Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 795/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 marca 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia SA Ewa Klimowicz-Przygódzka

Protokolant: Aneta Walkowska

po rozpoznaniu w dniu 20 marca 2023 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. M.

przeciwko m.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 16 lutego 2022 r., sygn. akt XXVIII C 2561/21

I.  zmienia częściowo zaskarżony wyrok w punkcie drugim i trzecim poprzez oddalenie powództwa o zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie:

- od kwoty 126 727,30 zł za okres od dnia 20 lutego 2020r. do dnia 16 lutego 2022r.,

- od kwoty 15 070,68 zł za okres od dnia 9 czerwca 2020r. do dnia 16 lutego 2022r.;

- od kwoty 82 297,48 CHF za okres od dnia 20 lutego 2020r. do dnia 16 lutego 2022r.;

II. oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego m. na rzecz powoda K. M. kwotę 8100 zł (osiem tysięcy sto złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Ewa Klimowicz-Przygódzka

Sygn. V ACa 795/22 UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Warszawie ustalił, że umowa o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF zawarta pomiędzy powodem K. M. a B. w dniu 16 maja 2008 r. jest nieważna, a nadto zasądził na rzecz powoda od pozwanego m. ( poprzednia nazwa B.) kwotę 141 797,98 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi:

a)  od kwoty 126 727,30 zł od dnia 20 lutego 2020 r. do dnia zapłaty,

b)  od kwoty 15 070,68 od dnia 9 czerwca 2020 r. do dnia zapłaty,

oraz kwotę 82 297,48 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 lutego 2020 r. do dnia zapłaty.

Dalej idące powództwo główne zostało oddalone , a nadto pozwany zobowiązany został do zwrotu powodowi kosztów procesu.

Rozstrzygnięcie powyższe wynikało z następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:

W dniu 16 maja 2008 roku powód zawarł z poprzednikiem prawnym pozwanego – B. umowę o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF. Podstawą zawarcia umowy był wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego z dnia 15 marca 2008 roku. We wniosku wskazana została kwota wnioskowanego kredytu - 577 500 PLN zł , zaznaczono, że kredyt ma być udzielony w walucie CHF. Jako przeznaczenie kredytu wskazano refinansowanie zakupu lokalu na rynku wtórnym. W dacie zaciągania zobowiązania powód zatrudniony był jako pilot linii lotniczych w oparciu o stosunek pracy, Legitymował się wyższym wykształceniem.

Integralną częścią umowy stanowił Regulamin udzielania kredytu hipotecznego dla osób fizycznych w ramach (...). W dokumencie tym bank poinformował powoda, że w trakcie kredytowania jako kredytobiorca może on poprzez złożenie pisemnego wniosku w dowolnym czasie i dowolną ilość razy zmienić walutę, będącą podstawą waloryzowania kredytu. W tym przypadku kredytobiorca osiągający dochód w złotych polskich musiał posiadać zdolność kredytową wystarczającą do spłaty miesięcznej raty kredytu hipotecznego w wysokości 120 % raty kredytu hipotecznego przyjmowanego w kalkulacji zdolności kredytowej dla kredytu hipotecznego udzielonego w złotych polskich ( § 33 regulaminu).

Celem kredytu było zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych członka rodziny powoda. Powód nie miał możliwości negocjowania postanowień umowy, ani też swobodnego zapoznania się z projektem umowy w rozsądnym czasie przed jej zawarciem. Był świadom zmienności kursu waluty obcej w czasie, ale miał ograniczoną świadomość co do tego, że kurs waluty obcej wpływa na saldo kredytu. Przed zawarciem umowy zapewniono powoda o stabilności kursu waluty CHF. Pośrednik finansowy przedstawił powodowi także porównanie kredytu indeksowanego kursem waluty CHF do kredytu udzielonego w walucie krajowej w formie symulacji. Nie zaprezentował jednak powodowi sposobu ustalania przez bank kursów waluty franka szwajcarskiego na potrzeby wykonywania umowy. Powód zawierając umowę pozostawał w przekonaniu, że na potrzeby indeksacji raty kredytu przeliczane będą po kursie średnim NBP. Przed zawarciem umowy nie omawiano z powodem szczegółowo kwestii ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, do którego powód przystąpił na mocy umowy kredytowej. Umowa została zawarta w placówce banku. Przed zaciągnięciem kredytu w CHF powód był związany umową kredytu hipotecznego udzielonego w walucie krajowej, który został już w całości spłacony.

Powód był świadomy skutków uznania umowy za nieważną (upadek umowy może skutkować zaistnieniem obowiązku rozliczenia się przez strony) i podtrzymywał konsekwentnie swoje żądanie .

Pozwany udzielił powodowi kredytu w kwocie 577 500 zł indeksowanego kursem CHF. Do rozliczenia transakcji wypłaty i spłat kredytu stosowane miały być odpowiednio kursy kupna/sprzedaży waluty CHF zgodnie z tabelą kursową pozwanego banku, obowiązująca w dniu odpowiednio wypłaty/spłaty kredytu. Oprocentowanie kredytu składało się z sumy stawki referencyjnej LIBOR dla lokat 3-miesięczych oraz stałej marży banku . Spłata kredytu dokonywana była w złotych. Okres kredytowania wynosił 360 miesięcy.

Zabezpieczenie spłaty kredytu stanowiła hipoteka kaucyjna do kwoty 866 250 PLN, ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytu, przelew praw z tytułu umowy grupowego ubezpieczenia spłaty rat kredytu oraz ubezpieczenie spłaty kredytu na okres przejściowy do czasu przedłożenia w banku odpisu księgi wieczystej nieruchomości potwierdzającego prawomocny wpis hipoteki zabezpieczającej spłatę kredytu ( § 3 ).

W okresie 15 lipca 2008 r.– 16 grudnia 2019 r. powód uiścił na rzecz banku z tytułu spłaty rat kapitałowo odsetkowych kwoty 126 727,30 zł oraz 82 297,48 CHF. Ponadto w związku z zawarciem umowy poniósł koszty w wysokości 15 070,69 zł, 5 775 zł, 1 155 zł, 22 688,21 zł i 2 935,18 zł z tytułu odpowiednio składki na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, prowizji za udzielenie kredytu, składki za ubezpieczenie, składki za ubezpieczenie Pakiet Bezpieczna Spłata i składki za ubezpieczenie nieruchomości.

W dniu 27 grudnia 2011 r. strony zawarły aneks do umowy kredytu, na mocy którego umożliwiono powodowi spłatę zadłużenia bezpośrednio we franku szwajcarskim. Dodatkowo w aneksie ustalono, że w przypadku spłaty kredytu w złotych, ustalenie wysokości raty w walucie polskiej następuje w oparciu o kurs sprzedaży publikowany przez bank. W § 6 skatalogowano czynniki, które brane są pod uwagę przy ustalaniu przez bank kursu kupna i sprzedaży oraz wysokość spreadu .

Pismem z dnia 7 lutego 2020 r., doręczonym dnia 12 lutego 2020 r., powód za pośrednictwem pełnomocnika wezwał pozwanego do zapłaty w terminie 7 dni kwot 126 727,30 zł i 82 297,48 CHF w związku z nieważnością umowy kredytu. W przypadku uznania, że umowa jest ważna, ale pozbawiona klauzul niedozwolonych, domagał się od pozwanego zapłaty kwoty 172 637,22 zł tytułem nadpłaconych rat, z uwagi na stosowanie klauzul niedozwolonych przy dotychczasowych spłatach, oraz kwoty 15 070,68 zł tytułem pobranych składek ubezpieczenia niskiego wkładu, które stanowiły świadczenie nienależne w całości, nawet przy przyjęciu ważności umowy.

Z ustaleń sądu I instancji wynikało ponadto, że w rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod nr (...)wpisana jest klauzula dotycząca pozwanego banku w oparciu o wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów XVII AmC 1531/09 o treści: Raty kapitałowo-odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej B.. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50.

Z kolei pod pozycją nr (...) wpisana jest klauzula dotycząca pozwanego banku w oparciu o wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów XVII AmC 2600/11 , o treści: Jeżeli z upływem pełnych 36 miesięcy okresu ubezpieczenia nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia objętego ubezpieczeniem ani inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, ubezpieczenie podlega automatycznej kontynuacji, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 108 miesięcy, licząc od miesiąca, w którym nastąpiła wypłata Kredytu. Kredytobiorca upoważnia m. do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia w wysokości 3,50% różnicy pomiędzy wymaganym wkładem własnym Kredytobiorcy, a wkładem wniesionym faktycznie, tj. [...] oraz zwrotu kosztów z tytułu kontynuacji przedmiotowego ubezpieczenia z rachunku wskazanego w par. 6 bez odrębnej dyspozycji.

Jako podstawę swoich ustaleń faktycznych, sąd I instancji wskazał złożone do akt dokumenty oraz zeznania powoda, które w jego ocenie były zasadniczo spójne z treścią dokumentacji.

Zaznaczył jednak, że pominął jako nie mające znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy dowody z dokumentów w postaci: Rekomendacji S, Rekomendacji KNF, Białej Księgi Kredytów Frankowych, uchwały Zarządu NBP, różnych ekspertyz i artykułów czy opinii przedstawionych przez powoda i pozwanego, gdyż nie dotyczyły one okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Były to dokumenty niezwiązane bezpośrednio z analizowaną umową i okolicznościami dotyczącymi jej zawarcia.

Sąd Okręgowy zaznaczył również, że nie było w niniejszej sprawie potrzeby przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, wobec wykazania wysokości roszczenia powoda dokumentami pochodzącymi od pozwanego.

Z uwagi na uwzględnienie głównego żądania o zapłatę i ustalenie, bezprzedmiotowe było rozpatrywanie roszczeń ewentualnych, w tym roszczenia o zapłatę, którego ocena wymagałaby dopiero zasięgnięcia wiadomości specjalnych.

Jeżeli chodzi o ocenę prawną sporu, to sąd I instancji uznał, że zgłoszone przez powoda żądania główne dotyczące stwierdzenia nieważności umowy i zasądzenia tytułem zwrotu nienależnego świadczenia kwot 141 797,98 zł i 82 297,48 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, w znacząco przeważającej części zasługiwały na uwzględnienie.

Uznał, że klauzula indeksacyjna wyrażająca wysokość zobowiązania w walucie obcej, pomimo wypłaty kredytu w złotych oraz mechanizm spłaty kredytu w złotych polskich w oparciu o przeliczenie wysokości raty w walucie obcej z zastosowaniem właściwego kursu kupna/sprzedaży waluty wynikającego z tabeli kursów walut (dewiz) obowiązujących danego dnia w banku, stanowią niedozwolone postanowienia umowne, co jak stwierdził zostało już w orzecznictwie przesądzone (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 września 2020 r., V ACa 143/20, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, wyrok TSUE z dnia 18 listopada 2021 r., C-212/20).

Zakwestionowane klauzule zostały również wpisane do rejestru niedozwolonych postanowień umownych na mocy prawomocnych wyroków Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, którą to okoliczność należało także mieć na uwadze wobec treści art. 479 43 k.p.c. w zw. z art. 9 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 roku o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw.

Sąd Okręgowy uznał, że zakwestionowane klauzule dotyczą głównych świadczeń stron wynikających z zawartej umowy, bez istnienia których kontrakt kredytu nie może zostać uznany za ważny, z uwagi na zakaz uzupełniania luk treścią przepisów o ogólnym charakterze w umowach zawartych z udziałem konsumentów jak i z uwagi na pozostałe postanowienia, jak te dotyczące oprocentowania (stawka referencyjna LIBOR właściwa jedynie dla określonych walut obcych).

Sąd I instancji uznał, że powód ma interes prawny w domaganiu się ustalenia nieważności umowy kredytu , ponieważ orzeczenie w przedmiocie ważności/istnienia stosunku prawnego osadzonego w kwestionowanej umowie kredytu pozwoli wyeliminować wszelką niepewność, jaka może towarzyszyć rozliczeniu kontraktu i innych skutków, jakie jego obowiązywanie mogło wywołać w obrocie prawnym (np. wpis hipoteki, wpisy w rejestrach bankowych).

Przesądzenie o nieważności umowy skutkowało z kolei uznaniem zasadności żądania zapłaty należności jakie strona powodowa świadczyła wykonując umowę uznaną za nieważną. Wobec braku przesłanek negatywnych z art. 411 k.c. powód uprawniony był do domagania się zwrotu pieniędzy, jakie świadczył bezpodstawnie na rzecz banku. Powołując się na uchwały Sądu Najwyższego wydane w sprawach III CZP 6/21 oraz III CZP 11/20 sąd I instancji przyjął, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako zwrot świadczenia nienależnego, niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Tym samym bez znaczenia pozostawała kwestia stopnia spłacenia kredytu przez powoda na rzecz pozwanego banku.

Roszczenie powoda o zapłatę nie uległo także przedawnieniu, ponieważ bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia ( uchwała SN III CZP 6/21).

Sąd Okręgowy uznał również, że nie sposób jest uznać żądania strony powodowej jako przejaw nadużycia prawa, gdyż dochodzenie swoich praw oparte na przepisach prawa bezwzględnie obowiązujących przez słabszą z założenia stronę umowy co do zasady nie może być uznane za sprzeczne z art. 5 k.c..

