Pełny tekst orzeczenia

I ACa 1450/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 października 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia SA

Krzysztof Depczyński

porozpoznaniuwdniu 6 października 2023 r. w Łodzi

na posiedzeniu niejawnym

sprawyzpowództwa Z. U. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie, rentę i ustalenie

na skutekapelacji strony pozwanej

odwyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu

z dnia 18 maja 2022 r.

sygn. akt I C 1240/20

I.  zmienia zaskarżony wyrok na następujący:

1.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Z. U. (1) kwotę 42 000 (czterdzieści dwa tysiące) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 25 lipca 2020 r. do dnia zapłaty,

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie,

3.  nie obciąża powoda kosztami procesu,

4.  nakazuje ściągnąć od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kaliszu kwotę 1 702 (jeden tysiące siedemset dwa) zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa,

5.  przyznaje adwokat M. K. z Kancelarii Adwokackiej w K. kwotę 10 800 (dziesięć tysięcy osiemset) zł brutto tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powodowi z urzędu i kwotę tę nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kaliszu;

II.  oddala apelację strony pozwanej w pozostałej części;

III.  nie obciąża powoda kosztami procesu w postępowaniu apelacyjnym;

IV.  przyznaje adwokat M. K. z Kancelarii Adwokackiej w K. kwotę 4 050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł brutto tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym i kwotę tę nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kaliszu.

I ACa 1450/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 18 maja 2022 r. w sprawie z powództwa Z. U. (1) przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W. o zadośćuczynienie, Sąd Okręgowy w Kaliszu:

1/ zasądził od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda Z. U. (1) kwotę 84 000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 25 lipca 2020 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia,

2/ zasądził od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda Z. U. (1) rentę płatną od dnia 10 kwietnia 2019 r. w kwotach po 955,53 zł miesięcznie, płatną z góry do dnia 10 każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności każdej z rat z tym, że odsetki za opóźnienie płatności renty będzie liczone od dnia 25 lipca 2020 r. do dnia zapłaty,

3/ oddalił roszczenie majątkowe w pozostałym zakresie,

4/ oddalił powództwo w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości,

5/ nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kaliszu kwotę 11 345,32 zł tytułem części opłaty sądowej od zasądzonego roszczenia i zwrotu poniesionych przez Sąd wydatków w całości.

6/ nie obciążył powoda Z. U. (1) kosztami procesu,

7/ zasądził od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz adwokat M. K. prowadzącej Kancelarię Adwokacką kwotę 3 542,40 zł tytułem częściowego wynagrodzenia za udzielenie pomocy prawnej powodowi z urzędu wraz z podatkiem od wartości dodanej (VAT);

8/ przyznał od Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Kaliszu) na rzecz adwokat M. K. prowadzącej kancelarię Adwokacką kwotę 5 313,60 tytułem częściowego wynagrodzenia za udzielenie pomocy prawnej powodowi z urzędu wraz z podatkiem od wartości dodanej (VAT).

Powyższy wyrok został oparty na następujących
ustaleniach faktycznych:

W dniu 15 marca 2019 r. powód Z. U. (1) uczestniczył w wypadku drogowym. Sprawcą tego zdarzenia był V. I., który wyrokiem nakazowym Sądu Rejonowego w Kaliszu uznał sprawcę wypadku za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 177 § 1 k.k. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych, przy ustaleniu jednej stawki na kwotę 10 zł. Nadto, Sąd orzekł od oskarżonego na rzecz powoda kwotę 2000,00 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia. Powód, na skutek wypadku komunikacyjnego doznał uszczerbku na zdrowiu w postaci: otwartego złamania rzepki lewej II stopnia, złamania trzonu mostka, stłuczenia płuc i stłuczenia brzucha. Poszkodowany bezpośrednio po wypadku przebywał w szpitalu przez cztery dni. W dniu 16 marca 2019 r. został poddany zabiegowi operacyjnemu w postaci otwartego nastawiania złamania rzepki z wewnętrzną stabilizacją. Przed wypadkiem powód pracował jako kierowca-akwizytor w Przedsiębiorstwie Handlowo-Produkcyjno-Usługowym (...) Sp. z o.o. Zajmował się dostarczeniem towarów do klientów. Jego praca polegała również na załadowywaniu i rozładowywaniu towarów. Raz w miesiącu powód wyjeżdżał w delegację za granicę celem zakupu samochodu dla pracodawcy i otrzymywał z tego tytułu premię. Średnie miesięczne wynagrodzenie powoda przed wypadkiem wynosiło 2.783,43 zł. Powód obecnie nie może pracować na dotychczasowym stanowisku, gdyż chodzi o kulach. W dniu 4 października 2019 r. lekarz orzecznik ZUS ustalił, że powód jest niezdolny do pracy oraz w związku z rokowaniem odzyskania zdolności do pracy, przyznał mu świadczenie rehabilitacyjne na okres 12 miesięcy, licząc od daty wyczerpania zasiłku chorobowego. Powodowi wypłacane jest świadczenie rehabilitacyjne w wysokości ok. 1.980 zł. Natomiast od kwietnia 2019 r. do grudnia 2019 r. wypłacono mu miesięcznie kwotę ok. 2 330,00 zł z tytułu renty chorobowej. Powód od dnia wypadku nie prowadził samochodu, mimo że przed wypadkiem lubił być kierowcą. Obecnie boi się nawet poruszać samochodem jako pasażer, jazda samochodem go stresuje.

Powód był bardzo aktywnym człowiekiem. Często wybierał się z rodziną na wycieczki rowerowe. Spacerował z psem. Jeździł samochodem typu bus na wakacje i wycieczki z rodziną. Powód pomagał córkom w odrabianiu lekcji, a starszemu synowi w naprawach samochodu, gdyż lubił majsterkować. Obecnie powód bardzo zamknął się w sobie, stroni od kontaktów z innymi ludźmi. Uważa, że jest kulą u nogi dla rodziny.

