Sygn. akt I ACa 2816/22
I ACz 870/22
Dnia 3 marca 2023 roku
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: sędzia Elżbieta Zalewska - Statuch
Protokolant: Igor Balcerzak
po rozpoznaniu w dniu 3 marca 2023 roku w Łodzi
na rozprawie
sprawy z powództwa M. P. i E. P.
przeciwko Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę i ustalenie ewentualnie o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od punktu 1a i 1b wyroku Sądu Okręgowego w Sieradzu
z dnia 20 października 2022r. sygn. akt I C 216/21
oraz zażalenia powodów
na rozstrzygnięcie o kosztach procesu zawarte w punkcie 1b tegoż wyroku
I.
z apelacji pozwanego zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1a w ten sposób,
że ustala początkową datę biegu odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 204 979,39 (dwieście cztery tysiące dziewięćset siedemdziesiąt dziewięć 39/100) zł na dzień 17 lipca 2021 roku w miejsce 7 kwietnia 2021 roku, oddalając dalej idące żądanie w zakresie odsetek ustawowych
;
II. oddala apelację pozwanego w pozostałej części;
III. oddala zażalenie powodów w całości;
IV. zasądza od Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz M. P. i E. P. solidarnie kwotę 8 100 (osiem tysięcy sto) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;
Sygn. akt I ACa 2816/22
I ACz 870/22
Zaskarżonym wyrokiem z 20 października 2022 roku Sąd Okręgowy w Sieradzu
w sprawie o sygn. akt I C 216/21 z powództwa M. P. i E. P. przeciwko Bankowi (...) S.A. z siedzibą w W. o ustalenie i zapłatę ewentualnie o zapłatę, zasądził od pozwanego na rzecz powodów 204 979,39 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 7 kwietnia 2021 roku do dnia zapłaty oraz 4 017,02 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu (pkt 1 a i b), oddalając powództwo w pozostałej części (pkt 2).
Powyższe orzeczenie poprzedziły ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny podziela
i przyjmuje za własne, bez konieczności ich ponownego przytaczania zgodnie z art. 387 § 2
1 pkt 1 k.p.c.
W rozważaniach Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności wskazał, że wobec braku zgody pozwanego na cofnięcie przez powodów pozwu w zakresie dotyczącym ustalenia nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego - umowy kredytu nr KH/ (...) z 23 maja 2005 r. powinnością sądu było merytoryczne rozstrzygnięcie powyższego żądania.
Dokonując takiej oceny sąd pierwszej instancji uznał, że powodowie nie wykazali interesu prawnego w ustaleniu nieistnienia umowy o kredyt z 2005 r. Powodowie spłacili kredyt w całości, umowa została wykonana w całości, a stron nie łączy obecnie żaden stosunek prawny. Z tej przyczyny sąd pierwszej instancji orzekł, jak w pkt 2 wyroku.
W odniesieniu do żądania zapłaty Sąd Okręgowy uznał powództwo za usprawiedliwione co do zasady, jak i co do wysokości.
Sąd wskazał, że strony nie zawarły kredytu walutowego, o czym świadczy m.in. to, że: w umowie była mowa o kredycie w wysokości 128 270 zł; zabezpieczenie hipoteczne zostało wyrażone w złotych polskich; kredyt miał być spłacany w złotych polskich.
Powołując się na treść art. 358 k.c. i art. 358
1 § 2 k.c. Sąd ocenił, że pozwanemu
nie udało się udowodnić, iż małżonkowie P. zawarli umowę kredytu jako przedsiębiorcy, gdyż na tę okoliczność nie przedstawiono żadnego dowodu.
W dalszych rozważaniach sąd pierwszej instancji odniósł się do przesłanek przepisu
art. 385
1 § 1 k.p.c. i stwierdził, iż z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, by strony negocjowały warunki umowy i że w związku z tym nie posłużyły się wzorcem umowy, gdyż na tę okoliczność pozwany nie przedstawił przekonywujących dowodów, a na nim przecież spoczywał ciężar wynikający z treści art. 6 k.c. Przesłuchiwani w sprawie świadkowie nie potwierdzili twierdzeń pozwanego w tym zakresie, natomiast powodowie jasno i logicznie zeznali, że nie negocjowali warunków umowy. Postanowienia umowy nie zostały zatem uzgodnione indywidualnie.
Zdaniem Sądu niedozwolony charakter mają postanowienia umowy dotyczące klauzul indeksacyjnych, czyli te, o których mowa w § 2 ust. 2 i w § 7 ust. 2, a także postanowienia regulaminu dotyczące klauzul indeksacyjnych, czyli te, o których mowa w § 8 ust. 3, § 10 ust. 4, § 10 ust. 5, § 11 ust. 4, § 11 ust. 11, § 12 ust. 3 i § 13 ust. 4.
Z postanowień tych wynika nierównomierne rozłożenie pomiędzy stronami umowy ryzyka wynikającego z zastrzeżenia indeksacji kredytu, tj. wyrażenia wysokości zobowiązania konsumenta w walucie obcej, której kurs podlega nieograniczonym zmianom - bez zagwarantowania w umowie jakichkolwiek mechanizmów, które mogłyby ograniczyć ryzyko ponoszone przez powodów. Bank udzielając kredytu w „złotówkach” ryzykował stratę jedynie kwoty, która została wypłacona powodom, co mogło nastąpić w przypadku znacznego spadku wartości waluty wskazanej jako waluta indeksacji. Natomiast w odniesieniu do sytuacji powodów wysokość ich zobowiązania mogła osiągnąć niczym nieograniczoną wysokość już na początkowym etapie (wraz ze spadkiem wartości waluty krajowej w stosunku do waluty indeksacji). Do tego mogło dojść również w czasie wykonywania zobowiązania po kilku lub kilkunastu latach. Ponadto umowa nie przewidywała instrumentów, które pozwoliłoby powodom na zmianę sposobu wykonywania umowy po wystąpieniu niekorzystnego dla nich wzrostu kursu walut, co wynika po części z treści opinii biegłej M. D..
Z tych też względów wskazane powyżej uregulowania umowy uznano
za niedozwolone, gdyż mogły doprowadzić i ostatecznie doprowadziły, gdy porównamy wysokość udzielonego kredytu, wysokość spłaconego kredytu, do ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, czyli do nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między stronami.
Ponadto naruszały one dobre obyczaje, ponieważ doszło do wykorzystania przewagi kontraktowej banku, który dokonując wcześniej fachowej oceny ryzyka kursowego zabezpieczył swoje interesy, a nie interesy powodów, których poinformowano jedynie
o stabilności franka szwajcarskiego.
Sąd pierwszej instancji podniósł również, iż bank nie wykonał swoich obowiązków
w zakresie poinformowania małżonków P. o ryzyku kursowym.
Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem tak, by małżonkowie P. mieli pełną wiedzę co do konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający małżonkom P., że zaciągnięcie takiego kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat.
Z poczynionych w sprawie ustaleń nie wynikało w ocenie sądu, by taki obowiązek informacyjny został przez bank wykonany w sposób ponadstandardowy, dający powodom pełne rozeznanie w tym zakresie. Na tę okoliczność pozwany nie przedstawił
w zasadzie żadnych dowodów, a rzeczywistość pokazała, że określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z tego rodzaju kredytami okazało się całkowicie nietrafione.
Sąd przytoczył również wnioski zaleceń (...) Rady ds. Ryzyka Systemowego
z 21 września 2011 r., które dotyczyły kredytów walutowych. Wskazano w nich, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich, który był proponowany przez banki, jako bezpieczny, bo oferowany „w najbardziej stabilnej walucie świata”.
Sąd Okręgowy zaznaczył, że postanowienia dotyczące „indeksacji” są niedozwolone również z uwagi na to, że ustalają inną wysokość kursu przyjętego dla przeliczeń kwoty udzielonego kredytu ze „złotówek” na franka szwajcarskiego i inną wysokość kursu przyjętego
przy ustalaniu wysokości wymaganej spłaty z franka szwajcarskiego na „złotówki”,
a także z uwagi na to, że pozwalają bankowi na swobodne ustalenie wysokości każdego
z tych kursów, jak przy działalności wolnorynkowej (kantorowej), mimo że miały jedynie zabezpieczać bank przed spadkiem kursu waluty i pozwolić na zastosowanie niższych stóp procentowych.
Zatem sposób ustalania przez bank kursu waluty mógł doprowadzić do ustalenia wyższej wysokości zobowiązania w chwili wypłaty od wysokość rzeczywiście udzielonego kredytu, co wymusza twierdzenie o naruszeniu przez bank interesów konsumenta, a co jest
z kolei sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Sąd a quo wskazał także, że umowa nie wyjaśnia w sposób nie budzący żadnych wątpliwości relacji kursu banku do kursów na rynku międzybankowym i innych czynników (nie wiadomo, o jaką marżę banku chodzi). Zatem od arbitralnej decyzji banku zależało ustalanie kursu, a to rażąco narusza interes małżonków P., którzy nie mieli możliwości weryfikacji tego kursu, gdyż nie przewidywała tego umowa. Zatem takie uregulowania również są sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Uznanie powyższych postanowień umownych za abuzywne skutkowało w ocenie sądu pierwszej instancji ich bezskutecznością. Zatem nie wiążą one stron umowy, co jest równoznaczne z tym, że do wzajemnych rozliczeń z tytułu przedmiotowej umowy nie bierze się pod uwagę „indeksacji”, co czyni przedmiotową umowę nieważną.
Kolejno wskazano, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego indeksowanego do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej indeksacji, rozpatrzeć należy kilka możliwości rozstrzygnięcia.
Pierwsza, to stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników
(essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego.
Druga, to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień indeksacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.
Trzecia, to przyjęcie, że umowa jest ważna i że jest możliwe jej uzupełnienie przez sąd poprzez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu indeksacji.
Sąd zauważył, że w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii
z art. 58 § 3 k.c., jednak uznawano, że ingerencje takie powinny mieć charakter wyjątkowy (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 14 maja 2015 r., II CSK 768/14, OSNC 2015, nr 11, poz. 132). Jednakże w ocenie Sądu dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że przepis
art. 385
1 § 2 k.c. wyłącza przepis art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego.
Sąd Okręgowy zauważył ponadto, że również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej co do zasady wyklucza, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami,
do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek
ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Należy więc dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13) (patrz wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie P. i P.,
C-453/10, pkt 31; a także wyrok w sprawie B. E. de C., pkt 40 i przytoczone tam dalsze orzecznictwo).