Rozwijając w dalszej części swojego uzasadnienia przedstawioną powyżej ocenę prawną Sąd Okręgowy wyjaśnił, że podziela dominujący w orzecznictwie pogląd wyrażony chociażby w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 2021 r., I CSKP 55/21, co do dopuszczalności konstrukcji umowy kredytu odwołującej się do waluty obcej, w tym przewidującej udzielenie kredytu denominowanego w walucie obcej. Umowa kredytu wiążąca wysokość udzielonego kredytu oraz wysokość jego spłat z kursem waluty obcej, np. franka szwajcarskiego, nie jest sprzeczna z ogólną konstrukcją umowy kredytu przewidzianą w art. 69 ust. 1 prawa bankowego (wyrok Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14; z 19 marca 2015 r., IV CSK 362/14; z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14; z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16). W szczególności ustawa z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 r. Nr 165, poz. 984), czyli tzw. ustawa antyspreadowa, potwierdziła to, co wcześniej wynikało już z zasady autonomii woli stron (art. 353 1 k.c.), a mianowicie, że przed wejściem w życie tej ustawy dopuszczalne było zawieranie umów o kredyt denominowany, jak i indeksowany. W konsekwencji sąd I instancji uznał, że sporna umowa kredytu nie może zostać uznana za nieważną z uwagi na sam fakt jej istotnego elementu konstrukcyjnego, jakim było odwołanie się do waluty obcej przez indeksację (waloryzację).

Nie podzielił także stanowiska strony powodowej, że umowa ta jest sprzeczna z obowiązującym do stycznia 2009 r. brzmieniem art. 358 § 1 k.c. (zasadą walutowości). Wskazał, że w tym okresie obowiązywał już bowiem art. 358 1 § 2 k.c. zezwalający na określenie wysokości świadczenia pieniężnego przez odwołanie do innego niż pieniądz miernika wartości. Możliwą postacią dopuszczalnej waloryzacji świadczeń stron było odwołanie się do wartości pieniądza obcego, zaś banki posiadały ogólne zezwolenie dewizowe na zawieranie umów skutkujących powstawaniem zobowiązań wycenianych w walutach obcych, w oparciu o przepisy ustawy z 2002 r. Prawo dewizowe (art. 3 w zw. z art. 9 ).

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się także sprzeczności zawartej przez strony umowy z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.). W świetle okoliczności sprawy, tj. pozyskania przez stronę powodową kredytu w celu zaspokojenia jej potrzeb, sąd ten nie doszukał się elementów wskazujących na to, że pozwany bank wykorzystał swoją pozycję w celu związania strony powodowej długoletnim zobowiązaniem mającym przynosić tylko jemu korzyści.

Za wadliwe natomiast z prawnego punktu widzenia zostały uznane przez sąd I instancji postanowienia umowy dotyczące przeliczeń - § 1 ust 2 i 3A , § 10 ust. 4. Treść tych postanowień wymuszała stosowanie ustalanych przez bank tabel kursów walut na potrzeby uruchomienia, a przede wszystkim na potrzeby ustalenia wysokości świadczenia kredytobiorcy, rozłożonego na kilkadziesiąt lat, a tym samym umożliwiała bankowi regulowania sytuacji prawnej (co do treści świadczenia) i ekonomicznej (co do majątkowej wartości świadczenia) drugiej strony kontraktu, niebędącej profesjonalnym uczestnikiem obrotu. W praktyce takie rozwiązanie stwarzało możliwość narzucenia przez bank sposobu ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi przez kredytobiorcę, a w konsekwencji i wysokości odsetek – a więc głównych świadczeń kredytobiorcy. Szczątkowe uregulowanie w umowie tych zasad jedynie poprzez odwołanie się do kursów walut ustalanych przez bank w tabeli kursów, nie stanowi prawidłowego określenia reguł przeliczeniowych.

Istotne w niniejszej sprawie zdaniem sądu było, że mechanizm przeliczeniowy (indeksacyjny) nie miał charakteru pobocznego. Zasady spłaty kredytu zostały uznane za istotne z punktu widzenia umowy tego typu. Postanowienia kontraktu dotyczące waluty obcej poprzez wyrażenie w niej kwoty kredytu/indeksowanie wartości określonej w złotych do wartości wyrażonej w CHF dodatkowo umożliwiały zastosowanie w umowie zasad ustalania oprocentowania odwołującego się do stawki referencyjnej LIBOR, przeznaczonej do rozliczeń we franku szwajcarskim. Wysokość zaś oprocentowania kredytu oraz warunki jego zmiany należało również traktować w kategoriach istotnych postanowień umownych.

W dalszej kolejności swoich rozważań sąd I instancji uznał, że kwota kredytu będąca podstawą ustalenia jego wartości oraz podlegająca zwrotowi nie została w umowie ściśle oznaczona, jak również nie wskazane zostały jakiekolwiek szczegółowe, obiektywne zasady jej określenia.

Zastanawiając się nad wpływem dostrzeżonych wadliwości postanowień umowy na ważność całego kontraktu, Sąd Okręgowy miał na uwadze, iż stronie powodowej w dacie zawierania tej umowy przysługiwał status konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c. Zgodnie natomiast z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione z nim indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Celem wprowadzenia do polskiego systemu prawnego powyższego przepisu było zapewnienie konsumentom bardziej skutecznej ochrony w stosunkach umownych z profesjonalistami, a przede wszystkim potrzeba dostosowania polskiego porządku prawnego do porządku wspólnotowego poprzez uwzględnienie postanowień dyrektywy nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich (dyrektywa 93/13). Przy wykładni tych unormowań należy tym samym kierować się tak dalece, jak to możliwe, literalnym brzmieniem i celem dyrektywy 93/13/EWG. Wykładnia postanowień umowy musi prowadzić do takich rezultatów, które pozwolą urzeczywistnić cele dyrektywy. Przy czym zgodnie z art. 8 dyrektywy w celu zapewnienia wyższego stopnia ochrony konsumenta państwa członkowskie mogą przyjąć lub utrzymać bardziej rygorystyczne przepisy prawne zgodne z traktatem w dziedzinie objętej niniejszą dyrektywą. W dyrektywie został więc określony jedynie minimalny poziom ochrony konsumentów.

Badając przesłanki abuzywności postanowień zawartej przez strony umowy , określone w art. 385 1 § 1 k.c. sąd I instancji uznał, że sporne postanowienia nie zostały z powodem uzgodnione indywidualnie. W szczególności, że nie może być traktowane w kategoriach indywidualnego uzgodnienia dokonanie wyboru przez konsumenta jednego z rodzaju umowy przedstawionej przez przedsiębiorcę, w tym przypadku kredytu z odniesieniem w treści do kursu waluty obcej i kredytu udzielanego w złotych. Zgodnie z art. 3 ust. 2 dyrektywy 93/13, warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Poza tym fakt, iż niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania przepisów o abuzywności do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.

Zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. regulującym kwestię rozkładu ciężaru dowodowego, pozwany nie wykazał aby doszło do indywidualnego uzgadniania postanowień umowy lub jej wzorca dotyczących mechanizmu przeliczeń walutowych na potrzeby wykonywania umowy kredytu (uruchomienia i spłaty).

Jeżeli chodzi o przesłankę rażącego naruszenia interesu konsumenta, to sąd I instancji dokonując jej interpretacji miał na uwadze zapis art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 , który jego zdaniem wprost stanowi o znaczącej nierównowadze wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. W konsekwencji uznał, że nie sposób jest wykładać użytego w art. 385 1 k.c. pojęcia rażącego naruszenia interesów konsumenta w kierunku ograniczenia zakresu przepisu do przypadków skrajnej nierównowagi interesów stron, gdyż sprzeciwia się to regule nakazującej wykładanie przepisów umożliwiające skuteczne wprowadzanie do porządku prawnego norm o źródle wspólnotowym. Jeżeli analiza spornej umowy konsumenckiej prowadzi do wniosku, że równowaga kontraktowa stron jest zachwiana z korzyścią dla przedsiębiorcy, a ze szkodą dla konsumenta, uszczerbek po stronie tego ostatniego nie musi mieć charakteru rażącego, by danemu postanowieniu przypisać cechę nieuczciwości (niedozwolonego charakteru).

Przy przesłance z kolei sprzeczności postanowień umowy z dobrymi obyczajami, sąd I instancji miał na uwadze treść preambuły do dyrektywy 93/13 wskazującą, iż należy brać pod uwagę zwłaszcza siłę pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, to czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta. Sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia.

Jednocześnie Sąd Okręgowy miał na uwadze , że zgodnie z treścią art. 385 2 k.c. oraz uchwałą Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r. III CZP 29/17 ocenę przesłanki sprzeczności postanowień umowy z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesu konsumenta dokonuje się przy uwzględnieniu stanu istniejącego w chwili zawarcia umowy , co oznacza, że dla oceny tej nie ma żadnego znaczenia w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony. Nie mają zatem znaczenia okoliczności następcze wynikające z przyczyn natury ogólnej (np. uchwalenie ustawy antyspreadowej), jak i osadzonej w kontrakcie, które teoretycznie służyć mogłyby zniwelowaniu silniejszej pozycji banku (np. zgoda banku na spłatę w walucie obcej, przewalutowanie kredytu). W szczególności pozbawione znaczenia są okoliczności, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonego brzmienia postanowień umownych (np. jak odległe od kursu średniego NBP były stosowane przez niego kursy walut niezbędne do przeliczeń przewidzianych umową). Istotne jest jedynie to, że nie było żadnych przeszkód aby z takich uprawnień, mogących naruszać interesy konsumenta, przedsiębiorca skorzystał. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę – tym bardziej, że jest to okoliczność, która w toku wykonywania umowy może się zmieniać.

Odnosząc się do okoliczności niniejszej sprawy, sąd I instancji podniósł, że nie ma żadnego znaczenia dla stwierdzenia niedozwolonego charakteru określonych postanowień umownych to, w jaki sposób bank rzeczywiście ustalał tabele kursów walut niezbędne do stosowania przeliczeń umownych, ani w jaki sposób finansował udzielanie kredytów indeksowanych, gdyż są to okoliczności leżące poza łączący strony stosunek prawny, a równocześnie związane z wykonywaniem umowy, a nie chwilą jej zawarcia. Dlatego też wnioski dowodowe zmierzające do ustalenia tych okoliczności zostały pominięte , jako nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy uznał zawarte w umowie postanowienia wprowadzające do niej indeksację i przeliczenia według tabel kursów banku oraz odnoszące się do zasady spłaty, za postanowienia określające główne świadczenia stron (art. 385 1 § 1 k.c.) – główny przedmiot umowy (art. 4 ust. 2 dyrektywy), przez co jak podniósł, uprzednie stwierdzenie ich abuzywności, ma wpływ na kwestię oceny czy zawarta umowa jest umową ważną.

Umowa, poprzez brak związania konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami, jest pozbawiona istotnych jej elementów, bez występowania których nie może istnieć w obrocie. Brak bowiem postanowienia umowy, na podstawie którego kwotę kredytu w złotych przeliczano na franki szwajcarskie w celu zastosowania oprocentowania opieranego o stawkę referencyjną właściwą dla tej waluty, a następnie brak postanowienia, w oparciu, o które na złote przeliczana jest kwota należna bankowi w ramach spłaty rat kapitałowo-odsetkowych, uniemożliwia wykonywanie umowy.

Sąd Okręgowy uznał , że nie ma możliwości aby w drodze wykładni dokonać uzupełnienia powstałej w ten sposób w umowie luki w celu zapobieżenia jej upadkowi , z odwołaniem się do zwyczajów czy występujących w systemie przepisów wskazujących na zasadność przeliczeń kursowych wg np. kursów średnich NBP (art. 65 § 1 k.c., 56 k.c., art. 41 prawa wekslowego, art. 358 k.c.). Z orzecznictwa TSUE wynika bowiem, że w braku wyraźnej woli konsumenta w tym zakresie, zabiegi tego rodzaju są niedopuszczalne.

Z art. 8 dyrektywy 93/13 wynika z kolei, że nie ma przeszkód aby w sytuacji, w której naruszenie praw konsumenta chronionych dyrektywą prowadzi do innej niż przewidziana jako zasadnicza w art. 385 1 k.c. wadliwości czynności prawnej, zastosowania nie mogła znaleźć inna sankcja, w tym sankcja nieważności czynności prawnej. Takiemu stanowisku nie sprzeciwia się także art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13. Zgodnie bowiem z jego wykładnią dokonaną w orzecznictwie TSUE , umowa zawierająca nieuczciwe warunki powinna w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego (m.in. wyroki w sprawie C-618/10, w sprawie C-488/11, w sprawie C-260/18). Nie jest natomiast możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, której po wyłączeniu z niej postanowień niedozwolonych (które mogą przecież w określonych warunkach dotyczyć głównych świadczeń stron), nie da się wykonać – określić sposobu i wysokości świadczenia.

Powołując się na wyroki TSUE wydane w sprawie C-26/13, C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, C-260/18, sąd I instancji przyjął, że jeśli konsument stoi na stanowisku, że skutkiem wyeliminowania z umowy postanowień niedozwolonych jest nieważność umowy (bądź też jedynie godzi się na taki skutek), to ani druga strona sporu, ani sąd z urzędu nie mogą doprowadzić do zastąpienia nieuczciwych postanowień przepisem dyspozytywnym (o ile taka możliwość w ogóle istnieje). Możliwość zastępowania niedozwolonych postanowień umownych innymi regulacjami stanowi wyjątek, który może być stosowany wyłącznie na korzyść konsumenta, wobec jego wyraźnej woli, nie zaś w celu ochrony interesów przedsiębiorcy i nie może być stosowany wbrew woli konsumenta.

