakt logiczno-słowny był spłycony, pacjent był zorientowany co do miejsca, czasu
i własnej osoby, pobudzony ruchowo. Zlecono badania obrazowe i laboratoryjne. Stwierdzono dodatkowo złamanie panewki stawy biodrowego lewego, złamanie III, IV i V lewego żebra i złamanie kręgu th2. W tomografii brzucha stwierdzono krwiak, co skonsultowano chirurgicznie, lecz nie było wskazań do interwencji chirurgicznej. Na bark założono miękki opatrunek, który pacjent zdejmował, dlatego wzmocniono go opaską gipsową. K. B. (2) był pobudzony, chciał on usunąć cewnik foleya, wstawać do toalety, zrywać opatrunek z barku, żądał alkoholu, dlatego zastosowano unieruchomienie kgp w pasie
i na nadgarstek. Monitorowano parametry życiowe. Nie przeprowadzono konsultacji psychiatrycznej. O godzinie 5:10 doszło do nagłego zatrzymania krążenia w mechanizmie asystolii, podjęto akcję resuscytacyjną, która okazała się nieskuteczna i o godz. 5:50 stwierdzono jego zgon,
(dowód: zeznania świadka J. D. - k. 524 - 525 i nagranie rozprawy z 20 stycznia 2022 r.
- płyta - koperta - k. 639, minuta od 00:07:58 do 00:44:15; dokumentacja medyczna - k. 90 - 135 i 221 - 260 oraz koperta - k. 153 akt PR Ds. 836.2017; opinie biegłego lekarza psychiatry M. G. i lekarza z zakresu medycyny sądowej J. B. - k. 336 - 347; k. 377 - 378 verte, k. 409
- 413, k. 563 - 563 verte i k. 592 - 594).
Na podstawie sekcji zwłok, badania histopatologicznego pobranych w jej trakcie wycinków narządów wewnętrznych i dokumentacji medycznej, stwierdzono, iż przyczyną śmierci K. B. (2) był zespół abstynencyjny oraz nagłe zatrzymanie krążenia, (dowód: protokół z sądowo-lekarskiej sekcji zwłok - k. 42 - 50).
U K. B. (2) w ostatnim okresie jego życia dominującym problemem zdrowotnym było majaczenie alkoholowe w przebiegu zespołu zależności od alkoholu. Był on osobą od wielu lat uzależnioną od alkoholu. Brak jest natomiast danych świadczących o jego wcześniejszym leczeniu psychiatrycznym i odwykowym oraz występowaniu „psychiatrycznych” powikłań choroby alkoholowej (np. majaczenia alkoholowego, halucynozy alkoholowej, czy wymagających hospitalizacji zespołów abstynencyjnych). W dniu 30 września 2017 r. w godzinach wieczornych wystąpił u niego pierwszy w życiu napad padaczki. Był to napad padaczki alkoholowej występujący po przerwanym ciągu opilczym. Napad miał miejsce w domu chorego, w którym nastąpiła też interwencja zespołu ratownictwa medycznego. Kierujący zespołem podjął prawidłową decyzję o przewiezieniu pacjenta do szpitala, wówczas podano
mu 10 mg R. z uwagi na to, że był splątany i pobudzony psychoruchowo. Najprawdopodobniej w wyniku działania tego leku jego stan uległ częściowej poprawie i już podczas przyjęcia do szpitala był przytomny, a kontakt słowno-logiczny był zachowany. Niezaburzona była również orientacja w czasie
i przestrzeni. Jednocześnie wywiad z pacjentem był niespójny, co jednak mogło być spowodowane niedawnym napadem padaczki. W kolejnych godzinach pobytu na oddziale stan chorego ponownie zaczął się pogarszać - z relacji pielęgniarskich wynika, że zachowywał się „dziwnie”. Takie zachowanie pacjenta powinno wzmóc czujność i pociągnąć za sobą szerszą diagnostykę, np. u chorego pobrano w tamtym okresie krew na badania laboratoryjne, jednak nie wykonano oznaczenia elektrolitów, nie wprowadzono też choćby zapobiegawczo bilansu płynów. Nie kontrolowano ilości wypijanych płynów przez chorego, nie zlecono uzupełnienia płynów podając (...) lub 0,9% NaCl,
(dowód: opinie biegłego lekarza psychiatry M. G. i lekarza z zakresu medycyny sądowej J. B. - k. 336 - 347; k. 377 - 378 verte, k. 409 - 413, k. 563 - 563 verte i k. 592 - 594).