W konsekwencji zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych, np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP (patrz wyroki Sądu Najwyższego: z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17 i z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, niepublikowane) należy wykluczyć, jako sprzeczne z celem dyrektywy 93/13, bowiem ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości.
Wskazano również na wykładnię art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, która nakłada na Państwa Członkowskie obowiązek zapewnienia, że „nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków” (patrz wyrok Sądu Najwyższego
z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, Nr 7-8, poz. 79).
Obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta a nie jego kontrahenta, skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być bowiem dla niego dotkliwe.
W ocenie sądu istotnym podsumowaniem dotychczasowego stanowiska Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w omawianym zakresie jest wyrok z 3 października
2019 r. w sprawie C-260/18 na gruncie sprawy bezpośrednio odnoszącej się do polskiego systemu prawnego. Odpowiadając na pytania prejudycjalne Trybunał stwierdził, że powołany art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu.
Oznacza to, w świetle kryteriów przewidzianych w prawie krajowym, że w konkretnej sytuacji należy zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. W takim przypadku, jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków
i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Jednocześnie, po raz kolejny wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie wyłącznie na podstawie przepisów krajowych
o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są przepisami
o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Z powołaniem się na stanowisko wyrażone w wyroku z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie K. i K. R., C-26/13 (pkt 80-84) oraz w wyroku z 26 marca 2019 r. w sprawie (...) B. i B., C-70/17 i C-179/17 (pkt 64) Trybunał wyraźnie stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Ponadto zwrócono też uwagę, że Trybunał uznał we wskazanym wyroku w sprawie C - 260/18, że sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Odpowiadając na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną, Trybunał uznał, że wola konsumenta, który uważa,
iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia
i utrzymanie umowy w mocy. W związku z tym dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień.
Mając powyższe na uwadze oraz to, że w polskim systemie prawa nie ma przepisów dyspozytywnych pozwalających zastąpić abuzywny mechanizm ustalania kursu waluty innym mechanizmem służącym do określenia sposobu i wysokości świadczeń stron (kurs wymiany wynikający z odpowiedniego zastosowania art. 41 prawa wekslowego nie mógł być odczytywany jako przepis dyspozytywny, albowiem nie został jako taki wprowadzony do porządku prawnego dla innych potrzeb, niż zapłata weksla w walucie) uznano, że nie było możliwe funkcjonowanie umowy po wyłączeniu klauzul abuzywnych.
Ponadto stwierdzono, że cel i treść powstałego na skutek wyeliminowania klauzul abuzywnych stosunku prawnego sprzeciwiałyby się właściwości tego stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego. Obowiązywanie umowy bez klauzul indeksacyjnych i bez ustalonego kursu wymiany waluty, powodowałoby, że powstałaby umowa zasadniczo odmienna, której strony nie zawierały i na którą się nie umawiały. Taki stosunek prawny musi zostać uznany za nieważny, gdyż jest sprzeczny z ustawą, która to sprzeczność polega na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.).
Sąd pierwszej instancji podniósł również, że zawarcie umowy kredytu stanowi obciążenie ryzykiem powierzonych bankowi środków pod tytułem zwrotnym. Zatem zawierane przez bank czynności nie powinny prowadzić do pomniejszenia wartości środków przeznaczonych dla ich dokonania. W przypadku umów kredytu, w szczególności długoterminowego, konieczne jest zatem, aby stopień odpłatności umowy kredytu był określony na poziomie gwarantującym odzyskanie przez bank wartości wypłacanych środków, przy uwzględnieniu zmieniającej się w czasie wartości pieniądza, jak również kosztów związanych z funkcjonowaniem banku. Na konkurencyjnym rynku poziom taki wyznacza oprocentowanie stosowane powszechnie przez konkurujące ze sobą podmioty. W innym przypadku samo zawieranie umów kredytowych (z pominięciem ryzyka wiążącego się
z brakiem możliwości odzyskania zwrotu wypłaconych środków) prowadziłoby do zubożenia po stronie banku. Stąd też przyjęto, że odmienne ukształtowanie umowy kredytu będzie sprzeczne z właściwością stosunku prawnego, a właśnie taki rezultat wiąże się z zawarciem umowy, w której doszłoby do ustalenia i wypłaty kapitału kredytu w „złotówkach”,
a do ustalenia odpłatności w oparciu o wskaźniki całkowicie nieadekwatne do ekonomicznej wartości waluty będącej podstawą rozliczeń stron.
Wobec powyższego Sąd Okręgowy stwierdził, że umowę kredytu, w której zastrzeżono, że oprocentowanie jest ustalane w oparciu o wskaźniki nieodpowiadające walucie, w jakiej został udzielony kredyt, należy uznać za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego.
Zauważono także, że sprzeczność czynności prawnej z zasadami współżycia społecznego oznacza, że czynność prawna jest negatywnie oceniana w świetle reguł
lub wartości moralnych powszechnie w społeczeństwie akceptowanych. Chodzi m.in.
o równość faktyczną stron, słuszność kontraktową czy wolną konkurencję.
Przyjęcie, że możliwe jest istnienie umowy kredytu w omawianym kształcie byłoby niesprawiedliwe wobec tych kredytobiorców, którzy w tym samym czasie zawarli umowy
o kredyty udzielane i spłacane bezpośrednio w walucie polskiej, a więc umowy o kredyty nieindeksowane do waluty obcej, ponosząc przy tym z reguły wyższe koszty związane
z korzystaniem z cudzego kapitału. Należałoby jednak uznać, że w omawianym przypadku doszłoby do nadmiernego naruszenia równowagi kontraktowej stron na korzyść powodów, bowiem wysokość ich świadczenia pozostawałaby nieadekwatna do stawek istniejących na rynku. Zdaniem sądu takie konsekwencje ustalenia abuzywności części postanowień umowy dla możliwości dalszego jej funkcjonowania w kształcie nieprzewidzianym przez strony,
nie stanowią naruszenia zasad określonych w dyrektywie 93/13, której celem jest nie tylko ochrona konsumentów, ale też ułatwienie ustanawiania rynku wewnętrznego poprzez stymulowanie konkurencji. Określenie minimalnego poziomu ochrony konsumentów stanowi środek do celu, jakim jest istnienie rynku wewnętrznego opartego na zasadach konkurencyjności. Dla sądu eliminacja z umowy klauzul abuzywnych powinna być korzystna
dla konsumenta, ale jednocześnie winna przywracać równowagę kontraktową stron,
bez uprzywilejowania którejkolwiek z nich. Stosowanie regulacji wynikających z dyrektywy nie może również zachwiać konkurencją na rynku, zmuszając część przedsiębiorców
do wykonywania umów na zasadach tak znacząco odbiegających od tych, jakie analogiczne umowy wykonują inni przedsiębiorcy - nawet jeśli jest konsekwencją zastosowania
w umowie klauzul abuzywnych.
Na koniec zauważono, że dla oceny odpowiedzialności banku wobec powodów
bez znaczenia jest to, że nowelizacja ustawy prawo bankowe od 26 sierpnia 2011 r. powodowała taki stan prawny, że kredytobiorcy byli uprawnieni do domagania się od banku zmiany umowy kredytu indeksowanego w taki sposób, że mogliby go spłacać w walucie,
do której kredyt był indeksowany.
Powyższe przesłankowe stwierdzenie, że umowa jest nieważna, skutkowało uznaniem za zasadne żądania powodów o zwrot tego, co na jej podstawie świadczyli pozwanemu
w okresie spornym, gdyż za ten okres ich roszczenie nie jest przedawnione - z uwagi na treść wyroku (...) z dnia 10 czerwca 2021 r. (C-776/19), z którego argumentami w zakresie przedawnienia Sąd Okręgowy w pełni się zgadza. Sąd podkreślił, że w najnowszym orzecznictwem Sądu Najwyższego pojawił się pogląd, z którego wynika, że termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę - konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej
i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogą żądać skutecznie zwrotu nienależnych świadczeń.
Sąd powołując się na przepis art. 410 § 2 k.c. stwierdził, że czynność prawna w postaci umowy kredytu była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia w części. Roszczenie powodów nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie można w żadnym wypadku uznać, że konsument, który swoje roszczenia wywodzi z niedozwolonych postanowień umownych, wprowadzonych do umów przez przedsiębiorcę, nadużywa swoich praw podmiotowych. Wynikająca z treści art. 5 k.c. zasada ,,czystych rąk” wyklucza możliwość skutecznego zniweczenia żądania powodów. Ponadto ocena skutków niedozwolonych postanowień umownych dokonywana jest ad casu, czyli bez znaczenia pozostają wywołane przez nie dla pozwanego przedsiębiorcy konsekwencje.
Brak było także podstaw do stwierdzenia, że pozwany nie był wzbogacony kosztem powodów, bądź aby zaistniały przesłanki wskazane w art. 409 k.c.
Na gruncie powyższego przepisu, przypadki zużycia lub utraty wzbogacenia powodujące odpadnięcie wzbogacenia, muszą ograniczyć się tylko do tych sytuacji, kiedy nastąpiło to bezproduktywnie - a zatem bez uzyskania jakiegokolwiek ekwiwalentu, czy też innej korzyści dla majątku wzbogaconego. W przedmiotowej sprawie brak było dowodu,
z którego wynikałoby, że pozwany zużył lub utracił uzyskaną korzyść w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, gdyż z całą pewnością środki uzyskane od powodów spowodowały albo wzrost aktywów, albo spadek pasywów.
Dodano też, że w niniejszej sprawie nie można zastosować teorii salda, gdyż
w orzecznictwie niepodzielnie panuje teoria dwóch kondykcji.
Samo spełnienie świadczenia nienależytego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło a ccipiensa ani czy na skutek tego majątek solvensa uległ zmniejszeniu.
Pozwany bank nie udowodnił, że doszło do spełniania świadczenia ze świadomością braku podstawy prawnej, gdyż powodowie spełniali świadczenie dobrowolnie, ale nie mieli pozytywnej wiedzy i świadomości, że nie są do tego świadczenia zobowiązana. Nie wystarczy zatem, aby powodowie mieli w tym względzie wątpliwości lub podejrzenia, że być może świadczy nienależnie w całości lub w części, (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 2018 r., II CSK 632/17).