Powód bezpośrednio po wypadku przebywał w szpitalu przez cztery dni, po czym wrócił do domu. Przez pierwsze 2 miesiące praktycznie nie wstawał z łóżka. Następnie przez miesiąc próbował za pomocą balkonika samodzielnie się poruszać, lecz potrzebował asekuracji żony lub syna. Obecnie porusza się o dwóch kulach łokciowych. Przez 2 miesiące od wypadku żona powoda pozostawała na zwolnieniu, żeby opiekować się mężem. Powód chodził na rehabilitację, lecz zaprzestał z uwagi na fakt, że rehabilitacja nie przynosiła żadnych efektów. Powoda w przyszłości czeka zabieg endoprotezoplastyki całkowitej stawu kolanowego. W wyniku poruszania się przy pomocy kul powód odczuwa dolegliwości bólowe kręgosłupa, prawej kończyny oraz nadgarstków. Powód nie może spać na boku, gdyż w takiej pozycji uciska go mostek. Wybudza się w nocy z uwagi na ból, a także sny związane z wypadkiem. Powód pozostaje pod stałą opieką lekarza ortopedy (wizyta raz w miesiącu). Nieregularnie chodzi na wizyty do lekarza psychiatry oraz przyjmuje lek D. o łagodnym działaniu uspokajającym oraz przeciwlękowym. Powód ma zaburzenia adaptacyjne pod postacią zaburzeń emocji i zachowania na podłożu osobowości o cechach nieprawidłowych. Powód w wyniku wypadku nie doznał stresu pourazowego, ani trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Skutki psychiatryczne wypadku miały przejściowy, łagodny i krótkotrwały charakter i nie powodowały konieczności leczenia psychiatrycznego po 2019 r. Powód po wypadku stał się wybuchowy, z błahych powodów kłóci się z rodziną. Ma pretensje do rodziny.

Przebyty uraz powoda z punktu widzenia ortopedii spowodował trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 10 % wynikający ze złamania rzepki lewej, wtórnych zmian zwyrodnieniowych stawu kolanowego, będących następstwem wypadku oraz ograniczenia ruchomości i sprawności kolana. Powód w pierwszych godzinach wypadku odczuwał ból na poziomie 9-10 punktów w 10 punktowej skali. Po podaniu leków i zaopatrzeniu kończyny, ból zmniejszył się do 5-8 stopnia. Przez kolejne 2 miesiące ból kształtował się na poziomie 6 stopnia, a przez następne 3 miesiące na poziomie 3 stopnia. Obecnie ból powoda kształtuje się na poziomie 2 stopnia w 10-stopniowej skali. Stan zdrowia powoda ma charakter tymczasowy, gdyż może dojść do wtórnych zmian zwyrodnieniowych.

W trakcie leczenia powód ponosił wydatki związane z wizytami u ortopedy i prywatnymi wizytami u psychiatry (150 zł wizyta). Powód przyjmował zastrzyki z kwasem hialuronowym, lecz nie za wszystkie musiał płacić. Na zastrzyki wydał około 800-1000 zł i dodatkowo musiał zapłacić za wizyty lekarskie. Powód chodził także na rehabilitację finansowaną przez NFZ i prywatną, lecz z uwagi na brak pozytywnych efektów przestał korzystać z zabiegów.

Obecnie powód otrzymuje rentę w kwocie ponad 2 400 zł miesięcznie. W dalszym ciągu leczy się ortopedycznie. Co pół roku ma wstrzykiwany kwas hialuronowy w celu uśmierzenia bólu. Jednak reakcja na kwas hialuronowy trwa krótko. Po ustąpieniu działania kwasu, ból się nasila. Na rynku pracy istnieje duży deficyt osób podejmujących pracę w charakterze kierowcy. Dlatego pracodawca podniósł zarobki kierowców w prowadzonym zakładzie pracy o jeden tysiąc złotych miesięcznie. Stan zdrowia powoda nie polepsza się. Zdaniem samego Z. U. jest coraz gorzej. Powód w dalszym ciągu porusza się przy asekuracji dwóch kul łokciowych.

W dniu 17 czerwca 2020 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 299.999,58 zł tytułem częściowego odszkodowania oraz zadośćuczynienia, a także o przyznanie i wypłatę renty w wysokości 953,53 zł miesięcznie od dnia 10 kwietnia 2019 r. W dniu 24 lipca 2020 r. pozwany przyznał powodowi zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę w kwocie 16 000,00 zł oraz kwotę 1 014,00 zł tytułem kosztów sprzętu ortopedycznego i środków pomocniczych oraz kwotę kosztów leczenia 461,25 zł.

W swych rozważaniach jurydycznych Sąd Okręgowy uznał powództwo Z. U. (1) za częściowo zasadne. Rozstrzygając o żądaniu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na podstawie art. 445 § 1 k.c. Sąd ten wziął pod uwagę opisany w opiniach biegłych rodzaj oraz stopień doznanych przez powoda na skutek wypadku obrażeń, które uznał za znaczne. Cierpienia fizyczne i psychiczne powoda były związane nie tylko z bólem powypadkowym, ale też z brakiem możliwości powrotu do życia sprzed wypadku. Na skutek wypadku powód doznał otwartego złamania lewej rzepki, złamania mostka oraz stłuczenia płuc i brzucha. Jeżeli chodzi o rozmiar cierpień, to w pierwszym okresie były na dużym poziomie (9-10 stopień bólu), następnie zmniejszyły się, a obecnie kształtują się na poziomie 2 stopnia. Sąd Okręgowy miał na uwadze ustalony w niniejszym postępowaniu całkowity uszczerbek na zdrowiu powoda wynoszący 10 %. Stwierdzony uszczerbek na zdrowiu jest związany z uszkodzeniem kolana, natomiast wypadek nie wpłynął trwale na stan zdrowia psychicznego powoda. Na krzywdę powoda złożyły się bezsprzecznie ograniczenia fizyczne, jakie odczuwa i będzie odczuwał do końca swego życia. Sąd ten podkreślił, że w chwili zdarzenia powód był osobą w średnim wieku (47 lat), sprawną fizycznie i prowadzącą aktywny styl życia. Na skutek wypadku w początkowym stadium leczenia stał się niesamodzielny, wymagał opieki i pomocy przy wszystkich czynnościach życiowych. Aktualnie jest tylko częściowo samodzielny. W dalszym ciągu wymaga opieki, a przede wszystkim wsparcia ze strony najbliższych członków rodziny – żony. Oceniając całokształt materiału dowodowego w ocenie Sądu a quo odpowiednią kwotą zadośćuczynienia za doznaną krzywdę będzie dla powoda kwota 100 000,00 zł. Kwota ta spełnia charakter kompensacyjny i jest w stanie złagodzić powodowi doznane cierpienia. Ponadto utrzymana jest w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom gospodarczym i społecznym. Biorąc pod uwagę, że w postępowaniu likwidacyjnym pozwany wypłacił powodowi z tytułu zadośćuczynienia kwotę 16 000,00 zł, zasądzeniu od pozwanego na rzecz powoda podlegała kwota 84 000,00 zł. Sąd Okręgowy zaznaczył, że określony przez biegłych procentowy uszczerbek na zdrowiu służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia. Należne poszkodowanemu zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu, albowiem w prawie cywilnym wysokość zadośćuczynienia jest zindywidualizowana i nie ma postaci ryczałtu.