O ile jednak w godzinach nocnych (23:30 - 7:00) nie posiadający doświadczenia „psychiatrycznego” personel szpitala w Ł. mógł nie być zdolny do rozpoznania majaczenia alkoholowego, to już stan pacjenta w kolejnym dniu nie powinien budzić wątpliwości w tym zakresie. Już w godzinach porannych chory wymagał pomocy w zaspokajaniu swoich potrzeb, był pobudzony psychoruchowo, kontakt słowny był utrudniony, a około godziny 15:00 stał się nielogiczny. Wystąpiły też drżenia mięśniowe, chory był pobudzony, rozbierał się, uderzał przedmiotami itp. Takie symptomy chorobowe, biorąc pod uwagę wcześniej zebrany wywiad, powinny już bez większych problemów nakierować lekarza zajmującego się pacjentem na właściwe rozpoznanie. Nawet jeśli nadal doświadczenie lekarza nie pozwalało mu na postawienie prawidłowej diagnozy, to powinno przynajmniej doprowadzić do podjęcia dalszych działań diagnostycznych - zlecenie pilnej konsultacji psychiatrycznej, wykonanie odpowiednich badań laboratoryjnych (elektrolity, których nadal nie oznaczono), oraz choćby leczenia objawowego - podania środków uspokajających (benzodiazepin) i wyrównanie gospodarki wodno-elektrolitowej. Tym bardziej,
że z jednej strony wykluczono już przyczyny neurologiczne (wykonano KT głowy, badanie neurologiczne), z drugiej strony lekarz miał wiedzę, że pacjent nie oddaje moczu, co ewidentnie wskazywało na odwodnienie organizmu, a zamiast nawodnienia zastosowano próbę wymuszenia diurezy podając F. (lek moczopędny), co jeszcze bardziej odwodniło pacjenta i zaburzyło gospodarkę wodno-elektrolitową,
(dowód: opinie biegłego lekarza psychiatry M. G. i lekarza z zakresu medycyny sądowej J. B. - k. 336
- 347; k. 377 - 378 verte, k. 409 - 413, k. 563 - 563 verte i k. 592 - 594).
Po godzinie 19:00 stan chorego był już bardzo ciężki, kontakt słowny był nielogiczny, chory był pobudzony psychoruchowo, a chwilami agresywny. Nie stosował się do zaleceń personelu. Lekarz prowadzący nadal nie zastosował właściwie żadnego leczenia obserwowanych objawów, natomiast zalecił kolejne badania (KT głowy, konsultacja chirurgiczna). Postępowanie lekarza jasno pokazuje, że nie był on świadomy przyczyn pogarszającego się stanu chorego,
co zaowocowało brakiem właściwego postępowania i rozszerzenia diagnostyki
na właściwe obszary (konsultacja psychiatryczna). W godzinach wieczornych pacjenta przekazano do dalszego leczenia na odział chirurgii urazowo- ortopedycznej (...) Centrum Medycznego. Postępowanie to nie było właściwe, a pacjent w takim stanie nie powinien być w ogóle transportowany. Podczas pobytu na Oddziale Ortopedycznym włączono typową dla tego oddziału diagnostykę, która jednak nadal nie obejmowała stanu psychicznego pacjenta. Oczywiście pobyt chorego na tym oddziale odbywał się w godzinach nocnych,
co utrudniało już prawidłowe postępowanie,
(dowód: (dowód: opinie biegłego lekarza psychiatry M. G. i lekarza z zakresu medycyny sądowej J. B. - k. 336 - 347; k. 377 - 378 verte, k. 409 - 413, k. 563 - 563 verte i k. 592 - 594).
Postępowanie medyczne personelu szpitala w Ł. było nieprawidłowe. Lekarze tamtejszego oddziału z jednej strony dysponowali odpowiednim wywiadem w postaci wiedzy o nadużywaniu alkoholu przez pacjenta (dane
ze skierowania, wywiad od samego chorego), uzyskali potwierdzenie takiego stanu poprzez wyniki laboratoryjne ( (...), (...), (...)), dodatkowo chory został hospitalizowany po napadzie padaczki, co dodatkowo sugerowało stan
po przerwaniu ciągu opilczego. Z drugiej strony obserwowali dość typowe objawy majaczenia alkoholowego: pobudzenie psychoruchowe, zachowania nieracjonalne i agresywne, brak logicznego kontaktu, zaburzoną orientację
w czasie i przestrzeni. Najprawdopodobniej występowały też doznania psychotyczne (brak jest w dokumentacji stwierdzenia takich objawów, jednak opisy zachowania pacjenta świadczą o ich występowaniu). Dysponowano więc wszystkimi potrzebnymi informacjami do stwierdzenia u chorego majaczenia alkoholowego, a przynajmniej do rozszerzenia diagnostyki w tym kierunku,
np. poprzez przeprowadzenie konsultacji psychiatrycznej. Nierozpoznanie istniejących zaburzeń skutkowało brakiem odpowiedniej diagnostyki oraz brakiem odpowiedniego postępowania (wyrównanie gospodarki wodno-elektrolitowej, podanie środków uspokajających). Działania takie z dużym prawdopodobieństwem poprawiłyby stan chorego i z dużym prawdopodobieństwem nie doszłoby do jego zgonu. Stopnia tego prawdopodobieństwa nie można podać w sposób dokładny, ale opisowo można
je określić jako duże, czy też przeważające,
(dowód: (dowód: opinie biegłego lekarza psychiatry M. G. i lekarza z zakresu medycyny sądowej J. B. - k. 336 - 347; k. 377 - 378 verte, k. 409 - 413, k. 563 - 563 verte i k. 592 - 594).