Z tych wszystkich względów sąd pierwszej instancji orzekł, na podstawie art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c.
Odsetki ustawowe za opóźnienie zasądzono na podstawie art. 481 k.c. Powodowie przed złożeniem pozwu wystąpili do pozwanego o zwrot kwoty dochodzonej w niniejszym procesie, należało zatem uznać, że ich roszczenie stało się wymagalne 6 kwietnia 2021 r.,
a więc w dniu, w którym pozwany odmówił zapłaty. Tak więc już od dnia 7 kwietnia 2021 r. pozwany pozostawał w zwłoce.
O kosztach procesu należnych powodom sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.
Powodowie ponieśli koszty procesu w wysokości 15791,43 zł., w tym: opłata stała od pozwu w wysokości 1000 zł; zaliczka na koszty opinii w wysokości 3974,43 zł; opłata za zastępstwo prawne w wysokości 10800 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17zł.
W związku z tym, że powodowie wygrali sprawę w 61,50 % (ich powództwo o ustalenie zostało oddalone), to należy uznać, że wygrali koszty procesu w wysokości 9711,72 zł (61,50 % z kwoty 15 791,43 zł). Pozwany poniósł koszty procesu w wysokości 14 791,43 zł, w tym: zaliczka na koszty opinii w wysokości 3974,43 zł; opłata za zastępstwo prawne w wysokości 10800 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.
W związku z tym, że pozwany wygrał sprawę w 38,50 %, to należy uznać, że wygrał koszty procesu w wysokości 5694,70 zł (38,50 % z kwoty 14791,43 zł).
Różnica obu kwot wynosi 4017,02 zł i kwotę tę sąd zasądził w wyroku od pozwanego
na rzecz powodów.
Apelację od wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go w części - tj. co do pkt 1a
- co do zasądzenia na rzecz powodów kwoty 204979,39 PLN wraz z odsetkami ustawowymi
za opóźnienie od dnia 7 kwietnia 2007 r. oraz pkt. 1 b – co do zasądzenia na rzecz powodów kwoty 4017,02 PLN tytułem zwrotu części kosztów procesu, zarzucając:
1/ naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 385
1 § 1, § 2 i § 3 k.c. w zw.
z art. 3 ust. 1 i art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia
1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, polegające na ich błędnej wykładni oraz art. 385
2 k.c. polegające na jego niezastosowaniu, a także
art. 358
1 § 2 k.c. polegające na jego zastosowaniu i błędnym przyjęciu, że:
- klauzula indeksacyjna (§ 2 ust. 2 oraz § 7 ust. 1 Umowy Kredytu) przewidująca
przeliczenie kwoty kredytu na (...) może być badana pod kątem abuzywności z powołaniem na abuzywność postanowień dot. Tabeli Kursów Walut Obcych (klauzul przeliczeniowych) - mimo, iż są to całkowicie odrębne warunki umowne, klauzula indeksacyjna określa główne świadczenie stron, jest jednoznaczna, a nadto została indywidualnie uzgodniona;
- klauzula indeksacyjna jest niejednoznaczna z uwagi na niewypełnienie przez Bank obowiązków informacyjnych - mimo, że powód w oparciu o udzielone mu informacje
był w stanie oszacować istotne konsekwencje ekonomiczne zawieranej umowy, a sama informacja o sposobie ustalania Tabeli Kursów Walut nie jest informacją „istotną"
dla konsumenta w świetle Dyrektywy 93/13;
- można uznać jako postanowienie niedozwolone postanowienia umowne odsyłające do Tabeli Kursów Walut, mimo że - jak wynika z § 8 ust. 4 Regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej - powód mógł od dnia zawarcia umowy dokonywać spłaty kredytu bezpośrednio w (...), a korzystanie z kursów wymiany oferowanych przez Bank pozostawione było swobodnej decyzji Kredytobiorcy;
- konsument ma możliwość powoływania się na klauzule abuzywne - mimo, że wedle ustaleń sądu I instancji, kredyt został całkowicie spłacony;
a w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie art. 385
1 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że postanowienia umowy kredytu kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami, naruszając jego interesy i to w sposób rażący - mimo że postanowienia te oceniane na dzień zawarcia umowy przesłanek tych nie spełniają, a ryzyko kursowe przyjęte przez kredytobiorcę rekompensowane było dodatkowymi korzyściami (niższym oprocentowaniem), dlatego też Bank na dzień zawierania umowy mógł racjonalnie się spodziewać, że konsument przyjąłby takie warunki również w drodze negocjacji indywidualnych;
2/ naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 385
1 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 4 ustawy o zmianie ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. - Prawo bankowe i w zw. z art. 385
2 k.c. poprzez
ich niezastosowanie i nieuwzględnienie stanu wprowadzonego
ustawą antyspreadowa
przy ocenie celowości stosowania przez sąd sankcji dla zachęcenia banków do umieszczania
w umowach kredytu postanowień dotyczących ustalania kursów walut;
3/ naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 65 § 1 i § 2 k.c. poprzez jego niezastosowaniu w zw. z art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, polegające na zaniechaniu dokonania wykładni oświadczeń woli stron oraz przyjęciu, że postanowienia dotyczące Tabeli Kursów Walut (klauzul przeliczeniowych) stanowią element przedmiotowo istotny, bez którego nie istnieje możliwość wykonania umowy, mimo iż w świetle przepisów prawa krajowego jest możliwe odtworzenie sposobu wykonania zobowiązania - a w konsekwencji błędne przyjęcie, iż umowa kredytu jest nieważna, chociaż bez kwestionowanych postanowień umowa była w pełni wykonalna;
4/ naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 358 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 3 k.c. oraz art. 69 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe polegające na ich niezastosowaniu oraz art. 385 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię - w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG poprzez nieuzupełnienie luki powstałej wskutek uznania postanowień za abuzywne za pomocą wskaźnika o charakterze dyspozytywnym, jakim w dacie zawarcia umowy był kurs średni NBP, korzystający z domniemania uczciwości jako odzwierciedlający normę ustawową z art. 358 § 2 k.c.;
5/ naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 410 § 1 i § 2 k.c. w zw.
z art. 405 k.c., polegające na ich błędnym zastosowaniu i nieprawidłowym przyjęciu,
iż świadczenia spełnione przez powoda na rzecz Banku stanowiły świadczenie nienależne, mimo że znajdowały one podstawę w łączącym strony stosunku prawnym;
6/ naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 455 k.c. w zw. z 481 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż doręczenie pisma Kredytobiorcy powinno zostać uznane za skuteczne wezwanie pozwanego do spełnienia świadczenia wynikającego z nieważności umowy kredytu i tym samym nieuwzględnieniu właściwości zobowiązania, którą zgodnie z Uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. w sprawie III CZP 6/21 należy wykładać w ten sposób, iż wymagalność świadczenia zostaje zdeterminowana przez złożenie przez konsumenta oświadczenia o świadomości skutków nieważności umowy kredytu -
a w konsekwencji błędne określenie momentu naliczania przez Sąd odsetek za opóźnienie;
7/ naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy:
a/ art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 231 k.p.c., poprzez dowolną ocenę dowodów
i brak wszechstronnego rozważenia zgromadzonego materiału dowodowego polegające na: zmarginalizowaniu przez sąd I instancji znaczenia dokumentów przedłożonych przez pozwanego wraz z odpowiedzią na pozew, w tym m. in. wniosku kredytowego, umowy kredytu, Regulaminu, zmarginalizowaniu zeznań świadków K. S., J. C.
i J. S. poprzez uznanie ich za nieprzydatne dla rozstrzygnięcia; błędnym zinterpretowaniu opinii biegłego - M. D. poprzez przyjęcie iż: umowa nie przewidywała instrumentów, które pozwoliłyby powodom na zmianę sposobu wykonywaniu umowy po wystąpieniu niekorzystnego dla nich wzrostu kursu walut (str. 8 Uzasadnienia wyroku) oraz stwierdzeniu, iż umowa kredytu, którą zawarły strony była umową kredytu złotowego,
co w konsekwencji doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych
za podstawę rozstrzygnięcia, iż:
- wobec powoda nie wypełniono obowiązku informacyjnego: w tym miejscu należy
wskazać, że bank nie wykonał swoich obowiązków w zakresie poinformowania małżonków P. o ryzyku kursowym (...) Z poczynionych ustaleń nie wynikało, by taki obowiązek informacyjny został przez Bank wykonany w sposób ponadstandardowy, dający małżonkom P. pełne rozeznanie w tym zakresie (str. 9 uzasadnienia wyroku);
- brak było możliwości negocjacji postanowień: z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, że strony negocjowały warunki umowy i że w związku z tym
nie posłużyły się wzorcem umowy, gdyż na tą okoliczność nie przedstawił przekonywujących dowodów (str. 7 uzasadnienia wyroku);
- klauzule dotyczące przeliczenia waluty były określone w sposób niejednoznaczny:
W tym miejscu należy dodać, że umowa nie wyjaśnia w sposób nie budzący jakichkolwiek wątpliwości relacji kursu banku do kursów na rynku międzybankowym i innych czynników
(nie wiadomo o jaką marżę banku chodzi). Zatem od arbitralnej decyzji banku zależało ustalenie kursu, a to rażąco narusza interes małżonków P., którzy nie mieli możliwości weryfikacji tego kursu, gdyż nie przewidywała tego umowa. (str. 10 uzasadnienia wyroku);
- strony zawarły umowę kredytu złotowego: strony nie zawarły kredytu walutowego,
o czym świadczy m.in. to, że: w umowie była mowa o kredycie w wysokości 128270 zł; zabezpieczenie hipoteczne zostało wyrażone w złotych polskich; kredyt miał być spłacony
w złotych polskich, (str. 6 uzasadnienia wyroku);
które to naruszenia miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym w szczególności dla dokonania prawidłowej oceny, czy kwestionowane przez powoda klauzule mogą zostać uznane za postanowienia niedozwolone, a w dalszej kolejności do błędnego wniosku, że umowa kredytu jest nieważna, a poszczególne jej postanowienia są niezgodne z dobrymi obyczajami oraz naruszają interes klienta w sposób rażący.
W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
Powodowie w odpowiedzi na apelację wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie na ich rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
Z kolei powodowie wywiedli zażalenie na postanowienie o kosztach procesu zawarte w pkt. 1b wyroku zaskarżając je w części, tj. w zakresie kwoty 11774,41 zł, która to kwota stanowi różnicę pomiędzy kwotą zasądzoną przez sąd 1 instancji, a kwotą 15791,43 zł należną powodom przy zasądzeniu na ich rzecz całości poniesionych kosztów procesu.