Rozstrzygając o żądaniu renty w oparciu o art. 444 § 2 k.c. Sąd Okręgowy podniósł, że powód pracował jako kierowca-akwizytor. Obecnie z uwagi na stan zdrowia oraz lęk przed prowadzeniem samochodu nie może wykonywać dotychczasowego zajęcia. Wynagrodzenie powoda sprzed wypadku kształtowało się na poziomie 2 783,43 zł netto. Obecnie zarobki kierowców w zakładzie pracy, w którym pracował powód wzrosły o jeden tysiąc zł. Obecnie powód jest niezdolny do pracy i otrzymuje świadczenie rehabilitacyjne w kwocie ponad 2 400 zł netto. Wobec czego dochód powoda zmniejszył się o ponad 1.000 zł. Natomiast w okresie od kwietnia 2019 r. do grudnia 2019 r. powód otrzymywał zasiłek chorobowy, który był niższy od jego wynagrodzenia sprzed wypadku o około 450 zł. Nadto powód twierdził, że w związku z leczeniem ponosił koszty wizyt prywatnych u ortopedy, psychiatry oraz prywatnej rehabilitacji jednak nie przedstawił żadnych rachunków obrazujących poniesione przez siebie koszty. W związku z powyższym Sąd Okręgowy uznał, że powód nie udowodnił wysokości ponoszonych kosztów leczenia. Dodatkowo, z materiału dowodowego wynika, że powód nie wymaga leczenia psychiatrycznego oraz nie uczęszcza na rehabilitację, zatem nie powinien ponosić z tego tytułu żadnych kosztów. Ponadto, w ocenie Sądu a quo nie sposób uznać, że powód ponosił koszty wizyt u ortopedy, gdyż wizyty odbywał w poradni ortopedycznej w Wojewódzkim Szpitalu (...) w ramach świadczeń refundowanych przez NFZ. Pomimo braku wykazania wydatków na leczenie powoda Sąd Okręgowy ostatecznie uznał, że potrzeby powoda uległy zwiększeniu. Powód nie może prowadzić samochodu. Powoda wozi żona, albo syn, jeżeli mają na to czas. Powód porusza się przy pomocy dwóch kul. Z tego wynika, że nie może on samodzielnie wykonywać prostych czynności w domu takich jak sprzątanie, robienie dużych zakupów, czy praca w ogrodzie, albo naprawy samochodów. Dodatkowo, na skutek wypadku zmniejszyły się jego możliwości zarobkowe. Mając to wszystko na uwadze Sąd Okręgowy uznał za zasadne przyznanie powodowi renty w kwocie dochodzonej w pozwie to jest po 955,53 zł miesięcznie. Sąd ten miał na uwadze, że powód ograniczył wykazanie wzrostu zarobków kierowców tylko do złożenia oświadczenia na rozprawie w dniu 16 maja 2022 r., stwierdzając, że w jego zakładzie pracy zarobki te wzrosły o 1 000 zł, jednak fakt podwyższenia zarobków kierowców w ostatnim czasie uznał za powszechnie znany. O odsetkach orzeczono w oparciu o art. 481 k.c. wskazując, że pozwany pozostawał w zwłoce od dnia następnego po dniu przyznania powodowi ustalonego przez siebie zadośćuczynienia, to jest od 25 lipca 2020 r. W pozostałej części, to jest w zakresie zadośćuczynienia ponad zasądzone kwoty oraz w zakresie terminu odsetek wcześniejszego niż 25 lipca 2020 r. powództwo podlegało oddaleniu. W szczególności Sąd Okręgowy uznał, że powód nie ma interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. w żądaniu ustalenia. O kosztach procesu Sąd ten orzekł w oparciu o art. 100 k.p.c. i 102 k.p.c. mając na uwadze, że pozwany przegrał sprawę w niespełna 40 %. Wynagrodzenie ustanowionego dla powoda z urzędu pełnomocnika ustalono na podstawie § 8 pkt 7 w zw. z § 4 ust. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany zaskarżając go w części – co do kwoty 73.466,36 zł tj. co do roszczenia tytułem zadośćuczynienia – co do kwoty 62.000 zł oraz co do renty – w całości, tzn. ponad zasądzoną kwotę 22.000,00 zł – wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot uwzględnionych roszczeń i w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Skarżonemu wyrokowi apelujący zarzucił naruszenie:

► co do zadośćuczynienia:

1/ art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną, bo wybiórczą i niewszechstronną ocenę dowodu z opinii instytutu naukowo - badawczego z zakresu ortopedii i traumatologii oraz pominięcie okoliczności co do stanu zdrowia powoda i jego przyczyn, a skutkiem tego błąd w ustaleniach stanu faktycznego w tym zakresie - tj. że:

a/ niesprawność powoda i konieczność stosowania sprzętu ortopedycznego powodują także idiopatyczne zmiany zwyrodnieniowe bioder i kręgosłupa, które nie mają związku z jego wypadkiem i doznanymi w jego okolicznościach urazami,

b/ powód wskutek wypadku nie jest trwale niezdolny do pracy wobec rokowań co do jej odzyskania, co koreluje z zaświadczeniem ZUS co do tego faktu,

c/ dalsze rokowania na przyszłość nie są jednoznacznie niepomyślne, zaś stan jego zdrowia jest tymczasowy, a w konsekwencji tego:

2/ art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że zasądzone na rzecz powoda zadośćuczynienie jest odpowiednie do doznanej przez niego krzywdy, podczas gdy jego kwota w świetle ustalonych następstw wypadku jest rażąco zawyżona - naruszonym również w ten sposób, że:

- Sąd I instancji niedostatecznie rozważył i zbyt małe znaczenie przypisał ustalonym w toku postępowania okolicznościom - tj. że:

a/ powód w zakresie pozostałych obrażeń - tj. co do złamań trzonu mostka oraz stłuczeń płuc i brzucha doznał obrażeń o charakterze odwracalnym,

b/ wykazane leczenie ortopedyczne nie było forsowne - hospitalizację po wypadku z dnia 15.03.2019 r. zakończono już po 4 dniach - tj. dnia 19.03.2019 r., zaś dalsze leczenie było już zachowawcze, miało charakter typowy oraz było niepowikłane,

c/ w toku dalszego leczenia nie stosowano już uciążliwych procedur medycznych wymagających ingerencji w organizm powoda i nie prowadzono leczenia operacyjnego,

d/ powód w wyniku wypadku nie doznał stresu pourazowego, ani trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym, a skutki psychiatryczne wypadku miały przejściowy, łagodny i krótkotrwały charakter i nie powodowały konieczności leczenia psychiatrycznego po 2019 r.,

e/ zbyt duże znaczenie przyznano okolicznościom bezpośrednio z okresu po wypadku tj. doświadczeniu silnych dolegliwości bólowych i uzyskiwania opieki ze strony osób trzecich, podczas gdy stan ten miał charakter przemijający, a obecnie ich nasilenie ma charakter minimalny, zaś opieka ma charakter jedynie doraźny i częściowy oraz dotyczy wybranych czynności życia codziennego,

f/ pominięcie faktu, że powód w związku z obrażeniami powypadkowymi otrzymał od sprawcy tytułem nawiązki kwotę 2.000 zł w postępowaniu karnym,

g/ wobec ustalenia 10 % trwałego uszczerbku na zdrowiu oraz przyjęcia, że w realiach rozpoznawanej sprawy za 1 % takiego uszczerbku właściwa jest kwota 4.000.00 zł, to należna z tego tytułu roszczącemu kwota wynosi łącznie 40.000.00 zł, co przy uprzedniej wypłacie kwoty 16.000,00 zł na etapie postępowania likwidacyjnego oraz kwoty 2.000,00 zł tytułem nawiązki daję należność dalszego zadośćuczynienia w kwocie 22.000,00 zł, a nie zasądzonych 84.000.00 zł,

► co do renty:

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie dowodu z zeznań powoda co do wysokości wzrostu wynagrodzeń w przedsiębiorstwie zatrudniającym go przed wypadkiem konkretnie o kwotę 1.000,00 zł miesięcznie na zajmowanym przez niego stanowisku za wiarygodny, podczas gdy w realiach rozpoznawanej sprawy nie był to właściwy środek dowodowy co do tej okoliczności i nie został potwierdzony jakimkolwiek materiałem,

- ewentualnie w przypadku jego nieuwzględnienia -

art. 228 k.p.c. poprzez błędne uznanie, że wzrost wynagrodzenia w przedsiębiorstwie zatrudniającym przed wypadkiem powoda i to konkretnie o kwotę 1.000,00 zł miesięcznie na zajmowanym przez niego stanowisku jest faktem powszechnie znanym, co skutkowało błąd w ustaleniach stanu faktycznego sprawy w tym zakresie,

a w konsekwencji tego:

art. 444 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w realiach rozpoznawanej sprawy i uwzględnienie roszczenia tytułem renty.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w zaskarżonej części, ustalenie kosztów postępowania przed Sądem I instancji stosownie do ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie na rzecz adwokat M. K. kosztów pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym, albowiem nie zostały one uiszczone w całości ani w części i to według stawek z Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacja okazała się zasadna, jakkolwiek nie w całości.

W szczególności częściowo zasadne okazały się zarzuty apelacji zmierzające do zakwestionowania wysokości zasądzonej na rzecz powoda kwoty zadośćuczynienia, jako rażąco wygórowanej.

Zaznaczyć należy, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia ma charakter ocenny i należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego i ingerencja Sądu drugiej instancji w ustaloną wyrokiem wysokość zadośćuczynienia możliwa jest jedynie w wypadku, gdyby po uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego rozmiar, okazało się ono nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (por. wyrok SN z dnia 18 listopada 2004 roku w sprawie I CK 219/04; wyrok z dnia 9 lipca 1970 roku w sprawie III PRN 39/70, OSNC rok 1971, nr 3, poz. 53).

O rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć zarówno przyznanie zadośćuczynienia, które miałoby wymiar jedynie symboliczny i nie stanowiłoby rekompensaty doznanej krzywdy, jak również zasądzenie kwoty wygórowanej, która mogłaby prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia się osoby poszkodowanej. Zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i nie może być symboliczne, ale też nie może być nadmierne w stosunku do krzywdy i stanowić źródła nieuzasadnionej korzyści majątkowej osoby poszkodowanej. Pozostawiona składowi orzekającemu swoboda co do wysokości zasądzanej kwoty nie oznacza dowolności. Pomimo niemożności precyzyjnego ustalenia wysokości uszczerbku, Sąd musi opierać się na kryteriach zobiektywizowanych, a nie mieć na względzie wyłącznie subiektywne odczucia poszkodowanego (por. wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 r., sygn. akt III CSK 279/10, LEX nr 898254).