W momencie przewiezienia K. B. (2) do szpitala
w P. był on w stanie majaczenia alkoholowego, które wystąpiło
w przebiegu zespołu zależności od alkoholu. Przebywał on w tym szpitalu przez około 4 godziny, co stanowiło wystarczający czas dla wdrożenia leczenia i istniała wówczas szansa na uratowanie jego życia. Z czasem szanse te malały, jednakże były jeszcze duże. Prawidłowe działanie w obu placówkach z dużym prawdopodobieństwem zapobiegłoby zgonowi K. B. (2). Stopnia tego prawdopodobieństwa nie można podać w sposób dokładny, ale opisowo można je określić jako duże, czy też przeważające,
(dowód: (dowód: opinie biegłego lekarza psychiatry M. G. i lekarza z zakresu medycyny sądowej J. B. - k. 336 - 347; k. 377 - 378 verte, k. 409 - 413, k. 563 - 563 verte i k. 592 - 594).
K. B. (2) i E. B. byli w związku małżeńskim przez 35 lat. Nie mieli problemów, wiedli spokojne życie, wyjeżdżali razem na urlopy, spędzali wspólnie święta. Obecnie powódka jest osobą samotną, ze względu
na niską emeryturę musi w dalszym ciągu podejmować zatrudnienie. Tęskni, odwiedza grób męża. Na skutek nagłej śmierci męża, z którym łączyły powódkę prawidłowe relacje, wystąpiła u niej prawidłowa reakcja żałoby. Obecnie jej okres został zakończony. Powódka jest zainteresowana codziennymi sprawami, podejmowaniem ról i zadań. Tęskni za mężem w sytuacjach, które przypominają jej o jego nieobecności. Nie wymaga oddziaływań terapeutycznych,
(dowód: zeznania powódki - k. 632 verte i nagranie z 16 lutego 2023 r. - płyta
- k. 639, minuta od 00:10:02 do 00:25:11; opinia biegłego psychologa A. B. - k. 453 - 455).
Z dniem 30 maja 2019 r. Centrum (...) Sp. z o.o. z siedzibą w S. zmieniła nazwę na Szpitale (...) Sp. z o.o. z siedzibą w Ł., (dowód: wydruk KRS - k. 267 - 268 verte).
Pismem z 19 września 2018 r. powódka wezwała Szpitale (...)
Sp. z o.o. z siedzibą w Ł. (uprzednio Centrum (...) Sp. z o.o. z siedzibą
w S.) do zapłaty na jej rzecz kwoty 200 000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć męża, w terminie 30 dni od daty otrzymania tego pisma. Zostało ono doręczone 4 października 2018 r.,
(dowód: wezwanie wraz
z dowodem nadania - k. 29; wydruk z elektronicznego śledzenia przesyłek
- k. 30).
Powyższy stan faktyczny jest w części bezsporny, gdyż został oparty
na dowodach z dokumentów, które nie były negowane przez strony.
Sąd ustalił jakie więzi rodzinne łączyły powódkę z mężem oraz w jaki sposób przeżyła jego śmierć w oparciu o jej zeznania oraz w oparciu o wnioski płynące z opinii biegłej psycholożki, którą uznał za wiarygodną, albowiem jest jasna, wewnętrznie niesprzeczna oraz naukowo i logicznie uzasadniona. Została ono bowiem sporządzona z uwzględnieniem zasad fachowej wiedzy
i doświadczenia. Nie dostrzeżono przy tym żadnych czynników osłabiających zaufanie do wiedzy biegłej i jej bezstronności.
Stan faktyczny został oparty również na opiniach biegłego lekarza psychiatry M. G. oraz biegłego lekarza medycyny sądowej J. B.. Sąd uznał opinie za jasne, wewnętrznie niesprzeczne oraz naukowo
i logicznie uzasadnione. Korelują one z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Należy również podkreślić, iż nie zostały one ostatecznie skutecznie zakwestionowane przez strony procesu.