Kwestionując słuszność zaskarżonego postanowienia, powodowie zarzucili naruszenie przepisów postępowania, które miały istotny wpływ na jego treść, tj. art. 98 § 1 k.p.c. i art. 100 zd. 2 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że nie są stroną wygrywającą proces w całości w sytuacji, gdy: a/ w momencie złożenia pozwu z dnia 28.06.2021 r. powodowie nie dokonali całkowitej spłaty kredytu, wobec czego legitymowali się wówczas interesem prawnym w żądaniu ustalenia nieistnienia stosunku prawnego. Powództwo o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego umowy kredytu zostało cofnięcie z uwagi na spłatę kredytu w toku postępowania,
b/ do skutecznego cofnięcia powództwa w zakresie ustalenie nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego - umowy kredytu nr KH/ (...) z 23 maja 2005 r.
nie doszło ze względu na brak zgody pozwanego, pomimo iż powodowie spłacili kredyt
w całości, a zatem brak było podstaw do ustalenia nieistnienia stosunku prawnego umowy kredytu,
c/ powództwo o zapłatę zasługiwało na uwzględnienie w całości, a zatem zasadne
było przyjęcie, że powodowie wygrali proces w całości, skoro brak było interesu powodów
w ustaleniu nieistnienia stosunku prawnego umowy kredytu w związku z jego całkowitą spłatą.
W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia o kosztach procesu i zasądzenia od pozwanego na ich rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, w łącznej kwocie 15791,43 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zapłacie kwoty zasądzonej tytułem zwrotu ww. kosztów, liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie do dnia zapłaty, zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zażaleniowym, według norm przepisanych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie
w zapłacie kwoty zasądzonej tytułem zwrotu ww. kosztów liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie do dnia zapłaty.
Wywiedzione zażalenie powodów pozwany pozostawił do uznania Sądu drugiej instancji.
Pozwany pismem z 17 stycznia 2023 roku - na wypadek przyjęcia przez Sąd Apelacyjny, że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna (trwale bezskuteczna)
z uwagi na rzekome postanowienia abuzywne (do czego zdaniem pozwanego nie ma podstaw), a w konsekwencji że roszczenia powodów są uzasadnione i z powołaniem się na załączone do niego dokumenty, wskazujące na złożenie powodom 30 listopada 2022 roku oświadczeń
o skorzystaniu z prawa zatrzymania - zgłosił zarzut zatrzymania świadczeń spełnionych przez powodów na rzecz Banku, które miałyby podlegać zwrotowi do czasu zaoferowania przez powodów zwrotu świadczenia spełnionego przez Bank na rzecz powodów w postaci zapłaty kwoty 128 270 zł, tj. wartości udostępnionego powodom kapitału.
W konsekwencji powyższego pozwany na wypadek nieuznania argumentów jego apelacji wniósł o zmianę wyroku poprzez dodanie zastrzeżenia, że spełnienie przez bank świadczenia zasądzonego w wyroku jest uzależnione od jednoczesnego spełnienia przez powodów świadczenia wzajemnego polegającego na zapłacie na rzecz pozwanego kwoty 128 270 zł.
Powodowie wnieśli o pominięcie złożonego przez stronę pozwaną zarzutu zatrzymania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja strony pozwanej jest zasadna jedynie w nieznacznej części w zakresie orzeczenia o odsetkach ustawowych za opóźnienie.
Zażalenie powodów jest niezasadne w całości.
Porządkując rozważania Sąd Apelacyjny formalnie jedynie zaznacza, że zgodnie
z obowiązującym od dnia 2 lipca 2021 r. art. 15zzs
( 1) ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 2 marca 2020r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych,
w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2021 r., poz. 1090), w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu (...)19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów k.p.c. w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego. Zasada ta, zgodnie z art. 6 powołanej ustawy z dnia 28 maja 2021 r. znajduje zastosowanie do wszystkich sprawa wszczętych i niezakończonych przed dniem jej wejścia w życie. Taki stan prawny, zważywszy na datę wydania niniejszego orzeczenia, uzasadniał rozpoznanie przedmiotowej sprawy w składzie jednego sędziego.
Należy mieć również na uwadze, iż kodeks postępowania cywilnego opiera się na konstrukcji apelacji pełnej ( cum beneficio novorum). Zakreślone ramy postępowania w drugiej instancji obligują sąd do ponownego rozpoznania sprawy, a nie tylko stanowisk stron zgłoszonych w apelacji (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2018 r., II PK 73/17 oraz powołane w nim orzecznictwo). Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasadą prawną z dnia 31 stycznia 2008 r. (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55), sąd drugiej instancji, rozpoznający sprawę na skutek apelacji, nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.
Z przewidzianego w
art. 378 § 1 k.p.c.
obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika jednak konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji
w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2021 r., I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo). Zgodnie z
art. 327
1
§ 2 k.p.c.
uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie SN z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19, LEX nr 3080392).
Sąd Apelacyjny zauważa, że apelacja pozwanego zawiera szerokie przytoczenie poglądów judykatury i doktryny prezentujących in abstracto odmienną – niż przyjęta przez sąd pierwszej instancji (w ślad za aktualnie dominującym stanowiskiem orzecznictwa i nauki prawa) – koncepcję oceny istotnych zagadnień prawnych dotyczących problematyki tzw. kredytów frankowych. Niemniej sąd odwoławczy za zbędne uznał obszerne cytowanie przeciwstawnych do tych poglądów stanowisk, z którymi zapoznanie się nie powinno nastręczać profesjonalnym pełnomocnikom jakichkolwiek trudności.
Jako że zarzuty w odniesieniu do prawa materialnego mogą być właściwie ocenione
i rozważone tylko na tle niewadliwie ustalonego stanu faktycznego, analizę zarzutów apelacyjnych należało rozpocząć od weryfikacji ustalonego przez sąd pierwszej instancji stanu faktycznego.
Pozwany sformułował dwie grupy zarzutów powiązanych z naruszeniem prawa procesowego, w szczególności art. 231 k.p.c. oraz art. 233 k.p.c. Pierwsza grupa obejmuje zarzut poczynienia przez Sąd błędnych ustaleń faktycznych, druga zaś obejmuje zarzut nieustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.
Rozważając powyższe wskazać należy, iż zarzut apelacji dotyczący naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest bezzasadny. Przepis ten reguluje kwestię oceny wiarygodności i mocy (wartości) dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem, omawiany przepis, może zostać naruszony w wyniku nieuwzględnienia przez sąd przy ocenie poszczególnych dowodów - zasad logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego, całokształtu zebranego materiału dowodowego, przeprowadzenia określonych dowodów niezgodnie z zasadami procedury cywilnej, na przykład niezgodnie z zasadą bezpośredniości. Postawienie zarzutu obrazy art. 233 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego. Strona skarżąca może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Zaś uwzględnienie przez sąd w ocenie materiału dowodowego powszechnych i obiektywnych zasad doświadczenia życiowego nie usprawiedliwia zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów na tej tylko podstawie, że indywidualne i subiektywne doświadczenia strony są od tych zasad odmienne.
Stąd skuteczne odwołanie się przez apelującego do zarzutu naruszenia tej normy,
a co za tym idzie zarzutu podważającego oparte na negowanej ocenie ustalenia faktyczne, wymaga wykazania, w odniesieniu do zindywidualizowanych dowodów, na czym polegają nieprawidłowości postępowania sądu w zakresie oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów i poczynionych na ich podstawie ustaleń, wyjaśnienia przyczyn dla których oceny konkretnych dowodów nie da się pogodzić czy to z zasadami doświadczenia życiowego czy logicznego rozumowania albo też wskazania z jakich powodów nie powinna ona zostać zaakceptowana w toku instancji poprzez odwołanie się do reguł procesowych, w tym tych, dotyczących określenia rangi poszczególnych dowodów dla poczynienia na ich podstawie ustaleń doniosłych dla rozstrzygnięcia (zobacz: orzeczenie Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2001 r., sygn.
IV CKN 970/00 i z 6 lipca 2005, sygn.
III CK 3/05, za zabiorem Lex nr 52753 i (...)).
Apelacja pozwanego do tak rozumianych wadliwości się nie odnosi, a analiza jej warstwy motywacyjnej wskazuje, iż zarzuty naruszenia
art. 233 § 1 k.p.c.
w istocie ukierunkowane są na podważenie oceny prawnej wyników postępowania dowodowego.
Nie są one skierowane przeciwko ustaleniom faktycznym, lecz ich jurydycznej ocenie sprowadzającej się do rozstrzygnięcia kwestii czy ustalony stan faktyczny może zostać uznany za usprawiedliwiający ocenę umowy za zawierającą niedozwolone postanowienia, skutkujące jej nieważnością. Powyższe związane jest natomiast z procesem subsumpcji, czyli zastosowania prawa materialnego do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, a nie elementu ustaleń faktycznych i związanych z tymi ustaleniami domniemań, bądź oceny mocy i wiarygodności dowodów. Stąd przytoczona przez skarżącego argumentacja mogła podlegać rozważeniu tylko na płaszczyźnie naruszenia przepisów prawa materialnego.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, apelacja pozwanego nie zawiera tego rodzaju zarzutów, które odpowiadałyby powyższym kryteriom prawnym i w związku z tym nie mogła ona doprowadzić do korekty zaskarżonego wyroku w oczekiwany przez skarżącego sposób.
Sąd odwoławczy dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu Okręgowego czyni niniejszym częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania. Należy też zaznaczyć, że Sąd odwoławczy ma ograniczone możliwości ingerencji w ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji na podstawie dowodów osobowych. Ewentualna zmiana tychże ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału (tak wyrok SA w Szczecinie z 28 października 2020 r., I ACa 153/20, LEX nr 3120508 oraz powołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego).
Odnosząc się natomiast do wywodów uzasadnienia zarzutu podkreślić należy,
iż apelujący odwołuje się przede wszystkim do pojęcia marginalizowania - a więc umniejszenia znaczenia - dokumentów przedłożonych przez stronę pozwaną wraz z odpowiedzią na pozew, w tym m.in. wniosku kredytowego, umowy kredytu, Regulaminu, zeznań świadków K. S., J. C. i J. S., czy też błędnej interpretacji opinii biegłej M. D., co w jego ocenie spowodowało błędne ustalenie co niewypełnienia przez pozwanego obowiązku informacyjnego, zawarcia umowy kredytu złotowego, braku możliwości negocjacji postanowień, niejednoznacznego określenia klauzul dotyczących przeliczenia waluty.
