Sygn. akt I C 809/24
Dnia 12 czerwca 2024 roku
Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: sędzia Tomasz Choczaj
Protokolant: Joanna Wołczyńska - Kalus
po rozpoznaniu w dniu 6 czerwca 2024 roku w Sieradzu
na rozprawie
sprawy z powództwa S. G.
przeciwko (...) Bank (...) S.A. z siedzibą
w W.
o ustalenie i zapłatę
1. ustala, że umowa o kredyt mieszkaniowy N. - H. (kredyt budowlano- hipoteczny przeznaczony na finansowanie inwestycji budowlanej) o nr (...)11- (...) zawarta 9 marca 2011 roku przez (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w G. jest nieważna;
2.
zasądza od pozwanej (...) Bank (...) S.A.
z siedzibą w W. na rzecz powoda S. G. kwotę:
a)
17 694,64 zł (siedemnaście tysięcy sześćset dziewięćdziesiąt cztery złote 64/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia
23 marca 2024 roku do dnia zapłaty,
b) 13 873,16 EUR (trzynaście tysięcy osiemset siedemdziesiąt trzy euro 16/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 marca 2024 roku do dnia zapłaty,
c) 11 817,00 zł (jedenaście tysięcy osiemset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sygn. akt I C 809/24
S. G. wniósł o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy o kredyt (...)11- (...) zawartej 9 marca 2011 r. oraz o zasądzenie od (...) Bank (...) S.A.
z siedzibą w W. kwoty 17 694,64 zł wraz z ustawowymi odsetkami
za opóźnienie od dnia następnego po dniu doręczenia odpis pozwu do dnia zapłaty i kwoty 13 873,16 EUR wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia następnego po dniu doręczenia odpis pozwu do dnia zapłaty. Ponadto powód wniósł o zasądzenie od pozwanego banku na jego rzecz kosztów procesu.
Pozwany bank wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie
od powoda na jego rzecz kosztów procesu.
Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:
Powód potrzebował pieniędzy na budowę domu. W tym celu chciał zaciągnąć kredyt. Zwracał się do wielu banków o przedstawienie oferty, lecz ostatecznie wybrał bank poprzednika prawnego pozwanego banku, która wydawała mu się najkorzystniejsza. Powód nie prowadził wówczas działalności gospodarczej. Negocjował z bankiem stawkę i marżę. Przed podpisaniem umowy o kredyt pracownik banku poinformował go o tym, że euro jest stabilną walutą,
(dowód: zeznania powoda S. G. - k. 244 verte i nagranie rozprawy z 6 czerwca 2024 r. - płyta - koperta - k. 247, minuta od 00:09:16
do 00:16:54 w zw. z informacyjnymi wyjaśnieniami - k. 235 verte - 236
i nagraniem rozprawy z 25 kwietnia 2024 r. - płyta - koperta - k. 247, minuta
od 00:11:59 do 00:31:52; wniosek o kredyt - k. 114 - 117).
Powód podpisał oświadczenia, z którego wynika, że został poinformowany przez bank o ponoszeniu przez niego ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty obcej oraz zmiany stopy procentowej. Jednocześnie oświadczył w nim, że odrzuca ofertę udzielenia kredytu w złotych. Podobne oświadczenie znalazło się także
w treści umowy,
(dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte; oświadczenia
- k. 119).
Do zawarcia umowy nr (...) o kredyt mieszkaniowy N.-H. (kredyt budowlano-hipoteczny przeznaczony
na finansowanie inwestycji budowlanej) na kwotę 170 200,00 doszło 9 marca 2011 r. Spłata kredytu miała nastąpić w równych ratach kapitałowo-odsetkowych i miała potrwać do 10 marca 2051 r. Raty miały być pobierane
z konta powoda w złotych polskich w równowartości kwot wyrażonych
w walucie obcej, przy czym do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu miał być stosowany kurs sprzedaży danej waluty - według tabeli kursów obowiązujących w banku w dniu i w momencie spłaty. Oprocentowanie kredytu wynosiło 4,38 %. Marża banku wynosiła 3,2 %. Rzeczywista stopa procentowa wynosiła 4,56 %, a roczna stopa procentowa dla zadłużenia przeterminowanego wynosiła 21 %. Prowizja wyniosła 3 404,00 zł. Pozostałe koszty wyniosły 9 069,00 zł. Zabezpieczeniem kredytu miała być hipoteka w wysokości 272 320,00 zł, ustanowiona na nieruchomości położonej
w Z. oraz cesja praw z polisy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych. Kredyt był ubezpieczony na okres przejściowy. Kredyt został uruchomiony w dwóch transzach: pierwsza została wypłacona 16 marca 2011 r. w wysokości 63 750,00 zł (16 311,44 EUR po kursie 3,9083 zł). Kwota ta została podzielona na dwie części: 60 346,00 zł zostało wypłacone na rachunek wskazany we wniosku, a kwota 3 404,00 zł została pobrana jako prowizja
za uruchomienie kredytu. Druga transza została wypłacona 9 czerwca 2011 r.
w wysokości 63 750,00 zł (16 677,57 EUR po kursie 3,8225 zł). Kwota tak została podzielona na dwie części: 63 590,00 zł zostało wypłacone na rachunek wskazany
we wniosku, a kwota 160,00 zł została pobrana jako opłata za inspekcję. Nieuruchomiona kwota kredytu wynosiła 9 212,82 EUR,
(dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte; ogólne warunki umowy - k. 125 - 130; wniosek o wypłatę transzy - k. 120; zaświadczenie - k. 37 - 42 verte i k. 200 - 205 verte).