Sąd pominął przy ustalaniu stanu faktycznego zeznania świadka M. P., gdyż nic nie wnoszą do sprawy.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
W niniejszej sprawie E. B. wystąpiła z żądaniem zapłaty zadośćuczynienia w związku ze śmiercią męża. Jej zdaniem personel pozwanych jednostek medycznych popełnił szereg błędów w sztuce lekarskiej w czasie leczenia K. B. (2), które doprowadziły ostatecznie do jego śmierci.
Roszczenie o zadośćuczynienie zgłoszone przez powódkę znajduje podstawę w przepisach art. 415 k.c. w zw. z art. 430 k.c. i art. 120 k.p. oraz art. 446 k.c.
W pierwszej kolejności należy się odnieść do podniesionego przez pozwanego (...) Centrum Medyczne Sp. z o.o. z siedzibą w P. zarzutu przedawnienia. W tym miejscu wypada zwrócić uwagę, co słusznie podnosi pełnomocnik powódki, że w niniejszej sprawie mamy do czynienia
z dwudziestoletnim terminem przedawnienia (art. 442
1 § 2 k.c.), gdyż zdaniem Sądu szkoda wynikła z zachowania personelu medycznego obu pozwanych, które daje podstawę do stwierdzenia, że doszło do popełnienia występku określonego
w art. 160 § 1 i 2 k.k., co potwierdza również postępowanie karne prowadzone
w tym kierunku przez Prokuraturę Rejonową w Łasku. Zatem zarzut ten jest bezzasadny.
Zgodnie z treścią art. 415 k.c., kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia.
Natomiast zgodnie z treścią art. 120 k.p., w razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej, zobowiązany do naprawienia szkody jest wyłącznie pracodawca. W niniejszej sprawie w obu pozwanych szpitalach przy leczeniu K. B. (2) brał udział personel medyczny zatrudniony w oparciu o umowę
o pracę (co wynika z zeznań świadków przesłuchiwanych w sprawie PR Ds. 836.2017). Zatem pozwani odpowiadają za szkodę wyrządzoną przez zatrudnionych przez nich pracowników. Jednakże w szpitalu w Ł. przy leczeniu K. B. (2) brał udział personel medyczny zatrudniony
także w oparciu o kontrakt. Zatem ma wówczas zastosowanie także art. 430 k.c.,
z którego wynika, że kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 26 stycznia 2011 r. (IV CSK 308/10, OSNC 2011/10/116), zakład opieki zdrowotnej może na podstawie art. 430 k.c. ponosić odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną z winy lekarza prowadzącego indywidualną praktykę lekarską, która powstała przy wykonywaniu czynności
na podstawie łączącej ich umowy o świadczenie usług medycznych, albowiem zachowanie przez wykonującego powierzone czynności określonej samodzielności nie wyłącza istnienia podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c., jak również niezależność zawodowa lekarza w zakresie sztuki medycznej nie sprzeciwia się stwierdzeniu stosunku podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c.
W celu przypisania szpitalowi odpowiedzialności należy zatem ustalić,
czy działania lub zaniechania personelu medycznego, które doprowadziły
do szkody można przypisać winę. Ponadto biorąc pod uwagę treść art. 361 § 1 k.c., zgodnie z którym zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła, należy również ustalić, czy pomiędzy winą a szkodą zachodzi adekwatny związek przyczynowy. Ponadto należy także ustalić, co jest kwestią najważniejszą, czy powódka doznała jakiejkolwiek szkody.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych w sposób utrwalony podkreśla się, że na gruncie tzw. spraw medycznych nie jest wymagane, aby związek przyczynowy został ustalony w sposób pewny. Wystarczającym jest wykazanie go w sposób wskazujący na dużą dozę prawdopodobieństwa,
bez konieczności udowodnienia powiązań bezpośrednich pomiędzy przyczyną
a skutkiem. Bardzo często bowiem ustalenie takiego pewnego związku przyczynowo - skutkowego może być po prostu niemożliwe.
Za dostateczne więc na gruncie sprawy takiej, jak niniejsza, jest udowodnienie, że wadliwe zachowanie pozwanych spółek ze znaczną dozą prawdopodobieństwa doprowadziło do powstania określonej szkody. Obojętnym przy tym zasadniczo musi być to, czy występowały jakieś inne potencjalne przyczyny jej wystąpienia, jeżeli udowodnione zostanie zaniedbanie po stronie personelu medycznego, (patrz: wyroki Sądu Najwyższego: z 17 października 2007 r., II CSK 285/07; z 23 października 2002 r., II CKN 1185/00; z 17 października 2007 r., II CSK 285/07, z 20 marca 2009 r., II CSK 564/08; z 5 kwietnia 2012 r., II CSK 402/11, a także wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 18 czerwca 2015 r., I ACa 511/14 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 27 czerwca 2007 r., VI ACa 108/07).