Tymczasem powołana przez skarżącego norma procesowa w przypadku dowodów
z dokumentów odnosi się jedynie do oceny ich wiarygodności i mocy dowodowej oraz ustalenia treści tych dokumentów, a nie do wykładni zawartych w nich oświadczeń woli stron, a tym bardziej do analizy skutków prawnych tych oświadczeń. Ta dokonywana jest na etapie stosowania prawa materialnego i ewentualne błędy w tym zakresie mogą być zwalczane jedynie za pomocą zarzutów naruszenia prawa materialnego, co zresztą apelujący w rozpatrywanej sprawie także czyni.
Brak jest też podstaw by skutecznie zanegować ustalenia poczynione przez sąd pierwszej instancji, które zostały objęte zarzutami apelacji w oparciu o zeznania powodów. Pozwany Bank nie przedstawił istotnych dowodów, które mogłyby podważyć ich spójną relację. Pozwany zarzuca Sądowi Okręgowemu, że wyciągnął nienależyte wnioski z zeznań świadków K. S., J. C. i J. S., którzy dokonywali
w imieniu tego Banku czynności związanych z zawieraniem umów kredytowych, nie dostrzegając tego, że sami świadkowie podali, iż nie pamiętają powodów i tego, jak przebiegała procedura zawierania umowy z powodami, co powoduje ograniczone wykorzystanie zeznań tych świadków do czynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. W tym przypadku bowiem zeznania tych świadków stanowią tylko i wyłącznie obraz ich ogólnego doświadczenia i tego co zostało zapamiętane przez nie z praktyk stosowanych w tamtym czasie w banku. Wbrew zatem oczekiwaniom pozwanego, zeznania tych świadków nie mają odpowiedniej mocy dowodowej do ustaleń o zakresie przekazanej powodom informacji odnośnie ryzyk związanych z zawieraną umową. Nawet gdyby przyjąć wersję prezentowaną przez apelującego, to należy zauważyć, że w zgromadzonym materiale procesowym, brak jest takich dowodów, które pozwalałaby na odtworzenie treści udzielonej powodom informacji w związku
z zawieraną umową kredytową. Wiedza, że kursy walut ulegają zmianie może zostać uznana za powszechną, ale w żadnym przypadku taka powszechna wiedza nie pozwala na dokonanie oceny (w tym konkretnym przypadku) podejmowanego ryzyka i wpływu tej okoliczności na wysokość zobowiązania - a więc głównego świadczenia kredytobiorcy. Nie sposób zatem przyjąć, by powodowie mogli zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał, zwłaszcza że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem – by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do istotnych zmian jeśli chodzi o kurs (...) do PLN).
Ponadto ze sposobu motywowania zarzutu wynika, że apelujący błędnie utożsamia informację o samym ryzyku kursowym z informacją o potencjalnym wpływie działania tego ryzyka na ujmowaną przez cały okres umowy wartością zobowiązania powodów wobec banku. Podzielić należy w całości wyrażony w uzasadnieniu wyroku z dnia 27 listopada 2019 r.
(II CSK 483/18) pogląd Sądu Najwyższego, że „nie jest wystarczające wskazanie w umowie, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca oraz odebranie od kredytobiorcy oświadczenia, zawartego we wniosku o udzielenie kredytu, o standardowej treści, że został poinformowany o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz przyjął do wiadomości i akceptuje to ryzyko.
Pozwany zarzuca Sądowi I instancji nieprawidłowe przyjęcie, że w przypadku powodów nie było możliwości negocjacji warunków umowy.
Sąd Apelacyjny wyjaśnia, że ustalenie dotyczące braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy odnosić należy (wobec stanowiska strony powodowej, o które opiera się żądanie pozwu) do treści art. 385 1 §3 i §4 k.c. (odczytywanych w odniesieniu do jurydycznej treści normy art. 3 ust 2 zd. 3 Dyrektywy 93/13/EWG, zgodnie z którym jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim). Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania prze przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy, regulaminu czy też ogólnych warunków). Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 1 k.c. interpretowany w kontekście art. 3-6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul. Przypomnieć też należy, że zgodnie z art. 3 ust. 2 zdanie drugie Dyrektywy 93/13, fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umów kredytu hipotecznego adresowanych do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia. Dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13, w judykaturze (...) wyjaśniono też, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie stanowiącej, iż na jej mocy tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane (por. np. postanowienie (...) z 24 października 2019, C-211/17, Dz.U.UE.C 2020, nr 45, poz. 8).
W kontekście omawianego zarzutu zatem nie będzie wystarczające dla wzruszenia opisanego domniemania i doprowadzenie do wyłączenia możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul powołanie się na zeznania świadka K. S., wskazującego na możliwość negocjowania postanowień umowy kredytu w przyjęty w pozwanym banku sposób polegający na przedstawieniu wniosku klienta, który chciał negocjować postanowienia umowy centrali banku, która podejmowała decyzję co do tego wniosku. W realiach sprawy skarżący nie prezentuje bowiem żadnych twierdzeń, z których wynikałoby że powodowie posiadali rzeczywisty wpływ na kształt postanowień umownych uznanych ostatecznie przez sąd pierwszej instancji za abuzywne czy też, że indywidualnym negocjacjom podlegała cała treść klauzuli (a zatem przyjęty przez przedsiębiorcę „mechanizm” przeliczeniowy, w tym zwłaszcza mierniki, według których ustalać miano kurs waluty, sposób ustalania wartości tzw. spreadu itp.)., co czyni omawiany zarzut bezzasadnym.
Sąd Apelacyjny zauważa nadto, że brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest w zasadzie faktem notoryjnym.
Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść praw i obowiązków stron. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.
Za nieuzasadniony Sąd Apelacyjny uznał zarzut, polegający na nieustaleniu przez Sąd pierwszej instancji na podstawie opinii biegłej M. D., iż zasady ustalania kursów kupna i sprzedaży, czy marży w banku ustalane były w oparciu o parametry rynkowe, odpowiadające zwyczajom i warunkom rynkowym. W tym zakresie pozwany podnosi,
że kwestia ta ma istotny wpływ na rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie, gdyż pozwoliłaby na ocenę, iż kwestionowanej klauzule umowne nie mają abuzywnego charakteru. Wymaga podkreślenia, co zostało również wyeksponowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że dla stwierdzenia abuzywności klauzuli nie ma znaczenia, czy pozwany bank w rzeczywistości
z tak ukształtowanego postanowienia skorzystał. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w uchwale z 20 czerwca 2018, III CZP 29/17, decydujące znaczenie ma nie to,
w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienie i dla kogo jest ono korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta. Tym samym nie można zgodzić się ze stawianym przez pozwanego zarzutem. Brak poczynienia takiego ustalenia, jak zarzucany, nie miał wpływu na rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, chybione są argumenty skarżącego odnoszące się do treści § 8 ust. 4 Regulaminu, według których powodowie mogli na podstawie spornej umowy spłacać kredyt (od początku) w walucie kredytu, tj. (...), w związku z czym nie musiała znajdować zastosowania Tabela kursów banku.
W tym kontekście Sąd Apelacyjny wskazuje, że sama możliwości spłaty kredytu
z rachunku bezpośrednio prowadzonego w walucie obcej, nie oznacza, iż powodowie mieli regulowania rat kredytu w (...), gdyż do tego potrzebowaliby uprzedniej zgody banku. Przywoływany przez skarżącego zapis wprowadza warunek dostępności takiego rachunku walutowego w aktualnej ofercie Banku. Jednocześnie, uszczegółowienia co do sposobu spłaty dokonano w części szczegółowej umowy - § 4 ust. 4 i § 7 ust. 3 poprzez wskazanie numeru rachunku prowadzonego tylko w złotówkach, w związku z czym przyjąć należy, że zamiarem stron była objęta spłata rat kredytowych tylko w złotówkach poprzez odpowiednie potrącenia z tegoż rachunku. Ponadto, jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, kredyt został powodom wypłacony w złotówkach, zaś wysokość wypłaty została ustalona na podstawie kursu kupna waluty (...), zgodnie z Tabelą kursów, obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych.
W odniesieniu do powyższego nie sposób podzielić zarzutu apelacji opartego na treści art. 233 k.p.c. Skarżący nie wykazał bowiem żadnych błędów, których miałby dopuścić się Sąd Okręgowy ustalając stan faktyczny. Zarzuty apelacji w rzeczywistości stanowią wyłącznie wyraz subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez skarżącego części zebranego
i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, która w założeniu miała wykazać zasadność jego procesowego stanowiska.
Uzupełniająco Sąd odwoławczy wskazuje, że sam fakt zainteresowania korzystnym rozstrzygnięciem przez stronę nie oznacza, aby
a priori należało negować znaczenie dowodowe przesłuchania stron przy przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia. Dowód
z przesłuchania strony, tak jak i inne dowody, podlega ocenie co do wiarygodności, która powinna nastąpić zgodnie z
art. 233 § 1 k.p.c.
Nie może oznaczać jej naruszenia jedynie to,
iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. W sytuacji, w której sąd dysponuje dwiema przeciwstawnymi grupami dowodów, musi dokonać wyboru tej, na podstawie której dokona ustaleń faktycznych. O ile wybór ten zostanie dokonany w sposób swobodny, a więc odpowiadający
art. 233 § 1 k.p.c.
, to nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji nie uzasadniają skutecznego zarzutu naruszenia tego przepisu. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zeznania powodów zostały ocenione przez Sąd pierwszej instancji właściwie, a nadto korespondowały z pozostałymi zebranymi w sprawie dowodami. Inne stanowisko pozwanego w tej kwestii nie czyni jego zarzutu zasadnym.
Za niezasadny Sąd Apelacyjny uznał również zarzut naruszenia 231 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie.
W uzasadnieniu do przedmiotowego zarzutu pozwany wskazał, że z faktu istnienia
i stosowania u pozwanego określonych procedur Sąd Okręgowy miał podstawy do ustalenia innego faktu, a mianowicie, iż w przypadku powodów również były przestrzegane procedury, powodowie mieli możliwość negocjacji postanowień umowy oraz zostali pouczeni o niczym nieograniczonym ryzyku kursowym.