Integralną częścią umowy były ogólne warunku udzielania przez (...) Bank (...) S.A. kredytu mieszkaniowego N.-H., (dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte; regulamin - k. 125 - 130).
Z umowy ostatecznie wynikało, że kwota kredytu w wysokości 166 700,00 zł zostanie przeznaczona na finansowanie kosztów budowy domu jednorodzinnego na nieruchomości położonej w Z., dla której Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli prowadził księgę wieczystą nr (...). Kwota 3 500,00 zł miała być przeznaczona na dowolny cel, (dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte).
Z części ogólnej umowy (§ 1 ust. 2) wynikało, że w przypadku kredytu indeksowanego w walucie obcej, kwota kredytu wypłacana w złotych polskich, miała zostać określona poprzez przeliczenie na złote kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt był indeksowany, według kursu kupna tej waluty, zgodnie z tabelą kursów, obowiązującą w banku w dniu uruchomienia środków. W przypadku kredytu indeksowanego, gdy przyznana kwota kredytu, na skutek różnic kursowych, okaże się na dzień uruchomienia kredytu kwotą przewyższającą kwotę wymaganą do realizacji celu określonego w umowie, bank miał uruchomić środki
w wysokości stanowiącej równowartość w walucie kredytu kwoty niezbędnej
do realizacji tego celu oraz miał dokonać obniżenia salda kredytu o kwotę niewykorzystaną. W przypadku kwoty niewystarczającej na ten cel, kredytobiorca zobowiązany był do zbilansowania inwestycji z środków własnych lub z środków przeznaczonych na dowolny cel. Z § 1 ust. 2 pkt 3 tej części umowy wynikało,
że zmiany kursów waluty i zmiany spreadu walutowego wpływają na wysokość kwoty zobowiązania i wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Z następnego punktu tego ustępu wynikało, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty oraz zmianą wysokości spreadu walutowego będzie ponosić kredytobiorca. Z umowy
i ogólnych warunków wynikało, że tabele kursów udostępniane miały być w banku (na stronie internetowej, na tablicy ogłoszeń; na życzenie klienta telefonicznie lub mailem),
(dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte; ogólne warunki umowy - k. 125 - 130).
Z części ogólnej umowy wynikało, że stopa bazowa w przypadku kredytów indeksowanych do EUR odpowiada obowiązującej w ostatnim dniu roboczym przed dniem uruchomienia środków stawce (...) 3M, (dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte).
Bank pobierał prowizje i opłaty z tytułu udzielonego kredyt - zgodnie
z obowiązującą tabelą opłat i prowizji. W przypadku kredytu indeksowanego
w walucie obcej, prowizje pobierane były w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej. Do przeliczenia kwot prowizji z waluty obcej
na złote, stosowany miał być kurs sprzedaży danej waluty według tabeli kursów, obowiązującej w banku w dniu zapłaty prowizji,
(dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte).
Niespłacenie raty kredytu wraz z odsetkami w terminie lub spłacenie jej
w niepełnej wysokości powodować miało, że należność z tego tytułu stawała się zadłużeniem przeterminowanym. Za każdy dzień utrzymywania się zadłużenia przeterminowanego bankowi miały należeć się odsetki naliczone według obowiązującej w danym dniu stopy procentowej dla zadłużenia przeterminowanego. Wysokość rocznej stopy procentowej dla zadłużenia przeterminowanego stanowiła czterokrotność stopy procentowej dla kredytu lombardowego NBP,
(dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte).
Powyższa umowa mogła zostać wypowiedziana przez każdą ze stron, przy czym okres wypowiedzenia dokonanego przez bank wynosił 30 dni, a przez kredytobiorców - 3 miesiące. Bank mógł wypowiedzieć umowę w przypadku niedotrzymania warunków określonych w umowie; utraty przez kredytobiorców zdolności kredytowej; zwłoki w zapłacie dwóch pełnych rat kredytu; obniżenia realnej wartości prawnych zabezpieczeń; wszczęcia przeciwko kredytobiorcom postępowania egzekucyjnego; przedłożenia przez nich fałszywych lub stwierdzających nieprawdę dokumentów bądź nierzetelnych oświadczeń, (dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte).
W przypadku kredytu indeksowanego, gdy wcześniejsza spłata kredytu następuje w złotych w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej, do przeliczeń kwot spłacanych przed terminem, stosuje się kurs sprzedaży danej waluty według tabeli kursów obowiązujących w banku w dniu spłaty, określonej w dyspozycji o wcześniejszej spłacie, (dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte).