Podkreślić należy, że co do zasady normalne następstwa zdarzenia,
z którego wynika szkoda, to takie, które to zdarzenie ogólnie jest w stanie wywołać w normalnym biegu rzeczy. Będą wykraczać poza tą normalność jedynie takie zdarzenia, które są wynikiem okoliczności nadzwyczajnych, niezwykłych,
nie mieszczących się w ramach doświadczenia życiowego, a więc takie, których normalnie nie bierze się pod uwagę.
Dla stwierdzenia istnienia normalnego związku przyczynowego wystarczy ustalenie, że konkretny skutek danego działania lub zaniechania nie jest zjawiskiem tak odosobnionym i tak wyjątkowym, iż nie mieści się w granicach zwykłego powiązania między przyczyną i skutkiem - nie można wyłączyć uznania za normalne takich następstw działania, wyrządzającego szkodę, które mogą wystąpić tylko u pewnej nieokreślonej grupy osób, a nie u wszystkich ludzi (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 12 listopada 1970 r., I CR 468/70, LEX nr 6819).
W sytuacjach granicznych rozstrzygające znaczenie będzie mieć sędziowskie poczucie prawne (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 10 kwietnia 2008 r, IV CSK 5/08, LEX nr 371827).
W procesach lekarskich nie wymaga się jednak ustalenia związku przyczynowego w sposób absolutnie pewny. Sąd Najwyższy w wielu orzeczeniach stwierdził, iż w sytuacjach, w których chodzi o zdrowie i życie ludzkie, nie można mówić o pewności, lecz co najwyżej o wysokim stopniu prawdopodobieństwa faktu, iż szkoda wynikła z określonego zdarzenia, (patrz wyroki Sądu Najwyższego: z 5 lipca 1967 r., I PR 74/67; OSN 1968, poz. 26; z 17 czerwca 1969 r., II CR 165/69; OSPiKA 1969, z. 7- 8, poz. 155; z 17 października 2007 r., sygn. II CSK 285/2007).
Okoliczność, iż postępowanie dowodowe nie daje podstaw do stwierdzenia zaniedbania konkretnej osoby nie zwalnia jednostki leczniczej od poniesienia odpowiedzialności. Dla ustalenia odpowiedzialności wystarczy w tego rodzaju sytuacji tzw. „wina bezimienna” (anonimowa), a więc wina niezidentyfikowanego pracownika tej placówki, ale wtedy, gdy zostanie dowiedzione, że popełniono zaniedbanie, na skutek którego pacjent doznał szkody, chociaż nie można ustalić, który z lekarzy leczących pacjenta lub kto z personelu medycznego dopuścił
się winy (patrz uchwała Sądu Najwyższego z 15 lutego 1971 r., III CZP 33/70).
Z powyższego wynika zatem, że sąd może korzystać zarówno z dowodów bezpośrednich i pewnych, jak i dowodów pośrednich o dużym stopniu prawdopodobieństwa, uznając za ustalone fakty dające się wyprowadzić z innych ustalonych faktów (art. 231 k.p.c.).
W sferze odpowiedzialności deliktowej wyróżnia się winę umyślną i winę nieumyślną - nazywaną w prawie cywilnym niedbalstwem. W literaturze wskazuje się, że postawienie sprawcy szkody zarzutu niedbalstwa, czyli niezachowania wymaganej w danych warunkach staranności, wymaga zestawienia i porównania postępowania konkretnego sprawcy z modelowym, abstrakcyjnie ujętym zachowaniem się wzorca postępowania, tzw. dobrego fachowca. Uwzględnić
przy tym należy przy wykonywaniu danych czynności m.in. zasady współżycia społecznego, wypracowane standardy, ale też w przypadku zawodu medycznego należy odwołać się do wiedzy medycznej, procedur postępowania, doświadczenia zawodowego i etyki zawodowej.
Przy ocenie przesłanki winy należy mieć na uwadze treść art. 355 k.c., określającego próg wymaganej w obrocie staranności. Personel medyczny
ma zatem obowiązek działania z należytą starannością, zgodnie z zasadami wiedzy lekarskiej, jednak co do zasady nie odpowiada za wystąpienie określonego efektu (np. wyleczenie chorego), lecz tylko za przedsięwzięcie wszelkich możliwych czynności, które są w danej sytuacji możliwe. Odpowiedzialność lekarza będzie wyłączona wówczas, gdy dochował należytej staranności lub był ograniczony stanem wiedzy medycznej. Przede wszystkim personel medyczny
nie może narażać pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia (patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 29 września 2005 r., I ACa 510/05, Prawo i Medycyna (...), s. 134).