Oceny powyższej nie zmienia uchwalenie tzw. ustawy antyspreadowej, , na mocy której znowelizowano treść art. 69 ustawy poprzez dodanie pkt 4a w ust. 2 i ust. 3 . Z noweli tej nie wynika aby doszło do zalegalizowania zawartych przed datą jej uchwalenia umów, przez co w sposób generalny miałoby dojść do niemożności stwierdzenia abuzywności ich postanowień przeliczeniowych. Argumentacja przeciwna nie dałaby się obronić z celami ochronnymi, lecz i odstraszającymi dyrektywy 93/13. W konsekwencji sąd I instancji uznał, że oceny prawnej sprawy nie zmienia aneks do umowy zawarty w związku z uchwaleniem ustawy antyspreadowej ( wyrok TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20). Nie jest możliwe funkcjonowanie aneksu w obrocie w razie upadku głównego kontraktu, którego postanowienia miał modyfikować. Przyjęcie odmiennego założenia byłoby możliwe jedynie w sytuacji uznania, że był on źródłem zupełnie odrębnego i nowego względem zmienianej umowy zobowiązania, do czego brak było w niniejszej sprawie podstaw.

Sąd Okręgowy zaznaczył , że jego oceny nie może zmienić również wyrok TSUE z 2 września 2021 r., C-932/19, w którym wskazano na dopuszczalność uzupełnienia luk w oparciu o przepis prawa krajowego, nawet jeżeli konsument nie wyrażał takiej woli. Podniósł, że podłożem faktycznym wydania tego rozstrzygnięcia były unormowania węgierskie, z których wprost wynikało stwierdzenie nieważności warunków umownych dotyczących ustalenia kursu wypłaty i spłaty świadczenia ustalanych przez instytucje finansowe w zakresie umów kredytu, pożyczki, lub leasingu finansowego zawartych od dnia 1 maja 2004 r. do dnia wejścia w życie ustawy i ich zastąpienie urzędowym kursem ustalanym przez węgierski bank centralny. W polskim porządku prawnym brak jest natomiast normy tego rodzaju, dedykowanej stosunkom prawnym powiązanym z kursem waluty obcej ustalanym przez instytucje finansowe i to o bezwzględnie wiążącym charakterze. Tym samym zastosowanie tez wynikających ze wskazanego rozstrzygnięcia TSUE w sprawie niniejszej nie było możliwe.

Sąd I instancji stanął również na stanowisku, że w sprawie niniejszej nie może znaleźć zastosowania art. 358 § 2 k.c., przede wszystkim z tego względu, że nie obowiązywał on w dacie zawarcia umowy.

Reasumując swoje rozważania Sąd Okręgowy przyjął, że skutkiem uznania postanowień umowy kredytu dotyczących indeksacji oraz zasad spłaty kredytu za niedozwolone jest nieważność zawartej przez strony umowy. Pozbawiony bowiem klauzul przeliczeniowych kontrakt nie może być wykonywany, przez co umowa nie zawiera podstawowych elementów konstrukcyjnych stawianych przez ustawę co do ustalenia kwoty kredytu podlegającej spłacie (art. 58 k.c. w zw. z art. 69 pr. bank.). Wskazane postanowienia regulują główne świadczenia stron wobec czego ich wyeliminowanie musiało doprowadzić do wniosku o nieważności umowy. Sąd Okręgowy uznał ponadto, że umowa kredytu w pozostałej części nie może zostać utrzymana w mocy, na podstawie art. 58 § 3 k.c., ponieważ z treści materiału procesowego wynika jednoznacznie, że strony zakwestionowanej umowy nigdy nie zakładały możliwości zawarcia umowy kredytu, w którym zwroty kwoty w złotych polskich udostępnionej kredytobiorcy byłby oprocentowany stawką referencyjną przewidzianą dla waluty obcej. Byłoby to sprzeczne z sensem gospodarczym kontraktu, a tym samym i z naturą stosunku zobowiązaniowego, co skutkowałoby stwierdzeniem o dokonaniu czynności z przekroczeniem granic swobody umów.

W konsekwencji sąd I instancji stwierdził nieważność zawartej przez strony umowy kredytu , przyjmując, iż powód ma w ustaleniu tej nieważności interes prawny, którego nie eliminuje ewentualne uwzględnienie jego roszczeń o zapłatę. Zwrot należności spełnionych dotychczas na rzecz banku nie ureguluje w sposób definitywny wzajemnych relacji stron. Wniosek przeciwny byłby zasadny tylko przy przyjęciu, że prawomocne orzeczenie sądu wiąże nie tylko w zakresie sentencji, ale również motywów rozstrzygnięcia, co do czego istnieją poważne rozbieżności w orzecznictwie i doktrynie ( postanowienie SN z 9 stycznia 2019 roku, I CZ 112/18).

Stwierdzenie nieważności czy nieistnienia umowy przesądza nie tylko o potencjalnej możliwości domagania się zwrotu już spełnionych świadczeń, ale także o braku obowiązku spełniania na rzecz banku mających oparcie w umowy świadczeń w przyszłości, a więc o zezwoleniu na zaprzestanie spłaty kolejnych rat kredytu. Orzeczenie stwierdzające nieważność umowy niweczy jej skutki ex tunc i z uwagi na związanie zarówno stron, jak i innych sądów jego treścią z mocy art. 365 § 1 k.p.c., jako swoisty prejudykat, ma istotne znaczenie dla dalszych czynności stron w związku ze spłacaniem kredytu.

Ponadto dokonane ustalenie nieważności umowy przesądza o upadku innych dalszych skutków prawnych łączących się z nieważnością umowy, m.in. w tym o istnieniu hipoteki, która zasadniczo zabezpiecza spłatę kredytu. Za zasadnością tezy o posiadaniu przez konsumenta interesu prawnego w roszczeniu o ustalenie nieważności umowy przemawia też treść art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13, wymagająca zapewnienia stosownych i skutecznych środków zapobiegających stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami oraz art. 76 Konstytucji nakładający na władze publiczne obowiązek ochrony konsumentów przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi. Spełnienie tych obowiązków nastąpić może jedynie w przypadku zapewnienia konsumentom takich instrumentów prawnych, których zastosowanie definitywnie zakończy spór pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą, nie narażając konsumenta na konieczność prowadzenia szeregu postępowań (np. kolejne odrębne postępowania o zapłatę należności, o uzgodnienie treści księgi wieczystej itd.).

Odnośnie roszczeń o zapłatę, to sąd I instancji uznał, że materiał dowodowy sprawy potwierdza, że w okresie nimi objętym tj. od dnia 16 maja 2008 r. do dnia 16 grudnia 2019 r. powód uiścił na rzecz pozwanego banku łącznie kwoty 141 797,98 zł oraz 82 297,48 CHF. Na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. w związku z nieważnością umowy, powód mógł domagać się zwrotu tych kwot jako świadczeń nienależnych, niezależnie od tego czy spłacił na rzecz banku kwotę udostępnionego mu kapitału, czy też nie. W razie bowiem upadku umowy kredytu, każda z jej stron ma odrębne roszczenia o zwrot spełnionych w ramach jej wykonania świadczeń (uchwała SN z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21).

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się poza tym jakichkolwiek wynikających z art. 411 k.c. okoliczności, które niweczyłyby żądanie powoda zwrotu nienależnych świadczeń. W szczególności uznał, że nie sposób jest zarzucić powodowi, że świadczył z pełną świadomością tego, że nie jest do świadczenia zobowiązany, tym bardziej, iż zgodnie z postanowieniami umowy brak spełnienia zobowiązań narażał go na przedsięwzięcie ze strony banku czynności sankcyjnych (wypowiedzenie umowy, wymagalność niespłaconego kapitału, groźba sporu sądowego). Sąd ten nie znalazł również podstaw do przyjęcia, aby świadczenie na podstawie umowy zawartej w oparciu o narzucone przez bank nieuczciwe warunki czyniło zadość zasadom współżycia społecznego czy aby żądanie zapłaty świadczyło o nadużywaniu przez powoda prawa (art. 5 k.c.). W szczególności sąd I instancji przyjął, że nie może zostać uznane za zadośćuczynienie zasadom słuszności spełnienie przez powoda świadczenia w wykonaniu umowy uznanej za nieważną z uwagi na jej kwalifikowaną wadliwość konstrukcyjną (upadek indeksacji) w sytuacji, kiedy wzór umowy opracował bank. Powód nie nadużywa również prawa do domagania się zwrotu uiszczonych kwot z odwołaniem się do sytuacji prawnej innych kredytobiorców, którzy nie zdecydowali się na zaciągnięcie zobowiązania w walucie obcej. Okoliczność wyboru przez niego oferty kredytu z udziałem waluty obcej, przedstawionej przez pozwanego jako oferta korzystniejsza w dacie zawierania umowy, nie może świadczyć o tym, że powód kwestionując po latach kontrakt nie może skutecznie dochodzić przysługujących mu praw konsumenckich z uwagi na nadużycie prawa, w świetle decyzji innych osób.

Za zasadne Sąd Okręgowy uznał także powództwo w zakresie, w jakim powód domagał się zwrotu pobranej przez pozwanego składki z tytułu tzw. ubezpieczenia niskiego wkładu. Ubezpieczenie to nie było bowiem skierowane na zapewnienie ochrony powodowi czy też mieniu należącemu do niego, w przeciwieństwie do ubezpieczenia od ognia i innych zdarzeń losowych. Była to ochrona, którą zapewnił sobie bank, zaś której koszty bezpośrednio przerzucił na stronę powodową, co nie może być uznawane w kategoriach jakichkolwiek korzyści dla konsumenta. Pobraną zatem od powoda składkę w oparciu o to postanowienie uznał za nienależną.

Jeżeli chodzi o roszczenie odsetkowe, to jako jego podstawa prawna jego uwzględnienia wskazany został art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. . Powództwo w tym zakresie zostało jednak częściowo oddalone tj. w zakresie żądania zasądzenia odsetek co do kwoty 15 070,68 zł, za okres do dnia poprzedzającego dzień, w którym roszczenie stało się wymagalne. Sąd I instancji uznał, że strona powodowa nie wykazała, aby skutecznie wzywała pozwanego do spełnienia świadczenia w zakresie wyżej wskazanej kwoty wcześniej, aniżeli przed wystąpieniem na drogę sądową, w związku z czym za wezwanie do zapłaty tej kwoty uznał pozew, którego odpis doręczono pozwanemu 1 czerwca 2020 r.. W przedsądowym wezwaniu do zapłaty profesjonalny pełnomocnik powoda wskazał wprawdzie, że wzywa pozwanego do zapłaty uiszczonych składek unww, niemniej jednak w treści wezwania wyraźnie zastrzeżono, że z tytułu nieważności umowy powód wzywa do zapłaty kwot uiszczonych rat kapitałowo-odsetkowych. Przyjmując, że pozwany musiał mieć czas na zapoznanie się z aktualnym żądaniem, Sąd Okręgowy przyjął, iż w opóźnieniu z zapłatą składki unww pozostaje on od dnia 9 czerwca 2020 r. (7 dni od wezwania).

Odnosząc się do podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia roszczenia o zapłatę Sąd Okręgowy nie podzielił przytoczonej na jego uzasadnienie argumentacji, że roszczenie to ma charakter okresowy, a zatem ulega przedawnieniu po upływie 3 letniego okresu. Stwierdził, iż okoliczność, że powód dokonywał spłat w ratach nie oznacza, że było to świadczenie okresowe z jego strony. Oznacza to, że powód uiszczał na rzecz pozwanego świadczenie w części, co nie jest tożsame z uznaniem go za okresowe. Z kolei uznanie, że zawarta umowa była nieważna czyni wadliwą tezę o uznaniu za okresowe świadczenia, jakie uiszczał tytułem odsetek, gdyż będąca podstawą tego świadczenia umowa nie mogła stanowić podstawy prawnej świadczenia tego rodzaju.

Ponadto sąd I instancji powołał się na wyrok TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r. wydany w sprawach połączonych od C-776/19 do C-782/19, w którym wprost stwierdzono, że wykładni art. 6 ust.1 i art. 7 ust.1 dyrektywy Rady 93/13/EWG w związku z zasadą skuteczności należy dokonywać w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie przepisom krajowym uzależniającym wystąpienie konsumenta z żądaniem w celu uzyskania zwrotu kwot nienależnie wpłaconych na podstawie takich nieuczciwych warunków od terminu przedawnienia, w sytuacji gdy termin ten rozpoczyna swój bieg w dniu przyjęcia oferty kredytu, tak że konsument mógł wówczas nie wiedzieć o całości swoich praw wynikających z tej dyrektywy. Trybunał podniósł, że samo ustanowienie pięcio- czy nawet trzyletnich terminów przedawnienia na dochodzenie roszczeń przez konsumentów nie jest z założenia sprzeczne z założeniami dyrektywy, ale stwierdzenie to nie może prowadzić do wniosku o upływie tego terminu przed należytym dowiedzeniem się przez konsumenta o nieuczciwym warunku, którego obowiązywanie stanowiło o podstawie świadczenia ( podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale III CZP 6/21).

Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności niniejszej sprawy Sąd Okręgowy uznał, że granicznym momentem, z którym można wiązać początek biegu terminów przedawnienia roszczeń o zwrot świadczonych przez powoda kwot jest dzień opublikowania wyroku Trybunału w sprawie C-260/18 (Dziubak), którego wydanie było szeroko komentowane w Polsce. Tezy płynące z tego orzeczenia, dotyczące m.in. niemożności uzupełniania luk w umowie powstałych na skutek eliminacji warunków nieuczciwych z odwołaniem się do przepisów o charakterze ogólnym , niewątpliwie, winny stanowić asumpt dla kredytobiorców do przedsięwzięcia czynności zmierzających do ochrony swoich praw. W konsekwencji sąd I instancji przyjął, że data 4 października 2019 r., tj. dzień następujący po dniu opublikowania w/w orzeczenia wyznacza początek biegu terminu przedawnienia roszczeń o zapłatę. Tym samym roszczenia dochodzone pozwem nie uległy przedawnieniu według terminu ogólnego z art. 118 k.c. .

Jako podstawa rozstrzygnięcia o kosztach procesu wskazany został art. 100 zd. 2 k.p.c w zw. z art. 98 § 1 1 k.p.c.. Sąd Okręgowy przyjął, że strona powodowa wygrała sprawę niemal w całości. Zwrotowi na jej rzecz podlegała tym samym uiszczona opłata od pozwu w wysokości 1000 zł oraz koszty zastępstwa procesowego pełnomocnika będącego adwokatem w wysokości 10800 zł , a także uiszczona w związku z tym opłata od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł. Od zasądzonej kwoty kosztów procesu należały się ponadto odsetki od dnia uprawomocnienia się orzeczenia.

Wyrok powyższy w części uwzględniającej powództwo i rozstrzygającej o kosztach zaskarżyła strona pozwana. W swojej apelacji podniosła zarzuty dotyczące naruszenia:

- art. 235 2 § 1 pkt 3 i 5 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu rachunkowości podczas, gdy dowód ten był istotny dla rozstrzygnięcia sprawy i nie zmierzał do przedłużenia postępowania,

- art. 189 k.p.c. poprzez stwierdzenie nieważności umowy kredytu, podczas gdy powód nie wykazał interesu prawnego w uzyskaniu tego typu rozstrzygnięcia, skoro wystąpił z dalej idącym roszczeniem o zapłatę, co oznacza, że ocena ważności umowy mogła być dokonana przesłankowo przy ocenie zasadności roszczenia o zasądzenie i zostałaby dokonana, nawet gdyby powód nie zgłosił roszczenia o ustalenie,

- art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. poprzez błędną wykładnię, polegająca na chybionym przyjęciu, że zakwestionowane postanowienia umowy kredytu stanowią świadczenie główne, a także że kwota kredytu będąca podstawą ustalenia jego wartości i podlegająca zwrotowi (świadczenie główne) nie została ściśle oznaczona, podczas gdy nie sposób wysnuć takiego wniosku z treści łączącej strony umowy kredytu;

- art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na chybionym ustaleniu, że zawarty w umowie kredytu mechanizm ustalania kursów walut przez pozwany bank był niejasny i niepoddający się weryfikacji przez co jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumentów, podczas gdy sporne postanowienia umowne nie mają takiego charakteru, zaś chybione stanowisko zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wynika z:

a) przyjęcia niewłaściwej interpretacji przesłanki sprzeczności z dobrymi obyczajami polegającej na uznaniu, że pozostawienie jednej ze stron możliwości ustalenia wysokości kursu, od którego zależy wysokość zobowiązania, w każdej sytuacji narusza interes konsumentów i to w sposób kwalifikowany, bo rażący;

b) błędnej wykładni przesłanek zawartych we wskazanym powyżej przepisie wobec zrównania w treści przesłanki rażącego naruszenia interesów konsumentów z kryterium sprzeczności z dobrymi obyczajami, w sytuacji, gdy przy ocenie klauzul niedozwolonych należy oddzielnie badać kwestię sprzeczności z dobrymi obyczajami oraz oddzielnie rażące naruszenie interesów konsumentów;

- art. 385 2 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. poprzez pominięcie przy ocenie zgodności spornego postanowienia z dobrymi obyczajami szeregu okoliczności mających miejsce w dacie zawarcia umowy kredytu przez strony i dokonanie tej oceny w oderwaniu od tych okoliczności, co jest charakterystyczne dla kontroli abstrakcyjnej postanowień wzorca umowy,

- art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 2 k.c. w zw. z art. 22 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie, że przepis art. 385 1 § 1 k.c. stanowi wyraz paternalistycznej ochrony przyznanej konsumentowi jako stronie umowy zawartej z przedsiębiorcą w taki sposób, iż konsument nie jest obowiązany do wykazania żadnej, chociażby elementarnej staranności, przy podejmowaniu decyzji o wstąpieniu w relację kontraktową z przedsiębiorcą;

- art. 24 ust. 3 w zw. z art. 17 ust. 4 pkt 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku o Narodowym Banku Polskim przez ich niezastosowanie, podczas gdy wskazany powyżej przepis obowiązywał w dacie zawarcia przez strony niniejszego postępowania umowy kredytu;

- art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji ustalenie, że umowa zawarta dnia 16 maja 2008 roku pomiędzy stronami jest nieważna, podczas gdy - wobec stwierdzenia abuzywności konkretnych zapisów umownych - strony związane są umową w pozostałym zakresie;

- art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i art. 409 k.c. poprzez jego niezastosowanie i błędne uznanie, że spełnione przez powoda świadczenie było nienależne, podczas gdy świadczenie strony powodowej na rzecz pozwanego znajdowało podstawę prawną w łączącym strony stosunku zobowiązaniowym;

- art. 118 k.c. w zw. z art. 120 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że roszczenie powoda nie jest przedawnione ani w całości ani w części,

- art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. poprzez ich nieprawidłowe zastosowanie i uznanie, że odsetki ustawowe za opóźnienie winny być liczone zgodnie z wnioskiem powoda, podczas gdy odsetki ustawowe mogłyby być liczone od daty nieważności umowy kredytowej.

Mając powyższe na uwadze apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu za postępowanie przed sądem I i II instancji według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie jedynie w nieznacznej części.

Sąd I instancji prawidłowo ustalił, że zapisy § 1 ust 3, § 10 ust 4, § 12 ust 5 , § 15 ust 4 umowy kredytu z dnia 16 V 2008 r. są abuzywne. Sąd Apelacyjny nie podziela jedynie stanowiska tego sądu dotyczącego postanowienia § 1 ust 3 A umowy. Postanowienie to ma bowiem wyłącznie charakter informacyjny, w związku z czym w żaden sposób nie kształtuje praw i obowiązków powoda jako konsumenta, a zatem nie może być uznane za niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c..

1.Postanowienia umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej, określające mechanizm indeksacji, zarówno klauzule ryzyka walutowego jak i przeliczeniowe, wbrew zarzutowi apelacji odnoszą się do głównych świadczeń stron umowy.

Jak wynika z orzeczeń TSUE za warunki umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” z art. 4 ust 2 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich , należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (wyroki: z dnia 3 VI 2010 r., Caja de Ahorros y Monte de Piedad de Madrid, C 484/08, pkt 34; z dnia 23 IV 2015 r., Van Hove, C 96/14, pkt 33). Z wyroków Trybunału Sprawiedliwości w sprawach C-186/16, Andriciuc, z dnia 20 IX 2017 r., C-51/17, OTP Bank, z dnia 20 IX 2018 r., C-118/17, Dunai - z dnia 14 III 2019 r. oraz z dnia 3 X 2019 r., C-260/18, Dziubak, wynika, że nie jest możliwe odrywanie klauzul ryzyka walutowego, które charakteryzują umowę kredytu indeksowanego do waluty obcej, od mechanizmu przeliczania waluty krajowej na walutę obcą. Trybunał Sprawiedliwości kwalifikuje konsekwentnie klauzule dotyczące ryzyka wymiany, do których zalicza także sposób ustalania kursu wymiany, jako klauzule określające główny przedmiot umowy kredytu zarówno denominowanego, jak i indeksowanego (wyroki: C-260/18, pkt. 44; C-118/17, pkt 48, 49, 52; C-51/17, pkt 68 oraz C-186/16).

Również według orzecznictwa sądów polskich klauzule umowne kształtujące mechanizm indeksacji/ denominacji określają główne świadczenie kredytobiorcy ( wyrok SN z 4 IV 2019 r. III CSK 382/18, z 9 V 2019 r. I CSK 242/18, z 7 XI 2019 r. IV CSK 13/19, z 11 XII 2019 r. V CSK 382/18, z 21 VI 2021 r. I CSKP 55/21, z 3 II 2022 r. II CSKP 459/22, z 1 VI 2022 r. II CSKP 364/22). W wyroku z dnia 13 V 2022 r. wydanym w sprawie II CSKP 405/22 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że w istocie w orzecznictwie można było spotkać się ze stanowiskiem, że klauzule przeliczeniowe zamieszczone w umowie kredytu indeksowanego/denominowanego , upoważniające bank do jednostronnego określania wysokości jego rat z uwagi na uprawnienie do ich obliczania na podstawie ustalanego przez niego kursu CHF, nie należą do postanowień określających główne świadczenia stron, są to bowiem jedynie postanowienia, które w sposób pośredni są z nimi związane przez wywieranie wpływu na wysokość świadczenia głównego ( wyrok z 14 VII 2017 r., II CSK 803/16) . W wyroku z 11 XII 2019 r., V CSK 382/18 Sąd Najwyższy wskazał jednak, że prezentowane dotychczas stanowisko wymaga zweryfikowania, gdyż za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Takie cechy przypisywane są nie tylko postanowieniom, które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy - konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (klauzule ryzyka walutowego) (por. wyroki TSUE z 20 IX 2017 r., C-186/16, pkt 37, z 20 IX 2018 r., C-51/17, pkt 68, z 14 III 2019 r., C-117/18, pkt 48, z 3 X 2019 r., C-260/18, pkt 44), lecz i te, które kształtują mechanizm indeksacji ( wyrok SN z 4 IV 2019 r., III CSK 159/17, z 9 V 2019 r., I CSK 242/18.).

2. Skoro zatem zakwestionowane postanowienia umowne stanowiące zarówno klauzule ryzyka walutowego jak i klauzule przeliczeniowe dotyczyły głównych świadczeń stron umowy kredytu indeksowanego walutą obcą , to oznacza to, że mogły podlegać ocenie z perspektywy przesłanek abuzywności pod warunkiem, że nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny lub inaczej, jak stanowi art. 4 ust 2 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich., jeżeli nie zostały przedstawione prostym i zrozumiałym językiem, przy czym należy mieć na uwadze wykładnię tych pojęć dokonaną w orzeczeniach TSUE. W wyroku z dnia 20 IX 2017 r. wydanym w sprawie C – 186/16 Andriciuc v. Banca Romaneasca Trybunał wyjaśnił , że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że warunek ten musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu , tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej , ale również by mógł oszacować konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Trybunał wskazał także, iż art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. Poinformowanie konsumenta przed zawarciem umowy o warunkach umownych i skutkach zawarcia w umowie określonych postanowień ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, gdyż na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę.

Wbrew zarzutowi apelacji nie sposób jest przyjąć, iż pozwany bank dopełnił wobec powoda ciążącego na nim obowiązku informacyjnego jak i aby w momencie zawarcia umowy powód , który posiada wykształcenie i wykonuje zawód nie związany ze sferą bankowości ani z rynkiem usług finansowych, w szczególności związanym z obrotem walutami obcymi , jako przeciętny konsument, który po raz pierwszy zawierał umowę kredytu z elementem walutowym, na podstawie postanowień umowy, mógł uzyskać pełne rozeznanie co do tego jakiej wielkości będą obciążały go świadczenia i jak duże jest ryzyko zmiany kursu waluty waloryzacyjnej na przyszłość, na przestrzeni wielu lat, na które umowa zostaje zawarta ( 360 miesięcy) i jakie to będzie miało dla niego skutki ekonomiczne. Oczywiście, mając na uwadze treść standardowego oświadczenia złożonego w dniu 15 III 2008 r., mówiącego o świadomości ryzyka związanego z kredytem indeksowanym do waluty obcej , o ryzyku i skutkach wynikających ze zmiennej stopy procentowej oraz zmiany kursów waluty indeksacyjnej , jak i zapis § 29 ust 2 umowy zawierający oświadczenie kredytobiorcy, iż jest on świadomy ryzyka kursowego związanego z kredytem złotowym waloryzowanym kursem waluty obcej i je akceptuje – na które to dowody zwracał uwagę apelujący, stwierdzić należy, że powód niewątpliwie zdawał sobie sprawę z możliwości wzrostu z powyższych względów swojego zobowiązania, tym niemniej brak jest podstaw do przyjęcia, iż miał świadomość co do możliwej skali takich zmian, prowadzącej do wniosku, iż obciążające go ryzyko kursowe właściwie jest nieograniczone.

We wspomnianym orzeczeniu z dnia 20 IX 2017 r. wydanym w sprawie C – 186/16 TSUE wyjaśnił, że kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany , że podpisując umowę kredytu w obcej walucie , ponosi pewne ryzyko kursowe , które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Bank musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej , zwłaszcza gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie ( pkt 44,45, 51).