W czasie trwania umowy kredytobiorca mógł ubiegać się o zmianę waluty kredytu. W przypadku przekształcenia kredytu z opcji złotowej w opcję indeksowaną do waluty obcej, kapitał pozostały do spłaty wyrażony w złotych, zostaje przeliczony na walutę obcą po kursie kupna danej waluty według tabeli kursów, obowiązującej w banku w momencie zaewidencjonowania w systemie informatycznym banku kwoty kredytu po zmianie waluty. W przypadku przekształcenia kredytu z opcji indeksowanej w walucie obcej w opcję złotową, kapitał pozostały do spłaty wyrażony w walucie obcej, miał zostać przeliczony
na złote po kursie sprzedaży danej waluty według tabeli kursów, obowiązującej
w banku w momencie zaewidencjonowania w systemie informatycznym banku kwoty kredytu po zmianie waluty. W przypadku przekształcenia kredytu z opcji indeksowanej do jednej waluty obcej, w opcję indeksowaną do innej waluty obcej, kapitał pozostały do spłaty wyrażony w walucie obcej, miał zostać przeliczony
na złote po kursie sprzedaży danej waluty, a następnie kapitał pozostały do spłaty wyrażony w złotych, zostaje przeliczony na drugą walutę obcą po kursie kupna danej waluty, według tabeli kursów, obowiązującej w banku w momencie zaewidencjonowania w systemie informatycznym banku kwoty kredytu po zmianie waluty,
(dowód: umowa kredytu - k. 26 - 36 verte; ogólne warunku - k. 125
- 130).
W dniu 7 maja 2013 r. strony podpisały porozumienie, z którego wynikała m.in. możliwość spłaty kredytu w EUR,
(dowód: wniosek - 206; porozumienie
- k. 207).
W okresie spornym powód spłacił tytułem rat kwotę 13 873,16 EUR i kwotę 17 191,64 zł. Tytułem opłat za wezwania wpłacił łącznie 135,00 zł, tytułem opłat za przypomnienie - łącznie 68,00 zł i tytułem opłaty za porozumienie (aneks)
-300,00 zł,
(dowód: zaświadczenie - k. 37 - 42 verte i k. 200 - 205 verte).
Powód jest świadomy tego, jakie skutki niesie ewentualne stwierdzenie nieważności przedmiotowej umowy, (dowód: zeznania powoda S. G. - k. 244 verte i nagranie rozprawy z 6 czerwca 2024 r. - płyta - koperta - k. 247, minuta od 00:09:16 do 00:16:54 w zw. z informacyjnymi wyjaśnieniami - k. 235 verte - 236 i nagraniem rozprawy z 25 kwietnia 2024 r. - płyta - koperta - k. 247, minuta od 00:11:59 do 00:31:52).
Powyższy stan faktyczny był w zasadzie bezsporny. Ustalono
go bowiem na podstawie dokumentów prywatnych, które nie były negowane przez strony. Został również oparty o zeznania powoda, którym Sąd dał wiarę. Ponadto Sąd oparł swoje ustalenia na dowodzie z zaświadczenia banku o kwotach wpłaconych przez powoda w okresie spornym, gdyż wyliczenia z tego zaświadczenia nie zostały podważone przez pozwany bank.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że strony nie zawarły kredytu walutowego, o czym świadczy m.in. to, że: w umowie była mowa o kredycie
w złotych polskich, który został wypłacony w złotych polskich i spłacany również w złotych polskich.
W orzecznictwie pojawiło się stanowisko, że jeżeli kwota kredytu jest powiązana z kursem waluty obcej, to jest dopuszczalne, zgodnie z treścią art. 358 k.c. , aby wypłata i spłata kredytu następowała w walucie polskiej albo w tej walucie, przy czym jeśli to dotyczy wyłącznie sposobu wykonania zobowiązania pieniężnego, to nie spowoduje to zmiany waluty wierzytelności. Wniosek taki
ma zastosowanie do umów z właściwie sporządzoną klauzulą waloryzacyjną (patrz: wyroki Sądu Najwyższego z: 25 marca 2011 r., IV CSK 377/10;
29 kwietnia 2015 r. ,V CSK 445/14; 29 października 2019 r., IV CSK 309/18).
Wypada w tym miejscu również dodać, że zgodnie z dyspozycją
art. 358
1
§ 2 k.c.
, strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Takim miernikiem wartości może być również waluta obca, w oparciu o którą nastąpi przeliczenie zobowiązania jednej ze stron umowy (patrz wyroki Sądu Najwyższego z: 13 maja 2005 r., I CSK 690/04; 2 lutego 2015 r., I CSK 257/14; 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14; 15 lutego 2013 r., I CSK 313/12).
Ponadto należy stwierdzić, że powód wykazał interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy.