Postępowanie personelu medycznego powinno być także zgodne z treścią art. 8 ustawy z 6 listopada 2008 r. - o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (tekst jedn., Dz.U. z 2022 r. poz. 1876 ze zm.), stanowiącym, że pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością przez podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych w warunkach odpowiadających określonym w odrębnych przepisach wymaganiom fachowym i sanitarnym; przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych osoby wykonujące zawód medyczny kierują się zasadami etyki zawodowej określonymi przez właściwe samorządy zawodów medycznych; z treścią art. 4 ustawy z 5 grudnia 1996 r. - o zawodach lekarza
i lekarza dentysty (tekst jedn., Dz.U. z 2022 r. poz. 1731 ze zm.), stanowiącym,
że lekarz ma obowiązek wykonywania zawodu zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz
z należytą starannością; a także z treścią art. 8 kodeksu etyki lekarskiej stanowiącym, że lekarz powinien przeprowadzać wszelkie postępowanie diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze z należytą starannością, poświęcając im niezbędny czas.
Z powyższego wynika, że pozwane spółki będą odpowiadać w niniejszej sprawie, jeśli powódka udowodni, że personel szpitali, w których był leczony
K. B. (2), popełnił błąd w sztuce lekarskiej, który odnosi się do błędu terapeutycznego (błędu w leczeniu) oraz do błędu diagnostycznego (błędu rozpoznania), (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 2013 r., IV CSK 64/13; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 31 marca 2013 r., V ACa 713/14; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 27 czerwca 2007 r., VI ACa 108/07, OSA 2009/5/34-44).
Błąd medyczny w prawie cywilnym rozumiany najogólniej jest jako postępowanie sprzeczne z zasadami wiedzy i nauki medycznej w zakresie
dla lekarza dostępnym (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 1 kwietnia 1955 r., IV CR 39/54, OSN 1957, Nr 1, poz. 7). Ponieważ przepisy prawa cywilnego pod pojęciem postępowania rozumieją zarówno działanie, jak i zaniechanie,
do najczęstszych postaci błędu medycznego należą: zaniechanie w diagnostyce, błędna diagnoza, zaniechanie w leczeniu i nieprawidłowe leczenie
(w szczególności błędny wybór sposobu leczenia, nierzetelne przeprowadzenie zabiegu, błąd podczas wykonywania zabiegu, korzystanie z niesprawnego sprzętu, aplikowanie niewłaściwych leków, niewłaściwe metody rehabilitacji, niewłaściwa opieka nad pacjentem).
Jak już wcześniej Sąd podkreślał, lekarzowi można przypisać winę
w wypadku wystąpienia jednocześnie elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny łączy się z naruszeniem zasad wynikających z zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii, i w jego ramach mieści się tzw. błąd lekarski, przez który rozumie się naruszenie obowiązujących lekarza reguł postępowania, oceniane w kontekście nauki
i praktyki medycznej. Dlatego stwierdzenie błędu lekarskiego wyczerpuje zasadniczo tylko obiektywny element winy (z tym zastrzeżeniem, że są takie kategorie błędu lekarskiego, które będą wystarczające dla stwierdzenia winy także w ujęciu subiektywnym). Element subiektywny odnosi się do zachowania przez lekarza staranności, ocenianej pod kątem określonego wzorca, standardu postępowania, przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności każdego lekarza, jako jego staranności zawodowej (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09, niepublikowany.; wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 2013 r., IV CSK 64/13; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 31 marca 2013 r., V ACa 713/14; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 27 czerwca 2007 r., VI ACa 108/07, OSA 2009/5/34-44).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, Sąd doszedł do wniosku, iż istnieją uzasadnione podstawy do przyjęcia istnienia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy śmiercią K. B. (2)
a zaniedbaniami przy diagnozie i leczeniu w pozwanych spółkach. Zatem została spełniona jedna z przesłanek warunkujących przypisanie stronie pozwanej odpowiedzialności. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika bowiem, iż u K. B. (2) w ostatnim okresie jego życia dominującym problemem zdrowotnym było majaczenie alkoholowe w przebiegu zespołu zależności od alkoholu. W dniu 30 września 2017 r. w godzinach wieczornych wystąpił u niego pierwszy w życiu napad padaczki. Był to napad padaczki alkoholowej występujący po przerwanym ciągu opilczym. Podczas pobytu