W rozpatrywanej sprawie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy przeszacował rozmiar krzywdy doznanej przez powoda w wyniku wypadku z 15 marca 2019 r. i w konsekwencji przyznał mu zadośćuczynienie nieodpowiednie do doznanej szkody niemajątkowej. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego zasądzone na rzecz powoda świadczenie jest nieadekwatne do kompensacyjnej funkcji tej formy rekompensaty krzywdy. Opierając się na opinii biegłych, Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że powód doznał uszczerbku na zdrowiu związanego z uszkodzeniem kolana w wymiarze 10 %; stopień doznanych przez powoda na skutek wypadku obrażeń uznał za znaczny wskazując, że cierpienia fizyczne i psychiczne powoda były związane nie tylko z bólem powypadkowym, ale też z brakiem możliwości powrotu do życia sprzed wypadku. Podkreślił również stosunkowo młody wiek powoda (47 lat), jego dotychczasową sprawność fizyczną i aktywny styl życia a także obecną niesamodzielność, rodzącą konieczność wsparcia ze strony najbliższych członków rodziny. Sąd ten miał jednocześnie na uwadze, że wypadek nie wpłynął trwale na stan zdrowia psychicznego powoda. Oceniając powyższe okoliczności za odpowiednią kwotę zadośćuczynienia uznał 100.000 zł, którą pomniejszył o świadczenie wypłacone powodowi w postępowaniu likwidacyjnym.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy, mimo, że wziął pod uwagę wnioski wynikające z wydanej w sprawie opinii instytutu, na której w zasadniczej mierze poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, to nie przypisał im właściwej wagi. Powyższe doprowadziło do określenia zadośćuczynienia w wysokości nieodpowiedniej do wszystkich okoliczności stanowiących podstawę jego przyznania, z naruszeniem art. 445 § 1 k.c., a ostatecznie – zachwiania kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. Ustalając rozmiar krzywdy powoda, mając w szczególności na uwadze jego niesamodzielność i trwającą nadal niesprawność, Sąd Okręgowy zupełnie pominął, że niesprawność ta i konieczność zaopatrzenia ortopedycznego powoda (powód nadal porusza się przy pomocy dwóch kul łokciowych) jedynie częściowo jest konsekwencją wypadku. W pozostałej zaś części jest wynikiem samoistnych schorzeń powoda w postaci idiopatycznych zmian zwyrodnieniowych bioder i kręgosłupa. Powyższe wprost wynika z opinii Instytutu (...), w której biegli zaopiniowali, że konieczność zaopatrzenia medycznego wynika zarówno z uszkodzenia stawu kolanowego lewego spowodowanego urazem jak i ze schorzeń z urazem niezwiązanych. Zatem ustalone w sprawie obecne ograniczenia w funkcjonowaniu powoda, jak i utrzymujące się dolegliwości bólowe oraz konieczność pomocy ze strony innych osób należy uznać za wypadkową urazu oraz chorób niezwiązanych z wypadkiem.

Jeśli chodzi o urazy będące skutkiem wypadku, podkreślenia wymaga jeszcze, że częściowo miały one charakter przejściowy: złamanie mostka wygoiło się w okresie kilku miesięcy nie pozostawiając trwałych następstw. Trwały uszczerbek na zdrowiu powoda związany jest jedynie z urazem kolana i został oszacowany na 10 %. Wprawdzie słusznie Sąd Okręgowy zaznaczył, że określony przez biegłych procentowy uszczerbek na zdrowiu poszkodowanego ma jedynie charakter pomocniczy przy ustalaniu rozmiaru zadośćuczynienia bowiem ustawodawca polski nie przewidział rekompensaty za krzywdę na zasadzie ryczałtu. Niemniej jednak procentowo określony uszczerbek na zdrowiu poszkodowanego stanowi niezwykle istotne kryterium przy szacowaniu rozmiaru krzywdy. Nie umniejszając cierpieniom powoda, w ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd I instancji przeszacował rozmiar doznanej przez powoda krzywdy przyznając na jego rzecz świadczenie rażąco wygórowane w relacji do świadczeń zasądzanych w podobnych przypadkach losowych i przy porównywalnej rozległości urazów doznanych w zdarzeniach komunikacyjnych.

Warto również zauważyć, że wypadek nie wywołał trwałych reperkusji w sferze zdrowia psychicznego powoda. Skutki psychiatryczne wypadku miały przejściowy, łagodny i krótkotrwały charakter nie powodując konieczności leczenia psychiatrycznego po 2019 r. Powód korzystał z pomocy psychiatrycznej nieregularnie, nie podjął w ogóle terapii psychologicznej. W opinii biegłego psychiatry bardzo niska intensywność leczenia psychiatrycznego świadczy o subiektywnym bagatelizowaniu problemów zdrowia psychicznego przez powoda ale także o niewielkiej dolegliwości tych problemów dla niego i otoczenia. Wprawdzie z uzasadnienia do zaskarżonego wyroku wynika, iż Sąd Okręgowy miał powyższe okoliczności na uwadze wskazując, że wypadek nie wpłynął trwale na stan zdrowia psychicznego powoda, jednak nie przypisał im właściwej wagi.

W ocenie Sądu Apelacyjnego adekwatną kwotą zadośćuczynienia, która uwzględnia charakter i rozległość doznanych przez powoda urazów oraz rozmiar jego cierpień fizycznych oraz psychicznych i jednocześnie stanowi odczuwalną dla powoda wartość ekonomiczną, która pozwoli na złagodzenie doznanej przez niego krzywdy jest kwota 60.000 zł.