Norma art. 189 k.p.c. kreuje szczególną (niewynikającą z przepisów prawa materialnego) formę ochrony prawnej praw podmiotowych. Jako przyznającej prawo do żądania szczególnej ochrony prawnej, normie tej przypisuje się charakter materialnoprawny. Interes prawny jest zazwyczaj pojmowany jako przesłanka materialnoprawna powództwa o ustalenie. Powód ma zatem procesowo-prawny obowiązek przytoczenia (a następnie materialnoprawny obowiązek udowodnienia) okoliczności faktycznych uzasadniających istnienie
po jego stronie interesu prawnego w żądaniu ustalenia (prawa do żądania ochrony przez uzyskanie wyroku ustalającego). Interes prawny postrzega się
z jednej strony jako przesłankę, która musi istnieć obiektywnie. Z drugiej zaś strony interes prawny jest przesłanką warunkującą dopiero możliwość dalszego badania w procesie twierdzeń stron co do istnienia lub nieistnienia ustalanego prawa lub stosunku prawnego. Interes prawny istnieje wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości.
W niniejszej sprawie istnieje niepewność stanu prawnego i nie ma przy tym żadnego znaczenia to, czy ta niepewność wynika z przyczyn faktycznych lub prawnych. Ponadto należy dodać, że samo ustalenie nieważności umowy, bez dodatkowego żądania o zapłatę, może uczynić zadość potrzebie ochrony określonej sfery prawnej powoda, bowiem rozstrzygnięcie w tym zakresie może doprowadzić niewątpliwie do wywołania skutków prawnych między stronami,
w następstwie których ich sytuacja prawna zostanie określona jednoznacznie
i tym samym do wyeliminowania, wynikającego z błędnego przekonania przysługiwania pozwanemu bankowi określonego uprawnienia, ryzyka naruszenia w przyszłości praw powoda (np. kwestia wykreślenia hipoteki, kwestia obowiązku informowanie banku o aktualnej sytuacji finansowej, konieczność ubezpieczania domu itp.). Oczywistym staje się także obowiązek rozliczenia wzajemnych świadczeń.
Sąd w dalszej kolejności rozważył zatem, czy w umowie znajdują się klauzulę abuzywne, a jeśli tak, to czy ma to wpływ na ważność przedmiotowej umowy.
W niniejszej sprawie pozwanemu bankowi nie udało się udowodnić,
że powód zawarł umowę kredytu jako przedsiębiorca. Na te fakty pozwany nie złożył żadnych dowodów. Zatem Sąd mógł podjąć się badania przedmiotowej umowy w kontekście klauzul abuzywnych.
Zgodnie z treścią art. 385
1
§ 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej
z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
Z przepisu tego wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi
są klauzule umowne, jeśli spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne: klauzule umowne zostały zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa
i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy. Natomiast kontrola abuzywności postanowień umowy jest niedopuszczalna, gdy postanowienia umowne zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienia umowne określają główne świadczenia stron i są sformułowane w sposób jednoznaczny.
Z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, że strony negocjowały warunki umowy w zakresie postanowień indeksacyjnych
i że w związku z tym nie posłużyły się wzorcem umowy, gdyż na te fakty pozwany również nie przedstawił żadnych dowodów, a na nim przecież spoczywał ciężar wynikający z treści art. 6 k.c.
Ustalenia więc wymaga, czy postanowienia umowy są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażącego naruszają interesy konsumenta, czyli powoda.
W sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta postanowienia umowne godzące w równowagę kontraktową stron,
a także te, które zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie i brak specjalistycznej wiedzy. Zatem sprzeczne z dobrymi obyczajami są takie działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta (czy szerzej klienta), wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między partnerami kontraktowymi.
Dobre obyczaje to klauzula generalna pozwalająca ocenić treść czynności prawnej w świetle norm moralnych i obyczajowych, które są powszechnie akceptowane albo znajdują uznanie np. w stosunkach z konsumentem. Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.
Mając na uwadze powyższe oraz zebrany w sprawie materiał dowodowy należy stwierdzić, że niedozwolony charakter mają postanowienia indeksacyjne, które szczegółowo zostały wymienione w uzasadnieniu pozwu (§ 1 ust. 1 CSU,
§ 4 ust. 8 CSU, § 1 ust. 1 i 2 COU, § 4 ust. 3 CSU, § 16 ust. 1 COU, § 16 ust. 4 COU, § 5 ust. 8 CSU, § 19 pkt 2 i 3 COU.
Z wyżej wskazanych postanowień wynika nierównomierne rozłożenie pomiędzy stronami umów ryzyka wynikającego z zastrzeżenia indeksacji kredytu, tj. wyrażenia wysokości zobowiązania konsumenta w walucie obcej, której kurs podlega nieograniczonym zmianom - bez zagwarantowania w umowie jakichkolwiek mechanizmów, które mogłyby ograniczyć ryzyko ponoszone przez powoda. Nieistotna jest przy tym, z punktu widzenia możliwości stwierdzenia abuzywności w niniejszej sprawie, kwestia, czy wspomniane klauzule abuzywne określają główne świadczenie stron, czy też nie. Jednakże w ocenie Sądu klauzule te należy zakwalifikować jako określające główne świadczenie stron
w rozumieniu art. 385
1
§ 1 zd. 2 k.c. Są one bowiem sformułowane w sposób niejednoznaczny, wobec czego, stosownie do treści art. 385
1
§ 1 k.c., podlegają badaniu pod względem abuzywności.