na oddziale szpitala w Ł. stan zdrowia K. B. (2) zaczął się pogarszać. Już wtedy jego zachowania powinny zwrócić większą uwagę personelu pielęgniarskiego i lekarza dyżurnego, ponieważ mogły świadczyć
o rozpoczynającym się majaczeniu alkoholowym. Należało wzmóc czujność
i wszcząć szerszą diagnostykę. Nie wprowadzono choćby zapobiegawczo bilansu płynów. Stan chorego w kolejnym dniu nie powinien budzić wątpliwości w tym zakresie, bowiem już w godzinach porannych chory wymagał pomocy
w zaspokajaniu swoich potrzeb, był pobudzony psychoruchowo, kontakt słowny był utrudniony, a około godziny 15:00 stał się nielogiczny. Wystąpiły też drżenia mięśniowe, pacjent rozbierał się, uderzał przedmiotami itp. Takie symptomy chorobowe, biorąc pod uwagę wcześniej zebrany wywiad, powinny już bez większych problemów nakierować lekarza zajmującego się pacjentem
na właściwe rozpoznanie. Powinno przynajmniej doprowadzić do podjęcia dalszych działań diagnostycznych - zlecenie pilnej konsultacji psychiatrycznej, wykonanie odpowiednich badań laboratoryjnych (elektrolity, których nadal
nie oznaczono), oraz choćby leczenia objawowego - podania środków uspokajających (benzodiazepin) i wyrównanie gospodarki wodno-elektrolitowej. Podanie natomiast F. jeszcze bardziej odwodniło pacjenta i zaburzyło gospodarkę wodno-elektrolitową. Po godzinie 19:00 stan chorego był już bardzo ciężki, kontakt słowny był nielogiczny, chory był pobudzony psychoruchowo,
a chwilami agresywny. Nie stosował się do zaleceń personelu. Postępowanie personelu medycznego wskazuje na brak świadomości przyczyn pogarszającego się stanu chorego, co zaowocowało brakiem właściwego postępowania
i rozszerzenia diagnostyki na właściwe obszary (konsultacja psychiatryczna).
W godzinach wieczornych pacjenta przekazano do dalszego leczenia w szpitalu
w P.. Postępowanie to nie było właściwe, gdyż pacjent w takim stanie nie powinien być w ogóle transportowany. W momencie przewiezienia K. B. (2) do szpitala w P. był on w stanie majaczenia alkoholowego, które wystąpiło w przebiegu zespołu zależności od alkoholu. Z dokumentacji medycznej wynika, iż zmarły przebywał w tym szpitalu przez około 4 godziny,
co stanowiło wystarczający czas dla wdrożenia wyżej opisanego leczenia, czego nie uczyniono. Dysponowano więc wszystkimi potrzebnymi informacjami
do stwierdzenia u chorego majaczenia alkoholowego, a przynajmniej
do rozszerzenia diagnostyki w tym kierunku, np. poprzez przeprowadzenie konsultacji psychiatrycznej. Nierozpoznanie istniejących zaburzeń skutkowało brakiem odpowiedniej diagnostyki oraz brakiem odpowiedniego postępowania (wyrównanie gospodarki wodno-elektrolitowej, podanie środków uspokajających). Działania takie z dużym prawdopodobieństwem poprawiłyby stan chorego i z dużym prawdopodobieństwem nie doszłoby do jego zgonu. Stopnia tego prawdopodobieństwa nie można podać w sposób dokładny, ale opisowo można je określić jako duże, czy też przeważające.
Mając powyższe na uwadze należało uznać, że w niniejszej sprawie pozwane spółki odpowiadają za śmierć męża powódki. Ich odpowiedzialność jest solidarna (art. 441 k.c.).
Wobec ustalenia podstawy odpowiedzialności pozwanych i adekwatnego związku przyczynowego, należało w dalszej kolejności zająć się kwestią zasadności roszczenia powódki.
W ocenie Sądu, zgłoszone przez powódkę roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia, oparte na treści art. 446 § 4 k.c., zasługuje na uwzględnienie w całości.
Zgodnie z dyspozycją tego przepisu sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w wyniku czynu niedozwolonego w celu naprawienia szkody niemajątkowej.
Ustawodawca nie wskazuje zasad ustalania wysokości omawianego zadośćuczynienia, ale nie oznacza to, że w niniejszej sprawie winno posiłkować się poglądami wypracowanymi w judykaturze na tle stosowania art. 445 k.c. Doniosłości nabierają tu inne okoliczności, takie przede wszystkim, jak: stopień bliskości osoby uprawnionej względem zmarłego, wiek uprawnionego, intensywność więzi między nim a zmarłym, skala bólu i cierpień przeżywanych przez uprawnionego, stopień negatywnego wpływu śmierci osoby najbliższej
na życie uprawnionego. W rezultacie w sprawach o zadośćuczynienie pieniężne na podstawie art. 446 § 4 k.c. indywidualizacja ocen w zakresie dotyczącym rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia musi doznawać ograniczeń.