Z kolei w innym orzeczeniu TSUE z 10 VI 2021 r. C- 776/19 podkreślone zostało , że w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej , narażającej konsumenta na ryzyko kursowe , nie spełnia wymogu przejrzystości przekazanie konsumentowi nawet licznych informacji, jeżeli opierają się one na założeniu , że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania umowy . Jest tak w szczególności wówczas gdy konsument nie został poinformowany o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmianę kursów waluty , tak, że nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wynikać z zaciągniętego kredytu ( pkt 65 i 74). W wyroku tym Trybunał zwrócił również uwagę, że konsument powinien zostać poinformowany, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej po stronie banku jest ograniczone, a po jego stronie takim nie jest ( pkt 95). Jeszcze dalej idzie orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 13 V 2022 r. wydane w sprawie II CSKP 405/22 zgodnie z którym „O zagrożeniach właściwych ryzyku kursowemu konsument - kredytobiorca powinien być pouczony nie tyle przez przedstawienie mu danych choćby z długiego okresu, w którym nie miały miejsca zdarzenia powodujące istotne wahania kursu waluty, w której kwota kredytu została zdenominowana, co wyłącznie lub także przez przedstawienie zagrożeń będących konsekwencjami wydarzeń nadzwyczajnych, mogących spowodować 100 - 200 % zmiany kursu tej waluty. W przypadku, gdy kredytodawca spełnia swoje świadczenie jednorazowo lub w niewielu częściach tuż po zawarciu umowy, gdy ich wartość odniesiona do waluty waloryzacji jest łatwa do oceny, a świadczenia kredytobiorcy mają być rozciągnięte w czasie na lata, wymaganie tak skonstruowanego pouczenia jest szczególnie uzasadnione.”.

Z powyższego orzecznictwa wynika w sposób jednoznaczny , że obowiązek informacyjny banku udzielającego kredytu indeksowanego/denominowanego do kursu waluty obcej nie wyczerpuje się poprzez poinformowanie konsumenta , że ryzyko wzrostu kursu waluty obcej istnieje, a tym samym istnieje możliwość zwiększenia jego obciążeń finansowych, tylko bank jest zobowiązany wyjaśnić konsumentowi, że możliwy jest taki wzrost waluty waloryzacyjnej, że raty kredytu wzrosną do poziomu, którego konsument nie będzie w stanie udźwignąć.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ma wątpliwości, że pozwany bank takiemu obowiązkowi informacyjnemu nie sprostał. Nawet nie twierdził, iż przekazał powodowi tego rodzaju informacje jak wynikają z przywołanych orzeczeń. Powoływał się w apelacji jedynie na przedstawienie powodowi symulacji obrazującej różnicę pomiędzy wysokością raty kredytu w przypadku zaciągnięcia kredytu złotowego i kredytu indeksowanego CHF, która w żaden sposób konsumentowi nie wyjaśniała jakie ryzyko kursowe na siebie przyjmuje wybierając kredyt indeksowany walutą obcą. Co najwyżej symulacja ta uświadomiła powodowi, że wysokość rat kredytu w przypadku takiego rodzaju kredytu jest niższa niż przy kredycie złotowym. Brak było natomiast dowodu wskazującego na to, że powodowi zostały przekazane informacje obrazujące jak będzie kształtować się wysokość obciążającego go świadczenia w sytuacji znacznego wzrostu kursu CHF tj. o 100 czy 200% tak jak wskazywał Sąd Najwyższy w przywołanym wyroku z 13 V 2022 r. II CSKP 405/22/, że zostały wyjaśnione mu okoliczności mogące mieć wpływ na zmianę kursu waluty indeksacyjnej, że przedstawione zostały mu przez bank zmiany historyczne tego kursu obejmujące okres istotnych jego wahań. Z wyjaśnień powoda wynikało, że sam patrzył na historyczny kurs CHF, który potwierdził przekazywane mu przed zawarciem umowy przez bank informacje o stabilności tej waluty, co oznacza, że przeprowadzona przez niego analiza nie objęła roku 2004 , kiedy kurs CHF przekraczał 3 zł, co przemawiało za tym, że analiza ta nie była miarodajna tj. wystarczająca do podjęcia przez konsumenta świadomej decyzji co do związania się zaproponowaną przez bank umową.

Powołać się należy dodatkowo na uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 XI 2019 r., II CSK 483/18 , z którego wynika , że dla wypełnienia przez bank obowiązków informacyjnych w zakresie obarczenia konsumenta ryzykiem kursowym nie jest wystarczające wskazanie w umowie, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca oraz odebranie od strony powodowej oświadczenia o standardowej treści, że została poinformowana o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz przyjęła do wiadomości i akceptuje to ryzyko. Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, na nabycie nieruchomości stanowiącej z reguły dorobek życia przeciętnego konsumenta, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat.

Pozwany zarzucił sądowi I instancji naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę wiarygodności dowodu z wyjaśnień powoda. Podniósł, że ustalenia co do braku rzetelnego poinformowania konsumenta przez bank o ryzyku kursowym zostały oparte właśnie na tym niewiarygodnym dowodzie. Jak już jednak powyżej zostało wyjaśnione brak wypełnienia przez bank w sposób należyty ciążącego na nim obowiązku informacyjnego wobec konsumenta wynikał z całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Żaden bowiem dowód nie wskazywał, że pozwany przekazał powodowi przed zawarciem umowy kredytu taki zakres informacji jaki wynika z przywołanych powyżej orzeczeń zarówno TSUE jak i Sądu Najwyższego.

Należy również mieć na uwadze, że nie było rolą strony powodowej wykazywanie, że nie uzyskała od pozwanego banku informacji pozwalających jej na podjęcie świadomej decyzji co do zawarcia umowy w związku z zagrożeniami związanymi z ryzykiem kursowym. Zgodnie z wynikającą z art. 6 k.c. zasadą rozkładu ciężaru dowodowego, to pozwany bank powinien był wykazać, że takie informacje konsumentowi przekazał, czemu nie podołał. Nie udowodnił, że przekazał powodowi informacje, które pozwalałyby mu ocenić rzeczywisty poziom ryzyka związanego z kredytem waloryzowanym frankiem szwajcarskim, w tym także oszacować rzeczywisty całkowity koszt tego kredytu, ocenić jak duże jest ryzyko wzrostu kursu CHF w relacji do PLN, jak bardzo ten kurs może się zmienić przy uwzględnieniu wieloletniego okresu związania stron umową. Skoro zdaniem pozwanego z perspektywy roku 2008 zmiany waluty waloryzacyjnej na przestrzeni 30 lat, na jakie umowa kredytu została zawarta, były nieprzewidywalne, to właśnie o tej nieprzewidywalności należało konsumenta poinformować . Należało poinformować go, że możliwe jest zaistnienie także takiej sytuacji, w której kurs CHF wzrośnie do poziomu jaki będzie osobie zarabiającej w PLN trudny do udźwignięcia, a nie zapewniać go o stabilności tej waluty.

Reasumując zdaniem Sądu Apelacyjnego postanowienia wprowadzające do spornej umowy ryzyko walutowe były niezrozumiałe dla powoda jako konsumenta pod względem ekonomicznym przede wszystkim z tego względu, że jako słabsza i zdecydowanie gorzej poinformowana strona umowy, nie był on w stanie samodzielnie rozpoznać rzeczywistych skutków ekonomicznych takiej umowy tj. zakresu ryzyka walutowego ( nieograniczonego) i jego wpływu na swoje ostateczne obciążenia finansowe, a pozwany jako profesjonalista zaniechał udzielenie mu w tym względzie właściwych informacji. Twierdzenia apelacji, że decyzja powoda dotycząca zawarcia umowy była w pełni przez niego przemyślana uznać należało za bezpodstawne. Powód nawet jako przeciętny tj. dobrze poinformowany, rozważny i ostrożny konsument nie był w stanie samodzielnie rozpoznać zagrożenia jakie wiąże się z nieograniczonym ryzkiem kursowym, które umowa na niego nakładała.

W związku z powyższym nie sposób jest podzielić również zarzutu apelacyjnego dotyczącego naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 22 1 k.c. poprzez uznanie, że pierwszy z w/w przepisów stanowi wyraz paternalistycznej ochrony przyznanej konsumentowi jako stronie umowy zawartej z przedsiębiorcą w taki sposób, że konsument nie jest zobowiązany do wykazania żadnej , nawet elementarnej staranności przy podejmowaniu decyzji, co do zawarcia umowy. Po pierwsze z uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wynika, aby sąd I instancji taką wykładnię w/w przepisu przyjął. Po drugie zarzut ten nie przystawał do okoliczności niniejszej sprawy, gdyż jak wynikało z wyjaśnień powoda podejmował on akty staranności zmierzające do podjęcia świadomej decyzji co do związania się zaoferowaną mu przez bank umową, m.in. samodzielnie sprawdził historyczne kursy CHF, dopytywał się przed zawarciem umowy o jej warunki, o rolę w niej franka szwajcarskiego ( k 509). Nie sposób było jednak od niego jako przeciętnego konsumenta wymagać aby sam uświadomił sobie ryzyko związane z zawieraną umową, którego bank mu w sposób prawidłowy nie wyjaśnił, pomimo, że był do tego zobowiązany.

Dodatkowym uchybieniem pozwanego banku było zaniechanie jasnego przedstawienia powodowi zasad wyznaczania kursu CHF, tak aby mógł on zorientować się co do skutków ekonomicznych takiego rozwiązania. Na podstawie zapisów § 1 ust 3 oraz § 10 ust 4 umowy, którą strony zawarły nie można bowiem było określić kwoty pieniężnej odpowiadającej wysokości udzielonego kredytu wyrażonej w walucie obcej, jako walucie rozliczeniowej oraz wysokości rat kredytu.

Umowa nie wskazywała w ogóle sposobu określenia salda kredytu w CHF. Dopiero z § 1 ust 2 i ust 3 Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych – w ramach MultiPlanów konsument mógł się dowiedzieć , że kredyt waloryzowany udzielany jest w złotych , przy jednoczesnym przeliczeniu na wybraną przez kredytobiorcę walutę waloryzacja według kursu z tabeli kursowej BRE Banku . Brak było jednak dalszych informacji wyjaśniających czy chodzi o kurs kupna czy sprzedaży waluty waloryzacyjnej i z jakiej daty.

Z zapisów § 1 ust 3 A umowy można było się jedynie domyślić, iż chodzi o kurs kupna CHF podawany w tabeli kursowej banku.

Podobnie postanowienie umowy określające sposób spłaty kredytu tj. w złotych, odsyłało do kursy sprzedaży CHF z tabeli kursowej banki, której zasady ustalenia pozostawały poza umową stron. Jak wyraził to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 IV 2021 r. wydanym w sprawie III CSK 159/17 o niespełnieniu przez klauzulę waloryzacyjną wymogu jednoznaczności świadczy to, że to postanowienie umowne nie zawierało wskazania obiektywnych kryteriów na podstawie których wymieniana miała być waluta obca na walutę polską przy uruchomieniu kredytu i jego spłacie.

Apelujący podnosił , iż zgodnie z orzecznictwem TSUE ( wyrok z dnia 5 VI 2019 r. w sprawie C – 38/17) nie jest wymagane aby przy kredycie indeksowanym do waluty obcej kurs waluty waloryzacyjnej był znany już w dniu zawarcia umowy , że dopuszczalne jest aby kwota kredytu w walucie obcej ustalona została dopiero po zawarciu umowy, o ile w umowie wskazano reguły następczego przeliczenia zobowiązania konsumenta na walutę obcą. Problem polega jednak na tym, że takich skonkretyzowanych, jednoznacznych i obiektywnych reguł przeliczania PLN na CHF w niniejszym przypadku w umowie nie wskazano. Nie została ani w umowie ani w regulaminie zdefiniowana tabela kursowa banku , nie został wyjaśniony sposób ustalania publikowanych w niej kursów walut obcych.

3. Sąd Apelacyjny nie ma wątpliwości, iż sporne postanowienia umowy poprzez odesłanie do tabeli kursowej banku przy ustalaniu kwoty udzielonego kredytu we CHF jak i wysokości raty obciążającej kredytobiorcę pozwalały bankowi kształtować wysokość świadczenia drugiej strony umowy w sposób dowolny, jednostronny , nieweryfikowalny. Jak już podniesione zostało umowa nie zawierała bowiem jednoznacznych postanowień, które regulowałyby sposób ustalania wysokości kursu CHF, wskazywały obiektywne, ścisłe kryteria, którymi bank przy tym ustalaniu ma się posługiwać , co pozwalałoby konsumentowi na weryfikację dokonanych przez niego wyliczeń. Takie postanowienia uznać należało za niedozwolone. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesu konsumenta polegało w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Były to postanowienia nietransparentne, pozostawiające pole do arbitralnego działania pozwanego. W ten sposób obarczały kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszały równorzędność stron zobowiązaniowego stosunku umownego.

Stanowisko orzecznictwa co do abuzywnego charakteru tego rodzaju postanowień jest jednolite – wyroki SN z 22 I 2016 r. I CSK 1049/14, z 8 IX 2016 II CSK 750/15, z 1 III 2017 r. IV CSK 285/16, z 24 X 2018 r. II CSK 632/17, z 13 XII 2018 r. V CSK 559/17, z 27 II 2019 r. II CSK 18/18, z 4 IV 2019 r. III CSK 159/17 , z 9 V 2019 r. I CSK 242/18, z 29 X 2019 r. IV CSK 309/18, z z 11 XII 2019 V CSK 382/18, z 30 IX 2020 r. I CSK 556/18, z 2 VI 2021 r. I CSKP 55/21, z 28 IX 2021 I CSKP 74/21, z 1 VI 2022 r. II CSKP 364/22, uchwała SN z 28 IV 2022 r. III CZP 40/22 ).

Abuzywność klauzul indeksacyjnych zdaniem Sądu Apelacyjnego nie wynikała jednak tylko z dowolności kształtowania kursu waluty waloryzacyjnej przez bank. Problemem podstawowym z punktu widzenia niedozwolonego charakteru postanowień umownych było to, że konsument nie został poinformowany w sposób prawidłowy przed zawarciem umowy o ryzyku kursowym jakie się z tego rodzaju umową wiąże.