Powyższa kwota podlega pomniejszeniu o wypłaconą powodowi w postępowaniu likwidacyjnym kwotę 16.000 zł oraz nawiązkę zasądzoną w postępowaniu karnym (2.000 zł). Sąd Okręgowy nie uwzględnił w wyroku powyższego świadczenia, jednak Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że nawiązka przyznana na podstawie art. 46 k.k. stanowi element zadośćuczynienia za krzywdę. W orzecznictwie można spotkać się z dwiema rozbieżnymi koncepcjami dotyczącymi wzajemnego stosunku środków karnych orzekanych na podstawie art. 46 k.k. oraz zadośćuczynienia/odszkodowania przyznawanego w postępowaniu cywilnym. Według pierwszej z nich orzeczony środek karny nie ma zasadniczego wpływu na odszkodowanie lub zadośćuczynienie orzekane na podstawie prawa cywilnego. Według drugiego, jego orzeczenie oznacza również zaspokojenie, przynajmniej w części zasądzającej świadczenie, roszczeń cywilnoprawnych poszkodowanego. Zwolennicy pierwszego stanowiska, akcentują głównie penalny charakter środka karnego, wskazują na karny charakter orzekanego środka, odrębny zasadniczo od instytucji prawa cywilnego, mający na celu przede wszystkim ukaranie sprawcy i wywarcie odpowiednich skutków w zakresie prewencji szczególnej (wobec sprawcy) i ogólnej (wobec ogółu społeczeństwa). Konsekwencją przyjęcia głównie penalnej funkcji środka karnego z art. 46 k.k. jest niemożność jego zaliczenia, co do zasady na poczet należnego odszkodowania (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 21 grudnia 2006 roku, III CZP 129/06, OSNC z 2007 roku, Nr 10, poz. 151; wyroku z dnia 20 lutego 1973 roku, II CR 11/73; postanowieniu 7 sędziów z dnia 24 lutego 2006 roku, III CZP 95/05, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2008 roku, II CSK 456/07, OSNC z 2009 roku, Nr 5, poz. 74, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2009 roku, IV CSK 386/08). Trzeba jednak zaznaczyć, iż zwolennicy tej koncepcji dopuszczają możliwość zaliczenia środka karnego na poczet należnego odszkodowania, o ile został faktycznie przez sprawcę wykonany. W nowszym orzecznictwie pojawiła się jednak druga koncepcja, akcentująca równie silnie, co penalny, również kompensacyjny charakter środka karnego orzekanego na podstawie art. 46 k.k. Zwolennicy tej koncepcji wskazują na fakt, iż orzeczenie tego środka karnego jest warunkowane faktycznym istnieniem szkody w chwili jego orzekania. Jego konsekwencją jest przyjęcie pełnego zaliczenia środka karnego na poczet odszkodowania/zadośćuczynienia. Odnosząc się do kwestii nawiązki należy jeszcze wskazać, że stosownie do treści art. 46 k.k., w razie skazania, sąd karny może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w całości albo w części lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Zamiast tego obowiązku sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego. Mając na uwadze powyższe należy uznać, że środek karny ujęty w tym przepisie ma na celu skompensowanie szkody pokrzywdzonemu, bez potrzeby prowadzenia procesu cywilnego. Wyrok zawierający jeden z mechanizmów kompensacyjnych jest orzeczeniem o roszczeniach majątkowych i po zaopatrzeniu w klauzulę wykonalności jest tytułem wykonawczym. Charakter penalny środka karnego z art. 46 k.k. nie uzasadnia bynajmniej odcięcia go od prawa cywilnego. O ile zaistniała szkoda (krzywda), za którą prawo cywilne czyni odpowiedzialną inną osobę, obowiązek naprawienia szkody już istnieje od chwili popełnienia czynu powodującego szkodę i to wówczas pomiędzy sprawcą i pokrzywdzonym zawiązuje się stosunek prawny, w którym sprawca ma obowiązek naprawienia szkody (krzywdy). Natomiast to, czy zostanie on wykonany dobrowolnie przez sprawcę, czy musi zapaść orzeczenie sądu (cywilnego lub karnego) ma znaczenie drugorzędne i rzutuje nie na jego istnienie, a jedynie na możliwość przymusowej egzekucji świadczenia oraz jego konsekwencje karnoprawne. Każdorazowo bowiem chodzi o naprawienie tej samej szkody (krzywdy). W sprawie karnej nie można zasądzić jednocześnie zadośćuczynienia i nawiązki, ale zasądzenie nawiązki w sprawie karnej nie zamyka drogi do zadośćuczynienia w sprawie cywilnej, z tym, że nawiązka winna być wówczas postrzegana, jako substytut zadośćuczynienia (więc i element odpowiedzialności cywilnej). Wynika to wprost z obecnego brzmienia art. 415 § 2 k.p.k. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli orzeczona nawiązka nie stanowi pełnego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, pokrzywdzony może dochodzić dodatkowych roszczeń w postępowaniu cywilnym. Z tej właśnie przyczyny kwota nawiązki, przyznana w wyroku karnym, winna być uwzględniona przez sąd cywilny przy ustalaniu wysokości należnego pokrzywdzonemu zadośćuczynienia. (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 roku, III CZP 31/11, wyrok SR w Krośnie z 28.03.2019 r. I C 1074/15).

Powyższe skutkuje potrzebą zmiany zaskarżonego orzeczenia na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. poprzez zasądzenie na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwoty 42.000 zł (60.000 zł – 16.000 zł – 2.000 zł). Zadośćuczynienie w ww. kwocie w ocenie Sądu odwoławczego w pełni odpowiada przyjętej praktyce judykacyjnej, spełni swą funkcję kompensacyjną, a nie represyjną. Zasądzenie zaś z tego tytułu wyższej kwoty mogłoby prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia się poszkodowanego.

Żądanie zadośćuczynienia w pozostałym zakresie podlega oddaleniu jako nadmiernie wygórowane. Nadto w ocenie Sądu Apelacyjnego na uwzględnienie w jakiejkolwiek części nie zasługiwało zgłoszone w pozwie żądanie zasądzenia renty. Żądanie pozwu z tego tytułu opiewało na kwotę 955,53 zł, na którą składały się: utracony dochód powoda w wysokości 455,53 zł oraz koszty wizyt lekarskich, badań i zakupu leków w kwocie 500 zł. Rozstrzygając o żądaniu renty Sąd Okręgowy uwzględnił je w całości mimo, że uznał, iż powód nie udowodnił wysokości ponoszonych kosztów leczenia, nie wymaga leczenia psychiatrycznego oraz nie uczęszcza na rehabilitację, zatem nie powinien ponosić z tego tytułu żadnych kosztów. Ponadto, w ocenie Sądu a quo nie sposób uznać, że powód ponosił koszty wizyt u ortopedy, gdyż wizyty odbywał w ramach świadczeń refundowanych przez NFZ. Pomimo braku wykazania wydatków na leczenie Sąd Okręgowy ostatecznie uznał, że potrzeby powoda uległy zwiększeniu, bowiem: powód nie może prowadzić samochodu, porusza się przy pomocy dwóch kul, z tego wynika, że nie może on samodzielnie wykonywać prostych czynności w domu takich jak sprzątanie, robienie dużych zakupów, czy praca w ogrodzie, albo naprawy samochodów. Nie sposób jednak dociec jak powyższe miałoby uzasadniać zasądzenie na rzecz powoda zwrotu kosztów leczenia, których – w ocenie Sądu a quo – powód nie ponosi. Nawet jeśli w związku z niepełnosprawnością powód zmuszony jest korzystać z pomocy innych osób, co uzasadniałoby przyznanie mu zwrotu kosztów opieki, to powód nie zgłosił takiego żądania, nie wykazał w tym zakresie inicjatywy dowodowej i żadne ustalenia co do potrzeby korzystania z pomocy innych osób i jej ewentualnego zakresu nie zostały w sprawie poczynione.