Wskazanych postanowień nie można było uznać za jednoznaczne z uwagi na to, że odsyłały do nieokreślonych w umowie wielkości, a mianowicie do kursów z tabeli kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. Wielkości tych nie dawało się sprecyzować w świetle treści tej umowy, bowiem nie określała ona,
w jaki sposób kursy sprzedaży i kupna z tabeli banku będą ustalane. W chwili zawarcia umowy ani powód, ani pozwany bank nie znali konkretnych wartości, jakie mogły się pojawić w tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu przeliczania kwoty kredytu wyrażonej w walucie obcej na polskie złote, celem wypłaty kredytu ani w dniach wyliczania kolejnych rat do spłaty. W tym miejscu należy dodać, że umowa nie wyjaśnia w sposób nie budzący żadnych wątpliwości relacji kursu banku do kursów na rynku międzybankowym i innych czynników (nie wiadomo, o jaką marżę banku chodzi). Zatem od arbitralnej decyzji banku zależało ustalanie kursu, a to rażąco narusza interes powoda, który nie miał możliwości weryfikacji tego kursu, gdyż nie przewidywała tego umowa. Postanowienia dotyczące indeksacji są niedozwolone również z uwagi
na to, że ustalają inną wysokość kursu przyjętego dla przeliczeń kwoty udzielonego kredytu i inną wysokość kursu przyjętego przy ustalaniu wysokości wymaganej spłaty kredytu. Zatem takie uregulowania również są sprzeczne
z dobrymi obyczajami.
Z treści umowy wynika także, że bank udzielając kredytu w „złotówkach” ryzykował stratę jedynie kwoty, która została wypłacona powodowi, co mogło nastąpić w przypadku znacznego spadku wartości waluty wskazanej jako waluta indeksacji. Natomiast w przypadku powoda wysokość jego zobowiązania mogła osiągnąć niczym nieograniczoną wysokość już na początkowym etapie (wraz
ze spadkiem wartości waluty krajowej w stosunku do waluty indeksacji). Do tego mogło dojść również w czasie wykonywania zobowiązania po kilku lub kilkunastu latach. Ponadto umowa nie przewidywała instrumentów, które pozwoliłyby powodowi na zmianę sposobu wykonywania umowy po wystąpieniu niekorzystnego dla niego wzrostu kursu walut, bądź zabezpieczenie się przed takim niekorzystnym zjawiskiem finansowym. Natomiast pozwany bank,
co w zasadzie w sprawie jest bezsporne, posiadał instrumenty, które zabezpieczały go przed ryzykiem wynikającym z udzielania kredytów indeksowanych.
Z tych też względów wskazane powyżej uregulowania umowy uznać należy za niedozwolone, gdyż mogły doprowadzić i ostatecznie doprowadziły, gdy porównamy wysokość udzielonego kredytu, wysokość spłaconego kredytu
i wysokość zadłużenia, do ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, czyli do nierównomiernego rozłożenia praw
i obowiązków między stronami. Ponadto naruszyły one dobre obyczaje, ponieważ doszło do wykorzystania przewagi kontraktowej banku, który dokonując wcześniej fachowej oceny ryzyka kursowego zabezpieczył swoje interesy, a nie interesy powoda, którego informowano jedynie o korzystniejszych warunkach oprocentowania w porównaniu do kredytu nieindeksowanego do waluty obcej
i o stabilności waluty.
W tym miejscu należy wskazać, że bank nie wykonał swoich obowiązków
w zakresie poinformowania powoda o ryzyku kursowym. Nie można bowiem uznać za wystarczające w tym zakresie podpisania przez niego informacji o ryzyku kursowym. Trzeba dodać, że wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej
na wiele lat mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się
z oferowanym kredytem, tak by powód miał pełną wiedzę co do konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny
w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający powodowi, że zaciągnięcie takiego kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Z poczynionych
w sprawie ustaleń nie wynikało, by taki obowiązek informacyjny został przez bank wykonany w sposób ponadstandardowy, dający powodowi pełne rozeznanie
w tym zakresie. Na tę fakty pozwany nie przedstawił w zasadzie żadnych dowodów.
Uznanie powyższych postanowień umownych za abuzywne skutkuje ich bezskutecznością. Zatem nie wiążą one stron umowy, co jest równoznaczne z tym, że do wzajemnych rozliczeń z tytułu przedmiotowej umowy nie bierze się pod uwagę „indeksacji”, co czyni przedmiotową umowę nieważną.
W razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego indeksowanego
do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej indeksacji, rozpatrzeć należy kilka możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza
ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga, to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień indeksacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Trzecia, to przyjęcie, że umowa jest ważna
i że jest możliwe jej uzupełnienie przez sąd poprzez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu indeksacji.
W dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało
się uzupełnianie takiej niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., jednak uznawano, że ingerencje takie powinny mieć charakter wyjątkowy (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 14 maja 2015 r., II CSK 768/14, OSNC 2015, nr 11, poz. 132). Dominuje jednak, zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385
1
§ 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym
na przepisach kodeksu cywilnego.
Również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej co do zasady wyklucza, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Należy zatem dążyć
do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13) (patrz wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie P. i P., C-453/10, pkt 31; a także wyrok w sprawie B. E. de C., pkt 40 i przytoczone tam dalsze orzecznictwo). W konsekwencji zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP (patrz wyroki Sądu Najwyższego: z 13 grudnia 2018 r.,
V CSK 559/17 i z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, niepublikowane) należy wykluczyć, jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, bowiem ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby w razie ich eliminacji
ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców
do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości.
Wykładnia art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 nakłada jednak na Państwa Członkowskie obowiązek zapewnienia, że „nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków” (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, Nr 7-8, poz. 79). Obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta a nie jego kontrahenta, skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być bowiem dla niego dotkliwe.
Istotnym podsumowaniem dotychczasowego stanowiska Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w omawianym zakresie jest wyrok
z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 na gruncie sprawy bezpośrednio odnoszącej się do polskiego systemu prawnego. Odpowiadając na pytania prejudycjalne Trybunał stwierdził, że powołany art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. Oznacza to, w świetle kryteriów przewidzianych w prawie krajowym, że w konkretnej sytuacji należy zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. W takim przypadku, jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Jednocześnie, po raz kolejny wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Z powołaniem się na stanowisko wyrażone w wyrokach z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie K. i K. R., C-26/13 (pkt 80-84) oraz z 26 marca 2019 r. w sprawie (...) B. i B., C-70/17 i C-179/17 (pkt 64) Trybunał wyraźnie stwierdził,
że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym
na szczególnie szkodliwe skutki.
Ponadto Trybunał uznał we wskazanym wyroku w sprawie C - 260/18, że sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego, zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć,
to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Odpowiadając
na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta
co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną, Trybunał uznał, że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy.
W związku z tym Dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy,
w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień.
Mając powyższe na uwadze oraz to, że w polskim systemie prawa nie
ma przepisów dyspozytywnych pozwalających zastąpić abuzywny mechanizm ustalania kursu waluty innym mechanizmem służącym do określenia sposobu
i wysokości świadczeń stron (kurs wymiany wynikający z odpowiedniego zastosowania art. 41 prawa wekslowego nie mógł być odczytywany jako przepis dyspozytywny, albowiem nie został jako taki wprowadzony do porządku prawnego dla innych potrzeb, niż zapłata weksla w walucie), należało uznać, że nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy po wyłączeniu klauzul abuzywnych. Ponadto należy stwierdzić, że cel i treść powstałego na skutek wyeliminowania klauzul abuzywnych stosunku prawnego sprzeciwiałyby się właściwości tego stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego, tym bardziej,
że powód nie chce utrzymania tego stosunku. Dalsze jej trwanie bez klauzul indeksacyjnych i bez ustalonego kursu wymiany, powodowałoby, że powstanie umowa zasadniczo odmienna, której strony nie zawierały i na którą się nie umawiały. Taki stosunek prawny musi zostać uznany za nieważny, gdyż jest sprzeczny z ustawą, która to sprzeczność polega na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.).
W tym miejscu wypada dodać, że zawarcie umowy kredytu stanowi obciążenie ryzykiem powierzonych bankowi środków pod tytułem zwrotnym. Zatem zawierane przez bank czynności nie powinny prowadzić do pomniejszenia wartości środków przeznaczonych dla ich dokonania. W przypadku umów kredytu, w szczególności długoterminowego, konieczne jest zatem, aby stopień odpłatności umowy kredytu był określony na poziomie gwarantującym odzyskanie przez bank wartości wypłacanych środków, przy uwzględnieniu zmieniającej się w czasie wartości pieniądza, jak również kosztów związanych z funkcjonowaniem banku. Na konkurencyjnym rynku poziom taki wyznacza oprocentowanie stosowane powszechnie przez konkurujące ze sobą podmioty. W innym przypadku samo zawieranie umów kredytowych (z pominięciem ryzyka wiążącego się
z brakiem możliwości odzyskania zwrotu wypłaconych środków) prowadziłoby
do zubożenia po stronie banku. Stąd też należy przyjąć, że odmienne ukształtowanie umowy kredytu sprzeczne będzie z właściwością stosunku prawnego, a właśnie taki rezultat wiąże się z zawarciem umowy, w której doszłoby do ustalenia i wypłaty kapitału kredytu w „złotówkach”, a do ustalenia odpłatności w oparciu o wskaźniki całkowicie nieadekwatne do ekonomicznej wartości waluty będącej podstawą rozliczeń stron.