W tym kontekście podkreślenia wymaga, że przepis art. 231 k.p.c. , obok przepisów zawartych w art. 228, 229, 230 i 234 k.p.c. , pozwala sądowi na dokonanie ustaleń faktycznych w inny sposób niż poprzez przeprowadzenie postępowania dowodowego. Zastosowanie tego przepisu polega na ustaleniu określonego faktu (lub jego braku) istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy za pomocą wnioskowania uwzględniającego reguły logicznego rozumowania, zasady wiedzy i doświadczenia życiowego na podstawie innych ustalonych w sprawie faktów. Skorzystanie z możliwości poczynienia ustaleń faktycznych przy zastosowaniu domniemania faktycznego, powinno mieć miejsce tylko w razie braku bezpośrednich środków dowodowych albo gdy istnieją znaczne utrudnienia dla wykazania istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy faktu (por. wyroki Sądu Najwyższego z 2 grudnia 2010, I CSK 11/10; z 12 kwietnia 2001, II CKN 410/00 i z 18 maja 2012, IV CSK 486/11; postanowienie Sądu Najwyższego z 9 stycznia 2014, V CSK 87/13). W razie zastosowania domniemania faktycznego strony, na której spoczywał ciężar dowodu, nie dotkną negatywne konsekwencje wynikające z nieprzedstawienia przez nią dowodów na okoliczność, z której istnieniem wiąże ona korzystne dla siebie skutki prawne. Innymi słowy, zastosowanie domniemania faktycznego zwalnia tę stronę z konieczności przedstawienia bezpośrednich dowodów na sporny fakt, jeżeli wykaże ona inne okoliczności uzasadniające ustalenie istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy faktu na podstawie wnioskowania opartego na podstawie art. 231 k.p.c.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, z tego rodzaju sytuacją nie mamy do czynienia
w niniejszym sporze. Sąd odwoławczy zauważa, że dla zastosowania wnioskowania prima facie – tak jak domaga się tego pozwany – konieczne byłoby wykazanie faktów stanowiących podstawę domniemania faktycznego, które pozwalałyby na wnioskowanie zgodnie
z oczekiwaniem skarżącego. Tymczasem takie oczekiwanie nie jest uzasadnione
w okolicznościach niniejszej sprawy. Jak już wyjaśniono wyżej, wbrew twierdzeniom strony pozwanej, podnoszone przez nią okoliczności pozwalały jedynie na przyjęcie, że w ramach struktury banku istniały pewne procedury, niemniej nie oznacza to, iż związane z tym obowiązki pracowników banku były dopełniane, zwłaszcza w sytuacji, gdy Sąd Okręgowy dysponował dowodem przeciwnym w postaci wiarygodnych zeznań powodów.
Odnosząc się natomiast do oceny prawidłowości dokonanej przez Sąd pierwszej instancji wykładni przepisów art. 385
1 k.c. oraz art. 385
2 k.c., skutkującej uznaniem kwestionowanych przez powodów klauzul przeliczeniowych za abuzywne, wskazać należy,
że bankowe klauzule
spreadowe były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze.
W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma wątpliwości, że klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter abuzywny. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta
w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385
1 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Pogląd ten Sąd Najwyższy w wyroku z 27.07.2021 r.,
(...) 49/21, LEX nr 3207798 określił jako dominujący i trafny.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że powodowie nie zostali należycie poinformowani o ryzyku kursowym i ryzyku wynikającym ze zmiennego oprocentowania oraz wpływie zmiany kursu i oprocentowania na wysokość zadłużenia.
Jak słusznie wskazał Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312 przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego,
że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat.
W ustalonym stanie faktycznym nie można podzielić oceny skarżącego, że bank zrealizował ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego,
a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytobiorcy uwzględniając jego uzasadnione interesy. W ocenie sądu drugiej instancji wypełnienie obowiązku informacyjnego ciążącego na pozwanym banku, wymagało bowiem pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Powodowie powinni byli otrzymać informację w dwóch aspektach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego, z naciskiem na słowo „nieograniczone”, oraz zaprezentowanie symulacji, z których wynikałby wzrost wysokości raty i całego zobowiązania do spłaty w przypadku przykładowych wahań kursu (...). Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 25.11.2020 r., VI ACa 779/19, LEX nr 3145135 zauważył, że definicja konsumenta zawarta w art. 22
1 k.c. (zarówno w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy, jak i obecnie) nie różnicuje konsumentów z uwagi na ich uświadomienie przez kontrahenta, czy też z uwagi na posiadane przez nich cechy.
Co znamienne, dla oceny abuzywności wzorca umownego nie mają zatem znaczenia osobiste przymioty osoby zawierającej umowę, takie jak jej wiedza czy doświadczenie. Obowiązkiem sądu jest dokonywanie oceny zobiektywizowanej odwołującej się do wzorca konsumenta jako osoby rozważnej, poinformowanej, o przeciętnej wiedzy i doświadczeniu życiowym (wyrok SA w Szczecinie z 19.11.2020 r., I ACa 265/20, LEX nr 3101665).
Zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy w PLN, w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta, stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Wprawdzie w świetle art. 385
(
1) § 2 k.c., jeżeli niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Jeżeli jednak eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw
i obowiązków stron, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. W świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców
z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.
Jak wynika z pkt 1 sentencji wyroku (...) z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie K. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), artykuł
6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy
po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym,
że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu,
że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. W świetle uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344, w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących
spread walutowy
(por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) (...) Z.., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, (...) przeciwko(...), pkt 43).
W uzasadnieniu wcześniejszego wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 Sąd Najwyższy również wskazał, że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385
1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy,
to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy.
Wzywając stronę umowy - kredytobiorcę - konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej,
z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por. m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C., pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).
W przedmiotowym postępowaniu powodowie, reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika, konsekwentnie domagali się ustalenia nieważności umowy. Jednocześnie, na rozprawach w dniu 30 czerwca 2022 roku i 6 października 2022 r., powodowie oświadczyli,
że mają świadomość skutków unieważnienia umowy kredytowej i mimo to podtrzymują wywiedzione powództwo.
W nawiązaniu do powyższego należy przypomnieć, iż w ramach obowiązujących norm proceduralnych sąd co do zasady nie może się sprzeciwić zrzeczeniu się przez powodów
z ochrony przyznanej im przez Dyrektywę 93/13. Wskazać też należy, iż przepisy art. 6 ust. 1 i art. 7 ust.1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu by sąd krajowy badał z urzędu badał sytuację majątkową konsumenta, który żąda unieważnienia umowy albo odmówił takiego stwierdzenia w sytuacji w której konsument się o to zwrócił. W takiej sytuacji Sąd odwoławczy zwolniony był z obowiązku badania, czy unieważnienie tej umowy wiązałoby się dla kredytobiorcy jako konsumenta z niekorzystnymi konsekwencjami związanymi z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń stron jako nienależnych. Skoro umowa obiektywnie nie mogła zostać utrzymana w mocy bez ryzyka kursowego, a konsument żądał ochrony, to Sąd tym stanowiskiem był związany i musiał wyciągnąć - w granicach zaskarżenia - wszystkie konsekwencje prawne, wynikające
z abuzywności klauzuli indeksacyjnej. Posiadając zatem wymagane stanowisko strony powodowej, Sąd Okręgowy zasadnie uznał, że umowa w takim kształcie w jakim została zawarta nie mogła być uznana za ważną oraz że brak jest podstaw do zastąpienia postanowień abuzywnych innymi klauzami.
Sąd Apelacyjny nie podziela argumentacji apelacji co do tego, że poszczególne postanowienia umowy mogłyby zostać zastąpione wskazanym w apelacji przepisem art. 358 § 2 k.c. , czy że rozliczenie stron mogłoby nastąpić w oparciu o kur średni NBP. Z uwagi na fakt, że dyskwalifikacji podlegał cały mechanizm indeksacji w kształcie przyjętym w wiążącej strony umowie, nie wydaje się konieczne poszukiwanie możliwości ustalenia i przyjęcia innego, „sprawiedliwego” kursu dla dokonania rozliczeń między stronami, przy zachowaniu mechanizmu indeksacji. Ewentualne ustalenie odpowiedniego lub jednolitego kursu waluty nie doprowadziłoby bowiem do usunięcia abuzywności postanowień dotyczących indeksacji znajdującej swoją podstawę nie tylko (a nawet nie przede wszystkim) w mechanizmie ustalania kursu waluty. W tej materii również należy odnieść się do poglądów orzecznictwa. Zarówno Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (por. wyroki w sprawach C-260/18, C-70/17), jak i Sąd Najwyższy (wyrok z dnia 27 listopada 2019 r., w sprawie II CSK 483/18), wykluczają możliwość wypełnienia powstałych w umowach luk, z uwagi na usunięcie postanowień nieuczciwych, przepisami krajowymi o charakterze ogólnym.
W obowiązującym porządku prawnym brak jest przepisu szczególnego, który dawałby możliwość zastąpienia nieuczciwych postanowień umownych innymi postanowieniami.
W szczególności z uwagi na brak unormowania szczególnego nie ma podstaw do przyjęcia kursów walut wynikających z tabel kursowych pozwanego lub kursu średniego NBP. Podkreślić przy tym należy, że
art. 358 § 1 i § 2 k.c.
odnosi się do stanów faktycznych, gdzie przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej. W niniejszej sprawie mamy do czynienia z zobowiązaniem w PLN, gdyż tylko w tej walucie odbywała się wypłata kwoty kredytu oraz spłata jego rat. Konstrukcja zaś spornej umowy polegająca na przeliczaniu PLN na walutę obcą, nie mieści się w dyspozycji tego przepisu. Brak jest więc przepisów dyspozytywnych, które taką możliwość by przewidywały (por. zwłaszcza wyrok (...) z 29 kwietnia 2021, C-19/20, I.W. I R.W. (...) BANK (...) S.A., LEX nr 3166094).
W ocenie Sądu Apelacyjnego, przedmiotowa umowa, bez postanowień kształtujących główne świadczenia kredytobiorców, nie może funkcjonować.
Niezależnie od powyższego, trzeba zauważyć że w świetle
art. 353
1
k.c.
strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego stosownie do
art. 58 § 2 k.c.
jest nieważna. Jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana (
art. 58 § 3 k.c.