Należało natomiast mieć na uwadze, iż przyjęty w umowie kredytu indeksowanego walutą obcą mechanizm indeksacji cechuje się dużym ryzykiem walutowym oraz spekulacyjnym charakterem. Oferując konsumentowi kredyt indeksowany frankiem szwajcarskim pozwany jak już ustalone zostało , o wielkości tego ryzyka nie poinformował go. Wykorzystując swoją przewagę informacyjną oraz uprzywilejowaną pozycję profesjonalisty sprzedał powodowi produkt nakładający na niego niczym nieograniczone ryzyko, ryzyko niewspółmierne do własnego, ograniczającego się do wysokości kwoty kredytu oraz kwoty wynagrodzenia w postaci odsetek, minimalizowanego zresztą udzielonymi licznymi zabezpieczeniami.

Zaoferowanie konsumentowi kredytu indeksowanego do waluty obcej, w której konsument nie uzyskują dochodów, jako produktu dopasowanego do jego potrzeb i bezpiecznego musi być ocenione jako naruszenie dobrych obyczajów przez bank. Jaskrawym naruszeniem dobrych obyczajów było zaniechanie rzetelnego przedstawienia konsumentowi dostępnych dla banku informacji o czynnikach wpływających na stabilizację kursu CHF w dacie zawierania umowy, czynnikach które mogą spowodować wzrost tego kursu w przyszłości w wieloletnim okresie związania stron umową kredytu, a także nieprzedstawienie zróżnicowanych danych historycznych wskazujących jak do tej pory kurs CHF się kształtował, nieprzedstawienie wyliczeń, symulacji obrazujących jak znaczny ( 100-200%) wzrost kursu CHF może przełożyć się na wysokość zadłużenia i wysokość miesięcznych rat, przy jednoczesnym stworzeniu wrażenia, że oferowany produkt jest dla konsumenta bezpieczny ( CHF jest walutą stabilną).

Narzucenie konsumentowi zarabiającemu w złotych polskich nieograniczonego ryzyka kursowego w umowie kredytu indeksowanego walutą obcą rażąco narusza jego interes, grozi bowiem znaczącym wzrostem jego zadłużenia i wzrostem wysokości raty, czego konsument zarabiający w walucie krajowej może wręcz nie być w stanie udźwignąć. Co najmniej zaś naraża go na znacznie wyższe koszty kredytu, niż te których mógł oczekiwać na etapie zawierania umowy, działając wówczas w zaufaniu do banku i udzielonych mu przez bank informacji. Rozłożenie ryzyka pomiędzy bankiem a kredytobiorcą takiego kredytu nie jest proporcjonalne do odnoszonych korzyści , co narusza zasadę równowagi stron.

W myśl stanowiska TSUE oceniając postanowienie umowne, należy sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (wyroki TSUE z dnia 14 III 2013 r. C-415/11 oraz z dnia 26 I 2017 r., C-421/14). W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie można racjonalnie oczekiwać, że powód zaakceptowałby ryzyko walutowe, gdyby rzetelnie uświadomiono mu jego skalę.

Dlatego też należało przyjąć, że jakkolwiek abuzywny był jednostronny sposób ustalania przez bank kursów waluty indeksacyjnej na potrzeby określenia wysokości salda kredytu i rat kredytowo - odsetkowych, to zdaniem Sądu Apelacyjnego problemem podstawowym było samo doprowadzenie do zawarcia umowy kredytu indeksowanego do CHF, na podstawie której konsument obarczony został nieograniczonym ryzykiem kursowym, o którym nie został prawidłowo poinformowany.

Pozwany zarzucił sądowi I instancji, iż ten nie wskazał jaki konkretnie dobry obyczaj na datę zawierania umowy przez strony wiązał bank, z którym pozostawały w sprzeczności zakwestionowane postanowienia umowy. Było to stanowisko błędne. Przyjmuje się, że klauzula dobrych obyczajów, podobnie jak klauzula zasad współżycia społecznego, nakazuje dokonać oceny postanowień umowy w świetle norm pozaprawnych, przy czym chodzi o normy moralne i obyczajowe, powszechnie akceptowane albo znajdujące szczególne uznanie w określonej sferze działań, na przykład w obrocie profesjonalnym, w określonej branży, w stosunkach z konsumentem. Przez „dobre obyczaje", o jakich mowa w art. 385 1 § 1 k.c., należy rozumieć pozaprawne reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami (Cz. Żuławska w: G. Bieniek (red.) Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, Tom 1, Wielkie Komentarze, 2009). Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą działania wykorzystujące niewiedzę, brak doświadczenia konsumenta, naruszające równorzędności stron umowy, zmierzające do dezinformacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Chodzi więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 I 2011 roku, VI ACa 771/10). W niniejszym przypadku poprzez pozostawienie bankowi prawa do jednostronnego określenia wysokości kursu waluty waloryzacyjnej pozwany naruszył równorzędność stron umowy kredytu.

Niezasadnie apelujący podnosił również błędne zrównanie przez Sąd Okręgowy przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta z kryterium sprzeczności z dobrymi obyczajami, które to przesłanki abuzywności należy badać oddzielnie. Jak wyjaśnił to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 XI 2015 r. wydanym w sprawie I CSK 945/14 - przez działanie wbrew dobrym obyczajom - przy kształtowaniu treści stosunku zobowiązaniowego - należy rozumieć wprowadzanie do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron tego stosunku; rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza zaś nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków stron, wynikających z umowy, na niekorzyść konsumenta. Rażące naruszenie interesów konsumenta zazwyczaj stanowi naruszenie dobrych obyczajów; natomiast zachowanie sprzeczne z dobrymi obyczajami nie zawsze rażąco narusza te interesy. W niniejszej sprawie pozwany bank wprowadził do umowy klauzule, które godziły w równowagę kontraktową tego stosunku umownego i prowadziły do dysproporcji praw i obowiązków stron. Uprawniały bank do ustalania w sposób jednostronny wysokości kursu waluty waloryzacyjnej , w sposób pozostający nie tylko poza kontrolą, ale przede wszystkim poza wiedzą klienta, który nie miał możliwości oceny wysokości złotowej swojego zobowiązania. Taki sposób traktowania klienta był nie tylko sprzeczny z dobrymi obyczajami, ale także naruszał jego interesy w sposób rażący, uzależniając jego sytuację wyłącznie od arbitralnych decyzji banku.

Pozwany w swojej apelacji kwestionował także ustalenia i ocenę sądu I instancji dotyczące istnienia po jego stronie dowolności w określaniu kursu CHF.

Podnosił, że w świetle załącznika do dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich możliwe jest ustalenie ceny towaru w momencie jego dostawy. Nie negując co do zasady stanowiska, że określenie wysokości świadczenia może nastąpić po zawarciu umowy, w trakcie jej trwania, podnieść należy jednak , że w takiej sytuacji umowa powinna wskazywać w sposób jednoznaczny obiektywne kryteria według których wysokość ceny czy usługi zostanie określona, tak aby o wysokości tej nie mogła w sposób arbitralny decydować jedna tylko strona umowy. Pozostawienie bowiem jednej stronie dowolności w kształtowaniu wysokości świadczenia drugiej zawsze będzie naruszało dobre obyczaje i charakteryzowało się niedozwolonym charakterem.

W dalszej kolejności apelujący podnosił, że odesłanie do kursu zawartego w tabeli kursowej banku nie oznacza , że bank może zastosować kurs arbitralny i dowolny, że to nie bank tylko warunki rynkowe decydują o aktualnej wysokości kursu waluty waloryzacyjnej, że stosowane przez niego kursy były kursami rynkowymi , co miał wykazać pominięty niezasadnie przez sąd I instancji dowód z opinii biegłego. Skoro zaś stosowane kursy były zbliżone do kursów CHF obowiązujących w innych bankach i kursów ogłaszanych przez NBP, to nie doszło tym samym do naruszenia ani dobrych obyczajów ani rażącego naruszenia interesu konsumenta.

Odnosząc się do tych zarzutów podnieść należy po pierwsze, że w umowie zawartej przez strony nie ma mowy o stosowaniu przy dokonywaniu przeliczeń PLN na CHF i odwrotnie kursów rynkowych, tylko jest odesłanie do kursów zawartych w tabeli kursowej banku.

Po drugie bez znaczenia dla oceny nieuczciwego charakteru postanowień umowy była okoliczność w jaki sposób bank rzeczywiście ustalał kursy CHF publikowane w swojej tabeli. Oceny abuzywności postanowienia umowy dokonuje się bowiem na datę zawarcia umowy ( uchwała składu 7 sędziów SN z 20 VI 2018 r. III CZP 29/17). Wykładnia językowa art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. nie stwarza podstaw do przyjęcia , że w ramach tej oceny istotny jest sposób stosowania postanowienia przez przedsiębiorcę. Wręcz przeciwnie, prowadzi ona do wniosku, że decydujące znaczenie ma nie to w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienia, lecz to w jaki sposób postanowienia umowy kształtują prawa i obowiązki konsumenta. Innymi słowy przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a wiec wyrażona w określonej formie treść normatywna, a jej punktem odniesienia sposób odziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta . Art. 385 1 k.c. jest instrumentem kontroli treści umowy. To w jaki sposób jej postanowienie jest stosowane jest zaś kwestią odrębną , do której przepis ten się nie odnosi ( uzasadnienie uchwały SN z 20 VI 2018 r. III CZP 29/17). Jak wyjaśnił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 26 I 2017 r. B. P. (C-421/14, pkt 73) w celu zapewnienia skutku odstraszającego z art. 7 dyrektywy 93/13/EWG kompetencje sądu krajowego w zakresie stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umownego nie mogą zależeć od tego, czy uprawnienie wynikające z owego warunku zostało faktycznie wykonane.

W konsekwencji okolicznością irrelewantną dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy było to , w jaki sposób pozwany bank ustalał kursy CHF , czy miały one wartość rynkową czy też nie. Istotne było to, że uznane za abuzywne zapisy umowy taką możliwość dowolnego kształtowania kursu CHF po stronie pozwanego stwarzały, nawet przy uwzględnieniu praw rządzących rynkiem. Świadczy o tym chociażby zróżnicowanie kursów walut obcych ogłaszanych w poszczególnych bankach. Gdyby po stronie banków nie było marginesu dowolności w określaniu tychże kursów, ich wysokość musiałaby być w każdym z nich taka sama. Każdy bank komercyjny stosuje bowiem tą samą metodologię wyceny swoich kursów, korzysta z informacji przedstawianych przez serwisy informacyjne typu Reuters czy Bloomberg, ma na uwadze prawa rynku jak i działania konkurencji, notowania NBP , a mimo to wysokość ustalanych przez banki kursów walut obcych jest zróżnicowana z uwagi na marżę jaką każdy z nich do tych kursów dolicza. Marża ta ustalana jest zaś przez zarząd banku według nieznanych jego klientom kryteriów. Tym samym nie można mówić o braku po stronie banku , także pozwanego, dowolności w kształtowaniu wysokości kursu waluty indeksacyjnej, ogłaszanego w tabeli kursowej, który ma zastosowanie do określenia wysokości świadczenia drugiej strony umowy z bankiem zawartej, tu umowy kredytu.

Jak już podniesione zostało , oceny abuzywności postanowień umowy dokonuje się na datę jej zawarcia. Jak wynika z uzasadnienia uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 VI 2018 r. III CZP 29/17 dotyczy to zarówno przesłanki sprzeczności treści tychże postanowień z dobrymi obyczajami jak i rażącego naruszenia interesu konsumenta. Dlatego też za całkowicie chybiony uznać należało zarzut apelującego dotyczący nieprzeprowadzenia przez sąd I instancji postępowania dowodowego , które wykazałoby , że klauzule waloryzacyjne zawarte w umowie z dnia 16 V 2008 r. naruszają znacząco interes powoda oraz dobre obyczaje , w porównaniu do stanu gdy waloryzacja i spłata kredytu odbywałyby się według kursu średniego NBP . Powyższy zarzut ponownie nawiązywał do kwestii związanej ze sposobem wykonywania przez pozwanego umowy, który nie podlega ocenie z punktu widzenia abuzywności. Z powyższego punktu widzenia istotne jest jedynie to, że klauzule waloryzacyjne zawarte w umowie z 16 V 2008 r. kształtowały prawa i obowiązki stron umowy w ten sposó, że stwarzały po stronie banku możliwość jednostronnego, dowolnego określenia wysokości świadczenia konsumenta, co naruszało równowagę kontraktową , która pomiędzy stronami tej umowy powinna istnieć. Było to wystarczające aby przyjąć, iż klauzule te spełniają przesłanki niedozwolonych postanowień umownych w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c.. Czy bank w istocie wykorzystał wynikającą z tych zapisów możliwość dowolnego kształtowania wysokości świadczenia powoda i tym samym naruszył w sposób rażący jego interes pozostaje poza zakresem oceny wymaganej do zastosowania art. 385 1 § 1 k.c..