W przypadkach, w których stopień bliskości osoby uprawnionej względem zmarłego jest taki sam, wiek uprawnionego podobny, podobna intensywność więzi między uprawnionym a zmarłym, podobna skala przeżywanego bólu i cierpień przez uprawnionego, podobny stopień negatywnego wpływu śmierci osoby najbliższej na życie uprawnionego, powinny być zasądzane podobne kwoty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci osoby najbliższej.
Należy zaznaczyć, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy
od statusu materialnego pokrzywdzonego. Jedynie zatem rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar. Przesłanka „przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa” ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło
do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego rozmiar (patrz wyroki Sądu Najwyższego:
z 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00 i z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10).
Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki, przy uwzględnieniu wszystkich istotnych w sprawie okoliczności mających wpływ na rozmiar cierpień i sytuację powódki po śmierci męża, należało uznać, iż żądana przez nią kwota 100 000,00 zł zadośćuczynienia jest odpowiednia, o czym Sąd orzekł, jak w pkt 1 a wyroku, na podstawie art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 441 k.c.
Przy ustalaniu wysokości powyższej kwoty Sąd uwzględnił stopień cierpienia powódki oraz nieodwracalność skutków powstałych wskutek śmierci jej męża. Odczuwane przez powódkę cierpienia psychiczne po jego śmierci były tym bardziej dotkliwe i rozległe, gdyż łączyła ją z nim silna i pozytywna więź. Naturalną konsekwencją jej zerwania jest ból, cierpienie i poczucie krzywdy.
W rozpoznawanej sprawie krzywda jest tym bardziej dotkliwa, że śmierć nastąpiła nagle, a przecież powódka żywiła wobec zmarłego słuszne nadzieje na przyszłość.
Zważyć należy także, iż skutki śmierci męża powódki mają wpływ na jej dalsze życie. Powódka jest osobą samotną. Została pozbawiona poczucia bliskości, miłości i przywiązania ze strony męża. Podejmuje zatrudnienie, ponieważ kwota jej emerytury jest niewystarczająca. Zadośćuczynienie pieniężne choć w części zrekompensuje krzywdę za naruszenie prawa do życia w rodzinie
i ból spowodowany utratą najbliższej osoby. Z tych wszystkich względów doznana przez nią szkoda jest godna ochrony z uwagi na naruszenie dobra wysokiej rangi i w najwyższym stopniu.
Powyższą kwotę zasądzono z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, jak
w pkt 1 a wyroku, na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. i art. 476 k.c. Pozwany Szpitale (...) Sp. z o.o. z siedzibą w Ł. otrzymał wezwanie
do zapłaty kwoty 200 000,00 zł w dniu 4 października 2018 r. Powódka wyznaczyła mu na to trzydziestodniowy termin, który upłynął bezskutecznie
3 listopada 2018 r. (sobota), który był dniem wolnym od pracy. Zatem 5 listopada 2018 r. roszczenie powódki stało się wymagalne, a od dnia następnego pozwany pozostawała w zwłoce. Natomiast pozwany (...) Centrum Medyczne
Sp. z o.o. z siedzibą w P. otrzymał odpis pozwu 19 lipca 2021 r. Czternastodniowy termin do zapłaty (art. 455 k.c.) upłynął mu 2 sierpnia 2021 r. i w tym dniu roszczenie powódki stało się wymagalne, a od dnia następnego pozwany pozostawał w zwłoce.
W pozostałym zakresie powództwo o odsetki Sąd oddalił, o czym orzekł, jak w pkt 2 wyroku.
O kosztach procesu należnych powódce Sąd orzekł, jak w pkt 1 b wyroku, na podstawie art. 98 k.p.c. zasądzając na jej rzecz kwotę 8 917,00 zł, na którą składają się koszty zastępstwa prawnego w wysokości 5 400,00 zł, które zostały ustalone na podstawie § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn., Dz. U. z 2018 r. poz. 265), koszty opłaty skarbowej od pełnomocnictwa
w wysokości 17,00 zł i koszty opłaty stosunkowej w wysokości 3 500,00 zł.
O brakujących kosztach procesu w wysokości 14 321,65 zł, na którą składają się brakujące koszty opinii biegłych, brakująca część opłaty stosunkowej od pozwu oraz koszty przesłania dokumentacji medycznej, Sąd orzekł, jak w pkt 3 wyroku, na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn., Dz. U. z 2022 r., poz. 1125 ze zm.), nakazując pobrać
ją od pozwanych solidarnie, jako stron przegrywających proces w całości.