).
Sąd Apelacyjny wskazuje, że sporną umowę kwalifikować można jako nieważną już na gruncie
art. 353
1
w zw. z
art. 58 § 2 k.c.
, niezależnie od przepisów o klauzulach niedozwolonych. Zamieszczenie w umowie przez stronę ekonomicznie silniejszą (kredytodawcę) klauzuli,
na mocy której jest ona upoważniona do jednostronnego określenia kursu tej waluty, która została określona jako właściwa dla oznaczenia wysokości rat kredytu, rażąco przekracza granice swobody umów z
art. 353
1
k.c.
Umowa zawierająca tego rodzaju klauzule
a limine powinna zostać uznana za nieważną z powodu jej sprzeczności z normą zawartą w powołanym przepisie ze skutkiem
ex tunc, czyli od daty jej zawarcia – tak przytoczone już wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23.10.2019 r., V ACa 567/18, LEX nr 2761603 oraz z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478.
Pozwany zdaje się nie dostrzegać, że wyznaczaną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności tej czynności prawnej stanowił sposób konstrukcji poszczególnych postanowień analizowanych umów kredytowych a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwany bank. Przedmiotem oceny była kwestia uczciwości klauzul umownych (a nie praktyki bankowej jeśli chodzi o ustalanie kursu wymiany walut). Z treści
art. 385
2
.k.c
wynika, że oceny zgodności postanowienia umowy
z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zasady wykładni zgodnej z prawem europejskim wymagają, by norma ta była wykładana w kontekście treści
art. 4 ust. 1
Dyrektywy 93/13. Norma ta stanowi zaś, że nie naruszając przepisów
art. 7
, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. Zatem obojętne pozostaje to, w jaki sposób po zawarciu umowy, w toku jej wykonywania, przedsiębiorca (w niniejszej sprawie pozwany bank) wykorzystywał klauzulę uznaną za nieuczciwą.
Wykazanej abuzywności klauzuli indeksacyjnej w żadnym razie nie uchyla i nie konwaliduje wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2011 r. Nr 165, poz. 984). Analizowane zdarzenie prawne nie spowodowało ex lege skutku w postaci modyfikacji treści zawartej przez strony umowy, który należało uwzględnić przy ocenie ewentualnej abuzywności jej postanowień. Przede wszystkim z art. 4 powołanej ustawy jasno wynika, że w przypadku umów kredytu zawartych przed dniem jej wejścia w życie nowe regulacje mają zastosowanie w części jeszcze niespłaconej. Powołana ustawa nie stanowiła podstawy zawarcia umowy stron, ani też nie ma zastosowania do rozliczeń stron w części już wykonanej.
W judykaturze zgodnie przyjmuje się ponadto, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a
w brzmieniu ustalonym powołaną ustawą nowelizacyjną ma charakter dyspozytywny.
W odniesieniu do kredytów w niespłaconej części art. 4 noweli daje podstawę do żądania wprowadzenia do umowy konkretnych zasad dokonywania przeliczeń, co przesądza o tym,
że stosunek prawny nie jest uzupełniany w tym zakresie z mocy prawa (vide uzasadnienie wyroku SN z dnia 19 marca 2015 r. w sprawie IV CSK 362/14, LEX nr 1663827).
Sam fakt wejścia w życie ustawy nowelizacyjnej z dnia 29 lipca 2011 r. nie usunął zatem skutków niedozwolonych postanowień umów kredytu, ani ich nie wyeliminował.
Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 4 kwietnia 2019 r. w sprawie III CSK 159/17 (OSP 2019/12/115), zgodnie z którym wejście w życie wskazanych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie dotyczą one w żaden sposób ewentualnej abuzywności lub nieabuzywności postanowień umowy kredytowej zawartej przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a, zwłaszcza zaś istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie nie mogą sanować. Jak zaważył natomiast Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18), same zapisy ustawy ani nie uznawały konkretnych postanowień za abuzywne, ani nie zawierały gotowych do zastosowania przepisów, które mogłyby je zastąpić, w sposób pozwalający na uznanie ich za odpowiadające wymogom dyrektywy 93/13.
Sąd Apelacyjny nie podzielił także argumentacji skarżącego odnośnie naruszenia art. 405 k.c. i art. 410 § 2 k.c.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego nie budzi wątpliwości, że jeżeli w następstwie zastosowania przedstawionych reguł umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (nieważna), świadczenia spełnione na jej podstawie powinny być postrzegane jako świadczenia nienależne w rozumieniu
art. 410 § 2 k.c.
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r.,
III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, niepubl.
i z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl., uchwała Sądu Najwyższego z dnia
16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, niepubl.).
W konsekwencji nieważnej umowy wzajemne świadczenia mają charakter nienależny i podlegają zwrotowi. Podstawa do ich spełnienia nie istnieje bowiem od początku. Strony winny zatem rozliczyć się ze spełnionych świadczeń wzajemnych. Bezskuteczność klauzul abuzywnych będąca skutkiem art. 385 1 k.c. i dyrektywy 93/13 oraz nieważność reszty umowy ( art. 58 k.c. ) rodzi obowiązek restytucji wzajemnych świadczeń jako nienależnych. Powodom przysługuje zatem prawo do żądania ich zwrotu w oparciu o art. 405 k.c. w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c.
Ustosunkowując się do zarzutu w postaci naruszenia art. 65 § 1 i 2 k.c. stwierdzić należy, że powodowie działając jako konsumenci nie mieli dostatecznej wiedzy i informacji odnośnie warunków na jakich będą ustalane wysokości poszczególnych rat. W ocenie Sądu sam fakt, że strony zgodziły się na umowę o danej treści nie przesadza, iż musi ona obowiązywać w sytuacji, gdy na mocy przepisu szczególnego jakim jest art. 385 1 k.c. , Sąd stwierdził nieważność poszczególnych elementów tej umowy, co w konsekwencji doprowadziło do unieważnienia całego stosunku prawnego wiążącego strony i nie ma podstaw do przeliczania rat kredytu, o czym szczegółowo było powyżej, stąd też ponowne przytaczanie tejże argumentacji jest bezprzedmiotowe.
Sąd Apelacyjny nie podzielił również oceny prawnej apelującego o braku możliwości powoływania się na klauzule abuzywne po spłacie kredytu.
Oceniając znaczenie wykonania umowy należy mieć na uwadze, że ochrona konsumenta obejmuje zarówno etap nawiązywania relacji kontraktowej, jak i wykonywania zobowiązań, a wykonanie umowy nie powoduje retroaktywnej zmiany okoliczności polegającej na tym, że w momencie jej zawarcia konsument znajdował się w gorszym położeniu. Zatem ograniczenie ochrony, jaką konsumentowi przyznaje dyrektywa nr 93/13 wyłącznie do okresu wykonania umowy, w takim sensie, że jej pełne wykonanie wyklucza jakąkolwiek możliwość skorzystania przez konsumenta z ochrony, zostało uznane przez Trybunał za niezgodne z systemem ochrony ustanowionym przez dyrektywę ( (...)
w wyrokach z dnia 9 lipca 2020 r., C-698/18 i C-699/18, pkt 72 i z dnia 16 lipca 2020 r. C. i B. B. V. A., C-224/19 i C-259/19, pkt 91). Z chwilą wykonania umowy o kredyt konsument nie traci uprawnienia do dochodzenia roszczeń na podstawie umowy, zawierającej postanowienia abuzywne. Nieważna umowa nie staje się ważną przez sam fakt jej wykonania (
Q. initio vitiosum est, non potest tractu temporis convalescere , tzn. to, co od początku jest wadliwe, nie może być uzdrowione przez (sam) upływa czasu). Niedozwolone postanowienie umowne (art. 385
1 § 1 k.c.) jest bowiem od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta. Dlatego wykonanie umowy nie pozbawia strony możliwości powołania się na abuzywność jej postanowień.
W okolicznościach przedmiotowej sprawy Sąd Apelacyjny nie znalazł również podstaw do uwzględnienia zarzutu zatrzymania. Zasadniczą przeszkodę stanowiło podzielenie poglądu wyrażanego w doktrynie prawa, zgodnie z którym umowa kredytu nie jest umową wzajemną, ponieważ nie ma wzajemnego charakteru (por. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania-część szczegółowa, 2 wydanie 2, s. 170). Nie spełnia ona kryteriów wyrażonych w art. 487 § 2 k.c. W ramach tej umowy nie dochodzi do przeniesienia (ani konsensualnego, ani faktycznego) własności środków pieniężnych przez bank na rzecz kredytobiorcy (E. N.,
A. J., J. M., Prawne zabezpieczenia wierzytelności bankowych, K. 2000, s. 27–28). Sam fakt, że przepisy art. 496 i 497 k.c. regulują szczególne skutki upadku umowy z uwagi na szczególne cechy umów wzajemnych, powinien prowadzić do ostrożności przy próbach rozciągania tych przepisów na umowy niewzajemne. Trudno bowiem zwalczać argument, że to szczególna zależność między roszczeniami z umów wzajemnych i szczególna sytuacja prawna wierzycieli/dłużników wzajemnych skłoniła ustawodawcę do wprowadzenia ww. przepisów szczególnych. Ponadto przepisów tych nie można stosować
per analogiam, gdyż po analogię prawną należy sięgać wówczas, gdy zachodzi potrzeba rozwiązania (regulacji) danego zagadnienia prawnego, a istnieje luka prawna i jednocześnie istnieją przepisy regulujące zagadnienia podobne, które mogą być przydatne do rozwiązania problemu nieuregulowanego wprost ustawą. Sytuacja prawna obu stron nieważnej umowy kredytu jest dostatecznie unormowana innymi przepisami. W zarzucie zatrzymania chodzi o to, aby w sytuacji wzajemnych – różnorodzajowych - roszczeń, każdy z wierzycieli spełniając swój dług odzyskał także swoją wierzytelność. Spełnienie obu świadczeń prowadzi do umorzenia obu długów, które nie nadają się do umorzenia przez potrącenie. Taki skutek w przypadku wzajemnie przysługujących wierzytelności pieniężnych można natomiast uzyskać poprzez potrącenie. Tym bowiem, co wyróżnia rozliczenia z nieważnej umowy kredytu jest dopuszczalność dokonania potrącenia przez dowolną stronę nieważnej umowy. Brak możliwości potrącania świadczeń wydaje się być istotną przyczyną ustanowienia prawa zatrzymania w określonych ustawą przypadkach, gdy ustawodawca uznał konieczność zapewnienia dodatkowej ochrony dłużnikowi, który pozostaje jednocześnie wierzycielem swojego wierzyciela zaś przedmiot obu wierzytelności wyklucza potrącenie (art. 461 i art. 496-497 k.c.).