Sąd Apelacyjny nie podzielił również zarzutu apelującego dotyczące naruszenia art. 385 2 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. poprzez pominięcie przy ocenie zgodności spornych postanowień z dobrymi obyczajami okoliczności mających miejsce w dacie zawarcia umowy. Przepis art. 385 2 k.c. nakazuje przy ocenie niedozwolonego charakteru postanowień umowy wziąć pod uwagę m.in. okoliczności jej zawarcia, a nie okoliczności mające miejsce w dacie zawarcia umowy. Chodzi o konkretne okoliczności zawarcia umowy jak i okoliczności poprzedzające jej zawarcie, przykładowo o miejsce zawarcia umowy, krótki czas na podjęcie decyzji przez konsumenta, działania przedsiębiorcy mające skłaniać konsumenta do zawarcia umowy (np. reklamę), jego pozycję (np. pozycję dominującą), przymusowe położenie konsumenta , zakres udzielonych konsumentowi przez przedsiębiorcę informacji ( Kodeks cywilny. Zobowiazania. Częśc III, pod red. J. Gudowskiego i innych, T 30 do art. 385 2 k.c..; Kodeks cywilny. Tom II . Komentarz pod red. Gutowskiego T 5 i 6 do art. 385 2 k.c.).

Pozwany powoływał się natomiast na okoliczności nie związane bezpośrednio z zawartą umową, na okoliczności dotyczące otoczenia prawnego, gospodarczego , braku możliwości stosowania prognoz co do przyszłych zdarzeń i możliwości przewidywania związanego z nimi ryzyka, które okolicznościami zawarcia umowy w rozumieniu art. 385 2 k.c. nie były.

Tym niemniej jednak ustosunkowując się do nich podnieść należy, że pomimo, iż w maju 2008 r. w istocie brak było przepisu nakładającego na banki przy zawieraniu umowy kredytu indeksowanego/denominowanego walutą obcą obowiązku szczegółowego informowania konsumenta o sposobie ustalania kursów walut , to jednak obowiązek taki wynikał z ogólnych zasad uczciwego i rzetelnego traktowania konsumenta, ponieważ sposób ustalania kursu waluty indeksacyjnej miał wpływ na wysokość świadczenia drugiej strony umowy, która powinna znać i mieć świadomość nakładanych na nią obowiązków umownych, w tym wysokość obciążających ją świadczeń. Przede wszystkim obowiązek taki wynikał z zasady równorzędności stron stosunku umownego, która nie pozwalała na to aby świadczenia jednej z nich mogły być w sposób dowolny określane przez drugą.

Oceny niedozwolonego charakteru klauzul indeksacyjnych nie zmieniała także kolejna podnoszona przez apelującego okoliczność dotycząca tego, że w momencie zawierania przez strony spornej umowy, kredyty złotowe waloryzowane kursem waluty obcej cieszyły się zainteresowaniem kredytobiorców z uwagi na niższe oprocentowanie. Powyższa atrakcyjność kredytu indeksowanego CHF nie uzasadniała ukształtowania innych elementów stosunku zobowiązaniowego w sposób niedozwolony, poprzez przyznanie bankowi uprawnienia do jednostronnego kształtowania wysokości świadczenia kredytobiorcy na skutek pozostawienie w jego rękach prawa do określenia wysokości kursu waluty waloryzacyjnej. Dodać również należało, iż z oprocentowaniem kredytu , które w owym czasie było niskie także wiązało się ryzyko zmiany stopy procentowej, o którym bank uprzedzał swoich klientów. W momencie zawarcia umowy nie sposób było określić jak oprocentowanie to będzie kształtowało się na przestrzeni 30 lat obowiązywania umowy, czy przez ten okres zawsze utrzymywać się będzie na niskim poziomie.

Co się tyczy z kolei braku możliwości stawiania prognoz co do związanego z mechanizmem waloryzacji ryzyka kursowego, to jak już podniesione zostało , okoliczność powyższa tym bardziej uzasadniała dochowanie przez bank należytej staranności przy realizacji obowiązku informacyjnego wobec konsumenta, w szczególności poinformowanie go, że związane z umową ryzyko kursowe jest nieokreślone i może być nieograniczone.

4. Niezasadnie pozwany w swojej apelacji podważał także przyjęte przez sąd I instancji skutki uznania postanowień umowy określające mechanizm indeksacji za abuzywne.

W wyroku wydanym w dniu 11 XII 2019 r. w sprawie V CSK 382/18 Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że eliminacja danej klauzuli umownej jako konsekwencja jej abuzywności nie może prowadzić do sytuacji, w której następowałaby zmiana prawnego charakteru stosunku obligacyjnego łączącego twórcę wzorca i kontrahenta. Wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne natomiast z tak daleko idącym przekształceniem umowy, że należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawiałoby za jej całkowitą nieważnością. Koresponduje to z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, który przewiduje, że nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków (tak też wyroki SN: z dnia: 27 VII 2021 r„ V CSKP 49/21; z 2 VI 2021 r., I CSKP 55/21, z 20 V 2022 r. II CSKP 796/22, z 10 V 2022 r. II CSKP 285/22, z 13 V 2022 r. II CSKP 293/22).

Przyłączając się w pełni do tego stanowiska podnieść należało, że utrzymanie w mocy zawartej przez strony umowy kredytu bez uznanych za niedozwolone postanowień dotyczących mechanizmu indeksacji jest niemożliwe, gdyż prowadziłoby do zmiany charakteru prawnego tego stosunku umownego. Jak już wyjaśnione zostało, są to bowiem klauzule odnoszące się do istoty umowy, charakteryzujące ją jako podtyp umowy kredytu , odnoszące się do głównych świadczeń stron, bez których umowa nie może funkcjonować. Jak sam apelujący podnosił zamiarem stron było zawarcie kredytu indeksowanego do CHF . Usunięcie z umowy mechanizmu indeksacji, ryzyka walutowego i pozostawienie jedynie oprocentowania odnoszącego się do waluty franka szwajcarskiego byłoby sprzeczne z istotą, naturą stosunku zobowiązaniowego, który strony chciały wykreować. Jak określił to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 V 2022 r. wydanym w sprawie II CSKP 285/22 - po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony jest niemożliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością.

Wbrew stanowisku apelującego stwierdzeniu nieważności umowy nie sprzeciwiał się w świetle orzecznictwa ani art. 6 ust 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich ani art. 385 1 § 2 k.c..

W razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego TSUE uznaje bowiem, że utrzymanie umowy "nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia", (por. wyroki z dnia 14 III 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 52 i z dnia 5 VI 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43, wyrok z dnia 3 X 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 44). W konsekwencji w ostatnim z przywołanych wyroków Trybunał orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45), z czym mamy do czynienia w niniejszej sprawie.

W postanowieniu z dnia 19 X 2022 r. I CSK 2891/22 Sąd Najwyższy powołując się na orzecznictwo TSUE wyraził nawet stanowisko o istnieniu zasady, zgodnie z którą w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej lub jej fragmentu, w sytuacji gdy nie istnieje możliwość dalszego wykonywania umowy ( dodać należy, wobec wyeliminowania z niej postanowień odnoszących się do głównych świadczeń stron) powinna zostać orzeczona jej nieważność. Jedyny wyjątek zachodziłby, gdyby orzeczenie nieważności doprowadziło do pokrzywdzenia samego konsumenta. „Bez znaczenia przy tym pozostaje, czy na skutek stwierdzenia nieważności doszło do zachwiania równowagi stron umownych. Po pierwsze równowaga ta nie występowała już ab initio, skoro stwierdzono abuzywność postanowienia umownego, po drugie w orzecznictwie TSUE podkreśla się, że orzeczenie wydane na podstawie przepisów odnoszących się do niedozwolonych klauzul w umowach konsumenckich spełnia również funkcję odstraszającą przedsiębiorcę od stosowania takich klauzul w obrocie.”.

Dodać również należy w związku z zarzutem apelacji naruszenia art. 24 ust 3 w zw. z art. 17 ust 4 pkt 2 ustawy o Narodowym Banku Polskim, , iż orzecznictwo zarówno TSUE jak i krajowe wyklucza możliwość uzupełniania powstałych po wyeliminowaniu niedozwolonych klauzul luk w umowie przepisami o charakterze dyspozytywnym lub w drodze wykładni jej postanowień, chyba, że prowadziłoby to do unieważnienia całej umowy i naraziło wówczas konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, co nie wydaje się jednak zasadne w sytuacji gdy znając skutki unieważnienia całej umowy konsument je akceptuje ( wyrok TSUE z 26 III 2019 r. , C-70/17 i C-179/17, z 3 X 2019 r. C 260/18, z 8 IX 2022 r. C -80/21, C 81/21, C – 82/21 , wyrok SN z 13 V 2022 r. II CSKP 405/22, z 19 X 2022 r., I CSK 2891/22., z 9 XI 2022 r. I CSK 4145/22 oraz I CSK 4170/22 z 9 XI 2022 r. i I CSK 4219/22 z tej samej daty).

W orzeczeniu z 8 IX 2022 r. wydanym w połączonych sprawach C 80- 21, C 81- 21 oraz C 82- 21 przeciwko Bankowi BPH S.A. TSUE wyjaśnił , iż sąd krajowy nie jest uprawniony do zmiany treści nieuczciwego warunku, którego nieważność została stwierdzona, w celu utrzymania obowiązywania umowy, która nie może pozostać w mocy po usunięciu tego warunku, jeżeli dany konsument został poinformowany o skutkach unieważnienia umowy i zgodził się na konsekwencje tej nieważności ( pkt 83). TSUE wykluczył jednocześnie całkowicie możliwość zastąpienia nieważnego warunku wykładnią sądową ( pkt 79). Podsumowując swoje rozważania stwierdził : „ Z całości powyższych rozważań wynika, iż art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je.” ( pkt 84).

Warto przywołać także wyrok TSUE z 26 III 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, pkt 54 i przytoczone tam orzecznictwo) z którego wynika, że gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców ( tak też w wyroku C - 19/20 z 29 IV 2021 r. , pkt 68).

Dodać również należało, że we wspomnianym już wyroku z 3 X 2019 r. C - 260/18, TSUE odpowiadając na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwolone postanowienia umowne wyjaśnił, że wola konsumenta, który uważa , iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne , przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony , takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy.

Potwierdzeniem powyższego stanowiska są orzeczenia Sądu Najwyższego I CSK 2891/22 z 19 X 2022 r., I CSK 4145/22 z 9 XI 2022 r. , I CSK 4170/22 z 9 XI 2022 r. i I CSK 4219/22 z tej samej daty, stwierdzające, że niedopuszczalne jest zastępowanie wyeliminowanego abuzywnego postanowienia umowy innym mechanizmem wyliczenia kwoty raty kapitałowo-odsetkowej, gdyż żaden przepis prawa, w tym art. 385 1 i art. 358 § 2 k.c., nie daje podstaw do zastąpienia klauzuli abuzywnej innym postanowieniem. Uzupełnienie luk po wyeliminowaniu takiej klauzuli stanowiłoby zbyt daleko idącą modyfikację umowy w celu ratowania sytuacji prawnej przedsiębiorcy stosującego niedozwolone postanowienie umowne.

Reasumując stwierdzić należało, iż z powyższych poglądów judykatury wynika, że sąd rozpatrujący niniejszą sprawę wobec świadomego stanowiska konsumenta dążącego do uznania umowy za nieważną, jako rozwiązania dla siebie korzystnego, nie miał uprawnień do zastępowania abuzywnych postanowień umowy przepisami prawa o charakterze dyspozytywnym, ani dokonywania wykładni postanowień umowy w tym celu aby utrzymać ją w mocy.

Podkreślenia także wymaga, że abuzywne nie były tylko klauzule przeliczeniowe, które apelujący próbował zastąpić innymi przepisami , ale abuzywny był cały przedstawiony w umowie mechanizm waloryzacji, zatem nawet przy założeniu, że postanowienia umowy odnoszące się do kwestii związanej z ustalaniem kursu CHF mogłyby zostać zastąpione przepisami o charakterze dyspozytywnym , umowa z uwagi na wyeliminowanie z niej abuzywnej klauzuli ryzyka kursowego nie mogłyby i tak w dalszym ciągu w dotychczasowym kształcie prawnym funkcjonować.

5. Nie doszło w niniejszej sprawie także do naruszenia art. 189 k.p.c.. Mylił się apelujący twierdząc, że powód nie wykazał istnienia interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. w żądaniu stwierdzenia nieważności umowy, z uwagi na fakt, iż przysługuje mu dalej idące roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia , czyli powództwo o zapłatę.

Podnosząc tego rodzaju argument pozwany nie wziął pod uwagę, iż sporna umowa kredytu nie została wykonana przez powoda w całości, że powód nie spłacił wszystkich wynikających z niej rat kapitałowo - odsetkowych. Ewentualne uwzględnienie powództwa o zapłatę tj. o zwrot nienależnie uiszczonych do dnia 12 I 2020 r. na podstawie umowy należności, nie usunęłoby stanu niepewności pomiędzy stronami co do dalszego obowiązywania umowy oraz istnienia praw akcesoryjnych względem tej umowy takich jak chociażby hipoteka kaucyjna ustanowiona na nieruchomości powoda. Bank w dalszym ciągu mógłby domagać się od niego realizacji umowy w pozostałej część jak i ewentualnie skorzystać z ustanowionych na swoją rzecz zabezpieczeń.

W orzecznictwie przyjmuje się, że powód zachowuje interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego , mimo przysługującego mu powództwa o świadczenie lub mimo wytoczenia przeciwko niemu takiego powództwa przez stronę przeciwną na podstawie spornego stosunku prawnego , jeżeli z tego stosunku wynikają jeszcze inne lub dalej idące skutki , których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest jeszcze aktualne. W takim wypadku tylko powództwo o ustalenie nieistnienia tego stosunku prawnego może definitywnie rozstrzygnąć niepewną sytuację prawną powoda i zapobiec także na przyszłość możliwym sporom, a tym samym w pełny sposób zaspokoić jego interes prawny ( np. wyroki SN z 30 X 1990 r. I CR 649/90, z 27 I 2004 r. II CK 387/02, z 2 VII 2015 r. V CSK 640/14, postanowienie SN z 18 XI 1992 r. III CZP 131/92).