Podobnie za nieudowodnione należało uznać roszczenie powoda o zasądzenie renty z tytułu utraconego dochodu. W tym zakresie Sąd Okręgowy wadliwie ustalił, że: Obecnie zarobki kierowców w zakładzie pracy, w którym pracował powód, wzrosły o jeden tysiąc zł. Wobec czego dochód powoda zmniejszył się o ponad 1.000 zł. Podstawą ustalenia ww. okoliczności były jedynie zeznania powoda, który o powyższym dowiedzieć miał się od kolegów z pracy. Należy w pełni zgodzić się z apelującym, że zeznania powoda nie mogą stanowić dostatecznego dowodu na okoliczność hipotetycznej wysokości aktualnego wynagrodzenia powoda, gdyby do wypadku nie doszło. Tym bardziej, że powód nie uzyskał tej informacji bezpośrednio od swojego pracodawcy, lecz bazuje na relacjach nieoznaczonych co do tożsamości kolegów z pracy, których personaliów ani innych danych co do przebiegu ich zatrudnienia, a umożliwiających weryfikację jego twierdzeń, nigdy nie podał. Ustalenie wysokości hipotetycznego aktualnego dochodu powoda wymagało pozyskania stosownych informacji do pracodawcy powoda, o które powód nigdy nie wystąpił. Jednocześnie całkowicie nieuprawnione było odwołanie się przez Sąd Okręgowy do instytucji notoryjności przewidzianej w art. 228 k.p.c. bowiem wzrost wynagrodzenia w przedsiębiorstwie zatrudniającym przed wypadkiem powoda i to konkretnie o kwotę 1.000 zł miesięcznie nie może być uznany za fakt powszechnie znany w rozumieniu wspomnianego przepisu.

W orzecznictwie i doktrynie za fakty powszechnie znane uważa się okoliczności, zdarzenia, zjawiska, czynności lub stany znane każdemu rozsądnemu i mającemu doświadczenie życiowe mieszkańcowi miejscowości, w której znajduje się siedziba sądu. O faktach notoryjnych można także mówić w przypadku małych społeczności lokalnych, niekoniecznie wyodrębnionych granicami administracyjnymi. Wiedza o faktach powinna mieć charakter powszechny w odniesieniu do obu stron procesu, zarówno pod względem miejsca, jak i czasu, choć może pochodzić z różnych źródeł. Ważne, żeby świadomość wystąpienia określonego faktu była powszechna. Przykładowo za fakty powszechnie znane Sąd Najwyższy uznał fakty historyczne, utrwalone w piśmiennictwie naukowym, a więc relacje o zdarzeniach z przeszłości – w tym także politycznych – które w sposób zgodny z zasadami metodologii naukowej zostały ujawnione przez historyków (wyrok SN z 9.03.1993 r., WRN 8/93, OSNKW 1993/7–8, poz. 49, z glosami J. Tylmana, OSP 1994/6, poz. 117, i S. Przyjemskiego, WPP 1994/2, poz. 101). Chodzi o fakty bezsporne, powszechnie znane, stanowiące element świadomości społecznej oraz akceptowane przez strony i sąd.

Z faktami powszechnie znanymi nie można utożsamiać faktów, o których informacja jest powszechnie dostępna. Oczywiście może być tak, że fakt powszechnie znany będzie także faktem, o którym informacja jest powszechnie dostępna, ale powszechna dostępność informacji o danych faktach nie czyni z nich faktów powszechnie znanych. Powszechność odnosi się bowiem do dostępu do informacji, a nie do samego faktu i wiedzy o nim. Niewątpliwie powszechną dostępność informacji należy łączyć z Internetem i jego ogromnymi zasobami, choć dany fakt może funkcjonować w sferze publicznej i być w niej dostępny także w inny sposób, np. ogłoszenia umieszone na drzwiach wejściowych do klatek w bloku czy komunikaty ogłaszane w programach informacyjnych radiowych lub telewizyjnych. Należy jednak pamiętać, że zaistnienie informacji o fakcie także w taki sposób, że jest ona powszechnie dostępna, nie oznacza, że sam fakt rzeczywiście zaistniał, i to w taki sposób, jak to wynika z dostępnej informacji, zwłaszcza gdy jednocześnie odbiorcy takiej powszechnie dostępnej informacji nie mają możliwości rzeczywistej weryfikacji wystąpienia faktu, do którego ta informacja się odnosi. W sferze publicznej funkcjonują także nieprawdziwe informacje o zdarzeniach, które nie miały miejsca lub przebiegały inaczej, niż to wynika z dostępnych informacji.

Transponując powyższe na grunt rozpoznawanej sprawy stwierdzić należy, że nawet jeśli uznać za powszechnie znany fakt, że na przestrzeni kilku ostatnich lat (od daty wypadku powoda) wynagrodzenia kierowców wzrosły (a przynajmniej w warunkach inflacji powinny wzrosnąć), to z pewnością kwota, o jaką wzrosły, i to u konkretnego pracodawcy – nie jest faktem powszechnie znanym. Okoliczność ta podlegała typowym regułom dowodzenia, którym powód nie sprostał. W efekcie uznać należy, że Sąd Okręgowy wadliwie ustalił w tym zakresie fakty, bowiem zebrane w sprawie dowody nie dawały podstaw do tego rodzaju ustaleń. Jednocześnie nie znajduje w sprawie zastosowania art. 322 k.p.c. zgodnie z którym jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe, nader utrudnione lub oczywiście niecelowe, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Powołany przepis stosowany jest tylko wówczas, gdy w świetle aktualnej wiedzy i dostępnych sądowi środków dowodowych nie jest możliwe ścisłe oznaczenie wysokości szkody. Może on być zastosowany także wówczas, gdy koszty przeprowadzenia dowodu, za pomocą którego można by ustalić ściśle jej wysokość (np. dowód z opinii instytutu), są rażąco, niewspółmiernie wysokie w stosunku do wysokości roszczenia albo też gdy wprawdzie powodowi nie można zarzucić niedbałości w prezentowaniu materiału dowodowego, jednak materiał ten nie dostarczył podstaw do ścisłego oznaczenia wysokości szkody (wyrok SN z 18.12.1973 r., III CRN 272/73, OSNCP 1974/10, poz. 177).