Sądowi Apelacyjnemu w składzie rozpoznającym tę sprawę wiadomym jest, iż przed Sądem Najwyższym zawisło postępowanie w sprawie III CZP 85/21, gdzie przedmiotem oceny będzie charakter umowy kredytu oraz zagadnienie zatrzymania, w szczególności jako zarzutu ewentualnego, ponieważ sądy powszechne są podzielone w swoim stanowisku co do stosowania zatrzymania w tego rodzaju sprawach. Dla tej sprawy rozstrzygnięcie tej kwestii pozostawało jednak prawnie obojętne. Gdyby Sąd Najwyższy dopuścił prawo zatrzymania pomiędzy stronami umowy kredytu, to w sprawie przeciwko możliwości realizacji żądania pozwanego stało złożenie warunkowego oświadczenia materialnoprawnego o zatrzymaniu, ponieważ pozwany złożył je na wypadek stwierdzenia przez sąd, że umowa kredytu jest nieważna. Oświadczenie pozwanego obarczone zostało więc warunkiem w postaci wydania przez sąd drugiej instancji wyroku orzekającego na korzyść powodów. W tym zakresie należy przyłączyć się do argumentacji wynikającej z uzasadnień orzeczeń Sądu Apelacyjnego
w W. z dnia 11 października 2021 r., I ACa 532/19 oraz z 14 grudnia 2021 r., I ACa 547/21. W prawie materialnym nie ma możliwości dokonania czynności prawnej w sposób ewentualny na wzór procesowego żądania ewentualnego.
Przeciwko uwzględnieniu zarzutu skorzystania przez pozwanego z prawa zatrzymania przemawiał także jego charakter prawny. Zarzut ten jest bowiem zarzutem zabezpieczającym, a nie wykonującym, czy egzekwującym. Jest on uprawnieniem uzależnionym od zaofiarowania zwrotu świadczenia lub zabezpieczenia roszczenia, a nie od zaspokojenia roszczenia. Został pomyślany jako środek zabezpieczenia służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia. Ma też zabezpieczyć jedną ze zobowiązanych stron przed niewypłacalnością drugiej strony, bądź też stanowić środek przymuszenia jej do zwrotu świadczenia wzajemnego. Uwzględnienie zarzutu zatrzymania zgłoszonego w toku postępowania skutkuje zawarciem w wyroku zastrzeżenia, iż spełnienie przez pozwanego świadczenia będzie uzależnione od jednoczesnego spełniania świadczenia wzajemnego przez powoda lub zabezpieczenia roszczenia pozwanego o zwrot świadczenia. Rozwiązanie takie może jednak znaleźć zastosowanie tylko wówczas, gdy świadczenia wzajemne stron nie są tożsame natomiast w przypadku, gdy obie strony są zobowiązane do spełnienia świadczeń pieniężnych, nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego, gdyż każdej stron, będącej nie tylko dłużnikiem, ale jednocześnie wierzycielem przysługuje dalej idące uprawnienie - potrącenie wzajemnych wierzytelności, które prowadzi do umorzenia wierzytelności. W tej sytuacji podniesienie zarzutu zatrzymania nastąpiło w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c., przez co nie może być uznane za skuteczne (por. wyrok SA w Szczecinie
z 8.06.2021 r., I ACa 645/20, LEX nr 3225893). Stanowisko powyższe wzmacnia ponadto okoliczność, iż w rozpatrywanej sprawie Bank uzyskał zwrot kapitału kredytu i korzysta także z innej formy zabezpieczenia swych roszczeń w postaci hipoteki umownej.
Za zasady należało uznać jedynie zarzut apelacji związany z naruszeniem przepisu art. 455 k.c.
Należy zgodzić się z apelującym, że roszczenie powodów nie mogło powstać wcześniej niż z chwilą, kiedy umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (nieważna). Sytuacja taka powstała dopiero z chwilą odmowy potwierdzenia postanowień niedozwolonych przy znajomości i akceptacji przez konsumentów wszelkich skutków upadku umowy. Zasadnie
w apelacji podniesiono, że wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym opartym na twierdzeniu o całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu może być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej tej umowy, jeżeli towarzyszy mu wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji (por. uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r. w sprawie III CZP 6/21,OSNC 2021/9/56).
Z pewnością tym wymogom odpowiada dopiero żądanie pozwu.
Owszem, powodowie jeszcze przed wszczęciem niniejszego procesu 18 marca 2021 roku złożyli reklamację, w której zwracali się do pozwanego o zwrot nienależnego świadczenia. Jednakże reklamacja ta została złożona przez (...) S.A. z siedzibą we W. i mimo powołania się w treści pisma na dysponowanie odpowiednimi pełnomocnictwami jej umocowanie nie zostało wykazane żadnym dokumentem. Złożony do akt sprawy dokument nie jest też podpisany,
Nie było zatem możliwości ustalenia, czy osoba przygotowująca reklamacją była umocowana do składania oświadczeń o charakterze materialnoprawnym w imieniu konsumentów, ani też tego czy konsumenci byli w tej dacie należycie poinformowani o skutkach prawnych składanych żądań. W konsekwencji nie sposób łączyć z analizowaną reklamacją skutku w postaci trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu. Dopiero wytaczając powództwo 28 czerwca 2021 roku (data nadania w urzędzie pocztowym) powodowie potwierdzili żądanie przesłankowego ustalenia nieważności umowy. Pismo to zostało doręczone pozwanemu przez Sąd 16 lipca 2021 roku (k. 62). W związku z tym należało skorygować datę zasądzonych odsetek ustawowych za opóźnienie w mniejszym zakresie niż oczekiwał apelujący, przyjmując, że zgodnie z art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.p.c. pozwany pozostaje w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia od dnia 17 lipca 2021 roku.
W pozostałym zakresie żądanie odsetek podlegało oddaleniu jako bezzasadne.
Mając na względzie przywołaną argumentację, na podstawie art. 386 § 1 kpc Sąd Apelacyjny z apelacji pozwanego zmienił zaskarżony wyrok jedynie w zakresie zmodyfikowania treści pkt. 1a. W pozostałej części apelacja pozwanego podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 kpc
Zakres zmiany zaskarżonego wyroku dokonanej przez Sąd Apelacyjny nie uzasadniał odstąpienia od pełnego obciążenia pozwanego kosztami procesu poniesionymi przez powodów w postępowaniu przed Sądami obu instancji, stosownie do
art. 100 kpc zdanie drugie
w zw.
z
art. 391 § 1 kpc
. Koszty postępowania apelacyjnego obejmowały wynagrodzenie pełnomocnika powodów w wysokości 8100 zł wynikającej z
§ 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.
W odniesieniu natomiast do zażalenia wywiedzionego przez stronę powodową Sąd Apelacyjny nie uznał podniesionej w nim argumentacji za zasadną.
Nie ma przepisów nakazujących uprawnionemu dochodzenia swojego roszczenia,
i nie ma też przepisów nakładających na sąd obowiązek kontroli poprawności sformułowań roszczeń objętych żądaniami pozwu.
Z treści pozwu wynikało, że powodowie zgłosili dwa roszczenia główne i żądanie ewentualne. Zawarli także uzasadnienie konstrukcji żądania zgłoszonego w trybie art. 189 kpc o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego kredytu, które to roszczenie oparli na fakcie nieważności czynności prawnej. Motywując o nieważności umowy kredytu powodowie przywołali orzecznictwo Sądu Najwyższego, wskazujące na zasadność poddania ważności umowy ocenie w kontekście uregulowania art. 353
1 kc i art. 58 kc. Powołując się na sankcję nieważności wywodzili o uprawnieniu do żądania zwrotu wszystkich świadczeń pobranych przez pozwaną w toku realizacji umowy. Wskazywali, że posiadają interes prawny
w zgłoszeniu tego roszczenia, ponieważ nawet uwzględnienie żądania zapłaty może nie doprowadzić do definitywnego zakończenia sporu, co świadczy o istnieniu stanu niepewności prawnej po stronie powodowej.
Tak określone żądanie zostało z kolei w toku procesu cofnięte, a brak zgody pozwanego spowodował konieczność merytorycznego rozpoznania żądania pozwu.
Sąd Okręgowy tak określone powództwo oddalił, a brak zaskarżenia wyroku w tej części uchyla kontrolę instancyjną tego rozstrzygnięcia.
W takiej sytuacji nie może być skutecznym zarzutem zażalenia odwołanie się przez stronę do oceny merytorycznej wywiedzionego przez nią powództwa. Takie działanie wykraczałoby poza kognicję sądu rozstrzygającego zażalenie na koszty, które mają w stosunku do przedmiotu sporu charakter akcesoryjny. Koszty procesu są bowiem wynikiem poddania się określonemu ustawowo postępowaniu sądowemu w celu uzyskania w drodze orzeczenia urzeczywistnienia normy prawnej. (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego
z dnia 25 czerwca 1966 r., III PZP 16/66 OSNCP 1966, nr 12, poz. 205),
Jeśli przedmiotem rozpoznania jest rozstrzygnięcie o kosztach to tylko w takim zakresie sprawa podlega rozpoznaniu przez sąd drugiej instancji i poza nim sąd ten nie jest władny do oceny prawidłowości innych wydanych w toku postępowania orzeczeń. Rozstrzygnięcie o kosztach procesu jest orzeczeniem rozstrzygającym o żądaniu, które zaktualizował sam fakt wszczęcia procesu i prowadzenia postępowania o których rozstrzyga się na podstawie zasad wynikających z art. 98 – 107 k.p.c. w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji.
Prawomocnym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił w części wywiedzione przez powodów powództwo i w takim zakresie są oni przegrywającymi sprawę.
Argumentacja zażalenia mogłaby być natomiast rozważana w kontekście normy art. 102 kpc jednakże przepis ten jest narzędziem obrony przed kosztami i nie może stanowić podstawy ich zasądzenia.
Stąd zażalenie na podstawie art. 385 kpc w związku z art. 397 § 3 kpc podlegało oddaleniu na koszt skarżących.