Należy też stwierdzić, że umowę kredytu, w której zastrzeżono,
że oprocentowanie jest ustalane w oparciu o wskaźniki nieodpowiadające walucie, w jakiej został udzielony kredyt, należałoby uznać za sprzeczną
z zasadami współżycia społecznego.
Sprzeczność czynności prawnej z zasadami współżycia społecznego oznacza, że czynność prawna jest negatywnie oceniana w świetle reguł
lub wartości moralnych powszechnie w społeczeństwie akceptowanych. Chodzi m.in. o równość faktyczną stron, słuszność kontraktową czy wolną konkurencję. Przyjęcie, że możliwe jest istnienie umowy kredytu w omawianym kształcie byłoby niesprawiedliwe wobec tych kredytobiorców, którzy w tym samym czasie zawarli umowy o kredyty udzielane i spłacane bezpośrednio w walucie polskiej, a więc umowy o kredyty nieindeksowane do waluty obcej, ponosząc przy tym z reguły wyższe koszty związane z korzystaniem z cudzego kapitału. Należałoby jednak uznać, że w omawianym przypadku doszłoby do nadmiernego naruszenia równowagi kontraktowej stron na korzyść powoda, bowiem wysokość jego świadczenia pozostawałaby nieadekwatna do stawek istniejących na rynku.
Takie konsekwencje ustalenia abuzywności części postanowień umowy dla możliwości dalszego jej funkcjonowania w kształcie nieprzewidzianym przez strony, nie stanowią naruszenia zasad określonych w Dyrektywie 93/13, której celem jest nie tylko ochrona konsumentów, ale też ułatwienie ustanawiania rynku wewnętrznego poprzez stymulowanie konkurencji. Określenie minimalnego poziomu ochrony konsumentów stanowi środek do celu, jakim jest istnienie rynku wewnętrznego opartego na zasadach konkurencyjności.
Eliminacja z umowy klauzul abuzywnych powinna być korzystna
dla konsumenta, ale jednocześnie winna przywracać równowagę kontraktową stron, bez uprzywilejowania którejkolwiek z nich. Stosowanie regulacji wynikających z dyrektywy nie może również zachwiać konkurencją na rynku, zmuszając część przedsiębiorców do wykonywania umów na zasadach tak znacząco odbiegających od tych, jakie analogiczne umowy wykonują inni przedsiębiorcy - nawet jeśli jest konsekwencją zastosowania w umowie klauzul abuzywnych.
Nawet gdyby hipotetycznie uznać, że wyeliminowanie z umowy postanowień dotyczących oprocentowania kredytu opartego o stawkę EURIBOR nie prowadzi do powstania luki uniemożliwiającej wykonanie umowy, bowiem brak określenia wysokości zmiennego oprocentowania w umowie może być uzupełniony bądź przez odwołania się do zasad określonych we wzorcu umownym (regulaminie) dla kredytów udzielonych w złotych polskich, bądź też, jeśli pierwszy ze sposobów okaże się niemożliwy, przez odwołanie do treści art. 359 § 2 k.c., to jednak mając na względzie poszanowanie woli stron umowy, jak również niemożność przyjęcia takich skutków wprowadzenia do umowy klauzul abuzywnych, należało uznać, że z okoliczności sprawy wynika, że bez dotkniętych abuzywności postanowień dotyczących wysokości oprocentowania, umowa nie zostałaby zawarta. Dlatego też należało stwierdzić, że jest ona w całości nieważna, co nie niesie dla powoda nadmiernie negatywnych skutków, bowiem
w części wykonał swoje zobowiązanie.
W tym miejscu należy dodać, że wieloletnie wykonywanie przez strony przedmiotowej umowy nie stoi na przeszkodzie badaniu jej ważności
i ustaleniu, że jest ona nieważna. Wypada zauważyć, że wprowadzony
do prawa bankowego pkt 4 a art. 69 ust. 2 nie ustala konkretnych zasad określania sposobu i terminów ustalania kursu wymiany walut, tylko nakazuje
je wprowadzić. Samo zaistnienie w porządku prawnym tego przepisu, pomimo jego imperatywnego charakteru, nie zmieniło treści umów zawartych przed jego wejściem w życie, jak i po tej dacie. Dopiero wykonanie ustawowego nakazu
i określenie w umowie precyzyjnych zasad przeliczania mogłoby doprowadzić
do zmiany oceny wadliwości określonych postanowień, ale tylko w sytuacji, gdyby znalazły się w ważnie zawartej umowie.
Tak samo należy ocenić regulację art. 4 ustawy z 29 lipca 2011 r.
o zmianie ustawy prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, w myśl której,
w przypadku kredytów zaciągniętych przez kredytobiorcę przed dniem wejścia
w życie niniejszej ustawy, ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a prawa bankowego w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała
do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślić trzeba, iż ustawowe zobowiązanie
do dostosowania jednego z postanowień umowy o kredyt indeksowany
do wymogów prawa, może dotyczyć tylko umów ważnie zawartych, w których znalazły się niedozwolone postanowienia, z mocy wspomnianych przepisów wymagające uzupełnienia. Sytuacja taka nie miała miejsca w niniejszej sprawie, gdyż przedmiotowa umowa kredytu z przyczyn omówionych wyżej była w całości nieważna od chwili jej zawarcia, zatem omawiany przepis nie mógł mieć do niej zastosowania.