Sytuacja taka nie miała miejsca w rozpoznawanej sprawie. Wykazanie wysokości aktualnych dochodów kierowców zatrudnionych u byłego pracodawcy powoda nie wiązało się ani z nadmiernymi trudnościami ani kosztami. Powód był reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, zatem brak było podstaw do działania w tym zakresie przez Sąd z urzędu. Powyższe skutkowało naruszeniem przez Sąd a quo art. 444 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie na rzecz powoda renty pomimo niewykazania roszczenia w tym zakresie.

Art. 6 k.c. nakazuje rozstrzygnąć sprawę na niekorzyść osoby opierającej swoje powództwo lub obronę na twierdzeniu o istnieniu jakiegoś faktu, jeżeli fakt ten nie został udowodniony (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku w sprawie AGa 113/18). W wyroku z 13 marca 2018 r. w sprawie I ACa 2149/16 Sąd Apelacyjny w Warszawie wskazał, że „ten, kto powołując się na przysługujące mu prawo, żąda świadczenia od innej osoby, obowiązany jest udowodnić okoliczności faktyczne uzasadniające to żądanie. Sąd orzekający nie jest obciążony odpowiedzialnością za rezultat postępowania dowodowego, którego dysponentem są strony.” Sąd Apelacyjny w obecnym składzie podziela powyższy pogląd w całej rozciągłości.

Mając to wszystko na uwadze, Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c. orzekając jak w punkcie I.1 i I.2 sentencji. Zatem ostatecznie powód ostał się ze swoim roszczeniem w ok. 15 % (wps wyniosła 290.467 zł, z czego uwzględnieniu podlegała kwota 42.000 zł), co oznacza, że powinien ponieść 85 % kosztów procesu. Sąd Apelacyjny jednak, podobnie jak Sąd Okręgowy, doszedł do przekonania, że zachodzą podstawy do zastosowania wobec powoda art. 102 k.p.c. Zasadnie Sąd ten uznał, że podstawą zastosowania zasady słuszności było przekonanie powoda o zasadności swojego roszczenia oraz fakt, że wynik postepowania był uzależniony od oceny dokonanej z uwzględnieniem wiedzy specjalnej, którą ani powód ani jego pełnomocnik nie dysponował. Argumentację tę warto uzupełnić o okoliczności związane z trudną sytuacją majątkową powoda, stanem jego zdrowia i charakterem dochodzonego roszczenia.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. 2023.1144) Sąd Apelacyjny nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kaliszu kwotę 1.702 zł tytułem przypadających na pozwanego nieuiszczonych kosztów sądowych (15 % z kwoty 11.345,22 zł).

Nadto, kierując się argumentacją wyrażoną przez Trybunał Konstytucyjny w wyrokach z 19 kwietnia 2023 r., SK 85/22 oraz z 20 kwietnia 2023 r. w sprawie SK 53/22, Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że brak jest podstaw do różnicowania wysokości wynagrodzenia pełnomocnika działającego z urzędu i reprezentującego stronę z wyboru i w konsekwencji przyznał adwokat M. K. wynagrodzenie w wysokości, jaką otrzymałaby, gdyby występowała w sprawie jako pełnomocnik z wyboru, tj. przewidzianej w Rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (tj. Dz.U.2023.1964). Podstawę prawną ustalenia wysokości wynagrodzenia pełnomocnika powoda z urzędu stanowił zatem § 2 pkt 7 ww. Rozporządzenia. Analiza statusu adwokatów i radców prawnych oraz ich roli w postępowaniu, w którym występują jako podmioty powołane i zobowiązane do zastępstwa prawnego, prowadzi do uznania, że różnicowanie ich wynagrodzenia, tj. obniżenie pełnomocnikom z urzędu wynagrodzenia, które otrzymaliby, gdyby występowali w sprawie jako pełnomocnicy z wyboru, nie ma konstytucyjnego uzasadnienia.

Brak jest natomiast podstaw do powiększenia przyznanego wynagrodzenia o stawkę podatku VAT. Przepisy ww. Rozporządzenia – w odróżnieniu od Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (tekst jedn. Dz.U.2019.18) – nie przewidują podwyższenia opłaty o stawkę podatku VAT. Art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 9 maja 2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług (tekst jedn. Dz.U.2023.1687) stanowi, że w cenie uwzględnia się podatek od towarów i usług oraz podatek akcyzowy, jeżeli na podstawie odrębnych przepisów sprzedaż towaru lub usługi podlega obciążeniu podatkiem od towarów i usług lub podatkiem akcyzowym. Przez cenę rozumie się również stawkę taryfową. Wobec unormowania zawartego w tym przepisie, podana w Rozporządzeniu z dnia 22 października 2015 r. stawka opłaty zawiera w sobie podatek VAT.

Mając to wszystko na uwadze Sąd Apelacyjny przyznał adwokat M. K. kwotę 10.800 zł tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powodowi z urzędu polecając wypłatę ww. kwoty ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kaliszu.

Apelacja w pozostałej części podlega oddaleniu jako zbyt daleko idąca a tym samym bezzasadna, o czym orzeczono w punkcie II sentencji (art. 385 k.p.c.).

Na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd Apelacyjny postanowił nie obciążać powoda kosztami procesu w postępowaniu apelacyjnym z tych samych przyczyn, które legły u podstaw zastosowania wobec powoda zasady słuszności przed Sądem I instancji.

Wynagrodzenie pełnomocnika z urzędu reprezentującego powoda w postępowaniu apelacyjnym ustalono w oparciu o § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.