Mając powyższe na uwadze uznać należało, że skoro między stronami istnieje spór o ważność i skuteczność umowy o charakterze trwałym, z której wynikają także inne, poza spłatą rat, obowiązki, w tym w zakresie ubezpieczenia, czy utrzymywania hipoteki na nieruchomości powoda, nie może budzić wątpliwości stwierdzenie, że wyłącznie wyrok ustalający nieważność może ostatecznie i całościowo usunąć stan niepewności prawnej istniejący pomiędzy stronami umowy kredytu. Powództwo wniesione w trybie art. 189 k.p.c. może być w tych warunkach uznane za właściwy środek prawny, który pozwoli w sposób definitywny rozstrzygnąć, czy zawarta przez strony umowa o kredyt hipoteczny ukonstytuowała ważny i skuteczny stosunek prawny, w oparciu o który bankowi służy nadal względem strony powodowej roszczenie o zapłatę rat wynikających z harmonogramu wraz z odsetkami oraz podstawa mająca zabezpieczać tę wierzytelność, a więc czy strona powodowa pozostaje związana umową, będąc nadal dłużnikiem banku. Wskazać przy tym należało, że całkowite wyjaśnienie istniejących między stronami rozbieżności nie mogłoby nastąpić w drodze innego powództwa, w tym powództwa o zapłatę. Moc wiążąca w zakresie uregulowanym w art. 365 k.p.c. odnosi się tylko do „skutku prawnego”, który stanowił przedmiot orzekania i nie oznacza związania sądu ustaleniami zawartymi w uzasadnieniu orzeczenia. Moc wiążąca prawomocnego wyroku dotyczy związania sentencją, a nie uzasadnieniem wyroku sądu, czyli przesłankami faktycznymi i prawnymi przyjętymi za jego podstawę, gdyż zakresem prawomocności materialnej jest objęty tylko ostateczny wynik rozstrzygnięcia, a nie jego przesłanki (por. wyroki SN: z dnia 13 I 2000 r., II CKN 655/98, z 23 V 2002 r., IV CKN 1073/00, z 8 VI 2005 r. V CK 702/04 i z 3 X 2012 r. II CSK 312/12).

Reasumując, interes prawny strony powodowej w wytoczeniu powództwa o ustalenie wynikał z następujących okoliczności: długotrwałego charakteru stosunku prawnego nawiązanego przez zawarcie umowy kredytu na zakup nieruchomości, powiązania innych stosunków prawnych z umową kredytu (hipoteka, ubezpieczenie), wąskiego ujęcia mocy wiążącej wyroków zasądzających.

6. Wobec nieważności całej umowy dokonane na jej podstawie przez obie strony świadczenia podlegały zwrotowi na podstawie przepisów o świadczeniu nienależnym, czyli w oparciu o art. 410 § 2 k.c. w zw z art. 405 k.c. , co czyniło żądanie pozwu zapłaty kwot 141 797,98 zł oraz 82 297,48 CHF. odpowiadających wysokości uiszczonych na rzecz pozwanego banku na podstawie umowy należności zasadnym, aczkolwiek nie wraz z ustawowymi odsetkami od dat, jakie wskazane zostały w zaskarżonym wyroku. W tym zakresie zarzut apelacyjny naruszenia art. 455 w zw. z art. 481 § 1 k.c. uznać należało za zasadny.

Jak wynika bowiem z uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 V 2021 r. III CZP 6/21 , niedozwolone postanowienie umowne jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną . Do chwili, w której należycie poinformowany konsument wyrazi zgodę na związanie niedozwolonym postanowieniem umownym albo zgody tej odmówi , umowa kredytu, która bez abuzywnego postanowienia nie może wiązać, znajduje się w stanie bezskuteczności zawieszonej, tj. nie wywołuje skutków prawnych, choć skutki te może nadal wywołać w razie wyrażenia zgody na postanowienie albo - jeżeli są spełnione stosowne przesłanki - w razie jego zastąpienia regulacją zastępczą. Tak długo jak trwa stan zawieszenia, ani kredytobiorcy ani kredytodawcy nie przysługuje roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia nienależnego. Sytuacja ulega zmianie dopiero w razie potwierdzenia klauzuli abuzywnej przez konsumenta, kiedy to klauzula oraz umowa stają się skuteczne z mocą wsteczną, albo odmowy jej potwierdzenia, kiedy to dochodzi do utrzymania umowy z regulacją zastępczą (jeżeli są spełnione stosowne przesłanki) albo do całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy. Owa trwała bezskuteczność (nieważność) jest równoznaczna ze stanem, w którym „czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia" w rozumieniu art. 410 § 2 in fine k.c. (condictio sine causa) oraz „nieważnością czynności prawnej" w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c. .

W powyższej uchwale zastrzeżone ponadto zostało, że wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym opartym na twierdzeniu o całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu nie może być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej tej umowy, jeżeli nie towarzyszy mu wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji o konsekwencjach całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy.

Zastanawiając się czy wystąpienie przez konsumenta - choćby pozasądowo - z żądaniem restytucyjnym zakładającym trwałą bezskuteczność całej umowy, może być uznane za dorozumianą odmowę potwierdzenia klauzuli i akceptację konsekwencji upadku umowy, prowadzącą do jej trwałej bezskuteczności (nieważności) Sąd Najwyższy stwierdził, że : „ Problematyczne jest to, że skonfrontowany z takim żądaniem kredytodawca może nie mieć jasności co do tego, czy formułując je, konsument był należycie poinformowany o konsekwencjach abuzywności klauzuli (np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych związanych z całkowitą i trwałą bezskutecznością umowy). Jest to zaś kwestia istotna, skoro decyduje o rozpoczęciu biegu przedawnienia roszczeń restytucyjnych kredytodawcy oraz możliwości postawienia ich w stan wymagalności (art. 455 k.c.) i przedstawienia do potrącenia (art. 498 § 1 k.c.). Zważywszy ponadto, że przedsiębiorca nie ma zapewnionej możliwości wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo (z czym związana jest daleko idąca "swoboda dowodowa" konsumenta) i oceny ich wyczerpującego charakteru (albo choćby ryzyka związanego z tym, czy tę informację można uznać za wyczerpującą), należy uznać, iż wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym opartym na twierdzeniu o całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu nie może być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej tej umowy, jeżeli nie towarzyszy mu wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji. Oczywiście w toku postępowania sądowego brak takiego oświadczenia może być substytuowany przez uczynienie zadość obowiązkowi informacyjnemu przez sąd, a podtrzymanie żądania restytucyjnego przez konsumenta - po uzyskaniu stosownej informacji - będzie równoznaczne z odmową potwierdzenia klauzuli i (ewentualnie) ze sprzeciwem co do udzielenia mu ochrony przed konsekwencjami całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy.”.

Mając powyższe na uwadze należało przyjąć, że o nieważności ( całkowitej i trwałej bezskuteczności) zawartej przez strony niniejszego postępowania umowy można byłoby mówić dopiero od momentu złożenia przez powoda wyraźnego oświadczenia mówiącego o otrzymaniu przez niego wyczerpujących informacji na temat konsekwencji związanych z upadkiem umowy , a następnie oświadczenia odmawiającego sanowania niedozwolonych postanowień umownych.

Z pisma z dnia 7 II 2020 r. stanowiącego przedsądowe wezwanie do zapłaty ( k 91), z pozwu ani z pism procesowych składanych w toku niniejszej sprawy nie wynikało , aby powód dochodząc nieważności całej umowy i domagając się zwrotu uiszczonych tytułem spłaty kredytu należności, był w pełni świadomy prawnych i finansowych konsekwencji takiego stanu rzeczy. Dlatego tez na rozprawie mającej miejsce w dniu 16 II 2022 r. sąd pouczył powoda o skutkach uznania klauzul indeksacyjnych za abuzywne, skutkach związanych z nieważnością umowy kredytu. Po pouczeniu tym powód oświadczył, że jest świadom konsekwencji upadku umowy i podtrzymuje swoje powództwo ( k 508 v). Zdaniem Sądu Apelacyjnego dopiero wówczas złożone zostało oświadczenie o jakim mowa w przywołanej uchwale Sądu Najwyższego z dnia 7 V 2021 r. i powstał skutek w postaci całkowitej i trwałej bezskuteczności spornych postanowień umowy, a w konsekwencji całej umowy, która po wyeliminowaniu tychże postanowień nie może dalej funkcjonować. Dopiero z tym momentem bank uzyskał jasność co do statusu spornej umowy kredytu tj. co do jej całkowitej i trwałej bezskuteczności. Opóźnienie banku w spełnieniu świadczenia polegającego na zwrocie nienależnego świadczenia , spełnionego na podstawie nieważnej umowy, powstało tym samym dopiero od dnia następnego tj. od 17 II 2022 r.. Na podstawie art. 481 § 1 k.c. od tej daty powodowi należały się ustawowe odsetki za opóźnienie w zapłacie należności głównych. Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. dokonał zmiany zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa o zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie za okres do dnia 16 II 2022 r..

7. Za bezzasadny uznany został podtrzymywany także w apelacji zarzut przedawnienia dochodzonych przez powoda roszczeń o zapłatę. Skoro jak wynika z uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 V 2021 r. III CZP 6/21 roszczenia te o zwrot nienależnego świadczenia powstały dopiero z dniem złożenia przez powoda oświadczenia o odmowie sanowania niedozwolonych postanowień umownych, które zostało poprzedzone oświadczeniem o znajomości przez niego wszystkich skutków takiej decyzji tj. z dniem 16 II 2022 r. , to o jakimkolwiek ich przedawnieniu nie może być mowy. Poza tym Sąd Apelacyjny podzielił przywołaną w tym zakresie przez sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia argumentację prawną.

Jako nietrafne należało ponadto ocenić zarzuty apelującego dotyczące naruszenia art. 409 k.c. oraz niezastosowania w niniejszej sprawie art. 411 pkt 1 k.c.

Pierwszy z w/w zarzutów nie został w ogóle uzasadniony. W związku z czym podnieść jedynie można, że jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 7 V 2021 r. III CZP 6/21, pomijając już nawet niecodzienność sytuacji, w której bank traci bezproduktywnie środki pieniężne otrzymane od konsumenta, należy zauważyć, że jeżeli przyczyną definitywnej bezskuteczności (nieważności) umowy jest zastrzeżenie w niej klauzul abuzywnych, zastosowanie tego przepisu w ogóle nie wchodzi w rachubę, gdyż należy uznać, iż bank, zawierając taką umowę, od początku powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu świadczeń uzyskanych na jej podstawie od konsumenta.

Co się tyczy art. 411 pkt 1 k.c. to jak wynika wprost z tego przepisu jeżeli spełnienie świadczenia nastąpiło w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, spełniający świadczenie może żądać jego zwrotu, nawet jeśli wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany. Oceny tej nie zmienia podnoszona przez apelującego okoliczność, iż w niniejszej sprawie nienależne świadczenie zostało spełnione nie w ramach wykonania nieważnej umowy, gdyż skutkiem stwierdzenia abuzywności zapisu umownego nie była jego nieważność , a bezskuteczność. Ponownie odwołać należało się do uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 V 2021 r. wydanej w sprawie III CZP 6/21 , w którym wyjaśnione zostało, że trwała bezskuteczność (nieważność) umowy kredytowej jest równoznaczna ze stanem, w którym "czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia" w rozumieniu art. 410 § 2 in fine k.c. (condictio sine causa) oraz "nieważnością czynności prawnej" w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c..

8. Wobec uznania przez Sąd Apelacyjny, że powód tylko w nieznacznym zakresie uległ żądaniom apelacji pozwanego, na podstawie art. 100 zd. drugie k.p.c. zasądzona została na jego rzecz od pozwanego kwota odpowiadająca całości poniesionych przez niego kosztów postępowania apelacyjnego tj. kosztom wynagrodzenia pełnomocnika według norm przepisanych .

Dodać jeszcze należało, że Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zastosowania w niniejszej sprawie art. 479 ( 43 )k.c. wyrażającego zasadę rozszerzonej prawomocności materialnej wyroku SOKiK. Brak było bowiem wystarczających podstaw do uznania, że zawarta przez strony umowa kredytu została sporządzona z wykorzystaniem dokładnie tego samego wzorca umowy co będącego przedmiotem rozstrzygnięcia w sprawie XVII AmC 1531/09 SOKiK. Jak wynikało z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 7 V 2013 r. VI ACa 441/13, wydanego na skutek rozpoznania apelacji wniesionej od w/w wyroku SOKiK , przedmiotem kontroli abstrakcyjnej postanowienia umownego było postanowienie zawarte we wzorcu umowy o nazwie „Umowa o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF" oznaczone § 11 ust. 5 o treści: „Raty kapitałowo-odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowejB.obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50.". Inne oznaczenie jednostki redakcyjnej zawierającej uznane za abuzywne postanowienie, pomimo tożsamej jego treści z zapisem §10 ust 4 umowy zawartej przez strony i pomimo takiej samej nazwy wzorca umownego, nie pozwalało w sposób jednoznaczny przyjąć, iż przedmiotem kontroli SOKiK było postanowienie dokładnie takiego samego wzorca umowy, który został w sprawie niniejszej wykorzystany.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji.

Ewa Klimowicz-Przygódzka