Z tych też względów Sąd orzekł, jak w pkt 1 wyroku, na podstawie art. 189 k.p.c.
Powyższe stwierdzenie, że umowa jest nieważna, skutkowało uznaniem
za zasadne prawie w całości żądanie powoda o zwrot tego, co na jej podstawie świadczył bankowi w okresie spornym, gdyż za ten okres jego roszczenie nie jest przedawnione - z uwagi na treść wyroku TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r.
(C-776/19), z którego argumentami w zakresie przedawnienia Sąd Okręgowy
w pełni się zgadza i dlatego nie będzie ich dodatkowo przytaczał. Również
w najnowszym orzecznictwem Sądu Najwyższego pojawił się pogląd, z którego wynika, że termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę
- konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogą żądać skutecznie zwrotu nienależnych świadczeń.
Jak stanowi art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna
po spełnieniu świadczenia. Tak właśnie stało się w okolicznościach niniejszej sprawy. Czynność prawna w postaci umowy kredytu była nieważna i nie stała się ważna po jej wykonaniu. Na podstawie tej czynności powód świadczył
na rzecz pozwanego banku w okresie spornym kwotę dochodzoną w pozwie.
W tym miejscu należy stwierdzić, że roszczenie powoda nie jest sprzeczne
z zasadami współżycia społecznego. Nie można w żadnym wypadku uznać,
że konsument, który swoje roszczenia wywodzi z niedozwolonych postanowień umownych, wprowadzonych do umów przez przedsiębiorcę, nadużywa swoich praw podmiotowych. Zatem wynikająca z treści art. 5 k.c. zasada ,,czystych rąk” wyklucza możliwość skutecznego zniweczenia żądania powoda. Wypada w tym miejscu podkreślić, że ocena skutków niedozwolonych postanowień umownych dokonywana jest ad casu , czyli bez znaczenia pozostają wywołane przez nie dla pozwanego przedsiębiorcy konsekwencje.
Brak było także podstaw do stwierdzenia, że pozwany nie był wzbogacony kosztem powoda, bądź aby zaistniały przesłanki wskazane w art. 409 k.c.
Na gruncie powyższego przepisu, przypadki zużycia lub utraty wzbogacenia powodujące odpadnięcie wzbogacenia, muszą ograniczyć się tylko do tych sytuacji, kiedy nastąpiło to bezproduktywnie - a zatem bez uzyskania jakiegokolwiek ekwiwalentu, czy też innej korzyści dla majątku wzbogaconego.
W przedmiotowej sprawie brak było jednak dowodu, z którego wynikałoby,
że pozwany zużył lub utracił uzyskaną korzyść w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, gdyż z całą pewnością środki uzyskane od powoda spowodowały albo wzrost aktywów, albo spadek pasywów.
W tym miejscu należy dodać, że Sąd uznał, że w niniejszej sprawie
nie można zastosować teorii salda, gdyż w orzecznictwie niepodzielnie panuje teoria dwóch kondykcji. Samo spełnienie świadczenia nienależytego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy
na skutek tego majątek solvensa uległ zmniejszeniu.
Pozwany bank nie udowodnił także, że doszło do spełniania świadczenia
ze świadomością braku podstawy prawnej, gdyż powód spełniał świadczenie dobrowolnie, ale nie miał pozytywnej wiedzy i świadomości, że nie jest do tego świadczenia zobowiązany. Nie wystarczy zatem, aby powód miał w tym względzie wątpliwości lub podejrzenia, że być może świadczy nienależnie w całości lub
w części, (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 2018 r., II CSK 632/17).
Z tych wszystkich względów Sąd orzekł, jak w pkt 2 a i 2 b wyroku,
na podstawie art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c., gdyż w okresie spornym powód zapłacił na rzecz banku tytułem rat i innych opłat, co najmniej kwotę wskazaną
w pozwie, co wynika z zestawienia banku dołączonego pozwu.
Termin płatności odsetek od kwot zasądzonych w pkt 2 a i 2 b wyroku Sąd ustalił na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Zasądzone kwoty nie były wymagalne przed wytoczeniem powództwa. W związku z tym, że pozwany
22 marca 2024 r. sporządził odpowiedź na pozew, w której wniósł o oddalenie powództwa, należy uznać, że w tym dniu roszczenie powoda stało się wymagalne, a w dniu następnym pozwany pozostawał już w zwłoce.
O kosztach procesu, na które składała się: opłata stała w wysokości 1 000,00 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17,00 zł i opłata
za zastępstwo prawne w wysokości 10 800,00 zł, ustalona na podstawie § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r.
w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn., Dz. U. z 2023 r., poz. 1935 ze zm.) Sąd orzekł, jak w pkt 2 c wyroku, na podstawie art. 98 k.p.c., gdyż powód wygrał sprawę prawie w całości.